Kiedyś na zarzut odnośnie , że Kukiz sam nie wejdzie do parlamentu w ordynacji JOW Kukiz stwierdził, że go to nie obchodzi. Jemu chodzi o to, żeby poseł odpowiadał przed ludźmi, a nie prezesem i to dla niego odpartyjnienie. Dla innych jak widzę zmiana ordynacji wyborczej ma być doraźnym środkiem na wzmocnienie własnej pozycji.
Nie sądzę by atakowanie Dudy sprawą SKOKów miało szansę powodzenia.
Przecież Komorowski nie wycofał z Trybunału wniosku Lecha Kaczyńskiego, a Trybunał orzekł niezgodność zaskarżonych przepisów z Konstytucją.
Ten temat już zdążył się zgrać przed pierwszą turą.
"Jemu chodzi o to, żeby poseł odpowiadał przed ludźmi, a nie prezesem i to dla niego odpartyjnienie. Dla innych jak widzę zmiana ordynacji wyborczej ma być doraźnym środkiem na wzmocnienie własnej pozycji" [201]
To niby jak i kto, ma zrealizować szlachetną koncepcję "jowów", Runnersan? W jaki sposób, "nie jeb... logiki" (jak pisze anymous ;)) wprowadzić postulaty Kukiza do rzeczywistości politycznej? ;)
..zresztą, skoro już o "jowach":
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,143907,17883268,JOW_y_nie_daly_mandatow_malym_partiom
To niby jak i kto, ma zrealizować szlachetną koncepcję "jowów", Runnersan? W jaki sposób, "nie jeb... logiki" (jak pisze anymous ;)) wprowadzić postulaty Kukiza do rzeczywistości politycznej? ;)
No żeby wprowadzić JOW trzeba byłoby zdobyć poparcie w sejmie, ale żeby tam się znaleźć obecnie nie potrzebne są JOW-y. Jeśli byłyby potrzebne, to nie trzeba byłoby zdobywać dla nich poparcia w sejmie:)
Hmm ..Runnersan, coś mi się zdaje że właśnie udało Ci się zawiązać "logikę" w supełek ;) Jak tak dalej pójdzie, zacznie ona zjadać własny ogonek ;)
Może ją ocalisz jakimś konkretem?
Tłumaczę. Możesz spokojnie dostać się do sejmu dzięki ordynacji proporcjonalnej (łatwiejszej dla organizacji bez odpowiednio licznej kadry liderów). Dla poparcia JOW-ów musisz zebrać większości w parlamencie. Wprowadzasz JOW-y. W następnych wyborach nie dostajesz się do parlamentu (brak liderów w regionach), ale przecież Twoim celem było wprowadzenie z JOW-ów, więc misja wykonana.
Niezła Utopia co? :)
Uff.. Moja logika, wzięła i zdechła.. cześć jej pamięci.
Runnersan, więcej nie próbuj tłumaczyć, przekonałeś mnie ;(
..tak się zastanawiałem, jakie znaczenie może mieć określenie "przekonałeś mnie", bez uzupełnienia "do czego" ;)..w ramach premii, możesz dodać co chcesz ;)
Runnersan
Z anonymusem nawet nie dyskutuj, odkąd Kukiz ma większe poparcie niż Krul lata tylko z gulem i krzyczy jakie JOWy złe, bo dwupartyjność. A że na forum było już tłumaczone po co są JOWy to nie ważne, Krul mówi, że są złe to są złe!
krzyczy jakie JOWy złe, bo dwupartyjność
A co w tym nieprawdziwego? Przecież wystarczy spojrzeć na wyniki ostatnich wyborów w UK.
Jemu chodzi o to, żeby poseł odpowiadał przed ludźmi, a nie prezesem
w naszych realiach partyjny zamordyzm wynika nie tylko z ordynacji wyborczej, wymuszającej tzw. 'kolektywne kandydowanie' (wymóg 5% progu wyborczego) lecz również dyscypliny partyjnej, która z posłów czyni stadko bezradnych owieczek/baranów/osłów, głosujących jak im kierownictwo przykaże. W efekcie zamiast demokracji parlamentarnej mamy coś w rodzaju demokracji centralistycznej w której rząd (czy nawet sam wódz-premier) podejmuje decyzje a rola stadka w sejmie ograniczona jest wyłącznie do podnoszenia łapek i wciskania odpowiedniego przycisku na pulpicie. Odpowiedzialność przed wyborcą jest w takim przypadku żadna ponieważ delikwent zawsze usprawiedliwiać będzie się właśnie dyscypliną partyjną.
Przecież wystarczy spojrzeć na wyniki ostatnich wyborów w UK.
z tego co mi wiadomo, to do parlamentu weszli przedstawiciele 4 różnych ugrupowań. Równocześnie warto porównać to z aktualnymi sondażami w Polsce, z których wynika (póki co), że do sejmu dostaną się najpewniej trzy partie. We Francji system większościowy (na dodatek dwustopniowy) również funkcjonuje, co nie przeszkadza by w Zgromadzeniu Narodowym zasiadali przedstawiciele siedmiu (!) różnych frakcji złożonych w sumie z dwudziestu sześciu (!) partii.
A co w tym nieprawdziwego? Przecież wystarczy spojrzeć na wyniki ostatnich wyborów w UK.
to patrz wyrazniej, a najlepiej przez okulary bo cos ci z tym patrzeniem nie wychodzi.
ilprincipino---->
Z anonymusem nawet nie dyskutuj
A może z tobą, co? To nie można krytykować JOWów, bo będą jakiś wściekłym korwinistą?
I ja krytykowałem JOWy zanim ciastek miał większe poparcie od Korwina.
Przeczytaj temat Na kogo głosować ? Wybory Prezydenta.
JOWy prowadzą do dwupartyjności, to nie jest moja teza to fakt! Nasz senat- dwupartyjność, UK-dwupartyjność, USA- dwupartyjność, Francja-dwupartyjność.
Co mi przyjdzie z tego, że będę mógł odwołać swojego posła, skoro będzie to poseł z PiSu/PO.
Dostrzegam plusy JOWów, tylko że tych plusów jest......mało. W tym przypadku minusy przewyższają plusy.
To tak jakby powiedzieć: co prawda heroina niszczy organizm, uzależnia i doprowadziła do śmierci wiele osób ale można leczyć nią kaszel!
Z tym odwołaniem też nie jest tak oczywista sprawa. Można odwołać prezydenta/burmistrza/wójta.
No i? W referendum nie odwołali Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji włodarza stolicy, a zarządcą jest marnym.
parlamentu weszli przedstawiciele 4 różnych ugrupowań.
To, że partia która ma 14% poparcia ma 1 posła to normalne nie?
UK-dwupartyjność,
w dupie byles gowno widziales...
masz liczbe partii i przestan szczekac o tych 2.
http://www.parliament.uk/mps-lords-and-offices/mps/current-state-of-the-parties/
Poza tym w UK ludzie w wiekszosci glosuja za czlowiekiem nie za partia. Jesli John wood jest znany w okregu, dziala na rzecz okregu itp to dla ludzi nie ma znaczenia czy bedzie on nalezal do konserw, liberalow czy pedalow bo i tak na tego czlowieka zaglosuja.
Jesli tenze John w ciagu pieciu lat odwali jakies fikolki to w kolejnych wyborach dostanie srodkowy palec i przynaleznosc to najliczniejszej partii nic tu nie zmieni.
Dodatkowo partia rzadzca w UK wcale nie jest taka jednolita jak sie niekotrynm moze wydawac. W ostatnich latach Cameroon najwieksze problemy mial nie z koalicjantem a wlasnie ze swoimi ludzmi, wystarczy poczytac troche o backbench.
W referendum nie odwołali Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji włodarza stolicy, a zarządcą jest marnym.
Ponieważ w ustawie o samorządzie gminnym funkcjonuje absurdalny zapis, wskazujący że prezydenta/burmistrza/wójta odwołać można w referendum, w którym oddana zostanie liczba głosów ważnych równa 3/5 sumy głosów ważnych w wyborach, w których organ ten został wybrany. Dodam również, że prezydent obywatelski postulował przy okazji referendum warszawskiego aby próg ten podnieść do stosunku 1:1.
Jesli John wood jest znany w okregu, dziala na rzecz okregu itp to dla ludzie nie ma znaczenia czy bedzie on nalezal do konserw, liberalow czy pedalow bo i tak na tego czlowieka zaglosuja.
Co więcej dostanie się do parlamentu nawet bez członkostwa w jakiejkolwiek partii. Trafi tam jako poseł niezrzeszony.
To, że partia która ma 14% poparcia ma 1 posła to normalne nie?
a to, że do rady miasta wskakuje osoba która zebrała niecałe 2000 głosów a nie dostaje się ex-radny który zebrał ich ponad 12000 uważasz za normalne? Taka sytuacja miała miejsce w moim mieście jesienią ubiegłego roku za sprawą ordynacji proporcjonalnej.
Flyby --->
Jak to dobrze Angelordzie, że ja mam wybór. Będę głosował na Komorowskiego.
Cieszę się Twym szczęściem i zazdroszczę wyboru. Nie wierzę jednak, by "klan Kaczyńskiego" wygrał wybory parlamentarne - szczególnie w sytuacji, gdy Pan Komorowski opuści pałac. Z kolei "klan Tuska" nie powinien mieć - IMO - już prezydenta, bo ów obudził się wczoraj, po pięciu latach, i wreszcie sobie przypomniał, że "należy słuchać wyborców", że "był za JOWami", że jest coś takiego, jak "referendum" i że "zgoda" nie oznacza "odfajkowanych" podpisów pod byle jak zredagowanymi aktami prawnymi, a "bezpieczeństwo" nie ogranicza się do "ciepłej kranówki". Wyniki Dudy i Kukiza pokazują, że jeśli chce się uniknąć "polskiego majdanu", to po prostu "trza się wreszcie zabrać do zwykłej roboty" i faktycznie zadbać o Państwo - bo inaczej zostanie "c.. dupa i kupa kamieni", z której Kopacz się już nie wykopie.
Wyjasnialismy z Runnersanem kilka razy dlaczego dwupartyjnosc nie jest zla. Kazdy wie, ze z czasem to prowadzi do glownych dwoch sil, ale to nie jest nic zlego.
Polska to nie UK, Polska to nie Helwecja. My musimy wypracować sobie własny system, skrojony na naszą miarę, uwzględniający naszą specyfikę, tradycje i uwarunkowania. Dlatego ani obecna ordynacja, ani JOW-y nie są, moim zdaniem, rozwiązaniem optymalnym. Natomiast opcja pośrednia, czyli system mieszany, byłby chyba akceptowalny.
Niestety, dodatkowym problemem jest wielkość naszego Sejmu. Uważam, że 460 posłów to zdecydowanie za dużo. Aby to zmienić, trzeba byłoby znaleźć większość konstytucyjną, a to jest przy obecnym układzie nierealne. Mnie by się marzył Sejm maksymalnie 300-osobowy, połowa mandatów pochodziłaby z JOW-ów, a druga połowa wyłaniana by była tak jak teraz, w systemie "partyjnym", przy zachowaniu 5% progu wyborczego. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem likwidacji Senatu, ale i ten warto byłoby zredukować.
Ahaswer --> ale naszej tradycji bardziej odpowiada ordynacja większościowa. O sejmikach ziemskich zapewne pamiętasz :)
To, że partia która ma 14% poparcia ma 1 posła to normalne nie?
jak najbardziej normalne. Coz tego ze duze poparcie, kiedy w poszczegolnych okregach wiekszosc wybrocow wolalo gloswc na kogos innego.
[218] noooo, i wreszcie narodowosc chlopska by nie miala w plywu na rzadzenie :)
[217] 150 poslow z systemu JOW? bez sensu, tak duze okregi wyborcze spowodowalyby ze ludzie czesto mieliby do wyboru tylko kandydatow o ktorych malo wiedza albo wcale.
Jednakże sam pomysł ograniczenia Sejmu do 300 posłów wydaję się ok. Wówczas jeden okręg miałby przeciętnie 100.000 wyborców. We Francji są one jeszcze większe - mają nawet po 150k wyborców.
Prawda jest taka, że w małych okręgach wyborczych (w wyborach parlamentarnych) obywatele często "mają do wyboru polityków, o których mało wiedzą albo wcale".
Na sąsiadów czy działaczy lokalnych głosujemy w wyborach samorządowych. ;)
Wyjasnialismy z Runnersanem kilka razy dlaczego dwupartyjnosc nie jest zla.
Niby kiedy? A wiesz jakie dwie partie byłby tymi dwoma głównymi w Polsce? PiS i PO!
W JOWach, przechodzi jedna osoba z okręgu. Która? Ta z najpopularniejszych partii.
Wizja rządzenia Polski przez POPiS do mojej usranej śmierci jest zajebiście świetlana.
Ponieważ w ustawie o samorządzie gminnym funkcjonuje absurdalny zapis, wskazujący że prezydenta/burmistrza/wójta odwołać można w referendum, w którym oddana zostanie liczba głosów ważnych równa 3/5 sumy głosów ważnych w wyborach
Skoro obowiązuje taka liczba przy samorządowych, to przy parlamentarnych raczej też taka. Komorowski chce wprowadzić JOWy, a przecież ordynacji wyborczej nigdy nie zmienia się na korzyść opozycji!
w dupie byles gowno widziales...
masz liczbe partii i przestan szczekac o tych 2.
No tak. Za komuny też było dużo partii. Mogłęś sobie głosować na SD,ZSL, PZPR. Pełen wybór.
Źle się wyraziłem. W UK jest system de facto dwupartyjny, czyli dwuipółpartyjny.
Co z tego, że mam inne partie niż 2 główne, skoro w ostatnich wyborach łącznie mają 86%?
przy zachowaniu 5% progu wyborczego.
No tak wiele musi się zmienić by nic się nie zmieniało. Trzeba utrzymać 5% próg wyborczy, żeby "plankton", czyli nowe sił się nie dostały.
ja uwazam ze lepiej wywalic platofrme od wladzy za wszelka cene , nawet za cene roku czy dwoch chaosu.Wszystko lepsze niz trwanie w tym zakonserwowanym g.....
Az kurcze sobie nie wierze ze ja stary platformers glosuje z kazdym byle nie za PO , w tym wypadku za Duda.
Ale soryy juz rzygam kolesiostwem z POkracji , mam tego w pracy az za duzo.
NIedlugo zeby dostac posade sprzataczki trzeba bedzie miec poparcie kogos z sami wiecie jakiej p[artii .
Zenada , dobor kadr typu : debil , skonczona polonistyka to zrobimy go szefem inwestycji i pionu technicznego.
2 lata meczarni z kims kto poprawia w nieskonczonosc przecinki w pismie ja p...
Jeno pytanie czy tak być powinno. W przypadku ordynacji proporcjonalnej kandydat z 'jedynką' na liście danej partii (zazwyczaj to spadochroniarz z kierownictwa) nie musi się zbytnio przejmować kampanią wyborczą, bowiem w praktyce mandat zapewni mu ogólny wynik samej partii czy też kandydaci znajdujący się na dalszych miejscach listy.
[224] to jest wlasnie gwarant obecnego syfu jaki mamy w polskiej polityce.
W JOWach, przechodzi jedna osoba z okręgu. Która? Ta z najpopularniejszych partii.
a certyfikat jasnowidztwa tez posiadasz?
"Nie wierzę jednak, by "klan Kaczyńskiego" wygrał wybory parlamentarne - szczególnie w sytuacji, gdy Pan Komorowski opuści pałac" [215]
Chociaż wybory, Angelordzie, to nie jest kwestia wiary - to jednak pozwolę sobie te Twoje zdanie, pozostawić na pocieszenie, gdyby jednak rzeczywiście pan Komorowski, Pałac opuścił. W tej sytuacji, pan Duda byłby zmuszony, szybciutko zdjąć maskę "prezydenta wszystkich Polaków", zaś spod niej wyjrzałaby twarz Kaczyńskiego, wraz z wianuszkiem jego akolitów.. Nie byłby także w stanie, utrzymać dwuznaczności obietnic i byłby zmuszony pokazać że nie tylko niewiele może jako prezydent, lecz bez PiS-u, to w ogóle, nie może już nic konkretnego zrobić ;)
To mogłoby wpłynąć na wyniki wyborów parlamentarnych. Napisałem "mogłoby wpłynąć", bez rozważania "na czyją korzyść" ;) Wolę takich rozważań, póki co, uniknąć.. ;)
..zapomniałem dodać, będę głosował na prezydenta Komorowskiego
..panie Belert, zafunduj pan samemu sobie, "rok czy dwa chaosu".. nie będzie tak trudno
Flyby -> bo Polacy są - wbrew temu co się mówi - dość mądrym narodem. Dość szybko identyfikowali zarazy Leszka Millera czy rządu PiSu. Teraz też zidentyfikowali słabego Prezydenta i chcą go wymienić, ale to nie znaczy, że jesienią wybiorą Macierewicza i Kaczora.
W JOWach, przechodzi jedna osoba z okręgu. Która? Ta z najpopularniejszych partii.
Wizja rządzenia Polski przez POPiS do mojej usranej śmierci jest zajebiście świetlana.
nie rozumiesz tego, ze z czasem nazwa partii by nic nie znaczyla? wazne by bylo jakiego czlowieka sie wybiera i przedstawiciela jakiej frakcji i to, ze ma sie nad nim bezposrednia kontrole
Chociaż wybory, Angelordzie, to nie jest kwestia wiary - to jednak pozwolę sobie te Twoje zdanie, pozostawić na pocieszenie, gdyby jednak rzeczywiście pan Komorowski, Pałac opuścił. W tej sytuacji, pan Duda byłby zmuszony, szybciutko zdjąć maskę "prezydenta wszystkich Polaków", zaś spod niej wyjrzałaby twarz Kaczyńskiego, wraz z wianuszkiem jego akolitów.. Nie byłby także w stanie, utrzymać dwuznaczności obietnic i byłby zmuszony pokazać że nie tylko niewiele może jako prezydent, lecz bez PiS-u, to w ogóle, nie może już nic konkretnego zrobić ;)
To mogłoby wpłynąć na wyniki wyborów parlamentarnych. Napisałem "mogłoby wpłynąć", bez rozważania "na czyją korzyść" ;) Wolę takich rozważań, póki co, uniknąć.. ;)
..zapomniałem dodać, będę głosował na prezydenta Komorowskiego
Komorowski jest za to prezydentem wszystkich Polakow i nie ma zadnych masek?
Nie byłbym taki pewny, mohenjodaro, (tej "identyfikacji") zwłaszcza w kontekście "mądrego narodu" ;) [228] Niemniej, dziękuję za pocieszenie..
"Komorowski jest za to prezydentem wszystkich Polakow i nie ma zadnych masek? [229]
To zależy, ilprincipino, jakie to "maski" masz na myśli. Możliwe, n.p. dzięki netowi, że sam już dorobiłeś się swojej "maski" ;)
Złota myśl Bronka:
Ale dlaczego nie poradził emigracji?
ilprincipino ..ech, nie wiem, nie mogę wiedzieć, jakie masz wyobrażenia o polityce. Czy zauważyłeś że sama polityka to wykwit (podsumowanie) naszych zależności społecznych? O jakiej więc "niezależności" możemy mówić? Uprośćmy sprawę - chyba nietrudno dostrzec że Komorowskiego popierał i popiera przede wszystkim elektorat PO, zaś Dudę elektorat PiS-u. Po jednej i po drugiej stronie są oczywiście wyjątki - zaś wszelakich zrywów emocjonalnych młodych wyborców, w ogóle nie sposób przewidzieć i oszacować - choć są zawsze, przy każdych wyborach. Tym razem, były tak liczne, że przyniosły (jak sądzę, niechcący ;)) zwycięstwo Dudzie..
Upraszczać dalej? Komorowski ma także (bo jako prezydent mieć musi) wiele "masek" - takie na co dzień i w zależności od sytuacji. Strasznie mu współczuję bo za cholerę nie chciał bym być prezydentem (królem też nie ;))
Drackula --->
to jest wlasnie gwarant obecnego syfu jaki mamy w polskiej polityce.
Niestety...
Flyby --->
Chociaż wybory, Angelordzie, to nie jest kwestia wiary
Oj, wybory - to "mała tajemnica wiary" w "gruszki na wierzbie". Niemniej - bądź spokojny - Antoś nie zostanie Ministrem Sprawiedliwości - a Mastalerek czy inny Felerek premierem;-)
mohenjodaro --->
Teraz też zidentyfikowali słabego Prezydenta i chcą go wymienić
I hope so.
Podoba mi się to co pisze w tym wątku Flyby.
Komorowski to jest człowiek, który funkcjonuje w polskiej polityce nie od wczoraj. Sporo ludzi tego nie pamięta i ocenia go przez pryzmat japońskiego krzesła czy innych nieistotnych bzdetów. Ludzie naprawdę mają krótką pamięć i dość "płytką" wiedzę. Wystarczy przeczytać posty poświęcone politykom, w których w sposób szalenie powierzchowny się ich opisuje.
Co innego, gdy ktoś naprawdę ma inny światopogląd niż urzędujący prezydent i inną wizję Polski oraz jej ustroju, opartego na innej, hipotetycznej, przyszłej konstytucji. Ale wielu ludzi chcących "zmian" ma bardzo mętne wyobrażenie jak w praktyce i technicznie te zmiany miałyby wyglądać i przebiegać. Jeden z forumowiczów pisze wręcz o kilku latach chaosu. Cóż.
Są tutaj też tacy, którzy chcieliby by Polska opuściła UE. Są nawet tacy, którzy uważają, że demokracja jest be i należy ją zastąpić autorytaryzmem czy inną dyktaturą ;) "Cóż" po raz drugi.
Generalnie, nie ma się co oszukiwać, Polacy chcą zmian, ale w ramach istniejącego ustroju. Nie rewolucji. Generalnie Polacy chcą pozostać w UE, choć być może zreformowanej. Generalnie Polacy, mimo swych anarchistycznych ciągotek, akceptują demokrację. Generalnie, jeszcze dwa miesiące temu, znaczna większość Polaków pozytywnie oceniała prezydenturę Komorowskiego.
Jego kampania jest dramatycznie słaba, ale czy to ma dyskredytować wszystko, wymazywać przeszłość, czyścić ludziom pamięć? Zabawne nieco, nieprawdaż?
Duda? Ja wiem kim jest Duda i jaką polityczną rolę pełni. Ktoś chce na niego głosować? Spocco. Skoro poglądy Dudy i PiSu w sprawach rozmaitych są mu bliższe. Ale z tego co czytam na forach niektórzy chcą głosować na Dudę nie z powodu jego poglądów politycznych, ideologicznych, społecznych, gospodarczych, ale z powodu chęci zmiany... Tak po prostu.
Komorowski, tak jak powiedział prezydent Kwaśniewski, jest ofiarą zmęczenia długimi, wieloletnimi rządami PO. Jest też ofiarą niedojrzałości polskiej demokracji i polskich wyborców, którzy nie są Brytyjczykami, ani nawet Szwedami i nie bardzo potrafią wyobrazić sobie, że jakaś partia istnieje 15 lat i jeszcze do tego połowę tego czasu rządzi. Polska jest młodą demokracją, a niektórzy Polacy podskórnie oczekują zmian w systemie włoskim, z kadencyjnością najdalej dwuletnią :D System brytyjski z partią, która potrafiła nieprzerwanie rządzić 20 lat albo i dłużej, to rzecz tutaj nie do zaakceptowania. Dlaczego?
Bo chcem zmian, zmiany muszom być, Balcerowicz musi odejść, IVRP, powywieszamy establishment na latarniach, oczyścimy kraj ze zdrajców, wszystko spalimy i zaorzemy, nie będzie niczego, a potem stworzymy cosik od nowa.
Cosik.
Ale Polacy to niegłupi naród i gdy przychodzi co do czego potrafi podejmować racjonalne decyzje. Owszem, czasem pozwala sobie na drobne eksperymenty, ale dość szybko po nich przywraca "normalność". Narzeka, psioczy, krytykuje, popija to piwem, przegryza staropolskim kebabem, ale ostatecznie nie pozwala Polsce się wykoleić.
I tak będzie tym razem, w kolejnym cyklu wyborczym. Tak będzie nawet wtedy, gdy wygra Duda. Zmiany ustrojowe nie nastąpią, choć prawdopodobne są zmiany systemowe.
A Komorowski? Ma mój głos, o czym wiem od dawna, od wielu miesięcy. Jego prezydentura wpisuje się dobrze w polskie ramy konstytucyjne nadające prezydentowi takie a nie inne prerogatywy. W kwestiach światopoglądowych, politycznych, ideologicznych z tych dwóch kandydatów ten jest mi zdecydowanie bliższy, a to jest chyba kryterium decydującym.
to patrz wyrazniej, a najlepiej przez okulary bo cos ci z tym patrzeniem nie wychodzi.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Angelordzie, Ty mi oczy mydlisz "małymi tajemnicami wiary" i "gruszkami na wierzbie"? ;) [234] Mam rozumieć że lansowany przez Ciebie Duda, jest wolny od tych "małych tajemnic" i "gruszek na wierzbie", tak bardzo - że jego wybór będzie lekarstwem na wszystkie dotychczasowe bolączki polityczne? ;)
Oj, nie kpij sobie, nieładnie..
Ahaswer
Nie wiem co cię dziwi w chęci zmiany.
Patrząc na długość kadencji Prezydenta RP powiedziałbym, że wyborcy zawsze powinni być pod uwagę, że ich decyzja o pozostawieniu urzędującego prezydenta na stanowisku będzie oznaczała kontytuację przez pięć kolejnych długich lat.
To naturalne, że skoro nie podoba im się polityka rządzącej partii i generalnie stan państwa to nie poprą notariusza Platformy.
Mam prośbę Ahaswer nie mów,że wyborcy są niedojrzali,kierują się swoimi racjami,na tym właśnie polega możliwość wyboru.Ja np uważam,że PO bardzo zmarnowała swoją szansę w dobrym zarządzaniu Polską przez 8 lat,nie chce wymieniać ich "dokonań",bo mi się nie chce.Komorowski padł ofiarą bardzo bliskiego związania się ze swoją partią przepuszczając wszystkie ustawy jak leci.
Zabrakło obywatelskości w ugrupowaniu mieniącym się obywatelskim.Dlatego jest taki a nie inny wynik.
https://www.youtube.com/watch?v=v52-3ahukVA
Kukiz wywiad z 85.
"wtedy bym prowadził działalność polityczną bym był ograniczony"
"miałbym jedną idee jeden kierunek, a tutaj mogę robić to co chce"
Hehehe. Czyli młody kukiz wpierdoliłby starszej wersji samego siebie.
Ja nie lubię kukiza, bo jest artystą a zaangażował się w politykę, zeszmacił się wchodząc w coś tak prymitywnego w porównaniu do muzyki. Sztuka powinna być wolna od polityki.
Flyby --->
Mam rozumieć że lansowany przez Ciebie Duda, jest wolny od tych "małych tajemnic" i "gruszek na wierzbie", tak bardzo - że jego wybór będzie lekarstwem na wszystkie dotychczasowe bolączki polityczne?
Dzeezees, pisałem już wyraźnie, że Pan Duda to socjotechniczny "produkt" - tyle - że "grupy trzymającej rząd dusz", a Pan Komorowski, to "produkt grupy trzymającej realną władzę". Obaj są marionetkami i zakładnikami "klanów", ale urzędujący Pan miał pięć lat, by zyskać swą własną, polityczną tożsamość i zainteresować się polityką, zamiast owo zainteresowanie pozorować - zmarnował je - nawet emulgatory "E-tvn24" już mu nie pomogą. Duda dostanie szansę - co z nią zrobi, czas pokaże. "Klanem Tuska" jednak - czyli - "zakopanymi we własnym stosie ignorancji wieszakami" - de facto wstrząśnie już tylko utrata prezydenckiego bezpiecznika i jest szansa, że owe "wieszaki" wprowadzą zmiany systemowe, które osłabią pozycję politycznych rentierów i może pomyślą o Państwie, z którego ludzie uciekają w cholerę, zamiast o nowych zegarkach. Cementowanie - w obecnych wyborach - fatalnie funkcjonującego układu, to krok w kierunku realnej katastrofy - vide: "proroctwa Belerta".
[238] To naturalne, że skoro nie podoba im się polityka rządzącej partii i generalnie stan państwa to nie poprą notariusza Platformy.
Historia wyborów prezydenckich to historia zmian zaczynając od pierwszych wolnych wyborów w III RP. 1990 ludzie wybrali Wałęsę bo zmienili znienawidzonego Jaruzela. W ciągu kolejnych pięciu lat ludzie Wałęsę tak mieli dość, że wybrali byłego aparatczyka partyjnego Kwaśniewskiego. W roku 2000 Kwachu miał takie niesamowite szczęście że ówczesny rząd AWSu był bardzo już nielubiany wśród społeczeństwa, że udało mu się zachować fotel prezydenta (inna sprawa, to fakt że ugrupowanie rządzące wystawiło pięknego Mariana, który zrobił dokładnie taki sam przekręt jak Kaczyński z Marcinkiewiczem, tyle, że Krzaklewskiemu ludzie tego nie zapomnieli). W 2005 roku wybory prezydenckie odbyły się w tym samym roku co parlamentarne i co... i znowu całkowita zmiana poglądów polaków, wszyscy przeszli z lewa na prawo i pozostała tylko kwestia kto Tusk czy Kaczyński. Okazało się, że Kaczyński wraz ze swoją partią przejęli wszystko. W 2010 roku przed rozpoczęciem kampanii wyborczej było wiadomo, że Lech nie ma najmniejszych szans się utrzymać na fotelu prezydenckim (tym bardziej myślę, że niemożliwym by było nieuczciwe pozbycie się oponenta przez PO). Wygrał Komor bo ludzie nie chcieli kontynuacji prezydentury przez kolejnego Kaczyńskiego, a teraz znowu Bronek ma dużą szansę na pożegnanie z Belwederem, bo jest kilka przesłanek ku temu. Po pierwsze ludzie mają dość PO, bo rządzą już 8 lat, a Bronisław 5 lat. Po drugie to co napisałem powyżej, ludzie w Polsce potrzebują zmian i to nie zmian racjonalnych tylko zmian, żeby tylko była zmiana. Temu dowodzi historia wyborów zarówno prezydenckich jak i parlamentarnych. Ludzie uważają, że jeżeli nie dostali podwyżki w pracy, albo dostali mandat za złe parkowanie to wina polityków, dlatego należy ich zmieniać przy każdej nadarzającej się okazji (ostatnimi czasy modne jest oddawanie nieważnego głosu, tyle że tych ludzi uważam za niedojrzałych emocjonalnie i społecznie).
Wychodzi mi na to, że w naturze Polaka jest walka z systemem i ciągła zmiana... niekoniecznie na lepsze.
urzędujący Pan miał pięć lat, by zyskać swą własną, polityczną tożsamość i zainteresować się polityką
Kwintesencja tego o czym wspominałem. Komorowskiego przed pięciu laty w ogóle nie było, nie istniała też żadna jego (polityczna) tożsamość. Wziął się znikąd, nie miał żadnego politycznego dorobku ni poglądów i "nie interesował się polityką". Zresztą kogo obchodzi co było pięć lat temu, ważne, że dwa dni temu coś tam powiedział i jeszcze do tego potknął się na chodniku.
Ludzie uważają, że jeżeli nie dostali podwyżki w pracy, albo dostali mandat za złe parkowanie to wina polityków, dlatego należy ich zmieniać przy każdej nadarzającej się okazji
Coś w tym jest. Niektórzy wymagają od polskiego prezydenta by był dyktatorem jednoosobowo podejmującym decyzje, nie zauważając, że polska konstytucja nieco inaczej widzi jego rolę ;)
Ahaswer --->
"Komorowskiego przed pięciu laty w ogóle nie było, nie istniała też żadna jego (polityczna) tożsamość."
Był, pamiętam go doskonale, jako Ministra Obrony Narodowej, gdy Buzkiem sterował Krzak, a Handke mylił się w "rachunkach", pamiętam jego prywatną wojnę z Szeremietiewem, który do dziś ją wspomina, i pamiętam, że nigdy nie miał własnej. politycznej tożsamości - zawsze partyjną.
Po pierwsze, kariera polityczna Komorowskiego jest długa i bogata, po drugie partie polityczne to nic zdrożnego, bo polityka to zasadniczo sport zespołowy a nie indywidualny. ;)
Każdy, dajmy na to, prezydent USA, to członek jednego z dwóch amerykańskich teamów, który przez całą swoją kadencję liczy się ze swoją macierzystą partią i spośród jej członków dobiera sobie współpracowników. Tak to właśnie wygląda we współczesnej polityce. W Stanach nie wygrał jeszcze kandydat bezpartyjny, z "własną polityczną tożsamością"... Właśnie się zastanawiam czy kiedykolwiek w zachodniej demokracji wygrał ktoś "z własną polityczną tożsamością" czyli ktoś za kim nie stała żadna partia... Jak mówiłem: polityka to sport zespołowy.
To jednak wybory prezydenckie, a prezydent, nic nie może- poglądy czy postulaty kandydatów nie mają żadnego znaczenia, oceniam więc kandydatów tylko pod kątem ich reprezentacyjności- tutaj za to Duda, wykładowca akademicki ze swobodą wypowiadania, mówiący po angielsku, i z niebrzydką żoną, totalnie miażdży wiecznie czytającego z kartki Komorowskiego, który ma problemy z polszczyzną zarówno w mowie jak i w piśmie i który przez 5 lat sprawowania urzędu głowy państwa nie nabrał ani trochę ogłady na salonach i nie przyswoił sobie ani trochę protokołu dyplomatycznego. O jego znajomości Savoir Vivre nie wspominając...
na przykładzie tego posta [160], reakcji i następnych - pytanie:
nie lepiej było glosować na Magdalenę Ogórek? ;-)
Przecież do wymienionych zalet można by dodać coś czego śliski Duda nie miał i mieć nie będzie nigdy - SAMODZIELNOŚĆ, no i nie trzeba szukać uroku żony za plecami kandydata, skoro sama kandydatka piękna.
Podobnie, pewną samodzielność wynikającą z wypracowanej latami pozycji posiada Komorowski - oczywiście przy poglądach zbieżnych ze stabilnym, przewidywalnym centrum.
Inaczej Duda, to pacynka sterowana ręką prezesa. Jego oddech tchnął w pacynkę Dudę życie i podobnie, jeden oddech prezesa zdmuchnie dudę z politycznej sceny jeśli przestanie być użyteczny.
A Kukiz... każde wybory mają jakieś dziwoląga, partia X, przyjaciół piwa, s-obora, Ruch Palikota, może być i ruch wkurzonych. Za max. cztery lata nikt nie będzie chyba o nich pamiętał, taki urok atrakcji sezonu ogórkowego w polityce.
"Nie wiem co cię dziwi w chęci zmiany." [238]
Wybacz Bramkarzu że się "wtrącę". ;) Nie ma nic złego w "chęci zmiany", zwłaszcza że ta "chęć zmiany" przysługuje w ramach demokracji. Istotne jest na ile ta "chęć", dyktowana jest słusznymi ocenami urzędowania danego prezydenta (w ramach jego możliwości konstytucyjnych) a na ile jest to po prostu, "chęć" znalezienia "kozła ofiarnego" - za błędy rządzących, urzędników czy niedobrych sąsiadów (którym się powodzi "moim kosztem") ;) Do tego dodajmy t.zw. opozycję polityczną - ta wykorzystuje każdą okazję aby urzędującemu zbyt długo prezydentowi "dokopać" - wiadomo, on nie jest "nasz" więc im więcej postawi mu się zarzutów (czasem "poniżej pasa", niezgodnych z prawdą) tym lepiej..
..właśnie, przeczytałem post Angelorda [241] który jest także świetną ilustracją tego co piszę wyżej.
Istotne jest dla niego, że prezydent Komorowski, to "produkt grupy trzymającej realną władzę", insynuuje że z tego powodu nie miał on "tożsamości politycznej" i nie "interesował się polityką" ;) To są bzdury Angelordzie, krzywdzące urzędującego prezydenta i Ty o tym wiesz, zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę realne prerogatywy prezydenta w Polsce. Na dokładkę proponujesz "produkt grupy trzymającej rządy dusz", strasząc przy tym "realną katastrofą" (Belert awansował na proroka, pewnie się ucieszy ;))
Wiesz co, dodaj jakieś gwarancje że ponowne rządy PiS nie zakończą się "realną katastrofą", i będziemy kwita ;))
Ahaswer --->
"kariera polityczna Komorowskiego jest długa i bogata"
Szkoda, że to tylko "kariera" (choć solidarnościowych zasług mu nie odejmuję - przeciwnie) i jest mi na swój sposób smutno, że stał się jednym z "partyjnych produktów", które w narodzie potęgują "emigracyjną biegunkę". Nie wyrósł na "męża stanu" - część jego dzisiejszych wyborców znajduje bowiem motywację w strachu przed PiSem, a nie w przekonaniu, że Pan Prezydent Komorowski przeciwstawiał się "wieszakom" z PO, wytykał każdy błąd i naprawdę interesował się losem i głosami ludzi.
Angelord i "partyjne produkty" ;) To jak wysoko bujasz nad partyjną rzeczywistością Polski, Angelordzie?
Może jakoś uzasadnisz że to "partyjne produkty" powodują "emigracyjną biegunkę"? Wygląda na to że starasz się rozkołysać jakieś dzwony ;) Jakie to dzwony, Angelordzie?
Dodamy:
"część jego dzisiejszych wyborców znajduje bowiem motywację w strachu przed PiSem"
Uzasadniony to "strach", czy nie, Angelordzie ? ;)
I jak słuszne jest mniemanie że ten "strach", ograniczał także "samodzielność" prezydenta?
Flyby --->
"To są bzdury Angelordzie, krzywdzące urzędującego prezydenta"
Rozbawiłeś mnie;-) Pardon, ale nie oglądam bezkrytycznie "emulgatorów" i zapewne podświadomie odrzuciłem perfidię politycznej poprawności. Reifikacja jest zatem celowa - dotyczy także Dudy - i to jest mój "inny punkt widzenia" - perspektywa parweniusza:-).
EDIT:
"Uzasadniony to "strach", czy nie?"
Ma na pewno wielkie oczy:-).
Flyby
Przypisywanie Komorowskiemu odpowiedzialności za działania Platformy jest całkowicie uzasadnione biorąc pod uwagę, że zanim został prezydentem był prominentnym politykiem partii sprawującej władzę.
Niemniej najczęściej wysuwany wobec niego zarzut dotyczy przecież kluczowej prerogatywy prezydenta - podpisywania ustaw. Tutaj Bronisław Komorowski okazał się partyjnym funkcjonariuszem akceptującym prawie wszystko co do niego trafi. Do tego czasem wykazywał objawy schizofrenii podpisując ustawę a następnie zaskarżając jej przepisy do Trybunału Konstytucyjnego.
Nic dziwnego, że dzisiaj decyzje o podwyżkach podatku VAT czy podniesienia wieku emerytalnego odbijają mu się czkawką.
Angelord odrzuca (podświadomie, he he) perfidię politycznej poprawności, w zamian fundując własną perfidię ;)
Dobre - dalej .. nie ogląda bezkrytycznie "emulgatorów" (jaka perfidna nazwa ;)) i ma się za "parweniusza z perspektywą".. Nie wierzę ;( Nie wierzę w "parweniusza" bo perspektywy mnie nie interesują..
Sumując - też mnie rozbawiłeś ;)
Dobrze bramkarzu [251] - jeżeli zasada zbiorowej odpowiedzialności jest prawnie przestrzegana, to jestem gotów przyznać Ci rację..
"Niemniej najczęściej wysuwany wobec niego zarzut dotyczy przecież kluczowej prerogatywy prezydenta - podpisywania ustaw. Tutaj Bronisław Komorowski okazał się partyjnym funkcjonariuszem akceptującym prawie wszystko co do niego trafi"
"Zarzut"?! O ile pamiętam, wystarczająco uzasadniał swoje racje podpisywanie takiej czy innej ustawy. Można nie zgadzać się z uzasadnieniem - tyle że to nie może być "zarzutem". Wiem, że tak w ogóle, to rząd wraz z Sejmem, może "zmusić" w końcu prezydenta aby ten, sporną ustawę, podpisał. Pewnie że to trwa ale jest możliwe..
"nic dziwnego, że dzisiaj decyzje o podwyżkach podatku VAT czy podniesienia wieku emerytalnego odbijają mu się czkawką"
Aby znać wszystkie minusy podpisywanych ustaw - nieraz trzeba czasu. Skoro założenia ustaw były słuszne - trzeba ryzykować i podpisywać ..niestety
Flyby --->
Nie wierzę ;( Nie wierzę
"Wiary" sam nie chciałeś [vide: post 227]. To poznaj jej brak, ale wytrwaj i niech Cię nie kusi powab "małej tajemnicy";-).
Bronek też ma problem z rozpoznaniem prerogatyw prezydenta:
Bronisław Komorowski potwierdza w TVN24: Sławomir Rybicki będzie szefem sztabu, Kosinak-Kamysz ma prowadzić działania kampanijne na wsi.
Minister na posyłki Bronka.
Wy tutaj w kółko o Kukizie a Angelord wie lepiej - Duda lekarstwem na wszystko:
http://fakty.tvn24.pl/fakty-ekstra,52/sondaz-millward-brown-dla-faktow-tvn-prawie-50-proc-polakow-chce-zeby-duda-byl-szefem-pis,541730.html
..a tak narzekał na "emulgatory" ;)
A Flyby za to wie najlepiej. Dlaczego Flyby nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie?
Jedno wiem - Bronek do debaty prowadzonej przez Kukiza nie stanie.
Dlaczego? Bo nie jest prezydentem frustratów ...
[259] Myślę, że sporo wyborców PO wypowiedziało się, żeby Kaczyński poszedł na ?zasłużoną? emeryturę :)
Bronek musi stanąć do tej debaty, bo wyborcy Kukiza stwierdzą, że ściemnia z tymi JOWami i referendami.
ilprincipino [260] Przyjmuję do wiadomości..
..oraz prostuję - "nie wiem najlepiej" - a szkoda ;(
Ale trzeba przyznać że fatalna kampania "Bula" Komorowskiego. Zresztą, najgorszy prezydent jakiego miała Polska więc i fatalne 5 lat prezydentury.
Debata Kukiza to ciekawy pomysł ponieważ odbędzie się na totalnie neutralnym gruncie. Najbardziej podoba mi się pomysł zadawania pytań przez widownie. Komorowski unikał takiego formatu jak ognia, ale chyba jeszcze gorzej będzie dla niego gdy odmówi.
mohenjodaro-->To co ten człowiek zrobił dla Gruzinów to jest coś niesamowitego, nie wyobrażam sobie Bronka żeby nawet kiwnął palcem w tej sprawie. Może i nie był idealnym prezydentem, ale był politykiem z wizją i nie traktował prezydentury jak żyrandola.
Ale czy Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski są gorszymi prezydentami od Aleksandra "Akakakakakka" Kwaśniewskiego, zwanym też chorobą filipińską.
Ogólnie od 1989 nie było prezydenta który by zasługiwał na mój szacunek.
Flyby --->
a tak narzekał na "emulgatory" ;)
I nie przestanę. To po prostu kwestia diegetycznej wrażliwości;-)
anymous --->
Ogólnie od 1989 nie było prezydenta który by zasługiwał na mój szacunek.
Kandyduj!
Nie czyń wszak Korwina szefem sztabu, bo nikt nie pojmie, czym jest Twój szacunek.
Kwachu akurat był najbardziej reprezentacyjnym i inteligentnym prezydentem z całej tej hałastry.
A od Bronka z pewnością był ktoś gorszy - Lechu "Oddaj moje sto milionów" Wałęsa.
Kaczyński... Ten najgorszy to Jarosław Polske Zbaw, Lechu to był chyba z tego duetu ten lepszy.
A to ktos widzial http://goo.gl/4ddKS3 ?
Dobra mniejsza z tym. Ale naprawde nie rozumiem jak ktos wogole moze chciec zeby Komorowski po jednej kadencji zostal znow prezydentem ...?
Wiem, ze wybory i tak zawsze sa falszowane i ustawiane ale naprawde jest dosc spora grupa ludzi co chca Komorowskiego. Chcialbym sie dowiedziec co oni takiego dobrego w nim widza bo i ja chcialbym to zobaczyc.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/akcja-4xtak-olechowski-to-byly-cwiczenia,541792.html
PO robi sobie jaja z własnych wyborców (w dodatku nawet już przestali to ukrywać!), a Ci dalej na nich głosują.
Kabaret.
Jeśli chodzi o 2 turę, to albo zostanę w domu albo skreślę obu. Dla mnie Duda(Kaczyński) będzie tak samo szkodliwy jak Komorowski.
[269]
Z Kwachem to akurat fakt. Można go nie cierpieć za to, że był postkomunistą, ale ładnie się wypowiadał, był reprezentacyjny (dopóki wódzia nie uderzyła), nie wszczynał otwartych wojen z przeciwnymi sobie grupami i nawet dość mocno naburmuszył się na Millera ;). Przede wszystkim pięknie radził sobie z prasą.
Największym grzechem Kaczyńskiego było zaś to, że miał z dziennikarzami zerowe obycie, więc narracja jego przeciwników w prasie była jaka była: "omujborze, niemcy znowu zieją z kurdupla!!!1111one". Nikt do końca chyba nie był w stanie powiedzieć, co było z tym Lechem nie tak, ale "omujborze jaki wstyt" ;).
[271]
O w mordę misia...
Ja mogą łatwo powiedzieć co było z Lechem nie tak: facet, który grozi dziennikarce, że ją "wykończy i że jest na jego czarnej liście" jest dla mnie gnojem, burakiem i skurwysynem.
Lech Walesa gorszym prezydentem od Komorowskiego. OMFG just Woooooooow LOOOOOOL woooooow ...
Sam nie wiem czy sie dziwic czy smiac.
Dobry to jest jakiś komentarz z offu: "idź na studia"!
Lepsze od Komorowskiego.
^ Tak tak, I know, Poland, Lech Walesa! Solidarity!
Co do wiadomości z postu 271, to pana Olechowskiego dotknęła taka sama "demencja polityczna", jaka przypadła w udziale Leszkowi Millerowi. Pierwszy, już od jakiegoś czasu, straszy "zza kulis PO", drugi uprawia "egzotykę wyborczą", także kosztem własnej partii. Ciekaw jestem, w jakim stopniu obaj panowie zdają sobie sprawę że te ich "końcówki polityczne", nie wyglądają zbyt ładnie..
Miller chyba zbyt mocno wziął sobie do serca to, że kapitan ostatni opuszcza pokład ;).
Flyby --->
"te ich "końcówki polityczne", nie wyglądają zbyt ładnie.."
Cóż, Olechowski mści się, jak może - i przy okazji topi barkę PO we własnych, politycznych fusach, a Miller... :
https://www.youtube.com/watch?v=t_JkUB75SPE
ma świetne wyczucie "młodości" i w końcu znalazł "ogórkowe rozwiązanie":-)
BTW - ciekawe, czy sztabowcy Komorowskiego to czytali:
a tu sylwetka autora:
http://medioznawca.com/dr-jacek-wasilewski
przeciez Olechowski to juz od lat jest umiarkowany wróg PO, skupiony wokół SD ;)
Lech Kaczyński był jeszcze gorszy
Lech Kaczyński miał osobowość, Komorowski jest nijaki, bezpłciowy, bez charyzmy.
Coś mi się wydaje, Angelord że "świetne wyczucie młodości", nie powinno się przekładać w polityce, na kokietowanie nią wyborców ;) Mogę się jednak mylić i niejaki Kurski od Wehrmachtu, trzymający w rękach przed kamerą, zdjęcia drzemiącego Komorowskiego i wyglansowanego Dudy, wiedział co robi.. ;)
Jak widzę zresztą z Twoich następnych uwag, szybko zmierzasz śladami Kurskiego i wracasz do lapsusów językowych Komorowskiego. Aby wzmocnić swoje dyrdymały "poniżej pasa", usiłujesz podpierać się Angelordzie, "autorytetami medioznawców" ;) Może mi przy okazji wytłumaczysz, co to jest "medioznawca" i czy to od niego nauczyłeś się brzydkiego słowa "emulgatory", na określenie mediów. ;)
Sylwetka pana "medioznawcy", oczywiście mnie nie interesuje, oszczędź sobie tego typu linków ;)
Wypada jednak wrócić do kontrkandydata na urząd prezydencki ;) Zatem, zrewanżuję się linkiem który powinien być "wodą na Twój młyn": http://www.tvn24.pl/ojciec-dudy-moj-syn-wygra-i-nie-bedzie-sluchal-kaczynskiego,541901,s.html
Wynika z niego że Duda nie musi słuchać Kaczyńskiego bo myśli dokładnie tak jak on ;))
.
Flyby --->
i czy to od niego nauczyłeś się brzydkiego słowa "emulgatory", na określenie mediów
To moja "licentia poetica" - ad hoc, jak zwykle:)
Pozostałą część Twojej wypowiedzi uznaję za "lapsus":)
Zatem, w ramach "lapsusu", skomentuj wypowiedź ojca Dudy - bardzo jestem ciekaw.
Dziękuję ;) Rzeczywiście "lapsus"
Musi "medioznawca" zaszkodził Ci więcej niż myślałem ;) Nie szkodzi.
Flyby --->
"medioznawca" zaszkodził Ci więcej niż myślałem ;) Nie szkodzi.
Ta seria "lapsusów" świadczy o tym, że to Komorowski zaszkodził najbardziej. Szkoda:-)
Mnie Komorowski nie zaszkodził i nie szkodzi, więc lepiej będzie jak i Ty, Angelordzie nie będziesz próbował "wchodzić mi w szkodę" - z "medioznawcami" lub bez nich ;) Jaki fajny "lapsus", co nie?
Flyby --->
"Jaki fajny "lapsus", co nie?"
Zapytaj "medioznawcę". Może zmienisz zdanie:-)
Ależ Flyby, kiepski ten twój atak analizy pana medioznawcy, bo obawiam się, że nie trzeba być dr. hab. od medioznawstwa i retoryki, a zwyczajnym mgr. filologii polskiej, by dojść do podobnych wniosków po analizie przemówienia.
Coś mi się zdaje, że za chwilę nam obu przyda się pouczenie jak dyskutować, trzymając się tematu, Angelordzie.
I nie będzie do tego potrzebny "medioznawca" z tytułami. ;)
Akurat, Herr Pietrus [290] wszelkie "analizy" przemówień Komorowskiego, nie są mi potrzebne, w tym te mniej czy bardziej "uczone". Przemówienia, skierowane do szerszego kręgu odbiorców, są odbierane na różnym "poziomie".. ;)
Jeżeli jedni, będą czepiać się składni a inni artykułowania kropek czy przecinków, to treść przemówień musi zejść na dalszy plan. Dotyczy to każdego z polityków, nie wyłączając "zawodowych" demagogów.
Ci ostatni zresztą, mają "łatwiej" - ich odbiorcy słyszą bowiem tylko to, co chcą słyszeć. ;)
Dla jasności i wiadomości wszelakich "medioznawców" - co się dzieje jeżeli "medioznawca", łapie się za krytykę treści przemówienia? Przestaje być "medioznawcą" a staje się w najlepszym wypadku "krytykiem politycznym", czyli po prostu "stroną" walki politycznej. Oznacza to także że nadużywa tych wszystkich tytułów, "dr" czy "prof", dodawanych przed tym ciekawym zresztą określeniem, "medioznawca" ;)
Przecież to niedzielne przemówienie Prezydenta Obywatelskiego skierowane było do obozu władzy a nie wyborców! Do tych ostatnich skierowana była konferencja prasowa w poniedziałek z zapowiedzą referendum z trzema pytaniami (przy czym to ostatnie wydaje się kuriozalne) jak również wczorajsza przechadzka ulicami stolicy. Zresztą jestem prawie gotów rzucić rękawicą i pójść o zakład, że po pierwszym starciu w debacie lista pytań w referendum zostanie wydłużona o kolejne propozycje w tym zmniejszenie wieku emerytalnego do lat 50. Można się bowiem z Dudą w wielu kwestiach nie zgadzać czy nawet nim gardzić, jednakże w kwestii elokwencji i refleksu (tak istotnego w debatach o charakterze interaktywnym, np. w których kandydaci zadają sobie nawzajem pytania) pan doktór zje Bronka razem z butami i autobusem. Ten ostatni nie ma się zbytnio czym pochwalić, chyba tylko tym że spał przez ostatnich pięć lat i jak to sam trafnie określił: "działał tak aby nie przeszkadzać rządowi", czego potwierdza fakt że podpisywał wszystko co mu rząd do podpisu przedłożył. Co tu zresztą wiele mówić, Wałęsa już zapisał się na kartach historii. Kwaśniewskiemu też coś pamiętać w przyszłości będą jak chociażby NATO czy UE. Kaczyński że się rozbił w samolocie a Komorowskiego tylko tyle że był. To taki nasz odpowiednik Warrena Hardinga co w swej kampanii wyborczej proponował swój "return to normalcy", który wyglądał w ten sposób że nie robił absolutnie nic. Grał w karty, palił cygara i obmacywał kolejne kochanki a w wolnych od tych zajęć chwilach podpisywał wszystko co republikanie przesłali do akceptacji. Zaznaczam jeno że nie należę do kręgu wyborców czy nawet zwolenników tez pana doktora. Większość propozycji jakie przedstawia (głównie gospodarczych) porównać można tylko z wkręcaniem korkociągu w dno drewnianej łodzi lub wkładania kija w szprychy tej słabo, ale mimo wszystko jakoś tam kręcącej się gospodarki. Największy absurd w tym wszystkim to chyba 500pln na każde dziecko wzorem Arabii Saudyjskiej. Aż żal mi się pana doktora robi gdy tę propozycję po raz n-ty słyszę lub czytam. Ale niestety Prezydent Obywatelski swoją kadencją jak nawet kampanią wyborczą mnie nie przekonał, syndrom sztokholmski już szczęśliwie wyleczony zatem straszenie pisiakami już na mnie nie działa więc 24 maja wybiorę się na spacer ale swą komisję wyborczą ominę z daleka.
Rzeczywiście, dasintra - zapomniałem że Komorowski, nie ma na swoim koncie żadnych "spektakularnych" wyskoków ani inicjatyw, tragicznych incydentów czy skandali.. Niedobrze ;(
Wiesz co, tak się zastanawiam, czy na pewno wiesz dokładnie, co może lub nie może, prezydent Polski?
Jaka jest forma jego "rządzenia", czym są uwarunkowane lub obwarowane jego inicjatywy ustawodawcze - bo to do nich trzeba sprowadzać - "cały koncert życzeń" wyborców? ;)
Także, gdybyś zechciał porównać możliwości prezydentów różnych państw, może byłbyś ostrożniejszy z przykładami?
Flyby --->
"to treść przemówień musi zejść na dalszy plan"
W analizowanym "przemówieniu" urzędującego Prezydenta są - zamiast "treści" - ogólniki (to de facto treść) i na dodatek wyrażone w sposób urągający elementarnym zasadom retorycznego prezentowania owych ogólników. I nie chodzi tu o brak talentu Człowieka - Prezydenta (ma inne talenty - jest m.in. - IMO - sympatycznym gawędziarzem), ale o totalną ignorancję jego wyborczego zaplecza. Jeśli "wieszaki" z PO nie chcą/nie potrafią włożyć w swoją pracę odrobiny wysiłku i wydaje im się, że tylko "strach na wróble" - Kaczyński/Macierewicz - wystarczy, żeby potencjalni wyborcy PO usłyszeli w "przemówieniu", "to, co chcą usłyszeć" wówczas jest kompromitacja. I niestety, w taki sam - pełen "lapsusów" - sposób rządzą krajem. Rządy oparte na strachu - jakimkolwiek - to patologia. PiS się o tym mógł przekonać, dreszcze IV RP czuje wciąż większa cześć Polaków. PO jednak nie wyciągnęła wniosków - tak samo rządzi "strachem" (przed PiSem), zamiast po prostu Państwem. Ludzie - IMO - nie chcą się bać i głosować na "politycznych rentierów" - miernoty - z PO, albo np. z egzotycznego POPISu vel. Pani Minister Kluzik-Rostkowska, chcą się od nich uwolnić - emigrują, coraz więcej piją, ćpają, palikotują, kukizują, nie chcą w tym kraju zakładać rodzin, mieć dzieci, czy pracować do śmierci. "Emulgatory" już nie zakonserwują tego stanu rzeczy, bo Głowa Państwa też się "zepsuła" - w "lapsusach" pogubiła - niestety. Ja Dudy nie cenię, głosowałem na Kukiza, bo dostrzegam wady ordynacji wyborczej [vide: post 141] i mam dość "rentierów" konserwowanych w "emulgatorach". Teraz - zagłosuję na Dudę - bo - IMO - tylko utrata prezydenta może faktycznie wpłynąć na zmiany w PO i polityczną "rewindykację". Mam ryzykować, że Polacy podarują Komorowskiemu kolejne lata prezydentury, a potem kosmiczną większość PiSowi w parlamencie - bo się "obudzi" bierny elektorat, a bardzo młodzi Kukizowcy, czy "Belert w wersji wielomilionowej" postawią na "chaos"?. "Medioznawca" odpowiedział mi już na to pytanie - "chaosu" też się boję, a mój głos również się liczy;-).
Do dasintry dodam, że zaczyna się robić dość ciekawie. Może popadnę w szamaństwo i ezoterykę, ale przypomina mi się sytuacja sprzed paru lat, gdy nastąpił schyłek rządów SLD.
Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale uderzyła mnie zmiana narracji w mediach. Nie będę udawał, że nie zaskoczyły mnie śmiałe poczynania TVN-u, który nawet już się nie kryje w krytykowaniu prezydenta. Gdzieś w tym wszystkim zaginęła ich staranna selekcja materiałów do wybielania kandydata Platformy. Nagle pojawiają się głosy, że Platforma jest stara, zużyta. Słowo "zmiana" używane jest już nie jako straszak, a konieczność dziejowa. I tak się zastanawiam, do czego to wszystko zmierza, bo to, że zmierza ku swemu przeznaczeniu, to chyba jasne ;).
Jak pamiętamy, wszystkie afery SLD były dość oszczędnie traktowane przez dziennikarzy, dopóki nie pojawiła się alternatywa polityczna. W pewnym momencie ich wesoły pociąg się zwyczajnie wykoleił, orząc za sobą wszystkie możliwości powrotu i już nie było zmiłuj. Jak powiedział pan Michnik, "nie oddajmy Polski gówniarzom" i mi się wydaje, że tzw. starsi i mądrzejsi będą mieli w przyszłym rozdaniu sporo do powiedzenia. Balcerowicz coraz częściej przebąkuje o stworzeniu partii. Czy to nie byłoby cudowne? Rządy specjalistów i ekonomistów, świeży powiew na polskiej scenie politycznej, powrót do dyskusji o sprawach dla ojczyzny fundamentalnych. Złóżmy jeszcze struktury z zapomnianych od 15 lat kolesi, których krzywe ryje zdążyły nam wyblaknąć, dorzućmy legalizację trawki i mamy nową jakość, która niewątpliwie zdobędzie serca i porwie umysły. Taka partia niemalże natychmiast zdobyłaby umiarkowany elektorat. No, poczekamy, poczekamy, bo póki co Platforma to ciągle najbardziej licząca się siła polityczna i jest wielce prawdopodobne, że jeszcze jedną kadencję pociągną :).
Wasz sceptyczny.
Może na przykład nawoływać aby obywatele wzięli czynny udział w referendach nawet jeśli nie zgadzają się z jego inicjatorami. Tymczasem PBK w 2013 roku zachował się zupełnie odwrotnie i na dodatek aby uratować swą koleżankę odgrażał się wprowadzeniem zasady o której wspomniałem w [214].
Względem tego co może a czego nie może prezydent Polski to w porównaniu do swych odpowiedników w Niemczech czy Włoszech, gdzie prezydenci mogą co najwyżej wręczać odznaczenia i to za aprobatą rządu, u nas dysponuje dość potężnym orężem pod postacią inicjatywy ustawodawczej. Problem w tym, że PBK skorzystał z niej aż 26 razy (w tym jako pełniący obowiązki prezydenta pomiędzy 10 kwietnia 2010 a zaprzysiężeniem na urząd), Kaczyński 44 a Kwaśniewski 48. Spośród tych propozycji, skutecznie zakończonych zostało odpowiednio: 13 (50% dla PBK), 25 (74% Kaczyński) i 26 (69% Kwaśniewski).
To zdrowy sceptycyzm, Minasie Morgul ;) [295]
Niestety nie wiem, co rozumiesz pod słowami "alternatywa polityczna" (gdzie ona jest?) zwłaszcza że z rządami specjalistów i ekonomistów, najczęściej jest tak jak z rządami filozofów. Hasła się zużywają, procesy naprawy opóźniają, koszty wzrastają i zniecierpliwiony plebs, wysyła "lary i penaty" na bruk..
[296] Może i może prezydent, "nawoływać" do inicjatyw społecznych, dasintra ;) Zdaje się że nawet usiłuje to robić.. Rzecz w tym że nieraz zdaje sobie sprawę, na ile taka inicjatywa jest możliwa w istniejących układach politycznych i społecznych i jakie da efekty. Nawoływać "dla picu" lub (jeżeli "nawoływanie" przyniesie złe społeczne lub międzynarodowe skutki) to znaczne ryzyko nie tylko dla urzędu prezydenta. To ryzyko dla nas wszystkich. ;)
Sięgnąłeś po właściwe statystki - nie widzę tam Komorowskiego ;) Gdybyś mu pozwolił jeszcze przez jedną kadencję, popracować nad takimi statystykami, na pewno miałby najlepsze wyniki..
"Balcerowicz coraz częściej przebąkuje o stworzeniu partii. Czy to nie byłoby cudowne?"
Brrr.. Az mnie zmroziło...
A wybór w II turze ot jak wybór miedzy dżumą a cholerą.
Każdy w tym wątku ma w swojej diagnozie trochę racji. Może faktycznie, zamiast wybierać, czy człowiek chce się powiesić czy sobie żyły podciąć, wyjechać, jak profesor z dowcipu, w Bieszczady?
..ech, Herr Pietrus - w Bieszczady to ja wyjeżdżałem dawno temu i to nie jest dowcip. ;) Pracowałem nawet przy ściąganiu drzew, tyle że było mi koni żal.. Przed pewnymi wyborami człowiek nie ucieknie ;) Jeżeli nawet, to dopadną go (te wybory) po latach. Warto o tym pamiętać.
Flyby
Sugerujesz, ze rzady specjalistow bylyby gorsze od rzadow PO czy PiSu? Prosze Cie ;)
ilprincipino ;)
Ja nie sugeruję, ja odwołuję się do doświadczenia i historii..możesz wiedzieć to samo, zaczynając od starożytności.. Właściwie powinieneś to wiedzieć.
@Flyby
Kukiz to równy ziomek, yo! ;-)
Dorn też pojechał mocno :)
Btw - ktoś wie, gdzie się podział Stefek Niesiołowski?
Edit:
@Bramkarz
Po minucie będzie mu kazał opuścić pałac ;-)
Czyli Angelordzie , mamy nową "alternatywę polityczną" ;)
Cytując Dorna, będzie to, " czyste hejterstwo polityczne robione w celebryckim stylu" ;) Niezła alternatywa.
..yo, Grześ ;)
tak patrze na te Dudy, slucham tych Dud i mam nieodparte wrazenie ze PiSowskie thinktanki stwierdzily, ze dobrym pomyslem bedzie wzorowanie Dud na rodzine Underwood'ow z Hause of Cards.
Powiecie, a co w tym zlego? niby nic ale polska wersja to jest tak dobra i wyrazista jak polskie osdpowiedniki blockbusterowych seriali amrykanskich :)
Flyby --->
Niezła alternatywa
I niestety - bardzo realna. Gdyby Komorowski wczytał się, swego czasu, w wysyłane do pałacu petycje w sprawie JOW-ów - podjął wątek zmiany ordynacji (ale nie tak, jak teraz - "zapłonął stołek" - to "łapu capu" gasimy - i znowu byle jak), poważniej potraktował i inne - masowo zgłaszane - postulaty mieszkańców tego kraju, nie byłoby aż tak gorącej, "polskiej wiosny". Jeśli nie umiał/nie chciał - wypowiedzieć wojny "rentierom" - nie potrafił pogadać ostro z kumplami w PO, żeby uczciwie zdobywali "pozwolenia na broń", nie "pierdogadali" w "Sowie", ale rzetelniej pomagali w przygotowywaniu "przemówień" i przysyłali starannie zredagowane akty prawne - to teraz Pani Kopacz musi "pierdogadać" do Kukiza: "Pełen Szacun":-). Triada zawsze jest przewidywalna: geneza - kontekst - implikacja. :-)
EDIT:
Drackula --->
"wzorowanie Dud na rodzine Underwood'ow z Hause of Cards"
"Wmontować się" w rozpoznawalny stereotyp - ot, socjotechnika:-).
https://www.youtube.com/watch?v=LYyHifLHp00
Socjotechnika, (link) powiadasz (śpiewasz?) Angelord ;) ..[312]
Nieszczęśliwy ze mnie facet, niekumaty - mnie taka socjotechnika co najwyżej drażni ;( W dodatku na seriale o których pisze drackula, ledwie okiem rzuciłem..Pora wyjechać? Niee, pora umierać.
Flyby --->
mnie taka socjotechnika co najwyżej drażni
I dziwisz się, dlaczego piszę o "produktach", "emulgatorach", etc.?. Ech.... nie umieraj:-) Jest jeszcze emerytura "w perspektywie":-):
https://www.youtube.com/watch?v=Cx7hd8yiZf4
Macierewicz pewnie by Cię uściskał i ucałował, anymousie, gdyby nie Twoja, dość ciekawa, prorosyjska postawa, akcentowana w wątkach o Ukrainie. Nie licz więc na pisowskie profity ;) [314]
Pocieszasz mnie Angelordzie, "przywróceniem wieku emerytalnego" przez Dudę? [315]
"Umarł Maciek umarł, już leży na desce
jak mu Duda zagra, podskocy se jesce" ;)
Jak widzisz. nie trzeba mi youtube..
Nie jestem pewny, ale poziom tematu troszkę podupadł, więc dołączę się do obniżania jego poziomu dalej.
Ale mi Sirserl zrobił uciechę ;) Już dawno tak się nie śmiałem. Chyba obejrzę ten serial (znam jeden odcinek) ;)
[318] Ahaswer, anymousy trolle (liczniejsze niż sądzisz) żyją z naszych reakcji na nich. Ważne jednak jest aby nie zgadzać z metodami i językiem jakim się posługują. Przyznaję, nie mam chęci aby takich jak anymous, analizować pod względem języka i moralności. Pewnie się tacy rodzą ;)
Flyby, tu nawet nie chodzi o konkretnego użytkownika, ale o podstawowe zasady etyczne, których w dyskusjach powinniśmy się trzymać. Gdy widzę, że ktoś na forum sięga po oszczerstwa, pomówienia i insynuacje w odniesieniu do osób publicznych, to wiem, że robi to w poczuciu bezkarności.
Patrząc po wypowiedziach i chcących głosować na Komorowskiego czy Kukiza to faktycznie nie ma nadziei dla tego kraju :(. Liczę że sytuacja powtórzy się w turze drugiej i wygra ta sama osoba co w turze pierwszej, ba nawet jestem prawie pewien.
Btw - ktoś wie, gdzie się podział Stefek Niesiołowski?
Siedzi w sejfie z Macierewiczem
Ahaswer---->
1. To ty zaśmiecasz wątek publikując post, którego treścią jest obrażanie mnie.
2. Moje słowa są uzasadnione;
- Komorowski jest skompromitowany, w wyniku sytuacji zaistniałej podczas wizyty w Japonii, popierania "od zawsze" JOWów, oraz uciekania się w swoich wypowiedziach do fałszu. Przykład takiej wypowiedzi zamieściłem wcześniej obok.
- Nieudolność wynika z braku wiedzy (np. o zasadach ortografii), braku charyzmy, przemówień pasujących bardziej do sołtysa wsi niż prezydenta. Przykład:
https://www.youtube.com/watch?v=VZAQ4cPOF8E
- Związki Komorowskiego z WSI i innymi "ciemnymi siłami" są opisane w książce Wojciecha Sumlińskiego
" Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". Więc raczej mu to udowadniać przed prokuratorem niż mi.
Jednym z dowodów na to jest spotkanie się Komorowskiego z Patruszem, wysoko postawionym funkcjonariuszem w Rosji, tudzież agentem.
3. Nadal nie odpowiedziałeś na mój post nr. 205 z wątku Na kogo głosować ? Wybory Prezydenta.
Anymous, zawsze słynąłeś z koszmarnej polszczyzny i rekordowo licznych błędów ortograficznych. I teraz wytykasz to innym?
Na twój post odpowiedziałem, ale wszystkie wpisy z soboty na tematy polityczne zostały usunięte, a mnie się nie chcę powtarzać. Przypisałeś mi jakieś brednie, według ciebie rzekomo popierałem KLD i głosowałem na PO w 2001 roku. Ciągle się we wszystkim mylisz, ciągle schodzisz poniżej dopuszczalnego poziomu. Nie rozumiesz nawet, że w państwie prawa obowiązuje domniemanie niewinności. Z tobą w ogóle dyskusje przestają mieć jakikolwiek sens. Nie umiesz pisać po polsku, co jest poważnym problemem. Jesteś dyskutantem nieuczciwym, o czym już ci mówiłem. Sugerowano mi (w tematach ukraińskich) żeby ciebie olewać, ale nie mam tego w zwyczaju, bo odnoszę się do treści postu, a nie do użytkownika. Chyba jednak mimo wszystko naprawdę zacznę cię ignorować. Nie czuję żebyś mógł być dla mnie partnerem do dyskusji. Twoja skłonność do sięgania po pomówienia, oszczerstwa, insynuacje a nawet konfabulacje jest dyskwalifikująca. Już wymyśliłeś sobie, że popierałem KLD, następnym razem zaczniesz rozgłaszać, że należałem do PZPR. To po prostu nie ma sensu. Z ludźmi twojego pokroju może rzeczywiście nie da się normalnie porozmawiać. Nie dziwię się, że masz tak skrajne poglądy. Pasujesz do "szablonu" ;)
Pozdrawiam i bez odbioru.
Sirserl ---> Bingo! I właśnie o to chodzi!:-) I tx., że uratowałeś Flyby`a:-)
Flyby ---> znajdziesz w tym serialu całą masę analogii:-)
anymous --->
"Związki Komorowskiego z WSI i innymi "ciemnymi siłami" są opisane w książce Wojciecha Sumlińskiego"
A Twój romans z księżniczką w "Klechdach sezamowych" Bolesława Leśmiana:
" — Księżniczko — szepnął — przynoszę ci wiadomość, która cię na pewno uraduje. Nie chcę ci tej wiadomości udzielać od razu, bo zbyt wielkie szczęście mogłoby cię przyprawić o zemdlenie. Wolę więc tę wiadomość podzielić na trzy pomniejsze szczegóły, które się złożą na piękną całość, mianowicie: po pierwsze — podobasz mi się, po wtóre — kocham cię, a po trzecie — dziś jeszcze postanowiłem ciebie poślubić i uczynić sułtanką Kaszmiru.
I sułtan przymrużył oczy, chcąc zobaczyć, jakie wrażenie na księżniczce sprawią te słowa.
Tymczasem księżniczka postanowiła udawać szaloną, która nie rozumie, co się do niej mówi. Zaczęła więc biegać i miotać się po komnacie, drapiąc każdego, ktokolwiek się do niej zbliżył.
— Niestety! — zawołał sułtan, załamując dłonie. — Ta piękna księżniczka jest obłąkana! Obłąkanej poślubiać nie wolno!."
Tym razem rozbawił mnie Angelord ;) Wiecie, może jednak odłożę na trochę, te umieranie..
Swietny komentarz Cejrowskiego:
"Miller to stary gracz. Moim zdaniem nie jest zasmucony wynikiem, ani zaskoczony - o to ZAPLANOWAŁ. SLD w tych wyborach nie miało szans żadnych. Miller mógł więc nie wystawiać kandydata, ale to zawsze źle wygląda, lub mógł wystawić kogoś dziwacznego, kto przegra,
ale da się wytłumaczyć - kobieta, młoda, kandydatura zgodna z oficjalną ideologią lewicy, ale najwyraźniej ten naród nadal na to nieprzygotowany - i teraz słaby wynik idzie nie na konto sld, lecz na konto nienowoczesnego narodu.
***
Natomiast żenująca porażka... PORACHA TOTALNA Komorusssska była/jest dla władzy zaskoczeniem. Przestraszyli się trochę i dlatego wykonują nerwowe ruchy starymi pionkami: Kwaśniewski wyskoczył z flaszki, jak dżin (lub po dżinie) i woła "Wszystkie ręce na pokład!". Michnik wylazł z nory zapomnienia
i gada, że "Polska może się dostać w ręce ludzi nieodpowiedzialnych i niekompetentnych". A ja na to, myśl mam taką, że przecież już jest - w rękach ludzi nieodpowiedzialnych za taśmy, zegarki, łapówki, w rękach ludzi niekompetentnych... Już jest, czyli zupełnie spokojnie możemy sobie pozwolić na zmianę. Zmiana przynajmniej jest jakąś szansą, którą dajemy sobie, Polsce, a trwanie w tym co jest oznacza, że lepiej nie będzie. To ja wolę zaryzykować. Ponadto jest wielką obywatelską przyjemnością dać władzy kopniaka."
wc
Flyby --->
odłożę na trochę, te umieranie..
Bardzo słuszna - życiowa - decyzja;-).
BTW - temu też, jak prompter zabiorą, to się "wyyyyyyyyyyyyyyyaaaaaaaayyyyykaaayyzuje", a i z prompterem ma probleyyyaayyyymy:-):
https://www.youtube.com/watch?v=IFmxUYin6WA
a to już kiedyś wklejałem - i mimo całej grozy - nie umiem powstrzymać śmiechu:
https://www.youtube.com/watch?v=DbngdfJJPpU
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/bronislaw-komorowski-suflerka-to-sa-uwagi-techniczne/wknl3g
"Pytany o swoją "suflerkę", której zdjęcia obiegły wczoraj sieć, odpowiedział, że między innymi na tym polega praca jego zespołu, by informować go, gdzie skręcić w tłumie czy też gdzie ktoś czeka na spotkanie. - To są uwagi techniczne – podkreślał."
Litości ... jak tu głosować na takiego ... no w sumie kogo?
Gorzej niż dno. Pluje w twarz wyborcom i mówi, że pada deszcz.
"Gorzej niż dno. Pluje w twarz wyborcom i mówi, że pada deszcz"
Opluł Cię ktoś kiedy, Grzesiu?
Ahaswer---->
Anymous, zawsze słynąłeś z koszmarnej polszczyzny i rekordowo licznych błędów ortograficznych. I teraz wytykasz to innym?
Na twój post odpowiedziałem, ale wszystkie wpisy z soboty na tematy polityczne zostały usunięte, a mnie się nie chcę powtarzać. Przypisałeś mi jakieś brednie, według ciebie rzekomo popierałem KLD i głosowałem na PO w 2001 roku.
Nie prawda. Ten wpis napisałem 27.04. czyli w poniedziałek, sobota była 2.05, wszystkie wpisy z tego dnia są.
Ty pisałeś też też posty przed sobotą, w których się nie odniosłeś do moich słów.
A co do pisowni to ja nie popełniam licznych błędów ortograficznych. Jeśli tak robię to wskaż mi gdzie je widzisz, w moim poprzednim poście do którego się odniosłeś. Moja polszczyzna nie jest idealna, ale nie jest też koszmarna. Nawet jeśli to dlatego nie mogę wytykać błędów prezydentowi? Chyba prezydent powinien znać zasady pisowni własnego języka. Bronek robi podstawowe błędy, nie w jakiś trudnych słowach tylko bardzo prostych ("bul"). Sorry, ja takich błędów nie robię.
Co do popieranie KLD. Ja nie napisałem ,że popierasz KLD tylko:
bliskie twojemu sercu są takie partie jak Unia Wolności, KLD no i oczywiście PO.
Jak widzisz nie zarzuciłem ci sympatyzowanie tylko KLD, ale KLD/UW/PO. Do pierwszej nie miałem racji, a do dwóch pozostałych tak. Bo napisałeś:
poprzez chlubną wieloletnią działalność w opozycji demokratycznej, poprzez członkostwo w bliskiej mi Unii Demokratycznej (a potem UW), a skończywszy na pełnieniu funkcji marszałka Sejmu.
I jeszcze jedno, nie zarzuciłem ci głosowanie na PO w 2001 roku, tylko popieranie ich postulatów wtedy/nadal.
To mała acz subtelna różnica której ty nie dostrzegasz.
. Nie rozumiesz nawet, że w państwie prawa obowiązuje domniemanie niewinności
To ty nie rozumiesz tej instytucji, zbyt szeroko stosujesz to pojęcie. Ta zasada sytemu prawnego nie oznacza, że nie mogę nikogo oskarżyć, nazwać go przestępcą. Znaczy ona tyle, że w wobec przedstawionych zarzutów, człowiek jest niewinny. Gdybyśmy nie mogli nikogo oskarżać o bycie przestępcą, to wszelkie pozwy musiały by być zakazane bo w nich są twierdzenia ,że ktoś jest przestępcą a przecież mamy domniemanie niewinności więc nie można oskarzać niewinnego człowieka. Absurd, do tego prowadzi twoja logika.
" w rękach ludzi nieodpowiedzialnych za taśmy, zegarki, łapówki"
łapówki to przecież Wojtek popiera. Sam pamiętam jak kiedyś tłumaczył, że łapówki dla lekarzy są czymś naturalnym i zdrowym.
BTW: ciekawy komentarz z Onetu:" Podczas drugiego spaceru po Warszawie przed drugą turą wyborów prezydenckich sztab Bronisława Komorowskiego zaliczył kolejną wpadkę. Tym razem okazało się, że nawet podczas rozmowy z niepełnosprawną kobietą, prezydentowi są suflowane właściwe gesty i słowa. Tajemniczą suflerką pana Bronisława okazała się pani Jowita Kacik urodzona ur. 9 maja 1978 r, absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego. Na co dzień zajmuje się PR-em, wykłada "manipulację decyzją i wizerunkiem politycznym" na Politechnice Wrocławskiej.Obecnie pracuje w kancelarii Brąka wcześniej pracowała w gabinecie ministra MSWiA. Ale najciekawszy jest okres sprzed zatrudnienia w gabinecie politycznym ówczesnego szefa resortu Grzegorza Schetyny.Pani Kacik była zatrudniona w firmie MAW TELECOM INTL” S.A, która przed tragedią smoleńską wygrała przetarg na remont tupolewa o numerze bocznym 101.Firmę wskazała jak wiadomo Federacja Rosyjska." zwiń"
Te spiski to są dosłownie wszędzie.
Grzesiek23 --->
Taka "suflerka" jest zawsze i w każdym sztabie - bo być musi - a w przypadku urzędującego Prezydenta jej odpowiedzialność jest ogromna. Prezydent, to nie jest zwykły "spacerowicz", ale cały czas narażony na utratę zdrowia i życia polityk - Głowa Państwa. "Spacery" Komorowskiego - siłą rzeczy - stają się więc skomplikowaną, logistyczną operacją - są znacznie trudniejsze (ochrona, presja, stres, ryzyko, podzielność uwagi) dla Prezydenta, niż kandydata.
Heheszki :D
(...)nikt w SLD nie wie, dlaczego Leszek Miller wskazał właśnie Magdalenę Ogórek na kandydatkę na prezydenta. - Danuta Waniek
[334] Angelord - wszystkie takie "mechanizmy" (których większość wyborców, zresztą nie zna) są odczytywane "intencjonalnie" - mają wzbudzać niechęć i wrogość, łącznie z lekceważącymi zwrotami. stosowanymi przy okazji.
W ten sposób, wyborca (czasem podświadomie) czuje się zwolniony z własnej oceny jakiegoś polityka.
Jeszcze inną, dość podstawową kwestią, jest - kto stosuje takie metody i dlaczego - na ile zdaje sobie sprawę że dokładnie taką samą metodę "pseudo-krytyki", czy jak kto woli - taniej propagandy, można zastosować do jego "kontrkandydata na urząd" ;)
Stąd było moje pytanie do Grzesia. ;)
[333] Herr Pietrus, przedstawił klasyczne rozwinięcie metody, opisywanej wyżej przeze mnie. Praktykuje ją "kanapowa prawica", której cechą i potrzebą istnienia, jest rozmijanie się z prawdą, fałszowanie historii i sianie nienawiści. Dorobiła się już swoich portali czy gazetek, oraz grona "publicystów", bazujących także na wszelakich "teoriach spiskowych". Zawodowców spod tego znaku (mniejszego formatu) najczęściej można spotkać w komentarzach do wiadomości umieszczanych po netowych stronach. Ich sympatycy, dla zwieńczenia dzieła, jadą na prymitywnych bluzgach. Jak myślicie, czyj to jest elektorat?
Flyby --->
"Jak myślicie, czyj to jest elektorat?"
IMO - w równym stopniu PiS, jak i PO - w mniejszym Kukiza. Ignorancja "psującej się" władzy (PO) jest bowiem naturalnym "nawozem" dla "chwastów nienawiści" (PiS). Natomiast - 20% Kukiza - to po prostu świadectwo m.in. zwykłego, naturalnego "głodu" zdrowej, "politycznej strawy", bez "konserwantów", "plew" i "zakiszonych w przeszłości ogórków".
"kanapowa prawica", której cechą i potrzebą istnienia, jest rozmijanie się z prawdą, fałszowanie historii i sianie nienawiści. Dorobiła się już swoich portali czy gazetek, oraz grona "publicystów", bazujących także na wszelakich "teoriach spiskowych". Zawodowców spod tego znaku (mniejszego formatu) najczęściej można spotkać w komentarzach do wiadomości umieszczanych po netowych stronach. Ich sympatycy, dla zwieńczenia dzieła, jadą na prymitywnych bluzgach. Jak myślicie, czyj to jest elektorat?
Otóż właśnie. Jest różnica między agitacją a czarnym pijarem. W przypadku populistów (nie tylko polskich) mamy głównie to drugie. Ja wręcz uważam to zjawisko za charakterystyczne. Potem "tamta" strona obrusza się, że jest nazywana oszołomami albo radykałami, ale gwoli prawdy naprawdę niewiele ma konstruktywnego do zaoferowania.
Zabawne, że w tym wszystkim Kukiz szedł z przekazem merytorycznym, bo w jego kampanii przebijały się dwa konkretne (choć oczywiście dyskusyjne) postulaty. Ale przynajmniej było się do czego odnieść i nawet my, tutaj na forum, tej tematyce poświęciliśmy ileś tam postów.
O postulatach pana Dudy zbyt wiele nie rozmawialiśmy. Dla mnie najbardziej zapamiętywalnym jego postulatem jest przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego czyli 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn...
Zabawne, że w tym wszystkim Kukiz szedł z przekazem merytorycznym,
Kukiz nie był merytoryczny. Jego program wyborczy opierał się na 1 jednym postulacie, który z punktu widzenia jego poparcia jest nie logiczny ( nie dostałby się do sejmu przy jowach). Więc faktycznie nie miał programu, to nie jest zbyt merytoryczne. Ponadto on jedzie na hasłach, okrzykach, jakiś ogólnikach typu: rządzi nami układ, musimy odbetonować scenę polityczną, koniec z magdalenkowym układem. Ja też mogę mówić takie rzeczy a nie startuje na prezydenta.
Co ciekawe brak wyraźnych poglądów politycznych Kukiza jest zaletą, bo głosują na niego ludzie o poglądach lewicowych i prawicowych. Problem się zacznie gdy będzie musiał się do czegoś odnieść, wtedy straci poparcie grupy o poglądach przeciwnych. A im dalej w las tym .... Poparcie będzie mu stopniowo spadać.
Chyba, że zostanie ostrożny w swoich wypowiedziach i nic konkretnego nie będzie mówił.
A teraz bonus.
Czy Ahaswer odniósł się do mojego postu w którym udowodniłem mu przekłamania w stosunku do mnie? Nie!
Czy znowu obrażał ludzi o innych poglądach z powodu braku argumentów? Tak!
Dobranoc
zabawne to sa Korwiniaki :)
Ten jeden postulat Kukiza byl opatrzony taka ilosci tekstu ze przebijal kilkuset razy objetosciowo caly program wyborczy tego waszego Korwina :)
Ponadto on jedzie na hasłach, okrzykach, jakiś ogólnikach typu: rządzi nami układ, musimy odbetonować scenę polityczną, koniec z magdalenkowym układem. Ja też mogę mówić takie rzeczy a nie startuje na prezydenta.
No Korwin to wali konkretami, same gruszki na wierzbie a Korwiniaki klaskaja uszami.
nie dostałby się do sejmu przy jowach a ten znowu z tymi wrozbami i krysztalowymi kulami.
"O postulatach pana Dudy zbyt wiele nie rozmawialiśmy. Dla mnie najbardziej zapamiętywalnym jego postulatem jest przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego czyli 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn..." [338]
Właśnie, nie rozmawialiśmy zbyt wiele - ciekawe dlaczego?.. ;) Proponuję aby pozytywy i blaski ewentualnej prezydentury pana Dudy, opisał nam Angelord - przecież zdeklarował się że będzie głosował na niego, czyli łączy z jego prezydenturą osobiste oczekiwania..
Przy czym, mam nadzieję, że nie będzie nas zbywał żarcikami z youtube ;)
Flyby --->
"łączy z jego prezydenturą osobiste oczekiwania.."
Przecież pisałem o tym niemal w każdym poście. Duda to "produkt" - świeższy, ale też pełen "środków konserwujących" - będę głosował na niego - przeciwko PO - żeby się "wieszaki" opamiętały - i zamiast tylko straszyć Polaków PiSem, zaczęły dbać o Państwo - i nie przespały wyborów parlamentarnych. Świadectwem tego, jak bardzo PO oderwała się od rzeczywistości, jest m.in. dyletancka, źle przygotowana kampania urzędującego Prezydenta - całkowicie chybiona retoryka:
"Niemądrzy są ci, którzy mówią o odbudowywaniu Polski ze zgliszcz, trzeba być ślepym żeby nie widzieć, że żyjemy w złotym okresie dla Polski!"
IMO - jeśli Komorowski wygra, to jego - "potknięcie" w I turze - PO uzna de facto za niezbyt wiele znaczący incydent i jesienią będzie koszmar. Odpowiadam Komorowskiemu:
"Niemądrzy są ci, którzy mówią o życiu w złotym okresie dla PO, trzeba być ślepym, żeby nie widzieć potrzeby odbudowywania PO ze zgliszcz"
[342] Myślałem Angelordzie że Twoje rozważania, będą bardziej "konstruktywne" - tymczasem, po pierwsze..
Nie ma nic o "sylwetce" politycznej i programowej pana Dudy, za wyjątkiem uwagi o jego "świeżości".. ;)
"Świeżości" ?! Wszyscy wiemy, czym i kim, pan Duda trąci..
Jego wybór ma być bodźcem dla odbudowy PO ? Czy też bodźcem do powrotu rządów PiS i związanej z tym destabilizacji politycznej kraju, z całym szeregiem, trudnych do przewidzenia następstw?
po drugie.." ..trzeba być ślepym żeby nie widzieć, że żyjemy w złotym okresie dla Polski!"
Jeżeli byłbyś trochę starszy lub bardziej znał, najnowszą historię Polski i Europy, zrozumiałbyś że w tych słowach, niewiele jest przesady. To Twój największy zarzut jeżeli chodzi o o prezydenta Komorowskiego?
Wolałbym żebyś coś jeszcze napisał o panu Dudzie..
Lub sam coś dodam: http://www.tvn24.pl/legierski-zastanawiam-sie-nad-zaglosowaniem-na-dude,542423,s.html
Pan Duda będzie zachwycony ;)
Czy też bodźcem do powrotu rządów PiS i związanej z tym destabilizacji politycznej kraju, z całym szeregiem, trudnych do przewidzenia następstw?
Flyby blagam, strasznie pisem juz nie jest modne, a przede wszystkim nie jest uzasadnione. Jakie to straszne nastepstwa sa?
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/najnowszy-sondaz-prezydencki-andrzej-duda-44-proc-bronislaw-komorowski-40-proc/hlzk2r 1 sondaż po 1 turze i to robiony dla faktów daje zwycięstwo dudzie wiec realne poparcie to 55 dla dudy a 45 dla Komorowskiego
Flyby --->
Jeżeli byłbyś trochę starszy lub bardziej znał, najnowszą historię Polski i Europy
Uznaję to za "lapsus" i apeluję o większą staranność:-)
Jego wybór ma być bodźcem dla odbudowy PO ?
Fames artium magistra.
Wolałbym żebyś coś jeszcze napisał o panu Dudzie..
sam już wszystko o nim napisałeś:
Wszyscy wiemy, czym i kim, pan Duda trąci..
To jest właśnie dość zabawne - naprawdę żyjemy w być może najlepszej Polsce jaka kiedykolwiek istniała. A jeśli ktoś uważa inaczej, to chętnie wysłucham argumentów. Która Polska w ponad tysiącletniej historii mojej Ojczyzny była lepsza, bezpieczniejsza, stabilniejsza? Pytanie jest zasadne, bo mówiąc o teraźniejszości musimy zawsze pamiętać o zaszłościach i uwarunkowaniach, oraz o pułapie, z którego startowaliśmy.
Nikt nie twierdzi, że nasza Polska jest idealna. Mnóstwo jest do zrobienia i zbudowania. Ale jeśli w przekazie kandydata na prezydenta (albo jego zwolenników) dominuje czarny pijar, zamiast konkretnych propozycji, to jestem mocno sceptyczny. Niektórzy politycy są gotowi przede wszystkim burzyć, a nie budować, a moim zdaniem nie tędy droga.
Ja się boję, że mogą przyjść czasy, gdy obecny okres będziemy wspominać z sentymentem i rozrzewnieniem. Okres spokoju, stabilności, stopniowego rozwoju i bezpieczeństwa naszych granic. Obyśmy za tym nie zatęsknili...
P.S. jeśli wygra Duda, przyjmę to z pokorą ;) Mam nadzieję, że pan Duda jest człowiekiem odpowiedzialnym i nie będzie próbował Polski wykoleić. Mam nadzieję, że w warunkach kohabitacji nie będzie sięgał po obstrukcję polityczną, co było jedną z cech prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego.
Jestem pewien, że Bronisław Komorowski, gdyby przyszło mu sprawować urząd w warunkach kohabitacji, dążyłby do kompromisu, a nie do politycznego konfliktu i destabilizacji. Znam go na tyle dobrze, że nie mam co do tego wątpliwości, bo cokolwiek by o nim nie mówić, to jedno jest jasne: jest to polityk ewidentnie propaństwowy.
Ahaswer-->Zgadzam się że osiągnęliśmy dużo i na pewno nie przegraliśmy tych 25 lat stając się gospodarczym liderem środkowej Europy. Mamy też jednak prawo oczekiwać więcej od polskiej klasy politycznej. Nie mam zamiaru wynagradzać pana prezydenta Komorowskiego moim głosem za 5 lat marnej prezydentury i tak bezczelnego zakłamywania historii wolnej Polski (vide laurka wystawiona dla Jaruzelskiego).
Mam serdecznie dość Polski A i B, wschodu i zachodu podzielonego przez 2 partie polityczne z której jedna na tym konflikcie płynie jak guano po rynsztoku.
ten złoty okres to by był, gdybyśmy nagle wystrzelili jak z procy, odjechali na 1,5 s na okrążeniu innym, podobnym nam i zaczęli powoli doganiać Rosberga, albo juz choćby i Vettela.
skok (mniej lub bardziej pokraczny) to był 25 lat temu, teraz złoty okres to w dużej mierze fakt, że cały zachodni świat jest póki co tak wspaniały, jak nigdy nie był (moze poza bezrobociem u PIGS-ów :P) plus emigracja, plus koszmarne pieniądze z unii za które buduje sie dosłownie wszystko, od śmiesznego boiska szkolnego w zapierdziałej koziej wólce po gmachy urzędów w wojewódzkich miastach
Nie, że wszystko wina PO, że a PiS-u byłoby inaczej. Nie, że na dojeniu kasy NRD sie nie odbudowywało itp. Nie, że kryzys nas częściowo nie ominął, ale miejmy umiar w zachwycie nad złotym wiekiem.
Tak Bogiem a prawdą, to ja nie potrafię sobie wyobrazić, jaka tu będzie bida, gdy sie skończy kasa z Unii. Na nic nie starczy. Będzie dokładnie jak przed unią. I nie wiem, czy złoty okres dałoby się wykorzystać tak, by było lepiej... pewnie nie zrobiłby tego PiS, może nikt (bo po Balcerowiczu niewykluczone, że znowu byłyby miliony skrzywdzonych, że zacytuję Kaczmarskiego z jego songu o królu... - chociaż, oni uciekliby do Anglii :))... ale warto o tym pamiętać
ilprincipino - następstwa rządów PiS wciąż notują kroniki sądowe oraz komisje sejmowe - bez trudu znajdziesz w necie aktualia ;)
Na razie, choć wiem że to dla Ciebie nudne, poczytaj sobie o kosztach i skutkach, obietnic pana Dudy ;)
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,17914216,Szczurek__Wygrana_Dudy_to_katastrofa_finansow_publicznych_.html#
[346] Angelord, co do "lapsusu", dotyczącego najnowszej historii Polski oraz wypowiedzi Komorowskiego, to poczytaj sobie post Ahaswera..
Co do reszty..ech, "Cancrum recta ingredi doces" ;(
..dobra, dodam od razu potoczne tłumaczenie, byście się nie biedzili - "daremne jest uczenie raka chodzenia do przodu" ;)
Ahaswer --->
bo cokolwiek by o nim nie mówić, to jedno jest jasne: jest to polityk ewidentnie propaństwowy.
Pełna zgoda, ale powinien zadbać - jako de facto Prezydent - także o "propaństwowość" swojego zaplecza politycznego, publicznie piętnować nadużycia, krętactwa, prywatę i "rentierstwo". Pokazywać, tłumaczyć "wieszakom" z PO, jak mądrze rządzić - do tego nie trzeba kosmicznych prerogatyw. Wówczas - byłyby Prezydentem Polaków, a nie zakładnikiem partii, która zaczęła powielać włoskie wzorce "Tangentopoli".
EDIT:
Flyby --->
Salus aegroti suprema lex.
wypowiedzi Komorowskiego
Pisałem o chybionej retoryce, a Ty brniesz w "lapsusy" - wyjaśniam - do wyborców nie trafia przekaz - "cieszcie się z tego, co macie, bo było gorzej" - bowiem nie przekona ich prezentacja "powtórki z historii" - szczególnie, jeśli ten kraj porzucili, albo planują emigrację. Przemówienia Komorowskiego, to swoista "felietonistyka".
[352]
Równie dobrze, Bramkarzu, mógłbyś napisać, "Konstytucja - strażnikiem prezydenta" ;)
[351] "Przemówienia Komorowskiego, to swoista "felietonistyka"
Dla jednych, Angelordzie, to "felietonistyka" - dla innych, są ważne tylko fragmenty "do interpretacji" -
jeszcze inni (ci pełni "dobrej woli") słyszą tylko to, co chcą słyszeć a są też tacy, co słuchają przemówień rzadko lub w ogóle.. Mniej więcej, podobnie jest z kazaniami ;)
To dobrze Angelordzie że masz wizję prezydenta, którego przemówienia brzmiały by jak głos Trąb Jerychońskich - (przynajmniej dla Ciebie) i mam nadzieję. że pan Duda zafunduje Ci takie przemówienia..
Gdyby tak się nie stało, napiszesz mu podręcznik do przemówień, razem z tym uczonym "medioznawcą"..
..no dobrze, w kwestii formalnej, bo znowu będziesz pisał o "lapsusach" - zasady retoryki, nie są kluczem do przemówień politycznych, które "podrywają lud" - wielokrotnie udowadniali to, rozmaitej maści, demagodzy..;)
Ja się boję, że mogą przyjść czasy, gdy obecny okres będziemy wspominać z sentymentem i rozrzewnieniem. Okres spokoju, stabilności, stopniowego rozwoju i bezpieczeństwa naszych granic. Obyśmy za tym nie zatęsknili...
Uważam z grubsza podobnie, dlatego po stokroć wolę "kilku oszołomów w sejmie", niż gniewnych chłopców na ulicach. To jest bezpieczniejsze z powodów, które wyjaśnię później. Nie tyle my, ale obecna władza powinna zacząć zdawać sobie sprawę z tego, że w Polsce rośnie odsetek ludzi, którzy twierdzą, że ich kraj się nie rozwija, a zwija. Ten odsetek, przy rosnących tendencjach antyimigracyjnych w krajach lądowania Ryanaira, czuje się za granicą intruzami i coraz głośniej domaga się dobrych warunków egzystencji w ich rodzimym kraju. Można im oczywiście powiedzieć: "kształćcie się, zbadajcie rynek i zacznijcie robić pieniądze" i mimo, że w dzisiejszym świecie jedynie taka rada dla młodych ma sens - dla ich własnego dobra - to cóż...wszystkich pielęgniarek nie przekwalifikujemy :). Myślę, że wielu z nas udało się na coś zapracować i chyba nie narzekamy. Wówczas mówienie o złotym wieku Polski nie wydaje się tak odległe - a już szczególnie w przypadku osób, które pamiętają przeszłość za kurtyną. Obecnie, w okres aktywności zawodowej wchodzi cała rzesza ludzi, dla których rzucanie kamieniami w auto milicji stanowi omszały relikt podręczników do historii, a nie rzeczywistość, do której należy się odnieść. Autorytety, które przyniosły wolność stają się dla młodszego pokolenia pomnikami i symbolami szarej teraźniejszości, ze wszystkimi konsekwencjami.
Trudno więc oczekiwać, że ten rosnący w siłę elektorat ugłaska się zapewnieniami o tym, jak jest dobrze. Osobiście uważam, że system, który nie jest w stanie powstrzymać emigracji, a ubytki ludności próbuje zapełnić imigracją z krajów biedniejszych, jest układem - w dłuższej perspektywie - mało stabilnym, właśnie z powodu możliwych niepokojów społecznych.
Protest niezadowolonych odbył się bardzo dojrzale i po cichu. Możemy być dumni z naszych rodaków. Nawet komentatorzy zagraniczni byli zaskoczeni, bo "nic na to nie wskazywało". Tymczasem głos elektoratu "sprzeciwu" wygrał Kukiz. Dlaczego akurat on? Chyba głównie na swą bezpostaciowość. Jest to osoba, za którą nie idzie de facto żadna zatwardziała doktryna. Nie ma tak wyrazistych poglądów jak Korwin, a jednak opowiada się za niższymi podatkami; nie ma tak radykalnych poglądów nacjonalistycznych, jak RN, a jednak nikt nie zarzuci mu, że nie jest gorliwym patriotą; nie chce religii w szkołach, a jednak przywiązuje wagę do tradycyjnych wartości; jeździ na Ukrainę z pomocą, a jednak nie chce dostarczać tam broni i czynnie angażować Polski w konflikt; niby jest "prawicowcem", ale jednak nie tak do końca, bo popiera związki zawodowe. W wielu dzielących Polaków kwestiach obyczajowych, zwyczajnie nie ma wyrobionej jasnej opinii. Nic, czego można by się uchwycić. Stał się on więc ogólnonarodowym "kurwa mać!!!", ponad podziałami ideologicznymi i tak powinno odczytywać to otoczenie prezydenta, jak i cały obóz władzy (zwłaszcza, pamiętając Solidarność). Niestety oderwana od rzeczywistości presstytucja skupia całą swoją uwagę na tym, czy jowy, czy srowy, czy tulimy panią, czy jedziemy do Norwegii malować płoty. Wchodząc na profil Kukiza ciężko wypatrzeć te rzesze zadowolonych wyborców, klaskające w ręce z okrzykiem "huraaa! Mamy JOW". W oczach tych wyborców, przesympatyczny skądinąd Prezydent zachowuje się jak skazaniec, który na widok szafotu wykrzykuje, że już będzie dobry. Osobiście wydaje mi się, że w wypadku braku poprawnego odczytania nastrojów społecznych, przejdą one w bardziej radykalne formy i takiego obrotu sprawy bym nie chciał. Póki co niestety, takiej chęci nie było. Dobrze pamiętam, jak wiceminister finansów w rozmowie z Gwiazdowskim powiedział, że wyższa kwota wolna od podatku przy manipulacjach związanych z VAT-em to dobre rozwiązanie dla odciążenia najbiedniejszych, ale "zapewne zabraknie do tego woli politycznej". I ta wola teraz przyda się bardziej niż cokolwiek ;).
Mimo, że nasz poczciwy prezydent nie ma wielkich mocy sprawczych, to jedyna nadzieja, jaką rokowałby, to wolność podejmowania inicjatyw w II kadencji - bo wówczas mógłby robić sobie co chce, wetować co chce, krytykować kogo chce i mogliby mu skoczyć. Rokowałby, gdyby nie to, co wygadywał w kampanii i wiarygodność, która obecnie przechodzi ciężką próbę. Pozostaję lekko sceptyczny, zwłaszcza w obliczu nieprzewidywalności Komorowskiego w obliczu kryzysu jego obozu.
Petru i Człowiek-od-którego-planu-nie-było-alternatywy mogą próbować tchnąć życie w PO, w ramach jakiejś koalicji, ale sam nie wiem, czy są to ludzie "na te czasy i na tę chwilę" i czy ich autorytet będzie miał jakiekolwiek znaczenie dla rosnącej liczby pokojowych-póki-co-marudek ;).
Nie wiem też w co "gniew ludu" przekuje Duda. Za Angelordem, jest to produkt tak syntetyczny, mdły i PR-owo poprawny, że gdyby przestał się uśmiechać, mógłby zmienić nazwisko na Pawlak i nikt by się nie skapnął. Wystarczy trzymać w szafie Jarka i Macierewicza, aby nie rzucał się w oczy, jako osobnik ichniej partii :). Mimo, że każdy po cichu wie, że osoba ta trąci Prezesem, to jego wybór wcale nie jest dla mnie ewidentnym większym złem.
Sytuacja zagraniczna jest skomplikowana i naczelną motywacją władzy powinno być przede wszystkim zapanowanie nad własnym podwórkiem. Nie chcemy tu wolty.
Nie wiem, co nasza wesoła zgraja zrobi dla złagodzenia rosnącej liczby niezadowolonych... czy przeprowadzi szereg eksperckich reform, ułatwiających życie ubogim, czy też wprowadzi taki "PiS-owski terror" (za profesorem od muchówek), że po 4-5 latach wszystkim niezadowolonym zatęskni się za wąsatym, choć ogolonym wujkiem... wątpię w to jednak, zbyt wiele ludzi przestaje upatrywać dysfunkcji niektórych obszarów państwa w takiej a takiej partii politycznej, a w samym systemie. Im szybciej więc partie skończą z retoryką "złotych czasów", a przynajmniej pokażą wyborcom nieco pokory, miast s*****skiego cynizmu, tym większa szansa, że ich radykalizacja nie będzie postępowała w niebezpiecznym tempie.
Flyby --->
które "podrywają lud"
Tu nie chodzi o "poderwanie ludu" - ale o przekaz bardziej nawiązujący do rzeczywistości. Opowieści:
- "Z góry widać lepiej. Czyli moja relacja z podróży"
- "Żyjemy w złotych czasach. Czyli moja prezydentura"
i dzisiejsza:
- "Komorowski - prezydent naszej wolności. Czyli jak straszyć PiSem w złotych czasach. Część piąta."
to świetny materiał na ciekawe felietony - nic więcej.
"wszystkich pielęgniarek nie przekwalifikujemy :)"
Tych to akurat ponoć cholernie brakuje. Tzn nie wiem, czy byłoby na pensje dla nich, ale ponoć brakuje ich na potęgę, a te co są, są coraz starsze. Nie trzeba mówić, jak to wpływa na opiekę nad pacjentem - i poważnie rzecz biorąc, i z przymrużeniem oczka. :P
"Petru i Człowiek-od-którego-planu-nie-było-alternatywy mogą próbować tchnąć życie w PO, w ramach jakiejś koalicji, ale sam nie wiem, czy są to ludzie "na te czasy i na tę chwilę" i czy ich autorytet będzie miał jakiekolwiek znaczenie dla rosnącej liczby pokojowych-póki-co-marudek ;).'
Obawiam się, że większość niezadowolonych poparłaby ich tylko w kwestii obniżenia PIT-u-pitu. Bo, jak widać, na sugestie "idź na studia albo malować płoty w Norwegii (nosz... kurwa mać! Serio jest taka robota i nieźle płacą? To muszę spytać córkę pana Bronka o namiary!) niezadowoleni reagują jednak niezadowoleniem.
Z tymi pielęgniarkami to właśnie taka ironia losu :). Zawód pożyteczny i jak tu takim powiedzieć, że zawsze mogły zostać informatykami w Samsungu w Stolicy, skoro chciały godnej płacy. Takich grup jest niestety sporo.
"Mimo, że każdy po cichu wie, że osoba ta trąci Prezesem, to jego wybór wcale nie jest dla mnie ewidentnym większym złem." [354]
Minasie Morgul - tak się składa (biorąc pod uwagę bliskość wyborów do Parlamentu) że jego wybór szybciutko postawi rząd PO "pod ścianą" realizowania obietnic wyborczych pana Dudy ;) PiS zrobi wszystko aby wesprzeć jakże szlachetne zamiary zaistnienia nowego prezydenta, niezależnie od tego na ile są one realne i ile mogą kosztować skarb państwa oraz podatników. Sprzeciwy i zastrzeżenia rządu - będą tłumaczone zła wolą lub nieudolnością PO ;)
To tylko pierwszy akt i mała część scenariusza, jaki niesie za sobą wybór pana Dudy.. ;)
[355]
Angelordzie - musisz się zdecydować, "felietony" to czy "hasła"?
W dodatku w te "hasła" (..hmm, a może "tytuły"?) wtykasz swoją interpretację (a może złośliwe przekręcanie?) zmieniając się z retora w sofistę ..pff.. Napisz dzieło "Jak Troja nie została zdobyta" ;)
A może zostało już napisane? Jako "felieton" ;)
Minas Morgul --->
Nie wiem też w co "gniew ludu" przekuje Duda
Znając perfidię "całego procesu tej produkcji" - efekt może być następujący:
I.
- będzie podtrzymywał swój wizerunek "bratniej duszy narodu" [ale "ziomale antosie, prezesy etc."dalej w szafie" - czyli "jakby z innej partii"], by tą "etykietą" okleić cały PiS - przed wyborami do parlamentu.
II.
- od razu ruszy z hasłem "Smoleńsk!" i w "rozliczenia".
Każdy z tych wariantów będzie ostatnim dzwonkiem dla PO, żeby "strach" przed PiSem zamienić na robotę - dzięki temu wygrać wybory parlamentarne i być może stworzyć koalicję z "armią Kukiza".
"i być może stworzyć koalicję z "armią Kukiza"." [359]
To nie wytrzymuje krytyki, Angelordzie, nawet jako Kiepski Dowcip Polityczny..
..chyba że to "felieton"
Angelord - Gdybym nie obserwował nieco przeszłych wydarzeń, pomyślałbym, że "Smoleńsk K*", będzie trzymany przez Prezesa, jako wisienka na torcie, aż do sformowania jesiennego rządu... ale coś mnie mrowi, że usłyszymy to jeszcze przed II turą wyborów prezydenckich i jeszcze nasz Bronisław to wygra :). Obecnie to chyba jedyna nadzieja dla PO. Na miejscu PiSu nie otwierałbym jeszcze szampanów :D.
Flyby - myślę, że PO prędzej w takiej sytuacji spróbowałoby się odciąć od "socjalistycznych mrzonek Dudy", dyskredytując jego chytre plany tak silnie, jak tylko się da, jednocześnie robiąc dobrą minę do elektoratu antysystemowego :). Nie mam żadnych wątpliwości, że w mediach nie przestanie znikać pytanie pt. "Panie Duda, a skąd Pan na to wyźmie piniendze?" Nie wydaje mi się, aby Platforma próbowała migdalić się do PiSowskiego elektoratu. Oni przecież zdają sobie sprawę, że w wyborach prezydenckich, faktyczni zwolennicy PiSu to zaledwie frakcja osób głosujących na Dudę :). Tam będzie wiele takich "byleniebronków".
Flyby --->
musisz się zdecydować, "felietony" to czy "hasła"?
vide: "materiał na ciekawe felietony - nic więcej."
Napisz dzieło "Jak Troja nie została zdobyta"
a może - "Jak Eris rzucała lapsusami"?
To nie wytrzymuje krytyki
PO też nie wytrzyma, jeśli zignoruje 20%.
Minas Morgul --->
usłyszymy to jeszcze przed II turą wyborów prezydenckich
Oni cały czas o tym gadają, ale "po cichu".
"PO też nie wytrzyma, jeśli zignoruje 20%"
Dopiero wybory parlamentarne, pokażą co może dać 20%, Angelordzie - pod warunkiem że będzie partia Kukiza - z programem i sojusznikami politycznymi ;) Sama "armia" nie wystarczy..
[361] Minasie Morgul - czegoś takiego jak "migdalenie się PO" do PiS-owskiego elektoratu, nie mogę sobie wyobrazić.
Wymogom tego elektoratu może sprostać tylko PiS ;) Albo SLD, tylko że SLD już nie ma.. ;(
Bliżej Pospieszalskiego strasznie pojechało po Komorowskim dzisiaj, nie mam słów....
http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/14052015-2230/19787333
Flyby --->
Sama "armia" nie wystarczy.
Dlatego napisałem - "być może". Diabli wiedzą, w co się to przeobrazi - w jakiś "niezależny komitet wyborczy" etc. Nie mam pojęcia, ale tak czy siak, ludzie się jakoś zjednoczyli pod szyldem "Zmiana" i fakty są takie, że POPiS "zbladł".
Minas Morgul -> [354]
Bardzo trafna wypowiedź.
PO też nie wytrzyma, jeśli zignoruje 20%.
Bez nerwów, z pewnością nie zignoruje. Przedwczoraj pani premierka mówiła "Kukiz - pełen szacun", jutro (jak zauważył jeden z komentatorów) ubierze koszulkę z napisem 'Piersi'.
Najbardziej ciekaw jestem tego wrześniowego referendum, oczywiście o ile do niego dojdzie. Będzie miało miejsce właściwie tuż przed wyborami parlamentarnymi i zastanawiam się w jaki sposób (w przypadku ważności referendum) wodzowie narodu argumentować będą swój sprzeciw wobec wprowadzenia woli społeczeństwa w życie. Bowiem tak jak zauważył to w ubiegłym tygodniu u Pieńkowskiej pan Sienkiewicz - społeczeństwo może sobie myśleć co tam chce, ale od rządzenia państwem i wskazywaniem co słuszne a co nie jest rząd i stadko owieczek z ulicy Wiejskiej.
Nie znoszę "spotów", pomników i ..przemówień
Ale to jest "normalny spot wyborczy", na miarę mojej wytrzymałości:
[366] Odnośnie referendum, dasintra - to nie jest to takie proste ;) Na straży tego żeby go nie było lub nie było ważne - stoi Konstytucja ;) Wątpię aby ktokolwiek zdążył do września ze zmianami w Konstytucji, ( zwłaszcza przed wyborami ;))
"zastanawiam się w jaki sposób (w przypadku ważności referendum) wodzowie narodu argumentować będą swój sprzeciw wobec wprowadzenia woli społeczeństwa w życie"
Zajrzyj do linka z [352] to się dowiesz :)
Bramkarzu - rozumiem Twoje obawy lub raczej "oburzenie" ;)
..trzeba jednak pamiętać że sama racja i słuszność, nie może w społeczeństwie pomijać zasad ustroju, prawa oraz innych wartości ustalonych przez państwo.
Przecież jest oczywiste, że Kukiz nie wprowadzi do Sejmu "armii 20%". Jeśli dostanie połowę tego, to będzie sukces. Ile nazwisk jego stronników wymienicie? Nie ma się co łudzić, ale sam Paweł Kukiz nie będzie kandydował w każdym okręgu wyborczym ;) Musi mieć jakichś konkretnych ludzi za sobą. W wyborach prezydenckich był jednoosobową instytucją protestu z dwoma postulatami. W wyborach do parlamentu to nie wystarczy. Jego elektorat to ludzie o bardzo różnych poglądach, lewicowych, prawicowych, podobnie jak Kukiz, który sam do końca nie wie czego chce i wielu mechanizmów politycznych po prostu nie rozumie (jak choćby konsekwencji wprowadzenia osławionych JOW-ów). Już wspominałem, że polityka to sport zespołowy, w szczególności na szczeblu parlamentarnym. Czekam na nazwiska obrońców, rozgrywających, skrzydłowych i atakujących zespołu Kukiza. A czasu do wyborów pan Paweł ma niewiele.
Referendum we wrześniu nie będzie miało mocy prawnej, chyba, że Sejm do tego czasu przegłosuje stosowną ustawę, która temu referendum moc prawną nada. Wątpię aby tak się stało.
[370] jednego wymieniłbym bez problemu. Mnie to jednak póki co wystarczy bowiem chodzi o osobę która startowałaby z mojego 'okręgu' czyli ex-prezydenta Ryszarda Grobelnego. Nie ma w tym zresztą nic zaskakującego ponieważ póki co Kukiz wsparł go w ostatnich wyborach samorządowych natomiast w miniony poniedziałek RG zadeklarował chęć współpracy ze środowiskiem tego pierwszego.
Zresztą gdyby Kukiz faktycznie organizował się w kierunku wyborów parlamentarnych, to w stowarzyszeniu takim znaleźliby się przede wszystkim przedstawiciele samorządowi i społecznicy. To zresztą też dziwić nie powinno, ponieważ ostatnich osiem lat to pasmo ciągłego przerzucania na samorządy kolejnych zadań przez władze centralne, za czym oczywiście nie idą żadne dodatkowe pieniądze.
Tak na marginesie to pan doktór najwidoczniej chce dorównać lub nawet prześcignąć prezydenta obywatelskiego w produkcji kiełbasy wyborczej. Dzisiejsza obietnica: przewalutowanie kredytu po kursie w jakim był brany.
Buhahahah
http://www.tvn24.pl/komorowski-oglosil-program-pierwsza-praca,542607,s.html
Bronek w 5 lat nie ogłosił tyle co w 5 dni kampanii :D
Gdzieś już to widziałem? Ano w America Works proponowanym przez Franka Underwooda.
Nie lubicie dobrych seriali?! To kto lepszy w ich naśladowaniu, Komorowski czy Duda? (patrz post 316)
"Beka" ? Z kogo? Z samych siebie?
Nie no, świetny pomysł z tą pracą. Człowiek przez dwa lata się przyzwyczai i dostanie kopa w dupę, bo przecież czeka kolejny młody, za którego państwo będzie płacić.
A co to ma do rzeczy? Ta idea jest kompletnie absurdalna. Myślisz, że pracodawca będzie trzymał jedną osobę więcej niż dwa lata wiedząc, że czeka ileś nowych, za które zapłaci państwo?
Musowo. Beka
Ano, panika, "łapu capu", nawet rodziny na pokład, byle tylko.... byle tylko naród wybrał byle jaki "produkt".
Niejedna "beka" ze "SRU" dawała nadzieję:
https://www.youtube.com/watch?v=t4VjM2KpmNc
W obietnicach dotyczących miejsc pracy Platforma ma duże doświadczenie.
Znacznie mniejsze ma w ich dotrzymywaniu. Pamiętacie jeszcze?
[383]
Bramkarzu - nawet pomijając tytuł i datę linka (Tusk, 2013r) mamy do czynienia z opinią eksperta, oceniająca założenia rządu ("cudów nie należy się spodziewać") która nie dotyczy efektów tych założeń.
Jest rok 2015 - trwają wybory na prezydenta - z przykrością zatem muszę podsumować Twój post, jako tanie "hejtowanie" Komorowskiego ;) Beka? ;)
[381] ilprincipino - "Ta idea jest kompletnie absurdalna."
Idea marksizmu też wydawała się "absurdalna". Już nie mówiąc o kilku innych ideach. ;) Żarty żartami ale skoro nie jesteś młody, pozwolisz że zapytam - czy jesteś pracodawcą?
Wciąż sugeruję by trzymać się faktów. Jeszcze 2 miesiące temu blisko 70% Polaków pozytywnie oceniało prezydenturę Komorowskiego.
Nic też nie wskazuje na to, że prezydentura Dudy będzie "produktem" lepszym. Wprost przeciwnie. Wiem kto jest jego politycznym mentorem, wiem z jakim środowiskiem jest związany, a tutaj nie ulega dla mnie wątpliwości, że ci ludzie zbyt wiele Polsce do zaoferowania nie mają. I nie chodzi tu tylko o ocenę ich rządów z lat 2005-07, ale też o ocenę ich działalności w opozycji. Byli tak słabą opozycją, że PO bez większego trudu mogła wygrać 8 czy 9 wyborów z rzędu. Wystarczyło, że prezes Kaczyński się odezwał. Cyniczny zabieg by go teraz na czas kampanii "schować" jest znamienny. Ale jakie to daje świadectwo o jego formacji politycznej, że musi chować swojego lidera na czas jakiejś kampanii?
Duda jest autorskim pomysłem Kaczyńskiego i to przede wszystkim biorę pod uwagę. Wciąż naiwnie łudzę się, że Duda okaże się być człowiekiem odpowiedzialnym i szaleństwa PiS zostawi za sobą, ale czy mogę mieć pewność, że tak się stanie?
Niektórzy mówią, że wybór Dudy, biorąc pod uwagę jego dorobek polityczny, to kupowanie kota w worku. Pomysł w przypadku wyborów prezydenckich nieszczęśliwy i niedojrzały. Ale ja się z tym nie zgadzam, bo uważam, że Duda to po prostu reprezentant PiSu, ze wszystkimi tego konsekwencjami. To reprezentant formacji, na którą nigdy nie głosowałem i nigdy nie zagłosuję.
Ahaswer --->
Jeszcze 2 miesiące temu blisko 70% Polaków pozytywnie oceniało prezydenturę Komorowskiego.
Zważywszy na kulejące "sondażownie" w tym kraju - diabli wiedzą - czy w to wierzyć. To 70% poparcia de facto osłabiło czujność PO. Przez lata także i inne "sondaże" osłabiały samą partię. Nigdy nie sprawdza się założenie, że "możemy spać spokojnie - wygramy zawsze i wszystko - bo tak pokazują sondaże". I nie ma gorszej rzeczy, niż "sondażowa" dezinformacja - to trąci sabotażem. Kiedy ludzie tracą władzę? Wówczas, gdy się ich przekonuje, że nigdy jej nie stracą.
że prezydentura Dudy będzie "produktem" lepszym. Wprost przeciwnie.
Nie będzie - pozostaje jakiś tam ślad nadziei - ale to "gruszka na wierzbie". To, co mnie najbardziej drażni, to brak politycznego wyczucia ze strony PO. Gdyby "wieszaki" naprawdę myślały o Państwie - to mielibyśmy teraz wybór między Komorowskim a Kukizem - bez "produktu" PiSu. IMO - dziś widać, że to było do zrobienia - ale wymagało pracy i długofalowej, prawdziwej, politycznej strategii. Zabawa w "kij i marchewkę" - na zasadzie - "kij to PiS" - "marchewka to PO" - musi się skończyć, bo utrwala jedynie "rentierstwo", ignorancję i cynizm - które też są złem.
Flyby
Proste pytanie. Uwazasz, ze taka zmiana zmieni cos in plus na rynku pracy? Przeciez to bedzie podobna patologia jak ze stazami z urzedow pracy. Skonczy sie "okres ochronny" i nastepny do golenia.
Flyby
Dane o bezrobociu z 2013 i 2014 roku nie są tajne.
Nie ma tam 400 tys. nowych miejsc pracy obiecanych przez Tuska.
Bramkarzu, nic (prawie nic) nie jest tajne: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bezrobocie_w_Polsce
Wystarczy uważnie przyjrzeć się tabelom statystycznym i wyciągnąć wnioski ;)
..dość duże znaczenie mają te zdania:
"Stopa bezrobocia rejestrowanego w grudniu 2013 r. wynosiła 13,4%, tyle samo co rok wcześniej i 0,2 punktu procentowego więcej niż w listopadzie 2013. Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w grudniu 2013 roku wyniosła 46 tys., o 28% więcej niż rok wcześniej[2]
W lutym 2015 roku stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 12,0% i była o 1,9% niższa w porównaniu z lutym 2014 rok"
Wnioski: ..skoro stopa bezrobocia spadała musiał być wzrost miejsc pracy. Czy było to akurat "400 000"?
Nie zamierzam liczyć ;) Tak czy owak, miejsc pracy musiało być więcej ;)
[387] ilprincipino ;) Proste pytanie - prosta odpowiedź. Trzeba lub można, spróbować wcielić w życie pomysł, nad którym na pewno pracowali eksperci lepsi ode mnie. Jeżeli będą mizerne efekty lub żadne - wtedy można psioczyć ;)
[386] "Gdyby "wieszaki" naprawdę myślały o Państwie - to mielibyśmy teraz wybór między Komorowskim a Kukizem - bez "produktu" PiSu. IMO - dziś widać, że to było do zrobienia - ale wymagało pracy i długofalowej, prawdziwej, politycznej strategii.
Bardzo interesujące, Angelordzie, bardzo. Zwłaszcza to "dziś widać, że to było do zrobienia" ;)
Niby po czym było to widać, Angelordzie? Po znakach w powietrzu, na ziemi i wodzie czy po tych 20% młodych ludzi głosujących na Kukiza? Mógłbyś to "widzenie", nieco rozwinąć? ;)
Flyby --->
Po znakach w powietrzu, na ziemi i wodzie
Dziś widać, że to nie tylko młodzi ludzie głosowali na Kukiza, a z "fusów"/"sondaży", to wróżyła sobie PO i "emulgatory" - np. "E-tvn24". PO straciła kontakt z rzeczywistością, nie obserwowała jej uważnie - ignorowała - i teraz - "Szacun" Pani Premier - jest tego świadectwem.
"Co się stało, Panie Prezydencie?"[P.Kukiz]
Wnioski: ..skoro stopa bezrobocia spadała musiał być wzrost miejsc pracy. Czy było to akurat "400 000"?
Pytanie powinno raczej brzmieć czy było to w Polsce?
Styczeń 2013 - Tusk obiecuje 400 tys. nowych miejsc pracy w 2013 roku:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,13137889,Tusk_obiecuje_400_tys__nowych_miejsc_pracy_w_2013.html
Liczba bezrobotnych:
1. Styczeń 2013 r. - 2 mln 296 tys.
2. Styczeń 2014 r. - 2 mln 260,7 tys.
[edit]
Zapomniałem o pytaniu pomocniczym - dla wyborców PO - jaki wynik otrzymamy po odjęciu liczby z pkt. 2 od liczby z pkt. 1?
Poziom rozszerzony: czy otrzymana liczba jest wyższa czy niższa niż 400 000?
Po cóż słuchałem dzisiaj Balcerowicza....
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/leszek-balcerowicz-w-piaskiem-po-oczach,542806.html
Spróbujcie sobie jednak znaleźć później całość programu, bo jak zwykle mówił wyjątkowo sensownie.
Jeśli już tak po obietnicach jedziemy, to prezydent Duda będzie musiał się mocno sprężać z swoimi inicjatywami póki rządzi PO. Jak nie daj Boże się spóźni, to nie będzie usprawiedliwienia, że ja chciałem, ale oni mi nie pozwolili zrobić, żeby wszyscy byli bogaci:)
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/miejsc-pracy-w-polsce-wciaz-przybywa-bardzo,49,0,1732401.html
http://wgospodarce.pl/informacje/18866-analitycy-grant-thornton-w-polsce-liczba-miejsc-pracy-jest-rekordowa-a-zatrudnienie-bedzie-nadal-roslo
http://rynekpracy.org/x/995250
[392] Wiesz co, Bramkarzu, jak już zaczynasz stosować własną..hmm, "matematykę" do obliczania - czy i ile przybyło po 2013 roku miejsc pracy - to poczytaj sobie jeszcze powyższe linki i dajmy tematowi spokój, dobrze? ;)
[394] Ja też chcę żeby wszyscy byli bogaci, Runnersan..Zrobicie mnie prezydentem? Proooszę ..W nagrode każdy gracz dostanie grę (wymarzoną i najdroższą - na koszt Skarbu Państwa )
Ubiorę się jak marzenie z Waszego najlepszego serialu, jak chcecie to będę dla Was horrorem z Waszych najgorszych snów (tę rolę będzie fundował PiS), pokażę Wam nawet..khm, nie, teraz nie powiem co pokażę, ..To pokażę, jak już zostanę Waszym ukochanym prezydentem..
[393] "Spróbujcie sobie jednak znaleźć później całość programu, bo jak zwykle mówił wyjątkowo sensownie."
Żartujesz dasintra, prawda? Spróbuj do tego "sensu" przekonać wyznawców JKM lub wolnych kukizowców ;)
Flyby --->
Spróbuj do tego "sensu" przekonać wyznawców JKM lub wolnych kukizowców
A jak ich przekonać, skoro byli świadkami choćby takich sporów:
http://www.wprost.pl/ar/235012/Rostowski-Balcerowicz-krytykuje-rzad-poniewaz-sie-pomylil/
Skoro Balcerowicz ma taki świetny program to czemu nie wprowadził go kiedy on był u władzy?
Transformacja ustrojowa version 2.0 loading....
393 - niebezpieczeństwo to będzie, jak będzie trzeba wyjechać do zawilgoconego uk z dwoma kranami w łazience, dziwnymi wtyczkami i samochodami jeżdżącymi pod prąd :P
A ustawy kominowej peło i za gajowego nie zniosło.
Profesor Balcerowicz nie zostawia na kandydacie PiSu suchej nitki:
Pan Duda to jest zastępca Ziobry z najgorszego czasu, kiedy ścigano rzekomy układ, co doprowadziło do śmierci Barbary Blidy. To jest osoba, która w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego przyczyniła się do opóźnienia o trzy lata nadzoru państwowego nad SKOK-ami. W każdej porządnej demokracji te fakty byłyby rozstrzygające. (...)
Czy Polska pójdzie taką drogą, że poirytowani ludzie dadzą szansę polskiej Syrizie czy pójdzie drogą poważniejszej demokracji, gdzie liczą się fakty dotyczące kandydata.
No właśnie - fakty. Ja lubię fakty. Niestety, w kampanii wyborczej ludzie głupieją, doznają zbiorowej amnezji, zwracają uwagę na zupełnie nieistotne dla państwa bzdety pijarowe.
Dwa miesiące temu prezydentura Komorowskiego była oceniana pozytywnie, ale nagle ważniejsza okazuje się dziecinna chęć zmiany zabawek, bo poprzednie się znudziły. Komorowski był politykiem racjonalnym, odpowiedzialnym i kompromisowym, ale spora część Polaków jest już znudzona stabilnością polityczną i szuka jakiegoś mordobicia, by było weselej. Okay. Młoda demokracja musi się uczyć na błędach, więc chyba czas na kolejny eksperyment. Skoro możemy sobie na to pozwolić...
Jeśli jednak ewentualna prezydentura Dudy przywoła do polskiej polityki stare demony, to fajnie by było, by jego wyborcy (nie ci pisowscy, ale ci, którzy dla hecy chcą zmian) nigdy nie zapominali powiedzieć: głosowałem na Dudę. By mieli odwagę wziąć na siebie część odpowiedzialności...
To ja pozwolę sobie tylko na zacytowanie "tytułów" wypowiedzi Balcerowicza:
"Trzeba osłonić Polskę przed powrotem reżimu"
"My nie wybieramy teraz PO, czas na rozliczenie nadejdzie"
"Kukiz - człowiek z pasją"
oraz mały skrót fragmentu wypowiedzi:
"Balcerowicz przyznał, że w kampanii prezydenta Komorowskiego były „oczywiste błędy”. - Kampanię zaczęto za późno, były błędy, ale to nie jest powód, żeby Polskę wystawiać na tak wielkie niebezpieczeństwo. Najgorsze błędy w kampanii nie powinny przysłaniać wyboru. Polski nie stać na powtórkę "hamulcowego" na pozycji prezydenta. Za prezydentury Lecha Kaczyńskiego prawie wszystkie istotne projekty reform były blokowane na czele z reformą szpitali, racjonalizacją systemu emerytalnego - mówił."
..od siebie dodam, trudno nie zgodzić się z Balcerowiczem..
[396] Myślę Angelordzie, że w tej chwili, Rostkowski nie spierałby się z Balcerowiczem ;)