No podobno Dragon Age Inkwizycja zostało grą roku w 2015 roku, a po takiej ilości hejtu, to ja nie wiem czy w końcu należy się. :D
Przepraszamy za problemy z dźwiękiem. Nasze niedopatrzenie. W następnym odcinku się poprawimy:)
to dobrze że nie wymagają myślenia- taka kultura ....wielu nie chce zbytnio się prodkukować [tak jak ja] po prostu chcą posiedzieć przy miłej nie wymagającej grze dla relaksu sobie pograć
Świetny materiał. Niestety jeśli chodzi o zadania poboczne, gry RPG schodzą z roku na rok w dół. Pamiętam ogromną dowolność na początku Baldura 2, gdzie tak naprawdę nie musieliśmy odwiedzać Wzgórz Umar, Wichrowych Włóczni, czy też Targowa. Tak samo wspomniany również Fallout, który jeszcze posiadał masę różnych rozwiązań side-questu. Napomknięty też przez Was limit czasowy- moim zdaniem był bardzo dobrym rozwiązaniem, zapobiegał anomaliom typu "poluj na potworki i zbieraj kwiatki, nawet jeśli Twój przyjaciel/czy nawet cały świat potrzebuje Twojej pomocy". Dziś gry wchodzą w strefę zadań pobocznych w stylu zwykłych mini-gierek.
P.S: Niemniej jednak najzwyklejsze zlecenia na potwory z Wiedźmina 1 ukradły me serce i dodawały tuzin klimatu.
EDIT: Możecie jeszcze poruszyć bardzo ważny element gier RPG- sama fabuła (główny wątek) i odgrywanie postaci.
Długo czekałem na taką serię na TVGRY. Grywam niemal wyłącznie w cRPGi i mam nadzieję, że program na stałe zagości w ramówce. W przyszłości chętnie obejrzałbym materiał o tym, co wg Was definiuje gatunek, bo wydaje mi się, że ostatnimi czasy nadużywa się stwierdzenia "zawiera elementy RPG".
Gratuluje materiału panowie, gry RPG dla są tym wybranym gatunkiem, któremu poświęcam najwięcej czasu i niestety muszę się zgodzić, że twórcy sięgają po coraz to prostsze rozwiązania, takie które przyciągną gracza jedynie na określony czas. Mowa tu zarówno o zadaniach głównych jak i pobocznych, jednak w przypadku tych drugich to rzeczywiście jest widoczne zjawisko sprowadzania wszystkiego do zwykłego "zbieractwa". Jest to dla mnie osobisty koszmar, ponieważ zawsze jak widzę, że zebrałem 2/4 części czegoś co tak naprawdę nie ma żadnego wpływu na rozgrywkę to automatycznie muszę doprowadzić to zadanie do końca. W przypadku gier MMO jest to rozwiązanie jak najbardziej zrozumiałe, lecz od pełnokrwistego erpega wymagam czegoś więcej, czegoś co da mi okazje na poznanie świata, w którym chwilowo przebywam i uważam, że takie spychanie zadań pobocznych na coraz dalszy tor jest niebezpieczną praktyką, bo być może w pewnym momencie powstanie pełnoprawna gra RPG, która będzie oparta wyłącznie na zbieraniu kwiatków i kamyczków z odrobiną szczyptą prawdziwego elementu role-play jedynie po to, by cały ten nonsens usprawiedliwić w oczach graczy.
Nie spotkałem się u was z nazwami które typowo kojarzą mi się z RPG , kantyny , tawerny, zajazdy. Występują w każdym RPG. Może podsunąłem wam jakiś pomysł. Materiał bardzo treściwy brawo !
Właśnie, możecie nazwać tę serię "RPGowa Tawerna" czy coś w ten deseń :).
Siemanko. Ja sądzę że dobrym tematem na następny materiał może być rozwój postaci np.Drzewko umiejętności.
nie będę się za bardzo rozpisywać - świetny materiał i czekam na kolejne odcinki :)
Bardzo fajny pomysł macie na tą serię. Nic tylko czekać na następnego Side Questa!!
Naprawdę dobry materiał.
DA:I to kpina i designerskie bagno. MMOrpg, ale większość serwisów i graczy uważa to za RPG roku 2014...
Sama idea waszego cyklu jest jak najbardziej słuszna. (c)RPG to gry niezwykle popularne w naszym kraju, a do tego bardzo rozbudowane, więc materiału nie zabraknie.
Niestety, to rozbudowanie ma też swoje wady (z waszego punktu widzenia, jak i projektantów). Przy każdym aspekcie trzeba pamiętać o koherentności mechanik i dynamik. Możecie zrobić materiał o systemach rozmów (dialogów), ale tu wchodzi też się w inną dynamikę - (debilnego) dualizmu religijnego w grach (dobro/zło), ale o tym chyba robiliście materiał. Niemalże każda z mechanik w RPG wiąże się w ten sposób, więc musicie zgrabnie łączyć kolejne odcinki cyklu.
Możecie zrobić materiały dot.:
- wspomnianych systemów dialogów;
- fabuły o charakterze linearnym i tej o nielinearnym + fabuły liniowej i rozgałęzionej;
- narracji (bardziej od strony technik, niż wyżej wspominanej fabuły);
- świata gry;
- bohatera i drużyny (łatwo zauważyć, że powyższe się ze sobą łączą);
- systemów walki;
- wyposażenia (te - powyższe 3 - muszą łączyć się w/z rozwojem postaci);
- pewnie wielu, wielu innych.
Bardzo fajny materiał. Co do nazwy to nie mam weny więc może ,,RPG odśrodka", ,,RPGowiec" coś takiego?
Co do zadań pobocznych nie możemy zapominać o czymś o czym nie wspomnieliście mianowicie questy poboczne przede wszystkim są źródłem expa i pieniędzy. Dobra gra rpg to taka gdzie główny wątek fabularny jest trudny i żeby się go podjąć musimy wzmocnić postać, zdobyć wyższy lvl, zarobić więcej pieniędzy na potiony, wydropić lepszy ekwipunek robiąc właśnie zadania poboczne. Idealnym przykładem niech będzie Fallout 3 (New Vegas też) gdzie w pewnym momencie w głównym wątku wyskakują na nas żołnierze enklawy w pancerzach wspomaganych i bronią laserową których nie zabijemy jakimś pistolecikiem który zabraliśmy bandycie a nawet jak zabijemy cudem jednego żołnierza i zabierzemy mu sprzęt to dalej mamy mało apteczek i dalej jesteśmy za słabi. Fallout jasno pokazuje chcesz ruszyć dalej? Rozwiń postać robiąc właśnie zadania poboczne.
Co do tego co Gambri mówiłeś o tym lordzie co się nie podejmie byle czego to jest typowy problem rpgów za przykład niech będzie Skyrim: zostajemy szefem kilku gildii i nie dość, że nie wiele nam to daje to dalej nikt nas nie szanuje.
Tyle uważam na ten temat. W przyszłych odcinkach proponował bym może taki motyw ,,jak rozwój postaci może wpłynąć na bohatera i na świat"i nie chodzi mi tu o walkę i o rozmowy w sensie, że mamy tyle charyzmy to możemy kogoś przegadać. Mam na myśli ciekawsze rzeczy np. wyobraźmy sobie takie coś: Idziemy w crafting, dużo inwestujemy PD w tworzenie broni palnej. Poza oczywistymi korzyściami czyli tym, że możemy se stworzyć najlepszy muszkiet to widać, że się na tym znamy. Możemy zostać nauczycielem, zagiąć kogoś w rozmowie na temat broni, może zostać szefem jakiejś gildii rusznikarzy ale nie dlatego, że wykonaliśmy kilka questów ale dlatego, że po prostu jesteśmy w tym najlepsi.
Sporo czasu mi zajęło napisanie tego. Bardzo prosiłbym was Panowie o odpowiedź co sądzicie o mojej opinii o zadaniach pobocznych i o moim pomyśle na inne odcinki. (jakbyście odpisali było by super :D)
Wreszcie ktoś wypunktował wady Inkwizycji. Szkoda tylko, że jeszcze dwa miesiące temu gra była wychwalana w niebiosa :P
Arasz trochę się zapętlił, na początku. Gracze nie mają czasu na rozbudowane side questy, a jednocześnie chcą wielkich gier na setki godzin? Nie. Gracze nie chcą dzisiaj myśleć. Po co się skupiać na dialogach, szukać rozwiązania, sposobów, zastanawiać się nad decyzją i konsekwencjami, skoro można debilnie spacerować przez 200 godzin i zbierać odłamki, albo butelki kompletnie nie używając przy tym szarych komórek? Albo tłuc spawnujące się w nieskończoność mobki podziwiając oczojebną grafę. Łatwe to i wygodne.
@Vroo, tego chcą chyba gracze z USA albo totalni casualowcy (bez obrazy dla niedzielnych graczy).
Moim zdaniem na tvgry.pl brakowało takiej serii. Problem dostrzegam jednak w zamykaniu się na jeden gatunek gier. Kacper w dekonstruktorze porusza wiele ciekawych kwestii, zatem istnieje możliwość konfliktu tematów. Pomyślcie może czy nie warto otworzyć się też na inne gatunki oraz aby uniknąć powielania tematów zmienić nieco formę dyskusji? Może ciekawie by to wyglądało gdybyście rozmawiali na jeszcze większym luzie?
Wiem, że to pilot i nie wszystko wygląda tak jak powinno. W tym odcinku trochę się zapętliliście i nawijaliście kilka razy o tym samym.
Problem w wielu grach polega na tym, że są one nieprzemyślane. Czego się jednak spodziewać skoro wielu graczy woli zagrać w coś gdzie nie trzeba bardzo używać głowy, a wystarczy jedynie przeć do przodu i wciskać kilka guzików od czasu, do czasu. To jest ten sam problem co z czytaniem książek. Wiele osób powtarza sobie, że po co się męczyć i czytać jak można obejrzeć film...
Takkk takiego programu brakowało mi na tvgry, czekam na więcej materiałów z mojego ulubionego gatunku gier!
Trochę ciężko mi uwierzyć że ludzie chcą zbierać kryształki zamiast przeżywać jakiś fajny wątek... Moim zdaniem to nie jest prawda - ludzie w większości o wiele bardziej woleliby bardziej rozbudowane wątki poboczne, tylko że zbieractwo po prostu często jest dla nich wystarczająco zadowalające. To jest po prostu podejście developera w stylu "po co się tak starać, skoro gorsze też ich wystarczająco zadowoli".
DAI jest tak niedopracowane, nieprzemyślane i zabugowane że nie wierzyłem że tego doświadczam! Nie miałem wielkich nadziei, ale okazało się że i tak z tą grą jest jeszcze gorzej niż myślałem. Co z tego że da się w tą gierkę grać w miarę przyjemnie, jak prawie wszystko w niej jest zrobione gorzej niż mogliśmy tego doświadczyć w przeszłości. Tendencja spadkowa jeśli chodzi o jakość nie wróży dobrze gatunkowi :/
Maleńki przykładzik:
Kiedyś - KOTOR z możliwością wydawania sekwencji rozkazów (do trzech)
Dziś - DAI z brakującymi podstawowymi funkcjami umożliwiającymi kontrolowanie sytuacji i możliwe wydanie tylko 1 rozkazu (tyko jednego a drużyna jest większa niż w KOTOR!). Przy umiejętnościach używanych masowo jak w MMO a nie jak w RPG w stylu BG to jest absurd!
Takich kwiatków jest tam masa, ale jak ktoś się nad tym nie zastanawia, jest casualem czekającym aż AI samo sobie poradzi i nie grał w nic lepszego to oczywiście nawet nie będzie wiedział że w DAI to jest naprawdę fuszerka...
Świetny program! (w tym momencie chyba najlepszy na tvgry)
Warto tez przypomniec gry z serii Wiedzmin. Zadania poboczne moze i czasem trafialy sie dosyc blache ale bardzo pasowaly do profesji glownego bohatera. Sama fabula byla tak skonstruowana, ze wraz z kolejnymi rozdzialami rosla takze presja i zmniejszala sie ilosc zadan pobocznych.
W Divinity 2 zadania poboczne nie tylko zachecaly do eksploracji ale takze niejedno krotnie potrafily gracza rozbawic, a nawet sowicie wynagrodzic. Sam system nagradzania za misje byl zaprojektowany w dosyc prosty, ale interesujacy sposob. Przy wykonaniu kazdego zadania otrzymywalismy nie tylko podstawowa wyposazenie(zloto, doswiadczenie i ewentualnie jakis przedmiot) ale tez moglismy wybrac dodatkowa nagrode(zloto, doswiadczenie lub losowe przedmioty) a czasem nawet wykonanie takiego zadania potrafilo miec spory wplyw na dalsza rozgrywke(odblokowanie chowanca).
Guild Wars 2 z kolei mial bardzo roznorodne zadania poboczne, ktorych to system dawal cele, a gracz natomiast mogl sam wybrac, ktore z nich wykona, az napelni sie pasek postepu. Same misje mozna podzielic na kilka kategorii - fabularne(gra przenosila nas wtedy do instancji solowych), statyczne oraz pojawiajacych sie dynamicznie. W misjach rozlokowanych statycznie przychodzilo nam wykonywac najrozniejsze zadania - od pomagania na farmie(karmiac bydlo lub zabijajac zagrazajace im robactwo), az po testowanie prototypowych broni, minimalizujac szkody po bitwie czy rozwiazujac zagadki matematyczne w celu skalibrowania portali teleportacyjnych. Dynamicznie pojawiajace sie zadania z kolei polegaly m.in. na eksortowaniu jakiegos kupca, wzieciu udzialu w bitwie o region(po jej wygraniu na bazie wroga pojawiaja sie jednostki przyjazne, a sama liczebnosc wrogich jednostek jest minimalizowany) czy pokonaniu jakiegos bossa, ktory to byl zrodlem zanieczyszczenia powietrza. Oczywiscie zadania poboczne sa duzej liczebnosci oraz roznorodnosci i przede wszystkim potrafia zaskakiwac poziomem zlozonosci, ale takze pokazuja graczowi jak duzy wplyw potrafi miec na swiat gry.
O przykladach zle zaprojektowanych misjach pobocznych w grach moglbym napisac jedno - najwiekszymi przodownikami pod tym wzgledem sa produkcje MMOcRPG(przynajmniej znaczna wiekszosc z nich).
Świetny pomysł świetny jedzcie dalej z tematem tworzenie własnej postaci a nie z góry narzuconej, statystki, ekwipunek, crafting, otwarty świat. A tytuł - W podróży po RPG a i obiecajcie na piśmie że NIE DOPUŚCIĆ DO TEJ SERI JORDANA !
No nie wierzę, GryOnline w końcu zatrudniło jakiegoś ogarniętego człowieka. ; o Na głowę ktoś w HRze upadł czy coś?
Arasz momentami bardzo słabo Cie słychać....
Rewelacyjna seria!
Dziwne ze nie wspomnieliscie o Fallout New Vegas ktory Skyrima bil na glowe jezeli chodzi o questy poboczne jak i same prowadzenie fabuly ktora mozna bylo na rozne sposoby przechodzic (dialogiem, walka itp, jak w falloucie 2). Po Skyrimie kazdy oczekiwal jeszcze lepszego prowadzenia fabuly a wyszlo wiadomo jak.... cofnieto sie w rozwoju i F:NV jest gra niedoscigniona jezeli chodzi o prowadzenie questow jak i ich ciekawosc.
Wstrzymam się z ocenami aż nie usłyszę zdania Irka22 - żaden serwis nie jest hardcorowy bez niego !
"program dla hardkorowych fanów gier RPG" - w końcu coś dla mnie hy hy :)
Dobra a teraz co do zadań pobocznych - zgadzam się absolutnie, że tzw. "questy" w DA:I to jest totalna kpina i przez nie po 10h dałem sobie spokój. Mówicie jednak, że są źle zaprojektowane bo 70 z 90h gry robimy pierdoły nie mające znaczenia - to czemu to niby jest gra roku wybrana przez was ? W Fallout 1 był "limit" czasowy ale tylko przez chwilę bo można było sobie dodatkowy czas kupić, w F2 nie pamiętam, ale było tam tyle czasu, że trzeba by się postarać, żeby ta wioska wymarła. Skyrim i ogólnie Elder Scrolls prezentowały świetne side questy - od mały z serii zabij grupę zbójców w jaskini za wsią, po całe kampanie w różnych gildiach itp. i co najważniejsze spełniały nie tylko zadanie lepsze poznania świata itd., ale dawały też najlepsze nagrody i to moim zdaniem największa motywacja, żeby je robić. W Morrowindzie poukrywany był "legendarny" ekwipunek w przeróżnych miejscach, z którymi nawet nie były powiązane questy poboczne. To jest największy motywator a nie 3/4 kwiatki w dzienniku zadań.
Ja mam pomysł na temat przyszłego odcinka, "Czy opłaca się expić postać do 99 poziomu" w wielu grach cRPG, czy jRPG mamy możliwość podrasowania naszej postaci na wyższy poziom, ale czy faktycznie się opłaca to robić ? skoro głównego bossa pokonujemy na dajmy na to 80 poziomie, czy opłaca się tracić czas na wbicie postaci na 99 lv. Co zyskujemy ? jakieś bonusy ?, przedmioty ?, potężny ekfipunek ?, nowego skilla ?, czy wyłącznie satysfakcje z osiągnięcia najwyższego poziomu. Myślę że w przyszłym programie/ach powinniście poruszyć tą kwestie, bo ja osobiście w większości gier RPG przedłużam swoją rozgrywkę, by wbić ten upragniony 99 lv, ale czy gracz jest nagradzany za to osiągnięcie w jakiś sposób ? rzadko, a szkoda... dlaczego twórcy, nie uhonorują gracza czymś przydatnym, wyjątkowym, czymś czego nie da się zdobyć przed 99 poziomem. Taki program, a raczej temat tego programu, byłby bardzo ciekawy, a przynajmniej dla mnie.
Świetny pomysł na cykl! Nazwa jest wg mnie w porządku. :)
Zadania poboczne w erpegach jakie są każdy widzi, rzadko wyłamują się ze schematu: "przynieś, podaj, pozamiataj", ale to niekoniecznie jest złe. Zła jest ich zbyt duża ilość w co niektórych grach. Poza tym lepiej by pod zwykłym "fedeksem" była jakaś ciekawa fabuła, by wpasowywał się on w historię świata albo po prostu by miał jakieś uzasadnienie. W dwóch pierwszych Gothicach i dodatku jest to wg mnie zrobione świetnie, bo pewnie większość da się podstawić pod schemat trzech P, ale się tego jakoś nie dostrzega. Bo zadań znowu nie jest aż tak dużo, a z drugiej strony nie są to zwykłe zapchajdziury tylko wpasowują się one w historię świata. W "jedynce" musimy np. przynieść listę dostaw z kopalni, ale nie jest to jakieś proste zlecenie. Najpierw musimy zdobyć mapę, a później przejść przez las co już samo w sobie jest nie lada wyzwaniem. A później mamy wybór czy zanieść tą listę do SO czy może pokazać ją chłopakom z NO. Innym takim zadaniem jest prostackie zebranie rzepy z pola. I tutaj występuje to o czym wspomniał Gambrinus, reakcja na zadanie poboczne. Możemy pokornie przyjąć albo się unieść: "Co? JA mam zbierać rzepę?!". To w pewnym sensie wpływa na to jaką postać kształtujemy. W Gothicu 3, niestety, zadania kurierskie były aż nadto widoczne. Najczęstszy model zadań to było przynieś X sztuk czegoś tam. I tak w każdym mieście...
W takim Skyrimie "fedeksy" dostrzegalne są dużo bardziej, bo po prostu jest ich więcej, a na dodatek są także zadania losowo generowane. W dzienniku zadań większość z nich nie ma nawet jakiegoś opisu i jedyne co mamy to znacznik zadań... Nie mówiąc już o tym, że niewiele zadań zapada w pamięć. Nie bardzo lubię też w erpegach gdy przy okazji wykonywania jednego zadania wpada mi pięć kolejnych i po chwili zapchany jest cały dziennik.W takich TESach przydaliby się inni bohaterowie, najemnicy. Świat jest ogromny, a problemy rozwiązujemy tylko my. Fajnie by było gdybyśmy musieli dbać o reputację itp. i konkurować o questy. To nie zadania by nam się pchały do dziennika, ale to my musielibyśmy się starać by zdobyć jakieś zlecenie. W końcu musielibyśmy utrzymać wyposażenie i konia. Zadania poboczne by nie czekały na nas, bo ktoś inny mógłby nam je sprzątnąć sprzed nosa. :D Może to jest ciekawy pomysł na erpega w otwartym świecie? :)
Inną sprawą są takie zadania "kolekcjonerskie" widoczne choćby w pierwszym ME czy Dragon Age: Inkwizycja. To po prostu szukanie znajdziek i nic z tego nie wynika ani dla fabuły, ani w przełożeniu na gameplay. Straszne lenistwo twórców i nie rozumiem skąd takie zachwyty na DA: I. Pewnie w kolejnej grze BW będzie ich więcej, bo w końcu Inkwizycja się podobała.
Co do kolejnych odcinków to może opowiecie o rozwoju postaci, handlu, systemie walki, balansie gry? Dobrym pomysłem byłby też ekwipunek i ilość zdobywanego sprzętu. W niektórych grach RPG nowy sprzęt zdobywamy bardzo szybko i nie ma jakiejś satysfakcji ze zdobycia go. A w takim Gothicu na przykład pancerzy w ciągu całej gry jest zaledwie kilka, lecz satysfakcja z ich zdobycia - bezcenna. Tam zbroje nie leżą odłogiem w jakiejś jaskini, by je zdobyć musimy dołączyć do jakiejś frakcji, obozu. W Dragon Age: Początek też stosunkowo mało było sprzętu jak na długość gry (jakieś 60-70 godzin), więc zdobycie czegoś lepszego było nie lada świętem. Ciekawym, przynajmniej dla mnie, tematem byłby żywy świat, czyli NPCe zajmujące się swoimi sprawami, reagujące na nasze poczynania, co istotnie w erpegach wpływa na klimat i "wczuwkę". Choć chyba Arasz zrobił odcinek o tym. :P Może dobrym pomysłem byłby Side Quest Plus w którym komentujecie opinie, pomysły użytkowników? Moglibyście też wtedy powiedzieć o czymś co w pierwszym odcinku wam umknęło czy po prostu zapomnieliście czegoś dodać.
Świetny przykład questów znajdziecie w Tibii. Muszę przyznać, że o ile gra mi się nie podobała, to questy same w sobie były ciekawe. Ciężko było znaleźć rozwiązanie zadania (chyba, że ktoś wspomagał się internetem), wiele legend, często żeby przejść dalej potrzebowaliśmy innych ludzi, zagadki. No ogólnie polecam.
Jej! Cieszy nas, że tak dobrze odebraliście pomysł na nowy cykl. Po długości niektórych komentarzy widać, że będziemy mieć o czym rozmawiać/dyskutować. Dzięki za propozycje tematów na kolejne odcinki, seria zostanie u nas na stałe, więc obgadamy przeróżne aspekty naszego ulubionego gatunku ;) Z Araszem zdecydowaliśmy się już na kolejny temat, ale nie chcemy wam psuć niespodzianki. ;) Program będzie pojawiał się na stronie co środę.
Co do nazwy cyklu, zostaniemy przy Side Quest. Tawern, karczm i gospód było już pod dostatkiem.
W kwestii Dragon Age: Inkwizycja. Opinie na temat tej gry były w redakcji podzielone, ale przeważały opinie pozytywne. Kwiściowi się gra bardzo podobała, podobnie jak wielu naszym czytelnikom (wygrała przecież w głosowaniu w plebiscycie!) i sam też nie uważam, że jest to gra słaba. DA:I ma największy problem, który nazwałbym "sandboksowością" - za dużo tutaj bezsensownych pobocznych działalności, do których powinniśmy podchodzić z checklistą... Gra jest przez to nadmiernie rozciągnięta jak na dość płytką walkę i rozwój postaci, gdzie przy 20-30 godzinach nie zwróciłbym na to nawet uwagi... Na plus dla mnie zdecydowanie towarzysze, eksploracja i cała podbudowa fabularna świata. Jest tu naprawdę potencjał na coś wielkiego.
sebogothic-> Świetna uwaga w temacie Skyrima, to moje skryte marzenie jeśli chodzi o RPG z otwartymi światami. W tak dużym świecie gry powinni być obecni inni bohaterowie, sterowani przez sztuczną inteligencję, którzy wykonują zadania, zabijają potwory, mogą nas uprzedzić w wyścigu na fotel mistrza gildii czy też brać udział w wojnie domowej po drugiej stronie barykady... Brzmi prawie jak MMO, ale każdy wie, jak daleko massive'y odeszły od jakiegokolwiek "wczuwania" się w świat i poczucia konsekwencji czy wagi własnych działań.
RPG bez side questów raczej nie istnieje ... a to jak są wykonane to już inna sprawa ... co do DA-I ... to jak na pierwsze przejście większość questów pobocznych pozwoliła mi poznać świat ... a jakie to granie w grę jak się jej nie skończyło?? zwłaszcza jak się tak o tej grze mówi"ah ,oh ,eh"
Jestem hardkorowym graczem ... a ten program to jak dla mnie przynajmniej teraz tylko gadanie ... pokaż przykład i go omów ... zamiast puszczania tylko demek .. na razie to tylko program publicystyczny ... a ja pamiętam jeszcze starą erę dwadzieścia parę lat temu .. i wtedy gra mogła tak wbić w fotel do samego rana .. a już nie mówiąc że jak skończyłem UFO -Enemy Unknown
w 3 tygodnie grając w każdej wolnej chwili , pierwszy Pirates gdzie całą mapę Karaibów znałem na pamięć a nie jak teraz że wszystko pokazane i poprowadzone na rączkę ... wtedy miałeś kawałek mapy i musiałeś ją dopasować gdziekolwiek na mapie żeby poprowadzić historię dalej... dzisiejszy gracz by się rozpłakał a ja miałem 123/100 możliwych a nie był to bug w grze ... teraz już pewnie bym tak dobrego wyniku nie osiągną bo jestem ogłupiony przez prostotę dzisiejszych tytułów ... Darkest Dungeon tak zachwalany jest niedopracowana co plus losowość daje sztuczny frustrujący poziom trudności ( gdzie największą szkodą jest odgruzowywanie czy ze sprzętem czy nie i tak boli najbardziej) ja rozumiem że racje żywnościowe mogą się nie nadawać do zabrania ponownie ale że przedmioty typu łopata klucze nie są do użytku ponownego ... a losowe lokacje przez to frustrują ... masz jedna łopatę super ... to Ci przywalimy 3 blokady w krótkim labiryncie ... jupi ... kupisz 3 łopaty ... no ale po co w średnich podziemiach nie będzie żadnej ... postarajcie się pokazać gameplaya choć jednego na odcinek ... który będzie podstawą do bajania ... bo w następnym odcinku usłyszymy jak to nowy Wiedzmin ma super questy poboczne (uwielbiam tą grę)
To jeszcze dorzucę jedną rzecz skoro mowa o grach RPG i questach. Daaawno daawno zapomniane już gry RPG gdzie questy i fabuła tworzona jest przez graczy i mistrzów gry. Mowa o odmianach typu role-play, gdzie gracze wcielają się w swoją postać i starają się w kontaktach z innymi graczami znaleźć swoje miejsce w świecie. Świetnym przykładem może być chociażby World of Warcraft (na prywatnych serwerach Role Play), lub jako mój faworyt Neverwinter Nights jedynka, gdzie na serwerach typu RP (np: PrzystańNWN albo Consulare Draconis) po stworzeniu postaci zaczyna się prawdziwa zabawa.
Po pierwsze jest ciekawie, bo mistrzowie gry mają świetne pomysły, a każdy quest wygląda inaczej ze względu na to, jak gracze będą postępować w trakcie wykonywania go. Często po takim zadaniu gracze byli nagradzani punktami doświadczenia (i tylko tak dało się wylevelować postać - potwory nie dawały expa) lub unikatowymi przedmiotami (a często też bezwartościowymi pamiątkami). Po drugie idąc sobie borem lasem naszą postacią nagle mistrz gry wymusza pewne wydarzenia w okół nas i choćbyśmy nie chcieli to weźmiemy w nich udział - wówczas można się poczuć wyjątkowym. Po trzecie grając samemu i odgrywając swoje role, przez zwykłe opisy czynności naszej postaci mogliśmy być zauważeni przez mistrza gry. Wówczas w trakcie naszej gry na ekranie pojawiał się napis +1000pkt doświadczenia, po prostu za to że graliśmy sobie, a przyuważył to mistrz gry. Szkoda, że tego typu gier jest coraz mniej.
Warto poruszyć ten temat panowie :)
edit: O matulo, przez trzydzieści minut kleciłem wypowiedź na temat oceny Dragon Age na GOL-u, a waszych zastrzeżeń panowie redaktorzy, gdy nagle patrzę, a tu już wszystko wyjaśnione :) chyba jestem za wolny....
Dla mnie, zadanie poboczne (razem z lokacje) w Baldur's Gate 2 i Fallout 1-2, F:NV stanowią idealne wzory do naśladowanie dla przyszłe gier RPG. Zadanie poboczne powinno być ciekawe, rozbudowane, wymagające, dostateczne długie i różnorodne. Liczy się jakość, a nie ilość.
Co do side questy w DA:I, to nie będę wypowiadał własne opinie, gdyż jeszcze w to nie grałem, ale nie mam wielkie oczekiwanie.
Niestety muszę zgodzić z wielu opinie gracze, że ostatnio gry RPG poszły na łatwizny. Tylko niewielu gier takich jak Wiedźmin czy Divinity wciąż wymiatają. Pozostaje mi nadzieje na Pillars of Eternity, Wiedźmin 3 (podobno zadanie poboczne nie mogą być tanie zrobione), Torment i podobne, które mogą odmienić losy przyszłe RPG. Dlatego nie mam ochotę grać w MMORPG, bo ma ograniczenie techniczne i obowiązkowy balans, co uniemożliwia twórcy do popisu kreatywności, czego single i multi StarCraft II jest doskonały przykład.
Pomysł o frakcje w Gothic 1-2 jest na plusie. :) Wybory i konsekwencji w Wiedźmin 1-2 to dla mnie krok do przodu, który czekałem na to od dawna. :) Niestety wielu gracze nie potrafią to docenić i nie zdają sprawy z tego, ile tracą.
Cytat: "Gracze nie chcą dzisiaj myśleć. Po co się skupiać na dialogach, szukać rozwiązania, sposobów, zastanawiać się nad decyzją i konsekwencjami, skoro można debilnie spacerować przez 200 godzin i zbierać odłamki, albo butelki kompletnie nie używając przy tym szarych komórek?" -> Smutne, ale na szczęście nie wszyscy są tacy sami. Tak naprawdę to wydawcy gier nas rozpieszczają zamiast uczyć nas. Mam szacunek do twórcy Torment, gdzie rządzi hasło "Nie masz ochotę czytać bogate dialogi? Przykro mi, ale ta gra nie jest dla Ciebie!".
@sebogothic -> "Zadania poboczne w erpegach jakie są każdy widzi, rzadko wyłamują się ze schematu: "przynieś, podaj, pozamiataj", ale to niekoniecznie jest złe. Zła jest ich zbyt duża ilość w co niektórych grach." -> Absolutnie się zgadzam! Liczy się jakość i różnorodność, a nie ilość. Grałem w Mass Effect 1 i strasznie zanudziłem się na śmierć z powodu liczne zadanie poboczne i puste planety! Nie mam ochotę przejść powtórnie te questy oprócz tylko wybrane perełki!
Ja chcę więcej gry RPG, gdzie rozwijane umiejętności mają głównie wpływy do scenariusze (świat i questy), a nie tylko wyłącznie walki! Bo to już strasznie nudne, że mamy za dużo RPG typu Diablo! :( Heroine's Quest czy Deus Ex jest dobry przykład, jakie wybrane umiejętności mają znaczenie do rozwiązanie questy. Nawet w Fallout 2 da się ukończyć grze bez walki używający tylko wiedza, dyplomacji i skradanki! Albo w Torment rozwiązujemy wiele questy za pomocą nieśmiertelności (jakże oryginalny)! :D Pomyślcie o losy dziennikarze, naukowcy, detektywi w uniwersum Lovecraft, a nie sami wojownicy! Ile są gry RPG, gdzie gramy tylko wojownicy, magowie i złodzieje do walki!? Robi się nudne. Ile można zmarnować taki potencjał!? Od razu widać, że twórcy wielu RPG poszli na łatwizny! Nie mam nic przeciwko do wojownicy i walki, a nawet lubię, ale wolałbym, by twórcy dali nam alternatywne podejście do rozgrywki.
"Program dla hardkorowych fanów gier RPG" czyli sam raz dla mnie! :D Wielka szkoda, że tvgry.pl nie ma napisy. :(
Mała uwaga dla Panów prowadzących: nie kręcimy się na krzesłach. Czasami goście w programach publicystycznych tak robią, źle to wygląda.
Dobry pomysł na materiał, dobry duet.
Cykl proponuję nazwać Misja Poboczna. Dlaczego wszędzie musimy używać języka angielskiego, nawet tam gdzie nie jest to wymagane?
@FanVonRoheds
RPG bez side questów raczej nie istnieje ...
Oj głupoty pleciesz, jest wiele RPGów bez questów (soulsy na przykład). Pierwsze RPGi nawet nie miały dziennika.
Dobry pomysł na cykl, wreszcie będzie co na tvgry oglądać :p
Jeśli kogoś interesuje wpływ zadań pobocznych na zatrzymanie tempa głównego wątku i poczucie pośpiechu, który tak naprawdę nie istnieje (i ogólnie konstrukcja zadań, również głównych), to niech sobie zobaczy całkiem niezłą analizę Morrowinda i Skyrima pod tym względem: https ://www. youtube.com/watch?v=1wujJnlsJh4
ogryzek1989 - a czemu "misja", a nie "zadanie"? Po co ten patos? :)
ogryzek1989 -> Pełna zgoda. Po raz pierwszy siedziałem na nowych fotelach i bezmyślnie oddałem się radości kręcenia w miejscu. ;p
A ja się zgodzę i nie zgodzę jednocześnie, akurat Skyrim to nie jest dobry przykład zadań pobocznych, fakt są dobrze zbudowane, ciekawe, itd... ale ich zaprojektowanie względem fabuły (tj główne wątku) jest zerowe, jeśli nie chce mi się wchodzić do każdej napotkanej lokacji, to Skyrima się przechodzi w 10-15h i jest nudny (a nie ma żadnych mechanizmów nakazujących mi eksploracje). Dobry przekład zadań pobocznych w RPGu sandboxowym to Fallout 3 (tak 3, nie NV), idziesz z punktu A do B i spotykasz npca, który ci mówi "słuchaj skoro już idziesz do pkt B to tam obok jest jaskinia w której zostawiłem swoje graty, w tym mój ulubiony kapelusz, jak możesz to mi go przynieś, resztę gratów se weź", a po dotarciu do pkt B widzimy problem (np wielką bombę... w środku miasta) i wypadało by się jakoś (z czystej ciekawości) do niego odnieść. W Falloucie 3 robiąc wątek główny przez przypadek i nie umyślnie zwiedziłem 60-70% wszystkich lokacji.
@maciek16180
No właśnie trochę o ten patos mi chodziło, ale też słowo "misja" jest krótsze bo ma dwie sylaby, a nie trzy tak jak "zadanie".
@Gambrinus84
Wcale się nie dziwię, wiele osób( w tym ja) podświadomie się kręci na obrotowych krzesłach, nie wiem z czego to wynika ;) Po prostu przed kamerą trzeba się pilnować.
@Gambrinus84 i @ogryzek1989 -> Racja. Nawet ja lubię podświadomie "kręcić" na obrotowych krzesłach. XD Chyba mamy złe nawyki. XD
Bardzo dobry pomysł na program! Chyba najlepszy jaki do tej pory widziałem. A może to dlatego że uwielbiam kompowe RPG? ;)
Czy tylko u mnie siadło synchro pomiędzy video a audio? Ale filmik spoko...
@Gambrinus84 - ja rozumiem że DAI może się podobać mimo masy problemów, ale żeby nie zauważyć tam spadku jakościowego w wielu ważnych kwestiach to trzeba po prostu na grach (zwłaszcza RPG) się nie znać... Powiedz mi chociaż że reszta redakcji widzi te braki, tylko że była posucha z tego typu grami i traktują większe mapy i lepszą grafikę jako rekompensatę czy coś za te niedopracowania i dziwne pomysły (bo chyba tylko wtedy to będzie miało jakiś sens)
Problemów ta gra ma masę:
1. Bezsensowne zbieractwo i ogólnie częste puste bieganie zrobione tak, że jak lubisz maxować gry to ci to zajmie z 90% gry (tragedia - nie powinno być tego więcej niż 50% nawet przy maxowaniu)
2. Totalnie zepsuta kamera taktyczna
3. Brak sekwencji poleceń kiedy przybrany styl rozgrywki z MMO tego wymaga
4. Brak możliwości wyznaczania ścieżki ruchu przez punkty nawigacyjne (co jest bardzo przydatne kiedy okrążanie przeciwników jest ważne - a w tej grze jest ważne)
5. Postacie potrafią się zablokować na byle czym (np. zamiast ominąć przeciwnika bo wydaliśmy mu polecenie ruchu, to będzie próbował wbiec w jego klatkę piersiową i się na nim zablokuje)
6. Brak możliwości ręcznego sensowniejszego ustawiania AI (przy braku możliwości wydawania sekwencji poleceń to by była jakaś rekompensata chociaż)
7. Postaci często po prostu nie słuchają poleceń lub je przerywają! Idiotyzm!
8. Towarzysze potrafią się teleportować w trakcie walki! Np. walka ze smokiem może doprowadzić do tego że między postaciami będą większe odległości co wywołuje czasem taki błąd - WTF?
9. Nie można przerwać poleceń dla pojedynczych postaci (albo się przerywa wszystkim albo nikomu - atak pojedynczej postaci można przerwać np. poleceniem ruchu)
10. Jeśli wydałeś polecenie ruchu w trybie taktycznym, to potem nie masz kontroli nad ruchem postaci poza tym trybem! (wciśnięcie dowolnego kierunku ruchu powinno anulować polecenie z trybu taktycznego ale tak nie jest! Lekarstwem okazuje się za to skakanie - tak więc skaczcie!)
11. Postacie potrafią się wbijać w ziemię, albo unosić w powietrzu (jakie to klimatyczne)
12. Podążający przeciwnicy blokują się na byle czym i tylko teleportowanie się ich ratuje
13. Przeciwnicy często się respawnują
14. Przeciwnicy potrafią respawnować się na tobie (jakież to naturalne i budujące klimat - niczym w MMO)
15. Przeciwnicy potrafią pojawić się na tobie po zrobieniu loada - WTF? WHY!
16. W rzeczy do szybkiej sprzedaży pakują się przedmioty które są potrzebne do rozwoju walki z poszczególnymi rodzajami przeciwników i inne potrzebne przedmioty
17. Nie da się rozróżnić co można bezpiecznie sprzedać a nie ma przechowalni i ekwipunek jest mały (polecam zwiększyć sobie ekwipunek z pomocą Cheat Engine)
18. Przedmioty się losują w skrzyniach przed samym otwarciem (kto jeszcze tak robi? Potem zrobisz load i trafi ci się dziadostwo i się wściekasz! Wszystko powinno się losować przy wczytywaniu mapy)
Problemów jest więcej ale mnie już łapy bolą od pisania heh...
Panowie zróbcie sound-check przed nagraniem, po aż żal że w bardzo dobrym, merytorycznym materiale, nie słyszymy drugiego rozmówcy. Wbrew pozorom dźwięk powinien być kluczową kwestią w materiałach gry-online. Wasza praca wyraża się głównie w tym co i jak mówicie. Przebitki z gier, montaż materiału to w mojej ocenie rzeczy drugorzędne. To co mówicie, jak was słychać i jak się prezentujecie wizualnie świadczy o profesjonalności waszej telewizji. Dlatego nie zapominajcie o dźwięku.
Świetny materiał, niestety nie mam czasu się za bardzo rozpisywać.
Co do nazwy, może zwykła "Tawerna" - występuje prawie w każdy RPGu ;)
A jeśli chodzi o kolejne tematy, to macie szerokie pole do popisu. Dialogi, rozwój postaci, klimat, super bohater, a zwykła pierdoła. Jest wiele opcji.
Życzę powodzenia ;)
Dobry pomysł na program, ogarnięci prowadzący, na pewno będę śledził ;) Jedyną moją uwagą jest to, że dość płytko ujęty temat, temat side questów można by omówić szerzej niż tylko na podstawie czterech gier, a wystarczyłoby wyciąć gadanie o DA i 5 minut by się znalazło na inne przykłady ;P Bo zdarzają się błahe side questy typu "przynieść 4 roślinki" które mają rzeczywistą wartość, tak jak w Gothicu. To było ściśle wplecione w świat, klimat i dawało radę. Można by wspomnieć o absurdalnych zadaniach w Tormencie (typu "przynieś mój widelec" albo "koleś płacze nad miastem i co z tym zrobić") które rozwiązywało się w minutę sześć, a które swoją unikalnością do dzisiaj siedzą w głowie. No i wiecie, skoro to program dla hardcorowych graczy RPG, to słabo, że omawiacie tylko najściślejszy mainstream rpg ;P
Mój pomysł na któryś z kolejnych odcinków, to renesans rzutu izometrycznego. Gry action rpg już mi się osobiście przejadły, a teraz idzie nowa fala Wasteland 2, PoE, nowy Torment i inne mniej znane tytuły, na pewno warto o tym pogadać.
Mi się program podobał choć uważam ze ten w niebieskim powinien zgolić włosy.
Wg. mnie tvgry już dawno nie było w tak dobrej formie, wszyscy nowi spisują się po prostu świetnie - Hed (i brat), Arasz, Gambri (wiem, że wcześniej też byłeś, ale teraz występujesz regularnie) to dla mnie poziomowo duet Gonciarz, Del, VonZay. Kacper i Jordan też robią swoje dobrze. Filmy ukazują się regularnie i często, są ciekawe. Dobrze się dzieje w tvgry obecnie, Gambrinus jeśli ty obecnie jesteś zarządcą to przyklaskuje :)
czy potrzebne jest takie zbierctwo i az tak rozbudowany crafting ktory wymusza na nas wlasnie to cale smieciowe zbieractwo bez ktorego gra sie o wiele ciezej. rozumiem ze crafting jest potrzebny ale uwazam ze dawanie go na peirwszy plan gry jest nieporzebny i to przez niego wlasnie robimy w grach te wszystkie pseudo misje poboczne zeby zdobyc surowce z ktorych zrobimy kasztana a 50 kasztanow i 7 listkow miety zrobimy maczuge uwazam ze to jest bez sensu i to psuje w duzje mierze gry rpg choc cel niby jest odwrotny
Właśnie co się stało z dawnymi twórcami materiałów na tvgry.pl? Od kilku lat tu nie zaglądałem ale pamiętam, że był ktoś taki jak Gonciarz i Del. :)
Gonciarz robi swoje na youtube, swoją drogą bardzo dobrze. Del odszedł bardzo niedawno.
Dzięki. Swoją drogą przydałaby się kategoria na stronie pod nazwą redakcja czy coś takiego i każdy byłby ze swoim zdjęciem i krótkim opisem o sobie. :)
Myślimy o takiej zakładce, faktycznie czasem skład redakcji może nie być do końca jasny.
Stalin-SAN -> bardzo miło słyszeć. To oznacza, że ostatnie 1,5 roku nie poszło na marne. ;) mam nadzieję, że jeszcze nie raz zaskoczymy starych widzów a i coś nowym się spodoba.
Super seria ( aż postanowiłem założyć konto by dodać ten komentarz ;p ) jeśli chodzi o pomysł na kolejny odcinek to zastanawiałem się nad klimatem i tym co przyciąga mnie do ekranu. Może to przez to że jestem już nieco starszy i dużo czasu pochłania mi szkoła i praca, ale nie potrafię w dzisiejszych grach znaleźć czegoś co by mnie wciągnęło na tyle... by ją wgl. skończyć, może zostanę zjechany ale np. Wiedźmin i Skyrim, to gry które mnie rajcują i ciagle do nich wracam ale skończyć ich nie potrafię bo po prostu zaczynają mnie nużyć ;( Co innego z Gothickami 1-2 czy nawet pierwszy Fable w które mogłem grać i grać i przechodziłem je kilkakrotnie. Ale oczywiście podkreślam że mogą to być tylko moje odczucia bo zaczynam się starzeć ;p
Ja właśnie najbardziej lubię gry z otwartym światem np. RPG ponieważ można się zanurzyć i wykonywać choćby te poboczne questy. nie cierpię kiedy wydam gdzieś 150 zł na grę a tu niespodzianka i pogram 15 godzin i koniec gry do widzenia :P a W grze typu skyrim wrzucają cie do wielkiego świata i na luzie robisz co chcesz w wolnym czasie w takim skyrimie mam na liczniku ok 600 godzin :D nabiło się przez parę lat . już nie wspomnę o modach które zmieniają gry ,szczególnie te Rpg.
w visual novel school days tez mozna nie podejmowac ani razuy decyzji i jedynie cisza.
Według mnie główny problem Dragon Age Inkwizycja związany z przytłaczającą wręcz ilością śmieciowych zadań pobocznych typu zaniesienie kwiatów na grób zmarłej żony jakiegoś osobnika którego znamy tylko z imienia widniejącego nad jego głową, zaniesienie przypadkowo znalezionego listu do skrzynki na listy przy jakiejś chacie która i tak jest opuszczona i nikt nigdy tego listu nie odczyta oraz wielu innych tego typu side questów leży w kwestii tego że jest to tak naprawdę pierwsza tak duża gra BioWare w ich portfolio i mimo tego że studio to weterani branży był to dla nich swego rodzaju poligon doświadczalny. Powiem w prost BioWare postawiło na ilość a nie jakosć co w przypadku Inkwizycji z pewnością też było do wykonania ale wymagało by to ogromu pracy i czasu a wielki świat trzeba było wypełnić jakąś zawartością co w poprzednich częściach serii nie stanowiło żadnego problemu zważywszy na gabaryty dostępnych przestrzeni. Od samego początku postawiłem sobie za cel wymaksowanie gry w każdej możliwej kategorii, jestem już na ostatniej prostej mam na liczniku 156 godzin i muszę przyznać że ten brak czasu na ten tzw. ostateczny szlif z jakim borykało się BioWare jest wręcz namacalny w wielu aspektach rozgrywki z czego najgorsze to właśnie zbugowane zadania poboczne niemożliwe do wykonania (nawet ponad trzy miesiące od premiery gry) co dla kogoś kto postawił sobie za cel zaliczenie wszystkiego na 100% jest niesamowicie irytujące. Co do samych znajdziek typu fragmenty mozaiki, butelki z wyjątkowymi trunkami to nie mam z tym najmniejszych problemów bo znajdziki wszelkiego rodzaju to już standard w każdej grze niezależnie od gatunku i trzeba się do tego już przyzwyczaić. Widzę że wiele osób ocenia tę grę tylko na podstawie tych feralnych side questów, jednak ocenianie gry jako całości tylko z perspektywy samych zadań pobocznych jest delikatnie mówiąc nie najlepszym pomysłem bo Inkwizycja ma wielu dobre go zaoferowania.
omówcie temat lokacji i swiata przedstawionego podajac tez przykłady tego jak bardzo rozni sie to dzis od tego co było kiedys np. Sacred i jego wciagajacy i tajemniczy swiat ktory widzimy jedynie na mapie i jaramy sie tym ze kiedys dotrzemy do tych miejsc , w stosunku do tego jak wyglada np. wspolczesny cRPG gdzie w ogole nie czuc wielkiej frajdy z odkrywania swiata z paroma wyjatkami np. borderlands series czy divinity original sin gdzie czujemy chec zwlaszcza w pierwszym przypadku gdzie odkrywanie nawet maluśkiego skrawka mapy/Pandory daje sporo radochy, kazda jaskinia/budynek/obozowisko powoduje u nas radosc .
Mam mega prośbę do was redakcjo TVGRY.PL - zróbcie coś takiego ale o FPS'ach i ew. innych gatunkach. Czemu? Bo to byłoby genialne, zwłaszcza że na samych RPG pozostać nie można a wbrew pozorom o innych gatunkach też sporo można powiedzieć.
A ja proponuję taką nazwę "RTG RPG" bądź "RTG gier RPG" . Zagłębiacie się w elementy gier tego gatunku analizując je, co przyrównać można do tzw. prześwietlenia. Świetny pomysł na program! Pozdrawiam!
Super cykl, naprawdę mega gratka dla fanów cRPG'ów czekam na kolejne odcinki.
Ja np. w Two Worlds zrobiłem grę na 100% ze wszystkim i główny wątek zostawiłem sobie na sam koniec, co się okazało błędem bo kiedy zrobiłem już wszystkie poboczne misje to główny wątek nie dość, że skończyłem w niecałe 3h to żadna z misji nawet nie przewlekała się z pobocznymi questami. Sam fakt, że zwiedziłem cały świat był śmieszny kiedy główny wątek miałem zaledwie zaczęty, nie mówiąc już o tym, że kiedy skończyły mi się dodatkowe misje miałem z 80 poziom (dokładnie nie pamiętam), a każdy przeciwnik był dosłownie na jedno uderzenie, nawet sam końcowy BOSS. Pamiętam jak cały czas odwlekałem walkę ze smokiem bo myślał, że nie dam mu rady, kiedy okazało się, że zszedł na hita... Co do Skyrim to z poziomem zwiększał się poziom trudności więc to było na plus ale fakt braku powiązania ze sobą frakcji tzn. w sesnsie progresu był simieszny. Chodzi mi tu o pewien fragment gry kiedy to jedna z postaci w gildi zabojcow mowi ze zna boss gildi zlodzieji i ze mam mu cos tam powiedziec kiedy to ja bylem ich szefem bo wczesniej skonczylem tamten etap :P
Program kozak. Jedna sugestia fajnie analizować mechanikę już istniejących gier RPG. Ale pamiętajcie, że czekamy na nowe tytuły i jakieś ciekawe informacje o zbliżających się tytułach i oczekiwaniach wobec ich. Pozdrawiam. Zróbcie tak, abym nie mógł się doczekać jakiegoś tytułu!
@MichałPolak
Nie zgodzę się. Przeszedłem Fallouta 3 wykonując może z 6 zadań pobocznych. Świat mnie tak zniechęcił do eksploracji, że chciałem ją jak najszybciej skończyć. I udało mi się bez problemu.
Dobry program, o RPGach mogę słuchać w nieskończoność :) Czekam na kolejny odcinek :)
Trudno się nie zgodzić z tym, że zadania poboczne są często zbyt uproszczone. Ciekawe jak będzie to wyglądać w Pillars of Eternity i Torment: Tides of Numenera, bo myślę, że tutaj jest szansa na coś zdecydowanie mniej FedExowego.
Spoko program. Dobre tematy są poruszane.
Odnośnie tematu Baldur's gate, Fallout'a - najlepsze w tych dwóch seriach było to, że główny wątek można było skończyć dosłownie w kilkanaście minut i co więcej, to nie było tylko teoretyczne zakończenie gry, ale praktycznie możliwe. Sam grałem w fallouta 2 w 14 min ;) I to jest niesamowite w questach pobocznych, że to one tworzą grę. Gra kompletnie się nie rozmywa, zadania nie są nudne, chce się ich zrobić jak najwięcej. Dragon Age Inkwizycja w ogóle nie zrobił na mnie wrażenia. Nie rozumiem kto na niego głosował jako gra roku. Już o niebo lepsze było Divinity - w nim czuło się powiew starych RPGów :)
No ciekawa taka teoria rpg'ów, chetnie obejrzę wiecej materiałów ;)
Program na temat gier RPG i Skyrim na tapecie , no proszę was . Skyrim jest nędzną wydmuszką na temat RPG .
Fajnie się was słuchało. Jeśli chodzi o nazwę to ja bym zaproponował "pRoPaGator". A w następnych odcinkach możecie zrobić coś o różnych systemach walki, roli krajobrazu czy soundtracków w grach, no i może przydało by się coś o najoryginalniejszych przeciwnikach, bossach. Aha i mikrofon krawatowy zapinamy tak aby był skierowany w górę, ponadto nie powinien się on ocierać o ubiór, w przeciwnym razie powstają właśnie takie szumy i szelesty... :p
O ile fabularne questy poboczne jak najbardziej są czymś, co chcę widzieć w grach cRPG, te fed-exy nie są złe, jeśli ich nie jest za dużo. Jasne, nie wymagają myślenia, ale czasami w świecie przepełnionym treścią przyjemnie jest się po prostu zrelaksować przy jakimś mniej zobowiązującym queście. Ten sam quest może zaprowadzić Cię w jakiś ciekawy zakątek świata, zaprezentować interesujący dialog albo postawić na drodze trudnego przeciwnika.
Nawiązując do ME, to imo trzecia część bardzo dobrze rozwijała fabułę gry i osobowość postaci. Quest, podczas którego leciało się na szczyt cytadeli, żeby spędzić czas z Garrusem był świetnie zrealizowany, mimo że gameplayu tam nie było. Jednakże rozwijał relację między Shepardem a towarzyszem.
Moim zdaniem taki stan gier Rpg wynika z tego, że kiedyś studiem rządzili ludzie, którzy mieli wizję i się tym jarali.
Teraz rządzą prezesi(inwestorzy), którym zależy na kasie, przychodzą i mówią "gra ma starczyć na 60h, macie na to 2 lata". Nikogo nie obchodzi, że niema możliwości w tak krótkim czasie zrobić dobrej gry na 60h, a wizjonerzy nie mają nic do gadania.
Nie myślałem, że na Gry-Online zobaczę kiedyś specjalny program dedykowany starym wyjadaczom. Fenomenalny pomysł. Podoba mi się, że już w pierwszym odcinku pojawiła się dosadna krytyka nowej szkoły rpg'ów.
Naprawdę fajny pomysł na serię materiałów ;)
Co do nazwy, osobiście proponowałbym ukrócić po prostu do "Quest", ale obecna nazwa też jest spoko :)
Jeśli chodzi o pomysł na odcinek - chętnie posłuchałbym co macie głębiej do powiedzenia na temat popularnego "uproszczania" gier. Czy rzeczywiście gracze zrobili się wygodni, czy firmy zwyczajnie mydlą nam oczy, tworząc sztuczny wizerunek gracza :)
[87] Nie nazwałbym tego krytyką nowej szkoły, tylko krytyką nietrafionych rozwiązań. A takowe zdarzały się zarówno kiedyś jak i dziś.
Swietny material i pomysl w koncu cos nieco wiecej o grach z serii Rpg,a krecenie sie na krzesle jest jak robienie zadan pobocznych:)bardzo przyjemne
Extra - tematyka RPGów - na to czekałem ;) Ale na przyszłość róbcie materiały, z których będziemy się mogli czegoś nowego dowiedzieć xP Same spostrzeżenia, choć trafne - nie są ani odkrywcze, ani niczego specjalnego nie wnoszą. Pod koniec każdego materiału możecie krótko omówić kilka starych tytułów - zarówno tych znanych jak i mało znanych, oraz najbliższe premiery w rpg (nie zapominając o jrpg).
Sądze że dobrym tematem było by ,przedstawienie dark souls jako zupełnie nowe spojrzenie na kreowanie gry w aspekcje rozgrywki,modelu walki i przede wszystkim poziomu trudności.
Ciekawy program, fajnie że gadacie też o oldskulu jak Legend of Grimrock. Szkoda, że ja nie mogę z wami bo chciałbym pewnym zakutym łbom wyjaśnić czym jest cRPG, że dungeon crawlere (a nawet hack and slashe) to takie same pełnoprawne cRPG jak i inne tytuły (Might and Magic VI czy VII to lepsze cRPG niż 90% tego co w historii wyszło) i to NIE fabuła jest podstawą gatunku.
Premierowy odcinek nowego programu jak najbardziej na plus, świetny materiał! Czekam na kolejne. A jeśli chodzi o nazwę to dla mnie jest okej! ;)
MOIM zdaniem program ten powinien nazywac sie "RPG-owy zawrót głowy" pozdrawiam
Tak, przydałoby się ograniczenie czasowe/fabularne. Na przykład taki Wiedźmin 2, niby zadania poboczne nie są tam od czapy i są mocno związane z fabułą, ale..
spoiler start
w ostatnim akce mamy do wyboru sprzymierzyć się z Rochem lub pomóc Triss i ponoć wybór jednego spowoduje, że zabraknie nam czasu na drugie. Tymczasem godzin i dni mamy aż za wiele na bezcelowe wleczenie się po górach lub gierki polityczne z przybyłymi na miejsce baronami. Wybór obijania się po okolicy powinien skutkować poważnymi zmianami w wątku głównym, byśmy poczuli konsekwencje maszego zachowania
spoiler stop
To tylko jeden przykład, zarówno pierwszy jak i drugi Wieźmin pełne są przykładów na złe skonstruowanie systemu questów i samej opowieści, a przecież wiele innych gier i tak może wiedźminom czyścić buty.
Idealna sytuacja to taka, w której nie czujesz, co jest questem "głównym", a co "pobocznym", po prostu wszystko jest częścią jednej, wielowątkowej opowieści.
Co do systemu questów w ogóle, to bardzo drażni mnie ta schematyczność zna z prawie każdej gry: pojawiasz się w nowym miejscu i od razu każdy od ciebie czegoś chce. Potem krok po kroku "czyścisz" lokację, aż nie zostaje tam nic ciekawego, całe życie zamiera. Bardzo rzadka można spotkać się z bardziej dynamicznym i naturalnym snuciem opowieści, gdzie nowe elementy i wydarzenia powinny pojawiać się w odpowiednim czasie, a nie przestrzeni.
No i to nieśmiertelne "zdobądź zaufanie 5 autorytetów/zabij 4 smoki/znajdź 7 kawałków kryształu", na Boga, niech wymyślą wreszcie coś innego...
Program fajny i ciekawy, na pewno będę oglądał, chciałbym aby następny część była o budowie świata, chodzi mi oto czy lepiej dać otwarty świat np. jak w Gotchic, Eldern Scroll, czy lepiej przedstawić świat w panelu parunastu, parudziesięciu lokacji tak jak przedstawione w dragon age lub NWN. Bardzo często otwarte światy gdzie pokazują że możesz chodzić gdzie chcesz, są strasznie puste i oprócz widoków nic graczowi nie dają, gdzie lokacje powstrzymują gracza przed jakimś dogłębnym przeszukaniem świata.
Lubię poboczne zadania, choć nie przepadam Zabij X danego potworka, czy przekazywanie X przedmiotu kolejnemu NPCtowi.
Czy też podobny wariant, tyle zamiast wręczania przedmiotu jest bezcelowa rozmowa z danym NPCtem.
To akurat osatnie :D pamiętam w metinie2, gdzie mamy kogoś zagadać który znajduje się jakieś 10metrów od naszego zleceniodawcy.
ohohoho! ależ długo się nachodziłem aby :P dowiedzieć się jakiś dzieciak gnębi innego bo chce z nim się pobawić.
Mówiąc raz jeszcze o Metinie2
A co powiecie na taki sidequest gdzie wymaga kupno przedmiotu.
Pewnie odpowiecie :P co to za problem kupić ten przedmiot i po kłopocie.
WROOONG! tego przedmiotu nie kupisz od tak od kupców w grze, ale w Cash Shopie, TAK W wewnętrznym sklepiku gry za prawdziwą kasę!
Nie wiem kto to wymyślił ale takich questów nie powinno się robić w grze online, o ile Single Player ma sens bo takie zadanka zazwyczaj zawarte w DLCkach.
Tjaaa gadasz do kolesia, ten tymczasowo dołącza do ciebie, ale jego znacznik że daje questa nie znika, a zniknie dopóki nie kupisz odpowiedniego pakietu DLC, aby wykonać jego questa, i tak będzie za tobą chodzić jakiś koleś z znakiem zapytania nad głową.
Racja, wpływ MMO na mechanikę questów pobocznych w grach RPG jest niebezpieczny. Gry cRPG powinny według mnie z MMO brać system walki i ewentualnie rozwój postaci. Nie dosłownie, nie chodzi mi o klepanie niezliczonej liczby skilli po kolei. Mam na myśli dynamikę walki oraz bardziej skomplikowane budowanie postaci, więcej kombinowania.
Co za rozdwojenie jaźni, jedziecie po DA:I, a jakimś dziwnym trafem na waszym portalu ta gra została obwołana objawieniem i dostała 9,5/10. Interesujące :P