A na dodatek, ten gra jest pod DRM-Uplay. UbiSoft sam jest winny. Nie będziemy tańczyć, jak zagrał muzyka UbiSoft. ;)
@Cobrasss -> Żartujesz?
to reklama czy co?
@Sir Xan: ma rację. W Illinois najczęściej pobierano Age of Mythology. ;)
DanuelX --> Naprawdę, straszne. Dlaczego ludzie piracą gry, zamiast je kupować..?
Sorry, ale piractwa uzasadnić się nie da. Jak wam nie odpowiada DRM przypisany do gry to dajcie sobie z tym tytułem spokój. Tak samo jeżeli uważacie, że nie jest wart swojej ceny.
na dodatek, ten gra jest pod DRM-Uplay. UbiSoft sam jest winny. Nie będziemy tańczyć, jak zagrał muzyka UbiSoft. ;)
Rozumiem, że konta na Steam też nie masz, a gry kupujesz tylko na GOGu? Oczywiście wersje pudełkowe też odpadają, bo niemal wszystkie na steama...
Nie było dema, a gra wywołała wokół siebie same kontrowersje. Nic dziwnego, że ludzie woleli pierw sprawdzić grę niż kupić kota w worku.
Oczywiście że piractwo da się uzasadnić. Nie da się uzasadnić marketingowego bełkotu, podkręcanie hajpa na kiepską grę i cwaniactwa ubisoftu. Gracze może by zaczęli bardziej skupiać się na złodziejskich wielkich korporacjach, zamiast bronić ich niczym najbliższą rodzinę.
Nie dziwię się, że tyle ludzi piraci tą grę, jak wejdziesz gdziekolwiek, nawet i tu, to widać masę hejtu. Ludzie piracą by sprawdzić grę czy w ogóle opłaca ją się kupić. Ale masa hejtu zabiła tą grę, a wcale nie jest taka zła. No ale hejterzy i tak będą mieli swoje zdanie.
@komenty -> Widzę, że za mało wiesz o tej sprawie. :P Piractwo ma swoje dobre i złe strony w zależności od okoliczności. Musisz mieć dużo wolne pieniędzy do kupowanie gry, skoro tak łatwo krytykujesz innych o piractwo. ;P Sprawa nie jest tak prosta, jak Ci wydaje się. Więcej wyrozumiałości.
nie dziwie się Ubisoftowi, że położył lache na tą gre na pc.
No również się nie dziwię. Położył lachę na wszystkie możliwe platformy, szkoda tylko, że na pececie można pograć w 60 fps, z zajebistym modem, który sprawia, że gra wygląda niemalże identycznie jak na pokazie w 2012 roku. To, że gra ta ssie po całości, to inna historia.
Ubi jest nieuczciwe wobec graczy, to gracze są nieuczciwi wobec Ubi, zwłaszcza jeśli chodzi o PCtowców.
I bardzo dobrze tak tym kłamcom.
No cóż, nie będę komentował, ale w świecie seriali i filmów, jak coś jest bardzo piracone to raczej oznacza, że jest bardzo popularne i warte obejrzenia.
Dla mnie nazywanie pobierania seriali piraceniem trochę nie pasuje. Większość seriali właśnie w USA jest na darmowych programach, co innego z filmami.
@Adrian 108: te "darmowe programy" najczęściej zarabiają na reklamach pokazywanych w przerwach. Jak ktoś sobie po prostu pobierze, to dana stacja traci wpływy z reklam. Przynajmniej ja to tak widzę.
@Meehovv -> Nie mylisz się. Tylko, że ostatnio reklamy robią coraz dłuższe przy niektórych kanałów. :P Co ciekawsze, uczciwe klientów kupili filmów DVD, a tak obejrzą reklamy typu "Piractwo to ZŁE! ŚCIĄGASZ? JESTEŚ ZŁODZIEJ!". Nie ma jak traktowanie uczciwe klientów w taki sposób. :P
@Sir Xan: ale co jest nieuczciwego w wyświetlaniu reklam, skoro teoretycznie oglądasz za darmo (nie licząc opłat u dostawcy)? Nikt Ci nie wyłączy serialu, jak przełączysz na reklamach czy jak pójdziesz w przerwie do toalety. Z grami jest troszkę inaczej, bo DRM-y i inne tego typu wynalazki dotykają głównie uczciwych graczy. I nic z tym nie zrobisz, bo nawet jak masz oryginalną grę i ją zcrackujesz, to w świetle prawa automatycznie stajesz się złodziejem.
@Meehovv -> Cytat: "ale co jest nieuczciwego w wyświetlaniu reklam, skoro teoretycznie oglądasz za darmo" -> Nie mam nic przeciwko do oglądanie reklamy, gdyby nie fakt, że czasami są zdecydowanie za długie (ponad 15 minut!) i nie mogę pójść gdzieś na przerwie, bo reklamy mają LOSOWO długość i nie raz zdarzało mi się przegapić ciekawy kawałek filmu, bo reklamy skończyły się dużo wcześniej niż przewidywałem to, a czasem dużo późniejsze. A to jest celowo zabieg agencji reklamowe, by zmusić klientów do konieczność siedzenie przed TV, aż reklamy się skończą, jeśli zechcą obejrzeć najciekawszy kawałek filmu. :P
Cytat: "I nic z tym nie zrobisz, bo nawet jak masz oryginalną grę i ją zcrackujesz, to w świetle prawa automatycznie stajesz się złodziejem." -> Święta prawda. Bo wydawcy mają to w nosie wszelkie usprawiedliwienie (np. uciążliwe DRM i wysokie ceny) i dla nich liczy się tylko więcej zyski. Niektóre przepisy czasami lepiej służą interesy wpływowych ludzi i nie zawsze wykazują wyrozumiałości wobec ludzi z "niższej klasy".
CENA gry powinna byc adekwatna np.do średniej krajowej w danym kraju i piractwo na bank by zmalało , jak mam bulić 300zł za gre (na konsole) to piraciłem,pirace i bede piracił . dziekuję .
@Sir Xan: mnie się wydaje, że to nie tyle chodzi o to, że mają w nosie, co po prostu nie potrafią zidentyfikować źródła problemu i zastosować odpowiednich środków, żeby je wyeliminować. To jest troszkę na zasadzie likwidowania bezrobocia przez zniesienie go ustawą. Marnuje się tylko na to środki, a wymiernych korzyści nie ma. Jeśli w ogóle jakiekolwiek są, a wątpię.
@Meehovv -> Dokładnie! Dlatego wielu piratów mają w nosie "zakaz kopiowanie". :P DRM to strata pieniędzy, bo tylko utrudniają życie uczciwe klientów. Dla mnie, "złodziej" mogę nazwać tylko osoba, co używa piractwo dla celów komercyjne (kradzież zyski cudzej pracy). Albo wydawcy wycinają elementy z gry na DLC, by wyciągać więcej pieniędzy z kieszeni graczy.
P.S. Żeby nie było nieporozumień, kupuję tyle DOBRE gry, ile starczyło mi pieniędzy, a więc nie należę do niewdzięcznicy darmozjadów.
@T_D_i -> Całkowicie z Tobą zgadzam się. Dlatego są tyle promocje w CDP.pl, STEAM i GOG.com, co jest lepsza rozwiązania od zmarnowanie pieniędzy na wymyślenie głupie DRM, którzy hakerów tak złamią.
Brawo! Ładujcie dalej te chore zabezpieczenia, może się w końcu czegoś nauczycie, chociaż po Ubisofcie to wątpliwe.
WOW. Piractwo gier do dziś jak widać jest popularne. A myślałem, że to już nie te czasy... myliłem się jednak.
najśmieszniejsze w tym jest to, ze ta gra działała lepiej na piracie niż w oryginale. Ja czekałem 27 dni żeby mój save dal rade załadować się do końca. O przeprosinach czy jakiejkolwiek formie zadośćuczynienia można w przypadku Ubi zapomnieć...ignorancja totalna....wstyd i wiocha!
Naprawdę ktoś jeszcze uważa, że tańsze gry zmniejszyłyby piractwo? Przecież na Steam jest tyle świetnych gier za grosze (Wiedźmin 2, Metro Last Light, Saints Row 3, GTA4 i inne topowe za mniej niż 20zł) a często zdarzają się też fantastyczne tytuły za darmo (choćby Battlefield 3) czy Humble Bundle za dolara z równie ciekawymi pozycjami. Do tego są też czasopisma np. CDA. Najnowsze filmy stoją po 29zł i to te z najwyższej półki. Ale po co kupować, jak można ściągnąć? Pomijając już kompletnie fakt, że aby zagrać w Watch_Dogs to trzeba mieć w miarę mocny komputer: nie wierzę, że taka osoba nie ma ułamka tej kwoty na jedną grę! To jest hipokryzja i nic tego nie uzasadni.
Co do telewizji i reklam: mało jest na rynku dekoderów PVR? Co za problem nagrać godzinę wcześniej i przewijać spoty? Myśleć ludzie, MYŚLEĆ!
Zaś odnośnie współczynnika piractwa 1:10.000 to ja bym powiedział, na podstawie moich wieloletnich obserwacji, że w Polsce powinien być na odwrót czyli 1 oryginał przypada na 10.000 piratów... Licząc łagodniej. Facebook mi pęka od znajomych i właściwie wśród nich jest może kilka, które kupują cokolwiek z kultury za pieniądze. Niestety, głupota ludzka nie zna granic.
@TRX -> Kolejny użytkownik, co lubi obrażać innych... :P Ty nie wiesz o problemie innych, bo tylko Ty dobrze powodziło w życiu. Twoje zachowanie jest samo co "stosunek arystokrat vs chłop". :P Albo nie do końca zrozumiesz innych. Albo jedno i drugie...
Jeśli myślisz, że wolę piracić gry niż kupowanie gry w promocji czy Humble Bundle, to jesteś w wielkim błędzie! Zawsze kupowałem gry po okazjonalne ceny, co mnie interesuje, a nie uciekać do piractwo, bo to bez sensu. Wielu użytkownicy też zrobią to samo. Oryginał jest dużo lepszy od piracki. Po co mam ściągnąć pirackie gry, skoro mogę kupić po przyjazne ceny? Tylko chciwe darmozjadów mogą piracić.
[odpowiedź na twój komentarz w stronie "Assassin’s Creed: Unity zaoferuje mikropłatności"]
Owszem gry NIE SĄ niezbędne do życia, ale gracze po prostu bardzo lubią to grać i takie jest już. Każdy ma swoje pasji i zainteresowanie, który niełatwo jest zmienić na coś innego. Ich zainteresowanie to ich sprawa, a nie twoja sprawa.
Dla mnie pojęcie "piractwo" to nie "kraść", a raczej "nie wolno Ci oglądać i grać bez zapłacenia bilet, a więc najpierw ZAPŁAĆ ALBO WYNOŚ SIĘ, TY ŻEBRAKU I ZŁODZIEJU!!!" dla zwykli użytkownicy. Kopiowanie to kopiowanie, a nie zabieranie. Słowo "kradzież" jest dla piratów, co używają piractwo do celów komercyjne. Ale nie zmienia to fakt, że wydawca i prawo tak uważają WSZYSTKICH piratów na równi złodzieje bez względu na rodzaju. :P Zauważ, że Watch Dogs i serii AC tak już sporo sprzedało, a UbiSoft narzekał, że nie może zarobić JESZCZE WIĘCEJ ZYSKI. Ot co. Dla ciekawostki, niektóre twórcy gier (np. McPixel) pochwalają piractwo jako darmowe reklamy dla popularności swego dzieła (to jest fakt). Zgodzę się tylko, że piractwo nigdy nie jest dobre rozwiązanie i ma swoje fatalne konsekwencji. Twórcy gier trzeba jakoś wspierać w miarę możliwości.
A teraz przestań obserwować piratów w Internecie i atakować bez sensu, bo nie wiem, po co tylko tracisz czasu i lepiej zajmij się coś pożytecznego poza trollowanie w Internetu. Chyba, że planujesz w przyszłości pracować w organizacja antypiractwo albo zawód oskarżyciel w sądzie? Lepiej bądź neutralny. Krytykowanie wobec piractwo mogą zrobić tylko twórcy gier i wydawcy, a nie zwykli użytkownicy co Ty, bo po co. Lepiej krytykować na handlarzy pirackie kopii, a nie zwykli pasjonatów. Albo wyładuj twoje żale na nadawcy, co udostępniają gry w sieci w sposób nielegalny, a nie odbiorcy. Albo po prostu zignoruj ich, bo policja na wezwanie twórcy/wydawcy tak się zajmą.
P.S. To mój ostatni komentarz do typu komentarzu, bo w tej chwili postanowiłem, że nie będę pisał o tej sprawie, bo tylko tracę czasu i wolę spokojnie grał w przyjemnie gry dla przygody i odkrywanie. :P Nie wiem, po co traciłem czasu na pisanie komentarzu. :P
TRX ->
Zaś odnośnie współczynnika piractwa 1:10.000 to ja bym powiedział, na podstawie moich wieloletnich obserwacji, że w Polsce powinien być na odwrót czyli 1 oryginał przypada na 10.000 piratów... Licząc łagodniej. Facebook mi pęka od znajomych i właściwie wśród nich jest może kilka, które kupują cokolwiek z kultury za pieniądze.
Na szczęście tutaj sytuacja ulega poprawie. Te 10-15 lat temu osoba kupująca oryginały budziła gigantyczne zdumienie, obecnie jest tu jakby lepiej. Choć dalej-pełno ludzi, którzy nie dadzą za grę nawet durnego, symbolicznego dolara, ideologicznie wzbraniając się od płacenia za rozrywkę.
Sir Xan ->
Kolejny użytkownik, co lubi obrażać innych... :P Ty nie wiesz o problemie innych, bo tylko Ty dobrze powodziło w życiu. Twoje zachowanie jest samo co "stosunek arystokrat vs chłop". :P Albo nie do końca zrozumiesz innych. Albo jedno i drugie...
Może nieadresowane do mnie, ale mimo wszystko-nie wiem, gdzie TRX kogoś obrażał, to raz. A dwa-ludzie, którym się w życiu nie powodzi rzadko mogą sobie pozwolić na najnowocześniejsze konfiguracje sprzętowe, dźwigające najnowsze gierki. O ile w ogóle posiadają komputer, bo przypominam, że wciąż nie każdy sobie może na to pozwolić. Nawet w Polsce, o krajach biedniejszych nie mówiąc. Cena sensownego komputera do gier-z 3000 złotych? Cena gierki AAA rok po premierze-10/20/30 zł.
Owszem gry NIE SĄ niezbędne do życia, ale gracze po prostu bardzo lubią to grać i takie jest już. Każdy ma swoje pasji i zainteresowanie, który niełatwo jest zmienić na coś innego. Ich zainteresowanie to ich sprawa, a nie twoja sprawa.
Jakkolwiek by to nie było oklepane-wiele rzeczy jest przyjemnych, lecz zbędnych. I dobrze ograniczać się do takich, na jakie nas stać, a nie piracić.
Szczególnie w epoce bundli i gierek AAA na promocjach -75% niecały rok po premierze (choćby śmieszne pieniądze, za jakie SE sprzedawało najnowszego Tomb Raidera chwilę po premierze). Podejrzewam że całe masy forumowiczów posiadają gigantyczną kolejkę nazbieranych steamówek/gogówek do przejścia, kupowanych 'bo tanio' i czekających w kolejce. Hobby gierkowe obecnie można karmić gierkami za półdarmo, których tony sprzedaje Steam, GOG, Amazon itd. w promocjach każdego tygodnia, o świątecznych nie wspominając.
Słowo "kradzież" jest dla piratów, co używają piractwo do celów komercyjne.
Haaalooo, to nie lata 90-te! Stadionowo-osiedlowe biznesy z nielegalnymi kopiami gier już nie istnieją, zarabianie na piractwie w zasadzie wymarło.
Zauważ, że Watch Dogs i serii AC tak już sporo sprzedało, a UbiSoft narzekał, że nie może zarobić JESZCZE WIĘCEJ ZYSKI. Ot co.
Ubi to firma, firma ma zarabiać. W tym wypadku-sprzedawać. Cóż w tym dziwnego?
Krytykowanie wobec piractwo mogą zrobić tylko twórcy gier i wydawcy, a nie zwykli użytkownicy co Ty, bo po co.
Bo lubią.
Lepiej krytykować na handlarzy pirackie kopii, a nie zwykli pasjonatów.
Handlarzy już nie ma, nie te czasy.
@Drendron -> Cytat: "Cena sensownego komputera do gier-z 3000 złotych?" -> Może nie wiesz, że niektórzy zbierają oszczędności na nowy PC przez wiele miesięcy, czego większości nastolatki tak robią (część pieniędzy wydane na słodycze i komiksy). Tylko ludzie z pracy nie mają problemy kupowanie PC w krótkim czasie. Do tej pory PC za szybko się rozwija, że poprzedni starszy PC staje się coraz mniej przydatny wobec nowoczesne gry. Jaki czas leci. A co dopiero o zakup konsole i gry niedostępne na PC?
Cytat: "Stadionowo-osiedlowe biznesy z nielegalnymi kopiami gier już nie istnieją" -> To prawda, ale nie zmienia to fakt, że wydawca nadal traktują piratów za "złodzieje", nawet jak handlarzy pirackie kopii nie istnieją. :P Tak to jest. Zauważ, że piratów udostępniają gry na własne strony i czerpią nielegalne zyski za abonament (możliwość ściągnięcie więcej pliki) i reklamy. Piszę o tylko niektóre WWW. A korzystanie z torrenty, to gracze świadomie czy nieświadomie udostępniają gry innych, a to jest sprzeczne z prawem. Może nie w Polsce, ale w niektórych krajach handlarze nielegalne kopii są nadal aktywne (wiem to, bo czytałem takie wiadomości). A więc dla wydawcy słowo "złodziej" jest nadal aktualny dla takie piratów. :P
Cytat: "Hobby gierkowe obecnie można karmić gierkami za półdarmo" -> Przecież pisałem, że kupiłem gry z tego typu. :) Mogę grać w gry Indie, a na drogie AAA mogę poczekać, zaoszczędzić i kupić w odpowiednie czasu. :) Nawet grałem w darmowe gry Indie, ale darmowe gry warte uwagi są ograniczone, a ja niezbyt lubię grać w MMO i free-to-play, bo nie pasuje mi to.
Cytat: "Bo lubią." -> Niestety to prawda. :( Dlatego postanowiłem, że to mój OSTATNI komentarz do typu użytkownik. Tak będzie najlepiej.
Ale dzięki za uwagę. ;) Lepiej kończmy ten temat. Pozdrawiam i miłej granie.
I teraz nie wiadomo- czy to dobrze, że takie zainteresowanie grą, czy źle, że ludzie wolą piracić? IMO oznacza to, że ludzie nie uważają gry za wartą kupna- więc DS2 jest najczęściej piracony tylko w dwóch stanach :-)
Daleware za to lubuje się w kozach... Za to Dakoty pokazują solidarność piracąc najczęściej TESy.
Pytanie na ile to piractwo prawdziwe, a na ile to używanie piratów przez tych, którzy mają oryginał, ale używają wersji pirackiej bo jest stabilniejsza i bardziej wydajna bez tych zabezpieczeń.
@Drendron
Dziękuję za udział w dyskusji i poparcie mnie. Właściwie nie chce mi się już na to wszystko odpowiadać bowiem wszelkie piractwo zawsze będzie złe a tłumaczenie innym, że jest inaczej (i do tego popieranie to chorymi argumentami) jest co najmniej dziwne. Do czego to doszło by legalny nabywca musiał się tłumaczyć z tego iż płaci za czyjąś pracę. Skoro kogoś stać na drogi komputer to dlaczego nie kupi gry a samego komputera nie ukradnie? Przecież wtedy zostanie mu kasy na kilkaset pozycji - można przecież zrobić też tak. W każdym razie na piractwie i tak tracą tylko ludzie fair wobec rynku bo są atakowani przez uciążliwe DRMy czy brak dodatków w cenie tytułu a piraci nie muszą się z tym borykać. Ale trudno, ja to będę akceptował, co mi pozostaje? Gry istotnie sprzedają się coraz lepiej u nas bo pewnie chodzi tu o coraz większy nacisk na zabawę w sieci.
Nie mniej jednak jeśli chodzi o kulturę, to gry swoją drogą, ale muzyka sprzedaje się już tak fatalnie, że nawet największe koncerny jak Sony, wycofują powoli wydawnictwa z naszego rynku. Jestem fanem muzyki elektronicznej i labela ProLogic (dywizja Sony), mam obecnie dokładnie 153 albumy, większość z nich ma w środku dwie lub więcej płyt, ale niestety coraz częściej sprowadzam je z Anglii. Bo nie dość, że na naszym rynku jest padaka w tym gatunku, to jeszcze nawet te masowe pozycje sprzedają się na tyle żenująco iż w stacjonarnych sklepach nie znajdziesz tych płytek. I właściciel tego labela zapowiada, że to kwestia miesięcy, aż Sony wyda wyrok. A wtedy w Polsce pozostanie nam już do słuchania tylko Liber i Sylwia Grzeszczak...
Age of Mythology w Illinois i The Sims 2 w Alabamie? To jakieś zacofane stany albo ktoś tam spiracił tylko te gry.
Ja się nie dziwię. Ceny w dzisiejszych czasach za nowiutką grę są za wysokie. Większość piratuje ponieważ chce sprawdzić czy dany produkt jest warty swej ceny lub też nie. Tylko niektórzy zapominają później wspomóc twórców i kupić produkt..
@TRX -> Cytat: "Skoro kogoś stać na drogi komputer to dlaczego nie kupi gry a samego komputera nie ukradnie?" -> Mam nadzieję, że to żart albo trollowanie, bo głupoty piszesz. Przecież to będzie prawdziwy KRADZIEŻ (właściciel straci jeszcze więcej), a nie "nielegalne" KOPIOWANIE (właściciel nie zarabia i nic więcej). :P Widzę, że są wielu ludzi, co nie potrafią odróżnić pojęcie "kradzież" a "kopiowanie". :P Wspierać twórcy gier, to już wszyscy wiemy, ale nie zawsze mamy pieniędzy na tyle, by kupić drogi PC i WSZYSTKICH gry jednocześnie. Nie kupić PC na rzecz gry? Bardzo dobrze, ale właściciele od sprzedaży PC też będą płakać, że ich interesy nie kręcą, a gry tak nie uruchomią na słaby PC. :P
P.S. Obiecałem, że to mój ostatni komentarz, ale nie udało się. :P Mam nadzieję, że to koniec. Oby nie będzie więcej tematy o piractwo, bo to uczta dla trolle. :P
Sir Xan, Jeżeli ktokolwiek tu trolluje, to niestety ale Ty. Tak się składa że pracuję w firmie tworzącej oprogramowanie, więc wiem ile czasu i pracy wymaga stworzenie aplikacji. A są to aplikacje użytkowe, które dużo łatwiej jest dobrze przetestować, szczególne że współpracujemy przy tym z klientami. Teraz wyobraź sobie, że poświęcasz kilka tysięcy godzin na stworzenie gry, znajdujesz wydawcę i sprzedajesz ją. I po jakimś czasie dostajesz wiadomość, że na 1 sprzedany egzemplarz gry, nad którą się tyle napracowałeś, powiedzmy 1000 ktoś ściągnął z internetu. Nie czułbyś się okradziony? Sam nie zarabiam kokosów. Ale wolę kupić grę, w którą chcę zagrać, niż ściągnąć ją z internetu. Po to właśnie żeby odwdzięczyć się za te godziny rozrywki, które mi programiści zapewnili. I jeszcze jedno, to nie jest ich hobby, tylko oni też mają rodziny na utrzymaniu. W czasach, kiedy praktycznie każdą grę można kilka miesięcy po premierze kupić za grosze, piractwo powinno być jedynie powodem do wstydu, a nie do popierania go. Jeżeli jak tu niektórzy pisali, ściągają grę żeby sprawdzić, to od czego są serwisy jak GOL, od czego są podawane wymagania gier? Można przeczytać recenzje po premierze, komentarze graczy, którzy już w daną grę zagrali i wyrobić sobie opinię czy warto daną grę kupić. Więc taki argument jest do niczego. Nie stać mnie na nowe, drogie gry, to czekam kilka miesięcy aż stanieje. Przez ten czas można ograć gry, które już staniały. Nuda nie grozi, bo przynajmniej na PC wychodzi MASA gier. Proponuję sobie zajrzeć na metacritic i zobaczyć ile stron zajmują gry tylko z tego roku. Nie ograsz wszystkiego (nawet tylko tych lepszych) żebyś nawet po 24 godziny na dobę siedział.
@seba1818 -> Ja nie trolluję, lecz po prostu jedynie wyjaśniłem. Jeśli nieświadomie trollowałem, to przepraszam.
Absolutnie z Tobą się zgadzam, że twórcy gier trzeba jakoś wspierać poprzez kupowanie gry. Nie musisz też wytłumaczyć, że tworzenie gier to nie tylko "hobby", lecz "praca na utrzymanie". Dlatego wiele gry już kupiłem, choć mogłem pokusić na piractwo i zaoszczędzić pieniędzy, bo twórcy gier dużo się napracowali i zasłużyli na wynagrodzenie. A więc niech nie myl się ze mnie od "niewdzięcznicy". Ale wiedz, że życie nie jest takie proste, jak Ci się wydawało i piractwo nadal dalej istnieje nie bez przyczyny. Kupujesz gry, bo masz dobra praca, ale inni już nie. A reszty to tylko "chciwe" gracze z pieniędzy i jako jedyni mają powody do wstydu. :P
Jeszcze bardziej z Tobą się zgadzam, że lepiej jest poczekać, aż ceny gry się obniżą i wtedy kupię, jeśli wcześniej nie stać mnie na to. A nie ściągnąć pirackie gry W DNIU PREMIERY, bo tylko niepotrzebne pogorszymy stosunki twórcy gier/wydawcy do Polska i sprowokujemy organizacja antypiractwo do stworzenie nowszy DRM, co sprawi, że uczciwe klientów ucierpią. :P A twórcy CD-Projekt podkładają wiarę i zaufanie do nas czyli zrezygnowanie DRM (ryzykowny ruch), a więc nie zepsujmy się.
Masz rację, nie da się ograć wszystkiego, a więc wybiorę tylko te, co najbardziej lubię. Ale zauważ, że są dużo gry, które można ukończyć tylko w ciągu 1-6 godziny za samą cenę co gry z ponad 10 godzin. :)
P.S. Wracałem tu jedynie dla ciekawostka.
Nie trzeba mieć wcale dobrej pracy, wystarczą chęci i na tą grę w promocji można spokojnie zarobić bez potrzeby piracenia. Ale jak ktoś woli ściągnąć z neta, niż poświęcić trochę czasu i powiedzmy pochodzić z ulotkami, to przykro mi, ale usprawiedliwienia nie ma.
@seba1818 -> Masz rację. Dawniej trudniej jest zdobyć gry legalnie, ale teraz to żadna sztuka. Nawet można kupić fajny zestaw gry w Humble Bundle za tylko 1$ (minimalnie). Krótko mówiąc, brak usprawiedliwienie dla leniwy gracz, który nie potrafi zarobić na jeden dzień albo nie chce wydać choćby parę groszy. Niestety, to prawda i rzeczywiście jest o czymś wstydzić. Oczywiście nie dotyczy to zagraniczne gry niedostępne na rynku w Polsce i sklepy internetowe (np. GOG.com i STEAM), czyli na przykład japońskie gry "tylko w Kwitnącej Wiśni" plus fanowskie tłumaczenie.
Przynajmniej już zrozumiałem, dlaczego tak się denerwujesz na dźwięk "piractwo". :) Wiadomo o niecierpliwości przed zagranie w wymarzoną grze, taka ludzka natura. :P Ale też uczą się na błędach (nie wszyscy). :)
Dziękuję za poświęcony czas w tej dyskusji. Pozdrawiam jeszcze raz.
Gdy byłem młody i głupi, kupowałem gry. Ile to razy kupiłem grę, gdzie mój komp spełniał wymagania min./zalecane, a gra chodziła tak, że po pewnym czasie odpuszczałem bo grać się nie dało (przykłady to GTA III/IV, Rally Trophy+ w RT dochodzi kwestia taka, że na klawiaturze gra była niegrywalna, był to rok gdzieś 2002 i producent słowem o tym nie wspominał). Czy producent poczuwał się do odpowiedzialności ? Oczywiście, że nie. Tak samo jak kupowałem Football Managery, a każdy kto w to grywa wie jak wygląda sytuacja (wydają zabugowaną grę w październiku, a potem 3 duże patche, gdzie gra staje się grywalna w marcu albo w ogóle tak jak FM 14 i tak co roku).
Zmierzam do tego, że producentom do uczciwości też wiele brakuje. Tak ich bronicie jacy to biedni są, a sami rąbią kupujących wycinając podstawowe fragmenty i sprzedając je jako DLC, wydając pobugowane gry które nie rzadko olewają po wydaniu, czy podając takie minimalne wymagania, żeby gra chodziła przy 5 FPS...
@kasztanowiec -> Dla niektórych piractwo ma swoje dobre i złe strony w zależności od okoliczności i sytuacji np. Assassin's Creed II niegrywalny z powodu "przerwy" Uplay. :P A Microsoft nie grzeszy uczciwości. :P Nie jest lekko...
Przy okazji co do "zepsute" gry, przecież możesz złożyć reklamacja u sklepu i odzyskać pieniędzy, a wtedy to będzie ostrzeżenie dla wydawcy gier, żeby bardziej się postarali i nie kpili się z uczciwe gracze już więcej (np. Aliens: Colonial Marines).
Nie zapominaj też, że World of Goo ma wysokie skali piractwo i niskie zyski, że twórcy gry ogłosili "porażka" i nie będzie kontynuacja. Jak widzisz, piractwo to coś, co nie można NADUŻYWAĆ. Niech to będzie tylko ostateczność. Opcja "kopiowanie" to dar, który idzie w parze z wielka odpowiedzialności. Pozdrawiam i miłej granie. :)
@ kasztanowiec
Oczywiście że zdarzają się gry zabugowane. Nie ma oprogramowania wolnego od błędów. Coś takiego nie istnieje i nigdy istnieć nie będzie. Mówi Ci to ktoś, kto ma spore doświadczenie w testowaniu. Nie przewidzisz wszystkiego co użytkownik może zrobić. Oczywiście zdarzają się też gry, których w życiu bym nie wypuścił ma rynek jeżeli by to ode mnie zależało. Ale tu wchodzi w grę wydawca i terminy. Uwierz mi, że każdy programista wolałby przesunąć premierę niż wydać bubel, ale to nie oni decydują.
Co do kwestii sterowania, którą poruszyłeś. Od tego są właśnie recenzje i opinie innych graczy, żeby można było sobie wyrobić opinię i zebrać wiadomości o tym jakie gra ma wady/zalety. Co do DLC, też nikt nie zmusza Cię do ich kupowania. Ja osobiście kupuję, ale przeważnie tylko w promocjach, gdzie można je kupić za kilka zł. I to tylko DLC które wnoszą coś do fabuły. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby gra, której spełniam wymagania minimalne nie poszła. Oczywiście trzeba się wtedy zgodzić na najniższe ustawienia, ale grać się da. I jeszcze jedna sprawa. Piractwo to nie tylko straty wydawców, bo mniej sprzedadzą. To też straty samych graczy. Dlaczego? Po pierwsze DRM. Gdyby nie piractwo, nie byłoby potrzeby żeby takie coś stosować (z drugiej strony skuteczność tych rozwiązań jest z reguły żadna, poza drobnymi wyjątkami). Po drugie piractwo zabija nowe marki. Jest pewnie wiele gier, które były dobre i innowacyjne, ale się nie sprzedały. Więc zamiast ryzykować i próbować nowe rozwiązania wydawcy wolą sprzedawać kotlety, bo cóż... sprzedają się.
Nie wchodzę na to forum często, bowiem GOLa traktuję przede wszystkim jako centrum newsów, ale znów cieszę się, że nie muszę odpisywać bredzącym na ich brednie. Tym razem to Seba1818 mnie wyręczył i dziękuję Ci za to :) W każdym razie powtarzać się nie będę lecz o ile na początku przegiąłeś ze swoimi tekstami Sir Xan, o tyle teraz już piszesz z sensem. Oby tylko była to prawda a nie działanie pod publiczkę. Piszesz o kupowaniu komputerów by nakręcić sprzedaż sprzętu a olewasz nabycie samych gier - czy to nie jest hipokryzja? Bo tak robi 99,9% piratów - 0,01% może faktycznie ukradła kompa :P Nigdy nie zrozumiem tłumaczenia kumpli, którzy mają już samochód, komputer, pracę i nikogo do utrzymania (brak żony, dziecka, mieszkają wciąż u rodziny) jakie to ściąganie jest cool, a na moje reklamy tanich gier (Humble za 1$, Wiedźmin 2 za 4$) prychają mówiąc iż nie kupią bo nie są frajerami (?). A mnie się wydaje iż to oni jak najbardziej są... I tych przykładów mam setki, przeglądając choćby znajomych na Facebooku. Nawet jak nie pracujesz, a masz komputer/konsolę to nic Ciebie nie usprawiedliwia, bo grać nie musisz. I trudno byś był wtedy fanem gier, zwyczajnie je kopiując/kradnąc. Do tego wcale nie musisz nabywać gierek trwających 6 godzin - zapłać 30zł za Skyrima i siedź przy nim miesiąc a wciąż gry nie przejdziesz. Są takie tytuły, jak Call of Duty, których piractwo ewentualnie można uzasadnić. Ale są też takie zajebiste, jak seria Grand Theft Auto, której przez całe swoje 27 lat życia nigdy u nikogo nie widziałem w postaci legalnej, nawet jednej części z wyprzedaży/Steama itp. A GTA to klasa sama w sobie - jedna z najlepszych gier, mega długa i warta zagrania. I właściwie każdy z moich kumpli, kto w nią grał, to w pirata...
@TRX -> Nie do końca przemyślany piszesz. Twoje niektóre teksty mija się z prawdy. Np. nie ma sensu kupić GTA V, jeśli nie ma mocny PC (nawet na minimalne wymaganie). Ani nie ma sensu mieć PC, jeśli nie do gry i pracy. XD Owszem, są fanów gier, ale nie zawsze są świadome co do negatywne skutki piractwo (nie wszyscy).
Cytat: "na moje reklamy tanich gier (Humble za 1$, Wiedźmin 2 za 4$) prychają mówiąc iż nie kupią bo nie są frajerami" -> Muszę z Tobą zgadzać się. Nigdy nie zrozumiem ich. :P Ja nawet kupiłem wiele zestawy (mam wiele wymarzone gry), a większości z nich to DRM-free, czyli dużo lepsze i pewniejsze od pirackie gry (czasami popsute). Część pieniędzy trafi na cele dobroczynne. Wystarczy choćby minimalnie 1$ (lub więcej) i już. Przy okazji, niepotrzebne narażają się na konsekwencji prawne, jeśli wolą ściągać zamiast kupić tanio. :P To bez sensu.
Co do twojej kumpli-piratów, lepiej zachowuj neutralność, inaczej tylko pogarszasz sytuacji. Nie zawsze wszystko jest takie, jak myślisz. Za bardzo surowo oceniasz ludzi.
Bracie, staram się nie oceniać ludzi i w sumie tego nie robię. Tylko czasami mam zryw na tłuczenie niektórym debilom do pustych łepetyn, że można coś zrobić trochę inaczej i do tego zgodnie z zasadą "za pracę należy się wynagrodzenie". Bo czyż mówienie, że nie stać jednego czy drugiego ciołka _w ogóle_ na jakiekolwiek gry czy ogólnie kulturę, nie jest śmieszne? I o to mi chodzi. Próbuję po prostu wybić z głowy ludziom chore myślenie "po co kupować, jak można ściągnąć?", które to panuje nie w tysiącach, nie w setkach tysięcy a milionach w tylko naszym kraju (nie mów, że nie).
Co do GTA5 - oczywiście, że nie ma sensu kupować bez mocnego komputera ale czy warto od razu ściągać? :) O ile się założymy, że absolutnie każdy "fan" serii będzie miał piątkę pobraną, czy mu pójdzie czy nie? A czyż nie można kupić gry tylko po to by mieć a uruchomić ją w lepszych czasach? Żadne GTA się jeszcze nie zestarzało (oprócz 1 i 2 oczywiście) a sam pamiętam jak masowo ludzie mieli problemy z zaliczeniem ostatniej misji w San Andreas bo kompy nie wyrabiały przez co nie dało się dogonić ciężarówki więc można poczekać - szczególnie, że wtedy będą i wszystkie łatki oraz zawartość.
Można wiele rzeczy zrobić z kulturą ale nie musi się to zawsze kończyć na kradzieży (czy kopiowaniu, jak piszesz, ale dla mnie to samo).
Co do moich kumpli to jestem neutralny w zasadzie, ale jak już pieprzą mi smuty to daję kontrę, która ich natychmiast zamyka lecz... oni i tak wiedzą swoje. Na szczęście znam też osoby, które piracą ale zdają sobie sprawę z tych czynów a to już coś. W każdym razie w zeszłym tygodniu na przykład tak ryłem brata mojego przyjaciela iż w końcu kupił legalną FIFĘ 14 za grosze. I teraz dziękuje mi, ciesząc się grą po sieci jak dziecko :)
@TRX -> Dla Ciebie "kopiowanie" to "kradzież", jak uważasz, ale dla większości "kopiowanie" to "kopiowanie" (lub "pasażer na gapę"), raczej nie przekonasz ich i mają ku powody, a więc lepiej zostawić ich w spokoju.
Zwykle jestem neutralny wobec zwykłych piratów z zasadami "Jak mam pieniędzy, to kupuję", ale zgodzę się z Tobą, że zdecydowanie nie popieramy piratów z myślami "po co kupować, jak można ściągnąć?", bo to niewłaściwe. Jak mają wolne pieniędzy, to niech kupują i już. A DLC (nie pełnoprawne dodatki) to już inna sprawa.
Piractwo zwykle traktuję to jako ostateczności, jeśli wymarzone gry nie da się kupić gdzieś indziej (GOG.com, Allegro.pl itd.). Chyba, że masz innego zdanie. :)
Uznam, że lepiej kończmy rozmowę, bo ostatnio za bardzo się przedłużyło. Dziękuję za Twój cenny czas i opinie. :)
Sir Xan nie masz racji że trzeba ich zostawić w spokoju. Przy takim podejściu pokażesz że zezwalasz na coś takiego. Moim zdanie należy o tym pisać i należy takim osobom tłumaczyć, że to co robią to mimo wszystko kradzież. Może nie kradną czegoś fizycznie, ale jednak kradną. I nie szkodzą tym wydawcom, tylko nam graczom. Przez to właśnie na wspomniane przez Ciebie GTA V musimy czekać ponad rok. Przez to nie wychodzi część gier na PC, bo się nie opłaca.
I jeszcze wracając do Twojej wypowiedzi o GTA V. Wymagań sprzętowych jeszcze Rockstar nie opublikował, więc nie spieszmy się tak z tym potężnym kompem. Ja liczę że na moim ponad czteroletnim jeszcze w miarę żwawo pociągnie. Watch Dogs w miarę daje radę, to gorzej być nie może :)
@seba1818 -> Nie do końca zrozumiesz. Walka z piractwo to jak walka z wiatraka. Gdyby było takie proste, jak piszesz, to już dawno nie byłoby piractwo. Tym bardziej, że nie każdy ma powodzenia w życiu co Ty, a więc raczej nie słucha Twojej rady. Wiem to z doświadczenia i obserwacji od wielu latach. Organizacja antypiractwo to sami głupcy i jedynie tylko pogarszają sprawy. DRM to strata pieniędzy i nerwy. Na takie problemy trzeba rozwiązać inaczej i to przemyślany, a wtedy piractwo byłoby minimalne.
Cytat: "Przez to właśnie na wspomniane przez Ciebie GTA V musimy czekać ponad rok. Przez to nie wychodzi część gier na PC, bo się nie opłaca." -> To prawda. Ale trochę pomyśl. Gdyby wszyscy gracze nie będą ściągnęli pirackie gry, ale też nie będą kupowali z braku wolne pieniędzy, to wydawcy tak będą dalej mówić "Nie wydawać gry na PC, bo się nie opłaca". :) Wydanie kolejne gry na platforma jest uzależniona od wyniki sprzedaży, to wszystko. :) Z drugiej strony, Microsoft (lub Sony) specjalnie nie wydaje pewne gry na PC, by sprowokować gracze do kupowanie konsole i odwrotnie. Zauważ, że GTAV najpierw ukazał się na PS3/XBOX360, a potem na PS4/XBOXOne/PC. Taka strategia marketingu. :P Łatwo Ci mówić.
Szkoda Ci czasu na pisanie komentarzu i lepiej poświęć na pisanie artykułu o negatywne skutki piractwo (zebrane fakty, a nie teoria), a potem opublikuj na WWW. Oszczędzisz dużo czasu. Najlepiej nie pisz obraźliwe słów (np. "Jesteś złodziej."), bo tak nie pomaga. :P Jak nie chcesz, to zachowuj neutralność. Pozdrawiam.
Piractwo, piractwo, piractwo... u ruskich gry są połowe tańsze niż u nas... da się ? da.
Ja piratowałem 99.9% gier do czasu aż nie znalazłem dobrej roboty, teraz 95% gier w które gram dłużej niż godzinę to oryginały. Najpierw "demo" a jak gra jest fajna to i oryginał kupie.
Alien:isolation - preordered, na kickstarterze też kilka gier wsparłem, na steamie 70 gier.
Wszystko się rozbija o pieniądze, to tak jak by u nas nowa gra kosztowała 40 zł a nie 40$ i nagle piractwo by się zmniejszyło o 80%.
@destiny_ -> Ja rozumiem Cię o bezrobocie... :P Ale teraz żyjemy w czasach, gdzie można kupić dobre gry za kilku złotówki.
Destiny_ma troche racji. Sam kiedys mialem duzo piratow (ponad 2 dekady grania), ale czasy sie zmienily, wydawcy przekonali mnie do siebie nie zakazami, tylko podejsciem. Moge sciagnac co chce i mniej sie z tym namecze niz z kupnem gry wiec czemu kupuje? Czemu inni kupuja? Bo w wiekszosci ludzie nie sa swiniami, chca placic za cos co dostarcza im frajdy. Teraz jest to tak samo proste jak piractwo, a i ceny sa rozsadne. Zreszta, teraz podejscie do piractwa sie zmienilo i pokazuje, ze to co przez lata gadali wydawcy to farmazony. Straty liczone od sciagnietej kopii? Paranoja! Teraz co smielsi sami przyznaja ze w niektorych przypadkach piractwo pomaga. Dzieciaki nie maja kasy i jej miec nie beda, jak juz wydebia od rodzicow to oryginal wpadnie raz na jakis czas wiec lepiej wychowac sobie gracza na piratach, ktory w przyszlosci bedzie naszym klientem, przywiazac go do marki i do grania. Ci madrzy piraci o ktorych pisze Xan tez nic z zasady nie kupia wiec o jakich stratach mowimy?
To samo dotyczy sie programow, bawilem sie wieloma "lewymi" bo wersji trial albo nie bylo albo byla tak okrojona, ze szkoda gadac. Nic na tym nie zarabialem a i producent nic nie tracil bo i tak bym ich nie kupich, chyba ze za nerke. Nabralem doswiadczenia, nauczylem sie wykorzystywac te programy i gdy przyszlo do spieniezenia tych umiejetnosci to kupilem oryginaly. Tak, te programy ktore piracilem - producent zarobil niemale pieniadze na moim piractwie i zyskal klienta. Zreszta teraz ograniczenia triali odeszly lub sa tak minimalne, ze w celu poznania programu mozna spokojnie i legalnie je sciagnac - producenci tez to zrozumieli, to sie bardziej oplaca. Jak ktos ma zamiar na nich zarabiac to i tak kupi oryginal, jak nie to go nie kupi bo to sa za duze pieniadze, a lepiej aby przyzwyczail sie do ICH oprogramowania.
Teraz wszystko mam legalne bo tak mi wygodniej. Mam sporo gier, pokaznego steama, uplaye, originy i inne wymysly. Wsparlem kilka gier wg mnie wartych uwagi. Nie dlatego, zeby nie piracic, czy inne bzdury. Po prostu tak mi wygodniej i chce wspomoc tworcow, a kiedys nie zawsze mialem jak. Wydawcy zarobili na mnie sporo kasy, a wszystko dlatego ze kiedys gralem na piratach.
@Destiny
A masz w ogóle pojęcie, jaki poziom piractwa panuje w Rosji, jak tak piszesz? Podpowiem: delikatnie mówiąc jest gorzej niż u nas, a w Polsce pod tym względem przecież tragedia. Nic się nie rozbija o pieniądze, nie powtarzaj za innymi kretynami tylko poczytaj wątek od początku - Watch Dogs wymaga drogiego komputera więc dlaczego jest piracony, skoro gracz ma choćby te 3000zł na konfigurację? Nie masz kumpli ściągających na potęgę, którzy już dawno mają samochód, dziewczynę, pracę itp.? Ja mam ich mnóstwo i jeszcze trochę. Gra to nie tylko premierówka a poza tym jak sobie kupisz coś raz na miesiąc na długo czyli GTA, Skyrim albo jakąś sieciówkę to zbiedniejesz? Bowiem ja widzę, że ludzie zasysają tysiąc gier w jeden wieczór a potem wywalają je z dysku bo im się "grafika nie podoba". Nie kasa a myślenie jest do kitu. Ostatnio na pewnym muzycznym forum wybuchła na ten temat dyskusja i jak chociaż trochę się znasz w rynku to zerknij, jakich argumentów przeciwko mnie używali ludzie i co z tego wynikło (moja ksywa to Agntx):
http://asot-only.pl/kwestia-nabywania-albumow-kompilacji-w-sposob-legalny-vt30334.htm
Podpowiem - Polak to kretyn i długo się to nie zmieni.
@TRX -> Cytat: "Polak to kretyn i długo się to nie zmieni" -> Łał! Uważaj, co piszesz. :D Taki zdania obrażasz WSZYSTKICH Polaków i samego siebie. :D
@Sir Xan
Nigdzie nie napisałem, że sam nie popełniam błędów, ba - w tym kraju nie da się żyć bez kombinowania. Ale staram się chociaż sam trochę poprawić bowiem widzę, co robiłem w przeszłości złego (i to przez duże "Z" a wcale nie chodzi mi tu teraz o piractwo). Jednakże stopniowo pewne kroki czynię, a bycie praktycznie w pełni legalnym odnośnie dóbr kultury to zdecydowanie powód do zadowolenia :)
TRX bullshit że tak powiem, ściąganie na potęgę by później wywalić grę z dysku to niby piractwo ? to bardziej uzależnienie i nikt na tym nie traci bo i tak ci co ściągają by gry nie kupili. W 70% nowe gry to crapy z coraz większymi nakładami na promocję.
Dobre produkcję się same sprzedają, rozreklamowane przeciętniaki (watch dogs) są piracone...
Jak ktoś nie pracuje to też za bardzo nie ma wyboru. Rodzice ci kasy nie dadzą bo gry drogie, sam masz też dużo innych wydatków, ciuchy, szkoła, imprezy itp. A pograć też lubisz i co ?
Zobacz sobie jakie średnie zarobki są na zachodzie... a ceny gier czasami niższe albo takie same (dystrybucja cyfrowa np steam.) Wydawcy mają w tyłku Polskę, Brazylia, Rosja - mają ceny dużo niższe, a my mamy przelicznik 1$ = 1Euro.
Oczywiście jest jeszcze polaczkowatość - jak się da ukraść to po co płacić ? no ale takich nie zmienisz... to tak jak z jazdą po pijaku, czy zapierniczanie 100 na terenie zabudowanym, czy wyprzedzanie na podwójnej. Ryzykują życiem swoim i innych bo mogą.
Co do kupowania płyt z muzyką to większość z tej kasy dostają dystrybutorzy i firmy fonograficzne a nie twórcy. Jest też coraz więcej portali z legalną muzyką do pobrania lub słuchania np spotify.
BTW jest taki portal i forum na temat piractwa i nowych releasów, i jak sobie na niego wchodzę to na prawdę można zważyć zmianę w świadomości ludzi, z portalu czysto pirackiego, coraz częściej rozmowy się toczą o samych grach, gdzie kupić taniej i czy warto kupić, o nowych kickstarterach itp.
@destiny_ -> Tracisz tylko czas. Lepiej zostaw @TRX i podobne użytkownicy, bo są poważne i nieustępliwe, jeśli chodzi o antypiractwo. Są tacy ludzie, co nigdy nie zmienią zdanie i nie będą wyrozumiali. Tym bardziej, że nie wahają się pisać obraźliwe słów (np. "Polak to kretyn"). Lepiej nie traćmy czasu na "spory", co nie przynosi pożytku. Lepiej upijmy się herbaty, pograjmy i odprężmy się. :) Szkoda nerwy.
W przyszłości lepiej nie piszmy na forumie GryOnline o piractwo dla świętego spokoju. Niech to będzie temat TABU. Nieważne, jakie ludzie mają zdanie na ten temat. :) Są lepsze forumy, gdzie można przemyśleć i pisać o takiej sprawy, a nie tutaj. Ja także niepotrzebne traciłem czasu. :P
Powtóre. Jak patrzę na wersję sprzed 2 lat to myślę "Nie przekonało to mnie ale chętnie zagram i się przekonam". Widząc Rok 2014 oczy przecieram. Toż to nawet daleko GTA 4 na XBOX 360. Pomijając jakość tekstur(to chyba 800x600 nawet nie jest), gdzie są te liście, drzewa poruszające się na wietrze, gra cieni na dyskotece(plecy świecą się jak iluminowane), zmiany pogodowe itd. itp. Nowa generacja to błąd!! Przez twórców rozumiane jako "Wsteczność cała naprzód..." ABSURD