Witaj w wątku poświęconym najlepszej zimowej dyscyplinie sportowej czyli skokom narciarskim.
Instrukcje:
1. W wątku dyskutujemy o najlepszym z zimowych sportów, czyli o skokach narciarskich.
2. Dyskutujemy na temat wszystkich skoczków i wszystkich konkursów (nie tylko tych w ramach Pucharu Świata, ale także np. konkursów krajowych).
3. Wypowiadamy się w sposób kulturalny, pozbawiony wulgaryzmów.
4. Opinie o skoczkach i wynikach zawodów staramy się tworzyć na konstruktywnych zasadach, ale bez przesadnej wstrzemięźliwości tzn. posty w stylu "Brawo Kamil, Piotrek, Klimek, Janek, Stefan, Krzysiek, Maciek!" nie są naganne, chyba, że stosowane są nagminnie bez uzasadnionej przyczyny.
5. Nie wyśmiewany innych z tego powodu, że kibicują komuś innemu niż my.
6. Wątek jest o skokach narciarskich, ale małe wzmianki o wynikach z innych dyscyplin zimowych nikomu nie zaszkodzą.
7. Nową część może założyć każdy kto wypowiada się w wątku byle czegoś nie zepsuł (np. nie usunął ostatniego punktu).
8. Patronem wątku jest oczywiście Adam Małysz. Jeśli kiedyś ktoś będzie miał okazję z nim porozmawiać to niech mu o tym powie: "Leć Adam, leeeeeć!" aktualne zawsze!
Terminarz sezonu 2015/2016:
21 listopada 2015 Klingenthal HS140 [druż.]
22 listopada 2015 Klingenthal HS140
27 listopada 2015 Kuusamo HS142
28 listopada 2015 Kuusamo HS142
5 grudnia 2015 Lillehammer HS138
6 grudnia 2015 Lillehammer HS138
12 grudnia 2015 Niżny Tagił HS134
13 grudnia 2015 Niżny Tagił HS134
19 grudnia 2015 Engelberg HS137
20 grudnia 2015 Engelberg HS137
29 grudnia 2015 Oberstdorf HS137 [TCS]
1 stycznia 2016 Garmisch-Partenkirchen HS140 [TCS]
3 stycznia 2016 Innsbruck HS130 [TCS]
6 stycznia 2016 Bischofshofen HS140 [TCS]
9 stycznia 2016 Willingen HS145 [druż.]
10 stycznia 2016 Willingen HS145
Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich 2016 • Austria Tauplitz/Bad Mitterndorf, 15 – 17 stycznia 2016
23 stycznia 2016 Zakopane HS134 [druż.]
24 stycznia 2016 Zakopane HS134
30 stycznia 2016 Sapporo HS134
31 stycznia 2016 Sapporo HS134
6 lutego 2016 Oslo HS134 [druż.]
7 lutego 2016 Oslo HS134
13 lutego 2016 Vikersund HS225
14 lutego 2016 Vikersund HS225
20 lutego 2016 Lahti HS130 [druż.]
21 lutego 2016 Lahti HS130
23 lutego 2016 Finlandia Kuopio HS127
27 lutego 2016 Ałmaty HS140
28 lutego 2016 Ałmaty HS140
4 marca 2016 Wisła HS134
5 marca 2016 Wisła HS134
12 marca 2016 Titisee-Neustadt HS142
13 marca 2016 Titisee-Neustadt HS142
18 marca 2016 Planica HS225
19 marca 2016 Planica HS225 [druż.]
20 marca 2016 Planica HS225
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13580815
Sytuacja jest prosta, albo Stoch bierze karierę w swoje ręce i trenuje osobno z kimś kto wie jak skakać + współpracuje z psychologiem, albo będzie następował jego koniec dobrego skakania. Widać po nim, że jest zwyczajnie zrezygnowany, że skoki nie sprawiają mu przyjemności przez co musi się zmuszać i spinać na każdy skok. Tak daleko zajechać się niestety nie da. Także musi wybierać, albo bierze się sam za skakanie i psychologa, albo nici z kolejnych tytułów.
O resztę nawet się nie martwię, bo szczerze mówiąc nie ma o co. Gdy słyszę Żyłę mówiącego, że "nie wie co się dzieje" ogarnia mnie śmiech rozpaczy. Od kiedy na rozbiegu bawi się w chowanego swoją głową, jego skoki są coraz gorsze, ale nikt nie potrafi mu przemówić do rozsądku.
Co do kolejnych skoczków to mam wrażenie, że w kadrze umarła dobra atmosfera i wszyscy mają problem z fajnym, luźnym skakaniem co też tłumaczyłoby dobre występy Stękały który nie ma kontaktu z kadrą nacodzień.
Czy coś się w kadrze zmieni? Bardzo w to wątpie, Tajner woli wypowiadać się w mediach niż rzeczywiście podejmować męskie decyzje jako szef związku, nie chcę być złym prorokiem, ale jeżeli szybko nie pojawią się zmiany, możemy mieć długi marazm w naszych skokach.
edit: Co do Hofera i reszty nawet się nie wypowiem, bo nie warto tracić czasu na komentowanie tej bandy, co sezon coraz bardziej zabijają całą tą dyscyplinę.
Bo już mowilem, Hula miał być naszym Loitzlem i miał wygrać turniej czterech skoczni, tylko lekko mu się ześlizgnęła forma i dopiero teraz zacznie wygrywać.
Odbyło się 26 konkursów. 5 (łącznie z dzisiejszym) odwołano.
Zostały jeszcze tylko 2 indywidualne konkursy i 1 drużynowy (w Planicy) w następny łykend.
Tak nawiasem, to jeden z pracowitszych sezonów. Gdyby wszystkie konkursy się odbyły, to - razem z drużynowymi - byłoby 39 konkursów*
* teoretycznie, bo praktycznie to niektóre dołożono w trakcie sezonu za te odwołane.
O ludzie, co tu się zadziało na forum. :D
Nasi w próbnej baaaaaaardzo przeciętnie i zaczynam mieć obawy co do awansu któregokolwiek z Polaków do drugiej serii. Coś się popsuło...
Kto wziął tego Żyłę na ten TCS... A nie mówiłem... Miał jechać Stękała...
Stoch bez wiary, ale wszedł.
Aż szkoda patrzeć na rezygnację Stocha... Niech ktoś w porę zareaguje, bo im bardziej Kamil będzie się zniechęcał, tym będzie coraz gorzej. Przykre i smutne :(
Czemu ten związek nie wróci do tego psychologa?
Dodawanie punktów belkami. Przecież gdyby skakali z tej belki co Kasai, to by skoczyli dokładnie tyle samo.
Hahahhahahaha. Norwega puścili w niskiej belce i olali sprawę. Ale dla Krafta szykują wyższą belkę. Co za cyrk.
EDIT: Oj, nie wyszło :D
To jakaś kpina z tymi belkami, co najmniej dla pierwszej dziesiątki nie powinni zmieniać belki jakie by te warunki nie były. A tutaj co jeden to raz wyżej a raz niżej. Niesprawiedliwe to
Do tej pory bardziej żartowałem sobie z tego co sie dzieje w naszej kadrze, ale teraz coraz mocniej jestem zszokowany brakiem jakiejlolwiek reakcji zwiazku na zaistniala sytuacje. Chyba nie maja zamiaru olac Kamila i czekac na kolejne objawienie talentu w innym skoczku...
Ale załatwili Freundowi zwycięstwo. Dali mu najniższą belkę, aby zyskał punkty notami i belką. Żeby nie miał za wiele odjęte. PRzecież skoczyłby dokładnie tyle samo. Tak zyskał punktami za belkę i notami.
Przykre patrzeć na nasz związek, przykro patrzeć na cudowanie belką
Cyrk z tą belką dzisiaj zrobili... przecież kiedyś wszyscy skakali z tej samej i nikt się nie zabił. Małysz w szczycie formy potrafił skoczyć tak, aby skok ustać. Przecież żaden skoczek nie będzie chciał lądować na płaskim, oni doskonale wiedzą jak skrócić skok, wytracić troche siły nośnej. Hofer robi co chce i nikt mu w tym nie przeszkadza.
Dobre było, jak przed Kraftem podnosili belkę, a on w przysiadzie patrzył i śmiał się... Dobrze się stało, że Prevc nie ma dużej straty, bo niemiaszek mógł wygrać TCS już w obersdorfie...
Poza Polakami, najbardziej trzymam kciuki za Kasaiego oraz Norwegów... W całym tym gąszczu ustawek, jeżeli ktoś cierpi, to tylko Norwegowie :D Aż szkoda, że nie ma skoczka w Finlandii na poziomie Ahonena czy Hautamaekiego, który mógłby realnie nawiązać walkę z czołówką. Dobrze, że jest wielu z Norwegii, pytanie tylko czy potrafią utrzymać równy poziom? Wczoraj Tandego załatwili totalnie..
Prawdopodobnie Kubacki za Żyłę. Wolałbym jednak, aby był to Stękała... Kubacki pewnie wyjdzie z progu i wyląduje gdzieś przed punktem K.
Szkoda, że Prevc nie utrzymał lidera, nie chciałbym widzieć Severina na pierwszym miejscu tcs.
Czterech naszych w konkursie, tylko Murańka nie dał rady. Stoch niestety słabo :(
Widać że, to skakanie Stocha go męczy, nie ma już tej płynności w locie, skacze bardzo nerwowo, a atmosfera w Polskiej kadrze też jest nie za specjalna, w TCS przy tej formie naszych, już nie ma szans na jakiś sukces, i coś mi się zdaje że do będzie chyba jeden z najgorszych sezonów w PŚ od wielu lat
130 metrów w serii próbnej Kamila Stocha! Brawo, brawo, brawo! Umiejętności są jak widać, tylko musi zacząć pracować głowa! Nareszcie dobry, poprawny skok!
Oby Kamil to powtórzył w pierwszej serii, co na pewno mu pomoże!
EDIT: Wprawdzie miał korzystne warunki, co jednak nie zmienia faktu, że skok świetny i takie na pewno mu się przydadzą. Jeszcze psychologa poproszę...
Ja się nie napalam, podejrzewam, że będzie jak przez cały obecny sezon. Obym się mylił.
Właśnie o to mi chodziło. Jeżeli Kamil Stoch potrafi dobrze skoczyć, to znaczy, że problem tkwi w psychice. Dlatego też, jeden treningowy skok nic nie zmieni, to sprawa oczywista. Jednak, to kolejny dowód na to, że PZN powinien wrócić do współpracy z psychologiem, bo inaczej problemów się nie pokona. Wiadomo, nie ma się, co napalać.
Niby tak, ale czy te 130 metrów to taki super skok? Hula raptem dwa metry mniej uzyskał wczoraj i sensacji nie robiono. Chciałbym, żeby Stochu wrócił do skakania, ale takie medialne ochy i achy po jednym skoku, i to wcale nie atomowym, to mydlenie oczu i odwracanie się od problemu.
Bardziej miałem nadzieję na to, że małymi kroczkami do przodu. Stochu zawsze robił tak, że zaczynał od słabego skoku, potem był 20-ty, potem 12-ty, potem w okolicach podium, a potem odpalał...
Troszkę się łudzę, ale niestety obawiam się, że ten sezon będzie niestety stracony i wiele z niego nie wyciągniemy...
Chciałbym, aby Kamil zaczął współpracować z jakimś fachowcem typu Hannu Lepistoe. Może niech dołączy do teamu Lepistoe, który ma pod opieką teraz Janne Ahonena? Z Ahonenem jest o tyle problem teraz, że podobno Lepistoe jest zadowolony z jego pozycji, ale twierdzi, że Ahonena dopadła jakaś choroba, która sprawia, że jest on wycieńczony. Poza tym, myślę, że na pewno taki Ahonen również dałby cenne wskazówki Kamilowi. Ahonen zawsze dobrze żył z Polakami.
A tak teraz całkiem realnie, chciałbym, aby Lepistoe zaczął współpracować ze Stochem. Dwa razy wyciągnął z dołka Małysza, myślę, że to samo byłoby ze Stochem. Plus dobry psycholog. Lepistoe miał tę niepowtarzalną zaletę, że oprócz bycia świetnym fachowcem, miał także zdolności psychologiczne. Ewentualnie taki Stockl, ale on raczej z trenowania reprezentacji nie zrezygnuje.
i niestety kiepsko
Ten sezon imo jest spalony, musiałby się chyba cud wydarzyć z Kamilem. Nawet specjalista teraz myślę, że go naglę nie wyciągnie z dołka. Przydałby mu się taki Lepistoe tak jak mówisz, ale myślę że wszelkie zmiany w kadrze będą miały miejsce dopiero po sezonie.
Sezon raczej stracony, ale mówi się trudno, czasem zwyczajnie trzeba wpaść w dołek żeby następnie powrócić lepszym. Znając życie forma przyjdzie nagle na ostatnie konkursy PŚ kiedy będzie już wszystko pozamiatane.
Gratulacje dla Prevca za wygraną na którą zdecydowanie zasłużył, najważniejsze że nie było takich wałków jak podczas ostatniego konkursu, choć te dwie wysokie noty dla Freunda w drugiej serii chyba nieco za wysokie.
lol
Stękała dostał szansę, niestety nie skorzystał z niej i nie dostał się do jutrzejszego konkursu. Reszta naszych zawodników, w typowy dla tego sezonu sposób, skoczyła tak se.
Czy ja wiem czy tak se, to były bardzo solidne skoki, módlmy się żeby skakali tak zawsze. Głównie lądowanie zawodziło, przez co tracili nieco punktów, ale odległość była na ten moment zadowalająca. Zadziwia mnie Hula, który poza jednym konkursem do tej pory skacze bardzo równo i wydaje się że jako jedyny ma ustabilizowaną formę. Jutro będzie można powiedzieć więcej, ale na ten moment jestem zadowolony z kwalifikacji, bo były to bardzo poprawne skoki na bardzo przyzwoite odległości. Co prawda do najlepszych nadal brakuje, ale dziś przepaści nie było takiej jak wcześniej.
- Uważam, że długi skok zakończyłem dobrym lądowaniem, a mimo to dostałem "szesnastkę" od jednego sędziego. W takich chwilach zaczynasz się zastanawiać: czy oni tam śpią? To mnie irytuje, ale jedyne, co mogę robić, to dobrze skakać. Zwykle sędziowie dobrze wykonują swoją pracę, ale teraz czuję, że coś przeoczyli - wyjaśniał norweski skoczek.
Brawo Fannemell! Nareszcie ktoś konkretnie powiedział coś na temat beznadziejnego poziomu sędziów.
To tak jak wczoraj, gdy Freund za rozjechanie nart, kantowanie i tracenie równowagi, dostał 18,5. Czasami noty są zupełnym nieporozumieniem. Freund jakby nie skoczył, zawsze wysokie dostanie.
EDIT: Sami oceńmy... [link]
Czyżby dzisiaj miało nastąpić przełamanie? W treningach i kwalifikacjach było nieźle, jakby wszyscy awansowali do drugiej serii to można by to uznać za sukces.
A że Niemcy i Austriacy mają fory w ocenianiu to widać od dawna, masakra. Poza tym cieszy dobra dyspozycja Norwegów, takie sympatyczne chłopaki. :P
W zasadzie Kamilowi zabrakło dobrych dwóch może trzech metrów żeby cokolwiek móc w drugiej serii zrobić, wygląda to kiepsko, dużo gorzej niż wczoraj niestety. Może choć druga seria coś poprawi, bo czasem przykro patrzeć na naszych po ich wyczynach.
W drugiej serii Kamil poprawi swoją lokatę, dobre i tyle.
chociaż nie tak bardzo jak myślałem, źle spojrzałem na listę startową :/
W sumie Prevc ma już prawie 20 punktów przewagi nad Freundem i raczej już tego nie wypuści.
Tymczasem, jest szansa, że dominatorzy ostatnich lat TCS - Austriacy, w ogóle nie będą mieli swojego przedstawiciela na podium. Póki co, trzeci Gangnes, ma 1,2 pkt przewagi nad czwartym Hayboeckiem. Mam nadzieję, że Norweg obroni trzecią pozycję.
Co do naszych... Nie wiem już sam, co powiedzieć. Pozostaje mieć nadzieję, że forma Kamila ruszy w górę, nie tyle, aby coś osiągnąć, bo ten sezon jest już stracony, ale żeby odbudować się psychicznie i dać sobie troszkę radości. Naprawdę byłoby fajnie, jakby odbudował formę na miejsca na podium, bo to na pewno dałoby mu pozytywnego kopa i nie zniechęciłoby go. Trzymam kciuki.
Mi się wydaje, że w tym sezonie Kamil już nie odpali. Wyraźnie widać, że problem jest poważniejszy i nie sądzę aby to wszystko dało się w najbliższym czasie poprawić (choć oczywiście życzyłbym mu tego) do takiego stanu żeby Kamil regularnie zajmował miejsce w pierwszej 10-tce i walczył o podium. Oczywiście Tajner, czy trener Kruczek mówią o poprawie, ale nawet jeśli jakaś jest to chyba nie takich wyników oczekuje się od dwukrotnego złotego medalisty olimpijskiego. Chyba każdy wie jaki balon był pompowany na starcie sezonu, niby mieliśmy mieć jedną z najmocniejszych drużyn i co?
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że co roku wygląda to tak samo że latem wszyscy niby skaczą super a przychodzi zima i nagle okazuje się że skacze tylko Kamil (ubiegłe lata) albo nikt (obecny sezon). Tak wiem że zdobyliśmy drużynowy medal MŚ, ale jak dla mnie to w dużej mierze zasługa tego że inne ekipy wyraźnie dopadł kryzys (najlepszym przykładem Austriacy) a nam udało się to akurat wykorzystać.
No nic, chyba trzeba się pogodzić już z tym że w obecnym sezonie nasi zawodnicy będą walczyć o miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce i jednocześnie mieć nadzieje, że przed startem sezonu 2016/17 odpowiednie wnioski zostaną wyciągnięte i będzie zdecydowanie lepiej.
Kamil wycofał się z ostatniego konkursu TCS, będzie przygotowywał się do skoków w Zakopanem. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie.
Ehh, miałem rację z dyspozycją Stefana Huli, najstabilniej skaczący obecnie polski skoczek. Czyżby jako jedyny awansuje do drugiej serii? Chyba, że Kot i Stękała się przełamią, bo Kubacki i Stoch odpadli.
Polaków w zasadzie nie ma co komentować, bo poza Hulą skaczą tak jakby nie mogli. Stefan choć odległości ma przeciętne, to chociaż jest regularny i raczej nie spala swoich skoków.
Prevc za to jest w genialnej formie, ciężko będzie go zatrzymać przy takich odpowiedziach. Freund skoczył pięknie, spodziewałem się że Prevc dalej nie pociągnie, a tu tak miło zaskoczył tym genialnym skokiem.
Co prawda post pod postem, ale informacja ciekawa. Gregor Schlierenzauer zakończył właśnie swój sezon. Wydaje mi się, że ma podobny problem z chęcią skakania co Stoch, obydwaj wyglądali jakby zmuszali się do oddawania kolejnych skoków, a na Bergisel Gregor już w ogóle miał to wszystko gdzieś i tylko ironicznie się uśmiechał.
edit: W zasadzie to zawiesił on swoją karierę na czas nieokreślony, lecz zapowiedział że jeszcze powróci do skakania.
Schlierenzauer miał szansę pobić wszystkie rekordy i zostać skoczkiem stulecia ale coś się stało.
Nie wiem czy to nie wina Kuttina, który się nie umywa chyba do Pointnera.
Kuttin to według mnie marny trener. W naszej kadrze nie zrobił absolutnie nic i aktualnie tak samo jest w Austrii... Pointner jednak miał zdecydowanie wyższe umiejętności.
A w kwalifikacjach Wolny i Stękała bardzo daleko. Szczególnie cieszy dyspozycja Wolnego, który przecież długi czas nie skakał z powodu problemów zdrowotnych.
EDIT: Kranjec świetny skok. TO dobrze zwiastuje przed Mistrzostwami Świata w lotach :-)
No, a Hula prezentuje równą formę. Wszystkie treningi oraz kwalifikacje - fajne, dalekie skoki całkiem.
EDIT: Co do powyższego postu, nie tak daleko, bo przecież to największa z wszystkich skoczni dużych, co nie zmienia faktu, że fajnie skoczyli :-)
Hulą jestem zaskoczony, całe życie turlał się na końcu stawki a teraz u schyłku kariery zaczyna pokazywać coś więcej.
Przede wszystkim, Stefan Hula skacze teraz równo i na tyle ile go stać. Sam powiedział, że pokazuje takie skoki, jakie pokazuje, że na więcej go nie stać. I to się ceni. Szczerość i zdawanie sobie sprawę z faktu, co się aktualnie prezentuje. I to się chwali. Zawsze może mieć taki wyskok, że będzie skok lepszy, dużo lepszy.
Dla kontrastu, taki Kot ciągle zapowiada jakie to skoki będą, w jakiej to jest nie formie. Co nie pokaże, gdzie nie mierzy, itd. Stefan Hula przede wszystkim podchodzi do swoich skoków szczerze, i za to powinno się go cenić.
Gdyby Wolny i Kot (szczególnie ten drugi) nie zepsuli swoich prób to może i byśmy na czwartym miejscu skończyli, kosztem Słoweńców, dopiero by sensacja była :)
Mi wczoraj siadło, że Norwegowie będą na podium :P Swego czasu, troszkę wygrałem na skokach, dosyć dużą skuteczność miałem.
Jednak wobec ostatnich warunków i tego, co się na skoczni wyprawia, nie mam jakoś odwagi :D
Na razie nie ma, bo siatkówka jest :P
Co do Twojego kuponu, to Hula ciężko będzie miał wygrać z Jandą, niestety :P
Piątka Norwegów w czołowej dziesiątce. Imponujące. Gangnes trzyma równą formę. Myślę, że Norwegowie przede wszystkim sadzą się na MŚ w lotach. Mają potencjał aby tam latać baaaaaaardzo daleko :)
Kupon szybko odpadł, ale to chyba rzeczywiście nie ma sensu przy tych rekompensatach za wiatr, nierównych warunkach i kombinowaniu z belką. Zostanę przy piłce nożnej i czasami koszykówce. :D
Co do konkursu - całkiem niezły w wykonaniu naszych, powiedziałbym wręcz, że dobry. Jak na dość rezerwowy skład poradzili sobie nieźle.
youtube.com/watch?v=RVvxWvRS0D0
Ach te wspomnienia! Wspaniały materiał, wspaniały. Ta radość Szaranowicza, radość naszej ekipy po tym, jak ostatecznie Małysz był lepszy od Jacobsena. Wspaniałe!
Kadra na MŚ w Kulm:
Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Klemens Murańka.
Ciekawe w jakiej formie są przede wszystkim Żyła i Murańka, którzy teraz się nie pokazywali.
Skład Norwegów wygląda bardzo imponująco. Tym bardziej, że każdy z nich baaaaardzo lubi loty. Może któryś z Norwegów spłata psikusa i pokusi się o końcowe zwycięstwo? :-)
Szczególnie ciekawa będzie rywalizacja drużynowa. Z pewnością Norwegowie się sadzą na drużynówkę :P
Kenneth Gangnes, Anders Fannemel, Johann Andre Forfang, Andreas Stjernen, Daniel Andre Tande i Joachim Hauer.
Kamil 134............. Nie wiem jak to skomentować. Jest dramatycznie, a taki skok chyba tylko jeszcze bardziej go załamie...
Nie wiem czy te MŚ były dobrym pomysłem. Wiadomo, że na takiej skoczni trzeba mieć formę, bo z błędów nic się nie zrobi. To jest mamut. Tutaj brak formy oznacza dramat. A trening w Ramsau i w Polsce mógłby dać efekty, ale na dużej skoczni, a nie na mamucie :(
Skok Kamila z kwali: https://www.youtube.com/watch?v=Qurtl52mPP0 :D
Super trening z super trenerem. Ja nie wiem jak można tak zepsuć zawodnika. To już nawet Polo Tajner nie był w stanie aż tak zepsuć Adama. Pamiętam, że była oferta za Kruczka od Kazachów trzeba było się zgodzić i go wysłać :O
- Ilość przeprowadzonych treningów była zróżnicowana w zależności od zawodnika, od czterech do sześciu. W skokach Kamila widać poprawę, szczególnie jeśli chodzi o ich efektywność. Kamil sam po treningach był zadowolony.
Wypowiedź naszego wybitnego trenera z 13 Stycznia. No to chyba na dobre rozzłościł kibiców i pewnie pracuje tu ostatni rok. Tak w sumie, to nie robiłem większego researchu, wiec może ktoś rzuci informacją, czemu tym razem znów zrezygnowano z kadrowego psychologa? ;o Czy są potrzebne aż takie cięcia w budżecie? Przecież nie trza być żadnym ekspertem, żeby wiedzieć, że to głupota, ten sport w sporym stopniu opiera się na mocnej psychice..
maly_17a -> Tak zarządził mistrz Polo, tylko on zna tę tajemnicę idiotycznej decyzji.
Nawet Małysz wielokrotnie naciskał na współpracę z psychologiem. Sam mówił, że w przypadku niepowodzenia, psycholog jest niesamowicie istotny i pomocny. Adam w porę wrócił do pracy z psychologiem i efekty były widoczne gołym okiem.
A co było kiedyś ze Stochem? Po peirwszej serii prowadził bardzo często, aby potem koncertowo spartolić. Też pomógł psycholog. Identycznie było w przypadku Freunda, który też już od kilku lat był w życiowej formie, a jak przychodził wielki turniej, to już po pierwszej serii grzebał swoje szanse.
Niech ktoś zareaguje. Przede wszystkim, po pierwsze trzeba wrócić do współpracy z psychologiem, a po drugie, zrezygnować z Kruczka. Tylko kto? Na Pointnera pewnie związku nie stać... A szkoda :-)
A ja mam inną, z pewnością kontrowersyjną hipotezę, ale podpartą pewnymi faktami. Mianowicie: czy Stoch aby nie poczuł się zbyt pewnie, czy gwiazdorstwo nie uderzyło mu do głowy i nie zaniedbuje treningów.
Talent, talentem - wiadomo, ale trzeba go podeprzeć ciężką pracą. Tymczasem przed T4S, kiedy nasi pojechali z Engelbergu do domu poćwiczyć przed turniejem, Stoch przyjechał na zgrupowanie kadry na treningi dzień, lub 2 dni po wszystkich (jeśli ktoś ma pewniejsze informacje proszę mnie wyprowadzić z błędu).
Wczoraj, w wypowiedzi Kruczka ponownie usłyszałem, że Stoch - i to w sytuacji kiedy kadrę A odwołano z konkursu w Willingen aby mogła poćwiczyć - znów stawił się z opóźnieniem i wykonał mniej jednostek treningowych niż pozostali skoczkowie.
Zwróćcie uwagę, że najgorzej z całej kadry A skacze w tej chwili tylko Kamil. I czy to nie jest przypadkiem efekt wiary, że już wszystko umie i ćwiczyć nie musi.
Chciałem na koniec zaznaczyć, że w gruncie rzeczy jestem sympatykiem Kamila, jeszcze z czasów gdy skakał z Małyszem, i te słowa dyktuje mi troska i autentyczna obawa o niego aby nie zmarnował swojego talentu, który niewątpliwie ma.
Inna sprawa to status Kruczka w reprezentacji, ale to temat na kolejny dłuższy post.
Nie wiem czy od razu trzeba wieszac psy na Kruczku. Zobaczcie analogiczny przyklad trenera Stockla. Norwegia miala problemy kadrowe, ale on zostal i nagle okazalo sie w zeszlym roku, ze mamy Fannemela, moim zdaniem najlepszego zawodnika w ekipie (wiem wiem, Forfang, Gangnes sa wyzej, ale to nie to samo, nie ma tego polotu, ktory prezentuje Fannemel, kojarzy mi sie to z Freundem na przelomie sezonow 12/13, co doprowadzilo go jak widac do zwyciestwa PS), a potem pojawil sie Forfang, dolaczyl Tande, a w tym roku za Velte wstawil Gangnesa. Sa wyniki ? Trzeba bylo zmieniac trenera na sile, ktory znal kadre ? Okazuje sie, ze nie trzeba bylo, a byly plany zeby dzwonic do Kojonkoskiego. Kruczek siedzi juz z chlopakami pare lat, jakby nie patrzec to za jego kadencji Kamil zdobyl krysztalowa kule, 2 zlote medale olimpijskie, a druzynowo braz z Val Di Fiemme.
Tu problem jest oczywisty, znowu przed sezonem bylo pompowanie balonika przez Tajnera, a kibice na fali w to wszystko uwierzyli. Schlierenzauer jak sie okazalo, ze jest niedozywiony jak dziecko z Afryki, to najpierw zbieral sily, a jak na TCS sie okazalo, ze formy jak nie bylo tak nie ma, to nikt nie robil wielkiego halo, tylko od razu auf wiedersehen, niech wraca za rok. A nie zapominajmy, ze to zawodnik, w ktorym tez pokladano wielkie nadzieje i nie jest to pierwszy lepszy skaczacy austriak, ale zdobywca 2 indywidualnych medali w Vancouver, dwukrotny zwyciezca TCS - jak pokazali jego koledzy z kadry, do tego roku tylko jemu udal sie ten trik i to pod rzad, taki Diethart czyli objawienie sprzed 2 lat, dzisiaj kompletnie nie ma formy. Ale no niestety, zamiast od razu powiedziec "Kamil, to nie to, wracaj trenowac, wrocisz na TCS/Loty/urodziny zony Hofera", to bylo dalsze skakanie, dalsze zapewnienia, ze bedzie lepiej. I co ? I nie jest lepiej. Dlatego jestesmy rozczarowani, bo po sukcesach i naprawde silnej pozycji Kamila w stawce, mamy niestety skoczka, ktory chyba sam nie wie co dalej. To oczywiscie jest do nadrobienia i wierze Kamil, ze ci sie uda - ale nie w biegu.
Dodatkowo kadra niestety nie pomaga. Stefan jest w NAJLEPSZEJ formie ze wszystkich skoczkow. Pewnie to dla wielu kontrowersyjne, ale jak dla mnie prezentuje bardzo rowny poziom co zawody, prawie w ogole nie zdarzaja mu sie wpadki, co prawda nie sa to skoki z finezja w stylu Domena Prevca, ale Stefan ma juz prawie 30 lat, gdyby duzo mlodszy Klemens byl w takiej formie, to byloby naprawde dobrze. Dawid, Klemens czasem odleca, ale nie prezentuja rownej formy, to oznacza ze tak naprawde nie wiadomo czego sie po nich spodziewac. Podobnie rzecz ma sie z Mackiem i Jankiem - w przypadku Macka juz nie wiem w co wierzyc, czy na serio tych wiazan mu nikt nie umie naprawic, czy to tylko wisienka na torcie ? Bo cokolwiek by nie mowic, sam fakt ze podczas jednego konkursu 2 razy wypielo mu sie wiazanie to jest jednak skandal, ktory moglby doprowadzic tego wciaz mlodego skoczka do kalectwa. O Kubie i Andrzeju wiele nie moge powiedziec, bo tyle ile wyskakali to za malo, zeby ich oceniac. Moze trzeba im troche czasu, a moze forma nigdy nie przyjdzie, a moze znowu bedzie przeblysk i potem cisza, tak jak bylo z Krzysiem Biegunem albo Krzysiem Mietusem. I przykro mi to mowic, ale nie wiem w jakiej dyspozycji jest Piotrek, to jest dla mnie wielka zagadka co sie z nim dzieje, traktowal skoki na sporym luzie i to dzialalo, nie chce mi sie wierzyc ze zaczal sie spinac.
Krotko mowiac nie jest to super sezon, ale nadal chce go ogladac i zobaczyc co bedzie dalej. Dopiero po ostatnim konkursie bede mogl sensownie ocenic co i jak u skoczkow, bo moze sie okazac, ze jutro Dawid wygra zawody i do konca sezonu jeszcze 5 razy stanie na podium, a moze sie okazac, ze tylko Stefan bedzie prezentowac jakis poziom (o niego sie akurat nie martwie, on chyba jako jedyny sobie wszystko poukladal), a reszta sie zalamie, zablokuje, zesra, sam juz nie wiem co. Ale trzeba poczekac do konca. Wtedy i tak bedzie wieszanie psow, niedowierzanie itp, a po krotkim czasie i tak zapomnimy bo bedzie Euro, potem Igrzyska i tak dalej ...
Na razie najważniejsze, że wszystkich 3 Polaków będziemy oglądali do końca Mistrzostw.
Kraft 14 metrów bliżej, a jest pierwszy. Oczywiście, opłaca się mieć niższą belkę i zyskane punkty, bo podejrzewam, że taki Kraft z wyższej belki skoczyłby DOKŁADNIE TYLE SAMO.
DO BOJU KASAI, DO BOJU NORWEGOWIE!
Po skoku Krafta pokazali jakimi gnojami sa sędziowie, mam nadzieję, że Kasai będzie walił im w każdym skoku 240 lol. Jak widać nawet mu podium odbiorą, ehh pierdole nie oglądam skoków już do końca życia, wyłączam w pizdu....
Ulala, ale konkurs na najwyższym poziomie. Aż szkoda, że nie mogę oglądać. Walka zapowiada się fantastycznie. Chyba największe szanse ma Prevc, który jest najrówniejszy z wszystkich. Troszkę obawiam się o równą formę Norwegów. Może jednak się zmobilizują. Jak Norwegowie będą tak skakać w drużynówce, jak dziś, to powinni zdominować druzynówkę i zgarnąć złoty medal :-)
Bardzo się sadzę na drużynówkę :-)
Ps: Mam nadzieję, że Kasai wywalczy medal. Ostatnio srebrny na IO, teraz niech ma medal w lotach, należy mu się :)
Niestety, dzisiaj zapowiada się pewna loteria... Trzeba będzie mieć szczęście, aby trafić na dobre warunki.
Liczę na Kasaiego, to by było wielkie osiągnięcie, gdyby facet po czterdziestce utarł nosa młodzieniaszkom na tak wielkich skoczniach.
Kamil w swoim skoku treningowym 205m z belki nr 20 i niezbyt korzystnym wietrze
Ale puścili Fannemela w warunkach... Myślę, że Norwegowie drużynówki nie wygrają, bo na pewno sędziowie coś dorzucą.
EDIT: No i noty dla Freunda do przesada.
Noty to klasycznie śmiech na sali, jedynie Polak z tego co zauważyłem daje je takie jak powinny być.
Prevc jest jakimś kosmitą, choć Gangnes niewiele mu ustępuje, zapowiada się świetna walka.
Ależ rywalizacja! Trzymam kciuki za Norwega! Może teraz dla odmiany on zmieni Prevca, bo póki co, na zmianę są na miejscu pierwszym.
Szkoda tylko dużej straty Kasaiego. Traci 29 punktów, ale niestety powinien troszkę mniej. Noty dla Krafta zdecydowanie zawyżone. Powinien około 9 pkt więcej stracić na notach, a za lądowanie na dwie nogi, dostał 19 punktów przy nie tak dalekiej odległości.
Kasai po ptokach niestety. Chciałbym, żeby wygrał Prevc, niech zgarnie wszystko co jest do wzięcia w tym sezonie.
Szkoda, że odwołali. Szkoda, że nie było równych warunków, bo rywalizacja Prevca z Gangnesem zapowiadała się wybornie. Gdyby wiatr nie kręcił, Norweg miałby realne szanse pokonać Słoweńca. No cóż, były świetne skoki, mnóstwo rekordów. Finałowa seria to taka zagadka. Można powiedzieć, że Norweg mógłby pokonać Słoweńca, ale inni mogą mówić, że równie dobrze Słoweniec powiększyłby przewagę. Można tylko gdybać :)
Mam tylko nadzieję, że jutro w drużynówce będą równe warunki, bo w drużynówce bardzo łatwo namieszać. Bardzo łatwo puścić jakiegoś zawodnika w złych warunkach, który może spartolić skok i zniweczyć cały wysiłek. Liczę, że będzie równy i niezbyt mocny wiatr. W czysto sportowej rywalizacji, Norwegowie wydają się być poza zasięgiem i tak być raczej powinno.
Jestem tylko ciekaw, czy czwarta seria byłaby kontynuowana, gdyby to Gangnes prowadził.
Pamiętam kiedyś występ w Planicy, gdzie Słoweńcy w konkursie drużynowym prowadzili po pierwszej serii i nikt ani chwili się nie zastanawiał, tylko od razu, z miejsca, bez zastanowienia odwołali drugą serię ;)
EDIT: Niestety, Forgang z kontuzją. Tak przeczuwałem. Ogromna strata dla Norwegów :(
Jak warunki się spierdzieliły na tyle, że rzeczywiście byłoby to niebezpieczne, to nie ma sensu ryzykować, na mamucie ryzyko kalectwa czy nawet śmierci jest za duże.
Generalnie ciekawe mistrzostwa indywidualne, sporo emocji i według mnie bardzo udany występ naszych (poza oczywistą klapą ze strony Stocha). Sporo dalekich lotów i trzy (?) rekordy, w tym jeden Kasaiego. :D
Szczerze mówiąc odechciewa się tych skoków oglądać. Dzisiaj punkty przyznane za skoki Freundowi, Kraftowi, Freitagowi to skandal. Moim zdanie również Gangnes śmiało w ramach protestu mógł nie przyjmować srebrnego medalu. Za praktycznie taki sam skok i lądowanie jak Prevc, dostał po 2 punkty mniej od sędziów.
I już mamy informację, że seria próbna jest przerwana na pięć minut...
Kamil Stoch 214 metrów! Fajny skok, dobrze, że taki osiągnął :)
Bardzo fajnie, potrzeba mu teraz jak najwięcej dobrych skoków, niech wreszcie uwierzy w siebie.
Na razie wygląda to wszystko obiecująco. No ale jeszcze 6 skoków dobrych musi być w naszej drużynie.
Póki co, po dwóch seriach, bardzo ładne skoki POlaków i super pozycja! Przede wszystkim, nikt nie psuje! Mam nadzieję, że tradycja zostanie podtrzymana, bo jeżeli każdy zaliczy minimum 200 metrów, to jest szansa na przyzwoitą lokatę!
No i Kubacki psuje nadzieje na dobry występ.
Freitag skoczył 50 metrów dalej, a Niemcy wyprzedzają nas tylko o 2 punkty. To tylko pokazuje, jak wiele zepsuł Kubacki. Nawet 190 metrów wyglądałoby całkiem przyzwoicie i dałoby zdecydowanie więcej punktów. Tym bardziej, że pewnie w ostatniej kolejce swoje dołoży Freund nad Hulą.
No niestety, mam nadzieję, że Polacy oddadzą jeszcze dobre skoki i przynajmniej tyle będzie pociechy. Wiadomo, że na medal nie mieliśmy się, co zastanawiać, ale takowa szansa była, jeżeli każdy skoczyłby równo, a niestety już tego zabrakło. No trudno.
Hula 191 metrów. Bez rewelacji, ale przynajmniej nie zepsuł. Mógł Kubacki skoczyć chociaż tyle, co Stefanek.
Kubacki spierdzielił, ale pocieszające jest miejsce Stocha, indywidualnie jest na ósmym :)
Polska przed Słowenią przed ostatnią serią. Tylko Prevc ciągnie kadrę, jak kiedyś u nas Małysz. Norwegia całkiem poza zasięgiem.
Drużynowo przyzwoicie, cieszy dobra dyspozycja Stocha, który nigdy nie był wybitnym lotnikiem. Piąte miejsce nie jest złe, bo chyba na więcej nie mogliśmy liczyć (mimo że po pierwszych dwóch skokach pojawił się spory optymizm). Norwegowie dzisiaj bezkonkurencyjni, a na podium jeszcze Austriacy i Niemcy. Szkoda Prevca, bo musiał latać sam.
Przy odrobinie szczęścia mogliśmy być przed Słowenią. Stoch indywidualnie ostatecznie na 11 miejscu, szkoda tego braku kwalifikacji do mistrzostw :(
Fun fact, Rosjanie i Finowie po ośmiu skokach przegraliby z Norwegami, gdyby ci oddali tylko cztery skoki. :P
Niesamowite jest to, co się stało z fińskimi skokami, przecież oni powinni brylować w tej dyscyplinie.
Finów zniszczyły ich liczne afery, kilka lat temu działo się tam jak pamiętamy bardzo źle. Dziś widać jak jest fatalnie, to jakaś trzecia liga skoków na chwilę obecną.
Polacy przyzwoicie, dwa gorsze skoki, ale warto też spojrzeć że każda kadra poza Norwegami miała choć jeden skok zepsuty. Jak na loty i tak źle nie było, a skoki były względnie równe co może cieszyć. Zobaczymy jak zaprezentują się w Polsce, skocznie znają najlepiej więc w teorii źle być nie powinno.
40-letni Toni Nieminen powrócił na skocznię! Mistrz olimpijski z 1992 roku kilka dni temu oddał pierwszy po 12 latach skok na obiekcie HS 70 w Lahti, a już pod koniec stycznia zamierza wystartować w Mistrzostwach Finlandii.
[link]
Może to recepta na kryzys?
A co się dzieje z Kojonkowskim? Czemu on nie jest receptą na kryzys?
Kojonkoski ma juz skoki w dupie, zreszta trudno mu sie dziwic, patrzac na te cyrki, ktore dzieja sie obecnie - patrz belki, przeliczniki, kombinezony i inne cudowne pomysly. Musialby dostac bardzo duzo pieniedzy, zeby zgodzil sie wrocic
O wilku mowa :D
Kennethowi Gangnesowi odebrano tytuł mistrza świata – grzmią norweskie media od soboty. Mniejsze i większe skandale z udziałem sędziów zdarzają się w skokach narciarskich regularnie, w związku z czym coraz głośniej mówi się o konieczności zmian w systemie przyznawania not za styl.
Sobotni finał indywidualnego konkursu w ramach Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich wzbudził wiele emocji nie tylko za sprawą dalekich lotów i pobijania kolejnych rekordów. U wielu kibiców i obserwatorów zawody te pozostawiły spory niesmak związany z przyznaniem Kennethowi Gangnesowi niskich not, które zaważyć mogły o niezdobyciu przez niego tytułu mistrzowskiego.
Po trzech seriach skoków strata Gangnesa do prowadzącego Prevca wynosiła 3,3 punktu, przy czym Słoweniec za bardzo podobne w stylu lądowanie otrzymał noty wyższe o 5 punktów. Norweg nie dostał szansy na poprawienie wyniku, ponieważ czwartą serię odwołano ze względu na złe warunki wietrzne. O ile sam zainteresowany w sposób dyplomatyczny oświadczył na pokonkursowej konferencji prasowej, iż on na swoje noty zasłużył, o tyle norwescy dziennikarze i działacze nie przebierali w słowach pełnych krytyki w stosunku do sędziów.
- Nie wiem jak długo jeszcze będziemy musieli żyć z tym, że zwycięża niewłaściwa osoba, ponieważ ci, którzy stoją na wieży sędziowskiej, nie widzą tego, co powinni widzieć. To żenujące, że sprawa jest tak oczywista dla wszystkich poza właśnie tymi pięcioma sędziami – grzmiał po konkursie Clas Brede Brĺthen, szef skoków w Norweskim Związku Narciarskim.
O całej sytuacji wypowiedział się także były szkoleniowiec reprezentacji Norwegii, Mika Kojonkoski, pełniący od roku funkcję szefa komisji skoków narciarskich w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej.
- Rozumiem, że zarówno publiczność, jak i osoby związane ze środowiskiem skoków narciarskich oraz media poddają tę kwestię pod dyskusję. Rzeczywiście, musimy o tym porozmawiać. Powinno być jaśniej wytłumaczone, za co przyznawane są konkretne noty – stwierdził Fin.
Kojonkoski podkreśla także, że sędziowie powinni widzieć lepiej ostatnią fazę lotu. Stoją oni bowiem w wieży, która w przypadku skoczni mamucich umieszczona jest ponad sto metrów od strefy lądowania. Ponadto sędziowie nie mają dostępu do tak podstawowego sprzętu jak monitory, gdzie mogliby obserwować transmisję skoku w telewizji.
- Nie mam pojęcia, dlaczego arbitrzy nie mają już monitorów. Skoro ostatnia faza lotu jest najbardziej decydująca, to sędziowie muszą ją najlepiej widzieć – powiedział Mika Kojonkoski.
Głos w dyskusji zabrał także Tor Olsen, norweski sędzia, który pełnił rolę rezerwowego podczas MŚ w Kulm.
- 18,5 dla Prevca nie było dobrą oceną. Ode mnie dostałby 16 albo 16,5. Dostał o pięć punktów za dużo niż powinien, dlatego wygrał nie ten zawodnik, który powinien. To prosta matematyka – stwierdził Norweg. – Nie sądzę, że sędziowie powinni stać bliżej lądowania. Apeluję jednak o sprzęt, który mógłby nam pomóc i uczynić naszą pracę bardziej wiarygodną. Na Kulm zamontowano w wieży sędziowskiej tablet, który pokazywał ten sam obraz, który widziały osoby odpowiedzialne za pomiar długości skoków. Tablet jednak często wyłączał się i był kompletnie bezużyteczny. W przypadku lotów narciarskich ocenianie stylu jest wyjątkowo trudne. Stoimy na 110-tym metrze, a kiedy skacze się 240 metrów, jesteśmy zdecydowanie za daleko lądowania. Wszystko odbywa się w niesłychanie szybkim tempie i trudno jest wyłowić wszystkie szczegóły, jeśli nie mamy dostępu do obrazu z kamer.
Co to za kpiny ze sportu? Jak sedzia ma ocenic rzetelnie jezeli nic nie widzi. Szok, ze nie maja monitorow do obejrzenia dokladnie kto jak laduje. To tak, jakby mecz pilki noznej sedziowal inwalida na wozku. Niby jest na boisku ale nie ma go tam gdzie byc powinien.
Świetne skoki Kamila w treningu. I ta radość. I oto chodzi! Jak najwięcej radości!
Brawo, brawo Kamil! Znowu daleko!
Zresztą tak samo jak inni Polacy, ale to Kamil był najbardziej powtarzalny.
W tym sezonie, to raczej Huli powtarzalności nikt nie odbierze. ;) Ale mam nadzieje, że Kamil po Zakopcu nam nie zgaśnie.
Heh, kolejny występ w tym sezonie gdzie kadra A Kruczka jest masakrowana przez kadrę B Maciusiaka. Jakby do drużynówki wystawić 2 drużyny z podziałem na kadry to A dostałaby w dupę i nawet Kamil by ich nie uratował. Jutro i w niedzielę pewnie sezon zostanie cudownie uratowany i Kruczek zostanie :(
W serii próbnej niestety Kamil znów słabo. Boję się, że może być ten problem, że póki są treningi i skacze się na luzie, to jest daleko, a jak przyjdzie konkurs, to niestety może być kiepsko. Pewnie w głowie ma tysiąc myśli, chce skoczyć jak najlepiej, a wiadomo, że jeżeli chodzi o skoki narciarskie, to im bardziej się stara, tym gorzej niestety jest. Automatyzm musi być.
Szału niestety nie ma. Jest ok, ale jak na swoją skocznię, to dupska nie urywa.
Dobre miejsce w drużynówce. Brawo Kamil, że kolejny skok dobry. Teraz trzeba, wiele takich skoków.
No i pięknie, jest podium, jest duża radość, jest w końcu jakiś pozytyw w tym sezonie. Dobrze widzieć cieszącego się w taki sposób Stocha, a dobry wynik też doda pewności wszystkim naszym zawodnikom. Brawo Panowie, bardzo solidny konkurs.
Jaki to jest dziwny sport, człowiek nie kwalifikuje się do konkursu, a tu nagle potrafi się odbudować i wygrywać kwalifikacje. ;o Dużo z naszych ma dość duzy potencjał, tylko właśnie nie umieją tego pokazać. Przecież siła wybicia im jakoś z sezonu na sezon nie spadła, czas reakcji też wątpię, taki Ziobro, czy Żyła mają ogromne możliwości, a teraz klepią bulę..
A co pokaże Kotek i Stoch, to się okaże w Sapporo, lub gdy nie polecą - w Oslo. ;) Żeby się tylko nie okazało, że to jednorazowo i tylko na swojej skoczni potrafią skakać... Jak bardzo głupim posunięciem było rezygnowanie z psychologa, jeśli już skądś to pamiętamy, że taka decyzja przyniesie wątpliwe korzyści? :/ Nie mieści mi się takie coś w głowie.
Jak bardzo głupim posunięciem było rezygnowanie z psychologa, jeśli już skądś to pamiętamy, że taka decyzja przyniesie wątpliwe korzyści? :/ Nie mieści mi się takie coś w głowie.
Każdy z zawodników może korzystać z usług psychologa jeżeli ma taką potrzebę. Wiem, że na pewno Kot i Kubacki korzystają.
Nie wierzylem w utrzymanie tej trzeciej pozycji a tutaj prosze. Szkoda jednak, ze u siebie nie udalo sie ugrac jeszcze wiecej, ale przy dotychczasowych wynikach jest to i tak dobry rezultat.
Nasi bardzo słabo w serii próbnej. Mam nadzieję, że będzie podobnie jak wczoraj. Seria próbna słaba, konkurs dobry. Byłoby pięknie, gdyby Kamil wskoczył do dziesiątki.
Kruczek wypowiadał się wczoraj, że w drużynówce Kamil startował z lekką kontuzją kostki, ale teoretycznie nie powinna wpływać ona na dyspozycję Kamila. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Jeszcze by tego brakowało, aby jakaś kontuzja się u niego pojawiła...
Z kontuzją miałby powód przynajmniej, żeby odpuścić skakanie a potem skupić się na odbudowie tego co ma w głowie, i tak nic nie ugra w tym sezonie, a krytyka tylko pogarsza sprawę.
Brawa dla Stocha, Stękały i Kota. Świetne skoki.
Niech mi ktoś powie. Jakim cudem, Kraft miał biedny takie złe warunki? Najgorsze w stawce. Nie dość, że Prevc miał lepsze noty, skoczył dalej o 7 metrów, to jest przed nim tylko o niecałe 3 punkty. Jakim cudem, biedny Kraft ma zawsze takie złe warunki, a jak on skacze, to nigdy wiatr nie jest wyświetlany?!
Na razie, po pierwszej serii, wszystko wygląda dobrze.
Prevc to jednak inna liga.
Żyła dalej niereformowalny.
Wręcz bardzo dziwny konkurs, wiatr okropnie kręcił, ale cieszę się że jakoś doprowadzili zawody do końca. Polacy bardzo przyzwoicie, w zasadzie nie było jakiegoś bardzo zawalonego skoku, a do tego cieszy zachowanie Stocha po którym widać, że chyba powoli wraca do zabawy skokami i powraca ten luz.
Tak swoją drogą przypomnę, że to ostatnie zawody na starej skoczni, po modernizacji zawodnicy będą startować na skoczni HS139m.
Z tego co widziałem, to Prevc dostał w pewnym momencie boczny podmuch i przez to skoczył tak krótko (jak na niego) w drugim skoku.
Nie jest zle, widac jeszcze entuzjazm nie opadl, a 1000 euro Dawidowi zawsze sie przyda, chyba z Taku poszli po konkursie na sake :P
Mimo wszystko poczekam z ocena do jutra, pewnie sie powtarzam, ale znowu najmniej boje sie o Stefana :P Jego najlepszy sezon, oby dotrwal do konca, bedzie mozna mu zlozyc szczere gratulacje. Nie ukrywam, ze chcialbym zeby reszcie tez te skoki lepiej wychodzily, ale wole nie uprzedzac faktow. W koncu jak juz pisalem, to tylko sport, czasem bywa lepiej, czasem gorzej.
A i jak to w koncu z Finami ? Slyszalem ze znowu chca Kruczka zatrudniac, ale czy to nie jakas kaczka dziennikarska ?
Dla tych co nie mogą oglądać: na razie nasi słabo. Z 5 dotychczas startujących tylko Kot i Hula się zakwalifikowali do II serii. Teoretyczne szansę ma jeszcze Kubacki, ale jest 3 oczekujący.
Czekam na Stocha.
Jak można wygrywać kwalifikacje, a potem w konkursie klepać bulę? Serio, rzadko się zdarza ta sztuka, gdyby tak spojrzeć na inne kraje.
Niestety. Także słabo. Znów Kamil ewidentnie spóźnił skok...
Stoch się zakwalifikował ale będzie pod koniec II dziesiątki abo raczej na początku III.
Kubacki jest już 1 oczekujący.
Edit. Psim swędem jednak Kubacki wszedł :-)
Patrząc na odległości, to nasi nie skoczyli wiele gorzej niż w kwalifikacjach, po prostu na sam konkurs to już za mało, gdy dochodzi do tego czołówka i motywacja reszty stawki.
4 Polaków ostatecznie w II serii. Skończyło się nieco lepiej niż się zapowiadało ale styl i miejsca (Kot - 14, Stoch - 20, Hula - 25 a Kubacki - 30) nie rokują dużych nadziei na II serię.
Podium zapowiada się dla Słoweńców. Ciekawe czy Freund lub Gangnes ich rozdzielą.
Średnio, ale jest tak jak mówi Mutant, po prostu trochę gorsze skoki + występ czołowej dziesiątki.
Niemniej szkoda konkursu, bo nasi w Japonii raczej się dobrze czuli do tej pory?
Druga seria ostatecznie dla naszych nieco lepsza. Albo poprawili swoje lokaty albo pozostali na dotychczasowych.
W każdym razie nikt nie pogorszył.
Prevc tymczasem już prawie 400 punktów przewagi w generalnej klasyfikacji.
btw właśnie zdałem sobie sprawę, że brakuje emotki, która pokazywałaby opad szczęki, niedowierzanie.
Gangnes i Freitag zdyskwalifikowani za nieregulaminowe kombinezony :D W efekcie. 12. Kot, 16. Hula, 18. Stoch, 25. Kubacki
Katastrofalny występ Norwegów.
EDIT: To co? W takim razie po pierwszym skoku zmienili kombinezony, skoro z początku były dobre, a w drugiej serii już nie? Beka z FISu.
Ciekawa sprawa z tymi kombinezonami. Moze sprawdzaja na wyrywki, nie wszystkich?
348 -> Bardzo możliwe. Tylko wtedy bez sensu są ich słowa, że będą restrykcyjne kontrole, nikt ich nie ominie, każdy kto ma nieregulaminowy kombinezon, to poniesie tego konsekwencje. No, ale to FIS. Mówi jedno, a robi to, co im się żywnie podoba.
Nie oglądałem nocnej transmisji, ale widzę, że było sporo dalekich skoków. Cieszy miejsce na podium dla Noriakiego. Z pewnością było to dla niego bardzo ważne, aby stanąć na podium przed własną publicznością.
No i proszę. Z wczorajszego podium, teraz nie znalazł się na nim nikt. Kot z Hulą na miarę swoich możliwości, kolejne punkty Stękały.
Szkoda tylko, że Stoch znów miał wpadkę i nie awansował...
Ciekawe, czy Stoch w ogóle wróci do tego co prezentował kiedyś, czy będzie jak z Jandą, jednosezonowy wystrzał formy a potem o człowieku cisza.
Kasai śrubuje rekordy. Prevc po raz pierwszy poza podium w pucharze w tym sezonie, szok że tak mu do tej pory szło, nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Prevc nie pobije rekordu Ahonena. Jedynie go wyrównał. Fin w sezonie 2004/2005 był na podium trzynaście razy z rzędu w pierwszych konkursach... Niesamowite osiągnięcie. Było to tym trudne, że żadnych zawodów nie odwołali. Prevc wczoraj wyrównał, ale dzisiaj niestety nie pobił go :P
W ogóle, jak tak teraz patrzę na sezon 2004/2005, to było to niesamowite. Pamiętam ten sezon, ale taka dominacja Fina? Godne podziwu.
W pierwszych trzynastu konkursach sezonu, Janne wygrał jedenaście razy, a dwa razy był drugi. Fin mógł mieć niesamowitą serię jedenastu zwycięstw z rzędu, ale ten jeden raz przeszkodził mu... ADAM MAŁYSZ! :D
A Gregor nie miał jakieś imponującej serii? Myślałem, że do niego należy seria zwycięstw i podiów, przecież przez te kilka lat tyle nawygrywał :)
Schlierenzauer miał serię sześciu konkursów z rzędu i trzynastu łącznie w całym sezonie.
Bardziej mi chodzi o dominację, bo takiej jak Janne w początku sezonu, to nie miał nikt. Gdyby nie Adam Małysz, to mielibyśmy jedenaście wygranych z rzędu przez Ahonena, a tego nie pobiłby chyba nikt :D Gregor wygrywał dużo, bardziej na przestrzeni całego sezonu :P
Ps: Co do podium, to Schlierenzauer miał rekord dziewięciu z rzędu, troszkę brakuje do Janne :P
Ahonen rzeczywiście zdominował w 2004/05 skoki, nie jestem takim fanem by pamiętać wszystko, nawet teraz sprawdziłem jak sobie radził Małysz w swoich trzech sezonach z rzędu, nigdy nie miał szczególnie dużej przewagi, Ahonen wtedy zdeklasował wszystkich, Prevc w tym roku może powtórzyć jego wyczyn.
Dlatego też, Gregor Schlierenzauer wygrał wiele, pobił mnóstwo rekordów, itd, ale jakoś nie potrafię zestawić go w jednej linii z Nykkanenem, Małyszem czy Ahonenem. Jakoś dla mnie nie jest tym samym mistrzem, co Ci najwięksi.
Już odtrąbiono sukces, powrót do formy po Zakopanym ale ja tak coś czułem, że gdy tylko wyjadą z Polski to wracamy do lasu. No i proszę. Ja nie wiem co oni tam odwalają, szczególnie super kadra A pana K. Kot się poprawił, Stefan sezon życia no ale to nie sukces Kruczka bo oni są w kadrze B. Wyniki jakie osiąga kadra A w tym sezonie to jakiś kryminał. Kamil, Piotrek, Klimek, Jasiek i Olek. Szczególnie ten ostatni ma super sezon, nawet na krajówkę na konkursy w Polsce się nie łapie. Teraz aż strach bo jak Kruczek przejmie Stękałę czy Wolnego pod swoje skrzydła to będzie jazda, i kolejne po Murańce, Zniszczole i Biegunie zmarnowane talenty. Trzeba wypieprzyć tego nielota czym prędzej bo tylko niszczy zawodników i psuje pracę innych trenerów, niech idzie ratować fińskie skoki albo budować potęgę w Kazachstanie.
Z innych rzeczy... Toni Nieminen w mistrzostwach Finlandii zajął 17 miejsce. Wygrał Kytoesaho, Ahonen drugi.
Ciekawa sprawa z tymi kombinezonami. Moze sprawdzaja na wyrywki, nie wszystkich?
Na górze przed skokiem sprawdzają wszystkich, na dole po skoku na wyrywki ale najlepsza 10 PŚ (albo najlepsza 10 konkursu?) zawsze ma kontrolę.
Myślę, że w przyszłym sezonie będzie nowy trener naszej głównej kadry. Nie mam pomysłu, kto by to mógł być, ale nie wyobrażam sobie, że związek zostawi wszystko tak jak jest, zmiany muszą zajść, każdy to widzi, zmiana w trakcie sezonu niczemu już nie pomoże, szkoda tylko robić aferę.
Dziś Ahonen już wygrał. Nieminen odpuścił dzisiaj skoki.
Na Poitnera pewnie naszych nie stać..
Powiem wprost to nie trener Kruczek pomógł Kamilowi, to Kamil pomógł sam sobie osiągając takie wyniki jakie osiągał do niedawna. Kadra B wygląda bardzo fajnie, Kot mimo ogromu problemów w swoim życiu nagle notuje niezłe wyniki, Hula ma sezon życia. Co tym czasem robi kadra A? Nie kwalifikuje się do konkursów... Sztab chyba nie bardzo wie co ma robić, sam Adam Małysz to potwierdza mówiąc, ze tam się wszyscy pogubili. Wyjście jest jedno, nowy trener i dodatkowo ciągła praca z psychologiem od początku sezonu. Innego wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji nie widzę.
Jak informuje Przegląd Sportowy, sezon 2015/2016 ma być ostatnim dla Łukasza Kruczka w roli trenera polskiej kadry narodowej.
W gronie następców nieoficjalnie wymienia się Vasję Bajca, Stefana Horngachera i Macieja Maciusiaka.
Nie wiem, nie wiem. Najbardziej przekonuje mnie Bajc, w końcu przyczynił się do sukcesów Jandy. Ale miewał też epizody bardzo nieudane... Marzy się Poitner, ale to raczej nierealne.
Ja to bym chciał Polaka na trenera żeby ewentualny sukces był w 100% nasz polski. Pamiętam jak wszyscy psioczyli jak Kruczek został trenerem, że drugo czy nawet trzeciorzędny były skoczek został trenerem. Jak widać po kilku latach się to opłaciło i mieliśmy sporo sukcesów za jego trenerowania
Dać podobną szanse Maciusiakowi ?
Z Kojonkowskim nikt nie próbował rozmawiać?
Przynajmniej ma polsko brzmiące nazwisko :-)
Łukasz Kruczek potwierdził, że wraz z końcem sezonu przestanie być trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich!
Mimo wszystko, mam mieszane uczucia co do tej decyzji, ciekawe, czy w ogóle Apollo rozważa kogoś innego na to stanowisko, niż Maciusiaka? Tylko, że niby kogo..?
I następna sprawa, w komentarzach już się czyta, że Kruczek będzie trenował finów. Bzdury, czy nie bzdury, myślę, że o pracę, to mu raczej ciężko nie będzie, kilka reprezentacji by było jego osobą zaszczyconych. :)
Ja chciałbym zagranicznego trenera, który będzie miał swoje zdanie i swoją wizję, a nie kolejnego Polaka, który będzie z wdzięczności za posadę robił co mu powiedzą w zarządzie.
Decyzja była do przewidzenia, nawet jeżeli okaże się, że po prostu z naszych skoczków nic się więcej nie da wycisnąć, to zmiana zawsze jest potrzebna, kiedy po prostu nie idzie. Jak nie zawodników, to trenera, a zawsze wiadomo, że lepiej jest zmienić trenera.
Stocha zdyskwalifikowano a potem przywrócono do konkursu, ten to ma pecha. Tak czy inaczej wypadł słabo i na dobre skoki z jego strony nie ma co liczyć. Ciekawe czy w ogóle jeszcze coś poskacze czy po chłopie.
Szkoda, ze Hula dzis sie nie postaral, kiepsko naszym idzie, wrocilismy druzynowka do tego co bylo kiedys.
"Puchar Świata to nie mój świat, kładzie się tam dużo większy nacisk na sprzęt. Według mnie sportowcy nie są dostatecznie ważni" – tak Pipo Schoedler uzasadnił decyzję o porzuceniu szwajcarskiej kadry skoczków.
Zmiana, zmiana, zmiana, zmian, zmiana, zmiana, a i tak zawsze się to kończy odwołaniem.
Co to jest za dziwny sezon. Pod względem warunków, zasad i innych elementów, najgorszy w mojej szesnastoletniej przygodzie ze skokami.
Nie wiem czy zwróciliście na to uwagę, ale Kamil osiąga strasznie słabe prędkości na progu i z pewnością w jakiejś części przekłada się to na metry. Ostatnio tylko trzech zawodników miało gorszą prędkość na progu, niż Stoch (w tym też Koreańczyk Choi) i wszyscy byli mało znanymi skoczkami. Tak samo dzisiaj w pierwszym treningu. Niektórzy z niższej belki, mają lepsze prędkości na progu od Kamila. I w tym z pewnością też jest jakiś kłopot, który odbiera część metrów Kamilowi. Nie wiem czy to kwestia smarowania, czy może pozycji dojazdowej. Stawiałbym raczej to drugie...
Ciekawe kiedy ostatni raz ćwiczyli w tunelu aerodynamicznym?
Pamiętam, że za Tajnera takie ćwiczenia były.
Co się dzieje. Stękała 131 m, a Kubacki 131.5.
I nagle Tepes dostał ekstra bonifikatę za wiatr :D
Ależ Kasai odpalił w drugiej serii! Świetnie, że awansował na podium! No i Stękała w szóstce!
Brawo dla Kamila za drugi skok. Bardzo ładny awans. Pomyśleć, że po pierwszej serii był 27 i najniżej z Polaków, natomiast w drugiej awansował na 14 miejsce i był z nich najwyżej.
Wielkie słowa uznania dla Kasaiego. Im starszy, tym dalej fruwa, w lotach spisuje się w tym sezonie wyśmienicie. Tak w ogóle, to drugi podium z rzędu dla Japończyka. No i Kranjec pokazał, że może być bez formy, ale jeżeli są loty, to zawsze w niej jednak jest. Prawdziwy lotnik. Jeden z najlepszych obecnie.
Co do Stękały, to chyba przestraszył się tej wielkiej skoczni... Może w weekend pójdzie mu lepiej, jak się troszkę z nią oswoi. Tak czy siak, dzisiaj ustanawiał życiówki :D
A przy okazji, Kranjec awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji najstarszego zwycięzcy zawodów Pucharu Świata. Miał dzisiaj 34 lata 6 miesięcy i 24 dni. Przed nim tylko Japończycy. Takanobu Okabe, który miał 38 lat 4 miesiące i 12 dni. Na czele oczywiście Noriaki (42 lata, 5 miesięcy 23 dni). Podejrzewam, że Japończyk jeszcze poprawi ten rekord :P
Kasai to jest dla mnie wzór, ostatnio trochę o nim poczytałem i gość nie miał łatwego życia. Bardzo kocha skoki i chyba nie ma za bardzo pomysłu na życie bez tego sportu więc chce latać jak najdłużej.
Co do występów naszych w ostatnich konkursach - cóż, tego sezonu i tak już nie da się odratować, ale mam nadzieję, że po zmianie trenera coś się ruszy. No i może wreszcie zamiast trafić z formą na letnie GP to ją o parę miesięcy przesuną. :D
Stoch skakal z huraganowym wiatrem w plecy, czy te 119 metrow to nie kolejny "przypadek"? Tyle to chyba by tam czlowiek na sankach skoczyl :(
Trudno mi powiedzieć. Jak widać, Kamil ma strasznie nierówne skoki, zresztą jak przez cały ten sezon.
Kubacki w drugiej serii 190 metrów, a do tego dodane... 38 pkt za wiatr! :D
Stękała 235! To sobie chłopak poskakał!
Czuję, że dziś możemy oglądać skoki bliskie rekordowi jeżeli warunki nagle się nie zmienią. Stękała rewelacyjnie, widać po nim że cieszą go skoki i ładnie to procentuje. Na chwilę obecną ma bardzo duży potencjał, miejmy nadzieję że go nie zmarnują.
Mam nadzieję, że sędziowie nie zabiją tego widowiska, zbyt niskimi najazdami.
O, brawo Kamil! 231! Tak jest!
Stjernen 248 z 5 belki. Do tego mnóstwo skoków powyżej 240 metra. Jeżeli nic się nie zmieni, to faktycznie będziemy mieli dzisiaj rekordowy konkurs. Pięknie.
Ja pierdzielę, niewiele brakło, a noname ustanowiłby polski rekord w długości skoku. Ciekawe jak to będzie wyglądało w konkursie. Stękała to największe zaskoczenie od lat w naszych skokach.
Ja mnie irytuje te obniżanie najazdu, spokojnie mógłby być rekord a tutaj skok na 237 przegywa dosyć mocno z takim na 249... i co z tego ze doliczaja full punktów jak zabijają ideę lotów..
Fajnie, że żyła w końcu coś ugrał. Na mamutach zawsze czuł się dobrze, ale tak 12 miejsce ni z gruchy ni z pietruchy to szok.
Piękny konkurs, na takie loty właśnie czekałem i mam nadzieję, że w Planicy obejrzymy podobną rywalizację. Prevc to jednak maszyna do skakania, już przy wyjściu z progu widać jaką ma przewagę nad resztą stawki.
Co do obniżania belki to w przypadku skoczni mamucich jestem w stanie to zrozumieć, choć sam chciałbym oglądać loty rekordowe. Przy takich skoczniach trzeba jednak uważać dużo bardziej z szaleństwem, bo jeden błąd przy lądowaniu może zakończyć się niestety bardzo poważnym wypadkiem. Do tych 245 metrów jeszcze jest względnie bezpiecznie, ale dalej nie wygląda to już za ciekawie i może przynieść poważne konsekwencje.
edit: No i brawa dla Żyły, który wreszcie coś pokazał. Ma dobry styl latania z szeroko rozłożonymi nartami i w zasadzie dzięki temu jest w stanie latać najdalej z Polaków.
Dla takich konkursów warto przebrnąć przez te nudniejsze! Ależ loty, masa ponad 230-metrowych odległości i co rusz bite rekordy życiowe. Szkoda Kasaiego w pierwszej serii, ale w drugiej już ładnie pofrunął. Prevc zmiażdżył. :D
Żałuję, że na MŚ w lotach do konkursu indywidualnego (i drużynowego) nie wystawiono Stękały zamiast Huli (który lotnikiem nigdy nie będzie).
Ale któż mógłby przypuszczać, że chłopak ma taki dryg do latania i że tak go to cieszy.
Inna sprawa, że trenerzy powinni trochę się w tym orientować ...
W Lahti ma pojawić się już Janne Ahonen. Ciekawe czy współpraca z Lepistoe przyniosła jakieś efekty. Skoro Ahonen już kilka razy wracał do skoków, szkoda, że wtedy przerwał, bo odszedł ze skoków w dobrej formie, a może gdyby skakał dalej, to pewnie kariera by się inaczej potoczyła i byłby jak Kasai.
Ahonen to maszyna, bardzo rzadko sie cieszyl ze swoich skokow, a niepowodzenia ciezko znosil. Kasai to typ, ktory skoki kocha i cieszy sie nimi bardzo zywiolowo. Mysle, ze Ahonen nie dalby rady skakac tak dlugo jak Kasai.
Bardzo możliwe. Widać, że Kasai się tym bawi. Nawet po jednym nieudanym skoku, ma to po prostu gdzieś i w drugim notuje potężny awans. Tak było w Vikersund. Wielu skoczków po słabej pierwszej serii (będąc faworytem) traci motywację i drugi skok nie jest tak dobry.
Mimo wszystko, Ahonen to dla mnie wielki mistrz, jeden z najwybitniejszych skoczków, a pomimo "Kamiennej Twarzy", bardzo sympatyczny skoczek. Swoją drogą, niesamowicie wielkim szacunkiem darzył naszego Adama. Uważał go za najwybitniejszego skoczka tej dyscypliny.
Cóż, nie chcę nic ujmować Prevcowi, bo dominuje w tym sezonie niesamowicie, ale jakoś nie potrafię go zestawić w jednej linii z Nyykanenem, Małyszem, Funakim czy Ahonenem. Tak samo Schlierenzauer, jakoś nie pasuje mi tam... Nie ujmując im absolutnie niczego, bo skoczkami są fantastycznymi i pewnie byśmy chcieli, aby kariera Andrzeja Stękały potoczyła się tak jak ta Prevca... No, ale jakoś tak...
Nie znam historii skokow na tyle, by wiedziec ile lat mieli wymienieni przez ciebie mistrzowie gdy notowali szczyt swojej formy, ale podejrzewam, ze byli sporo starsi od ostatnich seryjnych zwycięzców jak Gregor czy Prevc, a takim szczeniakom ciężko przybijac juz plakietki mistrzow. Za x lat to oni jednak beda wymieniani jako czolowka skoczkow w historii tej dyscypliny i nic sie na to nie poradzi, jak podrosna i zaczną byc traktowani powaznien to sie podejscie kibica zmieni ;p
Skoro wymieniamy wielkich skoczków, to IMHO należy również wspomnieć o Jensie Weissflogu.
Ja uważam, że należy go wymienić chociażby dlatego, że jako jedyny z ważnych skoczków potrafił się przestawić na styl "V" (czego nie był w stanie dokonać Nykaenen i co - oprócz wódki - przyczyniło się do zakończenia jego kariery) i odnosić duże sukcesy w obu stylach.
Mutant, no wlasnie niezupelnie. Prevc jest w moim wieku, wiec ma 23 lata. Funaki u szczytu formy (kiedy zdobyl 2 medale olimpijskie i wygral TCS) mial tyle samo. Adam Malysz w 2001 roku kiedy zdobyl pierwsza krysztalowa kule i wygral TCS mial 24 lata, a potem 2 kolejne sezony tez zdobywal (Prevc w tym roku zapewne zdobedzie krysztalowa kule, ale w zeszlym zabraklo mu punktu do zwyciestwa, wiec nawet jesli tak potraktujemy sytuacje, to w przyszlym roku tez powinien zdobyc). Z kolei Ahonen pierwszy TCS wygral jak mial 21 lat, a rok pozniej byl drugi. Schlierenzauer zdobyl krzystalowa kule w wieku 19 lat, a TCS wygrywal majac 21/22 lata, a wiec jemu najblizej do Nykanena, ktory mial 20 lat wygrywajac TCS i zdobywajac kule. To mlodzi zawodnicy maja szczyty formy ;) Wez pod uwage, ze tu jest jak z pilka nozna, zaczynasz skakac od dziecka i w nastoletnim wieku juz zaliczasz pierwsze wazniejsze zawody.
Co jednak wazniejsze, sporo skoczkow nie utrzymuje dlugo swojej formy. Thomas Diethart 2 lata temu wygral TCS, a juz rok temu bylo widac, ze skacze kiepsko i w chwili obecnej nie skacze w ogole.
Zdobywajac duzo tytulow, ta wspomniana czolowka pokazuje, ze to nie byli zwykli skoczkowie, ktorzy byli chwile u szczytu formy, a swego rodzaju fenomeny w tym sporcie. Wybili sie ponad innych z osiagnieciami. Dlatego tyle sie o nich mowi ;) Przed Prevcem jeszcze dluga droga, zeby mozna go bylo osadzic w "alei gwiazd" :P Poki co, bardzo mu kibicuje, bo jest bardzo dobrym skoczkiem, ale nie wiem jeszcze czy fenomenalnym
Oczywiście, że Weissfloga również warto wymienić, tak jak wielu innych. Tych wielkich było wielu, oczywiście, wymieniłem tylko kilka przykładowych nazwisk.
Dla przykładu, taki Espen Bredesen. Na wysokim poziomie skakał praktycznie tylko dwa sezony. No, ale w jednym sezonie zdobył zarówno Puchar Świata, Turniej Czterech Skoczni, no i złoto na Igrzyskach Olimpijskich. Do tego dorzucić mu można tytuł mistrza świata, który miał sezon wcześniej. Mistrzostwa Świata w lotach? Srebro, jednak zabrakło kompletu tytułów. Zdobył jednak praktycznie wszystko.
No, a potem co? W jednym sezonie zdobył wszystko (1993/1994), a potem do końca kariery tylko dwa razy już stał na podium. Można powiedzieć jeden sezon dobry, drugi genialny, a później koniec formy.
Skoki to bardzo nieprzewidywalna dyscyplina...
No i proszę, Prevcowi znów się zdarzyło, że roztrwonił przewagę, i to jak! Jednak czasami bywa nierówny.
Chce ktoś założyć nową część? Bo trochę postów się nazbierało, 45. powinna starczyć do następnego sezonu. :D
Mogę później założyć :-)
Szalenie ciekawy i fajny wywiad! Zobaczcie sami z kim!
https://www.facebook.com/tvpsport/videos/10154013126374903/
Niech przyjdzie jakiś huraganowy wiatr i odwołają drugą serię, to Kubacki będzie miał wynik życia, bo tak, czuję, że jednak to zepsuje.
Taka skocznia i warunki są dla Kubackiego idealne. Od zawsze Dawid wychodzi bardzo wysoko z progu, co przy tak niewielkiej skoczni jest ogromną zaliczką, którą Kubacki nie bardzo potrafi wykorzystać na skoczni dużej. Obstawiam, że zakończy konkurs w okolicach 7 miejsca jeżeli będzie druga seria.
Widać było, że Kubacki spiął się przed drugim skokiem, poleciał sztywno na maksa :D Ale wynik i tak niezły, lokaty w okolicach pierwszej dziesiątki zawsze zasługują na uznanie.
I tak ostatecznie zajal bardzo dobre miejsce jak na ostatnie osiągi naszych nielotow. Kamil nie przeszedl kwalifikacji, czy odpuscil konkurs?
W treningu Kamil skoczył 63 m....
No, ale dla odmiany wygrał teraz kwalifikacje. 1. Stoch 4. Żyła, 5. Stękała , 7. Hula, 9. Kubacki, 22. Murańka
Ciekawe kogo Kruczek wystawi na dzisiejszą drużynówkę...
Drużynówka bez Stocha i Murańki, według mnie dobry wybór. Kamil niech szuka stabilizacji psychicznej, w konkursie drużynowym pewnie ciężko byłoby mu wykonać dwa skoki w stylu lidera kadry. Cóż, wahałbym się ewentualnie między Żyłą a Murańką.
No i mamy pierwszy skok w konkursie w wykonaniu Stękały... bez komentarza :D
A widzieliście jak Kojonkowski przypatrywał się skaczącemu Żyle?
Czyżby ...?
A widzieliście jak Kojonkowski przypatrywał się skaczącemu Żyle?
Czyżby ...?
Czyżby miał zostać trenerem naszej kadry? Oto chciałeś zapytać? :-) Sam mówił, że zostałby, ale ma teraz misje olimpijską w fińskim związku. Stwierdził, że przemyśli mimo wszystko :D
Norwegia tradycyjnie miażdży w drużynówce. To niesamowite, że w tym sezonie tak wypalili. Tym bardziej, że ich zeszłoroczni najwyżej klasyfikowani rywale, w tym roku nic. Jacobsen zakończył karierę, a Velta - dwukrotny medalista ubiegłych MŚ, zawodnik z czołówki - zaginął i nie potrafi odnaleźć formy. To jest niesamowite w tym sezonie u Norwegów. Velta - niby najlepszy zawodnik zniknął, Hilde też nie może odnaleźć dawnej formy, a oni jakby nigdy nic, miażdżą. Świetnie, cieszy mnie to, bo Norwegowie zawsze byli sympatycznym narodem i nie mieli nigdy żadnych względów u sędziów, na belkach, itd.
Brakło mi czasu na edycję. Znakomitym fachowcem, który świetnie współpracowałby z Kamilem i jego talentem, byłby Pointner. Ile on talentów ma na swoim koncie? Ile TCS i zwycięzców to jego zasługa? Wiele, wiele. Jednak Pointner jest pewnie nie do wyciągnięcia, bo zwyczajnie nie ma głowy do skoków. Dwa miesiące temu umarła jego córka, wcześniej sam austriacki trener zmagał się z chorobą. Ewentualnie często trenerzy wracają po to, aby np. poprzez pracę, pokonać problemy.
Inna sprawa, że pewnie Związek będzie wolał zatrudnić Maciusiaka, bo nie trzeba będzie wykładać wielkiej kasy i więcej forsy i dochodu zostanie dla związku... Skoro zrezygnowali z psychologa, bo było im szkoda, odbiło się to na formie naszych zawodników, to pewnie pójdą najmniejszym progiem trudności i zdecydują się na Maciusiaka, zamiast na konkretnego fachowca, który kosztowałby, ale dawałby gwarancję.
Z Lepistoe też później było im nie po drodze...
Wygląda na to, że Norwegowie gdyby nawet nie startowali w 4 serii, to załapali by się na podium.
Edit. Jednak nie. Trochę by zabrakło :-)
Zakończyła się pierwsza seria. Póki co, dobry występ Polaków. Mam nadzieję, że w drugiej serii nie zanotują tendencji spadkowej...
5. Kamil Stoch, 7. Stefan Hula, 9. Kubacki, 15. Żyła.
Hayboeck jakąś formę życia złapał pod koniec sezonu. Niczym Matti Hautamaeki.
Szkoda Murańki. Cały czas był 2 oczekujący i liczyłem, że jednak się załapie.
Co w drugiej z Kamilem? Spalił się czy złę warunki, bo słyszałem, że jakaś przerwa była?
Niestety każdy z Polaków po skoku pogarszał swoją pozycję. A u Stocha kompletnie brak powtarzalności.
I ja bym obstawiał nie problemy psychiczne, a niedotrenowanie.
Nie zdziwię się jeśli dobre skoki zacznie oddawać dopiero w ostatnich konkursach.
Mimo wszystko, 6. miejsce Huli i 7 Kubackiego, to dla nich dobre wyniki.
Brak treningu jak dla mnie nie ma tu nic do rzeczy. Tyle skoków ile wszyscy w tym sezonie oddali, również tych treningowych poza oficjalnymi konkursami powinny to już dawno wyeliminować. Widać zwyczajnie, że Stoch nie ma żadnej przyjemności ze skoków, od początku sezonu wystarczy spojrzeć na niego i od razu widać, że coś jest nie tak jak powinno. Jedynie w konkursach w Polsce było widać jeszcze nie tak dawnego Kamila. Jestem wręcz pewny, że w Wiśle znowu będzie oddawał same dobre skoki, może nie rewelacyjne, ale takie które spokojnie zapewnią mu pierwszą dziesiątkę konkurów.
Co do dzisiejszego konkursu to miejsca Huli i Kubackiego cieszą, jest to jakiś pozytyw w tym co by tu nie mówić fatalnym sezonie. Zresztą nie zdziwię się jak standardowo Polacy załapią formę na koniec sezonu i pierwsza piętnastka będzie standardem w ich wykonaniu. Latem zresztą też znając życie będą osiągać bardzo dobre wyniki, Tajner nadmucha balonik, że jest rewelacyjnie, a skończy się tak jak zawsze.
Narty Japończyków nie dotarły do Ałmatów i wczoraj Daiki Ito specjalnie skakał wcześniej, aby kolegom z reprezentacji pożyczyć narty. Jak się okazuje, jeżeli narty są za krótkie, to nie jest się dyskwalifikowanym. Dyskwalifikacja jest tylko wtedy, jak są za długie! Byli wyżsi od Ito, więc mogli skakać! Interesująca sytuacja :)
Ps: Człowiek ogląda skoki szesnaście lat i takich rzeczy się dowiaduje... Przez cały, ale to naprawdę cały czas myślałem, że Daiki i Kenshiro Ito to bracia... A okazuje się, że Ito to w Japonii to nazwisko z cyklu Nowak/Kowalski, więc pokrewieństwo między nimi żadnego! :D
Prevc wreszcie zdobył Kryształową kulę, i to na sześć konkursów przed końcem sezonu, deklasacja totalna.
W zasadzie Prevc miał jedynie może dwa/trzy konkursy gdzie wypadł gorzej. Cała reszta sezonu to kompletna dominacja, z formą trafił fantastycznie i zasłużenie zdobył Kryształową Kulę.
Ja wiem czy z formą trafił fantastycznie ? Wolałbym chyba być w formie życia w sezonie olimpijskim bądź z MŚ :D
Miał pecha, bo w najważniejszym sezonie, gdy miał formę, trafił mu się Stoch z życiówką :P
Jeśli chodzi o naszych, to zanosi się na jeden z najgorszych sezonów, gdy żaden z Polaków nie tylko nie wygra konkursu, ale nawet nie stanie na podium.
Ostatnio tak było chyba 8 lat temu.
No i z drugiej strony co z tego, ze nie stanie. Trzech naszych zawodnikow i tak zdobylo najwyzsze miejsca w karierze. Na brak sukcesow nastawilem sie mniej wiecej w polowie sezonu, po TCS juz wiedzialem, ze w tym roku nic sie nie ugra. Ale to kwestia tego, ze cala stawka jest na dosc wysokim poziomie. Czolowka w tym roku mimo dominacji Prevca (w koncu Prewc czy Preuc :P ?) jest nadal mocna, Gangnes przez wiekszosc sezonu byl w bardzo dobrej dyspozycji, Freund nadal skacze dobrze, choc mniej rowno niz rok temu, a Haybock pod koniec pokazuje, ze wiele sie nauczyl. Moze i mial duzo osiagniec, ale ogladajac go jeszcze w 2014 roku mialem wrazenie, ze nadal sporo mu brakuje, nigdy nie dziwilo mnie, ze tak pozno dostal sie do kadry A. W przyszlym sezonie, jesli nie zgubi formy w lato, moze znowu sie liczyc w walce o podium. Mam posrod skoczkow kilka "niewiadomych" - nie tylko z Polski, jestem ciekaw w jakiej beda dyspozycji w przyszlym roku. Jak napisalem nieco wyzej, kibicuje Andrzejowi Stekale w jego planach, by wygrac w przyszlosci TCS bo - po raz kolejny to powiem - jest to jak najbardziej mozliwe ;) Niestety mimo calej mojej sympatii do niego watpie, ze bedzie legendarnym skoczkiem na miare no wiadomo kogo :P a samo zwyciestwo w TCS sie na to nie przeklada.
Widzialem potencjal Prevca juz 2 lata temu, z racji tego, ze urodzilismy sie w krotkim czasie od siebie, to mialem wrazenie, ze podobnie jak ja, jeszcze wiele przed nim, tylko ze u mnie na pewno nie w karierze skoczka :P Moze wzbudzac kontrowersje, ale wezmy pod uwage, ze w zeszlym roku przegral praktycznie o 1 pkt. Ja na jego miejscu pewnie bym sie zalamal, albo zlapal takiego wkurwa, ze bym spalil narty w ognisku, a on potrafil sie podniesc i w tym roku pokazac niecaly miesiac przed koncem sezonu, ze to on jest najlepszy. To naprawde duze wyzwanie i moze ten jego caly styl bycia sie na to przeklada.
Wiadomo. Nie liczę na podium. Jakby Kamil był w tej dziesiątce, to i tak fajnie, bo patrząc na jego aktualną formę, to dobry wynik. Sami dobrze wiemy, że na Zakopane się zmobilizował i był tam dosyć wysoko i na Wisłę też się mobilizuje.
Stoch w Wiśle nie skacze jakoś oszałamiająco, ale przede wszystkim równo. Dobrze, że chociaż to się pojawiło. Stabilizacja w Wiśle. Wszystkie skoki były bardzo, bardzo porównywalne, a przede wszystkim dostarczały mu uśmiechu. Był z nich zadowolony.
EDIT: Patrząc odległościowo, to dzisiaj Kamil jedna z lepszych odległości w całym konkursie, tylko wiadomo, po punktach odjętych wyszło troszkę niżej.
Liczę, że w drugiej serii zaatakuje i troszkę podskoczy.
10 miejsce to i tak dobry wynik, nawet jak na skocznie u siebie w kraju. Szkoda tylko, że reszta stawki nie poradziła sobie lepiej, wyniki takie jak na każdej innej skoczni :(
Ale ogólnie, wynik Polaków oceniam jako niezły (biorąc pod uwagę ich aktualną formę). Do 30-ki wprowadziliśmy 5 zawodników czyli tyle samo co Norwegia i Niemcy, podczas gdy taka potęga jak Austriacy - tylko 2.
Dzisiaj nie nastawiałbym się na to, że konkurs będzie przeprowadzony. A jeżeli już, to na pewno bardzo loteryjnie...
https://www.facebook.com/tvpsport/videos/10154044351249903/
Brawo Adam! Mały pstryczek w kierunku związku - przynajmniej ja to tak odebrałem. Oczywiście mowa tu o tym aspekcie "scalania" i jednoczenia się.
Nazwisko nowego trenera kadry skoczków mamy poznać zaraz po ostatnim konkursie w Planicy. Ma być organizowany konkurs i mają być składane oficjalne kandydatury, więc jestem ciekaw, kto takową złoży :)
Gdyby, tak jak chce Adam, trenerem został jednak Horngacher, to okazuje się, że Stoch i Żyła go świetnie znają. Pod jego ręką bowiem zdobyli srebrny medal drużynowo na MŚ juniorów w 2005 r.
Jeżeli trenerem zostanie Polak, to zostanie nam czekanie na kolejny samorodny talent (Małysz), ewentualnie na kosmiczny jednosezonowy wystrzał (Stoch).
Zobaczymy, kto się zgłosi do konkursu. Jestem ciekaw, kto będzie miał chęć, podjęcia się trenowania naszej kadry. Może być też tak, że pomimo, iż będzie konkurs, związek jest przekonany już o tym, że będzie to np. Horngacher, ale mimo wszystko, bardzo mnie ciekawi, kto wyrazi chęć udziału w konkursie :)
moim (możecie się nie zgodzić) zdaniem skoki z obecnymi zasadami są bez sensu... (dlatego ich nie oglądam, a szkoda bo za czasów małysza oglądałem 90% konkursów) zawodnik skacze 130 m, drugi zawodnik skacze 140 m ale przegrywa bo miał wiatr pod narty troche silniejszy od poprzednika....
Podgląd to mało. Należałoby zrobić kilkadziesiąt punktów pomiaru wiatru i uwzględniać tylko te punkty, które były na trasie przelotu zawodnika.
A ponieważ jest to IMO niewykonalne, to po prostu FIS powinien po męsku przyznać się do błędu i wycofać się z pomiaru wiatru. Należy pozostawić tylko punkty kompensacyjne za belkę (bo to był horror gdy trzeba było prawie całą kolejkę powtarzać po zmianie belki).
Wiatr powinien być tylko mierzony do puszczenia (lub nie) zawodnika a reszta to powinno być jego szczęście lub pech.
Jak kiedyś.
Dyskobole i oszczepnicy też mają wyniki uzależnione od wiatru i nikt jakoś nie protestuje.
Kolejny konkurs w którym Prevc skacze zdecydowanie mniej od innych, a jest i tak pierwszy. Ile już takich konkursów było? To już nie to samo. Wielcy mistrzowie wygrywali odległościami. Nawet Stoch, gdy był w formie, a obecny system przeliczników był już w użyciu, to i tak wygrywał, bo skakał po prostu najdalej, a nie dlatego, że miał najlepszą matematykę.
Dlatego też, Prevc takim mistrzem jak wielcy Ahonen, Małysz, Ammann nie będzie póki co, bo to kolejny konkurs, gdzie wygrywa matematyką, a nie najdalszymi skokami. W tym sezonie było co najmniej pięć takich konkursów. Dziwnym trafem było też tak, że palił skoki, kompletnie psuł i spadał z pierwszego miejsca, a przeliczniki już nie nadrobiły.
Pamiętam kilka tygodni temu. Prevc był daleko po pierwszej serii, w drugiej skoczył dosyć normalnie, bez szału, a kolejni zawodnicy skakali od niego nawet o 5-6 metrów dalej i nie dość, że skoczyli dalej i MIELI PRZEWAGĘ z pierwszej serii, to i tak spadali za niego! Aż mój tata się za głowę złapał i po prostu pytał, co to za cyrk. Komicznie to wyglądało, gdy ośmiu skoczków skakało od niego zdecydowanie dalej, było wyżej po pierwszej serii, a i tak był przed nimi.
Dziwnym trafem, zawsze trafia na Norwegów, którzy w wielu konkursach skaczą od niego o 5-6 metrów dalej, ale i tak są niżej.
Belka to tak samo jeden wielki cyrk, bo nieraz zawodnicy celowo mają obniżane belki, aby dostać rekompensatę, aby nie mieć tak wiele odjętych punktów, bo przecież każdy wie doskonale, że belkę wyżej skoczyłby dokładnie tak samo, ale miałby więcej odjętych punktów.
Obniżanie belki na życzenie przez trenera, to już w ogóle komedia... Trener nie wie jakie zawodnik ma warunki, a mu obniża belkę? A może dlatego, że wie, że to tylko zabieg, aby nabić punktów?
Idealnym podsumowaniem tego całego obecnego cyrku jest fakt, że jeden zawodnik skacze rekord skoczni 145 metrów. Drugi obniża sobie belkę, skacze 144 metrów, ale zyskane punkty za belkę (i czasami jeszcze za wiatr) sprawiają, że ma dodane około 15 punktów czasami. No i co? Według tego przelicznika, skacząc 144 m i mając dodanych 15 punktów, rekompensata sprawia, że skoczył w efekcie około 152 m?!! Przecież wiadome jest, że tego by nie ustał! I nie miałby wtedy takich dobrych not. Co ja mówię, w ogóle by tego nie skoczył. Więc ja się pytam, jaka to jest rekompensata? Żadna. TO po prostu bezczelne manipulowanie matematyką i dodawanie sobie metrów, KTÓRYCH NORMALNIE NIKT BY NIE SKOCZYŁ, bo ustanie tego byłoby niemożliwe! Po prostu jeżeli dwóch zawodników skacze w to samo miejsce, to decyduje fakt, kto ma więcej dodane i zabrane, bo przecież i tak nie dało się skoczyć. KOMEDIA!
Dlatego też, Prevc w tym sezonie może sobie bić różnorakie rekordy, ale one na mnie większego wrażenia nie robią. Nie po tym, co się wyprawia w skokach teraz. Małysz, Hannavald, Hautamaeki, Ahonen i inni potrafili wygrywać seriami, po sześć konkursów z rzędu, ale robili to w każdych warunkach, nawet złych. Tylny wiatr nie przeszkadzał, bo po prostu byli najlepsi i żadne warunki tego nie zmieniły. A to, że czasami była jakaś niespodzianka? Taki urok sportu, to było piękne, to nie były błędy, tylko niespodzianki, wszystko w zgodzie z przepisami. Ktoś dobrze napisał, w lekkiej atletyce, też nikt nie robi przeliczników, bo to chore. Najlepszy poradzi sobie wszędzie, bez względu na warunki. Obecny system jest bardziej niesprawiedliwy i krzywdzący, bo zwyczajnie trzeba mieć dodane punkty, kij z tym kto skoczy najdalej. Poza tym, jeden zawodnik ma odjęte -15, a następny już ma dodane +5 pkt, jakim cudem wiatr się tak zmienił w przeciągu chwili? Manipulacja i tyle. Tym bardziej, że nikt nie bierze pod uwagę faktu, że wiatr kręci i na różnych długościach jest inny.
Prevc już w niejasnych okolicznościach zdobył mistrzostwo w lotach, a co to za mistrz, który często nie skacze najdalej, tylko bywa i tak, że metrowo przegrywa, a najwięcej punktów dodanych ma? Niczego mu nie ujmuję, ale nie jest tak przekonujący jak Małysz, Ahonen i inni, którzy jeżeli wygrywali, to dlatego, że po prostu byli najlepsi i deklasowali stawkę. Jak widzę, że jeden zawodni skoczył 140 i 142 m, a drugi 137 i 136 i ten drugi jest przed nim, to się zwyczajnie odechciewa.
Sport jest zabity. Jestem kibicem skoków od 1998 roku i była to przepiękna dyscyplina. Tylko czekało się na zimę. A teraz? Teraz zwyczjanie chce się rzygać i już z taką ochotą nie ogląda się konkursów.
Problemem nie jest sam przelicznik, a to że jest on całkowicie nieprzemyślany. Po pierwsze nie mamy podglądu na żywo tego co się dzieje z wiatrem, wiadomo że tutaj jest już ogromne pole do popisu jeżeli chodzi o wszelkie ustawienia. Po drugie punktów pomiaru moim zdaniem również jest często za mało i jak już wspomniał Zyga punkty powinny być liczone jedynie w miejscach przelotu danego zawodnika, a nie na całej długości skoczni. Wielokrotnie były sytuacje, gdzie zawodnik miał wiatr w plecy przez co lądował stosunkowo blisko, a i tak odejmowano mu punkty, bo w dalszej części skoczni był huragan pod narty.
Przeliczniki w zamyśle były moim zdaniem pomysłem bardzo dobrym. Miało to równać szanse w przypadku zmienności wiatru, skończyć powtarzanie całej serii po zmianie belki. To drugie jakoś się udało, choć rekompensaty często uważam za wysokie to równianie szans nie udało się kompletnie. FIS powinien przyznać się do błędu i albo zmienić te zasady, albo je zaniechać i wrócić do dawnych skoków bez matematyki.
Jest to mój pierwszy sezon od kilku lat, który oglądam w zasadzie w całości, bo myślałem że coś się zmieniło, że da się to teraz oglądać bez zniesmaczenia. Niestety się myliłem i podczas niektórych konkursów zmuszałem się żeby dotrwać do końca. Chyba jedynie loty jakoś mnie nadal do siebie przyciągają, bo tam nadal jest najwięcej emocji.
Szkoda, że Hula tak spartolił drugą serię, miał szansę na dobrą lokatę. Prevc tymczasem ponad 2000 punktów, pytanie do pasjonatów, był taki sezon już, w którym zdobywca Kryształowej Kuli miał tyle pkt?
Prevc może jeszcze pobić rekord Małysza, czyli wygranie ponad 50 % zawodów w sezonie.
Gdyby w sezonie 2000/2001 nie odwołano tylu konkursów ze względu na wiatr oraz większość odbywała się w równych warunkach to sądze, że Adam tak by wyśrubował rekordy, że nikt do dzisiaj by tego nie pobił...
Właśnie rozpoczął się trening przed ostatnimi konkursami w sezonie. Planica, czyli to co najlepsze, prawdziwa wisienka na torcie. Wczoraj Bartol 252m, nie ustał, ale to pokazuje, jak daleko można latać.
Sesja treningowa dopiero się zaczęła, a już mamy kilka skoków ponad 200-metrowych. Oj, będzie się działo!
Co najpiękniejsze, profil skoczni mocno się nie zmienił i loty naprawdę robią wrażenie. Mówię o tym, bo np. takie Vikersund jest niezbyt efektowną skocznią mimo kosmicznych odległości.
Przypominam, że już o 10:00 pierwszy konkurs, który jest w miejsce tych odwołanych (Wisła i Neustadt).
Z tego co się orientuję, ta seria o 10:00 będzie jednocześnie kwalifikacjami do piątkowych zawodów.
Ale mnie wkurza to ustawienie kamery...kompletnie nie pokazuje ogromu tej skoczni. Identyczna sytuacja co w Vikersund, chociaż i tak latają znacznie wyżej.
Muszą tą jebaną belką kręcić.
Kolejny konkurs w którym Prevc wcale nie skacze najdalej, ale dzięki belkom nagle okazuje się, że potężnie zyskuje. Zwykłe nabijanie punktów i nic więcej. Rekord nie robi na mnie żadnego wrażenia.
Co do kamery to inaczej nie bardzo jest jak ją ustawić, zwyczajnie skocznie są za duże, aby obejmować je w jakiś lepszy sposób.
Za to sędziowie dali dziś popis swojej niekompetencji, skoki nie były szalenie dalekie 241,5m Roberta to wcale nie był skok, który komukolwiek zagrażał. Coś czuję, że sędziowie koniecznie nie chcą dopuścić do rekordu świata w Planicy. Norwegowie chcą go koniecznie zachować dla siebie, a sędziowie tylko im pomagają takimi ruchami.
Żyła taki lotnik, a nawet do konkursu się nie zakwalifikował. Przypomnijmy, że były to ostatnie kwalifikacje, bo w niedzielnych zawodach wystąpi najlepsza 30-tka Pucharu Świata. Praktycznie pewny udział w niedzielnym konkursie mają Kamil Stoch oraz Stefan Hula. Kubacki dryfuje na granicy (to też zależy od tego czy wszyscy z czołowej trzydziestki pojawią się w Planicy).
Do czego to doszło, abyśmy musieli drżeć o to, czy w czołowej trzydziestce PŚ będzie jakiś Polak...
Dziś Prevc i Kranjec pokazali jak się lata. Mimo, że Robert potrafi cały sezon mieć bardzo kiepski to jednak jest na tyle genialnym lotnikiem, że w tych konkursach jest ścisłą czołówką. Prevc w drugiej serii też pokazał ogromną moc, przy takich warunkach odlecieć tak daleko to już sztuka.
Polacy zaskakująco dobrze, nie było żadnych wielkich wpadek, pięciu naszych w drugiej serii to też coś nowego w tym sezonie. Jutro w drużynówce oczywiście nie mamy żadnych szans, ale liczę że nie będzie wielkiego wstydu po konkursie :)
Całkiem fajny konkurs w naszym wykonaniu. Zabrakło troszkę, aby zająć czwarte miejsce. Naprawdę niewiele. Wydaje się, że zaważyły dwa te skoki poniżej 210 m. Pierwszy skok Huli i drugi Stękały. Jakby dołożyli do 210, to byłoby czwarte miejsce. Nie mniej, dobry występ w naszym wykonaniu.
EDIT: Norwegowie w drużynówce dzielą :) Śmiało mogliby wystawić dwie reprezentacje i ta druga pewnie by do drugiej serii weszła :P
Chociaż spisali się dość dobrze, to szóste miejsce jest takim 'naszym' miejscem w tym sezonie. Byliśmy o klasę gorsi od top3, ale i też o klasę lepsi od takich Czechów, nikt jakoś specjalnie nie zawalił, brakło kilka punktów, co na mamucie przecież nie jest przepaścią. Tak patrząc np za rok na ten wynik - czwarte miejsce wyglądałoby lepiej niż szóste, ale kto oglądał konkurs, to i tak wie, że nie było wcale źle. ;)
Podobno Pointner zgłosił swoją kandydaturę, aby objąć naszą reprezentację. Jestem wielkim zwolennikiem Pointnera, bo z Austriakami odwalił kawał dobrej roboty. Widać, że Kuttin zwyczajnie mu ustępuje i nie jest w stanie zagwarantować tego, co Pointner. Pointner miał mnóstwo młodych talentów, których dobrze wprowadzał, a do tego potrafił sprawić, że stare lisy skakały na świetnym poziomie.
Pewnie jednak Pointner większych szans na stanowisko nie ma. Nie wiem, jak to wygląda pod względem finansowym, jakie kto ma wymagania, ale z tego co mówią wszyscy, największe szanse na objęcie stanowiska ma Stefan Horngacher. Austriak nigdy nie prowadził pierwszej kadry, zawsze tam gdzieś był po kadrach B i juniorskich. Sam Małysz oficjalnie przyznał, że dla niego, to jest najlepszy wybór, polecił go Tajnerowi. Z pewnością to Horngacher zostanie... A szkoda, bo myślę, że Pointner zrobiłby naprawdę sporo dobrego, byłaby to robota możliwie najlepsza dla naszych skoczków. Nie dość, że wyciągnąłby Stocha z dołka, to na dodatek dobrze poprowadziłby resztę kadry.
No, ale tak jak mówiłem, raczej małe szanse, że to on zostanie... Po Planicy wszystkiego się dowiemy, ale raczej Horngacher na 90%.
Zapomniałem dodać - wielkie dzięki dla Łukasza Kruczka, bo naprawdę wykonał kawał solidnej roboty dla naszych skoczków. Ośmiokrotnie stawaliśmy na podium w zawodach PŚ w drużynówce, dwa brązowe medale w zawodach drużynowych, tytuły mistrza świata, mistrza olimpijskiego, Puchar Świata dla Kamila Stocha, a do tego wygrane, podium, miejsca w dziesiątce (w jednym konkursie w Engelbergu chyba mieliśmy czterech lub pięciu zawodników w dziesiątce!!!) dla Stocha, Kota, Murańki, Żyły, Ziobry i innych. Świetna robota. Wiele cudownych lat, wspaniała praca Kruczka. Gratulację!
No i koniec sezonu. Zdominowal go, do znudzenia, Prevc ktory 15 razy wygral, ponad 20 razy stawal na podium, zdeklasowal rywali - ponad 800pkt przewagi(!!!) I rekord zdobytych punktow.
Wielka szkoda, ze zaden z naszych nic konkretnego nie ugral, w przyszlym sezonie moze byc juz tylko lepiej :)
Ja jednak nie oceniam pracy Kruczka tak wysoko. W ostatnim sezonie jako tako wyglądaliśmy tylko dzięki kadrze B (w której Kruczek nic nie miał do gadania), bo kadra A skakała raczej słabo. Niektórzy polscy zawodnicy mieli jedne z najlepszych sezonów tylko dlatego, że trener kadry B wyłapał błędy.
A Kruczek np. przez 2 lata nie potrafił zmusić Żyły do zmiany dziwnej pozycji najazdowej. Ciekawy przykład autorytetu trenerskiego.
Już w grudniu komentowałem negatywnie niektóre działania Kruczka.
Ciekaw jestem jakie będzie oficjalne podsumowanie.
Trzeba docenić pracę Kruczka i jego wkład w polskie skoki. Nawet, jeżeli się go nie lubi. Świetna robota.
Oficjalnie: Horngacher trenerem polskiej kadry
pooglądałem skoki w Planicy i podtrzymuje swoje zdanie, jedno wielkie gówno, Kot powinien być ok 5-7 miejsca, a jest 15 dlaczego? po jego skoku belka w dół i kolejni ponad 8 pkt już na wejściu....... i co ? Kot skacze i ma -15, drugi skacze w takich samych warunkach i ma -7.......to, że drugi skok spier... względem pierwszego oczywiście to nie dyskutuje ale 5-7 powinno być.
Zobaczym to ten Horngacher poczyni, może i wniesie trochę świezości i dyscypliny. Mamy kilku zawodników, którzy wygrywali kwalifikacje, a potem w konkursie prezentowali kupę, kiedyś np taki Haybock robił to samo, a teraz są z niego ludzie. Nie wierzę, że nie da się z nich niczego zrobić.
W kazdej dyscyplinie sportu zmienia sie trenera, kiedy zawodnikom przestaje isc. Najwidoczniej stosowana przez trenera formula przestaje wystarczac, caly sezon, poprzedni tez nie byl wybitny, Kruczek nie potrafil z naszych nic wykrzesac, po co ma zatem dalej trenowac, skoro przestal przynosic efekty. Wyciagnal kadre z dolka, w jakim sie znalazla przed jego przyjsciem, ale wyczerpalo sie to zrodlo i trzeba szukac inspiracji gdzie indziej.
Ciekawe, bedzie sensacja jak ktorys z tamtych skoczkow nagle pojawi sie w 30 :)
Miran Tepes to już przeszłość. Słoweniec nie będzie puszczał już zawdników i zapalał zielonego światełka. Powodem jest zbyt duza ilość skarg i zbyt wielkie kontrowersje, co do zapalania przez niego zielonego światła, a także podobno faworyzowanie swojego syna, jeżeli chodzi o warunki. No ciekawe, czy te powody to faktycznie oficjalne powody czy tylko domysły.
Nareszcie ktoś przejrzał na oczy. Nowym asystentem Hoffera będzie Borek SEdlak :D
Wow, bylem pewny, ze dziadek bedzie to robil do smierci, ze w koncu bedzie tyle czekal z zapaleniem zielonego, ze umrze ze starosci.
Slyszalem, ze nas znowu blyszcza na igielicie? Żeby tak zima skakali.
Halo halo jest tu ktoś ?. W ten weekend inauguracja sezonu ;) O mały włos bym o tym zapomniał ale na szczęście informacja o udanych kwalifikacjach polaków mi o tym przypomniała ;)
Jak tam się zapatrujecie na nowy sezon ? Ja już niestety oglądał będę wyrywkowo bo strasznie wynudził mnie ten sport niestety ;) Oby ten sezon był udany ;)
Btw. 45 cz. wątku nie znalazłem więc napisałem tutaj ;)
Założyłem nową:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14185750&N=1
Kurde bele, znowu wieszacie psy na Kruczku. Ja pierdykam to juz jest nudne. Jestescie bardzo krotkowzroczni, tyle wam powiem. Jakby odszedl rok temu, to byscie sie posrali zeby zostal BO SUKCESY A ON ODCHODZI.
Będą te skoki Klingenthal czy nie? Że jeszcze nikt nie poszedł po rozum do głowy i nie przeniósł inauguracji sezonu na miesiąc później bądź gdzieś na Antarktydzie. Przy obecnym klimacie można skakać i w czerwcu z tym samym powodzeniem, pora na igelit w sezonie zimowym ;)
Będą, podobno warunki się znacząco poprawiły i organizatorzy zdołali przygotować skocznię do skakania. Wiatr może osiągać nawet 4m/s, ale podobno uda się przeprowadzić konkurs. O 13:30 treningi, zobaczymy. ;)
Wykonano naprawdę świetną robotę - powiedział Horst Nilgen z FIS w sobotni poranek, kiedy zobaczył jak przygotowana jest skocznia w Klingenthal. Sobotnie, a miejmy nadzieję, że także niedzielne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich są zatem niezagrożone.
Znacznie ochłodzenie (temperatura oscylowała wokół 0 stopni Celsjusza) umożliwiło rozgarnięcie śniegu po zeskoku. Trochę brakuje go jeszcze przy samych bandach tuż za bulą, ale to nie stanowi problemu. W te miejsca, by nie było widać braku śniegu, zamontowane zostaną specjalne płachty.
Od godziny 5.30 nad przygotowaniem skoczni pracowało 120 wolontariuszy.
temptinglook ->
21 listopada 2015 (sobota):
13:30 oficjalny trening
16:15 konkurs drużynowy
22 listopada 2015 (niedziela)
12:30 kwalifikacje
14:00 konkurs indywidualny
Mutant -> Niby tak, ale popatrz na to znów z tej strony. Jeżeli sezon zostałby przełożony o miesiąc, to organizatorzy opuściliby cztery weekendy skoków, to daje nawet osiem nierozegranych konkursów. Wtedy sezon byłby dłuższy o miesiąc i tak naprawdę sytuacja wyglądałaby tak samo. No, ale pomysł z przeniesieniem w miejsce, gdzie śnieg jest prawie na pewno, to dobry pomysł.
Nie no, z tym przenoszeniem to żartowałem. Obecne miejsca są już tak zakorzenione w historii tej dyscypliny, że nie ma sensu nic zmieniać. Zresztą brak klimatu na nowej skoczni (soczi) aż odrzuca od ekranu. Z przesunięciem terminarzu też jest problem, musieliby zagęścić kalendarz i zrezygnować ze skakania tylko w weekend, ale wtedy oglądalność konkursów w środku tygodnia oscylowałaby wokół trzech osób :/
No nic, pozostaje nam jedynie trzymać kciuki, aby wszystko w miarę poszło. Już i tak wolę konkurs ze śniegowymi problemami, niż coroczna odwołana inauguracja z powodu wiatru... :D
Ktoś śledził przygotowania od sezonu polskich skoczków. Są jakieś niespodzianki, zaskakująco dobra forma kogoś, a może jakaś nowa twarz?
Latem w bardzo dobrej formie był Kubacki, a jak się to przełoży na zimę? Trudno powiedzieć. Kruczek wypowiadał się, że w tym sezonie cieszy go to, że cała grupa jest mniej więcej na równym poziomie i nikt znacząco nie odstaje, że jest duza szansa, że wielu zawodników będzie punktowało. Stoch standardowo, początek sezonu ma mieć troszeczkę słabszy, aby dochodzić do formy na TCS i kolejne konkursy.
Podobno w najlepszej dyspozycji jest Kot. Niby wrócił do dobrego skakania i na treningach prezentował się najlepiej, skakał bardzo daleko. Żyła też dobrze, ale niby nierówno. Grupa raczej ta sama, co w tamtym sezonie. Doskakuje jeszcze Kłusek.
Trwa pierwszy trening: [link]
EDIT: Z ciekawostek: podobno w dobrej formie jest cała trójka rodzeństwa Prevców. Peter, Cene oraz najnowszy - Domen. Wyobraźmy sobie konkurs drużynowy i trójkę rodzeństwa - ciekawie byłoby i historycznie!
Ach, krótki czas edycji. Pierwsze konkursy - wiadomo, będzie różnie. Pewnie po kilku tygodniach będzie można wyciągać jakieś konkretne wnioski, bo wiadomo, że póki co jest jedno wielkie rozeznanie :)
Treningi nie wyszły zachwycająco, ale to dopiero początek sezonu. Tak naprawdę pierwsze oceny będzie można wystawić gdzieś po miesiącu. Wszyscy pamiętamy, jak sezon zaczynał Kamil Stoch. Nie kwalifikował się do konkursu, a potem były dwa tytuł mistrza olimpijskiego i Puchar Świata.
Oby ten sezon był świetny! Zaczynamy!
Nie kwalifikował się do konkursu, a potem były dwa tytuł mistrza olimpijskiego i Puchar Świata.
To chyba coś źle pamiętasz bo coś takiego nie miało miejsca.
Nowe zasady pomiaru kombinezonów i już Norwegii nie będzie w serii finałowej przez dyskwalifikacje Fannemela
To jest jeszcze bardziej porąbane niż punktacja za wiatr. lol, niech skaczą na golasa, wtedy będą punkty +- za długość siusiora.
[14] Miało być do drugiej serii. Wtedy tak było. Pierwszy konkurs 37 miejsce, kolejny 10, a potem 20 i 18. I co? Teraz już miało miejsce? Sens ten sam. Kiepski początek, świetny koniec. Już bez znaczenia czy był 31 czy 29.
Ps: Miało tam być jeszcze o sezonie, gdy zdobywał tytuł mistrza świata. Wtedy z początku był 30, 36, a w kolejnym konkursie się nie zakwaliikował.
widzę, że w skokach u polaków po staremu, przeciętnie żeby nie powiedzieć chujowo i tylko stoch umie skakać na poważnie
standard
Po pierwszym konkursie można powiedzieć tyle, że nic nie można powiedzieć. Wiadomo, że nasi nagle nie zaczną regularnie być w pierwszej 10, ale też nie ma co ich skreślać.
[20] Nie co roku, w olimpijskim sezonie nie tylko Stoch u nas wygrywał puchary.
o. Klimov tez dsq :d finowie awansowali, ale dobre jaja, bo ich nie ma. Pewnie się spakowali wcześniej i do domu poszli.
Otwarcie sezonu słabiutkie dla naszej drużyny.
Ciekawy jestem jak to będzie z kombinezonami w konkursach indywidualnych, podejrzewam, że zostanie to wycofane po tym sezonie.
Nasi bardzo przeciętnie, ale póki co wstrzymuję się z ocenami, bo jak każdy wie, początek to nic. Kruczek stwierdził, że Stoch będzie się rozkręcał z każdym konkursem, i w pełni mu wierzę :)
Poprzedni sezon zmarnowala mu kontuzja, w tym juz jest w pelni zdany tylko na forme, ciekawy jestem czy jeszcze zablysnie.
nasze swietnie przygotowane gałgany klepią bule w kwalifikacjach :)
a co do komentarza Małysza, to on tak na zawsze, czy przez pare konkursów? potem ma przecie Dakar i tak dalej
swoją drogą, to strasznie mruczy, mówiłby normalnie, w koncu jest na wizji :P
26 -> Masz rację. Poprzedni sezon był w jego wykonaniu słabszy, przede wszystkim ze względu na kontuzję. Pomimo tego i tak się znalazło dla nas kilka miłych chwil, jak jego podium czy zwycięstwo w Zakopcu :)
Trzeba pamiętać też o tym, że skoki narciarskie to taki sport, że jednego sezonu jesteś na szczycie, a w innym forma może być już gorsza. Nawet, jeżeli ten sezon miałby być gorszy w jego wykonaniu, nie musimy popadać w rozpacz. Adam Małysz pokazywał nam, że warto wierzyć do końca, nawet jak się ma słabszy okres, gdzie wszyscy radzą już dać sobie spokój, a prawdziwy mistrz odpowiada w najlepszy możliwy sposób! :-)
Kamil Stoch jest na tyle młodym skoczkiem, że jestem pewny, że da nam kiedyś jeszcze wiele fantastycznych chwil. Jeżeli nie w tym sezonie, to w następnym, albo i w kolejnych. Poza tym, pomimo tego, że niby poprzedni sezon był słabszy, to i tak pozwolił naszemu zawodnikowi wskoczyć do czołówki i jak na tyle opuszczonych konkursów i późnej inauguracji, zdobyć bardzo wiele punktów w PŚ.
Powtarzam się, ale powiem to jeszcze raz. Kamil to skoczek taki, który może odpalić w każdej chwili. Mam nadzieję, że akurat będzie to w TCS, bo tylko tego brakuje naszemu zawodnikowi do wszystkich osiągnięć. Aż niewyobrażalne, że już ma tytuł mistrza świata, mistrza olimpijskiego, a także na koncie Puchar Świata. Trzymamy kciuki, aby już ten sezon był powrotem do dobrej formy!
E tam. Warunki psują cały fun z oglądania... Klemens jako jedyny miał wiatr z tyłu... Pech...
Kruczek mówił, że Polacy są w równej formie. Dobrze, że nie kłamał, szkoda tylko że forma tak beznadziejna, fatalnie się na nich patrzy.
Takie skakanie to jak granie w piłkę na stadionie, gdzie jest woda do kostek. Męczarnia dla widza i dla sportowca.
Stoch udowodnił, że jako jedyny z Polaków skacze wtedy jak skakać ma, a nie podczas treningów jak to praktykują niektórzy z naszych "orłów lotnictwa narciarskiego".
Tak naprawdę czołówce opłacało się skakać z niższej belki, bo dzięki tym belkom zyskują. Wątpię, że gdyby czołówka skakała dwie belki wyżej, bo by skakali w okolicach 145 metrów. Mam nadzieję, że ostatnia piątka będzie skakała z tej samej belki.
Lepiej mieć niższą belkę i zyskać punkty. Kiedyś już przecież było tak, że trenerzy celowo obniżali belki, bo skoczek skakał tyle samo, a zyskiwał z dwa metry.
Brawo Kamil!
Punktacja na papierze wygląda tak, jakby Kamil się niemalże wywalił, dwa metry straty do lidera, punktów 15 mniej xD
Kto daje Freundow4 19 pkt? Z taka odleglością i lądowaniem I co? Wiatr nagle ucichł? Jakim cudem wygrał z KAS
Jak Stoch ustabilizuje skoki to będzie dobrze, siłę na dalekie loty zdecydowanie posiada. Reszta Polaków musi pracować duuuuuuużo więcej. Końcówka konkursu bardzo dobra, takie skoki chcę oglądać, a nie lądowania w granicach punktu K.
Ucięło mi, jakim cudem wygrał z Kasaim?
Dobrze, że Tande utarł im nosa :-) Dobry pstryczek! Co do Kamila, to było raczej do przewidzenia, że drugi skok nie będzie tak dobry jak pierwszy. To nie ten etap sezonu. No, ale pierwsza seria jest dobrym znakiem, że Kamil ma szansę ustabilizować formę za kilka tygodni. Powinno to zmierzać w dobrym kierunku.
Mimo wszystko trochę szkoda, że ci co zawsze są dobrzy radzą sobie od początku a nasz najlepszy zawodnik jednak jest jeszcze niepewny.
Mutant przecież to norma od niepamiętnych czasów.
Nie ma polskiej kadry skoczków i być nie powinno bo to nie ma sensu żeby wysyłać 5 skoczków z których tylko jeden umie skakać.
Ja bym ropizdrzył w pizdu cały ten związek i całą kasę przeznaczał na Stocha bo tylko on umie nawiązać walkę z najlepszymi.
No, ale taki Żyła.. Przez ostatnie kilka sezonów był w stanie stawać na podium, a nawet wygrać konkurs... Poza tym, było tak, że często jeżeli pierwszy skok był genialny, to w drugim spadał o kilkanaście miejsc, bo był do kitu... Ewentualnie, jak pierwszy skok był beznadziejny, to w drugim skakał na luzie i awansował nieraz o kilkanaście miejsc. Więc może w przypadku Żyły możliwości jeszcze są, a winna jest psychika? Może to kwestia psychologa? Pamiętam kiedyś Stocha... Też często prowadził po pierwszej serii, był wysoko w trójce, a drugi skok był beznadziejny... Widać było, że go trema zjadała, to było jeszcze przed mistrzostwami świata. Gwoli ścisłośći, w pierwszym konkursie na średniej skoczni było tak samo, wysoko po pierwszej serii i spadł. Ustabilizował to i został wielkim mistrzem. Może więc to kwestia psychiki? Może jeżeli dobry psycholog złapie Żyłę, to będzie to zawodnik na miarę pierwszej dziesiątki? Nie musi być od razu wielkim mistrzem, ale regularności brakuje.. Zarówno Małysz i Stoch bardzo sobie chwalili współpracę z psychologiem. Wymagali go, a związek często niestety z nich rezygnował, co przyznawał nawet sam Małysz w swojej książce... Psycholog był niezbędny.
Chyba nie poskaczemy w Ruce. Wczoraj wiatr storpedował treningi oraz kwalifikacje, a na dzisiaj prognozy nie są najlepsze. Może się jednak odmieni i jakimś cudem się uda rozegrać...
O 14.30 treningi, 15:30 kwalifikacje, a o 17:00 konkurs....
Wszystko odwołane już dużo wcześniej. Jeszcze planują rozegrać o 17 konkurs. Będzie w nim brało udział 70 zawodników.
Jak co roku poczatek sezonu idzie jak po grudzie. skakanie na jesien nie wychodzi.
Wątpię, że coś z tego będzie.
No i odwołane :)
Ciekawe jak sie z tym czuja kibice, ktorzy jeżdżą na zawody z daleka a te sa notorycznie przekladane i odwolywane:p
W ogóle przyszłość skoków, przy tych nasilających się anomaliach pogodowych, widzę czarno. Albo oleją naciski stacji telewizyjnych i powrócą do rozgrywania ich we wczesnych godzinach porannych, albo zaczną skocznie zabudowywać i rozgrywać skoki w czymś w rodzaju hal (co się raczej nie kalkuluje, bo zbyt mało widzów je ogląda i byłby to zbyt drogi interes), albo zimowe skoki narciarski umrą i pozostaną tylko skoki na igelicie latem.
W lato, to już nie ten klimat i mało kogo to interesuje, że Kubacki wygrał konkurs pod nieobecność połowy stawki. Wątpię, żeby ciężar zainteresowania miał szanse przenieść się na lato. ;) Będzie raczej coraz to większa bida w tym sporcie, jeżeli będą się przydarzać owe anomalie.
A tak poza tym, to może dziś coś skoczą, ale i to wątpliwe. Wiatr 2-4m/s przy tym, co widzielismy wczoraj nastraja sporym optymizmem.
Niby zaczęli, ale po skoku jednego zawodnika muszą zrobić przerwę w treningu z powodu wiatru.
Skaczą!
Przy takiej tendencji pogodowej skoki zimowe zaczną niestety powoli, powoli wymierać. Nie dość, że śniegu coraz mniej (jeżeli jest to sztuczny, który też się szybko topi przy takiej temperaturze) to rownież godziny rozgrywania konkursów powodują problemy z wiatrem. Zabudowa skoczni jak ktoś już wspomniał jest zupełnie nieopłacalna, a niestety z wiatrem w inny sposób się nie wygra, szczególnie w górach.
Ale jakie skoki zimowe, jak mamy dopiero jesień? Zimą, tą prawdziwą, skoki raczej udaje się rozgrywać co roku. Po prostu sezon zaczyna się na jesień, gdzie od lat nie ma śniegu i wieją wiatry. Skoro dziś np. chcą przeprowadzić dwa konkursy w ciągu jednego dnia, to mogą w przyszłości opóźnić start sezonu o miesiąc i upchać nieco kalendarz imprez.
Oficjalne potwierdzenie: Drugi konkurs w #Ruka #Kuusamo - ten sobotni - odwołany.
Ale cyrk... Czyli chcą rozegrać wczorajszy konkurs, odwołując drugi :D
Ciekawe czy chociaż jeden się uda dokończyć. Będzie jak dwa lata temu, gdzie wygrywali nasi w totalnie loteryjnych warunkach :)
Skocznia nieprzygotowana... Myślałem, że gorszej wtopy być już nie może. Ekipy przyjeżdżają, a skocznia nieprzygotowana, a na dodatek nie działa wyciąg i inne rzeczy... Mały skandal... Szkoda, bo nie wiało. Trening przełożony na 19. Będzie beka, jak zacznie wiać...
Lol, wiem ze skoki to niszowy sport, ale zeby organizatorzy mieli na to tak wywalone
10 minut opóźnienia ze względu na wiatr. W tym sezonie to nie powinno się nazywać skoki narciarskie, tylko skoki farsiarskie ;)
Chyba wygadałem... Pocieszenie jest takie, że w Norwegii w południe jest raczej spokojne, więc bardziej prawdopodobny jest niedzielny konkurs :D
To juz nawet nie jest smieszne, to tak jakby pilkarze przyjechali grac ligowy mecz a tam dopiero pol murawy rozlozone. Kary by sie posypaly srogie, a tu? Przelozymy wszystko na jutro i tyle.
Po wczorajszych problemach z wiatrem na dziś w Lillehammer zaplanowano kwalifikacje i konkurs indywidualny. Warunki i tym razem mogą jednak poważnie zagrozić przeprowadzeniu zawodów - dlatego rywalizację przeniesiono na mniejszy obiekt.
W związku z trudnymi warunkami i niekorzystnymi progrnozami na popołudnie (wiatr 5-6 m/s z porywami do 17-19 m/s) nastąpiła kolejna zmiana w programie zawodów - rywalizację przeniesiono na obiekt normalny. Według nowego harmonogramu o 14:15 rozpocznie się trening, na godzinę później zaplanowano kwalifikacje, natomiast konkurs ma wystartować o 16:45.
Zaczyna się...
Zamiast kombinować z przenosinami na małą skocznię, z upychaniem 3 konkursów na godzinę, lepiej olać tę skocznię i już teraz planować konkursy zastępcze w przyszłym roku, kiedy zima się zacznie normalnie. Np. dodatkowy konkurs w zakopcu, czy gdzieś we Wiśle i wszystko będzie okej ;)
No właśnie, nie wiem w czym rzecz, ale w pewnych miejscowościach notorycznie są problemy z rozegraniem konkursu, a pomimo tego, organizatorzy konsekwentnie organizują tam zawody Pucharu Świata i za każdym razem jest ten sam cyrk. No, ale nie... Lepiej zastanawiać się nad tym, aby Polsce konkurs odebrać, bo przecież ma za dużo... :|
Trening się odbywa, ale raz, że jest przerywany, to na dodatek jest wietrzna loteria i praktycznie już wiemy, że jeżeli konkurs dzisiaj będzie miał miejsce, to na pewno będzie wypaczony przez pogodę...
Tradycja i dlatego, ale nie powinni tak ślepo powtarzać ciągle tych błędów, klimat się zmienia a oni na to nie reagują.
Prawdopodobnie kwalifikacje się nie odbędą, a w pierwszej serii wystartują wszyscy zawodnicy. To już nawet nie jest śmieszne... Stawiam, że pewnie będzie tak, że będą próbowali wałkować tę pierwszą serię, a po około 50 skoczkach stwierdzą, że jednak odwołują wszystko definitywnie i będą upychać to na jutro...
[70]
troche tak watpie, ze tu sie rozchodzi o 'błędy', wszyscy dobrze wiedzą, że w Kuusamo pizdzi gorzej, niz w Kieleckim, a mimo to co roku jest cyrk. tylko ciekawe jakie piniondze chodzą w ruch :)
kwalifikacje odwolane oficjalnie, nie chce mi sie nawet nastawiac na ogladanie tego konkursu
A jak się jakiś konkurs uda rozegrać, to pewnie z 5 zawodników wyleci za macanie kombinezonu w kroku, bo się komuś jaja spocą i będzie ferment i tyle przyjemności z zawodów :P
Już jest pięciu chyba! Ziobro już zdyskwalifikowany, a jeszcze nie skoczył!
Kwalifikacji nie było, więc trzeba w inny sposób ograniczyć ilość skoczków. To jest element szeroko zakrojonego planu :)
Drugi konkurs indywidualny i zapowiada się znowu, że jednoseryjny o ile nie odwołają w ogóle. Komedia
Zero emocji i przyjemności z oglądania skoków w tym sezonie. Męczarnia i przeciąganie tylko
Co to za nowe prawo, dlaczego zdyskwalifikowali kilku zawodników (w tym Jana Ziobro) za to, że dotykali się poniżej bioder?
Jak komentatorzy w Eurosporcie zaczynają rozmyślać na temat tego co rosło na polach, gdzie teraz znajduje się skocznia to znak, że czas kończyć tą szopkę i jechać do domu. Skoki rewelacyjne, taki emocji nie przeżywałem już dawno... może za tydzień coś obejrzymy ehh.
[78] Skoczek nie może poprawić kombinezonu, bo to dodaje mu jakieś 10 metrów na starcie, jak się podrapie po jajcach to murowany rekord skoczni.
No to jeszcze niech Korniłowowi zabronią gogli poprawiać.
Nie wiem co złego jest w tym, że jak skoczkowi niewygodnie, to poprawi sobie nogawkę, przecież nagle nie zwiększy powierzchni nośnej o pół metra.
Hauer 105 metrów, na darmo. Dyskwalifikacja.
Kamil "Wpuszczamy sto razy na belkę" Stoch. Pan Gregor Schlierenzauer 91 metrów, a w czołówce.
I co? Pan Schlierenzauer jako jedyny z czołówki miał 91 metrów i jest w czołówce? Biedny, takie trudne warunki mial.
EDIT: Już siedmiu zdyskwalifikowanych. Idziemy na rekord.
Murańka może czuć się mentalnym zwycięzcą... Ze sklasyfikowanych zawodników skoczył najdalej.
EDIT: Przykre, co robi się z tym sportem. Kiedyś nie było wszystkich belek, manipulacji, wiatrów i więcej konkursów się odbywało. Były sprawiedliwsze, pomimo, że nie było przeliczników :D
Dwieście lat liczyło się kto skoczy dalej, aż w końcu niektórym było nie po drodze, że jakiś wąsacz z wisły (gdzie to w ogóle jest?) wygrywał wszystko jak leciało, to wprowadzili zmiany, dzięki którym można dowolnie manipulować punktacją :/
Najlepsze jest to, że tak naprawdę nie wiemy, jaki jest wiatr. Wie to tylko jury. Czyli jednym słowem, mogą sobie stwierdzić dowolny wiatr i dowolną punktację... Pamiętam jak raz było, że zielona linia pokazywała, gdzie trzeba było skoczyć, aby prowadzić... Ktoś na nią skoczył, według przelicznika miał prowadzić, a potem nagle się okazało, że nie było to komuś po drodze i nagle zaliczył spadek o sześć pozycji :D
Jak przyszła kolej Gregora, to poleciał od razu, bez jakiegokolwiek podglądu na wiatr. Przyszła pora Stocha, zganiali go kilka razy z belki mimo że flaga w rękach Kruczka raczej nie wyglądała na zainteresowaną wiatrem.
89 -> No właśnie :D A biedaczek skoczył 91 metrów i miał najgorsze warunki, czyli co? Puścili go od razu bez zastanowienia w najgorszych warunkach? :D Bo skoczył 91 metrów i zyskał pewnie dzięki warunkom, skoro był wysoko. To się gryzie. Pewnie w praktyce miał dobre warunki, a zrobili, że trudne :D
Porównałem punktacjami. Na metrach, Stoch zyskał nad Schlierenzaurem 6 punktów, a na notach 1,5, czyli w sumie zyskał nad skokowymi rzeczami 7,5 pkt, a mimo to Schlierenzauer był przed nim, bo niby miał dużo gorsze warunki :D
Powiem szczerze, że o ile pomysł przelicznika wiatru jest moim zdaniem pomysłem dobrym to jego realizacja jest fatalna. W zasadzie zupełnie wypacza to odległość jaką uzyskują zawodnicy, bo teraz liczy się ten kto bardziej dostanie wiatr w tyłek i przypodoba się sędziom, niż rzeczywiście poleci najdalej. Dawniej czerpałem przyjemność z oglądania skoków, teraz nie jestem w stanie obejrzeć nawet tych najlepszych, bo czasem mam wrażenie że wszystko i tak rozstrzygnie się przy zielonym stoliku, albo w głowie Hoffera i Tepesa.
Ciekawe co dziś będzie na skoczni, warunki przewidują stabilne, może w końcu odbędzie się konkurs a nie lotto.
Póki co, kwalifikacje idą jak burza...
No, Hula stabilnie. :)
No proszę, Stefanek znów lepiej się spisał od innych. Brawo!
Ale Kamil zepsuł... Przejechał próg... Pocieszeniem jest to, że skok był kompletnie nieudany, dlatego, bo było mnóstwo błędów... Może forma jest lepsza, tak jak w kwalifikacjach...
Norwegowie w dobrej formie. W pierwszej czwórce na razie aż trzech, a jeszcze został Tande, a zdyskwalifikowany był Stjernen :D
Eh, jak już konkurs idzie, to nasi partaczą :/ Że Kamil tak zrypał, to aż ciężko uwierzyć, może to i początek sezonu, który w dodatku ledwo się ciągnie, ale to nasz czołowy zawodnik a skacze jak pierwszy lepszy nowicjusz.
Uff, Freund bliżej, mina mu zrzedła. Kamil całkowicie zepsuł skok, przejechał próg i chyba w ogóle się nie wybił. Zdarza się, tak naprawdę mam nadzieję, że to tylko przypadek, a kolejne skoki będą takie, jak te w kwalifikacjach :)
Brawo Stefanek!
Przepis o obniżaniu belki na życzenie jest beznadziejny. Przecież Freund z belki wyżej skoczyłby dokładnie to samo, a tak zyskał 4,5... Takie dodawanie punktów na życzenie, troszkę z dupy przepis.
Hula uratował honor naszej reprezentacji, zrehabilitował się za te bule wcześniejsze :) Szkoda, że tak się konkurs marnie ułożył dla Stocha. Norwegowie jakiś renesans przeżywają.
Norwegowie są po prostu świetnie przygotowani, oni co sezon od pierwszych PŚ trzymają formę, do tego zawsze wyskakuje ktoś mało znany i znajduje się w '10'. To samo tyczy się Niemców i Słoweńców, niestety to my zawsze klepiemy bulę na początku sezonu, pare razy się chłopaki przebudzą, ale główna forma wypada.. w lato. Potem to głupawe tłumaczenie trenerów, że to temu nie wyszło, to tamtemu nie wyszło, przeanalizujemy w hotelu, a co tu urwał analizować, przecież widać, że jest kiepsko po całości. Co roku na początku sezonu tak jest.
Tak w ogóle zauważcie, że Stoch w ostatnich pięciu sezonach (ten z kontuzją pomijam) na początku sezonu przynajmniej raz nie kwalifikuje się do '30', takie coś za Małysza po 2000 roku zdarzało się ekstremalnie rzadko, tutaj wychodzi kiepskie przygotowanie i celowanie z formą na lato.
A Hula - ciężko ukryć, że się absolutnie nie spodziewałem takiego wyniku, nie wiem, czy to życiowa forma, która przytrafiła się tak późno w karierze jak Loitzlowi, czy chwilowy błysk i leżała mu ta K90. :P Szczególnie na plus nieobsranie się na belce przed drugim skokiem, może chłopina w końcu uwierzy w siebie.
Hula w tym sezonie zdobył już tyle samo punktów, co w poprzednich czterech razem wziętych... Na pewno będzie to jeden z lepszych sezonów w jego karierze :D Najlepszy był ten 2010/2011, gdzie miał 95 punktów.
Co do Stocha, to akurat Kamil latem zazwyczaj cieniuje i tak samo było w tym roku. W lecie w sumie prezentował się gorzej, niż wiele naszych skoczków.
Możliwości są dwie. Albo jeszcze wskoczy się w ten sezon i coś tam wygra, albo będzie miał przestój. Niestety, w karierze każdego skoczka bywa tak, że są słabsze sezony. Pamiętamy doskonale Małysza i jego również zachwiania, a po kilku latach przestoju i braku wygranych, znów odpalił.
Kamil to skoczek utalentowany i jednocześnie doświadczony. Jeżeli nie wyjdzie mu i ten sezon, to równie dobrze może być tak, że ponownie odpali za kilka lat. To jest jedna wielka zagadka. Grunt, aby mu chęci nie odeszły, bo jak pokazuje przykład Małysza, Ammanna czy Kasaiego - cierpliwość popłaca. Poza tym, równie dobrze może być tak, że Pucharu Świata też już może nie wygrywać, a np. kiedyś MŚ czy IO. Za wcześnie jest, aby o tym dyskutować, bo to stosunkowo młody skoczek
Raczej tylko w przypadku Stocha upatrywałbym cierpliwości, bo z Kubackiego czy Kota, to już raczej nic nie będzie.
Kamila tak naprawdę jest ciężko ocenić, liczących się sezonów ma dopiero 5, w tym jeden z kontuzją więc w zasadzie taki niezbyt ważny. Zwycięstw ma 15, co jest niezłym osiągnięciem, ale zaś samych podiów ma raptem 30 co już jest wynikiem bez rewelacji. Mistrzem olimpijskim nie został z przypadku jak np. Fortuna, który wyskoczył ze złotem jak filip z konopi, to się liczy, podobnie jak mistrzostwo świata. Należy do czołówki zawodników, ale jest jednym z bardziej niepewnych, co zresztą pokazuje często w trakcie sezonu. Każdym się zdarzają wpadki, ale odnoszę wrażenie, że Kamilowi najczęściej. Wina w większości leży zapewne po stronie związku, który nic nie umie, nie pomaga i liczy na indywidualności jak Adam czy Kamil właśnie. Najbardziej mi szkoda Żyły, który ma potencjał o który nikt nie dba.
@Mutant z Krainy OZ, z tym że wszyscy dla Żyły chcą dobrze i starają się mu pomóc, ale on się uparł na swoje metody, techniki itd. i za żadne skarby tego nie zmieni.
Co do Kamila to ja bym jeszcze poczekał, aż sezon normalnie się zacznie tzn. odbędą się całe weekendy, bez zmian skoczni oraz na normalnych warunkach. Jestem przekonany, że jest w stanie nadal wygrywać konkursy, ale uważam że te niepewne konkursy przez co pojawia się dekoncentracja zrobiły swoje, a wiadomo że jeden się zdekoncentruje, a drugi utrzyma presję bez większych zmian.
Kamil Stoch namówił Noriakiego Kasaiego do uczestnictwa w Akademii Przyszłości – siostrzanej akcji Szlachetnej Paczki. Nestor skoków narciarskich ufundował roczne stypendium dla 10-letniej Polki.
– Sam biorę udział w tym programie. Namówiłem również Noriakiego (...). Wspólnie wzięliśmy udział w czymś bardzo fajnym, w czymś wielkim – powiedział dwukrotny mistrz olimpijski, który w Soczi stanął na podium obok Japończyka. Kasai przywiózł z Rosji indywidualne srebro na dużym obiekcie.
Znajomość ze skoczni zaowocowała pomocą dla Wiktorii. 10-latki, która w przyszłości chciałaby zostać hodowcą miniaturowych zwierząt. Marzy o tym, żeby nauczyć się latać. Jak sama mówi, gdyby mogła zostać super bohaterem, sprawiłaby, że lody będą spadać z nieba, a wakacje trwać wiecznie.
Link: youtu.be/ZEefU6GQi7I
Spełnienie marzeń. Igrzyska Olimpijskie w 2018 roku, a na podium Ahonen, Kasai i Małysz. To byłby kop w kierunku Freunda i Prevca.
Strasznie mnie boli rok 2010. Na IO w Whistler, pierwsze miejsce miał Ammann, drugi był Adam, a trzeci Schlierenzauer. Ahonen wtedy był czwarty i do podium zabrakło mu bardzo niewiele. To było wtedy po jego powrocie i pierwszy raz po powrocie spisał się dobrze. Był drugi w TCS (stawał nawet na podium w poszczególnych konkursach), a potem te feralne czwarte miejsce.... gdzie do podium zabrakło bardzo niewiele.
W ogóle, szkoda, że Ahonen wtedy zrezygnował ze skakania (ten pierwszy raz). Był w bardzo dobrej formie, a skoro wrócił, to mógł nie odpoczywać, tylko dalej skakać. Z pewnością dołożyłby jeszcze wiele... Jednak po przerwie to już nie to samo. Kasai jednak skakał cały czas, dieta trzymana, trening też... Wiadomo, każdego skoczka to osobista decyzja, nie wolno nikogo zmuszać, ale mimo wszystko... Szkoda..
Szkoda, bo jak się patrzy na dzisiejsze skoki, to jednak Ci skoczkowie odbiegają mimo wszystko od dawniejszych. Sam oglądam skoki od 2000 roku. Gdzie tacy zawodnicy jak Kasai, Hautamaeki, Ahonen, Małysz, Goldberger, Funaki, Peterka i inni? Oczywiście, z całym szacunkiem dla Stocha, bo jednak on się w tym towarzystwie bardzo fajnie i skromnie zachowuje. To się chwali. Dawniejsi mistrzowie? Byli znakomitymi skoczkami, a jednak każdy zdecydowanie lepiej się prezentował...
Ze Stochem coś się dzieje, ten kiepski wynik to nie była wpadka, tak przynajmniej wynika z tego, że nawet nie zakwalifikował się do konkursu w Rosji :(
Tak.. Coś się dzieję. Boję się, że to może być na tle psychicznym... Zaczyna się chyba lekko kodować, spinać i skok w ogóle nie wychodzi... Na luzie skacze spoko, ale ostatnio jak trzeba skoczyć, to coś się złego dzieje.
Mam nadzieję, że da się to wyeliminować. Przydałby mu się taki zwycięski konkurs, aby znów dostał kopa.
Trzymam kciuki, bo sportowiec fantastyczny...
Chociaż to może dwa przypadki pod rząd, czas pokaże. Szkoda, bo już na starcie sezonu traci punkty, będzie jak w zeszłym roku, z tym że tutaj już nie kontuzja winna, a sam zawodnik.
Nie wiedziałem, że kiedyś to powiem, ale na ten moment Hula jest najlepiej skaczącym polskim zawodnikiem. :D W miarę regularnie i dość daleko.
Nie wiem czy to dobrze świadczy o reszcie kadry, ale generalnie dzisiaj przeczuwam całkiem niezły konkurs w wykonaniu naszych. Warunki zapowiadają się na stabilne i dopiero po tych zawodach mam zamiar wyciągać jakieś wnioski co do dyspozycji poszczególnych zawodników.
W próbnej m.in. Hula 13., Kubacki 16., Kot 17. i Żyła 18.
Janek Ziobro spierdzielił swoją próbę, z nim też jest problem, bo przecież już co nieco pokazywał w konkursach. Żyła na swoim przeciętnym poziomie. Jaka szkoda, że Stoch tak zaskoczył, że nie wskoczył do konkursu, nikt nam chyba nie zostaje poza Hulą.
W tym sezonie obaj na podobnym, niezbyt wysokim poziomie, w lecie Kot skakał całkiem ładnie. A rok temu lepiej radził sobie Ziobro, gdzie Maciek był w poważnym dołku.
No i jest czterech Polaków w drugiej serii, ładnie!
Norwegowie w imponującej formie... W pierwszej "jedenastce" aż sześciu...
Jest jakaś poprawa, najważniejsze że w ogóle weszli do drugiej serii, ale niestety obawiam się że najlepszy z Polaków Kot zepsuje swój drugi skok i dość mocno spadnie w dół. Forma Norwegów za to jest imponująca, jeżeli któryś z nich nie zdobędzie Kryształowej Kuli to jak dla mnie będzie to ich duża porażka.
Spodziewałem się, że tak będzie niestety. W pierwszym skoku strasznie mu powiało i grzechem było tego nie wykorzystać, obstawiam że znowu psychika siadła, zobaczył że jest wysoko i się podpalił, bo to przecież typowe dla skoczków.
Jako, że nie ma w tym sezonie ani MŚ ani Olimpiady, to może Stoch wreszcie szykuje formę na TCS żeby go wygrać. Bo, że nastawia się na śmieszne MŚ w lotach to nie uwierzę.
Stoch, podobnie jak Małysz, nie jest lotnikiem. TCS mógłby Ammann wygrać, chyba tylko tego jeszcze nie ma w karierze?
Mógłby, ale mam nadzieję, że nie wygra :D Mimo wszystko bardzo go lubię i szanuję, ale nie mogę mu zapomnieć złota Igrzysk, które zabrał naszemu Małyszowi w Salt Lake City. I pisząc "zabrał" mam na myśli to, że wcale nie był lepszy ( na małej skoczni oczywiście) gdzie wygrał farciarsko i nieuczciwie tylko i wyłącznie notami za styl ;) Szkoda, że sędziowie widzą jego oszukiwany telemark dopiero od zeszłego sezonu...
Nie wiem, ale MŚ w lotach chyba mimo wszystko nie mają takiego prestiżu. Gdyby się ktoś zapytał czy woli zostać mistrzem świata w że się tak wyrażę w normalnych mistrzostwach lub w lotach, to każdy wybrałby to pierwsze. Mimo wszystko, MŚ w lotach są na ostatnim miejscu w hierarchii zawodów.
Oby forma Kamila wystrzeliła na TCS - trzymam kciuki! :-)
Zadrżałem jak tak długo Kamila na belce trzymali, ale uff. DObry skok i póki co prowadzi :)
No, tym razem Stoch nie spalił skoku.
Co do Simona, ja go lubię, bardzo pozytywny skoczek, niewielu teraz takich jest.
Ziobro do wymiany na Engelberg. Może w jego miejsce Stękała?
Pochwaliłem tego Hulę, no i w pizdu, wylądował. Niemniej jednak trzy razy z rzędu nie zapunktował dawno, o ile w ogóle.
I znów Kamil spóźnił skok... Tym razem coś z tego uratował. Oby forma szła w górę.
Pozycja Kamila nie powinna być taka zła przed drugą serią. Byłoby fajnie, gdyby był dzisiaj w 10-tce w dzisiejszym konkursie.
Kamil bardzo dobrze jak na to co do tej pory pokazywał, reszta naszych na swoim typowym poziomie :)
Standard. Zaczyna pogoda mieszać... Tepes z podmuchem. I ma dodane tylo 0.1 pkt. To pokazuje nieudolność tego systemu.
Ale go rozhulało. Brawo Kamil! Szkoda, że za boczne podmuchy nie ma dodawanych punktów.
Ależ forma Norwegów, Forfang z rekordem skoczni...
Nasi ładnie, fajnie, że Stoch się odblokował. No i chyba wykrakałem z Hulą, bo wrócił do dawnej formy. :P
Ach Ci Norwegowie. Jak nie Tande, to Gangnes, jak nie Gangnes, to Forfang, itd :D
Niemcy dzisiaj po mistrzowsku :d Freitag i Wellinger mistrzowska druga seria :D
Brwo Kamil! Szoste miejsce!
No i Kamil już na 16. miejscu w generalce. Niech goni i wskakuje do czołowej dziesiątki, aby mieć komfort kwalifikacji. Mam nadzieję, że teraz będzie już coraz lepiej, bo w końcu w najbliższym czasie Engelberg, gdzie Kamil od zawsze spisywał się świetnie.
Stoch wreszcie na swoim normalnym poziomie, choć zadowolenia po nim widać nie było. Czołowa dziesiątka w ogóle oddawała świetne skoki, co jeden to lepszy i takie konkursy chcę oglądać zawsze. Prevc trzyma nadal świetną formę od zeszłego sezonu, Freund skacze bardzo w kratkę, a Norwegowie pięknie się uzupełniają.
Prevc w takim wieku się rozkręca, że może być z niego dominator przez kilka lat.
Ogarnijcie wywiady dla TVP. Nie wiem czy coś się dzieje w tej naszej kadrze niedobrego z atmosferą, czy może po prostu zaczęli inaczej do telewizji podchodzić. Co myślicie?
http://sport.tvp.pl/23147577/kamil-stoch-fajnie-bylo-sie-przeleciec-dalej-niz-to-ostatnio-bywalo
http://sport.tvp.pl/23148239/lukasz-kruczek-skoki-kamila-daja-mozliwosc-walki-o-czolowe-lokaty
Myślę, że tutaj towarzystwo może być tym filmem zainteresowane ;)
EDDIE THE EAGLE - Hugh Jackman
Pamiętam, gdy będąc pacholęciem ekscytowałem się skokami narciarskimi. To dyscyplina, która potrafi oczarować i zawładnąć duszą dziecka. Oczywiście największą sympatię wzbudzał wtedy Eddie Edwards zwany Orłem. Pierwszy reprezentant Wielkiej Brytanii w tej dyscyplinie, w zasadzie kompletny amator, borykający się z chorobą oczu za to z odwagą i sercem lwa. Wbrew wszelkim przeciwnością i niechęci komitetu olimpijskiego własnego kraju wziął udział w Olimpiadzie Zimowej w 1988 roku, ze sprzętem pożyczonym od różnych ekip skoczków. Zajął jak zwykle ostatnie miejsce, ale to nigdy nie było dla niego problemem.
Film ma być historią tego Orła nielota i choć ma trochę bajkowy klimat, to na pewno obejrzę. Premiera w lutym.
https://www.youtube.com/watch?v=6FWAiXll_jw
Pozycja obowiązkowa dla każdego fana skoków narciarskich, Eddie Edwards to symbol skoków i materiał na świetny film. Na pewno obejrzę. :D
Baaaardzo rzadko oglądam sport w tv, ale jak już coś oglądam to wpada tekst typu 'mlodszy z Prevcow jest młodszy niż Kasai, więc skoczy krócej niż weteran ' ja pierdole -,-
Ależ dominacja Prevców! Szkoda druegiego skoku Kamila, ale na plus na pewno trzeba zaliczyć debiut Stękały.
Nasza kadra 'A' spisuje się od początku sezonu kiepsko i już każdy to zauważa, nawet muzg Kurzajewski z Kotem w studiu zaczęli cisnąć po Kruczku. No to teraz będą ogólnie jaja, kwota z 7 miejsc nam stopnieje, będą mistrzostwa polski, oby nasze dziady kadrowe nie zajęły czołowych miejsc i był pretekst do zostawienia ich w domu i potrenowania, bo takie ich zwiedzanie skoczni bynajmniej nie ma sensu.
Btw, jak to jest z tą kwotą, to jest liczba naszych w top55 rankingu FIS? Obecnie mamy tam pięciu, do tej pory mieliśmy siódemkę, tak jak Norwegowie.
Pierwszy raz chyba rodzeństwo na podium?
Skoki naszych lepiej pominąć wielokropkiem...
Może czas wreszcie dojść do wniosku, że Kruczek nic już więcej Stocha nie nauczy? Może niech Kamil zrobi podobny manewr, jak swego czasu Adam Małysz? Indywidualny trener i indywidualne podejście? Może niech Kamil Stoch dołączy do teamu Lepistoe, który obecnie udziela rad i trenuje z Ahonenem? Może to byłby dobry ruch? Tak, wiem. Stoch zdobył z Kruczkiem praktycznie wszystko, ale mam dziwne wrażenie, że współpraca się wyczerpała...
Ja powiem szczerze w Kruczka nie wierzyłem od początku jego pracy w kadrze, nie wiem totalnie mnie nie przekonywał do swojej roli trenera, często uważałem że trochę sam nie wie jak się za chłopaków zabrać. W tym sezonie widzę przede wszystkim totalny brak radości i chęci Naszych skoczków, wszyscy od początku do końca, czy to na skoczni, czy to w rozmowach zachowują się jak naburmuszeni, nie ma w nich luzu, który potrafili zaprezentować wcześniej. Może to wina atmosfery w zespole, która gdzieś siadła w toku przygotowań. Jedynie po Stękale widać było, że jest chęć, że jest radość i jak na debiut w Pucharze Świata zaprezentował się moim zdaniem bardzo dobrze. Zaskakuje mnie również pozytywnie Hula, który w miarę regularnie punktuje, może nie skacze znakomicie, ale ma chociaż stabilną dyspozycję. Stoch dzisiaj raczej na minus, drugi skok był kolejnym skokiem spóźnionym, wyszedł bardzo nisko co przy takim wietrze bardzo przeszkadza. O reszcie naszych "orłów" nie ma co się nawet wypowiadać, bo wyglądają fatalnie, zawodzi mnie szczególnie uparty Żyła, którego stać na pierwszą 15 może nawet 10, ale woli odwalać te swoje "czary i figle" na rozbiegu przez co skacze jak skacze.
Uważam podobnie jak Wy, że Stoch mógłby spróbować pracy z kimś innym, kto wyciągnąłby z niego ten blask i radość z jego najlepszych skoków i pomógł z ustabilizowaniem skoków. Uważam, że czas Kruczka dobiega końca i trzeba znaleźć kogoś nowego do prowadzenia reszty kadry, bo niestety widać bardziej regres niż postęp.
Według mnie oczywiste jest, że Stoch po prostu jest talentem, który z Kruczkiem nie ma nic wspólnego, to on mógłby Kruczka uczyć a nie na odwrót. Gdyby Kruczek był tak wyjątkowym trenerem, to Stoch skakałby regularnie w 10 a reszta naszej kadry nie musiałaby liczyć na fart. Podobnie było z Małyszem, który był dobry bo był dobry z natury a nie dzięki Tajnerowi.
To jest świetny przykład. Wszyscy pamiętamy jak świetnie skakał Małysz, gdy Lepistoe był trenerem kadry. Małysz zdobył z nim Mistrzostwo Świata w 2007 w Japonii. Potem znów przyszedł dołek i Małysz zdecydował się na indywidualną współpracę z Finem. Efekt? Dwa srebrne medale na IO w 2010 roku. Kamilowi też przydałby się inny fachowiec, bo tak jak często on sam mówi. Jeżeli chodzi o teraźniejszą formę Stocha, to tam nie trzeba wiele. Wystarczy tylko kilka drobnych uwag, bo nawet jak Kamil oddaje słaby skok, to jest on lepszy odległościowo od naszej reszty kadry. Kamil robi błędy na progu, spóźnia skok. A czemu? Brakuje automatyzmu, to pewne. Kiedyś skakał daleko jeden skok po drugim, bo był ten automatyzm. A teraz? Widać było wczoraj w drugiej serii, że Kamil nie skakał na luzie zupełnie. Za bardzo przyłożył się do tego skoku, to było takie na siłę. Po prostu chciał za bardzo, a wtedy nie wychodzi.
Czas na zmiany, bo z innym trenerem Stoch może wygrać jeszcze bardzo dużo.
Wszyscy Polacy awansowali do konkursu, ale patrząc na poszczególne miejsca i kolejność to wygląda to tak samo jak wczoraj. Stoch, Hula, Stękała i reszta poza drugą serią. No ale zobaczymy, może reszta się jeszcze rozkręci.
Stoch w kwalifikacji całkiem dobry wynik osiągnął. Gdyby była powtarzalnośc, o której pisze Nero, to by się od razu przyjemniej ogladało skoki Kamila.
To jest właśnie ten brak luzu i automatyzacji. Jestem ciekaw jak będzie ze Stękałą, bo on jest odizolowany od kadry A, więc może nie będzie popełniał tych błędów.
No właśnie. To jest to, czego brakuje Kamilowi, bo skoki są całkiem dobre. Sami zobaczmy, jak to wygląda ostatnio w przypadku Stocha.
Kwalifikacyjny skok w drugim konkursie na K-90 w Lillehammer - około 100 metrów, ten skok był świetny. Dobra odległość w trudnych warunkach, na progu był świetny, w locie tak samo.
Skok na pierwszą serię - całkiem nieudany. Skocznia mała nie wypacza błędów. W efekcie Kamil do drugiej serii nie wszedł.
Treningowe skoki w Niżnym Tagile świetne, szczególnie ten drugi.
Kwalifikacyjny skok do Niżnego Tagiłu (pierwszy konkurs) - katastrofalny, brak Stocha w drugiej serii.
Dobre skoki kwalifikacyjne do drugiego konkursu. Czołówka. Skok w pierwszej serii był dobry, z błędami, ale był w miarę poprawny. W drugiej serii to była taka mała rakieta, dzięki której SToch awansował na szóste miejsce.
Wczoraj w Engelbergu. Pierwszy treningowy skok kiepski, drugi był już świetny, tak samo kwalifikacyjny. Na drugi dzień, w pierwszej serii Kamil skoczył bardzo fajne. Wreszcie te skoki go cieszyły. Trudne warunki, a on i tak ładnie wyciągnął, w efekcie na dziewiąte miejsce. No, a drugi skok? Drugi skok to znów katastrofa. Kamil próg przejechał i w efekcie niewiele się dało odratować z tego.
Dzisiaj znów w kwalifikacjach bardzo fajny skok, chyba jeden z lepszych tego weekendu. I technicznie i odległościowo. Oby w końcu były dwa równe skoki w konkursie. Nawet nie muszą być super wielkie petardy, ale najważniejsze, aby były równe i dobre w miarę technicznie, bo jeżeli Kamil całkowicie psuje jeden ze skoków, to niestety na pewno to nie działa motywująco...
EDIT: Poprzednie sezony, Kamil też cieniował z początku, później wygrywał, ale było to na tej zasadzie, że te skoki nie były takie złe. Zazwyczaj było tak, że Kamil oddawał dwa równe skoki, które nie były na czołówkę, ale był przede wszystkim równe. Potem był dwa równe skoki na dziesiątkę, potem dwa równe skoki na podium, a potem zaczęły się dwie petardy, dzięki którym Kamil wygrywał i miażdżył.
To jest właśnie to. Wtedy skoki były słabsze, ale były równe. Kamil stopniowo dochodził do formy. Teraz skoki dobre, przeplatane są zupełnei nieudanymi.
W zeszłym roku niby kontuzję miał i stąd zmarnowany początek sezonu. Teraz nie ma wymówki :P
W tym sezonie bardzo mocno rzuca się w oczy brak automatyzacji i luzu w skokach, wszyscy za wyjątkiem Stękały, który nie przebywał wcześniej z kadrą A wyglądają jakby byli już zmęczeni całym sezonem, a to przecież dopiero początek. Zresztą Stękała będzie dłużej w tej kadrze to też skończy się jego fajne skakanie na przyzwoitym poziomie. Wydaje mi się, że coś zepsuło się wewnątrz kadry i to niestety przechodzi na skoki naszych zawodników. Stoch zdecydowanie powinien skorzystać z kogoś nowego, bo Kruczek w żadnym wypadku mu nie pomoże. Co by nie mówić Kamil jest jednak sporym talentem i przy odrobinie porządnej pracy z kimś kto wie jak wyciągnąć ze skoczka to co najlepsze jest kandydatem do wygrywania Pucharu Świata czy medali na Igrzyskach, bądź Mistrzostwach Świata.
I znowu to samo... NIestety, Kamilowi trzeba kogoś nowego i im szybciej to nastąpi, tym lepiej.
EDIT: Fannemel zdyskwalifikowany :D
Kamil w TVP przyznał, że o ile fizycznie czuje się świetnie i mógłby zrobić wszystko to psychicznie zupełnie nie istnieje, co w zasadzie potwierdza nasze wcześniejsze przypuszczenia na temat fatalnych występów każdego z naszych skoczków.
Tak załamanego Kamila Stocha dawno nie widzieliśmy. Forma Polaka jest daleka od tego, do czego nas przyzwyczaił w poprzednich sezonach, a - co gorsza - brakuje pomysłu, jak to naprawić...
- Nie ma co kryć się za jakąś barierą, trzeba powiedzieć prawdę - nie mam pojęcia, co się dzieje - przyznał dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi. - Ostatnio wszystkie konkursy są bardzo trudne. Nigdy nie było aż tak źle. Fizycznie czuję się rewelacyjnie - mógłbym wziąć te góry na plecy i je przenieść. A psychicznie... gdyby położyć mi piórko na plecy, nie byłbym w stanie podnieść się z kolan. Nie mam pojęcia, o co chodzi... - mówił wyraźnie podłamany Stoch w wywiadzie dla Telewizji Polskiej.
Jeszcze wczoraj Polak mówił, że skoki sprawiają mu przyjemność, widać było pewną dawkę pozytywnej energii:
- Może sam się oszukiwałem, że wszystko jest dobrze? Nie potrafię tego normalnie wytłumaczyć. Myślałem, że wiem, czego brakuje, że wszystko mam poukładane. Wydawało mi się, że wszystko, co robiłem do tej pory, robiłem dobrze. A tu jest coraz gorzej, zamiast coraz lepiej - stwierdził.
Przed sezonem zarówno skoczkowie, jak i sztab szkoleniowy zapewniali o wysokiej formie naszych zawodników. Pierwszy miesiąc Pucharu Świata brutalnie to zweryfikował.
- Niby wszystko jest tak samo jak na treningu, ale nie jest tak samo - zastanawiał się Stoch. - Nie wiem, jak sobie z tym radzić. Nie wiem, jak będzie później - zakończył ze smutkiem.
Wydaje mi się, że poważnym błędem była rezygnacja z psychologa w poprzednim sezonie. Sam Kamil świetnie wspominał taką współpracę. Tak samo Adam Małysz. No, ale oczywiście, związek oszczędza na wszystkim, co tylko się da.
Niech związek zaoszczędzi na tym co zbędne, np. na Kruczku :P
Szkoda, że tak to się rozwija, Prevc robi sobie gigantyczną przewagę, na tym etapie sezonu ma już niemal 600 pkt i w zasadzie nie ma kto mu robić za konkurenta, Freund gdzieś nagle zleciał z podium pucharów, jeszcze parę takich konkursów i Prevc odskoczy bardzo wyraźnie w tabeli.
Na Pointnera pewnie Tajnera nie stać... Tak czy siak, będę upierał się przy tym, że w kadrze potrzebny jest psycholog. Nie wiem, dlaczego związek z niego zrezygnował, skoro przynosił świetne efekty. Sam Adam Małysz wielokrotnie powtarzał, że bez psychologa nie zrobi się nic...
Kogo stawiacie w roli zwycięzcy TCS? Prevc wydaje się naturalnym kandydatem, ale już nieraz historia pokazała, że turnieju nie wygrywa faworyt. Na chwilę obecną widziałbym któregoś z norwegów, życzeniowo to Kasai i Stoch, ale ten drugi jest raczej bez najmniejszych szans. Chciałbym, żeby to był Ammann, ale to by musiał stać sie cud jeszcze większy niż zwycięstwo Stocha.
Ja stawiam mimo wszystko na Freunda. Jego teren, zna skocznie i nie jest wcale w jakiejś słabszej formie. Skacze równo, a wraz z TCS może przyjść ta iskra.
Dobre występy Stocha to na razie marzenie. Jak ukończy turniej w drugiej dziesiątce - będzie sukces.
Patrząc na karierę Prevca, to pewnie będzie drugi... :P
Skład naszych na TCS: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Stefan Hula, Klemens Murańka.
Co o tym sądzicie? Ciężko cokolwiek prorokować. Na pewno pewne miejsce dla Stocha oraz Huli, a co do pozostałych nazwisk... sprawa jest bardzo dyskusyjna, bo tak naprawdę wszyscy jadą na tym samym wózku.
Stękała prezentował się bardzo fajnie ostatnimi czasy i pomimo młodego wieku włączyłbym go do kadry, np. kosztem Żyły, który jest kompletnie bez formy. Nawet wolałbym "spalenie się" młodego Stękały, który w ten sposób zyskałby doświadczenie, niż kolejne nieudane skoki Żyły. A poza tym, nikt nie zakłada z góry, że Stękała by się spalił, może akurat fajne skoki oddałby.
Coraz mniej mam sympatii do Kruczka i Tajnera...
Postawili na stary skład, boją się zaryzykować, jakby jakiekolwiek szanse miał którykolwiek z naszej kadry. W TCS nie ma drużynówki, więc spokojnie mogli wstawić świeżaka, zaryzykować.
Już dziś startuje Turniej Czterech Skoczni! Tym razem kwalifikacje są o tyle ważne, że decydują o tym, kto z kim będzie w parze skakał. Stawiam, że Freund lub Prevc będą je odpuszczać, tak jak swego czasu Hannawald.
Najmilszy akcent? Przypominam, że to do Adama Małysza należy rekord w postaci największej przewagi pomiędzy pierwszym, a drugim miejscem... W sezonie 2000/2001 Adam miał przewagę nad drugim Ahonenem - aż 104,4 pkt. Deklasacja totalna :-) Szczególnie w austriackiej części.
No, co do Ahonena. To prawdziwa legenda tego turnieju :-) Nie trzeba nawet mówić.
System KO dodaje emocji i, co trochę smutne, daje szansę naszym do awansu, kiedy spotkają się w jednej parze... :)
Pary na jutro:
Żyła - Freund
Stoch - Wank
Kot - Fettner
Hula - Kranjec
Żyła awansował jako ostatni zawodnik, tylko dlatego, że miał wyższy numer startowy, niż Amerykanin. To tylko pokazuje, że miał jechać Stękała :D Nasi kompletnie bez formy. Niestety...
Ciężko będzie naszym. Poziom naszej kadry dawno nie był tak słaby. Stochowi w ogóle kazałbym siedzieć w domu i odpoczywać, bo chłopak widać, że zrezygnowany. Może by się odbudował po paru dniach urlopu.
Nasza kadra wygląda teraz jak w latach po dominacji Małysza, kiedy nie miał u nas kto skakać.
W ogóle tak się zastanawiałem, co jest z tym Kubackim ? Sezon letni bardzo udany, przychodzi zima i skacze jak zawsze, czyli na progu byle wyżej, a później dostaje oporu i spada przed punktem K. Na Murańke, Kota to nawet nie liczyłem, Żyła z tej pozycji dojazdowej też niewiele wyciągnie, ale Kubacki dobrze się zapowiadał. W sumie nie są już to młodzi zawodnicy, chyba chłopaki mają problemy z psychiką...
Poza tym, ciekawą pake na drużynówki mają słoweńcy. Dwóch Prevców, Lanisek, Kraniec albo nieobliczalny Tepes i mogą namieszać Niemcom i Norwegom. Na Austrie w tym sezonie nie ma co liczyć w drużynówkach, brakuje im lidera, a Gregor chyba nie trafił z formą...