grafika wyraźnie odstająca od dzisiejszych standardów
To jest w sumie ciekawe, bo jaka to jest grafika odstająca od dzisiejszych standardów? W czasach kiedy powstają najróżniejsze gry pod względem stylu, kierunku artystycznego i poziomu technologicznego oprawy graficznej? Już dawno przestałem patrzeć na grafikę pod względem czysto technicznym, a ważny jest dla mnie przede wszystkim styl artystyczny, który podkreślałby przede wszystkim klimat danej produkcji. Nie mam żadnych problemów by po sesji z takim Uncharted 4 załączyć sobie znacznie słabszą graficznie grę bez grymasu na twarzy. Może to zasługa tego, że interesuje się grami retro za sprawą m.in. arhn.eu, sam od czasu do czasu gram w kilkunastoletnie gry, więc potrafię dostrzec ich swoiste piękno. To tak jak obraz czy film, które niezależnie od tego ile mają lat są ponadczasowe nawet, jeśli dany styl w malarstwie odszedł do lamusa, a efekty specjalne w filmie nie robią już takiego wrażenia jak w dniu premiery. A gry wideo przecież aspirują do miana sztuki? Czy takie gry jak Planescape: Torment, To the Moon czy Life is Strange tracą na tym, iż nie mają fotorealistycznej oprawy? Tym bardziej, że ELEX nie próbuje być fotorealistyczny i ma wyraźny komiksowo-rysunkowy sznyt. Zresztą nawet wielkim molochom, które tworzą gry o kilkadziesiąt razy większym budżecie zdarzają się w tej kwestii potknięcia, a taka Bethesda już dawno przestała wyznaczać poziom oprawy graficznej. Ostatnią ich grą w której grafika robiła naprawdę duże wrażenie był Oblivion z którym pod tym względem konkurował, nomen omen, Gothic 3.
Już wówczas, gdy światło dzienne ujrzały pierwsze gameplaye ELEX z wersji alpha pisałem, iż jeszcze wiele się zmieni i to na lepsze. No, ale cóż, gracze, którzy nauczyli się, że twórcy ich dymają i na pierwszych pokazach pokazują gry, które wyglądają zdecydowanie ładniej od wersji ostatecznej, skreślili ELEX od samego początku. Przecież to oczywiste, tak doświadczona ekipa jak Piranha Bytes poniżej pewnego poziomu nie schodzi i choć nie robią wielkich skoków technologicznych to każda ich kolejna gra wygląda lepiej od poprzedniej, nawet jeśli ta różnica na korzyść jest niewielka. Każda gra Piranii wciągała mnie na długie godziny i liczę, iż nie inaczej będzie z ELEX. Wszystko zależy od fabuły, od tego jak umiejętnie połączą te odmienne uniwersa. Bo mamy i fantasy (czyli to co już znamy z ich produkcji), post-apo (i to zarówno to falloutowskie, jak i stalkerowe), no i jest jeszcze sc-fi. Zobaczymy jak wypadną dylematy moralne czy nieliniowość w zadaniach spowodowana wyborem frakcji. Zwłaszcza o fabułę się trochę boję, gdyż ostatnie dwa Riseny pod tym względem były jakieś takie nijakie, a wątki główne prowadziły w zasadzie donikąd. Coś tam się niby działo, ale jasnego klarownego celu i pomysłu na zakończenie trylogii nie było. O czym świadczy zakończenie Risena 3, które niczego nie wyjaśnia. Mimo to Risena 2 przeszedłem jakieś 3 razy spędzając z grą ponad 100 godzin, Risena 3 ukończyłem raz co zajęło mi ponad 60 godzin, gdyż chciałem zrobić w grze wszystkie zadania jakie były do zrobienia. Już pod koniec byłem nieco zmęczony, więc nie wiem czy do R3 wrócę. Ale skoro UVIemu nie przypadł do gustu trzeci Risen, a spodobał się ELEX to wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze. Liczę, iż Bjorn i Jenny Pankratz wzbiją się na wyżyny swoich umiejętności i fabuła w ELEX będzie jakaś bardziej angażująca, konkretna, ze zwrotami akcji. O kreację świata, zadania poboczne się nie martwię, bo to jest coś co Piraniom zawsze świetnie wychodzi i wywołuje syndrom jeszcze jednego questa.
Można by mówić, że Piranie w kółko robią tą samą grę, ale z drugiej strony większość twórców trzyma się poletka na którym czują się najlepiej. Poletkiem (z rzepą, hehe) Piranha Bytes jest action RPG w otwartym świecie z odpowiednio dużym naciskiem na główny wątek fabularny i jeszcze z kilkoma innymi charakterystycznymi rzeczami, które UV wspomniał w zapowiedzi. Risen 3 wyszedł 3 lata temu to dość długi okres by poczuć głód na kolejną grę w tym stylu, ale w ramach nowej serii.
A tak swoją drogą zastanawiam się co się dzieje ze Spacetime nad którym od kilku lat dłubie Mike Hoge i spora część ekipy odpowiedzialna za pierwsze Gothiki.
bardzo chciałbym, żeby to było zajebiste, ale gameplaye mówią cos innego...
Unix, Uniksa.
Elex, Eleksa,
A Gotix musi się udać...
No i git. Ostatnio zaliczyłem Risen 3 i bawiłem się bardzo dobrze. Jeśli Elex będzie lepszy - jak wynika z tej zapowiedzi - to pewnie się na niego skuszę.
grafika wyraźnie odstająca od dzisiejszych standardów ---> Bez przesady, gra wygląda ładnie. Są tytuły, które jeszcze nie wyszły a moim zdaniem wyglądają gorzej...dużo takich zostało teraz zapowiedzianych na Gamescomie.
Czyli jest jakaś nadzieja! Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że mam gust bardzo zbliżony do UVa. Skoro jego przekonuje obecna wersja Elexa, to może i ja się od niej nie odbije :).
Na pre-order nie ma szans, ale będę ją mieć na oku i może coś z tego wyjdzie.
Jest broń palna w tej grze? Mam tu na myśli jakieś wariacje karabinów myśliwskich czy też nawet CKM. Pokazują zawsze granatnik w akcji lub shotgun czy też karabin plazmowy a brakuje tu zwykłej broni na 'pestki'. Wolałbym taką niż strzelanie czarnymi dziurami ;)
Oby tylko nie skopali optymalizacji,a o resztę jestem spokojny.
Czyli co, nic się nie zmieni, od czasu gothica nie zrobią dobrej gry?
Mój kontakt z trzecim Risenem zaowocował tym, że obiecałem sobie nie sięgać po następną produkcję studia Piranha Bytes.
A to niby czemu? Risen 3 był przecież świetną grą. Jeżeli Elex będzie jeszcze lepszy to będziemy mieli do czynienia z grą która spokojnie będzie w Top5 najlepszych gier RPG ostatnich 10 lat.
średniak... kwestia tylko czy słaby czy dobry czas pokaże
Gothic naszych czasów? No to chyba kiepskie czasy mamy dla takich gier. Tak wiem marudzę, ale ja już nie dam się nabrać, po tych wszystkich grach bez fabuły jak nowe Fallouty czy Obliviony/Skyrimy wolę nie brać w tym udziału.
Czekam niecierpliwie, wszystkie Riseny i Gothiki mi się podobały, więc mam nadzieję, że ta gra też będzie tak wciągająca.
Mnie najbardziej przekonuje pełna polska wersja tej gry. I nie, nie mam najmniejszych problemów z grami po angielsku, po prostu w grach od Piranhi z pełną polską lokalizacją czuje się jak u siebie, jak w starych Gothicach. Najgorzej grało mi się w Risena 1 i Risena 3 właśnie przez brak polskiego dubbingu (już pomijam tragiczną jakość angielskiego dubbingu w tych grach brzmiący jakby zatrudnili jakichś amatorów z łapanki na ulicy).
Miałem podobne odczucia jak autor tekstu, jakoś nie przemawia do mnie ten misz masz. W ogóle od risena 1 piranha mocno się opuściła. Jedynka była nawet ok poza brakiem pl dubbingu i niesamowitego spłycenia fabuły/gameplaya bodajże od 3 aktu, 2 to dno i kilo mułu a risen 3 niby nie najgorszy ale dupy nie urywał.
Bardzo cieszy mnie że w końcu odpuścili sobie te pirackie klimaty które kompletnie do mnie nie przemawiały - są lepsze pirackie gry typu black flag.
To co urzekło mnie w grach piranhy to immersja na żadko spotykaną skale. System frakcji, poczucia przynależności do grupy, hierarchia w danej grupie oraz to jak odbierają nas NPC na świecie. Każda frakcja oferuje odmienny punkt widzenia i odmienny gameplay. Bardzo podobał mi się oklepany podział na maga, wojownika, najemnika/łucznika ? Z elexem mam ten problem że nie wiem tak naprawdę czym te frakcje się różnią - ok ok jedni wykorzystują elex do technologii inni nie ale mam wrażenie że ten podział "polityczny" zamiast podziału wg profesji jest zbyt przekombinowany i na siłe.
Uwielbiam grać w grach rpg magiem. dlatego gothic urzekł mnie możliwością przyłączenia się do nich oraz tym że cały świat widzi że jesteśmy magiem. ludzie pozdrawiają nas modlą się czy cos w tym stylu - majstersztyk. Oczywiście przeszedłem gothica wszystkimi frakcjami i za każdym razem swietnie się bawiłem ale zawsze magia na pierwszym miejscu. Dlatego martwię się o elexa, niby magia występuje i jedna z frakcji używa jej ale ciuchy mają niczym jaskiniowcy co jakoś mi nie pasuje do maga ( bardziej ala pelerynkowe zbroje kleryków). A właśnie... o co tu w ogóle chodzi ? dlaczego frakcja zgodna z naturą używająca elexu jako magii nazywa się berserkerowie a frakcja która używa elexu do technologii i broni klerycy ? gdzie tu logika ?
Sądzę że immersja w świecie będzie zaburzona podobnie jak w g3, risen 2 i 3.. Po raz kolejny będę starał się zostać czystym magiem a cały świat będzie mi rzucać tekstem niczym w g3 "widzę że jesteś potężnym wojownikiem" a ubrany będę w jakieś skórzane ciuchy jaskiniowca bo frakcja uzywająca magii taką ma "stylówe"
Co by się nie działo elexa kupię i ogram chodzby z sentymentu do piranhy, nie chcę aby ta firma upadła mimo kiepskiej jakości gier liczę że kiedyś znowu podbiją moje serce. A autor tekstu wzbudził moją ciekawość jako że miał podobne oczekiwania a tu jakieś światełko w tunelu więc.. może nie będzie aż tak źle ?
Czekam.
...ilość amunicji jest bardzo ograniczona i z karabinów będziemy korzystać rzadko
To niby po co je dali? Dają jakąś mechanikę, a potem sami ją ograniczają do minimum, jakby się bali że gracze z niej skorzystają.
Elex to taki melex naszych czasów. Jakie czasy, taki melex :-)
co to znaczy Gothic naszych czasow? Gothic nie byl Gothiciem naszych czasow?
Jak dla mnie bronią palną mogli po prostu zastąpić magię. Wtedy zmienił by się tylko sposób "rzucania czarów" bo wymagana do tego była by broń.
Trafi do bundla albo na jakąś dobrą obniżkę i się obada, cóż to wyczarowali.