Ani razu multi nie odpalilem, dodatek singlowy chetnie bym nabyl. I chyba jest wiecej takich jak ja.
ważne że gracze czuli potrzebę...
Jak w przyszłych grach będą się skupiać na multi i mikropłatnościach to niestety ale nie mają mi już nic do zaoferowania.
Za Eurogamerem:
"- To była świadoma decyzja. Tak po prostu wyszło - powiedział projektant Imran Sarwar, odpowiadając na pytania dziennikarzy serwisu Game Informer.
- Byłoby super zrobić dodatki fabularne do gier w przyszłości. Jako studio, naprawdę uwielbiamy single-player ponad wszystko inne i wciąż wierzymy w taki styl gry - zaznaczył deweloper, dodając, że „multiplayer nigdy nie dorówna singlowi w aspekcie narracji i budowania świata”.
^^ I tyle w temacie :). Nie wiem dlaczego na GOL-u wycięto to co istotne z wypowiedzi Sarwara ;-). Owszem mnie też szkoda [potencjalnych] DLC do singla GTA V, ale tłumaczenia dewelopera są dla mnie racjonalne i przekonujące. To nie jest studio, które strzela sequelami rok w rok, na ich gry trzeba swoje odczekać (co IMO wychodzi tylko na dobre, bo nie zajeżdża znanych i lubianych marek). Portowanie GTA V na PS4/Xone/PC swoje zajęło, a przypominam, że dodatek z kooperacyjnymi napadami także zaliczył kosmiczną obsuwę. Przy czym - było nie było GTA V jest tytułem kompletnym.
Ja wiem, że multi, skrzynki i mikrotransakcje są teraz na topie, bo "taki mamy klimat" ale niespecjalnie wierzę, żeby akurat R* jakoś przesadnie poszedł w tym kierunku, co sugerują, trochę moim zdaniem bezpodstawnie branżowi dziennikarze (nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie GOL-a).
W czasach "clickbaitów" pewne rzeczy mogą być trudne, ale spróbujmy się jednak skupić na faktach :). Online w GTA V generuje potężne sumy, ale to i tak promil tego co R* zarobił na tym tytule dzięki graczom singleplayer. Zdaje się, że ten tytuł kupiło do tej pory jakieś 80 mln., WIĘKSZOŚĆ multika nawet nie włączyła. Myślę, że i deweloper i wydawca wiedzą doskonale, gdzie leżą prawdziwe konfitury i w czym tkwi siła gier Rockstara :)
Tymczasem mija siódmy rok oczekiwania na sequel RDR i obydwa wypuszczone do tej pory triailery skupiają się TYLKO I WYŁĄCZNIE na trybie dla pojedynczego gracza. I to by było na tyle i takie są fakty. Osobiście więc wyhamowałbym z niepotrzebnym dramatyzmem, tyczy się to zarówno newsmana jak i komentujących :)
Ci to już rozbestwieni są do nieprzytomności, a wystarczyło sprawdzić jaki procent graczy po skończonej kampanii nigdy, albo raz się zalogował do koopa i potem przestał grać. I już by się okazało, że jest i rynek i potrzeby, a zatem i pieniądze do zarobienia. Zwłaszcza, że świat stworzony już jest i trzeba by było wymyśleć fabułę i oskryptować. Ale w Rockstar "nie czują potrzeby" w mordę.
A Wy dalej narzekajcie na CD Projekt i Wiedźmina, hipokryci... Obudźcie się i zobaczcie co się dzieje, jak najbardziej przyjazny dla graczy deweloper i najbardziej odchylony od mainstreamu w tym przemyśle zaczął jednak podążać tą drogą... Osobiście ani razu nie zdarzyło mi się kupić gry na PS4 w preorderze lub chociaż w cenie premierowej. Pierwszą z nich miał być RDR2. Byłem w 100% pewien tego tytułu i brałbym w ciemno. Ale na daną chwilę obawiam się, że może to być strata pieniędzy. Nie jestem naiwny, a wszystkie przesłanki mówią za tym że skoro R* wyczuł gigantyczne siano w online i mikropłatnościach to RDR2 może okazać się strasznie okrojony w temacie singla.
A w Red Dead Redemption 2 zastosują mikropłatności i wtedy dopiero będzie krzyk, płacz i zgrzytanie zębów.
Niech oni już nic nie mówią, jakoś do czwórki można było zrobić świetne rozszerzenia.Ta firma już zeszła na psy, nie chce wiedzieć co oni odwalą z Red Deadem 2. Co za czasy jak nawet na Rockstarze nie można polegać już
Wiadomo, że chodzi o kasę.. Po sukcesie GTA Online na pewno ucierpi na tym tryb single w GTA VI bo R skupi się na dopracowaniu i planowaniu DLC w trybie Online na 2 lata do przodu.. Grunt to mieć dobry biznes plan.
Dobrze się bawiłem w GTA V, ale teraz nie mam ochoty w ogóle wracać do tej gry, tym bardziej Online.
Dla mnie wciąż najlepszą częścią jest SA i chyba już żadna część jej nie przebije.
"Twórcy w wywiadzie zapowiedzieli nawet, że będą potencjalnie powoli wygaszać wsparcie dla GTA Online, by zachęcić graczy do przesiadki na nowy tytuł."
Chętnie. Czyli mogę to uznać za potwierdzenie powstania RDR 2 na PC? Bo akurat w tej wersji mam GTA V więc skoro mam się przesiadać..
Kto wie. GTA 5 ma wielki potencjał na kilka dodatków no ale cóż.
jeśli takich dodatków jak podstawka to ja podziękuje, nuda nuda u jeszcze raz nuda. Jakbym grał w jakiś film klasy b
Firma, która wypuściła dodatki jedynie do 2 gier - GTA IV, gdzie w dodatkach opowiedziano historie 2 pobocznych postaci z fabuły , oraz RDR gdzie dodatek był spinoffem historii i zmieniał kompletnie klimat westernowy w zombie apokalipsę. Ani żadne inne wcześniejsze odsłony nie otrzymały DLC, ani Bully czy Max Payne 3... Jest płacz, że firma nie robi dlc, bo "olali tryb single player kosztem multiplayera"... Brzmi to tak absurdalnie, że tylko "top konsument gracz" mógłby wymyślić takie oszczerstwa.
Firma wypuszcza DLC? Źle, a jest jeszcze gorzej jak nie wypuszcza DLC...
Z tego co wiem ludzie w GTA grają dla singla i modów. Multi to taki spoko dodatek chodź większość zagra chwile i już nie gra. A singla z modami męczy długo i jeszcze dłużej. Więc wmawianie że nie widzieli takiej potrzeby to dobre ściemnianie. Skoro często się pojawiały jakieś pytania że mogły by wyjść jakieś DLC dla singla z jakąś fabuła. Ale po co kabza wzięta. A do tego najlepiej blokować mody co miało miejsce na początku. :)
pie*dolenie kotka za pomoca młotka zarobili na tej grze kilka set milionów wiec niech nie mówią że brak im środków po prostu wiedzą że im się to nie opłaca i mydlą ludziom oczy
To gry video się robi dla pieniędzy? Serio?! Nie w ramach altruistycznej misji niesienia maluczkim dobrej zabawy i rozrywki na najwyższym poziomie?
A tak serio - nie bądźcie dziecinni. Gry to biznes (z roku na rok coraz większy), a gdy chodzi o pieniądze, to takie "nieistotne szczegóły" jak ambicje, marzenia czy pasja schodzą na dalszy plan. Jasne, można robić świetne gry, które doskonale się sprzedają... tylko po co? Skoro średnia (ale dobrze wypromowana) gra sprzedaje się tak samo dobrze (albo i lepiej) niż dobra gra, to po co silić się na robienie dobrych gier?
I wcale nie piszę tego z wyrzutem, bo na ich miejscu (ludzi, którzy inwestują w ten rynek ogromne pieniądze) robiłbym dokładnie to samo. Zastanawiałbym się jak najlepiej sprzedać swój produkt zrobiony za jak najmniejsze pieniądze i jednocześnie wycisnąć z konsumentów ostatniego dolara. W biznesie nie ma sentymentów, przyzwoitości najczęściej też nie.
Dlaczego w grach od dawna nie było dobrej i dobrze opowiedzianej fabuły? A przypomnijcie mi, kiedy ostatnio słaba fabuła odbiła się negatywnie na wynikach sprzedaży gry. No i macie odpowiedź... Gra nie musi być dobra, wystarczy, że zechcemy ją kupić. Dopóki to się nie zmieni, nie spodziewajcie się nagłej poprawy sytuacji.
Było mówione dziesiątki razy, że na mikro dodatkach w trybach wieloosobowych zarabia się 10 razy lepiej niż na jakimkolwiek trybie dla jednego gracza, więc trzeba być głupim, żeby z tego nie korzystać.
Nie kupuje nic za prawdziwą kasę, gra się przyjemnie w Online co jakiś czas dają darmową kasę, a tak to z napadów, z własnego biznesu itd. Świetna zabawa podczas napadów chociaż po takim czasie więcej ich powinni dodać. Świetne tryby dodatkowe w multi. Ogólnie pierwszy raz zrobione idealne multi dla GTA wszystko prawie w nim jest. Nie rozumiem ludzi co nie odpalili ani razu by pograć z kolegą sobie. Z botami to straszna nuda,żadnych fajnych akcji nie można porobić. Dopóki wszystko da się zarobić i kupić bez płacenia realnej waluty to ok jest. Dostajemy do multi darmowe DLC, jedyny minus,że trzeba trochę pograć by zarobić,ale jak fana GTA to sama przyjemność grać godzinami :)
Ehh, to wasze narzekanie na brak dodatków fabularnych do "piątki" mnie co najmniej irytuje. Czy w GTA:SA mieliśmy dodatek fabularny? Nie. Ok może to była na prawdę długa część ale V wcale na jeden raz nie nie jest, ale wręcz tony smaczków i easter eggów w tej części gry, nawet bo przejściu kampanii dają rozrywkę, po za tym nie zapominajmy o modach które tylko podbijają nasze godziny przebyte w GTA:V. No i ten tryb Online którzy jedni chwalą, a drudzy krytykują. Mam wygrane paredziesiąt godzin w GTA:O i szczerze przyznaje że bawiłem się co najmniej dobrze. Zawartość tego trybu jest ogromna, ciągle dostajemy DARMOWE, dość duże rozszerzenia które wprowadzają jeszcze więcej contentu. Fakt, faktem, wirtualne dolary rządzą Los Santos ale weźcie pod uwagę że zarobienie pieniędzy bez wydawania realnej mamony wcale nie jest takie trudne, mamy specjalne eventy które podwajają $$ i RP i co więcej są one regularne, i z takiej zabawy która trwa z 10? minut możemy wyciągnąć dobre kilkadziesiąt tysięcy. Powiadacie że R* poleciał na kasę, to powiedzcie mi jaka firma dotychczas na nią nie poleciała? W przypadku gwiazdek sytuacja ma się o tyle dobrze że ciągle dostajemy od nich gry które zawsze są godne uwagi, i kampania i tryb multiplayer zawsze są dobre, bardzo dobre a nawet i lepsze, a to że teraz świat gier rządzi się multi to nie ich wina, a oni też muszą przystosować się do obecnej sytuacji. Po za tym to nie są lata w których studia skupiały się tylko na kampanii, wtedy zaledwie garstka ludzi miała internet, a ciut większa garstka w ogóle komputer. Teraz wszystko kręci się wokół internetu, każdy (prawie) ma do niego dostęp, to też nic dziwnego że SP odchodzi na bok, i niestety z tym muszą pogodzić się gracze starszej daty, którzy tak cierpią z powodu braku dodatków fabularnych.
"Twórcy w wywiadzie zapowiedzieli nawet, że będą potencjalnie powoli wygaszać wsparcie dla GTA Online, by zachęcić graczy do przesiadki na nowy tytuł."
"Ale najpierw opchniemy tyle shark cardów ile tylko się da i może wymyślimy po drodze jeszcze kilka jeszcze durniejszych trybów niż do tej pory"
W sumie Rockstar podjął dobrą decyzję. Historia w GTA V jest kompletna i nie potrzeba na siłę czegoś wymyślać. W GTA IV dodatki nie dość, że sprawiały frajdę to jeszcze ukazywały historię z dwóch, różnych perspektyw. Wyjaśniono losy diamentów, Bulgarina, kilku innych postaci więc wydanie tam dlc miało uzasadnienie. Tutaj finał jednak jest kompletny i nic nie trzeba dopowiadać. Niech rozwijają GTA Online póki RDR 2 nie wyszło :D.
Teoretycznie dodatek fabularny z innym bohaterem byłby jak najbardziej na miejscu. Nie wierzę jednak w to, że Rockstar Games w ciągu najbliższego roku kiwnie palce. W zasadzie w ogóle nie kiwnie palcem, ponieważ niebawem wychodzi "Red Dead Redemption 2", a potem będzie kampania "Grand Theft Auto VI".
Wielu z tych wypowiadających się tutaj myli wydawcę z developerem i wiesza psy na R*.
Zapomnieliście komu śmierdziały mody do GTAV kilka miesięcy temu? I co na to sam R*? No właśnie.
Kto czerpie największe zyski z gry? Ten co najwięcej w nią włożył. Wydawca
T2
Większość komentarzy reprezentuje tak żałośnie niski poziom że aż oczy krwawią. Z tego co wiem to R* nigdy nie zapowiadał żadnych dodatków fabularnych do V. To niektórzy gracze sami to sobie wmówili, a serwisy pokroju GOLa tylko podbiły hype. Poza tym ocenianie nowego RDR w momencie kiedy cała wiedza jaką mamy na jego temat opiera sie na dwóch trailerach które nie zdradzają prawie niczego, jest strasznie gówniarskie i niepoważne. Ale nie, specjaliści internetowi zaobserwowali trend na podstawie jednej obserwacji i wyliczyli już ilość godzin gameplaya w SP. Jakoś nie dostrzegłem takiego trendu. Dostrzegam za to inny. Taki że serwisy branżowe potrafią diametralnie wpłynąć na emocje całej rzeszy graczy, a prosty motłoch łyka to wszystko jak młode pelikany.
Teraz gry są dużo gorsze niż kiedyś. Grafika grafiką ale liczyłem, że kiedyś będą gry dłuższe a wcale tak nie jest. Nic już nie przebije GTA SA czy Mafii 1 choć 2 też była kapitalna (moim zdaniem na równym poziomie co 1). Ciągle dostajemy odgrzewane kotlety patrzcie na Fifa czy PES. Dodatki do GTA 4 może były też dlatego przez słabą optymalizacje na pc. Kto wie. GTA 5 ma wielki potencjał na kilka dodatków no ale cóż. Ja osobiście w 5 bym dał dodatki zamiast w 4. W 5 pod koniec fabuła ruszyła bardzo szybko a można było ją ciągnąć trochę dłużej. Natomiast w 4 fabuła była lepsza i lepiej opowiedziana. W Read ma być online czyli wersja na pc też się pojawi. Dobrze, że człowiek powoli wyrasta z grania w gry bo i tak nic ciekawego nie ma. Kto by pomyślał że tak będzie w takiej technologi jaką mamy dzisiaj.
Szkoda wielka, bo mapa w GTA V jest naprawdę niewykorzystana należycie w singleplayerze. Ogromne marnotrawstwo, fabułę możnaby rozwinąć na dużo sposobów.
Dlatego gry powinni wydawać za darmo skoro na mikropłatnościach więcej zarabiają :)
Dodatki fabularne powinny być podstawą rozwijania trybu single-player. Wersja podstawowa GTA V była rozczarowująca. Wielki, pusty świat, w którym można z nudów zabijać ludzi.
Pamiętam jak kilka miesięcy temu były jakieś przecieki z plików, zawartość typu rozbicie UFO, kosmici, jajo kosmitów itd. Osobiście liczyłem wtedy na jakieś super rozszerzenie do singleplayera. Niestety, to wszystko okazało się dupną otoczką dla nic niewnoszącej misji do multi, yay!
Pecunia non olet.
Cóż. Mają skończoną liczbę pracowników i moce przerobowe. Stwierdzili, że MP daje łatwiej się spieniężyć, a może - mimo statystyk z komentarzy - graczy online jest znacznie więcej.
Zawsze się zapomina przy tego typu szacunkach, iż liczba konsumentów jest skończona. Może sprzedaż DLC, nie byłaby aż tak intratna, jak główna droga, jaką sobie R$ obrał, ale pozwoliłaby na wyciśnięcie jeszcze więcej z już stworzonego szkieletu gry.
Zastanawia mnie właściwie ten fenomen trybu multi, singla olali mając tak fajną mapę trudno ich wybór. Ja osobiście dotarłem do poziomu 50+ i nagle stwierdziłem że tak naprawdę ten multi to bezsens, Dlc i tryby gry typu micro machines to nie dla mnie, z gangsterskiej gry zrobili taki trochę underground, zmyślone auta pseudo tuningi, już Dlc do red dead redemption było wg mnie strzałem w kolano. Tak się dzisiaj składa że mam zamiar robić porządki w kompie i " piąteczka " leci do kosza. Jak pisał jeden z komentujących nie ma kampanii do singla to w tym momencie Rockstar nie ma mi nic do zaoferowania.
Skończyłem kampanię jednym tchem. Portfel otwarty na DLC do singla. Odpaliłem multi, pograłem 1h. Trzymałem na dysku jeszcze przez 6 miesiący, bo miałem andizeję na jakieś DLC. Skasowałem.. No cóż, ich strata. Jest pełno innych gier, również ciekawych. Pewno coś tam na tym multiku zarabiają, więc się im opłaca. Mówi się trudno, żałuję tylko że pudełkową wersję kupiłem :P Bo mi się wala gra, którą pewno już nigdy nie włożę do kompa
Przecież nikt nikogo nie zmusza do grania online i wydawania tam kasy. No, ale tak. Czekam na dzień w którym CDP coś takiego wprowadzi i na komentarze więźniów branży Golowiczów.
Prócz grafiki gta V nie ma nic do zaoferowania, fabuła jest tragicznie nudna, mapa beznadziejna w ogóle nie dorównuje tej z gta SA, im dłużej w to gram tym bardziej mnie od siebie odpycha, w dodatku strasznie się dłuży, takie gta SA potrafiłem przejść w jednym ciągu, a to kończę na raty... mocno przehaypowana gra. Na początku sprawia wielką radość a potem już tylko irytuje.
Tu już nawet nie chodzi o dodatki fabularne które się przechodzi 1 raz. Tu raczej trzeba zaznaczyć brak nowych misji coop i jakiejś ich tam małej losowości. Nawet AI jest tak twardo skryptowane że żal te misje robić w kółko. To samo można napisać o napadach. Rockstara wrzucam do tego samego worka co Blizzard. Niczym już nie zadziwia, z niczym nie eksperymentuje, gry wypuszcza zbyt żadko. Co z tego że mają mało błędów jak są wtórne.