Mi nikt nie płaci a Putina i tak kocham, więc nie czytajcie tych bzdur. Bardziej prawdopodobne jest to, że banderowcy wynajmują trollów, którzy piszą takie bezsensowne artykuły.
Wątków w kategorii "polityka i religia" nie widać już na forum. Soulcatcher zasugerował by kolejną dyskusję o Ukrainie założyć w kategorii "tematy ogólne", co też czynię.
Poprzednie części:
#1: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13129357&N=1
#2: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13146555&N=1
#3: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13160303&N=1
#4: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13196979&N=1
#5: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13230939&N=1
#6: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13327141
#7: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13367828&N=1
#8: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13427366
Ruch należy do Zachodu. Zrobiono dużo, ale koszta dla Zachodu też są odczuwalne, a w perspektywie coraz wyraźniej rysują się zagrożenia. Ogromnym zagrożeniem dla Zachodu, a szczególnie dla Unii Europejskiej jest opcja trwałego osłabienia Rosji i rzucenie jej na pastwę cierpliwych Chin. To nie jest proces obliczony na kilka lat, ale w pewnym momencie może być za późno by Rosję odratować.
Jeśli Chiny staną się głównym partnerem handlowym Rosji, jeśli zdobędą znaczące udziały w rosyjskich przedsiębiorstwach "surowcowych", jeśli przejmą częściową kontrolę nad najbogatszymi złożami surowców na świecie, to równowaga sił w świecie zostanie zaburzona. Konsekwencje utraty rynków rosyjskich i konsekwencje utraty wpływów w eksploatacji i przetwarzaniu syberyjskich surowców mogą być dla UE katastrofalne. Jaka będzie konkurencyjność firm europejskich w porównaniu z wysoko dokapitalizowanymi spółkami chińskimi mającymi wsparcie całego chińskiego systemu?
Ahaswer : obudz sie !
RFosja prze do wojny ,i ni ejest wcale powiedziane ze zakonczy sprawe na ukrainie.A ty p... o tym ze ich chinczyki zajmą.
Przypomina to troche bajania zydow na bocznicy w treblince zeby nie prowokowac niemcow bo moga zaczac przeklinac i psy spuszcza ze smyczy,.
Ahaswer, Belert napisał po swojemu to, co ja napisałem Ci wcześniej, a co skwitowałeś uwagami o moralności w polityce i dalekosiężnymi dywagacjami o polityce "strategicznej". ;)
Jeżeli to ma być wytłumaczenie dla polityki państw europejskich wobec rosyjskiej agresji - to jest to śmieszne tłumaczenie (mityczna metoda strusia chowającego łeb w piasek) ;)
Może tak z innej beczki trochę.
Czy jestem jedyną osobą, którą drażni to, że dyskusja w mediach jest w 90% zdominowana przez wątek wojenny? Ja rozumiem, że to dzieje się niedaleko od nas, jak i to, że sytuacja jest tam dynamiczna i ma dla nas oczywiste konsekwencje i niesie oczywiste zagrożenia. Śledzę niusy związane z działaniami wojennymi, decyzjami (lub ich brakiem) na wysokim szczeblu, ale serio - jak nagle kolejne 10 artykułów to dyskusja nad "bufetem cyborgów" lub wypowiedzi Pawła z Radomia, lat 23, analityka lub innego Wałęsy, który statuetką Nobla zaatakuje czołg, to zastanawiam się, czy naprawdę nie mamy innych tematów.
Rocznicę Majdanu obchodzono przynajmniej jak nasze święto narodowe. Trudno było w ogóle dopchać się do innych artykułów.
Tak, bóldupię na całego. Huur durr.
Minas Morgul - tego typu "bóle dupy" likwiduje się w prosty sposób, poprzez selekcję informacji dla siebie..
I "dupa" wtedy nie boli i nie trzeba "żalów" wylewać w wątkach tematycznych ;) Ja rozumiem że rola "medialnego hamulcowego" odpowiedzialna jest, lecz od razu mogę Cię zapewnić że niewiele daje ;)
Dalej boli ^^.
A miałem to napisać w wątku o mediach, ale Soul puścił z dymem ;).
Noc. Żona budzi Poroszenkę:
- Pietrusza, wstawaj. Putin dzwoni.
Poroszenko sięga po słuchawkę telefonu.
- Pietrusza, on do drzwi dzwoni!
"Noc. Herr Pietrusa budzi łomot wylatujących drzwi..
Policja?! - myśli Herr Pietrus, robi szybki rachunek sumienia i słyszy:
- Zakuski dawaj, Poljaczok, po staroj drużbie ;)"
..też wesołe, nie?
..aa, Widzący, [7] znalazłeś taki napis na jakimś swoim budyneczku? Tyle że pod warstwą farby, po niemiecku i z dopiskiem "nein"? Ech, ta historia ;)
Jeżeli to ma być wytłumaczenie dla polityki państw europejskich wobec rosyjskiej agresji - to jest to śmieszne tłumaczenie (mityczna metoda strusia chowającego łeb w piasek) ;)
Ale takie są fakty, Flyby. Zastanów się dlaczego polityka Zachodu tak właśnie wygląda. Dlaczego liderzy wielu krajów, którzy mają dostęp do rozmaitych danych, o których my nie mamy pojęcia, nie podejmują decyzji o rzuceniu Rosji na kolana? Choć wszyscy wiemy, że gospodarczo nie byłoby to trudne, a narzędzi do tego Zachód ma wciąż sporo.
Ty chcesz by Zachód postąpił stanowczo, ale stanowczo to znaczy jak? Co ma według Ciebie zrobić?
Żal mi Ukraińców, bo wplątali się w piekło bez sensownego wyjścia - nie ma dla nich dobrej alternatywy. Amerykanie zasponsorowali im za kilka miliardów dolarów Majdan, ale na serio nie wiem co Ci politycy mają za doradców, skoro wszyscy są zaskoczeni ostrą reakcją Rosji. Myśleli, że Putin przejdzie nad tym do porządku dziennego i odda Ukrainę, czyli rosyjską strefę wpływów ot tak, pod władanie NATO?
wypiac rosje z sfita , na jeden dzien :))
Zagrozic ze jak w ciagu tego dnia nie wycofaja sie z ukrainy to tak zostanie.
To jedyne czego sie rosjanie naprawde boja.To bylby ich koniec.
"Ty chcesz by Zachód postąpił stanowczo, ale stanowczo to znaczy jak? Co ma według Ciebie zrobić? [10]
Źle sformułowane pytanie, Ahaswer, już nie mówiąc o tym że niepotrzebnie adresujesz go do mnie ;)
Nigdzie też nie pisałem o "stanowczej" polityce wobec Rosji. Co w ogóle rozumiesz przez "stanowczą" politykę?
..o, właśnie przeczytałem o pomyśle Belerta ;) To nie jest zły pomysł, choć dość "stanowczy" ;)
Ja uważam że Zachód (przede wszystkim Europa) robi w ogóle za mało, jak chodzi o agresję rosyjską, zwłaszcza na Ukrainie. Wysiłki polityczne Putina wraz z rosyjską propagandą, walcują jak tybetański bębenek modlitewny - mają Rosjan i ich zwolenników utrzymać w przeświadczeniu że to oni są ofiarą agresywnego Zachodu i USA. Ten bębenek jest oczywiście odwracany do tyłu - wbrew cywilizacyjnym potrzebom świata, międzynarodowym umowom a także, niewiele ma wspólnego ze "strategiczną równowagą sił". To spychanie świata na skraj zagłady, przez ludzi którzy mają siebie (w specyficzny sposób) za "naród wybrany". ;)
Jeżeli ta sytuacja ma mieć jakikolwiek sens, należy sankcje gospodarcze poszerzyć oraz utrzymać wspólny front polityczny. To tak w ogóle - w szczegóły dotyczące doraźnej pomocy Ukrainie, nie mam zamiaru wchodzić - ta pomoc musi być utrzymana w każdej dostępnej formie. I tyle..
Polska? Polska ma się zbroić..
I dalej "Żal mi Ukraińców, bo wplątali się w piekło bez sensownego wyjścia" [11]
To trochę, pisz, - Jak na "nihilistę", za mało i za dużo zarazem ;)
Belert---> ale jak ma sie Rosja wycofac z Ukrainy jak jej tam nie ma? :)
chyba, ze wierzymy w prase zachodnia i ichnia propagande...
Flyby :" robia za malo bo maja ukraine w ..... liczy sie kasa i slupki poparcia a ludzie na zachodzie snia sen o wspanialym zyciu , podrozach do cieplych krajow i zyciu w dobrobycie i nikt ich z tego snu nie chce budzic.
notabene Flyby wczoraj mialem nieprzyjemnosc ogladnac fragment tvn24 dzie kozak z sil ktorych nie ma powiedzial to slynne az do zerzygania ( przynajmiej dla mnie ) : eto wsio nasze, jak dostaniemy rozkaz pojdiom na kijow.
"ale jak ma sie Rosja wycofac z Ukrainy jak jej tam nie ma? :)"
Obracasz wspólnie z propagandą rosyjską bębenek modlitewny, Dessloch? Powodzenia ;)
[15] "robia za malo bo maja ukraine w ..... liczy sie kasa i slupki poparcia a ludzie na zachodzie snia sen o wspanialym zyciu , podrozach do cieplych krajow i zyciu w dobrobycie i nikt ich z tego snu nie chce budzic."
Nie oszukujmy sie Belercie, nie róbmy się "inni" - to jest już nasz wspólny "sen". On przyśnił się też Ukraińcom, choć pierwsi zostali z niego obudzeni. Im wolno śnić tylko po rosyjsku.
"Snów" kozaka nie będę komentował, Belert ;) Jego ze "snów o marszu na Kijów", obudzi to, czego w tej chwili nie szczędzi innym - kula ;) Ot, taki już kozaczy los ;)
Coś Wam powiem, chłopcy udający znawców polityki międzynarodowej.
Zachód nie pomoże Ukrainie. Nigdy nie miał tego w planach. To oni sprowokowali Ukraińców, obietnicami zaproszenia do UE, by obalili legalnie wybranego prezydenta. Pod nosem Rosji. Putin powiedział "sprawdzam". Zachód blefował, a teraz zostawi całą Ukrainę dla Rosji. Ukraińcy do głupi naród. Mają za swoje.
Módlcie się, by za rok, ten pijany kozak nie ostrzelalał Przemyśla.
Moje osobiste zdanie na temat Ukrainy jest takie - Dopóki nie przeproszą za Wołyń, dopóki nie wyrzekną się czci Bandery i nie zdejmą jego pomników, dopóki nie zostanie rozwiązane UPA to nie mamy o czym gadać. Najpierw oficjalne przeprosiny, potem prośby i błagania...
Ciesz się Niedzielny Graczu bo właśnie poszybowałeś na wyżyny mądrości, razem z okazyjnym Samurajem ;)
Banzai ;)
Będą tacy łagodni i mi chałupy nie zbombardują? :) Eee, to luz. Kiszone ogórki i kiełbasa zawsze się znajdą.
Człowiek zawsze jakoś sobie radził z humorem. Czarnym też. Dla mnie świetny dowcip.
A czemu Zachód miałby pomagać Ukrainie? Dla USA partnerem to może być Rosja, mimo swoich grzeszków, a nie jakaś śmieszna Ukraina. Świat jest większy niż Europa Wschodnia i dzieją się tam nie mniej ważne rzeczy dla których Rosja jest USA niezbędna. Jest Bliski Wchód. Jest Daleki Wschód.
Jednocześnie obojętnie czy wydarzenia na Ukrainie zostały zainspirowane z zewnątrz czy wewnętrznie - Amerykanom świetnie się składa. Rosja na zwyżce surowców dokonała gigantycznego skoku, zaczęła modernizować armię za setki miliardów dolarów, kolejne tłuste lata i znowu byłaby w pierwszej trójce mocarstw. Nadarzyła się świetna okazja by Ruskich trochę pod-grillować.
"Nadarzyła się świetna okazja by Ruskich trochę pod-grillować"
Zdaje się że czarny humor Herr Pietrusa ma dobre wzięcie ;) Jak będą bombardować Herr Pietrus, to tylko tak trochę - drzwi na pewno zostawią bo nie byłoby efektu na wejściu ;) Natomiast po kiełbasie i ogórku, możesz zaproponować grill (na odpowiedzialność secretservice) ;)
We wrześniu co najmniej 40% podwyżka kosztów energii, reszta też katastrofalna, bankructwo wielce realne, ot cena wolności. Jest źle a będzie jeszcze gorzej, dojrzała i dobrze wypieczona może sama wpaść do misiowego koszyczka. Równia pochyła, militarnie na kolanach, politycznie przedmiot działań obcej dyplomacji, ani papu ani bum bum, tylko komendantura pierś wypina.
A w telewizorze naród oczywiście zjednoczony i pełen gotowości do poświęceń, frekwencja w ukraińskich punktach mobilizacyjnych 110%.
Dobrze że Ukraińcy Widzącego nie czytają - to dopiero czarny humor ;(
"dojrzała i dobrze wypieczona może sama wpaść do misiowego koszyczka"
..a w tym "misiowym koszyczku" będzie zapewne ozdobą dla bomb, pocisków i granatów bo niewiele tam więcej zostanie, jak dobrze pójdzie ;)
I z najnowszej historii, której zdaje się , wielu nie pamięta (zwłaszcza osoby takie jak Niedzielny Gracz i jemu podobni) http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,17462974,_Byc_Polakiem_w_Zwiazku_Sowieckim_w_1938_roku_oznaczalo.html#
Na forach polskich sporo ostatnio dziwnych forumowiczów, którzy powielają zwroty i propagandę reżimu putinowskiego. Pojawiają się takie określenia jak "banderowcy", "faszyści" bądź "junta". Ci forumowicze oczywiście wiedzą, że w rządzie ukraińskim nie ma żadnych banderowców ani faszystów i że rząd ten wyłoniony został w wyniku demokratycznych wyborów, ale celem propagandy rosyjskiej jest totalne zakłamywanie rzeczywistego obrazu, więc nieustanne kłamanie musi być ich podstawowym narzędziem.
Bardzo często w ich postach przewija się wątek Wołynia. Podaje się zawyżone liczby ofiar. I wtedy właśnie następuje konfrontacja i licytowanie się na owe liczby. Bo każdy kto choć odrobinę zna historię zdaje sobie sprawy z faktu, że Moskale tylko w ostatnich dwóch wiekach wymordowali znacznie więcej Polaków, niż Litwini, Łotysze, Estończycy, Finowie, Bułgarzy, Ukraińcy, Białorusini, Rumuni, Czesi, Słowacy, Węgrzy, Cyganie, Indianie, Maorysi i Masajowie razem wzięci.
Przy czym to nie ma żadnego znaczenia. Wiadomo, że te forumowe trolle odarte są z poczucia przyzwoitości, honoru i godności, i nawet specjalnie się z tym nie kryją. Stosują proste metody socjotechniczne, które cierpliwie drążą skałę a kryjąc się za internetową anonimowością czują się całkowicie bezkarni.
Bo to są własowcy, Ahaswer ;) Przypomnijmy gen.Własowa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rosyjska_Armia_Wyzwole%C5%84cza
Jak mawiał doktor House - Wszyscy kłamią.
Nie budzi to żadnych wątpliwości i decydujące jest to kto kłamie lepiej.
Kłamać można zwyczajnie, dobrze, doskonale i (z rzadka) osiągając poziom mistrzowski kłamać prawdziwie.
Łączy te sposoby wspólny wyznacznik - skuteczność, czyli kłamać trzeba skutecznie, wtedy mamy politykę.
Ahaswer, no ciekawie prawisz, ja bym proponowal tez zainteresowac sie sprawa od innej strony. Mianowicie jak instytucje takie jak MFW wplywaja i wplywaly na gospodarke swiatowa, w jaki sposob lokalne waluty staly sie praktycznie bez wartosci i tym podobne. Zerknij na kulisy wojny w Iraku, przyklad ostatecznej ingerencji USA w niepokorny rejon swiata, potem mozesz obejrzec na przyklad "Taksowka przez Irak", gdzie widac jak na dloni w jakim stanie zostawili ten kraj. Wiele z tych opracowan ma zreszta poparcie w ogolno dostepnych danych i informacjach (pomijam takie jak daty i okolicznosci smierci niektorych politykow, czy nawet oficjalna sprawdzalnosc projektow Banku Swiatowego, zerknij chociazby na Operacje Northwoods, do ktorej ostatecznie nie doszlo, a widac jak na dloni co planowali zrobic i jak). Lapie te wszystkie informacje, patrze na to jak wielkie zmiany w niedalekiej przeszlosci przetaczaly sie przez kraje, od takich, o ktorych slyszales tylko na geografii, po takie, w ktorych mogles byc na wakacjach. W 99% z takich akcji Putin nie mial na pewno nic do powiedzenia, pomijam fakt, ze wiedziec mogl tylko o kilku. Krotko mowiac, jest to zwyczajnie niemozliwe, przy tylu powiazaniach, aby wszystkie te zdarzenia byly zbiegami okolicznosci i przynajmniej czesc z nich to na 100% zaplanowane operacje. Dlatego tez jestem sceptycznie nastawiony do "dobrotliwego" Zachodu, praktycznie od czasow gdy do wladzy w USA dochodzi Reagan, a w Wielkiej Brytani Thatcher, tak samo jak jestem sceptycznie nastawiony do tego, ze bez zmiany porzadku swiata, nie uda sie poprawic nic, a wojny, glod, bieda, choroby i terroryzm to bedzie chleb powszedni. Wbrew pozorom Rosja to jedyny kraj do jakiego chcialbym wyjechac, gdybym kiedykolwiek byl zmuszony do opuszczenia Polski. Nie wiem ilu zolnierzy rosyjskich jest faktycznie na Ukrainie, ale mysle, ze prawda lezy jednak posrodku. To znaczy, nie jest tak, ze non stop walczacy dostaja wsparcie militarne, a dodatkowo jest tam obecna regularna armia, ale nie jest tez tak, ze nie ma tam rosyjskich zolnierzy. Od jakiegos czasu moge powiedziec praktycznie na 90%, ze nawet jesli faktycznie wszystkie sily militarne zostalyby wycofane z terenow Ukrainy (niewazne ile ich tam jest), to i tak nie uswiadczymy pokoju, bo Ukraina jest jednak mocno podzielonym panstwem i nawet przy sztucznie wprowadzonym pokoju (silowo, z zewnatrz), ludzie nadal byliby zmuszeni zyc ze swiadomoscia, ze 200 km dalej, na terenie ich kraju zyja ludzie, ktorzy chcieli sie oddzielac od Ukrainy i strzelali "do swoich". Duzo sie rozpisalem, ale taki mam poglad na te sprawe. Dzisiaj najskuteczniej wykancza sie panstwa gospodarczo, poglebiajac roznice spoleczne i mozliwosci ekonomiczne, walka zbrojna nie jest juz najlepszym rozwiazaniem, raczej nazwalbym to demonstracja sil.
Cos czuje, ze napisalem niepopularnego posta i bedzie usuniety
Bardzo ładny post, szymonie_majewski - choć tylko pośrednio ma znaczenie dla tematu wątku. Na pewno reprezentuje poglądy, jak najbardziej istotne, właśnie w społeczeństwie rosyjskim. Złowrogie widmo światowego kapitalizmu rządzącego światem za pomocą kryzysów, gospodarczych katastrof, podstępnej polityki. Któż kryje się w jego cieniu? USA i ..powiedzmy, inni ;) Niby chcą stabilizacji, dobrobytu dla wszystkich, lecz naprawdę destabilizują świat, utrzymując specjalnie strefę ubóstwa, wyzysku i wojen - dla siebie. Żeby jątrzyć, dzielić i rządzić. Tylko Rosja nigdy nie wyzyskiwała, budowała dla pokoju, walczyła też w jego imię. Jeżeli miała w swojej historii jakieś nieprawości, to dlatego że została do tych nieprawości zmuszona..
Prawda jak "Prawda", wciąż żywa - szymonie_majewski ;)
Tak doszliśmy do Ukrainy, gdzie są żołnierze rosyjscy, choć ich nie ma. Bo co może czekać Ukrainę ogłupioną zwodniczym blichtrem Zachodu, bez rosyjskich żołnierzy? Wojna domowa, głód, wyzysk i inne nieszczęścia ;(
Rosja nie może na to pozwolić, "prawda" szymonie_majewski?
Wbrew pozorom Rosja to jedyny kraj do jakiego chcialbym wyjechac, gdybym kiedykolwiek byl zmuszony do opuszczenia Polski.
??? Ty tak serio?
Ostatnio do pracy zgłosiło mi się kilku młodych Ukraińców, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. To by się zgadzało z opiniami które dochodzą do mnie od dalszej rodziny mieszkającej na zachodniej Ukrainie- że coraz więcej młodych osób ucieka za granicę- jakoś nie chcą walczyć za tą tzw. demokrację i ginąć na wojnie za bandytów z Kijowa, dlatego woleli wyjechać. Do Rosji uciekło ich znacznie więcej, najwyraźniej lepiej widzą tam swoją przyszłość. Ponoć frekwencja w punktach werbunkowych na Ukrainie wynosi ok 4%, a mężczyźni masowo wyjeżdżają do "prac sezonowych" za granicę. Mówiąc krótko przewrót na Ukrainie- sterowany i finansowany przez zachód- najwyraźniej się nie udał, ale to pokazuje, że są granice których Rosja nie pozwoli przekroczyć- taką czerwoną linią były plany budowy bazy wojskowej USA na Krymie. Miliardy dolarów poszły w błoto, niestety zginęło kilka tysięcy ludzi, a Ukraina jest właściwie trupem. Jedynym pozytywnym efektem jest to, że możemy na własne oczy obserwować jak kundle pokroju Tuska bezsilnie skowyczą, bo to jedyne co mogą zrobić względem Rosji. Szkoda tylko że swoim skowytem i pluciem jak zawsze działają na niekorzyść Polski, ale szkodzenie samemu sobie to już taka nasza polityczna tradycja.
Twój post "stary loginie" - jest po prostu antypolski, niemniej z grzeczności wypada zapytać w kim i w czym, upatrujesz pomyślność polskiej polityki ;)
Ahaswer |27|
idiotów prorosyjskich (a właściwie anty-ukraińskich) nie brak. ale na drugim biegunie też nie lepiej, nie wspominając o politykach ("W XXI wieku nie dokonuje się inwazji w dziewiętnastowiecznym stylu pod całkowicie sfabrykowanym pretekstem" - pan Kerry).
Azziemu się ulało :D
to stary antysystemowiec, więc Korwin zapewne
|37| - to już nie można wytknąć amerykańskiej dyplomacji, że ma krótką pamięć i zdążyła zapomnieć, jak to "w XXI wieku dokonała inwazji w dziewiętnastowiecznym stylu pod całkowicie sfabrykowanym pretekstem"?
"w kim i w czym, upatrujesz pomyślność polskiej polityki ;)"
Flyby - nie, żebym był zadowolony z teoretycznych alternatyw, ale z ciekawości - podzielasz wiarę Pani Premier, a ostatnio nawet Kaczyńskiego w "solidarność europejską?" ;)
Jak podasz, Tołstoj, dokładniej - o jaką "inwazję amerykańską" Ci chodzi, to będziemy mogli wspólnie poznęcać się nad Kerrym ;) Chociaż to poza tematem wątku ;)
Minas Morgul - jeżeli chcesz abym Ci odpowiedział na pytanie to najpierw opisz mi te "alternatywy", z której byłbyś zadowolony najbardziej ;)
..wiem że to brzydko odpowiadać pytaniem na pytanie. Taka możliwość jest dopuszczalna wtedy, jeżeli w zadanym nam pytaniu, kryje się zbyt wiele ogólników. Uściślamy.
w XXI wieku USA tylko raz dokonały inwazji w dziewiętnastowiecznym stylu pod całkowicie sfabrykowanym pretekstem - a gdzie i kiedy, to można znaleźć w podręcznikach. : )
Nadal nie wiem, Tołstoj. Niewykluczone że korzystaliśmy z różnych podręczników, już nie mówiąc o wykładowcach, którzy je interpretowali..
Tolstoj--> akurat o Irak moim zdaniem slusznie, ze zaatakowali... sfabrykowane czy nie, sam pretekst i tak byl. Samo nawolywanie Husejna do wojny z zachodem i grozenie wszystkim w okolicy bylo bardzo sluszny pretekstem.
Tylko ze lewacka prasa tak to obrocila, ze wyszlo, ze atak nastapil tylko dlatego, ze mysleli, ze jest bron a jej de facto nei bylo.
ale rownie dobrze mogla byc. Niewpuscili inspektorow to maja...
ja myślę, że Flyby nie może tego nie wiedzieć, droczy się tylko.
majewski to ten od mlekiem i miodem (i farbami plakatowymi bodaj) płynącej Korei Północnej, czy z kimś pomyliłem?
Flyby się domyślał, Herr Pietrus ;) Lecz chciał aby to co napisałeś, (przepraszam, napisał to Dessloch) wyszło samo ;) Czyli Dessloch uratował hrabiego ;)
Dodajmy - na Irak uderzyła koalicja państw, niezależnie od propagandy amerykańskiej, ich wywiady (rządy) musiały dokonać kalkulacji racji własnych ;)
..majewski bronił idylli życia w Korei Północnej?! Pyszne..
|44| - są mędrcy, którzy dzielą wojny na "sprawiedliwe" i "niesprawiedliwe". ta wg nich była "sprawiedliwa". ja mędrcem nie jestem, więc wstrzymam się od wydawania sądów. wiem tylko, że argument "równie dobrze mogła być" (odnośnie do broni) bardzo łatwo może zostać użyty jako pretekst do każdej napaści (vide napięcie między Iranem a Izraelem).
|46| - koalicja zmontowana z inicjatywy USA. a za każdą agresją (w tym rosyjską) stoją kalkulacje.
ale to takie rozważania na marginesie
Flyby - nie odpowiem Ci na to pytanie, bo nie znam się na tyle na geopolityce, żeby snuć zadowalające mnie alternatywy. Wiem, że Słowacja, Czechy i Austria podpisują trójstronny układ. My, po drodze odrzuciliśmy Szwedzką propozycję współpracy militarnej. Orban przyjeżdża do nas... kto wie - może ma nam coś ciekawego do powiedzenia? Tymczasem zostaje "przeczołgany" przez Panią Premier za rzekomą nieznajomość węgierskiej historii, jak to podsumowały gazety.
Kto jest de facto naszym sojusznikiem i jak trwałe są nasze sojusze? Jest USA, ale czy USA to rycerz na białym koniu, który w razie problemów uratuje nasze państwo? Czy jest to pani Agela Merkel + Olą? Solidarność europejska wyraża się w tym, że z Putinem rozmawia de facto jedynie Merkel + Olą, z czego ten drugi głównie zastanawia się, jak tu wreszcie spylić te Mistrale :).
Ostatecznie "Zachód" wynegocjował Ukrainie taki rozejm, że ciągle tam giną cywile. Fakt, sankcje ekonomiczne zostały wprowadzone i cierpi przez to głównie rosyjskie społeczeństwo (elity się wyżywią... ba! Żeby jeszcze tam dochodziło do zamieszek, a ja tymczasem czytam, że dziś dodatkowo przeszedł tamtędy wiec poparcia dla Putina - cholera wie, czy zorganizowany oddolnie, czy odgórnie, ale przeszedł), jednak czy one naprawdę powstrzymają Putina przed zdobyciem lądowego korytarza na Krym?
Wiem tylko, że w razie eskalacji konfliktu na Zachód, nie spoglądałbym ufnymi oczętami w wyczekiwaniu na amerykańskie i europejskie rakiety, ostrzeliwujące wojska złego Putina.
P.S. byłbym wdzięczny, gdybyś nie odpowiedział mi kolejnym pytaniem. Ono jest ciągle aktualne. Kto wie? Może nic innego nie da się zrobić? Może właśnie tak ma być. To bardziej taka prywata, ot - czy Ty śpisz spokojnie :).
Są mędrcy, którzy dzielą wojny na "sprawiedliwe" i "niesprawiedliwe".
no dokładnie, konkretnie ci co dumają nad Talmudem. dobranoc:)
Niestety Tołstoj, "zmontowana koalicja" nie dokonała "agresji";) To była odpowiedź na agresję iracką. (Kuwejt - 20% zasobów światowej ropy) Hussajn widać bawił się w arabskiego Putina. Nie zapominaj o drobnych faktach historycznych.
Kalkulacje rosyjskiej agresji? Gdzieś wyżej ktoś napisał że USA chciały budować bazę na Krymie ;) Mam nadzieję że palec z jakiego wyssała te brednie propaganda rosyjska, był czysty ;) Chociaż to niemożliwe, takie palce zawsze są brudne..
..secretservice dumający nad Talmudem, no nie..
" nie odpowiem Ci na to pytanie, bo nie znam się na tyle na geopolityce, żeby snuć zadowalające mnie alternatywy." [48]
W porządku, Minasie Morgul - ja takich alternatyw też nie znam ;) Jeżeli mimo to, będziesz się ode mnie nadal domagał, nie tyle odpowiedzi, co deklaracji politycznych na aktualne sytuacje, to ich nie dostaniesz ;) Może w okresie wyborów do Sejmu - wtedy będzie w sam raz ;)
..a jeszcze jedno: "ot - czy Ty śpisz spokojnie :)
Ostatnio nie, mam za ścianą dyskotekę ;(
irackie wojska dokonały agresji na USA? a to niegodziwcy!
Gdzieś wyżej ktoś napisał że USA chciały budować bazę na Krymie
I to jest właśnie to o czym mówiłem wcześniej - pokolenie moich rodziców nazywało to "bezwstydnym kłamstwem", przy czym na nas te przymiotniki nie robią już żadnego wrażenia. Propaganda rosyjska mnoży tego rodzaju brednie bez opamiętania. Tutaj zaprezentował nam ją użytkownik "zapomnialem_stary_login", na innych forach mnóstwo innych nicków takie "treści" powiela.
Czy dopada nas chwila refleksji i krytycyzmu w zetknięciu z tego rodzaju tekstem? To zależy. Gdy się zastanowimy, to wiemy, że Amerykanie nie planowali budować żadnych baz na Krymie, bo nie planowali nawet zakładać baz na terytorium krajów NATO znajdujących się na tzw. wschodniej flance sojuszu, zgodnie z porozumieniem amerykańsko-rosyjskim z lat 90-tych. Ale nie każdego dopada refleksja i krytycyzm, gdy czyta taki tekst i nie wątpię, że jeden na stu gotowy jest w taki przekaz uwierzyć. A to już dużo.
Uwierzy o wiele więcej. Zwłaszcza tutaj - CIA, złamanie zabezpieczeń kart SIM, raport Kasperskiego o grupie brytyjsko-amerykańskich hakerów, ogólnie - imperializm, spisek itp.
Choć dziś przemknął mi jakiś nagłówek przed oczami - nie wiem tylko, czy nie z jakiejś śmiesznej strony - że CIA poważnie podejrzewa Rosję o posiadanie/stosowanie broni klimatycznej... podgrzewamy atmosferę? (nomen omen, he he! - tak, tak, HAARP już wyłączony...)
jest to logiczny krok ruskich.... ogrzeja sobie syberie i moze da sie tam zamieszkac.
a tak 80% powierzchni rosji jest mocno slaba. Co i tak blednie przy 99% spoleczenstwa myslacych inaczej.
Tak, to ja od KRLD, ale nie przypominam sobie, zebym cokolwiek o idyllach pisal. Niemniej jednak bez wahania wybralbym zycie tam, niz na przyklad w Lesoto, albo Indiach (gdybym nalezal do jakiejs niskiej kasty).
I tak, ja na serio z Rosja. Wyjechalbym daleko na polnoc i mial nareszcie spokoj i wszystko gdzies. Cywilizacja dotarla tam w roznym stopniu, wiec podejrzewam, ze jeszcze szybko nie dotrze w pelni.
Przy czym mysle, ze warto tu uscislic pare rzeczy. Nie zaprzeczylem i nigdy nie zaprzecze, ze moglo dojsc do agresji, tak samo jesli chodzi o konflikty zbrojne itp. Wszedzie sa cienie i blaski, a swiat w jakim zyjemy mi sie juz od dawna nie podoba. Troche sie wyzbylem dawnych przekonan, kiedys nie lubilem niemcow, a teraz nie mam juz nic przeciwko, patrzac obiektywnie na przykladzie skokow narciarskich Sven Hannawald to skoczek, ktory dokonal wiele w tej dziedzinie i jest to rownie wielka strata dla tego sportu, jak rezygnacja Adama Malysza (Ahonen juz chyba 3 raz wraca, a Kasai jest starszy od Adama o 5 lat, chociaz mlodsi od niego tez rezygnowali i rezygnuja). Ale wlasnie z tej samej przyczyny uwazam, ze nie ma co byc od 1990 roku obrazonym na Rosje, nie do konca wiadomo z jakiej przyczyny. To nadal mogl byc partner handlowy i rynek zbytu, kto wie, a moze nawet dzisiaj w moim miescie pracowalbym nadal w zakladzie, ktory zburzono kilka lat temu - i tak nieczynnego od kilku ladnych lat, a w obcych rekach byl od polowy lat 90. Chcialbym kiedys zwiedzic chociaz kawalek Rosji, bo bedzie to wycieczka rownie wartosciowa jak do Austrii czy Szwecji. Niestety, ogolny trend jest taki, ze Rosja jest zawsze zla i wszystko co sie dzieje w jej okolicach to jej wina. Historycznie mozemy spojrzec na przyklad na Afganistan, czyli kraj praktycznie zrewitalizowany przez ZSRR (przedsiebiorstwa, elektrycznosc, edukacja, prawa dla kobiet itd.) zostal rozbity, bo nagle USA zachcialo sie wspierac bande dzikusow, walczacych o "wolnosc". Tak im to wyszlo na zdrowie, ze potem musieli tam wracac i ubijac synow tychze dzikusow, a caly kraj zaczal sie zapadac.
Moje poglady polityczne zreszta w ogole sa mocno rozne od wiekszosci z was. Glownie dlatego, bo patrze na postepujace procesy na swiecie i widze, ze "wolne rynki" to jedna wielka fikcja, kraje kiepsko rozwiniete juz sie raczej nie rozwina. Czlowiek doszedl w ewolucji tak wysoko, odkrylismy lekarstwa, wynalazki, nowe technologie uprawy zywnosci, a mimo to wciaz sa ludzie, ktorzy umieraja z powodu zlych warunkow sanitarnych, niedozywienia, tudziez braku dostepu do wody pitnej. Dla wielu idiotow wciaz jest wazniejsze, zeby kura nioska miala lepsze zycie, niz typowa rodzina z Afryki srodkowej. Uwazam to zreszta za wielka niesprawiedliwosc, o ktorej latwo sie mowi ludziom ze stabilna pozycja spoleczna "tak juz jest na swiecie". I wiem, ze jak bardzo wolny by nie byl rynek, tak ich sytuacja nie jest w stanie sie obecnie poprawic. A na wielkie zmiany nie pozwoli wiadomo kto. Zreszta, ostatecznie to mowilem juz nieraz, moge zyc w kraju, w ktorym oficjalnie gospodarka lezy i kwiczy, ale jesli bede mial tam stabilna prace i warunki, zeby odchowac dzieci, to nie potrzebuje wiele wiecej, bo nie zyje dla gospodarki. I tyle. Akurat, nie jest to zwiazane z watkiem, ale moze to wam przyblizyc troche sposob w jaki mysle o swiecie.
Ahaswer, to ze nie planowali, to raczej dla mnie troche za malo. Ja tez nie planowalem isc na studia, tylko do samochodowki i pewnie lepiej bym skonczyl gdyby faktycznie tak sie stalo, bo mialbym w miare pewna robote i fach w reku.
Co do powyższego, to zgadzam się, że Rosja i Rosjanie to dwie różne kwestie ;).
Niestety w Rosji jeszcze nie byłem, a z chęcią bym tam pojechał na wycieczkę. Poznałem natomiast wielu Rosjan - raczej tą bardziej wykształconą część. Pogodni, serdeczni i ciepli ludzie. Mentalnie nie różnią się od nas tak, jak chociażby Francuzi. Sami jednak narzekają, że Rosja jest skorumpowana, że na dobrej jakości usługi służby zdrowia nie ma co liczyć, bez drobnej zapomogi dla lekarza itd. itp. Rosja mogłaby być dla nas dobrym partnerem handlowym, zresztą nawet Ukraina handluje z Rosją. Niestety "tak to ten świat już działa", że na rysowaniu Wielkich Rysowników kredką po mapie, zwykle najbardziej tracą cywile - jakaś rosyjska babina handlująca ziemniakami lub polski sadownik - w odpowiedzi na oczywistą tragedię ludzi na wschodzie Ukrainy. Bo czy liczono na to, że Putin może być obalony pospolitym ruszeniem zwykłych, zdenerwowanych Rosjan?
Na tle wielkich negocjacji, rozgorzała taka walka o pokój, że nie został tam kamień na kamieniu. Mi np. ciąży na sercu los tych rodzin, które jeszcze rok i kilka miesięcy temu żyły sobie takim życiem jak my i nagle wszystko to obróciło się w ruinę.
Jestem przeciwnikiem psychozy antyrosyjskiej (w postaci np. odmawiania Rosjanom usług w restauracjach, czy hotelach), podobnie jak straszenia banderowcami, którzy jak wiadomo, tylko czyhają na Lublin i Podkarpacie. Pierwszą ofiarą wojny jest prawda ;)... w tym wypadku prawda o mieszkańcach obu krajów.
Sam jednak musisz stwierdzić, że polityka wojskowa Rosji, wyrządziła ludziom z tego regionu ogromną krzywdę. Jest to co prawda kropla w morzu tego, co wyrządziła polityka USA na Bliskim Wschodzie, która w swej krótkowzroczności cofnęła taką Libię do epoki kamienia łupanego, bo średniowieczem tego nazwać nie można.
A ironia losu polega na tym, że masz dwa dominujące militarnie mocarstwa z ogromnym potencjałem nuklearnym i jesteś sobie rozbrojonym kraikiem gdzieś po środku Europy. Jako, że pod butem Rosji nasz kraj już był, to siłą rzeczy - niektórzy o tym pamiętają i wykazują nieufność, zatem wolą wspierać Brata Sama, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ja w skuteczność tego parasola nie wierzę, ale osobiście bardzo bym chciał, żeby jednak nie padało.
A tak nieco bardziej luźno, dziadek opowiadał, jak to był sobie pewien volksdeutsch, który miał bardzo zażyłe stosunki z lokalną społecznością, kupował dzieciom cukierki, robił drobne naprawy. Przyszło wyzwolenie, żołnierze wywlekli go przed dom i dostał kulę w łeb. Nikt nie pytał o cukierki.
Co do powyższego, to zgadzam się, że Rosja i Rosjanie to dwie różne kwestie ;).
hehe to chyba najwieksze klamstwo ktore rosjanom sie udalo sprzedac zachodowi jak ostatnia linia obrony.
Niestety rosja i rosjanie to jedno i to samo.
To narod rabow , swoja inteligencje wyrzneli dawno a eksperyment z wytworzeniem inteligencji z chlopow i robotnikow niezupelnie sie powiodl.
To narod ktory kochal i kocha do dzis Stalina i dawal sie setkami tysiecy wywozic do miejsc kazni i w tym czasie nie bylo zadnego buntu !!Ostatni bunt byl w leningradzie za czasow Lenina.
Ciepli i serdecznie ludzie :))Zabawne jak sie rozmawia z tymi cieplymi i serdecznymi ludzmi jak sa juz mocno pijani .Sprobuj , przez szacunek do ciebie nie chca ci powiedziec ze jestes ty i twoje nieduze panstwego czescia imperium rosyjskiego.
Jak oni to mowia .Eto nasze , wsio nasze :))
Znajesz kurica nie ptica polsza nie zagranica.
Daruj sobie prosze gadki o tych cieplych ludziach bo jak bys ich spotkal w mudnurach i z bronia to wierz mi bez mrugniecia okiem by cie rozwalili .Tacy sa . :)
A bajka o volksdeutchu to juz majsterszyk , to ze facet byl sk... i pewnie kablowal to nei wazne wazne ze cZasem dawal dzieciakom cukierki ...moze zabrane z domow wywiezionych zydkow :))
albo Indiach (gdybym nalezal do jakiejs niskiej kasty).
wybacz, ale spedzilem w Indiach na stale 5 lat. Kasty sa, ale jest to w ogole nie rozne od naszych "kast". Gdzie czlowieka w dresie sie uwaza za inna osobe, czlowieka z dlugimi wlosami za inna, a lysego za inna, jest jeszcze kurdupel, wysoki i gruby i chudy.
jesli nie wiesz o czym mowisz, to nie mow. Indie to piekny kraj wiec nie dawaj ich jako przykladu.
Jestem przeciwnikiem psychozy antyrosyjskiej (w postaci np. odmawiania Rosjanom usług w restauracjach, czy hotelach), podobnie jak straszenia banderowcami
a sam straszysz innymi nacjami. W dupie byles, gowno widziales jak to pewien filozof powiedzial.
Belert - czyli twierdzisz, że w Rosji nie ma opozycjonistów i ludzi, którzy Putina nienawidzą? Choćby wśród Rosjan na emigracji? Rosjanie, których poznałem to na pewno nie jest grupa reprezentatywna, ale nie trafiłem dotychczas na żaden powód, by traktować ich gorzej, niż resztę. Chociaż w Rosji nie byłem i z tym "narodem", to może się zapędziłem trochę, to jednak zdziwiłem się, jak wielu z nich psioczy na swojego wodza i angażuje się w różne koncerty i inne akcje poświęcone właśnie Ukraińcom. Byłem początkowo ciekawy, czy ci ludzie w ogóle będą mogli swobodnie rozmawiać z Ukraińcami... i okazało się, że mogli. Ta warstwa jednak do żadnego buntu nie doprowadzi, z oczywistych powodów.
Dessloch - a kim straszę? :)
Jeśli już mam się kogoś obawiać, to o ironio właśnie ruskich władz i ich pogawędek na temat "krotochwilnego, taktycznego ataku nuklearnego, ku nauczce". To mi jednak nie przeszkadza oddzielić paru kwestii i nie boczyć się na Rosjan - zwłaszcza tych, którzy wyjechali za granicę, bo Wielka Matuszka Rosja nie była dla nich taka wielka i nie wyobrażają sobie budować tam własnej przyszłości.
szymon_majewski pisze:" Moje poglady polityczne zreszta w ogole sa mocno rozne od wiekszosci z was" ;)
Nie wątpię, szymonie ;) Widzisz "iluzje" wolnych rynków wśród nędzy tu i tam, wątpisz w możliwości gospodarki światowej a jednocześnie przyjmujesz "iluzje" rosyjskiej ideologii - ideologii, której wartości (gospodarcze i egzystencjalne) Rosjanie sprawdzili z negatywnym skutkiem, nie tylko na sobie. "Afganistan, czyli kraj praktycznie zrewitalizowany przez ZSRR" ;) Wypada się zastanowić i uwzględnić fakt, szymonie, dlaczego "banda dzikusów" nie chce żadnej "rewitalizacji", tej demokratycznej, także nie ;) Zwłaszcza jeżeli ma się poglądy polityczne "mocno różne od wiekszości z was".
Twoje zdanie "nie ma co byc od 1990 roku obrazonym na Rosje, nie do konca wiadomo z jakiej przyczyn" - dowodzi że luki w Twoim politycznym widzeniu świata są znacznie większe. ;) Maskujesz te luki w dziwny sposób:
"moge zyc w kraju, w ktorym oficjalnie gospodarka lezy i kwiczy, ale jesli bede mial tam stabilna prace i warunki, zeby odchowac dzieci, to nie potrzebuje wiele wiecej, bo nie zyje dla gospodarki. I tyle."
Nie widzisz sprzeczności w swoim obrazku? Jak można mieć w kraju gdzie "oficjalnie gospodarka lezy i kwiczy" - "stabilną pracę i warunki"?
Cenię sobie indywidualizm, szymonie - "młody Werter" jednak, na początku swojej drogi, zwykle błądzi..
Ostatnio przyszła mi do głowy myśl, że Putin może mówić prawdę dotyczącą jednostek na Krymie: "takie mundury można kupić w każdym sklepie". Mianowicie jakiś czas przed aneksją Krymu, pojawiła się informacja o tworzeniu prywatnych firm wojskowych w Rosji:
http://www.defence24.pl/analiza_prywatne-firmy-wojskowe-w-rosji-w-jakim-celu
A później Putin twierdzi, że na Krymie nie ma wojsk FR. Przypadek? Nie sądzę.
Jednak ktoś może powiedzieć, że mają za dobry sprzęt jak na najemników. To twierdzenie jest bezzasadne, ponieważ Putin nie wynajął by amatorów, więc muszą się starać o zlecenie poprzez np. posiadanie wysokiej klasy sprzętu. Zdanie " na Krymie nie ma wojsk FR" jest nadal fałszem bo te PMC wykonują rozkazy Rosjan.
Bardzo często w ich postach przewija się wątek Wołynia. Podaje się zawyżone liczby ofiar. I wtedy właśnie następuje konfrontacja i licytowanie się na owe liczby. Bo każdy kto choć odrobinę zna historię zdaje sobie sprawy z faktu, że Moskale tylko w ostatnich dwóch wiekach wymordowali znacznie więcej Polaków
To znaczy, że jak Rosjanie wymordowali więcej Polaków niż Ukraińcy, to Ukraińcy są lepsi? Z tego postu to wynika. Nie chodzi tu o liczbę tylko też o sposób mordowania. I o to ,że celem mordowanie była eksterminacja narodowy polskiego na kresach wschodnich, a nie ukaranie polaków ( np. w jakiejś wsi) za pomaganie partyzantom.
Oczywiście zostanę okrzyknięty ruskim trolem i mój post zostanie zignorowany.
Wczoraj, z Minas Morgulem, zastanawialiśmy się nad "alternatywami" ;) Właśnie nadleciała (po Orbanie) jeszcze jedna jaskółka "alternatyw":
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wiceszef-rosyjskiego-msz-przyleci-do-polski,517861.html
Co Ty na to Minasie?
No coz, niejednokrotnie slyszalem o niewydajnosci gospodarki w PRL, ciaglych brakach i tym podobnych bzdetach, podczas gdy nawet spojrzenie na liczby mowi samo za siebie, dzisiaj sto razy latwiej jest zostac biedakiem. Dlatego nie obchodzi mnie wspolczesne ekonomiczne spojrzenie na swiat, bo jak wszyscy dobrze wiedza gospodarka Chin nie wzniosla sie na wyzyny od wysokich plac dla pracownikow. Jestem ciekaw jak byscie sie czuli, bedac jednym z tych roboli, z ktorych jeden na milion ma szanse byc kims nieco wiecej niz tylko malym trybikiem w maszynie. Kiedys sporo ludzi nie myslalo o awansach, bo zwyczajnie wystarczalo im do zycia stanowisko na jakim sie znajdowali, dzisiaj awans to marzenie kazdego na zatrudnieniu. Moze to kwestia tego, ze nie dopasowalem sie do wspolczesnych czasow, gdzie ludzie w moim wieku maja zupelnie inne priorytety niz zalozenie rodziny, chociaz patrzac na sondaze, mowiace o spoleczenstwie starzejacym sie, to chyba jednak nie jest takie zle podejscie. Tyle, ze trudne do realizacji.
Moglbym zostac jednym z wielu ludzi, ktorzy doszli do wniosku, ze swiata nie da sie zmienic, lepiej miec to w dupie i udawac, ze sie tego nie widzi, albo tlumaczyc sobie po cichu, ze ludzie w trudnej sytuacji sami sobie na to zasluzyli, mogli nie chorowac, nie tracic pracy, byc bardziej mobilnymi itp. Ostatecznie mi nie jest zle w zyciu, nie dosc ze mam na podstawowe potrzeby, to czasem moge sobie kupic cos ekstra, gdybym sie skupil tylko na sobie, to na pewno dalbym sobie rade. Nie martwie sie tutaj o siebie, bo jestem zaradny zyciowo i potrafie sie przystosowac do sytuacji rynkowej w jakiej sie znajduje. Ale swiat nie konczy sie za progiem drzwi mojego domu. Jakby to powiedziec, martwie sie o losy ludzi na swiecie ogolnie, w tym tez o wasze. Nie wspominam juz o tym, co bedzie jak moje dzieci dorosna, nie wiem czy bede w stanie zapewnic im jakis start, w stylu pomocy przy znalezieniu pracy, albo jakiegos lokum. Okres idealizowania swiata w zasadzie minal w poczatkach LO, trudno nawet sobie przypomniec jak wowczas myslalem o UE i stosunkach miedzynarodowych w ogole. I wiem, ze globalne zmiany sa raczej niemozliwe, a juz na pewno nie w taki sposob, w jaki probuja to zrobic pompowane baloniki na zachodzie. Ale jesli uda sie zmienic cokolwiek, to juz bedzie duzo.
W chwili obecnej w zasadzie moje stanowisko w sprawie ukrainskiej sie nie zmienia. Czas pokaze jakie zapadna decyzje i jakie beda ich konsekwencje. Latem planuje zreszta jechac do Lwowa, wiec mam nadzieje na stabilniejsza sytuacje w rejonie
"Jestem ciekaw jak byscie sie czuli, bedac jednym z tych roboli, z ktorych jeden na milion ma szanse byc kims nieco wiecej niz tylko malym trybikiem w maszynie.."
Niechcący rozbawiłeś mnie, szymonie ;) Nie powinienem o tym pisać w tym wątku ale zrobię to dla Ciebie..
Moją pierwszą pracą w PRL, było stanowisko takiego "robola" na składowisku, w kufajce, z miotłą w ręku (zima była) ;) Pamiętam śniadania w śmierdzącej pakamerze, pogaduszki z chłoporobotnikami ;) Oni i tak byli w lepszej sytuacji bo mieli "na zapleczu" gospodarstwa, nieraz jadali lepiej ode mnie;) Mnie pieniędzy na jedzenie nie wystarczało do końca miesiąca, już nie mówiąc o innych potrzebach.
Chcesz zmieniać świat? Nie wracaj do "legend", które nie były Twoim udziałem. Jedź na Ukrainę i zacznij tak jak ja, od podstaw. Dziel się z ludźmi jedzeniem - jak trzeba będzie, zrozumieniem i dobrym słowem. Nie sięgaj po idee i ideały, wypnij się na celebrytów i szajs konsumpcji..
Piękna i smukła dziewica zdradzona przez brzuchatego burżuja, och mon Dieu!
Dzisiaj dolar po 28 hrywien a ojro 32, ile kosztuje wiza Schengen? Ano 35€ za rozpatrzenie wniosku, to daje 35x32=1120 hrywien, jak ekspresem to 2240 hrywien, gwarancji otrzymania wizy nie ma. Płaca minimalna to 1218 hrywien.
Cała reszta kwitów, zaświadczeń o wynagrodzeni, posiadaniu środków utrzymania i kij wie co jeszcze z pracy i urzędów to droga przez mękę.
I sprawa się upraszcza, im wyższy kurs złotówki tym mniej takich co mogą próbować bryknąć przed poborem, a tych jest całkiem niemało, tylko w obwodzie wołyńskim 4000, w charkowskim 4500. Lecz nie ma się co martwić, jak pisze sztab główny, "każdy co dziesiąty poborowy to ochotnik"(język oryginału).
Padają tu różne ważkie słowa i argumenty, ale jakoś nie widzę chętnych do utrzymywania tej Ukrainy, kto z was jest gotów na podwyżkę podatków i dalsze zmniejszenie służebności naszego państwa aby wspomóc dziewicę?
VAT na 25%, akcyzę zwiększyć do maksimum, zmniejszyć dotację oświatową, ograniczyć koszyk świadczeń medycznych i zamrozić waloryzację emerytur, można wybrać dowolny zestaw albo najlepiej wszystko.
To wszystko dla iluzorycznie "przyjaznej" Ukrainy?
Każda opcja związana z jakimkolwiek zaangażowaniem na Ukrainie to są duże pieniądze, które trzeba wyrzucić najprawdopodobniej w błoto.
Flyby - co tu dużo mówić. Nie jest to dla mnie zła wiadomość. Uważam, że kontakty dyplomatyczne należy utrzymywać nawet z Diabłem, a Ławrowowi do niego niedaleko... nawet z wyglądu ;). Skoro wysyła swojego wiceministra, to należy go podjąć i wysłuchać, co ma do powiedzenia. To samo zresztą pisałem odnośnie Orbana, więc byłoby bez sensu, żebym się z tego wycofał (choć tam chodziło o "przeczołganie").
Nie jestem przeciwny temu, żeby Polska robiła "realpolitik", choć od razu wyjaśniam, że wcale nie chcę, żebyśmy rzucili się nagle Rosji w ramiona. Wiem, że tu łatwo zostać posądzonym o bycie sputnikiem, ale to, że szanuję kilku Rosjan, nie znaczy, że z podziwem patrzę na ichni reżim :).
Ale swoją drogą, ciekawi mnie, co też ludzie, którzy jeszcze niedawno rysowali karykatury Schetyny pod postacią pieska na smyczy, mają mu nagle do powiedzenia :).
"Każda opcja związana z jakimkolwiek zaangażowaniem na Ukrainie to są duże pieniądze, które trzeba wyrzucić najprawdopodobniej w błoto." [65]
W jakie błoto?! Nie wiem, Widzący, na ile jesteś "brzuchatym burżujem" a na ile "rosyjskim kozakiem z nahajem" ale dziewice trza szanować, w każdej opcji ;)
"wcale nie chcę, żebyśmy rzucili się nagle Rosji w ramiona. Wiem, że tu łatwo zostać posądzonym o bycie sputnikiem, ale to, że szanuję kilku Rosjan, nie znaczy, że z podziwem patrzę na ichni reżim :)" [66]
Pocieszające, Minasie Morgul ;)
Konkrety - które trochę mnie smucą, masz tutaj, Widzący: http://www.tvn24.pl/ukrainskie-wojsko-i-jego-wady-wedlug-brytyjskiego-weterana,517987,s.html
Smuci mnie to bardziej niż rosyjskie podjazdy dyplomatyczne ..
..zwłaszcza że wojna już trochę trwa.
Tak na marginesie: wątek został przez admina przesunięty do kategorii "polityka i religia".
Niestety Tołstoj, "zmontowana koalicja" nie dokonała "agresji";) To była odpowiedź na agresję iracką. (Kuwejt - 20% zasobów światowej ropy) Hussajn widać bawił się w arabskiego Putina. Nie zapominaj o drobnych faktach historycznych.
Ekhemm... ten tego, to było w XX wieku; 1990. W 2003 napadli Irak pod pretekstem posiadania przez Saddama broni masowego rażenia, przypomnij sobie te cudne animacje prezentowane przez Rumsfelda... tak żeby faktom stało się zadość...
Poza tym skoro wszystko było tak tip-top to dlaczego w UK nadal trwa dyskusja nad tą inwazją? Temat w zasadzie wraca w mediach przynajmniej raz w miesiącu.
Smutna to jest ślepota "zachodu", my się też do niego zaliczamy.
Gdzie ten Putin we włosiennicy i na kolanach, ugodzony jabłkiem i z wieńcem z niedostarczonych parówek?
Ukraina była i jest nie do obrony, państwo prawie upadłe, którego obywatele zwiewają przed poborem w ilościach wręcz fantastycznych. Mobilizację planowano dla 100 tysięcy a szacunkowa liczba uchylających się to jakieś 40-50 tysięcy.
Nie ma się zresztą co dziwić, bojowe tenisówki na mrozie niezbyt zachęcają do poświęcenia. Wychodzi na to że zgłosiła się garstka ochotników a reszta to ci mniej zaradni co nie dali rady zniknąć.
Na Ukrainie tak jak w kinie czy teatrze, obywatele głosują nogami, a taki wynik głosowania jest niezwykle złym świadectwem dla kierownika sali i reżysera spektaklu.
A co jak sytuacja ekonomiczna jeszcze się pogorszy? Kolejny majdan? Wtedy Ukraina rozleci się na pewno i zaczną zabijać wszyscy wszystkich, przyjdzie Putin jako gwarant pokoju i stabilizacji a połowa Ukrainy powita go jak zbawcę.
Nas nie stać na utrzymywanie tak wielkiego kraju jak Ukraina a już z całą pewnością nie przy stałym nacisku ze strony Rosji.
"Resume", Kharman, "resume" - nie mam zamiaru bawić się to, w co bawią się czciciele teorii spiskowych, dodający przy okazji łajna na muzułmańskie i inne, "wirówki polityczne"..
Wróżysz Widzący? ;) Jak Ci się sprawdzi, to sobie otworzysz "okienko" w TV ;) Przy niedużej taksie nawet ja skorzystam.. ;)
Flyby --> sorry ale nie mam głowy teraz do zagadek, mi trzeba łopatologicznie...
[74] Przyczyną ostatecznego uderzenia koalicyjnych sił na Irak był cały ciąg agresywnych wojen Husseina wobec sąsiadów. Możesz więc sobie tutaj ustawiać daty, ja tego robić nie muszę - możesz też dodawać inne preteksty ( w rodzaju obaw o użycie broni masowego rażenia). W zależności od preferowanej przez dyskutantów opcji politycznej lub kulturowej, możesz produkować także masę zastrzeżeń - takie zastrzeżenia musi budzić i budzi, każda wojna. Jednak porównywania inwazji koalicji na Irak z agresją Rosji na Krym i Ukrainę jest bzdurnym nadużyciem propagandowym, Kharman.
To była moja ostatnia "łopata" w tym temacie, Kharman ;)
Bezpośrednią przyczyną inwazji na Irak był 9/11 jako jednostronnie pojmowany casus belli. Ale przyznam moja wyobraźnia nie sięga tak daleko by choćby połączyć jedno z drugim, co dopiero przeforsować i ostatecznie wykonać, a jednak z perspektywy czasu trudno uwierzyć że tak się stało - naprawdę oklaski dla USA. Spreparowane dowody w kwestii irackiej broni, były tylko wisienką na torcie, ale znowu trzeba przyznać - przy takiej hucpie zielone ludziki na Krymie to pestka.
W apogeum agresywności Saddama, najpierw Amerykanie go zmiażdżyli militarnie, a następnie zostawili u władzy. Więc na pewno wygasła już wówczas agresywność Saddama nie miała nic do rzeczy, kiedy lata później postanowiono kopnąć go finalnie w zadek.
Bezpośrednią przyczyną inwazji na Irak był 9/11 jako jednostronnie pojmowany casus belli.
kurde, czlowiek to jednak cale zycie dowiaduje sie nowych informacji :)
Flyby --> hmmm, z tego co pamietam z telewizorni to głównie chodziło o krucjatę Busha Jr przeciw Imp... eeee... Osi Zła, do klubu należał Saddam, Stary Kim i bodaj Kaddafi, no ale to tylko moja pamięć...
Dokładnie końcowym akordem paranoi 9/11 miał być Iran. Przy okazji jednego grilla już szykowano kolejnego steka, nagonka Amerykanów i Izraelitów trwała w najlepsze. Na szczęście sprawa się rypła, choć nie bardzo wiadomo dlaczego, może za sprawą nagłych rewolucji w regionie. Militarnie Iran nie mógł się udać, cały Bliski Wschód by zapłonął i zamiast soczystego steka byłyby spalone zelówki, spalony grill, jak nie jeszcze gorzej.
[79] "paranoi 9/11"
Paranoja ;) Trzeba było tak od razu ;) Nie, będę snuł paranoicznych rozważań.. w temacie wątku są też nie bardzo
Relacja brytyjskiego weterana z postu 69 musiała poruszyć samego Camerona:
http://www.tvn24.pl/brytyjscy-zolnierze-beda-szkolic-ukrainska-armie,518367,s.html
Brytyjczycy na pewno podjęli tę decyzję w porozumieniu z Amerykanami. To proces obliczony na lata. Zachód pogodził się z faktem, że konfrontacja z Rosją będzie trwać długo i będzie wielowymiarowa. Nie nazwę tego nową "zimną wojną", ale epoka gdy Putin był traktowany po partnersku, cieszył się szacunkiem, wiarygodnością i zaufaniem, bezpowrotnie minęła. Zabawne, że nastąpiło to tak gwałtownie, tak szybko, wszak jeszcze w 2013 roku (przed sekundą) relacje Zachód-Rosja wyglądały zupełnie inaczej.
Czy Putin ma szansę odzyskać pozycję z 2013 roku, gdy miał całą Ukrainę pod kontrolą, dobrą koniunkturę na handel surowcami, przychylność światowej finansjery, napływający do kraju kapitał zagraniczny, ożywioną z Zachodem wymianę technologiczną i znakomite relacje z przywódcami światowymi? Nie.
Prawda jest taka, że wszystkie analizy i prognozy są warte tyle, co zeszłoroczny śnieg. Dziś nie da się przewidzieć jak postąpi Putin, jest to człowiek nieobliczany, który kpi z prawa międzynarodowego jednocześnie pluje w twarz przedstawicielom zachodu.
Nam (czyt. ludziom zachodu) wydaje się że Putin wyłącznie traci w tym konflikcie, z naszego punktu widzenia, twierdzenie to jest prawdziwe, jednakże już patrząc od strony Moskwy, teza ta jest częściowo fałszywa.
Władimir Władimirowicz obrał kurs na konfrontację, co nim kieruje? Coraz bardziej skłaniam się ku opinii że urażona ambicja, zachód od lat nie traktował Rosji, tak jak według jej władz powinien, czyt: konsultacje na temat wszystkie co się dzieje na wschód od Odry.
Benzyny do ognia dolał przewrót na Ukrainie i obalenie pionka moskwy - Janukowycza, no i Putin postanowił grać według własnych zasad, których zachód w tej chwili nie jest wstanie zrozumieć.
Najbardziej przerażający jest fakt, że wszystkie akty prawa międzynarodowego zostały przez Rosję zdeptane i oplute, niestety, ale przypomina mi to zmierzch działalności Ligi Narodów, gdzie silny robił co chciał i miał w głębokim poważaniu Pakt LN.
Poważnie trzeba wskazywać?
Ok, niechaj będzie: Karta Narodów Zjednoczonych, Konwencje Genewskie, Protokół Lizboński z 1992 łącznie z Start I.
Zresztą to co Rosja robi na Ukrainie jest jawnym pogwałceniem niemal całego art 1 KNZ, i następnych czyli art 2 pkt 2-3 + art 33, no i chyba nie muszę przypominać o tych nieszczęsnych porozumieniach mińskich?
Rosja jest jak najbardziej obliczalna i przewidywalna. Niektórzy mówią o tym od lat, niektórzy przejrzeli na oczy pięć po dwunastej. Niektórzy uwierzyli, że pedofil od dzisiaj będzie dzieciom rozdawał tylko cukierki, a jak znowu zaczął gwałcić - dorabiają do tego swoją teorię o nieobliczalności..no cóż.
Jakoś nie zauważyłem działań Rady Bezpieczeństwa na podstawie delegacji ONZ zawartej w rozdziale VII.
Problem zatem nie jest poważny gdyż inaczej Liga Narodów zareagowałaby zdecydowanie interweniując nawet zbrojnie w celu wymuszenia pokoju.
Chociaż EnX, sam piszesz że "wszystkie analizy i prognozy są warte tyle, co zeszłoroczny śnieg" - sam robisz całkiem poprawną analizę ;)
Urażone ambicje Władimira Władimirowicza, rzeczywiście na tle tradycji rosyjskich, miały decydującą rolę ;) Szybciutko owa "uraza", wspierana cechami narodowymi, urosła do rozmiarów właściwych i bynajmniej nie nowych, w historii Rosji.
Zastanów się jakie to "elementy" przeważają lub nadają ton, polskiej tradycji i polityce ;)
Weź pod uwagę historię innych narodów, porównaj i rozeznaj, okresy ich dynamiki czy ekspansji, w takim lub innym kierunku.
Wtedy zrozumiesz że imperatorskie poczynania Putina, dla analityków wspartych pracą wywiadów, nie powinny być zaskoczeniem. Oni mają nawet szanse aby sprawdzić swoje oceny. Tyle że to już dziedzina polityki ;)
"Putin postanowił grać według własnych zasad, których zachód w tej chwili nie jest wstanie zrozumieć."
Błąd ;) Zachód już doskonale "rozumie" Putina i Putin o tym wie.
Niestety, wciąż jest "agresorem rozdającym karty" - to zresztą przewaga każdego agresora i trudno jest przewidzieć jak daleko i w którą stronę pójdzie jego następne uderzenie..
Widzący udaje że nie wie jak bardzo niewydolne jest ONZ. Ostatnio Rosjanie bardzo się starają aby z pomocą Chin jeszcze bardziej je zmanipulować ;) I tak całkiem skutecznie paraliżują poczynania ONZ ale ich wysiłki na tej płaszczyźnie można uznać za pociechę że tak od razu wojny nie będzie ;)
Rada Bezpieczeństwa ONZ nie podejmie żadnej decyzji w sprawie Ukrainy, z prostego powodu - Rosji. Jest to organ, który miał być gwarantem światowego bezpieczeństwa, wszystko ładnie i pięknie, póki jednym z agresorów nie jest stały członek RB, później wszystko się wali. Wątpliwym jest też fakt ominięcia Rady przez działanie Zgromadzenia Ogólne, tak jak to miało miejsce w przypadku wojny koreańskiej w 1951 roku, w tej chwili nikt nie ma tyle ikry, by nawet zaproponować taki scenariusz.
Zgadzam się że moja wypowiedź jest wewnętrzne sprzeczna, ale jest to działanie zamierzone i celowe, ukierunkowane według działalności Putina :-)
Imperatorskie zapędy Władimira są powszechnie znane, jednakże od zamierzeń i planów do realizacji droga daleka i bardzo wyboista, no i przynajmniej spóźniona o 15 lat.
Dotychczasową siłą zachodu była słabość Rosji, teraz karta się odwróciła i silna Rosja jest słabością zachodu, który kompletnie nie ma pomysłu co zrobić z konfliktem ukraińskim, a wszystkie dotychczasowe działania tylko ośmieszają przedstawicieli Niemiec, Francji a umacniają kremlowskich watażków.
Problemem zachodu jest to że nasi zachodni sąsiedzi jeszcze nie zakończyli seansu filmu zatytułowanego "Koniec zimnej wojny, nastał czas powszechnego pokoju i dobrobytu" cóż, powoli film dobiega końca, ale jeszcze przed tym czekają nas napisy końcowe, dopiero wtedy poznamy prawdziwych aktorów tego widowiska, ale czy wtedy już nie będzie za późno?
"czekają nas napisy końcowe" [90]
Medialna wstawka, Enx, m.in. pokazująca słabość "medialnej demokracji" ;) W Rosji, wedle imperialnej i sowieckiej tradycji, wszystkie media zgodnie pracują wedle jednego wzorca i w każdej dziedzinie - "Wielka Rosja = Wielki Putin". Od gospodarki i militari, poprzez naukę, kulturę większą i mniejszą, rozrywkę, satyrę - są powielane, wszystkim Rosjanom wdzięczne i miłe - wzorce sowieckie i imperialne. Ludziom Zachodu (oprócz doświadczonych nimi Słowian i małych części innych nacji) niemal zupełnie jest obca siła takiej propagandy.
Może ona spokojnie pozwalać sobie na wszelakie zakłamania bo fałszywe bloki medialne pracują na wszystkich częstotliwościach.
W ludziach (jeszcze tacy żyją;)) którzy doznali takiej wspólnoty zakłamania i nie dzielą z Rosjanami ich tradycji,
taka propaganda musi budzić przede wszystkim negatywne emocje. Wielka część młodych pokoleń traktuje to jako swoistą egzotykę, bez zwracania większej uwagi na to, ile ona kosztowała ich dziadków i ile może kosztować ich..
Zdaniem ekspertów Stratforu - ośrodka analitycznego, nazywanego czasem "prywatnym CIA", którego specjalnością są długoterminowe prognozy geopolityczne - wydarzeniem przyszłej dekady będzie "fragmentacja" Rosji i utrata kontroli Moskwy nad regionami rosyjskich peryferiów.
"Przetrwanie Federacji Rosyjskiej w obecnej formie jest mało prawdopodobne" - czytamy w opublikowanej niedawno prognozie na lata 2015-2025. Powodem takiego rozpadu ma być ekonomia, a konkretniej całkowite fiasko przestawienia rosyjskiej gospodarki z uzależnienia od surowców. A ponieważ ich ceny podlegają dużym wahaniom, to Rosja w końcu przestanie być zdolna do utrzymywania - jak określają to autorzy prognozy - "narodowej infrastruktury", szczególnie na peryferiach. Konsekwencje zdaniem Stratforu będą bardzo poważne: kolejne regiony rosyjskiego imperium mają dążyć do separacji. I tak według autorów analizy Karelia będzie starać się o przyłączenie do Finlandii, a nadmorskie regiony na Dalekim Wschodzie - którym "bliżej do Chin i Japonii" - wybiją się na niepodległość. Ponadto, Moskwa straci wpływy na Kaukazie, a region Azji Środkowej czeka destabilizacja. Beneficjentem tego ma być m.in. Polska, (która ma zyskać wpływy na Białorusi i Ukrainie) i której rola w międzynarodowej polityce zdaniem Stratforu ma znacząco wzrastać - to za sprawą strategicznego sojuszu Warszawy z Waszyngtonem. Wszystko ma się dokonać nie za sprawą gwałtownych rozruchów, lecz niejako samoczynnie. "Nie będzie żadnego powstania przeciw Moskwie, lecz zmniejszające się możliwości centrali do utrzymywania i kontroli Federacji Rosyjskiej sprawią, że pojawi się próżnia. To, co w miejsce tej próżni się pojawi to indywidualne fragmenty federacji" - czytamy w analizie.
(...)
- Jeśli popatrzymy na sojuszników Rosji, na których Moskwa opiera swój główny geopolityczny projekt Unii Eurazjatyckiej: Białoruś, Armenia, Kazachstan - to są sojusznicy z gatunku tych, którzy raczej biorą, niż dają. Utrzymanie tego projektu sporo Moskwę kosztuje. A to, przy gospodarce narażonej na wielkie wahania i jednoczesnej polityce konfrontacji z Zachodem może się dla Rosji źle skończyć (...) Putin rządzi dlatego, że pozwala swojemu środowisku się bogacić. Tyle, że jest to bogacenie kosztem państwa. Im dłużej to trwa, tym gorzej dla Rosji. W efekcie więc Putin sam dla siebie jest największym wrogiem - komentuje prof. Mark Katz.
Zastanawiam się, jak powyższy tekst ma się do ostatniego morderstwa opozycjonisty w Rosji.
Padały co prawda oskarżenia o to, że naturalnie odpowiedzialny jest za to Putin, jednak wcale mi się nie wydaje, że morderstwo opozycjonisty na 2 dni przed manifestacją opozycji miałoby coś wygrać dla Putina. Dzisiaj na demonstracjach, według popularnych mediów, zjawiło się 70 tysięcy ludzi i ta egzekucja bynajmniej nikogo nie wystraszyła, a wręcz jest wodą na młyn ich... opozycyjności.
Moim zdaniem, ktoś bardzo trafnie napisał, że jeśli ktokolwiek może obalić Putina, to jego własni oligarchowie. A ja coś nie jestem przekonany, że wszyscy oni, jak jeden mąż popierają jego dążenia do utworzenia korytarza lądowego z Krymem i może co niektórzy stracili wiarę, że Putin może być gwarantem ich finansowego bezpieczeństwa. Większość sankcji niestety dotyka ich zwykłych obywateli, ale po łapach dostaje się i tym możnym, którym wcale to się nie musi podobać. Bo na razie restrykcyjna polityka wizowa, a kto wie co będzie za rok? ;) Takie morderstwo rzuca cień na wielkiego cara, bo nie dość, że Zachód wymierza mu edukacyjne klapsy, to jeszcze opozycja ma dodatkowy argument, że "bydlak" morduje Rosjan. Opcja prowokacji w wykonaniu jakiegoś niezadowolonego biznesmena wydaje mi się prawdopodobna.
Niestety prawdy się nigdy nie dowiemy.
Niezła wersja skutków zabójstwa Niemcowa, Minasie Morgul ;) Za czasów komunistycznych wszechwładny aparat śledczy w Rosji był w stanie przedstawić każde zabójstwo polityczne wedle z góry przyjętych założeń i obciążyć nim określone osoby i "siły". Wewnątrz kraju lub zagranicą. Zeznania sprawców bezpośrednich i pośrednich tworzyły spójny obrazek a władza wykorzystywała go w zależności od swoich potrzeb. Lepiej nie wnikać w metody, jakimi to osiągano. Teraz rosyjscy śledczy mają ciut gorzej ;) Robi jednak swoje "demokratyczne" - "rozluźnienie" - informacyjne i inne ;) Dlatego Putin i jego oligarchowie będą mieli więcej "do roboty", jak chodzi o ewentualnych sprawców, wyniki śledztwa i ich "interpretacje" na użytek publiczny.
Co prawda, Niemcow był łatwym celem dla całej masy rozmaitych skrajnych "organizacji", niekoniecznie politycznych - lecz obawiam się że miejscowe "służby" już dawno opanowały sztukę mieszania w tym kotle pół-bandytów i bandytów.. Poczekajmy trochę z wnioskami..
Zastanawiam się, jak powyższy tekst ma się do ostatniego morderstwa opozycjonisty w Rosji.
Ostatni mord wpisuje się w obraz świata rosyjskiego. Mordu dokonano niedaleko Kremla, w miejscu gdzie jest mnóstwo kamer, gdzie roi się od policjantów w mundurze albo patrolujących teren po cywilnemu. Jeśli nie Putin stał za tym mordem osobiście, to prawdopodobnie ludzie współtworzący ten reżim. A jeśli reżim nie miał z tym nic wspólnego, to znaczy, że zabezpieczenia Kremla to mit, a służby rosyjskie są bardziej nieudolne niż ktokolwiek mógłby przypuszczać - skoro dopuszczają do strzelaniny tuż obok murów Kremla a następnie pozwalają sprawcom uciec.
Czy Putin coś na tym zyskał? A co Putin zyskał doprowadzając do wojny handlowej ze wszystkimi najlepiej rozwiniętymi państwami świata? Co zyskał łamiąc prawo międzynarodowe, gwałcąc porządek międzynarodowy i zrażając do siebie cały wolny świat? Co Putin zyskał dając się wykluczyć z grupy G7+1? Co Putin zyskał zrażając międzynarodową finansjerę i międzynarodowy biznes do rynku rosyjskiego? Co Putin zyskał uzależniając przez 15 lat swoich rządów gospodarkę rosyjską od handlu dwoma surowcami? Co Putin zyska uzależniając Rosję od handlu z potężnymi i cierpliwymi Chinami, łakomym okiem patrzącymi na odwiecznie chińską Syberię?
Ja nie mogę być pewnym, że Putin osobiście zlecił to morderstwo - ku przestrodze. Ale jestem pewien, że mord ten jest konsekwencją istnienia w Rosji skorumpowanego, autorytarnego i bezwzględnego reżimu, w którym nie ma miejsca dla demokratycznej opozycji.
|93| - obawiam się, że rozpad Federacji nie miałby tak gładkiego przebiegu - wątpię, aby Północny Kaukaz tak po prostu zadowolił się osłabnięciem wpływów rosyjskich, tym bardziej, że od lat stanowi przedmiot zainteresowania wahhabitów z Bliskiego Wschodu
co więcej, wątpię, aby Federacja Rosyjska odpuściła sobie pewne terytoria
wolałbym, aby ten najczarniejszy scenariusz się nie spełnił - bo Polska na pewno na nim nie skorzysta
Beneficjentem tego ma być m.in. Polska, (która ma zyskać wpływy na Białorusi i Ukrainie) i której rola w międzynarodowej polityce zdaniem Stratforu ma znacząco wzrastać - to za sprawą strategicznego sojuszu Warszawy z Waszyngtonem
ahaa... i wszystko jasne : )
tutaj widze propaganda dalej na calego, to dla wyrownania polecam filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=T65SwzHAbes
^ no, no! |link|
Ja nie za bardzo wierze, że zabójstwo Niemcowa to sprawa Kremla. 2 dni przed manifestacją to trochę podejrzane. Przecież towarzysze wiedzą ,że to wzmocniło by ich marsz. Zresztą to nie wygląda na robotę służb, jest zbyt pokazowe. Samochód podjeżdża i padają z niego strzały, jak z jakiegoś filmu akcji. Serio?
Gdyby to były by służby rosyjskie to śmierć Niemcowa wyglądała by na wypadek/samobójstwo/chorobę.
Takie metody jakie zastosowano jasno wskazują na morderstwo, a na tym nie zależy służbą.
"Przecież towarzysze wiedzą ,że to wzmocniło by ich marsz"
A... a wzmocniło?
No właśnie :)
ponoć dziwnym trafem żadna z kamer nie złapała momentu zabójstwa. Ot, fartowny gość z tego amatora. Powinien w Lotto zagrać.
Gdyby to były by służby rosyjskie to śmierć Niemcowa wyglądała by na wypadek/samobójstwo/chorobę.
wtedy wlasnie byloby bardziej podejrzane:) a tak "zrobili to amatorzy", "zwyczajne zabojstwo".
a samobojstwa to my sie specjalizujemy w samobojstwach, tak bardzo ze kraza legendy o seryjnym samobojcy wsrod elit...
Pozwolę sobie wyrwać kilka cytatów z wywiadu przeprowadzonego przez Igora Miecika z Jurijem Fielsztyńskim i Michaiłem Stancewem.
Miesiąc temu zostałem zaproszony przez rosyjski pierwszy kanał telewizyjny do nieznośnie propagandowego programu publicystycznego. Osią dyskusji miało być pytanie, czy Rosja powinna obawiać się prewencyjnego uderzenia jądrowego ze strony USA. Znam sposób myślenia kremlowskiej ekipy i jej propagandystów, dlatego jest dla mnie oczywiste, że pytanie o możliwość użycia broni atomowej przez USA, oznacza ni mniej, ni więcej tylko to, że oni sami rozpatrują i dopuszczają jej użycie.
Przez ostatni rok w wyniku swojej agresji Rosja utraciła wszelkie instrumenty wpływu na społeczeństwo ukraińskie i kontroli ukraińskiego państwa, poza jednym - brutalną siłą militarną.
Rosja wie, że po rozpoczęciu działań wojennych na wielką skalę znajdzie się w całkowitej izolacji, więc aktywnie i otwarcie szykuje się do zerwania z cywilizowanym światem. Unieważnia dostawy gazu na kredyt; zabrania importu zagranicznej żywności, by przestawić się na własną produkcję i osiągnąć samowystarczalność. Związane z Kremlem struktury w rodzaju Łukoilu sprzedają zagraniczne aktywa. Czegoś takiego nie było od czasów Breżniewa.
Brak sojuszników jest najsłabszym ogniwem w polityce Putina. Straszy on co prawda kartą chińską, ale przeszacowuje jej wartość. Chiny są ostatnim krajem, który byłby zainteresowany naruszaniem światowego ładu i wojną w Europie. Chiny zarabiają na pokoju. (...) Chińczycy ani nie wystąpią po stronie Rosji, ani przeciwko niej. Spokojnie czekali sto lat aż zakończy się dzierżawa Hongkongu. (...) To kraj, który rozumuje w kategoriach stuleci. Putinowska awantura na Krymie jest w Chinach postrzegana jako skok gangstera na kasę. Działanie bez oglądania się na długoterminowe konsekwencje. Z pewnością Chiny będą się natomiast starały wykorzystać konflikt Rosji z Zachodem (...) by wynegocjować korzystne dla siebie kontrakty na ropę i gaz. Skazana na Chiny Rosja może na tym tylko stracić.
W tym roku historia XXI wieku podzieli się na okres przed trzecią wojną światową i po niej lub na przed 2014 rokiem i po nim, jeśli zdołamy tej wojny uniknąć.
Putin ma dziś absolutną pewność, że Ameryka jest słaba, a Europa ledwie dyszy. Niemcy są zależni od rosyjskiego gazu, Brytyjczycy od rosyjskiego kapitału. Francja wciąż usiłuje mu opchnąć desantowe okręty. Szwajcaria żyje z pieniędzy rosyjskich oligarchów, a Ameryka ma na głowie Państwo Islamskie. To jest globalny błąd Putina - on nie zdaje sobie sprawy z poziomu konfliktu z Zachodem. Podobnie było z Hitlerem, który napadł na Polskę sądząc, że Francja i Wielka Brytania to przełkną, jak przełknęły zajęcie Czechosłowacji. (...) Z tego samego powodu na drodze do wielkiej wojny znalazł się Putin. On wie, że członków NATO obowiązuje układ o pomocy wzajemnej. Jednak tak samo jak Hitler, uważa, że zachodnie demokracje stchórzą. One nie stchórzą, tylko o tym jeszcze ani zachodnie demokracje, ani Putin nie wiedzą.
Doprawdy jesteśmy poddawani starym czekistowskim trikom, na które już od dawna jest antidotum. Nie wiem już co śmieszniejsze? Czy przewidywalne ruskie sztuczki dawno objaśnione przez pomniejszych czekistów uciekających na zachód? Czy naiwniacy podskakujący nerwowo Kazaczoka w rytm melodii wygrywanej na czekistowskiej bałałajce?
W dużym skrócie: jak Rosja straszy, to tylko straszy. Jak Rosja działa, to świat się dowiaduje z tygodniowym opóźnieniem.
Te opary ruskiej propagandy rozpylane tu i ówdzie przez ruskich propagandzistów (także gros polskich mediów) i prężenie wojennych muskułów to aktualnie PIC, dziurawe walonki i jedna butelka spirytu bez ogórca.
Co nie zmienia strategicznych faktów, że UE wespół z USA od lat winny traktować Rosję z należną surowością i rezerwą, NATO od lat powinno być sprawnym sojuszem wojskowym zdolnym do konfrontacji z Rosją, Polska od lat winna jednoznacznie widzieć Rosję jako zagrożenie zamiast miotać się z biegunką między miłością i nienawiścią.
"Polska od lat winna jednoznacznie widzieć Rosję jako zagrożenie"
Właśnie secretservice.. Warto też pomyśleć ile by znaczyły dla Rosji, wszelakie "prawa człowieka" i inne cywilizacyjne "wynalazki", gdyby nie wyraźny rozpad gospodarczy sowieckiego bloku ;)
Od kilku setek lat naród rosyjski postrzega nas i Zachód w ten sam sposób - nic lub niewiele zmieniły w tym wypadku komunistyczne idee, tak chętnie propagujące pokój i "współżycie między narodami" ;)
Trzeba było Ukrainy aby dostrzec rosyjską praktykę na co dzień, współżycia między narodami i współbraćmi..
Dyplomatyczne rosyjskie mydlenie oczu (od szczebli ambasad i wyżej) tyle jest warte co kiedyś - nic lub prawie nic. Na pewno rozumie to Ameryka, jednak państwa Europy niewiele zmądrzały od czasu wspólnych walców z Rosją na Kongresie Wiedeńskim ;)
Na pewno rozumie to Ameryka
Administracja Prezydenta Obamy na pewno rozumie to właśnie w ten sposób jak pisałeś, ale pojawiają się i inne głosy:
Po wyborach prezydenckich w USA jeszcze się wszystko może zdarzyć, podejrzewam, że łącznie z resetem obecnego resetu stosunków amerykańsko-rosyjskich :). Choć na razie, tego typu wypowiedzi to tylko czcze gadanie, zwłaszcza, że Republikanie w przeszłości jakoś nie byli przeciwko interwencjonizmowi.
"zwłaszcza, że Republikanie w przeszłości jakoś nie byli przeciwko interwencjonizmowi"
Wprawdzie zdanie nieładnie brzmi, Minasie - niemniej wnioski są poprawne ;) Myślę że Republikanie (mimo tego co w linku) w razie potrzeby, znacznie skuteczniej działali by przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainie.
zwłaszcza, że Republikanie w przeszłości jakoś nie byli przeciwko interwencjonizmowi.
Ron Paul to wolnościowe skrzydło republikanów. Można powiedzieć, że to taki Korwin-Mikke USA.
A... a wzmocniło?
TVNeny podały, że była to największa manifestacja bla bla bla. Podejrzewam ,że zachodnie media również.
wtedy wlasnie byloby bardziej podejrzane:) a tak "zrobili to amatorzy", "zwyczajne zabojstwo".
Czyli przy ewidentnym zabójstwie wskazującym na ruskich, jest mniejsze prawdopodobieństwo domyślenie się, że to oni niż przy dobrze zrobionym samobójstwie. "To się nie dodaje".
Swoją drogą Niemcow nie był żadnym wielkim opozycjonistą.
Czy ktokolwiek was o nim słyszał przed jego śmiercią?
Ten człowiek pełnił szereg ważnych funkcji w administracji Jelcyna , był nawet wicepremierem i ministrem czegoś-tam.
Jakoś wtedy korupcja, brak demokracji i praw człowieka mu nie przeszkadzały. Dopiero jak stracił dostęp do władzy zaczęła się jego demokratyczna przygoda.
Czyli celem części pro-demokratycznych partii w Rosji nie jest jakaś zmiana tylko dorwanie się do koryta.
Jak w "Nie Boskiej Komedii" Krasińskiego.
Polecam na ochłodę, sympatykom Ukrainy.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/dirlewangerowcy-w-batalionie-ajdar-relacja-polskiego-wolontariusza
Tak, tak zawsze można powiedzieć ,że takie grupy są w każdym narodzie. Z tym ,że neo-naziści w innych krajach nie są uzbrojeni i sformułowani w oddziały.
Już Ci kiedyś pisałem, anymousie, że tradycje faszystowskie niewielkiej części społeczeństwa ukraińskiego, nie mogą być wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Widzę tylko że dzięki temu wciąż możesz kontynuować, z uporem - swoiste wsparcie dla reżimu Putina i rosyjskich tradycji imperialnych.
Stąd niewybredna krytyka rosyjskiej opozycji - "celem części pro-demokratycznych partii w Rosji nie jest jakaś zmiana tylko dorwanie się do koryta" Skąd to tak dobrze wiesz, anymousie? Krasiński Ci to do uszka wyszeptał zza grobu?
..jak pisze secretservice: "jesteśmy poddawani starym czekistowskim trikom, na które już od dawna jest antidotum" Naprawdę jest antidotum?
Jak świat długi i szeroki obowiązuje w różnych tradycjach pewien rytuał. Mianowicie obcina się komuś łeb i wystawia na widok publiczny. W zależności od zamożności może być to rogatka przed wioską ulepioną z guano albo wytworny most na Tamizie. Myślę, że generalnie znaczenia tego uniwersalnego czynu nie trzeba tłumaczyć. Komuś rzecz udała się znakomicie, bo nie tylko most nad Moskwą, ale jeszcze parę kroków od murów Kremla.
Już Ci kiedyś pisałem, anymousie, że tradycje faszystowskie niewielkiej części społeczeństwa ukraińskiego, nie mogą być wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Gdzie ja ci napisałem, że według mnie jest to usprawiedliwienie dla rosyjskiej agresji?
Dla mnie to jest wytłumaczenie nie wspierania Ukrainy.
Też ochoczo zachód wspierał opozycje w Syrii. I mamy teraz ISIL.
Początkowo radykalni muzułmanie byli niewielką siłą w Syrii.
Moim zdaniem to samo stanie się na Ukrainie.
swoiste wsparcie dla reżimu Putina i rosyjskich tradycji imperialnych.
Od kiedy krytyka kwestii banderyzmu na Ukrainie i rosyjskiej opozycji jest wspieraniem imperialnych dążeń Rosji?
Stąd niewybredna krytyka rosyjskiej opozycji
A jak ty się ustosunkujesz do Niemcowa w czasach Jelcyna?
To jest oczywiste, że mu chodzi o władze.
Bo niby czemu zaczął swoją działalność prodemokratyczną po utracie stanowiska?
Skąd to tak dobrze wiesz, anymousie?
A ty skąd wiesz ,że to zrobili Rosjanie?
Byłeś tam? Widziałem sierp i młot na ręce wystającej z samochodu, z którego zabito Niemcowa?
jesteśmy poddawani starym czekistowskim trikom
Jesteśmy tylko nie z tej strony z której się spodziewamy.
Radziłbym przyglądać się informacją zarówno z rodzimego jak i rosyjskiego podwórka.
Bardzo interesująca analiza
http://www.tvn24.pl/miazdzacy-raport-zmiana-polityki-wobec-rosji-lub-wojny-w-europie,521200,s.html
Wydaje się, że Amerykanie (zarówno Republikanie, jak i Demokraci, w tym szefowie amerykańskich instytucji rządowych) są zgodni co do tego, że jeśli Rosjanie ponownie złamią rozejm, zaatakują pozycje ukraińskie (w tym Mariupol) i zaczną poszerzać swoje terytorium, to kwestia dostarczenia broni Ukrainie zostanie przesądzona.
Tymczasem ta perspektywa najwyraźniej Moskali niepokoi, dlatego już teraz, zawczasu, pohukują. Paradoksalnie decyzja należy w zasadzie do nich samych - jeśli ruszą z kolejną ofensywą i zabiorą Ukrainie kolejny skrawek terytorium sami tę opcję dozbrojenia Ukrainy na oścież otworzą.
Nie rozbawiaj mnie anymousie, mniej lub bardziej programową "naiwnością". ;) [112]
Propaganda rosyjska (i nie tylko propaganda) skrupulatnie wykorzystuje polskie niechęci i urazy, na zasadzie "dziel i rządź" - zwłaszcza w wypadku Ukrainy ;) Nie zdziwiłbym się gdyby pewne strony w polskim necie były po cichu finansowane przez takie czy inne rosyjskie służby lub ośrodki ;)
Tu nie miejsce ani czas, pokazywać przykłady (użyjmy starego określenia) "kreciej roboty".
Przykłady jakich używasz - wspieranie przez Zachód opozycji w Syrii to ISIL, wspieranie Ukrainy czy rosyjskiej opozycji też musi dać "brzydkie efekty" - to linia oficjalnej kremlowskiej propagandy oraz polityki..
Twoje - "jest oczywiste, że mu chodzi o władze", o nieżyjącym Niemcowie - to jakby wisienka na torcie propagandowej naiwności ;) Któremu to politykowi nie chodzi o władzę, anymousie? Chyba takiemu co już tę władzę ma lub takiemu, co ujeżdża na koniku ideologii.
"A ty skąd wiesz ,że to zrobili Rosjanie?"
Nigdzie nie pisałem o narodowości bezpośrednich morderców, anymousie i nie zamierzam pisać - jako że ich narodowość niczego na razie nie wyjaśnia ;) Powiedziałbym że bardziej istotne jest tło - Kreml i Plac Czerwony ;)
"Radziłbym przyglądać się informacją zarówno z rodzimego jak i rosyjskiego podwórka"
O rosyjskiej informacji już pisałem - z nielicznymi wyjątkami, wali na "jedno śmierdzące kopyto putinowskiej propagandy" - co do rodzimego podwórka informacji, podejrzewam że jestem lepiej zorientowany niż Ty - nie podaję w kółko, tego samego linka, na te same, starannie dobrane tematy ;)
jak juz wczesniej mowilem Flyby, przesadzasz w druga strone... tak jakby zachod tez wlasnej propagandy nie mial.
PS.
projekt banknotu 1000 hrywien.
niby nie fake, rossija 1 bodajze wyemitowala: https://www.youtube.com/watch?v=EDiEXqH6q7s
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1025895,title,Telewizja-Rossija-1-wizerunek-Hitlera-na-ukrainskich-banknotach,wid,17308115,wiadomosc.html?
"jak juz wczesniej mowilem Flyby, przesadzasz w druga strone... tak jakby zachod tez wlasnej propagandy nie mial" [115]
Wygląda na to Dessloch że jesteś jakby ogrodnikiem wszelakiej propagandy - nie wątpię, że ta z mocną "przesadą"
lepiej Ci się "przesadza" (mowa o Twoich linkach, jakby co ;))
przesadzasz to jakis blad, ze w cudzyslowiu?
z tymi linkami mozna sobie zadac pytanie czy to Ukraincy przeinaczaja fakty czy Rosjanie faktycznie cos takiego zamiescili. Pewnie zamiescili, ale w innym kontekscie.
ty z drugiej strony oczywiscie tylko jedna strone widzisz...
Jeżeli rzecznik WSI i TVN Dukaczewski mówi, że Polska powinna wysyłać broń na Ukrainę, to ja nie mam złudzeń - Rosja też chce, aby Polska wysyłała broń na Ukrainę.
A te "pewne strony w polskim necie" poobwieszane stalowymi orłami i "patriotyzem", są robione pod egidą powojskowych trepów po kursach z GRU i na Woroszyłowce. Oni zawsze mieli patriotyzm na sercu. Jak nie szykowali na ruskiej smyczy patriotycznego podboju Danii, to patriotycznie wygrywali bitwy na ulicach w roku 1970 i 1981. Pewnie można by się nawet rzewnie pośmiać z tych patriotycznych głąbów - z ich dzierganych grubym czerwonym szydełkiem ruskich pochwalnych walonek i onucy, gdyby nie obsiedli Biura Niebezpieczeństwa Narodowego pod kierunkiem bohatera opowiadań redaktora Sumlińskiego.
W pracach ogrodniczych, przesada nie równa się przesadzaniu (n.p. sadzonek) Dessloch ..stąd cudzysłowy ;)
Jak tam sobie życzysz, ustępliwy jestem.
Akurat nie mam zamiaru śledzić propagandowych wygłupów obydwu stron, zwłaszcza tej rosyjskiej i ukraińskiej oraz ważyć je na szali przekonań ;) Po stronie mediów zachodnich podobnych "kwiatków" jest znacznie mniej, choć i one lubią czasem stawiać na niesprawdzone emocje - tak łatwiej ;)
..strasznie się egzaltujesz, scretservice - naprawdę myślisz że te Twoje egzaltacje także Rosji nie służą?
Racje politycznych piekiełek zawsze są wygrywane przez nieco większe "piekło", piekło od zawsze..
|105| - wątpię, aby postawa amerykańskiej dyplomacji była przejawem "mądrości politycznej"
choć może na Europie Wschodniej znają się lepiej niż na Afryce Północnej...
I już wiadomo że Niemcowa zabili Czeczeni Kadyrowa, uczciwi islamiści, którym się nie spodobały wypowiedzi Niemcowa o ataku terrorystów na redakcję satyrycznego pisemka w Paryżu. Co prawda z tła jeszcze może sporo smrodu politycznego wyleźć ale wiadomo - to da radę zamieść i przyklepać ;)
Oblicze Putina szlachetnieje, wszak stara się i Rosjanie to rozumieją, zwłaszcza ta pani i jej kotek ;) http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136157,17541552.html#MTstream
Proszę, zażartowała aby pokazać że Rosjanie nic sobie z kryzysu nie robią - żrą kawior łyżkami razem ze swoimi zwierzątkami ;)
W podsumowaniu, na nieco szerszym tle i niezależnie od dobrego samopoczucia Rosjan.
Powoli wracamy do stanu "zimnej wojny", w nieco nowszym wydaniu. Probierzem i zakładnikiem takiego stanu rzeczy - jest niestety Ukraina i to ona będzie go nadal najbardziej odczuwać, niezależnie od opcji politycznych.
Były pułkownik KGB, wraz z garścią podobnych sobie i nieszczęsnym narodem, wraca więc z rozkoszą do czasów, kiedy ZSRR rządziła kawałkiem Europy a świat często stawał na krawędzi nuklearnej zagłady.
Przyszłość pokaże na ile Putin powinien być zadowolony z siebie i jak urocze pomniki winien mu stawiać wdzięczny naród rosyjski ;)
Niektórzy ludzie nie rozumieją wagi wydarzeń na Ukrainie. Moim zdaniem to co się dzieje ma charakter epokowy. Otwiera nie tylko nową (starą) erę w relacjach Zachodu z Rosją, ale być może zapoczątkowuje jakiś proces zmian globalnych. Choćby w temacie tzw. globalnej równowagi sił.
W XXI wieku nie wydarzyło się nic ważniejszego, może poza atakiem na WTC we wrześniu 2001. Bo o wadze wydarzenia stanowią jego konsekwencje. Atak na WTC pociągnął za sobą lawinowe konsekwencje, ale uważam, że napaść Rosji na Ukrainę to jeszcze grubszy kaliber.
Oczywiście, jest wpleciony w istniejący łańcuch zdarzeń i zależności, ale sam w sobie uruchamia szereg mechanizmów politycznych, gospodarczych i kulturowych. I moim zdaniem inicjuje coś naprawdę poważnego, groźnego, destrukcyjnego, szczególnie dla Europy.
Zatrzymanie Putina staje się więc zadaniem nadrzędnym i generalnie rozumieją to liderzy Zachodu. Nie mają tylko spójnego poglądu na metody jakie należałoby w celu zatrzymania Putina wdrożyć. Wszystko wiąże się z kosztami, które trzeba będzie ponieść oraz - niestety - z ryzykiem... bo chodzi przecież o konfrontację z reżimem, który być może jest gotowy na wszystko... tym bardziej, że ma coraz mniej do stracenia.
Bo o wadze wydarzenia stanowią jego konsekwencje. Atak na WTC pociągnął za sobą lawinowe konsekwencje, ale uważam, że napaść Rosji na Ukrainę to jeszcze grubszy kaliber.
Kiedy ucichła sprawa wojny w Gruzji, to relacje Zachód-Rosja wróciły do normalności.
Biedna Gruzja ;( Kiedyś w dalekiej starożytności pionierka chrześcijaństwa i cywilizacji, wtedy basenu Morza Śródziemnego, kolebki cywilizacji Zachodu ;) Przez wieki płaciła za to rachunki, tratowana nie tylko przez azjatyckie ludy i niewiele z niej zostało. Taka dola odległego geopolitycznego położenia. I dzisiaj o niej -
niejaki Putin, mógłby powiedzieć, zawsze była rosyjska jak Krym, zapytajcie się Józefa Wissarionowicza Stalina..
Ukraina ma więcej szczęścia w swoim słowiańskim nieszczęściu - leży tuż u wschodnich granic Europy i powinna sama skorzystać z tego położenia, gdyby nie zawiść i zaborczość rosyjskich "pobratymców".
.."relacje Zachód-Rosja" już nie wrócą "do normalności", anymousie..
Tym razem "stary porządek" już nie wróci. Gołym okiem widać, że stosunek do Putina zmienił się definitywnie. Wiele razy mówiłem, że Putin nigdy już nie odzyska dawnego szacunku, zaufania i wiarygodności. Relacje z Rosją są właśnie przedefiniowywane i to jest obliczone na lata a nawet na dziesięciolecia i ma charakter strategii. Rosja znowu postrzegana jest jako wróg, o czym niektórzy wysoko postawieni zachodni politycy mówią wprost.
Szef dyplomacji Zjednoczonego Królestwa stwierdził, że Rosja jest największym potencjalnym zagrożeniem dla jego państwa. Czegoś podobnego po wojnie w Gruzji nie było. Nie tylko dlatego, że skala działań była mniejsza, ale też dlatego, że wówczas Rosja niczego oficjalnie nie anektowała, nie złamała jeszcze otwarcie prawa i ładu międzynarodowego, a wojna z Gruzją była krótkotrwała, dosłownie kilkudniowa.
Obecnie zniszczenia wojenne są ogromne, życie straciło prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy ludzi, kilkaset tysięcy stało się uchodźcami a końca agresji rosyjskiej nie widać.
Putin niejako przewartościował stosunek Zachodu do Rosji. Obecnie wojna w Gruzji uważana jest za część jego większego planu nastawionego w dłuższej perspektywie na konfrontację z Zachodem, choćby poprzez próbę ponownego narzucenia "strefy wpływów", osłabiania UE a nawet poprzez podważanie tzw. europejskich wartości.
Oczywiście Rosja tej konfrontacji wygrać nie może, ale Europa też na tym konflikcie traci i będzie tracić. Putinowski reżim stara się Europejczyków ze sobą skłócić i osłabić polityczną jedność UE, która w sprawie Ukrainy w 2014 roku była zaskakująco stabilna, bo wszystkie państwa unijne jednogłośnie przegłosowywały kolejne pakiety sankcji.
Celem reżimu Putina jest nie tylko osłabienie UE, ale też przyczynienie się do jej rozpadu, bo wtedy "możliwości" Rosji by się znacząco zwiększyły.
Problemem dla Rosji są USA, Wielka Brytania oraz NATO, jako struktura, która systemowo zobowiązuje członków do wzajemnej pomocy w wypadku militarnej agresji. Jestem pewien, że gdyby tych czynników nie było Rosja już by wyciągała ręce po Estonię i Łotwę, gdzie odsetek ludności rosyjskiej czy też radzieckiej jest znaczny.
W krajach demokratycznych zmiana strategii nie jest sprawą łatwą i nie odbywa się z dnia na dzień. Inaczej to wygląda w krajach rządzonych autorytarnie. Zmiana strategii Zachodu i zmiana postrzegania Rosji następują powoli, ale naprawdę mają charakter trwały. Po prostu nie będzie już tak jak w 2013 roku. Nie wróci partnerstwo, nie wróci zaufanie. Nieufność pozostanie dopóki nie upadnie reżim Putina, choć jestem pewien, że wciąż będzie się z Putinem robić interesy. Ale na pewno nie na taką skalę jak wcześniej. Na pewno inwestorzy zagraniczni nie będą tak ochoczo wkraczać na rynek rosyjski jak dawniej. Do tego dojdzie cały szereg mechanizmów uruchomionych w celu szkodzenia putinowskiemu reżimowi. Zresztą ta "wojna" będzie toczona przez obie strony, na różnych płaszczyznach. Moskale muszą zdawać sobie sprawę jakie konsekwencje poniesie przemysł rosyjski gdy USA na trwałe ograniczą albo wstrzymają wymianę technologiczną.
To cały szereg różnych detali, drobiazgów, trybików, ale to się będzie nawarstwiać aż do jakiegoś przesilenia. Tym przesileniem może być kolejna wojna, większa, albo zmiany polityczne w Rosji, albo jakiś inny globalny kryzys...
Tak czy owak Rosja będzie słabnąć, z każdym rokiem jej sytuacja będzie trudniejsza. Ale im trudniejsza będzie sytuacja Rosji, tym zwiększać się będzie zagrożenie dla Zachodu. Politycy zachodni mają to na uwadze. Misja Merkel i Hollande'a w stolicy Białorusi była przecież swoistym aktem desperacji. Do Moskwy pielgrzymowali szefowie dyplomacji Włoch i Hiszpanii. Europejczycy robią wszystko by nie dopuścić do tzw. eskalacji, nawet nie tyle wojny ukraińsko-rosyjskiej, ile w relacjach UE-Rosja. Ale Putinowi trudno się teraz zatrzymać. Co on przez to zyska? On uważa, że utraci Ukrainę, jeśli przestanie z nią wojować. On wie, mówił o tym w połowie 2013 roku, że koniunktura na handel surowcami pogorszy się a to oznacza poważne kłopoty dla gospodarki rosyjskiej. A to było wtedy, w 2013 roku. Teraz lepiej na pewno nie jest. Gospodarka rosyjska jest naprawdę bardzo słaba i teraz pytanie co z tym fantem zrobić, gdy się ma silną armię, na którą z roku na rok łożyło się coraz więcej. Po co się łożyło coraz więcej? Po co, gdy się wiedziało, że gospodarka zmierza ku recesji a budżet jest coraz bardziej niedomknięty?
Gospodarka rosyjska jest naprawdę bardzo słaba i teraz pytanie co z tym fantem zrobić,
Jeśli gospodarka rosyjska jest słaba to jaki jest stan gospodarki ukraińskiej?
Oczywiście Ukraina prędzej pierdyknie i to pozwoli się Putinowi wycofać.
Jaka jest kondycja gospodarki ukraińskiej? Katastrofalna. A do tego Rosja robi dużo by się nie poprawiała. Ale Ukraina nie jest pod międzynarodowym pręgierzem. Nie jest na cenzurowanym. To jest państwo nie tyle upadłe, ile przez wrogą Rosję powalone. Cały czas jednak istnieje i istnieć będzie opcja międzynarodowej pomocy. Tam i tak niewiele już można ukraść, można co najwyżej przenieść wojnę w głąb Ukrainy i dokonać jeszcze większych zniszczeń i przynieść śmierć jeszcze większej liczbie ludzi. Nie wiem ile jeszcze Rosja jest w stanie pochłonąć terytorium ukraińskiego i ile jest w stanie przetrawić, ale całej Ukrainy już raczej nie odzyska.
Innymi słowy najprawdopodobniej utrwali się istnienie Ukrainy niepodległej, która nie będzie podporządkowana Rosji i nie będzie wchodziła ani w skład unii euroazjatyckiej, ani w skład rosyjskiej "strefy wpływów". Dodatkowo wszyscy zauważają umacnianie się tożsamości ukraińskiej (w opozycji do rosyjskiej) co jest zjawiskiem o niebagatelnym znaczeniu na przyszłość.
Ja sam spodziewałem się rok temu, że Putin zagarnie za jednym zamachem całą lewobrzeżną Ukrainę plus wybrzeże Morza Czarnego z Odessą włącznie. Wtedy odciąłby Ukrainę od morza i połączył się z Naddniestrzem. Czemu tego nie uczynił? Nie wiem. A teraz koszta dokonania tak rozległej aneksji byłyby znacznie wyższe, choć ta opcja wciąż nie jest wykluczona. Wiadomo, że jeśli dojdzie do otwartej inwazji, to armia ukraińska jest bez szans.
Ja mam za mało danych, ale naprawdę obecnie trudno mi sobie wyobrazić konsekwencje zajęcia połowy Ukrainy. Tylko w Donbasie i na Krymie Moskale mogli liczyć na jako taką przychylność części mieszkańców. Okupowanie tak dużego terytorium zamieszkałego w znacznym stopniu przez ludność do Moskali nastawioną niechętnie musi być horrendalnie kosztowne.
Ale nawet jeśli udałoby się tę zsowietyzowaną i rosyjskojęzyczną ludność Charkowa, Dniepropietrowska czy Odessy odpowiednio zindoktrynować, to wciąż pozostaje kwestia reakcji Zachodu oraz kwestia istnienia drugiej części Ukrainy, która stoi ością w gardle Putinowi.
Wyobraźni mi nie starcza. Ciekawą informacją jest ta mówiąca o tym, że większość członków niektórych ochotniczych batalionów walczących po stronie ukraińskiej to Ukraińcy rosyjskojęzyczni, pochodzący ze wschodniej połowy kraju. Jeśli Putin chce przenieść wojnę dalej na zachód...
http://media-w-rosji.blogspot.com/2015/03/czogista-zan-ude-jedzie-na-ukraine.html
Ciekawy wywiad z rosyjskim czolgista rannym w bitwie debalcewskiej. Opowiada m.in. o tym jak zamalowywali oznaczenia swoich czolgow, o wspoldzialaniu z separatystami i o tym jak motywowany ich obecnosc na Ukrainie.
To mi się spodobało szczególnie
I pozostawię to bez dodatkowego komentarza ;)
Przecież Korea Północna zachowała najpiękniejsze rosyjskie wzorce szczytowego stalinizmu - we wszystkich dziedzinach. Co najwyżej stosowano wczesne poprawki towarzyszy chińskich ;) Lecz wystarczy pooglądać parady wojskowe i inne, plakaty, obrazy, posłuchać pieśni aby dostrzec że każdy Rosjanin z Putinem na czele, rozmarzy się podczas takiej "wymiany kulturalnej" ..ot, kiedyś i u nas tak było, westchną staruszkowie wśród brzęku medali - życie było prostsze i piękniejsze ;)
To jak? Dorabiał sobie ktoś tutaj? ;)
http://www.tvn24.pl/internetowe-trolle-kochaja-putina-za-pieniadze,524112,s.html
Aj waj!
Mój wielki spisek odkryty.
3.5 tyś. to dość dużo jak na pisanie postów.
Ciekawe ile płacą platformersi?
"Platformersi" nie chcą płacić ;( Za to jak JKM dojdzie do władzy z tym swoim hasłem "wszyscy Polacy bogaci" to płacić powinien ;) Co prawda trzeba będzie pisać za Putinem i Rosją, ale nie za darmo..
Wedle starych czasów żywią się propagandą, Herr Pietrus - cóż to byłby za rosyjski humanista czy historyk, gdyby nie potrafił służyć narodowi ;) Historyk, fakty niewygodne pominie (czy przekręci, jak bardziej zdolny) humanista przyklepie górnolotnym słowolejstwem, zwłaszcza że teraz płacą lepiej i wszyscy zadowoleni ;))
Smak rosyjskiego narodu, zapatrzonego we własną chwałę, jak widać rośnie:
http://www.tvn24.pl/aneksja-krymu-polska-i-finlandia-nastepne-w-kolejce,525710,s.html
Już chcą czegoś więcej niż Ukrainy ;)
Poważnie kochasz Putina, bananie?! Jak mocno go kochasz i za co? Byleś może wśród tych ludzi z filmiku?
Domagałeś się oprócz Ukrainy, Polski i Finlandii, czego się jeszcze tylko da?
Znaczy się już się im cierpliwość skończyła i siłą sobie te jabłka wezmą, czy jak?
Job twaju mat!
--->Dessloch. Politycy są odzwierciedleniem społeczeństwa. Smutne, ale sprawiedliwe.
Ouu.. musiałem to odnotować: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17762692,Wladimir_Putin_rozmawia_ze_spoleczenstwem__
Według oświadczenia o "jednym narodzie" - na Ukrainie, niejaki Putin - właśnie rozprawia się z własnym narodem (dyskutuje ;)) za pomocą czołgów i rakiet.. Zdaje się ze rosyjski fałsz i bezczelność, rzeczywiście nie ma i nie uznaje, żadnych granic..
Przyznam, że słuchając dzisiaj Putina lałem ze śmiechu w majty. Dawno nie czułem się tak rozbawiony przez polityka. Nie chodzi nawet o te wszystkie kłamstwa wylewające się z każdego pora skóry przywódcy Rosji, ale o groteskowość i absurdalność całego jego wystąpienia. Ja wiem, że kłamstwa są na użytek wewnętrzny, ale chyba średnio inteligentny Moskal umie dodać dwa do dwóch? Wystarczy zestawić ze sobą podstawowe fakty.
To powtarzanie jak mantrę, że Ukraińcy i Moskale to jeden naród oczywiście przypomina wybryki Ochrany i nie jest przypadkowe. Pod koniec XIX wieku propaganda carskiej Rosji przypuściła szturm propagandowy na Zachodzie w temacie tzw. Polaków. Wielowątkowy. Podkreślano, że Polacy to zachodni szczep rosyjski władający zachodniorosyjskim dialektem, ale zapisywanym alfabetem łacińskim. W Paryżu i Rzymie agenci rosyjscy przekonywali, że moje miasto jest historycznym zachodnim przyczółkiem kultury i cywilizacji rosyjskiej "od wieków". Naukowcy rosyjscy, antropolodzy i historycy, tak formułowali swoje wnioski by tezy powyższe umocnić i uwiarygodnić. A że wiedza o Polsce na Zachodzie była średnia, to uporczywe i konsekwentne powtarzanie tych treści w zachodniej prasie przynosiło powoli owoce. Nawet niektórzy wybitni naukowcy francuscy byli przekonani, że Marie Curie pochodzi z Rosji a więc musi być Rosjanką. A co dopiero mówić o tzw. szarej opinii publicznej.
Putin nie słynie jednak z wielkiego intelektu a kolejne jego posunięcia zdają się to potwierdzać. Stosowanie socjotechniki rodem z XIX wieku w wieku XXI jest nie tyle anachronizmem ile debilizmem.
Robienie z siebie publicznie idioty też prestiżu mu nie podniesie. Nie znam żadnego przywódcy Rosji czy ZSRR, który w tak łatwy sposób utracił całą swoją wiarygodność. Nawet Jelcyn mający słabość do alkoholu w chwilach trzeźwości był racjonalnym rozmówcą i partnerem.
Putin w swej groteskowości coraz bardziej zbliża się wizerunkowo do różnej maści pośrednich watażków, lekko pokręconych a czasem całkiem zdziwaczałych, jak choćby Kim Dzong Il, który podróżował pancernym pociągiem, bał się latać i wygadywał nieziemskie głupoty.
Ahaswer---->
A co z uznaniem przez parlament ukrainy członków upa za bojowników o wolność ukrainy?
I z wprowadzeniem sankcji za "szarganie godności narodu ukraińskiego" czyli obrażanie upa?
Za obrażenie upa uznaje się mówienie o "kłamstwie" wołyńskim.
I to zrobili w dniu przyjazdu naszego prezydenta ( co prawda marnego, ale naszego).
To pokazuje, że oprócz partii odwołujących się do tradycji faszystowskich, są partie mające tendencje faszystowskie. Tymi partiami są wszystkie lub prawie wszystkie partie w parlamencie ukrainy.
Tylko nie kręć odpowiedz.
O, i jeszcze taki tam kwiatek:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukraina-zamordowano-dziennikarza-krytycznego-wobec-majdanu-i-obecnej-wladzy
To pokazuje, że "rewolucja" na majdanie, nic nie zmieniła. Jedynie co osiągnęli to wygnanie jednego prorosyjskiego oligarcha. Reszta została jak i system.
Anymous, w ogóle tobie nie będę odpowiadał merytorycznie, bo po co. Zwany jesteś tu ruskim trollem, a mnie się nie chcę z takimi wdawać w jałowe przepychanki. Z przekroju wszystkich dyskusji z tobą widać, że do uczciwej dyskusji nie jesteś predestynowany, nie wykazujesz minimum dobrej woli. Jak każdy ruski troll.
Do ciebie nawet nie trafił prosty przekaz, że to Rosja napadła na sąsiada, a nie odwrotnie. To Rosja złamała prawo międzynarodowe, to Rosja podsyca konflikt na Ukrainie, a w temacie mordów politycznych w Kijowie, to też Rosja prawdopodobnie za nimi stoi. Władze ukraińskie musiałyby upaść na głowę, by robić coś co w żaden sposób nie leży w ich interesie. W Kijowie w zamachach giną ludzie, którzy są świadkami w procesie przeciwko Janukowyczowi i którzy dużo o praktykach jego reżimu wiedzieli.
Nikt nie twierdzi, że Ukraińcy są święci i że nie popełniają błędów. Ale to nie Ukraina napadła na Rosję i nie anektowała bezprawnie części rosyjskiego terytorium. To nie ukraińskie samoloty naruszają przestrzeń powietrzną innych państw i to nie ukraińskie okręty wpływają na obce wody terytorialne albo balansują prowokacyjnie na granicy. To nie Ukraina grozi użyciem broni jądrowej. Ukraina nie zagraża żadnemu swojemu sąsiadowi, podczas gdy o Rosji w żaden sposób nie da się tego powiedzieć.
Rosja putinowska narusza nieustannie integralność terytorialną sąsiada i odmawia mu prawa do suwerenności i suwerennych decyzji. Rosja złamała prawo międzynarodowe i zaburzyła ład międzynarodowy. Rosja stała się realnym zagrożeniem dla państw europejskich. A to, że na Łotwie, w Bułgarii czy na Ukrainie uchwala się kontrowersyjne ustawy, to szczegół polityczny, ale nie militarny, nie fundamentalny dla stabilności i pokoju w Europie. W tej konstelacji tylko Rosja stanowi zagrożenie, tylko i wyłącznie Rosja.
I nie mów o faszyzmie, bo to się groteskowe robi w waszym wykonaniu. Jedynym faszyzującym a w zasadzie faszystowskim państwem w tej części świata jest Rosja. Z rok temu powiedziałbym, że to państwo faszyzujące, ale działalność Putina i jego ludzi dowodzi, że Rosja w faszyzmie się pogrąża.
Nie tak dawno temu wicepremier Rosji gościł w Petersburgu różnej maści oszołomów europejskich, wśród których nie brakowało neonazistów. Antysemityzmem hitlerowskim posty ruskich trolli na forach polskich aż ociekają. Retoryka Putina i jego ludzi wciąż jako żywo przypomina propagandę goebbelsowską, zarówno w tematach historycznych, jak i ideologicznych.
I jeszcze te mongolskie hordy ruskich trolli najeżdżające polskie fora i w sposób natrętny i momentami naprawdę obrzydliwy zapaskudzające polską przestrzeń internetową. Rosjanie wydają się jakby zdegenerowani moralnie. Trochę jak Niemcy w latach 30tych ubiegłego wieku. Jakby nie umieją odróżniać dobra od zła i jakby gotowi są zaakceptować rozmaite zbrodnie swoich władz w imię idei wielkiej Rosji.
Ale zapłacą za to wysoką cenę.
Tobie, anymous - może się nie podobać że Ukraina, dla scalania państwa i narodowości, korzysta z elementów kontrowersyjnej przeszłości - lecz tak, jak pisze Ahaswer, to nie Ukraina zagraża w tej chwili Europie, tylko Rosja, wręcz etapująca faszyzmem w swoim stylu.
Jak sądzę, Twoje "niezrozumienie" i podkręcanie wciąż tych samych elementów przeszłości Ukrainy, służy nie tyle polskiej martyrologii, co po prostu, zakłamanej propagandzie rosyjskiej.
Jeszcze raz i dokładnie, poczytaj posty Ahaswera, zwłaszcza fragmenty dotyczące t.zw. panslawizmu - tego narzędzia imperializmu rosyjskiego, używanego przez Rosję od XIX wieku, do czasów współczesnych - w sposób bezpośredni lub pośredni..
..właśnie przeczytałem Ahaswer, o "mongolskich hordach ruskich trolli najeżdżających polskie fora" i nie da rady - zmusiłeś mnie do uśmiechu ;) Stety czy niestety, masz rację ;))
Ahaswer---->
Ja się pytałem co sądzisz o uznaniu upa za bohaterów na Ukrainie, a nie o sytuacje w konflikcie Ukraina-Rosja.
Kto kogo napadł itd.
Ukrainie uchwala się kontrowersyjne ustawy, to szczegół polityczny, ale nie militarny, nie fundamentalny dla stabilności i pokoju w Europie
Uznanie ludzi którzy zamordowali 100 tyś. ludzi za bohaterów to szczegół polityczny?
To jakby w Niemczech uznali ss za bojowników o wolność.
by robić coś co w żaden sposób nie leży w ich interesie.
Jak to? Właśnie Ukrainie jest na rękę jego śmierć. Skoro ten dziennikarz krytykował obecne władze i majdan, to był na rękę Rosji. Mogli to przedstawiać w ich propagandzie, w ten sposób, że nie całe społeczeństwo ukraińskie popiera władze.
Jedynym faszyzującym a w zasadzie faszystowskim państwem
Ale ja nie użyłem faszyzmu w kontekście państwa, tylko partii. To partie się faszyzują.
Rosja państwem faszystowskim ( czyli totalitarnym, bo faszyzm to grupa poglądów totalitarnych)?
Chyba autorytarnym. Jednym z cech systemu faszystowskiemu jest kontrola gospodarki przez państwo, a tymczasem wolności gospodarczej jest w Rosji więcej niż w Polsce.
odmawia mu prawa do suwerenności i suwerennych decyzji.
A UE, nie ogranicza naszego prawa do suwerennych decyzji?
Możemy mieć VAT niższy niż 15%?
Możemy prowadzić pełną politykę niezależnie od Brukseli?
Czy prawo unii nie jest ważniejsze od naszego?
Śmiesznie brzmi mowa o suwerenności, zwolennika (zapewne) dalszej integracji europejskiej.
Oczywiście odpowiesz mi ,że Putin zaraz nas połknie jak nie będziemy w UE?
Przecież mamy NATO a Putin nas nie połkną przed 2004.
Odpowiedz mi, bo skoro jestem głupim ruskim trollem to z pewnością mnie pokonasz w dyskusji jaśnie oświecony.
Flyby --->
To mam nie mówić o złych decyzjach Ukrainy, tylko razem z wami mówić jaka Rosja jest zła?
To by nie przypominało dyskusji tylko kółko wzajemnej adoracji.
Żeby istniała dyskusja muszą istnieć różne poglądy.
To, że mam inne zdanie od was nie znaczy, że jestem "ruskim trollem".
kontrowersyjnej przeszłości
Kontrowersyjnej? Wymordowanie 100 tyś. ludzi było kontrowersyjne? To jakaś nowomowa.
Trzeba używać słów o odpowiednim wydźwięku i wadze. To jest zbrodnicza przeszłość, nie kontrowersyjna.
zakłamanej propagandzie rosyjskiej.
Od kiedy mówienie o prawdzie służy Rosji?
Prawda nas wyzwoli.
a tymczasem wolności gospodarczej jest w Rosji więcej niż w Polsce.
HAHAHAHAHAHAHAHA
Widzisz, z ruskim trollem rozmawia się... specyficznie. Nie chodzi nawet o to, że on nie chce dostrzegać niuansów, ale o to, że on po uszy zagrzebany jest w swojej demagogii, co uniemożliwia nawiązanie racjonalnego dialogu.
Polska w UE jest z własnej, nieprzymuszonej woli, mocą decyzji społeczeństwa polskiego, które zostało wyrażone w referendum. Scedowanie części suwerenności i kompetencji nastąpiło w wyniku... suwerennej decyzji polskich władz.
Polska w NATO jest z własnej nieprzymuszonej woli. NATO żadnego swojego członka nie zmusiło do członkostwa. Każdy przystępował do tej organizacji dobrowolnie.
Rosja, Putin i ruskie trolle tego nie rozumieją, albo udają, że tego nie rozumieją.
Dziś znaczna większość Polaków wciąż popiera nasze członkostwo w obu wymienionych organizacjach. Czy to się Moskalom podoba czy nie. Ukraina też chce przynależeć do tych organizacji i to się Moskalom pierońsko nie podoba. O ile nie byli w stanie powstrzymać Polaków, Litwinów, Węgrów, Słowaków, a nawet Bułgarów, o tyle Ukraińców są gotowi zabić a ich kraj zniszczyć, byleby ci nie mogli realizować własnych pragnień i aspiracji.
Ahaswer--->
Jakie hahaha? Najpierw coś poczytaj panie, a nie kieruj się swoim uprzedzeniem.
Wiele podatków jest niższych niż w Polsce. PIT tam wynosi 13% (dla Rosjan), maksymalna stawka podatkowa VAT 18 %. Na Krymie powstaje specjalna strefa ekonomiczna bez podatku dochodowego. Mają niższy dług publiczny niż my.
To nam pokazuje który kraj jest bardziej kapitalistyczny.
Polska w UE jest z własnej, nieprzymuszonej woli, mocą decyzji społeczeństwa polskiego, które zostało wyrażone w referendum. Scedowanie części suwerenności i kompetencji nastąpiło w wyniku... suwerennej decyzji polskich władz.
No i? To, że państwo samo pozbawiło niepodległości nie jest powodem do dumy.
Pokazuje to raczej patologie władzy.
Idąc tym tokiem myślenie Polska sama wpędziła się w zabory, bo przedstawiciele polskich władz z królem na czele poprosili o interwencje Rosjan w 1792.
Więc ukraina musi być suwerenna tylko po to by tą suwerenność za chwile utracić?
Mnie zastanawia jedno, dlaczego nie słychać, żeby Ukraińcy budowali systemy umocnień wokół Moriupola. Na dłuższą metę "putińskij kraj" nie jest w stanie utrzymywać Krymu bez zdobycia korytarza lądowego.
Już dawno powinni Ukraińcy przygotowywać się do obrony i oblężenia na pełną skalę, łącznie ze stawianiem bunkrów, oczyszczaniem pól ostrzału i rozmieszczaniem pól minowych.
Jeśli Moskale zechcą wykroić taki korytarz siłą, to armia ukraińska ich nie powstrzyma. Różnica potencjałów, wyszkolenia i wyposażenia jest gigantyczna. Ukraińcy mogą podnieść koszta rosyjskiej ofensywy wzmacniając ten odcinek, ale to na dłuższą metę sytuacji "strategicznej" by nie zmieniło. Tym bardziej, że Moskale równocześnie wzniecają niepokoje w Charkowie, Zaporożu i Odessie.
Krótko mówiąc Ukraina musi liczyć na "czynniki polityczne" czyli na presję wywieraną na Rosji przez Zachód. I o dziwo taka presja na razie odnosi skutek. Dziś Rosja nie mogłaby uzasadnić na forum międzynarodowym ofensywy "separatystów" rozciągniętej na tak dużą skalę.
Co nie zmienia faktu, że obecnie mamy do czynienia z sytuacją przejściową. Faszystowska Rosja będzie cały czas destabilizować Ukrainę, w taki czy inny sposób, a opcja zagarnięcia kolejnych terytoriów wciąż wchodzi w grę. Wypowiedź jednego z liderów Donieckiej Republiki Narodowo-Socjalistycznej, że ostatecznym celem jest - uwaga - zdobycie całej Ukrainy, była de facto głosem Moskwy. Jest to scenariusz brany przez rosyjskich faszystów na poważnie. A na pewno cały czas, nieustannie rozpatrywana jest opcja przejęcia całej lewobrzeżnej Ukrainy i utworzenia na tym obszarze marionetkowego państewka o nazwie Ukraina Wschodnia albo Noworosja (jeśli stan rosyjskiego posiadania powiększyłoby się o obwody mikołajowski i odeski, tym samym odcinając Ukrainę od morza).
Różne scenariusze są możliwe, ale wszystkie, w przypadku eskalacji konfliktu przez Rosję i zaogniania relacji z Zachodem, w dłuższej perspektywie kończą się klęską reżimu rosyjskiego i prawdopodobnym rozpadem Federacji Rosyjskiej.
Czynniki międzynarodowe i geopolityczne z roku na rok są dla Rosji coraz mniej korzystne, szczególnie w kontekście rosnących w siłę Chin. Nawet gigantyczne wydatki na zbrojenia nie ratują Rosji, bo choć ta w tej chwili wydaje na armię 84.5 mld dolarów rocznie, to w tym samym czasie wydatki na zbrojenia w Chinach wynoszą 216 miliardów... O gospodarce to nawet nie wspominam.
Patrząc na ogólną różnicę potencjałów oraz na strategię Chin możemy mówić najzwyczajniej w świecie o czystej matematyce. Jeśli Rosja w porę się nie opamięta, to za lat 30-40 obudzi się z ręką w nocniku, a kwestia przynależności państwowej Syberii, bogatej w złoża naturalne, stanie się kwestią otwartą.
Rosja w samotnej konfrontacji z Chinami nie ma żadnych szans, zaś odwracanie się plecami do Zachodu jest dla Rosji ekonomicznym i politycznym samobójstwem, tylko trochę rozłożonym w czasie.
Nie da się też ukryć, że oddalanie się Rosji od Zachodu jest dla samego Zachodu pod każdym względem niekorzystne, również w kontekście rosnących w siłę Chin... Niestety.
Specjalnie dla anymousa:
http://www.tvn24.pl/amerykanie-w-kijowie-kreml-cwiczenia-moga-zdestabilizowac-ukraine,534306,s.html
Ahaswer---->
Skoro ma dojść w do konfrontacji Rosja-Chiny, to czemu podpisały umowę gazową?
Rosja się sprzymierzy się z Chinami, zachód nie jest je potrzebny.
Zresztą to nie jest jedyna możliwość. Zapewne po jakimś czasie będzie reset stosunków zachód-rosja, tak jak po wojnie gruzińskiej.
Różne scenariusze są możliwe......w dłuższej perspektywie kończą się klęską reżimu rosyjskiego
Serio? Każdy możliwy scenariusz kończy się klęską Rosji? Należy brać też te scenariusze niekorzystne.
Coś słabo ci idzie tworzenie "różnych" scenariuszy.
"czynniki polityczne" czyli na presję wywieraną na Rosji przez Zachód. I o dziwo taka presja na razie odnosi skutek.
Odnosi skutek. Wojna nadal trwa a ruskie są na ukrainie. To jest sukces?
Ja chciałbym żebyś się wytłumaczył z tego HAHAHAHAHAHAHAHA .
Podałem argumenty za większą wolnością gospodarczą w Rosji niż Polsce.
Nadal uważasz ,że Polska jest państwem bardziej wolnorynkowym niż Rosja?
Jeśli tak to udowodnij, że Rosja jest gorsza.
a kwestia przynależności państwowej Syberii, bogatej w złoża naturalne, stanie się kwestią otwartą.
Czy wtedy też będziesz mówił o łamaniu prawa międzynarodowego, naruszaniu integralności terytorialnej Rosji?
Czy mamy tutaj podwójne standardy?
Flyby--->
A ja się spytam jeszcze raz:
Mówienie o prawdzie służy Rosji?
Jak Polska powinna zareagować w kwestii uznania przez parlament ukrainy upa za bohaterów i wprowadzając sankcje za mówienie o prawdzie?
Ale przecież Putin twierdzi, że rosyjskich wojsk na Ukrainie nie ma. Ufortyfikowanie rejonu Mariupola powinno być dla Ukrainy kwestią najwyższej wagi. Nawet najlepiej dozbrojeni seperatyści nie byliby go wtedy w stanie zdobyć. Tylko użycie na pełną skalę najlepszych Rosyjskich wojsk mogłoby to zapewnić. A to już by oznaczało otwartą wojnę ukraińsko-rosyjską i argument do maksymalnej pomocy NATO.
Dlatego wciąż się dziwię, że Ukraina to odwleka, leży to w jej żywotnym interesie, by Mariupol stał się drugim Verdun.
Może, anymousie - na razie, nauczyłbyś się formułować pytania bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi ;) Czy chodzi Ci, o prawdę reprezentowaną przez zasłużony dla Rosji, organ prasowy "Komsomolskaja Prawda"? I niby dlaczego rząd Polski ma reagować na uchwały demokratycznego parlamentu Ukrainy? Czy one godzą w bezpieczeństwo Polski?
Zdajesz się zapominać w swoich propagandowych zapędach, o istotnych realiach bieżącej polityki i historii.
Zatem naucz się także odróżniać ziarno od plew, zamiast beztrosko wypisywać banialuki o stanie rosyjskiej gospodarki i zanudzać Ahaswera ;)
Bo mnie i owszem, służysz za pewien smętny i beznadziejny przykład ignoranta, uprawiającego trujące zagony rosyjskiej rzeczywistości polityczno-gospodarczej. Trochę mnie to bawi, akurat na ten jeden post ;)
Tlaocetl - niewykluczone że masz rację, lecz w jakimś sensie , sam sobie odpowiedziałeś pisząc o "otwartej wojnie ukraińsko-rosyjskiej". Z wielu powodów, obie strony, tego na razie (otwartej wojny) nie chcą a spora część wypowiedzi i zamiarów, tak rosyjskich, jak i ukraińskich, tworzy co najwyżej, "wojenne tło"..
I niby dlaczego rząd Polski ma reagować na uchwały demokratycznego parlamentu Ukrainy?
Bo uznali morderców polaków za bohaterów! To nie jest dla ciebie wystarczający powód?
Ty na serio tak myślisz?
Czy Izrael rezygnuje z roszczeń za II wojnę światową? Nie! I my też nie powinniśmy.
Trzeba walczyć z odradzającym się banderyzmem.
Tylko użycie na pełną skalę najlepszych Rosyjskich wojsk mogłoby
Wybacz, Tlaocetl, ale Rosja już teraz używa najlepszych swoich wojsk. W Donbasie operuje około 10 taktycznych grup batalionowych liczących około 10 000 żołnierzy. Są to głównie jednostki Południowego Okręgu Wojskowego, ale ostatnio zaczęto ściągać posiłki z innych regionów, np. w Donbasie obecna jest 9 Brygada Zmotoryzowana z Niżnego Nowogrodu i 23 Brygada Zmotoryzowana z Samary. Obecne są pododdziały Floty Czarnomorskiej, ale też pododdziały Floty Północnej. Trzon stanowią jednostki powietrzno-desantowe oraz elitarne jednostki Specnazu podległe dowództwu wywiadu wojskowego GRU.
Wszystkie operacje tzw. separatystów planowane, dowodzone i realizowane są przez Rosjan.
Poza około 10 tysiącami regularnych wojsk Rosjanie mają pod swoją komendą tzw. najemników m.in. z Kaukazu, byłych wojskowych albo "urlopowanych" żołnierzy. Łącznie siły separatystów liczą około 36 tysięcy luda, z tego ponad połowa pochodzi z Rosji. Przy granicy z Ukrainą skupione są całe związki taktyczne liczące około 50 tysięcy żołnierzy regularnej armii. Następuje nieustanna rotacja moskalskich pododdziałów.
Do tego Rosja dysponuje i używa w tym konflikcie najnowszych dostępnych sobie systemów rakietowych takich jak Grad, Smiercz, Tornado a nawet Buratino. W wojnie tej wykorzystywany jest nowoczesny system naprowadzania pocisków. Moskale używają m.in. Kornatów, czyli przeciwpancernych pocisków rakietowych kierowanych laserowo. W wyposażeniu tzw. separatystów są karabiny maszynowe Pieczenieg, nigdy nie eksportowane na Ukrainę. Są zestawy przeciwlotnicze typu Pancyr S-1, które potrafią zestrzeliwać poza samolotami czy śmigłowcami, także rakiety lecące na niskiej wysokości. Na pewno w Donbasie obecne są rosyjskie Wystrieły, wielozadaniowe pojazdy bojowe, również nigdy nie sprzedawane Ukrainie.
Łącznie "separatyści" dysponują 500 czołgami (w tym T-80, T-90 i T-72BM), 700 wyrzutniami oraz 1000 wozów bojowych różnego zastosowania. Kuźwa, niektóre armie europejskie nie posiadają takiego arsenału. Do tego tuż przy granicy po rosyjskiej stronie zgromadzono 3 razy więcej tego rodzaju sprzętu gotowego do niemal natychmiastowego użycia.
W Donbasie, poza lotnictwem, Rosja ma to co najlepsze, zarówno w ludziach, jak i w sprzęcie. Wywiad amerykański twierdzi, że dodatkowo Rosjanie w Donbasie testują nowe rodzaje broni... Oczywiście, na razie nie ma mowy o ofensywie na pełną skalę, ale to są naprawdę potężne, dobrze wyszkolone i wyposażone siły, które w razie czego wykopią sobie korytarz na Krym, jeśli taka będzie polityczno-wojskowa decyzja. Tak jak mówiłem, dysproporcja sił jest ogromna. Ukraińcy nie wygrają tego militarnie, dlatego tak ważne jest by wywierać na Rosję presję polityczną, dyplomatyczną i ekonomiczną.
Bardzo by pomogło, gdyby wolny świat udostępnił Ukrainie najnowocześniejszą przeciwpancerną broń i z tego co wiem taka decyzja już zapadła. Obsługa tego rodzaju systemów wymaga przeszkolonej załogi, ale ten drobny problem Amerykanie, Kanadyjczycy i Brytyjczycy też postanowili rozwiązać ;) wysyłając na Ukrainę swoich instruktorów... Ku wściekłości faszystowskich Moskali.
"Trzeba walczyć z odradzającym się banderyzmem." [158]
Póki co, prorosyjski mędrku, musisz zrozumieć że tradycje "banderowskie" na Ukrainie, w chwili obecnej, służą Ukraińcom, jako narzędzie w scalaniu i obronie kraju, przed agresją rosyjską. My, Polacy - nie mamy zamiaru brać udziału, w rosyjskich rozbiorach Ukrainy. Wbij to sobie do głowy..
Ewentualne "roszczenia", względem zaszłości historycznych i krzywd - które były po obu stronach - warto zostawić na czasy, kiedy na Ukrainie zapanuje względna stabilność i pokój. W tej chwili, jest to kraj bezwzględnie niszczony przez rosyjskich agresorów. Dochodzi to Ciebie, niejaki anymousie, czy nie?
Co prawda, nie brakuje u nas rosyjskich sługusów, ciągnących pośrednie zyski polityczne i inne, z współpracy z Rosją (jak wielu naszych rodaków w czasach niezbyt odległych) lecz mam nadzieję że to nie oni będą decydować (jak kiedyś decydowali) o najbliższej przyszłości Polski i Ukrainy.
Flyby-----> A ja gdzieś napisałem, że musimy odzyskać lwów? Nie! Więc nie kłam.
Nie można wykorzystywać wizerunku bandery do scalenia kraju. To człowiek odpowiedzialny za ludobójstwo.
To tak jakby Rosja wykorzystywała do scalenia społeczeństwa Stalina. Wtedy byś to krytykował.
Nie można zostawić "na później", w takich sytuacjach robi się to natychmiast. Niereagowanie powoduje przyzwolenie na dalsze działania.
Oni wprowadzili kary za krytykę UPA, czyli mówienie o zbrodni wołyńskiej jest karalne.
Jesteś zaślepiony tym ukrainofilstwem. Jak ukraina straci donbass nic nam się nie stanie.
Dlatego wyżej wspomniałem, że normalna, merytoryczna dyskusja z człowiekiem pokroju Anymousa jest niemożliwa. Zakłamany to typ, nigdy w dyskusji nie wykazuje dobrej woli, nigdy nie rozmawia "uczciwie". W wielu dyskusjach na GOLu udowadniał, że nie znosi Polski i że życzy jej jak najgorzej. Chciałby żeby Polska skłóciła się ze wszystkimi swoimi sąsiadami, żeby opuściła UE i NATO, żeby nie miała żadnych sojuszników - to byłaby okoliczność idealna dla wrogów Polski i dla ludzi takich jak Anymous, którzy życzą Polsce wszystkiego najgorszego.
Te zakłamane ruskie trolle zawszę jątrzą w tematach polsko-ukraińskich, ale najzabawniejsze są wtedy, gdy przedstawia im się fakty dotyczące relacji polsko-rosyjskich. Z faktów tych wynika, że Rosjanie wyrządzili Polakom tryliard razy większe szkody niż Ukraińcy, zamordowali wielokrotnie więcej Polaków, a nawet w kwestii współpracy z nazistami okazuje się, że byli znacznie liczniej od Ukraińców tam reprezentowani. Historycy szacują, że po stronie niemieckiej w czasie IIWŚ mogło walczyć nawet półtora miliona Rosjan.
Czy Rosjanie przeprosili? Czy poprzez przyjazną wobec Polski politykę próbują nam zadośćuczynić jakkolwiek? Czy chociaż przestali być zagrożeniem dla pokoju i stabilności w Europie?
Ostatnio Putin oznajmił, że zbrodniczy sojusz niemiecko-radziecki był politycznie uzasadniony. Rozbiór Polski, zniszczenie państwowości krajów bałtyckich, to wszystko było spocco-wporzo. Czy zakłamany Anymous inicjował wtedy dyskusje takie jakie tu inicjuje na temat Ukraińców, którzy przy Moskalach (wraz z ich licznymi zbrodniami) są wręcz niewiniątkami?
Ten zakłamany człowiek wykorzysta każdą okazję, by pojątrzyć w tematach polsko-ukraińskich, ale jednocześnie zbrodniarzy rosyjskich zawsze będzie wybielał, rozgrzeszał, lub ich zbrodnie i podłość przemilczał.
To samo jest teraz. To putinowska Rosja jest współczesnym imperium zła, to ona napada na swoich sąsiadów, to ona łamie prawo międzynarodowe, to ona jest zagrożeniem dla pokoju w tej części świata, to ona grozi innym krajom bronią jądrową. Nie Ukraina. A co na forach polskich głosi typek pokroju Anymousa?
Anymous jest człowiekiem głupim, ale też niemoralnym. Albo niemoralnym, bo głupim. Nawet nie wiem co w tym przypadku jest źródłem czego.
O Mariupolu piszę specjalnie, bo to kwestia istnienia wolnej Ukrainy. Wojska ukraińskie pozbawione są najważniej rzeczy: wywiadu i rozpoznania, za to przeciwnik odwrotnie: szpiegów ma mnóstwo, a jeszcze rozpoznanie satelitarne, drony, itd - wszystkiego pod dostatkiem.
Na dodatek morale żołnierzy ukraińskich (z poboru) jest niskie, choćby z powodu niekompetencji dowódców, o przewadze "putińskiej armii" nie wspominając. Za to bataliony ochotnicze są słabo wyposażone i traktowane z dziwną rezerwą przez decydentów.
Dlatego tym bardziej powinno zależeć Ukrainie na obronie tego miasta. Tak, żeby stało się piekłem dla atakujących - a walki w mieście zawsze są trudne. Jeśli Ukraińcy stracą te tereny, to na pewno przez następne lata ich nie odzyskają.
Rosyjski Krym nie przetrwa jeśli Ukraina odetnie mu dostawy wody. Bierna postawa Poroszenki w tej sprawie, jest dla mnie wielce zastanawiająca.
Rosyjski Krym nie przetrwa jeśli Ukraina odetnie mu dostawy wody. Bierna postawa Poroszenki w tej sprawie, jest dla mnie wielce zastanawiająca.
Jak Poroszenko odetnie wode to Putin gaz. Niby mają umowe ale zawsze może coś się "zepsuć". Lądowe połaczenie z Krymem jest Rosji nie potrzebne. W dalszej przyszłości mogą wybudować tunel podziemny jak chunnel tunnel.
O Mariupolu piszę specjalnie, bo to kwestia istnienia wolnej Ukrainy
To nie jest kwestia istnienia wolnej Ukrainy. Gra toczy się o to w jakim kształcie będzie ta wolna Ukraina. Gdyby teorytycznie zrzekła się praw do terenów opanowanych przez separatystów mogła by przystąpić do UE bo nieposiadała by żadnych problemów ze swoim obecnym terytorium. To jest jeden ze scenariuszy nie znaczy to , że jestem za nim.
Tlaocetl - Ukraina dostaje wsparcie wywiadowcze ze strony USA i UK. Lepszego być nie może. Dlatego jest stosunkowo dobrze zorientowana w temacie sił rosyjskich w Donbasie. Ukraińcy nawet wiedzą które konkretnie rosyjskie jednostki tam operują.
Ukraińcy doskonale rozumieją znaczenie Mariupola. Ale jak mówiłem, w razie otwartej konfrontacji nie mają szans. Miasto jest umocnione, nie rozumiem dlaczego uważasz, że Poroszenko wykazuje tutaj jakąś bierność. Cudów on nie zdziała i oczywistych ograniczeń nie przeskoczy. Najlepszą ochroną dla Mariupola jest stanowisko tzw. społeczności międzynarodowej, która wymusiła na Rosjanach wstrzymanie ofensywy. Ewentualny atak na Mariupol nie pozostał by bez międzynarodowej bardzo ostrej reakcji, tym bardziej, że zginęłoby wielu cywilów. Dodatkowo w mieście znajduje się w tej chwili kilkudziesięciu obserwatorów OBWE.
Nie wykluczam w ciągu kilku miesięcy ataku na Mariupol, ale na pewno nie będzie to wyglądało jak w Combat Mission. Rosjanie najpierw przejmą Szyrokine a następnie zaczną przejmować okoliczne miejscowości, by miasto okrążyć. Gdy pierścień lądowy zostanie domknięty, zaczną przenikać do peryferyjnych dzielnic miasta. Wielu Ukraińców zamkniętych w okrążeniu podda się. Posiłki nie przybędą, bo jak już ustaliliśmy, w otwartej konfrontacji armia ukraińska nie ma większych szans. W operacji rosyjskiej wezmą udział najlepsze rosyjskie jednostki, tak jak to było pod Debalcewem. Losy takiej potyczki będą z góry przesądzone.
To jest bardzo hipotetyczny scenariusz, bo samo poszerzanie terytorium przez tzw. separatystów spotka się z ostrą reakcją wolnego świata. Tak jak mówiłem, Ukrainę ratują teraz względy polityczne, nie militarne. Co nie znaczy, że Ukraina ma odpuścić szkolenie i dozbrajanie armii. Wprost przeciwnie. Musi cały czas dawać sygnały Moskalom, że jest gotowa wystawiać im za zbrodnie i agresję jak najwyższy rachunek.
Przy okazji sensacyjnego artykułu na Onecie tak sobie przypominałem o sprawie...
Kto zatem tak naprawdę zabił kilkuset niewinnych ludzi? Niby USA posiada dowody od początku, ale ich nie pokazały (boją się ujawnienia, że mają satelity szpiegowskie?)
Niby słyszeliśmy nagrania separatystów.
Tymczasem w komentarzach - jak zwykle o teoriach spiskowych :) - piszą, ze zdjęcie wyrzutni to był fake, że - faktycznie chyba? - o zawartości zdobytych z mozołem skrzynek cisza... Powiedzmy, ze Ukraińsk ipilot i jego samolot to juz jakieś naciągane teorie...
...ale zastanawia mnie też "wstępna rzekoma teza" (o ile rzetelny Onet/agencja prasowa/ktos tam jej nie przekręcił) o "Uderzeniu wieloma rozpędzonymi przedmiotami". To chyba nie brzmi jak jedna rakieta?
Nie, nie dostaję pensji w rublach, zresztą ta fabryka trolli to fake, tak powiedziały władze!
Rosja od samego początku forsowała teorię o tym jakoby ukraiński samolot zestrzelił boeinga. Eksperci nie pozostawili na tej teorii suchej nitki. Rosjanie popełnili błąd, że nie forsowali równolegle innych teorii, bo teraz zostali z niczym. Jest pewne, że boeinga zestrzelono z ziemi i jest pewne, że pocisk (pociski) wystrzelony został z terenów kontrolowanych przez terrorystów.
O radości z zestrzelenia "ukraińskiego samolotu transportowego" wyrażanej przez terrorystów w necie niemal od razu po zdarzeniu nie ma co nawet wspominać.
Inną sprawą jest "brak współpracy" ze strony amerykańskiego wywiadu. Trzeba jednak pamiętać o tym, że Amerykanie używają rozmaitych szpiegowskich technologii i że udostępnienie "dowodów" może być równoznaczne z ujawnieniem tych technologii i stosowanych metod szpiegowskich.
Rosja wpadła w recesję, prognozy na ten rok są złe: spadek PKB o ok. 3 proc., który nie jest spowodowany sankcjami, tylko brakiem reform, bo władze ich nie przeprowadziły. Do tego gospodarka Rosji jest zbyt uzależniona od cen ropy na światowych rynkach, a klimat polityczny dla inwestorów z zagranicy jest niepewny. Odpływ kapitału z Rosji w ubiegłym roku był bardzo widoczny - to 151,5 mld dolarów! W tym roku, tylko w ostatnich trzech miesiącach - 34 mld! Do tego wahania kursu rubla, którego siła nabywcza spadła o połowę.
Ambasad UE w Moskwie Vygaudas Ušackas.
Do tego wojna ekonomiczna ze wszystkim najlepiej rozwiniętymi państwami świata, włącznie z Japonią i Kanadą. Nie trzeba być jasnowidzem, by przewidzieć, że to raczej nie jest właściwy kierunek, którym Rosja powinna podążać, o ile chce rosnąć w siłę ;)
Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć, że Putin zwyczajnie Rosji szkodzi. Reformatorem okazał się być marnym, sojusze międzynarodowe mu jakoś nie wychodzą, daje się uzależniać od Chin, co w perspektywie krótkiej, bo zaledwie kilkudziesięciu lat, ostatecznie Rosję pogrąży.
Natomiast jeśli ktoś oczekuje, że raptem po roku coś się zdarzy "z dnia na dzień", to... Cóż, takie procesy nie następują z dnia na dzień, ale mechanizmy, które uruchomił nad wyraz nieudolny Putin bez wątpienia nie prowadzą Rosji ku radzieckiej świetności, ku azjatyckiej hegemonii (tę fuchę zgarnął gracz, przy którym Rosja to karzełek) czy ku światowej mocarstwowości, bo z tak spieprzoną gospodarką i jeszcze wojną ekonomiczną na karku (z całym wolnym światem) daleko się nie zajedzie.
Jak powiedziała Merkel - Putin Rosji szkodzi. Rosja ma przyjaciół w Europie, którzy dwoją się i troją by jej pomóc, ale póki reżim Putina rządzić będzie w Moskwie i póki ta samobójcza dla Rosji polityka będzie kontynuowana, póty tego procesu zatrzymać się nie da.
I jak wiele razy powtarzałem - nie ma się z czego cieszyć, bo upadek Rosji i rozpad Federacji Rosyjskiej to będzie sukces Chin a nie Europy. Jeśli Chiny przejmą kontrolę nad najbogatszymi na świecie surowcami naturalnymi...
Pytanie czy Europa, czy Zachód, może jeszcze Rosję uratować? Na jakie kompromisy można pójść, by przywrócić dialog, zaufanie biznesowe, symbiozę ekonomiczną?
Temat na razie przycichł. Oby, to nie cisza przed burzą. Putin robi jakieś tam nowe manewry prężące muskuły ale średnio na kimś teraz robi to już wrażenie. Ukraińcy próbują (mam taką nadzieję) posprzątać swój własny bajzel i czekają co zrobi pijany niedźwiedź. A poza tym, to wydaje się, że teraz wszyscy wzięli się za greckie Monopoly i trwa oczekiwanie kto zostanie bankrutem.