DA:I to naprawdę wciągająca gra. Uważam każdą złotówkę za dobrze wydaną. Należało im się.
Mnie jakoś nie wciągnęło. Dalej jestem na Zaziemiu i wkurza mnie ilość głupich zadań pobocznych i to że cały czas wrogowie się respią i nie można przejść spokojnie z jednej miejscówki (to po co ja ich klepię, żeby po wczytaniu gry znowu tam byli? Dla expa? Sorki ale mało się za nich dostaje...) do drugiej nie wdając się w walkę...Poza tym gra ma słabą optymalizację, często u mnie gubi pokaźne ilości latek...
Grę kupiłem w dniu premiery za 175zł i żałuję kasy. Potem jakieś niecałe 2 tyg. temu kupiłem Skyrim LE w wersji pudełkowej i gra się znacznie lepiej. Do Inkwizycji wrócę i przejdę tylko na pewno nie teraz...
Ja też dalej na Zaziemiu. Zostały mi tylko questy dotyczące zbieractwa i te odnośnie szczelin. Gram na koszmarnym, więc troszkę trudno się tym wszystkim zająć, ale świetnie się bawię, kiedy szukam na to sposobów. Generalnie nie zapowiada się, żeby mi się to znudziło. Spotkałem już smoka, dostałem kuleczkę i padłem. Jestem ciekaw, kiedy będę mógł go pokonać.
Poza tym możesz użyć szybkiej podróży, jak irytuje Cię respawn wrogów. Miejscami pomoże.
Akurat smok w Hinterlands jest jednym z bardziej upierdliwych. Do jego (a raczej, jej) pokonania konieczne są napoje dające ochronę przed ogniem, dużo napojów leczących i ekipa na minimum 12 lvl. Przyda się też "focus" na trzecim poziomie (Vivienne z Resurgence może być nieodzowna).
Chyba najłatwiej jest utłuc smoka z Western Approach. Przy okazji, wiąże się z tym fajny łańcuch zadań, a po jego wykonaniu można (poza tym co wypadnie ze smoka) zyskać agenta.
ed.
Moim zdaniem nie warto zbyt długo mitrężyć w Hinterlands vel Zaziemiu. Historia w pewnym momencie dostaje sążnistego kopa, a nasi bohaterowie w konsekwencji zwiększają możliwości rozwoju.
Niech te śmiecie lepiej wypuszcza jakaś łatkę bo gra co 5 minut wywala do pulpitu bez żadnego komunikatu dzieje się tak od dnia premiery...
na początku myślałem ze tylko ja mam ten problem ale jak wszedłem na forum EA Dragon age to się przeraziłem ile osób ma ten problem a co najlepsze EA nic w tej sprawie nie robi i nawet jednego komentarza od premiery nie napisali do graczy w tej sprawie mocni są a hajs w błoto.
Konsole nowej generacji wygenerowały przychód 427 mln dol jak by to podzielić na pół będzie 213,5 czyli tyle mniej więcej zarobiła każda konsola next gen z osobna a pc 218 mln dol czyli dochód z pc nie jest wcale takim dodatkiem do całości takowym dodatkiem prędzej można nazwać konsole starej generacji.
Jaki z tego morał dla twórców?
Robicie dobre gry = macie zysk.
Dokładnie.
DA:I to bardzo dobra gra więc są z niej pieniądze.
Gierka jest naprawdę ok ale faktycznie ilość powtarzających czynności,wszelkiego zbieractwa i kompletnie nudnych questów pobocznych sprawia że po 45h zaczyna włączać się znużenie a patrząc na ilość czynności do wykonania ciężko widzę ukonczenie tego bez delikatnego zmuszania się :)
Cóż ..gram z przyjemnością, choć już mam swoje zastrzeżenia ;) Jednak ..skoro gdzieś wyżej padają uwagi typu "żałuję kasy", napiszę z przyjemnością - dobrze ulokowałem pieniądze i nie żałuję ani złotówki ;) Bo zapowiada się zabawa na dłużej - choć gra nie daje takich możliwości graczowi, jakie daje mój ulubiony Skyrim ;)
Jak mawiają komentatorzy sportowi, jest pole do poprawy. Co nie zmienia faktu, że nowy Wiek Smoka jest grą roku.
Dobra gra, ale i tak Origins dużo lepsze. Fabularnie najsłabsza gra Bioware od kilku lat. Do tej pory każdą grę Bioware powtarzałem chociaż raz. Tutaj nie mam w ogóle ochoty wracać do tej gry.
@Kępes
niestety ale na PC ta gra to szmelc. moze nie u kazdego i nie dla kazdego ale osoby z problemami technicznymi i te, ktore oczekiwaly gry dostosowanej do PC a nie marnego portu moga czuc sie zawiedzione. reklamowali jako " PC game by PC gamers" i powrot do korzeni - klamstwa.
watek o niezadowoleniu graczy PC na forum BioWare ma prawie 12 tys postow a oni maja to gdzies. raz na miesiac czy dwa dadza znac ze costam robia, bez konkretow:
http://forum.bioware.com/topic/521697-pc-community-concerns/
chyba tylko jedna strona osmielila sie napisac prawde, reszta boi sie EA lub jest zaslepiona:
http://kotaku.com/months-later-dragon-ages-pc-version-is-still-disappoin-1681031116
moze gra jest dobra fabularnie czy ogolnie jako role play ale gra sie w nia nieprzyjemnie na myszce i klawiaturze, pelno jest bledow i brak takich podstawowych funkcji jak auto atak - napieprzaj ciagle w przycisk jakbys gral w slasher...
Nie podali wyników sprzedaży DA: I bo sprzedała się kiepsko. Nigdy nie była nawet w pierwszej dziesiątce ilości sprzedanych gier. W pierwszym tygodniu sprzedała się w liczbie 500 000 kopii na rynku amerykańskim co jest śmieszną liczbą. Dla porównania Skyrim to 7 000 000 sztuk w pierwszym tygodniu. Fifa 15 królowała w rankingach sprzedaży i to jest ich stały dochód, więc albo ktoś z redakcji źle przetłumaczył obcojęzyczny artykuł, płacą mu za wypisywanie głupot o wielkości DA:I, albo sam wydawca "rżnie głupa".
DA:I im się udał. Pomijając małe błędy i trochę słabe multi gra zasługuje na wysoką ocenę.
Taki dobry wynik sprzedaży DA:I spowodowany jest w dużej mierze tym, ze DRM długo pozostawał niezłamany ;-).
Nie ogarniam zdania o zyskach i stratach. Chodzi o to czy w tym kwartale zarobili 176mln ale w ciągu roku stracili 300mln, czy o to, że w zeszłym roku w analogicznym okresie tracili a w tym zyskują?
Śmieszne ale multi mnie wciągnął mimo że jest mocno biedne.Dłużej gram niż samą kampanie.
NHL, Madden, NBA i tym podobne sportówki od EA, nie zahaczające o komputery, to z jednej strony gry, które dobrze się sprzedają ze względu na posuchę i brak alternatywy, a z drugiej strony są to produkcje tak wtórne, tak beznadziejne i tak zepsute, że głowa mała. Grom sportowym brakuje iskry - od lat występują te same błędy, te same schematy. Nawet takie 2K ze swoim flagowym NBA2K15 - to zwykłe nieroby.
@Gorgor - ponad milion sprzedanych kopii w pierwszym tygodniu na całym świecie, to kiepski wynik? Gra, która nie wychodzi tak rzadko jak TESy oraz produkcja, która wzbudzała kontrowersje od firmy z dość zszarganą reputacją to jest bardzo dobry wynik, a jeśli EA chwali się, że przyniosło zyski i są zadowoleni, to jak niby miał się sprzedać słabo? Śmieszny jesteś.
@typical hater - w trzecim kwartale roku fiskalnego 2015, czyli w dniach 1 października - 31 grudnia 2014, wypracowali zysk 142 mln dolarów. W tym samym okresie roku fiskalnego 2014 (1 października - 31 grudnia 2013 roku) ponieśli stratę ponad 300 mln.
Cóż, zasłużyli sobie na takie wysokie obroty. IMO Electronic Arts to w tym momencie najlepsza stajnia robiąca duże tytuły AAA. Tak trzymać!
Więcej kasy z konsol oznacza, że będą dalej umacniać trend i robić gry najpierw pod konsole z "możliwością" grania na pc. Dla pcetowców nie jest to dobra wiadomość, bo później mamy takie konsolowe 'prostackie' gry z konsolowym menu w które "najlepiej się gra" na padzie blee :/
Dragon Age Inkwizycja to znakomita produkcja, i naturalną koleją rzeczy jest to że się bardzo dobrze sprzedaje. Mimo że nie wszystko zagrało tak jak powinno, BioWare udowodniło że potrafi uczyć się na własnych błędach i wyciągać wnioski z przeszłości. Gratuluje Electronic Arts świetnych wyników finansowych i życzę im wszystkiego dobrego na przyszłość.
Planetar [23]
Dla pcetowców nie jest to dobra wiadomość, bo później mamy takie konsolowe 'prostackie' gry z konsolowym menu w które "najlepiej się gra" na padzie blee
A to mało w zeszłym roku wyszło i mało jest zapowiadanych na ten rok RPGów, w których sterowanie jest dostosowane tylko i wyłącznie pod klawiaturę+mysz?...
A jeśli kogoś bawią tylko tytuły, w których marketing ładuje się grube dziesiątki milionów $, to już jego problem.
Jeśli DAI jest wielkim sukcesem to pokazuje to jak marny jest obecnie rynek gier i jak niskie są dzisiaj wymagania klientów.
I napisała to osoba co ceni sobie Call of Duty :D
BioWare jakiś czas temu podawało też jakim wzięciem cieszy się Inkwizycja na poszczególnych platformach (niestety bez konkretnej liczby sprzedanych sztuk). Wygląda to następująco (miejsca od pierwszego do ostatniego):
1. Xbox One
2. PlayStation 4
3. Xbox 360
4. PS3
5. PC
^^ Mnie zdziwiło jedynie, że wersja na Xone jest chętniej kupowana niż ta na PS4, pozostałe rzeczy już nie dziwią, łącznie z ostatnim "zaszczytnym" miejscem ;-).
ps. Co do "kiepskiej" sprzedaży Inkwizycji, to cytacik za konkurencją:
Szefowie i pracownicy BioWare'u mogą otwierać szampany. Dragon Age: Inkwizycja cieszy się nie tylko bardzo ciepłym przyjęciem (średnia ocen bliska 90 punktom, nagroda dla gry roku w przeglądzie The Game Awards), ale też sporą popularnością. Jak ujawniło Electronic Arts, wspomniany RPG to największa premiera w historii studia, które go stworzyło. Dokładnych wyników sprzedaży nie podano, ale potwierdzono, że rekord gra ustanowiła pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy.
^^ Jest to dobra wiadomość, bo gra zasługuje na pochwały :). Świetny tytuł, z dużych produkcji (AAA) w zeszłym roku bardziej podobał mi się tylko nowy "Wolf".
lordpilot
Mnie ciekawi czy kiedykolwiek przestaniesz pieprzyć o PC. Kolejny na forum, który nie potrafi napisać jednego posta bez jakiejś idiotycznej uwagi na temat rynku PC. Takie fobie można leczyć, zainteresuj się. Dodatkowo odwiedź jakiego lekarza od zaburzeń seksualnych bo też w co drugim poście lubisz napisać sobie o "dymaniu" pewnych graczy. Ciekawym przypadkiem klinicznym jesteś.
@USSCheyenne
Drogi forumowy kolego - zaparz sobie melisę, bo cosik Ci zwieracze puściły. Jak już wypijesz, to przeczytaj mój post jeszcze raz, na spokojnie - może dotrze do Ciebie choćby to, że wyniki popularności Inkwizycji, które podałem dotyczą się pięciu platform, a nie tylko PC. Wiesz, nie cały świat kręci się tylko wokół PC :). Owszem jest tam drobna uszczypliwość, ale jak już (z lupą) jej szukać to dotyczy ona bardziej graczy pecetowych, a nie samej platformy jako takiej. Bo czyż nie jest to wszystko nieco przewrotne ? W wątku można poczytać utyskiwania graczy pecetowych, że Inkwizycja jest za bardzo "konsolowa", ale zrozumienia dlaczego tak jest już nie ma - no to podaje wyjaśnienie na tacy :) Wersja pecetowa jak zwykle lub "jak prawie zawsze" zamyka ogony sprzedaży, no ale czy to moja wina, że tak jest ? Do mnie masz pretensje ? Czy do BioWare, że te wyniki opublikowało ? Robisz dramat wenezuelski o drobny prztyczek ? Cóż, przyzwyczaj się albo nie czytaj moich postów jak Cię to tak boli. A tak na marginesie - ja mam Inkwizycję na PC właśnie. Nick na origin taki jak tutaj, także można sprawdzić :)
Dodatkowo odwiedź jakiego lekarza od zaburzeń seksualnych bo też w co drugim poście lubisz napisać sobie o "dymaniu" pewnych graczy. Ciekawym przypadkiem klinicznym jesteś.
^^ No tutaj ewidentnie coś Ci się popierdoliło. Zaperzyłeś się, zasapałeś, saczysz się jak pijus pod knajpą. Hola, hola - przecież wszystko można łatwo sprawdzić. Klikasz na moją ksywę i jedziesz - napisałem na tym forum prawie 2800 postów, próbujesz mi wmówić, że co drugi jest o "dymaniu" ? Albo wyjątkowo kiepsko u Ciebie z liczeniem albo mnie z kimś pomyliłeś.
Och, lordpilot, tyle lat na forum, a wciąż ślepy na prawdę i objawienie.
Oczywiście, że to wina Bioware, przecież zrobili grę stricte konsolową. Gównianą, ze złym sterowaniem, zabugowaną i wątkami homoseksualnymi. Tylko idioci (czyt. gracze konsolowi) łykają taki syf.
wątkami homoseksualnymi. Tylko idioci (czyt. gracze konsolowi) łykają taki syf.
Ktoś tu chyba ma uprzedzenia i lekki ból tyłka?
Gra ma swoje wady jak mocno uproszczony rozwój postaci, oraz w większości bezsensowne, zapychające tylko czas misje poboczne. Jednak i tak dla mnie jest to bardzo dobra pozycja i przyjemnie (jeszcze) spędza się przy niej czas.
Teraz przejrzyj proszę historię moich postów, a na przyszłość zapamiętaj, by nie wtrącać się gdy dorośli rozmawiają.
Co ma historia postów? Rozmowa toczy się w tym wątku, a Twoja zacytowana wypowiedź świadczy, że do dorosłych nie należysz :)
edit. Rozmowa toczy się w tym wątku i odpisałem na Twój konkretny post, więc nadal nic mnie nie obchodzą posty historyczne dotyczące innych wątków. Każdy może sobie napisać, że był to sarkazm (którego używa się raczej w rozmowie "na żywo", bo piśmiennego raczej nie idzie wychwycić), więc słabą linię obrony tutaj stosujesz :)
Wypada mi powtórzyć, nie wtrącaj się, od tego chyba jest forum, aby rozmawiać, dyskutować, ale widzę, że tylko Ty powinieneś mieć jedyne i słuszne zdanie.
Wiedziałbyś co ma, gdybyś jednak raczył zajrzeć. Co więcej, wypowiedź nie była adresowana do ciebie, a adresat wie czym jest sarkazm.
Wypada mi powtórzyć, nie wtrącaj się, bo możesz popełnić gafę. Co może być przykre nie tylko dla ciebie, ale i dla świadków tejże.
Nieładnie edytować wypowiedź, gdy ja nie mam takiej szansy. Skoro musiałeś odpowiedzieć to trzeba to było zrobić poniżej. To tak w ramach pouczania innych odnośnie zasad panujących na forach.
Mój drogi, po raz kolejny powtórzę, że adresat mojej wypowiedzi (którym ty nie jesteś), wie o co mi chodziło. Nie bronię się, po prostu stwierdzam fakt. Owszem, każdy może to napisać, ale nie każdy ma na dowód historię (do której, po raz kolejny cię odsyłam) i nie każdy musi się tłumaczyć komuś kto nie wie o co chodzi, ale chce się przypieprzyć.
tylko Ty powinieneś mieć jedyne i słuszne zdanie
Po pierwsze, niczego takiego nie twierdzę.
Po drugie, powiedz mi proszę jakie to jest zdanie.
O tym, że gra jest syfiasta? To była wypowiedź ironiczna. Jeśli mi nie wierzysz (nie wiedzieć czemu) to w historii (poważnie, ile razy jeszcze muszę to napisać?), znajdziesz posty, w których nazywam Dragon Age grą roku.
A może o tym, żebyś się nie wtrącał, bo możesz popełnić gafę? No cóż, chyba to ja jednak wiem lepiej co miałem na myśli pisząc to co napisałem, więc tak, w tym wypadku to ja mam jedyne i słuszne zdanie.
lordpilot
Każdy kto jest co najmniej rok a tym forum doskonale wie jaki charakter ma zdecydowana większość Twoich wypowiedzi na temat rynku PC i tychże graczy. Z uporem wartym lepszej sprawy non stop umniejszach graczom PCtowym, podkreślasz jaki to nieznaczący rynek a sami gracze to w sumie jakiś gorszy gatunek, który daje się traktować jak nie przymierzając jakieś szmaty.
Może leczysz tym jakieś swoje kompleksy albo po prostu uwielbiasz czytać potem swoje złote myśli i tak nas wszystkich tutaj raczysz tym samym do bardzo, bardzo dawna. Naprawdę już to wiemy więc może zajmij się czymś bardziej produktywnym i np. udzielaj się w wątkach, w których nie będziesz miał tak dużych potrzeb do kreowania się w roli psychologa czy znawcy rynku i de facto ubliżania innym. Wszystkim będzie lżej, śmiem twierdzić, że nawet i Tobie jak w końcu przestaniesz rozlewać tę żółć na lewo i prawo i wbijać szpile z dodawaniem uśmieszku na końcu każdej takiej wypowiedzi.
@koobun,
Oczywiście, że to wina Bioware, przecież zrobili grę stricte konsolową.
^^ Na moim boskim rydwanie PC instalowałem ten port z odrazą, kupowałem grę z niechęcią, a jak podłączałem pada (żeby się nie męczyć ze sterowaniem) to płakałem ;-)
@USSCheyenne
Jeśli nie podobają Ci się moje krytyczne posty na temat graczy PC (którzy na krytykę IMO bardzo często zasługują), to ich po prostu nie czytaj i tyle. Serio, musu nie ma :). Skoro czujesz się "urażony"... Czym ? Czyjąś opinią ? Twoje posty brzmią tak jakby o rynku PC należało pisać tylko z podziwem, a o graczach pecetowych z uwielbieniem. Masz prawo do swojej opinii, ja nie robię z tego powodu wielkiego halo, ale ja też mam prawo do swoich (krytycznych) ocen.
koobun - Edytowałem tylko dlatego, żeby nie robić syfu i tworzyć nowe wątki.
W pierwszym zdaniu widać adresata wypowiedzi. Pozostała część jest rzucona w formie ogółu. I naucz się, że ironii nie używa się w formie pisanej (jak już się używa, to się od razu to zaznacza), bo nie ma szans jej wyczuć.
lordpilot
To co piszesz to nie jest krytyka. Nie schlebiaj sobie. Sypiesz co najwyżej prostackimi i często po prostu obelżywymi uwagami i nawet tego nie próbujesz w żaden sposób ukryć. Szczytem finezji są te buźki na końcu. Także jak chcesz faktycznie krytykować, do czego naturalnie masz prawo, to musisz popracować na formą.
Co do nieczytania to masz oczywiście rację i unikam Cię jak tylko mogę ale niestety nie zawsze się da. Wszystkie posty są widoczne i chcąc nie chcąc zawsze coś w oko wpadnie. Przydałaby się opcja ignorowania konkretnych użytkowników. Forum by bardzo zyskało wtedy na jakości jak każdy by sobie je skroił wg własnych potrzeb.
Valzar Śmieszy mnie to trochę, że piszesz o niskim rynku i niewymagającym kliencie, gdzie wcześniej piszesz, że Gdyby z CoDa wywalić kill/scorestreaki to ta gra byłaby fpsem idealnym. CoD od 4 części to najprostszy, najmniej wymagający fps na rynku, gdzie kolejne części powstają na zasadzie ctrl+c -> ctrl+v.
Oczywiście DI został w pewnym miejscach uproszczony jak np. rozwój postaci, co mi się osobiście bardzo nie podoba, ale pisanie, że ta gra jest prosta i przeznaczona dla prostego i niewymagającego gracza jest chyba lekką przesadą :)
Niezaprzeczalnym faktem jest ze DAI jest gra niewymagajaca. Przyjemna w odbiorze, cieszaca oko ale nie zmusza gracza do wiekszego wysilku. Zamiast wielowarstwowych questow dostajemy prowadzenie za raczke (do tego z wskazywaniem na mapie idz tu i tu). Raz na ruski rok dostajemy zagadke logiczna ze stopniem komplikacji na poziomie mniej wiecej osmiolatka.
Fabularnie tez jest to dosc nieskomplikowana konstrukcja. (Zupelnie jak ksiazki z uniwersum FR nie bez powodu uwazane za takie B-class fantasy).
Ta gra wlasciwie sama sie przechodzi, fakt ze zajmuje to troche czasu.
Tak wiec tak - ja tez uwazam ze ta gra jest prosta i dla niewymagajacego gracza. Jednoczesnie jest to calkiem spora dawka niezlej rozrywki. Jedno drugiemu nie przeczy.
Niezaprzeczalnym faktem jest ze DAI jest gra niewymagajaca.
To zagraj na koszmarze. :>
Co do "To zagraj na koszmarze."
Po pierwsze. Wyznacznikiem (dla mnie) tego czy gra cRPG jest wymagajaca nie jest trudnosc walk w niej prowadzonych. W dobrej grze rpg (ba! nawet w crpg) walk moze w ogole nie byc a gra moze stanowic mimo to wyzwanie dla gracza.
Po drugie. Koszmar w DAI przeklada sie jedynie na czas spedzony w walce. Jesli sie nie popelnilo jakiejs piramidalnej glupoty w doborze grupy albo nie walczy golymi rekoma na golasa to gra niczym nie zaskakuje w tym aspekcie.
Po trzecie. Jestes pewien ze nie gram na koszmarze? :) Podpowiem - gralem. Z przyczyn wymienionych wyzej uznalem ze gra na normalnym bardziej mi odpowiada (gra w niczym nie nagradza za wydluzenie walk przez podniesienie hp/resistow mobom czy tez obnizenie dps graczowi) No chyba ze o czyms nie wiem - ale ani nie zauwazylem roznicy w AI przeciwnikow ani nie spotkalem sie z informacjami o dodatkowych sciezkach/obszarach/questach czekajacych na gracza grajacego na najwyzszym poziomie trudnosci. Jedyna zauwazalna roznica rzucajaca sie w oczy (poza wymienienymi wczesniej) to 2 czy 3 osiagniecia. Rzecz w 100% pomijalna.
Tak wiec nadal uwazam ze gra jako cRPG jest malo wymagajaca. Jako zrecznosciowka na koszmarze - moze ciut bardziej.
Valzar, poltar - z waszych opisów wad DI przychodzi mi na myśl ( a wręcz narzuca się) jedna gra, która ewidentnie poszła w tą właśnie stronę, i jest nim Wiedźmin 2. Uproszczony do bólu, nie wymagająca gra akcji.
Valzar - już taki BF (który również stacza się w dół tak samo jak CoD) czy taka Arma jest bardziej wymagający.
Taa, tak uproszczony, że ludzie w dzień premiery narzekali, że walka za trudna, a CDP musiało wydać w patchu specjalny samouczek dla ludzi nieogarniających mechaniki gry.
Wszyscy, którzy twierdzą, że gry PC się nie sprzedają, powinni wykonać parę prostych działań. Gdyby zysk między PS4 a X1 i X360 a PS3 rozłożył się po równo, to PC zarobiłby najwięcej ze wszystkich platform. Ponieważ na pewno tak nie było, PC najpewniej jest na drugim miejscu, wyprzedzony przez jedną konsolę nowej generacji, może na trzecim, chociaż nie wydaje mi się, żeby któraś z konsol poprzedniej generacji zgarnęła 3/4 ze swojej puli.
Widać, że EA wychodzi na prostą po kilku wpadkach zanotowanych w poprzednich latach - Inkwizycja to według mnie jedna z lepszych gier zeszłego roku.
Bezi2598
Trudność walki nie sprawia, że W2 nie jest uproszczony.
Poza tym bez przesady - walka w W2 sprowadza się do opanowania jednego patentu.