Jeśli macie dość sandboksów, eksploracji, zadań pobocznych i zbierania punktów doświadczenia... o to to panie redaktorze, właśnie tego oczekiwałem. Tylko te 8 godzin wygląda trochę słabo, szczególnie za ponad 2 stówy.
Przeszedlem 3/4 kampanii, coz moge rzec, to wszystko juz bylo. Od razu widac ze to Cod, czyli efektownosc rodem z filmow Baya, wybuchy, skrypty, akcji tyle ze moznaby obdzielic tym 10 filmow sensacyjnych, oczywiscie zero w tym logiki i realizmu. No i wszechobecne wady wszystkich codow, skrypty, nieskonczeni wrogowie, granaty spawnujace sie pod nogami, wybuchajace samochody, przeciwnicy walacy tylko do nas, bezuzyteczni kompani. Do tego sztampowi bohaterowie i historia ktora mam daleko gdzies. Plus te same miejscowki co zawsze, d-day do zarzygania. Meh.
Ludziom wysoko oceniajacym te kampanie naprawde niewiele trzeba do szczescia. Ode mnie dla kampanii single 6/10 za odswiezona grafike (choc zniszczen dalej nie ma), mozna postrzelac bez wiekszych emocji w wolnej chwili.
Multi dostaje ode mnie okragle zero. Brak serwerow dedykowanych od razu skresla te gre na pc, dodatkowo mamy tu to samo co i w poprzednich czesciach, czyli male mapki, ten sam nudny gameplay, czyli bieganine bez ladu i skladu i strzelanie do wszystkiego co sie rusza. Plus przeklamania historyczne, red doty na broniach, czarne laski w SS itp. bzdury.
Srednia z tego mi wyszla 3/10 i tak oceniam ten "hit".
Recenzje zazwyczaj są pochlebne jeśli chodzi o serwisy i Call of Duty. Oceny graczy jak zwykle nie pokrywają się z tym, ciekawe czy to przez to, że to kolejny CoD, czy że znowu klops wyszedł.
8h i krzyczą za grę taką kasę? śmiech na sali...
oczywiście, że jakość, zagęszczenie akcji itp. jest ważniejsze, ale nie przesadzajmy w drugą stronę. Powinno być conajmniej drugie tyle.
Dobrze wiedzieć, że kampania jest w końcu lepsza, ale co z tego jak za krótka? Niestety dalej nie warta cen premierowych - max 80 pln na premierę, więc poczeka się, aż zejdzie gdzieś do 50 zł
Call of Duty skończyło się na pierwszej części i na genialnym dodatku do niej.
No dobrze. Czas na podsumowanie moich wrażeń - już na chłodno, patrząc z pewnego dystansu.
Jako kolejna reinkarnacja Call of Duty - tego "nowego", blockbusterowo-bayowskiego - jest to całkiem udana gra. To po prostu kolejna historia o dzielnych amerykańskich żołdakach, którzy ratują świat (i przy okazji tyłki swoich kolegów - braterstwo aż po grób i tym podobne pierdoły), okraszona absurdalnym scenariuszem, skryptami i masą wybuchów. Co chwilę coś nam leci na głowę - jeśli nie ołów, to dzwon razem z wieżą kościelną, wagony wykolejonego pociągu itp. Jest szybko, głośno, pompatycznie - czyli tak, jak nastolatkowie lubią.
Jeśli natomiast oceniać to jako drugowojennego shootera - no cóż, jest słabo. Gra jest tak samo liniowa jak stareńki MoH: Allied Assault, ale nie oferuje nic, czego byśmy nie widzieli wcześniej - czy to w rzeczonym MoH, czy to w poprzednich częściach CoD. Ta gra to do bólu hollywoodzkie przedstawienie wojny - poczynając od ukazania walk w Normandii, na relacjach pomiędzy członkami oddziału kończąc (btw., zapomnijcie, że poczujecie się maleńkim trybikiem wielkiej machiny - tak jak to było w pierwszym albo drugim CoD, ba nawet w pierwszym Modern Warfare - tu garstka żołdaków dokonuje istnych cudów na polach bitew, właściwie reszta US Army jest im niepotrzebna). Okej, są ciekawe postacie (choć to i tak sztampa do bólu - jest dobry porucznik-matka i szorstki sierżant toczący walkę z demonami przeszłości bla, bla, bla... - nie zabrakło obowiązkowego wykształciucha-okularnika, czyli kolejnego Leggeta/Sullivana), dzięki którym historyjka nie jest do końca drętwa. Niemniej scenariusz to sztampa i absurdy, misje są do bólu oskryptowane, przeciwnicy tępi (ich celem jest wskoczyć pod celownik i dać się zabić), a realizmu tu mniej niż w którymkolwiek z poprzednich drugowojennych CoD-ów.
Co jednak najgorsze - ta gra nie była robiona z miłością. To nie jest MoH: Allied Assault, to nie jest CoD4: Modern Warfare. Tamte gry tworzone były z pasją - i to czuć, nawet po latach. Nowy CoD jest produktem - wycyzelowanym nie przez designerów, ale przez marketingowców, grą, w której zadaniem grającego jest poprowadzić postać od jednej cut-scenki do następnej - i tak do samego końca. Nie czułem się tu jak żołnierz na polu bitwy, ale jak statysta na planie filmu wojennego.
ta gra z korzeniami serii nie ma nic wspólnego - oprócz settingu.
Misja na plaży Omaha wyszła dobrze, ale to nie jest poziom budowania napięcia z Medal of Honor: Allied Assault.
Grałem niedawno w Medala i jednak zaraz po premierze lądowanie robiło lepsze wrażenie, teraz misja ta wydaje się pusta, teatralna i lekko irytująca. Myślę że nie trzeba już odnosić się do niej, dajmy jej już spokój :)
Co do samej gry QTE zrobione typowo pod konsole, na PC mogą być niewygodne (dopiero jeden za mną).
Co znaczy 'swastyki - są!' ? Nie może być tak, żebyśmy cieszyć się z elementów, które są nierozerwalną części historii. Tak było i tyle, swastyki są bo musza być bo taka jest prawda historyczna i bardzo niebezpiecznym jest zakłamywanie jej.
Tak se oglądam urywki kampanii na YT i kurcze, naprawdę wygląda to fajnie ale chyba mi się tego nie opłaca kupować za pełną cenę gdy interesuje mnie głównie kampania i zombiaki które wystarczą mi na maks. 10 godzin. Poczekam trochę i zobaczę czy warto było
Super, dobrze wiedzieć, że kampania single player jest bardzo dobra.
Multiplayer i zombie w CoD nie są mi do szczęścia potrzebne.
jestem pewnien, ze jakby MoHAA wyszedł zremasterowany z grafiką z chociazby BF1 to takie Battlefieldy czy CoDy zostały by odstawione na boczny tor.
Dopóki gameplay wygląda jak jazda na karuzeli, to grę kupią tylko naiwni i niepoprawni fani serii. Niestety, słupki sprzedaży są po stronie molocha wciskającego co roku to samo badziewie. Nie ma żadnego powrotu do korzeni. "Call of Duty" to od dekady kiepski samograj z niezłą grafiką.
Już na plaży Omaha widać, że polecieli trochę po historii. Niby wszystko jest okej, ale diabeł tkwi w szczegółach. Raz, w wielu miejscach na plaży Niemcy wyrzucają radzieckie pepesze. Okej, można założyć, że trochę ich wzięli z frontu wschodniego (żołnierze przeniesieni z jednego na drugi) albo z magazynów francuskich, ale bez przesady - znalezienie pepeszy w czasie D-Day to powinno być wielkie osiągnięcie mimo wszystko, zwłaszcza, że Niemcy dbali o ujednolicenie mundurowe i w ekwipunku. Dwa, tutaj kwestia subtelna, ale wydawało mi się, że naliczyłem za dużo czołgów, które zdobyły plażę. Shermanów DD (pływających) na Omaha było coś koło 30 o ile dobrze pamiętam, a tylko 4 dotarły na brzeg i nie utonęły w trakcie desantu.
Oby później było mniej błędów...
mi wystarczyło zestrzelanie chyba 30 sztukasów w minute przez jedną osobę i szaleńczy rajd jeepem - 30 sekund po tym "emocjonującym" rajdzie, wszelkiego rodzaju posiłki są już na miejscu i się rozstawiają... obok sensownego budowania napięcia to to nawet nie stało. patos idący w ilość i odpustową widowiskowość z filmów baya. takie wysoko budżetowe kino akcji klasy B. zdecydowanie wolę oryginalny mix okrucieństwa i humoru z wolfensteina2 jeśli chodzi o singla.
Cóż, typowy CoD, czyli średniak. Ani to dobre ani złe, po prostu przeciętne. Sceny akcji (pościgi, strzelaniny, wywrócone koleje) nawet w grze o WW2 muszą być wyreżyserowane jak w filmach Baya? Serio? Nie mogli odpuścić? Już pomijam brak realizmu, bo gra wydarzenia z WW2 traktuje bardzo luźno, by nie powiedzieć za bardzo.
Typowy przeciętniak ze średnią kampanią, z bohaterami, których nawet imienia nie mogę zapamiętać. Cieszy brak cenzury swastyki, mocne sceny, ale Wolf też jest bezkompromisowy i gra się w niego jakieś over nine thousand razy lepiej.
Ale oczywiście, "udany powrót do korzeni". Bo co innego mogą napisać magazyny branżowe na te same kotlety, które nie powinny mieć maks 7/10? ;) Tylko PCGamer dał radę i nie dał się przyznać tej grze właśnie owego 70/100. To ok gra, ale multiplayer jest totalnie niezbalansowany, a kampania jest średnia bez momentów do zapamiętania. Ja sam pamiętam, jak Advanced Warfare był ostro krytykowanym CoD-em, a dzięki takiemu Kevinowi aka "I`m gay" Spacey grę zapamiętałem o wiele lepiej niż jakiegoś Black Ops-a 3. Tutaj nie ma postaci do zapamiętania. Nie ma sceny do zapamiętania. Nie ma w sumie nic poza typowym CoD-em do rżnięcia.
oglądałem kampanię na youtube, to jest dokładnie to samo co już było, te same lokacje, identyczne misje, ten sam "realizm", czyli zwyczajnie odgrzany kotlet który nawet nie sili się być czymkolwiek innym niż przeciętny COD.
Mnie ciekawi kto w ogóle wychodzi z inicjatywą dubbingu polskiego. Naprawdę nie zrozumiem po angielsku z napisami? Naprawdę?
tak jak nie oczekujemy, że Porsche zacznie produkować samochody dostawcze, a filmy o superbohaterach staną się kinem moralnego niepokoju.
dokładnie, nie oczekujcie niczego to będziecie dostawać zawsze tą samą odgrzaną parówę.
Marzy mi się remaster Call of Duty 2.
Czyli jest dobrze, kamień z serca :).
Gra taka jak poprzednie Cody. Liczy się oczywiście historia. Na razie mam za sobą pierwszą misję, dubbing chyba gorszy od poprzedniej części. Jestem pewny, że poprzednia część Sledgów jest lepsza od tej, ba zeszłoroczna odsłona raczej też. Wyrok po przejściu, ale nie jestem przekonany. Za to singiel od tego z Battlefield 1 oczywiście sporo lepszy co było od razu oczywiste.
Mam wszystkie CoDy bo po prostu lubię zagrać w kampanie SP, i tak z ostatnich które mi się podobały CoD BO III - SP 17 godzin, CoD Infinite Warfare - SP 16 godzin, a tutaj widzę znowu rozczarowujące 8h ? Nie może być tylko lepiej zawsze musi być gorzej ?
Tak na marginesie bo mamy tutaj i tutaj II WŚ lub okolice czy recenzent lepiej się bawił w SP w nowym CoDzie czy, w W2: C ?
Zdecydowanie jest powrót do korzeni! :) Kampania jest cudowna, powiem tak:
CoD ma lepsze twarze, historie, ujęcia i ten klimat.
BF ma lepszy silnik, optymalizacje, multiplayer
Jakby rzucić scenarzystów z Activision do EA, żeby zrobili dobry single player, do tego odpalić World War II i poprawić twarze w Frostbite, to mamy produkt idealny. Super kampania, mega wciągająca, a do tego wyśmienity MP, nic dodać nic ująć, brać w ciemno, a z czasem nawet dokupić season pass jak będzie się opłacało bo coś nowego wyjdzie.
Powinni zrobić jakaś edycje deluxe droższą od normalnej o jakieś 60-70 zł, która z miejsca miała by season pass.
Wiadomo, że najlepiej gdyby gra miała darmowe dodatki ale chyba nikt nie jest na tyle naiwny aby w to wierzyć :).
Jest w co grać trochę gier niesandboxowych wyszło ostatnio. Cod dołącza do listy.
I dobrze bo na wymioty już mnie te sandboxy brały i powoli odchodzilem od gier.
Singiel w tej części na doczepkę zrobiony, 5,5h na normalu, na jedno posiedzenie w zasadzie. Całkiem przyjemny ale bez rewelacji, sztamopowy do bólu :). Skupili się dużo mocniej na multi.
Jeśli ktoś ma wydać na to ponad 2 stówki dla samej kampanii to szczerze odradzam gdyż jest to głupota,singiel tutaj to jak by dodatek na jakieś 6h,multi zresztą też jakieś takie o dupę potłuc,ja dziękuję.
Kampanię można ukończyć w kilka godzin, tak jak te od Battlefieldów. Ale multiplayer... kwintesencja gry - beznadziejny. Biega się po klaustrofobicznych mapach, strzela się, zabija i samemu ginie - w każdym trybie gry panuje dynamika deatchmatchu. Nie ma w tym miejsca, by się wykazać jakimkolwiek skillem innym od refleksu. Oprawa audiowizualna na poziomie kilku poprzednich CODów. Nowy COD to poprawnie przyrządzony kotlet schabowy i nic więcej - za ponad 200 zł na każdej platformie. Dlatego wystawiam 2, w tym jeden punkcik, aby upokorzyć wydawcę, a drugi za szczere chęci zespołu deweloperskiego (widać, że zadbano o szczegóły), który jednak nie otrzymał szansy stworzenia czegoś nowatorskiego choćby ze względu na brak czasu i innych zasobów na ulepszenie silnika gry.
Kampania póki co świetna, ale sterowanie czołgiem przez pryzmat wieży, a nie tak jak w WoT/WT jest moim zdaniem poronione (i nie mówię tu o widoku) - nie mamy pełnej kontroli nad resztą czołgu, tylko tam gdzie patrzysz wierzą zawsze jest przód. Zobaczycie o co mi chodzi jak będziecie chować się po alejkach przed tygrysem królewskim.
Jednej rzeczy nie rozumiem.
Najpierw wieszacie psy (i słusznie) a teraz piejecie z zachwytu tak jak by to były dwa różne tytuły. Albo jest to średniak za całość ale to jakieś nieporozumienie. Kupcie sobie samochód z odjazdowym lakierem i wyżyłowanym silnikiem a w środku podłoga z desek i tapicerka z ceraty.
Chyba, że nie chcecie być gorsi od innych i jak oni chwalą to my też. W końcu "kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą". Autora z oczywistych powodów nie podaję acz jest jak najbardziej na miejscu - odsyłam do Wikicytaty.
wszystko utrzymane w realiach WW2 (poza jakąś strzelbą automatyczną i przeładowaniem garanda
a co jest nie tak z przeładowywaniem garanda w grze?
Jestem gdzieś przy końcu kampanii, i muszę powiedzieć - misja, w której sterujemy czołgiem to najgorsze, co mnie mogło spotkać. Nie rozumiem jak można było tak spieprzyć sterowanie takim pojazdem. Dodatkowo: akcje QTE - spoko, ale przy grze na "normalnym" poziomie trudności musiałem niektóre z nich powtarzać po kilka razy. No i brak synchronizacji w animacji mowy przy polskich dźwiękach czy też brak zmiany tych dźwięków na angielski, boli. Na plus wychodzą wszystkie przerywniki filmowe oraz cały zarys fabuły, jakiego doświadczamy. Nie jest to może jakoś specjalnie wysoki poziom, ale jest się przy czym dobrze bawić - a z pewnością genialnie się ogląda ten filmowy styl rozgrywki, który prezentuje Sledgehammer Games.
Grafika na maksymalnych ustawieniach na PC, łącznie z natywną rozdzielczością 4K wygląda jak w World of War. Misje - nudne i przewidywalne, rzecz jasna pełne skryptów i durnych przeciwników, którzy są po prostu do odstrzału. O multi nawet nie myślę, bo wiem, że to kicha. Taka formuła gry jest już od dawna przestarzała.
Wracam do MP w BF 1 i kilka innych gier pod singla, na które warto wydać pieniądze. Jeśli ktoś to kupił i wierzył w cuda, to współczuję...chyba, że przygodę z CoD zaczyna od tej gry i ma 15 lat ;)
Przeszedłem na YT. Fajny film. Zupelnie nierealistyczny ale odmóżdza znakomicie.
"małe mapy i słaby balans broni w walkach sieciowych." Nie żebym się czepiał, ale skoro gra opierająca się na trybie multi posiada tak poważne dla niego wady to skąd ta ocena 8? Bo jeśli dla samej kampanii ta ocena to jeszcze rozumiem.
Pierwszy raz od kilku lat przeczytałem recenzje CoD. Jestem miłośnikiem pierwszych części, gardzę tymi ostatnimi kosmicznymi gniotami. Po tej recenzji nasuwa się jedno: świetna kampania, skopany multi. Szkoda tylko że póki co nie zagram bo raczej mi nie pójdzie na moim sprzęcie ale kiedyś na pewno to nadrobię :)
@DM 1 Dywizja pojawiła się 3 razy w serii CoD. Oprócz najnowszej i ww. Big Red One była również w CoD Finest Hour. Jeśli dobrze pamiętam w tej części toczyło się boję o Aachen i Remagen.
Ten war Mode gdzie na podzielonym ekranie można grać ma wiecej niż jedną mapę gdzie trzeba bronić plaży ?
Ale siem tu gotuje. Jedna głupia gra i hejtu tyle, ile po ostatniej Mafii.
Kampania ukończona,7/10,singiel zbyt krótki,tylko smaku sobie narobiłem,mogło być bardzo dobrze a tak jest tylko dobrze,nie warto wydawania tyle kasy
chyba poczekam aż dokończą tego Coda :D bo po waszych opiniach już sam nie wiem czy to w ogóle kupić :D jedni to drudzy co innego ehhh napierd... dalej w coda 1 :D i na razie niech tak zostanie :D
W sumie to kampania jest naprawdę fajna, ale multi tak naprawdę to nadal odgrzewany kotlet. Taki sam arcade i casual jak w ostatnich odsłonach tylko że bez żadnych super umiejętności :p
Nigdy się na to nie zdecydowałem. Od pierwszej części nie zrezygnowali z tego wariackiego tempa, które narzucili. Nie interesuje mnie jazda bez trzymanki.
Nowy CoD to przede wszystkim singiel, a ten czytam, że jest najlepszy od lat :>
A jak się sprawa ma z grą wieloosobową, chodzi mi głównie o to czy jest fajny klimat by sobie pograć z innymi graczami? Powiem szczerze, że akurat na tym aspekcie gry mi najbardziej zależy.
Był Hydro dubbing Jona Snowa - tragiczny... Tutaj, przynajmniej na konsoli, można sobie zmieniać język dialogów ang/pol bez problemu.
Alex - długość kampanii nie wyznacza jej jakości, tak jak 8 godzinny film o pasących się owcach nie jest lepszy od 2 godzinnego Ojca Chrzestnego. Kampania byłaby nawet lepsza krótsza, bez misji w Paryżu.
A recenzent przy W2C był inny ;) Ja dopiero zacząłem grać w Wolfa i nie powiedziałbym, że to podobne klimaty. Wolfowi daleko do II wojny, jest bardziej jak komiks o X-Menach, w WWII masz na poważnie Kompanię braci z dwiema scenami a'la Bay, które można wybaczyć i styl CODa.
Ja wolę realistyczną otoczkę od komedii zawsze, w dodatku mechanika strzelania jest lepsza w CODzie niż w Wolfie wg mnie, lepsze info czy kogoś trafiamy, kiedy dostajemy i nieporównywalnie lepszy dźwięk.
Gry idą naprzód. Musicie w końcu zrozumieć, że skoro gry w takim, a nie innym wydaniu się sprzedają, to znaczy, ze obecni gracze takich gier właśnie oczekują. Czas dać w końcu odejśc temu CoDowi 1 i 2 sprzed blisko 15 lat na zasłużoną emeryturę. Mówisz o korzeniach, a to ledwo 2 części, które zajmują łącznie ponad 10 godzin gry, po których wyszło już z 10 innych CoDów.
Nie wierzyłem, że to się im uda ale udało się. Gra jest bardzo dobra, mimo, że zabrała nas w miejsca które znamy już z innych gier to pokazała też brutalność i bezwzględność. Miło powrócić w takim stylu do drugiej wojny.
Nie licząc Ghosts i Black Ops 3 to kampania mi się zawsze w CoDach podobała, więc liczę, że będzie dobrze.
Must have.
Uwielbiam stare Cody, wiec na tego tez niecierpliwie czekałem
nareszcie porządna gra po prawie 10 latach czekania. można wybaczyć tą skazę na serii i zapomnieć gnioty typu ghost, AW czy BO3 i ten ostatni kosmiczny gniot nie pamietam nawet nazwy. CALL OF DUTY POWRÓCIŁO ! :D
A ja wolałem wersje nowoczesne. Ta 2 w sw. Mnie niepokoi w tej grze.
Po co wydawć na to ponad 2 stówki jak legalnie można kupić na Allegro za 140 zyla.Ja tak wczoraj zrobiłem i mam ten CoD na swoim steamie.Noo ale jak ktoś lubi przepłacać to gratuluję...
Kampania jest super, nawet nie ma jakichś większych błędów, grałem od kopa na weteranie i skończyłem bez większych problemów, były ze 3,4 momenty gdzie zginąłem z 78 razy ale poza tym spoczko. Dostępność apteczek na tym poziomie jest w miarę, kilka razy brakło i trzeba było się czaić na każdego niemiaszka. Bez Zussmana ciężko :D Multi: TRYB WOJNA. No po prostu petarda, zwykła codowa rzeźnia przeradza się w taktyczną codową rzeźnię, nie ma skinów z kosmosu, wszystko utrzymane w realiach WW2 (poza jakąś strzelbą automatyczną i przeładowaniem garanda. Nie wiem jak tu wygląda opcja z promowaniem się ale zapraszam na streamy z multi i gameplaye na jutubki jakby ktoś reflektował. Jeśli można to podam nicki.
swastyka i brak muzynów w SS ?! to COD czy Wolf ?
Byly beta testy to kazdy krytykowal ta gre I nawet GOL pisal, ze nie maja szans tej gry naprawic w miesiac. Dzis? Same pochwaly. Nie rozumiem tego...