Uwaga, wyjdzie zapewne dość długi post (monstrualnie długi). Żeby nie było chaotycznie (bo że nie będzie topornie, to nie mogę obiecać) podzielę na kilka części tematycznych. Będą drobne spojlery – bo opinii/recenzji bez takowych i tak jest dostatecznie dużo, a nie ma nic lepszego na poparcie słów niż bezpośrednie przykłady.
Mechanika (wrzucę do tego worka kilka rzeczy, od systemu rozwoju postaci i systemu walki aż po ogólny feeling gry):
Jestem typem gracza, który przy pierwszym podejściu zawsze szarżuje w najwyższy możliwy poziom trudności. Istnieje pewna perwersyjna przyjemność w takim podejściu do gier, zwłaszcza w przypadku erpegów, gdzie każda tajemnica gry – od nowego świata/uniwersum poprzez nowe mechaniki i ścieżki jakimi możemy poprowadzić postać – stanowi swoiste wyzwanie spotęgowane niezaznajomieniem z samą grą.
W przypadku Elexa skończyło się na tym, że w około 3 / 4 gry skoczyłem jedno oczko trudności niżej, z ultra na difficult (grałem na angielskiej wersji językowej – jest delikatnie lepiej wykonana technicznie, chociaż w ostatecznym rachunku nie miało to znaczenia, bo... o tym później). Nie, gra nie była za trudna. Wyższy poziom trudności z wyzwaniem nie ma zbyt wiele wspólnego. Jedyne co się zmienia to ilość czasu jaki musisz poświęcić na tłuczenie każdego moba, bo przeciwnicy zamieniają się w chodzące gąbki. Przeskok między przedostatnim a ostatnim poziomem jest olbrzymi.
Przyjemność z gry na ultra spadała tym bardziej, im bardziej człowiek dostrzegał, że rozwój postaci nie ma w jej przypadku żadnego znaczenia. Ta realizacja w końcowych epizodach gry, gdzie wciąż zwykłego szczura nie jesteś w stanie ściągnąć na hita (nawet na niższym poziomie), pomimo nieludzko dopakowanej postaci wskazuje skalę problemu. Tu nie poziom trudności jest problemem (że gra nie daje satysfakcji na tej płaszczyźnie) a zupełnie skopany progres oraz brak zachęty do walki z trudniejszymi przeciwnikami. Bo sama idea przyjemności z walki w tym tytule nie wystarczy. Mechanika jest zbyt skopana na zbyt wielu poziomach:
- walka wręcz to rzecz potwornie zabugowana i nieresponsywna. Pomijając to, że obecny system zupełnie nie nadaje się do walki z grupami przeciwników (a tymi gra w pewnym momencie rzuca w nas jak śmieciami do kosza, w kolejnej próbie „pokazania jak to jest trudno” – sztuczne do bólu) – wystarczy, że przeciwnik znajduje się kilka centymetrów pod nami (nierówny teren, a tego jest przecież sporo) i nasze ciosy, niezależnie od animacji, potrafią w niego nie trafiać. Przenikanie przez obiekty – czy wreszcie miejscami zepsute animacje (nie mówię o ich brzydocie, a o nagłych przyspieszeniach, które z całą pewnością nie były zamierzeniem twórców). Stworki lubią się zabugować na jakimś górzystym terenie, a wtedy (nie wiem jak na niższych poziomach trudności) odpalają swoje ataki dystansowe, które są kilkukrotnie bardziej bolesne od tych wręcz (co jest absurdem totalnym, że walka wręcz jest mniej dynamiczna niż ta na dystans) i z reguły oznaczają szybką śmierć. Ten sam problem wyklucza z walki używanie jetpacka, bo moment, w którym wzniesiesz się w powietrze, to moment, w którym zostaniesz zbombardowany naziemną artylerią (nawet na piechotę ciężko ominąć te pociski, a co dopiero przy jetpacku z opcją „tylko góra-dół”).
- stwory mają może z 6 schematów walki (i animacji) jakimi się posługują. Tak więc radość z odkrycia nowego rodzaju przeciwnika kończy się w momencie gdy zauważysz, że stanowi identyczne wyzwanie co pierwszy napotkany szczur, tylko musisz dłużej namachać się mieczem. Tak więc wyuczenie się schematów przeciwników również nie daje satysfakcji bo jest ich zwyczajnie za mało by mówić o różnorodnej rozgrywce. Ba! Ze względu na naturę animacji, w pewnym momencie, kiedy widzisz jakiegoś stworka z nową skórką, już wiesz jak będzie walczył, bo nawet wyglądem przypomina poprzedniego. No ale hej. Ma więcej życia. Wyzwanie!
- prędzej czy później uświadamiasz sobie, że będziesz musiał sięgnąć po broń dystansową, a ta może i dawałaby większą przyjemność z gry niż starcia klata w klatę, gdyby nie skopane hitboxy oraz animacja, w przypadku mojej postaci, naciągania łuku, która robi sobie co chce – nie ma jednolitego timingu przez co miejscami zdaje się losowe czy strzała zrobi volley czy poleci po bardziej prostej trajektorii. Było to wyjątkowo frustrujące. Nie wiem czyim pomysłem było, by trajektoria reagowała na to, czy celujemy w ziemię czy w powietrze, ale jest to tragedia w najczystszej postaci.
- jako, że przeciwnik to gąbka z kupą życia, a do tego później pojawia się w olbrzymich chmarach – należy zapomnieć o sensowności walki wręcz (ze względu na jej mechanikę) i prędzej (niż później) należy zainwestować w coś obszarowego, chyba że nie szanujesz własnego czasu. W sposób tragiczny ogranicza to liczbę możliwych buildów, do czego dokłada się jeszcze fakt, że...
- ponad połowa umiejętności jest bezużyteczna. W związku z tym, jak rozplanowany został rozwój postaci – jedynym kryterium jakim można się posługiwać to – jak szybko koszt wydanego na szkolenie elexu się zwróci (i czy wogóle – przez co takie umiejętności jak górnictwo odpadają zupełnie). Brak hackowania w przeciągu całej gry odciął mnie tylko od dwóch zamków, których nawet nie żałuję, bo patrząc na system lootu, o którym za chwilę, nie straciłem zapewne nic. Żadna z nich nie daje żadnego poczucia progresu, za wyjątkiem zbierania trofeów.
Ładowanie w „zwiększone zdobywanie doświadczenia” jest bezużyteczne bo system opiera się na tym, jak dużo napojów z naturalnego elexu jesteś w stanie wytworzyć (a jego nieograniczona ilość u kupców sprawia, że całość ogranicza się do kupowania punktów atrybutów i skilli do tego, jak dużo waluty jesteś w stanie zebrać). 1pkt umiejętności i 10pkt atrybutów na level daje zbyt mało, a przedłuża początkowy okres gry, gdzie nie jesteś w stanie zabić praktycznie nic.
Najgorsze jest to, że nie mogę wymieniać wad bez połączenia kolejnych płaszczyzn gry, bo to co jest skopane, jest z reguły skopane dlatego, że zawodzi w różnych przestrzeniach gameplayu. I tak wszelkie „checki” umiejętności w dialogach dają zabawnie małe ilości expa często nie nagradzając niczym więcej, jak kolejną wersją tego samego dialogu prowadzącą do identycznego rozwiązania. I gdyby dialogi nie były tak beznadziejne, przełknąłbym rzecz i inwestował w to tylko po to, żeby usłyszeć co barwniejsze odpowiedzi. Niestety, nie było na co liczyć.
- na koniec – punkty atrybutów nie zmieniają praktycznie nic. Jedyne do czego są potrzebne to odblokowanie umiejętności, które już w „jakimkolwiek” stopniu na grę wpływają. Różnica między 70 a 100 siły (potężna inwestycja) nie istnieje. A, no i jeszcze wymagania broni. Tak. To chyba jedyny przeskok. Co jest zabawne, bo rodzajów oręża jest w sposób przykry mało, co prowadzi do -
System lootu:
- kolejna, w tym wypadku być może nawet zamierzona, porażka. W pewnym momencie gry pojawia się jeszcze jeden (zaraz po „progresie postaci”) moment realizacji. Te wszystkie trudno dostępne ruiny obłożone chmarami ciężkich do ubicia przeciwników nie zawierają NIC ciekawego do zebrania. Ten sam śmieć w całej rozciągłości gry. Będziesz zbierał pojedyncze elexity i papier toaletowy dopóki nie zrozumiesz, że podnoszenie czegokolwiek z ziemi to strata czasu na kliknięcia. Nic wartościowego, nic co zmieni podejście do gry, dopakuje postać, czy nawet pozwoli na zakup większej ilości naturalnego elexitu (patrz – rozwój postaci), bo jedyne sensowne źródło pieniędzy to trofea.
Odejmuje to jedną z najważniejszych motywacji do gry i kompletnie niszczy jakikolwiek sens we wracaniu do wcześniej pominiętych lokacji. Gdyby chociaż były jakoś ciekawsze wizualnie, albo różniły się czymś od wysprzątanych wcześniej miejscówek... no cóż, niedoczekanie. Stwory broniły papieru toaletowego.
I tak. W obszary promieniowania/zamarzania/podpalania/trujące też wchodzisz po papier toaletowy. Zachowanie czystej dupy jeszcze nigdy nie było tak upokarzająco wymagające.
- bardzo ubogi arsenał broni do wyboru. Praktycznie całą grę przeleciałem na tym samym orężu (zdobytym gdzieś na początku) ulepszonym po prostu na maxa, bo nic ciekawszego się nie pojawiło. A nie, moment. Raz zmieniłem łuk, jak się okazało że bronie legendarne (których również jest jak na lekarstwo) są dużo gorsze od zwykłych, upgradowanych wersji.
- przyznam, że miałem moment niezwykłej radości w grze, kiedy po ulepszeniu broni do wersji „lodowej” moje obrażenia podskoczyły niesamowicie. Jakże się ucieszyłem pomyślawszy, że przynajmniej został zaimplementowany jakiś znaczący system odporności. Że jedne stworki jakiś element boli bardziej niż inny. Otóż nie. Okazało się, że w niezrozumiały sposób poziom trudności przeskoczył mi na normalny. Tadam. Bańka prysła po powrocie na ultra.
Dialogi i towarzysze:
Jeśli jest ktoś, kto bez cienia wstydu może przyznać, że mu się podobały, to muszę pogratulować szczęśliwego życia. Taka osoba nie nudzi się zapewne nawet czytając ulotki reklamowe czy skład dezodorantu. Słowa są ostre, ale nie widzę innej możliwości zobrazowania istoty problemu. Nie jest to żaden atak personalny, a mój brak zrozumienia względem otaczających ludzi. Być może to ja jestem ignorantem. I tak wymieniając po kolei:
- patos jakiego nie zaznałem nawet w Inkwizycji. Rzeczy banalne wygłaszane są takimi zdaniami, że człowiek gotów w pewnym momencie uwierzyć, że nawet ten cały papier toaletowy, który zbierał, stanowi jakiś większy cel. A kiedy wielka przemowa bitewna kończy się wymarszem pięciu ludzi (włącznie z tobą) na starcie z kilkoma przeciwnikami, zaczynasz doceniać starania innych gier. Wszystkich gier.
- bzdurne powtarzanie informacji i dosłownie opary absurdu. Dzieje się to na zasadzie (uproszczone przykłady z samej gry):
*Nie ufam ci.
*Nie masz nic do stracenia. W najgorszym przypadku zginę. W najlepszym, uratuję wszystkich.
*Nie ufam ci, zastanów się, jak możesz mnie przekonać.
Znaczy, występuje totalny brak interakcji między postaciami. Brak wymiany argumentów, większość słów bohatera nie ma znaczenia (pomijając wybory gracza), bo rozmówcy TOCZĄ swoje monologi. To nie są rozmowy, to jest przerzucanie się zdaniami niekoniecznie wzajemnie powiązanymi. Ktoś może cię zarzucić potężnym monologiem wyjaśniającym motywy jego postępowania, a ty będziesz kontynuował swoją wersję rzeczywistości jakby słowa, które przed chwilą padły nie miały żadnego znaczenia. W tym aspekcie nawet Andromeda była lepsza, a jak wiemy, jest to jeden z gorszych przykładów w branży (w skali przedsięwzięcie -> efekt).
[główny zły] Od teraz moim przeznaczeniem jest ci służyć. Poprowadzisz nas do nowej przyszłości.
[bohater] „pada na kolana w służalczym geście przed dopiero co pokonanym przeciwnikiem, którego dwie sekundy temu przekonał, że mamy nowego kapitana na statku. A wtedy pada hasło:” Niech się dzieje wola twoja.
Jeśli jeden z najważniejszych dialogów całej gry nie pokazuje jak głęboko w rzyci gra ma własne postanowienia i spójność (jak bardzo są chaotyczne i bez sensu), to ja już nie wiem jak bardzo twórca musi gracza szturchać kijem żeby ten zrozumiał, ile rzeczy jest bez sensu.
- towarzysze to zlepki osobowości powstałe na zasadzie: potrzebujemy cwaniaczka, potrzebujemy twardziela, potrzebujemy przyjacielskiego zioma i zimnej jak lód kobiety. Są płascy nawet na własnych płaszczyznach – przerysowani. Jeden plus dla Durasa, który swoim questem starał się przełamać własny schemat. Co w ostateczności nie wychodzi bo twórcy chyba wystraszyli się, że postać mogłaby wypaść z roli „przyjacielskiego zioma”.
- sceny wspomnień to już osobna liga partactwa. Statycznie nudne, pompatyczne, niechronologiczne (by w sposób sztuczny nadać całości znamion głębi), silące się na klimat. W poprzednich gothicach pewne rzeczy działały, bo były ograniczone technologicznie.
Kiedy w elexie bariery technologiczne opadły (większe możliwości narracyjne) wyszło na jaw jak słabe pod względem budowania scen i stopniowania napięcia są piranie. Tutaj potrzebne są zmiany w kadrze pisarskiej/scenarzystów. Momenty, w których jest odległy rzut na potężną fortecę pośrodku której bez najmniejszego powodu stoją dwie rozmawiające ze sobą postacie, to jest cios w policzek. Nawet banalnie proste zabiegi mogłyby to odmienić (od wklejenia armii albów w tle, maszerującej jak imperialne zastępy, po zwyczajne nadanie całości otoczki nieco onirycznej, z bardziej rozmazanym tłem i lepszym centrowaniem na rozmówców).
- beznadziejna praca kamery, nic dodać, nic ująć.
- widoczne cięcia. Czasami w trakcie rozmowy pojawiają się rozbłyski, zwykle zwiastujące wystartowanie jakiejś cutscenki, przy czym nic się nie dzieje. Znaczy – kontenkt którego nie zdążyli wprowadzić.
- pierwszy raz w życiu przeklikiwałem zbyt rozwlekłe dialogi. A jestem fanem chociażby Tormenta, co może sugerować, że nie o samą ich długość chodzi.
Questy i świat:
- duży plus za stronę projektu świata. Miszmasz mi nie przeszkadzał, a pozwalał na fajne połączenia. Wciąż, w mojej opinii twórcom zabrakło jaj żeby pójść dalej z wyobraźnią, ale to jest rak całej branży, gdzie wszyscy boją się, że gracz czegoś nie zrozumie/będzie wyobcowany. Dlatego lubię podejście Kojimy.
- równie duży minus za wyzierające z niego pustki. Wrzucanie do losowych lokacji grup stworów to nie jest sposób na wypełnianie świata interesującym kontentem.
- zadania miały swoje mocne strony – jak kilka możliwości rozwiązań, ale i słabe – jak to do czego się sprowadzały. Przynieś 20 sztuk tego, zanieś ten list tam, zabij trzy takie stwory. Szczęśliwie stosunek questów śmieciowych do tych ciekawszych, gdzie rzeczywiście trzeba z kimś porozmawiać (nawet jeśli są to mało ciekawe dialogi, albo jeszcze mniej satysfakcjonujące rozwiązania) był cokolwiek zadowalający. Konstrukcja nie ma startu do czołówki fabularnych perełek (wiedźmin, pillarsy, ogólnie izometryczne zabawki), ale widać jakiś włożony w to wysiłek.
- potężna niespójność wizji. Pewne rzeczy były wrzucane od tak, na zasadzie – ej to będzie fajne, bez przemyślenia tego, jak wpływa to na spójność świata. I nie mówię tutaj o tym, że wymieszano technologię z mieczem. Mówię o sytuacjach quest Reya, w którym okazuje się, że jego brat został zamieniony w szakala. Tak, ni z gruchy ni z pietruchy w uniwersum pojawia się umiejętność przemiany w zwierzęta, niepowiązana z budowaną wokół otoczką, niepoparta żadnymi skillami czy innymi podobnymi przypadkami. Od tak, ktoś powiedział:
*Ej, a co jak jego brat był cały czas obok, tylko że zamieniony w szakala?
*Helmut, zajebisty pomysł. Robimy.
Jest takich kwiatków multum. Nie myślano, po prostu robiono.
Interfejs:
- kwestia wizualna to rzecz gustu, ale jeżeli chcąc zapłacić kupcowi za kilka sztuk surowca, muszę przeklikać myszką z dwustu jego jednostek do tych dwudziestu, poje-kuffa-dyńczo, to cos jest nie tak. Ogólnie handel to jest wyższa liga toporności. Jakiś geniusz uznał, że zamiast dać kupcowi z miejsca 1k strzał z odnawianiem, lepiej było mu dać 50 z odnawianiem po ponownym odpaleniem okienka handlu. To jest partactwo i nieprzemyślenie podstawowych aspektów gry. Tego nie da rady usprawiedliwić.
- inwentarz standardowo jak w erpegach, chaos chaos i jeszcze raz chaos. Osobne okienka dla każdego rodzaju broni i zbroi, czyli rzeczy, których w przeciągu całej gry zbierzemy pojedyncze sztuki (serio, na każdą zdobytą giwerę przypada milion zebranych rolek papieru toaletowego), tak do ostatniej zakładki wrzucono tyle rzeczy, że człowieka krew zalewa, że ktoś musiał nad tym usiąść i powidzieć – jest ok.
Generalnie można by wymieniać długo (walki z bosami – ło matko polko, średnia muzyka, równie średnie udźwiękowienie, grafika na odstajacym współcześnie poziomie – tutaj znowu rzecz gustu. Mnie nie odstraszyła), ale i tak już odleciałem z ilością znaków. Pisałem dla rozprostowania palców (pisać też, jak widać, lubię) i być może ostrzeżenia dla kogoś kto na ten komentarz wpadnie. W ostatecznym rozrachunku nie dałbym grze więcej jak 5/10 i to z tego tylko powodu, że gra ma rozmach (nawet jeśli pompowany sztucznie) oraz pierwsze godziny gry były całkiem przyjemne (zanim wpadły momenty realizacji, o których wspomniałem wcześniej). Nie będę się jednak podejmował żadnej właściwej oceny, bo później ludzie patrzą przez pryzmat liczb zamiast słów, a nie o to w takich sytuacjach chodzi.
Wyszła mi litania grzechów Elexa, ale to rzecz oczywista, że o sprawach nieprzyjemnych pisze się dużo łatwiej. Niestety, w tym wypadku chodzi również o to, że stosunek dobrych do złych rozwiązań jest po prostu sam z siebie bardzo niekorzystny. Nie wiem dla kogo ta gra w rzeczywistości jest. Fani erpegów zawiodą się na podstawowych aspektach – rozwoju postaci, odgrywaniu roli (bohater bardzo często robi jedno, mówi drugie i odwrotnie), fabule czy dialogach. Fani akcji – na słabym systemie walki i małej dynamice. Ci, którzy szukają wyzwań – wkurzą się, kiedy zrozumieją, że jedynym wyzwaniem jest ilość czasu jaki musisz poświęcić na bicie danego przeciwnika. Fani piranii? Tutaj musiałbym zastanowić się czego oni tak naprawdę oczekują. Sam przecież uwielbiam gothiki (nawet trójkę przełknąłem po community patchach), a nie poleciłbym gry takiej osobie. Więc, pewnie trzeba by sprawdzić samemu, bo być może gra trafia w pojedyncze gusta. Druga sprawa jest taka, czy masz czas by przekonywać się czy trafia do ciebie gra, która ma dużo większe prawdopodobieństwo odpowiedzi „NIE” niż „TAK” na pytanie „czy mi się spodoba?”.
Miłego dnia wszystkim.
3h za mną, i jak na razie jedna myśl "Kurde, gram w końcu w Gothica". Klimat niezły, muzyka wg mnie średnia, no ale świat przeciekawy, tak samo questy, no i poziom trudności, jak w stareńkim G2, nie ma co się pchać w cholerę na początku bo szybko zostaniesz nauczony moresu. Walka oczywiście na minus, przez pierwsze 45 minut myślałem że wejdę na dach domu i skończę na główkę trzymając w ręku tę grę, żeby każdy widział co mnie do tego doprowadziło, ale da się tego cholerstwa wyuczyć. No ale tak jak pisałem, klimat dobry, a świat piękny i ciekawy, dawno w żadnej grze tak nie explorowałem, chyba nawet w W3 którego przeszedłem z 5 razy, nie zaglądałem tak w każdy kąt, a największy banan na pysku mi sprawiło jak znalazłem worek z pieniędzmi skryty gdzies między skałami i od razu pomyślałem "Przyzwyczajenia z Gothica o szperaniu w każdej norze się przydały" Polecam! Ale głównie fanom G1, 2 i NK.
Zarombista gra, polecam wszystkim fanom gier RPG. Mi osobiście się bardzo podobało, ale wiem że nie wszyscy są tego zdania. Wiadomo, można by tu dodać kilka rzeczy oraz jest tu pole do popisu i poprawy. Ale mimo wszystko gorąco polecam! :)
Gra skierowana raczej do zagorzałych fanów Pirani, i nie bojących się topornych i drewnianych jak pieron jasny gier, ale jak już się przymknie oko na tego typu bolączki wyłania się dość dobra produkcja, z wysokim poziomem trudności, z masą zadań głównych i pobocznych, choć raczej nie porywających swoją fabułą. Ogólnie gra jest przyjemna, ale osoby niezaznane w tego typu produkcjach raczej nie dadzą tej grze szansy się rozkręci.
[link]
Ja na przykład olałem kupno Andromedy (poczekam aż stanieje) ale na prawdę się zastanawiam czy nie zakupić Elexa w dniu premiery. W oczekiwaniu zabrałem się w końcu za Risena pierwszego... Dajm, świetne światy PB projektuje a ja uwielbiam postapo.
Polecam zainteresowanym szczególnie od 9 minuty obejrzeć.
Króciutkie urywki gameplayu z ELEX: https://www.youtube.com/watch?v=S5owX-CcFrQ
Tym razem trochę pustyni.
Piranha Bytes dostarcza kolejną, siódmą już odsłonę serii Gothic, tym razem przenosząc nas daleko w postapokaliptyczną przyszłość... Ok, żarty na bok. Elex rozpoczyna następną (prawdopodobnie) trylogię autorstwa uwielbianego w naszym kraju studia i powiem szczerze, że przy grze bawiłem się na tyle świetnie, że udało mi się ją wymaksować nawet nie sięgając po poradnik (pozostały jednak kolejne przejścia innymi frakcjami). Eksploracja tego pokręconego świata tak bardzo mnie wciągnęła, że aż żal było kończyć rozgrywkę.
Nowościami w stosunku do poprzednich dokonań Piranii są m.in. bronie palne w postaci karabinów, wyrzutni rakiet, czy strzelb, ale strzelanie z nich jest takie sobie i w późniejszym etapie gry trochę za bardzo ułatwia rozgrywkę. Dodano również plecak odrzutowy, który jednak brzmi lepiej niż faktycznie działa, bo jego rola ogranicza się głównie do potężnych ciosów z powietrza przy pomocy broni białej (broń dystansowa nie sprawdza się), bezpiecznego lądowania po skoku z wysokości i dostawania się na niezbyt odległe wzniesienia czy wyższe budynki. Kolejnym ważnym elementem tytułu są towarzysze, którzy na wysokim poziomie trudności są mocno przydatni, przede wszystkim przy starciach z wieloma przeciwnikami, ale także na początku rozgrywki, gdy dosłownie wszystko co się porusza może nas zabić (zero zaskoczenia), biorąc pod uwagę zdecydowanie zbyt szybkie ciosy niektórych napotkanych wrogów.
Elex stawia większy nacisk na wybory fabularne, które mocno łączą się z oziębłością, czyli cechą, która określa emocjonalność bohatera. Cecha ta ma główny wpływ na to, które z trzech zakończeń głównej historii zobaczymy na końcu. Ogólnie jeśli chodzi o fabułę to jest niezła, ale Piranie wciąż mają problemy z wskoczeniem na wyższy poziom pod tym względem. Zbyt duże różnice między częścią frakcji wypadają dziwnie, zwłaszcza gdy odwiedzimy ich siedziby główne. Zamysł był dobry, ale moim zdaniem Berserkerzy odrzucający >wszelką< technologię, nawet najmniej zaawansowaną nie najlepiej działają na wiarygodność świata. Może gdyby byli bardziej pokojowym (i inaczej nazwanym ;)), nieuczestniczącym w bitwach o panowanie nad światem, ugrupowaniem to byłoby lepiej. Ponadto część dialogów jest wymuszona i niepotrzebna albo źle napisana, a znajdowanych notatek za bardzo nie chce się czytać. Brakuje zapadających w pamięć postaci i emocji związanych z poznawaniem historii. Warto przy okazji wspomnieć o polskiej wersji gry, która niestety nie jest zbyt dobra i ma sporo błędów. Aktorzy często brzmią sztucznie i czasami nie wiedzą co właściwie odgrywają.
Elex jest grą skierowaną przede wszystkim dla fanów studia, choć wydaje mi się, że dla nowych graczy nadaje się nieco bardziej niż poprzednie gry Piranha Bytes. Mój licznik wskazuje ponad sto godzin rozgrywki, a z chęcią zagrałbym nawet dłużej, ale wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Polecam. (8/10)
@LikeGhost
Gra będzie na tym samym silniku graficznym co Risen. Co ty tam chcesz maksować?
Jak tego nie skopią będzie kawał dobrej gry. Oby zrobili dobry balans jeśli chodzi o bronie, w Risenach to kulało...
Mam nadzieję że pomyśleli nad zmianą systemu walki na coś innego niż w Risen i Gothic. Może w ten sposób uda im się wykrzesać jakąś nową serię
Nadzieje ?
No cóż Gothic 1 i 2 miał świetny klimat, ciekawy świat, bohaterów pewnie niedoróbki były kompensowane przez wiele plusów. Historia i świat 1 i 2 był naprawdę dobre, w G3 dostaliśmy wielki świat, lepsza grafikę, ale zabrakło tego czegoś. Do tego pojawiła się nuda, kolejne miasto i kolejne te same nie wciągające zadania bez fabuły 5 skrzyń, beczek, worków czegoś tam. Orki, która nie miały nic ciekawego do powiedzenia.
Czy ktoś wie kto odpowiadał w G1 i G2 za fabułę, scenariusz, dialogi itd ? Czy ci ludzie nadal tam pracują ? Bo mam wrażenie, że chyba już ich nie ma.
Riseny wcale nie są tak dobre, wmawia się, że to następca Gothiców, ale to taki ubogi kuzyn. Sorry, ale Risen 1 wcale nie jest taki wspaniały, główny bohater nie ma nawet 50% tego klimatu, wyrazistości jak Bezimienny. No i trzeba pamiętać, że pozycję Gothica w Polsce zbudowała świetna lokalizacja, dialogi, humor. Bo grę też trzeba umieć zlokalizować i to się świetnie udało, G1-G2 udało się naprawdę dobrze CD Projekt.
I tego brakowało w Risenach, to że ktoś rzuci wulgaryzmem nie oznacza jeszcze dobrego humoru. Gothic i te kąśliwe uwagi, tutaj złośliwość w komentarzu jakiegoś bohatera, tam ktoś się z nas naśmiewa. Bohaterowie muszą być widoczni w grze, postacie są wyraziste, mają swoje specyficzne cechy.
No i żyjące miasto, idąc Khorinis czuje się, że miasto wydaje się "autentyczne". Kowal wykuwa miecz, na wejściu zatrzymuje nas trzymający się procedur, protekcjonalny Paladyn. Każdy miał własną historię, własny dialog. Nie jakieś tam okienko z nudnym długim tekstem, przeważnie tym samym. Idąc do portu słyszymy handlarki, gdzieś ogłasza się rozporządzenie Lorda Andree https://www.youtube.com/watch?v=SsjWgHhD2d0
Nawet napotkany gdzieś myśliwy czy wieśniak na polu miał swoją historyjkę do opowiedzenia, dodaje swoje trzy grosze do gry.
Bez polskiej wersji nie było dialogów, nie byłoby takiej popularności serii Gothic w Polsce, wydawca/producent chyba tego nie docenia ;)
Niestety Riseny to jedynie niezłe gry, mam wrażenie, że gdyby portale, wydawca nie bazowały na popularności Gothica to gdyby ktoś nie wiedział kto stoi za tymi grami, cieszyłyby się znacznie mniejszą popularnością. To jak przeciętny/niezły album zespołu, który wcześniej wyrobił sobie markę.
Riseny to coś jak Deus Ex: Invisible War, mamy pierwszego Deus Ex'a, tutaj nawet różnica większa bo to jedna z najważniejszych gier na PC. Potem Deus Ex: IW, który sam w sobie nie jest taki zły, ale do jedynki traci bardzo dużo. Potem Deus Ex: Bunt Ludzkości czyli naprawdę udany powrót.
Jeśli Elex nie będzie miał żyjącego świata, ale nie dla tego że postawia 50 postaci, które są nudne, bez wyrazu, historii. Jeśli sama fabułą nie będzie dobra, scenariusz nie będzie wciągał, dialogi będą na odwał się, świat nie będzie krył naprawdę ciekawych tajemnic to gra będzie kolejną, która przejdzie i tyle. Nie liczy się ilość/wielkość, ale jakość, pomysłowość, ciekawa historia, muzyka, bohaterowie.
Oby dubbing był.... bez dubbingu gra RPG to średniak...
https://m.youtube.com/watch?v=6IJgfkAi2kc
Zalecam się wsłuchać, gościu o na pozór prostych kwestiach, zdradza dużo fajnych szczegółów, tak od strony mechaniki..
_
Podchodziłem sceptycznie ale już chyba wiem czym do mnie dotrą, tak czy siak, Elex będzie specyficzny a to już samo w sobie nakazuje trzymać się dobrej myśli. ;)
Co ta Piranha Bytes odwala ja się pytam.. Skromne studio, słaba technologia , niski budżet ( w porównaniu z wielkimi firmami ) a potrafią wykreować tak czarujące , głębokie i wciągające światy.. Po obejrzeniu najnowszego 40 minutowego materiału z '' ELEX '' jestem po prostu oczarowany tą grą i nie mogę się doczekać premiery! Po ostatnich średniakach i wielkich zawodach ( Mass Effect Andromeda ) taki Elex wydaje się być pewniakiem, że to będzie dobra gra, a może i nawet wspaniała. Piranha Bytes darzę wielkim zaufaniem, podobnie jak studio '' Naughty Dog '' bo ci ludzie tworzą gry z wielką pasją!
Gracze to ale hipokryci :D. Mass Effect Andromede zjechali za animacje i przez to gra się nie sprzedała za dobrze, a tutaj animacje są na znacznie gorszym poziomie (nie mówiąc o grafice i mechanice) i gracze piszą, że to w RPG nie jest najważniejsze...
Elex barzo ładnie uwydatnił jak bardzo toksyczna jest społeczność GOLa. Nazywanie innych trollami, dzieciakami czy półmózgami jest pod tematami związanymi z grą na porządku dziennym, a to tylko dlatego że ktoś ocenił grę w ten czy inny sposób(ocen rzędu 1 i 10 nie liczę, bo akurat te są wystawiane przez bojowników).
Czy dla niektórych średnia jest wyznacznikiem przyjemności z gry? Czy dlatego, że ja wystawiłem Falloutowi 4 "5.0" czyni z tej gry automatycznie szrota?
Niektórzy mają pewien problem ze zrozumieniem, że ludzie mają różny gust i pewne schematy, które pasują wam nie muszą pasować wszystkim. Z tego wszystkiego rozpętała się debilna wojenka, w ramach której dwie frakcje walczą o jakąś bliżej nieokreśloną ideę.
Ludzie zluzujcie, ocena to tylko numerek.
Ja to tak tylko tutaj zostawię. Gorn któremu dało na golu 10/10 tylko dlatego, że miał takie oczekiwania. Ahhhhh te bugi xD
Źródło: metacritic
#miszczpejnta
A ja jestem spokojny. Ponad 15 h na liczniku i nie mogę się doczekać aż wrócę z pracy, żeby pograć ... kiedy ten weekend.
PS. Absolutnie nie rozumiem hipokryzji co poniektórych. Dlaczego dzisiaj niby jest miejsce dla klasycznych rolplejów z rzutu izometrycznego, które swoje tryumfy święciły jeszcze kilka lat przed Gothikiem? I dlaczego tego miejsca podobno nie ma dla Elexa? Dlaczego jedni zachwycają się pixel-artem rodem z lat 80., by po chwili wyśmiewać drewno ELEX? Nie wiem, może ja jakiś dziwny jestem i totalnie nie zwracam uwagi na oprawę. Nie obchodzi mnie czy grafika i animacje spełniają standardy jak na rok 2017, ale to czy całościowo oprawa sprawdza się w danym tytule. Gram w gry sprzed kilkunastu lat i te najnowsze, może to pozwala mi patrzeć inaczej na oprawę graficzną w grach, niż tylko poprzez liczbę polygonów i rozdzielczość tekstur. Bo nieważne jak gra w dniu swojej premiery jest ładna i tak prędzej czy później się zestarzeje.
Czym innym jest granie w grę sprzed dziesięciu lat, a czym innym w świeży tytuł.
Czym innym jest obranie stylu artystycznego opartego o pixelart, 2d, czy inny celshading, a czym innym silenie się na pełne tri di, które jest zrobione po prostu źle, lub przeciętnie. Normalnie myśląca firma, obierając jakiś styl artystyczny, robi to by przykryć tym niedoróbki spowodowane niższym budżetem, brakami kadrowymi, itd. (dzięki czemu w takim PoE Obsidian nie musiał modelować mimiki postaci, gestykulacji, itd.), ale nie PB! Nie, oni muszą silić się na coś co ich przerasta! Jak to łądnie określili w jednej zagranicznej recenzji, takie pseudo AAA...
Tak więc graficznie Elex nie jest niczym specjalnym, nie dlatego że ludzie nie grali w starsze produkcje, nie dlatego że na tle pixelartu i innego 2d jest znacznie bardziej "zaawansowany", tylko dlatego że nie nadrabia stylem artystycznym w ramach grafiki, przez co nie mamy do czynienia z grą która jest po prosu ładna (jak PoP 2008, czy platformówki takie jak Ori), tylko z grą która byłaby ładna x lat wstecz...
112 godzin wg Steama. Najważniejsze gra spełniła – wciąga. Chce się zwiedzać, chce się zrobić jeszcze jednego questa. I to największy atut. Przyjemność z zaglądania w każdy kąt, odkrywanie tajemnic świata. O ile komuś nie przeszkadza ten Misz masz. To już kwestia gustu. Mi nie przeszkadzał. Fabuła mi się nawet podobała. Ma swoje momenty. Zadania faktycznie można zrobić na różne sposoby często. Po jakimś czasie zobaczyć konsekwencje. Może nie zawsze duże, ale jednak. W dialogach wykorzystywane są umiejętności. Np. walka poziom 3 żeby zastraszyć, czy rzemiosło poziom 1, żeby wykonać zadanie inaczej. Czasem jest to też tylko dodatkowa linia dialogowa, gdzie możesz coś komuś zasugerować. Za dialogi z wykorzystaniem umiejętności zawsze jest parę punktów XP.
Walka nie jest jakaś porywająca, ale też nie najgorsza. Brakuje mi innych animacji ciosów wraz z rozwojem postaci jak w G1, G2 i R1. O dziwo strzelanie całkiem mi pasuje, choć tego się obawiałem. Tak samo ze strzelającymi potworami. Ale jednak nie każdy strzela, pluje czy miota. Czasem da się wystrzelać takiego ze skały. A te strzelające strzelają tylko gdy nie są w stanie dostać się do postaci. Co jest ok. Może oprócz trolla. Ten wali głazami z daleka i te potrafią być samonaprowadzające jeśli unik zrobi się za szybko. Głupie, ale nauczyłem sobie z tym radzić. Faktycznie długo jest się na 1 cios dla wielu potworów i potwierdzam, że bez autonamierzania walka jest o wiele łatwiejsza, a raczej daje większą swobodę ruchu, co ma znaczenie zwłaszcza przy grupach wrogów.
Bronie można ulepszać, dodawać obrażenia od ognia itp. Oraz wrzucać kamienie dodające np. aurę zwiększającą obrażenia towarzyszom. Jest kopanie surowców, robienie klejnotów itd. Z frakcjami wszystko działa dokładnie tak jak w Gothicach. Przyłączasz się, dostajesz zadania frakcyjne i dostęp do ich sprzętu, ale też i do drzewka umiejętności. Każda frakcja ma swoje.
Animacje są nieco drewniane, ale nie na tyle żebym nie mógł przymknąć na nie oka. Gra nadal wygląda ładnie, ale naprawdę przydałoby się zmienić silnik. Woda niestety wygląda nieciekawie jak na dzisiejsze standardy. Trochę drażniła mnie mgła, która zaczyna się jak dla mnie za szybko i zasłania widoki. Ale z czasem przywykłem. Nie mniej nadal może cieszyć oko.
Mało dźwięków kroków na niektórych powierzchniach. Zwłaszcza na twardych. Dźwięk źle wyważony. Dialogi ciche, muzyka i kroki głośne jak diabli. Na szczęście da się to wyregulować żeby było dobrze. Sama muzyka nie porywa jak w poprzednich grach. Ścieżki z Gothica czy Risena do dziś lubię słuchać. No, ale robi wystarczające tło.
Jeszcze trochę o AI towarzyszy. Nie wiem czy to zamierzone, ale mam wrażenie że każdy nieco inaczej reaguje.Większość strzela jak ty strzelisz w oddalonego potwora, ale nie każdy, inny poleci od razu z kosą z broni palnej korzystając skromnie. Jeden atakuje jak tylko zobaczy bestię, inny czeka aż zadasz cios lub go otrzymasz. Każdy zachowuje się nieco inaczej. Ale ciężko stwierdzić czy to zamierzone, czy nie.
I jeszcze jedno. Wyłączyłem radar i oznaczenia poziomów potworów. Jakoś grało mi się o wiele przyjemniej w ten sposób. Wiem że zamiast cieszyć się terenem to patrzyłbym tylko w radar :)
Ostatecznie grało mi się naprawdę dobrze i jak zaczynałem, to ciężko mi było przerwać, a rzadko mi się to zdarza.
Giereczka zla nie jest , ale najbardziej wkurzaly potwory ktore na poczatku byly mega mocne , a z czasem staly sie latwiutkie. Mowie tu gdzies o 20 lvl albo nawet i wczesniej. Chodzi o to ze mozna dodac sobie umiejetnosci zwiazane z łukiem i sumie gra od tego momentu staje sie latwa. W dodatku mozna wytwarzac eliksiry z elexu gdzie podnosza nam atrybuty i dodaja punkty umiejetnosci. Mysle ze to bylo najbardziej "OP" zjawisko w tej grze. Dzieki temu w latwy i szybki sposob mozna dorobic potezna postac. Osobiscie mysle ze dobrze i milo sie bawilem , przegralem jakies 40 godzin i zwiedzilem gdzies 3/4 swiata i chyba natknalem sie choc raz na potwora z kazdego gatunku po cyklopy,jakies mutanty, pajaki i jakies dinozaury xD No i jetpack daje taki fun z tej giereczki , czlowiek sobie wszedzie wleci , wszystko poeksploruje , ucieknie i git. Wielki minus za kwadratowy styl walki zarowno u przeciwnikow. Czasem mialem tak ze ucieklem spod hita , a jednak dostawalem itp itd.
No, musimy troszkę dłużnej poczekać: https://worldofelex.de/en/site/news-archive/11-news-en/302-elex-delayed-to-q3-2017
Mam nadzieję że zabrali się właśnie za animację :)
Premiera coraz bliżej skoro już pojawiają się materiały promocyjne: https://www.youtube.com/watch?v=Tg3cqh8yePU
Polski dubbing w ELEX potwierdzony:
http://gothic.org.pl/publicystyka/newsy/dubbing-w-elex-potwierdzony/
CDP wie jak to się robi. Cholerna szkoda, że Riseny wydawała u nas Cenega. R1 i R3 strasznie dużo traciły przez brak polskiego dubba.
Tomasz Marzecki udzieli głosu jednemu z głównych bohaterów..Xardas powraca :D
Ciekawy tekst pokazujący proces tworzenia ELEX'a
http://gothic.org.pl/publicystyka/newsy/elex-wizji-gotowa-gre-bjorn-pankratz-opowiada-o-powstawaniu-gry/
Nie ma się co martwić. Niech tu trolle i dzieciaki oceniają Elexa na 0.. I tak nikt na to nie patrzy. :) .. Dzisiaj recenzje na PC liczą się tylko i wyłącznie na Steam. A tam tylko oceniać mogą ci co zakupią ;).
PO drugie to aż wstyd, żeby taki doświadczony zespół jaki jest GOL - pozwalał na takie akcje jak ocenianie gry przed premierą? A także na masowy trolling. To bardzo źle świadczy. Ja już od lat przestałem interesowac się tym serwisem. Bo spada na psy. Jedynie to bardzo lubie TVGry i dobrze, że są one na YT - czuć wtedy jakby to był zupełnie inny serwis :).
Widzę, że na torrenty jako pierwsi wbijają ci, którzy przez ostatnie kilka dni z wielką gorliwością hejtowali Elexa. Chce się wam marnować łącze na takie gówno? I chciało się wam marnować czas na pisanie nic niewnoszących komentarzy na temat gry która was nie interesuje?
Naprawdę w porównaniu do Risena 3 to Elex jest jak next-gen. Świetny klimat, świat, audio (!), grafika jak na PB jest bardzo dobra. System walki jest intrygujący, gra jest trudna. Parę baboli w tłumaczeniu ale poziom dubbingu jest bardzo wysoki.
Pod koniec gry to czułem się niemal jak w gwiezdnych wojnach- plecak odrzutowy plus futurystyczna pełna zbroja kleryka:). Mocno czuć tez klimat choćby takiego Stalkera- w opuszczonych, zdezelowanych fabrykach. Gra bardzo mi sie podobala, w wielu miejscach w ogole nawet nie bylem, bo tak rozległy jest ten świat.
Tymczasem cena Elexa spadła na łeb na szyję xd.
https://lowcygier.pl/promocje-cyfrowe/elex-za-ok-32-zlote-dla-subskrybentow-twitch-prime-uk-layers-of-fear-za-darmo/#more-128741
Nareszcie kosztuje tyle ile powinien podczas premiery xd
Niewąptliwą zaletą Elex jest to, że po sesji z nią jak siadam do Mass Effect: Andromeda to czuję taki skok jakościowy, że nie widzę wad w nowej grze BioWare. Chociażby dialogi i sprawy techniczne są o dekadę dalej, mimo że i tak są gorsze od konkurencji.
Właśnie skończyłem. Należę pewnie do nielicznej tu grupy osób, która pamięta premierę pierwszego gothica, grałem też we wszystkie gry PB (seria gothic i risen) + arcania (wiem, że to nie ich, ale starało się trzymać klimat). W Elexa grało mi się dobrze, ale nie rewelacyjnie. Jest trudna, to fakt, ale tylko na początku. Po osiągnięciu odpowiedniego lvlu (17-18) zaczyna być już coraz łatwiej. Pod koniec gry, od ok. 25-26 lvl już biegałem i nawet się nie pociłem, rozwalając większość przeciwników z łuku, zanim zdążyli do mnie doskoczyć. Główny Boss padł po 3 strzałach rozszczepianych z łuku. Podsumowując poziom trudności - na początku sztucznie zawyżony (nawet w pierwszych gothicach miał on wiekszy sens), od połowy bez sensu zaniżony (gra przestała być jakimkolwiek wyzwaniem). Uważam też drzewka umiejętności frakcji za w zasadzie bezużyteczne (podejrzewam, że mało kto używał więcej niż 1-2 skille z tego drzewka), a podobnie jak część innych umiejętności wrzuconych na siłę (górnictwo? adwokat? poważnie?). Fajnie, że jest możliwość (a nawet konieczność) dołączenia do frakcji, fajnie, że są misje w tym temacie (podobnie jak w gothicach), szkoda tylko, że tak łatwo tu awansować. Dla przykłady, aby zostać paladynem u Berserków wystarczyło wypełnić 3 misje, z czego jedna polegała na dostarczeniu wiadomości... No troche słabo. Klimat gothiców jest, ale głównie do połowy gry, później gdzies zanika. Mieszanka science fiction z fantasy nie przypadła mi specjalnie do gusty (jestem fanem standardowych rpg ze światem podobnym do tego w gothicach), ale doceniam pracę twórców włożoną w próbę sensowego połączenia różnych wątków. W większości przypadków im się to udało, więc osobom które lubią te klimaty, gra na pewno dała więcej radości :) Podsumowując - solidna, dobra gra, ale bez większych rewelacji. Na pewno zagram w drugą część, bo ta na pewno wyjdzie, ale w tym momencie cieszę się, że już ją skończyłem, bo pod koniec po prostu mnie męczyła. Chyba czas przypomnieć sobie pierwszego Risena ;)
Piranha Bytes
Zebranie zespołu scenarzystów.
- Jakieś propozycje ?
- To może ja ?
- Dobrze przedstawicie swój pomysł kolego.
- Bohater będący na wysokim stanowisku we frakcji Albów został wybrany by wykonać bardzo ważną misje. Wyrusza zaawansowanym technologicznie samolotem, Niestety nie dociera na miejsce gdyż dokonano sabotażu . Samolot rozbija się i tylko super wytrzymały pancerz w który jest ubrany ratuje mu życie,
Niestety pancerz ulega zniszczeniu. Samolot rozbija się w rejonie opanowanym przez frakcje Bersekerów, nastawionych wybitnie wrogo do Albów, szanse na przeżycie naszego bohatera są nikłe. Bohater ma szczęście w nieszczęściu, wypadek zauważają uciekinierzy z frakcji Albów mieszkający w niewielkim obozie w pobliżu miejsca katastrofy, których obecność frakcja Berserków toleruje. Wysłany zostaje oddział zwiadowczy na miejsce wypadku . Odnajdują we wraku nieprzytomnego i ciężko rannego bohatera, udaje im się też odnaleźć moduł czarnej skrzynki. Wiele dni nasz bohater pozostaje w śpiączce powoli dochodzi do zdrowia, w obozie uchodźców. Gdy odzyskuje przytomność dowiaduje się co się stało i zapoznaje danymi z czarnej skrzynki rozkodowanym przez swoich wybawców. Dochodzi do wniosku że został zdradzony. Pozbawiony źródła Eleksu który zażywał w wielkiej ilości, tarci posiadane umiejętności i moce , po za tym skutek uboczny zażywania potężnych dawek Eleksu biała niczym śnieg skóra wraca do naturalnej barwy. .. taki zarys.
- Czy ktoś ma inna propozycje ? Proszę kolego mówcie.
- Ja myślę że gracze nie skumają tak skomplikowanego wstępu, nie kombinujmy, Niech ktoś tam eeee zestrzeli samolot a kolor skóry odzyska ten bohater yyyy leżąc eeee parę dni w trawie ! A jak się obudzi to wstanie i pójdzie sobie i spodka jakiegoś Bersekera i ten go zabierze do obozu.... bersekerów ...aaaa i wcześniej niech go skroją z tego pancerza.... ale zostawią w kieszeni kawał rury..... bo musi się mieć czym na początek bronić..... tak proponuje tak ooo.
- Inne propozycje... niewiedzę, dobrze głosujmy.
- Kto za sabontanżem w samolocie i śpoczką ?.i skrzynką i tak dalej ?..Ok policzone.
- Kto za zestrzeleniom i leżeniem w trawie ? ... i rurą ? Ok policzone .
- Leżenie w trawie przeszło.
- Następny punkt zebrania jest temacie skrzynki co kolega proponował, czyli wyznaczenie osoby która skoczy po jeszcze jedną skrzynkę wódki bo się kończy.. głosujemy !
- A tak właściwie ... no kolega co wymyślił.. te.... no..... sabontanże i inne cuda na kiju.... DLACZEGO KOLEGA NIE PIJE !?
Ps. A przepraszam mam takie techniczne pytanko co się dziej ze strzałami którymi
z łuku się strzela ? Za cholerę ich w zwłokach znaleźć nie mogę ? Nie powinny zostawać ? Dobra, dobra przepraszam... jestem na początku i pewnie się poprawi do tego stopnia się poprawi że dam ocenę 50.
Dobra a tak bez szydery. Może ja już na gry za stary jestem jakieś wymagania mam zajebiste ? Powyżej wymyśliłem coś nogą i opublikowałem. Wiem to sztampowe do bólu pomysł wtórny ale śmiem twierdzić że sens to ma. Założę się że na tym forum jest mnóstwo osób co są w stanie wymyślić początek tej historii 10 razy lepszy od mojego. A po tym co zobaczyłem i usłyszałem, dochodzę do wniosku ( Jak to delikatnie powiedzieć ?... Nie nie da się). Dochodzę do wniosku że praca na poziomie scenariusza, opowieści została wykonana ostentacyjnie na odpierdol się. ( nie wiem kogo oni zatrudnili do tej roboty ? ) Jeszcze rozumiem żeby oni nie potrafili napisać poprawnej, spójnej historii ( może bez szału ale ) niezłego scenariusza gry. Ale potrafią ! Więc pytam co się stało ?
paranoyck --> pamiętaj o tym że Jax wcześniej jechał na elexie, stracił cały sprzęt, to tłumaczy jego nieporadność.
Wyobraź sobie że zabierasz Marit Bjoergen wszelkie dmuchacze, co się z nią dzieje?
Ano zamyka ogon stawki :)
Patrząc w drugą stronę gdzie ja wszystkie poziomy Jaxa dociągnąłem do 100 pkt. musiałem mówiąc brzydko zeżreć w eliksirach tony czystego elexu.
Bo punkty z przechodzenia na następny level to tylko kropla w morzu potrzeb.
Po znalezieniu kilku przepisów na napój elexowy i duży napój elexowy kasa szła tysiącami.
Kupywałem po 100-150 sztuk czystego elexu (w mateczniku zakupiłem kupca, miał po 10 sztuk) i alkohol 50-100 sztuk i tak w kółko.
Małe napoje elexowe (doświadczenia) też warto zatrzymać, bo z nich można zrobić te większe.
Typowa gra Piranii - drewniana, archaiczna, momentami frustrująca ale za to piekielnie wciągająca i urzekająca klimatem. Duży świat, w którym jest co zwiedzać, masa zadań, ciekawy system rozwoju postaci, walka stawiająca przed graczem wyzwanie, klimatyczny soundtrack, Jax to nie jakaś popierdółka, a jego znajomych da się polubić. Do tego zakończenie zwiastujące sequel, co dla fana gier Piranii jest świetną wiadomością.
Mnie niestety gra zawiodła porównując nawet do gothica nie wspominając o wieśku/ Fabuła kiepska nie pamiętam żadnej postaci, tragiczna walka mieczem jeszcze gorsza niż w gothic 3, błędy i bugi nawet w dialogach, Brak poczucia przygody jak w gothicach, błędy w dialogach i błędy w tłumaczeniu, słaby dubbing, małe miasta i mało wiosek, brak ciekawych zadań, wszechobecne śmieci do zbierania nie zachęcające do eksploracji. Grafika może być, muzyka to samo, eksploracja jest z miarę, fajny rozwój postaci. Czuć ducha gothica niektóre misje są fajne dlatego może wciągnąć w dodatku sam świat też jest nie zły. Studio idzie w jakieś wydmuszki zamiast wrócić do korzeni jak CAPCOM i pójść w średniowiecze ciężki klimat dostajemy takie coś wstyd zapraszam na serię zrobiłem wszystko co się dało https://www.youtube.com/watch?v=1KrQj61fAlM&list=PLI2HRQC_mAWQbw8awGoS0gsmhoKGinOaE
jestem Fanem Piranha Bytes i Gothica od 2002 gram w ich gry i widzę , że do momentu końca Risena kiedy Michael Hoge (twarz bezimiennego z Gothic) przestał czynnie brać udział w tworzeniu gier i stał się chyba jakiś tylko dyrektorem Piranha zaczęła tworzyć gorsze gry .. widać , że skład się zmienia w 2011 odszedł Kai Rosenkratz Boże te wszystkie cudowne ścieżki dźwiękowe były jego dziełem i to czuć posłuchajcie soundtrack Gothic 3 Nordmar , Varant czy ścieżki z Gothic 2 ,a posłuchajcie Elex ... downgrade straszny niestety .. ze starej ekipy jest jeszcze Björn Pankratz widać go na zdjęciach w grze i to wszystko.. w grze czułem hm z 40% z Gothic to dla mnie za mało ja w tej grze ani razu nie bałem się brakuje mi tego , to w czym Piranha była tak dobra tego tu nie ma . ok kończę , widać że jest nowy zespół masę młodych ludzi ,a gra sama w sobie próbowała znaleźć odbiorców z Gothic i dodać nowych i średnio im to wyszło. mnie najbardziej odrzucił nie Polski dubbing , a fatalny system walki , przeciwnicy uderzają nas będąc 3 metry od nas , magia jest bardzo słaba , grałem jako łucznik później mag i z tego co wiem łucznik to najsilniejsza postać w grze i jestem w stanie się z tym zgodzić widząc jakie obrażenia robiłem mając łuk na drugim poziomie był mocniejszy od wymaxowanej magii .. co prawda przeszedłem grę magiem , ale łucznikiem przeszedł bym grę szybciej ..
gra zajęła mi 101 godzin zrobiłem 100% zadań oczywiście te które mogłem bo za jednym przejściem nie da się wszystkiego przejść .
niestety jestem rozczarowany myślałem , że gra będzie bliżej Gothic i że spokojnie dam 9/10
Marzy mi się nowy Gothic na kształt Gothic 2 NK, z super grafiką, fabułą itp fabularnie, po Gothicu 3, ale się chyba nie doczekam
Myślę, że to dobry pomysł zrobić coś zupełnie świeżego, ciężko jednak powiedzieć czy idzie to w dobrą stronę gdy czytam o jetpacku itd, ale w każdym razie nareszcie odcinają się od swoich poprzednich dzieł, obecnym tzw. RAKIEM Piranhy bytes jest to, że oni a przede wszystkim większość ich fanów popadło w nostalgie, wszystko porównują miarą gothicowości. Ludzie obudźcie nie mogą robić w kółko to samo, potrzeba czegoś nowego, sam bym chciał np. Gothica 4, ale na obecną chwile jest to nie możliwe, nie tylko ze względów marketingowych i finansowych, ale też widać, że oni obecnie nie mają na siebie żadnego pomysłu. Niech najpierw wyrobią sobie jakąś markę, żeby nie byli kojarzeni tylko z gothicem, i risenem, który jest takim uboższym klonem, dla fanów. Dodaje przy tym bardzo subiektywną ocenę Elexowi na obecną chwilę.
Jeżeli Elex ma zdobyć tak dużą rzeszę fanów jak seria Gothic ( zwłaszcza dwie pierwsze części+ dodatek) Piranha musi stworzyć coś całkowicie nowego, zacząć historię od samego początku, Risen który był wzorowany na Gothicach, niestety nie do końca sprostał oczekiwaniom wielu graczy
Bardzo dobry pomysł jeżeli chodzi o świat. Brzmi zachęcająco. Mam nadzieję, że jednak zerwą z risenogothiciem w kilku kwestiach jak np. ich archaiczny system walki. Siłą Gothiców zawsze był bezwzględny świat, klimat, fabuła z interesującymi misjami, imersja, poziom trudności, resztę można zmienić bądź też ulepszyć.
Tak uważasz? Moim zdaniem walka zmierza w kierunku Gothiców i pierwszego Risena np. postać nie doskakuje do przeciwnika jak w R3, dodano staminę, turlanie się w tył zastąpiono odskokiem a przeciwnicy podczas walki okrążają nas.
Moim zdaniem Elex będzie ciekawą i wciągającą grą podobnie jak Gothic.
Nie ma co się rozpisywać na ten temat, wystarczy pooglądać oraz poczytać trochę.
Kto będzie chciał ten zagra ale już teraz apeluję do ludzi, którzy nie zamierzają dokonać zakupu: po premierze nie przychodźcie oceniać gry. Pozostawmy tę kwestię tylko osobom, które rzeczywiście zagrają.
hmm, fajnie jakby podali dokładną datę premiery. Większość gier z 2017 ma już sprecyzowany dzień. Miał być początek 2017, potem lato 2017.. ciekawe na czym stanie. Jeżeli jednak przeciągną datę premiery, aby popracować porządnie na animacjami to jestem najgorętszym zwolennikiem takiej operacji.
Zauważyłem, że po Andromedzie nagle Elex zaczął się podobać, chociaż jeszcze całkiem niedawno sama gra, jak i pozytywne czy nawet neutralne opinie o nie były hejtowane (nie lubię tego słowa, bo często jest nadużywane, ale w tym przypadku wydaje mi się adekwatne). Wystarczy przejrzeć komentarze pod newsami czy zapowiedziami.
Niby ta sama lokacja, ale biegamy po nowych miejscach: https://www.youtube.com/watch?v=KlYMA-cd528 #NewGameplayElex
Na tych ostatnich filmach wygląda to genialnie. Już sobie wyobrażam te grę z polskim dubbingiem i aż mnie roznosi bo już chcę zagrać.
Na tych 2 fragmentach rozgrywki Elex wygląda naprawde dobrze. O świat gry można już być spokojnym, jest zrobiony ciekawie. Dalej jednak czekam na lepszą walkę - mogłaby być troszkę lepsza. Na razie twórcy się starają i widać ich zaangażowanie, wygląda to naprawdę dobrze. Czekam na premierę :)
Gry Piranha Bytes z polskim dubbingiem dużo zyskują, więc świetna wiadomość.
Mi tam animacje za bardzo nie przeszkadzają, grafika też może być, byle żeby gra miała dobry klimat ;)
Niech już się Elex pojawia ! teraz jeszcze jak będzie dubbing,czekam bardziej na tą grę.Mapa będzie większa od tej z Gothica 3..więc będzie co eksplorować ! :D
Uwaga ważne info: PREMIERA W SIERPNIU !!!
https://worldofelex.de/en/site/news-archive/11-news-en/406-elex-will-be-released-in-august
Śmieszne jak dzieciarnia już rok temu śmiała się z tej gry, a później leciała grać w Minecrafta.
Wracając do wojenki o gry PB, mam wrażenie, że ich gry nie były i nie są dla wszystkich. Wiele osób oczekuję postępu i zmian w kierunku współczesnych produkcji, czyli np walki rodem z Dark Souls czy innej z topu z pięknymi animacjami. Prawda jest taka, że nie tego oczekują najwięksi fani. A to dla nich powstają właśnie kolejne gry, nie dla mas jak to ma miejsce z innymi tytułami, już raz ktoś próbował pójść z marką Gothica pod masowego odbiorcę i wiadomo jak się to skończyło. Żywy, ładny, otwarty, klimatyczny świat, wypełniony ciekawymi miejscami, wymagający jak starsze gry od PB a wszystko spięte ciekawą historią. Jak im się to uda, żaden fan nie będzie narzekał, nawet na animacje, które stały się już znakiem rozpoznawczym tej firmy ;)
Esh znowu obsuwa:/
Nie wiem czy jesień to dobra pora na premierę, na pewno konkurencja będzie mocna.
Elex będzie taki jak Risen 3 co w moim przypadku wcale źle nie wróży. Po obejrzeniu paru gampley-ów wiem na co się nastawiać, będzie miał w systemie walki te same bolączki co Riseny, ale mi to nie przeszkadza. Mam nadzieje że będzie wciągająca fabuła i zadania poboczne, dobrze napisane postacie i jak dla mnie to wystarczy do dobrej zabawy.
Pojawiło się porównanie: https://www.youtube.com/watch?v=002JStrGI-g
Zbyt wielkich różnic między minimalnymi a maksymalnymi detalami nie widać.
Ktoś kupuje kolekcjonerkę? Są kody zniżkowe:
http://gothic.org.pl/publicystyka/newsy/elex-w-preorderze/
Może ta gra nie ma oszałamiającej grafiki, która popchnie rozwój wizualny gier do przodu. Może ta gra nie ma cudownych animacji wyciągniętych prosto z ruchów najlepszych szermierzy w motion capture...
ale jeśli ta gra będzie miała interesującą historię do opowiedzenia oraz wciągający świat to dla mnie będzie to wystarczający powód aby w nią się wciągnąć.
Myślę, że najważniejszą sprawą dla tej gry będzie optymalizacja. Inne gry może lepiej wyglądają i mają lepsze wodotryski, ale jaki procent osób może odpalić wszystkie gry na ultra, aby to wszystko doświadczyć?
Gra, która nie stawia na uber grafikę i doświadczenia turbo wizualne, jeśli pójdzie w wysokiej jakości na komputerach już średniej mocy i będzie wyglądała tak jak to przedstawiają na zdjęciach oraz filmach promo, to będzie to gra jedna z lepszych w ostatnich latach, która bez bomba grafy rywalizuje z grami AAA.
Gra jeszcze nie wyszła a już ile ocen poszło, chore po prostu. Ludzie nawet nie grali a już się za ocenianie biorą, patologia jak nic.
Dobrze, że widać kto wystawia, przynajmniej człowiek wie z kim ma do czynienia.
Szkoda że nie można wystawić oceny 20/10. A co mi tam. Nie grałem ale ocenię, jak reszta przede mną.
Swoją drogą tutaj powinien być wprowadzony jakiś minimalny wiek dla użytkowników forum, chociaż pewnie nawet 18+ nie zagwarantuje odpowiedniego poziomu inteligencji, pozwalającego na ocenianie gier ZANIM się w nie zagra...
Pograłem dzisiaj w Elexa nie tak długo w sumie bo 3 godziny i powiem wam tam mam naprawdę w poważaniu że gra jest z innej epoki jeśli gra się w to znakomicie, niby drewniana ale z duszą. Wszystko co zobaczyłem, a był to początek przypomniało mi najlepsze chwile z Gothicami.
Polecam samemu sprawdzić a nie czytać i tym bardziej oglądać subiektywne recenzje z netu. Moim zdaniem fani Gothiców będą b. zadowoleni. Ja jestem.
Graficznie też nie ma jakieś wielkie tragedii jest średnio, ale jak na rpg wystarczająco dobrze.
Gra chodzi czysto i nie ma problemu z optymalizacja. Grafika jest bardzo dobra lecz nie perfekcyjna choc od zawsze jestem zwolennikiem fabuly ktora jest fundamentem. System walki bardzo dobry. Jezeli fabula bedzie do konca tak owocna wedruje moja ocena na 9/10.
Hejterzy ktorzy trollowali gre przed premiera a rodzice im kompa nie zmodyfikowali i oczerniaja gre zeby ludzi zniechecic to podziekujemy.
Mozecie teraz dzieciaczki wyczekiwac kolejnej premiery gry zeby ja oczernic bo mysle ze Elex sie sprawdzi :).
5h za mną. Wciąga jak bagno. Dubbing nie razi jak na przyklad w risenie 2. Zajebiste sciezki dzwiękowe. Jak na razie wciągająca fabuła i misje poboczne. Troszke póki co trudna niektóre potwory 2 hity albo nawet i 1 i do widzenia. Oczywiście dla mnie to na duży plus aż chce sie bardziej rozwijać postać bo jest po co. Grafa nie najgorsza ale mogłaby być lepsza jak na 2017r. Dali by animacje i grafe np. Taką jak w horizonie i była by mega petarda. Z bugów to narazie taki mały znalazlem, gdy eksploduje beczka i sie obalimy to nie naciąga kolejnej strzały do łuku trzeba zmienić na inną broń i z powrotem na łuk. Nie żałuje zakupu jak narazie. Jak będzie dalej czas pokaże. Miłej zabawy kto juz gra a kto nie i sie zastanawia niech kupuje i wesprze Piranie na przyszłość ;).
Gra w pełni, a nawet lepiej spełnia oczekiwania jakie w niej pokładałem, a były one dość niskie. Aktualnie pograłem ok. 8h i gra się bardzo dobrze. System walki nawet przypadł do gustu i zobaczymy jak z rozwojem postaci się to rozwinie. Gra się przyjemnie i trzeba po prostu przywyknąć do faktu, że gra jest sprzed dekady. Świat gry mnie nie przekonuje, zbyt mało wyrazisty i misz-masz wszystkiego. Taka poczwarka posklejana z różnych pomysłów. Sama postać Jaxa nawet dobrze wprowadzona i wiele pomysłów wypada w grze całkiem dobrze. Dialogi są też nudnawe i przeciągane niepotrzebnie. No, ale Berserkowie (głównie wśród nich spędzałem czas) są tacy patetyczni i ideowi. Zobaczymy później jak poznam Badytów i Kleryków. Jet pack to jest rewelacja. Generalnie nie jest to gra, która zachwyca i robi duże wrażenie. Przyjemna produkcja przy, której chętnie spędza się czas. Gothic'a oczywiście czuć, ale brakuje mi postaci, które będę wstanie autentycznie polubić. No i boję się, że będzie nużyć, bo średnio wciągająca fabuła i questy.
PLUSY :
Optymalizacja gra siądzie na każdym sprzęcie
questy
klimat gothic'a
poziom trudności
miodność
Minusy:
brak
Dodam coś od siebie można wyłączyc funkcję namierzania co ułatwia grę, gram jakoś pare h i odrazu poczułem Gothica :) pancerze cholernie ciezko zdobyć mało expa do tego haryzma wpływająca na dialogi każda postać zapamiętuje nasze teksty które wpływają ogromnie na jakośc rozmów. Szczerze ? ta gra zmiotła mnie z ziemi :)
Jestem mocno zawiedziony tą produkcją. Gra niby podobna do Gothic'a, ale to tylko początkowe złudzenie. Mam wrażenie, że frakcje Albów i Kleryków pewnie też i Banitów zostały wymyślone z braku "laku". Początek fajny, wciągający Berserkerzy do złudzenia podobni z jednych z frakcji Gothica. Natomiast gdy chcesz poznać kolejne.. w moim przypadku byli to Klerycy... Nudni, gadający ciągle o swoim Bogu.. Gra straciła na uroku. Nie wiem możliwe że w wielkich bólach ukończę ten gniot.. Nie polecam i szczerze mam nadzieję, że to rozczarowanie wynagrodzi mi Assasyn.
Ograłem ten twór osobiście. Jest odrobinę lepiej niż mogłem się spodziewać oglądając materiały z yt, ale i tak max 5/10. Dialogi w tej grze to porażka. Nie wiem czy to wina polonizacji, czy te dialogi w oryginale też są tak kompromitujące, że trzeba je pomijać. Dubb wykonany przeciętnie, znacznie gorzej niż w takim Risenie. Walka to katorga, jest po prostu zbyt drewniana. Jak ktoś grał w gry z porządnie zrobioną walką to się odbije od tego syfu. Zadnia są raczej ok, rozwój postaci też na plus. Mimo to to nie jest gra na rok 2017, nie jeśli chce przynieść jakiś zysk i świeżość. Oklepana formuła studia PB i lecim na sentymencie, bo ktoś kupi. Świat duży i pustawy, niby jest co zbierać jakieś notatki i smaczki, ale do mnie to nie trafia jest to stasznie płytkie. Co też zauważyłem to w grze jest tak naprawdę z 6/7 rodzaj potworków reszta ma tylko zmienone tekstury. Jednym słowem powtarzalność w tej grze jest denerwująca. Chcieli dobrze wyszło jak zawsze. Jak wiedzą,że mają małą ekpię to po co biorą się za tworzenie tak wielkiego świata. Tysiąc lepiej by wyszło im jakby się ograniczyli do świata wielkości z g2nk, może nie byłoby tak wielu błędów i świat byłby ciekawszy i bogatszy. Jeszcze dodam na koniec, że te wszystkie frakcje są tak wkur**ące, że aż nie chce się do żadnej przyłączyć. Berserkowie pierd** te swoje ideologie w każdym zdaniu co jest irytujące, Klerycy fanatycy religijni. A banici niby mający prawo i władze gdzieś...żyją w społeczności, która ma taką samą hierarchie jak reszta frakcji i wgl nie czuć tego klimatu. PS twarze postaci żeńskich............................................................... Tak czy inaczej słaba gra, niechlujnie wykonana, z ładnym światem, ale głupim pomysłem na siebie. Aha i kolejny minus to bronie dystansowe. Niech Innos ma nas w opiece, a Beliar niech sprawi,żeby ELex2 nie wyszedł jeśli będzie miał wyglądać jak ta gra, ale pewnie będzie tak jak w przypadku Risena 3(niczym sie nie róznił od dwójki). Tak więc moja ostateczna ocena to 5.5/10 (połówka jest za to że gra potrafi zachęcić do dalszej ekploracji, ale może to tylko ja chciałem iść dalej żeby znaleźć jakiś pozytyw, bo mało ich w tej grze).
Według mnie z potworami jest straszna bieda. W Gothicach czy Risenach było mnóstwo różnych przeciwników, a w Elexie po ok. 14h czuje się jakbym zabijał tylko zębacze i jakieś łyse szczury. Może są jakieś różnice między nimi ale dla mnie praktycznie nie do zauważenia, a jedyna widoczna różnica to nazwa. Nie wspominając o tym, że te zębacze i szczury nadal nie są łatwe do pokonania. Po ponad 10 godzinach gry! Rozumiem, że gry PB w założeniu mają być trudne ale bez przesady... W G1 bez problemu mogliśmy wlecieć do jaskini przy starym obozie na początku gry i zabić te 3 czy 4 kretoszczury. (Które dawały stosunkowo dużo doświadczenia w porównaniu do 10 exp w Elexie kiedy za najbanalniejszy quest lub jego część dostajemy min. 100) Choć może o to im chodziło, żeby gracze nie siekali wszystkiego jak leci wbijając duży poziom doświadczenia, a zastanawiali się nad innymi sposobami rozwiązania zadań. Dodatkowo animacje zasługują na growy odpowiednik złotej maliny. Ale jeśli nie walka to fabuła, zadania oraz dialogi powinny być ciekawe, a z tym również jest kiepsko. Dialogi są strasznie rozciągnięte i nudne, często czuję się jakby dany NPC powtarzał mi w dialogu dwukrotnie jakieś zdanie. Tak samo nudny jest setting gry, rozumiem, że chcieli mieć jakieś zróżnicowanie tego świata ale jak widzę, że zaawansowana technologicznie społeczność Kleryków, która posiada drony, roboty i mechy lata z młotami na przeciwników to naprawdę czuję się zażenowany. A ostatnią wadą jest cena. 150 zł to więcej niż płaciłem za Wiedźmina 3 w dniu premiery, który był naprawdę dobrze dopracowany.
Zdecydowanie najlepszy zakup w tym roku. Jako wielki fan serii Gothic, potem Risen gra Elex sprawiła, że nie potrafię zweryfikować czy dzień ma na pewno tylko 24 godziny :)
Gra miód malina. Dodaję jeden screen dla tych, którzy płaczą na grafikę.
PS. Udało się komuś zdobyć wszystkie części mapy z zagadką? Zdobyłem 9 części. Szczerze, nie wiem czy uda mi się znaleźć wszystkie, bo mam już 31 poziom i jestem w 2 rodziale. Z ilości misji wydaje mi się, że gra się już powoli zaczyna kończyć.
Drugi raz nie będzie się Wam chciało tego włączać, więc starajcie się robić wszystkie zadania i szukać wszystkich przedmiotów. Misje są całkiem ciekawe. Dialogi kuleją, ale o tym było wiadomo zanim kupiłem preorder =) Klimat gry jest baaaaardzo ciężki, lecz zdarzają się momenty kiedy nagle jest naprawdę ładnie.
Gdyby ta gra wyszła z 5 lat temu mogłaby być rewolucyjna, ale na ten moment jest co najwyżej ok. Wszystko co robi Elex, jakaś inna gra już zrobiła i to lepiej. I wiem, że Piranha jest małym studiem, ale jednak za grę trzeba płacić jak za Wieśka 3 czy inne duże RPGi, więc jakaś jakość jest oczekiwana.
- Grafika momentami jest dobra, a momentami przypomina screeny z plastusiowego Fortnite'a. Zwłaszcza te modele postaci z biedną teksturą twarzy i brwiami, które wyglądają na doklejone.
- Świat wydaje się niezbalansowany, jakby potwory powrzucano tam kompletnie losowo bez względu na ich poziom czy statystyki, przez co pierwsze 5+ godzin gry spędza się na uciekaniu sprintem i jetpackiem i zapisywaniu gry co 5 metrów, a kolejne 5 godzin na wysługiwaniu się towarzyszem i liczeniu na to, że AI przeciwnika zgłupieje i da się tłuc z broni dystansowej nie robiąc nic.
- Sama walka płynna nie jest. Opiera się często na unikach, mimo że brakuje dobrych hitboxów ala Dark Souls i cios w powietrze nadal może cię trafić. Unik wydaje się mieć opóźnioną reakcję, a czas do zadania ciosu ciężko wyczuć.
- Rozwój postaci można łatwo spieprzyć - zaczynamy koło miasta jednej z frakcji, która nakierowana jest na konkretną technologię i statystyki potrzebne do jej używania. Zanim dojdziemy do innych frakcji i broni palnej, która wymaga innych statystyk może nam to zająć z 10 godzin gry i dziesiątki punktów umiejętności wydane na coś innego. Czyli sytuacja podobna do zostawania magiem w Gothicu, co według mnie było równie głupie.
- Animacje są nadal dość drewniane.
- Dialogi: po zagraniu w Divinity Original Sin 2 nie ma się tutaj co zachwycać ani grą aktorską ani scenariuszem. Doceniam, że zrobiono polską wersję, ale momentami była chyba tłumaczona na kolanie i bez kontekstu. Na przykład kiedy rozmówca myli płeć NPC'a albo padają dialogi w stylu "Co masz na sprzedaż? -Jasne!"
- Muzyka nie powala i nie wchodzi w pamięć.
Podsumowując: Nic specjalnego. Gdyby to była gra kogoś innego niż Piranhi to pewnie bym dał sobie spokój po kilku godzinach i kompletnie zapomniaj, że to istnieje jak na przykład RPGi niższej ligi w stylu Demonicon albo Bound by Flame. Poleciłbym zagranie, ale dopiero kiedy spadnie cena.
Najgorsze, że wielu twierdziło, iż ta gra będzie arcydziełem i będzie grą kultową. Nie okazała się ani jednym, ani drugim.
Byłem ogromnym fanem Gothica 1, 2 , NK . Spodziewałem się po Elexie powrotu do korzeni. Niestety mam mieszane uczucia. Klimat i połączenie magii, technologii, broni białej, łuków, karabinów laserowych został przez Piranię po prostu wykonany źle. Tak jakby wszystkie możliwe pomysły które pojawiły się w innych produkcjach zostały wciśnięte na siłę do tej gry. Nie jestem fanem gier postapokaliptycznych, natomiast grając w takiego chociażby Fallouta, lub Wasteland, które są zupełnie innymi grami, to miałem wrażenie, że są one spójne. Wracając do Elexa... Pierwsze zażenowanie dopadło mnie, kiedy zobaczyłem pierwszą scenkę i lecącego dowódcę Jaxa w swoim statku... ( na widok chłopka w statku po prostu zacząłem się śmiać ) . Nie mówię tutaj o grafice, bo ta wg mnie jest akceptowalna. Jednak miałem wrażenie, jakby zrobili latający pokój, do którego wsadzili gościa :D. Na szczęście później było już tylko lepiej. Przez pierwsze godziny próbowałem poznać świat, odwiedzić wszystkie frakcje. Powiem szczerze, że mimo topornego systemu walki, to jednak wciągnąłem się w ten świat. Zaglądałem w każdy możliwy kąt i na pewno się nie nudziłem. Rozmawiałem z każdym npcem i starałem się wykonywać wszystkie misje poboczne. Spędzałem długie godziny przed komputerem nie mogąc się oderwać. Jednak po około 25h czar prysł. Walka która była na początku bardzo trudna, to po wyfarmieniu naszej postaci robiła się zbyt prosta. Cały system był po prostu skopany. Beznadziejne targetowanie w walce bronią białą, wszyscy przeciwnicy rzucający się na naszego bohatera. Nasz towarzysz który czesto przyglądał się jak jesteśmy okładani. Broń dystansowa która od połowy gry staje się za bardzo op. Walka 1v1 jeżeli mamy tarcze, to jest zawsze wygrana. Sporo absurdów i bugów ( najbardziej podobał mi się ten, kiedy troll rzuca w nas skałą, robię odskok a moja postać, jakby mając swoją grawitację przyciąga tą skałę za sobą :D wtf?! ). Odnośnie fabuły to hmm, wg mnie też była średnia. Misję poboczne stały na wysokim poziomie, jednak główny wątek wg mnie był robiony przez zupełnie inne osoby. Przyzwyczajony do produkcji Piranii zaczynałem od zrobienia wszystkich misji pobocznych we wszystkich frakcjach, żeby mieć jak najwięcej doświadczenia. Skończyło się to tym, że misje główne stały się mega proste, a w późniejszej fazie rozrgrywki zbugowane. Zawsze w grach tego typu jarało mnie przyłączenie do frakcji i awanse. Tutaj było to po prostu zbędne i nieistotne. Trzeba było spełnić określone warunki i tyle. NPCów i tak to nie obchodziło. Reagowali na nas tak samo. Dodatkowo zawsze cieszyło mnie prowadzenie gry od zera do bohatera. Tutaj zostało to przesadzone. O ile w Gothicu czułem potęge postaci lejąc ścierwojada z piąchy, tak tutaj czułem nude... Podsumowując, miałem ogromne nadzieje, jednak wyszło średnio. Moja ocena to takie naciągane 7/10 i to tylko że nie ma w tym roku żadnej alternatywy.
Skończyłem - 84 h gry.
Nie jest tragicznie, ale dobrze też nie.
Strasznie zawiódł mnie finał który był imho bez sensu.
Jako że miałem niską oziębłość to i tak mogłem skończyć grę tylko na jeden sposób zabijając hybryde. Ale później po ukończeniu questu gdy mam porozmawiać z wszstkimi rozpoczyna się drugie zakończenie podsumowanie wszystkich postaci i ich losów. I to podsumowanie jest totalnie do bani. Jakieś bzdury niespójne z historią którą przeszedłem. Kilka oczywistości, kilka jakichś rozważań które nie wiadomo czy się zdarzyły, czy mają zdarzyć? Czasami mówią że koleś władał miastem do końca życia, a o innej ważniejszej postaci mówią tyle co nic. Nie podobało mi się to zakończenie które jest totalnie ze sobą niespójne
Witam moja opinia o elex po 70 godz i 49 poziomie
Świat
Magalan jest zróżnicowany duży itd. Jednak słabo wypełniony zawartością rzadko znajdujemy coś ciekawego jest mało broni legendarnych zwykłą wystarczy ulepszyć i jest lepsza od każdej legendarnej. Crafting też lipa co z tego ze przejrzysty gdy musimy płacić za ulepszanie broni płacimy sami sobie i kasa przepada i to naprawdę dużo broń na maksa do jakieś min 10 tys elex..... co to ma być? Planeta jest także słabo rozmieszczona z zadaniami za dużo wolnych przestrzeni gdzie nic się nie dzieję w dodatku mogli ją zrobić 2 razy mniejszą i bez tego futurystycznego setingu i pójść bardziej w stronę planety małp mieliśmy technologię ale ją straciliśmy mamy tylko miecze, łuki i magię, a nie broń plazmową i monitory, stare domki autka mogą być, ale po co te mechy itd. To już przeminęło w zapowiedziach tak właśnie to miało wyglądać jak u Einsteina nie wiem jak będzie wyglądać trzecia woja światowa, ale wiem że czwarta będzie na patyki i kamienie tyle.
Klimat
tu niestety duży minus gra jest zbyt mało mroczna postacie nie wyraziste, a albowie zamiast budzić strach wypadają komicznie nawet mechy nie są jacyś ciężcy przeciwnicy 2 strzały z drewna rozwalają mecha.
Fabuła
kolejny minus cała akcja jest poprowadzona za sztywno jax jest dziwny nie budzi sympatii typowego człowieka po przejściach jak np. John wick czy bezimienny. Fabularne zwroty też są kiepskie wardek itd. Jest po prostu za dużo nie niezapamiętujących w pamięć postaci gdzie w gothicu pamiętaliśmy wszystkich, a cała intryga była naprawdę zaje... i tylko dla niej przechodziliśmy grę tutaj jest postaci za dużo miała którą pamiętamy bo są słabo narysowane.
Wrogowie
tragedia wszystkie te same różnią się tylko wielkością każdy ma ten sam atak gdy zabiłem 100 troli miałem dosyć i strzelają jakimś gównem.
Grafika i Muzyka
Jest ok tyle i aż tyle tylko te animacje
Misje poboczne
są dobre szczególne te towarzyszy jest o wiele lepiej niż Risenie
Walka
walka wręcz nie istnieje najgorsza ze wszystkich części a strzelanie z łuku i broni też nie jest jakoś hiper
Grywalność
na początku duża lecz później coraz gorzej akt 1 trwa znowu 90% gry jak w risenach jednak w gothicach było to lepiej zrobione ta gra to jednak bardziej risen niż gothic zamiast tworzyć taki świat mogli zatrudnić jakiegoś dobrego scenarzystę
mój kanał [link]
Elex po dłuższym zaznajomieniu się z grą z brzydkiego kaczątka bynajmniej nie wyrasta na pięknego łabędzia, ale na niedomagającego, chorowitego kaczora. Tytuł cuchnie amatorszczyzną i podłą chałturą sprytnie ukrytą pod plakietką "następca gothica" i ceną jak za produkcję AA.
Niestety pomimo tego wszystkiego co myślę w swym nikczemnym całokształcie jestem na tyle anormalny by grać z wielkim zacięciem w tego potworka i czerpać z tego radość (czasem przez łzy wściekłości, ale jednak).
Ps. Jakąś godzinę temu pojawił się patch.
Powiem tak kupiłem, nie żałuje ale nie dlatego, że gra jest świetna bo nie jest ale dlatego, że jak jeden z wielu czekam na wskrzeszenie marki Gothic i chcę wesprzeć studio ale do rzeczy. Elex ma jako taką fabułę i nawet coś tam wciąga ale ma swoje minusy. Przede wszystkim bardzo wysoki poziom trudności na niskim poziomie ogromnie ciężko jest wykonywać zadania z głównej linii fabularnej i trzeba na siłę robić w większości nudne questy poboczne które dodają nam LVL dzięki czemu posuwamy fabułę do przodu. To nie jest dobre rozwiązanie. Lubiłem Gothica właśnie za te trudność, klimat i fabułę ale tam nie musiałem na siłę robić jakieś questy poboczne wystarczyło iść polować i czyścić jakieś jaskinie itp. i poziom szedł sam tutaj jaskiń i expowisk na zamkniętych terenach w zasadzie brak co trochę ten klimat psuje. Dużo biegania zwłaszcza gdy się nie ma odkrytych teleportów i biegamy często chociażby po to by sprawdzić czy to już jesteśmy gotowi pokonać wroga z danego questa itd. Słaby postęp w udoskonalaniu ekwpiunku. Bronie wymieniamy bardzo rzadko i to aż zbyt rzadko. Trzeba wbić naprawdę kilka poziomów i dopiero wtedy odczujemy jakiś znaczący przyrost mocy (Berserker) co na początku gry jest wadą wszak z czasem dopiero powinniśmy rzadziej zmieniać ekwipunek jak to miało miejsce w Gothicach. Świat jest duży i zróżnicowany to akurat plus chociaż jak mówię brakuje tutaj takich poziomów jak jakieś jaskinie czy podziemne świątynie głównie spędzamy czas na zewnątrz. Dla fanów Gothica jednak pozycja obowiązkowa.
PLUSY:
- Wybór frakcji wpływa na przebieg gry,
- Zróżnicowany i duży świat od pustyni po lasy i skute lodami skały,
- Crafting ekwipunku jednak to dzisiaj standard w grach cRPG ale zawsze to jakiś smaczek,
- W każdej frakcji inaczej uczymy się walczyć (magia, broń dystansowa itp.)
- Wyczuwalny klimat z Gothica ale po kilku godzinach już się tego nie czuje,
MINUSY:
- Trudne zadania główne na siłę wymagające zdobywania doświadczenia z questów pobocznych,
- Mało doświadczenia za pokonane potwory nawet te trudne,
- W większości nieciekawe questy poboczne których wypełnianie jest po części konieczne więc nie do końca są takie "poboczne" i jest ich zbyt mało,
- Ciężko wczuć się w klimat pod kątem fabularnym. Każda frakcja walczy o coś innego ok ale jakoś ciężko się w to wszystko wczuć niektóre tłumaczenia poszczególnych przywódców frakcji są wyssane z palca i nie wyglądają na wiarygodne w przypadku takiej katastrofy planety,
- Fatalne AI naszych kompanów do póki nas jakiś potwór nie dziabnie albo my go to po prostu biegają za nami ze schowaną bronią nawet jak biegnie na nas stado Raptorów dopóki nie wykonamy ruchu nasz kompan jest niedorozwinięty umysłowo,
- Kolejnm problemem kompanów są ich słabe umiejętności. Jedyne w czym się przydają to w walce z jednocześnie dwoma przeciwnikami bo jednego ściągają na siebie chociaż nie zawsze (patrz wyżej),
- Słaby postęp w zmianie ekwipunku trzeba bić sporo lvl by odczuć delikatne zmiany co na starcue (0-20 lvl) powinno być bardziej progresywne,
- Brak jaskiń, świątyń czyli urozmaiconych lokacji,
- Miejscami fatalne animacje niestety od których krwawią gałki oczne,
- Słabiutka grafika zwłaszcza woda czy modele pancerzy. Niestety ale w 80% Gothic 2 + Returning z DX11 wygląda ładniej a już na pewno woda i deszcz,
- Mało zróżnicowane modele potworów i to zawód Gothic z tego słyną zwłaszcza G2NK tutaj niektóre potwory inaczej się nazywają a wyglądają nie mal identycznie jak w jakiś słabych modach. Obecnie powstaje dużo modów do Gothica 2 gdzie tych modeli jest więcej i mają znacznie lepiej wybarwione tekstury a przede wszystkim różne a są to projekty niekomercyjne !!! ... ale widać tworzone z pasją
- Fatalny autoaiming który znacząco utrudnia celowanie mieczem w przeciwnika działa to znacznie gorzej niż w Gothicach niestety,
Ogólnie kłoptem Elexa jest na siłę trudzenie się z zadaniami pobocznymi które dają sporo EXP więc się je wykonuje by być zdolnym przejść wątki główne. W Gothicu to działało lepiej gdy nie dawaliśmy sobie rady a postać rozwijaliśmy dobrze wystarczyło iść poexpić i pozwiedzać ciekawe tereny które mijaliśmy wcześniej bo byliśmy za słabi itd. Tutaj potwory dają mało więc alternatywą są te zadania w których nabiegamy się po całej mapie i znudzimy ... niestety.
Obecnie więcej i to dużo więcej gram w Returning 2.0 czyli modyfikację do Gothica 2 a to o czymś świadczy mimo, że poprzednią wersję Returninga skończyłem kilkukrotnie więc wiele zadań już powtarzam po raz nty. Może tam twórcy powinni szukać rozwiązań. Moja ocena 6.5/10
Gra to mocny średniak, ot na jednorazowe przejście, niestety do starego Gothica jej daleko, najbardziej co mnie w niej wkurzyło, to niesatysfakcjonująca eksploracja, naprawdę... domek którego strzeże grupa silnych przeciwników, a w nagrodę znajdujemy papier toaletowy i 2 kryształki elexu, oraz toporność toporność i jeszcze raz toporność, nawet stary gothic 2, nie był tak toporny pod względem mechaniki, same walki w grze nie są aż tak trudne, lecz monotonne aż do bólu
Niestety mimo że jestem fanem Gothica oraz klimatu post apo
to ta gra nie dała rady mnie wciągnąć. Gry nie ukonczylem ale pewnie wroce ją zmeczyc ze wzgledu na czesc druga ktora powstaje
Dziki poziom trudności pryska jak bańka po uzyskaniu czaru z czarną dziurą... Nagle wszystkie questy stają się wykonalne :D
Bardzo dobra gra - zajmuje u mnie trzecie miejsce w gronie tytułów od PB, zaraz po dwóch pierwszych Gothic'ach. 80 godzin na najwyższym poziomie trudności za mną ;) Z uwagi na ogromny świat, przy dość małym zespole deweloperskim, nie ustrzegła się jednak dość sporych mankamentów: brak balansu wśród frakcji (który jednak można jakoś tłumaczyć realizmem), tragiczne AI, słabe tłumaczenie na polski (sam dubbing jest zrobiony dobrze - po prostu zle przetłumaczone), "cold" w dialogach to jakieś nieporozumienie (możliwe, że to kwestia tłumaczenia) - często zupełnie neutralne/niewinne pytanie zmieniało nam jego poziom, niekoniecznie w tę stronę w którą byśmy chcieli ... Jednak oprócz tych kwestii jest to stara dobra Pirania. Czekam na Dwójkę!
Ogółem gra nie porywa, ale nie jest to też jakaś klapa. Ot tak przyjemny tytuł, żeby pograć sobie w wolnej chwili.
Pierwsze co mi się dało we znaki to strasznie toporna walka wręcz - był to jeden z powodów dla których wybrałem broń dystansową.
Ogromny minus to system lootu - moim zdaniem w grach tego typu gracz powinien być nagradzany za to, że zwiedza całą mapę i najgłębsze czeluście, do których ciężko się dostać. Dlatego przeważnie w nietypowych miejscach znajduje się genialne bronie. Tutaj praktycznie zawsze dostajemy gówno w stylu papieru toaletowego i miernych miksturek.
Fabuła dla mnie była średnia - nie czekałem z zaciekawieniem jak potoczy się przygoda.
Biżuteryjne dodatki w stylu pierścieni i amuletów strasznie nijakie, nie wnosiły praktycznie nic do rozgrywki.
Nie podobało mi się też skalowanie zadawanych obrażeń. Żeby móc używać blastera odkupiciel musiałem wbić powiedzmy 65 zręczności. Po trafieniu jakiegoś tam ścierwojada zabierałem mu dajmy na to 90% hp. Dobiłem zręczność do 75, odblokowałem umiejętność samotnego wilka, która miała zwiększać obrażenia dystansowe i podniosłem walkę dystansową z 1poziomu na trzeci. Po tylu ulepszeniach ścierwojadowi zabierałem może 95% hp.
Ogółem gra jest ok, ale dużo łatwiej dostrzegłem w niej wady niż zalety.
Gra zbiera bardzo pozytywne opinie jak na swoją faktyczną jakość.
W porównaniu z ostatnim dziełem PB jakim był Gothic 3, Elex może faktycznie jest czymś WOW.
Szczerze myślę, że to po prostu syndrom braku porządnej, grywalnej gry od czasów g2nk - ludzie wręcz czekali na cokolwiek od PB i tutaj nagle pyk ELEX chociaż wiele osób bardzo by chciało Gothic 3 remake lub g4 - spokojnie nawet piranha zdaje sobie sprawę, że jej kolejna część gothica byłaby zestawiania z kultowymi poprzedniczkami i wie że temu nie podoła więc po prostu w mojej opinii szanse na kolejną część gothica są bliskie zeru. Chyba że ktoś ich wykupi, sypnie kasą, narzuci że ma powstać i będzie szansa na lepszego g3.
Gra ma całkiem ładny świat(chociaż średnio skonstruowany), sporo frakcji i sprawia wrażenie całkiem złożonej fabularnie(towarzysze, kilka dróg itd) czasami tak jak to ludzie wspominają czuć tego ducha gothica ale pewnie dlatego, że mamy kilka frakcji i znów trzeba się im "przypodobać" żeby dołączyć - to jest taki główny aspekt który przypomina ich starsze gry, toporne sterowanie pewnie też(ale to raczej już plusem nie jest) Najważniejsze jest to, że gra działała OK w premierę bez "community patcha" i innych cudów.
Natomiast postacie są słabe, płytkie bez głębi a większość questów nie wciąga. Gra chociaż o mechach jest znacznie mniej przyjazna dla oka i taka nienaturalnie sztuczna w stosunku do takiego HZD. Elex jest bardzo sterylny zwłaszcza w lokacjach tych takich metalowych ludzików. Totalnie nikt nie wzbudził we mnie żadnych emocji wszystko jest bardzo sztampowe i nudne. Główny bohater całkowicie neutralny nie pozwalający się wczuć w produkcję. Gra to istny atak klonów, babka w wiosce berserkerów wyglądała tak samo jak jedna z dłuższej pobocznej misji.
Nie jest za dobrze skoro z całej fabuły najbardziej w głowę zapadły mi w pamięć cutscenki które dosłownie co jakiś czas się powtarzały. Jest tam trochę fabuły i nagle flashback do jakiejś tam rozmowy przy statku/bazie i tak w kółko za każdym razem tylko z innym dialogiem i ta muzyczka xD haha nie no to mnie zawsze bawi :D
Gra była momentami przyjemna ale to jest tak samo średniak podpiąłbym to zdecydowanie pod typ gry AA może miejscami AA+. Wrzuciłbym to gdzieś w folder z grami typu Mad MAX chociaż elex na pewno jest sporo lepszy głównie przez skalę gry.
Przeszedłem ale w połowie już zacząłem speedrunować.
Na koniec powiem gorzkie słowa ale prawdziwe. Piranha Bytes czasy świetności ma za sobą nie poszła z duchem czasu i w momencie kiedy błyszczała sama zgasiła sobie światło a widocznie do ich lampki żarówek już nie produkują.
Tak czy siak fajnie, że "dali" nam 2 kultowe gry i świetny dodatek.
Do pewnego momentu bawiłem się dobrze ale potem zacząłem się nudzić. Niestety moment ten nastąpił gdzieś miej więcej w połowie gry. Fanów piranii nie trzeba namawiać a tych którzy nie są wielkimi miłośnikami tego studia ostrzegam, że Elex niewiele się różni od takich gothików czy risenów i trzeba mieć w sobie dużo wyrozumiałości.
Zalety:
1. Poziom trudności. Świat jest otwarty wiec podróżując często będziemy spotykać przeciwników z którymi na początku nie mamy żadnych szans. Poza tym zaczynamy jako bardzo słaba postać, większość ludzi potworów jest od nas silniejsza więc nie możemy szarżować, zarówno w trakcie eksploracji jak i w rozmowach i przy rozwiązywaniu zadań. Kiedy miejski strażnik poprosi nas o piwo a gdy mu je damy nie będzie chciał za nie zapłacić to musimy podkulić ogon bo jeśli będziemy się stawiać to nam wklepie. Za to później możemy mu się odpłacić. Dodaje to realizmu i niezmienne podoba mi się we wszystkich grach piranii.
2. Wspomniany już otwarty świat i eksploracja. Nie brakuje różnych ruin, budynków, notatek czy nagrań. Przyjemnie zwiedza się i poznaje lepiej świat gry.
3. Wiele różnych frakcji oraz wzajemnie przenikające się powiązania między nimi i napotkanymi postaciami. Cały czas decydujemy po jakiej stronie staniemy, zarówno w małych jak i większych zadaniach. Można w dość zadawalający sposób odgrywać postać jaką się chce.
4. Dużo rodzajów potworów różniących się znacznie w zależności od obszaru który badamy. Nawet nie wiedziałem, że to potrafi być ważne dopóki nie zagrałem w The Outher Worlds i nie zobaczyłem jak bardzo można pójść na łatwiznę. W Elexie jest ich dużo i znacznie różnią się od siebie wyglądem.
5. Niektóre zadania.
Wady:
1. Prawdopodobnie najgorsze dialogi z jakimi spotkałem przez ostatnie ponad dwadzieścia lat grania w cRPGi. Są tragicznie słabe, ale tak naprawdę naprawdę tragicznie. Potwornie rozwleczone, postaci w trakcie jednej rozmowy powtarzają cały czas to samo używając lekko zmienionych słów, snują nudne niekończące się opowieści, reagują jakby nasz bohater powiedział coś zupełnie innego niż powiedział, on zresztą robi to samo. Mało kto ma coś ciekawego do powiedzenia. Do tego zbyt wiele powtarzających się głosów a jak spotkamy nauczyciela i poprosi o trening to prawdopodobnie odezwie się on innym głosem niż dotychczas. Zdarzają się też całkiem błyskotliwe i dowcipne wymiany zdań ale to ledwie kropelka w morzu tej żałosnej prowizorki jaką jest cała reszta.
2. Drewniane animacje, długo doczytujące się tekstury, taka sobie grafika. A przerywników filmowych mogło by nie być. Po co je robić jak nie ma się niczego ciekawego do przekazania? Choć i tak jest lepiej niż w Risen 3.
3. Wątek główny. Podobało mi się wplecenie w niego wielu postaci, w tych również naszych towarzyszy, ale i tak to go nie ratuje. Nie jest też jednak tragicznie, ot lekko poniżej przeciętnej.
4. Walka i balans. Do pewnego momentu bardzo trudna, potem za łatwa. Poza tym przeciwnicy bardzo agresywnie skracają dystans co w połączeniu z średnimi animacjami ataków potrafi być frustrujące.
Mam się za fana Piranha Bytes, chociaż w sumie chyba jestem bardziej fanem serii Gothic, bo o ile Risen 1 naprawdę dawał radę, o tyle od Risen 2 każda kolejna gra od Niemców co raz bardziej mnie odpychała. Niemniej przeszedłem wszystkie dotychczasowe produkcje, więc i Elex musiał znaleźć się na mojej liście. Zwlekałem długo, bo ta dziwaczna nomen omen Hybryda sf, postapo i klasycznego fantasy wyglądała na klejoną na ślinę i łapaną na trytytki... i w sumie trochę tak jest. Zacznijmy więc właśnie od wad tej gry:
- średnio przemyślana mieszanka gatunkowa. Rozwalanie mechów z łuku rozpieprza immersję dokumentnie, a całe to tłumaczenie, że Berserkowie korzystają z magii i z tego bierze się ich siła zupełnie do mnie nie przemawia. Jeszcze gdyby frakcje były od siebie bardziej oddalone i przez większość gry nie wiedziały o sobie nawzajem, to by się to jakoś broniło. Ale w przedstawionej formie jest po prostu dziwaczne i śmieszne.
- Rozpieprzenie immersji sprawia, że fabuła jakoś nieszczególnie angażuje. Do tego dialogi są koszmarnie długie, a postacie w większości nie wzbudzają większych emocji.
- Bohater, który przez większość czasu nie ma zdolności odczuwania emocji? Brzmi jak pomysł na nudnego protagonistę, którego ciężko polubić. Jax jest stereotypowym twardzielem, ma pokieraszowaną mordę, swoją zemstę i za grosz charakteru czy chociażby odrobinę poczucia humoru. Wydawałoby się, że nietypowy dla Piranhy bohater, z imieniem i przeszłością, powinien być bardziej interesujący, tymczasem do charyzmy Bezimiennego z Gothica nie ma podjazdu.
- Świat nie bardzo zachęca do eksploracji - jest dość duży, ciekawy wizualnie, ale trafienie na interesujący, cenny przedmiot to rzadkość... a jednak...
Zalety:
- właśnie ten nieco pusty, ale piękny świat jest chyba główną zaletą tej gry. Pozostałości po dawnej cywilizacji, ruiny zwykłych domów, porzucone wraki samochodów, wojskowe bazy i fabryki - wszystko to wygląda świetnie i mimo, że wiesz, że raczej nie znajdziesz tam nic ciekawego, to jednak masz ochotę połazić po ruinach. Tym bardziej, że grind na mutantach to najlepszy sposób na elexit (kasę), na którym przez większość gry przynajmniej mi nie zbywało.
- pewna surwiwalowość, szczególnie na początku gry. Wysoki próg wejścia, wyższy nawet niż w Gothicach. Początkowo unikanie walki, to jedyna dostępna strategia. Przemykanie z dala od mutantów i wrogów, a gdy walka jest konieczna, kombinatorstwo. To sprawia, że klasycznie nieco drewniana mechanika walki, sprawia jednak sporo frajdy.
- fakt, że przez długi czas zbierasz po mordzie od wszystkich sprawia, że gdy wreszcie jesteś w stanie jak równy stanąć na przeciw trolla czy chimery, to mimo wspomnianego drewniactwa, dalej masz ochotę angażować się w starcia. Walka z mutantami czy bitwy z oddziałami albów pod końcówką gry dają masę radości.
Klasyczne dla Niemców zestawienie trzech frakcji nastawione jest na regrywalność, ja jednak do Elexa raczej nie wrócę. Niemniej bawiłem się dobrze i szczególnie w końcówce moja ocena wzrosła z 6 do 7 z małym minusem. Elexa 2 sprawdzę, ale też pewnie nie prędko.
Elex 2017 7,5/10
Witam wszystkich, grę ukończyłem w około 40h na najłatwiejszym poziomie trudności, robiłem też misje poboczne 10h, ukończyłem grę we frakcji Kleryków w Ignadonie jako paladyn i ukończyłem grę mając 42 LVL. Odnośnie grafiki to można rzec że wygląda trochę lepiej od Risena 3, animacje są również na podobnym poziomie, odnośnie tekstur to są one na dobrym poziomie, cały Magalan został ładnie odwzorowany, piękne pozostałości po starym świecie, gdzieniegdzie śnieg, pustkowia, piaski, stare rozwalone budynki, samochody, ulice, itd. Gra oferuje również bardzo duży teren eksploracji, najlepiej szukać w okolicy teleportu bądź nauczyć się umiejętności która wskazuje teleporty na mapie. Poziom trudności w tej grze jest ciężki nawet na najłatwiejszym, wymaga od gracza skupienia, uników, może nam się wyczerpać pasek wytrzymałości, więc nie możemy atakować i wtedy najlepiej uciekać aby się naładować lub odsunąć się kawałek dalej, w między czasie wróg bądź bestia może nas nieźle obić. HP nie zależnie jaki mamy pancerz schodzi szybko, więc trzeba uważać, kilku wrogów to już problem. Początki są trudne w tej grze, każde punkty nauki, itd należy wydawać z rozwagą, co mi się podoba i to bardzo. Ciesze się, że ta gra wymaga czegoś więcej od graczy niż klikać prawy przycisk myszy i zabijać tyle wrogów ile się nawinie. Odnośnie broni najlepiej walczyło mi się Mieczami/Toporami oraz fajnie zasłaniało się tarczą. Plusem jest tutaj również broń laserowa, wyrzutnia granatów, itd, dość przyjemnie się strzelało. Wybór broni jest duży w tej grze, każdą zbroje, broń, ect można ulepszyć jak się wyuczymy umiejętności, dobry system craftingu oraz ciekawy wybór frakcji, do dyspozycji mamy Berserkerów, Kleryków i Banitów. Świetnym pomysłem również jest to, że możemy tworzyć mikstury elexowe dające nam np: Więcej EXP bądź atrybutów. Dobrym pomysłem jest również to, że możemy w grze brać towarzyszów na wyprawę i mieć własny obóz jakim jest Matecznik, w którym po czasie przejmujemy władzę i mamy własne lokum. Gra oferuje bardzo dużo możliwości rozwoju postaci oraz fabularnych, kogoś możemy oszczędzić bądź zabić, również możemy wybierać np: Czy zabić hybrydę czy ocalić czy mu służyć, czy zabić swego brata, itd. Muzyka w grze również na plus. Fabularnie wcielamy się tutaj w Jaxa dowódcę Albów, zostajemy wysłani na misję, ktoś zdejmuje nasz statek powietrzny, rozbijamy się, na miejscu odrazu do nas strzelają za niepowodzenie misji, okazuje się że przeżyliśmy, skradziono nasz ekwipunek i straciliśmy przytomność. Za zadanie mamy dowiedzieć się kto i dlaczego zdjął nasz statek powietrzny i komu zależało na niepowodzeniu naszej misji, przyłączamy się do którejś z frakcji i działamy. Odnośnie fabuły to tylko tyle się rozpisze, gdyż całe 40h gry ciężko byłoby rozpisać. :D Zagrajcie a przekonacie się sami, że naprawdę warto. Fabuła, wciągająca, nieprzewidywalna i trzymająca w napięciu. Gra dobrze zoptymalizowana, grałem na GT1030 w FHD na średnich ustawieniach graficznych i to w dodatku na Windows 7, gra lekko przycinała lecz tragedii nie było. Elex na pewno raz w roku będzie ograny, gra warta polecenia i warta każdych pieniędzy. To tyle ode mnie, trzymajcie się. Miłego dnia.
Szkoda że nie Gothic ale....... jak będzie miała choć ciut tego geniuszu co Gothic'i to będę uradowany. Teraz pytanie: gdzie składać pre-order'y?
Mam nadzieję, że to pobije Wiedźmina 3.
Nie, nie mówię tego z polską przekornością, Wiedźmin 3 jest dla mnie świetną grą, ale Gothic to dla mnie przepiękna seria, która bardziej zapisała mi się w pamięci, a więc liczę, że Elex będzie jakościowo tak świetnym tytułem co pierwsza odsłona Gothic-a.
Zapowiada się super gra, liczę że PB nie zawiedzie i wyda coś równie genialnego jak Gothic.
Mam nadzieję że to będzie odskocznia od Gothic'ów i Risen'ów i stworzą coś nowego z zajebistym systemem walki i otwartym światem.
Mnie jedynie co martwi to właśnie to że krótko robią tą grę ale na te czasy to chyba i tak długo z tego co widzę ^^
Na 1 screenie mamy Iron-Mana a na drugim dying light coś z survival :D na 9 mamy średniowiecze fantasy . I do tego science-fiction xD oj się boje ^^
Data premiery przesunięta na 2017 :) I w sumie to dobrze wyjdzie tej grze.Wierzę,że Piranhe dopracują grę w każdym szczególe :)
@Poseiddon Panie poseidon pirania nie ma kasy na wydanie tak wysokobudzetowej gry jak Gothic IV wie pan ile by musieli walnąc marketingu i ile kasy wydać na produkcje , bo to by musiałaby być gra coś w stylu Wiedzmina 3 + nawet z kickster czuję , że nie dali by rady bo oni są popularni bardziej w naszych kręgach .
Do tego Deep Silver wydawca to skąpiec starczy spojrzeć na Sacred 3 w ogóle tego nie można nazwać Sacred ^^ Choć stary wydawca też ich pogrążył i jak dla mnie Elex będzie słabą grą przez tematykę ale zobaczymy .
Coś mi mówi, że z tą grą będzie tak jak za czasów premiery Gothica 3. Większość osób nawet nie włączy tej gry a pozostała część będzie oglądać grę w 10 fps. A tak swoją drogą Gothic to świetne gry szczególnie 1 i 2 a ten Elex jakoś niezbyt mi się widzi, że będzie to równie dobra gra co pierwsze Gothici.
Raczej nie będzie tak jak z Gothiciem 3. Wydawca już na nich nie naciska przez co mają czas na dopracowanie gry a od czasów risena twórcy nie mają jakiś wielkich problemów z optymalizacją.
Nie przeszkadza mi pseudo klimat post apokaliptycznego sci-fi, ale ten plecak odrzutowy... Piraniom słabo wychodzą eksperymenty i czuję, że wszyscy będą psioczyć na ten jetpack i tak samo jak ludzie byli niezadowoleni klimatami pirackimi, tak tutaj będą narzekać na klimaty sci-fi.
Mam nadzieję, że tym razem zrezygnują z bossów, bo walki z nimi w ich grach ZAWSZE są tragicznie fatalne (zwłaszcza "bitwy" morskie w R3).
Co by nie było, biorę na premierę, ale jak znowu "miasta" będą składały się z 4 budynków, to gra poleci na aukcję.
Pierwszy świeży projekt Piranii od dłuższego czasu z interesującym settingiem. Oby tylko zatrudnili dobrego animatora, bo animacje w grach piranii zwyczajnie kuleją i dopracowali system walki, ten w drugim i trzecim Risenie był zwyczajnie okropny.
Jak ktoś nie widział gameplaya to macie tutaj filmik prezentujący rozgrywkę w bardzo wczesnej wersji gry - https://www.youtube.com/watch?v=Ee8W00Qpps8
wygląda jak mod do gothic'a 3 a sami twórcy zatrzymali sie w technologii z 2010 roku
Jak fan wszystkiego co PB stworzyła strasznie na to czekam, i wiem że się nie zawiodę co do tej gry mimo że pewno będzie drętwa.
Najnowsze rozeznanie na czym stoimy, warto obejrzeć. Wynika z tego, że wkrótce dostaniemy nowe materiały z Elexa :) https://www.youtube.com/watch?v=RW7874kD2vM
Widzę w grze wiele zalet np. styl graficzny jest mniej bajkowy niż w ostatnim Risenie. Zmierzch i noc wyglądają bardzo klimatycznie, ale niestety dzień nie powala. Do tego dochodzi duży świat, który nareszcie będzie otwarty i najbardziej różnorodny z gier PB. O eksplorację się nie martwię. Zawsze podobała mi się w ich grach. Na plus także lokacje. Z tego co widzę PB nareszcie będzie konstruować coś większego niż małe wioski. Do tego ogromny wybór broni: broń dwu i jednoręczna, łuki, kusze, karabiny no i magia. W ostatnich Risenach było kiepsko pod tym względem. Walka prezentuje się dobrze i lepiej niż w Risenie 3, dlatego że postać jest mniej ruchliwa i nie doskakuje do przeciwników dzięki czemu oprócz obmyślania taktyki na potwory trzeba najpierw wykombinować jak tu się zbliżyć do przeciwnika lub trzymać go na dystans. Powrócił pasek wytrzymałości. Na pewno sama eksploracja wciągnie mnie jak bagno, ale nie pogardzę dobrą opowieścią. Ta gra ma szanse ją zaoferować.
Na gameplayu można zauważyć również tarczę na plecach jednego z NPC. Ta gra coraz bardziej mnie przekonuje. I do tego wiele lokacji: bagno, pustynia, góry, łąki, lasy liściaste i iglaste, krainy lodowe, wulkaniczne. Nie mogę się doczekać :D
Przyznam się szczerze że oglądając najnowszy dwudziestominutowy gameplay, pomimo iż coś spieprzyli podczas nagrywania - odniosłem bardzo pozytywne odczucia. [link]
Jedyne co mnie zastanawia na dzień dzisiejszy to cena.
Jedyna nadzieja w Elex , nawet toporność animacji mi nie przeszkodzi przyjmę grę z otwartymi ramionami, bo nie ma w co tak naprawdę grać ostatnimi czasami. Oczekiwane tak długo gry okazały się szrotami pozbawione epickości poprzedniczek. Wierzę że będzie to dobra produkcja o której się będzie mówiło długo i wracało wiele razy.
No cóż, oczekiwania są duże. Grając mnóstwo razy w Gothica, wspominam tę produkcję jako istny majsterszyk. Wciągająca jak diabli fabuła, niesamowity klimat, postacie, ciekawostki i historie... To wszystko przywiązuje do serii Gothic. Można tak gadać i gadać, ale jeśli chodzi o Elex'a. Znając Gothica, nie będę w nowej produkcji Piranii zwracał większej uwagi na grafikę. Liczę na wciągającą fabułę i klimat. Twórcy zapewniają że będzie ,,czuć" Gothica w tej grze, na to liczę najbardziej. Myślę, że Elex będzie dobrą grą - cholernie jestem ciekaw jak to wypali.
Był już Bezi i Bezi, a no i jeszcze oczywiście Bezi (i gdzieś jeszcze tam był Bezi ale to inna historia), a teraz mamy Jax'a. Bardzo dziwne imię jak dla bohatera gry Piranii.
Tak jak myślałem ten pokaz wersji Alpha, nie będzie miał nic wspólnego z finalnym produktem.
Liczę na pełną Polską lokalizację i będzie idealnie.
Widzę, że łatwo zginąć i bardzo dobrze, przynajmniej jakaś odmiana względem innych dzisiejszych głupich gier.
W ogóle wydaje mi się, że gra jest już w 100% gotowa teraz już tylko poprawiają błędy, nauczeni doświadczenie poprzednich tytułów ale mogę się mylić.
Interfejs bardzo skromny i taki powinien być nie rozumiem, jak można robić takie interfejsy jak w Wiedźminie które zajmują cały ekran przecież to fatalnie wygląda, rozumiem, że pro konsolowcy muszą mieć takiej ułatwienie no ale bez przesady.
Po ostatnich gameplayach, moje nadzieje co do gry trochę wzrosły, fakt animacje i grafika nie wyglądają szałowo, ale mnie gra już zadowoli jeśli będzie miała dobrą fabułę, a to akurat ciężko na obecną chwilę ocenić.
Animacje jak były drętwe, takie zostały, ale to już znak rozpoznawczy Piranii. Cieszy mnie, że powrócili do koncepcji rozdziałów i dołączania do gildii.
Czekam na to, może być kawał udanej produkcji! :)
Nie mogę się doczekać, będzie co eksplorować, twórcy mieli ambitny pomysł na post-apo z elementami magii. Razem z far cry 5, i Red Dead Rdemption2 znajduje się na mojej liście must-have 2017
Ciekawe czy PB kontynuuje tradycję w związku z czym nadal będziemy grać Bezimiennym? :)
Tak prezentuje się kolekcjonerka ------->
Na RPC, które odbędzie się 27-28 maja każdy będzie mógł zagrać w ELEX, więc pewnie nastąpi wysyp gameplayów. Myślę, że na tej imprezie Piranha Bytes poda też datę premiery w końcu wszystko wydaje się być na dobrej drodze.
Oglądając te najnowsze gamplaye odnoszę wrażenie,że te dość toporne jeszcze do niedawna animacje zostały znacznie poprawione.Bohater jakby ładniej się porusza. Walka bronią palną dalej wygląda dość kiepsko,ponieważ systemu osłon nie ma.Ale nie ma co zbyt narzekać.Może jeszcze nie w Elex, a w kolejnej grze Piranhe już nauczą się to zaprogramować zakładam,że nie potrafią tak jak nie potrafili zrobić porządnych bitew morskich w Risenie do czego zresztą się przyznali ;) )
Oceny co do oczekiwań jeszcze nie wystawiam, ale jest coraz lepiej :)
Łaa, sam Bjorn Pankratz poza tym iż jest dyrektorem projektu to także jest kompozytorem muzyki do Elexa :D
https://worldofelex.de/en/site/news-archive/11-news-en/417-music-composer-and-sound-designer-revealed
@Gorn221 - W postach nr 197 i 200 masz ten sam gameplay, który był już zresztą wcześniej wstawiany.
@'wilk ' - Jak widać Bjorn to gość o wielu talentach. Niedługo sam całą grę będzie robił. :P
Moje przewidywania a zarazem podsumowanie:
Plusy
+ Koncept świata,
+ Konstrukcja świata,
+ Muzyka,
+ Klimat,
+ Grafika
------------------
Minusy
- Animacje,
- Kontrowersyjne uniwersum (np. strzelanie do mechu z łuku), ale zobaczymy może bd uzasadnione w grze
Niewiadome
?Prowadzenie Fabuły,
?Postaci niezależne,
?Wątki poboczne,
Oby ? stały się +, a żaden + nie stał się - to będzie hit
ehh, mogli by już przestać, pośmialiśmy się było fajnie. Ale nie rozumie dlaczego data premiery jest tak wielką tajemnicą, przy prawie skończonej grze.
http://gothic.org.pl/publicystyka/newsy/premiera-17-pazdziernika-nowy-trailer-cgi/
Na stronie podane,że 3 Października
tam piszą,że 17 Października ...
miał być Sierpień.... nie wiem co o tym myśleć.
Miałem nadzieję, że w Elexa zagram na spokojnie w wakacje. A jak październik to studia i/lub praca i z czasem będzie krucho.
@Gorn221: Jeśli dodajesz masowo większą liczbę filmików jeden za drugim, to wrzucaj je proszę wszystkie w jednym poście zamiast każdego oddzielnie.
Minimum:
CPU: Intel Core i5 3570 lub AMD FX-6350
RAM: 8 GB RAM
GPU: NVIDIA GTX 660 2GB, AMD Radeon 7850 2GB
Rekomendowane:
CPU: Intel Core i7-4790 lub AMD FX-8350
RAM: 16 GB RAM
GPU: NVIDIA GTX 1060 3GB, AMD RX 480 4GB
Podano wymagania sprzętowe.
Skończyłem Risena 3 na PS4 i była tragedia, co gorsza ta gra nie wymagała jakiegoś mocnego PC.
Na szczęście nie jestem ograniczony tylko do jednej platformy, a napisałem ten komentarz dla osób, żeby lepiej wstrzymały się z zamówieniem przedpremierowym zwłaszcza jeśli mają zamiar kupić wersję na konsole.
Wydaje mi się że jest to studio przede wszystkim Pcetowe i zawsze mieli problemy z wersjami konsolowymi, ale może po Risenie 3 coś się nauczyli.
Wersja na PC w dodatku jest dość tania na Orignie widziałem już za 134 zł jak ma się EA Acces.
Jedno z osiągnięć to Karierowicz - Ukończ 300 misji :) No łaaadnie.Sporo tych zadań się szykuje. Choćby były i takie jak "Wyczyść kibel" to mnie to nie przeszkadza, niech będą :)
Maciej M. właśnie gra na streamie modląc się że go nie zbanują: https://jadisco.pl
Już koniec.
Zgoda z przedmówcami ale warto zaznaczyć, że trolle i hejterzy wystawiający wszystkiemu z automatu 0 niczym się nie różnią od fanbojów wystawiających grze w którą nie grali 10. Chociaż w pewnym sensie takich fanbojów też można zaliczyć do trolli więc w sumie na jedno wychodzi.
No proszę widzie że już niektórzy grali bo wystawiają oceny... czy to 0 lub 10....
Wiem że są fanboye czy hejterzy Piranha Bytes ale by wystawiać oceny jak jeszcze nie grało się nawet nawet 1h, śmiech na sali i te oceny/opinie mają być realne? Proszę was....
Są ludzie którzy przed zakupem patrzą na oceny oraz opinie innych graczy, niestety przez co niektórych będzie miał zły obraz samej gry i nie kupi, bo ludzie ot tak wystawiają sobie oceny.
Miałem to kupić ale obejrzałem 2 video-recki i mnie zamurowało... przecież ta gra to jest jeden wielki krok wstecz nawet porównując do Skyrima.
Z czym do ludu ? Widział ktoś jak tu wygląda walka ? Przecież to jest poziom gier FTP, za 6 miesięcy klucze do tej gry będą biegały po 5 euro.
Rozumiem że PB miało ograniczony budżet i niewielki team, ale nie róbmy sobie z ludzi jaj. Prawie 150 zł za coś takiego ?
Zagram z wielką chęcią, bo to PB. Natomiast nie za taką cenę. To o przynajmniej 50 zł za dużo i poczekam, aż gra będzie w cenie realnej.
Wyszedł 1 patch do Elex 1.01 na PS4. na PC ma byc dzis/jutro 1.02 (chyba)
https://playstation-experience.com/elex-day-one-patch-1-01-verfuegbar/ - lista zmian . Poprawili jakeś animacje, błedy w dialogach itp pierdolki. 5gb waży :)
Niepokoją mnie towarzyszę, oby nie było tak jak w Risenie 3 ze sobie stoimy z boku, a nieśmiertelny kumpel załatwia wszystko :P
Po przejrzeniu tych wszystkich zrzutów ekranu doszedłem do wniosku, że gdy zagram to tylko z jakimś profilem Reshade/sweetfx, a to przez paletę kolorów żywcem wyjętą z Risena 3.
Coś czuję że niejednego mecha czy innego robota ubiję drewnianym łukiem :)
Powiem tak świat gry niszczy :) w pozytywnym tego znaczeniu. Uwielbiam gry w stylu TESów gdzie można było pozwiedzać różne zakamarki, w Gothicach też było to super wykonane, ale na dużo mniejszą skalę, w Elex -> świat wyrywa z butów. Same questy są powiem szczerze na co najmniej przyzwoitym poziomie. Są o wiele lepsze niż możecie sądzić. Coś czuję że Warhammer Total War tym razem odsapnie na chwilę.
Fani gothiców - moim zdaniem będą w siódmym niebie. Czuje się ten progres rozwoju bohatera co jest świetne, dodatkowo jeszcze raz świat, świat, świat za co kochałem Fallouty i TESy, tutaj naprawdę jest po pierwsze z kim pogadać, po drugie co pozwiedzać. Bugi są niestety, ale może patch day one coś załatwi, ale przy tej skali gry uważam że jest to temat daleki w hierarchii.
Za mało grałem, ale ta gra to absolutny zasysacz czasu, a może jeszcze tutaj, a może tam, a może jeszcze zajrzę tutaj. Jeszcze chwila i będę mógł może to użyć. Poza tym polska wersja -> całkowicie nie zgadzam się tym razem z Hedem, (może za mało grałem), ale jest dobra, dodatkowo wcale głosy się nie powtarzają raczej jest na odwrót. Grafika może nie najlepsza ale wcale nie jest taka zła, powiedziałbym nawet że jest to średnie +. Oczywiście o poziomie W3 nie ma co mówić, ale na pewno taki Technomancer nie miał lepszej, a to nieporównywalnie inne gry.
Elex na ten moment : może dlatego że nie byłem nahajpowany jakoś tym tytułem, mocno pozytywnie mnie zaskoczył. W sumie dodać mogę że nie tylko fani Gothiców, co samych Falloutów mogą zacierać ręce, więc chyba lepszej rekomendacji nie można dać.
Brawo PB !
6 płytek w pudełku :D Tak zamontowane, że aż ciężko wyjąć. Prawie połamałem jedną :)
Grafika jest lepsza niż się spodziewałem .Sterowanie i walka są ok nie wiem dla czego pojawiają się opinie że to straszne drewno .Miło mnie zaskoczyła ta gra bo wciąga i przyjemnie się w nią gra śmigam łupać dalej .A i spokojnie wystarczy 8 GB RAM do najwyższych ustawień graficznych wszystko śmiga płynnie .
Panowie, i jak wrażenia z gry ? Warto już teraz się zaopatrzyć w tytuł czy poczekać aż wyjdą łatki... Czuć ducha starych Gothiców ?
Gierka bardzo dobra typowy stary rasowy rpg, bardzo długo na to czekalem, koniec prowadzenia bohatera za rączke do czego jesteśmy przyzwyczajeni, jedynie co się obawiam to duża ilość bugow. Na konsole nie wypał
No no no.. Całkiem pozytywne komentarze. Na Steam również, ale wydaje mi się, że oceniają sami fani PB i po prostu nikt nie napiszę, że to g*wno jeśli kupił grę :D To, że gra jest na zatoce na pewno wpłynie na ilość komentarzy na Golu, co o dziwo jest dobre bo będzie większa dyskusja, ale również zgrozą bo najwięksi hejterzy już zacierają ręce aby wyśmiewać grę w przeróżnych kompilacjach animacji czy '' Drewna '' . Może być podobnie jak z Andromedą.
Jeszcze kilka pozytywnych komentarzy i po pracy idę kupić :)
Po przeinstalowaniu psyhx, a gra z 72 skoczyly mi fpsy do 112 bez vsync, czyli optymalizacja miodna, ale trzeba przyznać, ze ludzie tacy jak ja lepiej zeby nie przygladali sie poszczególnym modelom, np, pniom drzew, zwlaszcza tych większych bo są kwadratowe:D w G3 wyglądały lepiej:D
no cóż PB ma własny "styl" ale jak przymknie się oko na detale graficzne to robi się ciekawie:)
a andromedzie graficznie bylo ok, ale reszta mi nie podeszla...
Szczerze to jestem bardzo zaskoczony odbiorem tej gry. Z jednej strony ochy achy, 10/10, cud, miód i orzeszki a z drugiej strony opinie że gra jest na poziomie 2007r.
Fakt faktem dziwi mnie jedno: wiele osób zwraca uwagę na bardzo słabą grafikę i animację, co jest momentalnie negowane jako "mało ważne - liczy się fabuła" i momentalnie przypomina mi się marzec i komentarze w temacie ME Andromedy, gdzie urządzono jawny pogrzeb tej gry... właśnie za grafikę i animacje.
Sorry ale widać tu podwójne standardy. Jakoś nigdy specjalnie nie ciągnęły mnie poprzednie gry od PB, ale aż mam ochotę w to zagrać by samemu zobaczyć o co w tym chodzi.
Dziwi mnie , że tak wiele osób ocenia grę po kilku godzinach , pamiętacie Risen 1 gdzie dwa rozdziały były świetne , a kolejne dwa średnie lub słabe , a ocenia się grę po skończeniu , przecież z kina nie wyjdziemy w połowie seansu i powiemy ale świetny film . Tak , tak zaraz ktoś mnie oświeci , że gra to nie film
AntyGimb - umówmy się że po 15 godzinach nie da się tej gry ocenić, ja mam ok. 40 i powiem tak czym dalej tym lepiej, frakcje są tak różne i tak fajne że na pewno grę skończę nie jeden raz. Ta gra jest naprawdę duża, ba bardzo duża i jak chce się zajrzeć pod każdy kamień to będzie się grało dziesiątki, jak nie setki godzin.
Wreszcie mam kompana więc mogę coś zabić. To znaczy on zabija za mnie, ja tylko latam dookoła jak głupi :) Solusy przy Elexie to jest pikuś jeżeli chodzi o poziom trudności. Ma to swoje wady i zalety. Jednak mi się podoba, Risen 3 był żałośnie łatwy na hardzie więc Elex to miła odmiana. Questy bardzo mi się podobają, wiele wyborów które trzeba podjąć. Postaci i dialogi bardzo spoko. Polski dubbing wbrew jakimś hejtom z dupy także bardzo solidny, i bardzo dobrze się słucha dialogów. Czasami zdarzają się jakieś kwiatki ale to nic strasznego. Jak na razie na te 10h to żadnych bugów nie spotkałem, wszystko działa. Nawet AI które podobno jest skopane. Wracam do grania.
Najlepsze jest to, że większość tych "narzekaczy" bardzo dosadnie w języku polskim domagała się w komentarzach na stronie Skida jak najszybszego uploadu plików.
10h gry za mną i...jest naprawdę trudna.Dawno nie grałem w grę, gdzie quicksave byłby tak często używany, a napis "KONIEC" jest częściej niż bym tego chciał. Nie wiem czy to traktować jako minus, ale rzeczywiście wymagania co do broni są absurdalne. Mam 9lvl i dalej biegam z łukiem, który znalazłem na początku gry. Nawet go ulepszyć nie mogę bo ma absurdalne wymagania. Po za tym jest naprawdę świetnie. Byłem u Kleryków w mieście pod kopułą i naprawdę czuć było klimat gier PB. Cała gra ocieka klimatem, a wciągające i fajnie questy tylko w tym pomagają. Póki co nie mogę zbytnio eksplorować świata, bo po prostu potwory mają mnie na kilka strzałów, a jeszcze do tego dochodzą ich specjalne zdolności (plucie ogniem, trucizną itd), więc wykonuje wszystkie poboczniaki i główne jakie tylko daje radę (pokonać grupę Albów to wyzwanie :) ) i jakoś idzie :)
Naprawdę dostałem kawał dobrego RPG'a. Jedynie walka bronią białą jest tak strasznie słaba, że rzadko kiedy używam mieczy/toporów. Nawet w pojedynkach 1vs1 walczę łukiem :)
graj jest podobna do gothic widać bardzo dobrze to , grafika jak na tą gre to ok, piękny świat, sporo misji, rozwój postaci , ogólnie gra jest świetna i potrafi wciągnąć na start polecam
3. Po tylu godzinach co z grą spędziłem mogę powiedzieć z czystym sercem że wizja świata jest spójna, dodatkowo fajne znajdźki jak zdjęcia, czy audionagrani, a czasem opisy i szkielety (jak ludzie spędzali ostatnie chwilę przed uderzeniem komety)
Z godziny na godzinę gra mi się lepiej. Fajne questy, exploracja wymiata, muzyka miodzio i świetna optymalizacja. Na leciwym już FX6300 i GTX 960 gra śmiga ok. 60 fps na średnich
Spotkałem się już z opiniami że Elex jest lepszy niż Gothic 1 i 2 :) I to nie opinie z Polski czy Niemiec.
Natomiast w recenzji IGNu koleś który nie ogarnia jak system walki działa w tej grze hejtuje, ze jest trudna i że musiał 2 godziny walczyć z przeciwnikiem z czaszką czyli takim przed którym się ucieka a nie z nim walczy. LOL.
11h gry za mną i z czystym sumieniem mogę polecić Elex fanom gatunku. Sytem walki być może odstaje od obecnych standardów, ale klimat i fabuła nadrabia z nawiązką te niedociągnięcia. Jak dla mnie do tej pory gra roku. :)
Jakby ktoś Chciał zamówić sobie wersje preorderową z chustą elex zapraszam!
http://allegro.pl/elex-pl-prestizowa-chusta-pc-i7006073536.html
Grałem ograłem i prawie płakałem... Uwielbiam Gothica ale to?!! Jak to można porównać do tej gry?! Jedyne co mają wspólne te gierki to drewniane chodzenie i walkę.... Animacja czarów wygląda jak z 2008 roku... Poboczne misje są debilnie napisane na kolanie.. "Przynieś 50 bochenków"" "znajdź łuk pajaca" Co za kretyn wmyślał lokalizacje tych misji.. Z wiochy berserków trzeba zasuwać na pustynie po jakiś durny łuk np... pół mapy przejść ominąć każdego potwora bo go sie nie pokona na początku i wrócić... Postacie non stop coś pierdolą od rzeczy.. Milion informacji nikomu niepotrzebnych i debilnych zadań.. Są odrobine lepsze od tych pobocznych z dragon age inkwizycji... Czary tam to chyba jakiś żart.. Towarzysze broni potwora widzą dopiero z 3 metrów.. i dopiero zaczynają atakować.. te 5,5 daje tylko dlatego że uwielbiam studio które to robiło i tylko dlatego.. Jeszcze te debilnie połączone czasy... Jedyne klimatyczne miejsce to wiocha berserków i miasto pod kopułą..
Nie, po prostu ta gra mi nie leży.
Przeszedłem tak z 11h, nazbierałem questów i myślałem, że jakoś mnie to wciągnie, guzik prawda.
Po pierwsze powtarzalność kuje po oczach, no bo kto w roku 2017 robi grę z archaicznym sterowaniem rodem z 2005 roku ? Animacje to już w ogóle jakieś kuriozum.
Po drugie, jak już powiedziałem to samo, Gothic, Risen, to jest dokładnie to samo, znów nas ogołacają, znów trafiamy goli na mapę, znów obozy dokładnie to samo co za czasów G2 i G1.
Nawet potworki są podobne....I jest ich mało, w ogóle jest wszystkiego mało, idziesz przez mapę i jakbyś chodził w PRL'u do sklepu, wszędzie pusto.
O Grafice nawet nie ma co wspominać bo jest po prostu brzydka, chodź olewam tą kwestię w większości gier, tak tutaj nie mogę się powstrzymać, to już mod Graficzny do G2 wygląda o niebo lepiej niż to coś.
Po trzecie sama struktura gry, od tak dawna nie widziałem równie śmiesznego uniwersum gdzie okresy średniowiecza przeplatają się z Mass Effectem, i ludzie piszą, że to jest jakaś "nowość" ? Raczej jeden wielki burdel.
O i zapomniałbym, Miasto pod Kopułą.....Znowu, chyba oni nigdy się nie nauczą by w końcu wyjść z jakiś schematów.
Grałem w G1-G2-G3, nawet gram do dzisiaj jak nie mam czego ogrywać ale coś takiego ? Ta gra pasuje na max 2009 rok a nie na dzisiaj.
I skończcie z argumentem "przecież to małe studio i trzeba dać im ulgę bo robią gry z PASJI!!! A nie jak to głupie EA i Ubisoft", skoro przez tyle lat nie umieją ruszyć z miejsca i jadą na tym samym schemacie to czego oczekiwać ? Że oceny będą leciały w 10 ?
Dodam od siebie, iż dostanie klucza do gry również było idiotyczne, nie było go w pudełku, musiałem dzwonić, ganiać i dopiero po kilku dniach w końcu go dostałem, to już w Shadow of War było lepiej.
Myślę, że taka ocena będzie adekwatna do poziomu całej gry.
Jeśli Pirania chce się postarać to niech zrobi w końcu coś przełomowego a nie jedzie na tym samym.
Bo jeśli wyjdzie Elex 2 (a raczej się na to zapowiada sądząc po tych ich "trylogiach") i będzie tam tak samo jak tutaj to mogą już pakować manatki, niestety.