ja JEESZCZE nie grałem w wiele gier star wars (w tym tą) i czas to kurna zmienic niedługo.
Kotor 1 był mistrzowski bardzo dobrze się w niego grało. Lecz 2 już nie była aż tak dobra może dlatego że jest kilka dziur fabularnych ?
KOTOR 1 i 2 to jedne z najlepszych rpgów - polecam tym którzy jeszcze nie mieli przyjemności zagrać (zwłaszcza fanom Mass Effecta). Świetny materiał^^
Część pierwsza jest wybitna, a twist w niej zawarty uważam za jeden z najbardziej wdeptujących w ziemię. Sith Lords jest dla mnie znacznie gorsze.
Nadal ta gra podoba mi się bardziej niż którakolwiek część Mass Effect.
Niedawno zainstalowałem moda Solomon's Revenge. Chciałem tylko sprawdzić, czy działa i... tak spędziłem ze 2 h (w sensie, że mnie wciągnął, a nie że miałem problemy z jego uruchomieniem :P). Jednak jeszcze go nie ukończyłem z prostego powodu - jako że jest wbudowany w grę, chcę go przejść ponownie przechodząc od początku całego KotORa swoją postacią.
Najlepsze co mogło przydarzyć się Star Warsom, a zwrot akcji wgniótł w ziemię nawet takiego zgorzkniałego pryka jak ja ;) Dwójka też dobra, bardziej złożony gameplay i pokazanie Gwiezdnych Wojen od mroczniejszej strony, ale jednak moje bezgraniczne uwielbienie przysługuje tylko pierwszemu KotOR'owi i pierwszej Mafii.
Mam tę grę od jakiegoś czasu. Grałem w nią nawet dużo ( około 30 godzin) i mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to najgorsza gra RPG w jaką kiedykolwiek grałem.
Najlepsze elementy Sith Lords to te wycięte. Nawet z Restored Content sporo brakuje jej do rangi pełnego produktu.
Za to część pierwsza do dziś trzyma się nieźle, pomijając grafikę. Fabuła (poza wiadomym plot-twistem) jest dość standardowa, ale ta standardowość pasuje do uniwersum, a rozbudowanie świata wynagradza liczne uproszczenia.
Przy okazji - zabrałem się ostatnio za TOR. Dziś zamierzam skończyć główny wątek drugą postacią. Gdyby wywalić w cholerę te wszystkie elementy MMO i poprawić nadmierne uproszczenia wynikające z "unifikacji" każdej z ras (majstersztykiem są świecące oczy u mojego Miraluki), wyszłaby całkiem niezła gra single-player.
Według mnie część druga była znacznie lepsza, ale to już kwestia gustu. (w końcu nie wszyscy go mają ;p) Oczywiście obydwie części trzymają świetny poziom i są niesamowicie absorbujące. :)
Mephisopheles [9]
Gdyby wywalić w cholerę te wszystkie elementy MMO i poprawić nadmierne uproszczenia wynikające z "unifikacji" każdej z ras (majstersztykiem są świecące oczy u mojego Miraluki), wyszłaby całkiem niezła gra single-player.
No ja mam cichą nadzieję, że gdy za X lat wyłączą już serwery TORa, to opracują odpowiednie patche i wydadzą tę grę jako singleplayera. :P Bo to, co mnie ciągnie do TORa, a do innych MMO nie, to właśnie nacisk na możność grania i przejścia tej gry w pojedynkę czerpiąc przy tym frajdę z poznawania historii i różnych wydarzeń w Starej Republice, a nie tylko z bezsensownego grindowania.
Oj tak, strasznie mnie ta gra swego czasu pochłonęła, wybitny twist fabularny, bardzo dobra rozgrywka, wciągająca walka, doskonała oprawa audiowizualna. Wybitny przedstawiciel gier rpg, dla mnie jedna z najważniejszych, ogranych pozycji.
[11]
Z punktu widzenia samej mechaniki, okrojenie i dopasowanie TOR do gry single-player, byłoby zaskakująco proste. Ale to nigdy się nie stanie, bo w momencie stwierdzenia nieopłacalności MMO (można spokojnie obstawiać kilka lat), koszty takiego zabiegu byłyby pewnie zbyt wysokie w stosunku do podziewanych wpływów.
Sam zdecydowałem się na grę teraz ze względu na bonus do punktów doświadczenia (12x XP za misje klasowe), dzięki czemu bez problemu zdążę poznać historię czterech z ośmiu postaci podczas dwóch miesięcy z abonamentem. Jeśli przy ogłoszeniu kolejnego dodatku EA zdecyduje się na podobny myk, będę mógł "przejść" całą grę, jakkolwiek głupio to brzmi w przypadku MMO.
Mimo wszelkich wad, za samą możliwość gry Chissem, gra ma u mnie ogromnego plusa.
Chętnie bym zagrał w KOTORa 3, tylko czy jest jeszcze jakaś firma mogąca udźwignąć ciężar legendy? Obecny BioWare to już nie to co kiedyś... Może nasi Redzi albo Obsidian? Ci drudzy zrobili co prawda słabszego od "jedynki" KOTORa 2, ale w porównaniu do obecnego BioWare i tak trzymają poziom i wiedzą jak robić dobre cRPGi.
@Up
Bo ja wiem... Wycięcie całego grindu i uproszczenie misji wieloosobowych tak, by mógł sobie z nimi poradzić jeden gracz, to chyba niezbyt wielkie wyzwanie ;>. Myślę, że gdyby coś takiego sprzedawali w rozsądnej cenie, to gra znalazłaby wielu nabywców (mnie na pewno ;s).
Najlepsza gra wszechczasów. Przeszedłem ją chyba z osiem razy. Szkoda, że dwójka, choć gameplayowo lepsza, fabularnie nie wyrobiła. Co to za zbroja w finale? Nigdy jej nie widziałem?
Minęło tyle lat, a KOTOR wciąż jest na szczycie mojego rankingu gier... BEST GAME EVER! Nigdy im nie wybaczę, że nie zrobili trzeciej części... :'( (SWTOR jest spoko, ale to zdecydowanie nie to samo...)
Gameplay był bardzo fajny. Zwiedzanie planet również. Ale cała "wspaniałość" tej fabuły opiera się wyłącznie na ostatnim twiście. Zawsze śmiać mi się chcę jak każdy wychwalający historię zaczyna i kończy właśnie od wspomnianego twistu. A do tego momentu to sztampa i zwykły standardzik klepany przez Bioware od lat. Zbierz drużynę i pokonaj zło.
@Mephistopheles
@Irek22
Swotor jest dla mnie straszny zarowno jako mmorpg, singlowy cprg czy skrzyzowanie miedzy nimi. Moze to winna klasy (Jedi Consular) ktora doszedlem do Tattoine i wiecej nei wytrzymalem, ale skoro musieli zrobic kilka historii powinno odbic to sie na jakosci. A, ze w dodatku sa juz tylko dwie historie podzielone ze wzgledu na frakcje a nie klasy pokazuje, ze nie chcieli ciagnac balaganu dalej.
Dla mnie KOTOR to jedna z lepszych gier jakie powstały. Co jakiś czas lubię do niej wrócić i szczerze powiedziawszy zachwyca mnie tak samo jak za pierwszym razem. Chciałoby się żeby powstała trzecia część, ale szanse na to są bardzo małe.
Misje poboczne są podzielone na frakcje, ale główne ze względu na klasy. Póki co zarówno historia agenta (Imperium), jak i rycerza (Republika) są całkiem niezłe. Czuć jednak w obydwu przypadkach, że to tylko część większej historii. Oczywiście nie wykluczam, że któraś klasa mogła być faktycznie poszkodowana.
O ile fabułę (na razie) zaliczam na plus, to wybory moralne są jeszcze bardziej skrajne niż w pierwszym KotORze (mój agent miał być chłodnym gnojem bez krzty empatii, a skończyłem z 2000 punktami Jasnej Strony, bo inaczej musiałbym zrobić z niego sadystycznego debila), a romanse wyglądają jak fanfiki nastolatek. Dobrze przynajmniej, że LucasArts wymusił na BioWare odstąpienie od ich ulubionej tematyki romansów...
@Mephistopheles
Mialem na mysli "dodatek" czyli expansion. O ile dobrze wyszukalem 1-50 kazda klasa ma swoja historie a powyzej 50 poziomu sa juz tylko dwie, republika oraz imperium.
A, to zgadza się. Ale zdaje się, że już w Shadow of Revan misje klasowe mają powrócić, więc zawsze to jakiś plus.
Ja tam jestem fanem wszystkich części filmów, ale KotOR mnie nigdy nie zainteresował. Zainteresowało mnie coś innego w komentarzu do filmu. Dlaczego fani starej trylogii, ludzie którzy zaakceptowali te pluszowe misie mieszkające w dżungli, nie lubią Jar Jara? Przecież jest on znacznie mniej groteskowy i nonsensowny.
Ta wersja pokazana w filmiku ma zainstalowane jakieś mody graficzne? Tekstury są nadspodziewanie ostre jak na 2003 rok. Chyba, że to tylko zasługa wysokiej rozdzielczości?
cudowna gra, jedna z najlepszych w jaką grałem, setki godzin spędzonych przy przechodzeniu jej po kilka razy.
Mam KotOR 1 i 2 od kolegi na urodziny dostałem... Ahh te stare RPG
Ja nie poznałem Kotorów, choć zacząłem grać w każdy z nich. Przy każdym zatrzymała mnie pierwsza walka. Nigdy nie uznam RPGa, w którym ja nie mogę walczyć stosując kombinacje myszy (lewy prawy+klawisze kierunkowe itd), a bohater sam zadaje ciosy po kliknięciu myszą. Mówię o RPGach z kamerą TPP, nie izometryczną, to inna bajka.
Ahh Kotor, to jedna z tych gier, do której mam faktyczny sentyment.
Zróżnicowanie światów, ras, ich kultur.
Świetny system walki (chociaż jak w przypadku każdego „kostkowego-szachowego” można mu zarzucić niewielką interakcję).
Muzyka i prowadzenie fabuły, które skupiały się na genialny klimat.
Jednak gra nie wystrzegła się cech typowego tworu Bioware. Epicka, czarno-biała „bajeczka dla dorosłych” i dialogi, chociaż z nimi nie było aż takiej tragedii, jaką zaserwowano nam w kolejnych grach studia. Dopiero fabuła imperialnego agenta ma pod tym względem przyzwoity poziom, ale jest to spowodowane raczej osobą Alexandra Freeda, niż ogólną poprawą scenarzystów w Bioware.
The Sith Lords w tych aspektach wypada dużo lepiej. Niestety 14 miesięcy na taką grę i w zaledwie kilkanaście osób, to zdecydowanie za mało. Zawsze zastanawiam się, co byłoby jeśli Obsidian miałby tyle czasu co Bioware (ponad 3 lata). http://tvgry.pl/?ID=3479
Gra jest naprawdę idealna, lecz ma jedną mocna wadę - tragiczny system walki. Sorry, ale kto to wymyślił? Gra gdzie do dyspozycji masz miecz świetlny, a klikasz jak głupi raz za razem przycisk by nasz bohater uderzył? To deczko psuje ogólnie grę. Ale fabułą i klimatem nadrabia ten minus.
Co do drugiej części - niby to samo, ale o wiele gorsze. Walka trudniejsza, ale bezsensowna, fabuła się nie klei, postacie też średnie. Dlatego dwójki lepiej nie ruszać, by nie psuć sobie wrażeń.
Ta przeszedłem tą część około 7 razy wszystkimi możliwymi postaciami i klasami ^^ + jeszcze trochę. Zgadzam się :)
KOTOR 1 to taka naiwna bajka dla dzieciaków wierzących w czarno-biały świat dobra i zła. Dopiero KOTOR 2 od Obsidiana pokazuje prawdziwy pazur postapokaliptycznego świata, gdzie nie ma dobrych wyborów, są tylko złe i bardzo złe. Dla mnie - gra genialna - dlatego o wiele bardziej cenię sobie KOTORa 2 od pierwszej części.
SW:TOR jest świetny jeśli ma się czas, by się wciągnąć.
Dopiero KOTOR 2 od Obsidiana pokazuje prawdziwy pazur postapokaliptycznego świata, gdzie nie ma dobrych wyborów, są tylko złe i bardzo złe.
Dobry materiał Arasz, czekam z niecierpliwością na film z drugiej części KotORa :)
Świetna gra i ten nieśmiertelny zwrot akcji... Mi KotOR bardzo w swojej konstrukcji przypomina ME i nie ma się czemu dziwić, bo obie gry stworzyło BioWare, obie to sc-fi. O dziwo, mimo iż, pierwszą część ukończyłem jakieś 8 lat temu to z drugą częścią jeszcze styczności nie miałem. Trzeba będzie zakupić sobie obie części, odświeżyć "jedynkę" i przejść KotOR 2.
Absolutna klasyka. Kończyłem trzy albo cztery razy, za każdym razem bawiąc się wyśmienicie i odkrywając nowe rzeczy. Prawdziwa perełka w bogatym dorobku BioWare.
Dwójka już mi tak nie podeszła. Przeszedłem raz, a pod koniec już się trochę męczyłem ;-). Owszem pewne rzeczy w niej poprawiono (bardzo fajny patent z "influence", podniesiony level cap), ale jak zobaczyłem te tony bugów (w tym te, które już w pierwszej części poprawiono patchami), to mi ręce opadły. Fabuła ? Pamiętam gadki marketingowców - miało być mrocznie, niejednoznacznie, poważnie i serio. Było przede wszystkim... nudno i wtórnie ;(. Rozmawiając z Kreią ziewałem cały czas. Reszty mojego "squadu" nawet nie pamiętam, tak nieciekawe były te postacie. Nie to co w jedynce, gdzie mogę większość ekipy wymienić jednym tchem, choć kupę lat minęło ;-)
^^ Ogólnie jednak nie była to jakaś zła gra, po prostu pierwowzór ustawił poprzeczkę zbyt wysoko. Karpyshyn był nie do pobicia ;-)
Swego czasu czytałem na Eurogamerze wywiad z Chrisem Avellone (główny projektant KOtoR'a 2) - o scenariuszu pierwszej części i grze wypowiadał się w samych superlatywach - grając w "jedynkę" czuł, że będzie miał ciężkie zadanie żeby to przeskoczyć :). Nie udało się, ale za tą skromność mam spory szacunek do tego gościa.
TOR. Nie wiem. Nie grałem. MMO odrzuca mnie. Serio - ja nawet betę Wowa skasowałem po dwóch godzinach (a na moim ówczesnym łączu ssałem ją chyba z tydzień), bo mi się nie podobało ;-). Czasem jednak trochę się łamie, że może jednak spróbować ? Co i rusz natykam się na opinie, że to MMO z całkiem niezłym singlem. Skoro nawet Mephistophelesowi się podoba (a kojarzę go z tego forum jako die hard fana SW) ? To chyba nie jest tak źle, jak to wygląda na niektórych gameplayach (pierdyliard ikon, zawalony hud i feeria barw). Mówicie ludzie, że singiel w TORze naprawdę daje radę ? Hmm... to może się kiedyś złamie. Z tym, że przede wszystkim musiałbym mieć na to czas, a z tym u mnie krucho.
Cóż to za zbroja w której latasz po
spoiler start
Gwiezdnej Kuźni
spoiler stop
? Nie widziałem jej, kiedy ogrywałem kotora
Podobnie jest z kolorem miecza świetlnego - gdzie taki dostałeś ? Dodatkowe kryształy były dostępne
spoiler start
po odwiedzeniu parokrotnie planety Yavin
spoiler stop
Może to jakość filmiku, ale wydaje mi się, że to nie jest standardowy fiolet
KOTOR 2 o wiele lepszy.
Dobry materiał .
Największa zbrodnią w tym kraju było wydanie kotor 1 bez polskiej wersji językowej.
Na szczęście po jakimś czasie wyszło rewelacyjne nieoficjalne spolszczenie i tylko dzięki temu miałem
okazję zagrać w tą grę(dialogów i napisów w tej grze jest cała masa).
Jakim cudem nie wyszło oficjalna polska wersja tej gry to nie mam bladego pojęcia(z resztą w dwójce nasi kochani krajanie zrobili tą samą gafę,ale tam też wyszło nieoficjalne spolszczenie)
To była jedna z najlepszych decyzji,ponieważ kotor do dzisiaj plasuje się w mojej top 10 najlepszych gier na PC ever.
Wspaniała gra rpg z niesamowitą fabułą,dobrą oprawą audio wizualną i niesamowitym,angażującym gameplayem.
Bez perfekcyjnej znajomości języka ang. granie w kotor to zbrodnia.
Czekam na kotor 3(może 2016-2017 ???? )
mackal83 [42]
Największa zbrodnią w tym kraju było wydanie kotor 1 bez polskiej wersji językowej.
Na szczęście po jakimś czasie wyszło rewelacyjne nieoficjalne spolszczenie (...)
KotOR I został oficjalnie spolszczony.
To "dwójka" nigdy nie została oficjalnie spolszczona i pojawiło się do niej spolszczenie fanowskie.
A to przepraszam.Dawne dzieje to były więc mogło mi się pochrzanić z dwójką.
Do tego zmylił mnie materiał Arash-a , który pokazuje kotor po angielsku.
No to tym bardziej dziwny to zabieg,że po wielkim sukcesie jedynki polacy wydali dwójkę bez polskiej wersji językowej skazując się tym samym na porażkę.
Jakoś szczerze wątpię,żeby ktoś bez znajomości języka ang. porywał się na dwójkę,tylko dlatego,że jedynka była genialna i wolał poczekać na spolszczenie i wtedy kupić.
Swoją drogą nigdy nie byłem jakimś fanem sagi star wars,a dzięki tej grze(a raczej duologii)polubiłem ten świat.
Po prostu kotor znacznie przebił filmową wersję co jest jak dla mnie dowodem na to,że gry są czasami lepsze niż film(a w dodatku osobiście w nim uczestniczysz,a nie biernie oglądasz nie zawsze ciekawą historię)
A to przepraszam.Dawne dzieje to były więc mogło mi się pochrzanić z dwójką.
Premierówka pierwszej części wyszła tylko po angielsku. Po jakimś czasie LEM wydał patch, w reedycjach od razu załączony.
Dwójka dostała fanowskie, nieoficjalne spolszczenie.
Są jakieś mody do KotORa, które dość mocno by go odświeżyły? W sensie i graficznie i mechanicznie. Fabularnie też, jakby się dało. Jako, że KotOR'a III ani widu, ani słychu, a od ToR'a odrzuca mnie polityka BioWare to chciałbym zaaplikować sobie jakiś substytut.
jolee bindo jest chyba najciekawszym towarzyszem, bylem zawsze ciekaw jego losow po KOTORze
Grafikę niespecjalnie da się zmienić modami, bo za to odpowiada silnik.
Jeśli chodzi o fabułę, to najlepszy jest, napisany przez Polaka o nicku "zbyl2" mod do KOTORa 2: "Restoration Content Mod (TSLRCM)"- dodaje m.in. fabrykę robotów HK (HK Factory). Arcytrudna misja, w zasadzie od początku gry trzeba się do niej przygotowywać maksując broń na roboty.
SW: TOR to KoTOR 3, 4, 5, 6, 7. Przynajmniej zdaniem pewnej pani, która się wypowiadała w imieniu bodajże BioWare. Wielka szkoda... Z desperacji próbowałem grać nawet w Mass Effect, ale KoTOR jest niedościgniony. : /
grę przeszedłem 2 razy i będąc po ciemnej stronie gra staje się 2 razy łatwiejsza, najbidniej.
Szczerze nie czułem mocy w tej grze. Pomyślałem, że spróbuje w to zagrać. Nie dało się. Odrzuciło mnie po 30 minutach gry. Zauważyłem, że walki są w systemie D&D, więc całkiem olałem tą produkcję. Nienawidzę tego systemu walki i jeśli był by system z pierwszego Dragon Age'a, to z pewnością bym w tą produkcję dłużej pograł. Niestety było inaczej. Poza tym drętwe animację i modele postaci mnie też odrzucały. Wiem, że to ma swoje lata, ale myślałem, że będzie to lepsze. Sam materiał dobry, ale na pewno nie podniecał bym się tak tą grą :)
O tak co racja to racja... sam nie dowierzałem, kiedy było mi dane przekonać się na własnej skórze o tym twiście fabularnym. Rewelacja.