Temat o kooperacji na podzielnym ekranie, a połowa mówi jaką kooperacje lubi ogólnie, no rzeczywiście zrozumienie tematu mistrzowskie. :D
Z początku filmiku myślę "Najpierw blady , teraz jordan , dzięki za SUPER weekend tv.gry" ale za Chwistaka i little fighter 2 daje ogromną łapę w górę :D , oczywiście ten cytat z moich myśli był na wyrost , jordan też sobie poradził , świetna robota chłopaki :) . Po mnie rodzice do kolegów musieli wydzwaniać bo po północy zagrywaliśmy się w tego little fightera 2 ;)
LittleFighter u mnie nadal na dysku(PCFormat z 2007) dodatkowo Gusanosy, Soldat, Wormsy 3D.
Najwięcej czasu i tak spędzam w coopie przez sieć na steamie czy coś, ale gdyby twórcy częściej dawali split-screena do swoich produkcji to napewno o wiele częściej kupowałbym gry konsolowe, gra na podzielonym ekranie daje chyba najwięcej frajdy :D
LittleFighter ! O tak, grało się na informatyce, a kompletnie zapomniałem jak gierka się nazywała, bardzo przyjemne wspomnienie :) Generalnie zawsze bardzo lubiłem gry w które można było grać w 2 osoby siedząc obok siebie, żaden internet i headsety nigdy nie oddadzą tego uczucia, po części można też podpiąć tzw "gorące krzesło" tj np wormsy, ostatnio grą tego typu stał się dla mnie Demon Souls, ogrywaliśmy u mnie z kolegami do tego stopnia, że nie wyobrażałem sobie włączyć gry samemu, zawsze czekałem aż będzie okazja żeby do mnie wpadli :)
Props za przypomnienie LF2 :D Na prawdę dużo ta gra dała zabawy. Czekamy na kolejnę materiały .
Ja pamiętam tylko jedną grę którą grałem na podzielnym ekranie, był to syphon filter 2. Miło wspominam te czasy. Oprócz tego, grało się też za pomocą gorących krzeseł w takie produkcje jak Heores 3 czy Worms.
Micro Machines, Lotus 3, Golden Axe, Rally Championship wspomniane już Heroes 3 i Wormsy. Tyle wspaniałych gier przemilczeliście...
Granie na split screenie nie ma dzisiaj sensu. Kiedyś gry miały ten tryb, bo mało kto miał komputer. Dzisiaj wiele osób ma w domu po kilka. Na konsolach można się jeszcze z tym eksperymentować, ale ściskanie się przy jednym komputerze nie jest najprzyjemniejsze. Do tego robienie takich gier zwyczajnie nie opłaca się twórcom, bo przecież lepiej sprzedać kilka gier, niż jedną. Nie ma co się cofać w rozwoju i kaleczyć gier, skoro dzisiejsza technologia daje dużo większe możliwości.
Gra może i nie nowa ale bardzo miło się gra z znajomym czy bratem w Warriors Orochi 2 na ps2 w trybie VS, Mój ulubiony skład postaci to Lu Bu(Do walki w zwarciu) Yoshitsune Minamoto(Na dystans choć w zwarciu też niczego sobie) i Lu Meng (Do Stunowania) bo jeden z jego kombosów zawsze ogłusza co w walce VS bywa niedocenione.
Little Fighter 2 ! game 4 life :) ile ja w to się nagrałem w gimnazjum :D w cd-action chyba ją dali wtedy, bo to były czasy kiedy nikt nie miał internetu :)
Oj, ja pamiętam jak cisnąłem razem z kolegom z naprzeciwka mojego starego PCeta grą "Władca Piescieni: Dwie Wieże"... Piękne czasy...
Kiedyś namiętnie grało się w Wormsy, HoMM3, Little Fighters 2, Nim 2, Serious Sam, Crimsonland, Gish. Kanapowe granie ogólnie podupadło ale w ostatnim roku grałem w najwięcej tego typu tytułów:
Binding of Isaac: Rebirth
BattleBlock Theater
Divekick
Dustforce
Guacamelee
Magicka
Monaco
Nidhoog
Spelunky
TowerFall Ascension
Trine 2
Granie na split screenie nie ma dzisiaj sensu.
No właśnie sens ma, ale twórcy tego nie robią z jednego powodu...
zwyczajnie nie opłaca się twórcom, bo przecież lepiej sprzedać kilka gier, niż jedną.
Często młócę z kumplami na dwa pady na jednym piecu tylko niestety w starsze produkcje. Wychodzi na to by pograć ze znajomym przy gorzale trzeba kupić dwa super kompy i dwie kopie gier (i mieć nadzieje, ze internet będzie działał).
Dobrze mają konsolowcy, sporo wyscigow oblsugujacych lokalna rywalizacje, nawet w COD'a można pyknąc na jednej maszynie.
Dobrze, że chociaż w bijatyki i gry sportowe da się grać na dwóch. Z wyścigów pozostały chyba tylko Dirt, Grid i mega świetny, ale juz troche mający na karku Split Second.
Kacprze dobrze się Ciebie słucha, ale proszę ogranicz słowo fajnie. Wyrobiłeś się, ale tego defektu jeszcze nie wyeliminowałeś. Pozdrawiam.
szkoda, ze Panowie nie wspomnieli o pewnej polskiej grze, ktora byla stworzona do split screena - TARGET ! :D
Granie na split screenie nie ma dzisiaj sensu.
No właśnie sens ma, ale twórcy tego nie robią z jednego powodu...
zwyczajnie nie opłaca się twórcom, bo przecież lepiej sprzedać kilka gier, niż jedną.
Właśnie dlatego zamierzam kupić WiiU
Jeszcze zapomniałem o BigScaleRacing(moja pierwsza gra - nie licząc tych "windowsowych"), ToonCar, DB Lemings.
Co do kanapowego grania - to u kumpla pogrywaliśmy w twierdze i W3 w to drugie do czasu aż sami nie zakupiliśmy swoich kopii i dostaliśmy neta.
Gdzieś w trakcie tego materiału zagubił się motyw przewodni. Połowa osób mówiła ogólnie o graniu w co-opie, a nie o typach grania kooperacyjnego. Myślałem, że zobaczę jakieś porównanie i podsumowanie grania przy jednym ekranie i w sieci.
Z gier w które grało się wspólnie na jednym ekranie (nie podzielonym) to bardzo miło wspominam... Mortal Kombat 4. Zwłaszcza wspólne naparzanie z sąsiadem na jednej klawiaturze. :D
Zresztą ogólnie wszelakie bijatyki pokroju Tekkena (najwięcej czasu spędziłem przy nim na automatach, spora część przeciwko innym nowo poznanym graczom)
Little fighter 2 - kolejna świetna bijatyka, niesamowicie wciągająca, a i jaka frajda przy rzucaniu przedmiotami i ogólnym chaosie na mapie. A skoro o chaosie mowa, to taki sam bywał przy np. Liero (podróbka Wormsów) bądź Soldat (chociaż ten to raczej tryb multi)
Do tych gier w które można zagrać na jednym ekranie można doliczyć jeszcze "kopanki" - tym razem piłkarskie i chyba różne wyścigi (miło wspominam NFS:Underground właśnie na podzielonym ekranie)
Swego czasu bardzo fajną "maszynką" do wspólnego grania na jednym ekranie był... tzw. "Pegasus" (klon NES'a) ileż tam było gier w które można było zagrać z drugą osobą. Piękne czasy. :)
A jeśli chodzi o gry co-op przez neta, to z tych imo lepszych: Portal2, Splinter Cell: Conviction. I chociaż nie grałem to wrażenie na mnie zrobił trailer z AC:Unity. A i GTAV pod tym względem ładnie się prezentowało.
Wydaje mi się też, że gra na wspólnym ekranie nie zginie w przypadku bijatyk i gier sportowych (m.in. FIFA/PES czy wyścigi) a jak z innymi gatunkami? myślę, że obecnie większość(?) preferuje albo gry singleplayer, albo granie z innymi przez neta, niż "dzielenie się" ekranem z innym graczem siedzącym obok. Chyba, że są to gatunki wyżej wymienione. :)
Chciał bym zauważyć, że zapomniano o naprawdę świetnym tytule w którym można było robić ,,misje fabularne'' (nazwał bym to raczej misjami bez fabuły) ale coś na zasadzie właśnie CoD: MW2. Tom Clancy's Rainbow Six Vegas i Tom Clancy's Rainbow Six Vegas 2. Przegrałem grę z kolegą wiele godzina na podzielonym ekranie i naprawdę się świetnie bawiłem. Co ważne w grze nie było zapisywania gry więc misję trzeba było zrobić raz a dobrze i wiele razy trzeba było się zastanowić zanim zrobiło się coś głupiego:) W grze było wszystko można było uratować kolegę, ratowanie zakładników zabijanie terrorystów... wszystko czego potrzeba w grach o AT. :) polecam kiedyś jeszcze powrót do tej gry na TVGry i właśnie w trybie podział ekranu. Naprawdę mistrzowska gra:)
Przede wszystkim trzeba odróżnić kooperację lokalną (gra w kilka osób na jednej konsoli/komputerze) od splitscreena (ten dotyczy de facto, tylko konsol, na PC takie gry to białe kruki i to nie tyczy się tylko ostatniej dekady). To nie jest do końca to samo, choć zabawa jest równie przednia ;-)
Trochę się takich tytułów ograło. Najpierw split-screen:
a) klasyka, czyli tytuły liczące ponad dekadę: na PC pamiętam dosłownie JEDNĄ grę tego typu - kapitalne Settlers 2. Pamiętam, bo udało się na kompie kumpla uruchomić podzielony ekran (co ciekawe w pionie, a nie w poziomie), niestety nie udało nam się już zmusić do działania drugiej myszy ;(. Do dziś żałuję, bo czuję, że potencjał był spory. Konsole - najkrócej jak się da: N64 - gra GoldenEye 007, split do 4 osób - niezapomniane przeżycia:)
b) współczesność, czyli czasy po 2005 r (ustalmy, że ta granica jest umowna). PC = brak gier tego typu. Konsole. No tu było tego sporo - najmilej wspominam "gyrosy" (całą serię za wyjątkiem prequela, bo w tego nie grałem, z naciskiem na część drugą, moją ulubioną), Halo (również cała seria - tutaj split to klasa sama w sobie, konkurencja może buty czyścić i pastować), Forzę 2 i 3, Guitar Hero 3 (nie jestem do końca pewien czy to był split, czy na ekranie pojawiały się dwie "gitary", dlatego wrzucam tutaj) CoDy (przeróżne części - z naciskiem na tryb Spec Ops - no to jest adrenalina). Generalnie jest skromniej niż przed laty, ale nadal jest w czym wybierać.
Nie wiem jak ma się sytuacja na Xone/PS4 nie posiadam żadnego currentgena, stawiam, że nacisk idzie na globalny multik, no ale niech się wypowiedzą ci co mają.
Coop lokalny:
a) klasyka: PC - Heroes III w trybie "gorące krzesła" (dla mnie numer jeden) i stareńki Panzer General - klasa sama w sobie, zdarzało mi się zaliczać wagary, żeby zagrać "jeden lub dwa scenariusze" z kumplem. Konsole - Contra na "nieśmiertelnym" Pegasusie plus capcomowska gra o Chipie i Dale'u (nie pamiętam już tytułu) - z kuzynem ograliśmy chyba setki "roboczogodzin" ;-)
b) po 2005 r. PC - Fifa ? Bijatyki ? Nie ma tego dużo, trochę bida z nędzą, ale coś tam się jeszcze znajdzie. Konsole - wszelkiej maści gry sportowe: Fify, Pesy, NHL, NBA (seria od 2K i EA), boks (FNR - seria), UFC (seria), tenis, baseball + bijatyki i h&s. PLus od cholery i trochę gier na kinecta, które właśnie w tym trybie pokazują pazur .Wciąż (na X360 i PS3) jest w czym wybierać.
Jak na PS4/Xone - ponownie: nie wiem.
Ogółem to oczywiście zgadzam się z tym, że globalny multik wypiera wszystko, ale mam nadzieję, że i dla "splita" zostanie miejsce w jakiejś niszy ;-) Byłoby miło :)
Hola hola a gdzie Heroes of myth and magic 3 na hot seat i wszelakie bijatyki - jak choć by Mortal Kombat?
Tytuł sugeruje, że będzie tylko o grach z podzielonym ekranem, a tak naprawdę jest mowa o kilku rodzajach kooperacji (również tymi bez trybu lokalnego).
Została w całości pominięta grupa gier, która jest chyba najciekawsza - gry "imprezowe", czyli rywalizacja na jednym ekranie (i raczej nie na podzielonym, no chyba że samochodówki albo boks w trybie "patrzenia z oczu":)
Przykładowe party games:
* Super Street Fighter, Mortal Kombat i ich klony jak Injustice
* Nidhogg
Moi faworyci (nawet do 4 graczy na raz):
* Trials Evolution / Trials Fusion
* Gang Beasts
Niestety Gang Beasts jest nieukończona, a została przejęta przez studio Double Fine Productions, tak więc jej ukończenie jest pod znakiem zapytania... Zresztą nawet w obecnej formie zabawa ze znajomymi jest przednia:)
Ignition - to byla swietna gierka pod splitscreena :) Z wyscigow jeszcze Megarace 2 i NFS 2. Do tego Jazz Jack Rabbit :)
Little Fighter! Grałem już w podstawówce na lekcjach informatyki... tyyyyle lat temu :P
O Bożee, pamiętam to Little Fighter 2. Wiele wspomnień bardzo dobra gra.
Polecam też sprawdzić gre crashday. Bardzo fajna gra wyścigowo-demolka z możliwością gry na podzielonym ekranie. Po za tym Crash Time seria też zawiera podzielony ekran.
Co ty gościu masz na ręce, jakiś sprzęt do masochizmu i doskonalenia technik onanizacji?
Cypher - Megarace 2 obsługiwał split screen? Bo za chiny czegoś takiego nie pamiętam...
Aż tak was boli to, jak ktoś wygląda? Zazwyczaj mam gdzieś w co się kto ubiera - to sprawa tego kogoś i chyba już dawno wyrosłem z tego, aby oceniać ludzi po wyglądzie. Niektórym powyżej również polecam zrewidować swoją dojrzałość pod tym względem. Ważniejsze jest to, co Jordan mówi, a mówi dobrze i z sensem.
jakubcjusz - dalbym sobie reke uciac, ze gralem w to z bratem, ale kto wie :P chociaz znalazlem jakis post, ktory by to potwierdzal:
I have an old Slipstream 5000 and Megarace 2 games that were really good and had multiplayer using split screen.
Zapomnialem o chyba mojej ulubionej, Superkarts :D ->
little fighter 2 Grało się chwile. (i jak koledzy mi ją opisywali)
Pamiętam ze bardziej do gry naruto w tym stylu siedziałem.
Pamiętam jak się grało we dwóch fajnie to działa jak mam się rodzeństwo.
TANKI!! Można przez emulator grać na PC. Zawsze pykam ze znajomymi przy piwku.
Misje specjalne z Call of Duty: Modern Warfare 2 były świetne! Pamiętam jak graliśmy z kolegami, porozumiewając się na Skype'ie! :)
Dla mnie najważniejszą serią gier z coopem na jednym ekranie jest seria gier Lego. Poczynając od Lego Star Wars Complete Saga na tych dzisiejszych kończąc, choć star wars było chyba najlepsze.
Split Screen powinien wrócić zwłaszcza do gier wyścigowych bo nie ma to jak siąść z kumplem i pograć razem. Żadne wyścigi przez neta nie zastąpią tej rywalizacji na podzielonym ekranie.
Pamiętam jak z bratem katowaliśmy Little Fightera 2 we dwóch na jednej klawiaturze. To były czasy. Kombinowałem z podmianami plików postaci aby przejść grę na hardzie i zdobyć kod na wszystkie postacie. Oczywiście dostępu do neta nie było wtedy, musieliśmy kombinować.
W Little Fighters 2 to graliśmy ostro ze znajomymi. Mój ulubiony wojownik ten lodowy - Freeze (???) czy coś w tym stylu :-)
Szkoda, że ostatnio granie ze znajomymi przy jednym komputerze jest zaniedbywane przez producentów. Świetnie mi się grało z kolegami w Wormsy, Mad Tracks, Split/Second, AirStrike (3D i 2). Co prawda nadal powstają takie gry (np. całkiem świeże Sonic & All-Star Racing Transformed), ale jest tego mało :(
Najgorsze co może być, to granie na wspólnym ekranie, ale tak, że jest on podzielony przez grę na pół... Nienawidziłem tego
Little Fighters 2, Pamiętam jaki szał panował na punkcie tej gry u mnie w miejscowości. Grało się godzinami.
O jakiej grze mówi ten przedostatnio gościu?
Napiszcie tytuł z góry dzięki
Jakto GDZIE się podziała? Znikneło/zanika tak jak odwiedziny u kumpla w domu.
z PoE nagrałem się dość sporo , ale ta gra ma imo taki problem: mielicz miliony beznadziejnych mobów przechodząc przez nie jak przez masło żeby w końcu trafić na mobka z aurą, bosa ze specjalnym skilem itp czy zone-bosa z ultra dmg i padasz lub zaglądasz wcześniej w solucje robisz builda itp pod to i przechodzisz. Jak dla mnie wolał bym mieć wysoki poziom trudności cały czas a nie nuda nuda i nagle kaboom.
Teraz robi się gry aspołeczne. Splitscreen zawsze będzie lepszy od sieciowego multiplayera !
Uhhh pamiętam jak się cisnęło na splicie na PS2 w NFS Underground albo WRC 4 z kuzynem albo nawet z tatą.
W sumie szkoda że z tego zrezygnowano. Teraz lepszy jest jakiś pseudo multiplayer przez sieć z 10 sek. lagami
Albo wyjątkowo na PS2 można było grać w San Andreas na dwóch, to grało się z kolegą. Jeden jechał a drugi naparzał z Tec-9