Wszystkie posty zachęcające do trucia kotów bądź pomagające w zrobieniu tego będą usuwane.
Jak je przygarniesz to już przestaną być bezpańskie.
kilkanaście kotów się zadomowiło na moim podwórku.
Skoro mieszkasz w bloku to podworko jest w takim samym stopniu 'twoje' jak tej pani i tych kotow.
Swoja droga watek zgloszony do moderacji za post Herr Pietrusa de facto nawolujacy do zabijania zwierzat.
Co komu koty przeszkadzają? Nie będzie kotów na osiedlu, będą szczury, proste. Co wolisz?
Ewentualnie możesz poruszyć temat w spółdzielni.
Zwierzaka bym nigdy nie skrzywdził, ale przez takich jak MirriCatWarrior blokowiska są uciążliwe do mieszkania. Zbieranina psów, kotów, gołębi i innych żyjątek srająca dookoła, wyjąca i niedająca spać, bo ktoś jest na tyle "dobroduszny", że zwierzęta dokarmia. To są dzikie zwierzęta i NIE POWINNO się ich dokarmiać, ponieważ uzależnia je to od pomocy człowieka, by przetrwać. Jak chcesz się bawić w Matkę Teresę dla zwierząt to idź się nimi opiekować w formie wolontariatu do jakiegoś schroniska, albo wybuduj sobie dom na dużej działce i tam wszelkiego rodzaju zwierzęta powietrzne, wodne i lądowe dokarmiaj, a nie w dużych skupiskach ludzi, bo wielu to może nieodpowiadać.
Mieszkasz w mrowisku zwanym blokiem, nie masz podwórka.
Kotów się nie pozbędziesz, jeżeli spróbujesz truć etc. to jesteś wyjątkową gnidą i mam nadzieję, że ktoś to zgłosi w odpowiednie miejsce.
Do autora wątku. Sprawdź czy w Twoim mieście nie działają fundacje typu np. Viva. Zgłoś sprawę do nich, jak będą mieli środki i uznają za stosowne to przede wszystkim złapią i wykastrują. A potem pewnie poszukają domu dla kotów.
Nie widziałem kota który by łaził po samochodach - prędzej POD NIMI. Nie widziałem kota który by rysował cokolwiek chodząc po tym (to nie pies - kot ma chowane pazury). Nie widziałem nigdy kota który by rysował STALOWĄ BLACHĘ.
No chyba, że masz samochód z drewna i sznurka.
Ja np lubię oglądać kotki (czy pieski, ogólnie zwierzątka) idąc ulicą. Często robię im zdjęcia. Żeby nie było, to nie trolling. Wolę oglądać na ulicach zwierzątka niż wkur.....nych u znudzonych życiem ludzi zabijających mój optymizm. Jak mijam takiego kotka czy pieska, to od razu mam lepszy humor.....do momentu, kiedy nie trafię na kogoś takiego, jak autor tematu, który mi psuje dobry nastrój samym bytem.
Cześć, mam problem od kilkunastu miesięcy. Pod moim blokiem jakaś babcia sobie zrobiła stołówkę dla kotów (pełno rozrzuconego starego żarcia, śmieci itp.) w związku z czym kilkanaście kotów się zadomowiło na moim podwórku. Z tego co zauważyłem z miesiąca na miesiąc jest ich coraz więcej. Mimo że moje auto jest wysokie zauważyłem pełno rys na dachu i masce - dlatego chce się pozbyć tych kotów.
Zadzwoniłbym po jakiegoś hycla, ale koty często przebywają za płotem (od jakieś firmy). Jakieś pomysły na pozbycie się kotów?
Exacly.
Sam mieszkam w bloku z 'otwartym' parkingiem wydzielonym z pasa jezdni (z dwukierunkowej zmienili na jedno i zostalo miejsce na parkowanie na nieuzywanym pasie).
Kotow jest mnostwo, nikt ich nie truje, nikomu nie wadza, nikt nie placzy ze im rysuja auta (co jest chyba z dzisiejszymi lakierami niemozliwe chyba zeby kot sie 'mocno wk....il' i robil to specjalnie przez pare dni).
Do tego dodam ze w samym moim bloku jest pare osob ktore te kotki lubia i dokarmiaja i nic zlego sie nikomu nie dzieje.
Sam mam karmnik dla 'malych' ptakow na balkonie a przylatuja do niego glownie golebie (jeden gruby golab zajmuje caly karmnik... fajne sie robia kolejki jak pare przyleci ;) ) i sraja na dol (3 pietro)... i tez nikt nie beczy.
Temat do kasacji (mam nadzieje).
Właśnie, też mnie zdziwiła sprawa rzekomych rys na samochodzie. Trochę nie chce mi się wierzyć, że koty rysują mu lakier pazurami.
Co do trutki na szczury jak ktoś napisał. Nigdy nie pozbędziesz się wszystkich szczurów za pomocą trutki z tej prostej przyczyny, że szczury to mądre stworzenia i do degustacji nieznanego pokarmu wysyłają najsłabszego osobnika. Jak mu się coś dzieje, to nie jedzą stamtąd.
A na koty za bardzo pomysłu nie mają jak na razie. Wiadomo, gdzie dużo resztek pożywienia, zsypy, śmietniki, tam i szczury będą. Możesz ich nawet nie widzieć, ale one są.
https://www.youtube.com/watch?v=Yb-lpAnULqs
Przygarnąć ze dwa słodziaczki.
Przestaw samochód, podrzuć innej Teresie, opryskaj lisim moczem, sprowadź jastrzębia, postaw budę z psem na łańcuchu obok jadalni oraz samochodu i postaraj się, żeby pies z morderczym impetem wyskoczył z niej w momencie podbierania mu jedzenia. To jest ultra-skuteczne. Moja kocica już nigdy nie chodzi do psa.
Jeszcze nigdy nie słyszałem aby jakikolwiek kot komukolwiek kiedyś porysował samochód...
Przyznaj lepiej,że sąsiedztwo tak Cię uwielbia,że mogła się zdarzyć taka sytuacja,że Ci przyozdobiono bryczkę za pomocą gwoździa....
Jest taki zwyczaj że w blokach zawsze znajdzie się ktoś kto udaje matke Terese i dokarmia bezpańskie koty.Nie robi nic złego wprawdzie i jeśli ma na to pieniądze,czas i chęci może to robić i za to się nie jest aresztowanym ani nawet rozstrzelanym.Tylko pytanie co mu z tego przyjdzie jeśli dokarmi dwadzieśćia kotów a tysiące na świecie dalej pozostają głodne???Tego nie wiem,nie wnikam.
W bloku w którym ja mieszkam też jest pewna kobieta która systematycznie codziennie o siódmej rano dokarmia koty.Tylko że te koty zeżrą i pójdą sobie nikomu nie szkodząc.Kotów się nie pozbędziesz tak łatwo mistrzu a tym bardziej jeżeli one są nauczone do żarcia w tym miejscu.Koty są inteligentne jako takie a te dachowce szczególnie.One nie wiedzą lub dla swojej wygody nie chcą wiedzieć że rysują pazurami twój samochód.Po prostu siedzą na nim jak na jakimkolwiek innym przedmiocie.Tu nie ma złotego środka czy jakiegoś konkretnego rozwiązania.Jedynie powiedzieć tej kobiecie żeby przestała je dokarmiać i liczyć że sobie pójdą w inny rejon.Tylko jaką masz gwarancje że jak przestanie je dokarmiać w co wątpie koty przestaną obsiadać twój samochód?Żadnej.Jedynie zmienić miejsce parkowania auta na takie w którym koty nie przebywają albo przebywają sporadycznie-może tak (może).
Po łapaczy nie masz co dzwonić bo kota nie jest tak łatwo złapać.Powtarzam to inteligentne zwierzęta a nawet bardziej niż ci się wydaje.Zobacz sobie na Youtube filmiki z odławiania bezpańskich kotów (najczęściej w celu kastracji) jak ciężko jest je złapać do klatki nawet na żarcie o ile się w ogóle uda.
I z mojego posta opisujacego ze mam karmnik na balkonie wywnioskowales takie rzeczy. Szacun. Karmniki tez sa w twoim smutnym swiecie zabronione? A rzucanie chleba kaczkom w miejskim stawie przez 4letnie dziecko czym jest karane? Przymusowym zeslaniem na wies i hodowla kaczek?
Reszta posta to brednie, ktorych nie warto komentowac.
Napisze tylko ze kocham internetowych frustratow, specjalistow od wszystkiego, mowiacych innym co sie POWINNO a czego NIE POWINNO. BO IM TO PRZESZKADZA.