Do trzynastej części wątek ten nosił tytuł "Might & Magic VI".
Do 191 częsci tytuł wątku brzmiał: "Serie M&M, Wizardry i inne cRPG-i w trybie FPP"
Został on założony przez Adamusa jeszcze w lutym 2001 roku i jest jednym z dwóch najdłużej ciągniętych wątków w historii Gry-Online. Przewinęło sie w tym czasie przez niego sporo osób i zasób informacji o M&M VI w nim zawarty jest naprawdę imponujący. Okazało się jednak, że nie tylko o tej grze i tej serii uczestniczący w nim ludzie rozmawiają. Wszyscy jednak są miłośnikami cRPGów i to takich jak właśnie seria M&M, Wizardry, The Elder Scrolls, czy Demise. Jak zauważycie, wszystkie te gry zostały zrealizowane w starym dobrym trybie FPP, gdzie akcję śledzimy oczyma naszej drużyny. Niestety w ostanim czasie powstaje coraz mniej gier w trybie FPP :-(. Dlatego postanowiliśmy mocno rozszerzyć temat wątku i zapraszamy do dyskusji o nie tylko grach cRPG w trybie FPP, ale również o innych grach w które gramy :-DDD.
Arx Fatalis
Patch 1.19:
http://www.filefront.com/14997487/arx1_18_to1_19patch.
spolszczenie :http://www.pobieralnia.pl/plik-3923-arx-fatalis-spolszczenie.html
poradnik: http://uk.faqs.ign.com/articles/491/491140p1.html
M&M 4 i 5:
Wszystko o tych dwóch częściach kultowej serii:
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic4cloudswalk.htm
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic5darksidewalk.htm
M&M 6:
Najlepsze kompendium wiedzy o M&M6 w języku polskim - strona Bodzia:
http://www.mm6.prv.pl/
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic6.3/mm6.htm
Super patch do M&M 6 wykonany przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.box.net/shared/po8i6h42pb
Spolszczenie wersja beta:
http://files.acidcave.net/mm6pl.zip
M&M 7:
Kompendium wiedzy po polsku:
http://katane.webpark.pl/
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic7.2/MM7.HTM
Świetne patche do M&M7 przygotowane przez _Mok_'a:
wersja angielska: http://www.box.net/shared/84t25j4f89
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.box.net/shared/2ypibd816o
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.box.net/shared/bgf8te9hyn
M&M 8:
Kolejne niezbędne patche _Mok_'a:
wersja angielska: http://www.box.net/shared/u1dzijroq8
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.box.net/shared/2icirzkzuc
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://hotfile.com/dl/31038884/0683d16/mm8pl_testpatch.rar.html
Wizardry 7:
Świetna strona z podpowiedziami:
http://www.the-spoiler.com/RPG/Sir-Tech/Wizardry.7.html
Patch do W7 Gold zrobiony przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.box.net/shared/2ct9i2zkxy
Wizardry 8:
Najlepsza bodaj strona w języku angielskim:
http://www.flamestryke.com/wizardry8/flamestrykes_w8.html
Polska strona podana przez Reksia:
http://reddig.republika.pl/
Strona z poradnikami dla wszystkich części Wizardry:
http://www.tk421.net/wizardry/
Demise:
Kompletna informacja:
http://www.sortiri.com/Demise/index.html
Polecana przez Wreaker'a:
http://www.decklinsdemise.com/news.php
Wizards & Warriors
Niezbędny beta - patch _Mok_'a:
http://www.box.net/shared/ttqzstd9ul
Poprzedni wątek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12870491&N=1
Zlitowałem się, jest nowy wątek ;)
Belert --> Nie chwal się ;P Ja ostatnio skończyłem STONEKEEPA :D
U mnie DDO poszło w odstawkę. Grafa wystarczająca. Miodność pomimo 27 lat na karku niesamowita. Niestety za chwilę przyjdzie pora na zwiedzanie &$^@ piramidy z jej teleportami :/
Bogas --> SZACUN :) Na Amidze w to pogrywałem dobre 25 lat temu :D
_Luke_ --> Taaaa, kilka linków nie działa, miedzy innymi ten Bogdana :(
jedna rzecz mnie wkurza w tej grze.Mam kleryka i 3 magow , magowie jak to magowie ani pancerzem ani iloscia hp nie grzesza.Ale czemu do jasnej cho.... wszystkie moby wala w kleryka?
Tak go leja ze mimo najlepszego sprzetu ( ma klase pancerza 25 a reszta po 7 )obrywa tak strasznie ze w czasie walki po prostu sie sam leczy .Myslalem ze rola kleryka jest taka zeby innych leczyl a nie samego siebie :))
Laduje w niego sprzet ile moge ale i tak gdzie idziemy to dostaje taki elomot ze szkoda gadac :)
Tez sie kiedys musze zabrac za odswiezenie sobie starego Forgotten Realms. Zawsze najbardziej lubilem Azure Bonds.
Adamus---> Dzięki.
verify---> Sam nie używam, ale warto się zainteresować Gold Box Companionem, między innymi tworzy auto mapę, dodaje dziennik, ogranicza mikro zarządzanie podczas odpoczynku itd. Więcej pod linkiem: http://personal.inet.fi/koti/jhirvonen/gbc/
Po zafundowaniu sobie tego programu jedyne co może boleć współcześniejszego gracza to strasznie dłuuugie walki z hordami koboldów, idzie przysnąć w niektórych momentach ;)
Długie walki? ;) Trzeba zagrać solo w Wizardry 8 i spędzić kilka-naście (dziesiąt) :P godzin w Arnice tocząc walki, żeby dobić do poziomu, który daje szanse na późniejsze przeżycie :D
O prosze, tego nie znalem. No ale przechodzilem Gold Box'y pewnie dobre 20 lat temu :). Mam nawet jeszcze oryginalne pudelka, instrukcje i dyskietki.
A walki w Pool of Radiance faktycznie moga byc dlugie. Zanim magowie beda mogli nauczyc sie dostatecznej ilosci 3 poziomowych fireballi, to trzeba niestety koboldy tluc pojedynczo.
Fakt, w Wizardry pojedynki również potrafią się ciągnąć, ale przynajmniej są zazwyczaj ciekawe. Chociaż, nigdy nie grałem solo , pewnie czekanie na swoją kolej potrafi dobić. Natomiast w PoR na wczesnych etapach nikt nie trafia, ani my ani przeciwnicy, magowie nie znają fireballa i tylko sleep ratuje sytuacje. Później niby jest lepiej , ale komputer zwiększa ilość słabych przeciwników, więc trzeba patrzeć jak 40 koboldów pod rząd nie trafia. Wiedząc, że i tak za to spotkanie nie będzie praktycznie doświadczenia i równie dobrze mogło by go nie być, bo nie wymaga od gracza ani grama taktyki, pomyślunku, czegokolwiek... Oczywiście, nie wszystkie starcia są takie i gra nadal potrafi wciągnąć na długie godziny.
fakt droga do arniki potrafi byc meczaca, gdy wlasnie polozyles cala chmare kwiatkow a tui za nimi mrowki a za nimi znowu kwiatki , bylo kiedys tak ze ekipa szla za ekipa , nie dalo sie przejsc , masakra.
Bogas --> Walki w Wizardry 8, a właściwie ich powolność, potrafiły zabić :P, chociaż jak sam napisałeś były ciekawe (na szczęście jest programik WIZ8FAST, który do 500x przyspiesza ruch potworów). Jakieś 10 lat temu mieliśmy w wątku pasjonata, który zaraził nas graniem solo w W8. Z początku wydawało się to nierealne, bo nawet całą ekipą nie jest łatwo, ale okazało się, że się da i kila osób (ja zrobiłem to mnichem ;D) skończyło tak grę, chociaż to naprawdę było wyzwanie dla hardcorowców :P. Gra dopasowuje się trudnością do przeciwników bodajże do 50 lev. i pojawiają się wrogowie, których istnienia wcześniej nawet się nie podejrzewało, bo chyba całą drużyna kończymy gdzieś kolo 25-30 lev. Ale za to postać powyżej 30 lev. staje się powoli bogiem i nawet gra na najtrudniejszym poziomie pod koniec robi się prosta :D
Belert --> A Ty przypadkiem, tez nie padłeś ofiarą tej solówki? :P
No właśnie przypomniało mi się, ze kilka lat temu już przypominaliśmy sobie historie jak to było z W8 solo :D
Co do wątków, to tu sie zaczeło, na samym początku wlazł do niego DariFula i zamieszał ;)
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2405434
I musieliście mi o tym teraz przypomnieć jak i tak z backlogiem nie wyrabiam, prawda...?
*odpala W8*
nie , szedlem sobie z psionikiem i gadzeterem ktorego uwielbiam , choc on w zestawieniach najlepszych druzyn nigdy sie nie pokazuje plus 3 wojownikow jaszczurow i chyba jeszcze biskup .Cos kolo tego za arnika bylo juz ok ale nie moglem skrecic z tego wawozu w lewo do arniki , tak mnie przyparli do sciany ze w koncu sie poddalem i zaczalem od nowa.Z gadzeterem ofc :)
Probowalem grac solo wlasnie biskupem ale.... to nie dla mnie sejw load sejw load i load i load i sewj i load i load i load i load .
Ciekaw jestem czy jak graliscie solo wiazardry 8 to tez co chwila load i load i load ?
Belert --> Dałem kilka linków do porad DariFula, ale widocznie ich nie przeczytałeś ;). Nie da się praktycznie solować czystym biskupem w W8, ma za mało HP i za wolno leveluje. Nawet on się poddał, a chyba 3 czy 4 razy przeszedł grę solo. Zresztą chyba z tego co wtedy pisaliśmy, drużyna z 3 wojownikami to też nie najlepsze rozwiązanie.
Ja z tego co pamiętam solowalem mnichem mookiem. Największe problemy miałem na drodze do Arniki. Później już w Arnice dojechałem chyba do 15 lev (łaziłem tam kilka dni :P) i jak dostałem mocniejsze czary, gra zrobiła się łatwiejsza, później znowu trudniejsza, bo potwory miały niesamowite odporności na czary, ale wzrastała mi ilość uderzeń i obrażeń na turę i jak napisałem po 30 lev gra zrobiła się łatwa. Skończyłem gdzieś pod 50 lev, ale DariFula miał duszka ninja chyba na 61 :P
Cyniczny Rewolwerowiec --> SOLO? :DDD
te linki chyba juz nie dzialaja.Zreszta w MM7 tez malo co jest znalazlem strone angielska ale chetnie bym poczytal o roznych ciekawostkach i ukrytych skarbach albo cus :)
Akurat gadzeter jest chyba w każdej polecanej druzynie skoro to najmocniejsza, choć na początku slaba, postac w grze. Dobrze rozwinięty pod koniec gry sam rozwala wszystko wokół.
3 wojownikow to zdecydowana przesada skoro nawet 1 to już za dużo ;) Dokladniej na przod starczy 1 lotrzyk który przewyzsza wojownika pod każdym względem.
Osobiscie nigdy nie miałem w druzynie postaci stricte magicznych oprócz, znow obowiązkowego, biskupa. Preferuje hybrydy które po dotarciu do Rapaxow sa lepsze w magii dzięki ekstremalnie szybkiej regeneracji z helmu. W walce wręcz, dystansowej i obronie od początku lepsze zdecydowanie.
Ja solowalem łotrzykiem. Tak naprawdę w grze solo najtrudniej jest wyjść z Klasztoru gdzie takie szczury potrafią bardzo poważnie nam zaszkodzić. Nie wolno podnosić tam za bardzo levelu, ten 4-5 to raczej maks, bo wejda nam w droge tak silne, ze jedynym wyjściem będzie zaczynanie od początku. Po wyjściu z Klasztoru do Arniki idziemy uciekając, nie trzeba tam walczyc. A w Arnice zaczyna się dopiero gra. Trzeba tam podbic kilkanaście poziomow podnosząc sobie jak najbardziej skille by później przetrwać walki. W Arnice walcza za nas patrole i dzięki temu tam się szkolimy.
Maksymalny level w grze, w praktyce nieosiągalny dla każdego normalnego ;), to 50. Wlasnie DariFula jako jedyny dotarl tak daleko i poinformowal o tym capie.
W mojej solo w granicach już 30 dalem sobie spokoj bo nie widziałem sensu się dalej gimnastykować. Dotarlem do etapu w którym zamiast rozwalać jak najszybciej przeciwnikow zaczalem trenować proce by cos nowego zmaksowac. W tym momencie stwierdziłem, ze nie ma to już sensu.
skoncze mm7 to sie zajme w8 albo moze MM10 ale recenzje sa nie najlepsze .Juz sie sparzylem na IX ktora nie byla zla ale niektore rzeczy byly przegiete.Quest na lowce czy jako tak - pamietam ze to jakis tor przeszkod byl bez sensu ciagle go nie zdawalem ...dalem sobie spokoj.
Akurat M&MX jest calkiem fajna. Czuc wyraznie klimat world of Xeen. Jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej czesci.
Adamus--> Pamiętam tą dyskusję. Dla mnie gra jedną postacią w W8 to kosmos ;)
Belert--> MMX jest bardzo przyjemną grą, warto spróbować, chociaż dużo mechaniki z poprzednich gier nie zostało. Co do M&M7 to jedyna strona po polsku jaka się chyba ostała to: http://mightandmagic.heroes.net.pl/mm7/
Rany julek, ten wątek jeszcze istnieje? :)
Sporo w kategorii takich gier ostatnio wychodzi na smartfony z Andkiem i iOSem.
Bogas --> Gra solo tak naprawdę jak się ze 2-3 razy przeszło W8 drużyną nie stanowi aż tak dużego wyzwania. W zasadzie są dwa najtrudniejsze elementy, tak jak napisał Sinic wyjść z klasztoru i później przetrzymać levelowanie w Arnice. Jak tu ostatnio ze 3 lata temu była dyskusja o W8, znowu zacząłem grać jedną postacią i poddałem się właśnie w Arnice :P, po chyba 15 godzinach grania dobiłem gdzieś do 10-11 lev. i jak pomyślałem, że muszę jeszcze przez kolejne kilkanaście godzin tłuc moby, to przestawiłem się na Skyrima :D
Mastyl --> A czemu ma nie działać? mamy renesans gier w trybie FPP :D.
Belert --> Tak jak napisał Bogas M&MX jest fajnym powrotem do IV i V :) do tego z turowym systemem walki, czego więcej chcieć?
Mr.Kalgan --> Widzę, że stara wiara żyje :D
BTW Co myślicie o nowym HM&M?
Czy ktoś ze stałych bywalców wątku nie ma jeszcze M&MX? Został mi się kod z CD Action, a ja raczej nie planuję w to grać.
W nowe HM&M pogralem co prawda dopiero chwile, bo ciagle mecze jeszcze Wieska, a na skonczenie czeka jeszcze White March, ale pierwsze odczucia sa pozytywne. Cieszy mnie powrot do mechaniki z czesci V (i III), znowu jest wiecej surowcow i zarzadzanie podobne do starszych czesci cyklu. Rozwoj bohatera jest bardziej rozbudowany i pozostawia mniej miejsca na losowosc i przypadek.
Z tego co wiem, bo nie uswiadczylem osobicsie, pojawiaja sie od czasu do czasu jakies bugi, ale pewnie zanim zabiore sie za nowych herosow na powaznie, zdazy juz wyjsc jakas sensowna latka.
Belert
Poproszę jakieś namiary do wysłania (mail czy steam). Na forum nie chcę publikować bo na bank ktoś błyskawicznie zgarnie.
Tak przy okazji, to chciałem zauważyć, że w ostatnim czasie mamy wysyp CRPów z walką w czasie turowym :D. Polowa moich gier z najdłuższym czasem gry ze Steama to właśnie takie gry :)
verify --> Co do HM&M VII to powtórze to, co juz pisałem w innym wątku. Grafika, animacja kiepska - Moim zdaniem VI miała lepszą a przy prawie dwuletniej EoW III to grafika z HM&M VII nawet nie stała, ale grafika rzecz najmniej ważna...
Błędy, błędy, błędy :/ wieszające się walki, niewyświetlające informacje, znikająca siatka... porażka. Dwa razy gra mi się wieszała na ważnych walkach (ruch przeciwnika) i musiałem tak ja toczyć ze stratami, żeby ominąć zwiechę, dałem sobie spokój :(
Ekran rozwoju miasta... CO TO JEST???
Dla mnie najważniejsza jest SI - a właściwie jej brak... Jeżeli ktoś lubi grę bez żadnych wyzwań, to gratuluje, gra dla nich (wydaje się łatwa walka, daję opcje: rozegraj automatycznie - ginę, rozgrywam sam, zero strat :P)... Ruchy przeciwnika, zwłaszcza w walkach nie do pojęcia...
Za taki chłam 140 zł - bandytyzm...
Do tego na oficjalnej stronie gry główny news: JAK RAPORTOWAĆ BUGI :/
@Adamus - Lords of Xulima 200h? 3 razy ogrywałeś? Nie grałem na najtrudniejszym poziomie, ale to pewnie on jest najbardziej czasochłonny...
drenz --> Nie, "tylko" 2 razy :P Na normalu i weteranie ;) Ale myślę, ze teraz na hardcore też bym dal radę :P. Za drugim razem po prostu czyściłem każdą lokacje do zera, to dużo czasu zajmuje (na normalu mialem kolo 70 godzin), skończyłem drużyną 58-62 lev.
Jakby ktos szukal Legend of Grimrock 2 w taniej cenie to zwroce uwage, ze skoro jest w Humble Monthly i dostepny od reki za zakup bundla, to moze byc duzo ofert sprzedazy klucza, chociaz moze wiecej bedzie w okolicach ujawnienia calej paczki Humble Monthly.
Wow, to nieźle. Ja grałem na normalu, ale za jakiś czas zagram sobie na weteranie, bo pierwsze opinie na temat LoX były też takie, ze gra jest trudna, co okazało się dość naciągane. Może w pierwszej krainie z początku tak jest, ale później idzie się drużyną jak dzik w żołędzie i nie stanowi praktycznie żadnego wyzwania. Walki pod koniec były proste i trochę nudziły - wystarczył mag z rozwinięta magią lodu i wysoką inicjatywą, oraz paladyn z wymaksowanym potężnym uderzeniem i również wysoka inicjatywą i było banalnie nawet z grupami demonów w Vilak. Nie pamiętam na jakim poziomie miałem postacie, ale gra pochłonęła mnie na jakieś 65 godzin, gdzie tylko kilka map wyczyściłem na zero, bo dalej już mi się niezbyt chciało. Ciekawe czy twórcy zarobili na tyle, by powstała dwójka.
Tomeis --> Dzięki :), ale myślę, ze większość MANIAKÓW w tym wątku już dawno skończyło LoG 2 :D
drenz --> Właśnie to samo miałem na weteranie, po nauczeniu moich dwóch kleryków najmocniejszych czarów, gra zrobiła się banalnie prosta. Myślę, że właśnie na hardcore trzeba czyścić wszystko na max, żeby dojść do wysokiego poziomu. Do tego chyba najważniejszym atrybutem jest szybkość, przekonałem się o tym za pierwszym razem i z każdym poziomem to był obowiązkowy punkt do niej. Każda moja postać miała powyżej 100 i z dwoma klerykami z młotkami (ogłuszanie) nieraz zmiatałem mocnych przeciwników nim mnie trafili.
Belert -> Ukończyłem części 6 i 8-mą solo i momentami odnosiłem wrażenie, że w późniejszych etapach było łatwiej niż grupą.
Belert --> Ktoś w naszym wątku, już nie pamiętam kto, nie wiem czy nie Mastyl przechodził MM6 rożnymi ekipami, miedzy innymi czterema rycerzami :P i grał też jedna postacią :D
Pieron --> A czemu siódemki nie?
Adamus -> Brak czasu zadecydował. W MM7 doszedłem mniej więcej do połowy gry solo, a potem nastąpiła kilkumiesięczna przerwa w graniu. Później już nie chciało mi się wracać do tego zapisu. Może kiedyś ukończę i tą część solo, ale to już na 100% grając od nowa.
Oooo, Lords of Xulima, ta gra dała mi więcej funu niż większość nowych produkcji AAA.
USSCheyenne : bardzo dziekuję .
A jaka postacia konczyliscie solo MM ?Bo na you tubie widze ze gosc gral rycerzem.
Panowie, MM10 niestety nie jest dobra. Odpadłem po paru dniach grania. Dla zobrazowania różnicy - od paru dni gram znowu w MM6 i nie mogę się oderwać - zupełnie inna gra.
Zgodze sie tylko z jednym stwierdzeniem z postu powyzej - MM6 to zupelnie inna gra. MMX od samego poczatku byla zapowiadana jako powrot do mechaniki z Isles of Terra czy World of Xeen.
Co do M&M X, to ja osobiście bawiłem się całkiem nieźle, o czym świadczy ponad 80 godzin przy niej spędzonych. Sama gra nie jest może jakąś super produkcją i na pewno do niej drugi raz nie wrócę, ale na pewno jest lepsza od 9 i wciąga.
Pieron :jednym magiem MM VII ? w pojedynke ???????
MM IX byla calkiem dobra , gdyby nie nie te zrecznosciowe wstawki i koszmarne odwzorowanie inventory plus na samym poczatku bijacy mnie po stopach szkielet.Dran byl tak maly ze niemoglem go dojrzec , dopiero jak spojrzalem na maxa w dol zobaczylem malego szkieleta ktory mnie lal ile popadlo.Szczerze mowiac od razu mi szczeka opadla.Ale mimo to zaczalem grac.
I nie zalowalem .Kto wie gdybym nie mial tego lowcy to moze bym i te gre skonczyl.Trzymala klimat MM-ek choc z roznymi glupawymi pomyslami wsadzonymi na sile.
Tak wygladalo jakby do zespolu dolaczyli marketingowcy i na sile probowali wlaczyc jakies elementy zeby wiecej graczy ja kupilo.Skonczylo sie to zle.Z tego co pamietam.
Belert ---> Nie grałem w IX i interesuje mnie o jakich zręcznościowych wstawkach mówisz. Pamiętam, że np. Wiedźmina 2 porzuciłem, bo był za duży nacisk na aspekt zręcznościowy, którego w grach cRPG nie trawię.
Aha - próbowałem 2 razy podejść do Wizardry 8 i odstraszyło mnie to, że ta gra nie lubi stania w miejscu i levelowania (co ja akurat lubię). Nabiłem kilka leveli na początkowych lokacjach eksplorując je dość długo i potwory zrobiły się tak mocne, że nie dawałem rady nawet na najłatwiejszym poziomie trudności.
z tego co pamietam tam byl dziwny rozwoj postacie zaczynales klasa podstawowa potem sie to rozdzielaloi jedna z nadklas byl lowca, chyba prowadzil do czegos dalej ale glowy nie dam.Zeby zrobic lowce trzeba bylo przejsc tor przeszkod.
Bylo to jakies dziwne lazilem po jakis lochac skakalem z plytki na plytke plynalem pod woda i cos zawsze bylo nie tak i ciagle nie moglem zaliczyc tego testu.
Do dzis nie wiem co robilem zle i czemu nie moglem tego przejsc, choc teraz pewnie na you tubie sa pokazane dokladnie drogi przejscia wiec pewnie latwiej bedzie.
Na poczatku uwazaj na te cho... szkielety :))
No i jak zeby zagryziesz na widok inventory to juz potem pojdzie :))
Powodzenia i milej gry.
Wiz8 jak najbardziej możesz sobie "stać w miejscu" i levelowac ile dusza zapragnie. Wyjątkiem jest początkowy etap gry, co wlasciwie jest norma przecież.
Po prostu na początku podnosisz szybko poziomy i dostosowujące się do nich potworki robia się coraz silniejsze. Oprocz poziomow postaci, i ich ubierania w coraz lepszy sprzet, masz tutaj do dyspozycji rozne statsy i skille odpowiadające za przetrwanie walki. Trenujesz poszczególne bronie, dzięki temu uderzasz częściej i mocniej, jak i umiejetnosci defensywne. Wiec w początkowym etapie szybko levelujace postaci nie nadarzają z rozwojem i dlatego walki sa cięższe.
Jeśli zostaniesz w Klasztorze zbyt długo pojawia się w nim potezne szczury tudzież sluzaki i rzeczywiście ze slabym sprzetem i skillami sobie z nimi nie będziesz w stanie poradzić.
NicK --> mam to samo. NIENAWIDZĘ ELEMENTÓW ZRĘCZNOŚCIOWYCH W RPG!!! Kilku gier z tego powodu nie skończyłem. Pamiętam ostatnia walkę w Risen - załamka, podarowałem sobie po którymś podejściu. To samo z Risen 3 - polowanie na morskiego potwora (kur...a co to ma być, RPG, czy symulacja sterowania żaglowcem???) odpadłem przy trzecim :P. W Wiedźminie 2 do krakena podchodziłem kilka razy, w końcu udało mi się to chyba po roku przerwy :P
Co do W8 tak jak napisał Sinic jak najszybciej spieprzać z klasztoru, żeby nie trafić na jakieś tam szczury zarazy, bo kaplica :P. Za to jak już jesteś w Arnice to możesz levelowac do bólu, nawet miesiąc :D. Do tego naprawdę w tej grze się da :). Potwory mogą osiągać poziom 50, ciągle pojawiają się nowe gatunki, a grając drużyna maksymalnie dobijamy pod poziom 30.
Gdybym wiedział to, o czym mi piszecie, to bym nie odinstalował Wiz8 po raz drugi w karierze... Tak się wkurzyłem niemożnością przejścia wczesnego etapu gry, że nie chciało mi się brnąc dalej. Mam niestety tendencję do dokładnego 'wychodzenia' i wybadania wszystkich lokacji (poczynając od samego początku) i to właśnie robiłem. Jednak z tego wynika, że nieświadomie popełniłem błąd. A szkoda...
Po pierwsze wlacz sobie na początek najłatwiejszy tryb. Jak się wstydzisz to powiedz kolegom, ze grasz na najtrudniejszym ;p
Poczatki sa trudne i nie widze sensu by sobie przygodę psuc od razu jakimiś utrudnieniami.
Klasztor opuszczasz od razu ale tak naprawdę wyczyszczenie wszystkiego, raz jeden, niczego jeszcze nie utrudnia. Startowe mobki sa tam akurat tak ustawione bys mogl je przejść (Pajeczyca to osobna kwestia, tutaj taktyka odpowiednia jest jedynym wyjściem) wszystkie bez większych problemów i opuscic lokacje na odpowiednim poziomie. Dopiero gdy się tam zatrzymujesz i czekasz na respawny ciagle podnosząc level, czego tez nie trzeba robic od razu bo exp sobie leci a poziom możesz trzymać i podnieść z opóźnieniem dowolnym bez względu na ilosc, to możesz się ocknąć w obliczu przeciwnikow którzy cie będą masakrować.
Belert --> Czy ja wiem, jakie kuszenie? W8 jest jedyną grą, którą tak jak M&M VI skończyłem 4 razy :D
Jest grą kompletną, ze świetnym scenariuszem, kapitalnymi walkami w trybie turowym i niespotykanym rozwojem umiejętności. Ilość umiejętności, szkól magii, profesji i ras w całej serii Wizardry była zawsze niesamowita, a ósemka to podtrzymuje. Do tego gra jest naprawdę trudna i każda walka to wyzwanie, niezależnie od poziomu drużyny. Chociaż chyba bardziej rozbudowany scenariusz i trudniejsze walki miała część siódma :D. To dopiero był hardcore :P. Grałem pierwszy raz w nią ze trzy miesiące i bez solucji nie dałbym rady skończyć.
Wiz 7... meczylem toto z przerwami chyba z 9 miesiecy w sumie... Najbardziej sie wkurzylem wtedy, kiedy po 3 miesiacach grania znalazlem narzedzia do mapowania ukryte zaraz przy poczatkowej lokacji.
Witam po dłuższej przerwie. Na granie za bardzo nie ma czasu, ale ostatnio zassała mnie gra Lords of Xulima, na tyle, ze po skończeniu pierwszy raz na weteranie, od razu zacząłem na najwyższym. Zawsze czyściłem wszystko co się da, jedynie na najwyższym trochę pokozaczyłem i zabiłem księcia Nabros, co niestety skutkowało ucieczką wojsk z mapy. W tej chwili jestem na etapie walk z tytanami i powiem wam że wcale na najwyższym gra nie jest trudniejsza...może dlatego że mam świeże doświadczenie z poprzedniej gry. Wcześniej grałem w Pilars of Eternity, podobała mi się, ale wpadła mi w trakcie właśnie LoX, którą uważam za najlepszą od wielu lat. MM X też mi się podobała mimo czasem monotonnych walk. Na tyle że zaraz potem przeszedłem ponownie MM VI i MM VII z dużą uciechą. Myślę że w MM X zagram jeszcze raz na pewno. Próbowałem grać w Demise z rozszerzeniem, ale pomimo sporego doświadczenia dawniej, z przykrością stwierdzam, że chyba zapomniałem jak się w to gra :P
OldDorsaj --> Tak, LoX jest rewelacyjna :) powrót do korzeni i kapitalny klimat. Żałuje, że za drugim razem nie ustawiłem poziomu hardcore, bo jak człowiek wie o co chodzi i umiejętnie rozwija drużynę, oraz zbiera doświadczenie czyszcząc lokacje, to gra robi się banalnie prosta :P
dobra zabrałem sie do W8.Walkiria , war, gadzeter , biskup , lowca i mag zasuwaja po klasztorze.
Jezst sens zwiedzac dokladnie klasztor czy po wejsciu na drugi poziom wyrywac co kon wyskoczy do arniki unikajac walki>?
Warto "pozwiedzać" choćby dlatego, ze wynalazca dostanie tam pierwszy przedmiot, i części do innych. Szczególnie przydatny na początku gdy jego strzelba jeszcze mało skuteczna jest.
Tak jak pisałem wyczyszczenie całego klasztoru nie niesie za sobą zadnych reperkusji w postaci silniejszych przeciwnikow, nawet ich nie doczekasz. Ominac ewentualnie można w ostatniej sali komnatę z wezowcami prowadzaca do "powitalnego" NPC który nie ma większego znaczenia. Jest ich tam sporo i można do niego podejść ewentualnie później wracając z kluczem po bronie demoniczne.
A co do składu to proponowałbym zamiast wojownika wziąć łotrzyka. Lepiej się sprawdzi na przodzie i dodatkowo można mu rozwinąć kradzież, bardzo przydatna.
No i od maga lepszy jest bard. Od samego początku oprócz luku ma przydatne instrumenty. Takie blogoslawienstwo czy nawet pisk w uzyciu do samego końca, sen na początku niezwykle pomocny. A pozniej masowe zamrazanie, niszczenie, leczenie. No i najważniejsze, szkoda zostawiać te wszystkie instrumenty ;p
Spośród RPGów, które ukończyłem tego roku (Bound By Flame, Summoner, Might & Magic X: Legacy, Lords of Xulima i Lionheart: Legacy of The Crusader) najmilej wspominam właśnie Lords of Xulima. Nawet nie zauważyłem kiedy zleciało pierwsze 30 godzin. Później co prawda wdarła się monotonia, zabrakło zróżnicowania, jakiejś odmiany, ale pomimo tej powtarzalności LoX ma to coś, co przyciąga. Jak ktoś nie grał - gorąco polecam!!!
Jasne, ze tak. Nie tylko się nadaje ale jest lepszy od woja. W ataku, najmniej ważne w sumie, ma do pchniec mnożnik tak jak wojownik do szalu, nie tracac obrony. W obronie długo nie będziesz miał dobrych pancerzy dla wojownika i lotrzyk dzięki swoim skillom będzie miał sporo wieksza obrone. A jak już dostaniesz te pancerze to wciąż lotrzyk będzie miał co najmniej tyle samo obrony lub nawet nadal więcej.
No i przede wszystkim wojownik jest zbyt monotematyczny, banalny ;) Odkad się przekonałem do łotrzyka wojownik poszedł całkowicie w odstawkę.
drenz : OLionheart ? OMG gratuluje samozaparcia.Gra bardzo mila ale tylko do polowy potem rabanka i sieczkarnia z malym upierdliwym minusikiem - brakiem mikstur leczacych.
Sinic : lotrzyk na razie spisuje sie marnie , walki w klasztorze bez wara tocza sie smetnie i czasem musze powtarzac .Walka z pajeczyca , 3 podejescia , lotr bil komba 2x1 , zostal zatruty w nastepnej turze oberwal mocno - load , druga walka mag do piachu load i za trzecim razem jakos poszlo.
Sklad aktualny : lotr , bard, samuraj , mag , gadzeter i biskup .Idzie ciezko .
Mam nadzieje ze pozniej bedzie latwiej .
Łotrzyka to w sumie chyba lepiej wziąć jako dodatkową postać zaraz na wejściu do Arniki. Podobnie w Arnice obowiązkowo Vi :). Zamiast łotrzyka proponuje do drużyny duszka ninja, natomiast bard z gadgetem, to za dużo, tu też lepiej postawić na jednego z nich, ja bym którąś z tych postaci wymienił na kapłana. Jakoś nigdy nie preferowałem też biskupa, niby może się nauczyć wszystkich szkól magi, ale najdłużej leveluje i długo trzeba czekać, zanim stanie się przydatny, trzeba się narzucać tych zaklęć, żeby go podciągnąć, a tak naprawdę to grając drużyną nie da się biskupa wymaksować we wszystkich szkołach magii. Dla mnie bezcenny był Psionik Mook z jego czarami, potrafił zrobić później prawdziwą masakrę :D Ale każdy ma swoją wizję :P.
Belert --> Do Klasztoru jeszcze będziesz wracał, na razie pruj do Arniki i tam przy pomocy patroli Higardi podciągnij sobie drużynę kilka poziomów.
Drenz -->Lionheart Hmm, jakoś źle jej nie wspominam, nie był to może hit, ale pamiętam, że dosyć fajnie mi się w nią grało. BTW jakiś sentymentalny powrót do staroci, czy odkrywasz uroki gier RPG sprzed kilkunastu lat? ;)
Jeśli z Pajeczyca chcesz walczyc "normalnie" to możesz i 100 podejść mieć zanim uda ci się ja przejść... Nie ma znaczenia kto będzie w składzie. Jedyna szansa jest ogłuszenie w pierwszej turze bo inaczej zawsze wybije szybko druzyne.
By ja pokonać trzeba się odpowiednio ustawić. Wysuwasz się by cie zobaczyla i cofasz lekko w bok ustawiając tak by się zablokowala w drzwiach. Nie może się ruszyc i poza jej zasięgiem bez ryzyka tłuczesz ja bronia dystansowa.
Lotrzyk jest i będzie najlepszym frontowcem. Takie sa fakty a z faktami jak wiadomo dyskutować się nie da ;p
Na samiutkim początku jeszcze nie ma znaczących bonusow ze skilli i wojownik może mu dorownac. Ale bardzo szybko to się zmienia i lotrzyk go zdecydowanie dystansuje. Naprawde radze dac mu szanse bo efekty sa widoczne.
Rezygnacja z lowcy i walkirii na rzecz samuraja i barda plus mag to z pewnoscia blad. Bard i wynalazca razem sprawdzają się jak najbardziej ale jak masz maga to bard rzeczywiście jest już osłabieniem druzyny de facto. Zbytnie nagromadzenie słabych postaci i taka druzyna rzeczywiście niezbyt dobrze wygląda.
Lotrzyk z Arniki do niczego się nie nadaje. Praktycznie nigdzie nie wejdzie i branie go to blad.
Najlepsi sa oczywiście Vi oraz Saxx (bard). Oprocz nich warto jeszcze brac androida ale ja osobiście nie lubie go. Walczy tylko wręcz swoimi "lapkami" i nie ma magii, dostępny dużo później. Ta pierwsza dwojka dostepna niemal na starcie i sprawdza się w niemal wszystkich lokacjach.
Moja ulubiona druzyna, która z uporem tu lansuje ;), to lotrzyk na przod, w srodku walkiria i lowca, za nimi biskup, bard i wynalazca. Dobierajac Vi i Saxxa wymieniam barda i walkirie oczywiście. Preferuje zdecydowanie hybrydy wiec lord (niedoceniany), samuraj bądź ninja czy mnich. Najlepsi to lord i samuraj ponieważ u Rapaxow dostają helm dajacy w praktyce nielimitowana mane i dzięki temu magicznie, nie mowiac o walce "konwencjonalnej", dystansują wszystkie "czysto" magiczne klasy. Kaplanska magia ofensywnie nie jest może zbyt dobra ale mimo wszystko przydatna.
Lionheart nie był zły. Do połowy fantastyczny, później co prawda jest liniowa rzeźnia, ale pomimo tego tytuł ukończyłem bez jakichś większych problemów. Grałem łucznikiem plus magia elektryczności z niewielkim samoleczeniem, w które ładowałem punkty, gdy zorientowałem się, że z miksturami leczniczymi jest bardzo słabo. Jedynym bossem, który sprawił mi trudności była pierwsza Dewa. Przeszedłem, ale miło wspominam ten tytuł nawet mimo problemów technicznych.
@Adamus - Raczej odkrywam uroki gier RPG sprzed wielu lat :) Mam dużą listę do nadrobienia. Dawniej preferowałem FPSy, gry sportowe, RTSy gdzie głównie grało się przez sieć, w kafejkach. Teraz w dużej mierze szukam klimatycznych produkcji. Nie wszystko mi oczywiście podchodzi. Od Elder Scrollsów się odbiłem. Mass Effecty to nie moja bajka - jedynka mnie tak znudziła, że nie skończyłem, reszty części nawet nie tknę. Zresztą wolę fantasy. W Serię M&M nie grałem poza Legacy, ale kiedyś z pewnością zagram zaczynając od Błogosławieństwa Niebios a może jak się spodoba to i wezmę na ruszt Isles of Terra :) Na pewno szukam czegoś z klimatem i atmosferą jaka była w Gothic, czy ARX Fatalis a takie coś mają raczej gry starsze. Skończę UnEpic (platformówka RPG w stylu Castlevanii, w sumie polecam), zabieram się za Silver, Revenanta i kilka nowszych tytułów. Przeszkodą jest tylko mało czasu na to wszystko, ale powoli zapoznaję się z wirtualnymi wielkimi przygodami :)
Tak, co do łotrzyka z Arniki, to chyba rzeczywiście Sinic ma trochę racji, nie da się go wszędzie zawlec, ale przyznam się, że generalnie miałem go tylko raz w drużynie i to właśnie tego z Arniki jak pierwszy raz grałem w W8 i jakoś nie przypadł mi do gustu (łotrzyk jako łotrzyk) :P. Natomiast robot jest całkiem niezły, raz go ze sobą zabrałem i nie żałowałem. Mnich to świetny wybór :) naprawdę robi się w pewnym momencie z niego prawdziwa maszyna do zabijania, tak samo zresztą jak z samuraja :).
Generalnie ja nie przepadam za hybrydami (poza Vi :P). Dla mnie podstawa w drużynie to mag, kapłan i psionik. Bardzo szybko dochodzą do wysokopoziomowych czarów i wtedy gra robi się naprawdę fajna (wystarczy w Arnice trochę połazić i dobić do 7 poziomu). Przyspieszenie psionika i supermen kapłana i walczący w pierwszym rzędzie masakrują. W pierwszym rzędzie lord i samuraj i oczywiście duszek ninja jak najszybciej po Cane of Corpus - ma ją Don Barlone i jest MASAKRA :D
Drenz --> To może coś wcześniejszego? ;D. A jak nie podejdą Ci starsze tytuły to spróbuj odświeżone Baldursy, albo Gothicki, NWN II z dodatkami też jest fajny (wszystko klimaty fantasy), a z SF to tylko Fallouty :)
Co do łotrzyka z Arniki to pewnie wejdzie na droge Arnika-Trynton. Ale na inne lokacje to raczej bym nie postawil grosza ;) Trudno wiec się przekonać do postaci która w każdej lokacji ma minusy do wszystkiego i jest ledwo przydatna, z pewnoscia nie na pierwsza linie.
Lotrzyk samodzielnie szkolony szybko wskakuje na maks zrecznosci i szybkości zostawiając wszystkich daleko w obronie a przy tym wycina w walce wręcz jak się patrzy.
Co do hybryd to 4 levele opóźnienia do poziomow magii jest z pewnoscia przykre. Jednak sa bez porównania bardziej wszechstronne. Od samego początku zdecydowanie skuteczniejsze z mieczem czy lukiem, wytrzymalsze, z czasem dodatkowo rownie skuteczne w magii. Jakos nigdy nie moglem się przekonać do tych magicznych klas.
Wyjątkiem jest biskup którego rozwinąć nie jest wcale tak trudno. Do 5 poziomu większość czarow masz z ksiąg wiec punktów mu z naddatkiem wystarczy na wszystko. A majac tyle czarow w każdej szkole ma duże zapasy many wiec może uzywac wszystkiego bez problemu rownie dobrze jak kazda klasa "specjalizowana". Bez względu na odporności mobkow zawsze cos znajdzie dzięki swojej wszechstronności.
A z tym ninja duszkiem to nigdy się nie zdecydowałem. Wiem, taka zasada jest i trzeba ja stosować ;)
Dla mnie najlepszy wybor rasy dla ninja to człowiek lub hobbit. Duszek to karykatura z minusami do wszystkiego, o udźwigu lepiej nie wspominać nawet. Tak się poswiecac dla 1 broni? Jest inna swietna która przy wyższych statach postaci pewnie niewiele ustepuje pod względem dmg (jeśli w ogole nie lepsza), więcej traci ewentualnie przy dodatkach i to wszystko.
A tak czy owak ninja to postac taka sobie ze względu na niemoznosc używania sprzętu od Ferro dodającego regen staminy i many, nie mowiac o obronie. Jedyna klasa która nie może z tego korzystać co ja mocno oslabia względem pozostałych.
ja gralem kiedys z trzema warami , to prawdziwa maszyna koszaca wszystko byle tylko doszla do wroga.Ale jest jeden minus , Bajin rzucane czary obledu potrafily zamienic wlasna druzyne w pole smierci.Puff i nie ma psionika puff i po magu :))
Jakby ktos nie wiedzial to wlacza im sie szal.I walcza caly czas w stanie szalu.Masakra.
Jak wpadna w obnled tez masakra :)
Ja wiem, czy zasada? :P Raz spróbowałem i mogę powiedzieć, ze robi się z ninja duszka maszyna do zabijania. Różdżka ma kilka niesamowitych wzmocnień z których najważniejsza jest 15% szansa na natychmiastową śmierć. Na wysokim poziomie duszek wali nią kilka razy na turę. Czasami potrafi zabić kilku przeciwników w jednej turze :). Ale W8 ma tyle możliwości, ze każdy może sobie zrobić drużynę marzeń :P
Damn you. Przez Was odpaliłem Wiz 8, które porzuciłem podczas 3-iego przejścia w szczerbie rapaksów(postacie 17-18 poziom) w 2012 roku i coś czuje, że znów stracę na to trochę czasu :/.
Za każdym razem kiedy ktoś wspomni o Wizardry 8 ktoś kto to przeczyta rozpoczyna instalacje tego pożeracza czasu :)...
Pieron --> W8 jest tak wciągającą i genialną grą, że po prostu nie sposób się jej oprzeć :P. Ale skoro już wszyscy zaczęli sobie przypominać W8, to chyba trzeba zapytać dlaczego nie gracie w Wizards & Warriors? Jej twórcą jest D.W Bradley, który jest ojcem całej serii Wizardry, a po tym jak odszedł z Sir-Techu zabrał się właśnie za W&W, która garściami czerpie z serii Wizardry i też jest niezłą grą :)
Adamus--> Ojcami serii Wizardry są Robert Woodhead i Andrew C. Greenberg (Werdna, czyli główny zły z jedynki). Bradley to 5,6,7. Co do W&W, to z tego co pamiętam to trudno go zmusić do działania na nowych systemach/komputerach. Do patcha Moka link wygasł, o ile w ogóle on by pomógł na wszystkie problemy jakie ta gra może teraz sprawić.
Pamietam swoje początki z gra. Zainstalowalem, wlaczylem i po minucie wylaczylem stwierdzając, ze to jakiś gniot.
Gdy ponownie wlaczylem po kilku miesiącach i dalem jej szanse to już się oderwać nie moglem. Szczerze mowiac mimo iż lubie erpegi to mało który, niemal żaden, przyciagnal mnie na naprawdę długo. W większości wypadkow, mimo iż dobrze się bawie i gram długo, gra mnie nudzi i ja zostawiam bez ukończenia.
Wiz 8 to ewenement przy którym spedzilem najwięcej czasu, gralem roznymi druzynami (glownie chodzi o kombinacje 8, 6, 4, 2 i wreszcie 1 postac), i wciąż chętnie do niej wroce.
Przygoda jak przygoda, pewnie sa lepsze, swiaty ogromem widziałem dużo większe. Jej najwieksza zaleta dla mnie jest roznorodnosc postaci i system ich rozwoju. Nigdy nie ma się dość. Jeszcze jedna walka by podnieść skill ten czy tamten, kolejny level, i znow i dalej ;)
Dzisiaj ma premiere Sword Coast Legends. Na temat samej gry sie nie wypowiem ale polecam soundtrack Inona Zura. Jest juz do posluchania na Spotify.
OldDorsaj --> Ze dwa lata temu instalowałem i ruszyło :P
TheKingInYelllow --> Zaczekam na opinie, ale sama możliwość tworzenia własnych scenariuszy i robienia za MG jest ciekawa i obiecująca :D
Bogas --> Masz oczywiście racje co do Bradleya, ale przyznam się, że te wcześniejsze wersje były mocno "przestarzałe" w stosunku do V, którą miałem na commodore 64, próbowałem też grac w 2 i 3, ale nie dałem rady, chyba za późno wystartowałem z cRPGami ;P.
Muszę tutaj pochwalić win10, bo wszystkie gry, które pod win7 się wieszały, albo nie chciały chodzić, pod dziesiątką śmigają aż miło. Trzeba tylko ustawić odpowiednio tryb zgodności w razie problemów.
[86] A Resident Evil 4 HD sie wysypuje pod w10...
Ktos to widzial/gral?:
http://store.steampowered.com/app/409450/
Ja uruchamiałem Wiz8 pod Win 8.1 i działa aczkolwiek jest pewien problem z "lagami" w pobliżu przyjaznych/neutralnych postaci. Gdy taki patrol się zbliży na niewielka odleglosc to mialem spore kłopoty. W takim obozie Umpanich czy drzewie w Trynton gdy kilka patroli się zejdzie kolo mnie to mogę tylko czekac az odejda bo nie jestem w stanie nic zrobić.
No ale taka sytuacja niezbyt często się zdarza i ogolnie można grac swobodnie.
Luke, po obejrzeniu pierwszego filmiku myslalem ze to jakis mod do Grimrock'a :)
Zainstalowałem W8 :P na Win7 chodzi rewelacyjnie, jest tylko jeden problem jak przełączę okna, to po powrocie do gry traci obsługę klawiatury :/.
_Luke_ --> Już zaznaczyłem, ze TO chce :P.
verifi --> Miałem to samo uczucie :D ale postacie, ikony i pauza od razu mi się spodobały. W LoG wkurzały mnie walki, za dużo zręcznościówki ;(
Tak czytam wasze komentarze na tEmat W8 i z wszystkimi sie zgadzam,i dochodze do wniosku ze w moim rankingu gra na pewno zajelaby miejsce w pierwszej trojce.Ma cos takiego ze zawsze chce sie do niej wracac :) same pozytywne wspomnienia.Ehh taka gra juz chyba nie powstanie :(
nie podniecaj sie tak , ja w nia teraz gram i wlasnie sie przebijam przez zwaly makow i tym podobnych do trytonu :)
Adamus - ja mam wersje z gog i za żadnego skarby nie chce mi W8 ruszyć na Win7 :(
jaką masz konfigurację sprzętu?
[93] Z tego co pamietam to W8 ma 3 (?) rozne tryby wyswietlania grafiki. W zadnym nie dziala? Co to oznacza ze nie chce ruszyc?
kapciu --> Mam dwie wersje, jedna angielska ze Steama działa bez problemu. Druga stara pudełkowa polska wersja sprzed 14 laty (3CD), działa, tylko problem mam z klawiaturą, po przełączeniu okien nie działają klawisze.
Odpalam je na moim lapku (I7-4710MQ, 16GB RAM, GF GTX880M 8GB RAM) na 64-bit W7HP.
kapciu ---> Ja też miałem podobny problem, ale pokombinowałem z ustawieniami w pliku konfiguracyjnym (jakiś 3dsetup.exe). Już nie pamiętam dokładnie, czy skądś ściągnąłem ten plik w nowszej wersji, czy coś innego zrobiłem... Jakbyś miał dalej problemy, to postaram się na dniach to sprawdzić.
Nie działa znaczy w ogóle nie chce ruszyć.
Od kilku dni szukam rozwiązania problemu, plik konfiguracyjny przerobiłem wzdłuż i wszerz.
Na forum gog'a jakis gościu zgłaszał podobny problem, to go support odesłał z kwitkiem (zaproponował refund). Koniec końców rozwiązał problem stosując virtualbox. Troche sie nim dzisiaj bawiłem ale to dość skomplikowany program.
W najgorszym razie kupie wersję steam. Chociaż i tam zgłaszają problemy z uruchomieniem.
W tej chwili już nie pamiętam, jak uruchomiłem grę. Być może ściągnąłem jakiś patch no CD, albo coś innego. Właśnie ściągam grę ponownie, żeby zobaczyć, co da się z tym zrobić.
a co sądzicie o "Wasteland 2" ? Grał ktoś? Kusi mnie dość mocno jako fana Falloutów. W jedynkę nie grałem.
OldDorsaj --> Wyszła obecnie wersja reżyserska z poprawioną grafiką, dodanymi perkami i ogólnie poprawionymi rożnymi aspektami rozgrywki. Grałem wcześniej w wersję normalna na PC (zresztą wsparłem ją na kickstarterze i miałem dostęp do bety) i mi osobiście bardzo się podobała, zwłaszcza klimat, niezły scenariusz i świetne walki w trybie turowym. Teraz gram w nowa wersje na PS4 i też gra mi się rewelacyjnie :D
kapciu --> W8 na Steamie mają złodziejską cenę ;/ 10euro to przegięcie... Trzeba poczekać na jakaś promocje, ja kupiłem części 6-8 chyba za 4 euro.
Sword Coast Legends - Miałem różne obawy co tej gry i wygląda, że się sprawdziły... Obejrzałem filmik z GOLa - http://tvgry.pl/?ID=5804, zajrzałem na oceny na metacritic i popatrzyłem na opinie w necie.
Chyba raczej 40 euro na nią nie wydam :P
10 level i dalej lotrzyk to cienias hmm.... z kradzieza u niego tez slabo albo patch wprowadzil blokade bo po jednej udanej kradziezy juz nie da rady nic ukrasc.Dziwne bo na 5 levelu w arnice cos mu tam szlo a na 10 z caly czas podnoszonym wskaznikiem pickpocket juz wogole nikogo nie moze okrasc.W walce bardzo marnie mimo walki diamentowym floretem , niby mial caly czas nim krytyki sadzic ale bardzo marnie jest.
Samuraj to teraz razem z bardem dwa mocne ( w miare ) pkt druzyny w walce wrecz.
Gadzeter dalej slabo w tej swojej rusznicy plakac sie chce , dobrze ze ma te swoje zabawki.Mag obszarowo silne wsparcie na pjedynczy cel slabo , malo ksiazek dla maga , to jakis spisek czy jak ?Wszystko dla kaplanow i psionikow wiec biskup sie laduje czarami ale on to raczej wsparcie , oslony i leczenie .
Moze cos zle te druzyne prowadze :(
Nie wiem jak prowadzisz druzyne ale w narzekaniu dajesz rade ;p
Chcialbys od początku mieć wymaksowane postacie i od razu wszystko rozwalać od "dotkniecia"?
Jeśli dobrze wybrales rase i rozdales punkty startowe to lotrzyk na lev 10 powinien mieć już maks zrecznosci i szybkości i rozwijać dodatkowe skille obrony, obok podstawowego, i inicjatywy. Na tym etapie, wciąż bez dobrych zbroi, już z 5+ punktów defa więcej od ewentualnego wojownika, na którego bys pewnie z zasady nie narzekal bo "nie wolno" ;)
No chyba, ze wojownik mialby tarcze... to zmienia nieco sytuacje.
W ataku na tym poziomie, z bronia taka jaka masz dostepna, ile tych obrazen chcialbys niby zadawać? Sa pewne granice i wojownik by tez ich "magicznie" nie przeskoczyl...
Wyglada jakbys po prostu narzekal dla zasady. Nastawiles się negatywnie i bez względu na fakty musisz ;)
Ponadto pomimo iż jest mnożnik do pchniec nie znaczy to iż tylko rapierów itp. możesz uzywac. Miecze zadaja tez pchniecia, w okolicach 50% szansy, wiec jak masz dobry to jak najbardziej. Jeśli chcesz uzywac przekletej broni z banku, rezygnujac z dystansowej walki łotrzykiem (nie przepadam ale przynajmniej na początku można poki nie masz dobrych broni), to w druga reke możesz wlozyc mu złodziejski sztylet z obrażeniami bardzo milymi i do kupienia już w Arnice u Antona.
Co do kradzieży to tak gra dziwacznie jest ustawiona. Możesz ukraść pewna liczbe przedmiotow z kieszeni i się blokuje. Po czym jak podniesiesz poziom, im wyżej tym lepiej oczywiście, to znow możesz ukraść pewna pule przedmiotow, zawsze tych samych. Nie ma tak, ze kazda osobna proba ma swoja szanse losowa. To kazda postac ma ustawione przedmioty które kolejno możesz ukraść na odpowiednim poziomie kradzieży.
Bard to raczej z tylu z lukiem i instrumenty. Od początku masz blogoslawienstwo, obowiązkowe rzucanie, i obszarowy pisk plus sen przydatny na tych niskich levelach.
Mag w Arnice, może u Umpanich, nie dostanie za bardzo ksiąg bo niby z jakiej racji kaplan swiatyni mialby je mieć? Troche ksiąg ma sklepik kolo Mookow, ale raczej wspierające.
Narzekanie na wynalazcę tez należy do kategorii "to przez was wszystko, jak bym zrobil sam lepiej i teraz słuchajcie moich placzy" ;)
Już w Arnice na upartego możesz mu dac calkiem niezla amunicje z która będzie solidnym wsparciem ze strzelba, pomijając gadzety. Ponadto pytanie jak go rozwijasz bo takie moja wiara ma ograniczenia... ;) Na tym lev w granicach 10 powinien tak jak lotrzyk mieć już 2 statsy wymaksowane, zmysły i zrecznosc, i rozwijać dodatkowe umiejetnosci snajperskie.
Btw rozwijasz mu pułapki? Nadaje się wynalazca do tego najlepiej z uwagi na sprzet jaki do niego dostaniesz.
nie narzekam , po prostu potrzebuje pomocy w rozwoju , co otrzymalem .
Lotrzykowi daleko do maxa w zrecznosci ma chyba 92 dopiero .Musialem mu podnesc sile ( myslalem ze to wplynie na dmg z jego broni , przynajmiej powinno ) no i wytrzymalość troche stad stracone pkt.
Lotrzykowi laduje na maxa pulapki , kradziez i ukrywanie sie i nic wiecej .Nie ma juz pktow.
Samuraj spisuje sie bardzo dobrze , nie narzekam .
Na gadzetera nigdy nie narzekam bo zawsze go bardzo lubilem ( hobbit w okularkach - teraz gram mokiem ) rozwijam mu giwere , walke na odleglosc i inzynierie.
Z amunicja dla niego kiepsko niby sa strzalki , ale po pare sztuk , dlatego strzela z kamieni , pewnie to blad .
Fakt trudno zeby kaplan w swiatyni mial ksiegi dla maga :)
Bard a wlasciwie pani bardowa szaleje z przodu i wymiata calkiem niezle mieczami dwoma choc z instrumentow uzywa dudy na slabszych przeciwnikow.Maxuje muzyke i mitologie.
Pewnie postacie sa zle prowadzone....
Zadna z postacie nei ma jeszcze 100- tki w niczym najwiecej chyba ma mag 97 inta.
No i najwazniejsze maja dopiero 9 level a nie 10 ty ,. sorry
Wlasnie jedna z postaci samuraj zlapal oslabiebienie taka czerwona krople mimo ze wyspany wyleczony caluy czas to ma.Napoju nie mam zeby to usunac , czar mniejsze przypadlosci nie dziala na to .Jakies rady?
Podstawa budowy postaci to oprócz wyboru odpowiedniej rasy również odpowiednie, banalnie proste, rozdawanie punktów. Widzialem w poradnikach jakies bzdury w stylu 1 pkt tu, 2 tam, 1 jeszcze gdzies i 1 tutaj itd. Nie wiem skad to się wzielo.
Na level możesz rozdac po 3 pkt wiec budując postac tak dobierasz staty by najważniejsze miały maksimum możliwie najbliżej puli 100 osiąganej wielokrotnoscia tej liczby 3. Wiec dajesz 73, 70, 67...
Przykladowo lotrzyk podstawowe będzie miał zrecznosc i szybkość. Pozniej dobierasz dodatkowe czyli sile i zmysły. Rozwijanie wytrzymalosci mija się z celem. No może takiemu biskupowi, czy innych słabeuszom magicznym, można ja rozwinąć jako drugorzedna.
Przy lewelowaniu dodajesz po 3 punkty, ni mniej ni więcej, do podstawowych statow do osiagniecia maksimum. Pozniej rozwijasz staty drugorzedne. Tym sposobem najszybciej uzyskasz skille dodatkowe i żadne polsrodki nie maja sensu. W ten sposób buduje się mocne postacie.
Lotrzykowi oczywiście sila da zwiększenie dmg ale wszystko po kolei. Tak jak pisałem zrecznosc i szybkość dadza mu trafienie, inicjatywę (czestsze uderzenia) i obrone ze statow i dodatkowych skilli. Sila dopiero później. Na początku i tak masz relatywnie slaba bron wiec zwiększenie obrazen % z sily nie będzie specjalnie odczuwane.
Pulapki to nie lotrzyk, tylko wynalazca... marnujesz punkty. Gadzeter tak czy owak szybko rozwinie swoje strzelanie i inzynierie, chociaż oczywiście je wspierasz, i spokojnie może dac te 3 pkt na pułapki. Tym bardziej gdy dostaje 2 bransolety +10 do pułapek kazda... do tego tarcza z pułapkami. Żadna klasa nie jest lepsza niż gadzeter do tego.
W sumie jak trochę czasu poswiecisz to pułapki rozwiniesz zresztą bez ladowania punktów. Wystarczy się przy jakiejś skrzyni zatrzymać i poskanować ja bez otwierania.
Kamienie to oczywiście najlepsza amunicja wynalazcy, później porównywalne sa strzaly i belty. Strzalki sa generalnie kiepskie. Slabe dmg i efekty tez kiepskie.
Muzyke bardowi mocno rozwiniesz dzięki skrzypkom zauroczenia. Przy każdej wizycie w sklepie trochę pograsz i punktów tutaj tracic tez nie trzeba w sumie.
A dodawanie punktów do mitologii mogę uznac tylko za szaleństwo... ;) Tez widziałem to w poradniku i nie wiem skad się wzielo. Przeciez to najłatwiejszy skill do rozwoju. Każdy mobek którego zobaczysz, a będzie ich sporo..., rozwija ta umiejetnosc. Jeśli cos może być przykładem marnotrawstwa to lepszego nie znajdziesz.
Ta czerwona kropla to wyssanie zycia, nietoperz ciachnal, i możesz wyleczyć tylko najlepszymi eliksirami odnowy lub odpowiednimi czarami czy instrumentem barda. Na tym etapie na którym jesteś to tylko rozwiniecie alchemii i zrobienie potkow cie ratuje bo raczej nigdzie tego nie dostaniesz.
Tak jak napisał Sinic ładować w najważniejsze statystyki i jak najszybciej dobijać do 100.
Kurcze, znowu mnie wzięło :P. Do tego zrobiłem taką nietypową drużynę, pod Sinica :P. Pierwszy raz wziąłem biskupa, wynalazce, samuraja i mnicha (mnichem co prawda grałem, ale solo i pamiętam, że był genialny, tu w drużynie tez się świetnie sprawdza). Właśnie dotarłem do Arniki, drużyna ma 6lev :P
OldDorsay, wlasnie przechodze Wasteland 2 DC i szczerze moge polecic. Jest klimat pierwszych Falloutow i jezeli podobaly Ci sie te gry, to W2 tez Cie wciagnie, bo jest w sumie prostym rozwinieciem idei tych gier na zasadzie lepiej i w nowszej formie. Dobra mechanika walki, ciekawie opowiadana historia z dobrym lore i takim erpegowym zacieciem w klasycznym wydaniu. Jezeli mialbym sie do czegos przyczepic, to fatalne dzialanie kamery (powinien byc freelook) polaczene z jakas niedopracowana obluga myszy i target na mlodego odbiorce. Teksty i swiat jest ugdzeczniony, co w ogole nie pasuje do post-apo, a mnie osobicie wrecz odrzuca, ale jezeli ktos lubi serie wizardry, m&m itd., to nie powinien miec z tym problemu. :)
Ze niby jak hybrydy to od razu pode mnie, pfff... ;)
Ale ogolnie to ja nie uznaje, no chyba ze solo ;), druzyny bez lowcy. Oczywiście z broni dystansowej to prawdziwy wymiatacz, z klasowymi krytykami i broniami, ale glownie mi chodzi o jego zwiad. Można grac bez tego ale jednak jest to znaczne ułatwienie. A jeśli do tego ma się tak silna postac, a jest nia lowca nie tylko z racji walki dystansowej ale i swietnej (i banalnej do wymaksowania) alchemii, to grzech go nie brac :)
A biskupa naprawdę polecam bo zaiste swietna to postac. Alchemie plus na identyfikacji boskość czy psionike rozwinie bez problemu co daje już 2 wymaksowane silne szkoły. Pozostale wiadomo trudniej, ale nie trudniej niż magowi takiemu chociażby.
Swoja droga ja tylko na początku rozwijałem go na inteligencji i poboznosci. Z int zrezygnowałem najszybciej stwierdzając, ze to wzmocnienie jest beznadziejnie slabym skillem dodatkowym a sam stat nic nie daje. Pozniej zaczalem robic "bojowego" na zrecznosci i zmysłach do walki proca a kolejne sila i wytrzymalosc (ewentualnie wcześniej zamiast zrecznosci) bo hp mu jednak brakuje i chociaż taki wynalazca, czy on sam, mu anioła w pierwszych kolejności wrzuca to jednak czasem mocno może oberwać na start.
Ale najlepsza druzyna, pod względem ogolnej roznorodnosci, latwosci, przyjemności rozgrywki jest dla mnie lotrzyk, samuraj, lord, wynalazca, lowca, biskup plus Vi i Saxx. Ewentualnie zamiast łotrzyka mnich czy ninja. Pelna gama klas, dostępnych przedmiotow, szkol magii, wszystko co gra ma do zaoferowania na wyciagniecie reki ;)
Po wyjściu z Klasztoru szybki rajd do Arniki, nawet z ucieczka przed walka, i złapanie Vi bez walki po czym rajd do Umpanich by dolaczyc Saxxa. I można grac ;)
Swoja droga to wlasnie druzyna która kilka miesięcy temu prowadziłem po latach przerwy, i zostawiłem ja kolo 20 ledwie poziomu, i wciąż czeka az do niej wroce. Gra caly czas zainstalowana i ciagnie ;p
W pierwszej drużynie, którą grałem miałem łowce i łotrzyka i jakoś się do nich zraziłem, pewnie dlatego, ze miałem małe doświadczenie i złe ich rozwijałem :P. Ale zwiad łowcy z powodzeniem zastępuje Detect Secrets psionika. Najlepszy czar do rozwijania jego magicznych umiejętności :). I jakoś nigdy nie miałem ciągot do alchemii :PPP
Wynalazca tez ma ten czar, chociaż sporo później. Ale nawet od psionika lowca ma duuuzo wcześniej, bo już od startu i nie trzeba odpalać co chwile ;)
W moim przypadku zresztą, przy niechęci do klas magicznych, psionik odpada wiec lowca jest jedyna mozliwoscia.
A tak czy owak lowca jest naprawdę silna postacia w walce dystansowej. Nie tylko czyste dmg, to wszyscy maja takie samo w sumie ;), ale tez klasowe krytyki wchodzą często, częściej niż u ninja.
Jak nam wynalazca zrobi 3-strzalowa kusze i ubierzemy helm od Ferro to lowca sieje naprawdę spustoszenie. Chociaz i z lukiem, który tak nie wysysa staminy, potrafi strzelić wielokroć na ture a dzięki bonusowi % dmg zada niewiele mniej obrazen. W sumie preferuje zresztą dla niego luk zamiast tej kuszy.
A alchemia jest swietna. Posiada calkiem niezle czary ofensywne ze wszystkich elementow wartościowe na każdym etapie gry. Ksiega alchemika wydaje mi się lepsza od zachwalanej maga pod względem możliwości ofensywnych.
Najwazniejszy jednak jest zarobek jaki daje na robieniu potkow i proszkow. Z tego można wyciagnac dosłownie miliony i dzięki temu bez problemu ubrać druzyne w sprzet od Belli, Ramola i wreszcie cudeńka od Ferro. Już na samym początku można się wybrać do Belli i każdemu dac plaszcz +3 z odpornościami, pierścienie. Od Umpanich swietne lekkie kurtki +9, kasa na księgi oczywiście.
Sinic -->Z tego co pamiętam, to w pierwszej drużynie miałem wojownika, łotrzyka, łowce, maga, kapłana i psionika. Pod koniec gry psionik i mag razem mieli na swoim koncie grubo ponad połowę przeciwników, a miałem w drużynie też Vi i jeszcze kogoś, już nie pamiętam kogo. Dzięki temu, że już na 9 lev odblokowują im się mocne czary obszarowe, to oboje robili masakrę a ponieważ każdy podciągał tylko swoja szkolę, to po wyjściu z Arniki byli potęgą. Wszystkie hybrydy, które magii zaczynają się uczyć 5 poziomów później i nie przykładają do niej takiej wagi, to nawet pod względem czarów przy nich nie stoją.
Do tego mag i psionik na starcie maja +25 % do swojej specjalizacji, wiec żadna hybryda się do nich nie zbliży
Na drodze z Arniki we dwójkę potrafili kilkoma fireballami i mentalnym biczem wykaszać po kilkanaście roślinek i bandytów Higardii na raz.
BTW --> mało mnie nie zabiłeś swoim postem (103), akurat piłem herbatę i polowa wróciła mi nosem ;P - "w narzekaniu dajesz rade, i teraz słuchajcie moich placzy" - mocne :D
W koncu sie zdenerwowalem i zlozylem taka ekipe:
1.Wojownik - krasnolud pakuje sila i wytrzymalosc- miecz i tarcza.
2.Samuraj - kotek - zrecznosc i szybkosc - cios krytyczny , miecz i walka dwoma bronmi
3.Gadzeter - mook kobieta - inteligencja i zrecznosc - otwieranie zamkow
4.Bard kobieta hobbit - zrecznosc i inteligencja - muzyka i kradziez - dalem jej w koncu tarcze ( nie wpadlem na to wczesniej :( )
5.Alchemik - elf - zrecznosci i inteligencja - maxuje alchemie, ziemie i ogien
6.Kaplan - piesek - osobowosc i inteligencja - inwestuje w boskosc , cary boskie i umyslu. Troche woda dla wytrzymalosci.
Na razie to klasztor przebiegam biegiem .
Belert --> Bard i wynalazca w jednej drużynie, trochę się dublują ;)
Tak jak napisał Sinic za szybko się poddajesz :) Drużyna na 8 czy 9 lev to jeszcze cieniaki, jak podciągniesz ją na 15, to dopiero zaczniesz odczuwać różnice. Samuraja rozwijasz później jako maga, wiec brakuje Ci magi psionicznej, moim zdaniem najlepszej i najbardziej potrzebnej, Psionic potrafi leczyć, od 2 lev ma wyszukiwanie sekretów, bez łowcy, albo bez tego czaru nie znajdziesz prawie niczego w grze. Czar przyspieszenie - BEZCENNY, podobnie duchowa tarcza. A czary ofensywne, zamiatają. Jeżeli już musisz mieć zarówno barda jak i wynalazce, to wymień kapłana na biskupa i rozwijaj w dwóch szkołach, psionika i boskość.
Sinic --> Przypomniałem sobie dlaczego nie lubie łowcy ;P Tryb szukania - trzeba się wlec żeby coś znaleźć. A psionikiem, to szybko masz wyszukiwanie sekretów na poziomie 7 i chyba z 5 minut możemy sobie wtedy biegać i znajduje wszystko. Jak już mamy psionika na wysokim poziomie ( a dzięki temu czarowi szybko się podnosi poziom czarów) to jest to banalne. Teraz patrząc na mojego biskupa to właśnie on robi za psionika i poziom psioniki i magii umysłu ma o kilkanaście poziomów większy od innych.
Belert --> W każdej lokacji, praktycznie w każdym pokoju są poukrywane rożne cenne przedmioty. W samym klasztorze znajdziesz chyba ze 4 książki z zaklęciami, których nie zobaczysz jak nie masz łowcy, albo psionika z wykrywaniem sekretów. Im wyższy poziom Detect Secrets tym dłużej on trwa i tym lepsze przedmioty znajdziesz, żeby zobaczyć te najlepsze trzeba cały czas latać z włączonym czarem, najlepiej na 7 poziomie. Na szczęście szybko go maksujemy. Moj biskup będąc na poziomie 7 rzuca go bez żadnych problemów.
Pod wplywem tego watku wczoraj pierwszy raz zaczolem grac w dawno zakupione na gogu Wizardry 8.
Moj team
- wojownik - czlowiek
- valkyria - czlowiek
- bard - czlowiek
- ranger/lowca- smok
- mag- elf
- alchemik - elf - w jaka bron inwestowac u niej? Obecnie uzywa procy. Nie do konca chyba tez rozumiem jak dziala system odpowiedzialny za rzucanie bombami/miksturami.
Gdzies przeczytalem ze kobieta ze wzgledu na wisiorki latwiej wiec cale party to samice. Lowczyni rzeczywiscie jak narazie znajduje sporo przedmiotow bez wlaczonego trybu szukania. Ma na to jakis wplyw jej miejsce w formacji?
Mam Wasteland 2 DC, ale na razie brak miejsca by ją zainstalować. Spróbuję więc W8 jak ruszy pod win7. Drużyna zaproponowana przez Sinica :"Ale najlepsza druzyna, pod względem ogolnej roznorodnosci, latwosci, przyjemności rozgrywki jest dla mnie lotrzyk, samuraj, lord, wynalazca, lowca, biskup plus Vi i Saxx." Proszę jak możesz napisz jakie rasy i jakie staty rozwijać u postaci jako główne, a jakie potem.
Pograłem trochę w Wasteland 1 i jak dla mnie, to z Fallout'em miało niewiele wspólnego, jeśli chodzi o klimat. To była taka poprawnie wykonana gra, ale bez polotu i klimatu. Zamiast z czasem mnie coraz bardziej wciągać, coraz bardziej zniechęcała.
Miniu : chodzi o to ze w arnice w pokojach mnichow :) znajdziesz dwa damskie naszyjniki regenrujace stamine - ten zólty pasek.U alchemika to bez znaczenia .Licza sie dla barda, gadzetera i ew. lowcy szczegolnei jak strzela z potrojnej kuszy.Zwykle sie je daje jednej postaci np.l gadzeterowi ktory wtedy ma molziwosc odpalania duzej ilosci gadzetow ktore zra stamine.
wojownik czlowiek to zly wybor wez krasnoluda.
Adamus : dobiles mnie :(
gdzie ja tego psionika wsadze.To moze za barda lowce wsadzic ? Bo psionik i trzy klasy czarujace to chyba za duzo w jednej ekipie.To wyszukiwanie lowcy jest prownywalne z czarem psionika?
Adamus -->
Lowca nie musi wlaczyc trybu szukania, działa caly czas, i może podczas biegu wyszukiwac. Aczkolwiek oczywiście czar wyszukuje lepiej na początku. Ale rozwinięty zwiad, a to się dzieje szybko, ma pewnie taki sam zasieg jak czar, aczkolwiek za sciana raczej nie pokazuje ;)
Jak masz biskupa czy psionika to jasne, ze czarem możesz miotac po okolicy. Ja go nie wlaczam by nie bruzdzic lowcy bo wtedy zwiad się nie podnosi ;)
Obszarowe czary daja spore zniszczenia na grupkach słabych przeciwnikow i rekordy postacie z takimi możliwościami z pewnoscia robia. Ale na pojedynczym silnym celu luk chyba już więcej obrazen zada.
Tak czy owak ja zwyczajnie lowce lubie i to zamyka temat ;p
OldDorsaj -->
lotrzyk - hobbit - zrecznosc, szybkość - sila, zmysły
lord - człowiek - sila, zrecznosc - szybkość, zmysły
samuraj - hobbit - sila, zrecznosc - szybkość, zmysły
biskup - człowiek - teoretycznie int i poboznosc w praktyce nic nie daja a skille dodatkowe sa kiepskie. Ja rozwijam zrecznosc, zmysły a później sila, wytrzymalosc. Ale tutaj rzekłbym dowolność. Kto co i jak chce, nic się nie zmarnuje. Byle trzymać się swojego wyboru i maksowac wybrane staty, nie dodawać trochę tu trochę tam ;)
wynalazca - najlepszy hobbit, może być człowiek lub mook - zrecznosc, zmysły - szybkość, wytrzymalosc ( glownie pod stamine i udźwig). Inteligencja niby pod inzynierie ale ten skill się sam rozwinie i int to strata punktów dla tej klasy.
lowca - hobbit lub człowiek, może być mook ale traci na statach a jego zaleta jest możliwość używania specjalnej bronii dla mookow - zrecznosc, zmysły - szybkość, sila
mnich, ninja - hobbit lub człowiek - zrecznosc, szybkość lub zrecznosc, zmysły - sila, szybkość/zmysly
Saxx - najlepiej hobbit czy człowiek ale masz co masz ;) - zrecznosc, zmysły - sila szybkość - int tak jak u wynalazcy nie ma sensu rozwijać. Muzyka "sama" się podnosi i wsparcia nie potrzebuje.
Vi - człowiek jak znalazł ;) - sila, zrecznosc lub sila, zmysły - szybkość, zrecznosc/zmysly
Miniu --> Walkiria - zaraz na początku gry do ekipy możesz przyłączyć najlepszego RPCa, czyli walkirię Vi, wiec myślę, ze to można zmienić :). Alchemik rzuca przedmiotami, które ma pod ręką, czyli przedmioty w pasku jak otworzysz okno postaci. W trakcie walki wybrać odpowiednią ikonkę. Broń tylko rzucana i alchemik z tyłu.
Rasa - człowiek, generalnie mało lubię nim grać ale nadaje sie prędzej na łowce a na wojownika to Lizardman, albo Dracon.
Belert --> Lepiej weź psionika niż maga ;) A jak weźmiesz łowce, to od 5 lev masz w nim też maga
Oczywiście Sinic zastosował skróty myślowe :P
Vi - walkiria do przyłączenia w Arnice
Saxx - bard - do przyłączenia w bazie Umpani
Oboje to jak pisze Sinic najlepsi RPC w grze i szybko dostępni, dlatego walkiria i bard w drużynie to przesada, można ich dobrać po drodze a od początku skupić się na innych profesjach :)
Jeżeli chodzi o RPC, to ja jeszcze bym wspomniał o RFS-81 - genialny wybór jak mamy za dużo czarujących postaci (do tego pójdzie z nami prawie wszędzie!!!). Zresztą generalnie mnich jest moim zdaniem niedoceniany, mało kto go widzi w drużynie, a ja mnichem Mookiem skończyłem solo W8 i to co ta postać potrafi, nie używając żadnej broni jest po prostu niesamowite.
Nick --> A kiedy w to grałeś? Ja spróbowałem ze 20 lat temu i ciężko mi było :D
Adamus - nie napisalem dokladnie o co mi chodzilo z bombami - mialem w czasie gry problemy z okresleniem jaki jest zasieg wybuchu przez co dostawalo sie takze mojemu party (nie wiem czy to problem z wyswietlaniem ale jedyne co pozwalalo mi go okreslic to podswietlanie sie mobow na zielono).
Faktycznie z Vi i Saxx trochę za bardzo skrocilem ;)
W ramach rozwiniecie Vi przylacza się po krótkiej rozmowie a Saxx gdy dolaczymy do Umpanich.
Miniu -->
Trafiales swoich gdy się rzut nie udal, tak samo jest z nieudanymi czarami. Majac slabo rozwinieta umiejetnosc możesz w ten sposób trafiać swoja druzyne wlasnie zamiast przeciwnikow. Lepiej rzucanie rozwinąć procami.
Wszelkie obszarowe zasieg rozpoznajesz wlasnie dzięki temu podświetlaniu. W ten sposób widzisz dokładnie które z mobkow trafisz.
Luke, mam już ten katalog na dysku c (gdzieś w necie zalecali) niestety nic nie pomaga.
ale
Udało mi sie uruchomić grę na laptopie. Ha!
Siedzę od godziny kreując drużynę. Na razie stworzyłem Woja i Rogue.
Przeczytałem poradnik z gol'a ale to jakieś nieporozumienie jest. Na razie na czuja tworze, przeczytawszy wcześniejsze posty.
Niepokoi mnie fakt, że wspominacie o maksowaniu statystyk. Ale jak to zrobić u takiego wojownika, jak tu wszystko wydaje sie przydatne.
Warrior, Rogue, Psionic, Gadgeteer, Bard, Priest.
Jak na pierwszy raz będzie dobrze?
i jeszcze jedno - kombinować wersję polską? z serią m&m nie miałem problemu ze zrozumieniem, czy tutaj będzie podobnie?
Przykro mi ale raczej kiepsko ;p
Zamiast kaplana bierz biskupa. Ma to samo tylko więcej ;p
Jak bierzesz woja to szkoda miejsca na łotrzyka i vice versa, lepiej lord. Dodatkowa magia, chociażby leczenie i portal, się przyda.
Ogolnie taki wojownik to z cala pewnoscia silna postac. Jednak jeśli chodzi o przyjemność rozgrywki to raczej zawsze hybryda wygra ze względu na swoja roznorodnosc "zachowan". Wojownik jest zbyt monotematyczny ;)
Jeśli wybierasz jednak wojownika to sila i zrecznosc wydaja się pierwszoplanowe. Niczym się zresztą nie rozni od pierwszoliniowych hybryd pod tym względem. Pozniej rozwiniesz mu szybkość i zmysły.
Oprocz patrzenia co daja dane staty musisz zwracać tez uwagę jakie skille dodatkowe otworzy zmaksowanie.
Jak startujesz gre to doprawdy warto sobie dobrac barda Saxx, a swojego wymienić na lowce, mnicha lub samuraja, i walkirie Vi. Gra jest latwiejsza i poznasz więcej postaci.
A poradnik z GOL zdobyl swoista slawe wśród graczy. Jak jego tworca wpadl na pomysl by grac 6 wojownikami nikt nigdy nie zgadnie ;p
Nie sadze by nie wiedział, ze sa inne klasy do wyboru. Ale nic innego mi do glowy nie przychodzi ;)
kapciu --> Wojownik to najlepiej Lizardman on na start ma największą silę i wytrzymałość.
Na bazie wojownika pokażę jak najłatwiej stworzyć postać, która powinna się dobrze w danej profesji sprawować.
Po pierwsze jak zaczynasz tworzyć postać, to najpierw wybierasz profesje. Od razu widać jakie są najważniejsze jej atrybuty (nie do końca, to prawda, ale widać jakie są minimalne wymagania do stworzenia takiej postaci).
Później szukasz rasy, która po pierwsze będzie miała w tych atrybutach największą wartość, a po drugie najwięcej bonusowych punktów i najwięcej tych punktów będzie mogla do nich dołożyć. W przypadku lizardmana warriora to bonus tych punktów jest 50 i aż o 17 można podnieść każdy atrybut, do tego właśnie te ważne atrybuty są u niego najwyższe.
Teraz musisz jak najwyżej podnieść te atrybuty, ale tylko do tego momentu, żeby dodając później po 3 pkt (bo o tyle przy awansie będziesz miał możliwość ją podnieść) jak najszybciej osiągnąć 100. Pamiętaj że na poziom będziesz dostawał tylko 6 pkt do atrybutów. Resztę punktów, o ile zostaną można zainwestować w inne atrybuty. Ważne to jest dlatego, ze z chwila osiągnięcia 100 w danym atrybucie pozyskujesz nową bonusową umiejętność, która będziesz mógł rozwijać. W takim przypadku jak pokazałem już za 5 poziomów będziesz miał 100 w żywotności, za 8 w sile i za 11 w zręczności. Oczywiście teoretycznie, bo jak wspomniałem masz tylko 6 pkt co poziom do dodania.
Dobieranie do drużyny jednocześnie wynalazcy i barda mija się z celem, tym bardziej, ze świetnego barda spotkasz na początku gry. Magia w W8 jest bardzo ważna, wiec gra 4 postaciami, które nie czarują jest wyzwaniem :) nie polecanym na pierwszy raz.
Proponuje zamiast wojownika samuraja i zamiast łotrzyka lorda. Nie bierz też barda, weźmiesz go później jako RPCa zamiast niego mnich, albo ninja.
Adamus:spotkalem sie z opinia ze wojownik jaszczurka to nie najlepszy wybor , polecaja teraz krasnoluda.Jaszczurka ma obnizona opdpornosc na magie i niestety czesto lapie obled a wtedy to tylko load.
Chyba ze cala ekipa mogow pilnuje zeby wszystkie shieldy byly odpalone non stop.
Jak sie do tego ustosunkujesz?
Belert --> Wszystko zależy od tego jaką masz drużynę. Ja generalnie nie lubię w W8 kilku profesji (wojownik do nich też należy :P), stawiam na postaci czarujące. A jak masz kapłana, albo psionika (ja zawsze miałem obu), to masz Soul Shield i Sane Mind, wiec i z tym sobie można poradzić. Ja grając zawsze chodzę ze wszystkimi możliwymi wzmocnieniami i tarczami. Ich ciągłe rzucanie podnosi umiejętności magiczne. Zawsze przed snem rzucam czary do wyczerpania many, nawet jak nie wyjdą to i tak podnoszą umiejętności.
A jeszcze jeden wielki plus dla postaci czysto magicznych PORTAL!!! :P 5 poziomów wcześniej teleportacja to coś wspaniałego, a musimy pamiętać, ze jedna postać może ustawić tylko jeden portal. Warto mieć tych portali kilka w newralgicznych miejscach, żeby nie przebijać się przez hordy wrogów za każdym razem.
Plaszcze z odpornościami od Beli dla całej druzyny, magic shield od biskupa, maga lub barda i już co najmniej 90% każdy ma odporności na wszystko. Do tego elemental/soul shield na walke i wszyscy maja 100% odporności.
Przy wyborze rasy jednym na pewno nie trzeba się sugerować, odpornościami.
A więc stosując się do waszych rad:
1. Samuraj Człowiek, sword
stats: S.55, I.55, P.45, V.50, D.60, S.60, s.55
skills: Combat 12, Dual 11, Critical 10, Sword 16
moje pytanie: jak 'sense' zwiększa umiejętności wojownika?
2. Rogue Kot, dagger
stats: S.47, I.40, P.30, V.35, D.74, S.79, s.60
skills: Combat 5, Dual Weapons: 10, Dagger: 14, Stealth 9
moje pytanie: bede miał z nim duzo pracy, za dużo umiejętności do rozwijania, mimo, ze nie zamierzam ruszać lock i pickpocket. na czym sie wpierw skupić? czy daggery maja przyszłość?
3. Gadgeteer Hobbit,
stats: S.47, I.40, P.30, V.35, D.74, S.79, s.60
skills: Ranged 13, Eng 13, Modern 10, Locks 14
4. Mag Faerie
stats: S.25, I.77, P.52, V.46, D.55, S.60, s.45
skills: Wiz 17, Fire 10, Water 10, Air 11
czary: frost, sleep
pytanie: nie jestem pewny czy rozwijać Piety, z opisu wynika, że dodaje pkt. magii?
5. Bishop Elf
stats: S.35, I.65, P.65, V.45, D.55, S.45, s.55
skills: Artifacts 12, Wiz 11, Div 11, Psionic 11
czary: heal, terror
z 6 mam problem, bo to powinien być ktoś z czarujących? może jakas hybryda? lord? valkyrie?
Sinic wspomniał, że albo warek albo rogue, ale jakoś sobie nie wyobrażam gry rpg bez woja, łotrzyka i maga ;-)
Kapciu --> Zamiast maga sugeruje psionika, to taki sam czarownik, tylko tyle, ze ma chyba ciekawsze czary, do tego jak bierzesz samuraja, to on ma później czary maga, bo to taka hybryda - wojownik/mag :P
A jako 6 to lord (hybryda wojownik/kapłan), mnich (wojownik/psionik, ale świetnie walczy gołymi rękoma i nawet goły może latać :P), albo ninja. A duszek moim zdaniem to jednak tylko na ninja (wojownik/alchemik) :P. Świetną walkirie przyłączysz zaraz w Arnice.
A generalnie, to Ty masz masz mieć frajdę z gry :P Chcesz woja, to go bierz, tylko będzie trudniej :)
1. zmysły odpowiadają za inicjatywę, jak szybko i jak często uderzasz, oraz dodaja skill odpowiadający za walke dystansowa.
2. sztylety jak najbardziej, ale do drugiej reki. W glownej miecze na czele z light sword do wydropienia z bukanierow.
A kradzież jakiejś postaci daj bo się przydaje. Jest kilka ciekawych przedmiotow do wyjecia.
Wiekszosc umiejetnosci rozwiniesz i tak uzywajac ich, dodawanie punkty to tylko uzupełnienie. Maksymalnie zresztą możesz podnieść do 75 później tylko rozwój przez uzycie.
3. wygląda jakbys dodał punkty do sily co dla gadgetera jest bledem. On nie korzysta z niej do podniesienia dmg. Najwazniejsze sa zmysły otwierające skill do walki dystansowej. Szybkosc przydatne ale zdecydowanie mniej, rozwijasz później razem z wytrzymaloscia która doda mu staminy i udźwig.
4. poboznosc ma dodawać pkt magii chyba do boskich, nie pamiętam czy do jakiejś innej szkoły doda. Nie znam się osobiście na tych klasach magicznych, biskupa rozwijam tak jak wyżej pisałem. Nie przepadam za dodatkowymi skillami z inta i piety. Wzmocnienie czarow działa na te najmniej potrzebne a dodatkowa odporność w ogole nie jest potrzebna i to strata skilla. Many mi zawsze starczało na hybrydach dzięki hełmowi od Ferro dającemu niemal natychmiastowa regeneracje. Biskup ma ponad 400 pkt w każdej szkole wiec z kolei jemu kubrak od Ferro tez starczy na regen many. Ogolnie wiec zawsze olewam int i piety.
5. Nie wybieram czarow na początku, i długo pozniej, za punkty z leveli. Już w Arnice dostaniesz heal, i wiele innych, do 4 poziomu wszystko czary masz w księgach i trochę z 5. Biskup ma wszystkie rodzaje magii wiec punktów z leveli mu nie starczy, trzeba się posilkowac księgami.
Artefaktow, tak jak i mitologii, się nie podnosi punktami, same się rozwiną. Na początku będziesz miał sporo nieznanych przedmiotow w ekwipunku ale przydadzą się jak dostaniesz czar identyfikacji do rozwoju magii.
Ponadto psionike, lub boskość, podnosić tylko do lev 15 po czym w Arnice kupujesz czar identyfikacji i dalej rozwijasz dzięki niemu blyskawicznie bez dodawania jakichkolwiek punktów. Identyfikacja podnosi wyzsza magie. Jeśli masz więcej psioniki to ona awansuje, jeśli boskości to ona. Ogolnie zawsze jeśli jakiś czar jest w większej niż 1 księdze to jego używanie leveluje ta której poziom jest aktualnie wyższy. Zmiana poziomow zmienia tez levelowany tym czarem.
To samo tyczy się alchemii. Po podniesieniu do lev 15 możesz zacząć tworzyć potiony i rozwijasz ja błyskawicznie bez straty punktów zarabiając przy tym krocie.
Odnosnie stwierdzenia warek albo lotrzyk chodzi o to co pisal Adamus. Zbyt wiele niemagicznych klas nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie portali będzie później brakowało. A duza liczba leczących czarami postaci tez usprawni rozgrywke.
Sinic--->dzięki, spróbuję dziś zainstalować i odpalić grę. Dodam tylko, że grałem już w W8 ze trzy razy, ale tylko raz skończyłem, raz zaplątałem się w 1/3 a raz dość daleko, ze 3/4 gry, więc mam nadzieję że w trakcie gry trochę mi się przypomni.
Niestety, wkładam cd, pokazuje się okienko instalacyjne, klikam instaluj, kilka sekund pokręci i to wszystko. Żadnego komunikatu ani błędu.
Przyznam wciągnęło mnie W8. Obecnie pomykam na drodze do Arniki. Nie śpieszę się, dokładnie przeszukując każdy zakamarek. Drużynę mam na 6 poziomie.
Na razie idzie łatwo, gram na poziomie normal zastanawiam się nad podwyższeniem stopnia trudności. banalnie prosto wymanewrować wroga. jedynie wkurza gdy ucieka, wydłuża to walki strasznie.
skład: Samuraj, Lord, Monk, Gadgeteer, Psionic, Bishop
Moje uwagi i pytania:
1. Pułapki. Nie mogę rozgryźć jak się ich skutecznie pozbywać. Jest bodajże 7 różnych do wyboru i funkcja identyfikacji, która nic nie daje!
2. Opcja wyszukiwania. Jak to działa? Czy jest jakaś konkretna statystyka odpowiedzialna za skuteczność? Wiem, że ranger ma scouting, ale z opisu wynika, że powiększa tylko zasięg. Na necie piszą, że działa bez względu na włączoną opcje 'search'?
3. Czy w trakcie gry można zmienić skład drużyny?
Krótka recenzja klas w drużynie:
Psionic. Obecnie najgorsza postać w drużynie. Na nic nie starcza pkt. magii, jedyny czar, który wchodzi to 'Terror" ale kosztuje od groma. Wychwalany przez Adamusa 'detect secrets' jest baaardzo uciążliwy do podtrzymywania ze względu na krótki czas działania. Nie dawno zainwestowałem w czar Hypnotic Lure, który w miare się sprawdza, zobaczymy.
Bishop - rewelacja. Leczy, rzuca blessy i paraliżuje. Cały czas mana na full. W dodatku dałem jej bicz, którym ładnie trafia.
Gadgeteer - płakałem nad nim gdy za każdym strzałem zadawał 1 dmg. JEDEN. Dopóki nie znalazłem różdżki z blastem. teraz to główny killer w drużynie.
Samuraj - ależ on siecze. I zbroje dla niego w gablotce znalazłem. Dużo sobie po nim obiecuje. Inwestuje wszystko w critical oraz szybkość i dexterity.
Monk. Na razie słaby. Bije pięściami (a raczej pazurami bo to kot). Miałem nadzieje, że będzie częściej atakował. No cóż, może z czasem.
Lord. Zrobiłem ją pod młoty. Potrafi walnąć za 20 dmg ale wolna strasznie. Planuje zrobić ją tarczą dla drużyny gdy będzie ciężko.
Psionic - Mam nadzieje, ze to Mook? Cały czas od początku ma rzucać Detect Secrets i przed odpoczynkiem wszystkie dostępne czary (trzeba go szybko pociągnąć w fire i mind). Na 5 lev dostaje Psionic Fire a na 8 zaczynają mu się najbardziej przydatne: masakrujący Psionic Blast, nieoceniony Haste i niezbędny Soul Shield. Za mało czarujesz, na 6 lev psionik powinien być już na około 40 lev psioniki i mieć dość many żeby rzucać ze dwa razy Detect Secrets bez problemów na 5-6 poziomie. Generalnie skille podnoszą się jak się je używa. Psionik jako jedyny jest całkowicie odporny na czary umysłu i jego Soul Shield podczas walki jest konieczny.
Jak chodzisz z Detect Secrets to jest to równoznaczne z Scouting łowcy. Trzeba jak najszybciej dobić psionikę i rzucać ten czar na 7 poziomie. Trwa wtedy najdłużej, około 5 minut i znajdujesz wszystko. Bez problemów już w Arnice psionik powinien moc to robić.
Pułapki rozbraja Gadgeteer. (od początku dodawać do rozbrajania pułapek) Musi być aktywny i jak otwierasz skrzyknę, to klikasz na ikonce detect trap. Podświetlają się wtedy okienka na dwóch paskach i musisz wybrać taka pułapkę z listy, żeby te okienka które się podświetliły były zaznaczone. Wtedy na nie klikasz i rozbrajasz pułapkę.
Lord z młotem? hmmm jego podstawowy bonus to dual weapons +25% do walki dwoma broniami... samuraj i lord to tylko po dwa miecze w łapach.
Samuraj - dla niego i ninja najważniejszym atrybutem są zmysły :P występuje jako jeden jedyny dla wszystkich trzech najważniejszych umiejętności tych profesji - Critical Strike senses/speed/; Dual Weapons senses/dexterity; Close Combat senses/intelligence
Mnich - wszystko w zręczność, szybkość i zmysły. Trochę to potrwa, ale jak już mu się to mocno podciągnie i jeszcze z Haste i supermanem będzie walił i kopal po kilka razy każda ręka na turę z dużą szansa na krytyka - znowu się kłania bonus do walki wręcz. Podnosic trzeba tylko trzy umiejętności: Critical Strike (maja go tylko mnich ninja i samuraj), Martial Arts i Stealth (podnosi miedzy innymi armor co 10 poziomow +1 i przeciwnicy cie przestają dostrzegać).
Stealth maja tylko łotrzyk, ninja i mnich i są to chyba jedyne postacie (złamane na biskupa), które nadają się dobrze do solowania, a przynajmniej najłatwiej nimi tak grac :)
W sumie Mnich i Psionik w jednej drużynie, to nie do końca dobre rozwiązanie ;P - mnich jest hybrydą wojownik/psionik :D
Z drużyny możesz wymienić tylko RPCy, zresztą i tak prawie każdy nie pójdzie z tobą w rożne rejony. Natomiast możesz zmienić profesje, pod warunkiem, ze postać będzie miała współczynniki na odpowiednim poziomie. Niestety nie są to Wizardry 7, gdzie po zmianie profesji poziomy leciały od zera i ciężko jakoś sensownie zmienić te profesje (chyba, ze grasz solo). Po zmianie nie możesz używać specjalnych umiejętności wcześniejszej profesji, ale możesz rzucać czary, z tym ze się w nich nie rozwijasz.
Myślę, ze można by spróbować zagrać tak, żeby postacie czysto magiczne na 11 lev (dostają wtedy portal) albo na 14 zmieniać na walczaki z którymi są hybrydami i będą mogły używać zdobytych wcześniej zdolności magicznych i dalej je rozwijać. :P. Czyli psionika na mnicha, maga w samuraja, kapłana w lorda a alchemika w łowce albo ninja (ninja to bardziej skrzyżowanie łotrzyka z alchemikiem :P). Tylko, ze trzeba by od początku rozwijając umiejętności ważne dla późniejszej profesji.
To może mieć sens, bo o ile czarujący do pewnego poziomu są bezkonkurencyjni jako kilerzy, to później potwory maja takie odporności, ze służą jedynie do pomocy.
Wyszukiwanie musisz wlaczyc i nie wolno wtedy biegac by dzialalo, ma maly zasieg i kiepska skuteczność. Trzeba wolno i mozolnie przeszukiwac każdy kat by mieć pewność, ze nic nie przeoczyliśmy.
Zwiad lowcy działa zawsze automatycznie, nic nie trzeba wlaczac i można biegac, i jego zasieg wzrasta wraz ze zwiększaniem jego poziomu (szkoda na niego punktów bo sam szybko rosnie).
Dlatego tak lubie lowce, który ponadto jest wymiataczem z luku i ma swietna magie alchemiczna. Reklamy nigdy za wiele ;)
W każdej chwili możesz wymienić każdego członka druzyny, nie tylko RPC, jednak nowa postac zaczyna od lev 1 wiec będzie opozniona w stosunku do reszty. Niby później zdobywasz po walce więcej punktów niż kilka początkowych poziomow a na każdy porzebujesz tyle, ze opóźnienie na poziomach nie będzie duże, jednak jest to upierdliwe.
Jeśli biskupowi dajesz czary za punkty po awansach to nakazuje natychmiast przestać ;p Na poziomach 6-7 masz 25 swietnych czarow na które potrzebujesz tych punktów wiec je musisz oszczedzac. Jeśli nic nie wydasz i tak dopiero na poziomie minimum 24 będziesz mogl je kupic, a dostępne sa już od 18 wszystkie.
Do tego momentu biskup zdobywa czary ze znalezionych i kupionych książek i tylko z nich. Sun jak najszybciej do Arniki a z niej od razu do Umpanich. Rob potiony z alchemii, zarabiaj kase i kupuj książki.
He'li i kaplan w swiatyni maja male i srednie leczące z których już od lev 15 alchemii możesz robic duże potki.
Co 24 h, 3 x odpoczynek, maja wszyscy kupcy reset towarów. Przy każdej rozmowie jest losowanie wiec jeśli będzie za mało potkow to najlepiej wczytać i jeszcze raz z nim pogadać.
Warto posiedzieć trochę w Arnice, jeśli chcesz mieć barda Saxa to najpierw skok po niego i powrot do Arniki, i zarobić nieco kasy wykupując dostępne księgi. U Umpanich oprócz książek możesz cala druzyne wyposazyc w swietne lekkie kurtki +9, będą sluzyc bardzo długo bo az do Ferro, wiec i na nie warto zarobić na starcie.
W opcji dluuugiego siedzienia jeśli zarobisz w granicach bodaj 600k, nie pamiętam dokładnie może nawet więcej trzeba, możesz się wybrać od Umpanich na pustkowia do Beli. Potrzeba tam w granicach minimum 10-12 poziom by się przebic i idziesz tylko gorska sciezka od razu do niego, na same pustkowia nie wchodzisz bo rywale zbyt mocni jeszcze beda, i warto to zrobić. Możesz u niego kupic dla całej druzyny plaszcze +3 obrony +10 wszystkich odporności oraz wszelaka bizuterie, chociażby bransolety dla wynalazcy +10 pułapek +20 sily, i trochę broni. Drzewcowa dla walkirii czy lowcy i swietny luk klasowy dla lowcy (chociaż lowcy nie masz a co do walkirii to nie wiem czy Vi bierzesz).
Wyprawa jest niebezpieczna, czasem silni przeciwnicy maga się na ta sciezke zapuscic i trzeba ich wyczekać najlepiej wypoczywając obok Beli ewentualnie na Schodach (można wejść na ta lokacje i wynieść trochę przedmiotow, przede wszystkim mnóstwo dobrej amunicji. Jednak trzeba być szybkim i się za długo i za daleko nie bawic bo można trafic na silnych przeciwnikow.), chociaż tego drugiego nie probowalem osobiście ;)
Co do strzelby wynalazcy to ona się rozwija co bodajże 2-3 levele i staje coraz skuteczniejsza. Ponadto oczywiście początkowe kamyczki nadaja się do szkolenia, i warto je do tego wykorzystywać jeśli przeciwnik "pozwala", jednak obrażenia zadaja mizerne. Pozniej dostaniesz dużo lepsza amunicje.
Zbroje samurajskie waza dużo a ta klasa musi mieć "biale" obciążenie by wykorzystywać klasowa umiejetnosc walki "uderzenie błyskawicy". Najlepsza dla niego, jak i wszystkich innych ;), jest kurtka od Umpanich.
Lord jak najbardziej 2 bronie ale i owszem młoty się nadaja. Już w Arnice kupisz u Antona swietny mlotek na lewa reke. Czasem można go nawet znaleźć już w Klasztorze. Pozniej znajdziesz doskonale "diamentowe" młoty na obie rece.
Jeśli chodzi o pułapki to warto, szczególnie na początku gdy mamy najmniej i jest to najszybsze, stanac przy jakiejś skrzyni i poskanować pulapke bez jej otwierania. Przynajmniej te kilkanaście minut poswiecajac da się niezle podszkolić. Wynalazca dostanie 25-30 do pułapek z przedmiotow, te 2 bransolety od Beli plusa tarcza do kupienia chyba już od Antona w Arnice, wiec wlasciwie już na poziomie w okolicach 50, plus wspomaganie magia, otwierac będzie mogl wszystkie najtrudniejsze pulapki i zamki bez większych, jakichkolwiek wlasciwie, problemów.
Generalnie sluchaj sie Sinica :) On jest na bieżąco, ja ostatni raz skończyłem W8 ponad 10 lat temu solo mnichem Mookiem i nie wszystko dobrze pamiętam. A grając drużyna zawsze miałem trzech czystych czarujących - maga, kapłana i psionica.
Zapomniałem - psionik na 3 lev ma już czar insanity - proponuje go używać, najważniejszy czar psionika na długo :P
Sinic --> Co do łotrzyka, to za pierwszym razem jak grałem i miałem go w drużynie źle go rozwijałem :/. Nic nie dawałem w Stealth i ubzdurałem sobie, ze najważniejsze dla niego będą siła i wytrzymałość :P. Nic dziwnego, ze był do d... a i rasę tez wybrałem kiepską :P. Jak się ogarnąłem gdzieś w połowie gry, to było za późno i do końca kulał.
Arnika to dla mnie ogromne rozczarowanie. Liczyłem na większą liczbę npców lub chociażby sklepów. Obecnie stoję przy zbrojowni i czekam na ów młotek do drugiej reki.
Problem z czarem Insanity to jego nieokreślone działanie. Przeciwnik w stanie szaleństwa tak czy siak może zaatakować. terror obniża zdolność bojową - co jest o wiele bardziej przydatne. Wykupiłem czar Psionic Fire - na razie z automatami z Arniki słabo się spisuje.
Niestety wydawałem te pkt. z początku. Obecnie chomikuje mam bodajże 3 pkt. No cóż człowiek uczy sie na błędach.
Mnich ładnie sie rozwinął, dorównał Samurajowi a w liczbie ataków nawet go przegania.
Opcje rozwijania magii u klas hybrydowych na razie pomijam - nie ma na to czasu w ferworze walki.
W dalszym ciągu nie ogarniam mechaniki rozbrajania pułapek. Mój Wynalazca ma te zdolność na 35 poziomie. Przy identyfikacji pojawiają sie np. 3 podświetlone ikonki. 2 na zielono jedna na czerwono. Co z tym zrobić? Jak mniemam liczba 35% przy rozbrajaniu to szansa na sukces?
Adamus - uważam, że bonus do dual wielding w przypadku Lorda jest zbędny. Tzn. fajnie, że dodaje 25% ale tak czy siak przy 100 stanie się bezużyteczny. Z opisu wynika, że po prostu obniża karę przy używaniu broni w drugiej ręce.
Nie wiedziałem, jak ważny jest atrybut sense. Jego opis jest zbyt ogólnikowy. O ile widzę dokładnie co sie dzieje przy podnoszeniu pozostałych, to przy sense ręce opadają.
Co do walczaków czarujących - to właściwie mój psionic ma już 15 poziom w Kijach bo prawie nie czaruje. Ja wiem, że można rzucić detect secret a później spać. Ale ja zwyczajnie nie lubię opcji odpoczynku. Być może to przyzwyczajenie z innych gier gdzie czas często był na wagę złota.
Kapciu --> nie da się rozwinąć magii nie odpoczywając. Żeby mieć mocnych magów, to trzeba poświecić kupę godzin na rzucanie czarów - sen - rzucanie czarów - sen i tak w kolko. Jak nie chcesz odpoczywać, to zrezygnuj z magii. Dobry mag, psionic, kapłan to setki rzucanych bez sensu czarów. Rzucasz wszystkie wzmocnienia, koncza się idziesz spać. Przed snem rzucasz 10 razy światło i inne zaklęcia, żeby wyszła mana. Szkoły magii idą bardzo powoli, trzeba poświecić do Arniki przynajmniej kilka godzin na samo rzucanie czarów :P Tu czas nie ma znaczenia, musisz czarować, czarować, czarować, to jedyny sposób na zrobienie dobrych magów.
rozbrajanie - podświetlają się ikonki, to wybieraj po kolei z listy rodzaje pułapek. Jak się pokryją z tymi podświetlonymi, bingo - masz właściwa i wtedy klikasz na ikonki.
Z pułapkami konkretnie chodzi o to by były wszystkie elementy podświetlone na zielono. Zolte to prawdopodobne a czerwone bledne i wybuch pułapki. Skanowanie pokazuje z jakich elementow się sklada pulapka. Z listy wybierasz taka która ma wlasnie te elementy.
A z magicznymi tak jak Adamus napisał. Jeśli ich nie wyszkolisz to wiele w walce nie zdzialaja czarami bo wciąż im będzie many brakowało.
Jeśli staniesz w Arnice by robic potki to trochę się wyśpisz ;) Wazne jest by mieć czary wspomagające rzucane poza walka. To nimi się wlasnie szkoli magie. Jeśli w jakims elemencie nie masz takich czarow to w walce rzucasz te które masz "raz a dobrze" tzn. na maksimum many nie patrząc czy zadziajaja. Mam mocne wrazenie graniczące z pewnoscia, ze tempo szkolenia nie zależy tylko od ilości rzucanych czarow lecz tez od ilości many. Wiec walczyc "konwencjonalnie" a czary odpalasz nie patrząc na skutecznosc, bo to najmniej ważne. Dopiero gdy wyszkolisz się w magii będzie ona istotnym wsparciem.
U hybryd oczywiście wlasnie takie postepowanie to podstawa. Nie potrzebują magii by byc skuteczne wiec szkolisz ja poza walka a w walce tylko "palisz" mane nie patrząc na efekt.
W Arnice sklepow wystarczy ;) W gospodzie i swiatyni masz potki, u Antona bronie i pancerze a w ostatnim amunicje i "roznosci" ;)
Sense az tak wazny nie jest dla tych postaci ;p Owszem wpływa na rozwój ważnych skilli, ale one i tak się rozwiną... To jest najmniej istotny czynnik przy wyborze statow do maksowania. Patrzysz na o co one daja postaci bezpośrednio, ze szczególnym uwzględnieniem dodatkowych skilli.
Zmysly, oprócz inicjatywy, przede wszystkim daja dodatkowy skill "snajperski" do walki dystansowej. Wiec sa najważniejsze dla postaci walczących dystansowo, jak wynalazca chociażby czy lowca.
Dla ninja sa ważne jeśli budujesz go nie jako frontowa postac lecz rzucajaca, gdzie ma klasowy krytyk i przebicie. Jeśli stawiasz go na przod to ważniejsza będzie szybkość dajaca obrone (i skill inicjatywy) lub sila zwiekszajaca dmg i trafienie wrecz (plus skill do tego), obok najważniejszej zrecznosci oczywiście.
Tak jak napisał Sinic musisz ustawić taka pułapkę, żeby kwadraty były podświetlone na zielono ( w tym wypadku runa szaleństwa).
Z sense nie do końca się zgodzę ;P jak jest za mały to gorzej się skille od niego zależne rozwijają. Nie żeby maksowac ja od razu do 100, bo jak napisał Sinic umiejętność jaka się otrzymuje jest ważna dla postaci strzelających. Ale generalnie wszyscy walczący w pierwszym szeregu cały czas walczą również na dystans.
Odnośnie czarow, to im mocniejsze czary się rzuca, tym szybciej się awansuje, nawet jak czary się nie udały.
1.Ile do Beli wziasc kasy ?
2.Czy przeciwnicy a w arnice sie kiedys resetuja?Bo ich wybilem i laze i laze a nikogo nie ma .
Belert --> resetują się jak spisz :P. Gra solo polega na tym, ze kupę czasu siedzisz w Arnice i spisz, walisz przeciwnikow przy pomocy patroli Higardii, rzucasz czary; spisz, walisz przeciwnikow przy pomocy patroli Higardii, rzucasz czary, spisz; walisz przeciwnikow przy pomocy patroli Higardii, rzucasz czary; spisz, walisz przeciwnikow przy pomocy patroli Higardii, rzucasz czary; spisz, walisz przeciwnikow przy pomocy patroli Higardii, rzucasz czary; spisz, walisz przeciwnikow przy pomocy patroli Higardii, rzucasz czary; spisz, walisz przeciwnikow przy pomocy patroli Higardii, rzucasz czary.... :D
Co do sense to się Adamus wlasnie do końca ze mna zgodziles ;)
Napisalem, ze skille się wolniej rozwiną. Ale się rozwiną... i to najwazniejsze :)
A lepiej mieć bonus do trafien z takiej zrecznosci lepszy czy więcej dmg, i trafienia, z sily niz szybsze rozwijanie skilla którego i tak zmaksujemy, czy tego chcemy czy nie ;)
Dlatego zmysły traktuje dla postaci walczących wręcz jako wazny stat ale zawsze drugorzędny. I az drugorzędny bo przecież po zmaksowaniu podstawowych wszystkim go rozwijam.
Do Beli tak jak pisałem te kilkaset tysięcy potrzeba. Najwazniejsze sa plaszcze a one sa drogie. Nie pamiętam ile kosztują ale w dziesiątkach tysięcy trzeba liczyc, chociaż jest to oczywiście bardzo szeroka skala. Dla pelnej druzyny, 8 postaci, trochę kasy pojdzie. Wydaje mi się, ze wlasnie te 600-800 tysięcy starczało na plaszcze, bron drzewcowa, luk i bizuterie.
ekhm... nie zebym sie czepial ale moze tez napsizesz skad mam wytrzasnac taka kase ?zakladam ze siedze do 10 lvl w arnice , no moze do 11 .
Adamus : dzieki nie pomyslalem :)
Najlepsze ze dopiero teraz wiem jak sie rozbraja pulapki , zawsze skanowalem a potem rozbrajalem i konczylo sie to jak konczylo :)
No przecież już kilkakroć pisałem skad, z alchemi... Poczatkowo na potkach leczących nie zarabiasz wiele po ledwie kolo 300, zależy od komunikacji, na sztuce. Na nich będziesz skladal na początku wiec trochę pospisz w tej Arnice, levelu wiele w tym czasie nie podniesiesz jeśli o to chodzi.
Jak masz alchemie na poziomie 40 sytuacja się zmienia, kasa leci w tysiącach od sztuki, potki i proszki. Najpierw robisz z dużego heal + leczenia mniejszych przypadlosci eliksir leczenia chorob a z niego plus duzy heal na poziomie 50 eliksir odnowy który sprzedajesz po 5k.
Na lev 50 z kiepskich proszkow oslepiajacych i kichania robisz tez pandemonium z którego rownie ciekawy zarobek jest.
rozwoj alchemi :
czy lepiej laczyc po jednym skladniki czy to jest obojetne i mozna laczyc 5+5?
Czy rozwoj komunikacji ma wplyw na ceny?
Szczerze nie wiem czy każde osobne działanie się liczy czy tak jak w magii zależy od ilości many/skladnikow. Laczylem na wszelki wypadek po 1, wydalo mi się to bardziej prawdopodobne. Ale zabiera to niestety dużo czasu i trzeba być z deczka masochista ;p
Komunikacja ma wpływ na ceny. Dlatego wybierałem zawsze postac pod ten skill i przy każdej pierwszej rozmowie dbalem by ona dostawala +1. Pozniej dojda pierścienie, przeklęte i zbyt slabe by je nosic caly czas wiec ubierałem tylko do sklepu, dające +20 do niej. Już gdzies w granicach 50, może nawet bliżej 40, daje rowny bilans kupno/sprzedaż u He'li, u innych później. Nie oplaca się do niej dawac punktów.
Dobrze wiec zapamietalem. Ok. 500k na plaszcze, dla 8 postaci, kilkadziesiąt tysięcy na bizuterie i maks 100k na bron jeśli masz lowce.
Do tego warto, poza wydatkami w samej Arnice na książki, zebrac ze 200k do Umpanich na książki i kurtki przed wyprawa do Beli.
dziekuje za pomoc .Na jakim levelu przedre sie do umpanich? jest inna droga niz przez wilderness?Chodzi mi o Saxxa.
Do Umpanich możesz isc od razu na lev 6 czy ile tam bedziesz miał po dojściu do Arniki. Zdaje sobie sprawę iż poradniki zdaja się sugerować by do Umpanich isc dopiero po Trynton , Bagnach i okolicach ale nie mam pojęcia skad ta bzdura się wziela. Leza tuz obok Arniki, dojść można bez walki niemal (przeciwnicy przynajmniej w tej zachodniej części sa do ominiecia a nawet jeśli nie to nie przewyzszaja zbytnio tych z Drogi do Arniki) a oferują doskonaly sklep pelen rzeczy które "musisz mieć".
Wszystko zależy od tego czy kompletujesz pelna druzyne z towarzyszami. Jesli nie to idziesz na tym ponad 10 jak zbierzesz kase. Jeśli tak to w Arnice unikasz walki, niech exp poczeka na calosc druzyny ;), i zgarniasz Vi po czym od razu do Umpanich po Saxxa. Po wejściu na pustkowia przemykasz po lewej i nie musisz z nikim walczyc. Czasem ktoś tam się zawieruszy ale można uniknąć walki, odczekać az się oddala. Z cala grupa wracasz do Arniki, chociaż wcześniej wydaj u Umpanich wszystko co masz na najpotrzebniejsze książki a sa tam naprawdę bardzo przydatne, i zaczynasz zbierac kase.
Swoja droga do tej pory mam "uraz psychiczny" odnośnie cmentarza na drodze Arnika-Trynton. Chociaz nie wiem czy kierowałem się wtedy na początku poradnikiem czy sam, kierując się drogowskazami, szedłem z Arniki do Trynton od razu. W każdym razie duchy drzewiakow z czarodziejka pamiętam jako silnych przeciwnikow mimo iż walczyłem z nimi po wielokroć z taka przewaga, ze nie byli zadnymi przeciwnikami dosłownie. Jednak ta sugestia z poczatkow zamierzchłych wciąż działa ;)
cmentarz nie nalezy do milych , tzn na ogol wejscie na niego i mumia to zaden problem ale kiedys postanowilem pozwiedzac i wpadlem na jakis rodzaj silke , jeden strzal wszyscy wyciszeni , drugi strzal nagla smierc i po magu.Load i juz nie szukalem guza.
Uruchomiłem grę na win7. Cały problem w tym że instalator trzeba uruchomić w trybie awaryjnym. Potem już normalnie gra działa. No to biorę się za tworzenie drużyny według Sinica :)
...No tylko nie wiem czy dodaje punkty dobrze do umiejętności, czyli broń, czary itp
Może dam ostatnią, trzecią szansę Wiz8, i tym razem przejdę początek jak najszybciej.
Belert -->
Tak jak pisałem nie chodzi o sama trudność tego miejsca, która z druzyna wsparta sprzętem od Umpanich i Beli jest żadna, lecz o wrazenie trudności. Czasem jakies wydarzenie z przeszlosci odciska slad na przyszłości.
W tej grze jednym z wielu było dla mnie kiedyś spotkanie tutaj z ta grupa Drzewiakow z siege. I później za każdym razem się tam skradałem, chowałem, sciagalem ich do siebie. Tymczasem moglem isc srodkiem alejki na czolowke i rozwalić bez wysiłku. No ale strach we mnie siedzi od małego ;p
OldDorsaj -->
O biskupie i budowaniu jego magii się rozpisałem już w kilku postach.
Kilka innych postaci tez przeze mnie, i nie tylko zresztą, było w taki czy inny sposób rozpisanych.
Ogolnie wszystkim postaciom rozwijasz skille jakie chcesz, będziesz wiedział sam podczas gry. Nic szczególnie skomplikowanego tu nie jest. By się nie rozdrabniac daj walke wręcz i walke dystansowa po prostu każdej z hybryd, wszystkim się przyda. Jak zostaną punkty możesz dac jakiś rodzaj broni. Miecz, sztylet, luk czy proce, jakakolwiek inna w zaleznosci od postaci. Podczas gry wiele postaci będzie je i tak zmieniac i szkolić nowe.
Ktoras z klas będzie miała kradzież (lotrzyk jeśli go bierzesz, jak nie to ninja ewentualnie bard), wynalazca pułapki i oczywiście inzynierie. W sumie chyba nic więcej punktów nie wymaga.
Jeszcze jak hybrydy wejda na lev 5 i dostana magie to ja zaczynasz rozwijać. Alchemie do 15 lev (później na potkach ja budujesz) a także psionike i boskość na 15 bo dalej rozwijasz czarem identyfikacji. Pozniej dajesz punkty do poszczególnych rodzajow magii.
POszedlem na 5 lvl bic sie z hogarem zeby wziasc sprzet dla lowcy.CVoz dopoki biskup mial paraliz i mag mane jakos szlo, przy 150 hp zabil dwoma strzalami samuraja :( no coz mysle jedziemy dalej , hogar uciekl wiec ja za nim , wrocil zbilem go do 15 hp i....klient trzema strzalami poslal wojownika do piachu zostalo mu 1 hp ! dwa strzaly i swiezutki lowca do piachu .Masakra nie ma co sie tam wybierac bez tasmy klejacej , paraliz wchodzi tylko na chwile .Dalem load i poszedlem do Arniki , policzymy sie pozniej.
Belert --> Na 5 lev na hogara :P gratuluje :D
Po wyjsciu z klasztoru gazem do Arniki, brac Vi i kase robic.
haha , no wlasnie widze ale w opisie na encyklopedii wizardry 8 pisalo zeby isc wiec co prawda nigdy tam nie chodzilem na niskim levelu ale podkrecony wypowiedziami Sinica , myślę : czemu nie swiat nalezy do odwaznych :))
Juz jestem w arnice :)
Alchemik spisuje sie bardzo dobrze , bard tak sobie , lowca niezle war jak zwykle w szale bije za 22-23 , gadzeter skromnie ale skutecznie, samuraj bardzo dobrze.
Teraz aronika do 11 lvl i bijemy kase , biskupo ma zatrzymane juz 3 pokt na czary .
Nie jest zle tylko ten Hogar :(
PS.Lowcy dawac jakas bron do reki czy tylko trzymac na luku?
Dopiero teraz doczytałem w jednym z postów Sinica, że nie należy biskupowi dawać zaklęć po awansie. Niestety mój ma już 5 lvl i idziemy do Arniki. Czy to oznacza że wczorajsza gra do 4 rano poszła na marne i muszę od nowa zaczynać? :(
Ej ludziska, ludziska... a kto wam karze tego hogara ubijac? ;) Tak naprawdę ja specjalnie go zawsze zostawiałem by w tym rejonie nic się nie odradzalo.. Nie wiem na ile to pomagalo ale ten jeden mobek mi az tak do exp nie był potrzebny a przynajmniej jeden odcinek był bez mobkow ;)
Obok tego hogara bez problemów można przejść idąc do Umpanich.
Co do lowcy to tak naprawdę luk mu wystarczy ale dla urozmaicenia dawałem mu bron drzewcowa jakas, czy miecz jeśli był to Mook, by dla odmiany powalczyl wręcz czasem.
Biskup w Arnice ma JUZ 3 pkt, no no no niesamowite ;)
Każdy wydany na biskupie punkt na czary przed poziomem 6 magii jest punktem straconym. Takie sa absolutne fakty i jak by mi nie było przykro to musze powiedzieć, straszny blad ;)
OldDorsaj, to nie jest tak, ze od razu sodomia i gomoria ;)
Po prostu czarow na poziomach 6-7 jest az 25 sztuk. A sa ta oczywiście czary najlepsze, najbardziej przydatne, szczególnie na tych wysokich levelach. Na poziom masz po 1 pkt wiec biskup dopiero na lev 24, a to jest naprawdę level potężny równoznaczny z koncowka gry (tak a propos to ja raz jeden ubiłem końcowego bossa a poza tym gralem dla tworzenia druzyny tylko :), będzie miał dość punktów by je wszystkie mieć. Wiec każdy wydany punkt wcześniej oznacza plus 1 level by je mieć, w praktyce level którego pewnie nie osiągniesz.
Dlatego wlasnie trzeba ladowac mu z książek czary a nie z punktów. Jeśli tego nie robisz to na wysokich poziomach będziesz musial wybierac które czary kupic a z których zrezygnować. No a ze sa z roznych elementow i dzialaja na rozne mobki i w różny sposób to wybor będzie trudny ;/
Sinic --> Ale to tez nie jest tak, ze biskup będzie miał wymaksowane wszystkie szkoły magii :P nawet jak się tych czarów wszystkich nauczy, to będzie cześć z nich mógł rzucać tylko na niskim poziomie. Chyba, ze się poświeci kilka-kilkanaście godzin tylko na rozwijanie magii u biskupa :P A do tego ile by musiała trwać walka, żeby każdym z tych czarów chociaż raz przywalił :P
Oczywiście do pewnego stopnia masz racje, jednak nie jest to az tak trudne jak ci się może wydawac. Na pewno nie trudniejsze, a wręcz latwiejsze, od robienia magii dla jakiejkolwiek innej postaci magicznej. Pamietaj, ze biskup ma więcej o wiele many od takiego maga...
Przykro mi to powiedzieć, ale jak sam pisałes nie grywales ta klasa wiec tak naprawdę opierasz się na "legendzie" a nie faktach ;)
Alchemia oczywiście banal, robisz na potkach. Boskosc lub psionike robisz na czarze identyfikacji (powod by skill artefakty był jak najniżej by mieć na czym czarować. Amunicje po 1 sztuce najlepiej). Wiec już dwie księgi masz załatwione. Pozostaja 2 które trenujesz na osłonach poza walka i w walce na wszystkim oczywiscie.
Majac do dyspozycji przykładowo 2x więcej many do treningu księgi maga niż ma mag... Wiec jeśli biskup ciezka droge ma do rozwiniecia czarodziejstwa to co ma mag powiedzieć? ;)
A propos dlatego takiemu biskupowi nie rozwijam zbyt mocno alchemii, trzymam co najmniej 1 punkt poniżej czarodziejstwa, ponieważ rzucane czary dzialaja na najlepsza ksiege a czarodziejstwo i alchemia, zresztą nie tylko, się często dublują.
Jeszcze jedna kwestia. Grywales kaplanem a Belert się pytal dlaczego nikt nim nie gra. A ja się pytam jak mogles nim grac... ;p
Wyzej napisałem "biskup to to samo co kaplan, tylko więcej". I to w dużym stopniu oddaje sprawę. Jak chcesz mieć kaplana to weź biskupa i skup się na kaplanskich czarach dodając z książek czary inne chociażby tylko po to by mieć więcej many. Nie musisz uzywac ich nawet jeśli chcesz być uparty ;p
Bo tak mniej więcej sprawa wygląda. Biskup jest lepszy od każdej wybranej klasy magicznej ponieważ posiada wszystko to co ma ona plus o wiele, wiele więcej. Jak to "więcej" używasz twoja sprawa, ale masz to do dyspozycji...
W sumie jak koniecznie chcesz mieć czyste klasy magiczne tylko to weź 4 biskupow i graj nimi jak kaplanem, magiem, alchemikiem i psionikiem. A kto zabroni ;p
Dodatkowe czary traktuj tylko jako zrodlo many.
Z książek oczywiście też dawałem(o ile nie były niezidentyfikowane)...wygląda na to że straciłem 5 czarów...nawet nie pomyślałem że jest możliwe zachowanie tych punktów na później
Sinic : tyle ze kaplan uczy sie czarow kaplanskich duzo szybciej.Biskuip jest wszechstronny , a pozatym wez pod uwage ze niektorzy graja postaciami ktore sa wedlug nich odpowiednie do danej gry.Ja np. mam lowce pieska , wiem ze to nie jest dobre polaczenie ale tak to widze i tyle.na dodatek nazywa sie Molier tak jak moj ukochany pies :)
Alchemik jest elfem bo tak ma byc zawsze magowie to u mnie elfy.I tak sie zlamalem ze wzialem moka na gadzetera brrr jaka ochyda.
Co nie zmienia faktu ze Twopje rady sa bardzo cenne .Skoro znasz tak dobrze gre , mam jedno pytanko czy sa jakies ukryte extrasy .Wiesz malo znane miejscowki w ktorych sa jakies extra rzeczy nie wsponiane w opisach .
Na jakims forum angielskim czytalem ze sa specjalne meijsca do nabijania expa , miejsca w ktorych driopia szczegolnie czesto jakies przedmioty itp ale nie potrafie znalezc tego forum
tyle ze kaplan uczy sie czarow kaplanskich duzo szybciej
Nie pytam skad to się wzielo bo chyba pamiętam stwierdzenie w tym stylu z poradnika Wiz8. Wiem, ze poradnik prawde i tylko prawde ci powie, i ja tez nie jestem nieomylny ;p, ale tworza je ludzie i niekoniecznie musza mieć racje. Zreszta najlepsze kompendium wiedzy o Wiz8 pod względem tworzenia postaci to koszmarek niezwykly.
W każdym razie kaplan i biskup dostają na tym samym poziomie te same czary kaplanskie. Z ta roznica, ze biskup oprocz nich dostaje tez inne... Oczywiście granie 4 biskupami i ograniczania ich w rozwoju do konkretnych klas jest bzdura co nie zmienia faktu, ze biskup zawsze będzie lepszym kaplanem niż kaplan (szczególnie tutaj to widoczne ponieważ dokładnie biskup jest "zrobiony z kaplana" i te klasy się uzupelniaja ze wskazaniem oczywiście na biskupa co powoduje, ze granie kaplanem nie ma sensu), zawsze będzie lepszym magiem niż mag itp. itd... ;)
Te wszystkie historyjki o tym jak to biskup się wolno rozwija biora się z przeświadczenia (nie do końca prawdziwego jak wyżej wyjasnialem), ze nie możesz rozwinąć 4 klas jednocześnie rownie szybko.
Ale to nie znaczy iż biskup rozwinięty chociażby tylko w 2 klasach nie jest lepszy od 1 klasy..., rozwinięty w 3 klasach nie jest lepszy od 1 klasy...
I z pewnoscia to nie znaczy, ze rozwijany tylko w 1 klasie (chociaż nie wiem jak bys probowal go "okaleczyć" nie zdołasz az tak ;)) nie będzie co najmniej rownie dobry jak ta klasa konkretna. A naprawdę nie da się go tak bardzo ograniczyć, no chyba ze się uprzesz i nie dasz mu "za kare" zadnych innych książek ;p
Oczywiście biskup wolniej awansuje na kolejne poziomy. Ale jest to opóźnienie 1-2 leveli w stosunku do innych klas. Doprawdy niewielki problem...
Ta stronka we wstępniaku zawiera wszystkie informacje o grze. Opis wszystkich lokacji ze wszystkim co tam spotkasz, nie ma za bardzo jakichś szczególnych niespodzianek tutaj.
Sa tam pewne bledy (chociażby miecz samurajski nie jest losowany w skarbcu Ferro tylko w skrzynce królowej Rapaxow) i może nie wszystko jest ale ogolnie to skarbnica informacji o grze i zawsze się nia posilkowalem grając.
Sinic : specjalne miesjcowki , ukryte sekrety , musiales na cos trafic pls :)
Nie da sie rozwinac klas jednoczesnie jesli idzies z bez przystankow.
Tzn arnika , zalatwiasz sprawy idziesz dalej biskup bedzie odstawal.
Jesli wolno cwiczysz magow to wtedy wszystko jest mozliwe .Wlasnie cwicze mojego alchemika , przy okazji biskup sie cwiczy i wogole sie cwicza.
Pytanie jest sens cwiczyc w magii samuraja i lowce ?
Przyko mi ale nie wydaje mi się bym cokolwiek takiego znalazł. Jedynie "wymaksowalem" sposób przejścia gry, budowy postaci podczas tych wszystkich gier. Tym się mogę podzielić ;)
Wracajac znow do tego biskupa. On ma zdecydowanie więcej many. Wiec zdecydowanie czesciej rzuca czary. Wiec zdecydowanie szybciej rozwija magie. Tego nie da się przeskoczyć, po prostu tak jest.
Oczywiście taki mag w czarodziejstwie może, wielce prawdopodobne, być nieco wyżej niż biskup rozwijany we wszystkich 4 klasach równomiernie. Ale taki biskup w ogolnej sile będzie tego maga przewyzszal swoja wszechstronnoscia czarow tudzież czestoscia ich uzycia w walce i poza nia. To on będzie częściej rzucal czary wspierajace poza walka, to on bedzie czescie rzucal czary podczas walki. Bo ma więcej many...
Natomiast twierdziles, ze biskup jako kaplan, czy tam mag, wolniej uczy się czarow co jest bezpodstawne. Czarow uczy się tak samo szybko jak kazda klasa.
A gdybys go rozwijal tylko w 1 klasie to żadna klasa za nim nie będzie w stanie w rozwoju poziomow magii go dogonic. Ponieważ ma więcej many... znow ten fakt podstawowy.
Powtarzam się ale próbuję jakos dotrzeć. W alchemii klasa nie ma znaczenia. Budujesz na potkach i biskup w stosunku do alchemika nie będzie odstawal, chyba ze mu tych potkow nie dasz.
Jeśli na pozostale 3 księgi polozysz równomierny nacisk to w nich może, ale nieznacznie, odstawać od klas magicznych. A i tego nie jestem pewien z racji tych zapasow many większych. A jeśli polozysz nacisk na ktoras z magii to punkty w niej będą bily dużej szybciej niż dla jakiejkolwiek innej magicznej klasy, znow dzięki większym zapasom many co wiaze się, po prostu i zwyczajnie, z czestszych rzucaniem czarow co prowadzi, fakty chociaż trudne pozostają faktami... ;), do szybszego rozwoju i jeszcze większej przewagi.
Ogolnie sadze, ze kladac nacisk na 2 księgi plus alchemia biskup ma 3 rownie rozwinięte i 1 slabsza od klas magicznych. Chociaz to teoria tylko bo doswiadczalnie nie da się tego sprawdzić.
Rzeczywiscie wszystkich 4 by się nie dalo równo rozwinąć zapewne.
Ale co to w rzeczywistości oznacza?
Ze biskup jest slaby bo mag ma 80 czarodziejstwa a on tylko 75? Nie, wręcz odwrotnie. Bo w odróżnieniu od maga biskup nie ma tylko czarodziejstwo lecz kolejne 74 w alchemii (moglby mieć i 90+ ale jak wspominałem trzymam poniżej czarodziejstwa by je szybciej rozwinąć), 80 w boskości i 80 w psionice. Bo biskup w sferze ognia nie ma 5 czarow tylko 10. Bo biskup w sferze ognia nie ma 200 pkt many tylko 400 i rzuca je częściej i z większej roznorodnoscia w zaleznosci od potrzeb. I tak w każdej innej sferze idąc po kolei.
Żadna klasa magiczna nie jest w stanie w żaden sposób zblizyc się nawet w skuteczności działania do biskupa...
Co do hybryd to oczywiście jak najbardziej warto rozwijać magie. Lowcy podnieś alchemie do 15 i potki a punkty później laduj w sfery tylko. Na nic innego w sumie nie musisz wydawac bo dystansowa sobie sam szybko rozwinie a magie trudniej wiec na nia lepiej wydawac.
To samo tyczy się samuraja, czy jakiejkolwiek innej hybrydy. Skille walki, ataku czy obrony, szybko sobie samodzielnie w uzyciu rozwijają a magia wymaga więcej poswiecenia i lepiej na nia punkty dawac.
Hybrydy "ciężkie" (jak lowca czy samuraj w odróżnieniu od takiego mnicha) dostana później od Ferro doskonale hełmy do many dzięki którym taki lowca będzie docelowo lepszym alchemikiem niż alchemik (i to samo tyczy się każdej z tych "ciężkich"). Oczywiście dostana odpowiednie czary 4 lev później jednak będą mieć niemal natychmiastowy regen many i przed kazda walka, chocbys co chwila ja palil na jakies oslony poza walka, będą mieć full. Alchemik czy mag będzie ciulal ta mane ledwie mu będzie starczać na cokolwiek a lowca i samuraj w każdej walce będą rzucac czary na 7 poziomie.
Rozpisywalem się tutaj już o tym helmie od Ferro. Dzieki niemu samuraj to mag lepszy niż mag, lowca to alchemik a lord czy walkiria to kaplan. Jedynie mnich ustepuje w magii, oczywiście do czasu bo w końcu kiedyś go dogoni, czystemu psionikowi ponieważ obie te klasy tego helmu uzyc nie mogą.
A odstaje od towarzystwa ninja która nawet kubraków do many od Ferro uzyc nie może i wiecznie ma problem z regenem.
to co mowisz jest przerazajace ( co nie znaczy ze nie prawdziwe ).Amen.W sumie nie oplaca sie robic zadnej postacie tylko dwoch biskupow i tyle plus samuraj i lowca no i ktos do zabawy .
A jak uzasadnisz lotrzyka ktorego tak wychwalales?Tak z ciekawosci , nie cierpie tej klasy i nigdy nia nie gram.Praktyycznie w kazdej grze unikam zlodzieji , lotrzykow i rogue :)
Jeśli grasz "tylko" 6 postaciami, nie dobierajac RPC, to lotrzyk u mnie staje solo jako frontowy ponieważ jest to najsilniejsza postac w obronie. Ninja mocno odstaje ze względu na swoje szatki, mnich nieco odstaje w pancerzu chociaż zamiast niego moglby ta role pelnic w miare (no i doda portal). Inne klasy nawet z ciężkim pancerzem tez mu nie dorownaja. Jedynie lord czy wojownik z tarcza (która daje biskupowi gdy czaruje, bardowi do muzyki i wynalazcy do inżynierii a na front nikomu bo jakos szkoda miejsca ;)) moga mu dorownac, a i tego nie jestem pewien przy w pełni rozwiniętym lotrzyku. Ogolnie, chociaż brak mu magii, uważam go za calkiem fajna postac. Z dobrym mieczem i sztylecikiem z 10% kill sieka zdrowo i mało co go trafi.
W pelnej druzynie na 8 postaci z RPC lepszym wyborem wydaje się pierwszoliniowy skład lord, samuraj i mnich (ew. ninja). 3 postacie na front zamiast 1 to spora roznica i nie trzeba az tak silnej ;)
A tak jak sam pisales najwazniejsza jest zabawa i to co komu sprawia najwieksza radość z gry. U mnie jest to roznorodnosc wiec raczej nie 2 biskupow a 1 tylko. Do tego zestaw hybryd mających wszystko, wręcz, dystans i magie. Wynalazca i bard Saxx. W praktyce nic w takiej druzynie nie wywalisz, co znajdziesz to komus dasz do uzycia, nic się nie zmarnuje. Sieka, strzelają, czarują, pelna frajda ;p
No i raczej wybierając rase dam najlepsza pod względem statow, wygląd mnie jakos mniej intereuje. Moc musi być ze mna ;)
a dream team przechoodzacy gre na lajcie ?Powiedzmy zestaw 6 osobwy i 4 osobowy i 3 osobowy .
Interesuje mnie zestaw postaci ktore nastawione na brutalne przejscie gry , nie przejmujac sie zupelnie roznorodnoscia postaci.
Czyli co mozna wycisnac z gry zeby stworzyc super postacie do lajtowego skonczenia gry.
Zakladajac ze nikogo nie dolaczamy.
Im więcej postaci tym lepiej, wiec najłatwiej z ośmioma. Tutaj nic nie wymyślisz.
A skład to pewnie cos na wojownikach. Wiem, nie lubie ich ale to nie znaczy, ze to slaba klasa ;) Tyle, ze nie tak jak w poradniku z GOL 6 wojow lecz biskup powinien być, lotrzyk do pułapek i kradzieży.
Wojownicy, przynajmniej ci ustawieni na przod, z tarczami i robieni na wytrzymalosc. Biskup, a nawet lotrzyk, tez z wytrzymaloscia.
Ten zestaw będzie "nudny" ale zapewne nie będzie się zbytnio przejmowal tym co przeciwnik zrobi.
1 portal, czy tez 2 z Vi, trochę będzie przeszkadzal ale da się wykorzystując portale T'Rang i Umpanich jakos tam grac.
a probowales gry z skladem okrojonym do np. 3 osob?
Czy zysk na expie nie da wiecej leveli i nie sprawi ze postacie beda maxymalnie wykrecone ?
Gralem 4 postaciami, w miare dobry balans trudności, szybkości rozwoju.
Ale ogolnie tak to nie dziala. Przy odpowiednim rozwoju statow i skilli kazda grupa staje się w końcu silna, nawet jeśli grasz solo. Natomiast im wieksza druzyna tym szybciej jest latwiej. Zwyczajnie gdy mobki dostosowują poziom do druzyny to logiczne, ze im wieksza druzyna tym będzie jej latwiej. W końcu 8 postaci pokona szybciej przeciwnikow niż 4.
Jeśli chodzi o szybkość levelowania to oczywiście solo rosnie szybciej niż 4 postacie które leveluja szybciej niż 8. Ale im dalej tym więcej expa na każdy poziom wiec roznice sa coraz mniejsze.
Z tego co pamiętam, to najłatwiej gra się solo ;) Jest tylko jedno "ale" trzeba postać podciągnąć gdzieś do 25 lev. :) Później to już z górki, cały czas na expercie :D
tzn gdy bede wrtacal z buta np. do arniki na 20 lvl to maczki beda mialy tez 20 lvl albo bedzie cos zamiast maczkow powiedzmy szalone maczki 20 lvl ? Gra bedzie wstawiac moby na moim levelu?
Gra dopasowuje poziom przeciwników, do poziomu drużyny, ale po pierwsze max potworów jest 50 lev, po drugie w zależności od poziomu obszaru też jest maksymalny poziom przeciwników. Nie orientuje się dokładnie, ale jest jakiś rozrzut tych poziomów. Przykładowo Monastery - trafiasz na potwory lev. 1-15? a Ascension Peak - 30?-50.
Dopóki masz słabą drużynę, jedno uderzenie na turę, słabe odporności (czary wzmacniające, przyspieszające, podnoszące odporności) gra się trudno nawet jak przeciwnicy są słabsi. Później nawet jak trafisz na mocniejszych (zresztą gra nigdy nie daje tak, że ni z gruszki ni z pietruszki wylatuje hałastra 10 poziomów mocniejsza - oczywiście pod warunkiem, że nie trafisz na obszar, gdzie z założenia występują powiedzmy przeciwnicy od 15 poziomu a Ty masz 5 :P) to ta różnica nie jest duża. Im drużyna (osoba) ma wyższy poziom tym gra się robi łatwiejsza.
ile potrzeba portali zeby grac w miare latwo i gdzie sie je ustawia?
Czy potwory mimo ze ide druzyna 20 vl a one maja 15 lvl dalej sa agresywne ?
To jest tak, ze im mniejsza druzyna tym szybciej leveluje i zdobywa skille ale tym większy ich poziom potrzebuje by gra stawala się latwiejsza. Wiec, powiedzmy przykladowo, solo gra robi się latwa na lev 25, 4 postaci lev 20, 6 postaci lev 15, 8 postaci lev 10.
Z czasem na takiej Drodze do Arniki będą grupki słabych potworkow, wtedy, które mag czy bard zmiecie jednym uderzeniem obszarowym czaru ognia. Najpotezniejsi przeciwnicy, ale nie w dużych grupach lecz po 2-3 chyba wiec obszarowe czary tam niezbyt przydatne będą, sa na Schodach. Wczesniej niezle grupki do levelowania będą w zamku Rapaxow. Przy okazji rzucają oni niezle spodnie i kurtki.
Najlepsze rozstawienie portali:
1. Arnika - sklepy i skrzynki do przechowania amunicji i przedmiotow wszelakich.
2. sklep Ferro
3. sklep Umpani + skrzynki
4. maszyna portalowa T'Rang
5. portal zapasowy stawiany w terenie gdy skaczesz gdzies, do sklepu, na chwile z wyprawy
6. ewentualny portal do zostawienia
przykładowo Nadmorskie Jaskinie po przejściu podwodnych zostawiasz tam portal i idziesz do Bayjin czy co tam dalej będziesz robil. Pozniej będziesz mogl tam wrocic bez konieczności ponownego przedostawania się przez zalane obszary.
Innym przykładem jest general Umpanich u którego stawiasz portal dzięki czemu po zwerbowaniu jencow Rapaxow skaczesz od razu do niego zaliczyć questa zamiast wedrowac i tracic expa na czasowe RPC.
Przydatny taki rezerwowy gdy będziesz miał takie miejsce do którego będziesz chciał później wrocic.
To jest idealny maksymalny zestaw.
Z 1 portalem ustawiasz go przy maszynie T'Rang najlepiej ale nie jesteś w stanie podrozowac z terenu do sklepu i z powrotem. Sporo się trzeba nabiegać.
Potworki sa zawsze agesywne. Dlatego przejścia po tych startowych lokacjach bez portali z czasem stana się upierdliwe z grupkami na które tracisz czas a nie zyskujesz niemal wcale expa. Nawet jeśli rozwalasz je "kichnieciem" ;)
Dlatego jak już solowac, to tylko postacią, która ma Stealth. Nie dość, ze podnosi się armor, to jeszcze przeciwnicy przestają nas dostrzegać. Przy wymaksowanym Stealth praktycznie przechodzimy sobie przy bandzie o kilka poziomów niższej niż nasza, co pozwala uniknąć wielu bezsensownych a denerwujących potyczek.
Lord, samuraj, mnich/ninja, biskup, lowca, walkria Vi plus wynalazca i bard Saxx. Druzyna o której pisałem poprzednio jako mojej ulubionej spelnia ten warunek ;)
Ogolnie w pelnej druzynie da się znaleźć zestaw dajacy te 6 portali bez problemu, aczkolwiek trzeba isc na pewne ustępstwa i raczej zrezygnować z wojownika i łotrzyka.
Wynalazca dla mnie jest postacia "niezbedna" z wielu powodow ale można z niego zrezygnować na rzecz kolejnej hybrydy czy postaci magicznej, i siódmego portalu, czy tez wojownika/łotrzyka.
Ponadto to był zestaw idealny. Ale można zrezygnować przykładowo z portali w Arnice oraz Umpani i dostawac się do nich z maszyny T'Rang. Nie będzie to dlugi marsz i sa szanse duże na unikniecie walki. Wiec 4 portale tak naprawdę nie będą o wiele gorsze.
Nie ma takiego cudu.;) Przecież napisałem, ze jeśli wymienisz wynalazcę, czego nie polecam, na kolejna hybryde to dostaniesz siódmy portal.
ciekawi mnie tez cos innego.Mam dosc wysoko postawiony ogien u alchemika na 35.Uzywam kuli ognistej.I raz moge uderzyc za 2 zielone i ew. jeden jasno zielony a za drugim razem nagle za 1 zielony a drugi jest juz jasno zielony.Od czego to zalezy.
Co nalezy trzenowac zeby wreszcie mogl uderzyc za np. 5 zielonych.
Siedzę drugi dzień w Arnice i leveluję. Idzie bardzo opornie, po spaniu respawnują się 1-2 grupy wrogów, rzadko 3 a czasem wcale...pierwsze postacie dochodzą do lvl 10. Nie to jest jednak najgorsze-najwięcej czasu zajmuje mi palenie many przed snem jak zalecał Adamus. Setki rzuconych "świateł" itp a nie widzę żadnego efektu tego działania. Magia się podnosi po rzuceniu w czasie walki tylko, oprócz czaru identyfikacja, który też ją podniósł. Mam pytanie jaki jest tego sens i czy rzucanie czarów leczenie itp na w pełni zdrowe postacie cokolwiek daje?
Rzucanie czarów, które nie przynoszą żadnych efektów (np. regeneracja wytrzymałości kiedy cel ma jej 100%) nie podnosi statystyk - przynajmniej ja tego nie zauważyłem choć spędziłem sporo godzin na treningach. Bardzo łatwo podnosi się statystyki przy otwieraniu zamków i identyfikacji pułapek. Zupełnie nie rozumiem jaki jest sens w szkoleniu jakiejkolwiek postaci w otwieraniu zamków - szkoda na to punktów. Bez żadnego problemu można otworzyć czarem najbardziej skomplikowany (choćby ten w podziemiach banku w Arnice) - pewnie, ze trzeba wykonać kilkanaście (lub więcej :) ) prób ale to tylko wychodzi na korzyść bo w tym czasie trenujemy dalej.
birkut_k --> Czar Knock Knock umie tylko Alchemik i Mag, ewentualnie ich hybrydy wiec jak nie masz takich w drużynie to kicha.
Należy rzucać czary jak najmocniejsze, nawet jezeli nie wyjdą to podnosza pozom, rzeczywiście na lihgt to ciężko podciągnąć magię :) powiedzmy do 10-15 lev. Generalnie rzucamy czary, które maja jakieś działanie typu tarcze, wzmocnienia.
Rzucany czar musi cos zdzialac by wplynal na szkolenie. Wiec leczyc można tylko gdy jest co leczyc.
Swiatlo szkoli jak najbardziej lecz potrzebuje mało many wiec dlatego efekt jest slaby i sporo go trzeba rzucic by podniosl cokolwiek. Ale dla wielu klas długo jest to jedyny czar sfery ognia, szczególnie do treningu poza walka przed snem, i niestety na nim trzeba cwiczyc.
Poza walka rzuca się wszelkie oslony itp. Identyfikacja bardzo szybko podnosi psionike/boskosc i sfere umysłu.
Czary wytrzymalosc i odpoczynek nie tylko musza odnowic stamine by szkolić. Wbrew pozorom, nie jest to w opisie bo teoretycznie dzialaja poza walka, to sa czary bojowe i tylko w walce wplywaja na szkolenie. Tak przynajmniej wynika z moich doswiadczen. Rzucalem je wielokrotnie na wysokich poziomach many, wiec teoretycznie kiedyś powinny cos wyszkolić, i nigdy nie odniosłem zadnego efektu. Podczas walki rzucenie marnej wytrzymalosc, nie mowiac o odpoczynku, dawalo efekt bardzo czesto.
Co do pułapek to najlepszym wyjściem jest postac je majaca plus magia. Sama magia to dluga "zabawa" by otworzyć zamek. Ale oczywiście jak masz kogos magicznie wspierającego to nie musisz podnosić pułapek zbyt mocno. Dlatego pisałem by stanac przy skrzynce i poskanować i ze wystarczy podnieść do 50 by mieć je z glowy. Punktow zbytnio w nie rzeczywiście nie ma co ladowac.
Poza tym mam wrazenie, nie jestem pewien na 100%, ze ten sam czar rzucony w walce lepiej szkoli niż poza nia. "Trenowalem" na swietle gdy przykładowo przeciwnik uciekal, albo inni go dobijali, i postac nie miała za bardzo co robic, zadnych innych czarow czy sposobow walki do uzycia.
ooworzylem ten chyba osmiozapadkowy bez problemu w jednym podejsciu.Czar knock podniósl 5 a wynalazca 3 i po sprawie.
tak przy okazji , Sinic:
Biskup ma na rqazie 9 lvl , cwiczony w arnice , ma 5 pkt w zapasie i......w walce zupelnie nie przydatny , jedyny czar ktory ma ofensywny jest z grupy magii Boskiej wiec jak jest ciezka walka to nie odpala go bo niestety musi rzucac czary leczace , blogoslawienstwa , zaklete ostrze etc.
Za to achemik to w tej chwili swoimi obszarówkami masakruje wszystkie slabsze od niego levelem potworki .Posiada dwie obszarowki : deszcz kamieni i kule ognia i to jest bron zaglady.jak to nie pomaga to rzuca proszek -pandemonium ktore sam robi i :))
Wiem ze to pewnie sie pozniej zmieni jak znajda sie ksiazki dla biskupa ale i tak musialby byc drugi biskup , powiedzmy ofensywny bo zanim ten defensywny rzuci wszystkie oslony etc to juz jest 4 runda walki.
Na razie tylko 120k kasy.
PS.Zauwazylem że gra jest czasem złosliwa.Sa takie miejsca na drodze do klasztoru gdzie mozna walczyc jednym dwoma przeciwnikami i jezeli sie tam dluzej stoi to w koncu przychodza przeciwnicy np. zatruwajacy druzyne albo ladujacy kilka razy na ture czar uspienia , omdlenia etc.celuja w tym rozne kwiatki lazace bez sensu.Czest zanim alchemik \je powykancza to pol druzyny spi a druga polowa zatruta trucizna.
Na bank jak rzucam moim biskupem Detect Secret i nawet się nie uda, to podnosi to magię. Zawsze staram się go rzucać na maksymalnym poziomie, który jest na czerwono. Mogę go rzucić 2 x. Rzucam go te 2 x żaden nie wychodzi a w międzyczasie dostaje lev w psionice!!!