Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13879451&N=1
Des zobacz, Left4Dead w świecie Warhammera :D Masowa eksterminacja Skavenów :D
https://www.youtube.com/watch?v=cUkZZ2CehhQ
[EDIT] Zobaczyłem właśnie, że na steamie się nią zainteresowałeś :)
Żal Miszel Żal moim też nie jest.
Wolę już tego Pana, mimo że prościzna miejscami jak wierszyk na okoliczność: https://www.youtube.com/watch?v=XOVatBvGxF4
Mike Starepole napisał był jeden utwór i to już w dziecięctwie, później były wyłącznie wariacje na temat, ale ten pierwszy i jedyny ma to "coś".
https://www.youtube.com/watch?v=QXeEuJxOPm8
No, wcale nie chcę Was denerwować ale poszedłem sobie na zwolnienie... lekarskie zresztą. Jakoś tak osłabłem, różne stany mnie dopadły (na szczęście nie zjednoczone, a solowo) i dzięki temu skończę wiekopomne dzieło.
Duży komp padł definitywnie ale nie chce mi się grzebać w nim więc z mniejszych nadaję. Tylko ten Galaretki ma dziwną klawiaturę.
Na zachętę okładka robocza nowej płyty. Prawdopodobnie płyty roku tego obecnego. Uwagi? Poproszę ładnie.
W razie czego intencję mogę tłumaczyć.
- Dlaczego Ty zawsze nosisz buty za małe o dwa numery?
spoiler start
- Jestem na bezrobociu, mam obrzydliwą żonę, syn ma w szkole same pały, teściowa od rana wrzeszczy... Jedyną radością w moim życiu jest chwila, gdy wieczorem zdejmuję buty.
spoiler stop
A ja nigdzie nie wychodzę, za zimno. Samochód odpalił dopiero za czwartym razem, nie miał ochoty do współpracy i dopiero pod przemocą się ugiął. Jeszcze dwa tygodnie temu śmiałam się z moich kotów, że tak porosły sierścią, jakby na Sybir się wybierały, a tu nagle się okazuje, że wiedziały lepiej.
Wolałabym, żeby się myliły...
Nie wychodzę takoż.
Nie wychodzę, albowiem.
Albowiem wczorajszy powrót zderzył się z brutalną rzeczywistością braku ciepła w kaloryferach. Brak ciepła został ochrzczony imieniem Awaria.
Ta mimochodna uroczystość nadania imienia, jednoznacznie skojarzyła mi się to z okresem słusznie minionym.
Awaria zmarła szczęśliwie w objęciach fachowców niecałą godzinę temu.
Temperatura powoli wraca do kapitalistycznej normy.
Nie wpływa to na moją chęć wychodzenia.
Nowy rok na SORze. Zaraza mi zapadła na zdrowiu. W ostatnie kilka dni znowu posiwiałem, ileż można ? Jak ktoś mnie pyta jak się bawiłem na sylwestra, czuję się dość abstrakcyjnie. Muszę być twardy jak Roman B. ale nie ukrywam że...
https://www.youtube.com/watch?v=P01iYBjwyiI
Rozumiem że Zaraza już ma się lepiej?
Głaski i przytulanki dla Zarazy z dalekiego Danzigera.
https://www.youtube.com/watch?v=PIgtEU-9NKk
A tak w ogóle, to coraz bliżej nowy album K44. Z ciekawością czekam.
https://www.youtube.com/watch?v=hbE4Wv4T0No
Nie wiem na co kurde czekam... chyba na premierę nowych kawałków, których jest pokaźna porcja i składają się po dwóch latach w całość. Niby wszystko gotowe ale ciągle dłubię albo przy korektorach, limiterach i innych gównach albo przy grafice.
Najgorsze, że mam kolejne.
https://www.youtube.com/watch?v=aLjwsYNxZNE
Taki odpowiednik używek. Przesadzisz to zrypiesz kawałek, a jak użyty z umiarem to robi cuda :D
https://www.youtube.com/watch?v=Vq7JSic1DtM
Witam, ja już niczego nie pamiętam.
Chwilowo wiem że zdecydowałem się na Mołdawię w sierpniu, może dożyję.
https://www.youtube.com/watch?v=zYyO5Gr4cls
Mołdawia...ciorba mmmm...place lizać. Pyszne żarcie, pyszne wino, pyszne krajobrazy. Nic tylko jechać. W sumie to jeszcze nie planowaliśmy wakacji z Zarazą. To ciekawa inspiracja.
Cześć, rothonu! Kopę lat! I chyba jednak pamiętasz, skoro piszesz jako Ty.
Mołdawskie wino zacne jest, jak dla mnie stosunek jakości do ceny wyborny, u mnie bardzo często gości Kagor (rozcieńczony wodą z bąblami) i czasem Pinot Noir.
Tanie hasła do nicku były dziś na targu. Nie brałem bo mam generator, jeszcze z czasów wojny napoleońskiej. Jakby co mogę wysłać gołębia.
https://www.youtube.com/watch?v=LbkK8Of6F3o
aloha rothonu
ja tam wpisuję pierwsze lepsze i zawsze wychodzi tygrys
sztampa i banał, ale uwielbiam
https://youtu.be/pIxDpXlhDXs
Joł Smoczyska :)
Ciepłe pozdrowienia dla rothona.
Kanonu - przyglądałem się WH w stylu L4D ale mam dwa ale ;)
W reckach narzekanie, że stareńki L4D jednak jest bardziej urozmaicony ale nie to jest największym problemem. Nie mam aktualnie kompa, który pozwoliłby mi pograć. Ten restartuje się kiedy ma ochotę i potwornie piszczy przy grach ambitniejszych niż Civ3 lub Shadowrun.
Nie wiem czy Smoki wiedzą ale artysta Żan Miszel Żar wydał właśnie część pierwszą płyty electronica tworzonej od kilku lat z różnymi personami. Samego Żara specjalną estymą nie darzę, co innego kilkoro z gości, a i płyta wyjątkowo dobra jest...
https://www.youtube.com/watch?v=tPkUpyJ1UYQ
Widzący - pierwszy numer Vangelisa to niemal Laibach :D Widać koncert z lepszych po tym co przeleciałem fragmentami. Zostawię sobie na noc po powrocie z roboty.
Co do Żala to jak zobaczyłem listę wykonawców, którzy maczali w tym paluchy i przesłuchałem troszkę, z miejsca widać kto w którym numerze kogo zdominował. Takie fajne ćwiczenie :)
Moja pierwsza w życiu, kupiona samodzielnie, za zarobione ciężko przy zbiorze czereśni kaseta -->
Śmiało można było mnie nazwać w tamtym czasie fanboyem JMJ. Co zaowocowało, parę ładnych lat później, czwartkowymi wizytami w klubie Rocker, gdzie DJ Mniamos uszkadzał nam bębenki nazbyt mocnym przodkiem, jak na tak malutką piwniczkę.
Naszą świętą zasadą będzie to, że dobro widza jest najważniejsze.
https://www.youtube.com/watch?v=mnNwsgXlpyg
Chyba mam zajebiście... ostatnia wolna sobota w tym miesiącu :)
Widzący - obejrzałem sobie tego Vangelisa i było naprawdę fajnie. Bardzo zacny koncert. Przypomniało mi się, że ów robił również muzę do Blade Runner, którą uwielbiam :)
Od siebie polecam całego Four Teta tam naprawdę fajne rzeczy się dzieją - https://www.youtube.com/watch?v=oKhqavjoum0
Subtelny rym i delikatny obraz, dzieje się, idzie wyraźnie ku lepszemu.
https://www.youtube.com/watch?v=LNmQaf_x4p0
Witam
To dla mnie za daleko, trzeba będzie doczekać do wiosny i wynieść sie na wieś, tam jest mój głęboki kosmos.
https://www.youtube.com/watch?v=VVGb7JU4TSU
Edit:
Tak było: "Poniedziałkowy poranek wita szerokim uśmiechem.
W dniu dzisiejszym będziemy świadkami kolejnych triumfów głupoty nad zdrowym rozsądkiem, wiekopomnych wysiłków na rzecz i całej góry deklaracji.
Zatem smoki moje kocane, nie dajcie się tym próbom, pomyślcie sobie że już niedługo Piątek."
Niestety, bardzo smutna wiadomość, David Bowie nie żyje.
https://www.youtube.com/watch?v=kszLwBaC4Sw
dla mnie to cios, zbyt emocjonalnie podchodzę do muzyki
wczoraj kupiłem płytę z białą okładką a dziś zdałem sobie sprawę, że ona cała jest czarna
był artystą do samego końca, bo i śmierć wpisał w część przedstawienia
Witam w ponury wtorek.
Taki wtorek rozświetlić można dobrym posiłkiem, zatem nie kaczuszka ale żeberka duszone w jabłuszkach i śliweczkach, podane z białym ryżem i surówką na oleju z dyni.
Wszelki duch, nie znasz litości :D
Przy okazji polecam kanał Pana Artura https://www.youtube.com/channel/UCzWvbbX18I3j60F-BoNx4aA/videos jak i sprzęt ze sklepu http://nomart.redcart.pl/ Świetne wędzarnie, do wędzenia zrębkiem i cała masa sprzętu dla domowego masarza i nie tylko.
Dzięki, wciąż i wciąż nie mam czasu na zabawy w wędliniarnię, nagromadziłem drewna na pięć różnych dymów ale realizacji brak.
Zresztą mam trochę obaw, powinienem dbać o linię a nie żreć, żreć i wpierdalać.
Odżywiać się, słowo klucz albo po prostu MŻ. A skoro w temacie, to zamiast białego ryżu, sugerowałbym kaszę. Każda wędlina zrobiona w domu, zdrowsza od sklepowej, oczywiście przy zachowaniu właściwej technologii. Co do dbania o linię, to umówmy się, nie jesteśmy architektami.
linia to musi być słuszna ... no chyba, że nie widać, kto robi loda. wtedy trzeba w lustro w sypialni zainwestować
Ten złotousty przedstawiciel klasy rządzącej to mój idol.
Brak mi jego facecji w telewizji naszej codziennej.
Poranek z Antonim powinien być obowiązkowy.
Witam
Ponury jeszcze bardziej.
Zobaczcie jakie fajne zdjątka:
http://www.bbc.com/culture/story/20160112-when-mistakes-make-the-art
Toż to dzieło autorskie, nie ma się co przychrzaniać.
Jakbyś rozpatrywał zmiany to może "Koszerne piątkowe parówki"?
Widzący - ja na ten napis mam widok z balkonu niemal od roku. Stąd tytuł, a wydał mi się adekwatny z powodu używania czasami mocno przestarzałych dźwięków. Taki lampkowy neon...
"Koszerne piątkowe parówki" mogę rozważyć po złożeniu całości bo gotowe finalnie mam trzy numery ale kolejnych "nascie" czeka, a potem już tylko wybrać tę właściwa liczbę najlepszych. Reszta w kosz bo już mam jeden na kolejne wydawnictwo i pod konkretny koncept :P
Zapewnić mogę, że na płycie będą "Śnieżne ryby" oraz " Łopatka boskości". Resztę przymyśliwuję ;)
edita: to pierwsza kolorowa okładka neurochirugii i dlatego zapytania o formę :)
Ja bym prosił jako ekstra bonus wszystkie nagrania.
Z tytułów to mogę podpowiedzieć np. "Krzyż i nerka", albo "Piszczele majestatu".
Spodziewajcie się, że lada dzień pójdzie jakiś premierowy singiel jak tylko z grafikami się uporam bo założyłem sobie ambicjonalnie, że każdy numer dostanie swoją wariację okładki. Sami się zastanawiam czy nie wydziwiam :)
Dobra, koniec lansu, godzinę drzemki planuje bo w końcu chory jestem.
Wydziwiaj, nie powstrzymuj się. Nade wszystko jednak, oszczędzaj się i zdrowiej !
Joł :)
Poprawia mi się, to dobrze. Ślisko i zimno na dworze (bo jest wiatr), to źle.
Całkiem poważnie polecam jedną z płyt mojej ulubionej ósemki zeszłego roku. Pasuje dzisiaj jak należy.
https://www.youtube.com/watch?v=On41_CLILuM
No to dzisiaj premierowo :)
Dwa lata roboty. Ponad czterdzieści mniej lub bardziej skończonych pomysłów.
Osiem utworów o łącznym czasie 39 minut i 13 sekund (dobry materiał na winyl). Brak przebojów...
I co ja teraz będę robił godzinami? :)
https://soundcloud.com/neurochirurgia-1/neurochirurgia-sniezne-ryby-2016
Albo wszyscy w stupor popadli albo wyjechali i są już pijani :)
To jest niemożliwe, że dzisiaj nikt nawet nie napisał ... poniedziałeczek na horyzoncie :p
Witam.
Sobota, malutka wódeczka, o taka tycia.
Deseru i Kanonu, ja bardzo proszę, stanowczo bardzo, na priv tych utworów komplet.
Bardzo!
Wstaliśmy i wyszło, że dziś na obiad burgery.
A dzisiaj http://www.wroclaw2016.pl/przebudzenie-dolacz
Poniedziałek jak zwykle.
Właśnie dotarło do mnie, że mam jeszcze jeden utwór więc w sumie będzie ich dziewięć :) Zostało mi kilka drobnych spraw organizujących całość dlatego poproszę Was o dzień, maksymalnie dwa zwłoki zanim będę gotowy porozsyłać całość. Tu się zastanawiam czy nie lepiej umieścić to na jakimś serwerze i sobie ściągniecie sami.
Podgrzewając atmosferę powinien kolejny się dzisiaj pojawić :)
Nie mam sprawnego kompa z nagrywarką ani drukarki do puszczenia okładki ale wszystkie pliki okładkowe do samodzielnego montażu będą razem z muzą. Wydaje mi się to sensowne. Jak ktoś zechce to sobie druknie i ma namacalną płytkę.
No to jeszcze premierowo... Kruchymi Ciasteczkami
https://soundcloud.com/neurochirurgia-1/neurochirurgia-kruche-ciasteczka-2016
Bry Smokate w poniedziałek jak zawsze.
Deseru, tak jak nie przepadam za muzyką elektroniczną ogólnie, a muzyką bez śpiewu szczególnie, tak jakoś mi te ciasteczka podeszły. Smakowe :)
Na pewno przesłucham całość i może więcej dań mi posmakuje, kto wie?
Meg - Miło mi bardzo :)
Co do tej elektronicznej... sami dobrze wiecie, że ja przeważnie gitarowymi sprzęgami lecę ale jakoś tak wychodzi, że dla własnego komfortu lubię sobie poplumkać :)
Chyba nie jestem kulturalnym snobem... to poważna sprawa, ministerialna.
I pamiętajcie... limiter zawsze z głową i na końcu szyny.
Piec wyczyszczony, jeszcze tylko gazu dowiozę i będzie pięknie.
No to wywrotowo... ale panna z Argentyny niezły hip hop robi gdzieś w połowie tego kawałka - https://www.youtube.com/watch?v=XUgtF7zdsAY
I jak tam po konsumpcji?
Natchnęło mnie przed chwilą na malusią szklaneczkę pluskwianki, dobra jest, stwierdzam.
A do szklaneczki pijoseneczka: https://www.youtube.com/watch?v=TR2bW7YCyJs
Obiad mistrzow makaroni sos serowoszpinakowyzpomidorkamikoktajlowymi uszy sie nam trzesly. Jutro na obiadek do mamusi.
Na szczycie rankingu najpopularniejszych haseł ub.r. w porównaniu z rokiem poprzednim nie zaszły znaczące zmiany. Najczęściej stosowanym przez użytkowników ciągiem znaków jest wciąż “123456", na drugim miejscu niezmiennie pozostaje słowo „password” (...)
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/123456-wciaz-najpopularniejszym-haslem-na-swiecie-top-25
No i skończyło się leżenie odłogiem. Pora na noc do germanów zasuwać, trolla pozdrowić i jakoś tak świtaniem pośród zasp wracać.
No to jeszcze tylko pulpety w sosie pomidorowym i surówka z białej rzodkiewy. Palce lizać :)
Pada śnieg, pada śnieg, w nocy padał śnieg...
Z okna wygląda to malowniczo, biały puch i rzędy świateł.
Szczególnie jeżeli jest się z właściwej strony okna.
Joł :)
Jak wracałem o świtańcu to troll właśnie śnieg wygarniał i mocno złorzeczył. Sypało mi prosto w gnomie ślepia więc wyrażałem się parlamentarnie jak nie przymierzając jedna z Beat. Łgałem coś o urokach zimy i tym podobne bzdury ale to wszystko przez śnieg który sypał mi się w paszczę, no i przez germańskich najeźdźców. Byłem naprawdę szczęśliwy nie oglądając tego bałaganu... już mi przeszło.
Stosownym utworem z kukiełkami. Miazga! Ich płyta to moje ulubione dziełko muzyczne zeszłego roku - https://www.youtube.com/watch?v=R_sot9ZK8X8
Spoglądam w okno, a tam trolle trudzą się przy budowie apartamentowca, romantycznie można by rzec, że trudzą się przy wiciu gniazdka.
Tylko ta pewność że gniazdko będzie dla sępów.
W okolice górskie będę jechał dopiero w marcu, dla zdrowia podreperowania sanatoryjnymi zabiegami.
Służbowo nigdzie już nie jeżdżę.
Witam
I nadejszedł nasz ukochany pijątek.
Emocje, emocje, emocje... http://www.bbc.com/news/world-asia-35378875
Pozdro z gor. Gdybym nie byl w pracy byloby przepieknie. Od rana slonce jak w Kalifornii i sniegu jak w Aspen.
po ciężkim tygodniu dobry stan uniesienia
pozdrawiam z warsztatu gdzie robię głupoty
dziś też dotarła zabawka zwana z racji wagi (1.7) łamaczem
Mróz, słoneczko świeci, pięknie jest.
Niestety Widzącego łamie i smarcze, a wieczorem bal w filharmonii, będzie ciężko.
Potwierdzam potwierdzenie.
Kręci mnie jakieś przeziębienie, żeby chociaż zaraza to bym wiedział czemu cierpię.
Wysyłam światłowodowo życzenia dobrego zdrowia i kondycji. Trzymaj się chłopaku ! Zaraza ściska gorąco i goni precz złe samopoczucie.
Dziękowania ogromne:-*
Miotam się pomiędzy szwendaniem po domu a łóżkiem, pewnie za godzinkę zalegnę.
Zaraza w ciężkim okresie miesiąca, też mi zalega. Nie jest lekko. A pogoda za oknem nie pomaga ani trochę. Trzymajmy sie!
Cześć Smokate, wszystkim życzę zdrowia, ale nie ściskam, bo mogę zarażać. Ktoś mi sprzedał takiego wirusa, że w ciągu ostatnich 10 lat nie zużyłam tylu chusteczek, co w ostatnie 4 dni. Nawet w nocy się budzę po kilka razy, żeby nowy urobek zapakować, masakra... Nawet koty nie bardzo chcą się przytulać, Electra jeszcze trochę przychodzi, ale Szmula ma tylko co jakiś czas zryw z zazdrości, ale jak tylko wskoczy na kolana, to się orientuje, że to nie ja tylko zasmarkany potwór i ucieka.
Dlatego łączę się w bólu z Widzącym i ślę życzenia, coby przebieg był łagodniejszy niż u mnie. Pozostałym, aby ich ominęło w miarę możliwości.
Jakbyście mieli jakieś problemy to za Polską Agencją Prasową podsuwam Wam ich rozwiązanie.
http://kurier.pap.pl/depesza/160749/
myślicie, że myślą przywołam Tofu?
potrzebny mi prepaid na nanosim z 1GB internetu na dwa tygodnie. możesz coś polecić?
Joł :)
Zarobiony jestem :(
Spóźniam się z daniem Wam płyty i przepraszam ale zabrnąłem w grzebalnictwo okładkowe i jakoś czas mnie pokonał twierdząc, że nie mam czasu. Do tego Germanie sprzedali się innym Germanom z udziałem większościowych finansów chińskich i dzielą nas na dwa zakłady przez co urwanie dupy jest.
To tak na szybko jeszcze jeden oiniryczno-romantyczno-mistyczny numer z płyty.
https://soundcloud.com/neurochirurgia-1/lopatka-boskosci
Geeezzz....1648 odcinek :) Robi wrażenie...nadal robi wrażenie :)
Dzień dobry wieczór wszystkim :)
Wszelki duch, dwa lata się po krańcach galaktyki włóczyłeś a jednak wbiłeś na starą metę. Dobry wieczór :) Pozdrowienia serdeczne dla całej rodzinki !
zawsze można wybaczyć jak to robią inni
tej, ten Gambit to jest we wstępniaku
witajcie się miło emeryci
Przecież to bardzo miło że starożytni zaglądają do Smoka.
Nawet jeżeli emerytura wyłącznie honorowa.
no wpadają, ale tylko przelatują i dupa. się nic dowiedzieć nie można
ale jutro piątek
Tygrysek --> Co dupa, jaka dupa? Jakem raz wpadł, to i wpadać będę częściej. Jak mi tylko czasu wystarczy, bo niekiedy to nie wiem gdzie mam łapy włożyć :P A tu przy kominku zawsze można w miłym towarzystwie posiedzieć.
Fajnie, że przybytek wciąż działa :)
No i masz, ten entuzjazm mnie wykończy :P
I tak zaraz poniedziałek, a w sumie to jutro też druga zmiana.
artefaktycznie - https://www.youtube.com/watch?v=XA72-mzHkAY
Dzień dobry Smoki :)
Weekend...będzie słodko. Dzieci mają urodziny, więc kasa wypływa z portfela szerokim strumieniem. Człowiek planszówkę by sobie kupił, a tu się nie da :P
Pozdrowienia z Greenbergu!
Zawsze jest nadzieja, ze jak dzieci pojda w kierat to kupia staremu planszowke.
Znalazlem w tablecie zdjecie ze sluzbowego zeslania w zeszlym tygodniu. Taki poranek z okna mnie powital ------>
Niby sobota, na dworze mokro, wietrznie i ogólnie gówniano, przeziębienie prześladuje. Bez spektakularnej trzęsionki, ale stale nie najlepiej, nawet pluskwianki mi się nie chce.
Czołem Smoki :)
Dzięki tygrysie za suba na moim kanale :)
No nic...idę poumierać...trochę za mocno świętowałem wczoraj urodziny dzieci :P
Niedzielny wieczór, pogoda nie sprzyja pijakom, spokój, cisza.
Pewnie seryjni zabójcy i nie mniej seryjni szerlokowie wybierają się na spacer.
Witam
Pierwszy dzień drugiego miesiąca.
Tyle wam powiem.
A dla pragnących spokoju ducha, muzyczka poranna:
https://www.youtube.com/watch?v=YykjpeuMNEk
Taka wydmuszka do jaja na miękko.
Z braku Zarazy, ogladam jak Tigre gra w Asteroids w szopie. Masz suba z automatu, za retro sentyment i strzalke do wskazywania oraz fachowe podejscie do strony technicznej. Poza tym milo sie oglada kogos kto nie drze mordy i nie udaje nastolatka juz od jakiegos czasu nim nie bedac. Potencjal widze gigantyczny, jak bedziesz robil kiedys odcinek o gotowaniu w kuzniowarsztacie to wbijam. Bede sledzic z uwaga :)
Mandarynki, pomarańcze, słodkie jabłka, na to galaretka agrestowa i pomarańczowa.
dzięki Kanonu. jak podejmę się kwestii mordowania i konsumpcji mięsa będziesz osobiście zaproszony :)
wszystko dla zabawy, więc nie mam żadnej spiny, choć stres trudno opanować
Czołem Smoki.
Kanon --> A nie chcesz pooglądać kanału o planszówkach? Mógłbym Ci podać namiar na swoje wypociny :)
Tygrysie --> Jaki mikrofon byłby Ci potrzebny? Taki do postawienia i podłączenia do laptopa, czy "krawatowy", który można wpiąć w telefon na przykład?
Dawno Cię nie oglądałem Gambit, ale obok Gier planszowych u Wookiego, lubiłem zaglądać na Twój kanał coby ogarnąć z czym mam do czynienia w planszówkowym świecie. Ponad rok temu szukałem czegoś o Magnatach i znalazłem GambitTV.
Wtorek...? Eeeee...manipulacja, przebrany poniedziałek.
Obejrzałem sobie przed chwilą https://www.youtube.com/watch?v=p8iZzIg9yos i się uśmiałem i powzruszałem się serdecznie, Pixar w dobrej formie.
Ale środa prawdziwa?
Z krechówek to czekam raczej na ten -> https://www.youtube.com/watch?v=x5m_TkYNQbk
W ramach refleksji zupełnie bez związku, którymi chciałbym się z Wami podzielić, powiem że byłem w ubiegłą sobotę na imprezie tanecznej, gdzie najlepsze kawałki leciały w przerwach między kolejnymi setami didżeja.
To było takie nawiązanie, do ciągłych podróży w czasie, jakie odbywam z Tobą Tigre przy każdym odcinku z przyjaciółką ;) A czasy były piękne, poniedziałki mniej krwawe, a przynajmniej tak to wspominam, chyba że idealizuję piękne czasy gdy byłem smarkiem.
Pani Irena, powiedziała mi dziś fraszkę swojego autorstwa:
"Dobra Pamięć"
Całe życie pamiętała,
że się kiedyś zapomniała.
A ja czekam na dalsze odcinki tego... i od razu uprzedzam, muzyka Nick Cave
https://www.youtube.com/watch?v=JwXfVGjSz-4
Obraz filmowy bez muzyki, jest jak rosół bez kury. Da się, ale...
W tym przypadku, jest majstersztykiem.
Łykend czas zacząć.
Był tłusty czwartek, teraz pora na Bal w Filharmonii, ale to jutro.
A dzisiaj? Dzisiaj postna kapustka po burżujsku, sernik na deser i szklaneczka pluskwianki jako zwieńczenie.
Wieczór niech się zacznie.
Polecam Made in Polska: https://www.youtube.com/watch?v=qtFm4gQvTHk
No to do poniedziałku.
Mój ukochany duet, w jednym z ulubionych albumów.
https://www.youtube.com/watch?v=qBPAjwQymm4
Do samego poniedziałku?
Może być ciężko, skończyła się resztka Chivasa i piję już jakąś pluskwiankę z karafki, starość zatarła w pamięci nazwę tego wynalazku, smakuje jak mysie siki ale ma zaletę, jest jeszcze około 0,5.
Zresztą z każdą szklaneczką walory jego zyskują blasku.
https://www.youtube.com/watch?v=nFBBD1Eim1E
Dzień dobry Smoki.
XCOM 2 - good shit :) Znowu przepadnę przed kompem, zamiast zajmować się jakimiś produktywnymi rzeczami :)
Dżem dobry.
Pograłem w Civ V, teraz spożywam a zaraz potem będę odpoczywał.
Chyba że mnie gol porwie.
Wstałęm
Z pewnym trudem, ale jednak.
Lekkie objawy dnia następnego, nie ma wybacz, kultura wymaga poświęceń.
https://www.youtube.com/watch?v=tCX2KkW4Wxs
Zaraza pojechała, czas okopać się i czekać na poniedziałek.
Rzucili trochę fotek w końcu.
https://www.flickr.com/photos/projectapolloarchive/page1
Takie retro...
K-202 to Polski komputer zaprojektowany przez Jacka Karpińskiego w 1971 roku. Był szybszy od pierwszego IBM PC z 1981 r. Nie został jednak wprowadzony do produkcji, ponieważ zdaniem urzędników tak szybki komputer nie może istnieć - inaczej Amerykanie już by go mieli.
Nie ma nad czym się rozwodzić, nie było to jakieś wybitne osiągnięcie i bez szans na przyszłość.
To trochę tak jak aromaty z dżojnwentury, w pewnym okresie wszystko w kraju capiło zielonym jabłuszkiem.
Bardzo ciekawą historią obrosła Mazovia, jeden z nielicznych na świecie "prawdziwych" klonów IBM PC.
Przypomniał mi się ciekawy pierdolnik z "zielonym jabłuszkiem", radzieccy konstruktorzy zbudowali coś na kształt laserowego czołgu. Miało to cudo w założeniu towarzyszyć czołgom i niszczyć wrogie rakiety przeciwpancerne promieniem lasera. Laser był zbudowany na rubinie, monokrystaliczny rubin był solidnych rozmiarów (ważył 20 kg) i wymagał bardzo solidnego chłodzenia. Chłodzony był wyparnie w obiegu zamkniętym, ale z uwagi na "okno" falowe czynnik chłodzący był jadowicie toksyczny, niestety bezbarwny i bezwonny. Tutaj wkroczyło nasze zielone jabłuszko, jak w czołgu było czuć cud owoc to wszystko co żyło spierdalało na zewnątrz.
Editka: zdjątko cuda
Dziędobry
Dla tych co to gdy rano wstają to od bozi dostają.
https://www.youtube.com/watch?v=rrkOC_D-igM
Czyżby...?
http://tylkonauka.pl/wiadomosc/chinska-armia-jako-jedyna-swiecie-posiada-karabiny-laserowe
http://www.popsci.com/chinese-soldiers-have-laser-guns
Jak z chińskiej beczki to inna historyjka, bracia amerykanie mają coś takiego co daje im przewagę w działaniach na morzu, czyli system AEGIS. Podstawą systemu są blade-serwery firmy IBM, no i w pewnym momencie firma IBM sprzedała dział serwerów firmie Lenovo. Bracia więksi stwierdzili że trzeba będzie wymienić wszystkie serwery we flocie.
Co to oznacza?
Kanonu -> tekst pijosenki jak dla cię;-) https://www.youtube.com/watch?v=OJ43uydwrGM
Gdyby ktoś chciał się pobawić w muzykowanie...
Robiłem te sztuczki lata temu ale kolega całkiem spory , kawał dobrej roboty odwala. Przystępnie, prosto... i czasem padnie na polskim ale nikt nie jest doskonały.
https://www.youtube.com/watch?v=i-FC7Jp4-T8
Ja bym się pobawił, w nic nie robię w doborowym towarzystwie, obżeram się pieczonym mięsem, mam w dupie czas i w dodatku jest piękna pogoda i trawa zielona.
widzę pewien związek z czasem i to w jaki sposób artyści niektórzy każą na siebie czekać w utworach
https://youtu.be/ODWTOXJnJ14
dostałem w prezencie kompletny Pentium 75 z płytą i ramem :)
teraz tylko voodoo2 w sli i można pykać w starocie ...
czy ktoś pamięta jak się instaluje MS-DOS? a może ktoś ma oryginalnego DOS'a?
To jest galanteria niewarta uwagi, na samo zabezpieczenie medyczne pójdzie 21 mln, oczywiście jako zadanie publiczne.
Czekam na foto materiał ;) To się nazywa przygoda !
Przy okazji polecam gorąco, świetna lektura przed wyjazdem http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=25467
Joł :)
Pada. Biorąc jednak pod uwagę, że zaraz idę spać to będzie przyjemnie plumkać w okno nad głową..., a może to samplować? Te wybory...
https://www.youtube.com/watch?v=G5x1F9ohRa4
W Danzigerze nie pada.
Gotuję rosół z przyległosciami więc obżarłem się surowym selerem, będę capił.
Łykend mam niezawisły więc mogę capić.
tygrysek niech się przyzwyczaja -> https://www.youtube.com/watch?v=-vfOGBf3tbA
Wsadziłem bylepasztet do piekarnika to mogę zasmoczyć.
Piątek, istotnie jest piątek, ale po zastanowieniu doszedłem że mało on ci różni się od pozostałych.
Wieczne wolne jest przereklamowane, zwłaszcza o tej porze roku.
Sobotnie witania.
Kanonu, to co się da podziel na dwa.
Sztuka uprawiana przez naszych specjalistów uwidaczniała tylko i wyłącznie to, że przeznaczając nakłady na naukę nie można zbytnio odfruwać od stanu przemysłu.
Oprócz wojska nikt nie potrzebował w tamtym czasie tych rozwiązań i ich tworzenie było marnowaniem kasy, osobiste sukcesy za społeczne pieniądze.
Działał CoCom i można było tworzyć sensowny sprzęt wyłącznie przez jego nieuwagę oraz dzięki działaniom wywiadu i międzynarodowemu przemytowi. Dla celów militarnych potrzebna była teoria i hojnie wspierano matematyków tworzących w tym segmencie, a ci pragmatycznie kradli rozwiązania zachodnie, przerabiali, udoskonalali i wymyślali nowe lepsze.
Można by dużo opowiadać, każdy chce wyglądać chociaż po latach na tytana nowatorstwa, ale to często jest jak z rowerem wynalezionym przez ruska, na niemieckim strychu.
Smocznikom, smaczna muzyczka na sobotnią leniwiankę: https://www.youtube.com/watch?v=kX5NeLJPqC0&list=RDkX5NeLJPqC0#t=31
straciłem możliwość pisania w karczmie?
nie ogarniam
Czołem Smoki.
W mijającym tygodniu dowiedziałem się jaka jest najgorsza choroba. Wychodzi na to, że jest to dowolna choroba, przy której muszę leżeć w wyrze, a w trakcie której rozwala mi się komputer w sypialni, dzięki czemu nie mogę oglądać filmów i seriali.
Do dupy.
To miłych Walentynek :)
niby ogarniam
ale pewien nie jestem
i może dobrze że wczoraj mi się pisać tutaj nie udawało
zdrowia Gambit
Zapraszam na wieczorną pluskwiankę.
Ciemno już, leniwie, sączę jakieś szczyny, zagryzam krakersikiem z masłem orzechowym i przeglądam analizy militarne i otucha mi w sercu rośnie.
Zaraza odjechała, pustki do piątku przyszło obłaskawiać.
Gambit dla Ciebie coś zdrowego --> https://www.youtube.com/watch?v=PMigXnXMhQ4
I tutaj przyznam Ci rację, też nie jestem zaskoczony w najmniejszym stopniu.
W zaoknowym widoku krzątają się robotnicy budowlani i budują. Krzątają się skrzętnie, firma zagraniczna, pogoda jak na budowlany luty doskonała, inwestor prywatny, aż miło popatrzeć.
Lekki deszczyk nic a nic im nie przeszkadza, więc dla nich lekka kompozycja budowlana ->