A ja, podobnie jak w komentarzu do materiału Arasha - http://tvgry.pl/?ID=6160 - odnośnie rozgrywki w pojedynkę, wcale nie uważam, aby samemu tak monotonnie i nieciekawie się grało. Jest po prostu inaczej ale niekoniecznie gorzej. Bardziej się człowiek w klimat gry wtapia.
Grę tę należy oceniać przez pryzmat tego jak relizuje powyższe założenia o których pisałem. Czy grind daje frajdę i jest satysfakcjonujący, czy sposób grindu jest interesujący itp. Śmieszą mnie Ci, którzy oceniają tę grę negatywnie dlatego, że okazała się być czymś innym niż myśleli - trzeba niestety się trochę interesować tym, co się chce kupić a nie być jak ta błądząca we mgle matka sześciolatka, która na nieświadomce kupuje mu GTA V. Division póki co brakuje większej ilości contentu właśnie endgamowego i to jest ten minus na który ta gra zasługuje. Ma on być dodany wraz z przyszłymi dlc ale na to trzeba będzie poczekać. Niestety znak dzisiejszych czasów.
Singlowi dużo pomagają znajdzki. Powiedzialbym nawet, ze granie z ekipa od poczatku w story mission jest bez sensu. Kazdy eksploruje w swoim tempie i komu by sie chcialo czekac na innych.
Fajnie ze sa nie tylko nagrania ale i filmy, zdjecia, zapisy cctv - mozna sobie zbudowac obraz tego, co wydarzylo sie wczesniej, ale trzeba się nastawić na lazenie i wyobraznie, a nie ogladanie filmu co chwila.
Motyw z riotersami atakujacymi bejzbolami na cctv czy glos z telefonu "choc obejrzec wiadomosci!!!" były naprawdę mocne.
Coop jak najbardziej ale albo na zasadzie powrotu do misji na hardzie, albo w endgamie.
Az 7/10 za taka nude? Ubisoft sypnal kasa?
Tylko 7/10? Przeciez to murowana gra roku! Recenzenci to amatorzy!
@puci3104 22 lata i starsza generacja graczy :) to ja już chyba jestem dinozaurem. Gra ma dawać rozrywkę i tyle, ostatecznie to się do tego sprowadza. Raz wciągnie mnie cs innym razem bf a jeszcze innym wiedźmin, sc albo jakiś indyk. Tym razem jest to The Division.
@Charon Styks Widać, że nie ogarnąłeś na czym ta gra polega zanim kupiłeś. Ta gra to tak samo jak w Diablo grindowanie postaci pod gear. Trzeba lubić tego typu powtarzalność znaną też chociażby z gatunku mmo. Gra właśnie polega na tym, że przeciwnicy mają być odporni a twoje budowanie postaci ma być coraz lepsze byś mógł lepiej sobie z nimi radzić. Jakbyś obejrzał przed zakupem gry jakiś gameplay z tzw. end game'u zauważyłbyś, że przy lepszej klasy sprzęcie już tak wiele strzelać nie trzeba a bardziej uważać na duże obrażenia od przeciwników. Tą grę trzeba traktować jak mmo/hack and slash z przeciwnikami, których poziom HP determinuje Twój progres. Każdy kto potraktował tę grę jako realistyczną strzelankę postapokaliptyczną jest albo idiotą albo zwykłym ignoratem, który nawet nie interesuje się tym co ma zamiar kupić.
Ocena jak na aktualny stan gry, jak najbardziej adekwatna. Na początku chciałem śledzić historię, ale szybko mi się znudziła. Teraz jadę po prostu story/misje poboczne/potyczki bez zastanawiania się o co chodzi. Potyczki i misje poboczne - bez pomysłu, powtarzalne okrutnie. Misje fabularne, znacznie lepiej, ale też nie ma tu znaczenia historia, nie ma tu momentów w stylu "We have woken the Hive" z Destiny. Strzela się fajnie, matchmaking działa sprawnie. Niestety, to co się dzieje do 30 poziomu wygląda jak zło konieczne - trzeba przez to przejść, żeby zacząć grać. Szkoda że nie pokuszono się o więcej aktywności dla graczy którzy do tego poziomu jeszcze nie doszli - w tej chwili gra wygląda tak, że replayability ma praktycznie zerowe, totalnie nie ma sensu robienie tego samego jeszcze raz.
Ma jednak Ubi świetną bazę do zrobienia dobrej gry. Nad wieloma elementami muszą jeszcze popracować, ale jeśli im się zechce, za rok będziemy mieli świetną gierkę.
Gra jest rewelacyjna. Praktycznie wszystko na najwyższym poziomie. Naprawdę, jak nie Ubisoft. Te minusy to sami przyznajcie tak na siłę, bo co to jest:
"karykaturalnie przerysowane postacie zlecające zadania"?, albo "okazjonalne problemy z połączeniem", czy "okazjonalne glicze graficzne"? Okazjonalne! Poza tym jaka gra ich nie posiada? Na każdej platformie występują pewne problemy, ale to trzeba spędzić z gra trochę czasu żeby je dostrzec.
Ta gra ma jakiś magnes jak ktoś wspomniał. Prawda- jakoś jak już włączę to chce pozostać przy niej jak najdłużej. Grafika otoczenie mocne strony spadki Fpsów nie są jak dla mnie zbyt odczuwalne. Gram na medium. Co do samej gry cóż dużo zarzutów pada pod względem powtarzalności ale moi drodzy ktoś kto grał w osławionego Wiedźmina 3 powinien do powtarzalności się przyzwyczaić. Tutaj występuje ale nie do takiego stopnia jak w Wieśku. Tam wystarczyło ominąć minimapę na której rozprawiamy się z wrogami po czym wrócić na koniu :) w to samo miejsce sekundę później i ... wrogowie również ci sami tam są :) tutaj w division jest nieco inaczej ale jest fakt tu jest monotonia przedzierania się przez dzielnice w których już walczyliśmy i również wrogowie ci sami włączając w to ich liczebność oraz typy. Kolejną wadą na którą zwróciłem w ostatnim okresie uwagę to bug spowodowany matchmakingiem. Otóż przez ostatnie dni wręcz skazany byłem na lone wolfa i singla a tej gry nie kupowałem w tym celu.
Kwestia jest taka iż, mimo że wielu znajomych moich gra i są na mapie to niestety albo jeśli chce do nich dołączyć opcja jest nieaktywna albo gdy aktywna opcja po prostu nie działa. Kolejnym błędem przy tej opcji jeszcze w zeszłą niedzielę nie miałem problemu, wykonywania misji i zrobienia multi na chwilę obecną dostaje komunikat iż nie mam żadnych misji która jest dla mnie aktywna. A na mapie full zadań - niestety w większości wykonywać muszę singlem co może i jest fajnym elementem survivalu i męczenia się z bossami ale nie po to kupiłem tę grę!
Podsumowując:
PLUSY
- DLC - zakupię wszystkie ale jak miałbym kupić S.Passa to podziękuje bo łatwiej spłacać raty niż brać coś w całości :)
- Grafika mocna rzecz nawet przy medium.
- Klimat - jak dla mnie pozytywnie nawiązujący do Clancego
- Modyfikacje różności i broń uwaga NIE FUTURYSTYCZNA!! jest mega atutem !!
- Rozległe miasto
- Dużo misji
- Ciekawe rozwiązania
- Jeśli już znajdziemy ogarniętych ludzi w multi to zabawa jest naprawdę dobra.
- Prawa wszystkich graczy do nagród nie tylko dowódcy po skończonej misji (tutaj wielki plus i nie ma kto pierwszy ten lepszy)
MINUSY:
- powtarzalność zadań ( nie ma znaczenia przy multi ale jak singiel to już lipa)
- brak możliwości kucania :) taki mały wnik :)
- Bugi w szczególności sieciowe powtarzające się niestety.
Gra ode mnie zasługuje na mocną 8,5 jeśli wyjdą sensowne DLC to i pewnie z 10 poleci.
Pozdrawiam.
Dla mnie gra jak narazie wciagajaca :) gram samemu i nie odczuwam zeby jakos nudno bylo.
Jesli jest ktos chetny do grania to moj nick na uplay to
xDTooomekxD
Szkoda następny potencjał zmarnowany. Myślałem że będzie lepiej.Sniper Hack z Bety wciąż działa a Aimbot i AimKey - to norma.Patche naprawią błędy bo wciąż występują ale fabuły już nie poprawią.
Po przegraniu 32h, mam 23lvl, zrobiłem 62,5% wątku głównego, pobawiłem się trochę w Dark Zone (16lvl).
Nigdzie się nie spieszę, gram dla przyjemności, zwiedzam, robię misje poboczne, rozbudowuje bazę (w sumie około 65%), wszystkie misje główne staram się robić na hard (sam lub w random team).
Zgadzam się z A.l.e.x. że za wcześnie jest na ocenianie gry, ale na obecną chwilę dał bym jej mocną 8.
W przyszłym miesiącu 3 znajomych ma kupić grę i skupię się bardziej na grze zespołowej.
Z czystym sumienie polecam The Division, które w fajny sposób łączy w sobie elementy RPG z TPP shooterem, z nieco większym naciskiem na to pierwsze.
Kupiłem trochę w ciemno ponieważ z betą miałem problemy techniczne i w sumie pograłem może z godzinę. Wystarczyło jednak kilka godzin z pełną wersją (która na szczęście już chodzi bez zarzutu) aby stwierdzić, że to tytuł skrojony niemal idealnie dla mnie.
Po pierwsze miasto. Tereny miejskie zawsze najbardziej lubiłem eksplorować. Ubisoft pokazał klasę już przy Watch_Dogs. Tam Chicago zrobiło na mnie ogromne wrażenie i spędziłem w grze wiele, wiele godzin. Manhatan jest jeszcze piękniejszy i bogatszy w detale. Mi samą przyjemność sprawia zwykłe bieganie po nim, wsłuchiwanie się w rozmowy, szukanie zakamarków itd.
W końcu mamy współczesne realia. Coś czego bardzo mi w grach brakuje. Dla mnie to ogromny plus.
Model strzelania jest doskonały. Czuć różnicę w zależności czego się używa Dla mnie, jako fana militariów, to znów przeogromny plus. W końcu dźwięk wystrzałów brzmi również należy. W znakomitej większości gier, nawet tych AAA typu COD czy BF, odgłosy broni są bardzo słabe. W Division się postarali i wg mnie na dziś wyłącznie Arma przebija pod tym względem tę produkcje.
Sama rozgrywka to dość typowe MMO ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Mi plusy zdecydowanie przesłaniają minusy. Jak ktoś szuka dynamicznego shootera z porywającą historią to nie ta gra. Ja z kolei zawsze wybiorę nawet średni sandbox nad super-hiper liniową grę więc mi to wszystko co oferuje Division bardzo odpowiada. Gram powoli, robię wszystko co się da, zbieram wszystko co się da, słucham, czytam i zagłębiam się w bardzo bogaty lore. Po około 20h w ogóle nie narzekam na nudę i nie zapowiada się aby to szybko nastąpiło. A gram cały czas sam.
Dawno mnie tak nic nie wciągnęło jak Division no ale jak zaznaczyłem, ta gra jest wręcz idealnie zaprojektowania dla mnie. Specyficzny setting, specyficzna mechanika, duża powtarzalność rozgrywki. Rozumiem, że może się to nie nie do końca wszystkim podobać.
Ciekawa, choć bardzo ogólna recenzja. Ale fakt faktem nie da się opisać gry bez poświęcenia jeszcze więcej czasu, niż autor poświęcił. Czekam na więcej :)
Ode mnie - gra jest naprawdę wciągająca - nawet nie przeszkadzają faktycznie misje powtarzalne. Ogólnie klimat i dźwięk - rewelacja. Zero skoków fps''ów (nie wiem dlaczego ludziom skaczą). Polecam - tak od siebie - z czystym sumieniem :)
Fenomen tej gry pozostanie mi nieznany. Oprócz grafiki nie widzę tu nic niezwykłego. Bezmyślne ubijanie mobów i zbieranie itemów. Cała filozofia tej gry, a jak czytam opinie na steamie to niektórzy tworzą obraz jakbyśmy mieli przed sobą grę dekady.
Sam Nowy York prezentuje się niesamowicie, co prawda nie tak jak na początkowych pokazach na E3, ale i tak pomimo tego giera pod względem graficznym wygląda rewelacyjnie, wręcz pięknie. Osobiście byłem sceptyczny do TD, zwłaszcza gdy dowiedziałem się że sama gra nie wygląda tak jak była prezentowana na E3, ale po ograniu Bety, moje nastawienie się zmieniło, teraz mogę powiedzieć że nie żałuje. Samotne przechadzanie się po ulicach NY to dla mnie frajda. Obecnie do DZ jeszcze nie wchodziłem, nie chce na razie toczyć bojów z graczami :D Osobiście czekam aż Ubi odblokuje dalszą część NY, z Brooklinem włącznie, i tereny Metra ! Nie mogę się doczekać wejścia w podziemia NY !
Pozwolę sobie dodać moją skromną opinię, być może ktoś uzna ją za wartościową. Jest to bowiem opinia człowieka, który w fazie produkcji gry jedynie o niej trochę słyszał, widział parę screenów, nie grał w betę, nie jest uprzedzony do niczego szczególnego, nie grał szczególnie w Watch Dogs i nie zwraca najmniejszej uwagi na to, co sądzą inni.
Co wiedziałem o tej grze przed kupnem, to jedynie trailer, opis na gry-online i garstka drobnych informacji.
No więc zaciekawiło mnie, miałem wolną kasę, kupiłem i jestem zadowolony. Cóż tu więcej dodać. Niektórzy powinni przy wyborze gier kierować się po prostu własnym przeczuciem i preferencjami, zamiast czytaniem ton opinii i komentarzy, przyswajaniem cudzych uprzedzeń i prowadzeniem wojenek z innymi opiniodawcami.
Po prostu grajcie ludzie w co chcecie, tak jest prościej...
PS. Oceny nie wystawiam, musiałbym dać za całokształt, a jeszcze na to za wcześnie.
Generalnie w zadnej recenzji nie znalazłem ważnego zdania. "Mimo że nastawiona na grę sieciową, to brak grona znajomych nie przeszkodzi w komfortowym graniu." Otóż mam grupkę znajomych wszyscy kupili The Division, z racji tego że każdy ma inny rozkład dnia, ciężko nam się zgrać, i dzięki temu ja mam 14 level ktoś 30 ktoś 20. Wspólna gra jest praktycznie niemożliwa, bo albo dla jednego jest za trudno albo dla jednego za łatwo. No i tu dochodzimy meritum. Ludzie którzy się zastanawiają nad kupnem, ale boją się że nie mają kumpli do gry w tę produkcję. Śmiało. Matchmaking działa na tyle sprawnie, że nie zauważyłem że gram z innymi. Wszyscy pomagają, mało troli lub w ogóle. Po misji można razem poeksplorować miasto. Dlatego ja czuje się trochę jakbym grał sam singla, bo nie wiele rozmawiam z matchmakingowymi partnerami, ale jednak gram w drużynie. W każdej recenzji piszą "NIE SAM" "GRUPA, TYLKO MULTI" itd. OK ale naprawde samotnicy znajdą coś dla siebie, a jak misja będzie za trudna to matchmaking, i bez odezwania się przez mic też idzie się porozumieć. GRa jest bardzo intuicyjna. Misje poboczne są na tyle proste że można przejść w pojedynkę. I jeszcze raz powtarzam powtarzalność mnie nie zraża. Weźmi ARMĘ, DAYZ, czy WARZ. Non stop to samo w otwartym świecie i powtarzalne misje. To samo jest tutaj, jednak w końcu mamy grę gdzie miasto to nie 3 domy na krzyż. a Pełnoprawne piękne klimatyczne miasto z masą detali. Pozdrawiam
Nie zgadzam się, że samemu jest nieciekawie. Ja uwielbiam grać samemu w DZ, klimat i niepewność wtedy mnie wgniata w fotel. Jak soluję sobie w DZ podziemia metra to aż mi ciary stoją jak mi 4 złotych mobów wyskakuje i jeden Boss, a ja jestem sam, nikt mi nie pomoże, tylko moja snajperka i AK-47 :D.
Grałem parę razy w grupie, ale solo to jest jednak to. Po prostu czujesz wtedy grę.
Ale każdy ma prawo do swojego zdania, to tylko moje.
Generalnie z oceną się zgadzam, bo Endgame jest gówniany (można rzec nie istnieje w ogóle) i 7/10 to obiektywna ocena. Moja subiektywna byłaby 8/10 bo bawię się bardzo dobrze.
Ale przepustki nie kupię, aż tyle gra nie jest warta. W kwietniu porzucam okręt na rzecz Dark Souls 3 a w maju Overwatch.
Nowy Jork wyglada przepieknie, jednak gra z czasem zaczyna poprosu nuzyc, kilka aktywnosci na krzyz ktore i tak sprowadzaja sie w sumie do tego samego. Dark Zone tez nie zachwyca i wydaje sie nie do konca chyba przemyslane. Mimo wszystkow mysle ze jesli wyjdzie wiecej dodatkow urozmaicajacych rozgrywke to moze byc to naprawde dobra gra, nawet dla pojedynczego gracza. Tylko ile to bedzie w sumie kosztowac i czy aktualna moc konsol na to pozwoli.
trochę monotonne i mnie nudzi, bo jestem nastawiony na multiplayer i granie w drużynie (pvp), więc podleveluje troche i do dark zone zmierzam , wtedy sie zobaczy....................
A ja dzisiaj przeznaczyłem pieniądze odłożone na The Division na zakup XCOM2. Myślę, że tam będę się bawił o wiele lepiej niż w nijakim trybie solo w The Division. No, ale cóż jak ktoś lubi robić w kółko to samo i grać jedynie dla lootu i grindu to pewnie się będzie dobrze bawił. Ja tam wolę fajną fabułę, ciekawe znajdźki i dobry gameplay. Pierwszego jak widzę brak, znajdźki może i spoko, ale taki gameplay, gdzie trzeba władować setki kulek w jednego przeciwnika przy realistycznej grafice jakoś mi nie odpowiada. Mam nadzieję, że wyjdą jakieś mody, które pozwolą coś zmienić w tym temacie to wtedy spróbuję tej gry.
grzelulukas
No jak w sumie mój staż w grach jest już właściwie pełnoletni to mogę chyba się uznać za starszą generację gracza (no a przecież to staż, a nie wiek gracza liczy się do generacji graczy) ;) Jednymi z pierwszych moich gier były czy to gry na Pegasusa, czy te pokroju Falloutów, Duke3D (a nawet te 2d części też się mnóstwo zagrywałem), Doom, C&C itd. długo możnaby wymieniać. Oczywiście nie moja bajka gry tekstowe czy te z grafiką wektorową (chociaż w takiego Battlezone'a też miałem okazję kiedyś pograć).
Jakieś osoby co szukają taktycznej rozgrywki którzy nie mają z kim grać dawać zaproszenia na uplay Matajus7
Yadin:) Who cares about sad people. Gra jest świetna, najbardziej podoba mi się klimat oraz to że na wyprawy do dark zone trzeba się przygotowywać. Jest parę mechanik, które to ułatwiają i miło zaskoczyły pod względem rozwoju postaci.
Tego sie spodziewałem. Przekleństwo a zarazem ulubiona rzecz Ubisoftu , POWTARZALNOŚĆ. Assassins Creed zapoczątkował tę modę na powtarzalne questy , Far Cry ją zaczyna kontynuować , Watch Dogs także z niej skorzystał , no i jak widać w The Division znalazła takze miejsce dla siebie. Nawet nie czekam na nowe Ghost Recon Wildlands , na trailerach grafika była zbyt dobra by to mogło sie udać na konsolach. Świat może i będzie duży ale jak w Just Cause , PUSTY. Jedyna gra która może wypalić to For Honor. Tam nie ma co zepsuć. Co może być powtarzalnego w średniowiecznej " Nawalance" multiplayer? Wszystkp , bo na tym to polega.
Załóż 80% fioletowego gearu, LSW w ręce i w moim przypadku na obecnie 23 poziomie "żółci"- też 23 lvl schodzą na jeden powiększony magazynek (43). Całkiem nieźle, jak na takiego hns/mmo.
Zaczynamy rozgrywkę z ikonicznym mostem brooklińskim w tle.
To nie jest Brooklyn Bridge tylko Manhattan Bridge.
Pytanie do osób, które skończyły już wątek główny. Czy fabuła jest na tyle ciekawa i fajnie poprowadzona by warto było kupić te grę dla samej historii? Nie zamierzam grać ze znajomymi, ani brać udziału w aktywnościach w Dark Zone. Interesuje mnie tylko historia.
Jakby ktoś szukał graczy the division albo obawiał się ze po zakupie nie będzie miał z kim grac. Zapraszamy na team speak. Co wieczór około 50 osób gra zazwyczaj od około 19, najwytrwalsi codziennie grają do 3 w nocy mimo że wstają o 7 do pracy :)
Adres team speaka
srv2.multigaming.pl:11467
Wydaje mi się - wiadomo to też i tak zależy od osobistych preferencji - że gra może "mniej nudzić" kiedy po prostu pobiegasz z randomami i najzwyczajniej w świecie z nimi pogadasz. Takie gry opierają się też w dużej mierze na community więc po prostu trzeba się trochę zaangażować i lubić przy okazji ubijania kolejnych mobków towarzystwo innych ludzi. Fajna okazja do podszkolenia angielskiego w praktyce i dowiedzenia się czegoś o świecie. Przy okazji - wczoraj wbiłem 30lvl i powiem, że tutaj dopiero robi się ciekawie, misja w trybie wyzwania są mega trudne.
srv2.multigaming.pl:11467 jakby ktoś szukał znajomych do gry polecam największy serwer społeczności The division W skali dnia około 100 graczy The division z Polski. Zawsze znajdziesz ekipę do gry nie ważne o jakiej porze dnia i nocy :)
Gra ma wielki potencjał. Czekam na dodatki. UBI pokazuje po raz kolejny, że dobre i wielkie gry nie są im obce. Ryby i ci co nie grali głosu nie mają. Gamonie, a nie hejterzy.
Ubisoft ma kilka miesięcy, żeby dopracować produkcję, tak żeby za jakiś rok, dwa rzeczywiście opłacało się kupić edycje GOTY.
najbardziej nie realna gra w jaką chciałem zagrać jak można ze snajperki dopiero za3 stszałem zabić przeciwnika lub z bliskiej odległości wywalić cały magazynek do przeciwnika żeby go zabić dziwie się graczom że w to wogule grają widocznie w każde badziewie by grali bez pomyślunku żadnego realizmu kompletne zero
Wszystko jest fajne ale jednego nie rozumie dlaczego cena gry pudełkowej jest mniejsza od wersji cyfrowej
O! Recenzja The Division! Jestem ciekaw, kiedy redakcja GOL zrecenzuję niszowe chińskie Street Fighter V :P
@Elessar90
Współgranie jest ok jak w każdej innej strzelance 3os z wykorzystaniem osłon. Mnie właśnie o feeling chodzi, w ogóle nie czuć przyjemności ze strzelania, ani, że pociski wyrządzają jakieś poważne szkody wrogom i trafiają w nich. GTAV które tak bardzo nie skupia się na broniach ma o niebo lepiej zrealizowane strzelanie, choć to duża zasługa Maxa Payne'a 3, więc nie dziwota. Sądziłem, że w The Division czyli w grze w której strzelanie i zabawa z bronią odgrywa tak ważną rolę, zostanie to zrealizowane wzorowo, niestety dali ciała.
Kolejne przereklamowane badziewie od ubishitu,no może nie badziewie ale zwyczajny średniak
Nuuuda. Tylko dla ludzi z ekipą i lubiących takie pierdoły. Samotny gracz nie ma czego szukać.
Nie mam i nie kupię. Nie będę więc wystawiał jednoznacznej oceny. Obejrzałem po łebkach czterogodzinny zapis rozgrywki. Niestety, mnie razi to, że na każdym kroku widać ten charakterystyczny rys Ubisoftu. Widać to po menu, po animacjach, po lokacjach. Zaś sam pomysł na grę strasznie ubożuchny.
Chyba dużo hałasu o nic. "Tom Clancy's The Division" to taka odmiana "Watch Dogs" i paru innych produkcji Ubisoftu. Dlatego ten producent to dla mnie najbardziej niechciany podmiot na rynku gier, który ten rynek tylko niszczy.
Destiny bardzo lubie, ale Division mnie w ogole nie przekonuje. Przede wszystkim setting wydaje sie strasznie nudny- puste miasto, wszedzie ulice i magazyny, nie ma jakiegos fajnego klimatu czy zroznicowania (a przynajmniej nie ma go na tych kilku filmikach z rozgrywki ktore ogladalem). Do tego zwykli wrogowie w dresach, do ktorych zabica trzeba kilku magazynow z m4, straszna lipa. Ja wiem ze to niby MMO, ze to taka konwencja, potrafie przelknac nawalanie potworka mieczem 15 minut w WoWie, czy nawet bossa ktory przyjmie tone olowiu w Destiny (ale ten ktos wyglada jak potezny potwor/demon/czolg), ale tu mamy niby autentyczny swiat i normalnych ludzi, i taka odpornosc na kule wydaje mi sie co najmniej smieszna. Sama mechanika strzelania tez jakas taka nijaka (porownujac- Destiny jesli chodzi o strzelanie jest naprawde swietnie zrobione).
No i do tego ten zniechecajacy duch Ubisoftu unoszacy sie nad gra (wyglad menusow itd.) i opinie, ze granie solo nie ma sensu. Myslalem ze bedzie hit, a wyszedl sredniak. Odpuszczam.
świetnie zrealizowana mechanika strzelania i system osłon
Zaraz, to poprawili to od czasów Bety? Strzelanie było jednym z najgorzej zrealizowanych elementów w Becie. Coś się w tej kwestii zmieniło czy to tylko autor tekstu jest jednym z nielicznych wyjątków którym strzelanie w Division się podoba?
Zaznaczam, że grałem tylko w Betę, więc dlatego jestem ciekaw czy poczyniono tu jakieś zmiany czy nie.
Eh. Jak dla mnie gra z początku wydawała się przyzwoita. Ale z czasem po niezliczonej ilości zabitych tych samych przeciwników i parę razy mocniejszych przeciwników niż normalnie (zwanych bossami)...gra mnie nudzi, monotonnoscia.
Gra oczywiście jest okrojona. Standard ubisoftu. Na trailerze z e3 2013 widać cała mapę i są 3 STREFY MROKU! Tutaj mamy dostępną TYLKO JEDNĄ więc możemy liczyć na płatne "dodatki" do gry i ach "nowe" lokacje i przygody których wcześniej nie bylo! Polityka ubisoftu nie zmieniła się wcale więc nie mają ode mnie pozytywnej opinii. Gra sredniak.
Mimo że grałem zaledwie chwilę bo tylko 6 godzin to gra ma jakiś dziwny magnes, a to zawsze jest domeną dobrych gier, ocenić nie ocenia na tym etapie. Grałem i samemu i w teamie, powiedziałbym że gra daje podobną przyjemność do grania w Gears of War / a to w sumie komplement.
Wymiękłem na 15 levlu non stop to samo. Jedyna zaleta to klimat miasta i grafika ale Stalker to to nie jest :P. Na trudnym poziomie to i 4, 5 magazynków trzeba w jednego pacjenta wsadzić masakra, no głupie to. I klasyka oid Ubi Ctrl C Ctrl V w kontekście pomysłów z innych gier. fabuła hmmmmm nędza nie oszukujmy się postacie klimat, klasa C . Sexsualna poprawność polityczna wciskana na chama. Za chwile oceny poszybują w dół jak znudzi się za dwa mieszki większości napaleńcom śpiewających teraz peany. 6/7 nie więcej :P i na pewno nie za te pieniądze :P
Ocen moim zdaniem za szybko.
Teraz co do zarzutów:
powtarzalne aż do bólu misje poboczne - przecież to są elementy tworzące wizję świata i tak są to elementy które na pewno by się pojawiły takiej sytuacji jak zamknięcie miasta i ogólny chaos. Poza tym to gra w coopie, ciekawe czy każdy chciałby 10x przechodzić misje fabularną ?
karykaturalnie przerysowane postacie zlecające zadania - że co ? (nie potrafię się do tego odnieść)
okazjonalne problemy z połączeniem; - nie mam a gram na LTE, a nie na porządnym kablu.
małe zróżnicowanie przeciwników - jest wystarczająco dużo frakcji i przeciwników, dziwny zarzut.
okazjonalne glicze graficzne i problemy z kolizjami - nie spotkałem, nie widziałem 31 godzin gry.
brak zabezpieczeń przeciwko hackerom - nie widziałem, podobno zabezpieczenia są na serwerach ubi, tak wynika z treści na ich forum.
Co do end-game gra jest na tyle długa i fajna że można w nią grać bez stresu na brak treści, poza tym coop jest frajdą samą w sobie, tak samo jak DZ.
Te grę osobiście ocenię sam po roku, po całym sezonie, ale na chwilę obecną jestem w stanie dać jej bliżej 9.5/10 niż 9.0/10.
Ten specyficzny typ strzelaniny futurystycznej z napchanymi bajerami w widoku mnie denerwuje. Gdy celuję, widzę menu HUD własnej broni, które pokrywa się z HUD postaci, do której strzelam. Ekran cały czas zawalony jest kilkoma HUD-ami, po jednym w każdym rogu, a czasami jeden wyskakuje prawie na środku. Może w 2006 roku taka gra byłaby objawieniem i wyznacznikiem czegoś nowego, ale dziś to dla mnie drażniący widok, przypominający o podobnych zabawkach, które otaczają nas na co dzień. Już wolę surowość prostego HUD "The Last of Us". W pewnym momencie, przewijając film na YouTube (bo aż tak zdesperowany, żeby to kupować, to ja nie jestem), naliczyłem aż dziewięć (9!) elementów HUD na cały ekran gry.
yadin - ci co kupili cieszą się z gry, ci co nie kupili narzekają na forach, więc nie wiem za bardzo o jakiej obronie tutaj mówisz, raczej można zadać pytanie jak można krytykować grę w nią nie grając ? :)
No, no, gra, jak widzę, ma swoich zwolenników. Doczekała się także kilku zagorzałych obrońców.
Gra super, tylko że przy tym nudna jak jasny gwint.