Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14436656&N=1
Ale Mirmiłują ;)
Toż to najlepszy dzień tygodnia. Wolny jak zwykle. Spiętrzenie roboty w domu dlatego poproszę szybko piwo i spadam ściany klepać gipsem.
Kosmos zostawiam - https://www.youtube.com/watch?v=HE8vnsH8_K8
Widzący - w punkt - https://www.youtube.com/watch?v=qmmtCqoA4_k
Obiad... no, zrobić muszę. Ryba morska będzie. Z Argentyny.
No i narobił ochoty na kiełbaski z kapustą. Filmik zacny :)
https://www.youtube.com/watch?v=O1VjzCaG2hk
Dobra Zmiana o sobie - https://www.youtube.com/watch?v=0WVeltg32w8
Córcia się Garemu trafiła utalentowana :)
Były trzy zespoły, które uważałem za cuda niewidy, doszedł czwarty mi :) Witam z radością, bo to już coraz trudniej.
Algiers - https://www.youtube.com/watch?v=7qch0xSBE5o
Wybredny to mało powiedziane. Ja cudów nie policzę, wciąż coś mnie radością doświadcza.
https://www.youtube.com/watch?v=bypdakHeSfY
dzień się słabo skończył, bo kuksę dziergałem i pod koniec postanowiła pęknąć na pół
To były słodkie lata. Eeeeh...
Było minęło, nie czas żałować róż gdy płoną lasy.
https://www.youtube.com/watch?v=W1kk2m7nkG8
Te talie zaczynają mnie przerażać :) Pewnie któregoś dnia trafię na takiego CVH, Larssona albo Furo i wyląduję w jutubie dostając po dupie.
Pierwsze pół filmiku omawia talię. Od połowy jest na co popatrzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=j-uwtXoQFtc
Gram nową przygodę, fajne karty lecą :) Pierścień Namiry pięknie załatwił Wściekłego Wilkołaka, który co turę leczy się do 15 pkt.
A dziś na dzień dobry przywitała mnie... http://steamcommunity.com/profiles/76561198028297856/screenshots/
- Brandenbury idą na Gdańsk. To Niemce, wsie za nimi płoną.
Scenariusz wg. pani Iwony. Płonące wsie zrobione w Unity. Zawodzą niewiasty (Joanna Liszowska umazana węglem z ogniska). Rybacy zabici (w tej roli rybak z Darłowa, taniej wyjdzie). Brandebury idą i nucą "Du Hast" (tu najlepiej Tusk) i całe PO oraz niemieccy lewacy. W Gdańsku panika. Kler pakuje złoto, szlachta pakuje dobra rodowe, pospólstwo pakuje pospólstwo. W roli pospólstwa - pospólstwo. W tle przemyka Wiedźmin. W roli Wiedźmina ktoś, bo i tak nie widać. Nadlatuje Smok Wawelski (co widać po tabliczce - Smok Wawelski) i pali wszystko. Brandenbury płonąc złorzeczą. Polaki płonąc wiwatują. Smok spieprza bo szewc mu wygraża (w roli szewca Terlecki bo wygląda jak byle czeladnik)
https://www.youtube.com/watch?v=kl8rZCxyyO0
O, moje ulubione :)
Po robocie, przed robotą. Taki tam maratonik muszę pociągnąć.
Kiedyś Wam pisałem o tym.
Teraz niektórzy to badają.
https://www.swps.pl/strefa-psyche/wydarzenia/warszawa/16581-koniec-prywatnosci
Jak to zrobić, jak to zrobić?
Czy przygłupy dadzą się odrobinę odprzygłupić?
Dodaję muzyczkę.
https://www.youtube.com/watch?v=PAmfzqHWLQw
Zaraza jadła pierogi, mnie dziś uwidziały się skrzydełka chrupiące. Dekadencja pełną gębą.
Rysiek i Rupert, już prawie siedem lat minęło, co ten czas to ja nie wiem... https://www.youtube.com/watch?v=8r5DBh3VKQM
U nas był kurczak z blaszki i grecka sałatka. Teraz jest dekadencko piwo i palenie :P
Zobaczyłem pierwszy odcinek czwartego sezonu Peaky Blinders (na kolana!).
https://www.youtube.com/watch?v=whgdkjDJAjg
Pozamiatało mną podłogę, wymoczyło w pomyjach i pozamiatało drugi raz. Sceptycznie po trzecim sezonie podchodziłem do pomysłu aby to ciągnąć. Udało im się zacząć tak grubo, że jak utrzymają poziom to doszlusuje u mnie do czołówki okupowanej niezmiennie przez BB i Mr.R.
Muza w filmie wymiata!
Zakończyłem przygodę, kupa nowych kart. Będzie z czego składać, czas na jakąś neutralną talię.
Mnie jeszcze czeka cały 3 sezon :)
Skończyłem drugi rozdział, na ostatni muszę zarobić 600 golda, bo wyczerpałem zapasy :) Za dużo puzzli moim zdaniem. Przy kilku się nakląłem.
Trzeci sezon PB nie jest zły. Po prostu zrobił się przewidywalny chociaż rosyjska/radziecka arystokracja daje radę :)
Jestem dokładnie takim samym artystą jak Szpak, też uwielbiam swój głos kiedy śpiewam, różni nas tylko to, że ja nie jestem sadystą i nie robię tego publicznie.
https://www.youtube.com/watch?v=SAZaoiveNdw
Ja tam artystą nie jestem.
Nie mam talentu.
I dobrze.
Bo mógłbym śpiewać.
Publicznie.
https://www.youtube.com/watch?v=ENvAmLuj5ko
Patrz Pan, nowe mordki zadziałały.
Raczej ich nie lubię bo są systemowe.
Zwyczajnie są coraz głupsze.
Takie pokolenie wchodzi na rynek decyzji.
Sprawę mogłyby ratować napisy pod starymi, napisy wyjaśniające co też mogą te mordki oznaczać.
Niestety oni są funkcjonalnie niepiśmienni, znaczy, składają wyrazy w słowa, nawet w zdania proste, ale znaczeń nie pojmują. Obrazek ch... musi wyglądać jak ch..., a i to może być mało, bo czy to jest ch... czynny czy bierny?
Rżąc do łez kłania się Widzący.
Broda siwa, czapka czerwona w skarpecie lizaki.
A ja już wiem, dlaczemu mi się nic nie chce i pysk mam opuchnięty, jakbym żarł cholera wie co. Czarnobyl wyciągnął po mnie swe radioaktywne łapska po latach i zafundował mi niedoczynność tarczycy. :>
Do tego prochy i się wygląda, jak wygląda. :D
Łapa dalej boli, neurolog nie odbiera.
Lepsze info to takie, że jutro jadę na spęd pędem. W niedzielę powrót. Trzy dni robienia co się chce. Będzie lepiej, niż w poprzednich latach na bank. :P
BTW Mordy do bani są.
Byliśmy dziś na urodzinach u Rafała, posprzątaliśmy i zapaliliśmy świeczkę chłopakom. Macie pozdrowienia.
Baw się dobrze Lechu !
https://www.youtube.com/watch?v=o1UXBC7whrQ
Mamy srebro w Magick'u ! Gratulacje !
https://magic.wizards.com/en/events/coverage/2017wmc/finals-japan-vs-poland-2017-12-03
https://www.youtube.com/watch?v=VJ-Bo0KLJEI
Kiedyś pomagałem przez kilka godzin przy wypalaniu węgla.
Wiem że nie chcę tego robić nigdy więcej.
Smród, brud i pijaństwo.
Potwierdzam, rozbiłem się kiedyś koło Kobyłyn tam była ekipa konkretnych zakapiorów, takie spożycie to nie życie, szybko się oddaliłem.
https://blog.artfido.com/the-most-perfectly-timed-photos-that-will-mess-with-your-head/
Ja tam wypalam, cały czas wypalam, nawet teraz wypalam.
Magicowcom gratulacje.
Rozpędziłem się i zamówiłem nowy telewizor, którego nie oglądam... zaletą jest, że będę miał na czym puszczać filmy, a i młoda konsolę podepnie. Lampiak trafi do zapasowych w warsztacie.
Drugi odcinek Peaky Blinders z czwartej serii dalej konkretnie daje po łbie.
Mistrzostwo - https://www.youtube.com/watch?v=areYfycw71E
O tak, piekło.
Mam to w domu... tylko nie mam małych kotów.
https://www.youtube.com/watch?v=BkIuZVGTkM0
Brexit był nieunikniony.
Ten facio ma prawo wyborcze i nie waha się go użyć.
http://www.bbc.com/news/uk-england-birmingham-42271150
Właścicielka butiku Margarita musiała zmierzyć się z bardzo niecodziennym zdarzeniem. Do jej sklepu wbiegł pijany mężczyzna, który zabrał manekina i uciekł.
Kiedy Rafał Rz. wpadł w ręce policji tłumaczył się, że ukradł manekina, bo nie miał z kim pić.
Co to będzie...?
https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=dGZEab9P6kk
Miałem sen.
Reszty wam nie opowiem.
Było i piękno i straszno.
Jeżeli sny są projekcją podświadomości To wiedzcie, że coś się dzieje!
Ja ostatnio uśmiałem się około 3 w nocy albowiem śniło mi się że czekałem w knajpie na zamówienie, czekałem, czekałem, czekałem...w końcu poszedłem z awanturą, a tam wszyscy mi mówią, że już dawno zjadłem tylko zasnąłem i pewnie zapomniałem. Wkurwiłem się okrutnie, że robią ze mnie wariata, to zaprowadzili mnie do jakiegoś pokoju i pokazali na nagraniach z monitoringu, jak śpię na stole jak zabity. Myślę sobie...o kurwa...zacząłem wszystkich przepraszać, wychodzę z knajpy a tam gościu do mnie podchodzi i pyta czy mnie też oszukali ? Nie wiedząc o co mu chodzi, pytam się o co biega, a ten do mnie, że oni robią taki wałek, że mają kukły na zapleczu i że kładą je na stole, że niby śpisz jak zabity i potem wmawiają, że już zjadłeś tylko zasnąłeś. Ponieważ wydało mi się to mocno naciągane, mówię do gościa, pokaż mi te kukły. I się zaczęło, szliśmy jakimiś kanałami, garażami, spotkaliśmy innych oszukanych przez ową knajpę, wszyscy nieutuleni w żalu, zebrała się większa grupa i tak szliśmy i szliśmy aż w końcu gościu mówi, że chyba się zgubiliśmy i że trzeba będzie wracać. Wszyscy się wkurzyli ale co zrobić, wracamy. Wracamy, wracamy, wracamy a gość nagle się odwraca i mówi, że lepiej jak się rozdzielimy bo taka duża grupa wzbudza podejrzenia, wyśmialiśmy go i poszliśmy dalej. A tu nagle światła, karabiny, zatrzymuje nas jakiś patrol i zabierają do ciężarówki. Jakiś chłopak, który był z nami mówi, że teraz mamy przechlapane, bo to ciężarówka tej restauracji i podobno nic dobrego z tego nie wynika, no to napompowany adrenaliną walę z nogi najbliższego strażnika, a że byłem wyżej bo siedziałem w ciężarówce to dostał z buta w twarz i jak się okazało tym sposobem nadałem lot koszący naszej kotce wykopując ją z łóżka o czym poinformowała mnie głośnym jękiem i obudziła. Kot cały, co ze strażnikiem nie wiem.
Wracam na kwadrat, a właściwie to na zakupy, bo przecież święta i trzeba świętować.
Prawdziwe święta.
Jak ja Ci zazdroszczę, zakupy, zakupy i ten radosny czas zakupów.
Galerie, handel straganowy i odręczny.
Normalnie szał.
Po robocie. Jutro tylko nocka i znów łykend.
Kanon zaginął na tych zakupach? Mi szybko poszło, puste na pełne wymieniłem.
https://www.youtube.com/watch?v=YyZaqZraWWc
Gut gemacht!
http://www.filmweb.pl/serial/Dark-2017-771383
Zaraza zadowolona, ja nikogo nie zamordowałem. Więc ten etap raczej udany, reszta za tydzień.
Za uciułane kryptowaluty można sobie kupić wyobrażenia o niewyobrażalnym seksie i sycić się nimi w jakiejś krypcie.
Różnie z tym bywa.
Pomimo wcześniejszych mocnych doświadczeń, najdłuższy Lucid Dream miałem przy okazji medycznego przyjmowania tramadolu.
Joł! Po robocie i po spaniu czyli weekend się zaczyna.
Kanon - widziałem. Zagram z pewnością :)
Musiałem w dziecięctwie dostać jakąś szczepionkę, bakcyl albowiem karcianek u mnie się nie rozwinął.
Chyba że to od zapalenia opon mózgowych, za głupi byłem po chorobie.
Tyle że na zapalenie opon nie chorowałem, bity w głowę też nie byłem.
Czyli zwyczajnie ułomny?
Kto nie ma szczęścia w kartach, tan ma szczęście na nartach!
Opony to się mi paliły kiedy pacholęciem byłem :)
Każdy język obcy jest przydatny, ale język obcy dla władzy jest szczególnie przydatny.
https://www.youtube.com/watch?v=W6WO5XabD-s
Na dobranoc, no może trochę przeddobranoc:
https://www.youtube.com/watch?v=Vg1jyL3cr60&list=RDfi-S9lrnLZ8&index=6
Jutro może pod nóż, zależy od wyników.
Jak mnie wywalą do dom to zapodam osobiście, jak zostawią na eksperymenty to nie zapodam.
Widzącego kroić będą? A czemuż? Jakieś złe ludzie? O_o
Byłem, wróciłem, w niedzielę spałem jak dziecko. Od roku takiego spania nie miałem. :)
Nordcon się udał nadzwyczajnie. Na pewno był lepsiejszy od tych ostatnich i to pomimo tego (a może też dlatego m. in.), że walki gladiatorów skończyły się dla mnie tak --->
I to na trzeźwo! :D
Normalnie The Curse of the Black Hole! Jestem tego pewien. :D
Teraz się dostać do ortopedy nie mogę, a ciągle mi tam coś zgrzyta w tej łapce. :)
To będzie trzecie specjalista, do którego jakoś musze dotrzeć. :D
Widzacy juz w domu, operacja sie udała, pacjent zyje.
Pisze jedna reka wiec bez haczyków.
Naddźwiękowe przejście przy klepaniu zwrotnym jest najczęstszą przyczyną urazów dłoni wiodącej.
Cieszy mnie Widzący. Smutnych wieści nie brak dookoła. ;)
MI wstawili szynę i zmienili gipsiora. Szkoda trochu, pamiątkowy był. Mało brakowało, a by kroili, coby jakieś druty wstawiać, ale trafiłem na dobrego ortopedę (znany), który póki co zdecydował się na szynę. We wtorek obejrzy i zadecyduje, co dalej. W każdym razie nie spodobało mu się, co zobaczył, także będą druty jednak. Tak czuję. Poza tyn, przecież to przekleństwo. :)
No i teraz piszę też jedną ręką. No, w sumie się wspomagam kciukiem drugiej. :P
Zastanawiam się nad instalacją klawiatury wirtualnej.
Kanon ---> Taki, można powiedzieć, mały, szybki larpik bez jakichś skomplikowanych zasad. Byli gladiatorzy, westalki leczące i publika. No i miałem normalnego pecha. :) Fajne miałem dziewczę leczące - poo jednym strzale podleciała do mnie, pomasowało po brzuchu, mówiąc "Brzusio, brzusio" :D No i rozproszyła mnie. :D
A z planszówek dostałem coś takiego (screen) ot tak, za free, aż mnie zamurowało. Więc zbieraj ekipę i wpadaj połupać. :P
BTW Ktoś zwrócił uwagę na nr Karczmy? :)
BTW 2 W mordach, jak dla mnie nie ma zwykłego uśmiechu, bo to coś z "mlekiem" pod nosem, to mi coś innego przypomina.
co to za numer?
Żeby było sześć razy po sześćset sześćdziesiąt sześć to może jakaś uwaga, ale tak?
co to za numer?
Pewnie chodzi o to, że 31 lipca 1966 w Łęgonicach zawarto ugodę pomiędzy królem i rokoszanami. Jan Kazimierz ogłosił powszechną amnestię dla uczestników rokoszu, zapowiedział wypłacenie żołdu armii i zobowiązał do nie podejmowania elekcji vivente rege. Lubomirskiego przywrócono do czci, ale nie oddano urzędów. Przywódca buntu miał udać się na wygnanie.
Z zupełnie innej beczki:
Totalne zaskoczenie ---->
spoiler start
Czołowy kolarz świata złapany na dopingu! Chris Froome przekroczył dozwoloną dawkę salbutamolu - poinformowało UCI (Międzynarodowa Unia Kolarska).
spoiler stop
Lechu ----> kusisz :)
O to mnie chodziło:
19 grudnia 1666 – wojna polsko-kozacko-tatarska: polska dywizja konna została rozgromiona w bitwie pod Ścianą i Braiłowem, co oznaczało zerwanie sojuszu z Tatarami i zwrócenie się przeciwko Polsce hetmana kozackiego Doroszenki.
:P
No ja wiem, że numer bez sera. :D
Kanon ---> Myśl! :P
To raczej o to chodziło.
II wojna angielsko-holenderska będąca kontynuacją pierwszej wojny morskiej pomiędzy oboma mocarstwami.
jeżeli aktualna partia ma poparcie w połowie społeczeństwa to ja się pytam, który z was?
Są tylko dwie możliwe możliwości.
Albo ja albo Tygrys. Ja, ponieważ zwróciłem uwagę, a Tygrys ponieważ założył taki numer. :P
Reszta tylko próbuje coś chapnąć. :D
muzyczka od zdychacza, ale mnie napierdala łapa, chyba zacznę popijać tramal łysolem.
https://www.youtube.com/watch?v=jQi77xni1p8
jakaś frustracja mnie dopadła
nowego KATODa słyszeliście?
https://youtu.be/FWj_X8fSmk0
Mariusz dał radę
Widzący ---> Nie dali jakichś prochów? O_o
Mnie też naparza, ale mi tylko nastawiali. Myślałem, że zejdę, ale dałem radę. :D Jak nic nie robię, da się żyć, ale weź tu nic nie rób drugą łapą. :/
Mam tego jak głupi gwoździ, ale kiedyś trzeba odstawić. Niestety mam wtedy taki zjazd, że staram się nie brać.
Pierwsze auto, które zdobyło 0 (zero) gwiazdek w teście NCAP.
Fiat Punto 2017!
https://www.euroncap.com/en/results/fiat/punto/29849
Jak byłem mały zawsze chciałem zostać magikiem od święta.
Pada na przemian z leje.
https://www.youtube.com/watch?v=l3q2k_EXlno
Ja jak byłem mały chciałem zostać dyrygentem, stawałem na taborecie w białych rękawiczkach i drygygowałem do kaset Gawędy.
Leje, wieje, chuje.
Gówno tam a nie eksperyment.
Ja robiłem takie z miedzianym drutem, wyszło mi 250 Mbps.
U znajomego badali szkło, wyszło jeszcze więcej.
Ja jednak myślę że szkło najlepiej nadaje się do transmisji etanolu.
Edit: i to na rożne odległości, od największych do najmniejszych.
Ja nie robiłem. Ale dobrze wiedzieć.
Tigre coś dla Ciebie ---> https://www.youtube.com/watch?v=vN8cYWHUYFg
Właśnie zakończyłem malutki eksperymencik z transmisją piwa przez aluminium.
We wnioskach śmiało mogę wpisać, że aluminium nadaje się do transmisji piwa do organizmu ludzkiego.
royale bardzo fajnymi motocyklami są
jednocylindrówki bardzo fajnie brzmią
no i wyprawa kozacka :)
Cześć smokaci, jadę na zmianę opatrunku. To cholerstwo z jednej strony mnie boli a z drugiej swędzi jakby pchły miały tam swój łudstok.
To sobie zmienię :)
Dziecię wczoraj przyleciało z zasypanego śniegiem Szkotlandu. Drugie ze śnieżnego raju podatkowego zwanego Luksusburgiem. Jutro pomieszkują u mnie :) Chyba czas posprzątać norę.
https://www.youtube.com/watch?v=-0SmXVrLlZ4
Sprzątanie jest do bani. Pisanie jedną ręką też. A egzystencja przereklamowana.
I nie pamiętam, kim chciałem zostać w dzieciństwie.
Ja tam miałem trzy marzenia, zostać inżynierem budowlańcem, naukowcem a najbardziej noblistą.
A zostałem biedakiem.
https://www.youtube.com/watch?v=OFdVrJHnqHE
Mam wprawę w byciu biedakiem ale tak po prawdzie to chciałem zostać ostatnio złym, który nie wygłasza pięciominutowych przemówień zanim pozbędzie się dobrych.
https://www.youtube.com/watch?v=SS02GeKuWQ4
A mi się zachciało zagrać arenę chaosu, najpierw dostałem dwa razy łomot, a trzecia walka po tym jak zamieniło nam talie, zaowocowała łomotem spuszczonym własną talią.
Na dziś mam dość TESL.
Pograłem rankingi, po dwóch łatwych wygranych dostałem taki wpiernicz, że poczułem się jak Jarosław obudzony trzynastego grudnia.
Szok i trauma były.
Niedziela jak co tydzień, mama budzi i mówi >Synku, jajeczka z grzankami na stole, kawka też zaparzona, tylko wiesz Jarusiu mój kochany, Teleranka nie ma. Jest tylko jakiś program obronny<.
No i jak nie przeżyć szoku, Teleranka nie ma, a niedziela przecież.
Jadłem chleb z dżemem, nawet mam fotę z tego dnia.
Pas naćwiekowany, włosy sterczące na pół metra w górę, morda nieogolona.
Forma Roberta jak go widziałem dwa lata temu :/
https://www.youtube.com/watch?v=pUbpog5l3UQ
Pas naćwiekowany, włosy sterczące na pół metra w górę, morda nieogolona.
I chlebek z dżemikiem. :D
Przypomniało mi się cosik.
Jakoś tak niedawno wzięło mnie na Footloose. Ni cholery nie wiem, dlaczemu. nvm :)
Obejrzałem od końca, czyli najpierw ten najnowszy z roku 2011 (jeśli się nie mylę), a potem tego z '84.
I mi się spodobało! Pomijam oryginał, bo to dla mnie klasyka, ale wg mnie ten nowszy Footloose też daje radę. :)
Miłe, śliczne i muzyczne filmidło. Obydwa. :)
https://www.youtube.com/watch?v=wFWDGTVYqE8
Edzia:
Tego z '84 sobie przypomniałem, bo to wyżej trochę inaczej brzmi. :P
I jestem/byłem zachwycony! :D
Ja wiem, że Des mnie zjebie i pewnie reszta też, no ale. :D
Lechu przodujesz tutaj w wieszaniu psów, za muzyczne wstawki, więc chyba nie masz się co bać. Chyba, że zgłosisz samokrytykę...
Tymczasem lecę na zakupy https://www.youtube.com/watch?v=6ZJghIk7_VA
Żebyś Lechu nie mówił, ze nikt nie rozumie Twojego muzycznego gustu.
https://www.youtube.com/watch?v=I3DsjW64F2g
Przypadkowo zobaczyłem liczbę, zobaczcie co ma miliard siedemset milionów wyświetleń:
https://www.youtube.com/watch?v=papuvlVeZg8
Jak mi się znudzi odpowiadać na pytania dlaczego nie obchodzę świąt i nie mam choinki, to zacznę wyciągać obrazek :)