Mistrzowie? Echm..... wszystkie gry Beth miały zawsze ciekawe światy ale drętwe dialogi nudną fabułę i beznamiętne postaci poboczne i zadania poboczne tak generyczne że aż strach więc...... w czym oni są dokładnie musztrami? W tworzeniu bugów i robieniu gier które moderzy za nich łatają?
Mogę tylko podpisać się pod tym, co napisał ww1990ww.
Jak dla mnie gry Bethesdy są fajne przez pierwsze 15-20 h - wtedy zawsze daje o sobie znać efekt zachłyśnięcia się nowym, otwartym światem. Jednakże później w coraz większych iloścniach wylewa się z nich przeraźliwa nuda i znużenie, które sprawiają, że z każdą kolejną godziną spędzoną przy grach Bethesdy zaczynam układać sobie w głowie listę pt. "W co (innego) by tu teraz zagrać...", bo zdecydowanie ważniejsza jest dla mnie jakość/treść, a nie ilość.
Zdecydowanie nie są to gry, do których chce mi się wracać.
Natomiast sam materiał ciekawy. Tak trzymać - więcej ciekawostek i faktów z (niekiedy bardzo zamierzchłej) historii to dobry kurs.
Jordan, znów zrobiłeś ten błąd! Półtora miliona dolarów! Milion to rzeczownik rodzaju męskiego, a nie żeńskiego!
Chwała Bethesdzie za Morrowinda, bo to było wtedy coś wielkiego. Szkoda tylko, że od tego czasu z każdą kolejną grą z serii TES jak i trzecim Falloutem, coraz bardziej mnie do siebie zrażają. Mogę tylko przytaknąć moim przedmówcą, nie ma sensu powtarzać ich słów.
Ale bardzo ciekawy materiał, Jordan, liczę na kolejne. Może teraz Blizzard pod lupę? :)
Lubie gry od Beth, bo eksploracja w nich stoi zawsze na najwyzszym poziomie. Dajmy na to Wiedzmin3- fabula byla ekstra, ale juz otwarty swiat mial imo mniej do zaoferowania i byl raczej nudnawy na dluzsza mete. Skyrim mial fabule beznadziejna, mimo to spedzilem w nim wiecej godzin niz w Wiesku, bo gra miala wiekszy urok, lepszy klimat i eksploracja byla ciekawsza.
Bethesda, jedno z najlepszych studiów z dwoma bardzo dobrymi lore.
Bardzo podobał mi się ten materiał, aż zebrało się na sentymenty.
Super materiał ! Mam nadzieje że Jordan nie porzucisz nagle robienia dalszych materiałów. Aha i może zrobiłbyś materiał o SquareEnix ? w końcu jesteś fanem jRPGów ;).
Jakoś nigdy nie lubiłem TESów (Jedynie Skyrim mi się podobał) zawsze wolałem Gothica ;p.
Ja mam na ten przykład rozegrane ponad 100h zarówno w Skyrimie jak i Falloucie 3
Jak dla mnie gry od Bethesdy zawsze bardzo dobre :)
Roniq a dla mnie nudne jak cholera. Cztery godziny gry i widziałeś już wszystko.
Najlepsza seria Jordana. Tak trzymaj!
Materiał świetny, zaś co do ich flagowych gier ostatnich lat to w moim odczuciu - "meh...". Taki Skyrim to w mojej subiektywnej opinii gra z ogromnych potencjałem, ale w praktyce mamy tam słabą historię ( są wyjątki w zadaniach pobocznych ), brak ciekawych postaci, dialogi które można przeklikiwać, sztywna momentami walka która czasem wygląda tragicznie koślawo, do tego dochodzą setki podobnych do siebie jaskiń oraz NAJBARDZIEJ BEZNADZIEJNY system jaki widziałem w grach - skalowanie poziomu doświadczenia ( mimo że troszkę go złagodzili ). Nawet system wbijania leveli mi się nie podoba - zdecydowanie wolę tradycyjnego "expa" , realny system mówią - i potem kucają za karczmarzem aby wbijać skradanie się :D. Mody poprawiają sporo ale nie wszystko - a gra bez modów jest bardzo średnia - wiem bo grę kupiłem w dniu premiery.
Chcialbym zobaczyc material o bungie. Jednak wątpie, żeby powstał :/ Gry tego studia nie są tak popularne u nas jak np. w ameryce
Ja spędziłem w skyrimie 1500h. Eksplorowanie jest świetne, a świat jest bardzo ciekawy.
Świetny materiał :)
Jestem bardzo ciekawy kiedy Bethesda zapowie kolejnego Elder Scrollsa i w jakich tym razem klimatach go osadzi.
Bardzo dobry materiał na mój ulubiony temat.
Zapomniałeś tylko wspomnieć o bardzo fajnej strzelance wydanej zdaje się tuż przed Areną - Terminator: Rampage.
Zagrywałem się w nią w DOSie na 486, ale pamiętam, że strasznie ciężka była do odpalenia, bo wymagała jakiś 612 Kb conventional memory... :)
Ogólnie mało jest studiów developerskich, z którymi bym się wychował, a które istniałyby w niezmienionej formie do dziś. Bethesda i jej gry to prawdziwy fenomen, a poza tym to dzięki Daggerfallowi (no i trochę dzięki serii Ishar) pokochałem gry cRPG a także otwarte światy. I ta miłość pozostała mi do dziś.
Świetny materiał Jordan i tak trzymaj. Swoją przygodę z serią The Elder Scrolls zacząłem od legendarnego Morrowinda (który moim zdaniem jest lepszy od Obliviona i Skyrima, ale nie ma się co czarować -taka hardcorowa gra w dzisiejszych czasach by już nie odniosła aż tak wielkiego sukcesu, przede wszystkim finansowego) i od tego czasu z niecierpliwością wyczekuję kolejnych odsłon serii a także fabularnych dodatków. Na szczęście nie wychodzą one zbyt często, bo kiedy w to grać?:) Ale jako że Skyrim wyszedł w 2011 roku to chciałoby się w najbliższym czasie zagrać w TES VI, ale wiadomo - teraz Bethesda zajmuje się jeszcze Falloutem. .
Jeśli ktoś jest zainteresowany to na arhn.eu pojawiła się seria "Gothic ..w pigułce", która w niemal półgodziny świetnie przedstawia kulisy powstawania pierwszej części, a kolejne odcinki już w drodze.
Co do Bethesdy to cenię ich przede wszystkim za Morrowinda i dodatki. To były moja pierwsza gra tego studia i do dzisiaj miło ją wspominam. W Morrowindzie na uwagę zasługuje szczególnie setting, gdzie wszystko wygląda dziwacznie. Sprawia to, iż czujemy się w tym świecie niezwykle obco, jak na innej planecie. I tak powinno być. Oblivion to już typowe high fantasy, a Skyrim to smoki i klimaty inspirowane kulturą skandynawską. Do dziś wspominam ten niezwykły klimat Morka (potęgowany dodatkowo przez genialną muzykę Jeremy'ego Soule'a), który jakby po pierwszym przejściu gry stracił na swojej intensywności. Ale i tak ukończyłem Morka kilka razy. Na pewno wiele rzeczy w TES III kulało jak chociażby dziwaczny system dialogów, do którego jednak można było się przyzwyczaić, brak życia w miastach i poza nimi, gdzie praktycznie nic się nie działo, walka polegająca jedynie na spamowaniu LPM, ale mimo to miło tę grę wspominam, bo jej ogrom imponował. Tak nawiasem mówiąc to prezentowany na filmiku Morrowind zawiera Overhaul 3.0, który ulepsza grafikę. Sam tego moda zainstalowałem i niedługo mam zamiar powrócić do trzeciego TESa po jakiejś 8-letniej przerwie.
Kolejne TESy to ukłony w stronę casualowych graczy. Ani Oblivion, ani Skyrim mnie nie urzekły. To po prostu dobre sandboksy. I tyle. Sporym plusem TESów jest rozbudowane uniwersum, które można poznawać czytając książki obecne w grach. Ba, często są one lepsze od głównego wątku.
@Karolus86: Pewnie za rok albo 2 lata, myślę że będą chcieli wydać nowego Elder Scrolls 2-3 lata po Fallout'cie 4. Mimo iż nie stoją za nimi żadni wydawcy czy inwestorzy giełdowi tak duże studio nie może sobie pozwolić na więcej lat przestoju zatrudniają tyle ludzi że gdyby nie pracowali nad niczym to pewnie by zbankrutowali, ja mogę się założyć że jeśli już jakiś mały kilku osobowy zespół nie pracuje nad nowymi scrollsami to na pewno jest już rozrysowany jakiś plan na nową grę i maszyna ruszy po wydaniu Fallouta. :D
Mastyl-smieje sie juz piec minut z tych 612kb ,ach to byly czasy ;) dla mnie dramatem bylo ufo 2 .Jedynka chodzila na 1mb ramu,a w dwojce trzeba bylo miec juz 2 mega ;)
Mistrzowie otwartych światów to bardziej Rockstar i może nawet CDP RED...Zrobić otwarty wielki świat to jest nic...trzeba zrobić też żeby był ciekawy, wypełniony zwartością, żyjący i wciągający na długo, a nie nudzący się po marnych 50 godzinach, gdzie jesteś gdzieś w 15% gry dopiero...
JOHNA Maddena, Joel to muzyk! Jordan najwyraźniej nie grał w Moonbase Alpha. EAIOU
może nawet CDP RED...Zrobić otwarty wielki świat to jest nic...trzeba zrobić też żeby był ciekawy, wypełniony zwartością, żyjący i wciągający na długo, a nie nudzący się po marnych 50 godzinach, gdzie jesteś gdzieś w 15% gry dopiero...
Przeczysz sam sobie, to jest dokladnie co Redzi zrobili- ogromny swiat, ktory jest nudny. Poza glowna fabula i paroma misjami pobocznymi (ktore sa swietne) ta gra to zwykly grindfest w odnajdywanie "ukrytych skarbow" czy innej kontrabandy. Nuda jak cholera, skonczylem glowny watek (plus wszystkie zlecenia i wiekszosc misji pobocznych) i naprawde nie ma tu juz nic ciekawego do roboty.
Ja bym tam wolał, żeby Bethesda zbankrutowała. "Olać narrację, fabułę i rozgrywkę, zróbmy otwarty świat, żeby ludzie mogli sobie chodzić, chodzić, a poza tym chodzić, no i chodzić, a taże chodzić". Okropność.
@Felion303
No tak, bo przeciez zmuszaja cie i do kupna i do grania, wiec lepiej zeby zbankrutowali.
Fabuły Bethesda robil słabe ale z zadań pobocznych wyszły im dobrze questy z Gildii Złodziei.
Jak dla mnie gry Bethesdy są fajne przez pierwsze 15-20 h - wtedy zawsze daje o sobie znać efekt zachłyśnięcia się nowym, otwartym światem. Jednakże później w coraz większych iloścniach wylewa się z nich przeraźliwa nuda i znużenie
Mam to samo. To zresztą w dużej części nie tylko problem B. ale wszystkich gier z otwartym światem.
Natomiast trzeba docenić Bethesdę wbrew pozorom za przełamywanie kolejnych barier technologicznych i tworzenie gier, o których się wcześniej graczom nie śniło - wielki świat Daggerfalla w czasach gdy RAM liczono w megabajtach, grafika Morrowinda, fizyka i ruch NPCów po całej mapie w Oblivionie.
Potem im przeszło.
Mroczne bractwo w Skyrimie też daje radę. Głowna fabuła w grach cioci Beci zwykle pada pod ciężarem swojej pompatyczności. Najciekawiej faktycznie jest w Morrowindzie.
Ale po to do licha jest to sandbox, żeby główna linia fabularna nie była jedynym daniem, a tylko jednym z wielu, nawet jeśli podanym jako pierwsze.
Mwa Haha Ha ha --> Redzi zrobili- ogromny swiat, ktory jest nudny. ---> Taaak? Dziwne że po 150 godzinach dalej nie mam dość, a Skyrim wynudził mnie po 80 i to po przymuszaniu się do grania...A W3 jeszcze nie kończyłem, dopiero początek Skellige, chociaż w Białym Sadzie, Novigradzie i Velen zostały może mi 3-4 zadania jeszcze...bez grania w karty, bez robienia zadań gwintowych oprócz Zoltana...
Faktycznie w W3 zrobili nudny świat...
Mastyl - A dlaczego miałbym ci źle życzyć? Mwa Haha Ha ha - Nie gram w ich gry. Sprawdziłem, odrzuciły mnie całkowicie. A wiesz czemu wolałbym, żeby wtedy zbankrutowali? Bo nie podoba mi się co zrobili z jedną z moich ukochanych serii, Falloutem. Porównaj sobie Fallouta 2 z dowolną grą Bethesdy, a zobaczysz, że dzieło Black Isle daje 1000 większą swobodę.
Porównałem i to nie raz. Sporą swobodę to daje dopiero New Vegas, jak żaden Fallout wcześniej.
Mastyl [34]
Ale po to do licha jest to sandbox, żeby główna linia fabularna nie była jedynym daniem, a tylko jednym z wielu
Tu nie chodzi tylko o główną linię fabularną, lecz także o postacie czy dialogi.
Te pierwsze w grach Bethesdy są strasznie drętwe i nijakie, przez co zapomina się o ich istnieniu zaraz po zakończeniu z nimi dialogu. I nie pomaga w tym fakt, że nawet te najważniejsze z punktu widzenia fabuły, niczym się nie wyróżniają pod względem wyglądu; jak to się mówi - z ryja są podobne do nikogo. Jeśli już kogoś się pamięta z gier Bethesdy, to tylko dlatego, że gra nakazuje nam z tym kimś długo obcować poprzez stawiane przez nią zadania, a nie dlatego, że dana postać jest dobrze nakreślona.
Dialogi z kolei są przesłabe. Mają przekazywać jedynie informacje o świecie/zadaniu, nic ponadto. Po części wiąże się to z tym, o czym napisałem w poprzednim akapicie - z kompletnie bezpłciowymi postaciami.
I m.in. właśnie nijakie postacie i nijakie dialogi wpływają na to, że gry Bethesdy stosunkowo szybko stają się dla mnie nużące. Bo nie widzi mi się ratowanie świata kukiełek ani wykonywanie zadań dla wydmuszek.
Eee tam panie Irku22, moim zdaniem to się właśnie w Skyrimie zmieniło za sprawą postaci takich jak Brynjolf, Mercer Frey, Cicero, Kodlak, Balgruuf czy Ulfric Stormcloak. Idzie to ogólnie w dobrym kierunku, chociaż po części masz rację, że w Oblivionie były faktycznie jakies takie generowane losowo chyba. Ale po New Vegas Bethesda dużo się nauczyła. W Skyrimie można już konkretne postaci polubić albo znienawidzić. Ulfryka poparłeś? :)
@AIDIDPl
Rozumiem ze Wiedzmin ci sie bardziej podoba niz Skyrim, masz do tego swiete prawo, ale sadze ze jest tak ze wzgledu na bohatera, postacie poboczne, dialogi i scenariusz. Te rzeczy sa znacznie lepsze niz w Skyrim, moze dlatego nie odczuwasz nudy. Ale jesli spojrzysz na sam swiat, to ten w Wiedzminie jest znacznie mniej urozmaicony, wszedzie tylko lasy, pola i wiochy zabite dechami, malo jest miejscowek ktore zapadalyby w pamiec. W Skyrima gralem duzo wczesniej niz w Wiedzmina i do dzis pamietam znacznie wiecej ciekawych, klimatycznych miejscowek. Z Wiedzmina do dzis (a gralem raptem miesiac temu) to pamietam bardzo niewiele. Dlatego uwazam ze eksploracja w Skyrimie jest znacznie ciekawsza.
Co do wypelnienia zawartoscia- Wiedzmin poza watkiem fabularnym to w zasadzie pusta mapa wypelniona pytajnikami, a w 90% te pytajniki to "ukryte skarby", czyli jakies smieci typu 30 zlota i miecz na 10 poziomow do tylu. No jak to ma byc ciekawe wypelnienie swiata to ja dziekuje.
A zyjacy swiat? Daj spokoj, postacie sa ciagle w tych samych miejscach, jak wjezdzamy do miasta to ciagle witaja nas te same dialogi. Gdzies na necie widzialem filmik, jak podczas walki z gryfem na poczatku gracz ucieka i zostawia samego Vesemira walczacego. Po czym Geralt jedzie sobie zwiedzac lokacje i takie tam. Wraca za 2 tygodnie czasu gry i nie zgadniesz, Vesemir dalej walczy z tym tym gryfem :) rzeczywiscie realistyczny, zyjacy swiat :)
Argument ze CDPR potrafi zrobic otwarty zyjacy swiat, a Bethesda nie, uwazam za calkiem nietrafiony.
A mnie się New Vegas bardzo podobało... tylko gdzieś tam pod koniec złapałem takiego buga, że straciłem savy i nie mogłem już ukończyć :/ Ukończyłem prawie wszystkie gry od Bethesdy ... no może poza Daggerfallem, bo tego samemu to się ukończyć nie dało. Ale i tak grając w Daggerfalla zarywało się noce i do szkoły się nie chodziło byleby tylko jeszcze troszkę pograć. I rzeczywiście Bethesda ma płytkie podejście do dialogów, odtwarzania ról, zwrotów akcji, narracji, prowadzenia kamery, innowacji w mechanice itp. Jednak trzeba im przyznać, że zawsze robią ogromną grę, która później jest punktem odniesienia dla innych. Morrowind ach w tamtych czasach to był hicior i jeszcze z pikną muzyką Jeremego Soula. Podobnie Oblivion też na początku super nowość... ale znów przez płyciznę szybko się znudził, strasznie przewidywalny i wiele niewykorzystanych możliwości jak np. reklamowane poruszanie przedmiotów, słynne poruszanie wiszącego łańcucha w celi. Tylko że w całej grze te możliwości nie były właściwie spożytkowane. I tak jest z każdą grą od Bethesdy, na reklamówkach wygląda fajnie i wydaje się mieć ciekawą głębię możliwości, ale w praktyce czar pryska.
Taki tytuł tylko u JORDANA.
Do mistrzów im naprawdę daleko......
Jeżeli dziś Morrowind może odrzucić grafiką i tą Gothic 1 i 2 będą barierą nie do pokonania ze swoja grafiką jak z PS 1
"Ale jesli spojrzysz na sam swiat, to ten w Wiedzminie jest znacznie mniej urozmaicony, wszedzie tylko lasy, pola i wiochy zabite dechami, malo jest miejscowek ktore zapadalyby w pamiec"
To samo można powiedzieć o Skyrim, tylko góry, jaskinie i lochy, taki już jest świat.
"Co do wypelnienia zawartoscia- Wiedzmin poza watkiem fabularnym to w zasadzie pusta mapa wypelniona pytajnikami, a w 90% te pytajniki to "ukryte skarby", czyli jakies smieci typu 30 zlota i miecz na 10 poziomow do tylu. No jak to ma byc ciekawe wypelnienie swiata to ja dziekuje."
Jak wyżej, tylko jaskinie i lochy, będące prostym korytarzem prawie lustrzenie podobnym do innych, na końcu którego jest draugr i skrzynia z śmieciami. Takie już są gry, kiedyś się kończą i zostaje tylko pusta makieta.
"A zyjacy swiat? Daj spokoj, postacie sa ciagle w tych samych miejscach, jak wjezdzamy do miasta to ciagle witaja nas te same dialogi. Gdzies na necie widzialem filmik, jak podczas walki z gryfem na poczatku gracz ucieka i zostawia samego Vesemira walczacego. Po czym Geralt jedzie sobie zwiedzac lokacje i takie tam. Wraca za 2 tygodnie czasu gry i nie zgadniesz, Vesemir dalej walczy z tym tym gryfem :) rzeczywiscie realistyczny, zyjacy swiat :)"
Wchodzę do lochu i wyskakuje duch który mówi "o bogowie już dłużej nie dam rady go utrzymać, musisz mi pomóc bo zniszczy świat..." odwracam się na pięcie i wychodzę, wracam po miesiącu i... zło nadal jest uwięzione a świat stoi jak stał. przypadłość każdej gry (a przynajmniej większości), uproszczenia.
"Argument ze CDPR potrafi zrobic otwarty zyjacy swiat, a Bethesda nie, uwazam za calkiem nietrafiony."
Również uważam za nietrafiony, choć bliżej mi do świata wykreowanego w Wiedźminie.
Morrowind nie odrzuca grafiką ( srać na nią ) tylko dosyć oryginalnym sterowaniem do którego trzeba nawyknąć :p
Jordan a co z MMO w świecie starych zwojów? Myślałem że je również stworzyła bethesda :o
Mwa Haha Ha ha
Co do wypelnienia zawartoscia- Wiedzmin poza watkiem fabularnym to w zasadzie pusta mapa wypelniona pytajnikami, a w 90% te pytajniki to "ukryte skarby", czyli jakies smieci typu 30 zlota i miecz na 10 poziomow do tylu. No jak to ma byc ciekawe wypelnienie swiata to ja dziekuje.
A zyjacy swiat? Daj spokoj, postacie sa ciagle w tych samych miejscach, jak wjezdzamy do miasta to ciagle witaja nas te same dialogi
Ale to właśnie w Skyrimie w każdym miejscu znajdujesz skrzynki z garstką złota i jakimiś gratami. Do tego dochodzą nonsensy typu : skrzynia zamknięta trudnym zamkiem, zużywasz 5 wytrychów, otwierasz i... znajdujesz dwa wytrychy. Super. Opłacało się otwierać, nie ma co. W Wiedźminie oprócz sprzętu (Który zazwyczaj jest rzadki, a nie jakiś pospolity śmieć) możesz znaleźć schematy czy rzadkie składniki alchemiczne. Poza tym ciekawy świat to nie tylko to co znajdujesz w skrzyniach ale też NPC, wygląd lokacji czy spotykani przeciwnicy. W Wiedźminie masz dużo unikatowych potworów czego nie da się powiedzieć o Skyrimie. Gdzie nie pójdziesz to w kółko te same "monstra".
A co do dialogów to przypomnij mi skąd jest ten słynny cytat "Kiedyś też, jak Ty, byłem poszukiwaczem przygód... Ale wtedy oberwałem strzałą w kolano", który można usłyszeć niemal wszędzie? W Wiedźminie NPC witają Cię różnymi tekstami w różnych miejscach. Inaczej odzywają się bogaci, inaczej biedacy. Inaczej mieszkańcy Skellige, inaczej mieszkańcy Novigradu.
"Mistrzowie otwartych światów". Najpierw BioWare jako mistrzowie RPGów, a teraz Beth jako mistrzowie open worldów. Nie...
To nie ja wymyślam tytuły. :D Osobiście to wolę bardziej skondensowane i bardziej nastawione na fabułę światy. Co jak co, eksplorację i rozmach mają opanowane do perfekcji. Faktycznie, pomyliło mi się z Joelem z szarlotki. Wzięło mnie na nostalgię z gimbazy i tak jakoś wyszło.
Ominąłem TESO bo inna para kaloszy, rzecz bardziej bieżąca (a mi chodzi o historię) i szczerze to się na mmo słabo znam. Poza tym, to bodajże ZeniMax Online i zupełnie inny twór niż core'owa Becia Howarda.
Zarzućmy na TESO kotarę ciszy. Nikt o nim nie wspomina, bo to taki brzydki kartofel, którego każdy ignoruje i który właściwie nie powinien w ogóle powstać.
@WidarPL grafika w Morrowindzie jak na swoje lata jest świetna. Kiedy gra wychodziła to był mega opad szczęki. Sterowanie tez nie odbiega normą od swojej epoki.
Ja tam nie grałem jeszcze w trzeciego wiedźmina wiec nie mam porywania,ale zgadzam się do co wniosków konstrukcji świata w skyrimie w poście 40.
Fabularnie nie ma tam nic wielkiego ale geograficzno-architektonicznie to jest arcydzieło gdzie nie spojrzysz tam zobaczysz klimatyczne wpadające w pamięć miejsca pobudzające wyobraźnie.
W porównaniu do tego to inne gry maja po prostu płaska plansze na której są rzeczy do zrobienia.
Miała jedną szansę i..... zgnietli konkurencję Morrowindem :) Nie ma drugiego takiego studia jak Bethesda, jedyne studio oprócz Rockstara których gry można brać w ciemno. Szkoda, że po Falloucie znowu będzie długa przerwa do zapowiedzi TES. Od czasów Skyrima jest straszna posucha jeśli chodzi o RPG fantasy, oprócz ciekawej Inkwizycji nic godnego podziwu się nie ukazało. TES VI to na pewno będzie miazga, flagowa gra Bethesdy, co numer lepsza :)