Rynek softu/gier to w ogole jest ewenement. To jedyny rynek w ktorym producent ma wszystkie prawa, wlacznie z prawem zmieniania swoich praw w dowolnym momencie, a konsument nie ma ZADNYCH. Zastanowcie sie przez chwile - jakie macie prawa jako nabywcy gry X? Czy mozecie zwrocic niedzialajacy produkt? Nope. Niezgodny z informacjami producenta? Nope. Czy macie jakikolwiek okres gwarancyjny? Nope. Po zaplaceniu za gre/program NIC nie mozecie zrobic. Co wiecej, to za co zaplaciliscie nawet nie jest wasze i w dowolnej chwili moze wam zostac odebrane pod jakimkolwiek pretekstem. Albo i bez. I nadal NIC nie mozecie z tym zrobic.
Wyobrazcie sobie jaki wrzask by sie podniosl gdyby cos takiego odwalil producent pralek. Samochodow. Czy chocby kart graficznych.
I co najdziwniejsze istnieja osoby ktore to popieraja i uwazaja za sluszne...
@Sir Xan - od teraz robisz tu za moderatora? Czemu zabierasz głos skoro już się z tym tematem pożegnałeś ("Koniec tematu. Bez odbioru")? Tracisz ochotę czytać - nie czytaj, a przynajmniej nie pisz, nikt tu za Tobą tęsknił nie będzie.
Sprawa _jest_ prosta - Ubisoft jest właścicielem praw autorskich i może zrobić wszystko co uzna za uzasadnione - choćby wyłączyć dostęp do Uplay na kilka dni potrzebnych na uporządkowanie bałaganu. Jakoś nie mam obawy że wszyscy poszkodowani (czasową utratą dostępu do gry) legalni użytkownicy zostaną przeproszeni i w jakiś sposób wynagrodzeni.
Doprawdy, nie rozumiem o co ta cała dyskusja - żale wylewacie, szukacie poklasku wśród gimbazy, czy co? Przecież ile byście jadu nie wylali, Ubisoft nie wycofa się z porządków jakie zaczął zaprowadzać, jedyne co się może zmienić to tyle że zniknięciu gry zacznie towarzyszyć jakiś lakoniczny komunikat, jak to robi choćby steam (typu "gra została wycofana ze względu na problemy z płatnością, w celu wyjaśnienia skontaktuj się ze sprzedawcą"). Na steamie też nie od zawsze tak było - kiedyś jak się aktywowało lewy klucz to w momencie gdy się "sprawa rypła" próba zalogowania na konto kończyła się po prostu komunikatem "To konto steam zostało wyłączone" i złodziej/paser nie pograł ani w tę grę, ani w żadną inną. W przypadkach wycieków kluczy też nie pamiętam żeby były jakiekolwiek komunikaty - Dirt 3 znikał ludziom z kont z dnia na dzień, nie tylko tym którzy sobie aktywowali kluczyk z internetów, tym którzy za niego zapłacili na aukcji - też. Macie pewność że tym razem na pewno jest inaczej?
Tak jak to zrobił Blizzard? I co to dało - keyshopy ciągle sprzedają klucze wyjęte z pudełek, bezmyślna dzieciarnia kupuje i myśli że legalnie.
Dalo to tyle, ze jesli dany sklep sprzedaje klucze Blizzarda, to wiem, zeby tam nie kupowac :)
Ubi dawno straciło w moich oczach i wątpię bym kupił jeszcze jakąkolwiek ich grę.
A czy przypadkiem zakup takich kluczy z keyshopów jest legalny, ale niezgodny z regulaminem Ubi?
Część graczy donosi, że z ich bibliotek zniknęły gry kupione u pośredników, którzy dołączali dowód zakupu klucza w oficjalnym sklepie Ubisoftu.
Tak, tak. Oczywiście.
To, ze klucze byly kupione w oficjalnym sklepie lub dobrych sklepach, nic nie znaczy. Jak ktos sie wlamie komus na konto i kupi gry, a pozniej prawdziwy wlasciciel zrobi chargebacka, to takie klucze sa juz tylko do zbanowania.
Na to wygląda, ze sytuacja dotyczy tylko kluczy bezpośrednich. Bo pośrednie, czyli na steam, są jak najbardziej legalne...
Ciekawe czy przez nieautoryzowanych posredników rozumieją coś w stylu "sklepu" g2a .
Wy nie rozumiecie chyba jednej kwestii - owszem, prawo nie zabrania kupić pudełek i odsprzedać tylko kluczy. Kwestia tego czy regulamin Ubi pozwala rejestrować takie klucze od nieautoryzowanych sprzedawców. No sorry, ale taki zapis w regulaminie jest, i Ubi może wam wywalić grę, a wy nie macie prawa płakać - podczas instalacji zgadzacie się z regulaminem.
Prawo nie może zbytnio ingerować w wewnętrzną politykę firmy. Krótko - kupowaliście klucze z keyshopów na własne ryzyko, nie udało się - to teraz nie płacz. Trochę jak z frankowcami - wzięli tani kredyt, śmiali się ze z tych co brali kredyt w złotówkach, nagle frank podskoczył, bo Szwajcaria miała taki kaprys, to teraz oni biedni, poszkodowani, a wszyscy dookoła uwzięli się na nich i mają ich po główkach głaskać. Deal with it.
DOWN
Regulamin nie moze byc sprzeczny z prawem, a jesli jest to jego zapisy sa niewazne. Wiec nie, Ubi nie moze zabierac ludziom z kont gier bo im wie tak podoba.
No to pokaż mi zapis w prawie według którego Ubi/Steam/Origin ma obowiązek przyjmować takie klucze. To zresztą nie dotyczy tylko gier, wiele firm może odmówić obsługi jakiejś rzeczy, jeżeli nie jest od nich. Takie życie.
Regulamin nie moze byc sprzeczny z prawem, a jesli jest to jego zapisy sa niewazne. Wiec nie, Ubi nie moze zabierac ludziom z kont gier bo im wie tak podoba.
ale te klucze zostały gdzieś oficialnie zakupione?Nikt sobie sam ich nie wygenerował.Z nowu PIRACi góra,a uczciwy tylko chciał zaoszczędzić przegrany...pozdro!
Najgorsze jest to że UBI nie dał żadnej informacji o usunięcia gry z konta,a i także żadnej oficialnej informacji!
Od kilku lat powtarzam, że jeśli dystrybucja cyfrowa, to tylko na GOG.com! (oby jeszcze poszerzyli ofertę)
Sprawdzilem źródła i faktycznie wymieniane jest g2a, to chyba akurat nie jest sklep tylko kazdy tam moze sprzedawac klucze, skad sie wziely to juz nie wiadomo.
@mario7777
Mozna kupic klucze za pomoca skradzionej karty kredytowej, wlasciciel wystepuje do banku o chargeback i wtedy pieniadze idą automatycznie a karta nie jest przyjmowana przez dany sklep.
Cyniczny Rewolwerowiec [10]
Jak to, przecież pewno regulamin już dawno zmienili tak jak steam, że wypożyczasz, a gra nie jest twoja i nic im nie zrobisz.
Mogą ci zabrać, bo stwierdzą, że warunki wypożyczenia naruszyłeś albo nawet dla nich to jest tak jakbyś wcale nie wypożyczył legalnie i pa pa.
Trzy miesiace temu mialem wlam konto na GamersGate i ktos kupil kilka gier (w tym Ubisoftu). Od razu napisalem do supportu, ale ci stwierdzili, ze jest brak sladow wlamania i nic nie moga zrobic. Zrobilem wiec chargebacka, a konto na GG zamknalem. Te klucze ktos kupil/uzyl, ale ostatecznie nie byly zaplacone, wiec zapewne zostaly usuniete. Ktos kto je kupil w jakims keyshopie teraz pewnie denerwuje sie na Ubi, ale w zadnym stopniu to nie jest ich wina.
[12] Irek22 Od pierwszej ankiety czekam na Galaxy, nie spiesza sie.
Podtrzymuję swoją teorię o gremlinach.
Ja bym chciał żeby na GOGu częściej pojawiały się nowe gry. Teraz nowa gra w gogu to rzadkość. Z ostatnich to tylko Divinity, Lord of Xulima i Wiedźminy.
@gnoll - jak prawo nie zabrania (kupić pudełek i odsprzedać tylko kluczy), skoro zabrania? http://www.gamelawblog.com/?p=12
http://gamasutra.com/blogs/KonstantinEwald/20141003/227027/German_Court_Key_Selling_infringes_Copyright.php
"German law does not allow merchants to purchase boxed computer games and then resell the license keys only. This business model, according to the court, infringes copyright in the games and, in particular, is not subject to any copyright exceptions based on the doctrine of exhaustion or the ECJ’s UsedSoft decision".
Bezi2598 [18]
Jest więcej nowych gier, tyle tylko, że widocznie ciebie nie interesują.
Ale fakt, mogłoby być więcej nowych od większych wydawców. Podpisanie umowy z takim gigantem jak Disney dobrze wróży na przyszłość, bo świadczy to o tym, że GOG.com ma siłę przebicia.
Niemniej jednak osobiście byłbym kontent nawet ze starszych tytułów (np. upadłego THQ, jak Dawn of War, Company of Heroes czy Titan Quest albo chociaż starszych pozycji Acitivision jak np. Vampire the Masquerade: Bloodlines), których na GOG.com jeszcze nie było.
Nie dość że się wyda kasę na grę która jest albo niedokończona albo wygląda inaczej niż ją nam pokazywano na gameplayach i screenach to jeszcze mogą nam usunąć konto. Ubisoft jak dla mnie na ten moment to najgorsza firma.
Ja mam na UBI wyjebane.
Po ostatnim zakupie Assassyn Unity nigdy już nie kupię żadnej ich gry.
Jedynie Splinter Cell
[8] [12] [14]
+100 Święta prawda. Wiedziałem, że później czy prędzej tak się stanie. Dlatego nigdy nie mam zaufanie do gry wymagające połączenie z Internetu. Chodzi o kampanie dla pojedyncze gracze. Dla gry z trybem wielu gracze to nie ma znaczenie. Jeśli mam wybór, to zawsze wybieram gry z GOG.com. Gry na Steam i Uplay jest mój ostatecznie wybór, jeśli nie da się kupić inaczej.
Jak znam życie, to wydawcy od DRM na pewno w przyszłości usuną gry z naszej biblioteki, bo zmienią umowę o długość gry na własność (trwały na ograniczony czas) i będą mówić "musimy usunąć wasze gry, bo mieliście to wystarczające długo i musicie zakupić licencje ponownie". XD XD XD
słyszałem, że specjalnie przeszkolone szczury wyprowadzają dziennie około 1000 kluczy z tajnych laboratoriów ubisoftu. klucze takie trafiają potem do internetowych sklepów. ubisoft próbuje dojść którymi ścieżkami poruszają się szczury. kto czerpie z tego zyski? właściciele i hodowcy gryzoni w całej Europie są pod lupą.
UBI NAS NIE LUBI
Oj ubi chyba lubi być najbardziej znienawidzona firma,dobrze ze nie jestem fanem AC,FC i innych gier ubi,no cóż z fanami AC i innych gier trzeba połączyć się w bólu.
I dobrze że pokasują gry z kont uczciwym graczom bo ktoś kupi np na allegro ale nie ma 100% pewności bo myśli że gra jest oryginalna, klucz w porządku i jest ok. Za uczciwość trzeba zapłacić :D Mam kilka oryginalnych gier od Ubi, nie są powiązane z uplay i całe szczęście ale na każdą inną grę od tej firmy nie wydam ani 1 zł.
Na innych portalach pojawiły się komentarze że blokują też klucze z muve.pl choć wątpię żeby była to prawda.
Wie ktoś gdzie można sprawdzić listę oficjalnych dystrybutorów Ubi?
Ubi nie bronię, ale nikogo nie dziwi fakt, że akcja jest bardzo precyzyjna? Ubi wie dokładnie z jakiej puli są klucze, wiec coś jednak musi być na rzeczy. Obstawiam, że banowane są "wschodnie" klucze na "zachodnich" kontach.
Bezi2598 [18] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13575310&N=1#post0-13575431
Ja bym chciał żeby na GOGu częściej pojawiały się nowe gry. Teraz nowa gra w gogu to rzadkość.
A myślisz czemu? Bo GOG cienki? NIE, właśnie za dobry, wielkie firmy nie chcą dawać ci gry na własność bez DRM i dlatego w GOG mało nowych gier.
Ja narzekam na 30 fps na konsolach, a tymczasem jak m$ chciał zrobić to samo z konsolą (zabić rynek wtórny) to jednak ci konsolowi gracze zrobili taki szum i taki pocisk, że się wycofali, a pecetowcy cały czas są dymani i nie potrafią się postawić, i nikt z tym nic nie robi, a jak próbowali to steam zmienili regulamin na wypożyczalnię i znowu się zasłaniają...
Ubi ma wiecznie problemy, wiecznie ma graczy w przysłowiowej d.... a i tak wychodzi na swoje. Ciekaw jestem czy Ubi kiedykolwiek będzie normalne.
Mojemu znajomemu z konta znikła gra "Splinter Cell: Conviction", którą kupił... wraz z CD-Action... ciekawe czy UbiSyft się z tego wyłga :3
jak m$ chciał zrobić to samo z konsolą (zabić rynek wtórny) to jednak ci konsolowi gracze zrobili taki szum i taki pocisk, że się wycofali, a pecetowcy cały czas są dymani i nie potrafią się postawić, i nikt z tym nic nie robi, a jak próbowali to steam zmienili regulamin na wypożyczalnię i znowu się zasłaniają...
+1
Jeśli to prawda, że Ubi kasuje gry, które CDA dawało na pełniakach, to ciekawe co na to CDA...
A ubiSzit tak czy siak niech sper...ala bo to, co oni robią w ostatnim czasie nawet się EA nie śniło!
No ludzie ku... mać nie działa mi na konsoli PS3 TRYB COOP w FAR CRY 3 i 4 wyskakuje mi komunikat o zakupie przepustki sieciowej,przecież ku.... kupilem nówki z kodami i teraz mam wykupić znowu ??? Pie... ten maraton i nie zdobede platyny :(
Niedlugo pousuwaja gry z Bundli typu Humble Bundle bo ktos da 10zl za gry warte 100zl i sobie przelicza, ze sa stratni.
Nie wolno godzic sie z takim stanem rzeczy.
Mi tam nic nie znikneło, chociaż jedynie obawiałbym się o Black Flag którego mam z Allegro. Póki co jest.
Co najgorsze ponoć nikt nie ma dostępu do konta oprócz właściciela konta a tu się okazuje że jednak ma. Skoro mogą od tak sobie usnąć gry to znaczy że mogą wszystko zrobić zdanym kontem.
Teraz czekac i za leb wezma takie keyshopy, jak GamersGate, GreenManGaming i temu podobne. I patrzec az Steam zrobi to samo :D Co to sie porobilo...
kiedy skonczy sie bezprawie "autorskie"? Prawo autorskie konczy sie tam, gdzie pojawia sie realny pieniadz. Zaden ubi, srubi, ea, steam i inny żyd nie moze narzucac swoich praw ponad podstawowe prawa konsumenckie danego kraju. Tu nawet nie chodzi o to, czy ktos im wypowie sprawe z racji utraconej gry. Powinni im zlozyc pozwy o probe wyludzenia, matactwa, praktyk monopolistycznych i swiadomego wykorzystywania luk w prawie na szkode innym. Gdyby to byla firma Kowalskiego, ktora podpadla jakiemus prawnikowi - ten dawno by siedzial. A takie Ubi, nie dosc ze nigdy nie pojdzie siedziec, to czwarta wladza bedzie przekonywac, ze to oni maja racje.
Zyjemy w bezprawiu
edit: jeszcze jedna sprawa... Gry-Online i Wasze "promocje na weekend...", "dystrybucja cyfrowa...".
czy teraz apropo utraconych pieniedzy mamy zlozyc pozew przeciwko: a)ubisoft, b)posrednik X (gamersgate/allegro/gameoffers itd), c) Gry-Online? :) d) wina Tuska
Cyniczny Rewolwerowiec>> Nie wspominając o różnych chorych pomysłach, które w normalnej firmie nie-growej skonczyły by się odsiadką przy pierwszej kontroli. Masz rację, gry są traktowane po macoszemu a nie jak każdy inny biznes. Śmieszne jest to co wyrabia Ubi, straszne jest to, że działają ponad prawem a coraz wiecej ludzi nie widzi problemu. I na koniec godny politowania jest ten Uplay... serio, u wydawcy kupuje się klucze, śmiech na sali. To nawet Origin ma lepszy sklep, przynajmniej jakis ma, a gra jest aktywowana na koncie. Ale czego sie spodziewac skoro nawet odpalając niektóre gry na ich super platformie włącza sie Steam aby pobrać pliki buahahaha... Ubi to partacze i kłamczuchy...
W koncu się rozpadna tak jak ATARI/Infogrames, nie bedzie buntu czy mega hejtu, po prostu coraz wiecej osob bedzie olewało ich produkcje ciepłym moczem. Tylko niewielka grupa zapłacze nad zacnymi grami, które zostały spartolone przez ich politykę, tak jak ja zapłakałem nad Driverem i Alonem. Zresztą to już się dzieje, bo coraz wiecej osob zapowiada, ze nie kupi gry na premiere od Ubi, tylko w promocji lub u resellera - no i macie odpowiedz, o co tak na prawde chodzi w tej akcji
@DUNCAN_83:
1. Jeśli Twoim (lub czyimś) zdaniem Ubisoft działa niezgodnie z prawem, to w czym problem - powiadom prokuraturę.
2. Na Uplayu widać niczego nie kupowałeś, bo gdybyś to robił to byś nie bredził że tam się jakieś "klucze" kupuje, kupuje się tam grę bezpośrednio przypisaną do konta z którego dokonano zakupu - tak samo jak na Originie i Steamie. Jedynym wyjątkiem jaki kojarzę był BŁĄD z preorderami Assassin's Creed IV które nie pojawiły się na kontach po premierze i trzeba je było aktywować kluczem otrzymanym na maila (jako rekompensatę za to utrudnienie wszyscy preorderowcy dostali wersję z Aveline).
3. Strasznie dziwne że niektóre gry wymagają steama - naprawdę? Podpowiem że są i takie które nawet jeśli kupisz w pudełku to aby je zainstalować "włącza się steam". Takie jest ograniczenie steamworks, że to Steam pobiera/aktualizuje pliki, od lat nikogo (poza Tobą) to nie dziwi.
Cały ten dym wokół Ubisoftu to jakiś absurd - kupiły dzieci kluczyki od złodziejów sprzedających na marketach typu Kinguin itp, których NIE INTERESUJE nic poza zyskiem i dlatego sprzedaje się tam dowolną lewiznę (nie wierzysz? sprawdź - klucze MSDN do systemów i innego oprogramowania Microsoft też tam sprzedają), a teraz się dziwią że im bezprawnie zabrali. Dobra nauczka dla dzieci, bo niewielkim w sumie kosztem dowiadują się, że paserstwo nie popłaca, lepiej żeby teraz straciły parędziesiąt złotych niż gdyby kiedyś kupiły "okazyjnie" samochód a potem się po sądach włóczyły, gdy się okaże że ma "przebite numery". Tak, straciły, bo prędzej swoje uszy zobaczycie niż zwrot PIENIĘDZY z keyshopu, "oddają" ludziom jako kredyty, które możecie sobie wydać na inne lewe oprogramowanie, taka łaska. P S C jak wiadomo chargebacków nie przewidują :-)
O i właśnie powyżej widać pięknie wyprany przez korporacje mózg, który nie widzi absolutnie nic złego w obecnej sytuacji.
W gry od Ubi nie gram od lat, ostatni tytuł od tego wydawcy to Heroes V, i wiecie co? Dobrze mi z tym.
[52] Cyniczny Rewolwerowiec A co ci sie nie podoba w poscie knrdz? Akurat to mila odmiana zobaczyc w koncu rzeczowy i sensowny post w tej glupiej nagonce na Ubisoft. Poki co to ty piszesz nie na temat, bo ten watek dotyczy usuwania kluczy przez Ubisoft (co zreszta popieram), a nie kondycji rynku gier na PC.
@nagytow
To właśnie jest część problemu z kondycją rynku gier. W momencie kiedy Ubi/Steam/Origin mogą zabrać ci coś za co zapłaciłeś bez jakiegokolwiek wyjaśnienia i według własnego widzimisię to coś jest bardzo nie tak. Owszem, jeśli klucze były kradzione w ten czy inny sposób to należy sprawę zbadać i zapewne ostatecznie je odebrać, ale INFORMUJĄC wszystkie strony i postępując zgodnie z prawem. Póki co to jest absolutne bezprawie. Nie mogę iść do sąsiada i zabrać mu auto mówiąc że ktoś mi takie kiedyś ukradł więc je zabieram.
Cały rynek jest w zasadzie bezprawiem i tak jak pisałem powyżej przerażające jest to, że ludzie mają to w dupie.
edit
I jeszcze jedno. G2A to nie jest jakaś podejrzana stronka w ciemnym zakątku internetu. To duża firma reklamująca się choćby na GOLu i mająca umowy partnerskie z wieloma znanymi firmami. Czym to się różni od np. GreenManGaming?
@Cyniczny Rewolwerowiec - czego nie rozumiesz? Odpowiedziałem przy okazji i na Twój przykład z samochodem - jeśli kupisz kradziony, to tylko się Tobie wydaje że jest Twoją własnością, choćbyś miał umowę kupna potwierdzoną notarialnie. Co do pozostałych bredni, to mam 1700 gier na Steamie, 30 na Uplayu i 70 na Originie. Żadna mi nigdy nie została "odebrana", jak to raczyłeś nazwać. We wszystkich tych 3 sklepach MOŻNA zwrócić grę, nawet jeśli się w nią grało, w Ubisofcie sam zwracałem bo omyłkowo kupiłem nie ten tytuł który chciałem - zwrócili mi PIENIĄDZE na kartę, nie jakieś kredyty. Trudno żeby automatycznie przyjmować zwroty gier pecetowych uargumentowane "bo mi nie działa" - za dużo powodów może leżeć po stronie użytkownika lub jego systemu, ale w przypadku gier naprawdę wadliwych akcje zwrotów organizowane są nawet na steamie (choćby The War Z). Na Originie zwraca się z tego co wiem łatwiej nawet niż w tradycyjnym sklepie "bez podania przyczyny", co w niczym nie zmniejsza poziomu hejtu dzieciarni przeciwko EA, pewnie dlatego że ciągle mają czelność wyceniać swoje gry (a przede wszystkim DLC do nich) tak jak chcą, a nie rozdają wszystko za darmo.
Polskim hejterom EA i Ubisoftu dziwię się szczególnie, bo chyba nie pamiętają jak było u nas zanim te firmy zaczęły same sprzedawać swoje gry (a ostatnio także cyfrowo gry innych wydawców), tzn gdy dwuletnie gry trafiały do "tanich serii" (LOL) po 70 zł CDProjektu albo Cenegi. Pewnie wtedy nie kupowali nawet na kinguinach, tylko ssali wszystko jak leci z zatoki.
I jak już wiele osób napisało - Ubisoft po hejterach którzy "już nigdy nie kupią gry Ubi" płakał nie będzie - nawet nie zauważy różnicy, bo i nie od niego przecież kupowali, tylko u złodziejów handlujących na kinguinach, allegro itp.
@58 - co do gier z CDA (o ile komuś rzeczywiście zniknęły), to tak samo jak w przypadku pozostałych - kontakt ze sprzedawcą (CDA) i niech on to rozplątuje, w czym widzisz problem? Może CDA też zaoszczędził i kupił nie bezpośrednio od Ubisoftu, tylko od jakiegoś lokalnego dystrybutora, przeznaczone na inny region?
@59 - skoro MOGŁEM zwrócić grę "bo jej nie chciałem", to tym bardziej mógłbym z innych (np. bo mi nie działa). I nie, nie może to być automatyczne, bo w przeciwieństwie do "innych dziedzin" tu możliwe są nadużycia (tak jak dzieciarnia podobno traktuje Origin jako darmową "wypożyczalnię" gier), jeśli działa setkom innych graczy, to fakt że nie działa u Ciebie wcale nie oznacza błędów w grze, bo może to świadczyć o uszkodzonym którymś z elementów komputera, uszkodzonym systemie operacyjnym, błędach w innym oprogramowaniu (np. antywirusowym), czy wreszcie indolencji użytkownika.
@60 - nie, nie przysługuje żadna "ochrona prawna". Kradzione dobro i tak się straci, co najwyżej można uniknąć kary, bo kodeks karny przewiduje karę nawet za "paserstwo nieumyślne" (czyli takie gdy po prostu kupuje się od podejrzanego sprzedawcy, w podejrzanych okolicznościach; kupowanie kluczy na targowisku na którym sprzedaje się m.in. klucze nie przeznaczone do sprzedaży - MSDN - w moim słowniku tę definicję wypełnia). Jakie działania podjęli klienci Kinguina w celu weryfikacji legalności kupowanego towaru, żeby móc teraz zasłaniać się "dobrą wiarą" - bo o podstawowym, czyli weryfikacji tego "sklepu" w Ubisofcie na pewno "zapomnieli".
to nie jest jakaś podejrzana, obskurna melina od której normalny człowiek się trzyma z daleka
Właśnie o to chodzi, że jest. Od zawsze sprzedają LEWIZNĘ: kiedyś - same klucze do gier z opisem, że wersję instalacyjną należy sobie pobrać we własnym zakresie albo pożyczyć od znajomego (jedno i drugie jest wprost złamaniem licencji i polskiej ustawy o prawie autorskim), ostatnio także jak wspomniałem klucze nie przeznaczone do sprzedaży, np. te do systemów operacyjnych Microsoftu bez certyfikatów, po prostu pobrane z MSDN albo DreamSpark.
Daruj sobie żenujące argumenty obrońców keyshopów, typu "czym się różnią od (...)" - każdy wie czym się różnią. Greenmangaming czy Gamersgate nie muszą udowadniać że nie są wielbłądami, jeśli im nie ufasz zawsze przed zakupem możesz sprawdzić www wydawcy danej gry czy dany sklep jest ich oficjalnym partnerem, a jeśli takiej informacji sam nie znajdziesz możesz o to zapytać supportu wydawcy. Czy któryś z wydawców gier potwierdził współpracę z G2A czy innym Kinguinem? Nie bardzo, ba - niektórzy wprost piszą, że lepiej ich grę spiracić niż "kupić" w keyshopie. To że coś jest w internecie i można tam zapłacić Paypalem nie oznacza że jest legalne (na ebayu też można płacić Paypalem - czyli wszystko na ebayu jest automatycznie legalne? G2A i Kinguin to dokładnie to samo - każdy pajac może tam wystawić dowolny towar, płacąc prowizję za wystawienie i transakcję, jeśli dojdzie do skutku), to do klienta należy ocena czy może danemu sprzedawcy zaufać, a gdy zaufa to bierze za tę decyzję odpowiedzialność. Tak samo jak ci co zanieśli swoje złotówki biznesmenowi z wyrokami bo obiecał im dwa razy wyższe odsetki niż banki. Skreśl to - nie tak samo, klienci Amber Gold "tylko" stracili swoje depozyty, paserzy dodatkowo narażają się na odpowiedzialność karną.
W momencie kiedy wszędzie można kupić gry po wyjątkowo niskich cenach nie ma szans by ktoś mógł odróżnić czy kupuje klucz legalny czy nie
Jak już napisałem, na ponad 1800 pozycji nabytych w cyfrowej dystrybucji te "nie ma szans" to u mnie dokładnie 100% (bo nic mi nigdzie nie zniknęło), wystarczy mieć mózg, choćby wyprany.
"Cyniczny Rewolwerowiec A co ci sie nie podoba w poscie knrdz? Akurat to mila odmiana zobaczyc w koncu rzeczowy i sensowny post w tej glupiej nagonce na Ubisoft"
W sumie racja, tylko jak to sie ma do znikajacych gier nabytych wraz z CDA :) Tez kradzione? ;)
@knrdz
A czy właściciel tego samochodu może po prostu przyjść do ciebie i go bez słowa zabrać? Nie. Jak widać prawo rynku gier nie dotyczy, to jest ten problem - pisze to po raz n-ty ale widzę nie dociera.
Trudno żeby automatycznie przyjmować zwroty gier pecetowych uargumentowane "bo mi nie działa" - za dużo powodów może leżeć po stronie użytkownika lub jego systemu
Nie, nie trudno. To powinno być gwarantowane tak jak w każdej innej dziedzinie.
Zwrot ze względu na pomyłkę w trakcie zakupu to zupełnie co innego niż gwarancja na działający produkt. Kupujesz kota w worku na słowo producenta który obiecuje że działa jak należy i jeśli nie działa to NIC nie możesz z tym zrobić i nikt nie może być pociągnięty do odpowiedzialności.
knrdz
Z tak kategorycznymi stwierdzeniami jak jeśli kupisz kradziony, to tylko się Tobie wydaje że jest Twoją własnością, choćbyś miał umowę kupna potwierdzoną notarialnie bym uważał. Istnieje coś takiego jak kupno w dobrej wierze i wtedy ochrona prawna jak najbardziej przysługuje.
To nie chodzi o to, że kradzione (rzekomo?) gry są zabierane. To chodzi o tryb w jakim jest to robione. Czy kogoś zapytano przed usunięciem skąd ma? czy poproszono o dowód zakupu? skąd ubisoft ma wiedzę, że są kradzione? jak to sprawdził? po prostu sobie zabrano i nie wiadomo kompletnie na jakich zasadach poza "bo my tak uważamy i już".
Istnieje coś takiego jak kupno w dobrej wierze i wtedy ochrona prawna jak najbardziej przysługuje.
Chyba, że kupuje się klucze do gier po wyjątkowo niskich cenach, odbiegających od standardów, a wtedy nie przysługuje :)
@grontix
Chyba, że kupuje się klucze do gier po wyjątkowo niskich cenach, odbiegających od standardów, a wtedy nie przysługuje
Czym się różni -75% na steamie od -75% na G2A? Napiszę ponownie - to nie jest jakaś podejrzana, obskurna melina od której normalny człowiek się trzyma z daleka. Przecież oni między innymi organizowali akcje razem z PayPalem. Równie dobrze można napisać że że Green Man Gaming sprzedaje lewe klucz jak mają wyprzedaż i jeszcze dokładają -20% od siebie! W momencie kiedy wszędzie można kupić gry po wyjątkowo niskich cenach nie ma szans by ktoś mógł odróżnić czy kupuje klucz legalny czy nie. I zabieranie ludziom ich własności bez słowa wyjasnienia jest zwyczajnym bezprawiem.
Naprawdę nie pojmuję jak wyprany mózg trzeba mieć żeby tego bronić.
"Trudno żeby automatycznie przyjmować zwroty gier pecetowych uargumentowane "bo mi nie działa" - za dużo powodów może leżeć po stronie użytkownika lub jego systemu
Nie, nie trudno. To powinno być gwarantowane tak jak w każdej innej dziedzinie."
:)
Jak kupisz pralkę w sklepie i bedziesz chciał ja zwrócić na nastepny dzień bo w domu nie masz prądu - sklep ma ja przyjąć?
Jesli przyczepe kempingowa a okaze sie ze twoj samochod jest zbyt mułowaty zeby ja pociagnac - sprzedawca ma ja od ciebie przyjac z powrotem?
Tylko dlatego ze po twojej stronie lezy kwestia niespelnienia podstawowych wymagan danego produktu?
Poltar, dokladnie, jak kupilem przez net ta pralke to moge ja oddac bez podawania przyczyn w terminie 14 dni bo akurat mam taka ochote. I tak zrobilem z telewizorem i glosnikami z roznych powodow.
[56] Cyniczny Rewolwerowiec
INFORMUJĄC wszystkie strony i postępując zgodnie z prawem. Póki co to jest absolutne bezprawie.
Oni maja zrodla, oni maja informacje, a ich prawnicy na pewno wszystko sprawdzili. To ty bazujesz tylko i wylacznie na placzliwych postach "poszkodowanych". Skoro juz poruszyles temat samochodu: jesli kupisz uzywanego Mercedesa i pozniej policja ci go zajmie, bo okaze sie kradziony, to nie biegniesz z krzykiem do Mercedesa, tylko do sprzedawcy.
I jeszcze jedno. G2A to nie jest jakaś podejrzana stronka w ciemnym zakątku internetu. To duża firma reklamująca się choćby na GOLu i mająca umowy partnerskie z wieloma znanymi firmami. Czym to się różni od np. GreenManGaming?
G2A to Allegro dla gier. Sprzedawac tam moze KAZDY, wystarczy zalozyc konto. Uzytkownicy nie przechodza ZADNEJ WERYFIKACJI i sprzedawac mozna cokolwiek. Moglbym zarejestrowac sie tam dzis, wrzucic jakies ruskie klucze i juz. Nie mam zadnych umow, zadnych powiazan, nic mnie nie interesuje. To, ze sie reklamuja czy sponsoruja streamerow nie ma zadnego znaczenia, zwykly marketing.
snopek9 - no przez siec to inna kwestia. Co jednak z grami podpinanymi pod huby a kupionymi w sklepie? Sprawa sie rypnie. Nie jest kupiona przez internet a problem pozostaje. (jak z pralka i przyczepa).
Jakie to byly piękne czasy jak nie bylo DRM. Dungeon Keeper z 97 moge spokojnie bez żadnych obaw zainstalować i grać, no chyba ze mi płyta pęknie, ale dlatego czasem warto było robić kopie zapasowe :). Ciekawe czy takiego FarCry 3 ponad 15 lat po premierze dalej odpalę czy zostanę powiadomiony, ze czas posiadania danego tytułu wygasł. DRM typu steam,uplay powinien być opcjonalny do multi. Chciwe korporacje mają coraz bardziej pomysły az dziw bierze, ze osoby typu knrdz bronią je (chyba, ze juz pracuja w duzym korpo to zostali wyszkoleni w lizaniu rowa tym u góry :P ). Ale spokojnie na każdego przyjdzie pora jak zostanie wydymany. Pewnie auta kupuje tylko z salonu, a promocji unika jak ognia. Chyba tylko w Polsce tak jest, ze wszyscy gówno mają, ale kazdy chce pokazać jaki to z niego wielki "Pan" kurde szlachcic.
Ciekawe co jak dajmy na to za rok CDA zniknie z rynku i wtedy zaczna ginąć klucze. Do kogo sie zglosicie ? do sprawiedliwego sądu ? Jak was stać to udowodnicie, ze jesteście nawet potomkami bogów. GL HF.
@poltar
Jak kupisz pralkę w sklepie i bedziesz chciał ja zwrócić na nastepny dzień bo w domu nie masz prądu - sklep ma ja przyjąć?
Przykład z prądem jest absurdalny ale tak - w sklepie możesz zwrócić towar na podstawi gwarancji lub rękojmi jeśli jest wadliwy, a niedziałająca gra jest produktem wadliwym - nie masz obowiązku rozpoznania DLACZEGO coś nie działa. Co więcej w uplayach/steamach/originach mamy do czynienia ze sprzedażą na odległość gdzie polskie prawo jasno stawi iż masz 14 dni na zwrot produktu bez podania przyczyny.
Tylko dlatego ze po twojej stronie lezy kwestia niespelnienia podstawowych wymagan danego produktu?
To producent ma gwarantować działanie produktu który sprzedaje. Jeśli nie potrafi tego zrobić to tak - należy się zwrot. O ile tak jak wyżej napisałem przykład z prądem jest absurdalny, o tyle w przypadków gier które mogą nie działać mimo spełnienia minimalnych wymagań powinno to być absolutnie podstawowe.
@nagytow
Oni maja zrodla, oni maja informacje, a ich prawnicy na pewno wszystko sprawdzili.
To co oni mają mi wisi i powiewa. Po pierwsze powinni powiadomić właściciela o sprawie (czego jak wiemy nie robią - gry zwyczajnie znikają bez słowa) a po drugie powinni sprawę zgłosić do odpowiednich organów - tak jak to się robi z każdą inną ukradzioną rzeczą. Po raz kolejny - zabieranie po cichu bez żadnej informacji twojej własności jest BEZPRAWNE.
G2A to Allegro dla gier. Sprzedawac tam moze KAZDY, wystarczy zalozyc konto. Uzytkownicy nie przechodza ZADNEJ WERYFIKACJI i sprzedawac mozna cokolwiek.
Rzeczywiście, tego nei wiedziałem bo nigdy tam zakupów nie robiłem. Ale po pierwsze - wcale to tak nie wygląda. Właśnie wszedłem na pierwszą lepszą pozycję i mam zwyczajną opcje kupienia jak w każdym innym sklepie, nie ma żadnej informacji że kupuje od użytkownika x czy y. Po drugie - i pisze to naprawdę po raz setny - kluczem jest tutaj JAK te gry są zabierane. Bez słowa, bez żadnej informacji, "BO TAK" powiedział ubisoft i nikt tego nie weryfikuje.
[68] Cyniczny Rewolwerowiec
nie ma żadnej informacji że kupuje od użytkownika x czy y
Tak wlasnie dziala G2A, informacje o sprzedawcach sa ukrywane. Kolo ceny jest taka niebieska strzalka i tam mozesz dokladnie zobaczyc ile osob sprzedaje i w jakich cenach (wybralem aukcje kart do Hearthstone bo byla pierwsza po wejsciu na strone).
Bez słowa, bez żadnej informacji, "BO TAK" powiedział ubisoft i nikt tego nie weryfikuje.
Tak jak pisalem juz gdzie indziej: wchodzisz na chat z supportem Ubisoftu i zalatwiasz sprawe od reki. Jesli masz dowod zakupu z licencjonowanego sklepu typu GMG czy tam skan CDA, to nie ma problemu. Natomiast jesli z keyshopu to, mozesz pisac do nich, support Ubi moze ci co najwyzej powiedziec dlaczego gra zostala usunieta.
Aha i jeszcze jedno. Konsument ZAWSZE ma szczególną ochronę i prawo po swojej stronie jako strona słabsza, własnie dlatego by korporacje nie mogły wykorzystywać swoich środków do dymania klientów.
Czy kupując grę - taki Assassin Creed Unity żeby już w regionach Ubisoftu pozostać - czujecie się jakoś specjalnie chronieni? Aaaaa, zapomniałem! Klienci dostaną wyciętą zawart... wróć, JEDNO DLC za darmo! No i już wszystko pięknie i cacy, żadnych problemów nie ma, baranki wyruchane ale uśmiechnięte. :)
Ja akurat z Assassin Creed Unity jestem bardzo zadowolony, nie odnotowalem niemal zadnych zgrzytow podczas gry. Co wiecej, juz nie moge sie doczekac na kolejna czesc :)
@nagytow
Tak wlasnie dziala G2A, informacje o sprzedawcach sa ukrywane.
Więc tym bardziej działa zasada zakupu w dobrej wierze i kupujący powinien być szczególnie chroniony.
Tak jak pisalem juz gdzie indziej: wchodzisz na chat z supportem Ubisoftu i zalatwiasz sprawe od reki.
Nope. To nie ja mam się tłumaczyć Ubisoftowi że nie jestem wielbłądem, tylko a) Ubisoft ma mnie najpierw o sytuacji powiadomić i b) dochodzić swoich praw w odpowiednich instytucjach.
Załóżmy że kupiłem telewizor kradzioną kartą. To nie właściciel sklepu wbije mi sie do mieszkania zabierając telewizor z powrotem, tylko policja na żądanie sądu. Nawet jeśli Ubisoft ma swoje podstawy to dopóki nie zostanie to sądownie potwierdzone nie ma prawa nic mi zabierać.
Ubisoft niczego ci nie zabral, uniewaznil licencje na swoich serwerach. Gre, jesli pobrales, wciaz masz. Teraz od ciebie zalezy, zeby pokazac, ze jednak masz prawo dostepu.
To spieranie się o słówka i terminy.
Na jakiej podstawie ją unieważnił? Jest decyzja sądu? Nie ma, więc jest to tylko ich "widzimisię".
Gry, mimo posiadania jej na dysku nie uruchomisz bez licencji na uplayu więc nie - nie masz działającej gry.
Teraz od ciebie zalezy, zeby pokazac, ze jednak masz prawo dostepu.
Wut? No prosze cię - to nie ja mam się tłumaczyć Ubisoftowi tylko on ma mi (i przed sądem) udowodnić. Przecież to jest podstawa.
Ja nie mam problemu z produktem, ja mam problem z producentem który mi go bezprawnie zabrał.
[74]zapominasz że gra nadal należy do UBI. My jako gracze kupujemy tylko licencje na użytkowanie.
No to udowodnij, ze go w ogole miales i ze byl legalny. Pamietaj, ze jako klient, masz obowiazek upewnic sie, ze nie kupujesz kradzionego towaru. Caly czas zaslaniasz sie prawem, a sam go nie przestrzegasz?
kaszanka9--> Czemu wiec gracze konsolowi nie bojkotują płatnego multi, tony DLC i mikropłatności, z bardzo prostego powodu.........nie maja innej alternatywy tak jak gracze PC nigdzie indziej nie kupią danej gry która na stałe jest przypisana do danej platformy, gdyby do polityki DRM dołączył także Sony gracze konsolowi gó**o za przeproszeniem by zrobił,tak jak w przypadku płatnego multi które Sony ukrytkiem przepchało dzięki potknięciom konkurencji, co myślisz ze ci wszyscy posiadacze X360 i PS3 przestało by ot tak grac....., na premierę obydwu platform troszkę by po marudzili, ale jak tylko Sony i MS zaprezentowało by gry ekskluzywne jakie przygotowali na nowe systemy zaraz zdanie by zmienili, cała ta sytuacja pokazuje jak bardzo ważna jest konkrecja która daje podstawy do bojkotu
Gry, mimo posiadania jej na dysku nie uruchomisz bez licencji na uplayu więc nie - nie masz działającej gry.
No oczywiscie, zeby gra dzialala musisz miec legalna licencje - nigdy jej nie posiadales, wiec gra nie dziala.
Hmmm nie chce tutaj jakoś wywoływać wilka z lasu, ale mam wrażenie, że osoby które notorycznie piracą gry teraz sobie pomyślały "uff dobrze, że się nie skusiłem kupić, bo pewnie miałbym problemy, a tak to gram sobie w spokoju".
To, że ktoś nie kupuje rzeczy po najdroższej możliwej cenie to nie oznacza że jest oszustem, malwersantem i złodziejem. I nie dotyczy to tylko gier ale też np ziemniaków.
Swoją drogą - ile jest gwarancji na gry?
Taa, teraz ci dostawcy będą udawać, że niedopuszczalna sytuacja, a sami wszyscy kupowali tanie klucze z niewiadomego pochodzenia, hurtowo od jakichś chinoli czy innych kombinacji z ruskimi.
Teraz wielkie oburzenie i umywanie rąk, ubi nie bronię, ale widać w kaszę sobie dmuchać nie pozwolą.
@nagytow
No to udowodnij, ze go w ogole miales i ze byl legalny.
Po raz kolejny, to nie ja muszę udowadniać. Jeśli kupujący nabył rzecz w tzw. dobrej wierze to zachowuje prawo własności. W przypadku zakupu gry na tym nieszczęsnym G2A, który jest legalną firmą, można spokojnie ową "dobrą wiarę" założyć. Co więcej sprawdzenie legalności zakupionej gry jest praktycznie niemożliwe - nie masz jak sprawdzić czy G2A, GMG, GG sprzedają klucze legalne czy nie, więc tym bardziej odpada motyw CELOWEGO kupna kradzionej rzeczy.
Co najważniejsze, to orzeka SĄD a nie prawnicy Ubisoftu.
@wysiak
No oczywiscie, zeby gra dzialala musisz miec legalna licencje - nigdy jej nie posiadales, wiec gra nie dziala.
Wręcz przeciwnie. Licencje zakupiłem w dobrej wierze, a to że okazała sie ona kradziona nie było możliwe do ocenienia. Patrz wyżej. Tym samym Ubisoft bez decyzji sądu pozbawił mnie jej bezprawnie.
Tym samym Ubisoft bez decyzji sądu pozbawił mnie jej bezprawnie.
Alez nigdy nie posiadales legalnej licencji, wiec nikt nie mogl cie jej pozbawic. Zwyczajnie zostala zalatana dziura, dzieki ktorej mogles korzystac z nielegalnej licencji, w idealnej sytuacji nie powinna ona dzialac od samego momentu jej kupna, wiec moglbys od razu zglosic sie z reklamacja do sprzedawcy - niestety, z powodu bledu, wyniklo opoznienie. Ale to nadal kwestia miedzy toba a tym, kto sprzedal ci niedzialajacy towar.
Dlaczego zostały mi zablokowane tryby multiplayer w FAR CRY 3 FAR CRY 4 i AC BROTHERHOOD A REVELATION DZIALA,gry kupione w Media Expert ? Konsola PS3
@Cyniczny Rewolwerowiec - przestańże bredzić o tej "dobrej wierze", to typowa gadka każdego pasera i nie robi na nikim wrażenia - zapytaj adwokata czy sama cena niższa niż średnia rynkowa nie jest wystarczającą przesłanką do założenia sprawy o paserstwo (choćby nieumyślne). Masz jak sprawdzić czy dany sklep sprzedaje klucze do danej gry zgodnie z prawem i licencją na tę grę - wystarczy o to zapytać wydawcę tej gry, kropka.
To że g2a jest "legalną firmą" (skąd wiesz że jest - to że jest zarejestrowana w jakimś raju podatkowym już o czymś świadczy) nie znaczy że kupując tam jesteś w jakikolwiek sposób chroniony - wystarczy choćby rzucić okiem do ich "Terms and conditions" (który jako ich użytkownik zapewne przeczytałeś zanim zaakceptowałeś) żeby stwierdzić, że kupując tam nie kupujesz od firmy g2a, tylko od jakiegoś "użytkownika sprzedającego":
"1.9 (...) G2A[DOT]COM nie jest stroną umowy pomiędzy Sprzedawcą a Użytkownikiem, ani pomiędzy Użytkownikiem Sprzedającym a Użytkownikiem, ani pomiędzy Sprzedawcami - jedynie świadczy na rzecz Sprzedawców i Użytkowników określone usługi pomocniczo-administracyjne."
Jeśli uważasz że zostałeś okradziony przez Ubisoft, to po co się żalisz na forach - niczego to nie da, leć do prokuratora i składaj zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
@Cyniczny Rewolwerowiec.
Tak z innej beczki. Kupujesz samochód od Kowalskiego, okazuje się po jakimś czasie że ten samochód Kowalski nabył nie legalnie a jego właścicielem jest Nowak. Przychodzi Nowak załatwić sprawę po "męsku" i po prostu zabiera swoją własność. I teraz Ty: Pójdziesz do Nowaka obić mu mordę bo zabrał coś co należy do niego czy do Kowalskiego który sprzedał Ci trefny towar?.
Taka sama jest sytuacja z UBI. Ktoś komuś sprzedał trefny kod a UBI blokuje dostęp do użytkowania ich własności.
@wysiak
Większych bzdur juz nie mogłeś wymyślić? Ten bełkot nawet nie zasługuje na odpowiedź.
Naprawdę nie rozumiem jak można świadomie przyzwalać, godzić się i jeszcze wesoło przytakiwać na łamanie, czy w zasadzie obchodzenie prawa. Dopóki SĄD nie wyda wyroku Ubisoft/Steam/inni nie maja prawa NIC ci z konta zabrać. Ich regulaminy są nic nie warte jeśli nie są zgodne z prawem i nie są żadną podstawą do pozbawiania kogokolwiek tego co nabył.
Rozumiem, że UbiSoft likwiduje sprzedawcy, co sprzedają towary bez pozwolenie. Ale nie zmienia to faktu, że nie mają szacunku do klientów, co wydali duże pieniędzy na gry.
Cyniczny Rewolwerowiec --> Skoro moj "belkot nie zasluguje na odpowiedz", to dlaczego odpowiadasz?
Jest dajmy na to jakas gra MMO, w ktorej wykorzystujesz bug, pozwalajacy ci generowac duze ilosci dajmy na to 'golda'. Producent wypuszcza patcha, ktory usuwa ten bug. Tez bedziesz krzyczal jak niesprawiedliwie zostales potraktowany, bo wczesniej mogles oszukiwac, a teraz juz nie mozesz?
@nagytow
Kiedyś kupiłem grę na Steam'ie, na którą promocja wygasła dokładnie w momencie zakupu. Napisałem do supportu i okazali mi łaskę(zaznaczając jednak, że to pierwszy i ostatni raz). Usunęli ten tytuł z listy gier i zasilili mój Steam'owski portfel sumą, którą na nią wydałem. Nie to co zwrot do ręki, ale zawsze coś, tym bardziej, że to była moja i tylko moja wina.
Nikt tu nie pisze nic o regulaminach, to ty wciaz to powtarzasz. Nie ma czegos takiego jak kupno w dobrej wierze, przeciez wtedy nikt nigdy nie odzyskalby niczego, bo wszyscy kupuja "w dobrej wierze". Kupujesz kradziony towar lub towar niepewnego pochodzenia, to licz sie z ryzykiem utraty.
[89] Sir Xan Jakich klientow? Przeciez nic nie kupiles od nich.
[91] bboy Nie wiem w jakim kontekscie piszesz ani do ktorego postu sie odnosisz, ale tak, kazdy na Steamie ma jedna szanse "dobrej woli" (ze tak to nazwe) :)
@knrdz
przestańże bredzić o tej "dobrej wierze", to typowa gadka każdego pasera i nie robi na nikim wrażenia
To nie jest "gadka każdego pasera" tylko prawo. To czy ostatecznie sąd przychyla się do uznania o dobrej bądź złej wierze jest nieistotne. Ważny jest fakt, że robi to własnie sąd, a nie prywatna korporacja.
sama cena niższa niż średnia rynkowa nie jest wystarczającą przesłanką
A na jakiej podstawie to ocenisz w czasach, kiedy gry w pół roku po premierze sprzedawane są po 5-6 euro? Skąd klient ma wiedzieć która wyprzedaż -75% jest legalna a która nie?
Masz jak sprawdzić czy dany sklep sprzedaje klucze do danej gry zgodnie z prawem i licencją na tę grę - wystarczy o to zapytać wydawcę tej gry, kropka.
Odpowiedź np. Ubisoftu jest oczywista - jedynym polecanym sklepem jest Uplay Store. Czyli co, GMG tez nielegalne?
Jeśli uważasz że zostałeś okradziony przez Ubisoft, to po co się żalisz na forach - niczego to nie da, leć do prokuratora i składaj zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Skąd pomysł że zostałem? Mam na Uplayu całe 6 gier i wszystkie tam nadal są.
Natomiast mam alergię na głupotę i świętoszkowanie takie jak twoje bądź wysiaka i uważam że ludzie sami sobie zakładają kajdany na ręce ignorując tego typu bezprawne działania w imię wygody i rozrywki.
O tobie mam i tak jak najgorsze zdanie bo włazisz korporacjom w dupę od czasu jak tylko powstał wątek Łowców Okazji więc to nic nowego.
@glimi
W tym rzecz, że Nowak nie przychodzi załatwić sprawy po męsku tylko zgłasza kradzież na policję, która wraz z sądem orzeka winę bądź jej brak. W tym przypadku prywatna korporacja próbuje zastąpić sąd i jest to bezprawne.
@wysiak
Przecież nic do ciebie nie pisałem. Ten akapit pod spodem był luźna refleksją o spranych mózgach ludzi.
@nagytow
Nie ma czegos takiego jak kupno w dobrej wierze
Wręcz przeciwnie, jest to zapisane w kodeksie cywilnym i stosowane, aczkolwiek musza oczywiście być spełnione wymagane warunki. Całość rozbija się jednak nie o to czy ktoś ta licencję na grę zachowa, tylko kto o tym decyduje - a to może zrobić jedynie sąd.
@nagytow -> Daruj te bezsensowne uwagi. Nawet uczciwe gracze nie mogli wiedzieć, że to kradzione klucze. Fałszywe sprzedawcy oszukali ich, a UbiSoft walczył z nimi, ale gracze jako ofiary oszustwo ucierpią najbardziej.
[94] Sir Xan Jak szanujesz swoje pieniadze to tak. Kupowac w oficjalnych sklepach, a nie jakichs keyshopach.
[87] Tak z innej beczki. Kupujesz samochód od Kowalskiego, okazuje się po jakimś czasie że ten samochód Kowalski nabył nie legalnie a jego właścicielem jest Nowak. Przychodzi Nowak załatwić sprawę po "męsku" i po prostu zabiera swoją własność.
Bzdura do potęgi n-tej.
Całość rozbija się jednak nie o to czy ktoś ta licencję na grę zachowa, tylko kto o tym decyduje - a to może zrobić jedynie sąd.
Alez juz wyzej tlumaczylem, ze ktos, kto licencji nigdy nie posiadal, a korzystal z gry tylko dzieki dziurze w systemie, nie moze zadnej licencji ani stracic, ani zachowac.
Pytam ponownie, czy o patchowaniu bledow i backdoorow, uzywanych np przez farmerow golda w MMO, tez moze decydowac "jedynie sąd"?
@nagytow -> Moje gry nie zniknęli z biblioteki Uplay. Kupowałem to z CDP.pl po promocyjne ceny. ;P Niczego nie pisałem, że kupiłem w keyshopach...
@Cyniczny Rewolwerowiec
O tobie mam i tak jak najgorsze zdanie
Zaraz się zacznę przejmować tym jakie zdanie ma o mnie byle złodziejaszek ("od pewnego czasu, jesli gra nie posiada dema ZAWSZE ściągnę pirata przed ewentualnym kupnem"). Żeby kogoś oskarżać (jak ty, złodziejaszku, oskarżasz Ubisoft), to samemu wypadałoby mieć wcześniej czyste ręce.
dlatego DA:I na razie nie tykam
I nie tkniesz, dzięki za hejtowany przez złodziejaszków DRM przez który złodziejaszki mogą na grę sobie co najwyżej popatrzeć na youtubie. Ci sami wcześniej hejtowali Ubisoft za Uplay, bo sobie znacznie dłużej niż zwykle nie mogli ukraść Assassin's Creed II.
@wysiak
Ale o jakiej ty dziurze mówisz? Przecież tu nie chodzi o to że ktoś generował fałszywe klucze. Klucze które banują były legalne, kwestią sporną pozostaje jedynie to czy zostały nabyte kradzionymi kartami kredytowymi czy np. przywiezione z innego regionu cenowego.
Więc o czym ty pierdolisz? Jaka dziura w systemie?
Ale o jakiej ty dziurze mówisz? Przecież tu nie chodzi o to że ktoś generował fałszywe klucze. Klucze które banują były legalne, kwestią sporną pozostaje jedynie to czy zostały nabyte kradzionymi kartami kredytowymi czy np. przywiezione z innego regionu cenowego.
Więc o czym ty pierdolisz? Jaka dziura w systemie?
Skup sie troche, bo to troche przykro tlumaczyc to samo tyle razy. Klucze "nabyte kradzionymi kartami kredytowymi czy np. przywiezione z innego regionu cenowego" od samego poczatku nie powinny byly dzialac, to ze poczatkowo dzialaly, to wynikalo tylko z niedoskonalosci systemu, ktory nie weryfikowal ich wystarczajaco dokladnie. Teraz ten blad zostal zwyczajnie naprawiony.
Gdybys kupil w "okazyjnej cenie" cd-keya do Windowsa (ktorego sprzedawca opchnal juz wczesniej 20 innym osobom), i po miesiacu zaczalby ci wyskakiwac komunikat o niemoznosci aktywacji i braku legalnosci systemu, to tez mialbys pretensje do Microsoftu? Serio? Bo przeciez ty komus "zaplaciles" i kupiles "w dobrej wierze"?
@knrdz
Ojej, widze że jednak zabolało bo od razu przeszedłeś do inwektyw. Nie ładnie tak ludzi publicznie od złodziei wyzywać. Taki świętoszek jak ty powinien o tym wiedzieć.
dlatego DA:I na razie nie tykam
I nie tkniesz, dzięki za hejtowany przez złodziejaszków DRM przez który złodziejaszki mogą na grę sobie co najwyżej popatrzeć na youtubie. Ci sami wcześniej hejtowali Ubisoft za Uplay, bo sobie znacznie dłużej niż zwykle nie mogli ukraść Assassin's Creed II.
Nie lubię udowadniać że nie jestem wielbłądem, ale tym razem to zrobię. Dla własnej satysfakcji zamknięcia ci mordy. :)
Enjoy. :) --->
@wysiak
Pan X kupił samochód który miał wszystkie niezbędne papiery, ale okazało się że jednak był kradziony a dokumenty były wystawione z użyciem błędu w systemie. Teraz zostało to wykryte więc Pan Y, oryginalny właściciel skradzionego samochodu może przyjść do Pana X, zwyczajnie wziąc kluczyki i odjechać?
Weźże włącz mózg, masz go przecież.
knrdz
żyjesz w październiku? DAI już dawno na torrentach
CYNICZNY
Pan X kupił samochód który miał wszystkie niezbędne papiery, ale okazało się że jednak był kradziony a dokumenty były wystawione z użyciem błędu w systemie. Teraz zostało to wykryte więc Pan Y, oryginalny właściciel skradzionego samochodu może przyjść do Pana X, zwyczajnie wziąc kluczyki i odjechać?
ano dokładnie tak jest :D
Oczywiscie, ze nie - jako, ze pan X kupil "w dobrej wierze" i powinien byc "szczegolnie chroniony", to samochod jest jego, a pan Y powinien mu jeszcze benzyne fundowac.
@wysiak
No widzisz, jednak się czegoś dziś nauczyłeś. :)
Oczywiscie, ze nie - jako, ze pan X kupil "w dobrej wierze" i powinien byc "szczegolnie chroniony", to samochod jest jego.
powiedz to wszystkim, którzy mają zarekwirowane samochody
NG --> Ja? Niech Rewolwerowiec im to powie, to jego opinia - ja mu tylko przytakuje, bo nie chce mi sie juz oczywistych rzeczy tlumaczy:)
troche nie widze co UBI chce tym zyskac.. pieniedzy i tak nie odzyska a tylko traci w oczach klientow.. mogli probowac blokowac klucze zanim zostaly aktywowane bo teraz to troche za pozno.
Niestety ja też już nie mam siły tłumaczyć czym jest przestrzeganie prawa, więc ok - Ubi może dowolnie anulować klucze według własnego widzimisię, zależnie jak im księżyc zaświeci, a nabywca gier nie ma żadnych praw bo w końcu tylko wynajmuje licencję. Zaiste piękny to świat. :)
a nabywca gier nie ma żadnych praw bo w końcu tylko wynajmuje licencję
Dalej nie rozumiesz? Nabywca gier ma prawa, nabywca kluczyków niewiadomego pochodzenia nie ma żadnych praw, nigdy nie nabył licencji. Jak przy okazji lewego klucza do gry Ubisoftu kupił też lewy kluczyk do Windowsa 7 Pro za jedyne 150 zł (OKAZJA!), to przy okazji kontroli legalności oprogramowania nie tylko mu tego windowsa wyłączą (można powiedzieć że sprzętowo, bo zabezpieczą cały komputer), tylko wszystkie nośniki zabiorą żeby sprawdzić co jeszcze ukradł (choć zapłacił).
A z powodu że gry nie ukradłeś tylko kupiłeś (o ile kupiłeś grę a nie kluczyk z g2a) to czekasz na oklaski? Nikogo nie wyzywam od złodziei - poza tymi którzy się tym że kradną publicznie chwalą.
Pisanie o braku siły nie zamaskuje braku zrozumienia prawa (jak widać kilka postów wyżej)
swoją drogą jest gdzieś na stronach Ubi lista legalnych dystrybutorów kluczy?. Bo poważnie to chyba nikt nigdy jak cokolwiek kupuje w necie to nie wyszukuje czegoś takiego... a na aukcji w allegro to sobie mogę wpisać, że jestem oficjalnym dystrybutorem myśli papieża a i tak nikt nic nie sprawdzi..
@knrdz i @nagytow -> Tracę ochotę na czytanie wasze komentarze. ;P
To nie jest sprawa, która można rozwiązać tak łatwo poprzez odebranie "kupione" ot tak! Tak jak pisał @kaszanka9, firma UbiSoft po prostu nie chce tracić czasu i pieniędzy na problemy gracze, a więc "umywał rąk" dla wygody. Wielu prawo w umowie od wydawcy gier nie mają wspólnego z "sprawiedliwości", a służą jedynie dla "ochrona interesu".
@Cyniczny Rewolwerowiec -> Proszę przestań rozmawiać z tym @knrdz i podobne użytkownicy. I tak każdy rozsądny zignoruje ich posty. Nie ma po co wstawać w obronie czegokolwiek. To tylko pogarsza atmosfera na forumie. Wiem to z doświadczenia. ;)
Ale tej sprawy nie da się rozwiązać łatwo.
(plus prawie kalka z WoT jakiś czas temu i co? - ludzie już zapomnieli) :P
Jeśli klucze były pozyskane z kradzionych kart i był chargeback - to nie zapominajcie o... podatkach
Każdy sprzedany klucz jest wykazywany i Ubi płaci zarówno VAT jak i podatek dochodowy.. a jak od dawna dawien wiadomo przed urzędem skarbowym ucieczki nie ma .
Sprzedali klucze - zapłacili Vat - muszą mieć podstawę księgową do odliczenia jego ( i nie samo wycofanie zapłaty nim nie jest, dopiero zwrot produktu) ..
to nie jest transakcja ubi-gracz tylko ubi -pośrednik (czasem oszukujący) - gracz
Bo klucze np. z promocji Nvidii nie znikły :)
I gracze powinni od sprzedawcy kluczy dochodzić swoich racji nie od Ubi :P
Bo to nie Ubi ich oszukało - tylko pośrednik po drodze ..
a że czasem zdarzają się pomyłki - jak z FC z cd-a i pewno będą rekompensaty :)
Cyniczny rewolwerowiec - idź na bazar, kup od sprzedającego spod lady dresa komórkę (ładowarka się pechowo zgubiła i cena mega okazyjna ;) ) i powołuj się na w dobrej wierze ...
w sprawie o paserstwo (bo towar ci zabiorą od razu jak kradziony bez wyroku sądu ).. a i oskarżenie o paserstwo w drodze prawie z automatu ..
Powołujesz się na prawo a go nawet nie rozumiesz :)
Powiem krótko. Cel akcji UbiSoft jest zrozumiały i uzasadniony (walka z nieuczciwe sklepy), ale jego metoda wobec gracze jest zła. Dlatego gracze mają prawo do krytyki. Koniec i kropka! :)
DiabloManiak
Obawiam się, że rozumie więcej niż Ty co widać po Twoim, za przeproszeniem, z tyłka wyjętym przykładem zupełnie nie przystającym do sytuacji:)
To jest dosyć czytelny przekaz: prosimy zamiast kupować gry ściągać je torrentem. Po co komplikować proste sprawy.
@DiabloManiak
Cóż złego jest w przykładzie o samochodzie?
Czy właściciel skradzionego auta może bez zawiadamiania policji pójść do człowieka który nieświadomie kupił go od złodzieja i zabrać? Oczywiście że nie może bo z jakiej racji nowy właściciel ma mu wierzyć?
[117] Sir Xan Cel Ubisoftu to niedoplacanie do biznesu. Dlaczego maja placic za przesyl danych czy pozwalac na korzystanie ze swoich serwerow, skoro nie dostali za dany klucz pieniedzy? Ubisoft to firma i jako taka ma zarabiac.
Cyniczny Rewolwerowiec Ups, palnalem glupstwo z tym kupnem w dobrej wierze. Nie wiedzialem, ze w polskim prawie jest taki zapis, a w domysle dyskusja jest wlasnie o nim.
Cyniczny rewolwerowiec - z policjantem, bez sądu ..
przychodzi policjant - kradzione mienie zabierane z miejsca i możesz tupać, prychać, tłumaczyć że w dobrej wierze i wołać nawet o sąd ostateczny.. z miejsca zostaje zabrane..
Sad - posłuży co najwyżej do stwierdzenia czy świadome paserstwo, czy po prostu oszukał cię sprzedawca.. ( i dopiero tu wejdzie w dobrej wierze o ile takie było- ale ani forsy ani samochodu już nie masz)
I uważasz że prawowity właściciel ma ci jeszcze dopłacać? ;)
i to nie właściciel samochodu (Ubi) cię oszukał tylko sprzedawca.. ale wszyscy tu wrzeszczą na właściciela :D
dwa - w necie za "policję" pierwszego rzędu robi obsługa danej platformy/modernizacja
co dokładnie tu nastąpiło - stwierdzono kradziony towar (czyli stratę dla firmy)
- nie zgadzasz się - odwołanie najpierw do platformy ( jak jesteś w 100% pewny pochodzenia klucza), lub kontakt z sprzedawcą i dopiero jak nie pomogło zostają sądy zwykłe ale nie w stosunku do ubi tylko do sprzedawcy (Ubi warunkowo w określonym przypadku) :)
Sir Xan - ubi na każdym kluczu z chargabacka jest stratna :
100% zwróconej forsy + podatki do zapłacenia/zapłacone (przykładowo np 20%) czyli w sumie za każdy taki klucz ma stratę 120%
Dwa - nauczka na przyszłość żeby nie kupować w dziwnych miejscach ..
Podaj opcję jak mieli by to rozwiazać nie tracąc forsy i nie szkodząc nikomu :D
@DiabloManiak -> Cytat: "100% zwróconej forsy + podatki do zapłacenia/zapłacone (przykładowo np 20%) czyli w sumie za każdy taki klucz ma stratę 120%. Dwa - nauczka na przyszłość żeby nie kupować w dziwnych miejscach .." -> Niestety masz rację.
Dlatego do tej pory nigdy nie kupowałem klucze z Allegro.pl, bo budzą wątpliwości. Kupuję gry tylko z oficjalnych sklepów i nic więcej. Pytanie tylko, czy kupowanie gry z Humble Bundle to też nielegalne? :/ Mam na myśli "zagraniczny" sklep, a jestem w Polsce, choć już wymieniłem złotówki na dolary za pomocą PayPal.
DiabloManiak
i to nie właściciel samochodu (Ubi) cię oszukał tylko sprzedawca.. ale wszyscy tu wrzeszczą na właściciela :D
i prawidłowo.
Działanie takie to kompletna wolna amerykanka. Czy jest gdzieś lista sklepów czy sprzedawców, których uważają za "niegodnych"? Ja takiej nie widziałem nigdzie. Skąd mam więc wiedzieć, że dany sklep w sieci nie ma prawa sprzedawać tych gier? Kupujący nie ma absolutnie żadnej możliwości weryfikacji towaru w postaci klucza. Jeśli ubi jest takie święte to niech w ogóle zrezygnuje z jakiejkolwiek zewnętrznej dystrybucji i pozwala na kupowanie gier tylko w ich oficjalnym sklepie. Będzie jasność.
Obudzili się nagle z ręką w nocniku i zamiast walić do tych sprzedawców, co już od 100 lat sprzedają ich gry i im robić koło pióra to idą oczywiście na totalną łatwiznę i zabierają towar konsumentowi. Bez żadnych pytań, uwag, zapowiedzi, ot tak. Na Białorusi może by to przeszło. W Europie nie powinno.
Kupujący nie ma absolutnie żadnej możliwości weryfikacji towaru w postaci klucza.
Hmm telefon/email/chat?
Hmm telefon/email/chat?
Dzień dobry, kupiłem u Państwa klucz i chciałbym się dowiedzieć czy jest legalny. :)
A w sklepie - przepraszam, czy to mięso jest świeże - nie z przed 3 tygodni, spryskaliśmy żeby ładnie wyglądało :)
wert Coz za inteligentny i przemyslany post!
Wytlumacze skoro nie dociera: widzisz oferte w sklepie X, kontaktujesz sie z supportem Ubisoftu i pytasz, czy sklep X to autoryzowany reseller.
Dziękuję wert, wyręczyłeś mnie:)
nagytow
Na serio, napisz mi proszę jak sobie to wyobrażasz w praktyce i o co Ty byś się zapytał lub co byś zrobił w celu weryfikacji?
@USSCheyenne
niech w ogóle zrezygnuje z jakiejkolwiek zewnętrznej dystrybucji i pozwala na kupowanie gier tylko w ich oficjalnym sklepie. Będzie jasność.
Tak jak to zrobił Blizzard? I co to dało - keyshopy ciągle sprzedają klucze wyjęte z pudełek, bezmyślna dzieciarnia kupuje i myśli że legalnie.
@Diablomaniak
Pytanie tylko kto nadał prawa "policji" danej platformie? Bo sama sobie tego zrobić niestety ot tak nie może. To tak, jak byś powiedział, że od dziś jesteś policjantem i łapiesz złodziei :P
Żeby cokolwiek komuś zabrać, muszą być nie tyle same przesłanki że dany towar pochodzi z kradzieży , co dowody na to i to konkretne.
Tak czy siak, to co robi UBI nie jest do końca zgodne z prawem konsumenckim, choć by nie wiem jakie regulaminy tworzyli.
knrdz
Ale jest jasny zapis i oficjalna informacja. Co kto robi pomimo tego to już jest jego sprawa i w takiej sytuacji bym rabanu nie podnosił. Z Ubisoftem jasnej sprawy nie ma bo o to nie zadbali i walą teraz obuchem konsumentów za swoje niedopatrzenia.
nagytow
Ok, jest to jakieś wyjście. Pytanie czy poważne. Czy jak widzisz jakikolwiek towar który chcesz kupić to piszesz do producenta czy możesz kupić z tego sklepu? Nie sądzę. I tu wracamy do początkowej uwagi Cynicznego. Gry są traktowane ulgowo a powinny jak każde inny produkt/towar. Brak regulacji i jasnych przepisów nie może uderzać w konsumentów a tak się dzieje właśnie dziś. I stąd nie ma mojej zgody na takie działanie. Niech najpierw Ubi zrobi porządek w swoich papierach a potem dobiera się do ludzi łamiących reguły gry.
knrdz ---> ale w tedy może Blizz powiedzieć, że jedynym legalnym źródłem jest kupno w bezpośrednie dystrybucji. Jasne i oczywiste.
Jeśli ktoś dopuszcza inną formę sprzedaży to z jakiej racji mam dzwonić sprawdzać czy mogę kupić czy nie. Jeśli kupuje w sklepie, który działa długo na rynku, świadczy takie usługi i nie ma z tym problemów, to mam prawo domniemywać że wszystko jest OK.
Naprawdę dzwonicie i pytacie się czy możecie kupić sobie ich grę tu czy tam? :)
Wy tu o UBI, a ostatnio gdzieś czytałem, że Valve przestała świadczyć usługi na Krymie z powodu embarga. Czyżby na Krymie teraz w ogóle w żadną grę się nie zagra? A jeśli przypadkiem "dostawca kluczy" miał siedzibę na Krymie, to też dostanie się embargiem w głowę?
[135] USSCheyenne Ja nie neguje tego, ze prawo jest niedostosowane do rzeczywistosci, ze powstalo w czasach gdy nie bylo cyfrowej dystrybucji. Dopoki nie zostanie zmienione, jest jak jest. Moje podejscie do sprawy z Ubi opiera sie na fakcie, ze nie mam zadnego wspolczucia czy zrozumienia dla tych, ktorzy kupuja gry z niepewnych zrodel, oraz na zalozeniu, ze Ubisoft otrzymal od sklepow liste kluczy, ktore nie zostaly oplacone (chargebacki itp). Uplay jest ich wlasnoscia i sami decyduja, w jaki sposob zalatwiaja sprawe nieautoryzowanych kluczy. O ile pierwsza to subiektywne odczucie, to druga byc moze jest niezgodna z prawem w niektorych krajach, jednak i tak popieram Ubisoft. Twarde i zdecydowane kroki, bez patrzenia na PR, zawsze mi sie podobaly.
[136] wert Masz prawo domniemywac co chcesz, nikt ci nie broni. Zauwaz, ze problemy maja jedynie ci, ktorzy kupili klucze na g2a czy kinguinie (pomijajac wpadki typu klucze z CDA, ktore na pewno zostana skorygowane). Nikt nie pisze, ze zniknela mu gra kupiona na Amazonie czy GMG
Ja nie musze pytac, bo jeszcze sie nie zdarzylo, zebym kupil gre poza oficjalnymi platformami (Steam na Steam, Origin na Origin itd) czy dwoma-trzema autoryzowanymi sklepami typu wlasnie Amazon/GMG. Gdybym faktycznie kupil gre w keyshope i teraz ja stracil, to najpierw bym zapytal supportu Ubi co sie stalo, a potem napisal do keyshopu o zwrot kasy. Tylko tyle.
Edit. Klamalem, przypomnialem sobie, ze kiedys kupilem Arme 2 na Allegro i ja stracilem dwa miesiace pozniej. Nie krzyczalem na Steam, chociaz pisalem z nimi przez dluzszy czas, aby mi odblokowali konto.
nagytow
Ja również cenię sobie twarde rozwiązania i wręcz gardzę wszelkim PR, z tymże wg mnie podjęto kroki wobec nie tych co trzeba.
Wert - zobacz że większość problematycznych kluczy to z platform wymiany/sprzedaży nie ze sklepów.
które nawet podkreślają :
"Kinguin jest jedynie serwisem pośredniczącym w cyfrowej dystrybucji gier komputerowych"
ba najprostsza opcja - jeśli pośrednik oferuje faktury/paragony to w 99,999% nie będzie kłopotów (bo musi się rozliczyć skąd ma towar :)
I to zdanie "jedynym legalnym źródłem jest kupno w bezpośrednie dystrybucji. Jasne i oczywiste"
powinno brzmieć
Jedynym legalnym źródłem jest kupno w oficjalnej dystrybucji. Jasne i oczywiste
USSCheyenne - to samo co do do werta.
Plus gry traktowane są normalnie - licencje traktowane są tak samo jak choćby znaki towarowe czy patenty ( inne wartości niematerialne i prawne) tylko niektórzy jeszcze nie wyszli z okresu że wszystko co fizyczne się liczy i nic więcej nie ma .
i akurat wzięli się w jedyny sensowny sposób - zablokowali niezapłacone klucze.
Bo przekręt najczęściej wygląda w ten sposób - na kradzione konto/karte - branych jest xxx kluczy - klucze są odsprzedawane pośrednikom w różnych krajach - ci rozprowadzają je dalej..
No jak była mowa jak widzisz jak mieli to inaczej rozwiązać?
*ścigać mafię zajmująca się kradzieżami i dystrybucja? ;)
*ścigać okradzioną osobę?
*Stwierdzić że mają to gdzieś i dopłacą do wszystkiego i na przyszłość wywiesić transparent kradnijcie od nas? (bo chargebacków nie da się zblokować, i póki będą płatności bezgotówkowe będą występować - no chyba że zaczną sprzedawać tylko za gotówkę ) ;)
A to ze zamiast mówić sprzedawca mnie oszukał (a raczej sam dąłem się oszukać) - jest ubi jest zueee bo nie dali się okraść ...
Maddred - o i może tak samo jak zatrzymać cię ochroniarz jak będziesz wychodził z niezapłaconym towarem ze sklepu. Ba zmartwię cię możesz zgodnie z prawem zatrzymać złodzieja czy bronic się jak ktoś cię atakuje.
Niezapłacone klucze w wykorzystaniu (czyli ukradzione) - zablokowanie.
Ja wiem że niektórym się marzy żeby do każdej takiej sprawy wysyłać sędziego i patrol najlepiej swat ale w skali światowej niewykonalne. I z którym prawem konsumenckim - bo problem dotyczy nastu krajów,
Total Biscuit, Jesse Cox i Dodger akurat rozmawiali na ten temat w podcascie. Jessie fajnie opisal co sie dzieje: kupowanie na g2a to taka sama sytuacja gdyby podszedl do ciebie gosc z zegarkami i chcial ci sprzedac oryginalnego rolexa za grosze (wszyscy znamy ten stereotyp z filmow). Moze i jest, ale nie wiesz, skad go ma ani czy nastepnego dnia policja cie nie odwiedzi i nie zabierze.
@nagytow -> Cytat: "Moze i jest, ale nie wiesz, skąd go ma ani czy następnego dnia policja cie nie odwiedzi i nie zabierze." -> Dokładnie. Na tym polega cały problem, a często nie mamy na to czasu, by to sprawdzić dokładnie.
Ja mam natomiast pytanie, czy gry kupione np. w Media Markt, [ link zabroniony przez regulamin forum ] , Muve.pl, 3 kropki.pl, Ultima .pl wersje pudełkowe mogą też być niepewne i zostać usunięte. Nie mam na razie możliwości sprawdzenia swojego konta dlatego moje pytanie czy to są autoryzowane sklepy. Ubisoft nie podało co które sklepy wg nich są autoryzowane Lecz czy w swoim zapędzie nie zaczną usuwać gier zakupionych właśnie w powyższych sklepach.
A piraci się śmieją. Zarówno z ubiSzitu i jemu podobnych, jak i graczy-frajerów, którzy postanowili zapłacić za daną grę.
Szczerze? Po takich akcjach, jak ta, sam zaczynam się zastanawiać, czy w niektórych przypadkach (czyt. jeśli interesująca mnie gra nie jest DRM-free) jednak nie przejść na "Ciemną Stronę Mocy". Kiedyś, za dzieciaka, było się po tej Stronie, bo albo nie było w Polsce nie było takiego wyboru legalnych gier albo nie było możliwości finansowych. Teraz twórcy sami do tego zachęcają...
@Irek22 -> [+1] Dokładnie! XD
DiabloManiak [140], no ale czy g2a to nie jest właśnie oficjalna dystrybucja? Nieoficjalna dystrybucja to była w akademikach, jak się za płytę płaciło 10-15 zł.
nagytow [141] No nie, g2a nie jest jakimś tam panem Zdzichem z ciemniej uliczki. To tak jak byś powiedział że kupując na allegro albo na ebayu albo w biedronce czy MM nie masz nigdy pewności czy rano nie zapuka do Ciebie policja. Bo można tam kupić taniej niż bezpośrednio od wydawcy.
Przypadki oszustów (czy błędów) się zdarzają wszędzie, ale nie można powiedzieć że takie serwisy żyją z oszukiwania ludzi.
W pewnym sensie, jeśli za te klucze sprzedawca nie zapłacił producentowi, a ja zapłaciłem kupując produkt w dobrej wierze, to jestem tak samo pokrzywdzony. Za produkt zapłaciłem, zawinił sprzedawca - pośrednik, a uderzają we mnie. To jest też pytanie - jeśli te serwisy nie są sklepami a również pośrednikami w sprzedaży, to czy też nie są w pewnym sensie poszkodowane przez nieuczciwego sprzedającego klucz.
Niestety, daliśmy sobie wmówić że gry są nadzwyczajnymi produktami które kierują się zupełnie innymi zasadami użytkowania niż np taki film, książka czy papierosy.
Ciekawe czy kiedyś gry staną się znowu normalnym produktem będącym przedmiotem kupna - sprzedaży czy może takie podejście przełoży na inne produkcje - i np moje spodnie tak naprawdę nie będą moimi spodniami, tylko licencją udzieloną na ich noszenie, ale jak już pożyczę je koledze, albo nie daj boże odsprzedam, to będą napiętnowanym przestępcą :).
[147] wert Oczywiscie znaczna wiekszosc sprzedawcow to uczciwi ludzie, ale sa tacy, co zeruja np. na akcjach charytatywnych odsprzedadaja klucze z bundli, tacy co odsprzedaja klucze recenzenckie, oraz tacy co zwyczajnie wrzucaja kradzione gry. Jak dla mnie opis Jessiego pasuje idealnie i wedlug mnie to wlasnie tego typu sklepy powinny poniesc koszty, bo to oni powinni weryfikowac sprzedawcow i towar, zwlaszcza takie g2a, ktore ukrywa prawdziwe nazwy i wszystko firmuje swoja nazwa (w odroznieniu np. od takiego kinguina).
Gry nie moga byc traktowane tak jak zwykle produkty materialne, bo nimi nie sa. Z tego samego powodu piractwo nie jest zwykla kradzieza.
@144, 146 - oj już tak nie przeżywajcie, piraci się śmieją - do czasu, co chwila się za nich biorą i wtedy płaczą po forach tak samo jak wy dzisiaj. I argumentacja też podobna - że ich, biedne dzieci ścigają "za ściągnięcie empetrójki" (a tak naprawdę za ściągnięcie oprogramowania wartego kilka-kilkadziesiąt tysięcy złotych), "zamiast prawdziwych bandytów łapać". Więc wasz śmieszny szantaż wsadźcie sobie w buty, kupując gry łaski nikomu nie robicie, chcecie kraść to kradnijcie, tylko potem nie płaczcie że sobie schrzaniliście życie (powodzenia w dorosłym życiu z wyrokiem na koncie). I tylko nie pajacujcie pseudousprawiedliwieniami typu "jeśli interesująca mnie gra nie jest DRM-free" (dobre sobie, jakby jakakolwiek od co najmniej 5 lat była, z waszym sztandarowym przykładem pt. "Wiedźmin" włącznie, obie części wyszły premierowo z drakońskimi DRMami, a wielce łaskawy dla graczy CDP Red zanim "rozdał" komplet DLC do dwójki, to najpierw swoich najwierniejszych fanów na nie naciągnął, niektórych nawet kilkukrotnie - jeśli chcieli mieć komplet i kupili kilka wersji dla tych które miały być "ekskluzywne") bo to ma się nijak do tego tematu - łącznie z pudełkami mam pewnie ok. 2000 gier z DRMami, lata lecą i jakoś nawet jednej nie działającej przez DRMy nie kojarzę (a w wielu DRMy po latach lub nawet miesiącach powyłączali albo mocno poluzowali, bo każdy rozumny człowiek zdaje sobie sprawę czemu służą - zastopowaniu lub mocnemu ograniczeniu piractwa "0-day", gdy czasem ważą się losy budżetów wydawców).
@147
No nie, g2a nie jest jakimś tam panem Zdzichem z ciemniej uliczki. To tak jak byś powiedział że kupując na allegro albo na ebayu albo w biedronce czy MM nie masz nigdy pewności czy rano nie zapuka do Ciebie policja
Przestańcie wreszcie wrzucać do jednego wora legalną dystrybucję (retail, jak MM czy Biedronka, albo cyfrową - jak cdp, muve, gmg, d2d itd) i keyshopy (które trzymając się Twojego przykładu można porównać do przemytników papierosów - o tak, to rzeczywiście legalny biznes) oraz co chyba jeszcze bardziej absurdalne - portale aukcyjne, ogłoszeniowe, "cyfrowe targowiska" (jak g2a i kinguin) i fora/portale "traderskie" (steamtrades/reddit/tf2outpost/dispenser). Nie udawajcie że nie umiecie odróżnić co jest pewne, a co jest co najmniej szemrane i trzeba wszystko kontrolować żeby nie dać się w ten czy inny sposób oszukać.
@151
Kupuję swój egzemplarz, jest moją własnością, mogę ją pożyczyć, wymienić się, sprzedać
Tak ci się tylko wydaje - bo to prawda jedynie do momentu gdy rozpakujesz pudełko, czyli zaakceptujesz EULA. Stając się użytkownikiem obowiązują cię ograniczenia nakładane przez licencję, która zwykle właśnie wyłącza możliwość odsprzedaży i wypożyczania (i nie jest to ograniczenie sprzeczne z prawem więc "nieważne", bo na mocy polskiej ustawy o prawie autorskim programy komputerowe są wyłączone z "użytku osobistego" obejmującego krąg znajomych, jak to ma miejsce przy innych treściach chronionych prawami autorskimi jak muzyka, filmy czy książki). To że wydawcy tego surowo nie egzekwują nie ścigając sprzedawców "używek" nie oznacza że jest to *legalne*. I zanim zaczniecie gadki-szmatki o "wyrokach niemieckich sądów" sprawdźcie po pierwsze czy dotyczą one gier (bo nie dotyczą), a po drugie zainteresujcie się innym prawomocnym orzeczeniem tychże sądów - 16 O 73/13, które wprost nazywa działalność większości keyshopów (odsprzedaż kluczy z pudełkowych wersji gier) nielegalną.
W przeciwieństwie do gier na PC które nawet jeśli kupisz w sklepie w pudełku to i tak przestają być twoja własnością w momencie instalacji
PFF, sam nie błaznuj - bo jest dokładnie odwrotnie - użytkownikiem gry konsolowej jest się tylko do czasu do którego się jej nielegalnie (jeśli licencja na to nie zezwala) nie wypożyczy lub odsprzeda komuś (albo i nigdy, jeśli się od razu nielegalnie "kupiło na spółkę"), bo właścicielem nie jest się nigdy - wystarczy przeczytać EULA. Nawet jeśli zachowa się zakupiony tytuł, to i tak nie będzie się jego użytkownikiem na zawsze - bo tylko do czasu technicznej śmierci sprzętu na który ta gra jest zakupiona, mimo oczywistych możliwości technicznych producenci konsoli nowych generacji nie umożliwiają uruchamiania wszystkich gier zakupionych na własne konsole poprzednich generacji - bo i przecież wiadomo że lepiej drugi czy trzeci raz sprzedać "remastera". Na pececie takich dylematów nie ma, kupując grę na steamie lub przypisując (legalnie zakupiony) steamworksowy tytuł do konta zostaje się jej wieczystym użytkownikiem (subskrybentem), a ponieważ nie ma możliwości sprzedaży konta (przyłapanie na próbie skończy się zablokowaniem wszystkich kont danego użytkownika) to jest to rzeczywiście "na zawsze". Grać można na ilu komputerach się zamarzy, a nawet LEGALNIE wypożyczać swoje gry bodajże 5 znajomym ("Family Sharing"). Sprzęt zachowuje kompatybilność od ponad 20 lat, oprogramowanie też (a stare systemy operacyjne można instalować na znacznie nowszych od nich komputerach, albo wręcz na maszynach wirtualnych).
ps. żeby mi napluć w twarz musiałbyś wcześniej sporo urosnąć, pętaku.
pps. kolejny dzień odpalam Uplay i ciągle tyle samo gier na koncie - o co chodzi? Przecież podobno zabierają wszystkim legalnie kupione gry, moich nie chcą?
Gry nie moga byc traktowane tak jak zwykle produkty materialne, bo nimi nie sa. Z tego samego powodu piractwo nie jest zwykla kradzieza.
Nie jestem w stanie się zgodzić z żadnym z tych twierdzeń.
@nagytow
Gry nie moga byc traktowane tak jak zwykle produkty materialne, bo nimi nie sa.
Oczywiście że mogą - problem w tym że istnieje bardzo silne lobby któremu się to nie opłaca. Gry były w przeszłości tak traktowane, a na konsole nadal są. Kupuję swój egzemplarz, jest moją własnością, mogę ją pożyczyć, wymienić się, sprzedać. To tylko na PCtach coś się spierdoliło od czasów steama i reszty elektronicznej dystrybucji.
Jak Microsoft chciał wprowadzić a'la steam w Xbox One to im gracze konsolowi zrobili z dupy jesień średniowiecza i musieli wycofać sie z podkulonym ogonem. Niestety gracze PCtowi nie sa do tego zdolni.
Poza tym są takie indywidua jak choćby knrdz powyżej któremu plują w twarz ale i tak mówi że deszcz pada bo leczy kompleksy udając świętoszka.
[151] Cyniczny Rewolwerowiec Twierdzisz, ze kupujesz gre na PS czy XB w formie cyfrowej i mozesz ja pozyczyc, odsprzedac, wymienic sie? Nie pisze o pudelkach, bo to ponizej 8% rynku PC (jesli dobrze pamietam raport z 2013).
Jak Microsoft chciał wprowadzić a'la steam w Xbox One to im gracze konsolowi zrobili z dupy jesień średniowiecza i musieli wycofać sie z podkulonym ogonem. Niestety gracze PCtowi nie sa do tego zdolni.
Przepraszam, że sie wtrącę do tej arcyciekawej dyskusji. Czy gracze konsolowi to ci sami którzy muszą płacić za grę w multi na XBOX360?
@nagytow
No proszę cię, nie błaznuj, przecież własnie o pudełka chodzi. Kupno gry w cyfrowej dystrybucji na konsoli jest w większości OPCJĄ, bo można normalnie kupić pudełko którego nie trzeba podpinać pod konto tylko jest to twoja własność na zawsze. W przeciwieństwie do gier na PC które nawet jeśli kupisz w sklepie w pudełku to i tak przestają być twoja własnością w momencie instalacji (czyt. obowiązkowego podpięcia do steama/originu/uplay).
tak do wszystkich - Ubi potwierdziło że chodziło o kradzione klucze (opłacone z kradzionych danych)
Wert - jak z dzieckiem.
g2a, allegro itp - to odpowiednik bazarku czy tablicy ogłoszeń.
W bardzo mizerny sposób kontroluje kto tam sprzedaje. Tak jak na Allegro możesz zamówić kontener podrabianych perfum i wystawić jako oryginał.
Oficjalne kanały dystrybucji - prowadzące działalność gospodarczą (muszą wykazać skąd mają towar) bo inaczej przy pierwszej kontroli czy inwentaryzacji polegną.
Kupując od "pana miecia" nigdy nie wiesz czy tak jak w tym przypadku kradzione klucze, dostał w prezencie (ale zwykle wtedy masz 1 egzemplarz a nie nascie na sprzedaż) itp
Akurat jest prawie taka sama sytuacja jak z filmem - kupujesz licencję do obejrzenia w kinie, czy w domu. Możesz pożyczyć znajomemu ( udostępnianie konta czy zwartości np. w Steam/psn ) ale odsprzedaż już zgodna z prawem nie jest gazetówek czy filmów nagrywanych z TV :D
I tak jestem za odsprzedażą gier używanych, ale nie mylmy odsprzedaży używek z kradzieżą tak jak w tym przypadku o którym teraz gadamy :)
Irek22 - piraci czy złodzieje zawsze będą kuszący. Po prostu nie ponoszą kosztów i dają duże zyski - ty na swoją wypłatę zasuwasz cały miesiąc a on w 30 sekund buchnie Ci portfel i zarobi tyle samo - więc po co pracować? ;)
USSCheyenne - rozbudowana odpowiedz i ominięcie wszystkiego na co nie umiesz odpowiedzieć? :)
Cyniczny Rewolwerowiec - na konsolach - blokowanie ich za użycie pirackiego softu (czy kiedyś tracenie gwarancji? ;> ) a konto psn nie jest twoją własnością - tez je tylko "wypożyczasz".
I na rynku komputerów się zmienia - dzielenie kontem czy gwarancja zwrotu (bodajże orgin)
I gry na konsolach nie są twoją własnością - tylko licencja - która też zbliżona do pc- patrz sprawa Sony i gamecenter :>
I tak jestem za odsprzedażą gier używanych( i kilkoma drobnymi zmianami), ale nie mylmy odsprzedaży używek z kradzieżą tak jak w tym przypadku o którym teraz gadamy :)
knrdz [149] poproszę o 3 powszechnie znane i dostępne strony internetowe sklepów, dystrybutorów, pośredników, gdzie mogę normalnie bez problemu kupić papierosy z przemytu.
nagytow [148] Zgadza się, że sprzedawca/pośrednik powinien ponieść konsekwencje i on ewentualnie dochodzić swoich praw od nieuczciwego oferującego. Problem jest w tym, że jeśli by przyrównać do kradzieży samochodu to wygląda to tak, że nie ściga się złodzieja ale kupującego (często nieświadomego) i to nie organy ścigania, a producent samochodu przychodzi i go odbiera - a jeśli chcesz mieć pewność to kupuj tylko w salonie.
Gry nie moga byc traktowane tak jak zwykle produkty materialne, bo nimi nie sa.
Niestety tutaj się nie zgodzimy :).
20 lat temu były - wydawcy nie mieli technicznych możliwości nam tego ograniczyć. Teraz taka możliwość się pojawiła w postaci internetu, gdzie mogą zdalnie nam to zrobić, nie wchodząc do domu.
Gry niczym się nie różnią od filmów czy książek - jeśli kupuje tomik poezji to jest to inny produkt niż jak bym go kupił w wersji elektronicznej? Różni się tylko tym że nie ma (na razie) technicznej możliwości ograniczenia prawem do dysponowania książką, a w wersji elektronicznej jest.
Powiem więcej, w dzisiejszych czasach często zacierają się granice między produktem elektronicznym a materialnym. Czym się różnią moje spodnie od spodni które kupiłem mojej postaci w grze z mikro transakcjami? Nośnikiem, w postaci tyłka :).
To dobrze widać na przykładzie gier mmo (niektórych).
Pójdźmy dalej.
Jestem sobie w stanie wyobrazić, że za 20 lat nie będę kupował samochodu, a jego licencję na użytkowanie, bo w jego komputerze będzie wgrany hmm czytnik moich linii papilarnych (i powiedzmy 4 innych osób) - a jeśli będę chciał więcej to będę musiał poszerzyć licencję :). Przy stałym łączu internetowym, za każdym razem będzie potrzebna aktywacja na platformie sprzedawcy - tak jak teraz z grami.
Jedynym sposobem zbycia takiego samochodu może być oddanie do salonu z zakupieniem nowego.
Niemożliwe? 20 lat temu jak byście powiedzieli jak teraz wygląda rynek gier - uwierzono by wam?
Teraz jest to absurdalne, i powiecie - nie to co innego, ale za ileś tam lat znajdą się osoby co będzie to zupełnie normalne oczywiste i będą bronić takiego rozwiązania.
Mam nadzieje, że nie dożyję czasów, kiedy moje spodnie znikną bo nie wypiorę ich w autoryzowanym, licencjonowanym proszku do prania.:)
[154] Cyniczny Rewolwerowiec Skoro watek i cala rozmowa jest o rynku PC, to uzywajmy kryteriow PC. Na konsolach tez wejdzie dystrybucja cyfrowa. Idzie to duzo wolniej, bo nie trzeba tak ostro walczyc z piractwem jak na PC, ale jednak plytek bedzie coraz mniej. Gwaltowna zmiana moze nie przejsc, ale rozlozona w czasie na X lat juz nie wydaje sie taka straszna.
[156] wert Ja pisze tylko i wylacznie o dystrybucji cyfrowej, pudelka juz dawno mnie nie interesuja (sam na konsole biore praktycznie uzywki i zaraz odsprzedaje, jednak tu chodzi o PC). W przypadku gier cyfrowych producent ponosi stale koszty w postaci utrzymywania serwerow (zarowno do pobierania jak i grania), przesylu danych itp. Jak kupisz spodnie, to je masz i juz, producenta nic wiecej nie interesuje.
Poza tym, mimo ze jestem przeciwnikiem piractwa, to rozumiem, ze sciagnac gre to nie to samo co ukrasc spodnie. Nie mowie, ze gry maja miec specjalne traktowanie, ani ze obecna sytuacja jest idealna. Mysle tylko, ze nie da sie porownac takich rzeczy 1:1.
Piszesz o ksiazkach, ale zobacz co sie dzieje na tym rynku. eBooki zdobywaja coraz wieksza popularnosc i sytuacja jest identyczna jak w przypadku gier - kupujesz licencje, nie ksiazke. Amazon moze bez problemu zablokowac ci dostep do calej biblioteki na twoim Kindle'u. Ponownie - nie twierdze, ze to dobrze, po prostu skoro prawo nie nadaza za zmianami w technice, korporacje wprowadzaja swoje zasady.
Edit. Jeszcze maly dopisek, abyscie bardziej zrozumieli z kim rozmawiacie :) Pomysl Microsoftu, na ktory tak narzekacie, mi sie bardzo podobal. Gdyby taka forma dystrybucji weszla na konsole, pewnie bym juz calkiem porzucil gry na PC.
Wert - jak tak sie czepiasz samochodu
to prędzej wygląda to tak
1. właściciel samochodu (ubi)
2. złodzieje i dystrybucja przez złodziei
3. chcący kupić samochód (gracz)
i wyglądało to tak
Od właściciela został zabrany samochód przez ukradzenie go ( nie zapłacono)
Złodziej przerzucił samochód i chciał go szybko i po cichu sprzedać.
Chcący kupić samochód - mogąc iść do salonu, komisu czy na giełdę, poszedł na giełdę. Tylko zamiast kupować przedstawiciela sklepu czy od osoby z wszystkimi papierami dotyczącymi tego samochodu (dokument zakupu, księgę przeglądów, kluczykami itp) poszedł do pana Miecia stojącego pod siatką - który powiedział kup ode mnie dostaniesz kluczyki do auta i to w ultra promocyjnej cenie (bo reszta się zgubiła po drodze ;-) ) byle szybko..
I nagle zdziwienie że właściciel odzyskuje kradziony towar (samochód) jak przy kontroli wyszło że kradziony :)
I tak złodziei ścigają choćby banki tez, tylko dlaczego właściciel samochodu ma zostawić towar i jeszcze ponieść straty? :)
Ba w normalnym życiu kupujący dostał by jeszcze oskarżenie o paserstwo ;>
( i czym to się różni od przykładu z postu 116? :> )
a te papierosy np. gumtree, olx - bo działają na tej samej zasadzie co serwisy wymienione w niusie :>
@nagytow
Skoro watek i cala rozmowa jest o rynku PC, to uzywajmy kryteriow PC
Zaraz zaraz. Zasugerowałeś, że "Gry nie moga byc traktowane tak jak zwykle produkty materialne, bo nimi nie sa.", więc pokazuję ci że to błędne przekonanie bo jak widać gra może być traktowana jak zwykły produkt. Chyba że twierdzisz iż gra na konsolę a gra na pc to sa zupełnie różne rzeczy?
Na konsolach tez wejdzie dystrybucja cyfrowa.
Nie wejdzie. Microsoft już próbował i widzisz jak to sie skończyło. Wymiana/sprzedaż gier jest zbyt zakorzeniona wśród konsolowych graczy żeby na to pozwolili. PCtowcy zachłysnęli się steamem kiedy wydawało się to doskonałym rozwiązaniem, ale w momencie kiedy obecnie cały świat widzi wady i ograniczenia jakie to wprowadza żadna inna platforma nie będzie w stanie takiego rozwiązania przeforsować. Nikt nie odważy się tknąc tego pomysłu w obawie przed stratą klientów. Niestety PC jest już chyba stracony.
Idzie to duzo wolniej, bo nie trzeba tak ostro walczyc z piractwem jak na PC
Bitch please. Rzekome "piractwo" to tylko straszak i pretekst. Steamy/Originy to walka z ODSPRZEDAŻĄ/WYMIANĄ gier, a nie z piractwem.
edit
Ach, teraz zobaczyłem twój edit. Ręce mi już całkiem opadły i nie mam więcej słów. :)
Żeby dobrowolnie godzić sie (i jeszcze cieszyć!) na ograniczenie własnej wolności i wolności dysponowania swoją własnością...
edit2
A co do do TotalBiscuita i jego gości, to o ile lubię go czasem posłuchać/pooglądać WTF Is... bo potrafi miec trzeźwe spojrzenie, o tyle w kwestii cyfrowej dystrybucji od zawsze pierdoli takie głupoty że uszy więdną. Chociaż trudno się dziwić - nie podcina się gałęzi na której się siedzi...
@wert - może nie zrozumiałeś o co mi chodziło gdy wykorzystałem (zresztą Twój) przykład z papierosami - też mogą nie być kradzione, mogą nie być podrabiane, a mimo to sprzedawane na danym rynku nielegalnie (bo przemycone bez opłacenia należnych ceł i podatków). Dokładnie tak samo działają keyshopy wmawiając graczom że przecież dane gry są legalnie zakupione - co z tego, skoro zostały zakupione na innym rynku (a tam były sprzedawane właśnie z przeznaczeniem na ten rynek), następnie pozbawione pudełek, płytek, manuali i pozostałych fizycznych części (co już według cytowanego orzeczenia niemieckiego sądu łamie licencję nawet gdyby potem te klucze sprzedawać w tym samym regionie z którego pochodziły pudełka) i jako klucze przemycone na inny rynek (czego też często licencja w tanich regionach zakazuje - jest zwykle na pudełku zapis "nie do sprzedaży poza terytorium X"). To że taki klucz działa w innym regionie (zawsze, albo przez jakiś czas) to nie znaczy że jest on legalny (czyli zgodny z licencją z jaką został oryginalnie zakupiony), o czym keyshopy oczywiście nie informują. Udawanie Greka że nie da się odróżnić szemranej działalności keyshopu od zwykłych cyfrowych retailerów jak greenmangaming jest żałosne, przykłady już wielokrotnie podawano:
- w legalnych sklepach nie sprzedaje się produktów które jak powszechnie wiadomo nie mogą być w nich sprzedawane (jak np. klucze do gier Blizzarda), albo wręcz nie mogą być nigdzie sprzedawane, bo nie są legalne (jak klucze instalacyjne Windows bez certyfikatów autentyczności). W keyshopach to standard.
- w legalnych sklepach nie sprzedaje się kluczy gier nie dając możliwości legalnego pobrania klienta lub plików gry, bezpośrednio w sklepie lub w systemie dystrybucji do którego ów klucz jest przeznaczony (czyli takich z opisem "klucz multiplayer", "klucz DRM" i poradą aby pliki pobrać sobie "skądś" we własnym zakresie albo przegrać od znajomego - co oczywiście jest nielegalne, albo absurdalnymi przykładami zastosowania typu "jeśli Twój oryginalny klucz multiplayer został zbanowany"). W keyshopach to standard.
- w legalnych sklepach nie sprzedaje się kluczy zablokowanych regionalnie z instrukcją jak daną blokadę obchodzić przez oprogramowanie VPN (co jest wprost zakazane w licencji np. steama i jest wystarczającym powodem do deaktywacji konta). W keyshopach to standard.
- g2a i kinguin to jeszcze niższe standardy niż keyshopy, bo dodatkowo oferują "marketplace", czyli możliwość sprzedawania czegokolwiek przez swoich użytkowników. Przykład już oficjalnie podał Ubisoft - klucze kupione kradzionymi kartami na Originie. Inne przykłady - wyłudzone/wykradzione vouchery promocyjne z kart graficznych i procesorów (trzeba być strasznie naiwnym żeby wierzyć że ktoś sprzedaje legalnie kilkadziesiąt czy nawet kilkanaście takich voucherów - bo sobie "farmę" kart założył, lol, ale oczywiście gdzie by nie sprzedawał nie jest w stanie dostarczyć tego vouchera fizycznie ani nawet jego zdjęcia w rozdzielczości na tyle wysokiej aby umożliwić weryfikację autentyczności).
A jeśli poważnie pytasz gdzie kupić papierosy z przemytu, to dostałeś odpowiedź - nawet na powszechnie znanych serwisach ogłoszeniowych. Ale skoro to produkty materialne, to głównie w typowych miejscach gdzie uprawia się w danym mieście drobny handel - bazary, giełdy. To że są one legalne (płacą podatki itd), to nie znaczy że wszystkie towary sprzedawane przez handlujących tam sprzedawców też są, to chyba oczywiste - popularne kiedyś giełdy komputerowe to przecież dokładnie to samo, sprzedaje (sprzedawało? z 10 lat już nie byłem więc nie wiem) się tam legalnie wiele rzeczy (sprzętu i oprogramowania), ale i pirackie oprogramowanie.
@knrdz
co już według cytowanego orzeczenia niemieckiego sądu łamie licencję
Zdajesz sobie sprawę że orzeczeniem niemieckiego sądu możesz sie w polsce podetrzeć i absolutnie cie nei obowiązuje?
[159] Cyniczny Rewolwerowiec Wiem, ze piractwo to straszak, jednak taki byl oficjalny powod. Teraz to nie do pomyslenia, ale zobaczysz za 15-20 lat, bedziesz wspominal pudelka. Myslisz, ze korporacje nie kombinuja jak wyeliminowac rynek wtorny?
@nagytow
Oczywiście że kombinują, w końcu po to istnieje steam. Pytanie tylko czy teraz, gdy ludzie już widza jak na dłoni jak wielkie wady i ograniczenia to ze sobą niesie pozwolą na wprowadzenie takiego systemu tam gdzie go nie ma? Jak juz mówiłem PC jest stracony, ale mam wrażenie że konsole tak łatwo nie upadną.
Upadna, upadna juz tam jakies madre glowy wymysla sposob.
Żeby dobrowolnie godzić sie (i jeszcze cieszyć!) na ograniczenie własnej wolności i wolności dysponowania swoją własnością...
Cenie wygode, chce kupic gre, gdy mam ochote w nia zagrac, chce ja miec natychmiast, aby sciagnac i grac. W dzisiejszych czasach, lacza sa tak szybkie ze pojscie do Game i kupno gry trwa dluzej. Jak juz pogram, to przestaje mnie ona interesowac calkowicie, moze nawet zniknac z konta. Przez jakis czas korzystalem z wypozyczalni, co bylo naprawde tanim rozwiazaniem, jednak mimo wszystko nakladaja one jakies tam ograniczenia czasowe, co mnie irytowalo.
Wiec tak, jestem sklonny oddac swoja "wolnosc" w zamian za wygode. Gdyby Sony i MS bardziej atakowaly cenowo ze swoimi cyfrowymi sklepami, to na uzywki bym nawet nie spojrzal. A tak niestety pozostaje CeX.
Z drugiej strony dla mnie gry to tylko jedna z form rozrywki. Jesli pewnego dnia stwierdze, ze jest za drogo, to przestane grac zupelnie. Nigdy nie bylo to dla mnie cos, co koniecznie musze miec.
Edit. Troche chyba klamie, bo w sumie od pewnego czasu czesciej korzystam z GOG niz Steama i spolki. Ale moze po prostu sie starzeje i wole stare gry ;)
knrdz ---> może nie kupuję dużo gier, ale zdarza mi się je kupować z różnych keyshopów (chyba w g2a czy kinguin akurat nie brałem - nawet nie wiem) zarówno klucze gier, jak i prepaidy do mmo i się nie spotkałem z tym co napisałeś że jest standardem. Może mam szczęście, może mało kupuję, a może jestem ostrożny.
Nigdy nie miałem jakichkolwiek problemów. Dostawałem kod, wklepywałem, pobierałem, działało.
Dla mnie to nie jest standard - no ale może faktycznie nie kupuję topowych gier albo mam szczęście do uczciwych keyshopów.
Z papierosami to wiecie - nie pale :)
Wert - bo nie ma popadać w skrajną paranoję, i wylewać wody z dzieckiem. Są key-shopy działające uczciwie (czasem na granicy szarej strefy względem aula :P ) typu kupują na wyprzedażach czy z kuponami rabatowymi, promocje w marketach, dogadują sie z dystrubutorem itp. płacać własnymi pieniędzmi ( nie kradzionymi kartami jak tu)
i kupią np. 10.000 kluczy legalnych (czy pre-paidów) za pół ceny i sprzedadzą za trzy czwarte (mając nawet opcję dosłania pudełka za dopłata) - to jak najbardziej za. ( i mogą dla mnie nawet sprzedawać klucze blizzarda :D )
Tylko że takie sklepy to już zarejestrowana działalność gospodarcza, paragony faktury podatki itp
to dlaczego nie kupić w takim sklepie :) *czy od osoby prywatnej która np. dostała klucz do karty graficznej czy procka a wie że nie wykorzysta*
z drugiej strony masz pseudo sklepy - właśnie kradzione karty, konta niewiadomego pochodzenia ( ostatnio widziałem aukcje gdzie było kilkanaście kont - sprzedawca nawet nie wiedział jakie są dlc na kontach "niby losowe" ), zużyte klucze do odzyskania (cs na allegro) czy klucze które na 100% zostaną zablokowane jak przez vpn.
I kupowanie z nich to już ewidentna paserka - ba takie g2a - UTAJNIA dane sprzedającego wiec nawet nie wiesz od kogo kupujesz ;) a później jest płacz..
Trzeba popatrzeć z boku - nikt za darmo a raczej pół darmo niczego nie rozdaje..
Z worlds of tanks było podobnie jak nagle sprzedawali czołgi które w sklepie są po 200 pln nawet i za 30 pln i było zdziwienie że blokują konta ;)
Valzar - to się nazywa samoobsługa najpierw pytasz jaka kradzież a później sam sobie odpowiadasz ;D
to co piłeś było już kilka razy, a oskarżenia do banku są jak kulą w płot ..
nie oskarżamy złodzieja tylko kolejną z stron, cudnie coś w stylu argumentacji jest kobietą dlatego ją zgwałcili :P
Chargebacki - są przydatne i dużo dają, ochrona dla kupującego też jest ważna.
Jeden problem złodzieje o cwaniacy - czynnik ludzki *włamujący się do kompów, kradnący karty, cofający zapłatę za dobrze wykonane usługi itp)
A że u nas jest masa cwaniaków i złodziei to tez kolejna sprawa. ( a każdy który miał do czynienia z handlem wie i to dobrze)
A E-bay miał kilka czynników - po pierwsze wystartował o wiele za późno..
Valzar - wielki "znawco" masz np trzy metody:
firma na słupa i towar na fakturę (termin płatności dla firm to od paru dni do nawet pól roku) czy konsygnacja ( wzięcie towaru na sprzedaż - towar jest własnością producenta - płacisz tylko za sprzedane sztuki..
i znikasz z towarem
fałszywe czeki ( tak wiem w Polsce czeki są rzadkie)
wiesz że można podrobić papierowe pieniądze? :>
Valzar po pierwsze nie pij tyle.
Po drugie, jeśli sklep akceptuje transakcje bez kodu CVV, to czyni to NA WŁASNE RYZYKO. Więc jak najbardziej bank ma nie tylko prawo ale i obowiązek chargebacku w sytuacji kradzieży danych karty.
Pytanie po co i dlaczego sklep autoryzuje takie transakcje? No nie wiem, może liczy właśnie na zyski od złodziei i liczy że część pokrzywdzonych nic nie zauważy i nie zgłosi chargebacku. Bo tak to wygląda.
Od 2 lat bez problemu sczytasz dane karty kolegi przy pomocy telefonu z obsługą NFC, ale bez informacji o CVV, więc wygląda na to, że sklepy grają w finansową rosyjską ruletkę z własnej woli i że im się to opłaca. A skoro tak, to niech akcjonariusz dopłaca se za to z dywidendy jeśli się jednak przeliczył, albo wywali zarząd i dyrektora IT w szczególności, a nie "odbija" sobie niekompetencję na klientach.
Ta dyskusja nie ma raczej wiekszego sensu. Zakupy zostaly zapewne wykonane podczas ostatniego wycieku danych z Origin. Pisalem o nim nawet tu na forum, ale ogolnie cala sprawa przeszla raczej bez echa.
Aurelius - wystarczy że pozyskają jakiś keylogerem z kompa / ukradną bazę danych :)
Valzar- prędzej to ze każdy system da się ominąć / przechytrzyć / złamać
A bez faktur płatnych później rozłożysz sporą cześć handlu :D
@Diablomaniak
o i może tak samo jak zatrzymać cię ochroniarz jak będziesz wychodził z niezapłaconym towarem ze sklepu.
I wszystko było by ok , ale nawet ochroniarz musi mieć dowód na to że ktoś coś ukradł. Czyli to musi zobaczyć , albo mieć świadka, który to widział. Nie ze coś mu się zdaje, albo ma takie widzimisię.
Sorry ale nikt nie może zatrzymać kogoś ot tak, no chyba że policja i też musi mieć powód. Nikt nie stoi ponad prawem.
Tak samo jak to, że ktoś coś ma oddać bo nabył to nie legalnie. Niestety prawo jest takie, że trzeba WINĘ UDOWODNIĆ, a nie że ktoś ma udowadniać swojej niewinności. I w tym przypadku należy udowodnić że jakieś dobro pochodzi z przestępstwa i wtedy można podejmować odpowiedne działania egzekucyjne.
Maddred --> Zgadza sie, jak bramka zapiszczy przy wychodzeniu ze sklepu, to ochroniarz moze cie zatrzymac, i poprosic o pokazanie paragonu na wszystko co z tego sklepu wynosisz, bo ma prawo podejrzewac, ze cos jest nie tak.
I dokladnie taka sytuacja miala miejsce tutaj - podejrzane klucze zostaly zablokowane, a uzytkownik ma prawo wykazac, ze alarm sie pomylil.
up
Aha, czyli najpierw po ryju a potem tłumacz się, że Ci się nie należało:) Kapitalny tok myślenia.
A może najpierw zapytać się i poprosić o dowód legalnego zakupu a jak nie będzie to wtedy reakcja? Tak, to wydaje mi się 100 razy bardziej logiczne i przede wszystkim zgodne z elementarnymi zasadami prawa.
@USSCheyenne
Dokładnie tak
@wysiak
Ładne porównanie, czyli co jest tą "piszczącą bramka" w przypadku gier? I gdzie ten ochroniarz który pyta o paragonik? Bo jak na razie to jest tak, że najpierw wszyscy dostali po ryju nie wiadomo od kogo.
[177] USSCheyenne Wiesz ile by trwalo pytanie tysiecy uzytkownikow? A jak ktos nie sprawdza maila? Poza tym na ile sie orientuje, Ubisoft dostal dokladna liste kluczy od EA, wiec w zasadzie mieli co trzeba.
Ależ wiem Valzar, ze Amazon gra w rosyjską ruletkę i nie wymaga CVV. I fraudów tam od groma, które banki potem uznają. Ale to problem Amazona i jego ryzyko.
Maddred + USScCheyene - wy dalej nie rozumiecie czy udajecie głupich?
Ubi sprzedało konkretne klucze (zapisuje sobie ich numery) za zapłatę z konkretnych kart/kont.
Konta/karty zostają zablokowane - cofana jest od Ubi forsa bank informuje że nastąpiło przestępstwo (ba policja z kraju gdzie nastąpiło tez jest o tym poinformowana i prowadzi śledztwo) ( za mało na dowód, ba w sytuacji jakby to był np. samochód już byś siedział na komendzie i były spisywane zeznania + szykowałbyś się do sadu)
UBI - blokuje przypisane do tych operacji klucze ..
nagytow
Ale co mnie ma obchodzić ile czasu by to trwało? Jakie to ma mieć znaczenie dla mnie konsumenta? Wystarczyłoby dać np. 2 tygodniowy termin na odpowiedź. Nie ma to wtedy zadziałać.
Przy waszym toku rozumowania to urząd skarbowy mógłby wam zajumać część majątku po czym poinformować, że jak udowodnisz, że dorobiłeś się legalnie to oddadzą. Nie widzisz tej paranoi w tym co piszecie?
Przy waszym toku rozumowania to urząd skarbowy mógłby wam zajumać część majątku po czym poinformować, że jak udowodnisz, że dorobiłeś się legalnie to oddadzą. Nie widzisz tej paranoi w tym co piszecie?
Przeciez dokladnie tak jest.
Ja nie wiem w czym problem. Procedura powinna wyglądać tak. Ktoś sprzedał mi klucz, który zablokowano. Piszę skargę do sprzedawcy. Sprzedawca zapewne może spokojnie interweniować u swojego dostawcy, przedstawia dowody zakupu i w zależności od tego jak długi był łańcuszek w końcu trafia do UBI, które nie powinno robić problemów z odblokowaniem gry. W innym przypadku zwrot pieniędzy... Tyle... Nie sądzę, że Ubi będzie dziwaczyć, jeśli transakcja była w 100% ok.
[180] USSCheyenne Nie, ja podchodze do sprawy praktycznie. Ubi dostalo od EA dokladne dane, wiec tu nie ma miejsca na tlumaczenie i czekanie. Nie robilbym tez wielkiego szumu gdyby moj FC4 zniknal. Po prostu zadzwonilbym do supportu (lub napisal na chacie), wyslal im swoj rachunek i po kilku minutach mialbym gre z powrotem. Wiem, jakie mam prawa, wiem ze moge narzekac i protestowac (akurat w UK prawa konsumenta sa naprawde wysoko). Ale moge tez zachowac sie zwyczajnie po ludzku, ze zrozumieniem sytuacji. Gdyby to, co robi Ubisoft mi nie pasowalo, to zwyczajnie nie kupowalbym u nich.
@DiabloManiak
Z pewnością głupiego nie udaję, jaki i za pewne kolega USSCheyenne.
Zadajemy pytania i analizujemy odpowiedzi, a jak wiadomo, nie ma głupich pytań, tylko... no właśnie co?
Nawet jeśli procedura wygląda jak mówisz ( nie wiem skąd posiadasz tę wiedzę ), to odpowiedni organ ma OBOWIĄZEK poinformować o przyczynach swojego postępowania tego, kogo ono dotyczy i jakie są jego następstwa, a nie stawiać kogoś przed faktem dokonanym wydając wyrok niejako zaocznie.
Takimi działaniami konsekwentnie piłują gałąź na której sami siedzą. Reputacja w tej branży jest szalenie istotna, a oni co robią? Zwyczajnie zniechęcają swoich klientów do siebie. Bardzo często tak jest, gdy jak jakaś firma odnosi sukcesy za swoje produkty - nagle ni stąd ni zowąd - pojawiają się jacyś partacze, jacyś marketingowcy, którzy najpewniej nie przyczynili się do pierwotnego sukcesu, a swoimi nowymi pazernymi pomysłami - ukierunkowanymi jedynie na maxymalizacje zysków - przynoszą z czasem spadek na reputacji i upadek samej marki. Takich negatywnych przykładów na to można mnożyć. Zamiast zająć się tym co potrafią najlepiej - robić solidne gry - to ci zaczynają kombinować jak by tu zwiększyć wpływy, jak wyciągnąć więcej kasy od ludzi itp. Potem tworzą półprodukt sprzedawany za solidną cenę, a resztę upychają w 4 dodatkach dlc za tylko 49.99 każdy... Nie pozostaje nic innego tylko dać im do zrozumienia, że nie tędy droga.
nagytow i DiabloManiak
Wg mnie najwyższa pora napisać, że "we agree to disagree". Znamy wzajemne punkty widzenia, nie zgadzamy się z nimi i tyle. Dalsza dyskusja to już byłoby powtarzanie tego co napisaliśmy.
I faktycznie rada nagytowa odnośnie nie kupowania ich gier jest chyba słuszna. Tym bardziej, że na przestrzeni ostatnich 2-3 lat wydali może dwa tytuły warte zakupu.
@maddred - jaki organ? Jedyny organ jaki się do Ciebie jeszcze może odezwać to policja z zaproszeniem do wyjaśnienia sprawy gdzie i dlaczego nabył pan produkt pochodzący z kradzieży ( i czy było to celowe ) ...
Pikająca bramką są zapisy serwera - klucz został użyty/sprzedany - nie zostało zapłacone ( a raczej zostało zapłacone ukradzioną forsa) - na twoim przykładzie sklepu :
w sklepie podszedł gość do ciebie zaproponował że już kupił czipsy z tego sklepu i sprzeda ci je za pół ceny, kupiłeś od niego
próbujesz wyjść z sklepu zatrzymuje cie pracownik sklepu że czipsy które pan ma nie zostały zapłacone - proszę je odłożyć na półkę albo zapłacić..
Nie masz żadnego potwierdzenia że twoje, nie masz niczego - a sklep pokazuje że każda paczka czipsów ma swój numer i ta konkretna nie została opłacona .. dałeś się po prostu oszukać ( i to nie przez sklep a przez osobnika handlującego lewym towarem )..
USSCheyenne - w sumie tak ;D
@DiabloManiak
I sam sobie odpowiedziałeś na pytanie jaki organ.
Czyli mam rozumieć ze ta "pikająca bramka" jest tylko dla jednej strony i dla nikogo innego tak? Bo przecież kupujący dostępu do zapisów serwera nie ma. Absolutnie nie ma tu furtki do nadużyć :/ Sygnał z "furtki" musi być czytelny dla wszystkich, a nie dla jednej strony.
No i sam teraz powiedziałeś że ktoś dał się oszukać. Pytanie kto się dał oszukać? Ty jako klient ostatni, czy pośrednik?
Przykład, który podałeś jest całkowicie nieadekwatny do sytuacji. Nikt nie kupi niczego od kolesia znajdującego się na sali sprzedażowej i to za pół ceny. To już podejrzane jest na pierwszy rzut oka. A jeśli faktycznie kupił, niech da Ci paragon, bo pierwsze o co byś spytał to właśnie to.
Kupując grę masz paragon, masz dowód zakupu. ( ciekawy jestem czy tak prosisz w sklepach o faktury ich zakupów i czy towary dany sklep ma z legalnego źródła ) Czyli zapłaciłeś za nią legalnie. Serwis od którego kupiłeś jest zarejestrowany ma KRS i inne pierdolety. Nie ma przesłanek do podejrzeń co do legalności zakupionego tam towaru. Jeśli w takim razie towar znajdujący się w tym sklepie pochodzi z przestępstwa MUSI to zostać udowodnione kupującemu że tak jest i dopiero wtedy odebrane. A nie zabranie zaocznie bo "ja tak uważam"
Skoro tak lubisz przykłady , dam jeden i ja.
Zakładamy że kupiłbyś np. samochód w renomowanym salonie , po czym producent auta stwierdził że to auto pochodzi z nielegalnego źródła ( jakiego ? kradzieży z ich magazynu? ), następnie składa ( z reszta kto to wie czy składa, bo nikt nic nie wie ) zawiadomienie o przestępstwie i później osobiście jedzie do ciebie aby sobie ten samochód zabrać bo jest przecież jego, bo on go zrobił. Fajnie prawda? Właśnie tak wygląda sytuacja z UBI i żadne tłumaczenie tego nie zmieni.
Ilu ludzi tyle opinii jednak nie wszystkie słuszne.
Maddred - ale ty nie kupiłeś od sklepu, kupiłeś od gościa stojącego pod sklepem który wyciągnął towar spod kurtki i krzyczał taniej i byle szybko się, a po tym zmył - zrozum to - nie mającego żadnego potwierdzenia że to jego produkt. Dałeś forsę zupełnie nieznanej osobie za produkt który nie jest jego własnością i nawet na to nie masz potwierdzenia.
A legalny właściciel ubi - pilnuje żeby nikt go nie ukradł ..
w twoim przykładzie z autkiem - jedziesz do salonu, podchodząc do salonu nagle podchodzi do ciebie gość bierze od ciebie forsę i daje kluczyki - zero paragonu, zero dowodu że sprzedał ci swój towar.
Wchodzisz do salonu chcesz odjechać samochodem - nie jest twój, obsługa cię wyprasza.
""Teraz wszyscy patrza na g2a i kinguina. Kinguin dostal 4600 ticketow o zwrot kasy i twierdza, ze klucze pochodza od "niezidentyfikowanego Rosjanina", G2A stwierdzilo ze nie ponosza zadnej odpowiedzialnosci za te klucze." :D"
Kupując grę masz paragon, masz dowód zakupu. - pokaż ten paragon ea/Ubi czy odwołaj sie do sowjego sprzedawcy- z miejsca będziesz miał grę z powortem przeprosiny i pewno rekompensatę - zrozum jako klient dałeś forsę komuś kto operował nie sowim towarem.
Chcesz kupić pałac kultury w Warszawie tanio sprzedam - na tej zasadzie - kupując w miejscach które nie są oficjalne - będziesz miał takie akcje .
"Przykład, który podałeś jest całkowicie nieadekwatny do sytuacji. Nikt nie kupi niczego od kolesia znajdującego się na sali sprzedażowej i to za pół ceny. To już podejrzane jest na pierwszy rzut oka. A jeśli faktycznie kupił, niech da Ci paragon, bo pierwsze o co byś spytał to właśnie to.'" tak jak kupowanie na zupełnie anonimowych aukcjach od osób które nawet nie są potwierdzone (może sprzedawać Adolf Hitler z krainy Nibylandii), czy ich dane są ukryte i nie do wglądu dla nikogo :D
No właśnie tylko że nie kupiłem od podejrzanego typa ( aukcja ), tylko w sklepie/serwisie i tak, mam paragon. Potwierdzenie ze sklepu że dokonałem zakupu i że przeszła płatność z banku na konto serwisu bo on to obsługuje i to jest ten paragon. Czy to też jest fałszywe i nielegalne? Nikt się nie zmył bo ten sklep/serwis nadal jest i prosperuje, więc...?
@Maddred - mógłbyś już skończyć bajdurzyć, skoro nawet kinguin przyznał że wiadomo o co chodzi? 35 z jego sprzedawców łyknęło od jakiegoś niezidentyfikowanego ruska klucze tak podejrzanie tanie że nikt innych ich nie chciał. Oczywiście według kinguina winne jest EA że nie widziały niczego podejrzanego (sugerują że ten rusek kupił to wszystko na jedno konto, czy jak?) i nie zablokowały transakcji, a nie ich chciwi sprzedawcy (swoją drogą ciekawe ileset procent zysku mieli na każdym kluczu).