Się nie dziwię, jak komuś się dana gra nie podoba to po co ma się męczyć? Gry to ma być rozrywka, a nie konkurs na to kto ile ukończył gier.
Znasz zakończenie GTA V? Pewnie nie. 10 niezłych gier, których nie skończyliście.
Rozumiem, że ktoś z redakcji GOLa wie lepiej w co i ile gram niż ja sam... Beznadziejny tytuł.
GTA V - ledwo ukończyłem, gra dla mnie jest fabularnym rozczarowaniem w porównaniu do GTA IV.
Torment - ukończyłem(w tormenta gra się niczym w jakąś Visual Novelkę)
Technomancer - ukończyłem. Fabularnie niezła, gameplayowo daje radę. Jedyny problem to tak naprawdę backtracking.
styx - nie grałem
AC O - nie grałem
Divinity OS - obie gry ukoczone
Deus Ex: Human Revolution - Ukończona cztery razy, sześć razy jeśli wliczyć wersję DC.
Remember Me - ukończyłem w trzy posiedzenia tak mnie gra wciągnęła.
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain - zdobyłem platynę na PS3, teraz ogrywam ponownie na piecyku.
Dishonored - ukończyłem na 100% wszystkie gry z serii.
ja to mam taki sposób, nie kupuje gier które mi się nie podobają to też mam 100% ukończenia gier
z całej listy wyżej grałem w 3 i 3 skończyłem.
Ja nie skonczylem GTA IV. Po prostu znuzyla mnie ta gra. I te telefony od znajomych, ktore z poczatku mi sie podobaly a potem mnie denerwowaly, bo zamiast skupic sie na grze to trzeba bylo isc ze znajomym np. na kregle, bo jak sie odmowilo to nagle respect szedl na minus.
Dlaczego czasami nie kończymy gier? to proste.
Na początku gra zwykle jest bardzo ciekawa ciągłe zwroty akcji, nowe mechaniki, umiejętności, a potem:
- fabuła czasami robi się jakaś rozmyta, albo po prostu historia jest banalna/nudna
- mnóstwo questów, ale powtarzalnych i nudnych, które czasami po prostu trzeba robić bo inaczej nasza postać będzie za słaba na jakiegoś main questa.
- problemem czasami jest też to, że rozwój postaci nie daje satysfakcji, bo wprowadza czysto kosmetyczne zmiany do naszej postaci albo jest po prostu słabo przemyślany. (czasami to aż zbędny)
- nudny statyczny świat, w którym nic się nie dzieje i nic nie ma.
- Jeszcze czasami jest tak, że właśnie na początku gra nas bardzo szybko rozwija i zdobywamy większość umiejętności przez co gra później robi się strasznie monotonna bo ciągle robimy to samo i nawet jeśli fabuła daje radę to gra odpycha właśnie przez tą monotonie.
Większość gier fabularnych zaprogramowano tak, aby na początku wciągały. Potem gra się rozmywa lub robi powrarzalna. Wzorem może być MGS 3, "Uncharted 2" i "The Last of Us".
Też mam 30 lat i postanowiłem ukończyć wszystkie gry które mam na swojej tej liście (PS4). Jest to lista którą sporządziłem na podstawie najwyższej popularności i najwyższej średniej z ocen różnych portali gamingowych. Lista dedykowana jest głównie pod PS4 chociaż wiadomo że tytuły AAA wychodzą na wszystkie platformy. Początkowo myślałem że będzie to niewykonalne bo żona, dziecko, praca, itp. ale szczerze połowę już ograłem i ukończyłem w ciągu może pół roku. Średnio przejście całej kampanii jakiejś gry akcji tudzież fabuły zajmuje mi czasami niecały tydzień lub dwa tygodnie, mimo że grywam tylko od 21:00 do 23:00 jak mały zaśnie albo czasami w weekend coś włącze. Gry akcji na PS4 są krótkie i przechodzi się je dość szybko. Skupiam się jedynie na głównym wątku a nie na znajdźkach czy trybie online.
Osobiście uważam, że kampanię \ fabułę powinno sie ogrywać do końca, napisy końcowe to docenienie pracy twórców i świadomość dla mnie że pieniądze nie poszły na marne :-) Jeśli coś mnie już strasznie nuży i męczy to po prostu odstawiam granie na jakiś i po jakimś czasie ta sama gra potrafi mnie cieszyć i wciągnąć. A moja lista to:
Gry Akcji
Seria Uncharted (Fortuna Drake, Pośród Złodziei, Oszustwo Drakea lub 3 w 1, Kres złodzieja i dodatek Zaginione dziecictwo)
Seria Assasin's Creed (BFIV, Unity, Syndicate), Origins 27.10.2017 premiera
Seria Tomb Raider (Definitive Edition 28.01.2014, Rocznica Serii Aniversary 11.10.2016)
Seria Call of duty (Modern Warfare Remastered 4.11.2016, WWII - 3.11.2017 premiera
Seria Far Cry 4 - Primal PS4 23.02.2016, 5 01.2018
Seria Yakuza: Yakuza 0 12.03.2015, Yakuza 6: The Song of Life PS4 8.12.2016
Metal Gear Solid V: Ground Zeroes 18.03.2014
Metal Gear Solid V: Phantom Pain 1.09.2015
The Last of Us: Remastered PS4
Wolfenstein: The New Order PS4
Star Wars: Battlefront PS4 17.11.2015
Śródziemie: Cień Mordoru PS4 30.09.2014
Batman: Arkham Knight PS4 23.06.2015
God of War III Remastered PS4 14.07.2015
Dying Light PS4 27.01.2015
Killzone: Shadow Fall PS 15.11.2013
inFamous: Second Son PS4 21.03.2014
The Order: 1886 PS4 20.02.2015
Tom Clancy's: The Division 8.03.2016
Doom PS4 13.05.2016
Mafia III PS4 7.10.2016
Titanfall 2 PS4 28.10.2016
Dishonored 2 PS4 11.11.2016
Watch Dogs 2 PS4 15.11.2016
Resident Evil VII: Biohazard PS4 24.01.2017
Sniper Elite 4 PS4 4.02.2017
NiOh PS4 7.02.2017
For Honor PS4 14.02.2017
Horizon Zero Dawn PS4 28.02.2017
Tom Clancy's Wildlands PS4 7.03.2017
Hitman 11.03.2016
Prey PS4 5.05.2017
Get Even PS4 23.06.2017
Hellblade: Senua's Sacrifice PS4 8.08.2017
RPG:
Wiedźmin Dziki gon
Final Fantasy XV PS4 29.11.2016
Mass Effect: Andromeda PS4 21.03.2017
Dark Souls III PS4 24.03.2016
Bloodborne PS4 24.03.2015
Dragon Age Inkwizycja 18,11,2014
The Elder Scrolls V: Skyrim Special Edition PS4 28.10.2016
Fallout 4
Elex 17.10.2017
Persona 5 PS4
I am Setsuna PS4 18.02.2016
Seria South Park
Diablo 3 19.08.2014
Nier Automata 10.03.2017
Przygodowe:
Zaginięcie Ethana Cartera PS4 15.07.2015
Life is Strange PS4 30.01.2015
Firewatch PS4 9.02.2016
Hidden Agenda 24.10.2017
Until Dawn PS4 25.08.2015
The Last Guardian PS4 6.12.2016
What Remains of Edith Finch PS4 25.04.2017
Heavy Rain 1.03.2016
Syberia 3 20.04.2017
Psychonatus 7.06.2016
Robinson the journey 8.11.2016
Valiant Hearts: The Great War PS4 25.06.2014
Sherlock Holmes Evils daugther 10.06.2016
Strategiczne:
Shadow Tactics: Blades of the Shogun PS4 28,07,2017
XCOM 2 PS4 27,08,2016
Tropico 5 (6 w 2018)
Sudden Strike 4 PS4 11.08.2017
Cities: Skylines PS4 15.08.2017
Symulacje:
Farming Simulator 17: Platinum Edition PS4 14.11.2017
The sims 4
Nie skończyłem GTA V. Dostałem w prezencie i podjarany, że oto przede mną legendarna gra, dzieło tysiąclecia i mesjasz wśród gier. Ledwo zacząłem, a już mi się odechciało grać. O ile pierwsza misja, napad na bank, była super i pomyślałem "No, jesteśmy w domu", to następne były już beznadziejne. Do tego zupełny brak gangsterskiego klimatu, słaby model jazdy i poboczne "atrakcje" typu gra w tenisa albo wyprowadzanie psa skutecznie mnie zniechęciły. Na tyle, że podjąłem życiową decyzję: nie tykam więcej sandboksów (oprócz Cyberpunka ;) ).
Jestem stary, to wole gry singleplayer. Kończyć kończę, czasem w bólach. Ale nie z powodu samych gier, tylko z powodu braku czasu na to granie. GoW, Metro, GTAV, Remember Me, Deus Ex skończyłem. RDR2 wciąż czeka na kupce wstydu. MGSow i Death Stranding nawet kijem z dwóch metrów bym nie dotknął. Wszystko rozchodzi się o czas.
Ja jestem oldschoolowym graczem i uznaje tylko tryb single. I GTA V skończyłem. Zajęło mi to dwa miesiące (wiecie, dom, praca, dzieci). I - powiem Wam to w tajemnicy - ocaliłem każdego ;)
Nie dziwię się, że nawet 10% ludzi nie skończyło Divinity I.
Jak zwykle artykuły, które zostały "zaktualizowane" mają błędy. Tutaj, zdanie o GoW:
Z przyczyn oczywistych nie możemy przedstawić w poniższej tabelce wyników ze Steama. Pecetowcy i właściciele Xboksów nie mają co czekać na własnego „Kratosa” w jakiejkolwiek policzalnej w latach świetlnych przyszłości (tak, tak, wiem, lata świetlne to odległość).
Jak wiadomo, w tym momencie jest to kompletna bzdura.
Poza tym, mogliście chociaż zaktualizować % przy achievementach, bo od czasu oryginalnego tekstu niektóre trochę się pozmieniały(np. Divinity).
Ale czego ja się spodziewałem, w prawie każdym artykule, który został w jakiś sposób zaktualizowany chyba nikt nigdy nie sprawdzał poprzednich stron, tylko po prostu dopisywał dalszą część, a często było tak, że zawarte tam informacje stawały się już nieprawdziwe.
Jak już coś kupuje to staram się to ukończyć. Wyjątkiem jest Watch Dogs 2, które gameplay'owo jest ok, ale jakoś mnie nie ciągnie do tej gry. Pod sam koniec mnie znudziła i nie jestem w stanie jej dokończyć.
W przypadku MGS-a spędziłem w tej grze dobre 60 godzin (na dwóch różnych save'ach), a wątpię czy w ogóle doszedłem do 2/3 fabuły ;) Po jakimś czasie ilość bliźniaczych side opsów po prostu męczyła... tak samo jak budowanie bazy, które powoli stawało się cholernie nudne...
Deus Exa sobie odpuściłem po pierwszym bossie - skoro gra nagle wymagała ode mnie otwartej walki i używania siłowych szczepów, których nie kupowałem przez całą grę to po prostu podziękowałem. Rozłam Ludzkości nie dość, że przeszedłem to jeszcze "na pacyfistę".
GTA V przeszedłem z dobre 3 razy - kampania jest świetna, ale wiadomo - gimbo-dzieciarnię interesuje tylko Online.
Jak jakąś gre zaczynam (pierwszy raz) to jest 80% że ja skończę. Jak gra mnie wciągnie to nawet maksuje. Ostatnio ciężko mi coś rozpocząć (a nadal dokupuje albo powtarzam inne gry) a jak już coś rozpocznę to jakoś idzie (wróć do pierwszego zdania).
Ostatnio grę którą porzuciłem to był The Technimancer ale to częściowo że PC nawalał wtedy no i to było aby 2h gry wiec nawet nie 1/3 gry.
Gdyby właśnie nie moje powtarzanie gier to pewnie moja kupka wstydu byłaby bardzo mała, a tak seria AC (do III) ukończona 4 razy, seria Arkham 5 razy, CoDy też z 3 razy (do MW2) a mass effecty to i z 8razy, w miedzy czasie inne czasochłonne gry (skyrim, GTA V). Teraz jak skończę mielić AC4 (2 raz) to kolejne sobie zostawię na później i biorę się za porządne nadrabianie.
Bardzo mało gier porzuciłem których nie ukończyłem, mogę je policzyć na palcach obu rąk :P
Jeśli chodzi o kampanię w gta 5 , pierwsze misje były moim zdaniem świetne , później miałem wrażenie że ten klimat z początku który był świetny , lekko prysł ale dalej grało się bardzo dobrze , pod koniec zrobiło się jakoś przeciętnie , a zakończenie trochę mnie rozczarowało mimo że wybrałem opcje C. Pozostałe zakończenia były dla mnie jeszcze gorsze.
Jeśli jakąś grę kupię to staram się przechodzić w miarę możliwości jak najdokładniej, chyba że naprawdę mi się jakaś gra nie podoba to wtedy wiadomo, że nie. ;)
jak jakaś gra mnie nie interesuje - tzn. nie jestem pewien czy ją ukóncze - to jej nie kupuje. W ten sposób myślę, że ze wszystkich ok. 100-150 gier jakie nabylem (sporo wysokobudżetowych) - ukończyłem niemal wszystkie - niemal bo co ciekawe istnieje kilka wyjątków (splinter cell blacklist, lost planet 3... i coś tam jeszcze)
Jeśli jakaś dłuższa gra w pewnym momencie mnie znudzi, to robię sobie z nią przerwę i wracam po jakimś czasie aby ją ukończyć. Niektóre gry ukończyłem rok-pół roku po rozpoczęciu gry. Bardzo mało gier nie ukończyłem.
Nie ukończyłem DLC do "Uncharted 4" z tymi dwiema paniami. Graficznie świetnie, rozmach był, ale od pierwszej minuty do końca cały czas to samo. Oczywiście kilka razy ukończyłem "Grand Theft Auto V". Z wymienionej kolekcji ciągle nie ukończyłem "Assassin's Creed Origins".
Generalnie kończyłem zdecydowaną większość kupionych gier. Te ulubione zgrywałem zawsze do oporu.
GTA 5 ukończyłem z ledwością. Jedna z najbardziej przereklamowanych gier w historii, którą ratuje tylko jedna postać. Najgorsze GTA w historii.
A czy wszystkie warto kończyć? Są takie w które fajnie się gra do pewnego momentu, a potem jest już tylko nudne powtarzanie tego co było wcześniej.
Albo zakończenie jest słabe i nie warte poświęcania mu czasu - wiele sandboxów tak ma.
Niektóre strategia mają kampanie których nie chce się kończyć bo ciekawszy jest multiplayer albo pojedyncze scenariusze.
Dlatego nie powstają wersje DEMO gier.
Producenci wiedzą, że sprzedaż byłaby znacznie niższa niż za aktualnych czasów i kupowanie kota w worku.
Wiadomo, że gierki teraz się tworzy na odpał aby kasa się zgadzała i sprzedaż była jak najwyższa...
50-100 gier rocznie zaliczonych z tego z 1-2 czasem więcej na 100% aczki, ale muszą być niezłe jak np. Dark Souls III, AO, nie liczę oczywiście samograjów od TT gdzie 100% ma się po prostu za skończenie gry. Oczywiście też gry odkładam na potem ale zazwyczaj wracam, po prostu gier jest obecnie tak dużo że czasem trzeba zrezygnować w danym czasie z jakieś aby zagrać w inną (jak ma premierę)
Ukończyć pewnie ukończyłem, czy pamiętam zakończenia to inna sprawa. Teraz gry są tak miałkie fabularnie, że odchodzą w zapomnienie po miesiącu.
Z tych wszystkich gier ukończyłem jedynie Divinity: Original Sin (D:OS 2 również) Reszta mniej lub bardziej "napoczęta". Po prostu się nie chcę.
GTAV udało mi sie ukończyć, to nie byla nudna gra wiec nie wiem czemu ktoś kto zaczął w to grac, nie skończyłby jej. Natomiast na tej liście sa dwie gry do których podchodziłam chyba ze 3 razy- Deus ex i Dishonored 1. To mnie po prostu znużyło, a w przypadku Deus ex po prostu nie mój gatunek, za dużo udziwnień. Obecnie wracam do Zony. Ta gra przynajmniej ma jakieś drugie dno, klimat i pomimo sporej ilości błędów chętnie sie tam wraca :)
Original Sin 2 - 8%... Masakra. Po co ludzie w ogóle kupują gry jak aż taki % ich nie przechodzi? Nawet super gry AAA nie kończy 60%.
Gier z promocji, bundli itp. nie kończyłem. Ale nie wyobrażam sobie kupić tytuł, na który czekałem i go nie ukończyć. A jak widać to norma. Smutne. I się dziwicie, że różne studia nie chcę tworzyć gier single, skoro mają bezpośredni dowód, że ludzie nawet często nie docierają do połowy, o końcu już nie wspominam.
A ja się nie dziwię. Ja mam tak, że bardzo niewiele gier, które sprawdzam, mi się podobają na tyle, żebym miał ochotę kontynuować granie. A co dopiero jeszcze brnąć w nich do końca. Przymuszać się sztucznie do czegoś, do czego nie ma żadnego logicznego powodu? Nie, dziękuję.
Przy tym dla mnie ani gatunek, ani studio, ani budżet gry, ani grafika, ani opinie innych, ani status kultu i legendy branży, ani nawet poziom trudności nie mają wielkiego wpływu na to, czy w coś przyjemnie mi się gra, czy też nie. Najwięcej zależy od tego, czy gra została stworzona dla mnie i czy dobrze się w niej bawię. Duży wpływ ma też stan umysłu, nastawienie i inspiracja.
Nie liczy się tylko sam koniec, ale przedewszystkim cały proces, który ma potencjał do niego ewentualnie doprowadzić. Koniec gry to feature, nie obowiązek.
Jak gram,to staram się zrobić wszystko co jest możliwe. Nie we wszystkich grach,bo np w takim Devil my cry, przechodzę po prostu fabułę. Nie lubię gier, w których trzeba się wracać,bo nie mieliśmy czegoś tam. Wkurza mnie to.O ile w platformówkach mogę to ścierpieć, bo to gry polegające na zebraniu wszystkiego,to w inny grach jest to irytujące. Zbieram wszystko w grach RPG,albo z otwartym światem. Staram się zrobić wszystko,jeśli mam czas ganiać za karteczkami...
Kiedy nie kończę gry? Jak jest irytująca. Przeważnie to gry z oceną 7. Są fajne, ale mają jakieś wkurzające rzeczy, albo ogólnie są zrobione źle. Ale rzadko się zdarza,żebym grę porzucił po więcej niż połowie,albo pod koniec. Z takich bardziej znanych,nieskończyłem Alice Madness returns,poniewaz ostatni boss, zachowywał się kompletnie inaczej, niż na każdym poradniku.Nie dało się tego ciosu uniknąć. No i Old Blood ostatni boss. Nienawidzę bossów, przy których wylatuje tona mniejszych wrogów. A tak jeśli coś porzucam, to zaraz na początku gry.Tak daję przeważnie 2-3 godziny. Teraz grałem w Yakuzę 0,i porzuciłem na początku(ekhm znaczy po 20 godzinach,nawet drugiego prologu nie skończyłem) Ale to przez inną grę, chciałem skończyć okręty. Ale i tak jest to gra,którą mogę porzucić. Ale zobaczymy . Na razie mam mieszane uczucia.
A ja nie kończyłem wielu gry, bo są za dużo fajnych gier, że nie nadążam za wszystkiego. Takie życie, że nie można mieć wszystkiego.
Ja przeważnie nie kończę gry, bo w trakcie przechodzenia odpalam sobie w formie przerywnika następną, albo kupuję jakąś nową, która mnie zainteresowała i tak w kółko. A kupka wstydu rośnie tak bardzo, że obecnie podchodzi pod setkę :')
Ja należę do graczy, które chcą poznać gry do końca. Gram tylko w gry, które mi podobają.
Po prostu są za dużo gry, które interesuję, że nie mam czasu na ukończenie aż tyle gier.
Nawet Wiedźmin 3 nie ukończyłem, bo zabrakło mi czasu i wolę ukończyć starsze gry w zaległości. Wszystko po kolei. Obowiązki i inne sprawy w życiu. :/
Zbyt długa, przegadana gra z wielkim światem napchana znajdźkami i bezsensownymi misjami pobocznymi i aktywnościami. I właśnie gry z takimi cechami i podobnymi są wychwalane pod niebiosa a fani mogą cię zagryźć za bluźnierstwo. No cóż. Duży budżet i ambicje potrafią trochę namieszać. Można przesadzić. Ponieważ gdy posiadasz wielką markę i pieniądze to tak naprawdę zabiłeś swój rozwój i kreatywność. Bezpiecznie robisz kolejne części jakiejś gry.
Ludzie którzy tworzą takie powiedzmy gry indie starają się, dwoją i troją aby zrobić coś co spodoba się ludziom i będzie się dobrze sprzedawało. Ale aby to się udało ważnym aspektem jest oryginalność. Coś nowego co zaciekawi graczy a firma nie zbankrutuje. I przez to ryzyko właśnie oraz pasję w tych małych studiach deweloperskich pojawiają się ciekawe pomysły i naprawdę wspaniałe gry.
A rockstar czy ktoś tam inny siedzi i zawija to w te sreberka...
Taka Bethesda pokazała że najważniejszy jest znany tytuł. Reszta to tam obojętne. Może teraz będzie warto czekać na TES VI windows 10 only. Zobaczymy.
Jestem graczem , który z reguły przechodzi gry(z tej waszej listy przeszedłem większość tytułów).Dlatego podstawą jest wybór gier.Gram praktycznie tylko w bardzo dobre tytuły i od jakiegoś czasu unikam tytułów z otwartym światem, które są miałkie i powtarzalne (np. Far cry 5 , Divininty 2, AC Odyssey).Teraz męczę Ghost of Tsushima i Wasteland 3 i mimo iż miejscami przynudzają to i tak je przejdę ,bo mają klimat i sporą grywalność.
No coz ja mam od groma gier na Steamie a czesto przeskakuje z jednej do drugiej a 500 godzin spedzilem w FM2020 ktorego skonczyc sie nieda.
Lub SWTOR gdzie misje fabularne sa ciekawsze niz wiekszosc RPG mimo ze to MMO poniewaz mozna byc tym zlym (Imperium i Sithowie) i takim na serio nie typu "dejta wincyj zlota" tylko poszukuje potegi i wladzy.
Aż strach się przyznać, ale ja odbiłem się od Wiedźmina III. Lubię RPGi z otwartym, rozbudowanym światem, ale według mnie CDP przesadzili z długością dialogów. Czasem miałem na grę tylko godzinę i dosłownie większość tego czasu wypełniały cutscenki i dialogi. Ignorując je natomiast gra sprowadza się do: idź z punktu A do punktu B, użyj wiedźmińskich zmysłów, zabij parę potworów, wróć do punktu A. Cały czar pryska. Po jakiś 30h zabawy stwierdziłem, że jednak wolę pograć w jakąś grę, a nie film oglądać.
Ahh te odtwarzane artykuły.
Ja tam kończę wszystko co chcę skończyć. A raczej wszystko to,co gram więcej jak 5 godzin. Po mam kilkadziesiąt gier,które po prostu sprawdziłem,ale stwierdziłem że nie ma sensu w nie grać.
Gier nie kończe tylko wtedy,jak mnie naprawdę drażnią,albo ostatni boss mnie irytuje.A tak kończę wszystko.
Z nieskończonych gier mam Darksiders 1,z powodu zagadki z portalami,która doprowadziła mnie do szewskiej pasji.
Alice madness return,nie pokonałem ostatniego bossa. Ponieważ nie mogłem.Nie wiem o co chodziło,wiem tylko,że na każdym gameplayu,boss zachowywał się totalnie inaczej,niż w walce ze mną ;D Wyprowadzał taki atak,że nie mogłem go uniknąć, i traciłem zbyt dużo zdrowia,żeby walczyć dalej.Kompletnie tego nie rozumiałem.
Wolfenstein old Blood,też z powodu ostatniego bossa.Nienawidzę bossów,gdzie w międzyczasie wyskakują płotki które wkurzają.A tak kończyłem wszystko. Zaskakuje mnie że tak mało ludzi przechodzi gry.Te długi mogę zrozumieć,ale nikt nie każde robić dodatkowych misji,i zbierać śmieci. Gdyby skupić się tylko na skończeniu gry,to spokojnie by się grę kończyło w większej ilości. W krótszych grac procent jest większy.Np przygodowe od tych z Deponi ,są kończone w 50 albo więcej procentach.
Za parę lat,a dokładniej za 5 lat.Skończę grać w gry,które maja sporo wyborów,że trzeba by grać z dwa razy.Będę wybierał krótsze,i liniowe. I tylko jedną dłuższa na rok.Przeważnie RPG.
Raczej dlatego, że to sandbox. Gier tunelowych kończy znacznie więcej ludzi. Wystarczy porównać, ile osób skończylo Uncharteda czy Tlou :> Mw tyle co wszystkich GTA razem wziętych, to tyle skończyło jedną dowolną część tych gier ? :P
Assassin’s Creed Origins to najnowsza gra w naszym zestawieniu i można być pewnym, że w miarę upływu kolejnych miesięcy statystyki dotyczące jej ukończenia będą rosnąć.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/znasz-zakonczenie-gta-5-pewnie-nie-16-niezlych-gier-ktorych-nie-s/zb623&STR=7
What?
Ja ukończyłem:
Max Payne 1
Max Payne 2,
Wiedźmin 1
Wiedźmin 2
Wiedźmin 3
Cyberpunk 2077 (44/45 achievmentów wbite - mój rekord w tej kwestii)
GTA3
GTA5,
CoD: WW2,
pierwszy Asassyn,
klasyczna i remasterowana Mafia
Ogólnie gry są za długie albo za nudne. Wielkie mapy ze zbędbymi znajdźkami, głupawe misje albo sztampowa fabuła. Taką Valhallę przerwałem na 50 godzinie, choć do niej wrócę, ale chodzi o rozgrywkę - powtarzalna, wymusza masę pierdół, których nie chce się robić jak budowanie osady i szukanie rzadkich w cholerę surowców na ulepszanie broni. Mapa jest wielka i pusta. Piękna, ale nie ma charakteru jak pierwsza lepsza wioska w Wiedźminie.
Ja dotarłem do zakonczen GTA V, Dishonordow, Deus Exow, Asasynów które zacząłem itd. czasem musiałem to przemęczać ale lubię dopinać historie które mnie wciągnęły. Źle bym się czul zostawiając to rozgrzebane. A sprawa jest komplikacyjna często bo zawsze się kręcę po kątach zamiast iść prosto do końca.
Jak głupim trzeba być, by kupić grę i jej nie ukończyć? Oczywiście nie mówię tu o grach które kupujemy masowo na wyprzedaży bo tanio, tylko takich własnie jak Assassin, Deus Ex i innych? Nie wyobrażam sobie kupić takiej gry i ją porzucić w którymkolwiek momencie. Szkoda by mi też było kasy.
Technomancera ukończyłem i bawiłem się bardzo dobrze, tak samo z Remember Me. Dishonored 2 nie skończyłem, bo po 6h grania na 15 FPS szlag mnie trafił i planuję zacząć od nowa na konsoli. GTA V chciałem skończyć, przeszedłem połowę gry - ale Rockstar Social Club mnie oszukał mówiąc, że chmura była włączona, niestety po formacie okazało się inaczej :)
Z listy ograne mam GTA5 i Deus Ex. To pierwsze dopiero za czwartym podejściem ukończyłem, bo to niesamowicie nudna część, cała fabuła się rozłazi i momentami przypomina "pasjonujące" filmy z dzielnym Stevenem Seagalem. Deus Ex natomiast nie jest dla każdego, trzeba lubić ten specyficzny klimat, to nie jest gra nastawiona na dziką akcję.
Konkluzja nasuwa mi się taka - nieukończenie gry nie musi wynikać z lenistwa czy braku czasu, po prostu może to być (albo najczęściej jest) słaby tytuł, nawet w przypadku serii GTA.
Dawniej (liceum, studia) staralem sie konczyc wiekszosc gier ktore zaczynalem. Przez ukonczenie rozumiem przejscie glownego watku plus wszystkich (lub znakomitej wiekszosci) zadan pobocznych, jesli takie sa i nie polegaja na grindzie. Natomiast olewam te wszystkie znajdzki (typu 100 pior z assasina), grindowanie stworkow (jrpg), nudne zadania poboczne i inne tego typu bzdety, takie marnowanie czasu to nie dla mnie. Idei platynowania gier nie rozumiem i nie popieram.
Anyway, przyznaje ze nawet sredniaki (gry 5-7/10) w ten sposob konczylem jak bylem mlodszy, dzis mi po prostu szkoda na nie czasu, jak widze ze mi sie gra srednio podoba po paru godzinach, albo wymaga zmudnej pracy to sie juz nie zmuszam. Sila rzeczy liczba nieukonczonych gier wzrosla u mnie odkad skonczylem studia i poszedlem do pracy, ale nadal te nieukonczone sa to tytuly dla mnie gry slabe/srednie, lub jakies darmowe gierki dorzucane gdziestam przy okazji.
Gry dobre lub bardzo dobre nadal staram sie regularnie przechodzic do konca, choc na kupce wstydu jeszcze kilka pozycji z ostatniego roku mam. Najwiekszym wrogiem przechodzenia tych gier sa gry sieciowe, jak Lol, CS czy Paladins. Sa to gry bez konca, jak wpadne w wir grania rankingow to zadna inna gra dla mnie wtedy nie istnieje. Az nastepuje moment zmeczenia (lub wkurzenia na siebie i innych graczy) i wtedy gry singlowe znow wracaja do lask.
nowy deus ex jest w ps+ w tym miesiącu dlatego tak mało ludzi na ps4 ukończyło
Jedyną z wyżej wymienionych gier, którą ukończyłem jest GTA V. Pozostałych nie udało mi się skończyć bo nawet w nie nie grałem :P A tak to 99% gier w które gram przechodzę do końca
Ale nieukończenie Grand Theft Auto V tak po prawdzie to mnie nie dziwi – sam ukończyłem dopiero za drugim podejściem, trochę się do tego zmuszając, byle tylko odbębnić. Miasto świetnie zaprojektowane i w ogóle, ale... bądźmy szczerzy – puste. Rockstar zamiast skoncentrować się na zapełnieniu Los Santos czymś ciekawym, zrobił w 80% niezagospodarowany, pusty i nudny teren, czas i zasoby marnując na Online. Nie wiem, czy w ogóle chcę kupować Grand Theft Auto VI, jeśli dalej mają zamiar koncentrować się na mikrotransakcjach, a nie na singlu. Bo i sama fabuła była tak angażująca, że za pierwszym podejściem gdzieś w połowie wywaliłem grę z dysku, po prostu usypiając.
Jeśli nie ukończyłem grę, to tylko powody:
a) nie podoba mi się gra
b) podoba mi się gra, ale jest zbyt długa i monotonna, że wolę oszczędzić czasu na inne gry (The Settlers, Knights and Merchants)
c) brak czasu na dłuższy metę
d) błąd, który uniemożliwia mi ukończenie grę (taki przypadek miałem w Heroes V i King's Bounty, jakże to wnerwiający) :P
e) gra jest dla mnie za trudna i to ponad mojej siły (Dark Souls dałem rade, ale Titan Souls już nie) XD
Jak dla mnie powód nieprzechodzenia gier do końca w większości przypadków jest ten sam, a akurat nie ma go w ankiecie :p Po prostu dopóki jest fajnie, łatwo i prosto to gra się dalej. Dopiero w momencie, gdy w grze pojawi się jakiś trudny moment, którego nie można przejść, wielu graczy odpuszcza. Przynajmniej ja tak miałam z kilkoma grami, ale odkąd istnieje Steam i achivki, nie odpuszczam żadnego i walczę do końca :D Myślę, że wielu graczy ma podobnie.
Ja chyba z 12 lat temu przechodziłem Silent Hill 2, została mi już chyba ostatnia "misja" czy raczej etap, ale wtedy kupiłem nowego pc i stary wyleciał do piwnicy. W sumie dalej tam jest, gra nadal zainstalowana to może kiedyś jeszcze dokończę :p
Ja splatynowałem GTA V na PS3 na miesiąc przed pojawieniem się wersji na nową generację konsol.
MGS V: Nie ukończyłem, bo mnie znudziło :v
W następne w ogóle nie grałem.
Dishonored 2 przeszedłem dwukrotnie, AC:O zaliczone całe, Human Revolution podobnie jak MSGV, Remember Me ukończone, GTA V ukończone trzykrotnie
Z tych gier zaliczyłem tylko GTA V i z chęcią przeszedłem wątek fabularny, ale online dużo nie grałem dlatego, że mam to na ps3, a tam dodatków jest mało poza tym co włączę grę żeby trochę pograć to znajdzie się jakiś kretyn, który lata i zabija wszystkich jak leci, a to mnie max wkurza i jednocześnie zniechęca do grania.
Ogólnie staram się przechodzić gry jak mi się podobają i niezależnie od tego czy trzeba grać 20 godzin jak no Assasins Creed revelations czy 100 godzin jak np Dragon age origins.
Jeśli tytuł mi się podoba to na pewno prędzej czy później będę chciał ją skończyć, ale też nie kupuje non stop gier tylko po to żeby leżały na półce i wolę mieć mało gier, ale takie które będę miał ochotę skończyć chociaż wątek fabularny.
Pamiętam jak grałem w Dragon Age Origins, i nie ukończyłem tylko dla tego, że pomyślałem jaka to szkoda kończyć już grę :P
Kiedyś zawsze przechodziłam gry do końca.. ale kiedyś nie posiadałam ich aż tak wiele. Teraz grając w jedną grę zaczynam myśleć o tej drugiej i po prostu po kilkudziesięciu godzinach się przesiadam. A szczególnie teraz, kiedy wziąć pod uwagę gry sieciowe, do których jest taki łatwy dostęp. W mmorpg można grać w nieskończoność i zazwyczaj dla tych zostawiam wszystkie single :/ Nie lubię tego w sobie ale nie potrafię z tym wygrać xd
Staram się grać w gry które wciągają jak film albo książka, dla tego nie dokończenie gry wydaje mi się to równie słabe jak wyłączenie filmu w połowie.
Choć nie ma takich gier na liście, to często też nie przechodzi się gier z giveaway'ów, jak i staroci, które są za darmo albo za jakieś grosze. Są też gry, w które można grać z nieskończoność i nie chodzi mi tu tylko o sieciówki ale np. taki Skyrim, gdzie przejście gry+dlc+kilku naprawdę dobrych modów zajmuje kilkaset godzin. Ja w większości maskuję gry, choć czasami jest to dość męczące. A i takie małe pytanko, dlaczego nie ma danych z xone?
Jestem prostym człowiekiem, jak gram w grę to gram w nią do końca. Jedynie nie kończę gier na których się zawiodłem i nie podeszły mi do gustu, co dzieje się bardzo rzadko bo ostrożnie wybieram tytuły. Zdarzyło mi się to ostatnio z Drakensang, mój ulubiony gatunek RPG, bardziej klasyczna mechanika - super, pochlebne recenzje - wszystko zapowiadało się dobrze, ale... no po prostu musiałem się zmuszać żeby w to grać. W końcu zrezygnowałem, nie będę tracił czasu na grę podczas której się nudzę i męczę. Coś musi być nie tak z moim gustem patrząc na opinie i recenzje ale cóż... jest mnóstwo innych gier a tak mało czasu.
Macie listę, które gry przechodzi największy % osób, spośród tych znanych i mniej znanych tytułów? :D
Niestety mam tak... że nie potrafię NIE skończyć danego tytułu dlatego staram się uważnie dobierać pozycje i najpierw się długo zastanawiam czy mam ochotę na dany gatunek lub mechanikę.
Zazwyczaj jest ok, ale czasem z mniej trafioną produkcją muszę niestety się pomęczyć jakiś czas:)
A i tak w grze wg. mnie najważniejsza jest mechanika dlatego np. wspomniany tu Metal Gear Solid V: The Phantom Pain przeszedłem w całości + misje dodatkowe (mimo tych irytujących fabularnych wtrętów:) Dodatkowo z wyłączeniem oznaczania i podświetlania (również przez ściany) przeciwników co imo. strasznie psuję zabawę i klimat ... i wsumie robie tak w każdej produkcji która na to pozwala (bo to jest jakieś kuriozum) co jeszcze dodatkowo przedłuża czas rozgrywki:)
spoiler start
I pewnie dlatego średnio w roku przerabiam tylko 5-6 wiekszych pozycji:)
spoiler stop
mafia 2 ma na steam ponad 50% osob ktorzy ukonczuli gre, zdziwilo mnie to
po prostu dobra i przyjemna gra
choc jak teraz sie zastanawiam to te ststystyki sa chyba oszukane bo podaja dla tych co uruchomili gre a nie tylko ja posiadaja
czyli 89% osob ktore uruchomilo mafie 2 ukonczylo 1 misje
Z w.w. grałem w GTA 5, MGS 5 i Divinity OS. Ukończyłem tylko tę pierwszą, przy czym nie grałem w ogóle w online (który wtedy dopiero raczkował a i tak nie miałem golda na x360). W MGS grałem dużo ale ta gra jest ogromna i po prostu w pewnym momencie odpadłem. Z zamiarem powrotu. I tak próbuję wrócić od chyba 1,5 roku, gra cały czas zainstalowana i czeka. To, że już dawno nie pamiętam fabuły nie ułatwia zadania :) Z DOS było natomiast tak, że doszedłem do drugiego aktu i chociaż gra mi się bardzo podobała, to na pewien czas odpuściłem i zacząłem grać w coś innego. Mam tak z większością długich RPG -
w kolejce czeka też chociażby Wasteland 2 (tu już jestem bliżej końca niż początku gry), oryginalny Torment czy też Morrowind i Oblivion (przy których łącznie spędziłem kilkaset godzin ale to nieco inna historia). W międzyczasie wyszła wersja rozszerzona, więc postanowiłem zacząć od początku. Zacząłem z miesiąc temu i dalej jestem w pierwszym mieście :D
Najlepsze jest to, że ja generalnie lubię długie, rozbudowane gry. Niestety powroty do takich produkcji bywają ciężkie, gdy nie pamięta się fabuły czy nawet mechanik albo np. kierunku rozwoju postaci, który sobie obrałem gdy zaczynałem. Zaczynanie od początku jest z kolei słabe, bo żal tych kilkunastu (a często kilkudziesięciu) poświęconych godzin. Mam też tendencję do impulsywnego zaczynania czegoś nowego i przez to kupka wstydu rośnie.
Przy takim wyniku sprzedażowym GTA nie ma co się dziwić, że mały procent graczy go ukończył... No bo jednak 10% graczy GTA to więcej ukończonych kopii niż cała sprzedaż Styx czy RememberMe xD
Z wymienionych mam GTA5, DeusEx i AC:O. Ukończyłem wszystkie razem z większością aktywności pobocznych, z czego ten ostatni 3 dni temu, bo miałem w międzyczasie przerwę na inne tytuły. Gry na ponad 50 godzin rzadko kiedy kończę na raz. Tak miałem z Arkham Knight, Skyrim, Fallout, czy Mad Max. Muszę trochę różnorodności sobie wprowadzać. Szkoda, że inne platformy nie mają tak łatwo dostępnych statystyk, bo moich wyników AC:O Steam nie pokaże. Chętnie dowiedziałbym się czegoś o kontrowersyjnym ME:Andromeda, bo po początkowej nagonce wydaje się, że mało ludzi ukończyło ten tytuł, ale nie wiadomo tego na pewno.
Jakoś mnie nie dziwią, że na liście się znalazły te, a nie inne gry. Dla każdego gatunku z w/w gier znajdzie się osobny powód dlaczego ludzie nie kończą gier (w tym też czasem ja).
Przy grach z otwartymi światami najczęstszym powodem jest backtracking (teraz twórcy trochę się opamiętali z tym i już nie ma głupiego biegania od jednego końca mapy do drugiego co misję. Do tego zazwyczaj takie gry stają się też nudne przez prostą mechanikę walk (nie ma możliwości urozmaicenia sobie gry) i dając mało angażujące zadania i ciągła powtarzalność tych samych mechanik.
Przy skradankach lub gier z mechaniką skradania to wina stoi często po stronie samego gracza. Skradanie w grach wymaga wyczucia czasu, spostrzegawczości i planowania, a przeciętny gracz zamiast kombinować i uczyć się mechaniki to siedzi w krzakach przez 30 minut do godziny, a potem się dziwi, że mu się gra znudziła.
Z kolei przy grach cRPG to tutaj zazwyczaj jest jedno z 3 - za duża ilość tekstu (co z czasem też męczy gdy jest mało ciekawie napisany), kiepski model walki (lub nie pasujący bezpośrednio graczowi) albo źle ułożony build postaci z widmem rozpoczęcia gry od nowa...
Najczęściej każdy z powyższych powodów idzie w parze z "premierą bardziej oczekiwanej lub przehype'owanej gry".
Grałam w 4 tytuły z wymienionych
MGSV ukończyłam z ogromną przyjemnością i pewnie jeszcze do tego wrócę, to samo z Dishonored (oba bez zabijania).
W Deus ex gram w tym momencie, ale prawie na pewno skończę, bo Rozłam Ludzkości mi się bardzo podobał.
W Styx, zawiesiłam się gdzieś pod koniec gry, coś nie mogłam znaleźć odpowiedniej drogi i cały czas mnie wykrywali, ale gra czeka w zawieszeniu i jeszcze się nie poddałam.
jak mi się gra podoba to ją kończę, jak jest słaba to szkoda tracić na nią czasu. Lubię długie gry i jeżeli tylko dobrze się gra to nawet powtarzalność jaka była chociażby w MGS mnie nie zraża, ponad 500 godz. spędziłam nad tytułem i zdecydowanie nie żałuję :)
Kiedyś gier nie kończyłem, nie wiem. Byłem młodszy, po czasie mnei nudziła. Piraciłem mocno, nie czułem potrzeby i takiego.. zobowiązania? Teraz już mając prawie 30 na karku, gry tylko kupuję, czuję się zobowiazany do kończenia, ale gier gównianych unikam, więc gram już do końca. Co też pomaga mi w ograniczeniu grania, bo po czasie np już gra mnie dość nudzi, więc gram mniej. A za młodu, non stop w coś grałem, jak nudziła mnie jedna to druga, byle grać.
Pamiętajcie, "Prawdziwego mężczyzne poznaje się po tym jak kończy, nie jak zaczyna" ;)
btw. nie wiem jak GTAV można nie ukończyć, jedna z lepszych fabuł gier w tym stylu gta, jeśli nie najlepsza
Heh, a "Remember Me" To ostatnia gra którą spiraciłem.. i nie skończyłem ofc. Ale.. po czasie robiła się nudna
ja bym chciał zobaczyć zestawienie najczęściej kończonych gier
Prawdę powiedziawszy to z tej listy grałem i skończyłem jedynie GTA V i Deus Exa zaś AC O mam ale jeszcze nawet nie zainstalowane ponieważ gram sobie w końcu w maraton całego AC i obecnie jestem na ACIII.
Co do samego tematu to jest dobry po pokazuje jak bardzo zmieniła się generacja graczy lub po prostu w wielu wypadkach klientów.
Wielu kupuje stosy gier tylko po to aby je mieć na półce normalnej lub wirtualnej.
Skyrim i dying light podeszly mi na początku i nie skończyłem bo mnie znudziły..
Tormenta bym chętnie przeszedł, ale niestety przestałem grac przez bugi w grze
z wymienionych grałem w gtv, divinity, remember me i tylko divinity nie ukończyłem ( zanudziła mnie, podobnie jak pilarsy )
Hłe hłe Deusa Ex mam zrobionego tylko bez jednego archivmentu - przeczytania wszystkich książek w grze - nie chciało mi się już siedzieć z opisem i odhaczać każda książkę... Ale ustawienie najwyższego poziomu trudności automatycznie wiązało się z nie zabijaniem oraz brakiem uruchamianych alarmów - po prostu tylko tak się dało na tym poziomie przejść :P
A do Remember Me musze zrobić drugie podejście... jakoś za pierwszym nie mogłem go zmóc...
Ja GTA 5 ukończyłem 10 razy 3 razy na PC a 7 razy na X360. Dwa razy na 100%. Gorąco polecam ten tytuł, bo wcale nie jest aż tak długa i fajnie poznaje się historie oraz patrzy się na różne komplikacje które rozwiązujemy podczas faajnych i przyjemnych misji
Kończę 99% gier, ale Rage mnie pokonało. takiego szajsu dawno nie widziałem.
Szczerze? Chciałbym tak móc grę po prostu odłożyć i przestać w nią grać. Czasem gra mnie nudzi, ale świadomość, że za to zapłaciłem i np. jestem już w ponad połowie, nie daje mi tego po prostu przerwać, więc niekiedy gram po kilka minut dziennie, aż uda mi się grę skończyć.
W paru przypadkach jednak jest to dobre. Taki Wasteland 2 cholernie mnie nudził przez pierwszą połowę gry, ale potem cholernie mnie wciągną. Również takie Metro 2033 czy Fallout 1 na początku jakoś mi nie siadały, ale wystarczyła godzina dłużej i już, jedne z moich ulubionych gier.
Pierwsza grą jaką ukończyłem była: Wacky Races na NESa :) drugą Mickey’s safari In letterland a trzecią Contra Force i chyba potem Hot Wheels VELOCITY X maximum justice juz na PS2 :) coś mi się kojarzy rayman hoodlum havoc jak przez mgle ale czy ukończyłem to nie wiem. poza tym już średnio pamietam w co tam jeszcze kiedyś pogrywałem. Napewno spędziłem wiele godzin z KnightMare II, tom i jerry, robocop 3, oraz LUPIN Sansei i było tam innych jeszcze kupa. A tetrisa męczyłem codziennie :) Najlepsze jest to ze gdzieś mam te kartridże w reklamówce w piwnicy. Nawet TV CRT leży więc tylko kupić pegaza i przypomnieć sobie stare dobre czasy i ukończyć te świetne gry :)
Edit: przypomniało mi się jak od kolegi pożyczyłem niegdyś Harry Potter i Więzień Askabanu na PS2 po Polsku. To było coś! Wciągnęło mnie okropnie. Ukończyłem w 2 albo 3 dni bo na tyle mógł mi pożyczyć :)
"Osobiście muszę się przyznać, że sam utknąłem gdzieś na śnieżnych połaciach Rosji i jakoś nie mogę zmusić się do kontynuowania tej przygody" - jak utknąłeś w wołdze to to przecież jest początek gry. Jeszcze tylko w ostatniej misji jest śnieg...
Sprawa jest prosta czlowiek chce przejsc wszystkie gry pokolei a najczesciej gra od nowa na Steamie w cos co przeszedl 15 lat temu i nie dokancza bo jednak to nowe go wciaga ale tego tez nie dokancza bo wraca do starego. I tak sie telepie miedzy RPGami.
Ja znam zakończenie GTA V, ale poznałem je na Xbox360, potem kupiłem grę na Xbox One i nie udało mi się jej skończyć. Psuje statystykę.
GTA skończyłem ale nie pamiętam zakończenia za to słyszałem, że serialem o którym ludzie wiele mówili a nie wielu oglądało i skończyło to breking bad - też oglądnąłem cały i skończyłem :)
Aha, z wymienionych grałem tylko w Deus Exa i GTA, ale na pewno zagram w COD, Metro i RDR2 ;)
Wszystkie tego typu statystyki są nie wiele warte masę ludzi gra na piratach często po kilkanaście osób na jednym koncie steam i to offline itp itd nie da się tego wszystkiego rzetelnie wyliczyć zresztą mnie to wisi ile kto ukończył
Ale powód bo gra mi się nie podoba to po cholerę ją kupować teraz jest youtube i wszystko można zobaczyć wcześniej . Jak się nie podoba to się nie kupuje ja ukończyłem wszystkie gry które zacząłem .
Jak gra nie sprawia mi satysfakcji to ją porzucam, no chyba, że jest to jakiś absolutny kanon, ktory trzeba znać. Wtedy się przemęczę. Zwyczajnie szkoda mi czasu na grynie dające frajdy, bo mam go mało a backlog idzie w setki.
Coś w tym jest, Dishonored 2 nie ukończyłem mimo wielu podejść. Gra w stylu stealth jest trudna i zniechęcająca przez aż zbyt dobre, bardzo czujne AI - nie mam aż tyle cierpliwości. Natomiast siekanie przeciwników, chociaż bardzo przyjemne, jest mało satysfakcjonujące mając z tyłu głowy myśl, że można było dany poziom przejść bez ani jednego wykrycia, a co dopiero morderstwa.
Co do reszty gier z zestawienia, przeszedłem wszystkie w które grałem.
Ja mam tak gram w grę robię sobie dłuższą przerwę a potem wracam do danej gry nie pamiętam co trzeba w niej zrobić i nie chce mi się jej uczuć odnowa.I ląduje ze statusem nie ukończona.
Z wymienionych najlepiej wspominam "Deus Ex: Human Revolution", czego dowodem może być to, że do gry zwyczajnie jeszcze wracam. Dishonored 2 kompletnie mnie nie ruszył w przeciwieństwie do pierwszej odsłony. Styxa i Technomancera wiem, że przejdę jak skończę te które bardziej mnie wciagnęły, tytuły są po prostu "zakolejkowane".
Mam plan, żeby powrócić do Darkest Dungeon i ją ukończyć. Zobaczymy, czy to się uda, bo wciąż to odkładam.
Planuję splatynować mgs 5, zobaczymy czy będzie ciężko i nudno
Przeszedłem nowe MW na weteranie, raz się zaciąłem w willi, przełączyłem na normala, ale jak tylko zobaczyłem znacznik granatu to stwierdziłem, NIE, przełącz mnie na weterana. Gierka fajna, nie za trudna xD Serio, coś źle zrobiłem jak grałem? XDD
W ankiecie brakuje istotnej odpowiedzi, nie kończe gier, ponieważ są za długie i zwyczajnie nie jestem w stanie utknąć w zawsze mimo wszystko schematycznym gameplay-u. Taki assasyn to bawi przez pierwsze 60h ale potem jak patrzysz na taką odyssey-e, że po 140h masz połowe mapy i nietknięte dodatki, to wybaczcie.
Osobiście grałem tylko w jedną z wymienionych gier ale ją akurat ukończyłem. Fabułą GTA 5 może nie była super ale warto było ją ukończyć chociaż dla osiągnięcia
Prince of Persia - Warrior Within
Prince of Persia - The Two Thrones
Doom 3 BFG Edition
Code of Honor - Francuska Legia Cudzoziemska
W Polsce i paru innych krajach statystycznie duzo wiecej graczy ukonczylo gre na "piratach". A tego wyliczyc sie nie da.
Zazwyczaj nie kończę, bo gra ma masę niesamowicie upierdliwych zapychaczy/znajdziek i po prostu nie mam siły ani ochoty by na tym spędzać masę godzin. Zrobiłem tak z mad maxem, około 20 godzin spędzone jedynie na zbieraniu takich pierdółek.
GTA V? Wytrzymałem z tym gównem 2 godziny! Jestem z tego dumny :)
Grac w GTA V i nie przejsc trybu pojedynczego gracza to jak kupic ferrari i jezdzic tylko 50km/h
Tetris nie ukończony, pong i pac man również. Nie umiem kończyć i tyle.
Ja, gdy już zacznę grać w jakąś grę to ją przechodzę (wyjątek: Sekiro, bo było dla mnie za trudne)
Ja nie rozumiem jak nie można kończyć gier, ja mam wpojone w ten sposób że kupuję grę, gram w nią, kończę ją i kiedyś do niej wracam. Jak dla mnie nie przechodzenie gier jest trochę jak wywalanie pieniędzy w błoto
Najbardziej, w ostatnich kilku latach, rozczarował mnie motyw, nazwijmy to, śmierci, w RDR2. Po pewnym wydarzeniu odechciało mi się grać i zanim ukończyłem grę, to minęło parę miesięcy. A i tak ukończyłem nie z czystej przyjemności, a jakby "poczucia obowiązku", bo jak to tak, poświęcić grze ponad 100 godzin a poddać się na finalnych 5 godzinach?
spoiler start
To świadczy zarówno dobrze o studiu Rockstar, bo pokochałem Arthura, faktycznie wcieliłem się w jego postać i był to jeden z najlepszych protagonistów, którym grałem w ogóle. I świadczy o nich źle, bo zabrali mi kogoś, z kim spędziłem ponad 100 godzin na rzecz postaci, która wypada blado w porównaniu z głównym bohaterem. Na rzecz kogoś, z kim w ogóle nie byłem zżyty, kto w ogóle mnie nie interesował. Na rzecz kogoś mało interesującego, kim musiałem dopchnąć fabułę do przewidywalnego końca.
spoiler stop
Ja kupuje i przechodzę tylko te gry, które mnie interesują i w ten sposób kończę praktycznie wszystkie gry. Nie bawię się w szukanie znajdzie czy coś, wbijanie platyny. Dla mnie najważniejsza jest "kampania główna" wątek gry. Oczywiście np w przypadku wiedzmina 3 robię zadania główne, poboczne i zlecenia bo to grze nadaje wydźwięku i charakteru.
z tych tutaj wymienionych gralem tylko i ukonczylem remember me.
w ankiecie brakuje mi opcji "zaciskam zęby i gram do końca"
* Divinity: Original Sin (wersja klasyczna) wymaksowane i ukończone ale nie dlatego, że gra jest wybitna ale dlatego, że trafiła u mnie w dobry czas. Ma swoje fabularne i osobowe bolączki.
* Dishonored 2 ukończone, bo to bardzo dobra gra, a możliwość zabawy "po cichu" rekompesował mi brak porządnych skradanek (cesarski obrońca, czyste ręce i cień zdobyte).
* DeusEx HR skończony i wymaksowany w 99%.
* Remember Me skończone i wymasowane. Była to całkiem przyjemna gra z kilkoma fajnymi pomysłami.
* RDR2 jestem w trakcie i na pewno skończę, świetna pozycja, uwielbiam jej świat.
* God of War - rzadko grywam w takie tytuły ale, mimo nieco irytującej postaci syna, całość była na tyle dobrze zrobiona, w dodatku umiejscowiona w realiach nordyckich mitów, więc kojarzę z grą pozytywne odczucia.
W resztę pozycji z listy nie grałem, jedną mam na celowniku do ogrania (Ghost of Tsushima).
Przede wszysykim interesuje mnie fabuła, postacie oraz interakcja między nimi.
Przeszedlem wszystko w co gralem z tej listy. Phantom Pain, Human Revolutions, AC Origins, Remember Me, Dishonored 2 i GTA V.
O przepraszam, ja Deus Exa, GTA V czy RDR 2 ukończyłem (poznałem zakończenie/a) a nie jestem jakimś tam wybitnym graczem. Co prawna nie maksowałem ich i nigdy tego nie robię ale wątek główny był w tych przypadkach zawsze ukończony.
Zabawne że nie ma Dark Souls. Spora część graczy jeśli możliwe że nie czai fabuły mimo ukończenia gry. Cóż, te gry nie dają nic na tacy. To jest zrozumiałe choć jak się bardzo chce to można zrozumieć.
Jeśli chodzi o GTA to V jest najbardziej przegadaną i nudną odsłoną z całej serii. Przeszedłem ale robiłem sobie przerwy i ni cholery nie pamiętam o co tam chodziło. Jeśli chodzi o fabułę to kojarzę każdą odsłonę oprócz GTA 1 i V. Nawet nie chcę sobie przypominać. Niespecjalnie przypadła mi do gustu piątka.
Muszę przyznać że wiele gier ukończyłem przez samą mechanikę i tutaj albo walki albo inną. Takiego Asasyna Egipt przeszedłem robiąc sobie misje główne i może kilka pobocznych ale głównie interesowało mnie odkrycie całej mapy oraz walka. W szczególności z najemnikami. Bardzo podoba mi się ten system że gonią mnie najemnicy. I ich naiwność że będę walczyć na ubitej ziemi uczciwie. Nie ma takiej opcji. Dostaną strzałą albo na nich skoczę z ukrytym ostrzem. Takie granie dawało mi wiele frajdy i sprawiło że ukończyłem grę. W dodatki się już nie bawiłem. Odkrycie mapy nieco mnie zdemotywowało.
PS: Ja za to znam zakończenie simsów!
Już to widzę jak te ostatnie Exy Sony zostały ukończone w okolicach 50% zwłaszcza Death Stranding albo jeszcze lepiej The Last of Us 2 i 60%, Sony zawyżyło te liczby aby zrobić dobry pijar tych gier i ratować fatalną sprzedaż.
Nie powinno się porzucać gry, tylko dlatego, że wychodzi wiele innych. Presja powoduje, że nie można się skupić na grze. Jeśli jest to gra złożona, to tym bardziej można się zniechęcić, gdy tak się pędzi nerwowo przez nią. Trzeba poświęcić czas jednej konkretnej. Inne mogą poczekać. Chyba że są inne powody. Na siłę nie ma co grać. Kiedyś się rzucałem na gry bez zastanowienia, teraz starannie je dobieram, by nie kupować na marne. Chyba że są to darmówki, ale też nie rzucam się na nie niepotrzebnie. Nie gram już w kilka gier fabularnych w jednym czasie, bo to źle na mnie wpływa. Ale w przerwach w jakieś nawalanki multiplayerowe to i owszem.
Z 16 tytułów nie skończyłem tylko Assasyna bo go nie kupiłem przejadła mi się ta marka...
" W Ghost of Tsushima wkręciłem się bez reszty, ale dałem radę spędzić w grą nie więcej niż 10 godzin". Faktycznie ostro się wkręciłeś. Ciekawe ile spędzasz czasu w grach które mniej Cie "wkrecaja"
Sekiro: Shadows Die Twice i wszytko na ten temat.
Gra roku, ale nie jednemu expertowi pad poleciał w ścianę lub w monitor. Nerwy i adrenalina 200%!
GOT piękną grą jest! Tylko czy aż taka mnogość generycznych misji pobocznych jest konieczna? Szczerze wątpię. GTA5 nuuuuda ...
technomancer: nudne się to to zrobiło po prostu o godzinie latania i słabej mechanice która nie dawała żadnej frajdy + oklepana fabuła zniecheciła mnie szybko
torment: za duzo czytania ... wolę gry typu pillarsy czy divinity
divinity (1 i 2) : ukonczyłem obie
styx: ukończyłem obie części
dishonored : ukończyłem
Assassin’s Creed Origins : ukoczyłem
Deus Ex: Human Revolution : ukoczyłem wszystkie części niektóre nawet dwukrotnie
Remember Me : ukończyłem ale z większymi przerwami
Grand Theft Auto V : ukończyłem ale z WIELKIM bólem bo to wszystko już było ale ciągnęły mnie do końca świetnie napisane texty postaci
Z wymienionych grałem tylko w Dishonored 2 ACO i GTA5. Wszystkie 3 ukończyłem. Każdą grę, którą kupuje przechodzę do końca. Nie rozumiem masowego kupowania gier na promocjach, żeby leżały w bibliotece. Stosuję zasadę: Przechodzę grę i biorę się za następną.
Staram się przechodzić do końca gry. Przede wszystkim kończę produkcje, których nie zakupiłem w bundlach, ale są też wyjątki. Taki Assassins Creed IV: Black Flag ma tak zmarnowany setting, że z przerwami ogrywam ją od roku. Nuda, powtarzalność i wtórność strasznie mnie odpycha od tego tytułu. Jeśli gra po kilku godzinach grania nie oferuje nic ciekawego to po co się męczyć i tracić czas na jej ogrywanie?
Co do Styxa: Shards of Darkness, to w 3 misji jest błąd krytyczny i mogło to wielu graczy zniechęcić do kontynuowania przygody. A trzeba wtedy wybrać inną ścieżkę i podsłuchać wartowników w dolnej altanie a nie tych zaraz obok. Poza tym gra jest bardzo wciągająca i daje wolną rękę graczowi, więc dziwię się, że tak mało osób ją zakończyło. Ja po przejściu jeszcze od czasu do czasu ogrywałem poszczególne misje.
Bound By Flame ma na końcu tak przegiętego bossa, że sam się z nim męczyłem ponad 2 godziny.
Ja gram w Skyrima od 2013 i jeszcze nie skończyłem głównego wątku w podstawce i w dodatkach.
"Czy wiesz, że niezwykle udaną grę Castlevania: Lords of Shadow, według informacji pochodzących ze Steama, ukończyło jedynie nieco ponad 13% graczy? Druga część serii opowiadającej o wampirach może pochwalić się znacznie lepszym wynikiem."
Nie widzę w tym nic dziwnego. W jedynkę grało się ciężko bez pada. Najwięcej problemów sprawiły mi sekwencje QTE z odrzucanie pocisków bossów...
Ciekawi mnie na jakiej podstawie są robione te badania. Kiedyś widziałem jakieś narzekania Ubisoftu, to wyszło że liczą na podstawie osiągnięć w grze i ukończenie jej rozumieją jako 100% achievmentów - co jest głupotą.
Jak tutaj rozumiem osiągnięcie typu - ukończ główny wątek fabularny (to dużo mówi o ukończeniu gry:P) tak stwierdzenie, że ktoś nie skończył danej gdy na podstawie tego, że nie wykonał achievmentu typu "pokonaj 10tys przeciwników robiąc fikołek w powietrzu i uderzając ich pośladkami w głowę" uważam za głupotę, a niestety widzę, że ten argument jest dość często używany przez producentów.
Inna sprawa - samym producentom jest to na rękę - usprawiedliwiają krótkie gry właśnie takimi tekstami: "mało graczy kończy grę na 100% więc dostosowujemy się do nich".
Tak z drugiej strony medalu - lubię pograć sobie w Rocket League i fakt faktem jest tam pewno zjawisko, gdzie gracze opuszczają grę w momencie gdy np na 4 min do końca przegrywa się 0:2. Co z tego, że często taki mecz kończy się 5:4, albo innym korzystnym wynikiem i to w dodatku grając 2+AI na 3... Jeśli taki jest profil dzisiejszego gracza, który szybko zraża się po minimalnym niepowodzeniu, to fakt faktem jest szansa, że ludzie tych gier rzeczywiście nie kończą.
Ja, Wiedźmina 3 bez dodatków grałem z przerwami przez rok:D Ale była to moja pierwsza wielka gra RPG bo nie lubiłem gier z tego gatunku. Ukończyłem i był świetny. Teraz czas na dodatki :)
Zatrważające dane. I jeszcze może Ci co nie ukończyli gier, je oceniają? To tak jakby nie obejrzeć całego filmu w kinie i się o nim recenzencko wypowiadać.
Zastanawiam się jak można nie ukończyć Obcego Izolacji. Przecież kupując zdajemy sobie sprawę, że jest to skradanka. Oni myśleli, że dostaną granatnik do łapy i zagraja sobie ,,detmecz''?
w zadna z wymienionych nawet nie gralem
Ja jestem kolekcjonerem gier ktore przeszedlem. Kazda skrzętnie odnotowuje na liscie ukonczonych pozycji (mam w swojej wizytowce tą liste)
Jak czegoś zaczynam i nie kończe to musi byc choletnie trudna (wtedy dokanczam na kodach) albo ze względów technicznych (np na PC wyłacza sie i nic nie pomaga).
Mysle że ze wszystkich gier ktore rozpoczylem, to skonczylem przynajmniej 95%
Dla mnie jak narazie największym roczarowaniem były dwie gry kupione w ubiegłym roku. GTA V i Dark Souls 3 uważam za zupełne porażki, a to z powodu beznadziejnej konwersji sterowania. Zrozumienie menu i znalezienie odpowiednich funkcji jest z gruntu napisane na konsolowego pada. Którego nie mam i nie kupię, gdyż każda próba nauczenia się grania na tym sprzęcie była dla mnie porażką. Gdybym wiedział za wczasu o moich problemach ze sterowaniem, zaoszczędziłbym sporo kasy. A tak, gdzieś na Steami kurzą się dwa tytuły, których najpewniej nie tylko nie skończę, ale zapewne nigdy do nich nie wrócę.
To jest bardziej strach przed ukończeniem dobrej gry i załamki, że przygoda się skończyła.
Ja się w ogóle dziwie że AC: Origins ktoś w ogóle ukończył, ta gra ma słabą fabułę i jeszcze słabsze questy poboczne, Egipt może i jest ładny ale także jest wypchany lipnymi znacznikami których lepiej jakby nie było, zresztą Odyssey powtarza te same błędy.
Najbardziej dziwi mnie GTAV, ta gra jest przecież genialna, jak usiadłem to nie mogłem się oderwać.
W tym roku ukończone prawie 30 gier, w tym klasyki pokroju Uncharted 4 i TLOU, God of War 3 czy Saints Row 4 jak i indyki, np Banner Saga 3, albo starsze Bulletstorm czy Rage. Ogólnie to mój najlepszy rok pod tym względem.
Ja tam się dziwie ludziom co gier nie kończą :) Nawet jak mi jakaś średnio podejdzie to zawsze uda mi się przebąkać do końca, a w większości na tyle dobrze wybieram, że nie muszę się męczyć :)
Bzdura , ja kończę 96% gier , 2% to takie których się nie da ukończyć kolejne 2% to gry które porzuciłem Jak wydaje kasę na grę to nie po to aby przestać grać po 1-2h tylko żeby ją przejść. Oczywiście nie wszystkie gry sie podobają , wiec nie wszystkie kupuje .
W 8 gier z tej listy grałem i 5 z nich ukończyłem, GTA V było jedna z tych które miałem na 100% i bardzo przyjemnie się w nią grało!
Z gier z dużym, otwartym światem zdecydowanie najprzyjemniej przechodziło mi się Red Dead Redemption 2. Raz, że to wybitna gra (a nie "niezła") a dwa, że dobrze sprawdzała się nie tylko do grania do późnej nocy ale też do odpalenia na godzinkę. Nigdy nie rozumiałem zmuszania się do ukończenia każdej gry. Dla mnie ma to w sobie coś z masochizmu. To nie praca, że musisz w niej siedzieć mimo, że nie chcesz bo potrzebujesz jej do życia. Jedynie jestem w stanie się zmusić jeśli jestem blisko końca i chcę poznać finał historii.
Jestem żywym przykładem na to jak nie przejść GTA 5... i tak długo wytrzymałem, byłem gdzieś w połowie gry ale nie widziałem sensu, żeby dalej to ciągnąć coraz bardziej na siłę... gra mnie fabularnie nie porwała, strzelanie beznadziejne, model jazdy słaby... do tego doszły inne, w moich oczach ciekawsze tytuły i tak GTA odstawiłem na jakiś czas w nadziei, że może jeszcze do niej wrócę... mijały tygodnie, później miesiące aż w końcu usunąłem z dysku bez żadnego żalu. Co ciekawe, już Mafię 3 potrafiłem dociągnąć do końca, przynajmniej główny wątek fabularny, który uważam za ciekawszy niż w GTA:)... może coś ze mną nie tak, ale wydaje mi się, że w wirtualnej rozrywce najważniejsze jest, żeby się dobrze bawić niezależnie od powszechnie głoszonych mądrości.
Z tego co jest wymienione to GTA V (skończone 3 razy, raz na 100%), MGS V, Technomancer, Dishonored 2, Human Revolution i Remember Me skończyłem. W Divinity i ACO grałem ale nie skończyłem bo specjalnie mi się nie podobały. W resztę nie grałem.
Odstapie mody samochodów Vip HQ (nie można pobrać za darmo) do GtaV pc za niewielką kwote
"Też mam 30 lat ". Straszny wiek. Przerażające. Niemożliwe tyle ludzie nie żyją. Jakie bogactwo doświadczeń. Szkoda, że to już prawie końcówka. Ach ta starość. 30 lat
Szczeliło jak z bicza.
Należę do elity? Czy elity elit? Ukończyłem wszystko oprócz GoW i DS. Gow dlatego, że nie mam PS4, a DS dlatego, że nie ma jeszcze cracka :D
nie rozumiem tego artykułu...
1. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain - ja tutaj wbiłem nawet platyne choć strasznie męcząca była jak sama gra ale jest.
2. The Technomancer - to samo platyna tez wbija ale także męczaca. choc gra nie była tak zła. 5/10.
3. Torment: Tides of Numenera - nawet nie grałem i nie zamierzam :D
4. Divinity: Original Sin - jeszcze nie grałem ale zamierzam :P
5. Styx: Shards of Darkness - napewno zagram :D
6. Dishonored 2 - przelazłem i wbiłem platyne.
7. Assassin’s Creed Origins - przelazłem i wbiłem platyne.
9. Deus Ex: Human Revolution - przelazłem i wbiłem platyne.
10. Remember Me - przelazłem i wbiłem platyne. ale przyznaje, że porzuciłem gre i wróciłem do niej po roku. ale nie dlatego co piszą w artykule poporstu jakos tak wyszło :P
11. Grand Theft Auto V - jakos już nudzi mnie GTA. wiec nawet nie gralem.
12. Red Dead Redemption II - strasznie długa gra ale da się przejsc nie było z tym problemu. bardzo fajna gra.
13. God of War - tu się nie dzwie bo gra dla mnie jest nudna. ale ja lubie przechodzic i wbijac platyne xD
14. Metro Exodus - nie grałem i nie chce grac.
15. Death Stranding - przez 30h genialna gra także to trzeba przejsc i wbić platyne xD ale od 30h do platyny już nudą wiało.
16. Call of Duty: Modern Warfare - ile można? nie grałem w żadnego COD'a od kiedy zrobili Call of Duty 4: Modern Warfare.
nie żebym sie chwalił czy coś. ale dziwi mnie to bardzo. są lepsze gry jak Become human i nie wzielicie jej pod uwage a 49% ukonczyło ją tylko.
Ktoś serio nie dał rady numenerze? Ta gra była krótka i tak prosta, że szkoda gadać. Rozumiem ,że ktoś mógł się zawieść imo gra nie spełniła nawet połowy swoich obietnic i do dziś żałuję straconej na nią kasy, ale mimo wszystko trochę śmiech na sali
Brak dubbingów to jeden z głównych powodów.
RDR2 i GTA5 grę przeszło około 20% graczy. Może singiel ma większość graczy gdzieś i liczy się tylko multi.
GTA V ukonczylem BO JEST TO NAJLEPSZA GRA ŚWIATA, ale juz Far Cry 3 zakupiony w dzien premiery nie :( do tego grona zalicza sie takze Kijek Prawdy, INSIDE, drugi sezon The Walking Dead i Wiedzmin 3. Przykro mi z tego powodu, ale nie potrafie sie zmusic zeby pograc.