Czy my nie mamy lepszych tematów niż tło źydowskie a w nim motywy źle polak zły itd...
dywizjon 303, rotmistrz Pilecki ,Monte Cassino i wiele innych lepiej pokłosie i film który mam nadzieje nie wygra jutro
Wzruszyła mnie twoja historia. Na pewno twoja postawa wpłynie znacząco na odbiór Idy w Polscie i na świecie.
Moim zdaniem może wygrać Lewiatan, ale bardzo bym chciał sukcesu dla Idy, ale zarówno w kategorii Najlepsze zdjęcia (pewnie Birdman), jak i najlepszy film nieanglojęzyczny będzie ciężko.
dywizjon 303, rotmistrz Pilecki ,Monte Cassino i wiele innych
No to na co czekasz? Łap za kamerę i kręć! A jak nie potrafisz to zostań producentem.
[4] niekoniecznie trzeba być polakiem by kibicować najlepszemu filmowi a nie rodzimemu.
no ja tez, jak prawdziwy polak, zycze zeby im sie nie udalo
Przeciez gosc napisal, ze nie kibicuje.
Ale ty wiesz przecież lepiej.
No to na co czekasz? Łap za kamerę i kręć! A jak nie potrafisz to zostań producentem.
Tak, przypomina mi to tekst typu:
Jak ci tak zle w naszej firmie to zaloz swoja. Ale wiadomo, ze to sie nie udalo bo gosc nigdy nie zarobi tyle by mogl sobie pozwolic na otwarcie czegos.
Wiadomo nasze perełki to Ida, Pokłosie i Polskie Gówno. Kto mysli inaczej jest ignorantem z ciemnogrodu. Złe polskie faszystowskie schweine i jeszcze te polskie obozy. Wstyd!
;)
Aaa i jeszcze co do tego chwyc za kamere blablabla.
Jest pare nielicznych projektow np. http://www.projektpilecki.pl/ które powstaja od lat. Ale wiadomo, by film powstal musi byc zbiorka ludzi dobrej woli. Przeciez panstwo nie bedzie finansowac filmow o rodzimych bohaterach. Za to ka$a na obce projekty by polizac komus zadek zawsze jest. Lepiej sobie nazwajem pluc w twarz przeciez.
Ewentualny sukces "Idy" przekładałby się na kondycję całej polskiej kinematografii. Polskim twórcom łatwiej byłoby pozyskiwać fundusze na swoje projekty. Zresztą mówiono o tym wiele razy, po co się powtarzać?
Film może się nie podobać, ja obejrzałem 2/3 i wyłączyłem telewizor, nie spodobał mi się tematycznie, a samych zdjęć docenić nie potrafię. Jednak chciałbym, żeby zgarnął chociaż jedną statuetkę, bo takiej okazji możemy szybko nie mieć.
Wal się cebulaku.
Z pewnością wszystkich za granicą obchodzi dywizjon 303, czy Twój rotmistrz.
no ja tez, jak prawdziwy polak, zycze zeby im sie nie udalo
Przeciez gosc napisal, ze nie kibicuje.
Ale ty wiesz przecież lepiej.
Coś Ty chłopku w ogóle napisał? Ktoś zrozumiał, co on (Dragon_666) chciał wyrazić?
|1| - a czy musimy zawsze tłuc tematykę narodową i bogoojczyźnianą? chciałbym zobaczyć kiedyś dobry polski film, który w ogóle nie porusza tematyki żydowskiej, okupacyjnej/rozbiorowej etc.
[13] --> No i jak film historyczny to musi być 100% historyczności, bo jak nie to film słaby. Amerykanie tłuką swoje hity, gdzie historia jest punktem wyjścia wtłoczonym w standardową historię znaną z bajek. A u nas musi być zawsze totalny realizm, pełna historyczność, film nie może się dobrze skończyć, bo u nas nic się dobrze nie kończy. Długo pracowaliśmy nad naszym wizerunkiem... Oj długo...
https://www.youtube.com/watch?v=-UL8MCgwTlk
EDIT: Ale żeby nie było źle, to dobry przykład też musi być:) Pewnie wszyscy znają, nie wszystko jest tam w 100% historyczne, ale robi wrażenie i sądzę, że osiąga cel... https://www.youtube.com/watch?v=2DrXgj1NwN8
Gronix a wiesz w ogóle kim był rotmistrz Witold Pilecki ? Myślę że świat zainteresowała by ta osoba,
Ja mam nadzieję, że Oskara w tej kategorii zgarnie rosyjski Lewiatan. Jego reżyser już za sam debiut filmowy, czyli "Powrót" powinien dostać wszelkie możliwe nagrody. A Ida to film słaby, z drażniącą Kuleszą i beznadziejną fabułą. Jedynie zdjęcia się bronią.
Edit:
Chociaż tak teraz zobaczyłem, że Mandarynki są również nominowane do Oscara... Ciężki wybór. Mandarynki albo Lewiatan, mam nadzieję, że nie Ida.
Ja nie kibicuję Idzie bo to dla mnie po prostu bardzo słaby film. Gniot.
Chociaż jakby wygrał to by jakoś tam źle nie było...
Ahaswer - fundusze od kogo i na co? Przecież finansowanie kina w Polsce to jedna wielka kpina i beton.
Ida to lepiej zrobione Pokłosie. Film, który opowiada nieprawdziwą historię, w którą wszyscy widzowie wierzą, że jest prawdziwa. Trochę jak "Malowany ptak" Kosińskiego - produkt głupi i szkodliwy niestety, ale skuteczny w zdobyciu rozgłosu przez autora.
przeciez takie historie, choc wielu Polakow bylo bohaterami w czasie wojny, mialy miejsce
[7] Uuuu...zaśmierdziało argumentem "to zrób lepiej!"
Ja nie rozumiem tego forum. Dlaczego tutaj każdy musi być takim hipsterem i wmawiać każdemu, że jest tak jak on myśli, a nie inaczej? Ostatnio cały gol z tego się składa. Jaki jest cel tego wątki to ja nie mam pojęcia.
Czy my nie mamy lepszych tematów niż tło źydowskie a w nim motywy źle polak zły itd... - pytanie mam do Ciebie, czy oceniasz film obiektywnie?
Gowno jakich malo, precz z tym scierwem, oby nic nie udalo im sie wygrac. Jak zwykle polacy pokazuja ze ich kinematografia zatrzymala sie na 1970 roku
[23]
Ale że hipsterem jest ten komu się Ida podoba czy nie?
tak takie historie mialy miejsce w czasie wojny ale to nie oznacza ze powinnismy wszedzie trabic o tym i krecic o tym filmy cieszac sie jak glupi z tego ze ostatnio austriacy zazadali w jakiejs gazecie zeby polska sie rozliczyla z przesladowania zydow w czasie II wojny swiatowej.
Zastanawia mnie czy my po prostu jestesmy tacy glupi czy tak rozpaczliwie pragniemy akceptacji obcych ze gotowismy na obsranie wszystkiego co polskie byleby jakis fracuz or niemiec powiedzial : dobra polaka nasza polaka.
Jakos nie widzialem filmu francuskiego o tym jak w czasie Vichy pakowali do wagonow cale miasteczka zydow do obozow koncentracyjnych
A ja kibicuję.
Filmu nie oglądałem, i pewnie nie oglądnę, ale cieszą mnie sukcesy innych Polaków, szczególnie na arenie międzynarodowej. Życzę sukcesu!
Podejście w stylu "jako Polak uważam, że polski film nie powinien zdobyć nagrody, bo jest słaby" jest takie typowo polskie. Najważniejsze żeby się komuś nie udało. Innym jakoś nie przeszkadza promować się na zewnątrz i czerpać z tego korzyści. No ale my wolimy martyrologię - najpierw "mam nadzieje, że nie wygra" a potem "znowu nas skrzywdzili i nie wygraliśmy".
[13] No właśnie też mi brakuje takich normalnych filmów. Od jakiegoś czasu (może błędnie - ale mam wrażenie że mniej więcej od czasu Rywina) nie kręci się w Polsce takich superprodukcji w stylu Quo Vadis, Ogniem i Mieczem czy Psów lub Killerów. Za to są komedyjki romantyczne albo takie tematy rozliczeniowe czy ku pamięci.
Nawet seriali nie ma - jak Czarne Chmury, czy nawet Hansa Klossa - tylko wszystko na jedno kopyto.
Czy my jako społeczeństwo wolimy już takie M jak Miłość od Pana Wołodyjowskiego?
mohendjaro - miały? Znasz historie, w której stalinowski oprawca umiera ze zgryzoty i wyrzutów sumienia? Bo ja znam takie, w których stalinowscy prokuratorzy dożywają szczęśliwej starości opływając w luksusy a sumienie wyparli dawno i skutecznie. Dla przykładu pamiętniki Moniki Jaruzelskiej. Jak to mówią anglosasi - no regrets!
Jestem pewien że większość z was filmu nie widziała.
Ja w przeciwieństwie do was film widziałem i uważam że jest całkiem niezły.
Dosyć jest oczywiste że tylko nieliczni na tym forum którzy film widzieli zrozumieli jego przesłanie.
Film tylko pozornie jest o żydach, tak naprawdę jest o ludziach i o Polsce lat 60siątych.
Większość z nas nie zna tych czasów osobiście. A warto było by się z tymi czasami zapoznać, to by się potem nie opowiadało głupot o tym jak teraz jest źle.
To jest film o ludziach, o komunistycznej prokurator która nie może poradzić sobie z tym co zrobiła i o młodej dziewczynie która odkrywa swoje korzenie.
Wydaje mi się że warto film zobaczyć. Mi osobiście nie podobał się, ale jest ładnie i stylowo nakręcony, wierzę że może się podobać.
No to jeśli oceniamy filmy ładnie i stylowo nakręcone, to nie do pobicia na tym polu jest "Pornografia" Kolskiego oraz "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha. A przy okazji nie opowiadają te filmy takich bujd jak Ida... chociaż w Pornografii Kolski dopisał do Gombrowicza wątek holocaustu, którego w książce nie było.
" a czy musimy zawsze tłuc tematykę narodową i bogoojczyźnianą? chciałbym zobaczyć kiedyś dobry polski film, który w ogóle nie porusza tematyki żydowskiej, okupacyjnej/rozbiorowej etc."
Podpisuję się obydwiema ręcami.
Chociaż Idy - wstyd przyznać (a moze nie wstyd?) - nie widziałem, więc sie nie wypowiem na temat zasłużenia, bądź nie, na Oskara. Za to - choć Leviatan ponoć też słaby i trochę wtórny, to faktycznie - za "Powrót" powinien dostać autor Oskara. Kapitalny film. (ale nie dostał, a czy ma w zamian dostać za Leviatana? - trochę to niesprawiedliwe, mimo wszystko)
Ja film widziałem i oceniam go bardzo pozytywnie. Jednak trzeba zaznaczyć, że jest to film artystyczny, a więc nie każdemu jego poetyka i narracja mogą przypaść do gustu. Zdjęcia moim zdaniem są znakomite. Wszystkie (za wyjątkiem dwóch scen) nieruchome, jak czarno-białe obrazy.
Nie widziałem jeszcze Mandarynek i Lewiatana, więc ciężko mi cokolwiek o tej "rywalizacji" powiedzieć, ale na pewno Ida to film trzymający poziom. Czy na tyle aby dostać Oscara, to nie wiem...
Ida jest świetna i dobrze by było, żeby wygrała. Dla prestiżu, bo wiadomo, że Oskary żadnym miarodajnym wyznacznikiem jakości nigdy nie były. Nierzadkie są przypadki, gdzie główną nagrodę zgarnęły niezasłużone tytuły. Dodatkowo o polityce obecnej za kulisami zawsze mówiono, a do niedawnego artykułu, gdzie wypowiadali się anonimowi głosujący, którzy np. żadnego z nominowanych filmów nie widzieli, ale podobała im się reklama i innych podobnych rażących głupotą wypowiedzi, nie będę linkował.
Innych nominowanych w kategorii filmów nie widziałem, ale Ida zdecydowanie jest materiałem na produkcję zasługującą na uznanie i kolekcję statuetek, których zresztą niemało już posiada. A powodem, dla którego fajnie by było, żeby Ida wygrała, jest prawdopodobny wzrost poziomu polskich filmów. Nawet jeśli minimalny. Gdzieś w komentarzach, może nawet tutaj, czytałem, że powinniśmy jako kraj wystawić takie Miasto 44 jako naszego kandydata. Zaintrygowany zobaczyłem tego gniota i powiem tylko tyle, że żałuje straconego czasu. Mam nadzieję, że w chwilowym szaleństwie, jakie ogarnęłoby polską branżę filmową po zwycięstwie, polscy producenci chociaż w drobnym stopniu zaczęliby wspierać bardziej ambitne kino.
Jeśli chodzi o temat prześladowania żydów będący częścią filmu: co z tego? Ciągle słyszę te narzekania, że polaczki to, polaczki tamto, że ciągle biadolimy o tym, jacy byliśmy niby źli, zamiast piać o naszym bohaterstwie. A ile to robimy filmów o tych złych polaczkach? Poza Idą i Pokłosiem nic mi nie przychodzi do głowy (chociaż fanem polskiego kina nie jestem, więc jeśli się mylę, proszę mnie poprawić). Za granicą się zawsze chwali, gdy ktoś nakręci film upamiętniający czarniejsze rozdziały w historii narodu, nawet te drobniejsze.
Ida to lepiej zrobione Pokłosie. Film, który opowiada nieprawdziwą historię, w którą wszyscy widzowie wierzą, że jest prawdziwa. Trochę jak "Malowany ptak" Kosińskiego - produkt głupi i szkodliwy niestety, ale skuteczny w zdobyciu rozgłosu przez autora.
Ja pier**** - powinienem skończyć na takim komentarzu, ale tego nie zrobię.
Film, który opowiada nieprawdziwą historię? A od kiedy to film ma opowiadać prawdziwą? Pokłosie przekłamuje historię i owszem - ten film jest szkodliwy.
Natomiast fabuła Idy to fikcja (tudzież oparte na jakieś mglistej opowieści), gdzie tu mieć pretensje? Chyba tylko skończony kretyn po seansie tego filmu wysuwa wnioski, że Polacy to żydożercy. Myślisz, że nigdy nie zdarzyła się podobna sytuacja do tej z filmu? Że Polak nigdy nie wydał Żyda? Jest w tym tyle prawdy, jak w przypadku stwierdzenia, że każdy Niemiec to morderca Żydów. Serio, czy w filmie musieli pieprznąć na ekran wielki napis "POLACY URATOWALI TYSIĄCE ŻYDÓW, A TO TYLKO JEDEN NIELICZNY PRZYPADEK ZŁEJ POSTAWY", żeby film był dla was pseudo-patrioci akceptowalny? Myślicie, że target Idy tego nie wie? Bo na ten film do kina debile nie chodzą (poza Polską ofc), to kino festiwalowe, trudne.
"Produkt głupi i szkodliwy" - cyrk. Polski film dostanie najprawdopodobniej Oscara, mówi się o nim na całym świecie, promuje nasz kraj.
Ja tam w ogóle nie rozumiem koncepcji narodowego kibicowania filmom, szczególnie w kategorii pocieszenia pt. film nieanglojęzyczny. Przypomina mi to wyszukiwanie "polskich akcentów" podczas mundialu, na którym nieobecna była polska drużyna.
Wszystko to pachnie kompleksem niższości.
Jakos nie widzialem filmu francuskiego o tym jak w czasie Vichy pakowali do wagonow cale miasteczka zydow do obozow koncentracyjnych
Przykładowo te się liczą?
http://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82awa-2010-503428
http://www.filmweb.pl/film/Klucz+Sary-2010-536707/descs
Od jutra nikt już nie będzie pamiętał, że był taki film. Pozowany gniot na wysublimowane wieczorki Bergmanowskie pośród ochów i achów, kiedy w duchu każdy sobie myśli "chyba zaraz umrę".
Ahaswer - "Mandarynki" to świetny film, bo prosty i bezpretensjonalny (no, prawie).
niestety, wciąż bez dystrybutora.
Mnie film nie spodobał sie na tyle aby piać z zachwytu.
Jak dla mnie przeciętne kino ze specyficznymi zdjęciami (ujęciami kamery itp.).
Ja nie kibicuje. Grand Budapest Hotel jest lepszy. A filmy widziałem oba.
A Ida i tak wygra bo Hollywoodzie som żydzi!
#żart
chciałbym zobaczyć kiedyś dobry polski film, który w ogóle nie porusza tematyki żydowskiej, okupacyjnej/rozbiorowej etc
Wojna polsko ruska
A co do pileckiego:
Wyszukajcie to nazwisko na reddicie
Wojnę Polsko - Ruską niestety położył Żuławski. A jeszcze bardziej niestety, wziął się teraz za ekranizację "Złego" Tyrmanda - jednej z pięciu moich ulubionych polskich książek. Obawiam się bardzo tego filmu i demitologizacji tej wspanialej książki - która, dopóki nie zepsuta kiepską ekranizacją - ma status kultowej. W każdym razie Żuławskiemu (i staremu i młodemu) mówię NIE.
W kwestii wyrzutow sumienia komunistycznych prokuratorow to chyba najlepszym przykładem jest historia tej żydowskiego pochodzenia która "wslawila" się licznymi mordami a po upadku komuny zwiala do Wielkiej Brytanii. Gdy chciano ja pociagnac do odpowiedzialności rozpoczela kampanie o prześladowaniu jej niewinnej duszyczki przez polskich antysemitow.
Zydzi jako narod przezyli wielka tragedie, a wlasciwie caly szereg tragedii na przestrzeni wiekow, co nie zmienia faktu iż obecnie narod ten jedzie na reputacji holocaustu i wykorzystuje to wzbudzając coraz wieksza, i coraz sluszniejsza, odraze swymi praktykami. A każdy glos krytyki jest określany jako antysemityzm i zbrodnia.
Przy tym wszystkim od wielu już dekad Zydzi prowadza systematyczna i planowa eksterminacje całego narodu a ich działania, jak bardzo by ich nie przykrywala propagandowa papka, można okreslic tylko mianem ludobójstwa.
ja to bym w sumie chciał, że polacy tak skutecznie załatwiali swoje interesy piejąc o tym jak nas zdradzono, jakeśmy cierpieli, jak nas Stalinowi rzucono na pożarcie itp.
A tak - my wiemy swoje, ale gówno z tego mamy, a jak ktoś już szaty drze, to efektu nie ma żadnego, oprócz pewnie wzruszenia ramionami.
Swoją drogą Idę zobaczyć muszę, ale obawiam się, że to w najlepszym wypadku będzie poziom Rewersu. W ogóle wszystko, co dane mi było na przestrzeni lat obejrzeć, określane jako polski hit mogłem skwitować "hmmm.. no dobre/nawet fajne/fakt, bardziej niz OK... ale i tak najlepszym filmem wolnej Polski zostanie dla mnie Killer oraz jego sequel"
(tak, przerysowałem, ale chciałem pokazać, że po prostu nic mnie nie powaliło na glebę, nic nie sprawiło, że powiedziałem - wow!)
coz Zydzi rzadza Hollywood. Oczywiscie niektorzy Polacy uznaja to za sukces, inni za uderzenie w twarz z otwartej dloni.
im wiecej "polskich" obozow koncentracyjnych i filmow tego typu, tym predzej Niemcy sie oczyszcza z najwiekszego ludobojstwa wszechczasów. Pomijajac Stalina i Pol Pota
"- Film nie mówi o historii, więc nie ma mowy o jej fałszowaniu - stwierdził Paweł Pawlikowski" tvn24
Włączyłem na chwilę, przed wyjściem do pracy. Utwierdziłem się tylko w przekonaniu że Oskary to już tylko patos i poprawność polityczna. To że Ida wygrała dzięki Żydowskiemu lobby w Hollywood, to żadne zaskoczenie, ale po tych udawanych łzach po piosence z "Selmy" antytetycznie mnie zemdliło. Co za cyrk.
Z jednej strony bardzo dobrze, z drugiej szkoda że taka szmira dostała statuetkę.
Ale cieszmy się, może kolejnego Oscara Polska dostanie za 100 lat.
Znowu Ci żydzi, zastanawiam się czy jeśli ktoś nie ma polskiego nazwiska jest Polakiem czy już nie jest (bo ja nie mam polskiego), zauważyłem, że niektórzy widzący w wielu miejscach Polski żydów w taki sposób ich tropią.
Spoko, niedługo ktoś nakręci film o polskich obozach zagłady, doda nieco polskich chłopów mordujących żydów i znowu Oscar murowany.
Ida jest naprawdę niezłym filmem, ale tematyka jest już tak ograna, że az prosiła się o tę statuetkę. W ogóle wkurza mnie nagradzanie retro-konceptów, bo kilka lat temu nagrody zgarniał The Artist, również film czarnobiały. Kto dziś jeszcze pamięta o tym tytule?
Ale tak czy siak, gratulacje dla Pawlikowskiego. Ustawił sobie karierę tym wyczynem na całe życie.
To czarny dzień dla Polski. Domagam się komisji śledczej, jakie to ciemne siły interesu stoją za tą prowokacją.
->
Bylo do przewidzenia, bardzo dobry Lewiatan, nie mial zadnych szans na statuetke, podobnie z Eastwoodem.
Cieszy Grand Budapest Hotel, Whiplash rowniez.
No w końcu w USA zlitowali się nad GOLem i przyznali tego Oskara bo niektórzy potomkowie Pileckiego i Sandlerowej już czekali z niecierpliwością od czasów "W ciemności" i "Pokłosia" na to wydarzenie by nas uraczyć swoimi teoriami
Teraz pytanie, czy skoro mamy mission accomplished, to zacznie sie jakas inna tematyka, czy tez sukces ten zacheci do powielania sciezki i zostaniemy zasypani "rozliczeniami z przeszloscia".
Wojnę Polsko - Ruską niestety położył Żuławski
wprost przeciwnie, oczywiście to subiektywna sprawa, ale według mnie film jest genialny.
"Ida" jest filmem bardzo interesującym, choć, moim skromnym zdaniem, nie arcydziełem. (Zwłaszcza scenariusz prosi się o ponowne napisanie).
Na pewno jednak nie jest filmem, o którym gadają szczekający tutaj prawdziwi-Polacy-kinomani. To nie coś w stylu "Pokłosia". Ten film w żaden sposób nie "wybiela" tzw. "żydokomuny" i nie pokazuje Polaków jako "żydożerców". Jego tematyka jest całkowicie odmienna. Zachęcam do wysilenia mózgownicy w czasie oglądania.
[64]
Tu nie chodzi o "wysilenie mózgownicy" tylko o zobaczenie filmu. Nie raz zdarzało się, że najbardziej protestowali przeciwko "Pokłosiu", "Golgocie Picnic" czy nawet Woodstoku ludzie którzy nie widzieli i nie słyszeli ale protestują przeciwko jakiemuś tam abstraktowi który atakuje ich domniemane wartości.
DanuelX -->
protestują przeciwko jakiemuś tam abstraktowi który atakuje ich domniemane wartości
Przeciez sam dokladnie to caly czas robisz, przykladowo namietnie jezdzisz po "kucach" i "krulu", cala o nim opinie majac wyrobiona na podstawie informacji z tvn i gw (a jak wiadomo, kto gw czyta, ten gw wie).
Taki oto obrazek z poranka:
Oglądałem dziś rano tvn24, w studiu Kuźniar a na łączu jakiś krytyk bodajże z filmwebu. Niestety zapomniałem nazwiska powiedzmy Jan Kowalski. Rozmowa o filmie, krytyk odnosi się do filmu jakoś bez entuzjazmu, ale koncentruję się na plusach czyli na wizualnych stronach filmu i warstwie artystycznej do fabuły stara się nie odnosić. W pewnym momencie rozmowa schodzi na kwestię zamieszczenia postulowanej przez środowiska prawicowe krótkiej informacji na początku filmu. Odnoszącej się do opowiadanych w nim wydarzeń. Krytyk odpowiada że film poza Polską jest kompletnie nie zrozumiały. Mówi że to tak jakby Meksykanom dać obejrzeć "Krzyżaków". Według niego byli by kompletnie zdezorientowani widząc z jednej strony katolicki zakon NMP bijący się z równie katolickimi Polakami śpiewającymi przed bitwą Bogurodzicę. Podobnie jego zdaniem jest z Idą i prawicowi publicyści mają rację domagając się dołączenia do filmu tej krótkiej wyjąsniającej informacji.
W tym miejscu wchodzi Kuźniar i kończy rozmowę mówiąc coś w stylu: "Oczywiście żartowałem Jan Kowalski krytyk filmwebu" Gość nieco zmieszany milczy po chwilę chce coś dodać ale jest już wyciszony. Wracamy do studia wydawałoby się koniec wywiadu ale nie za kilka minut znowu ten sam gość jest już na antenie ale rozmowa dotyczy zupełnie czegoś innego.
do "Idy" robiłem aż trzy podejścia - i naprawdę nie potrafię się zachwycić
wyczuwam w tym filmie jakąś fałszywą nutę - a takie "Mandarynki" ujęły mnie prostotą i szczerością, choć ostatnie trzy minuty filmu chętnie bym wyrzucił...
Obejrzałem dziś "Mandarynki". Bardzo mi się ten gruzińsko-estoński film spodobał. Ale uważam, że nie da się tak różnych obrazów ze sobą porównać, tak jak nie da się porównać płyt King Crimson z kantatami Bacha. "Ida" jest filmem artystycznym, operującym artystycznymi środkami wyrazu, przede wszystkim owymi czarno-białymi "fotografiami". "Mandarynki" to film opowiedziany konwencjonalnymi filmowymi metodami. Mądry i bardzo dobry, ale nie artystyczny.
W przypadku filmów artystycznych musimy zastosować inne kryteria, bo te filmy do innych warstw naszej wrażliwości artystycznej się odwołują. Są siłą rzeczy dużo bardziej niszowe i wymagają innego rodzaju odbioru. Tym bardziej należy docenić fakt, że film artystyczny osiągnął aż taki międzynarodowy sukces, zdobywają uznanie w wielu miejscach na świecie, u tak wielu widzów i krytyków.
Jeżeli "Ida" nie była by czarno-biało i nie było by w nim wątku żydowskiego to nadal była by artystyczna?
I drugie pytanie, czy nadal miała by oskara?
Pytanie dobre. Czy jeśli film Oscarowy byłby o czymś innym, nakręcony inaczej, czy też dostałby oscara....
Nie. Wredny Polak antysemita, w dodatku winien Holocaustu to zajebiście niestety nośny temat, na którym można mieć sukces.
Za kilak lat dojdzie także do przedefiniowania pojęcia nazista. Nazista to stwór z kosmosu, nic nie mający wspólnego z Niemcami, nawet po niemiecku nie mówiący, ale za to czasami po polsku.