Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: PiS kontra chore dzieci

28.04.2017 13:50
Soulcatcher
1
31
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Było by banalne wymienianie wszystkich rzeczy które PiS zdążył zepsuć podczas swojej krótkiej władzy.

Kolejnym krokiem będzie deforma oświaty która poza wieloma błędami oczywiście skończy się tym że będziemy najgorzej kształconym narodem w Europie.

Częścią tego planu jest praktyczne zlikwidowanie możliwości uczęszczania do normalnych szkół dzieciom niesprawnym ruchowo, emocjonalnie lub intelektualnie.

Wytłumaczenie tematu zajęło by pewnie całą książkę, ale w skrócie chodzi o to że dzieci nie potrafiące sprostać normalnemu programowi nauki mają obecnie programy indywidualne ale jednak oparte o chodzenie do normalnej szkoły.

PiS chce te dzieci pozbawić możliwości uczęszczania do szkoły i kontaktu z "normalnymi" dziećmi. Chce zamknąć je w domach jak w więzieniach i odciąć od jednego z najważniejszych elementów integracji czyli kontaktu z rówieśnikami.

Ciekawe czy za jąkanie, tiki nerwowe, niedosłuch, słaby wzrok też będą izolować dzieci.

Niech osobę która to wymyśliła potną na drobne kawałki potem skleją i powtarzają to przez wieki.

post wyedytowany przez Soulcatcher 2017-04-28 14:14:29
05.09.2017 16:51
Devilyn
30
4
odpowiedz
Devilyn
210
Organised Chaos

Chodziłem do szkoły z oddziałami integracyjnymi, i na każdą klasę przypadało dwóch-trzech uczniów z różnymi dysfunkcjami. Ja akurat miałem w klasie gościa na wózku (nie mógł chodzić, ale umysłowo pełni sprawny), drugiego z zespołem downa. Mimo że były to parszywe lata 90 i dużo złych rzeczy się działo w tej szkole to mimo wszystko nasze wychowawczynie zawsze uczyły nas empatii i do pomocy takim osobom ale żeby też traktować je na równi z nami a nie jak jakiś "biedaczków". Lata minęły, ostatnio podczas odwiedzin do rodzinnego miasta wybrałem się do galerii handlowej coś zjeść, i widziałem tego koelge co nie może chodzić jak dziarsko jedzie na wózku a z nim jego ida razem jego pełnosprawni koledzy. Co się stało z tym z zespołem downa to nie wiem, ale na pewno nie miał dzieciństwa w izolacji i poczuciu bycia gorszym.

Rzygać mi się chce, i szczerze sram na tych wszystkich hipokrytów tzw "obrońców życia", którzy najpierw histeryczny sposób bronią każdego płodu a później serwują piekło na ziemi takim ludziom. Gdyby nie moja szkoła i te oddziały integracyjne na pewno życie tych ludzi potoczyłoby się gorzej. Jeśli rzeczywiście niepełnosprawni nie będą mogli uczęszczać do szkół, to mam nadzieje że te wszystkie skurwysyny które to załatwiły będą się smażyć na wolnym ogniu w swoim wyimaginowanym piekle.

post wyedytowany przez Devilyn 2017-09-05 17:02:23
28.04.2017 13:58
Lindil
3
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Lindil
254
Lumpenliberał

Będę mało orginalny, cytując ten czesto cytowany fragment felietonu:
"I rzecz szczególna, ten sam płód, nad którym trzęsą się ustawodawcy, póki jest w łonie matki, w godzinę po urodzeniu traci wszelkie prawa do opieki prawnej, może zginąć pod mostem z zimna."

28.04.2017 15:13
Soulcatcher
10
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Poziom cywilizacyjny poznaje się po stosunku do wymagających troski.

28.04.2017 14:13
Matysiak G
6
2
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Zapomina się o jeszcze jednym ważnym aspekcie przebywania dzieci "nienormalnych" z "normalnymi" - wybaczcie stygmatyzujące sformułowanie, wiecie po co cudzysłowy.

Otóż obecności w grupie dzieci takich, które wymagają dodatkowej troski oswaja pozostałe z taką sytuacją. Uczy stosunku do inności, empatii, pokazuje, że życie to nie bajka. Być może nauka literek i cyferek idzie w takiej grupie wolniej, ale nauka człowieczeństwa jest łatwiejsza niż w zwykłej klasie.

28.04.2017 15:58
11
2
odpowiedz
zanonimizowany1222151
36
Generał

Nie zapominajcie, że małe dzieci sią okropne, to praktycznie socjopaci.
Może w towarzystwie dorosłych, czy domu zachowują sie grzecznie, ale jak są wśród swoich to pokazują na co ich stać.
Jak tylko znajdzie się w gurpie słabsza jednostka, z brzydką twarzą, piegami, upośledzeniem umysłowym, czy nawet kulawa, to ci mali socjopaci gnoją takie osoby.

Temat przerabiany od przedszkola do gimnazjum.

28.04.2017 18:55
Wiejski Widzący
15
2
odpowiedz
Wiejski Widzący
49
Generał

Jest proste i sprawdzone rozwiązanie problemów integracyjnych.
Na dodatek mało obciążające kosztami.
Raz się organizuje system a potem on działa i działa.
Eugenika wraz z nowocześnie prowadzoną eutanazją umożliwia czyste rozwiązanie i daje idealnie klarowny wynik.
Bez zbędnego dublowania wymogów i komplikowania ścieżek edukacyjnych.
Dodatkowo zapewnia wysoki potencjał reprodukcyjny w zatwierdzonych i kontrolowanych liniach genetycznych.

28.04.2017 21:00
blood
21
2
odpowiedz
blood
245
Legend

+1 mohenjodaro

Do tej pory było równanie w dół. Czas, aby równać w górę. Mam nadzieję, że mimo wszystko niepełnosprawne dzieciaki będą miały możliwość integracji z rówieśnikami, choć sam bym wolał moje dzieci kształcić w domu. Ale jeśli ktoś ma taką potrzebę, to niech ma możliwość.

post wyedytowany przez blood 2017-04-28 21:00:47
28.04.2017 14:06
lordpilot
😐
4
1
odpowiedz
1 odpowiedź
lordpilot
218
Legend

Czysty powrót komuny w wykonaniu pisowskiej bolszewii. Myślenie rodem z PRLu. Przecież właśnie w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej żadnego problemu z niepełnosprawnymi (zwanymi wtedy jakże uroczo - "kalekami") nie było. Siedział sobie taki "kaleka" w domu, z którego wychodził rzadko (bo nie było nawet głupich podjazdów dla inwalidów) albo wcale i nie szpecił krajobrazu oraz zdrowia i humoru zdrowym i normalnym. Jeśli się gdzieś uczył to w szkole specjalnej, a ci niesprawni ruchowo w domu. I komu to przeszkadzało? Na pewno nie minister Zalewskiej, która niesiona tęsknotą za PRL pragnie wprowadzić "stare, sprawdzone wzorce" w polskiej szkole.

ps. Warto protestować, bo o ile gimnazja poległy, to ten akurat projekt jeszcze nie przeszedł przez pisowską maszynkę do głosowania, więc jeszcze jest szansa, że ktoś tam jednak się popuka w czachę i zreflektuje!

@Jj

Popytaj mamusiek czy chcą by ich pociechy z niepełnosprawnymi sie bawiły. Połowa powie że nie bo się zarażą 'dałnem' itd.

^^Wierz lub nie, ale właśnie dzięki temu, że chore dzieci mają możliwość (JESZCZE) uczyć się ze zdrowymi bardzo wiele się zmieniło. Także sposób myślenia rodziców (nie wszystkich oczywiście, bo różni są ludzie). Moja córka chodzi do zerówki z dziewczynką chorą na zespół Downa. Szkoła w Wielkopolsce, prowincja. Absolutnie nie wzbudza to wśród rodziców żadnej sensacji i NIKT nie protestował i nie protestuje. Zapewne 10 czy 20 lat temu byłoby inaczej, ale mądrzy ludzie dobrze założyli, że szkoły integracyjne, to nie żadna zbrodnia, a wręcz przeciwnie - same korzyści. Wzorce rodem z PRL zostały dostatecznie i doszczętnie skompromitowane, fakt że Zalewska chce do nich wrócić świadczy o niej jak najgorzej.

post wyedytowany przez lordpilot 2017-04-28 14:18:51
28.04.2017 17:18
14
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany1191507
24
Legend
Image

>Narzekaj na pisowską komunę.
>manipuluj plusami na forum

Po co w ogóle ten system tu jest skoro admin sobie z nim robi co chce. Wolność jak za Lenina.

post wyedytowany przez zanonimizowany1191507 2017-04-28 17:19:09
28.04.2017 20:33
kiera2003
19
1
odpowiedz
kiera2003
109
Senator

Moim zdaniem sprawa jest bulwersująca i brzydko pachnie mi to kategoryzacją ludzi na normalnych i tych gorszych, czyli niepełnosprawnych.

Nie można pozbawiać chorych dzieci dostępu do edukacji. Po prostu nie i kropka. PiS nie robi innego jak wyklucza społecznie niepełnosprawne dzieciaki i odbiera im podstawowe prawa. Po prostu to się w głowie nie mieści jak partia rzekomo stojąca na straży chrześcijańskich wartości może dopuszczać się takich rzeczy.

08.09.2017 17:04
Soulcatcher
34
1
odpowiedz
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

https://kobieta.onet.pl/dziecko/starsze-dziecko/uczen/nauczanie-indywidualne-chaos-i-strach-po-zmianie-przepisow/pc9fye5

Dzieci wymagające specjalnej opieki, które przed reformą edukacji uczyły się w szkole w ramach nauczania indywidualnego, nie będą mogły już tego robić. Ministerstwo edukacji zapewnia, że chce dobrze, jednak rodzice są zrozpaczeni: "Zamykanie naszych dzieci w czterech ścianach domu to barbarzyństwo" – twierdzą. Zarzucają także MEN, że nie rozumie istoty konfliktu.

- Nauczaniem indywidualnym objętych jest ok. 22 tys. uczniów, w tym dzieci z niepełnosprawnościami, ze spektrum autyzmu i zespołem Aspergera
- Przed reformą edukacji mogli oni uczyć się zarówno w szkole, jak i w domu
- Teraz ministerstwo zabrania tej pierwszej opcji, nauczanie indywidualne będzie mogło odbywać się tylko w domu
- Dodatkowo pula godzin nauczania indywidualnego, dotąd odgórnie gwarantowana, teraz będzie jedynie "możliwa do uzyskania", co oznacza, że dla każdego dziecka rodzic będzie musiał się o nią "wystarać"

28.04.2017 13:51
squrwielitek
😐
2
odpowiedz
squrwielitek
43
Pretorianin

Pod tym akurat mogę się podpisać.
Sam jestem średnio sprawny i gdyby nie szkoła zostałbym wielbłądem.

post wyedytowany przez squrwielitek 2017-04-28 13:54:41
28.04.2017 14:10
Irek22
5
odpowiedz
Irek22
161
Legend

Według minister Zalewskiej deforma edukacji podobno jest bardzo przemyślana i gruntownie opracowana, więc nie wierzę, że to błąd lub niedopatrzenie. Mi to zakrawa na segregację w celu stworzenia "rasy lepszych ludzi".

28.04.2017 14:29
Zarek00
8
odpowiedz
2 odpowiedzi
Zarek00
86
Dziad Borowy

Ciekawa sprawa. Daj jakieś źródło, chętnie się temu przyjrzę.
P.S. A za mieszanie przy ocenach wpisów, dla admina czy nie, należałby się tobie raczej kutong w rzyć. Nagłówek dałeś frajerski na poziomie Faktu.

post wyedytowany przez Zarek00 2017-04-28 14:33:48
28.04.2017 14:29
piokos
9
odpowiedz
piokos
108
27 do 1

Niech osobę która to wymyśliła potną na drobne kawałki potem skleją i powtarzają to przez wieki.

ch....ak z tym kto wymyślił, raczej tego co to podpisze.
A narciarzowi niech dodatkowo narty połamią.

28.04.2017 16:32
12
odpowiedz
3 odpowiedzi
Gerr
63
Generał

Ale o co w tym tak właściwie chodzi? O to że dzieci upośledzone nie będą mogły chodzić do normalnych szkół, tylko albo do szkół specjalnych, albo mieć indywidualne nauczenie? Jeśli tak, uważam to za pomysł jednak dobry i mówię to z perspektywy osoby która miała styczność z takimi dziećmi. Po pierwsze miałem w klasie kolegę który miał olbrzymie problemy z przyswajaniem wiedzy (spowodowane chorobą), skończyło się to tym że nie dość, że był do tyłu z materiałem, to inni nakłaniali go do różnych głupich rzeczy, oraz naśmiewali się z niego, do tego moja mama pracowała w szkole specjalnej i wiem że tam takie dzieci są obcięte specjalistyczną pomocą i odpowiednią opieką.
Dzieci są okrutne i potrafią naprawdę mocno zranić, więc nie kupuję tego że są one uczone empatii, bo nie powinno się tego robić kosztem innych dzieci, robiąc z nich w zasadzie króliczki doświadczalne...
Nie wiem dokładnie jak działają klasy zintegrowane, co z takimi dziećmi dzieje się np. na przerwach? Bo o ile "normalne" dzieci z takiej klasy mogą w stosunku do tych chorych zachowywać się dobrze, to jednak inne dzieci mogą nie być tak łaskawe, a z autopsji wiem, że szkolne przerwy to często bagno.
Tak więc pytanie jak to ma szczegółowo wyglądać?

28.04.2017 19:15
16
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1183921
15
Senator

Soulcatcher A wedlug ciebie po co maja chodzic do szkoly niepelnosprawne dzieci z normalnymi? Zeby ich te normalne dzieci wysmiewali skoro juz tak za duzo innych udreczen maja? Wez ty sie stary chlopie zastanow co tu na tym forum wypisujesz...

28.04.2017 19:38
Dede0601
17
odpowiedz
Dede0601
55
Generał

Nie jesteś już adminem, Longwinter?

28.04.2017 20:38
mohenjodaro
20
odpowiedz
1 odpowiedź
mohenjodaro
115
na fundusz i prywatnie

Moja mama jest nauczycielką. Jak tak sobie czasem słucham relacji, to dochodzę do wniosku, że nie da się uczyć w szkole odkąd chore dzieci są połączone ze zdrowymi.

Nie z powodu uroczych dzieci na wózkach, tylko z tego powodu, że do tego samego worka wrzucone są wszystkie patologie umysłowe, przyszli mordercy, bandyci i terroryści.

Szkoły mają związane ręce, wszelkie procedury są nieefektywne.

Więc albo ktoś zrobi prawo, które odróżnia niepełnosprawne dzieci od dzieci chorych i tym pierwszym da równe szanse, a tych drugich pozamyka za kratkami, albo w pełni popieram pomysł PiS-u.

Z prostej przyczyny - pragmatyzm. To te zdrowe dzieci będą zarabiały na to państwo, a chore przeszkadzają im w nauce.

Mam nadzieje, że to co napisałem jest zrozumiałe. Jestem jak najbardziej za integracją niepełnosprawnych dzieci, ale oczekuję eliminowania wszelkich patologii i dzieci, o których już w wieku 8-9 lat wiadomo, że nigdy nie przyniosą społeczeństwu żadnego pożytku.

post wyedytowany przez mohenjodaro 2017-04-28 20:39:29
28.04.2017 21:11
Soulcatcher
22
odpowiedz
5 odpowiedzi
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Nie ma żadnego powodu dla którego moje minusy miałby by się stać plusami, nie zajmuję się już administracją forum. To że tak się dzieje jest formą dowcipu (?) albo karą (?) dla mnie za 16 lat poświęconych temu serwisowi.
Nie mogę tego sam zmienić. Prosiłem o zlikwidowanie tej funkcji już nieraz, ale chyba ogólnie nikogo to nie obchodzi.

Funkcja zamieniania minusów w plusy została kiedyś wprowadzona aby ludzie nie chowali postów w wątkach administracyjnych, ale teraz nie ja się tym zajmuję.

04.09.2017 17:29
Soulcatcher
24
odpowiedz
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

No to chyba już po fakcie, chore dzieci wykluczone przez PiS z "normalnej" szkoły.

04.09.2017 18:23
Herr Pietrus
25
odpowiedz
4 odpowiedzi
Herr Pietrus
230
Ficyt

Ale ponoć zakaz dotyczy tylko dzieci, które mają orzeczone nauczanie indywidualne.
Nie twierdzę, że to dobrze, ale to nie znaczy, że zakaz dotyczy każdego dziecka z niepełnosprawnością.
Krytyka PiSdzielców powinna być rzetelna, każdy fake news to paliwo dla pisowski trolli.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2017-09-04 18:24:25
04.09.2017 18:49
hopkins
26
odpowiedz
1 odpowiedź
hopkins
218
Zaczarowany

Chodzilem do klasy z chlopakiem z porazieniem mozgowym. Na wszystkie lekcje chodzil razem z nami, nawet na WF. Na poczatku bylo dobrze, ale pozniej zaczelismy zauwazac, ze jest traktowany inaczej niz my. Prowadzilo to do niemilych sytuacji w stosunku do rzeczonego kolegi. Takie sa dzieci.

Kompletna izolacja jest idiotyczna, ale klasy o zintegrowanym nauczaniu powinny byc dalej.

05.09.2017 16:01
29
odpowiedz
zanonimizowany803191
69
Generał

Paskudna sprawa i dla tych biednych dzieci, ale też ich zdrowych rówieśników.
Z tego względu że młody zdrowy dzieciak nie dostaje szansy nauki i przyzwyczajenia że ktoś niepełnosprawny jest tak samo człowiekiem jak zdrowy.

05.09.2017 23:13
Bukary
31
odpowiedz
2 odpowiedzi
Bukary
229
Legend

Jedna wypowiedź z tego wątku mnie autentycznie rozwaliła... Otóż dowiedziałem się, że dzieci niepełnosprawne nie muszą chodzić od szkoły, bo:

Kontakt z rówieśnikami mogą mieć na podwórku.

No i taka mentalność przyświeca całej deformie edukacji. Módlcie się, żeby wasze (pełnosprawne) dzieci trafiły na jakichś normalnych nauczycieli, a nie na automaty, które bezwolnie i pokornie podporządkowują się wszelkim zapisom i wytycznym ministerstwa.

06.09.2017 09:20
Milka^_^
33
odpowiedz
1 odpowiedź
Milka^_^
239
Zjem ci chleb

Oh, przecież tu chodzi o to by rodzice nie zgłaszali swoich pociech jako niepełnosprawnych i z tego tytułu nie ciągnęli kasy od państwa :D
W końcu na 500+ nie starczy.

28.04.2017 17:02
lipt0n
👍
13
odpowiedz
3 odpowiedzi
lipt0n
79
Atlas zbuntowany

Wspaniale się czyta ten płacz wyznawców Państwa i demokracji, gdy ich Bóg robi coś nie po ich myśli.
Zacne.
Macie siedzieć cicho i nie narzekać. Władza robi swoje w ramach przyjętego systemy. A jak coś się nie podoba to, przecież co kilka lat jest wielkie święto i będziecie sobie mogli postawić krzyżyki gdzie trzeba.

Chce zamknąć je w domach jak w więzieniach i odciąć od jednego z najważniejszych elementów integracji czyli kontaktu z rówieśnikami.
Szkoła do de facto więzienie dla młodych, więc nie wiem nawet czy te dzieci na tym lepiej nie wyjdą.
Kontakt z rówieśnikami mogą mieć na podwórku etc. Nie trzeba ich z tego powodu zamykać w "ceglanych budynkach".

edyta: na podwórku i na wszelakich zajęciach, aktywnościach poza domem i nie związanych szkoła. Aż tak źle chyba z tym nie jest, by wszystko odbywało się z przymusu w czterech ścianach z państwowym batem nad głową ?

post wyedytowany przez lipt0n 2017-04-28 17:19:13
28.04.2017 20:26
Irek22
18
odpowiedz
Irek22
161
Legend

Gaming-Man [16]
Zeby ich te normalne dzieci wysmiewali skoro juz tak za duzo innych udreczen maja?

Jestem pełnosprawny, ale zarówno do podstawówki, jak i liceum chodziłem do klasy integracyjnej z niepełnosprawnymi (ludzie niedowidzący, niedosłyszący, z wadami wymowy, na wózkach bądź balkonikach). Łącznie 12 lat. I wyobraź sobie, że - mimo, iż aniołkami ani ja, ani moja ekipa nie byliśmy - nigdy z kumplami nie śmialiśmy się ani nie dokuczaliśmy naszym niepełnosprawnym koleżankom i kolegom, lecz raczej idiotom, których dziś określalibyśmy mianem "idiotów wyklętych". Ba, co więcej - niektórzy z tych niepełnosprawnych tworzyli z nami zgraną ekipę!

post wyedytowany przez Irek22 2017-04-28 20:31:43
28.04.2017 22:12
Herr Pietrus
23
odpowiedz
1 odpowiedź
Herr Pietrus
230
Ficyt

No dobrze, a ja zapytam całkiem szczerze - jak wygląda nauczanie w klasie integracyjnej?
Jest dwoje nauczycieli?
I jak to funkcjonuje? Obydwoje mówią np. w tym samym czasie?

Z jednej strony szkoła powinna nie tylko uczyć, ale i wychowywać, tyle że wiem ile problemów sprawiają zwykli niegrzeczni albo skrajnie mało pojętni ludzie. Obawiam się, że osoba opóźniona zaburza pracę w tym samym stopniu - chociaż w inny sposób, oczywiście.

Rozumiem, że wciąż nie każdy kwalifikuje się do klasy integracyjnej, ze cięższe przypadki - jak mniemam - nadal trafiają do szkół specjalnych?
I rozumiem, że nikt mnie nie zmusza, by posłać dziecko do szkoły integracyjnej i mogę mu tej "przyjemności oszczędzić?

Jeśli tak - a chyba tak jest - to pomysłu PiS-u nie pojmuję. Skoro nie ma przymusu chodzenia do szkół integracyjnych (aczkolwiek kręci się afery nie tylko wtedy, gdy - zupełnie niesłusznie! - zabrania się nauki w normalnej szkole nieopóźnionemu w rozwoju dziecku na wózku, ale także wtedy, gdy rodzice zdrowych dzieci chcą pozbyć się naprawdę rozp....o pracę głęboko upośledzonego ucznia, którego jakiś skrajny lewak, równie groźny jak skrajny prawak-troglodyta - wcisnął na siłę do normalnej szkoły), każdy powinien być zadowolony i znaleźć miejsce dla siebie.

Ale daleki jestem od prowadzenia przeciwstawnej narracji w tonie "szkoły integracyjne są wspaniałe, uczą dzieci szacunku" ple ple ple. Tzn. nie wiem, może faktycznie tam dobierają jakichś cudownych pedagogów z pasją i jakoś to działa, i może jest tak, że dzieci są tam lepsze i nie ma takiej zawiści, dręczenia słabszych i wyścigu szczurów... Ale w Polsce prawie nic tak idealnie nie działa, więc obawiam się, że podobne poglądy nie są o wiele lepsze niż nowy pomysł "inteligentów z PiS" - w zasadzie sprowadzają się bowiem do zmuszania wszystkich do udziału w przedsięwzięciu pt. "klasa integracyjna". Ja uważam, ze wiele osób sie do takich klas nie nadaje, i zdrowe dzieci mogą - przy nieodpowiedniej kwalifikacji chorych dzieci do danego trybu nauki (indywidualne w szkole/w domu/szkoła specjalna) w najlepszym stopniu stracić tyle samo, co zyskać...

No ale to oczywiście prymitywizmu kolejnego elementu deformy nie usprawiedliwia (a u was biją mudżinów!). W końcu pomysł ma dotknąć osoby zmagające sie z chorobami innymi niż upośledzenie umysłowe, co w większości przypadków będzie zwykłym sk...m. Bo taki kolega na wózku albo z powdu jakiejś choroby zaliczajmy częste pobyty w szpitalu faktycznie może nauczyć empatii.

I na ważny problem zwrócił uwagę mohenjo - wyrzuca się niepełnosprawnych - i to nie tylko tych nieprzystosowanych, ciężko upośledzonych umysłowo - a nie robi sie nic z patologią.
No ale PiS nie podniesie ręki na przyszłych wyklętych wyborców.
Przecież ci kretyni kiedyś będą na nich głosować.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2017-04-28 22:29:01
04.09.2017 19:17
27
odpowiedz
Lutz
173
Legend

uczniowie wykleci.

jak znam zycie to kolejna "interpretacja nieludzkiego pis" ktora sie okaze bzdura na resorach.

cos w stylu senyszyn z jej ostatniego wystepu na twitterze:
https://twitter.com/Joanna_Senyszyn/status/901933766775631873

06.09.2017 06:41
sonn
32
odpowiedz
sonn
78
Generał

[1] "Ciekawe czy za jąkanie, tiki nerwowe, niedosłuch, słaby wzrok też będą izolować dzieci." Mam nadzieję. Społeczeństwo musi być silne nie ma miejsca dla kalek i słabeuszy. Czekam aż takich będziemy że skały zrzucać.

05.09.2017 15:58
Soulcatcher
28
odpowiedz
6 odpowiedzi
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

całość postu jest cytatem

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

RZĄD PIS ROZPORZĄDZENIEM OGŁOSZONYM 31.08.2017 WPROWADZA SEGREGACJĘ DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNYCH - ZAKAZ NAUCZANIA INDYWIDUALNEGO NA TERENIE SZKOŁY
Poradnia Szkolno-Pedagogiczna nr 10 w Warszawie przy ulicy Wrzeciono 24, potwierdziła w rozmowie z przedstawicielem Ośrodka, że od pierwszego września nauczanie indywidualne nie może być prowadzone na terenie szkoły, zgodnie z wprowadzonymi przepisami będzie realizowane wyłącznie w domu ucznia.
Ministerstwo też potwierdziło uzyskaną w poradni informację, cytujemy:
"Jeśli stan zdrowia niepełnosprawnego ucznia uniemożliwia lub znacznie utrudnia mu chodzenie do szkoły, uczeń ten obejmowany będzie indywidualnym nauczaniem w domu rodzinnym."
W dniu 31.08.2017 roku zmieniono przepisy dotyczące indywidualnego nauczania. Tu zamieszczamy link do rozporządzenia:
http://dziennikustaw.gov.pl/DU/2017/1656/1
Nauczyciele i psycholodzy nie mogą uwierzyć, że ktoś mógł wprowadzić tak nieludzki i szkodliwy przepis.
Rząd wydał zakaz uczenia się dzieci zdrowych i chorych lub niepełnosprawnych na terenie tej samej placówki. Od września dzieci, które mają orzeczenie o konieczności nauczania indywidualnego nie mogą przyjeżdżać do szkoły i w niej się uczyć.
DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNE MAJĄ SIEDZIEĆ W DOMACH !
Nowe przepisy nakazują ich nauczanie w domu, zakazują organizowania nauki tym dzieciom na terenie szkoły.
Do naszego Ośrodka zgłaszają się przerażeni rodzice, którzy własnie dowiedzieli się że ich dzieciom zakazano wstępu do szkoły.
Wczoraj spotkaliśmy się z Panią Eweliną, mamą 14 letniego Kuby chorującego na zespół Aspergera:
"Moje dziecko ma problem z koncentracją podczas lekcji, po prostu rozpraszają je różne nawet ciche odgłosy, nie może się wtedy skoncentrować. Jest przy tym dzieckiem inteligentnym, a w przypadku matematyki nawet ponadprzeciętnie uzdolnionym. Mimo swojej choroby jest normalnym chłopcem, który ma w swojej klasie przyjaciół i dla którego grupa rówieśnicza jest bardzo ważna, spędza z nimi każdą przerwę.
Psycholog szkolny zaproponowała nam nauczanie indywidualne na terenie szkoły. Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Kuba na przerwach spotykał się z rówieśnikami, bawił się z nimi, miał po prostu normalny kontakt z kolegami i koleżankami, a na zajęcia szedł najczęściej do biblioteki, gdzie w jednym z pomieszczeń w ciszy sam na sam z nauczycielem opanowywał program poszczególnych przedmiotów.
Wczoraj poszliśmy z Kubą do Poradni Szkolno - Pedagogicznej przy ulicy Wrzeciono 24 w Warszawie. Mimo że mieszkamy w Izabelinie Kuba uczył się w jednym z integracyjnych gimnazjów w stolicy.
Moje 14 latnie dziecko wyszło z poradni ze łzami w oczach !
Kuba dowiedział się, że rząd wprowadził przepisy, które zakazują mu nauki na terenie szkoły. Ma uczyć się w domu, nauczyciele będą przejeżdżać do niego - W SZKOLE MA SIĘ NIE POJAWIAĆ.
Ponieważ mieszkamy ponad 20 km od szkoły, zapytałam jak szkoła poradzi sobie z dowozem nauczycieli ? Pani z poradni odpowiedziała, że dostanie nowych, dyrektor szkoły w której uczy się Kuba zatrudni nauczycieli na miejscu w Izabelinie."
"Moje chore dziecko" - mówi Ewelina - "zostało oderwane od nauczycieli, których zna, od przyjaciół i kolegów z którymi spotykało się codziennie i zostało uwiezione w domu tylko dlatego, że jest chore..."
Nie rozumiemy jak można było wprowadzić tak krzywdzące dzieci przepisy.
Powiedzmy to wprost:
Ministerstwo Edukacji we wrześniu 2017 wprowadziło w Polsce segregację dzieci zdrowych i chorych, krzywdząc tysiące polskich dzieci. I to dzieci chorych i niepełnosprawnych, które powinny znajdować się pod szczególną opieką !
W przypadku dzieci, które mają edukację włączającą, to rozporządzanie sprawia, że dziecko będzie musiało odbywać nauczanie indywidualne WYŁĄCZNIE w domu. Technicznie oznacza to jednak że z wielu klas integracyjnych zniknie połowa uczniów.
Przykład:
Jeśli dziecko mieszkające 10 km od szkoły miało do tej pory muzykę, plastykę,wf z klasą, a matematykę, polski, historię indywidualnie z nauczycielem, ale na terenie szkoły - to teraz, zgodnie z przepisami, musiałoby jechać na muzykę do szkoły, potem wsiadać w auto i jechać na matematykę do domu, a następnie wracać, po godzinie, na wf do szkoły. Co to oznacza? Że dziecko zostanie w domu i nie będzie chodziło do szkoły...

28.04.2017 14:16
7
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1080091
33
Legend

Z tym to się akurat zgadzam. Dzieci z upośledzeniem umysłowym powinny mieć osobny tok nauczania i nie uczęszczać do klasy z dziećmi normalnymi. Sam chodziłem do szkoły z oddziałami integracyjnymi i widziałem jak to wygląda. Takie osoby obniżały poziom nauczania, przez co klasa była strasznie do tyłu z materiałem. Już nie wspominając, że na każdej przerwie były wyśmiewane i poniżane. No ale to szkoły powinny decydować, a nie państwo.

Forum: PiS kontra chore dzieci