W Polsce jest wielu raperow rozwalajacych umiejetnosciami i zarazliwym stylem, jak przykladowo 3Wymiar (tak, ci od 'dla mnie masz stajla' - zadziwie niektorych, ze dali rade wydac wiecej niz ten jeden utwor) Łona&Webber, Taco Hemingway czy nawet PeeRZet, nie mowiac juz o podziemnych braggerach wbijajacych punchami w fotel jak chociazby Oxon czy Eripe. I to jest zaledwie wierzcholek gory lodowej.
Porazajace jest w naszej kulturze to, z jaka latwoscia niektorzy lubia mieszac cos z blotem nie majac o tym zielonego pojecia. Ja nie slucham jazzu bo nie widze w tym gatunku nic co by mnie interesowalo, nie znam sie na tym gatunku i nie umialbym wymienic chocby dwoch topowych na dzien dzisiejszy jazzmanow, ale nie krzycze na forum ze jazz to tragedia i jak tego mozna sluchac. A niektorzy przeczytali na wp wywiad z popkiem przed ktoras z jego walk, odpalili jakis kawalek Tedego i ocene calej polskiej scenie chca wystawiac.
Porównujesz słaby polski rap do dobrego rapu zagranicznego.
Teraz porównaj słaby zagraniczny rap z tym po podałeś, żeby było uczciwiej.
Bo porównywać guano do kawioru to każdy potrafi ale kawior z innym kawiorem to już nie byłoby zgodne z twoim tematem, mam rację?
Obowiązkowy Łona na zachętę.
https://www.youtube.com/watch?v=-B-vASt4xnI
Ewentualnie zawsze mocny Afrokolektyw:
https://www.youtube.com/watch?v=WqAm_UMAwA8
Lub ostatnio moja ulubiona odpowiedź na wszelkie "kontrowersyjne" rapsy, solowy projekt Jaxa:
https://www.youtube.com/watch?v=J_mzpknH15k
Ostatni raz rapsów z większą uwagą to słuchałem w okolicach roku 2001 i nawet ogarniałem, kto tam z kim beefy trzaska (Onar ty piczo) i kto komu robi laskę na ficzuringach, nawet chadzałem na WBW (dawny Tedunio na fristajlu zawsze na propsie), dziś średnio mi się chce śledzić najnowsze trendy, ale przecież wiadomym jest że uogólnianie to bzdura, do każdej reprezentujacej biedę chujowizny w stylu Rycha "wiecie co z nim zrobić" Andrzejewskiego czy innego Gangu Albanii i reszty Pięć dwa dębców jest przeciwwaga w postaci OSTRów, Łon Eldoków albo nawet Pezetów, tak jak na przykład dla każdego ciulatego Black Eyed Peas jest opozycja w postaci Outkast, a dla Nickleback... właściwie wszystko jest lepsze od Nickleback.
Piszesz o tym, a wrzucasz kompletnie nieudany najnowszy track Eminema.
Być może nie masz gustu. Być może nie masz odpowiedniej wiedzy.
Nie mam pojęcia o czym śpiewają, ale z tego wątku jasno wynika, że najlepsze rapsy to rapsy mieszane z dżezmenami, a tu wychodzi to idealnie.
https://www.youtube.com/watch?v=oQpS3m9w-1w
Oczywiście - czysta patola.
Widzę tu bardzo niespójny i chaotyczny sposób przedstawienia swojego zdania. Moze słuchając polskiego rapu źle szukasz.Sam osobiście jestem fanem innego typu muzyki.Ale ciekawym polskim brzmieniem rapowym czasem nie pogardzę.A są tacy wykonawcy.Np. Pro8blem, Pikers lub Gedz.
Bo słuchają go nacjonaliści a jak wiemy oni za nowoczesnymi trendami nie nadążają.
Kto by sie polskim rapem przejmował, skoro polska scena metalowa stoi na bardzo wysokim poziomie i jest ceniona dosłownie na całym świecie. Przynajmniej w jednym nie trzeba sie wstydzić
Polecam sprawdzić mniej znanych artystów i podziemie.
Jak się słucha jakiś łaków z SB to nic dziwnego.
Nie znam sie jakos wybitnie na PL rapie ale mamy kilka pereł.
https://www.youtube.com/watch?v=6QtoEhQSJtg
Polskie rapy spoko, ale coraz bardziej dochodzę do wniąsku iż większość raperów (również zagranicznych) i ich słuchacze to raki; prawie każdy różni się o 180 stopni od wizerunku jakim przedstawia siebie w kawałkach
To co obecnie wychodzi to w przerażająco przytłaczającej większości taki syf że z ręką na sercu wolałbym słuchać biesiad disco polo, chociaż niecierpie tej muzyki prawie tak jak techno.
Zresztą co widzę, przypadkiem, jakiś teledysk, to jedyne co przychodzi na myśl to hiphopolo. Kiedyś nie było projektu gdzie choć przez chwilę by tego nie wyśmiewano.
Jak się nie ma czego powiedzieć, czego przekazać słuchaczom, to nie powinno się za to brać bo kończy się zażenowaniem.
Na szczęście w okresie 94-połowa '00 wyszło tyle materiału że jest co słuchać, a i nadal pojawiają się pojedyncze płyty warte uwagi i wielokrotnego przesłuchania.
https://www.youtube.com/watch?v=5IhaKw4Hf9g
A co do obecnych grup docelowych, to tak jak zauważono wyżej to jeden wielki rak, wystarczy rzucić okiem na komentarze, aż głowa boli od tego prostactwa.
https://www.youtube.com/watch?v=zsVBBBkTUTk
Jakbyście stali od 13 roku życia pod klatkami w blokowiskach popijając najtańsze siki piwopodobne, to też byście rapowali jak potłuczeni. Nie wspominając o wąchaniu kleju w piwnicach i braniu narkotyków. Jaki kraj, taki rap.
Dlaczego polski rap jest tak okropny?
Nie znasz się, to nie oceniaj.
https://www.youtube.com/watch?v=031cplUl7_g
https://www.youtube.com/watch?v=pHCdS7O248g
;) w klipie mlodziutki Grandmaster Flash i rapujaca Blondie
Jest robiony na jedno kopyto. Wszystko takie mdłe, płytkie i nudne. Cały czas tylko o miłości albo o biedzie... żeby chociaż oni tego doświadczyli i mieli z tym styczność. Nie oznacza to jednak, że polski rap jest słaby. Rap to nie jest gatunek, który jakoś specjalnie uwielbiam i ciągle słucham, ale trochę się słuchało i czasami lubię czegoś posłuchać. Z naszego podwórka to lubię Hst ft. Sylwia Dynek - Notka Samobójcy i Grubson & BRK - Złap Za... + 2 albo 3 inne utwory. Te 2 piosenki co podałem to mimo, że nie nowe to jakoś wybijają się poza schemat, bo większość polskiego rapu to jakieś pierdzielenie, że jak się wsłuchać (bo ciężko nie) to wychodzą jakże ambitne teksty jak od Young multi...
Dobre utowry można znaleźć, ale to będą jakieś pojedyńcze kawałki. Ja kiedyś odkryłem bardzo ciekawe remixy piosenek. Tylko to nie były zwykłe remixy pojedyńczych utworów, a remixy stworzone z 2 różnych utworów. Bardzo lubię świetny remix (jak i teledysk) 2Pac feat. Eminem & Eazy E - Street Thugs albo Coolio ft. 2Pac, Snoop Dogg, Notorious B.I.G - Gangster's Paradise.
Oczywiście takich kawałków na polskiej scenie rapu nie znajdę, bo czasami coś łatwiej zaśpiewać po angielsku, a samo tłumaczenie nic nie da, bo nie może być ono dosłowne. Polski nadaje się do rapu tylko problem w tym jakich słów używają artyści i co chcą przekazać (wiem, że mnóstwo piosenek nic nie musi przekazywać). Mamy lepsze jak i gorsze kawałki i to niezależnie od gatunku. Przykład - nasz język bardzo dobrze się sprawdza w gatunku "metal".
Nie jestem zagorzałym fanem polskiej sceny, ale często zdarza mi się coś tam posłuchać ;)
https://www.youtube.com/watch?v=DfDzSncWnSw
https://www.youtube.com/watch?v=IguK-USooVQ
https://www.youtube.com/watch?v=16K6H9b7GDc
Ja tam zupełnie w temacie rapu nie siedzę, ale Fisza to bardzo lubię. Zarówno stare płyty (Polepiony to klasyk), jak i nowe (te już nie są rapowe). Taki Mamut to chyba moja ulubiona polska płyta.
https://www.youtube.com/watch?v=JgqJjLQ1gP0
Nie lubię rapu, nie znam się, ale jest jedna rzecz, która mi się od lat podoba, a której nie odmówię sobie tutaj wstawić.
https://www.youtube.com/watch?v=wjDMq_AZwKk
Kwestią może być też to, że zwykle biorą się za to młodzi ludzie bez wyrobionej jeszcze artystycznej dojrzałości.
[edit] off top polecial takze zostawiam linki :D
przykladowy kawalek jak sto poprzednich
https://www.youtube.com/watch?v=c_XjRalXNgg
przykladowy kawalek o patologii
https://www.youtube.com/watch?v=9uEJi0x-49E
A, byłbym zapomniał:
Zeus -> w Polsce nie ma czarnych
Są, ale odnajdują się w zupełnie innych gatunkach muzycznych. Widać nie chcą być szufladkowani tylko w rapsach, boksie i koszykówce.
https://www.youtube.com/watch?v=gtHBGht_TA0
Jedyny dobry polski raper to Mezo.
Z ikona gatunku w utworze mezokracja.
Jest okropny przez słuchaczy. Jeżeli na naszym rynku świetnie się sprzedaje takie coś jak Taco Hemingway to nie ma ratunku dla polskiego rapu.
Tu masz ambitny kawałek Polskiego rapera nie zamkniętego w żadną doktrynę. Rapera, co ja mówię poetę, na miarę XXI wieku. Osobę o której tekstach będziemy się uczyć na kartach historii. Wielkiego myśliciela w skrócie BONUS RAZEM PONAD KILO
https://m.youtube.com/watch?v=WKCtkqvNnk0
coz jedni sraja wyzej niz maja dupe, inni nie :)
Polski rap jaki jest kazdy widzi ale jest o naszych sprawach a nie ekhm...afroamerykanow .bo pozxa prostymi sloganami niestety nasze rzeczywistoscie sie roznia .
w Polsce nie ma czarnych to raz - https://www.youtube.com/watch?v=am9BqZ6eA5c lub https://www.youtube.com/watch?v=E4yqZdzDixk, a dwa to fakt, że polskie białasy w roku 2017 nie potrafią zagrać tak jak ich żydowscy koledzy z US grali już w 86 roku wieku zeszłego -) https://www.youtube.com/watch?v=07Y0cy-nvAg
inny białas także dobrze sobie radzi - ale oczywiście jest z US - https://www.youtube.com/watch?v=YVkUvmDQ3HY - myślę, że i w XXX wieku żaden biały Polak nawet nie zbliży się do podobnego poziomu.
Wiem wiem, o gustach się nie dyskutuje, ale większość, jak nie wszyscy polscy raperzy brzmią tak samo- słabe rymy, smętne głosy i nieoryginalne podkłady... rozumiem, że polski język jest trudny i ciężko jest ułożyć coś sensownego co dobrze by brzmiało, ale jak posłucham czegoś zza granicy ten dysonans jakości jest jeszcze większy i czuję jedynie zażenowanie rodzimymi muzykami.
https://www.youtube.com/watch?v=n1WpP7iowLc
https://youtu.be/fF4IIZWFOuM
U mnie to wygląda tak że ja z rapu
wyrosłem. Za młodego się słuchało Kaliber 44, Paktofonika,Pokahontaz, Hemp Gru, WWO, Nagły atak spawacza, Peja,
Ascetoholix itd były to czasy gimnazjum i szkoły średniej
Niedawno hitem był Gang Albanii, i to tyle.
Teraz wolę disco polo niż słuchać smutnych panów , aczkolwiek HH będzie miłym wspomnieniem z czasów szkolonych i dorastania
Gorszy od rapu jest już tylko heavy metal.
Rap to nie jest muzyka, tylko aspoleczna patologia podparta prostymi bitami i beznadziejnymi tekstami. Target to gimbusy ktorzy buntuja sie przeciw rodzicom i mysla ze jebac policje to motto zyciowe. Z tego sie wyrasta.
A ze polski gorszy niz amerykanski, to nie dziwi, w sferze muzyki w kazdym gatunku (czy to pop czy rock czy metal) jestesmy daleko w tyle.