...czyli czekamy na powrót współmackowyznawców do kraju!
W tej części NIE ciągniemy Cthulhu za mackę, NIE kradniemy sobie potworów (chyba że to potwory Yansa, wtedy ZAWSZE można i ta zasada ZAWSZE obowiązuje, o!), NIE zmieniamy się w ropuchy (a jeśli ktoś już jest ropuchą, to taki już jego smutny żabi los), NIE wkładamy palców pod topór, NIE poganiamy kijem niewolników na plantacjach indygo, NIE szczujemy się zombiakami, NIE piłujemy kostek i NIE wykręcamy się od spotkań (nie dotyczy Paudiego). Za to walczymy dzielnie o uratowanie świata, opryskujemy szkodniki na działkach i czekamy z zapartym tchem na nowe planszówki z mackami oraz na nowe produkcje filmowe z zombiakami i latającymi rekinami w roli głównej!
Nie trzeba się nas bać, bo mamy serduszka miękkie jak pasztet lub pierogi (z pasztetem). Z odwiedzającymi najchętniej pogadamy o planszówkach, ale równie mile widziane są karcianki, komiksy, superbohaterowie i inne przykłady popkultury :)
Wszyscy niestosujący się do zasad zostaną przykładnie ukarani z zastosowaniem prasy do jaszczurek albo metody kija i kija. Opornych poszczujemy wiecznie głodną [i bardzo grubą!] żabą, a na koniec każemy im zagrać w Eldritcha Silasem ;)
Wszelkiej maści odwiedzających witamy subtelnym i staropolskim "GROARGH!" oraz serdecznym "SZLOMP!".
Na zdjęciu macki w wersji radosnej, bo w końcu jest ciepło, fajnie i letnio, więc i mackom się udzieliło.
Brama do Innych Światów: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13584660&N=1
My meldujemy, że przyszły weekend jest dość prawdopodobny - sobota albo niedziela. Jeszcze nie wiemy dokładnie, ale jesteśmy elastyczni. I chyba trzeba zagrać, bo to ostatnia okazja - za 2 tygodnie wracamy. Potem co najwyżej będzie można się umawiać przez skajpa jak Gwiazd się nie będzie chciało ruszyć z wyra... bo przecież nikt nie wierzy, że Paudi będzie się stawiał na granie przez neta :P
PS. Piękne równouprawnościowe macki. Zaraz ktoś przyjdzie je sfajczyć jak tęczę.
Tęczowe macki ?!?!?!?! Gwiaaaaaaaaaaaaaazd, właśnie Przedwieczność się skończyła !!!! :D
Najwyraźniej jestem jedyną osobą na świecie, której kolorowe obrazki nie kojarzą się automatycznie z genderowo-tęczowym równouprawnieniem, bo to miały być po prostu wiosenne macki symbolizujące radość z powodu powrotu współmackowyznawców :D Ale wezmę sobie do serca Wasze uwagi i następnym razem zamieszczę katolicko-patriotyczne macki w kolorze biało-czerwonym :D
Co do grania, to dla nas trochę lepsza byłaby sobota, ale jeżeli w grę będzie wchodzić tylko piątek, to też damy radę. Czekamy na info!
Yans, Ty lepiej idź uczyć dziecko, że MU jest najlepszym klubem nad klubami, a nie jakieś gejowskie macki oglądasz ;-D
Gwiazd - narodowe i jedyne patriotyczne, to w kolorze szaro-szarym...
Piątek na pewno nie.
Gwiazd najwyraźniej przeoczyła niedawne wybory prezydenckie, inaczej wiedziałaby, skąd macka wieje. Ja ze swojej strony chciałbym gorliwie zapewnić, że tęcza jest mi kulturowo obca, naleciała i niesłowiańska. A Gwiazd nie znam, na oczy jej nie widziałem, zaś wątek odwiedziłem przypadkiem w drodze na czyn społeczny.
To ja dla unormowania sytuacji zamieszczam smakowitą Octopuberry :) Takie tera cuda w naszym pięknym kraju !
Shadow --> no fakt, napisałeś "sobota albo niedziela", nie "piątek albo sobota", to ja jestem piekielnym (nie)ogarem i nieuważnie czytam :) Wobec tego w ogóle nie ma problemu, bo pasują nam obydwa dni i dopasujemy się do Was.
Uprasza się o niepalenie macek!
Yans, wreszcie obejrzałem zdjęcia, bo tutaj jakoś telefon nie współpracuje z siecią. Rośnie nowy Lewandowski, a te karcianki są takie mroczne!
Najwyraźniej nie doszły jeszcze dzisiejsze, bo wiedziałbyś, że rośnie młody Bruce Leewandowski :D
A, faktycznie mi telefon coś dzisiaj pikał, ale myślałem, że przypomina o tych starszych. Nie posądzałem Yansa o aż taką aktywność.
Ekipo, czy wiecie już, który dzień najbardziej pasuje Wam na granie? Nieśmiało przypominamy o całym pomyśle, bo chcielibyśmy wiedzieć, jak zaplanować sobie weekend :)
Chyba sobota, tak nieco wcześniej, bo na niedzielę planujemy ostatnie zwiedzanie, więc chyba dobrze by było, żeby skończyć przed północą :) A w niedzielę w związku z tym nie bardzo wiemy o której wrócimy.
Oj, jednak nam się dziś nie uda. I głupio to pisać (bo Paudyn), ale z powodów technicznych. Lapka, którego używaliśmy ostatnio, musiałem oddać do poprzedniej firmy (tak, znowu zmieniam robotę), nowego dostanę w lipcu, a nasz domowy MacBook (ku mojemu szczeremu zdziwieniu) ma za stary system, żeby odpalić Skype'a czy Hangouta. Nawet chciałem właśnie upgrade'ować system (i tak by mu się przydało), ale... Apple sprzedaje Snow Leoparda tylko w wersji fizycznej, czyli jak dziś kupię, to za tydzień przyjdzie mi DVD z instalką :D
No sami widzicie, że Wielcy Przedwieczni są dziś przeciwko nam.
Ofkors, mógłbym podjechać do Saturna, kupić dowolną kamerkę i podpiąć do peceta, ale skoro to ostatni weekend Shadołów w Germanii, to sens takiego zakupu stałby pod dużym znakiem zapytania.
Spoko, to po sprzątaniu zrelaksuję się przy nowym sezonie PoI, bo za sprawą ostatniego awansu (tak przynajmniej nazwał to szef, ale ja jestem ostrożny :>) jutro niestety czeka mnie normalny dzień pracujący, jako że muszę zrobić remanent w biurze i przygotować pod siebie całą organizację pracy :/
Nie żebym się z Wami nie relaksował, ale na pewno dochodzi do tego wzmożone spożywanie różnych dziwnych substancji, a jutro muszę być na chodzie :D
Za tydzień wybywam na Openera, więc na kolejne granie jestem chętny od weekendu 10-12.07 i mam nadzieję, że do tego czasu będziecie już operowali jakimś sprzętem :P Choć pewnie jak coś to poratują wszystkich Shadowy ;)
FFG podało trochę nowych informacji na temat nowego dodatku do Eldritcha: https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2015/6/19/ancient-and-forbidden/ - opisano karty czterech miejsc miejsc mocy, po których będziemy się plątać (Chichen Itza, Wielki Mur Chiński, Wyspa Wielkanocna, Stonehenge), oraz nowe karty, tzw. prelude cards that shape your struggle, adding unique obstacles – and often advantages – to your games of Eldritch Horror, które będą modyfikować warunki rozgrywki.
Ale dzisiaj jestem zaspany i nic na oczy nie widzę. Chichen Itza awansowała u mnie do "Chicken Pizza"...
Paudi, weź podeślij jeszcze raz adres.
Tak, kupiliśmy kartki! Tak, najpewniej wyślemy je z Warszawy :P
Kartki z Warszawy to najlepsze możliwe kartki, jesteśmy za!
Paudi, jak już rozsyłasz adres ponownie, to nam też wyślij, bo znowu nie jesteśmy pewni, który jest aktualny :D
Witamy w klubie :)
Z zupełnie innej beczki - jak już będziecie mi robić prezent na urodziny, imieniny, święta lub jubileusz pożycia, to ja proszę to -->
Tam zaraz nie lubi... Po prostu za rzadko podnosicie wątek, a ja akurat nie mam nic podwieszonego.
To chyba Was nie lubi, bo do mnie na przykład napisał :D
A z innej beczki: drodzy mieszkańcy Warszawy, czy pamiętaliście, żeby zagłosować na budżet partycypacyjny? Macie czas do 26.06: http://twojbudzet.um.warszawa.pl/.
Zrobione. Niektóre nawet fajne, a budżet (przynajmniej dla Śródmieścia) całkiem spory.
Napisalem do wszystkich.
Co prawda prosili Shadow z Blondie, ale po nich automatycznie w pasku adresow zasugerowalo mi Yansa, wiec wklepalem, zeby nie czul sie pominiety.
Zerkne sobie w wolnej chwili w pracy na ten caly budzet partycypacyjny.
edit. Zaglosowalem na wszystkie sensowne projekty i jeszcze zostalo, ha! Chyba nadaje sie do zarzadzania finansami miasta :D
Brawo, chłopaki :)
No Śródmieście budżetem rozwaliło, inne dzielnice musiały się zadowolić zdecydowanie niższymi sumami, więc Shadow miał pole do popisu :))
Holenderka na warszawskiej trawce.
To mógłby być nowy poszukiwacz w kolejnej edycji :D
Łohoho, Paudyś w Warszawce! Super! To co, wpadasz na granie w weekend? :))
Przy okazji ogłoszenie parafialne: moja firma jak co roku w wakacyjne piątki pracuje tylko do 15.00, więc będę w stanie objawiać się również na piątkowych spotkaniach, bo nie będzie niebezpieczeństwa siedzenia po godzinach.
To dajcie znać jak wam pasuje. My właśnie zapełniamy kalendarz różnymi spotkaniami, ale piątek/weekend jeszcze mamy wolny.
Oddajemy swój głos na sobotę, jeżeli to możliwe. Jeżeli nie, to piątek pewnie też wchodzi w grę, ale będziemy mogli to potwierdzić dopiero w środę.
Poza tym ledwie wróciliście do kraju, to od razu pogoda się popsuła, skandal :D
No toć pisałem, że ja to teraz Openerem żyje, więc reflektuję od weekendu 10-12.07. Przez skajpa oczywiście.
To co, jutro tradycyjnie koło 20? My co prawda w ciągu dnia uderzamy na kajaki, ale jak się nie potopimy, to powinniśmy się wyrobić.
To będziemy celować w 20, wcześniej z niepokojem sprawdzając niusy znad polskich rzek i jezior. W co gramy? Eldritch?
Gramy w to co przyniesiecie😊ale może nie Eldrich bo w to graliśmy ostatnio
Zbiorczo w jednym miejscu kilka rzeczy:
1. Gra z zombiakami, o której wczoraj rozmawialiśmy, to Martwa Zima - pisałam o niej już kilka razy na wątku, bo bardzo na to z Kermitem czekaliśmy: http://www.rebel.pl/product.php/1,1379/97314/Martwa-Zima-Gra-Rozdrozy.html (tamże linki do mnóstwa recenzji, jeżeli ktoś chce się zapoznać z ocenami).
2. "Góry Szaleństwa" do Eldrticha faktycznie wychodzą już na dniach, bo dokładnie 14 lipca. Hurra, już wiemy, co niedługo kupujemy :))
3. FFG podało na swojej stronie trochę informacji o czwórce nowych bohaterów, którzy pojawią się w Strange Remants: https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2015/6/30/armed-and-dangerous/. Mamy m.in. laskę, która w jednej rundzie może wykonać dwa razy tę samą akcję, i gościa z siłą 4, który może wymieniać posiadane przedmioty na inne (ja chcęęęę!).
A na koniec bonus, o którym może słyszeliście: będzie film na podstawie Monopolu :D
Toy maker Hasbro is bringing the Monopoly board game to the silver screen! The story for the movie centers on a boy from Baltic Avenue, one of the cheapest properties on the board, who uses both Chance and Community cards to make his fortune. Andrew Niccol, who was nominated for an Academy Award for writing Jim Carrey's "The Truman Show", will write the screenplay.
Spodziewam się... właściwie to nie wiem, czego się spodziewam.
Fabuła będzie pewnie porywająca... :)
Ale walić fabułę, mili państwo - Galakta już dzisiaj udostępniła instrukcję do Gór Szaleństwa! Zarzucam więc z wyprzedzeniem, może ktoś przeczyta do czasu rozgrywki :D
http://galakta.pl/download/Gory_Szalenstwa_Instrukcjaa.pdf
Nawet rzuciłem okiem. Pobieżnie. Podobają mi się akcje/żetony skupienia - wreszcie będzie co robić, jak normalnie nie było co zrobić :D
Też rzuciłem okiem, ale co innego mi utkwiło. W spisie potworów pojawił się oto: 1 Potwór Olbrzymi Pingwin. Podkreślę, bo może wasze mózgi próbują właśnie tę informację zignorować: 1 Potwór Olbrzymi Pingwin :)
Edit --> najwyraźniej mój mózg próbował to sam wcześniej zignorować, bo przecież Gwiazd znalazła Olbrzymiego Pingwina już w poprzednim wątku :D
Spoko, jestem przyzwyczajona do tego, że ignorujecie połowę moich postów ;))
Podoba mi się, że można posiadać Zasoby Unikatowe w dowolnej liczbie, w tym również kilka kopii tego samego przedmiotu. Za to mechanizm podziału nowych potworów na odporne na broń magiczną/fizyczną pcha nas niebezpiecznie w rejony rodem z Arkham, wolałam dotychczasowe rozwiązanie, w którym wszystko dawało się rozwalić dynamitem :D
[edit] 6:45?! Shadow, ogarnij się, NIE MA TAKIEJ GODZINY!
Oglądam ostatnio tyle "Pingwinów z Madagaskaru", że Potwór Olbrzymi Pingwin przeszedł u mnie bez najmniejszego mrugnięcia okiem :) Poza tym, pozazdrościli "Potworom w Tokio" !
Yans, kup to: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5519761650 :) Pewnie będzie w środku, prawdopodobieństwo jest po Twojej stronie :D
Tak się ekscytowaliśmy dodatkiem do Eldritcha (już juuuutroooo!), a tymczasem w jego cieniu dzieją się inne ciekawe rzeczy - na przykład już 19 lipca SyFy wypuszcza swoje najnowsze fimowe dzieło - Sharktopus vs. Whalewolf :D Powtórzę: Sharktopus vs. WHALEWOLF. Imagine the possibilities :>
https://www.youtube.com/watch?v=cgNNr3NyRFU
Ciarki przechodzą na myśl o ludzkiej kreatywności :D
A w tym trailerze nawet go widać: https://www.youtube.com/watch?v=CUKk4k0yqJA
O, właśnie się zdziwiłem, że ciuchy z Cthulhu da się zrobić subtelnie. Zerknijcie na spódnicę -->
"Only on SyFy" - nie da się ukryć :D
Po obejrzeniu trailera Shadowa po prostu MUSZĘ to obejrzeć, whalewolf skradający się po schodach za cycatą laską i sharktopus jeżdżący na mackach po centrum handlowym to dokładnie ten rodzaj kiczu i campu, który kocham całym spleśniałym serduszkiem :))))
To ja wrzucę dogłębną analizę funkcjonowania innego potworzastego ;) Nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda !
Pewnie jakąś ćmę. To musiała być ćma. No bo nie jeża przecież, jeże nie istnieją :D
Tak, tak, to była taka wielka ćma, tylko bez skrzydeł i czułków, za to z kolcami i ryjkiem. I chodziła po ziemi. I tuptała.
Muchę lub osę, przyda się też stonka,
Gołębie, dęby, konik lub biedronka,
Geparda szybkiego jak jakaś torpeda,
Lecz tylko jeża zobaczyć się nie da!
Nawet słonia, nawet konia,
Nawet żyrafę ze stołka jak bieda...
I tylko jeża zobaczyć się nie da!
I konia, i muła, i osła głupiego,
I mrówkę, i żuka, termita martwego,
Gołąbka pokoju białego jak kreda,
Lecz tylko jeża zobaczyć się nie da!
Nie wierzę ani trochę, też mogę sobie napisać, że widziałam jeża, bo to niesprawdzalne, pffff. Pics or it didn't happen! :-p
Zdjęcia nie mam, bo jeż to rzecz powszednia... ale jak bardzo chcesz, to mogę wrzucić jakieś sprzed 2 czy 3 lat :)
Pewnie z Photoshopa, a sam jeż z plastiku i gumy. Nie wierzę ani trochę w Twojego jeża :D
Za to jednego przyłapaliśmy w ogródku koleżanki. Jeż w Niderlandach? A to ci dopiero!
Nienawidzę Was. Kurwa, po prostu Was nienawidzę :D Nawet w Holandii znaleźli jeża! Człowiek od 35 lat próbuje jakiegoś zobaczyć, ale nie, nigdy, ani kawałka - a taki Paudyn wpada na niego nawet za granicą!
Nie wjeżę.
Najłatwiej jeża spotkać na drodze, ale to już w stanie spłaszczonym niestety :P
Kiedyś wyszedł mi taki pod koła w Nałęczowie. Chciałem go wziąć na przeczekanie, ale skubaniec okazał się cierpliwy, więc musiałem wysiąść z auta i delikatnie tryknąć go parę razy czubkiem buta :D
Aaaaaaaaaaaaaaaaargh!
Byłam na niejednej drodze!
Widziałam mnóstwo rozjechanych zwierząt!
Byłam w Nałęczowie!
Co jeszcze mam zrobić, żeby w końcu zobaczyć tego pieprzonego jeża? :D
Jakby to było takie proste, to problem już dawno by się rozwiązał, ale żadne zoo, w którym byłam, nie miało najzwyklejszego na świecie jeża :) Nie chcę jeżozwierza, jeża uszatego czy jakiejś innej odmiany - po prostu jeża!
Na razie to czekam na te obiecane zdjęcia, ale nie widzę :D Co, jednak też nie widziałeś jeża? :D
Jestem bardzo zasmucony twoim przypuszczeniem, że zdjęcia są sphotoshopowane i twojej ogólnej postawy wyrażającej prześmiewczą niewiarę. Nie wiem czy się z tego otrząsnę. Tym bardziej, że uwiecznionemu na zdjęciu jeżowi też jest na pewno z tego powodu bardzo przykro... Chyba nie jesteś warta obejrzenia jeża nawet na zdjęciach.
Shadow, im bardziej nie chcesz mi pokazać tego jeża, tym bardziej jestem przekonana, że wcale go nie widziałeś i tylko próbujesz załadować mnie w balona :D
Może to jak w Xanth, moją unikatową mocą jest aura antyjeżowa.
No przecież ci napisałem, że tego z zeszłego tygodnia nie fotografowałem, ale mogę ci pokazać zdjęcia starsze - to nie chciałaś :)
Ale jak chcesz, to poszukam na dysku wieczorem.
A z innej beczki: gramy w sobotę?
No toż cały czas mówię o tych starych. Zarejestrowałam, że jeż AD 2015 nie został obfotografowany, chociaż ciężko było mi uwierzyć, że dla kogoś może to być tak pospolite spotkanie, że nie zrobił od razu tysiąca fot :)
Spoko, możemy grać. Yans co prawda jest wyjechany, o ile dobrze kojarzę, ale my jesteśmy i nie mamy żadnych planów na weekend. Paudiego nie liczę, bo i tak nie przyjdzie :D
Przy okazji: wciąż jeszcze nie kupiliśmy dodatku do Eldritcha. Mieliśmy nadzieję, że może pojawi się w Empiku, tak jak podstawka, bo moja firma daje pod choinkę bony, które można tam wydać, więc to ona zapłaciłaby za to pudło (bardzo lubię tę grę, naprawdę, ale 200 zeta za dodatek to drożej niż podstawka, w której kart było dwa razy więcej). I tak skończy się na tym, że go kupimy, ale chwilowo patrzymy na to, czy są jakieś opcje, żeby zrobić to nieco taniej (allegro, promocje w Rebelu, sprzedaże i wymiany na forach planszówkowych itd.).
To jak nie zapomnę, to poszukam wieczorem. No i faktycznie kiedyś zdjęcia robiłem, ale spowszedniało. Zrobiłbym specjalnie dla ciebie, ale nie miałem przy sobie niczego, nawet telefonu.
A porównywarkę znacie?
http://i-szop.pl
I-Szop? :D Rozumiem, że to polska wersja Compare-the-Meerkat :D
Edit: Eeej, faktycznie taniej.
"Spowszedniało"?! Jak oglądanie niedostępnego może kiedykolwiek spowszednieć?! :D
A porównywarka genialna, nie znaliśmy, dzięki! Widzę tam polską wersję tańszą o dobre 30 zł, a w przypadku egzemplarzy używanych - nawet o 5 dych. Wow :)
[edit]
Kermit, Ty nie szydź, tylko oglądaj, ta strona zmieni nasze życie :D
[edit2]
Edit: Eeej, faktycznie taniej.
No przecież mówiłam! :D
Zmieni, zmieni. Najtańsza wersja ma odbiór osobisty w Głogowie :D Nigdy nie byłem w Głogowie :D
Ja nie mam nic przeciwko, ale podejrzewam, że Yans za taką propozycję może nakopać Ci do dupy ;))
Wyślijmy Paudiego, przynajmniej miałby pretekst, żeby się pojawić na spotkaniu.
Paudiego nie liczę, bo i tak nie przyjdzie :D
Przypominam, ze moge sie pojawic za pomoca skajpa. Ale to za tydzien, bo w najblizszy weekend jestem wyjechany.
Gwiazd, twoja aura antyjeżowa się najwyraźniej rozprzestrzeniła na mój komputer, bo nie mogę znaleźć katalogu ze zdjęciami zwierząt (aczkolwiek pad kompa sprzed pół roku i partyzanckie zgrywanie danych też może mieć znaczenie). Pewnie gdzieś są (dyski, pendrive'y, płyty), ale trochę mi to zajmie. Nie bój się, udowodnię ci istnienie JEŻA.
Paudi - no i widzisz. Możesz być, ale nie wtedy, kiedy my :P
Wyślijmy Yansa do Głogowa!
A czy Yanse nie jeżdżą regularnie pod Legnicę do rodziny? Przecież to prawie po drodze :)
No to jest dość... nieoczekiwany obrót sprawy :)) Aura antyjeżowa przejmuje Warszawę, a wkrótce rozprzestrzeni się na całą Polskę! Porzućcie wszelką nadzieję na jeża, jeż is no more :>
Skoro ustaliliśmy, że gramy, możemy - zgodnie z tradycją - zacząć zastanawiać się, w co gramy w naszym skromnym czteroosobowym gronie. Głosowanie na propozycje oficjalnie uznaję za otwarte!
Może mała przerwa od Eldritcha? Zaproponowałbym Grę o tron, ale w czwórkę to nie to samo. Runebound? Dungeoneer, w którego NIGDY nie graliśmy razem? Poganianie batem bliźnich w Puerto Rico? Ewentualnie scenariusz w Mansions of Madness?
Panna Wołowinka jest na występach gościnnych w Toruniu :) Dlatego nie proponowałem.
Descenta chwilowo pożyczyliśmy, więc nic z tego, niestety :)
[edit] A mogłam odświeżyć, ech... :)
Ja chętnie zagram w Runebounda albo w Mansion of Madness (o ile Kermitowi będzie się chciało przygotować scenariusz). Co tam jeszcze mamy z rzeczy na 4 osoby? Puerto Rico? Magię i Miecz/Talisman? Też może być.
Zawsze jestem też otwarta na Eldritcha i Arkham, ale wiem, że macie już dosyć :))
My tu sobie gadu-gadu, a w międzyczasie studio filmowe odpowiedzialne za Sharknado postanowiło nakręcić "futuristic zombie western", obsadzając w rolach głównych byłych członków Backstreet Boys i 'Nsync. Murowany hit :)
http://io9.com/the-backstreet-boys-and-nsync-are-teaming-up-to-fight-z-1719132372
W takim razie nie mamy pomysłu w co grać. Przynieście coś, a jak nie to, zagramy coś z naszego składu (ale Dungeoneera raczej nie bo sami nie pamiętamy zasad, a poza tym to gra na chwilę).
To na którą jutro?
19.30 wydaje się taką idealną godziną. I chyba najchętniej w Runebounda. Z ewentualną dogrywką w Puerto Rico. Czy mamy aklamację?
Może być i Runebound. Tylko w co? Podstawkę? Podstawkę z alternatywną fabułą? W drugą planszę "Wyspy strachu"?
W każdą z tych wersji graliśmy tak dawno temu, że i tak będzie trzeba sobie przypomnieć zasady. Ale może dodatek planszowy, bo w to najmniej graliśmy. A przynajmniej tak nam się wydaje.
Godzina ok.
Runebound bardzo fajny, musimy to kiedyś powtórzyć, ale pewnie lepszym pomysłem będzie zaczynanie koło 18, żeby ta najdłuższa część gry nie dublowała się z ogólnym przysypianiem po północy :D W każdym razie mój Jachim Zachowawczo Odważny na pewno chętnie podejdzie jeszcze raz do Assifa-Drugiego-Od-Końca.
Bonusowo, wyszukany język dochodzeniówki: https://www.youtube.com/watch?v=1lElf7D-An8
Mnie się bardzo podobało i moralnie czuję się zwycięzcą, prawie utłukłam Assifa (nie, wcale nie miałam takich złych rzutów! :D) i uważam, że to tylko dzięki temu, że podkopałam jego morale, Pannie Wołowince udało się go ostatecznie dobić, bo jeszcze nie pozbierał się po spotkaniu ze mną, o! ;)
Faktycznie w drugiej połowie dynamika Runebounda trochę przysiadła, w każdym razie jestem w stanie uwierzyć w granie do 6.00 rano i wciąż nawalanie tylko żółtych przygód :)) Może faktycznie zaczynanie zdecydowanie wcześniej byłoby jakimś pomysłem, bo nie dochodziłby czynnik w postaci ogólnego zjazdu związanego z godziną. Mimo wszystko uważam, że to była bardzo fajna rozgrywka i bardzo chętnie zagram ponownie. Nie wiem nawet, czy te morskie klimaty nie podobały mi się bardziej niż podstawka.
A tak z innej beczki, to FFG opowiedziało trochę o Syzygy, czyli nowym przeciwniku ze Strange Remnants: https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2015/7/21/the-universe-is-against-you/ - generalnie można podsumować to stwierdzeniem: You may be able to battle monsters, close gates, and even solve the mysteries of the cosmos, but you cannot halt the movement of the stars. The Universe is against you. Tym razem w czasie gry będą otwierały się portale, a wtedy będzie mieli przeje... no, trudniej będziemy mieli, no.
Pojawiła się też już instrukcja, jeżeli chcecie zobaczyć, co dokładnie czeka nas jako następne do Górach Szaleństwa: https://images-cdn.fantasyflightgames.com/filer_public/a9/8f/a98f58c5-35bc-4807-813f-b6730c3bfb22/eh04_rulesheetcompressed.pdf
Aaaa, no i oczywiście na wieczną pamiątkę - zdjęcie nowego odkrycia chipsowego :D
Dla nas powrót do Runebounda również był bardzo sympatyczny. Kilka uwag technicznych. Zaczynanie wcześniej jest ok, ale moment przestoju może się trafić również wcześniej: wystarczy, że kilku graczy zostanie ogłuszonych na początku, po 1-2 walkach, przed pierwszymi zakupami. Wtedy, jak już nie ma wiele zielonych wyzwań i niewiele się odnawia, pojawia się problem. Tutaj tylko ja tego doświadczyłem, więc gra leciała do przodu bez wyraźnego lidera (ew. bez wszystkich w ogonie).
Chyba jednak jest to gra dla max 4 graczy - dodanie kolejnych znacząco wydłuży rozgrywkę.
Wyspy są fajne, nam się podobały przede wszystkim dlatego, że mamy je mniej ograne niż podstawkę i więcej jest kombinowania z docieraniem do wyzwań (co jednak też spowalnia). Mamy jeszcze alternatywną opcję rozgrywki dla podstawki, w którą chyba graliśmy raz, więc jakieś opcje są.
Syzygy brzmi bardzo źle. Czyli dobrze :)
Znalazłam na forum Galakty pomysł na zmodyfikowanie rozgrywki, który może przyspieszyć grę, chociaż też ją imho ułatwia - chodzi o propozycję, żeby zaczynać z 5 sztukami złota zamiast 3, a w mieście ciągnąć więcej kart przedmiotów niż jedną (są też inne warianty, np. na początku wyłożyć w miastach więcej przedmiotów niż podaje instrukcja albo zawsze ciągnąć kartę i przedmiotu, i sprzymierzeńca). W ten sposób istnieje większy wybór rzeczy, które można kupić, co może pomóc, kiedy kończą się proste wyzwania i pozostają tylko te silniejsze - łatwiej jest dopakować mniej rozwiniętego bohatera na tyle, żeby mógł się porywać na wyższy level potworów. W teorii ma to przyspieszyć tempo, bo unika się przestojów związanych z mozolnym zbieraniem sprzętu i/lub pedeków, kiedy na planszy niemal nic nie leży. Nie wiem jednak, czy takie rozwiązanie nie jest zbytnim ułatwieniem (za mało grałam w Runebounda, żeby to ocenić), więc zapodaję to raczej jako ciekawostkę wymyśloną przez innych.
Na problem z brakiem wyzwań ktoś na forum radzi sobie w taki sposób, że podczas fazy odnawiania układa nowe znaczniki na wszystkich polach oznaczonych danym symbolem, nie tylko na oznaczonych słoneczkiem. Do tego sposobu nie jestem jednak przekonana, bo wydaje mi się, że łatwo wpaść wtedy w spiralę wybijania od nowa wszystkiego na danym levelu, powtarzalność kart też wydaje mi się problemem. Może działa to w przypadku bardziej zdyscyplinowanych grup, które odważniej atakują potwory z kolejnych leveli :))
Kiedyś czytałem te modyfikacje i też wydawały mi się zbyt wiele ułatwiające. Ogólnie podobnych można wymyślić sporo (np. zaczynanie z 1 rozwinięciem), ale to nie o to chodzi.
Co do liczby spotkań, to jeżeli faktycznie będziemy częściej grać, to można zainwestować w dodatkowe rozszerzenia karciane, które dodają sporo spotkań, przedmiotów i alternatywne zakończenia. Jest jeszcze jeden dodatek planszowy, ale to już chyba przesada.
Byłabym może w stanie rozważyć opcję numer jeden, ale skoro potwierdzasz, że to ułatwia grę, to zdecydowanie jestem na nie - patologicznie nienawidzę modyfikacji ułatwiających rozgrywkę. Wręcz przeciwnie, prędzej zgodzę się na różne utrudnienia, bo lubię czuć, że mój bohater walczy z milionem przeciwności i jest w kompletnej dupie, w końcu ratowanie świata nie może być proste :)
W instrukcji opisano wariant "Krótsza Gra", w którym kolejne poziomy zdobywa się za 3 punkty doświadczenia zamiast 4, ale to też wydaje mi się skróceniem przez ułatwienie.
Jeżeli o mnie chodzi, to chętnie wciągnę Runebounda na listę gier, w które będziemy grali częściej, nie sądzę jednak, żebyśmy póki co potrzebowali dodatkowej planszy. Nacieszmy się najpierw tym, co jest w zestawie:)
Opcja z instrukcji znacząco przyspiesza rozgrywkę, co ma znaczenie szczególnie na początku. Ułatwienie to oczywiście jest, ale niespecjalne. Pamiętam, że kiedyś zrobiliśmy modyfikację, że działa to tylko do etapu 2-3 ulepszeń. Ot, żeby szybkiej przejść przez etap trzaskania zielonych i skoncentrować się na prawdziwych wyzwaniach.
Z kasą to zależy, aż tak duże ułatwienie to nie jest - szczególnie w Wyspach Strachu, bo w podstawce nagrody są znacznie mniejsze i w związku z tym zbieranie na porządny ekwipunek zajmuje dużo czasu. Tak naprawdę najwięcej zależy od rzutów w 2-3 pierwszych walkach, bo jeden przedmiot/sprzymierzeniec aż tak dużego wpływu nie ma. Tym bardziej, że ew. ten naprawdę przydatny zgarnie jeden gracz, reszta i tak pewnie nic nie kupi ze sterty chłamu. Znów łatwiej w podstawce, bo tam dotarcie do innych miast nie jest tak skomplikowane i niebezpieczne.
Takie ograniczenie w liczbie nabijanych taniej poziomów na pewno ma rację bytu, tzn. propozycja 2, maksymalnie 3 ulepszeń brzmi rozsądnie (2 wydają mi się nawet lepsze - to w końcu np. dodatkowe +4 do którejś umiejętności, a to już wystarczy, żeby zabrać się za bardziej wymagające wyzwania). Pytanie oczywiście, czy chcemy przyspieszać rozgrywkę już od kolejnych spotkań - moim zdaniem nie było aż tak tragicznie, ale warto pamiętać ten wariant, jeśli okaże się, że notorycznie nie będziemy schodzić z czasem gry poniżej 5-6 godzin :)
A z innych niusów: pamiętacie "Studium w Szmaragdzie", o którym pisałam w poprzednim wątku? Wielcy Przedwieczni, Sherlock, ukryta tożsamość a la BSG, opowiadanie Gaimana (tu więcej szczegółów: http://esensja.stopklatka.pl/gry/wiesci/tekst.html?id=20953 )? Otóż wychodzi już w październiku, a wstępną wersję instrukcji pokazano już teraz: http://info.znadplanszy.pl/wp-content/uploads/sites/42/2015/07/ASIE-Rules-PLv4_low.pdf - można popatrzeć, jak to będzie wyglądać. Bardzo mnie interesuje ten absolutnie idiotyczny pomysł, więc od razu się poderwałam na widok tego niusa :))
[edit]
Przepraszam za totalnie niepoprawną spację przed zamknięciem nawiasu, ale bez tego link nie działa, bo przyczepiają się do niego wszystkie śmiecie za nim.
Widziałem "Studium...". Będę próbował wyszarpać, chociaż nie mam pojęcia, czy się uda :P
Szarp! Szarp! Wierzymy w Ciebie :D
W końcu gra, w której nie zdradzą mnie okruchy i kabel :>
Na pewno znajdziesz sposób, żeby się ujawnić w sposób równie spektakularny, co żenujący :P
Zdobyliśmy pakunek. Pakunek jest zastanawiająco pusty, co budzi pewne wątpliwości, co do polityki wydawniczej FFG. Bo jakby złożyli jeszcze raz planszę (która jest mocno, mocno nieskomplikowana), to spokojnie upchnęliby całość w małym pudełku. No ale wtedy nie liczyliby sobie, jak za podstawkę :D
I jak było w Głogowie? :)
To kiedy gramy? Nam ten weekend niestety nie odpowiada, bo Iza ma trzy dni pod rząd w pracy.
Dowiesz się z pocztówki :P
Skoro ten weekend nie pasi*, to wstępnie umówmy się na następny. Jeszcze 9 dni do niego, z 5 razy zdążymy się odmówić i przemówić. No i może Yans powróci w międzyczasie na ojczyzny łono.
*a teraz odezwie się Paudyn, że specjalnie sobie najbliższy weekend zarezerwował.
Jeżeli chcecie i macie czas, możemy też spotkać się w tygodniu - znamy już Eldritcha na tyle dobrze, że jeśli zaczniemy przed 20, to wyrobimy się do północy. Na przykład jakiś początek przyszłego tygodnia, już po maratonie Izy? To oczywiście tylko luźna propozycja, bo może gramy tylko w weekendy, ponieważ kompletnie nie możecie w inne dni :)
A wieczorem zrobię małą fotorelację z tego, co w pudle, bo przyznajcie - wszyscy czekacie na potwora Olbrzymi Pingwin :)))
*a teraz odezwie się Paudyn, że specjalnie sobie najbliższy weekend zarezerwował.
Sie smiejesz, ale to akurat na te chwile jedyny moj wolny weekend, w nastepny przyjezdza do mnie rodzicielka, wiec wzialem krotki urlop na pokazanie jej tego i owego.
W przyszłym tygodniu poniedziałek albo wtorek. Przyszły weekend w sumie na razie też wygląda na dość luźny, ale Izie ciągle mieszają w grafiku, więc na razie to zbyt odległa perspektywa.
I tak, dawać go! Dawać Pingwina!
Super. Mnie oba terminy pasują (poniedziałki mam wolne, we wtorki śpię do południa, idę do pracy na 4 h i wracam do domu ze świadomością, że w środę znowu będę spała do południa :), więc niech ostatecznego wyboru terminu dokonają osoby pracujące nieco poważniej :)
Na sesję pingwina musicie poczekać do weekendu, bo chwilowo nie mam czasu - sorry.
[edit]
Paudi, nikt się nie śmieje, my wszyscy już NAPRAWDĘ jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nigdy nie możesz :D
Paudi, nikt się nie śmieje, my wszyscy już NAPRAWDĘ jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nigdy nie możesz :D
Po pierwsze - jakie nigdy? Mamy udokumentowaną zdjęciowo wspólną rozgrywkę przez skajpa ;p
Po drugie - przecież teraz to Wy nie możecie :> :D
Rozegraliśmy dzisiaj partię w Eldritcha z dodatkiem - walczyliśmy ze Starszymi Istotami, które udało się nam pokonać praktycznie w ostatniej chwili (w talii mitów została nam już tylko jedna karta,a zagłada zjechała na 1 - inna sprawa, że talia mitów Starszych Istot jest bardzo obszerna, co istotnie przyczyniło się do zwycięstwa, bo mieliśmy więcej czasu, w innym wypadku pewnie dostalibyśmy bęcki). Z planszą Antarktydy był dokładnie ten sam problem co z dodatkami do Arkham: dopóki nie zaczęły nas tam wysyłać konkretne karty wydarzeń, nie mieliśmy specjalnej motywacji, żeby się tam pchać, bo za dużo działo się na podstawowej planszy (mieliśmy jakieś szczęście do idiotycznych pogłosek). Nowi bohaterowie bardzo fajni, nowe przedmioty jeszcze fajniejsze. Szczególnie talia Zasobów Unikatowych jest bardzo pomocna, bo zawiera mocnych i w końcu NAPRAWDĘ przydatnych sprzymierzeńców - np. zamiast dawać nędzne +1 do cechy dają od razu jeden sukces podczas któregoś testu albo zapewniają pozytywne efekty (błogosławieństwo, broń, wskazówki...) podczas rozrachunku. No i mechanizm otrzymywania żetonów skupienia sprawdza się zaskakująco dobrze, siedzenie w jednym miejscu przestało oznaczać totalną bezczynność :) W ogóle mam wrażenie, że "Góry Szaleństwa" dorzuciły więcej opcji i rzeczy, które może nie tyle pomagają badaczom, co lekko wyrównują ich szanse w walce z Przedwiecznymi. Jak dla mnie - o wiele lepszy dodatek niż dupiasty Yig :)
Rzut oka na zawartość pudełka - 2 nowych Przedwiecznych, 8 nowych badaczy, dużo kart przedmiotów, spotkań i wszelkiego innego śmiecia. Było co tasować :))
Oczywiście karty wydarzeń nie mają zamiaru iść nam na rękę - skoro dostaliśmy fajne przedmioty i przydatnych sprzymierzeńców, to możemy się wykazać, używając ich do walki z kolejnymi przeciwnościami losu, których radosne tytuły pozostają w zgodzie z ogólną atmosferą beznadziei, przygnębienia i zagłady :))
Ci, którzy nie będą mieli szczęścia podczas spotkań i nie załapią się na artefakty albo przedmioty unikatowe, będą przynajmniej mogli wybrać sobie coś z bogatszego zbioru zwykłych przedmiotów :)
A kiedy już obładowani mapami geomantycznymi, garłaczem i bluźnierczymi księgami doczłapiemy na Antarktydę - będziemy mogli wykazać się, tłukąc nowe potwory ze szczególnym uwzględnieniem OGROMNEGO PINGWINA!
Nowi koledzy, którzy chcą się z nami bawić. Temu po prawej jakoś tak źle z oczu patrzy, ale nie zrażamy się i damy mu jutro szansę :)
Nowi koledzy mają nowe tajemnice. Szczególnie "Sabotowanie ekspedycji" zdobyło moje spleśniałe serduszko, liczę na jakąś akcję a la BSG wśród lodu i śniegu :D
No a skoro lód i śnieg, to trzeba się odpowiednio zaopatrzyć w zasoby pozwalające przetrwać na lodowych pustkowiach - inaczej czekają nas nowe i ciekawe stany typu hipotermia (tak, Shadow, to jest zwykły stan, weź sobie żetonik :D).
A na koniec bonus - jeszcze nie zdążyliśmy ogarnąć Gór Szaleństwa i poznać wszystkich szczegółów dotyczących Strange Remnants, gdy wtem...! --->
[edit]
Paudi, technicznie masz rację, ale wolę opcję, w której uznajemy, że to i tak Twoja wina ;D
"Główny badacz otrzymuje stan Głód".
Czy to jest zwykły stan? :) Bo dla mnie to raczej dość powszechny i zwykły :)
Nawet jeśli nie jest zwykły, to wprowadzimy zasadę, że jest, gdy gramy z Tobą :D
Wczoraj podczas rozgrywki sypało się mnóstwo stanów, więc miałbyś co robić, gdybyś zbierał żetony wskazówek. Zaskakująco dużo było też kart lub rozwiązań sytuacji, w których można było wziąć dług, żeby coś otrzymać lub czegoś się pozbyć - nie wiem, czy tak ułożyły nam się karty, czy może dodatek bardziej eksploatuje ten motyw (w końcu dodano tam kartę Finansów, która ma być przeciwstawieniem dla długu).
I skoro mamy grać we wtorek, to przypominam, że wszystkie polskie instrukcje, almanachy, erraty i FAQ znajdują się tu: http://galakta.pl/gry/gry-planszowe/eldritch-horror-przedwieczna-groza/?postTabs=2.
PS
6:30? Shadow, ogarnij się...!
Dobrze, że wiesz, gdzie są wszystkie instrukcje. Łatwiej będzie ci szukać odpowiedzi na nasze pytania :)
A tak poza tym czy 11:30 to dla ciebie też nie jest barbarzyńska pora?
Jeszcze czego :D
Sami co chwila mamy mnóstwo pytań, na które nie znaleźliśmy odpowiedzi :) Na przykład wczoraj zastanawiało nas, czy można multiplikować efekty spotkań wymaganych przez karty tajemnicy: jeżeli musimy w konkretnym miejscu planszy odrzucić łącznie 4 sprzymierzeńców, żeby rozwiązać tajemnicę, to czy jedna osoba może odrzucić czterech za jednym zamachem, czy musi siedzieć w danym miejscu przez 4 kolejne tury, w każdej odrzucając po jednej karcie? Opis tajemnicy wskazuje raczej na tę drugą opcję, ale wówczas trwa to i trwa, cudownie blokując możliwość popchnięcia gry i tworząc efekt kuli śnieżnej: jeżeli inni badacze zaczną pełznąć w tym samym kierunku, mając nadzieję, że może coś przyspieszą, to na 1000% sytuacja na planszy jeszcze bardziej wymknie się spod kontroli :D
Od czasu kiedy biorę jedne z proszeczków, to 11:30 stała się w miarę normalną godziną - chociaż wczoraj spałam do 13.30 :))
A, magiczne prochy. Tylko nie przesadzaj z dawką, bo będziesz przy kompie wcześniej niż ja siadać (ale ja to robię tylko wtedy, gdy Iza idzie na 7 do roboty).
Chyba niestety interpretacja jest właściwa, bo podobna do innych, z którymi mieliśmy do tej pory udział (przejdź test, żeby oddać zaklęcia/żetony/itp.). Inna sprawa, że zwykle i tak jeden gracz nie miał ich tyle, żeby poświęcić na więcej niż jedną dawkę.
Może lepiej nie, i bez tego czuję się jak kompletny emeryt :))
Wczoraj dwa razy podchodziliśmy do rozgrywki z Ithaquą - i dwa razy musieliśmy przerwać, tak fatalnie nam szło. Raz totalna eskalacja beznadziei nastąpiła w jakiejś szóstej rundzie, kiedy nie mieliśmy żadnych wskazówek, bez wskazówek nie mogliśmy rozwiązać pogłoski uniemożliwiającej zamykanie bram, a bez zamykania bram byliśmy w dupie, bo druga pogłoska popychała zagładę za każdą niezamkniętą bramę. Po prostu wspaniale. Zaczęliśmy drugi raz - i poszło nam, o dziwo, jeszcze gorzej, totalna żałość :D
Wypróbowaliśmy za to pomysł, żeby karty przygody danego badacza czytała osoba z naprzeciwka, co okazało się bardzo fajnym rozwiązaniem, było bardziej erpegowo i klimatycznie. Nie mogliśmy się tylko zdecydować, czy czytać całość karty, łącznie z efektami sukcesu i porażki, żeby każdy znał wszystkie opcje i mógł świadomie wybrać rozwiązanie, czy podejmować decyzje w ciemno i dopiero potem dowiadywać się o efektach swojego wyboru. Oba rozwiązania mają swoje zalety :)
A tak w ogóle to głównie chciałam Wam, chłopaki, pokazać, co znalazłam dzisiaj w jakimś artykule - zobaczcie, jaką zdrową alternatywą możecie zastąpić majonez :D Shadow, Paudi, widzę Was, jak się na to rzucacie :D:D:D
[edit]
Ledwo postanowiliśmy częściej grać w Runebounda, a FFG już zapowiedziało pod koniec roku nową edycję, która oczywiście nie będzie miała nic wspólnego z wersją, którą znamy. Kolory spotkań będą teraz oznaczały ich typy (combat, social or exploration), bohaterowie mają nowe atrybuty (body, mind and spirit), bitwy są oparte na innovative, token-based combat system, wprowadzono karty scenariusza, a jeżeli nie pokona się w walce głównego bossa, to zostaje się całkowicie wyeliminowanym z gry, ha. Przynajmniej mechanizm rzucania kośćmi terenu został bez zmian :D No i grafiki niebrzydkie.
https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2015/7/31/runebound/
20 dzisiaj aktualna? Gotowi na klepanie Starszych Istot i/lub rozległe odmrożenia?
Mała szansa, bo praca, korki, życie, wszechświat i cała reszta. Nawet gdyby się nam niesamowitym zbiegiem okoliczności udało być wcześniej, to tak z 15 minut :D
Jestem dumny z naszej wczorajszej postawy i rozsmarowania starszych istot po lodowcach i okolicach - szczególnie, że bardzo staraliśmy się sabotować końcowy sukces: Kermit nie przyznawał się do swojej specjalnej umiejętności i tracił sprzęt, ja w finałowym momencie chciałem popełnić spektakularne harakiri, Iza alienowała się na Antarktydzie, a Gwiazd... no w sumie była sobą, więc pożytku specjalnego z niej nie było :)
Gwiazd - we Wrocławiu jest akcja adoptuj jeża (opieka powypadkowych). To dla ciebie szansa!
Gwiazd - we Wrocławiu jest akcja adoptuj jeża (opieka powypadkowych). To dla ciebie szansa!
Czemu znowu szydzisz, dlaczego mi to robisz? Mścisz się za ten tofujonez? :D
Byłam we Wrocławiu mnóstwo razy i NIGDY nie było tam żadnego jeża!
Ale ja tak z troski i szczerego zainteresowania. Może ci przydzielą zdalnie, dowiozą? Będziesz miała własnego jeża, którym będziesz się mogła opiekować. A może nawet... zobaczyć!
Tofujonez nie wymaga komentarza. Nazwa mówi sama za siebie. TO-FU!-jonez.
Rzeczywiście ostatnio ładnie udało nam się pokonać starsze istoty, ale nie martwcie się, zło czuwa. Jakiś czas temu w USA zrobiono zdjęcie, a Amerykanie myśleli, że to po prostu dużo tornad. Biedni, nie wiedzą, co to tak naprawdę było. Myślę, że dla naszej drużyny to oczywiste ;) Chyba podczas najbliższej rozgrywki czeka na klepanie Cthulhu w USA :D
To może być też (t)kaczka losu, ona zawsze siedzi tuż na północ od Stanów i coś pruje :)
Parę lat temu na lotnisku w Dubaju zrobiłam zdjęcie artykułu z miejscowej gazety, bo bardzo mnie wtedy śmieszył --->
Teraz, kiedy zaraz rozpuszczę się z gorąca, bawi mnie jakoś mniej, bo coś czuję, że niedługo u nas będzie podobnie :/ Pieprzone globalne ocieplenie!
Enyłej: czy gramy w tym tygodniu (chyba mowa była znowu o wtorku), czy też wszyscy ewakuowali się w chłodniejsze miejsca i tylko my, jako osoby nieposiadające działki pełnej listowia (i jeży), smażymy się samotnie w mieście? Dajcie znać, bo chcielibyśmy wiedzieć, jak zaplanować najbliższe dni. Pamiętajcie też, że w przyszłym tygodniu jest długi weekend, jakby co. Nie naciskamy, ale Ithaqua czeka ;))
My właśnie wróciliśmy z krainy potem i gorącem płynącej... Chociaż pewnie i tak było chłodniej niż w mieście. Wtorek potwierdzamy, na 20.
Wszędzie jest chłodniej niż w mieście, uwierz.
My też potwierdzamy wtorek. Rozumiem, że tłuczemy niepokonanego póki co Ithaquę?
Yans, wróciłeś już z wojaży? Bo w najbliższą niedzielę ponoć gramy. Bez ciebie ubijanie Przedwiecznych to nie to samo!
Shadow ====> Wróciłem na chwilę ale w sobotę znowu wyjeżdżam :) Najbliższe widoki, to mam na 31 sierpnia (poniedziałek), jeśli byście reflektowali ? :) Muszę przyznać, że czuję jakiś powiększający się niedobór witaminy P(lanszówkowej) ;) Poza tym, we wrześniu trzeba będzie u mnie zorganizować turniej w "Potwory w Tokio" !
Iza jeszcze nie ma grafiku na wrzesień, więc nie wie, czy idzie do roboty 1.09 na rano. Jeśli nie, to pewnie moglibyśmy pograć.
No spoko, może być poniedziałek, ale pewnie jeszcze sobie to wszystko potwierdzimy po drodze. Wstępnie jesteśmy zainteresowani i najbliższą niedzielą, i wspomnianym poniedziałkiem.
A z niusów planszówkowych:Under the Piramids ma wyjść po angielsku pod koniec roku. Będzie nowa plansza z sześcioma egipskimi lokacjami, ośmiu nowych badaczy, nowe przedmioty (magiczne relikty) i obowiązkowe paskudztwo do utłuczenia, czyli the ancient king known as Nephren-ka. Sądząc pod opisie i zdjęciach, będą też rozwijane pomysły wprowadzone w Górach Szaleństwa, tzn. przygody i preludia.
https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2015/8/10/under-the-pyramids/
Nie jestem przekonany (co prawda po jednej rozgrywce), czy te dodatki planszowe mają sens, ale nowi badacze, przedmioty i zabójcze istoty zawsze w cenie.
Nowe plansze są na szczęście związane tylko z konkretnymi Przedwiecznymi lub kartami preludium - nie ma problemu rodem z Arkham, że wszystko będzie się mieszać na jednym stole. Mnie też to cieszy, bo uważam, że wersja bez nich jest przejrzystsza, a karty podstawowe (badacze, przedmioty, zaklęcia itd.) i tak się wtasowuje do odpowiednich stosów, więc i tak będą urozmaicały rozrywkę.
Za to rozkminiam dwa żetony (czerwony i niebieski), który widać na obrazku z [162] na dole. Zdaje się, że mają cyfry z minusami, czyżby to były jakieś żetony trwałego obniżenia cech? :))
Zdecydowanie na to wygląda. Może powiążą to z efektami urazów? Byłoby sensowne - bardziej, niż po prostu jako efekt spotkania (chociaż skoro w ten sposób zdobywa się plusy, to i pewnie minusy będą).
Też tak sądzę, tzn. oba pomysły wydają mi się sensowne. Skoro jednak do tej pory nie było takiej opcji, to pewnie niebezpieczeństwo otrzymania takiego minusa będzie znacząco rosło tylko podczas gry z dodatkiem, bo tylko on będzie zawierał nowe karty spotkań, zaklęć lub stanów, które mogą skutkować pogorszeniem cechy - w innym wypadku pewnie rozłożą się po talii na tyle, żeby nie przeszkadzać jakoś za bardzo.
No chyba że instrukcja wprowadzi jakieś nowe zasady (coś typu "jeśli masz otrzymać drugi taki sam uraz, weź pogorszenie cechy"), wtedy będzie trochę gorzej :)
Jeśli są punkty ujemne, to Yans powinien się zainteresować. Skoro upgrade nie idzie, to może z downgradem pójdzie mu lepiej :D
Paudi, ładny pojazd :) Obawiam się jednak, że to będzie się przyplątywało niezależnie od chęci graczy...
Gwiazd-->W Arkham w sumie też tak to działa: masz ochotę, to dodajesz. No, bramy/karty mitów by trzeba było wyjmować, ale ich odrzucenie nie jest aż takim problemem. i większości rzeczy nie dodajemy, bo nie pamiętamy o nich, albo nie wiemy, jak działają (tak, chcę kiedyś wreszcie zagrać z heroldem!).
No tak, ale dodatkowe plansze z Arkham nie są związane z konkretnymi Przedwiecznymi, można dołożyć je niezależnie od setupu, a w Eldritchu jak nie wybierzesz określonego ustawienia początkowego, to nie możesz tak po prostu dorzuć Antarktydy. A nie wiem, ile razy będzie nam się chciało wybierać tę samą, znaną kartę preludium. Dla mnie to jakoś ogranicza możliwości, bo nie mam ciśnienia "Jak już mamy tę dodatkową planszę, to wypadałoby w nią wciąż grać" :))
Jakoś pod koniec ubiegłego roku albo na początku tego, kiedy okazało się, że mamy z Kermitem tyle wolnego w pracy w okolicy świąt, że łącznie będziemy ze trzy tygodnie w domu, postanowiliśmy w końcu podejść ambitnie do Arkham i zaczęliśmy systematycznie grać każdego wolnego dnia, próbując wyeksploatować do końca najpierw podstawkę, a potem wszystkie zasady wprowadzone przez każdy kolejny dodatek. To oznaczało nie tylko dodanie samej dodatkowej planszy, ale też po kolei przechodzenie różnorakich wariantów, przygód, opcjonalnych ustawień itd. Graliśmy tak przez dobre 3 tygodnie i odpadliśmy pod koniec drugiego dodatku, bo po prostu nie dało się tego ogarnąć :D Więc tak, też chętnie zagramy z heroldem (do tej zasady doszliśmy i grało się fajowo) - ale najbardziej marzy mi się rozgrywka ze wszystkimi połączonymi planszami, zwłaszcza że teraz, po zawodowym powrocie Kermita na stare śmiecie, mamy dostęp do miejsca, w którym moglibyśmy grać np. na gigantycznym stole konferencyjnym :D
Te rozgrywki też trochę ostudziły mój zapał do dokupowania pozostałych dodatków do Arkham, nawet fakt, że gra nie jest dalej rozwijana, chyba nie zmieni faktu, że już teraz jest tego za dużo :)
Gwiazd-->Kiedyś, jak nam pożyczyliście Arkham (nie było chyba ostatniego dodatku planszowego), to coś takiego z Izą próbowaliśmy. Zasłaliśmy kartami całą podłogę, połowę czasu znajdowało nam wyszukanie właściwego stosiku :) Ogólnie zupełnie się to nie sprawdza z prozaicznej przyczyny, że za rzadko wypadają rzeczy związane z konkretnym eventem. I tak gdzieś tam był jeden żeton zamieszek, gdzie indziej tor czegośtam poszedł trochę do góry, ale ogólnie nie było się czym przejmować, bo prawdopodobieństwo, że coś poważnego naprawdę się zadzieje na pobocznych planszach/kartach było stosunkowo niewielkie. Sprowadzało się to więc głównie do grania jak w podstawkę, tylko trzeba było więcej nalatać się za bramami.
No jasne, ja się z tym wszystkim zgadzam. Istotną wadą odpalenia całości jest też to, że gdy gra się z całą masą przystawek fabularno-zadaniowych (i herold, i guardiani, i misje, i akty, i ryboludzie z Innsmouth, i pomoc agentów federalnych, i inne elementy), to ciężko zapanować nad wszystkimi rzeczami, bo przy każdym wydarzeniu jest tyle zmiennych, na które dana rzecz wpływa lub które wpływają na daną rzecz, że trudno ogarnąć wszystkie niuanse. Racjonalnie zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, naprawdę - ale i tak chciałabym poplątać się kiedyś po całości w większym gronie graczy, to dla mnie jakiś ideał rozpasania planszówkowego :))
A tak poza tym, to w co gramy w niedzielę*? Chłodzimy się w lodowych wichrach Antarktydy czy może zostawiamy przyjemność sklepania Ithaquy na grę z Yansem, a sami pożeglujemy między wysepkami w Runeboundzie?
*ale czekajcie, dajcie mi jeszcze szansę, potwornie przewiała mnie klima w pracy i boli mnie gardło, więc może jeszcze się rozchoruję! ;-p
Raczej Przedwieczni, bo w sumie niedziela wieczór, więc krótsze okno na granie.
O której gramy? 19?
Jakbyś się rozchorowała, to dawajcie znać na komórkę, bo właśnie wyjeżdżamy z miasta i w net będziemy zaglądać sporadycznie.
W ramach komentarza do wczorajszej rozgrywki warto nadmienić, że wszyscy w zasadzie bawili się w Yansa (ale skutecznie), czyli zdobywali multum ulepszeń, zbrojenia się i zdobywania wskazówek. Odbyło się to rzecz jasna kosztem rozwiązywania tajemnic, w efekcie czego Ithaqua niezagrożony przeszedł się z Arktyki do Serca Afryki po drodze wszystko mrożąc. Nie pomogła końcowa mobilizacja, lekkiej naciąganie zasad i dzielny jeżyk!
Zimne łapki są zimne :)
Yans, proszę natychmiast wracać do ekipy, bo inaczej próbujemy to sobie rekompensować, dorekompensować i nadrekompensować. A potem Ithaqua :)
Biedny jeżyk nie pomógł, po raz kolejny dostaliśmy łomot i w rozgrywkach Ithaqua kontra badacze ten pierwszy prowadzi już 3:0. Cholera!
Dzisiaj natomiast zastanowiło nas coś innego: ekipo, zastanawialiśmy się nad środą, ale w środę jest spotkanie z Abercrombiem, na które chyba wszyscy się wybieramy, więc jak właściwie chcielibyśmy to rozwiązać logistycznie? :D
Yans, proszę natychmiast wracać do ekipy, bo inaczej próbujemy to sobie rekompensować, dorekompensować i nadrekompensować.
Coś czuję, że Yans właśnie na to czekał i teraz nastapi triumfalny powrót. Przez najbliższy miesiąc, albo nawet dwa, nikt nie wypomni, że próbuje apgrejdu, zamiast pomagać drużynie.
No dobrze, ekipo - to jak wygląda Wasza chęć kopania jutro zimnego dupska Ithaquy? Jeżeli postanowiliście wypocząć przed poznańską przygodą, to spoko, dajcie tylko znać, ale jeśli chcecie zagrać, to możemy spróbować się ustawić :) Kermit powinien jutro skończyć na tyle wcześnie, że da radę dotrzeć na 18 do Empiku, gdzie możecie go przejąć, ja natomiast nie dam, niestety, rady przyjechać na spotkanie, ale będę niedaleko, bo na Jasnej, i do 19 się stamtąd wymiksuję. Szczegóły pewnie dogramy na bieżąco, bo są płynne, ale jeśli wszystko dobrze pójdzie, to koło 19 powinniśmy być w komplecie i gotowości bojowej :)
Damy znać, jak się na ten plan zapatrujemy, koło 14. Na razie pasuje, ale nie wiem ile czasu jutro mi zajmą różne rzeczy - czyli nie wiem, jak bardzo w niedoczasie będziemy wieczorem.
A jesteś w stanie spróbować przewidzieć przyszłość do 9 rano? Bo jak gramy, to biorę ze sobą do roboty nie tylko torbę z cegłami Abercrombiego, ale i dodatkową z Eldritchem - w żaden sposób nie zdążę przed samym spotkaniem podjechać do domu :) Wolałbym wiedzieć, że nie ciągam tego majdanu z domu do biura, potem na prezentację, a na koniec do Empiku na próżno.
Chyba że wchodzimy w Runebounda, wtedy nawet o 18 żadne decyzja nie wywoła u mnie poczucia krzywdy :)
Hejka, dawno mnie tu nie było :)
Grał ktoś w "Osadnicy: Narodziny Imperium*"? Jakieś opinie? Karcianka (ale nie deck builder) o budowaniu miast /cywilizacji. Pytam bo szukam nowej lżejszej niż Eldtrich / Arkham gry i to mi się wydaje przyjemne :)
* http://www.rebel.pl/product.php/1,302/30604/Osadnicy-Narodziny-Imperium.html
Shadow ---> Pasi :)
CheshireDog --> Jak chcesz coś lżejszego od Eldritcha i Arkham to chyba nie musisz popadać od razu w takie ekstrema jak Osadnicy :D Może Elder Sign? Przynajmniej wciąż w słusznym, lovecraftowskim uniwersum.
Widzę, że w ubiegłotygodniowej euforii zapomnieliśmy poinformować Wielkich Nieobecnych (tak, Yans i Paudi, to o Was!), że pomimo masowego zabijania badaczy i ogólnego przekonania, że rozgrywka będzie wielką porażką (w 1/3 pojawił się nawet plan, żeby zacząć od nowa, bo z tej gry to już nic nie będzie...), ostatecznie odnieśliśmy spektakularne zwycięstwo i pokonaliśmy paskudnego Ithaquę. Chwalcie nas! :D
Brawo my!
A wszystko dzięki mojemu szantażowi: gramy, albo idę spać :P Fakt faktem, że początek był koszmarny, ale też w pewnym momencie śmierci bohaterów i nierozwiązywanie pogłosek uczyniliśmy taktyką, więc z czasem było coraz prościej.
A skoro o graniu mowa: kiedy wam pasuje? My jednak 31, na powitanie Yansa nie możemy, ale w najbliższym czasie nie pasuje nam tylko dzisiaj :)
Skoro 31 odpada, to jest szansa, że mógłbym wrócić w glorii i chwale w najbliżsiejszy czwartek czyli 27. Co Wy na to ?!
Z czwartkiem u nas może być różnie, bo wygląda średnio - chyba moglibyśmy, jeżeli zaczniemy jak najwcześniej, tzn. prosto po naszej pracy (powiedzmy: 18.45-19.00), ale tak czy inaczej potwierdzimy to dopiero w środę wieczorem. Dajcie znać, czy godzina ewentualnie Wam odpowiada i czy możecie poczekać z ostateczną informacją te dwa dni. Sooooorrrry :)
W dodatku w czwartek do rozgrywki może nam towarzyszyć wysublimowana rozrywka intelektualno-estetyczna, czyli obserwowanie kopaniny naszych drużyn w pucharach :P
Niestety, ekipo, mamy dla Was zla wiadomosc: bedziecie musieli obejrzec nas w czwartek... :))
Potwierdzamy tez, ze bedzie zalezalo nam na tym, zebysmy jak najwczesniej zaczeli (a co za tym idzie - rowniez skonczyli o jakiejs rozsadnej porze), wiec najchetniej objawilibysmy sie od razu po pracy, czyli gdzies w przedziale 18.30-19 - czy wszyscy sa ok z takim terminem? Moze np. Yans nie moze :))
Ja, niestety na razie jeszcze jestem na tak i moje przybycie szacuję na 19-19.30. Wszystko jednak zależy kiedy skończy mi się remont. Na razie grafik przewiduje zakończenie dzisiaj. Jeśli coś wybuchnie i przedłuży się do jutra, to mogę być w czwartek "lost in time & space".
A u nas, niestety, nowe kombinacje :( Z uwagi na nagłą nieobecność mojej zmienniczki zostałam w pracy sama z gigantyczną robotą, którą akurat tłuczemy, więc na 99% nie ma szans na to, żebym była w stanie jutro wieczorem do Was dołączyć. Jeżeli jesteście zainteresowani graniem w ograniczonym składzie, to może nas samotnie reprezentować Kermit, a na planszówki w komplecie umówmy się innego dnia.
To odpuśćmy sobie jutro, bez gderającej Gwiazd będę się czuł, jak bez kuli u nogi ;) A i coraz większe widoki, że dzisiejszy finisz remontowy pójdzie się ebać :( Następny termin, który jakoś u mnie rokuje nadzieje, to niedziela 6 esień (lekko wątpliwy) lub 12 esień (na razie czarodziejska kula nic nie widzi). Co Wy na to ?
Jak nie to nie, chyba że Kermit ma ochotę wpaść i popatrzeć na mecz.
Terminy: 6 wrzesień pasuje, do 12 nasze planowanie nie sięga. Oprócz tego wyrażamy chęć grania w piątek albo niedzielę.
Za mecz serdecznie dziękuję, sąsiedzi z bloku na bieżąco będą informować mnie o wyniku bez konieczności posiadania TV :D
bez gderającej Gwiazd będę się czuł, jak bez kuli u nogi
Ty zły człowieku :D Po takim tekście to dopiero będę gderać, jak się spotkamy, zobaczysz :D
Wstępnie podane terminy wrześniowe nam pasują, więc ok.
W niedzielę też możemy grać, jeżeli Shadowostwo ma ochotę, bo nie mamy żadnych specjalnych planów na ten weekend.
Kermit-->chciałem napisać "nie wiesz, co tracisz"... ale chyba jesteś tego całkowicie świadomy i w dodatku z tego powodu zadowolony :)
Gwiazd-->to może wstępnie ta niedziela, dogadamy koło piątku/soboty.
Super! Być może w niedzielę będziemy nawiedzać moją rodzinę na obiad, ale to niczego nie zmienia w kwestii grania, najwyżej przyjedziemy prosto od nich. Koło piątku będziemy już wszystko wiedzieć.
A skoro już wspomniano o meczu, to patrzcie, co się do mnie wczoraj uśmiechało z półki w bibliotece :D
Wolałbym "Dodatkowy żołądek". W połączeniu z "Miastożerny" wyszłoby niezłe kombo :D
Paudi, pewnie widziałeś, ale nie mogę się powstrzymać. Reakcja ławki MU na niestrzelonego karnego przez Chicharito :D
Przypominam o 6 września i potwornej imprezie w Tokio ;) Sugerowany start 19.00 :)
My bardzo przepraszamy, nie odzywaliśmy się, bo mieliśmy tu wyścig z czasem, ale dziś jednak nam się nie uda. Mamy sztafetę przeziębieniową :)
Czyli przekładamy? Mnie to w sumie nawet pasuje, bo mam jakieś zlecania na jutro i musiałbym się solidnie sprężać...
Ech Wy zdechlaki ! Byle zarazek i już się zamieniacie w zombie ;) To może za tydzień w sobotę albo niedzielę ?
PS. Dobrze, że przynajmniej wczoraj pomedżikowałem sobie ładnych parę godzin :)
PS2. Dzisiaj będziemy z Tymkiem testować Monopoly Avengers :)
Za tydzień powinniśmy już być na pełnym chodzie, więc czemu nie. Od razu za to zastrzegamy, że za dwa tygodnie jesteśmy wyjazdowi.
U nas bardziej piątek, ew. niedziela. Za dwa tygodnie w sobotę się weselimy, a w niedzielę leczymy ból głowy :P
To w takim razie wstępnie celujemy w niedzielę 13 eśnia u mnie.
A obok moja wczorajsza, ulubiona karta, gdzie graveyard oznaczał graveyard dowolnego gracza :)
Przypomnij mi, żebym przy najbliższych "Potworach w Tokio" wkopał Ci dodatkową głowę do dodatkowego tyłka :D
Ekipo - zaginęłam ostatnio w czasie i przestrzeni i przez ostatnie tygodnie nie zaglądałam nawet na wątek, ale sytuacja chyba powoli została opanowana i mogę powoli wracać do żywych, chociaż z tym to jeszcze różnie może być :) Enyłej: w sobotę 3 października jest nowa edycja "Planszówek na Narodowym" - kiedyś myśleliśmy, żeby się wybrać, więc może w tym roku się uda? Wstęp bezpłatny i przez cały dzień (10-21), a może znajdziemy jakieś fajne tytuły spoza naszej ameritraszowej niszy :)
Może można na te planszówki. A co do tego weekendu, to raczej odpadamy, bo wpadam z wizytą do Wołodii L. :)
Uważaj na niedźwiedzie, które na pewno chodzą tam po ulicach ;)
W ten weekend powinnam pracować, bo mam zrobić do końca września gigantyczną robotę, którą oczywiście odsuwałam od siebie nogą przez ostatnie miesiące, więc nawet mi na rękę, że nie gramy.
[edit]
"Studium w Szmaragdzie" coraz bliżej, coraz bliżej - a pokazywane materiały wyglądają super :)
Co za ćmundy jedne, jesienne :p Może się wybiorę na Termalicę w takim razie. Obejrzeć trochę prawdziwego futbolu z najwyższej półki ;)
Gwiazd, patrz, nawet psy mają swoje jeże :)
http://cutetube.pl/img/667/jezus-ze-swoim-kompanem-psem-/
Gwiazd najwidoczniej ignoruje jeże, więc w międzyczasie podzielę się z wami bardzo ładnymi zombie. Świetny przykład, jak dobry pomysł nie wymaga dużego budżetu, żeby wywoływać gęsią skórkę. Włączcie i poczekajcie do 30 sekundy :)
https://www.youtube.com/watch?v=0ttGgIQpAUc
do Narodowego mam za daleko
ja w zeszlym roku odwiedzilem Essen w niedziele w tym postanowilismy jechac na dwa dni
zobaczymy jak bedzie:) pewno znow wroce z bagaznikiem gier:)
Nie ignoruję, po prostu nadal nie mam o czym opowiadać w rewanżu :D Chociaż ostatnio śniło mi się, że widziałam aż 5 jeży, więc ciśnienie na jeża nadal jest :))
el.kocyk --> super! Masz upatrzone tytuły, na które czekasz najbardziej, czy jedziesz kompletnie w ciemno? :)
A propos soboty, ekipo: Kermit w piątek jest cały dzień na prezentacji w Krakowie i wróci ciężką nocą, więc w sobotę w naszym wypadku wchodzą w grę terminy po jakiejś 13.00.
My mamy jakąś imprezę w piątek, więc późniejsza pora też wydaje się niezłym pomysłem.
A gramy coś w ten weekend w ogóle? U nas tylko sobota wchodzi w grę.
Chyba Was troche zaniedbalem.
kermi
Widzialem, Giggs przegral pojedynek na spojrzenia, ale mu sie nie dziwie :D
kocyk
Gdyby jechala wieksza ekipa, to moze, bo mam do Essen dwie stowy ;)
Shadow --> O 16.00 w sektorze 4C1 sali Paryż zaczyna się turniej Liska Chytruska, a w sektorze 4C2 Króliczka Pętliczka, więc możemy do razu się zapisać :)
Zaintrygowało mnie to VuDu ?!
PS. Postulowałem granie w ten weekend, to nie było chętnych :p Sobota wieczór może by mi nawet pasiowała.
Może jakoś płynnie połączymy wycieczkę na Narodowy z wieczornym graniem? Np. spotykamy się pod stadionem o 15.00, dwie godziny zwiedzamy i zapoznajemy się z ofertą, a potem raźnym krokiem, w dwuszeregu idziemy spędzić wieczór przy Runeboundzie. Alboco.
Yans, a ty jesteś chętny tylko na wieczorne granie, czy też chcesz zwiedzić prawą stronę Wisły?
Gwiazd - cos tam mam upatrzone, ale tak naprawde jade w ciemno, co mi sie spodoba to kupie, a ze zostaje dwa dni to mam nadzieje cos ograc na miejscu
kilka tytulow mam spisanych na kartce, zobaczymy co z tego wyjdzie
Paudyn - tez mam 200, jedziemy w 3 osoby, nocleg mamy gdzies w Holandii bo w samym Essen juz nie bylo:)
w zeszlym tygodniu sporo gralem w Forbidden Stars, ale ta gra jest mozgozerna
ostatnia rozgrywka byla na 4, zajela prawie 7h bo dwie osoby sie uczyly od podstaw, ale warto bylo spedzic tyle czasu nad plansza
dwa minusy jednak byly - jeden to taki, ze po kazdej grze pozniej sni mi sie rozgrywka, te rozkladanie rozkazow, jednostki, no pol nocy jak nic mam w glowie FS...
drugi minus to taki, ze gra tak wciaga ze mimo iz w kolejny dzien mialem 82km bieg to nie dalem sie polozyc przed 4 rano, o 7:30 obudzily mnie corki, wiec spania to za duzo nie bylo:(
Kermit ====> Tylko wieczór, chyba żeby mi się jednak plany zmieniły, to wyślę gołębia pocztowego.
kocyk
Na tej stronce sa hotele z wolnymi miejscami pt-nd, albo sb-nd.
Poza tym Zaglebie Ruhry to jedna wielka aglomeracja, w ktorej latwo sie poruszac u-bahnem. Wiec mamy sobie hotelik w Duisburgu, z ktorego nie jest trudno dojechac do Essen, a koszt pt-nd to 100 ojro za pokoj (2-osobowy).
No i co w końcu ustaliliśmy w kwestii jutra? Jakieś wiążące ustalenia?
Widzimy się gdzieś o konkretnej godzinie? Albo, skoro Yans nie może, Shadowy będą poimprezowe, a Kermit użera się z opóźnieniami w Pendolino, zlewamy wycieczkę na stadion i od razu umawiamy się na granie? :)
Bez względu na decyzję co do wycieczki stadionowej, czy na samo granie możemy umówić się nieco wcześniej niż zwykle, czyli raczej 19 niż 21? Nie wiem, na ile możecie, ale zależy mi, żeby nie kończyć grubo po północy.
Jak dla mnie na granie możemy się umówić na 19.00, tylko gdzie ? U mnie czy u Państwa Shadowów ?
Iza musi koniecznie uświadomić w swojej fabryce, że od jej grafika zależy życie naprawdę wielu osób !!! :D
I absolutnie nie wolno tym grafikiem majtać, jak wiatr samolotem podczas lądowania ;)
Jakby co, to ja znam paru grafików, więc jak ten się nie będzie sprawdzać, to można mu uświadomić, że na jego miejsce jest już trzech, każdy z kredytem i wielopokoleniową rodziną.
Wręcz przeciwnie, historia naszych rozgrywek pokazuje, że doskonale nam szło z meczem w tle :)
No i nie musimy zaczynać równo z meczem, możemy zacząć nieco wcześniej, żeby do chwili rozpoczęcia przejść już duży kawałek gry.
Pozostałe dni niestety odpadają z przyczyn zawodowo-rodzinnych. A granie przed meczem dobrym pomysłem - np. szybki oklep od Przedwiecznego i można zacząć oglądać, jak Irlandczycy łamią Lewemu te kości, które ocalały przed Szkotami :P
Normalnie zabieracie sie do tego grania, jak ja :P
Auć, Paudi, jaki pojazd tatarski, to już absolutnie szczyt szczytów, żeby szydził z nas gość, który od lat nie przychodzi na spotkania ;D ;D
My chętnie piszemy się na granie przed meczem i dopasujemy się w tej kwestii do gospodarzy, możemy zacząć nawet o 18, jeśli chcecie, bo nie mamy żadnych planów na niedzielę.
Nam jakby co pasuje 18:00. U nas jakby co mecz może lecieć tylko z netu, ale za to na dużym telewizorze ;)
Yans, czekamy na Twoją decyzję, czy zechcesz dołączyć do naszego zacnego i kibicującego grona. Ja ze swojej strony obiecuję, że nie dam się już wrobić w żadną robotę w niedzielę ;)
U nas jakby co mecz może lecieć tylko z netu, ale za to na dużym telewizorze ;)
Dzięki temu świetnie widać rozmazane piksele! :D
Nam 18.00 pasuje, ba nawet wcześniejsze godziny nam pasują. Dostosujemy się :)
Waleczne piksele w tle będą idealnym uzupełnieniem naszych bohaterskich rozgrywek. Gra o Tron?
Ja jednak w niedzielę oglądam mecz z Irlandią inaczej te nasze gamonie nie zakwalifikują się do Euro w Żabolandi ;)
To gramy w czwórkę czy odkładamy?
Inna sprawa - interesowałoby nas coś z planszówek Egmontu? Szczególnie nowości lub bliskich zapowiedzi, ale może coś starszego też by się udało załatwić.
Kermit ====> Nie, nie wystarczają :p No chyba, że chcecie w niedzielę przytaszczyć się do mnie ?! POTWORY W TOKIO wciąż czekają !
Shadow ====> Mnie jak najbardziej dodatek do POTWORÓW W TOKIO - <Power up! Doładowanie> w wersji PL. Tylko zależy w jakiej cenie ?
Jeśli mamy wybór między graniem z meczem w tle, a meczem z ewentualnym graniem w tle, to wybieramy to pierwsze, czyli Shadowów :D
A co do gier Egmontu, nic mi nie przychodzi do głowy. Nic.
Nam się plany nie zmieniły i nadal możemy grać w niedzielę.
Shadow --> może "Pan tu nie stał" albo "Tikal"? Szczególnie w ten drugi tytuł chętnie bym zagrała, chociaż nie wiem, czy to taka nowość, skoro wypuścili go chyba w kwietniu :) Gry z oferty imprezowo-rodzinnej interesują mnie mniej, bo są przeznaczone raczej dla młodszych graczy, ale w ramach odskoczni od tego, w co normalnie rąbiemy, też chętnie bym w nie popykała, zwłaszcza że np. "Duuuuszki w kąpieli" czy "Potwory w Tokio" mają naprawdę dobre recenzje. Ja generalnie lubię grać w planszówki i nie znam żadnego tytułu, którego nie chciałabym spróbować - może poza "Twilight Struggle", które od lat zajmuje pierwsze miejsce w rankingu BGG i które wydaje uparcie wydaje mi się zbyt skomplikowane i kompletnie nie o tym, co lubię :D
I NIE, NIE BĘDZIEMY GRAĆ W ŻADNE CHOLERNE JEŻE! :>
Kermit ====> Błłlleee :p
Gwiazd, nie zachęciło cię nawet frywolne "Kolec w kolec" ?!?! :D I nie mów, że nie podobały Ci się PĘDZĄCE ŻÓŁWIE ?! :p
Nie grałam w "Pędzące żółwie", ale skoro mają przypominać "Pędzące jeże", to nie będę ich lubić przez przeniesienie :D
Juz nie wspominajac o tym, ze skoro nie mozesz spotkac takiego na zywca, to zawsze moglby byc jakis substytut ;)
Substytut? Towar zastępczy? Pfff, nie mam zamiaru zadowalać się imitacją, mierzę wysoko i wciąż mam nadzieję, że kiedyś zobaczę jeża na żywo - oto mój życiowy cel na te kilka lat, które jeszcze przede mną! Trzeba mieć ambicje, Paudi, a nie brać pierwszego jeża z brzegu ;-p
Gwiazd ====> U mnie przy bloku mieszkają jeże, szczególnie wieczorem łatwo na takiego wpaść :) Serio !
Widze, ze Yans sie nie poddaje i robi wszystko, aby przekonac ekipe do gry u siebie... Nawet zlapal dla Blondie jeze i skrywa je gdzies kolo bloku :D
Dobra, dzięki za typy, zobaczymy czy uda się coś załatwić.
To co, olewamy kibica i gramy u nas? 18 pasuje.
Dochodzę do wniosku, że Yans nas unika i nie chce się z nami zobaczyć po naszym powrocie :P
No nie wiem, kto tu kogo unika :p
A jakie widoki, w takim razie, na przyszłą niedzielę ?
A tak w ogóle, to warto umówić się na 24 pazia, ponieważ mamy wtedy 1 godzinę ekstra grania !!!
A my szybko rozwaliliśmy Azatotha i sprzątnęliśmy planszę tuż przed pierwszą bramką :)
Poza tym przyznałeś się, oglądałeś Legia - Świt :P
Essen, Essen i po Essen
fajnie bylo, pelne dwa dni planszowek, nawet udalo sie pograc w kilka na targach choc w sobote byly tlumy
udalo sie za to pogadac z wieloma tworcami, w tym z polskimi
w pierwszy dzien jeszcze sie hamowalem, tylko 2 pudelka wynioslem z hal, ale w drugi to juz sie nie dalo:)
niestety wiele geir albo nie dojechalo, albo bylo tylko ni niemiecku/francusku. w niektorych to nie przeszkadza, ale tam gdzie jest sporo tekstu to jest to problemem
z tego co gralem to bardzo podobal mi sie Architect, Dice City, polskie Heroes i jeszcze kilka ktorych tytulow nie pamietam, w tym troche prototypow
a przyszylm roku raczej jednak nie jade, mamy teraz za duzo gier...
tak, zawsze Essen, 4 dni, pazdziernik
to z tego co wiem najwieksze targi planszowkowe w Europie, nie wiem jak z innymi kontynentami
cenowo roznie bywa, sa specjalne ceny na targi, ale wiekszosc ma zwykle ceny, czasem jakies promo, duzo stoisk ma za to starsze gry w bardzo dobrych cenach, z roku na rok jest coraz wiecej prototypow i prosb o wsparcie na kickstarerze
plus taki, ze mozna pogadac z tworcami, ktorzy fajnie tlumacza zasady:)zdobyc autogram jak ktos lubi takie rzeczy:)
lokalizacja jest super, od autostrady jakies 800 metrow, pelno parkingow, pod centrum gdzie jest impreza zatrzymuje sie pociag, wiec i tak mozna dojechac
dla kogos z Holandii, Belgii to idealne miejsce, dla Polakow ciut daleko by autem jechac a nie wyobrazam tluc sie pozniej z zakupami pociagiem czy samolotem...
Sobotnia rozgrywka udała się zadziwiająco, wręcz jak nie nam ;) Plugawy Azathoth nie zdołał pogrążyć świata w chaosie i ciemności, bo dzielna drużyna złożona z prawnika, agentki federalnej, policjanta i złotej rączki wyniośle zignorowała bliźniaczy pomiot Cthulhu w postaci Nctosy i Nctholhu, nazbierała kupę clue tokenów i dzięki zwyczajowej współpracy błyskawicznie roztrzaskała trzy tajemnice. Brawo my!
Najbliższy weekend jest ok, chętnie zagramy - miejmy nadzieję, że tym razem w pełnym gronie :)
el.kocyk --> co przywiozłeś i w co grałeś? Napisz parę słów, jeśli to nie problem, śledzę co prawda na bieżąco różne serwisy planszówkowe, które temat Essen eksploatowały na wszystkie strony, ale zawsze to dodatkowe wiadomości :)
Z polskich gier chyba nieźle radziło też sobie ExoPlanets, w każdym razie w rankingu organizowanym na targach przez BoardGameGeek, w którym mogli głosować wszyscy odwiedzający, gra znalazła się na 17 miejscu.
Gwiazd - gralem w Architect, bardzo dobre to bedzie (znajomi kupili)
Heroes - polska karcianka, kupilem
Dice City, kupilem
Piratoons - znajomi kupili
prototypow niestety nie pamietam nazw, ale jeden coop z finlandii, moze byc bardzo dobry, do tego kilka nazw z kickstartera, jedna akcja juz jest - Dark Tales of Nadaras, druga rusza za miesiac - nie pamietam nazwy, mam zapisane
do tego kupilem among the stars + nowa wersje (revival czy jakos tak), zastanawialem sie nad Elite (project elite?) ale odpuscilem, za drogo jednak,
kupilem Automobiles, ma dojsc w tym tygodniu, Gears of War dorwalem po taniosci, tak samo Clockwork wars
dodatek do pociagow - UK + Pensylwania i russial railroads + german railroads
do tego znajomi kupili full, ale nie mam listy - celestia na pewno z tego co kupili jest super
ktos kupil 504, ale nie wiem co z tego bedzie:)
z sprawdzonych, reklamowanych ktore nam nie podeszly to nowy York 1901, codenames i znow uciekl mi tytul, cos o budowaniu wiezowcow...
sporo gier jakie chcialem kupic jak pisalem wyzej nie bylo:(
No to teraz graj w to wszystko i po kolei opisuj wrażenia :)
Natomiast przypomniałam sobie taką rzecz, nasza droga ekipo, nad którą zastanawialiśmy się z Kermitem jakiś czas temu: czy bylibyście zainteresowani, żeby czasem zagrać w coś spoza naszych stałych zbiorów i skorzystać z wypożyczalni planszówek? Na przykład Kermit ma niedaleko pracy Gamiko, które oferuje do wypożyczenia prawie wszystkie gry ze swojej oferty* - minimalny czas wypożyczenia to 72 godziny (z możliwością przedłużenia o następne dni za parę złotych), a ceny zależą od wartości gry i wahają się od 3 do 20 zł za taki weekend (http://gamiko.pl/informacja/22/wypozyczalnia-gier). Kosztowałoby to nas więc raptem parę złotych na głowę, a moglibyśmy popykać w całe mnóstwo rzeczy, do których normalnie nie mamy dostępu :) Super byłoby spotkać się wówczas ze dwa razy albo przynajmniej na całe popołudnie, żeby móc zagrać więcej niż raz, ale wiem, że to nie dla wszystkich możliwe, stąd pytanie, czy w ogóle bierzemy taką opcję pod uwagę, czy nie jesteście zainteresowani.
*szybkie wyszukiwanie pokazało, że pierwsze 10 rzeczy, które przyszły mi do głowy (Magia i Myszy, Alchemicy, Robinson Crusoe, Tikal, Tajemnicze domostwo, Gwiazdy są w porządku, Wiedźmin, Shadows over Camelot, Jaipur, Atak zombie - i bonusowo MARTWA ZIMA!), są w ofercie; pytanie oczywiście, czy wszystkie są możliwe do wypożyczenia, ale to już będziemy sprawdzać na bieżąco, jeżeli będziecie zainteresowani.
I jeszcze jedno - bardzo podobalo mi sie Scythe, ktorego kickstarter ruszyl wczoraj I pozamiatal, w mniej niz 24 h jest juz ponad 1900% kasy:)
https://www.kickstarter.com/projects/jameystegmaier/scythe?ref=nav_search
Ooo, z tych grafik Różalskiego zrobiono grę? Ciekawa kolejność, ale trzymam kciuki :)
A propos Eldritcha, to klaryfikacja twórców z jednego z wątków na BGG nie pozostawia wątpliwości: tak, można w Tokio walić z dział również w epickie potwory :) Nie trzeba angażować się w bitwę face to face - zasada "epicki potwór może być usunięty tylko w bezpośredniej walce" oznacza jedynie tyle, że nie działają na niego wszystkie przesuwająco-likwidujące go efekty (o czym wiedzieliśmy), ale obrażenia mogą być mu też zadane na skutek kart spotkań z Tokio, a nie tylko ręką badacza stojącego na tym samym polu (czego nie byliśmy pewni).
Tak mi się przypomniało, bo w niedzielę znowu mieliśmy ten dylemat. Gdybym zauważyła to wcześniej, to może mój prawnik byłby nieco mniej nieprzydatny :D
Wiedziałem :P Zresztą nadal twierdzę, że gdzieś wyczytałem, że jak pojawia się efekt zabijający potwora specjalnego, to w zamian dostaje 2 rany :P
A co do wypożyczania planszówek, to my jesteśmy na tak - z tym, że ostatnio marnie nam idzie umawianie się chociażby raz w miesiącu, więc co tu mówić o dwóch sesjach w krótkim czasie.
Zresztą nadal twierdzę, że gdzieś wyczytałem, że jak pojawia się efekt zabijający potwora specjalnego, to w zamian dostaje 2 rany :P
No spoko, twierdzić możesz, a że żadne zasady, FAQ ani fora wydawców nie potwierdzają tej wersji - no cóż, niech Cię nie zniechęcają takie drobiazgi! ;D
Wiadomo, że opcja z wypożyczeniem byłaby pewnie tylko dodatkiem do regularnych spotkań, bo nie robilibyśmy tego co tydzień - ale jeśli akurat wszyscy (albo przynajmniej większość) mieliby wolny weekend lub byliby gotowi spotkać się wcześniej niż zwykle, to imho warto to przemyśleć. No i pamiętajcie, że cały czas myślimy chyba kategoriami zwyczajowych kooperacyjnych gier przygodowych, na które potrzebujemy więcej czasu, a przecież jeśli zdecydujemy się na jakieś dynamiczne euro lub szybkiego ekonomika, to w jeden wieczór zdążymy trzasnąć nawet i trzy partie. Na to możemy się na upartego spotkać nawet w tygodniu lub zagrać przez Skype'a, jeśli będzie trzeba.
W każdym razie głosowanie na pierwszy tytuł, który wypożyczymy, oraz na pierwszy termin, w którym możemy się na to zdecydować, uważam oficjalnie za otwarte :)
A jak już będziecie o tym myśleć, to przy okazji pomyślcie, czy widzimy się w końcu w ten weekend, czy nie, bo temat zaczął jakoś podejrzanie umierać :)
mam na sprzedaż trochę planszówek
1. Agricola plus torfowisko - karty w koszulkach, stan - jak nowe (nie wiem czy 10 razy było w użyciu) 250 zł
2. Nowa Era - karty w koszulkach - stan jak nowe - 70 zł
3. Wojny ryżowe RICE WARS - stan jak nowe - karty we foli 60 zł
4. Piraci - Córka Gubernatora (2 edycja) stan jak nowe, karty w koszulkach - 60 zł
5. KRABY - stan jak nowe 45zł
6. Zombiaki - 25 zł
7. Zombiaki 2 - 25 zł
Agricola to fajna gra, ale zestaw ten w nówkach można dostać nawet sporo taniej.
Gwiazd-->u nas niezmiennie tylko sobota.
Spoko, może być sobota. Z godziną dopasujemy się do reszty, bo nie mamy żadnych planów na popołudnie i wieczór. Jeżeli Yans dotrze, to może obadamy w końcu "Potwory w Tokio", o ile oczywiście nasz drogi kolega byłby na tyle miły, żeby je przywieźć na ten wieczór :)
http://allegro.pl/agricola-jak-nowa-torfowisko-okazja-i5732908711.html
Agricola to fajna gra, ale zestaw ten w nówkach można dostać nawet sporo taniej.
wybrałem najniższe ceny z ceneo.pl
Agricola 141,50
Torfowisko 93
Koszulki 90
ceny zawierają koszty przesyłki razem wychodzi 324,50, gdzie kupisz taniej nowe? można zaoszczędzić na koszulkach i kupić gorsze ale to i tak wyjdzie 300,50
Popełniasz podstawowy błąd: zakładasz, że wszyscy są zainteresowani wszystkimi elementami Twojego zestawu. A tymczasem nikt z naszej kilkuosobowej ekipy nie koszulkuje gier, więc posiadanie koszulek nie jest dla nas żadną wartością dodaną - i tak byśmy ich nie kupowali, ciężko zatem uznać, że oszczędzamy na nich jakiekolwiek pieniądze, skoro w ogóle nigdy byśmy tych pieniędzy nie wydali :)
Same gry (bez koszulek) też można od ręki kupić taniej niż w Twoim zestawie, i to nowe.
Ej, ekipo, nie chce się komuś z Was założyć nowego? Bo mnie na przykład się nie chce :D