bardzo fajna recenzja która nakłoniła mnie do kupna :) oczywiście wersji na PC ale co za różnica? :)
No i super. Połowa już za nimi. Teraz jeszcze musi się sprzedać. Dobre i ambitne studio. Dobrze, że im się udało.
Odnośnie znamienia bohaterki.
Faktycznie jest tak, że jak postać ginie, to rozprzestrzenia się znamię na jej dłoni. Gdy dotrze do głowy, gra kończy się i musisz zacząć absolutnie od samego początku. Jednak twórcy nie strzelili sobie w kolano tym rozwiązaniem ;) Otóż, na początku faktycznie szybko znamię się rozprzestrzenia, ale z czasem, im więcej razy giniesz tym wolniej mrok dociera wyżej. Dodatkowo, jeśli przegrywasz w niektórych sekwencjach gry, lub gdy wrogowie Cię pokonują, to gra automatycznie się balansuje i aktualne wyzwanie staje się łatwiejsze. Więc tę znamię to nic innego jak taki straszak, by gracz mocniej zaangażował się w historię i faktycznie starał się z całych sił dotrzeć szczęśliwie do finału. W praktyce jednak, każda osoba co trochę gra w różne tytuły, nie powinna się nawet w najmniejszym stopniu bać, że ten mechanizm przerwie ich rozgrywkę. Tak na oko, to chyba trzeba zginąć ponad 25 razy, by przegrać w Hellblade!
Z recenzji to wyglada jak walking simulator, ale ktory troche udaje ze nadal jest gra...
Nie sie po tym tytule nie spodziewalem, to i nie jestem zawiedziony. Nadal brakuje jednak powodow zeby przeniesc sie na obecna generacje.
Co do kasowania zapisów - rozumiem, że jeśli zginę zbyt wiele razy, dajmy na to pod koniec gry, będe musiał przechodzić całość od nowa? Jeśli tak to podziękuję, gra wygląda rewelacyjnie, ale nie chcę się denerwować. Dziwny pomysł.
Jestem zaskoczony oceną :) Liczyłem na to, że gra będzie świetna... W końcu coś nowego.
Super, tego właśnie oczekiwałem. Wiadomo czy będzie wersja na płycie? Bo jak na razie nie znalazłem.
Jestem zaskoczony, spodziewałem się średniaka. Dobrze, że im wyszło, jak cena trochę spadnie to obadam, bo nie mam zbytnio parcia, a dopiero Dishonored 2 ogrywam i kolejka gier jest naprawdę długa.
Może się jeszcze dogadają z jakimś wydawcą jedynie co do edycji pudełkowej np. z nordic które czasem wydaje pudełkowe edycje gier M$ (quantum czy ori) zupełnie przecież nie opłacając produkcji, odpowiadają tylko za pudełka. Albo ewentualnie będzie można kupić pudełko z grą indibox, edycja bez drm-a jest w sprzedaży od pierwszego dnia.
Bardzo miło że się udało, od początku zainteresowali mnie pomysłem by wykorzystać pomysł choroby psychicznej i od początku przewidywałem że może się to udać.
Co prawda szybko nie zagram, z racji braku czasu, jednak na pewno kupię... Zrobił bym to już teraz gdyby było na płycie.
Świetny świat, postacie i do tego psychoza. Wystarczający powód, że po przeczytaniu recki biorę grę w ciemno mimo, że nie interesowałem się nią przedtem.W końcu będzie pograć w coś nowego, bo ostatnio to tylko ogrywam zaległości.
Pierwsza gra, którą kupiłem w dniu premiery. I to pod wpływem tej recenzji. Coś mi mówi, że nie będę żałował.
Ja chcę tą świetną animowaną tapetę/motyw na ps4 z płonącym drzewem, ciekawe czy dodawali do preorderu?
Tu na początku video jest pokazana:
https://www.youtube.com/watch?v=7xIH3M8cEUY
Drzewo wisielców. Zupełnie jak w Wiedźminie 3
No, nawet drzewo wisielców z Wieśka 3 zrzynajo! Skandal!!!
Otóż Hellblade nie posiada żadnego interfejsu użytkownika widocznego na ekranie gry (z jednym wyjątkiem, o czym niżej). Ani jednej ikonki, małej mapki, pytajnika, wykrzyknika i opisu następnego celu misji. Twórcy chcą, byśmy całą uwagę skupili na tym, co dzieje się na ekranie, całkowicie poddając się immersji. W moim przypadku to zadziałało i przykuło mnie do telewizora na dwa posiedzenia w taki sposób, że niemal zapomniałem o realnym świecie.
I to mi się podoba. Lubię podejście dążące do minimalizacji interfejsu czy HUDa co zapewnia lepszą wczuwkę. Niestety obecnie trend jest odwrotny w większości gier, które są wręcz przeładowane najróżniejszymi informacjami. =====>
To paradoks, bo niby gry stają się coraz ładniejsze, lecz nie sposób to docenić skoro większość ekranu przykrywa HUD. Co prawda takie produkcje jak Hellblade mogą sobie na to pozwolić, bo są liniowe, więc nie potrzebują żadnej minimapy, znaczników itp., jednak i tak wolałbym jakby twórcy starali się projektować gry, by przynajmniej częściowo można było ograniczyć interfejs/HUD.
Wracając jednak do Hellblade... właśnie gram i zapowiada się ciekawie oraz nietuzinkowo głównie ze względu na obraną tematykę. Mam już za sobą może jakieś 2-3 godzinki i co prawda początek jest troszkę monotonny, ale liczę, iż z każdą godziną będzie ciekawej. Sam wstęp Hellblade ma nas głównie wprowadzić w klimat i nastrój gry, więc więcej tutaj ekspozycji niż faktycznej rozgrywki. Najbardziej Hellblade kojarzy mi się z takimi grami narracyjnymi jak Rime (nawet jeden z rodzajów zagadek jest podobny) czy symulatorami chodzenia. Z drugiej strony za sprawą bardzo ładnej oprawy wizualnej przypomina Ryse, jednak w porównaniu do tej gry stara się nieść jakieś przesłanie, a nie tylko wodotryski graficzne. No i system walki ma porządny, taką uproszczoną wersję z Soulsów, za sprawą umieszczenia kamery blisko pleców bohaterki przypomina For Honor. I zarówno w Hellblade, jak i w For Honor dzięki temu walka ma o wiele większą moc i robi o wiele większe wrażenie niż w innych grach gdzie kamera w czasie walki ustawia się z pińset metrów nad bohaterem by gracz mógł objąć wzrokiem cały teren. W Hellblade widzimy na ciele przeciwnika każde cięcie zadane mieczem. Myślę, iż w dobie sandboksów z milionem znajdziek takie gry jak Hellblade są potrzebne. Mają one do opowiedzenia konkretną historię, a gameplay odchodzi na dalszy plan i ma służyć narracji, a nie na odwrót, jak w większości współczesnych produkcji.
Nie chcę czytać żeby uniknąc spoilerów, może ktoś odpowiedzieć jak z optymalizacją na PC?
Zdecydowanie pozycja warta polecenia, unikatowa a do tego nie ma poczucia ciągnięcia czegoś na siłę, ot mamy skończoną, świetnie wykonaną historię.
Gra warta wydanych pieniędzy a ocena też adekwatna do jakości. Gdyby była dłuższa a system walki bardziej rozbudowany... Ale walki z bossami a właściwie z ostatnim, to klasa sama dla siebie! Dawno nie miałem takiej jazdy przed ekranem.
Sami twórcy powiedzieli, że robią grę AA w adekwatnej cenie do długości gry, to piszecie, że celują w segment rynku AAA
xD
Męcząca ta gra. Ciągłe szukanie znaków od jednych wrót do drugich. potem ta sama walka. Fabuła jakaś zakręcona. Nie wiadomo co jest prawdą a co dzieje się w umyśle głównej postaci. Mnie się nie podoba. Ale innym może się podobać robienie w koło tego samego.
Mnie tez sie nie podoba, ma w sobie cos odpychajacego.
Dokładnie taką samą by wystawił ocenę 8.5/10 i opis : bardzo dobra ! Poza tym nie wiem czy można nazwać tę grę indykiem, chyba że chodzi o cenę, żeby tak wyglądały indyki to by nie były indykami.
Jak tak się zaczyna recenzja to uważam, że sama gra jest raczej biedna, ale może się mylę.
Od początku mówiłem, że gra będzie wymiatać :) Dzisiaj granie.