Witamy w wątku, gdzie miejsce do swobodnej wypowiedzi mają wszyscy, którzy lubią oglądać seriale. Spotkasz tu nałogowców, pasjonatów, sezonowców, a nawet fachowców. Przede wszystkim spotkasz tu fanów tego wspaniałego działu kinematografii. Znajdziesz opinie na temat nowych odcinków i sezonów, premier i powrotów, zapowiedzi i klasyków. Chcesz się wypowiedzieć co ostatnio oglądałeś? Szukasz ciekawych newsów lub czegoś dobrego do obejrzenia? Nie wiesz kiedy nowy odcinek lub sezon lubianego przez Ciebie serialu? Jesteś w dobrym miejscu.
Co ostatnio oglądaliście? Na co czekacie? Co nadrabiacie? Co macie w planach? Co pozytywnie zaskoczyło, a co rozczarowało?
---------------------------------------------------------------------------------
Przydatne linki:
http://www.hatak.pl
http://www.showtv.pl
http://www.serialowa.pl
http://www.next-episode.net
http://www.pogdesign.co.uk/cat
http://tvcountdown.com
---------------------------------------------------------------------------------
›banner by 12jonasz - dzięki!‹
---------------------------------------------------------------------------------
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13238291&N=1
jonasz ty to wszystko sam zawsze wycinasz? W ogóle te wtapianie robisz na masce?(bo to PS?)
sorry za offtop :P
ostatnio po obejrzeniu TD jakoś nie chce mi się dalej niczego oglądać, tak satysfakcjonujący serial to był :P
House of Cards - dobry serial ale drugi sezon już nie tak ciekawy.
Finał Californication to jakiś losowy epizod. Najgorsze, że znowu mi przypomniał, jaki potencjał miała historia Hanka i Karen, jak świetna to para aktorów i jak niesamowita chemia, a przy tym, jak bardzo skopano ten serial. RIP, Hank Moody.
Ludzie pieją z zachwytu nad "Fargo", a na razie po czwartym odcinku, to jest to takie średnie... fajny klimat i świetny Billy Bob, ale wszyscy pozostali bohaterowie denerwują, bo są kompletnymi debilami. I jeszcze ta bzdurna informacja, że opowiedziane zgodnie z faktami...
[5]
Dokładnie. Miałem to samo. Wczoraj skończyłem oglądać i dla mnie Fargo to takie 3/5. Dodam jeszcze, że na True Detective cały czas zasypiałem, przez co nie obejrzałem trzech ostatnich odcinków. Podobnie Broadwalk Empire. Może się nie znam :D.
Za to Breaking Bad, Dextera, Homeland, GoT i Person of Interest oglądało mi się wybornie (w tej kolejności) i im wszystkim wystawiłbym 4.5-5.
Dodam jeszcze, że na True Detective cały czas zasypiałem, przez co nie obejrzałem trzech ostatnich odcinków
czyli nie obejrzales trzech najlepszych odcinkow :v
Lenii <- imho gorszych :P Przeniesienie akcji do współczesności spowodowało zmianę klimatu i w ogóle wszystko zaczęło się dziać szybciej, okropność :P
[6] > Z ciekawosci zapytam, bez zadnej spiny: Co ciekawego jest w serialu, w ktorym wiadomo co bedzie? Chodzi mi o Homeland, obejrzalem swojego czasu caly pierwszy sezon, ale od polowy sezonu to juz bylo zbyt nudne: ten weteran, glowny bohater (przeprasza, zapomnialem imion) ma zrobic cos zlego, w stylu wysadzenie sie w bunkrze, niby fajnie, napiecie, co bedzie, ale i tak wiadomo, ze on tego nie zrobi, bo skonczylby sie serial. Wiadomo, kazdy lubi co innego, ale tutaj nie widze nic ciekawego.
https://www.youtube.com/watch?v=DqcuyXeN8O8
Akcja rusza w momencie, gdy na lotnisku Kennedy'ego ląduje Boeing 777, którego załoga nie daje znaków życia. Do zbadania maszyny wezwany zostaje specjalista od zagrożeń biologicznych, Ephraim Goodweather. Wszyscy pasażerowie okazują się martwi, a na pokładzie są ślady dziwnej istoty. Wkrótce Goodweather będzie musiał stawić czoła inwazji wampirów. Pomoże mu były profesor Abraham Setrakian.
[10]
Powiem tak: obejrzałem pierwszy odcinek. A zaraz potem 11 kolejnych. Naprawdę porządny serial, śmiało możesz spróbować.
Kto mi napisze jak skończyło się Californication (+ drobny zarys ostatniego sezonu, obejrzalem tylko pierwsyz epizod.)
Łysy. ->
spoiler start
Wyglądało pod koniec jakby miał się zejść z matką swojego syna, nie może zaakceptować faktu, że Beca chce wyjść za mąż, ale w ostatniej chwili kupuje bilet na samolot lecący na ten ślub, którym leci też Karen. Tam wyznaje jej miłość po raz kolejny i szczęśliwie lecą we dwoje na ten ślub.
spoiler stop
To ja tylko wtrącę, że ostatni sezon 24 nabiera potężnego rozpędu w ostatnich odcinkach. Bardzo dobra robota, choć na początku się nie zapowiadało...
Panowie, ktos kto jest online ma jakis serial do polecenia? Tak, zeby okreslic moj gust na szybko to nie nawidze seriali o kosmitach, o wampirach, o zombie, zadne walking dead, gwiezde wrota czy cos takiego. Ekipa/cali/soa/suits bardzo mi sie podobalo, obejrzalem ostatnio gre o tron w miare ok, banshee, true detective tez bardzo fajne. Przyjme kazda propozycje :) Z gory dzieki
@edit
teraz pomalu wrzucam Raya Donovana, widzialem dawno temu 1 odcinek, warto przysiasc do tego?
@edit2
pejpos > zapomnialem dopisac, widzialem breaking bad, widzialem rogue, homeland(nie podobal mi sie zbytnio)
@17:
Justified, Southland, The Shield, Scrubs, Orphan Black (chociaż drugi sezon obniżył loty mocno), Utopia (niedługo wraca, yay!).
Jest jakaś ciekawa premiera zapowiedziana na lipiec poza Odpadkami?
Juz ostatnie pytanie, zeby nie zawraca glowy - the wire? co o tym serialu sadzicie?
[9]
W trzecim sezonie Homeland
spoiler start
Brody ginie, a jednak serial się nie skończył. Czwarty sezon bodajże we wrześniu:P
spoiler stop
btw. może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego w każdym odcinku Fargo przypominali, jakoby serial miał być oparty na faktach, kiedy tak naprawdę nie jest? Parę głupich scen (już nawet nie pamiętam jakich, ale pamiętam że jakieś były :P) byłem w stanie serialowi 'wybaczyć', bo myślałem, że jest na faktach. W sumie nie zdziwiłem się jak się okazało, że jednak nie jest.
23 --> kuzwa przeczytalem spoiler... a 3 sezon mialem do obejrzenia jeszcze... damn you
Dzis trafilem na bardzo ciekawy serial o mafii, a mianowicie Gamorra. Jezeli ktos lubi takie tematy to jak najbardziej polecam, obejrzalem 2 odcinki i jest poprostu mega :)
Sa jakies seriale, ktore moga byc ciekawe, a mialy niedawno premiere? Jakas strona z lista?
Panowie dawno temu w latach 90 leciał serial kryminalny NYPD Blue (Nowojorscy Gliniarze) http://en.wikipedia.org/wiki/NYPD_Blue
Czy ktoś się orientuje gdzie znajdę dostęp do wszystkich odcinków z lektorem? Bo napisów pewnie nie ma do wszystkich odcinków.
Byłbym bardzo wdzięczny bo oglądałem sporadycznie parę odcinków i bardzo mi się on podobał. NIe dałem rady oglądać go w TVP bo leciał o dziwnej porze.
Właśnie odkryłem (no, dobra - wczoraj :>) serial policyjny. W sumie lekki, z humorem i całkiem "oglądalny" :)
"Rizzoli & Isles"
Naprawdę sympatycznie się to ogląda, szczególnie jeżeli ktoś polubił Kate z NCIS (Sasha Alexander).
Obejrzałem wczoraj pierwszy odcinek Extant, i jestem tak średnio zadowolony, z jednej strony dość ciekawie przedstawiony świat (ogólnie nakręcony z rozmachem, bardziej niż wiele filmów sci-fi), ale z drugiej strony jest bardzo taki filmowo-amerykański, więc to mi trochę chłodzi zapał :D zobaczymy, obejrzę kolejny odcinek
panowie, warto brac sie za person of interest? ma ten serial chociaz podlot do takiego hannibala czy true detective?
Lenii ---> Warto. I porównywanie do czegokolwiek jest bez sensu. Jest po prostu inny.
Nigdy nie byłem fanem seriali (długoletnich tasiemców w szczególności), ale od czasu TWD zmieniłem zdanie. Podzielę się krótkimi wrażeniami na temat tego co niedawno skończyłem oglądać:
- The Walking Dead, sezon 4: absolutna rewelacja, S4 IMO znacząco lepszy od trzeciego. Poziom dramatyzmu sięgnął już chyba rubikonu. Niestety dla tych znających grę lub komiks...
spoiler start
...Terminus nie będzie chyba żadnym zaskoczeniem.
spoiler stop
- Fargo: serialowe rozwinięcie długometrażowej fabuły z lat 90' oceniam jako bardzo udane. Ten sam klimat, bardzo podobne postacie i niby-filozoficzne dialogi. Jeżeli ktoś jeszcze nie oglądał, a wysoko ceni oryginał braci Coen to nie powinien być zawiedziony. Trzeba tylko pamiętać o nawiasie w jaki trzeba wziąć konwencję. Połączenie farsy, czarnej komedii i thrillera nie każdemu musi przypaść do gustu.
- True Detective: po streszczeniach fabuły i pierwszych fotosach wiedziałem, że to będzie coś niezwykłego. Nie zawiodłem się, świetny klimat zaplutego południa, aktorstwo, zdjęcia i scenariusz stawiają ten serial w ścisłej światowej czołówce. Podobało mi się tam niemal wszystko (no może prócz trochę wydumanego finału). Z niecierpliwością wyczekuję drugiego sezonu, oby tego nie spieprzyli.
Teraz jestem po pierwszym odcinku Peaky Blinders i muszę przyznać że zapowiada się to bardzo ciekawie. Z poprzednich wątków, aktualnego, oraz innych źródeł zanotowałem rzeczy prawdopodobnie warte obejrzenia: Luther, Breaking Bad (wstyd się przyznać, ale jeszcze nie ruszyłem), Broadchurch, Copper, Forbrydelsen, Legends, Ripper Street, Gomorra, oraz Person Of Interest.
Czy ktoś z Was mógłby mi coś jeszcze polecić? Interesują mnie seriale głównie seriale kryminalne i gangsterskie (bez względu na epokę w jakiej się rozgrywają). Liczy się dla mnie przede wszystkim gęsta atmosfera, dobre aktorstwo i scenariusz.
czlowieku bierz sie za breaking bad jak najszybciej. oddalbym nerke za mozliwosc obejrzenia tego serialu jeszcze raz nie znajac go wczesniej :>
Znając mgliście fabułę Breaking Bad zrobiłem kiedyś takie gówienko;-)--->
Nie przebrnąłem przez pierwszy odcinek Raya Donovana. Warto dać mu drugą szansę?
zdecydowanie tak. Ciezki klimat i wolna akcja, ale fajnie sie rozwija i dopiero pozniej pokazuje tak naprawde kim jest ray
Właśnie jestem po 2 sezonach Vikings. Bardzo przyjemne sie oglądało. Szkoda tylko ze musze czekać do 2015 :( .
Jaka jest wasza opinia na temat tego serialu?
A u mnie już na ten moment Breaking Bad nie wytrzymuje próby czasu. Wiem, że na pewno do niego nie wrócę :) Uważam go za dobry serial, ale nie rewelacyjny. Nie jest to chociażby Carnivale.
[39] - przy całej świetności Vikings, widać że robią go ludzie nowi w branży, przez co brakuje balansu, zdarzają się dłużyzny, głupio poprowadzono wątek Flokiego w drugim sezonie. Ogólnie jest ok, ale mógłby być lepszy.
[40] Dokładnie. Chyba większość osób nie pamięta dość średnich pierwszych sezonów i fapie do hypu jaki pojawił się w internecie.
@Lemur80: The Shield i The Wire. Wróć jak skończysz, złożysz samokrytykę i ogarniesz jak słaby jest TWD :P
ej, serio nie ma co oglądać w lipcu? Wraca Utopia \o\ \o/ /o/ ale cos by się jeszcze przydało, a The Leftovers brzmi fatalnie.
[40] Dokładnie. Chyba większość osób nie pamięta dość średnich pierwszych sezonów i fapie do hypu jaki pojawił się w internecie.
BB robiłem na kilka podejść, ostatecznie w bólach wymęczyłem ale hype train zdecydowanie nieadekwatny.
Tez nie widze fenomenu Breaking Bad. Pracowalem rok lub 2 lata temu na wakacje i po pierwszych zmianach wracalem do domu, siadalem przy tym serialu i prawie kazda proba konczyla sie drzemka. Obejrzalem tak 2 sezony, po kilku miesacah przerwy wrocilem do serialu i obejrzalem do konca. Dosyc fajny, ale mimo tego, ze jestem fanem serialu o gangach, narkotykach itp to nie widze tutaj zbytniego szalu, napewno nie takiego jaki widze na forum i w opiniach w necie.
[34] Lemur80 > sprawdz sobie Gomorre, serial na podstawie ksiazki o mafii z Neapolu, ja szukam od dawna dobrego serialu o mafii i ten serial mi podpasowal bardzo mocno. Lubie tez z tego tematu Rodzine Soprano, ale to zupelnie inny klimat
[37] dewastat0r > wedlug mnie tak, ciekawy serial, tez w polowie pierwszego odcinka przestalem i po dluzszym czasie znow sprawidzlem i juz obejrzalem do konca :)
Wikingowie tez ciekawy serial, czegos mu brakuje, ale jak zaczyna mi sie nudzic to przewaznie dzieje sie cos konretnego przez co znow mocno na to czekam
@Lemur80: The Shield i The Wire. Wróć jak skończysz, złożysz samokrytykę i ogarniesz jak słaby jest TWD :P <- a ktory lepszy? :P
Koncze pierwszy sezon Arrow i... Jestem zaskoczony. 24 odcinki i tylko dwa razy bylem bliski odpuszczenia, ale wiele epizodow zaskakiwalo, czy to poczatkiem, czy to koncem, trzymajac w napieciu. Lekki, przyjemny serial, a skoro wielu twierdzi, ze sezon 2. wypada jeszcze lepiej, to nic innego tylko zakasac rekawy i brnac dalej. ;)
Na marginesie - ktos w ogole jest tutaj zafascynowany, tak jak ja, Justified? 5 sezonow, a ani razu nie czulem znuzenia. Swietne role, dialogi, scenariusz i przedewszystkim doskonaly klimat. Co jak co, moze mam dziwny gust - ale to najlepszy serial jaki w zyciu widzialem, choc nie bylo ich wiele.
A mi dla odmiany Breaking Bad strasznie się podobał. Jasne, zdarzały się słabsze odcinki, ale całościowe jest to IMO jeden z najlepszych seriali jakie oglądałem (warto wiedzieć, że nie widziałem ich zbyt dużo. Jeszcze.).
Co do Arrow. Trochę się zawiodłem na pierwszym sezonie. Zdarzało się tak, że miałem ochotę wyłączyć odcinek w połowie, ale cieszę się, że tego nie zrobiłem, bo zakończenie było bardzo fajne. Niedługo zaczynam drugi sezon. Jestem ciekaw czy jest o wiele lepszy.
Polecam Gomorrę. W kwestii serialów jestem bardzo wybredny, ale ta produkcja podeszła mi już po 1 odcinku. Świetna odskocznia od amerykańskich serii.
@Polaco
Ciekaw jestem czy Gomorra w jakiś sposób przypomina sławną Ośmiornicę, pewnie niewiele.
Plusem tego serialu jest to, że jest robiony przez autochtonów. Obejrzałem pierwszy odcinek i jestem raczej dobrej myśli. Rzecz dzieje się w Neapolu i jeżeli myślicie że mamy w Polsce najbrzydsze blokowiska i pekiny na świecie to obejrzyjcie Gomorrę chociaż z ciekawości. Serial jest sprawnie zrealizowany, szczególne wrażenie robi
spoiler start
...scena zamachu w knajpie
spoiler stop
Problemem są dla mnie postacie, są one oczywiście negatywne, gorzej że zupełnie im się nie kibicuje. Pewnie obejrzę następne odcinki, ale jak na razie coś słabo mnie interesuje co się stanie z bossem czy Ciro.
Podobnie rzecz się ma z "Peaky Blinders". Serial zrealizowany przy raczej niewielkich środkach, dziejący się praktycznie na jednej ulicy, jednak zrobiony zważywszy na realia naprawdę stylowo i przyzwoicie. Nie wiem czy to klątwa TWD, ale stopień przywiązania do głównych bohaterów jest jednak zupełnie nieporównywalny. Końcówka pierwszego sezonu niby mocna, ale kopnęła mnie tyle co 1,5 Voltowa bateria.
Breaking Bad zapowiada się bardzo obiecująco, też pod względem muzycznym. Szczena mi opadła gdy przy karkołomnej pustynnej ucieczce RV w pierwszym odcinku usłyszałem lubianego przez siebie Molotova:
https://www.youtube.com/watch?v=Lx64RCFzPn4&feature=kp
Mały OT bo to nie o serialu. W kwestii Gomorry to polecam również film Matteo Garrone pod tym samym tytułem.
Trailer dla zainteresowanych: http://www.youtube.com/watch?v=r_bmcUivmYk
@Lemur - no to obejrzyj, będzie jak znalazł do serialu :)
@Xinjin
Od lat mam to na DVD i jeszcze nie obejrzałem:-P
Moglibyście polecić mi coś w klimatach Dexter/Detective/The Killing/Gomorra?
O jezu, ale się zawiodłem na finale 24.
Oglądał ktoś pilot The Strain? Słyszałem, że odczucia mieszane. Sam za chwilę się zabieram.
Warto sie zmusic do tej Utopii? Po opiniach ludzi z forum sciagnalem, ale juz ta pierwsza scena mnie w ogole nie zachecila i po jakis 5 minutach to wylaczylem.
Co to Gomorry to jezeli ktos lubi tematyke gangow, mafii itp to dla mnie rewelacja, sam jestem wielkim fanem takich rzeczy i bardzo dlugo szukalem serialu, ktory by mi sie spodobal i Gomorra jak narazie robi robote, ogladam wszystko co wejdzie bez momentu znudzenia.
[55]
Każdy motyw w finale był kalką z któregoś poprzedniego sezonu. W ten sposób to oni zamykali wątki już kilka razy, żeby potem znowu je pootwierać. Już lepiej było zostawić to po ósmym, przynajmniej zakończenie było oryginalne.
Faat - mnie Utopia strasznie wymęczyła. Drugiego sezonu nie będę nawet zaczynał. Zbyt psychodeliczne jak dla mnie i mało ciekawe.
sparrhawk
bez przesady ;) mi tam sie podobalo
spoiler start
poswiecenie zycia dla spokoju Chloe i swojej rodziny, takie ostateczne odwdzieczenie sie swojej przyjaciolce za poswiecenie
mam nadzieje tylko, ze nie zrobia kolejnej serii gdzie sie okaze ze Jack porwal helikopter i uciekl, bo to juz by byla zenada
spoiler stop
jeśli chodzi o seriale nie amerykańskie traktujące o mafii to polecam rosyjski miniserial "Brygada"
http://www.filmweb.pl/serial/Brygada-2002-101965
Co prawda nie wiem jak miałby się teraz do mojego gustu, oglądałem go jak leciał kiedyś na tvn, w czasach gdy nie oglądałem regularnie seriali ale pamiętam że wtedy bardzo mi się podobał
[61]
spoiler start
On się już 500 razy poświęcał, w normalnym świecie daliby mu za to 100 medali a tu pewnie nikt nawet nie zauważy że go Ruscy porwali. Poza tym kiedy to scenarzystom wygodnie, to Jack walczy zamiast zgadzać się z szantażującymi, a kiedy niewygodnie to im się poddaje. Strasznie to jest napisane, ale czego się spodziewać, kiedy im się po pięciu sezonach pomysły skończyły.
spoiler stop
oglądał ktoś kiedyś brytyjski Survivors? skoczyło się to jakoś normalnie? pierwszy sezon bardzo mi się podobał ale w drugim coś nie zagrało i odstawiłem na kiedyś
Mnie pierwszy odcinek The Strain bardzo przypadł do gustu. Szykuje się naprawdę gruba historia. Fajnie wyważone - nie jest to ani lekki, ani ciężki serial.
Dzięki za polecenie "Gomorra". Jestem na 4. odcinku i bardzo mi się podoba- niezła akcja, dialogi (szczególnie Don Pietro). Włosi to Mafia przez duże "M"!
pecet
Jam oglądał.
Komedia to to zdecydowanie nie jest, mimo kilku scen humorystycznych(jak to w każdym serialu) serial jest dramatem.
CO do tego czy warto.
Ja Ci powiem, że oglądając pierwszy odcinek miałem ochotę wyłączyć po 20 minutach i nigdy nie wracać.
Jednak przemęczyłem pierwszy odcinek, potem drugi i mnie wciągnęło i muszę powiedzieć że mi się bardzo spodobał serialik.
Jak dla mnie jest to kobieca soft wersja serialu Oz, tutaj również występuje wiele intryg zwłaszcza w sezonie drugim.
Ja polecam przemęczyć pierwsze 2-3 odcinki, jeśli się nie spodoba to odpuścić.
Californication
Zapewne bede rodzynkiem, bo mnie ostatni sezon absolutnie nie znudzil. Co prawda motyw przewodni jako ostateczna przeszkoda na drodze do szczescia mooocno naciagany, ale calosc jakos dala rade. No i zakonczenie
spoiler start
w sumie otwarte, nie ma obietnicy szczescia, jest tylko kolejna szansa... Mozna powiedziec, ze skonczylo sie jak zwykle, choc z nieco bardziej optymistyczna perspektywa :)
spoiler stop
Cali
spoiler start
Z punktu widzenia widza/mojego, zakończenie całkowicie nielogiczne i nieprawdopodobne. Od kilku sezonów Karen była najbardziej męczącą postacia w serialu. Mógł podziękowac Karen i zostać przy Julii. :(
spoiler stop
spoiler start
To tez byla jakas opcja, przerwac krag wiecznych szans i sprobowac czegos innego :)
spoiler stop
A tak na marginesie, imho 2 pierwsze sezony Californication mozna spokojnie tluc co jakis czas, one przejda do historii. Szkoda, ze calosc nie jest bardziej rowna.
Cali
spoiler start
zgodzę się,wątek Karen został nieco zakatowany,o ile we wcześniejszych sezonach łapałem tą kwestię jedynej miłości tak co najmniej ostatnie dwa powinny się skończyć albo z Faith u boku albo z Julią i Levonem a nie nagle rzucili Julie w ramiona Ricka Ratha zupelnie z dupy...no ale nic..pierwsze 4sezony to dla mnie epic shit a i reszta jakos specjalnie nigdy mnie nie zażenowała wiec rip Hank ;(
spoiler stop
Serio nie żenowało was kupowanie dziwek synowi? Ani podtykanie obsranego palca w ramach "walki"? Ten mały oblech powinien się leczyć, a nie pociskać do ludzkich istot. A to tylko wierzchołek góry lodowej idiotyzmów, zboczeń i czystej, nieograniczonej głupoty w ostatnim sezonie. Jeśli Kapinos kiedykolwiek wytrzeźwieje, przestraszy się co wyrzygał.
https://www.youtube.com/watch?v=j4GAs9TJVjM&list=PLP63B9XPsQt0KiUz3ffyiS1tpDywWraPF&index=6 - trailer 5 sezonu The Walking Dead. Zapowiada się całkiem ciekawie.
Extant to jest serial, który daje mi nadzieję, że wreszcie w ramach sf pojawi się coś niegłupiego, dojrzałego i nieadresowanego do najmłodszych widzów. Jako ekstremista i fanatyk sf jestem zażenowany produkcjami serialowymi (w ramach fantastyki) z ostatnich lat. Niemal wszystkie psują reputację gatunkowi. The 100, Under the Dome, Terra Nova, Falling Skies, Dominion, The Strain, Person of Interest... to są rzeczy żenujące. Odrobinę, ale tylko odrobinę wyżej oceniam Continuum, Revolution i Almost Human, ale to tylko z braku laku. Awake i Orphan Black oceniam mimo wszystko pozytywnie. Bardzo dobre brytyjskie Black Mirror i Utopia to wyjątki potwierdzające regułę.
P.S. The Walking Dead też w zasadzie bardziej spełnia kryteria sf postapokaliptycznego i w pewnym sensie sf socjologicznego aniżeli kryteria horroru. Dość nierówna rzecz. Czasem da się wyłuskać sceny niemal "wysublimowane", absolutnie nie hołdujące potrzebom najmłodszego widza, ale czasem dostajemy klimaty rodem z wenezuelsko-paragwajskiej opery mydlanej.
Co do Extant to jeszcze mnie całkowicie nie przekonało, ale z odcinka na odcinek jest coraz lepiej. Nie widziałem tego najnowszego, mam nadzieję, że nie zawiedzie.
The Strain - mi ten serial bardzo przypadł do gustu, nie jestem jakimś wielkim fanem sf, nie mam dużych wymagań co do tego gatunku, ogląda się przyjemnie i szczerze mówiąc naprawdę czekam na kolejne odcinki.
The Walking Dead - horrorem bym tego nie nazwał. Może przez te wszystkie sezony było kilka scen, które mogły przestraszyć. lub miały taki ciężki klimat, ale należą one do rzadkości. Czwarty sezon momentami oglądałem już z przyzwyczajenia, ale wiąże spore nadzieje z kolejną serią.
Reszty tych seriali nie oglądałem, część zamierzam obejrzeć w przyszłości, więc może kiedyś się wypowiem.
Jestem świeżo po obejrzeniu całości Breaking Bad i choć pewnie każdy ma już swoje wyrobione zdanie na temat tego serialu, to dorzucę swoje trzy grosze.
Breaking Bad ma swoje wady. Niektóre wątki są przeciągnięte niemalże do granic akceptacji, a o sensowności, czy też logicznym toku innych można dyskutować zaciekle i w nieskończoność. Mnie najbardziej przeszkadzały niektóre decyzje głównych bohaterów które owszem można tłumaczyć skrajnymi emocjami, dumą, chęcią zemsty i chciwością, ale i tak pozostają one co najmniej naciągane. Ten serial (mimo, że przecież całkowicie fikcyjny) stara się być "blisko skóry" i nie można mu przecież zarzucić dążeń do odrealniania rzeczywistości. Gdyby odnieść go do prawdziwego życia to prawdopodobieństwo i sensowność części wątków zaczęłaby gwałtownie i dramatycznie podążać ku znacznie szybszemu i jeszcze mniej wesołemu finałowi niż mieliśmy okazję to okazję zobaczyć. Ilość niesprzyjających głównym bohaterom splotów fabularnych i ich własnych autodestrukcyjnych postępowań powinna ich zabić już w drugim, może trzecim sezonie. Rok to nie dużo, "prawdziwy" Walter White (jest taki), gotował znacznie dłużej. Jednak nieprawdopodobna wręcz ilość twistów i niesprzyjających okoliczności powoduje, że pod względem logicznym trzeba uznać Breaking Bad za chwilami wybrakowany. Od najlepszych wymaga się najwięcej...
Staram się jednak nie oceniać Breaking Bad z tej perspektywy. Ważne jest dla mnie co innego. Aktorstwo, przywiązanie do szczegółów i zdjęcia stoją na najwyższym światowym poziomie. Nie dziwota, że Bryan Cranston dostał od Anthony'ego Hopkinsa fanowski list pochwalny. Breaking Bad to potężny monument wystawiony wyśmienitemu aktorstwu. Tu nie ma słabych ogniw, wszyscy grają perfekcyjnie.
No ale czymże byłby ten serial bez błyskotliwego scenariusza? Vince Gilligan i jego szóstka "aniołów" to geniusze. Ci ludzie nie poszli na łatwiznę, po prostu widać że efekt końcowy to wynik ciężkiej pracy paru osób, którzy postanowili że nie będą uwłaczać ani inteligencji swojej, ani inteligencji widza. A to że serial jest nieco przeciągnięty, że część wątków jest mało prawdopodobnych? Taki skutek formuły 5-sezonowej serii, domyślam się że cholernie trudno jest utrzymać (nawet na takim dystansie) dramatyczne napięcie, zachować ciągłość akcji, tworzyć nieustanne twisty, jednocześnie dbając o żelazną logikę postępowań bohaterów, tak by koniec końców zatrzymać widza przy odbiorniku nie odrzucając go głupotą bijącą z ekranu. Dlatego cieszę się, że Vince nie zrobił z Breaking Bad następnego Lost, czy W kamiennym kręgu. Pięć sezonów to aż zanadto.
Dlatego właśnie odbieram Breaking Bad głównie jako świetną, ale totalnie fikcyjną i jednak nie mającą przełożenia na "real life" opowieść dającą z oglądania po prostu czystą radość i satysfakcję. To wszystko właśnie dzięki scenarzystom, przywiązanie do detali, zdjęcia, klimat, głębia i gra aktorska pozwalają wybaczyć pewne fabularne nieprawdopodobieństwa. Nieustanne pytania w stylu "co oni cholera jeszcze wymyślą?" skutecznie nakręcało mnie do oglądania jednego odcinka za drugim. To właśnie patenty jak:
spoiler start
-czerwony fosfor + kamper
-piwnica + blokada motocyklowa
-Hank + nabój półpłaszczowy który wypadł z kieszeni gangstera
-Hector i jego dzyń-dzyń-dzyń;-)
spoiler stop
...powodowały że po prostu nie mogłem oderwać się od monitora. Te detale to klasa sama w sobie, uwielbiam je bez względu na to czy mają lub mogłyby mieć pokrycie w rzeczywistości, czy nie. Smutne jest tylko to Breaking Bad będzie dla mnie swego rodzaju papierkiem lakmusowym przy ocenianiu innych seriali. Zacząłem wysoko więc rozczarowań będzie pewnie co niemiara.
Swoją drogą ciekaw jestem ilu na świecie jest jeszcze aktorów pokroju Bryana Cranstona, czy Chrisophera Waltza? Przez lata grają mało znaczące role drugoplanowe, nagle ktoś ich odkrywa i okazują się po prostu genialni...
Na koniec ciekawostki:
- na 2015 r. zapowiadany jest spin-off Breaking Bad w postaci 23-odcinkowego Better Call Saul:
http://en.wikipedia.org/wiki/Better_Call_Saul
- wywiad z Vince'em Gilliganem przeprowadzany przez Adama Savage'a z MB:
https://www.youtube.com/watch?v=5ujPobTnOB0
- Aaron Paul, bitch!:
https://www.youtube.com/watch?v=UlmviSx09HA
Ciekawa analiza i zgadzam się z większością tez przez Ciebie postawionych. Serial pod koniec zaczynał osiadać na mieliznach, co jest charakterystyczne dla opowieści zbyt rozwlekłych. Rozwlekłość Breaking Bad wynikała z pewnej pazerności twórców, którzy przeciągnęli tę historię ponad miarę, ze względów czysto komercyjnych. Ucierpiała na tym przede wszystkim spójność narracji i fabuły. Serial może nie do końca wykazywał cechy telewizyjnego tasiemca, ale widać było, że scenarzyści zaczynają dokładać do opowieści tzw. zapchajdziury czyli jałowe scenki i dialogi.
Mimo wszystko oceniam Breaking Bad jako bardzo dobry serial, ale uważam, że powinien zamknąć się maksymalnie w 4 sezonach.
Mitsukai - Person of Interest to serialowy komiks, z komiksowymi bohaterami, czyli postaciami płaskimi jakby zostały wycięte z kartonu. Person of Interest to serial z komiksowym schematyzmem i komiksową przewidywalnością, z komiksowo prowadzonymi wątkami, komiksowym brakiem logiki i ogólną komiksową płytkością wszystkich aspektów opowiadanej historii. Niektórzy lubią komiksy, płytkie historie, które - w przeciwieństwie do Breaking Bad - nie próbują być "blisko skóry". Okay. Ja nie lubię.
Moim zdaniem komiksy nie wyginą i zawsze będą miały swoje wierne grono odbiorców, zwłaszcza wśród młodzieży, ale dla mnie przyszłością są spójne miniseriale i seriale - jak to napisał Lemur - "blisko skóry", z drobiazgowo skonstruowanymi postaciami, unikające czarno-białych komiksowych kalek i uproszczeń.
@Ahaswer
Wolę Twoje podsumowanie, jest bardziej skondensowane i konkretne niż moje:-) Uff, już myślałem że ktoś mi zarzuci że wierutne bzdury wypisuję i BrBa jest pozbawione wad:-)
Nie jestem fanem i obrońcą komiksów, ale ich "płaskość" i jedno-wymiarowość oceniam jako trochę krzywdzący stereotyp. Nie znam komiksowego The Walking Dead, ale czymże byłby ten serial gdyby nie jego papierowy pierwowzór? Oczywiście Żywym Trupom można zarzucić wiele, ale zdarza się że fragmentami to rzecz mocna, dobrze nakręcona, zagrana i mimo wszystko trzymająca w napięciu.
Innym przykładem jest komiks The Preacher. Postacie być może są tam schematyczne i brak im psychologicznej głębi, jednak Kaznodzieja wygrywa mocą wyobraźni swoich twórców (Garth Ennis i Steve Dillon). Niektórzy uznają ten komiks za wybitnie wulgarny, bluźnierczy i prymitywny, inni docenią pomysły fabularne, odniesienia do popkultury, czarny humor i tarantinowską mega-przemoc. Chciałbym obejrzeć serial na podstawie tego komiksu, najlepiej przeniesiony w stosunku do oryginału w proporcjach 1:1. Mogłaby być to rzecz mało ambitna, za to cholernie mocna i nie pozwalająca odkleić się od ekranu.
Założę się, że prawdziwie ambitnych (?) komiksów jest więcej, prawdopodobnie także takich w których bohaterowie posiadają jako taką, niegłupio rozrysowaną głębię psychologiczną. Z odmętów pamięci mogę teraz wyciągnąć jedynie (i przykładowo) Szninkla Jeana Van Hamme i Grzegorza Rosińskiego. Może to strzał kulą w płot, ale na pewno wiecie o co mi chodzi...
Sęk w tym, że nie wszystkie komiksy są komiksowe ;)
"Komiksowość" to dla mnie umowne pojęcie pejoratywne, ale może rzeczywiście jest krzywdzące dla tej sfery prawdziwych, papierowych komiksów, które są ambitne, a czasem nawet wybitne.
The Walking Dead zdecydowanie ma swoje dobre strony, nie kwestionuję tego. Natomiast taki serialik jak Person of Interest jest komiksowy właśnie w tym negatywnym tego słowa znaczeniu. Płyciutki, głupiutki, z kompletnie przerysowanymi postaciami, z mnożącymi się sensacyjnymi zwrotami akcji, fantastycznymi zbiegami okoliczności, absurdalnymi nieprawdopodobieństwami i bezsensownymi intrygami. Jest tam dokładnie to co zwykle jest w komiksach dla młodzieży, tudzież w operach mydlanych, które zachwycają gospodynie domowe (namiętnie oglądające serial latami) informacją, że matka żony szwagra okazała się być w odcinku 2196 zięciem brata siostrzenicy. Zwrot akcji jak się patrzy.
@ Lemur
Mam niemal 1 do 1 takie same spojrzenie na ten serial, jasne że czuć tę fikcję, naciąganie, ale dzięki dopracowanemu scenariuszowi, świetnie napisanym postaciom oraz dobrze wyważonej akcji z fajną reżyserią i sporą kasą na kwestie techniczne(i tu chyba tkwi klucz, chociażby samo otwarcie pilota, już wtedy było wow), całość jest niezwykle spójna i udana. Wystarczy sobie pomyśleć jak wyglądałoby Breaking Bad wyreżyserowane jak The Wire, skończyłoby się w połowie sezonu :D Znów The Wire nakręcone jak BB straciłoby cały ten swój realistyczny i powieściowy charakter.
Fajnie, że więcej osób docenia takie seriale jak The Wire czy Breaking Bad, choć to oczywiście dwie zupełnie różne konwencje. The Wire w ramach swojej konwencji i swojego gatunku (dramat społeczno-polityczny z elementami kryminału) był pozycją wręcz epokową ;) choć akurat w okresie gdy serial był emitowany nie cieszył się przesadnie wysoką oglądalnością. Z racji słabej oglądalności upadł inny znakomity serial - Boss.
@Ahaswer
Teraz przynajmniej wiem czego unikać:-). The Person of Interest is not in my interest;-)
Boss, hmm...zanotowano:-)
@HUtH
Z pozytywnymi opiniami o The Wire spotkałem się w tym wątku już wcześniej, więc pewnie niedługo spróbuję.
---
Tak przy okazji, dzięki pojawieniu się w BrBa osoby Jonathana Banksa (Mike) przypomniałem o innym starym serialu: The Wiseguy. O ile dobrze pamiętam była to produkcja jak na owe czasy raczej niespotykana i chyba całkiem nietuzinkowa:
http://www.filmweb.pl/film/Cwaniak-1996-38871
Gdzie mogę obejrzeć Californication z polskimi napisami? Ściągałem różne wersje z tpb, ale napisy, które znalazłem nie pasowały do żadnej z nich. Online praktycznie tylko lektor, a jedyna strona, która ma polskie napisy, posiada okropny player, który ładuje odcinek w nieskończoność
Napiprojekt nie wyszukuje Ci napisów? Sprawdź jeszcze http://grupahatak.pl/napisy/127/Californication/
seriale z eztv pobieraj.
Napiprojekt wyszukał napisy, ale kompletnie niedziałające z moją wersją serialu. Te z grupy Hatak też nie funkcjonowały tak jak powinny, może po prostu te wersje na piracie były jakieś z dupy :p. Dzięki za odpowiedzi, sprawdzę te strony.
Wie ktoś może na kiedy planowane są napisy do czwartego sezonu The Killing? Wszystkie odcinki mają być dostępne pojutrze na Netflixie, czyli pewnie niedługo potem trafią do pirackiej zatoki. Mam nadzieję, że prócz mnie ktoś na to jeszcze czeka.
Również mam problem z napisami, tyle że do Gomorry powyżej 4 odcinka - Niby napiprojekt wyszukuje, niby są na hataku, ale ni w dziób nie pasują do wersji z wmontowanymi hiszpańskimi napisami która dostępna jest na zatoce. Żeby chociaż jakieś angielskie były, ale niestety...
Aen, na darkwarezie jeden uzytkownik wrzucil oryginalne odcinki po wlosku w 720p do ktorych pasuja napisy. Stamtad pobieram. Sa tez na innych "zatokach" ale przewaznie transfer jak krew z nosa. Ewentualnie pozostaje kinoman, gdzie sa odcinki w oryginale z wtopionymi, ale wiadomo jak jest z jakoscia obrazu.
BliBs_Pl - nie wiedziałem, że wszystkie odcinki ostatniego sezonu The Killing będą dostępne od razu. Dzięki za info.
Zacząłem oglądać Banshee. Nawet fajny, pomimo tego że serial to kompletnie nie moje klimaty.
A co do ostatnich premier:
The Strain - nie będę się produkować - szajs.
Extant - z tym wiążę bardzo duże nadzieje bo może to być kawał dobrego sci-fi.
Tyrant - to nie wiem jak opisać, bo wygląda kompletnie inaczej niż se go wyobrażałem. Będę oglądać ale nie będę wymagał dużo od tego serialu.
The Leftovers - ten mi się strasznie podoba choć tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi bo historia nie jest jednoznacznie nakreślona. Ot, żyją sobie ludzie po tym jak zniknęło na świecie 140 milionów ludzi.
Krótko i zwięźle:
ostatni sezon Cali - cudów się nie spodziewałem, otrzymałem gówno - jedyne co dobre w tym sezonie to gościnny występ Chrisa Moltisantiego (chociaż i tak w Soprano lepszy hehe) i ostatnia scena z Rocket Manem w tle; szkoda, że tak długo to ciągnęli, w pamięci chciałbym zachować jedynie pierwsze cztery sezony z GENIALNYM wręcz zakończeniem, niestety trzy kolejne odpały (zwłaszcza 5. sezon, 1/10) również będę miał gdzieś z tyłu głowy, wątek Charliego i Marcy idealnym podsumowaniem braku pomysłów u scenarzystów.
Ray Donovan - nawet nieźle, takie mocne 6/10, zabrakło mi trochę nagości (w takim serialu jak najbardziej byłaby na miejscu), na plus dobrze zagrane i napisane postacie (paradoksalnie główny bohater największe drewno, największe plusy to oczywiście Jon Voigt i Terry, najbardziej whurwiał wiecznie roztrzęsiony Ezra i wiecznie niezadowolona żona), trochę dobrego humoru, wiadomo, scenariusz momentami naciągany, ale dzisiaj to żadna nowość takie niesamowite sploty wydarzeń.
Dolina Krzemowa - miłe zaskoczenie, HBO musiało stwierdzić, że brakuje im czegoś lekkiego po zlikwidowaniu How to make it in America. Co prawda pod względem fabuły Dolina kompletnie do mnie nie trafiła, ale nawet jak ktoś nie jest ogarnięty ani nie pociągają go kwestie technologiczne da się wczuć w serial i dobrze pośmiać, do tego wyraziste postacie, zwłaszcza Erlich - poza tym nic specjalnego czyli jest ok.
Ktoś mi wytłumaczy, o co chodzi z czterema pierwszymi sezonami Cali? Przecież sezon trzeci to zdecydowanie największa kaka, zero fabuły, wszyscy się tylko dymają dookoła, jedynie 8 i ostatni epizod dają radę.
Ktoś mi wytłumaczy, o co chodzi z czterema pierwszymi sezonami Cali? Przecież sezon trzeci to zdecydowanie największa kaka, zero fabuły, wszyscy się tylko dymają dookoła, jedynie 8 i ostatni epizod dają radę.
Już spieszę z odpowiedzią - s03e08 to jeśli dobrze pamiętam ta akcja co wszystkie laski do Moodiego przychodzą tak więc gdyby nie te dymanie to by nie było najlepszego wg ciebie epizodu w sezonie. Poza tym seks w Cali to było głównie to co najbardziej przyciągało (tak, pewnie są tacy co to dla scenariusza i gry aktorskiej oglądali hehe), to, że w 3. sezonie było trochę więcej wiązało się ze scenariuszem - pojawiają się trzy różne kobiety, Moody każdej chce pomóc, kończy się jak zawsze. Nie wiem jak kogoś komu podobały się wcześniejsze sezonu ten mógł razić. Do tego świetne występy Kathleen Turner i Ricka Springfielda, ładne cycki, dobra muzyka, kilka dobrych odpałów jak to w Cali, jedynie Duchovny trochę za dużo solary i to było zwiastunem nadchodzącego zła.
W 4. sezonie zaczęło się robić trochę za bogato (mimo, że serial dzieje się wśród nieco lepiej sytuowanych sfer, tego nachalnego bogactwa we wcześniejszych sezonach nie dało się w ogóle odczuć), ale nadal humor mi nie uwłaczał, scenariusz dobrze rozpisany na cały sezon, a ostatni odcinek i Stonsi na końcu + Moody w Porsche odjeżdża w stroną zachodzącego słońca tworzyły idealną klamrę i zakończenie całego serialu.
A co było dalej nie chce mi się nawet pisać. Nawet gościnne występy, coś co było ogromną siłą i kolejnym magnesem serialu, ocierały się o dno.
Zaserwowali 7 odcinków kupy, żeby móc nakręcić jeden porządny... Wiesz jak wybronić to coś :D
Do legendy przejdą dwa pierwsze sezony i tyle.
Ja tam nie wiem, może mam prosty gust albo za 10 lat inaczej będę patrzył na ten serial, ale na ten moment, mimo wszystkich wzlotów i upadków pierwsze cztery sezony nie schodzą wg mnie poniżej 7/10. W każdym z czterech były ładne ciała, dobry humor (czasem trochę niski i mogący kogoś razić, ale taka specyfika serialu), ciekawie rozpisane postacie zarówno główne jak i występujące gościnnie i dało się wczuć w serial, bo wszystko nie było plastikowe i wydumane.
A potem nadeszły czasy czarne rapera machającego kataną, Marylina Mansona mówiącego o jedzeniu kupy i zboczonego synka wkładającego palec z odbytu do nosa (to nie kurwa American pie). Co kto lubi hehe
@k42a_:
Poza tym seks w Cali to było głównie to co najbardziej przyciągało (tak, pewnie są tacy co to dla scenariusza i gry aktorskiej oglądali hehe)
Proszę Cię. Ile tam było seksu na ekranie? Nawet sutka nie można pokazać na Showtime. Jakbym miał oglądać coś dla seksu, oglądałbym zwyczajne porno, a nie serial z szanowanymi aktorami. I Cali przez dwa sezony był naprawdę dobrą historią, znakomicie zagraną przez Duchovnego i McElhone, ale producencie uznali że serial sprzedaje się tylko dzięki cyckom i żartom o kupie, więc pocisnęli tak 5 kolejnych sezonów. I chociaż były wzloty (4 sezon z Sue Collini, momentami 6 z Faith) to wolę nie pamiętać o tym co było dalej. 7 sezon tylko potwierdził indolencję twórczą producentów, którzy nie mieli zupełnie nic nowego do zaoferowania.
Proszę Cię. Ile tam było seksu na ekranie? Nawet sutka nie można pokazać na Showtime.
Albo źle rozumiesz słowo "sutek" albo mylisz Showtime z jakąś inną stacją.
Mam wrażenie, że w 7 sezonie nie było ani jednego ujęcia na nagie piersi (teraz pamiętam, że wcześniej były), ale gdzie tam do poziomu nagości w HBO...
Były, tylko nie głównych bohaterek.
Anyway, przecież to nie zależy od stacji, tylko od twórców. W Leftovers nagości nie ma praktycznie w ogóle, w True Blood bardzo dużo - oba to HBO. W Spartakusie było wiadomo ile, w Black Sails bywały odcinki bez niczego.
Ogólnie żadnych (albo prawie żadnych) ograniczeń nie ma HBO, Showtime, Starz czy Cinemax. Fakt, że kilka odcinków z rzędu idzie bez żadnych "dodatkowych atrakcji" mówi tylko o wyborze fabularnym producentów/scenarzystów/reżyserów.
Z "głównych" bohaterek to i tak widzieliśmy chyba tylko Mię. Ten sezon wydaje mi się mieć ich jednak mniej niż zwykle było.
Od stacji zależy ile producenci mogą pokazać. Takie CW czy CBS nie pokaże nagości, brutalnych ujęć ani nie puści przekleństwa nigdy. HBO, Starz i Showtime mają wybór. I o ile dwie pierwsze potrafią być bezpośrednie, tak w Showtime full frontala raczej nie uświadczysz. Przeważnie nie jest to jakiś minus, ale też nie mówmy, że Cali się ogląda dla cycków, które migną przez 2 sekundy w co trzecim odcinku.
Ty mi nie musisz tłumaczyć, gdzie jest większa cenzura bo wiem. :) Natomiast wymienione przeze mnie stacje niczym się nie różnią jeśli chodzi o możliwości, różnią się chęciami twórców. Full frontale bywały w House of Lies choćby. W Homeland chyba też.
The Wire, sezon 2, odcinek 2, dialog z przesłuchania marynarzy statku:-D:
spoiler start
-Angielski nie...
-Kunta Kinte...
-yabba dabba dabba doo.
-Mishy gishy gushy gushy mishy meshy mushy, skurwysynu.
-Murzynku, nie możesz żeglować dookoła świata i nie znać pierdolonego angielskiego.
-Angielski, skurwysynu!
O, nawet filmik znalazłem:
https://www.youtube.com/watch?v=kGhk0n41JvQ
BTW, cycki uświadczono w ilości śladowej i jakości podrzędnej.
spoiler stop
Parę dni temu skończyłem Hannibala - aż dziw, że coś tak mrocznego powstało w telewizji ogólnodostępnej. Świetna rzecz, polecam każdemu, chyba że ma się naprawdę słabe nerwy.
Teraz zacząłem nadrabiać Fargo, po kilku odcinkach mogę stwierdzić że klimat tego serialu (tak jak i Hannibala) jest niepowtarzalny. A z nowości
The Strain- fajne i dosyć lekkie, ciekawe jak się rozwinie.
Pozostawieni - bardzo dobre i bardzo wciągające, mimo iż niewiele się dzieje. Chyba ocenić będzie to można już po skończeniu sezonu, ciężko teraz przewidzieć w którą stronę serial podąża.
Polecicie jakiś naprawdę dobry serial detektywistyczny?
Oglądam Pozostawionych, fakt mało tam się dzieje i osoby, które nudy nie lubią rozczarują się. Z zalet to kapitalna muzyka, dawno nie oglądałem serialu z tak dobrym soundtrackiem.
Dodatkowo klimat, naprawdę udało im się oddać dramat sytuacji.
Mi w pamięć do tej pory został megaklimatyczny pierwszy sezon Luthera.
@HUtH
Yeah, fuckin' Polacks:-).
Tak swoją drogą to w Stanach chyba nadal rządzi stereotyp Polaka - złodzieja... Z drugiej strony twórcy "The Wire" nie poszli na łatwiznę, część z tych Polaków to faktycznie złodzieje, choć nie tacy czarno-biali i krańcowo źli jak np. Grecy. Duża część z nich to po prostu ciężko pracujący ludzie (no i piją faktycznie jak Polacy:-)).
Przy okazji, jak zobaczyłem Horseface'a, to jego morda od razu skojarzyła mi się z Maliniakiem z "40-latka":-)---->
@Wismerin
Oglądałeś "True Detective"? Aktualnie jestem przy drugim sezonie "The Wire" i muszę przyznać że to klasa sama w sobie.
@Lemur80
Nie oglądałem żadnego takowego serialu, no może poza Dexterem ale to trochę inna liga. Od, którego warto zacząć, w sensie, który jest lepszy?
@Czader-Master
Tylko pierwszy sezon jest dobry? Reszta nie warta uwagi?
@ Lamur
Początkowo to wygląda tak właśnie, że złodzieje, ale potem wychodzi też ten mit solidarnościowy i jak to w the wire - robi się znacznie bardziej życiowo-szaro niż sensacyjnie-kontrastowo(że tak powiem...)
imho, mimo takiego tytułu, True Detective nie jest jakimś super serialem stricte detektywistycznym, za dużo mrocznego psychologizmu, obyczajówy i narracyjnego kombinowania niż zagadki. To już The Killing jest lepsze, choć tam tez obyczajówa i polityka.
Imho jak detektyw to zawsze klasyka da radę... czy to Cumberbatch w nowym 'Sherlocku' czy Brett w starych sezonach 'Przygody(itp.) Sherlocka Holmesa'.
Informacyjne: Hataki przetłumaczyli już dwa pierwsze odcinki czwartego sezonu The Killing i podobno kończą już trzeci. Mam nadzieję, że może jeszcze je dziś wstawią, to obejrzę trzy za jednym zamachem.
Czwarty sezon jest średni, a w porównaniu do reszty wręcz słaby. Zdecydowanie lepiej byłoby jakby to trzeci był ostatnim.
To dziwne, bo zarówno na IMDB, jak i na Filmwebie zebrał oceny bardzo wysokie i w większości nawet wyższe niż poprzednie sezony. Na Metacritic krytycy ocenili to przeciętnie, ale użytkownicy również chwalą, więc trudno się na tę stronę powoływać. Tak czy inaczej, koniecznie obejrzę cały sezon, bo nie lubię zostawiać czegokolwiek niedokończonego.
@Wismerin
Nie jestem znawcą seriali detektywistycznych, dopiero co zacząłem z nimi przygodę. Oglądam więc to polecają inni. Warto cofnąć się parę wątków wstecz, na pewno coś jeszcze znajdziesz.
Ze swojej strony mogę polecić to co oglądałem, albo to co mam aktualnie na tapecie. "The Wire" i "True Detective" to krańcowo różne seriale. Łączy je tematyka policyjna i świetne dialogi. Poza tym to same różnice.
"True Detevtice" to rzecz mroczna, trochę jakbyś przeniósł "Se7en" na zaplute amerykańskie południe. Chodzi o rytualne morderstwa, a sprawą zajmuje się dwóch detektywów z kompletnie odmiennych parafii. Tu liczy się klimat, jest tak gęsty że można go zeskrobywać z ekranu. Nie mniej ważna jest wspomniana przez HUtHa psychologia postaci. Dlatego rzeczywiście trudno mówić o tym serialu jak o takim który drobiazgowo ukazuje zaplecze policyjnej roboty, "TD" skupia się na zupełnie czymś innym. To jest w istocie thriller psychologiczny rozciągnięty i rozpisany w ramy (krótkiego) serialu. Nie ma tu pościgów, zbytniego babrania się w procedurach, a strzelaniny są rzadkie. "TD" sączy się powoli, najlepiej przy fajce i odrobinie łychy:-). Dialogi są fenomenalnie rozpisane, bywa że czasem wręcz filozoficzne i ani przez chwilę nie ocierają się o śmieszność, czy jakieś farmazony rodem z opery mydlanej. To jest siła tego serialu, psychologiczna głębia (wiem, śmiesznie to brzmi) i ultra-gęsty klimat.
Za to "The Wire" nie ma w sobie nic z psychologicznego thrillera. Na początku zadawałem sobie pytanie: "Baltimorska policja rozpracowująca gang czarnych ziomali, co w tym może być ciekawego, przecież to sztampa?". Okazało się że ten serial jest jedyny w swoim rodzaju. Nie widziałem dotąd nic co byłoby chociaż podobne do "The Wire". Serial ukazuje działania policji od środka i nagle okazuje się, że takie niby błahe problemy jak założenie podsłuchu, łańcuch dowodzenia, upierdliwy szef, braki w sprzęcie, polityka, czy osobiste niesnaski mogą całkowicie zrujnować nie tylko dochodzenie, ale też życie osobiste funkcjonariuszy. "The Wire" jest tak wielowątkowy, że aż trudno opisać go w paru zdaniach. Jego konstrukcja jest skomplikowana, zbudowana z sieci wzajemnych zależności, powiązań i interesów. To nie jest serial w którym ktoś na przykład tylko wspomina o uzyskaniu nakazu przeszukania. Nie, w tym przypadku ukazany jest cały schemat działania, począwszy od policjantów, przez przełożonych aż po sąd. W innych serialach o takich rzeczach zaledwie się wspomina, to przecież oczywiste. W "The Wire" ukazany jest cały mechanizm działania policji i gangów, począwszy od zwykłych funkcjonariuszy i ziomalskich żołnierzy, przez "kadrę dowodzącą", aż po samą górę, czyli polityków. Drobiazgowa robota, policyjne procedury, aspekty prawne, piętrzące się problemy ze strony przełożonych dla których liczy się tylko dobra statystyka, to główne filary tego serialu. Pościgi i strzelaniny to rzecz drugorzędna, są one jedynie wynikiem toczących się wydarzeń, a nie głównym celem scenarzystów. Mam czasem wrażenie, że ludzie którzy pisali fabułę do "The Wire" to... ex-gliniarze, albo ludzie jakoś powiązani z organami ścigania. IMHO Ten serial tak dalece wchodzi w różnorakie zależności, że niemożliwym byłoby napisanie takiego scenariusza przez laików, osoby kompletnie z zewnątrz zaklętego policyjnego kręgu. Na koniec jeszcze jedna rzecz na temat tego serialu. Byłby on śmiertelnie nudny gdyby nie naprawdę duże ilości humoru. Jest on z rodzaju grubo ciętego, często prymitywnego i chamskiego w warstwie werbalnej, ale pasuje za to idealnie do formuły serialu. Praktycznie w każdym odcinku można zacytować co najmniej parę dialogów które po prostu zwalają z nóg:-). Tutaj jest 100 (niby najlepszych) tekstów z "The Wire", ale zupełnie nie oddają tego jak zajebiście zabawny bywa ten serial:
Mnie się czwarty sezon The Killing bardzo podobał. Może nie ze względu na wątek kryminalny, który jest chyba słabszy od tego z Rosie Larsen (a gdzie mu do poziomu trzeciej serii), ale wątek głównych bohaterów, sposób pokazania ich relacji wynagradza wiele. A sezon jest też technicznie zrobiony umiejętnie, choćby zdjęcia w domu w którym popełniono morderstwa czy konstrukcja scen w ostatnim odcinku. Godne zakończenie bardzo nierównego serialu.
Właśnie obejrzałem trzeci odcinek i ten sezon podoba mi się prawie tak samo mocno jak poprzednie. Niestety, jeszcze nic ciekawszego się nie wydarzyło, ale i tak nie było momentu, w którym bym się nudził. Tylko jedna rzecz z końca tego odcinka mnie zastanawia:
spoiler start
Co to za młody koleś na tym spotkaniu Anonimowych Narkomanów i czy w oknie to był Lincoln czy AJ?
spoiler stop
Dzięki za polecenia, szczególnie Tobie Lemur za szczegółowe rozwinięcie tematu. ;)
Zacznę chyba od True Detective, gęsty klimat to jest to co do mnie przemawia.
[126]
spoiler start
Informator, z którym wcześniej rozmawiał Reddick.
A w oknie był Lincoln.
spoiler stop
Wow, ale Gomorra poszybowała, znakomity serial. BRAWA dla aktora odtwarzającego rolę Gennaro, aż trudno poznać że to taka dupa wołowa była...
Już nvm, strona padła bo najwyraźniej mieli jakieś problemy, ale wszystko wróciło do normy. Ja tymczasem kończę drugi sezon Californication i jestem pod wrażeniem. Kilka scen rozwaliło mnie dokumentnie, szczególnie ta, w której
spoiler start
Charlie robi za "stunt cocka" i po minutowym występie wszyscy na planie biją mu brawo XD
spoiler stop
Oby kolejne sezony nie były takie tragiczne jak mówicie.
Właśnie obejrzałem 5 odcinek drugiego sezonu Utopii i jestem... zaszokowany. Mocny twist zawarty w jednym zdaniu. :D
spoiler start
Naprawdę... Cyganie?!?!?!?!?!?! To jest przerażające :D O wiele bardziej przerażające niż kwestia niedziałającej szczepionki. :D
spoiler stop
Tak czy siak genialny sezon, jeszcze lepszy od pierwszego. Fajna klimatyczna psychodela z ciekawym dosyć oryginalnym wątkiem konspiracyjnym + ładnie napisanymi sarkastycznymi dialogami.
Mam nadzieję jednak, że na drugim sezonie zakończą historię. Myślę, że wątek jest już na tyle porządnie wyeksploatowany, że kolejne sezony mogłyby tylko chamsko komplikować scenariusz.
Za to chciałbym, aby twórcy (przede wszystkim scenarzyści + gość od soundtracka + operatorzy) zajęli się jakimś nowym serialem w podobnych psychodelicznych klimatach.
Zerknąłem sobie na filmografię twórcy i czy ktoś oglądał może Spooks? Widzę, że to brytyjski całkiem długi serial o którym nigdy wcześniej nie słyszałem. Warto się za to zabierać?
http://en.wikipedia.org/wiki/Spooks
Cholera, a ja zapomniałem o 2 sezonie Utopii!
Dzieki za przypomnienie, będzie co oglądać
Aen, już w pierwszym odcinku wiedziałem, że Gennaro "wypali" w następnych odcinkach. Był za bardzo fajtłapowaty ;)
Co do napisów - Grupa Hatak na razie się opierdziela, bo progres 0% w przypadku napisów do 1x10. Podobno gościu od Włoskiego jest zajęty.
panowie, wiecie moze gdzie znajde family guy z wtopionymi napisami? bo szukam i szukam, a znajduje tylko albo z lektorem albo wersje tylko po angielsku, a nie chce mi sie bawic z dopasowywaniem napisow..
https: //www.youtube.com/watch?v=LrDnw5f3bio&index=4&list=RDZwtY1IsBRG0
Nowy serial pod tytulem Rush.
Inny niz Californication i jednoczesnie kalka z niego ;)
Ogolnie poki co klimat podobny i zapowiada sie niezle.
Wątek w Utopii jakby przewrotny, biorąc pod uwagę ile jest niechęci do Cyganów w Europie. Ale choć serial jest inteligentnie zrobiony, to akurat ten wątek mógłby być "głębiej" wyjaśniony, wszak Cyganie są genetycznie blisko spokrewnieni z Hindusami, a tych jest coś koło miliarda. A dodając narody pokrewne, to może i ze dwa miliardy by się uzbierało... Ludzkość miałaby się więc całkiem nieźle i wcale nie skurczyłaby się do "milionów".
http://www.hitfix.com/uncanceled
Glosujta na jedyny sluszny serial w tym zestawieniu czyli Jericho :)
A nie Carnivale albo Twin Peaks? :) W ogóle co tam robi Rzym, przecież historia pięknie zamknięta. Zamiast tego Boss winien być!
Nie ogladalem co prawda, ale wydawalo mi sie, ze Rome i Twin Peaks zwyczajnie sie skonczyly, a nie ze dostaly cancela.
Twin Peaks kończył się pięknym cliffhangerem (chociaż znając stan psychiczny Lyncha, to mógł być nawet koniec, a czort go tam wie), ale raczej na bank po prostu dalsze miały wyjść, a nie wyszły.
Nie głosuję, bo brak na tej liście jedynego słusznego tytułu, czyli FlashForward.
Zawsze Firefly :D
Rzym miał mieć jakoś 4 sezony, ale kosztował dzikie sumy, więc upchnięto kolejne sezony w drugi, przez co jest bardziej szarpany niż pierwszy. Carnivale też nie zasłużyło na cancela, ale mając wybierać... w 51% przypadków dzieło Whedona :)
@149
Tak to sobie moze i fani teraz tlumacza, ale serial dostal siekierka i tyle.
Są już napisy do Gomorry.
Ktoś z Was oglądał "The Bridge", albo jego skandynawski pierwowzór? Warto?
EDIT:
Aha, wybrać "Forbrydelsen", czy "The Killing?"
Obejrzałem właśnie finał The Killing.
spoiler start
No i nie będzie kolejnego sezonu.
spoiler stop
Wielka, wielka szkoda. :(
Jest jeszcze jakiś inny detektywistyczny i nowy serial godzien uwagi?
Ja oglądałem skandynawską wersję The Bridge. No może "oglądałem" to za dużo powiedziane, bo chyba widziałem jedynie trzy odcinki. To inny typ robienia filmów/seriali, bliżej temu do brytyjskich, ale pozbawione typowego brytyjskiego humoru i w bardziej zimnej, lodowatej atmosferze. Jakoś tak minimalistycznie mi się kojarzyło. Było dosyć ciekawe, ale jakoś nie miałem humoru na kontynuowanie. Warto na pewno sprawdzić, bo to jednak ciekawe przeżycie, ale na pewno nie wszystkim podejdzie.
Widziałem ostatni odcinek Utopii. Niestety są perspektywy na trzeci sezon. :P No ale całkiem ładnie to zrealizowali, nie było co prawda pierdzielnięcia w ryj jak w poprzednich odcinkach, ale wciąż było dosyć ciekawe. Strasznie lubię zabawy kolorystyką. (żółty kolor w co drugiej scenie :D )
Zobaczyłem też pierwszy sezon The Spooks o który wspominałem wyżej. Całkiem przyjemne, choć bez szału i na pewno nie na poziomie Utopii. Pewnie w wolnych chwilach będę dalej oglądał. (dosyć oryginalne, bo głównym wrogiem są Irlandczycy :D )
Gomorra S01.
Też macie wrażenie że poziom The Under Dome spadł mocno w tym sezonie?
Nawet na reddicie na /r/underthedome jadą go...
To pierwszy sezon mial jakis poziom?
Ogladam z rozpedu bo lubie konczyc seriale ktore zaczynem, niewazne jak slabe.
Under the Dome? Nie wiem jak to możliwe, że wyłożono pieniądze na realizację tak żenująco słabego scenariusza.
no pierwszy sezon mi się podobał i to bardzo, teraz mam wrażenie że scenarzyści sami nie wiedzą co planują napisać i piszą byle co bo "jakoś będzie"
Bukary ---> True Detective, niektorym bardzo podobał się Broadchurch. Dla mnie ten brytyjski serial jest słabo zagrany (zwłaszcza przez główną aktorkę, która zagrała jak na deskach teatru ...), wytrwałem do połowy 3 odcinka. Ma być amerykański remake.
Ta aktorka z Broadchurch powinna w jakiejś komedii grać. Nie mogłem jej znieść.
Oglądam "The Killing" (amerykańską wersję) i muszę przyznać, że średnio mi ten serial podchodzi. Najbardziej przeszkadza mi przewidywalność niektórych zdarzeń i zachowań bohaterów. Całość wydaje się jakąś kalką paru innych rzeczy które widziało się zbyt wiele razy i które zamiast emocjonować - nudzą. Nie podoba mi się też nachalność w realizacji zamierzeń fabularnych. Kiedy ma wydarzyć się (albo właśnie dzieje) coś smutnego, to od razu prócz łez w oczach bohaterów pojawia się ambientowa muzyka z obowiązkowymi chórkami. Serial zamiast zaskakiwać, poruszać i wzbudzać ciekawość, posługuje się wytartymi kliszami które co najwyżej można skwitować wzruszeniem ramion.
Lubię oniryczną, deszczową i mroczną atmosferę, (zdjęcia to bez wątpienia zaleta tego serialu), ale pomaga ona w niewielkim stopniu. Efekt końcowy jest dla mnie apatyczny i gnuśny...
Warto dalej oglądać ten serial? Coś ruszy z kopyta?
@mckk
Ok, dzięki.
I co z tym The Strain?
Tak hucznie zapowiadany, a tu cisza na forum?
Warto do tego podchodzić?
[162] Ja z trudem przebrnąłem przez pierwszy i drugi sezon The Killing. Za to trzeci sezon jest genialny :) Czwarty (ostatni) też mi się podobał, mimo tego, że był dużo krótszy.
Z The Strain dałem sobie spokój po ostatnim odcinku. Myślałem, że dam radę dotrwać do końca pierwszego sezonu, ale jednak poziom głupoty w tym serialu jest dla mnie nie do zniesienia :)
@Nimreh
Nie wiem czy to dziwne, czy symptomatyczne, ale nawet reżyserka Agnieszki Holland (jak na razie) nie ratuje pierwszego sezonu "The Killing". Już nie jest dla mnie "średnio", jest wręcz "słabo"... Zmuszam się żeby to oglądać, przewracam oczami, sapię, co chwila minimalizuję plejera, robię coś innego i tylko słucham dialogów... Potem znów wracam i znowu wydaję paszczowe dźwięki. Za dobrze może to o mnie nie świadczy, ale o tym serialu też nie...
Pewnie bym już odpuścił, gdyby nie opinie (w tym Twoja), że warto brnąć dalej, więc dzięki, brnę dalej:-)
Łyczek - - - > Oba te seriale już widziałem. I oba bardzo mi się podobały. Dzięki za rekomendacje, ale szukam czegoś z nowości, bo - jako serialowy maniak - rzeczy sprzed kilku miesięcy pewnie już widziałem. :-)
[169]
z tego co pamietam, to anglista jestes - polecam peaky blinders, rzecz sie dzieje w birmingham po I wojnie, opium, gangsterka i cillian murphy
nie genre, ktory wspominasz, ale powinian przyspasowac jak ulal
The Killing ma jeden bardzo dobry odcinek w pierwszy sezonie - chyba 10, o porwaniu młodej mahometanki. Reszta była mocno "meh" i po tandetnym twiście w finale rzuciłem serial w cholerę.
Lemur <- to może oryginał spróbuj? :P
Nie oglądałem jeszcze 3 i 4 sezonu killingu, a to co widziałem, uważam, że jest przeciągnięte i jako kriminał/intryga średnie i przekombinowane, ale te wątki obyczajowe bohaterów jakoś mnie trzymały w uwadze(imho niezła gra aktorska) i po prostu musiałem skończyć. Poza tym klimat.. Ja to chyba łykam wszystko, co ma w sobie cokolwiek z max payne'a :P
@HUtH
Doczytałem, że podobno oryginał do pewnego momentu jest identyczny, jakoś nie mam więc ochoty na powtórkę z rozrywki;-)
Ze wszystkich niby dobrych, czy wręcz bardzo dobrych seriali jakie ostatnio oglądałem ("True Detective", "Breaking Bad", "Peaky Blinders", "The Wire"), "The Killing" wydaje się najgorsze. Według mnie wątki obyczajowe są tak samo słabe jak cała reszta.
Chyba nie wyrobię i zacznę coś innego, co byście polecili z tej listy?: Luther, Broadchurch, Copper,
Legends, Ripper Street, The Bridge, Murder One, Shadow Line, Carnivale, Utopia, Boss.
A może jeszcze coś innego?
Może na odbiór też wpłynęło to, że oglądałem killing raczej na świeżo, po odcinku, czasem po dwa. Wtedy się jakoś bardziej jaram, cliffhangery robią swoje i wrażenie pozostaje lepsze niż przy oglądaniu tasiemcowo :)
Niestety z powyższych oglądałem tylko Bossa w całości i trochę Luthera i Carnivale(akurat serialowy nałóg mnie raczej nie chwyta), więc tylko do nich się odniosę. Luther jakoś mnie nie przekonał, no cóż, procedural i typowe skupienie na protagoniście... imho bez sensu oglądać po emisji i nie w tv. Carnival zdecydowanie godny uwagi(ale to nie kryminał... no i trochę paranormal) i kiedyś go w końcu obejrzę. Boss... klasa. Wprawdzie można znaleźć minusy, jakieś uproszczenia, przesadę, ale mocna reszta to wynagradza(wgl ten casting...).
Co innego? Nie znam twojej historii oglądania :P (filmweb pls) kierunek na hbo zawsze dobry.
Legends? Sean Bean? Nowe? Ciekawe..
"To juz wiadomo jak sie calosc skonczy."
;-)
@HUtH
Dzięki:-) Coś sobie pewnie wybiorę.
A filmłeb? Proszę:
http://www.filmweb.pl/user/Lemur_2
^ propsy za flapjacka, nawet nie wiedziałem, że są kreskówki na FW... muszę sobie dodać :D
No cóż, propozycja ambitniejszych seriali hbo zachowana... znaczy się nie jakaś Czysta krew, ale Kompania braci(to jest w ogóle lepsze niż większość filmów wojennych... tak jak i Generation Kill). Poza tym zawiódłbym Bulzeye'a gdybym Mad Menów nie polecił. Od tego się odbijesz albo będziesz chciał nosić fedorę.
Poza tym zawiódłbym Bulzeye'a gdybym Mad Menów nie polecił. Od tego się odbijesz albo będziesz chciał nosić fedorę.
Spokojnie wystarczy ze zobaczy Joan :d
Lemur80 - z listy, którą podałeś znam Luthera, Broadchurch, Ripper Street, Shadow Line, Utopię i Bossa i uważam, że każdy z tych seriali trzyma poziom. Boss to rzecz znacznie lepsza niż House of Cards, ale ma jedną podstawową wadę: brak zakończenia. Luther ma fajny klimat, ale jak tak poskrobać sam scenariusz, to pod spodem jakieś wielkiej głębi się nie dostrzega. Utopia to godne polecenia sf polane szczyptą groteski. Bardzo dobra rzecz, choć drugi sezon już nie tak błyskotliwy jak pierwszy.
Do Twojej listy dodałbym jeszcze Top of the Lake w reżyserii Jane Campion, z pejzażami z Południowej Wyspy i z charakterystycznym ;) udziałem Holly Hunter.
@HUtH
"^ propsy za flapjacka, nawet nie wiedziałem, że są kreskówki na FW... muszę sobie dodać :D "
Hyhy, nie wiem jak można pozwalać oglądać to dzieciom:-> Tam jest chyba wszystko co kiedykolwiek pojawiło się na dużym lub małym ekranie. Właśnie sobie gry zaktualizowałem, tylko muzyki i książek jeszcze brakuje:-)
"No cóż, propozycja ambitniejszych seriali hbo zachowana... znaczy się nie jakaś Czysta krew, ale Kompania braci(to jest w ogóle lepsze niż większość filmów wojennych... tak jak i Generation Kill). Poza tym zawiódłbym Bulzeye'a gdybym Mad Menów nie polecił. Od tego się odbijesz albo będziesz chciał nosić fedorę."
Generalnie jestem fanem dobrego kina wojennego (bez względu na format), więc to wszystko co wymieniłeś mam już niestety dawno przerobione. Z nowych rzeczy wiem, że pojawił się 10-odcinkowy serial pt. "Na polach Flandrii". Nie oglądałem, nie było napisów i podobno to bardziej wyciskacz łez jest...
Mad Meni powiadasz? Uwielbiam rekwizyty takie jak papieros, szklanka łychy, stroje z lat 30-50... Dlatego też cenię "Peaky Blinders" i "Boardwalk Empire". No ale co może być bardziej obrzydliwego od ukazania kulis działania agencji reklamowej? Kiedyś parę odcinków leciało w ogólnodostępnej telewizorni i co nieco udało mi się uszczknąć. Cywilizowane garnitury i garsonki siedzą sobie w biurze i podkładają sobie wzajemnie konkretne świnie. Skąd ja to znam?:-/ Stylowość i smak w realizacji nie umniejszają dla mnie obrzydliwości tematyki. Dlatego to serial nie dla mnie. Doszedłem do wniosku, że jak nie ma trupów to dany serial ma minimalne szanse na wzbudzenie we mnie ciekawości;-)
W sumie tęsknie za czymś w rodzaju serialowego kryminału noir. "Tajemnice L.A." w wersji odcinkowej? Czemu nie?
@Xinjin
"Spokojnie wystarczy ze zobaczy Joan :d"
Czyli niebieskooka, posągowa ruda sex-bomba? Coś jak Paz de la Huerta z BE:-)
@Ahaswer
Dzięki.
Mimo że to kompletnie nie moje klimaty, to muszę przyznać, że "Fortepian" (jedyna rzecz Campion jaką oglądałem) to dobre kino. Dlatego być może skuszę się i na "Top of the Lake".
No ale co z tego, że jest obrzydliwe, lol :P Zwykle tak nie mówię, ale tu po prostu muszę: jeśli nie obejrzałeś chociaż pierwszego sezonu w całości, to żałuj, bo rzadko który serial ma taką scenariuszową głębię. Przecież to nie jest tylko o biurze... Poza tym jest i trup.
Ale rozumiem, że obecnie masz dłuuuugą fazę na kryminały. Lubisz stare klimaty, to pewnie już kiedyś tobie albo komuś polecałem: Poirot, Przygody(itd.) Sherlocka Holmesa, Sprawy insp. Morse'a. Tyle, że to bardzo spokojne i klasyczne klimaty.
A Dextera widziałeś? Pierwsze dwa sezony spoko, pierwszy w ogóle prawie ambitnie.
Bullzeye_NEO ---> Dzięki za rekomendację, ale... Peaky Blinders również widziałem kilka miesięcy temu. I tak, potwierdzam: bardzo dobry serial. :)
Przy okazji: nie jestem anglistą, choć mogłeś tak pomyśleć, jeśli moje nazwisko lub moja ksywka pojawiły się w kontekście tłumaczenia gier komputerowych, bo tym również się zajmowałem w przeszłości.
@HUtH
A nie jest?:-) Bardziej chodzi o to, że tematyka mnie nie interesuje. Serio, jeżeli chodzi o reklamę to mam o niej opinię podobną do tego jegomościa:
https://www.youtube.com/watch?v=gDW_Hj2K0wo
Z drugiej strony Kazik śpiewał że każdy polityk to "świnia czarna", tymczasem wszelkie polityczne aspekty "The Wire" oglądało mi się tak samo dobrze jak pozostałe wątki. W przypadku "Mad Men" zastanawia mnie jedno, co w tym serialu może mnie zainteresować?
"jeśli nie obejrzałeś chociaż pierwszego sezonu w całości, to żałuj, bo rzadko który serial ma taką scenariuszową głębię"
Scenariuszowa głębia powiadasz?:-) No dobra, niech będzie:-) Obejrzę sobie pierwszy odcinek i zobaczymy.
EDIT:
Fazę na retro miałem i mam zawsze. Co nie zmienia faktu, że obejrzę z chęcią wszystko co jest po prostu dobre, wciągające i trzyma poziom. Te klasyczne kryminały zostawię sobie na "czarną godzinę";-). A Dextera nie trawię z powodu aktora grającego główną rolę.
[184] A Dextera nie trawię z powodu aktora grającego główną rolę
Jesteś przed czy po SFU? If u know what I mean.
A Dextera nie trawię z powodu aktora grającego główną rolę.
Obejrzyj Six Feet Under to zmienisz o nim zdanie, ja tak miałem :)
Lemur <- ym, ja nie jestem żadnym zwolennikiem nachalnej reklamy, wręcz przeciwnie, tak samo jak nienawidzę politycznych brudów. Ale co to ma do rzeczy, ważne jest czy serial jest dobry, czy historia jest wiarygodna, czy dobrze napisani i zagrani są bohaterowie, czy całość jest spójna i się dobrze ogląda.
A Dextera nie trawię z powodu aktora grającego główną rolę.
No współczuję, też czasem takie coś mnie łapie, ale to w końcu przechodzi :P
Co do Top of the Lake to serial jako calosc jest do obejrzenia. Jednak postac glownej bohaterki jest tak idiotycznie zrobiona, ze to zakrawa na smiesznosc. Nie dosc ze irytujaca to jeszcze naiwna poza granice glupoty.
@Xinjin
Obok:-). "SFU" leciało gdzieś tam sobie, serial oczywiście dobry (przynajmniej tak mi się wydawało), ale jakoś mnie nie wciągnął.
@mckk
Być może, ale raczej szybko się to nie stanie:-)
@HUtH
Dobrze, już dobrze:-) Masz rację oczywiście:-) Pierwszy odcinek ściągnięty, zobaczę i wtedy ocenię.
Ja nie mogłem oglądać SFU właśnie przez motyw Dextera-geja, bez jaj, co chwila się z czarnym całowali.
Obejrzałem dziś finałowy odcinek 4 sezonu The KILLING.Serial ma znakomitą atmosferę.. ten mroczny klimat, który towarzyszył nam od 1 sezonu.. bardzo mi się to podobało. Fajni bohaterowie i sprawy kryminalne.. Jeden z lepszych seriali o policjantach :).
Czy znacie jakieś inne podobne seriale, które mają podobny klimat i atmosferę?
[191] Ja nie mogłem oglądać SFU właśnie przez motyw Dextera-geja, bez jaj, co chwila się z czarnym całowali.
Czyli ze jakby calowal bialego to OK, ze czarnego to juz zle? Sorki nie moglem sie powstrzymac ale tak by ktos mogl odczytac Twojego posta :d
Wiem, że staramy się tu być miłym i w ogóle, ale Kompo, Chryste, jaki z Ciebie jest zupełny przygłup...
reksio - > wyluzuj się, po prostu nie lubię oglądać całujących się typów, czemu to czyni ze mnie przygłupa? Jedni nie lubią długich dialogów, inni nie lubią cliffhangerów, ja nie przepadam za scenami miłości gejów, co w tym takiego okropnego, kwestia gustu.
to sprawia, ze jestes homofobem, jesli chcesz sie z wyleczyc z tej paskudnej choroby tez musisz zaczac calowac typow, przykro mi
Bullzeye - Tobie się udało? :D
Ja też nie przepadam za takimi scenami. Wystarczy nie patrzyć :)
Fanem ww scen nie jestem, aczkolwiek az tak mnie to nie razi na filmie (gorzej na zywca :>), a samo SFU to jeden z lepszych seriali ever :)
A mnie The Killing właśnie bardzo podeszło. Polecone mi zresztą w tym wątku. Muszę się wziąć za czwarty sezon. Widz nie jest traktowany jak głupek, a jednocześnie nie ma przekombinowania "psychologicznego". Do tego wątki nie są upierdliwie. Oby czwarta seria, mimo że krótka i pożegnalna, też dała radę - przekonam się niedługo.
Witam pierwszy raz zaglądam do tego wątku :D Czy orientuje się ktoś czemu na foxie puszczają pierwszy sezon "Kości" ? niedawno skończył się sezon szósty a stacja zamiast emitować siódmy zaczęła od nowa nadawać pierwszy :/ z tego co się orientuje sezonów na chwile obecną jest 9
[200] heh, pocieszne :P
@ Stra
Widz nie jest traktowany jak głupek
miałbym pewne obiekcje w tej kwestii...
a jednocześnie nie ma przekombinowania "psychologicznego"
owszem, jest w zupełności tak, żeby wszystko skumać. Nie wiem czy to aż tak super.
Strike Back przeniesiony na 2015 :( A już chciałem zobaczyć Bispinga w akcji :(
HUtH -> No dobra, weźmy w takim razie poprawkę na to, że to amerykańska produkcja i że to tylko serial. I tak zresztą mało popularny w USA. :P
Przy tym przekombinowaniu chodziło mi o "metafizyczne" rozważania bohaterów. True Detective jest świetny, ale dużo tam tego. O życiu, przemijaniu, wierze itd. Osobiście za tym nie przepadam.
Panowie orientuje sie ktos jak to bedzie z tym nowym 6 sezonem Community. Serial zostal przejety przez Yahoo i teraz nie wiem czy bedzie wychodzilo normalnie tak jak zawsze czy bedzie dostepne tylko na jakiejs platformie tego portalu?
The Killing ma fajny klimacik. Osobiście bardzo dobrze mi się to oglądało. Ale gdybym miał opowiedzieć o czym był ostatni sześcioodcinkowy sezon, to musiałbym przyznać, że sama treść do najbardziej przekonujących, wysublimowanych i spójnych nie należała.
Obejrzałem pierwszy odcinek Peaky Blinders i jestem zachęcony by oglądać dalej;)
Ostatni sezon The Killing miał ciekawą zagadkę kryminalną (choć z nieciekawym rozwiązaniem), ale pod względem psychologicznym był na poziomie seriali brazylijskich (naiwność pary głównych bohaterów i ich pseudorozterki).
Obejrzałem ostatnio pierwsze odcinki nowych serii: Legends i Tyrant.
Legends - bardzo, bardzo przeciętnie. Ani gra aktorów, ani sposób filmowania, ani scenariusz - nie zachwycają. Chyba sobie odpuszczę.
Natomiast Tyrant to znacznie lepszy serial (choć też nie jakaś rewelacja). Mam ochotę oglądać dalej. :)
I jeszcze jedna uwaga: Pozostawieni (Leftovers) to, jak się okazało, całkiem ciekawa produkcja. Obok Fargo to chyba najbardziej "klimatyczny" (czy też oryginalny pod względem stylistyki, reżyserii, scenariusza) serial ostatnich trzech miesięcy. A odcinek z księdzem (bodajże czwarty) był na poziomie najlepszych odcinków w serialach wszech czasów. Myślałem, że True Detective będzie najbardziej depresyjnym serialem tego roku. Myliłem się. :)
Szkoda, że tzw. murowane hity tego sezonu (The Strain, Legends, Extant) okazały się nadmuchanymi balonami, które pękły już po pierwszym odcinku. The Strain oglądam na takiej samej zasadzie jak True Blood: żeby się pośmiać i doświadczyć ożywczego kiczu. Extant po dwóch odcinkach mnie śmiertelnie znudził. Takie połączenie AI Spielberga z Solaris Lema. To już było.
Legends - poza ciekawym pomysłem na intrygę, która pojawia się tak w połowie pierwszego odcinka i przypomina nieco pomysły P.K. Dicka, niczym innym nie zachwyca. Ot thrillerek z mnóstwem logicznych dziur i motywów, na które trzeba patrzeć przez palce, bo inaczej człowiek zniesmaczony nie dotrwa do końca seansu.
Outlander - tu duże zaskoczenie, bo spodziewałem się cukierkowatego romansidła, a pilot mi się spodobał. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to ciekawe filtry. Twórcy pokombinowali coś rozpiętością tonalną. Druga sprawa to fajna muza, choć dość jednostajna. Od razu zwróciła moją uwagę także piosenka z czołówki. Do tego fajny klimacik, kilka ślicznych widoczków wilgotnej Szkocji oraz naprawdę, ale to naprawdę cudowne dziewczę w głównej roli. Pierwszy raz widzę tę aktorkę - chyba - ale ma w oczach coś niezwykle interesującego. Zresztą cała obsada jest dobrze dobrana, choć gra ze specyficzną manierą. Do tego warto wspomnieć o realiach. Nie znam się na szkockim uzbrojeniu czy strojach, ale na pewno zadbano, by wszystko było odpowiednio brudne, łącznie z zębami. Wojownicy mają fantastyczne zarosty, a same czasy ukazano z odpowiednią brutalnością i ordynarnością.
Minusy? W sumie niewielkie. Dość irytujący i nieumiejętny sposób narracji. Słyszymy głos bohaterki, która mówi o tym, że jej mąż uwielbia historię i od razu widzimy jak tenże robi zdjęcia ruinom. O sobie mówi, że zainteresowała się botaniką i na zawołanie mamy obrazek, gdy przystaje przy jakimś kwiatku. Ehh panie reżyserze, albo obraz albo słowa. Nie ma sensu się powtarzać, widz jest domyślny. Jest też scena, w której chcąc opatrzyć ranę nasza bohaterka zwraca się z prośbą o jodynę. Bardzo głupie. Na szczęście można to od biedy usprawiedliwić odruchem w chwili zdenerwowania, ale mam nadzieję, że nie będzie więcej takich zagrywek z zapominaniem, w jakich czasach przebywa.
A historia, bo w końcu ta jest najważniejsza. Na razie jest dobrze, bo zapoczątkowanie intrygi jest wprowadzone w odpowiednim tempie, a i przeniesienie w czasie i rzucenie protagonistki w wir zdarzeń było ciekawe. Trochę się jednak boję, co będzie dalej i czy serial nie straci na konieczności przedstawienia tej wielkiej i rozdartej miłości.
Bukary, bym się zgodził, gdyby nie ten Extant. Może jestem niezbyt obiektywny, ale wreszcie dostałem względnie dojrzałe sf. W odróżnieniu od słabych albo miernych seriali fantastycznych w rodzaju Falling Skies, Terra Nova, The 100, Revolution, Continuum, Under the Dome, Dominion, The Strain serial z Halle Berry nie jest adresowany do dzieci i młodzieży. Może tempo jest powolne, ta produkcja ma swoje wady, ale serial nie razi infantylizmami i kompletnym brakiem logiki. Nie wywołuje zażenowania.
Leftovers to rzeczywiście świetna realizacja techniczna. Natomiast jeśli chodzi o fabułę (nie czytałem książki) wciąż nie do końca wiem o co w tym chodzi. Powiew dekadencji, upadek wartości i zasad, wysyp z jednej strony radykalizmów (w tym religijnych), a z drugiej strony ogarniający wszystko nihilizm, anarchizm i cynizm. Poluzowanie więzi społecznych, podważanie dawnych społecznych konwencji. Jakby przedsionek apokalipsy. Świetnie się to ogląda, satysfakcja podskórna, ale najwyższy czas by coś zaczęło się tam klarować. I mam nadzieję, że to nie będzie wielosezonowy tasiemiec.
Ahaswer, widziałem tylko 2 odcinki Extant, więc feruję wyroki na ich podstawie.
Na pewno rzeczą, która mnie zniechęciła w tym wypadku, nie jest powolne tempo. Zdecydowanie natomiast nie podobał mi się scenariusz (i nie chodzi o ogólny zarys fabuły). Dialogi były banalne, a poszczególne sceny pozbawione jakiejś fabularnej dynamiki. Całość - straszliwie sztampowa, cukierkowa i przewidywalna. Niby-idealna żona, niby-idealny mąż przy niby-idealnej kolacji. Słodziutkie dialogi. Amerykańskie stereotypy psychologiczne. Naiwność głównych bohaterów (zwłaszcza relacja ojciec-syn-robot) sprawia, że scyzoryk otwiera się w kieszeni. Brak w tym serialu pewnego "realizmu", takiego życiowego brudu, który dostajemy w Breaking Bad, True Detective, The Killing etc. (I tak, zdaję sobie sprawę, że to inna kategoria seriali). Za bardzo się tutaj wszystko błyszczy (i scenografia, i makijaż aktorów).
A problemy psychologiczne związane z materializacją ziemskich problemów w kosmosie Lem zgłębił w "Solaris" w sposób, o którym autorzy tego serialu mogą tylko pomarzyć. Zresztą sceny w kosmosie wyglądają jak żywcem zerżnięte z tej książki.
Może później jest inaczej. Może warto temu serialowi dać szansę.
Może masz rację. Mimo wszystko ja się jeszcze do Extant nie zniechęcam.
A propos Breaking Bad, True Detective, The Wire... a propos realizmu psychologicznego, brudu... to wciąż czekam na tego rodzaju dojrzałą, niegłupią opowieść w tej kategorii wagowej, ale osadzoną w gatunku science-fiction.
@Ahaswer
"A propos Breaking Bad, True Detective, The Wire... a propos realizmu psychologicznego, brudu... to wciąż czekam na tego rodzaju dojrzałą, niegłupią opowieść w tej kategorii wagowej, ale osadzoną w gatunku science-fiction. "
Mi się marzy Fallout w takiej właśnie ciężkiej, ale mądrze przemyślanej konwencji. Fanowskiego serialu nie oglądałem więc nie mam zdania... Mógłby być też jakiś fajny, mroczny cyberpunk, na podstawie czegoś Gibsona, Stephensona, albo nawet Morgana...
Tak w ogóle, to jest jakikolwiek serial sci-fi który moglibyście polecić bez wahania i z czystym sumieniem? Mam na myśli taki od którego nie wieje na kilometr taniochą i żenadą w każdym aspekcie.
PS. W latach 90' chyba na Polsacie leciał serial sci-fi o grupie bodajże kosmicznych komandosów. Dużo komputerowych efektów specjalnych i sporo walk w przestrzeni kosmicznej i na planetach. Ktoś pamięta jak to się nazywało?
@r_ADM
Tak, to faktycznie "Gwiezdna Eskadra", dzięki:-) To było już tak dawno, że nie pamiętam czy to było całkiem fajne czy zwyczajnie głupie.
Porownywanie telewizyjnego s-f z konca ubieglego wieku do dzisiejszych produkcji jest zwyczajnie nieuczciwe bo to zupelnie inna era, ale mimo tego SAaB mial momenty ;) Szczegolnie odcinek Who monitors the birds.
Porownywanie telewizyjnego s-f z konca ubieglego wieku do dzisiejszych produkcji jest zwyczajnie nieuczciwe bo to zupelnie inna era,
Rzeklbym nawet ze chocby przy takim DS9 to dzisiejsze s-f mieknie w kazdym aspekcie.
Xinjin - moje zdanie na temat ds9 zawarte jest w sygnaturce nie zmienia to jednak faktu, ze dla widza 'wychowanego' na serialach, nazwijmy to nowej fali sf z tamtego okresu moze wydawac sie teatralne i tracace myszka, a to dopiero forma. Dzisiejszy swiat jest zupelnie inny od tego sprzed ~20+ lat i duzo wieksze tempo zycia ma tez odbicie na przyklad w dlugosci sezonow czy tempie.
Lemur80
Tak w ogóle, to jest jakikolwiek serial sci-fi który moglibyście polecić bez wahania i z czystym sumieniem?
Brytyjska "Utopia", brytyjskie "Black Mirror" (każdy odcinek to odrębna przypowiastka) i całkiem niezły pierwszy sezon kanadyjskiego "Orphan Black". Swoich fanów miał Firefly, komediowe połączenie sf i westernu. Oczywiście jest jeszcze Battlestar Galactica i może do pewnego stopnia jednosezonowy Awake, Jerycho oraz nierówny The Walking Dead (wbrew pozorom to bardziej postapokaliptyczne sf, z elementami socjologicznego sf, niż horror). Praktycznie wszystkie inne seriale sf zrealizowane w tym wieku są bardzo słabe, słabe albo w najlepszym razie mierne, infantylne i schematyczne, dziecinne, wtórne, komiksowe, głupie, pozbawione elementarnej logiki (Terra Nova, Falling Skies, The 100, Continuum, Revolution, Under the Dome). Dlatego Extant oceniam względnie pozytywnie, bo mimo wszystko na tym marnym tle wyróżnia się większą, jakby to powiedzieć, dojrzałością, choć też ma swoje wady, o których mówił Bukary.
Z seriali fantastycznych dodać można wymieniony The Leftovers, Penny Dreadful oraz Game of Thrones.
Tak w ogóle, to jest jakikolwiek serial sci-fi który moglibyście polecić bez wahania i z czystym sumieniem?
Battlestar Galactica.
Ta, Jerycho całkiem fajne, ale to jak oglądanie Wejścia Smoka bez finałowej walki... szkoda że uwalono ten serial :(
Farscape przyznam iz pierwsze podejscie po kilku odcinkach "lalki" mnie zniechecily i odpuscilem serial. Po powrocie i daniu mu szansy obejrzalem z wielka przyjemnoscia calosc a finalowy "odcinek" byl produkcja nie ustepujaca rozmachem w niczym najlepszym filmom s-f.
A propos Space: Beyond and Above to niedawno z nudow zaczalem sobie ten serial ogladac po odcinku co jakis czas. Jest w nim wiele irytujacych, nielogicznych i wrecz bzdurnych rzeczy, i to nie ze wzgledu na wiek bo tak samo mnie irytowaly i smieszyly 20 lat temu ;), ale jako calosc wciaz mozna go obejrzec.
Extant moze i jest "gleboki" ale ich pomysly na "nowoczesnosc" sa czasem zbyt smieszne by traktowac je na powaznie. A do tego w ramach "kontrastu" do niezwykle zaawansowanej technologii mamy okulary i sznurowki ;)
Po chyba trzecim odcinku odpuscilem i chociaz pewnie kiedys do niego wroce i obejrze calosc to jakos wiekszych zachwytow nie wzbudzil u mnie.
No własnie, koniec Farscape to jeden z moich ulubionych momentów w s-f EVER! :) Całośc widziałem już ze cztery razy, z czego co najmniej dwa z żoną.
Koniec farscape'a (nie mowie o PK Wars) to byl cios obuchem w zoladek. Wtedy o miniserii zamykajacej serial nie bylo w ogole mowy i koncowka sprawila, ze przez 2 dni chodzilem fizycznie przybity. Zaden inny serial wczesniej ani pozniej nie wywolal we mnie takiej reakcji.
No to ja sie w sumie moge pocieszyc poniewaz ogladalem serial gdy PK Wars juz bylo nakrecone. Co nie zmienia faktu iz ogladajac nie wiedzialem o istnieniu tego i po ostatnim sezonie tez mnie trafilo ;)
Na szczescie wielkie poszukiwania zakonczyly sie sukcesem i szybko moglem sie napawac Finalem ;)
jeden z moich ulubionych momentów w s-f EVER!
Scena z ta cala bronia zaglady, a przede wszystkim przemowa, z pewnoscia wbija w fotel i poziomem plasuje sie w scislej czolowce.
@Ahaswer
Dzięki:-). Większość tych dobrych sobie zapisałem. W przypadku GoT obiecałem sobie że najpierw przeczytam książki, może do tego momentu George R. R. Martin domknie opowieść:-)
@Xinjin [224]
Sorry za ignorancję, ale to jest naprawdę dobre?
@yasiu [226]
Obejrzałem sobie trailer, dobrze zrobione technicznie, ale klimatem przypomina mi space operę w stylu SW/ME (co niekoniecznie jest dla mnie zaletą). Z drugiej strony to co piszecie na temat Farscape'a wydaje się bardzo przekonywujące...
@NajPhil
Uwielbiam klimaty postapo, Jerycho przemknęło mi przez chwilę. To co pamiętam to jakaś tania obyczajówka. Naprawdę warto mimo ucięcia opowieści?
---
No to wyszedłem na abnegata, sorry, ale jakoś "The Killing" zabiło;-) we mnie chęć do oglądania tasiemców i wiarę w to że prócz BrBa, The Wire, TD (i paru pomniejszych), zostało jeszcze coś wartego rzucenia okiem.
Lemur80 --> To wprawdzie nie sci-fi, ale jeśli umarła w Tobie wiara, że zostało jeszcze coś wartego, to koniecznie rzuć okiem na Gomorrę. :)
The Knick - nowy serial, koniecznie! Koniecznie! Zapraszam i polecam, Piotr Fronczewski.
@Lemur - uwierz mi BSG jest dobre :) Zapytaj jeszcze kogoś/poczytaj w internetach opinie to zobaczysz :)
W każdym razie grzech nie zaczać i dopiero potem wyrobić sobie zdanie.
@Kaiserek
A tak, tak. Gomorrę czasem sobie doglądam, dotarłem chyba do 4-tego odcinka. To niezły serial, ale... Ja wiem, że tutaj chodzi o demitologizację mafii trochę w stylu powiedzmy, hm... "Good Fellas", jednak trudno uznać ten serial za jakiś wybitnie błyszczący, czy epicki. Paradoksalnie brak sympatii do głównych bohaterów nie pomaga, przez to jakoś nie specjalnie mnie interesuje co się z nimi stanie. No i ten brak chociaż szczypty humoru, aż ma się ochotę trzepnąć jednego lub drugiego żeby usunąć tą permanentną obstrukcję z tych mord:-)
@reksio
"The Knick - nowy serial, koniecznie! Koniecznie! Zapraszam i polecam, Piotr Fronczewski."
Podobno faktycznie dobry, szczególnie mocne sceny operacji, a Fronczewski gra tam dyrektora szpitala;-)
@Xinjin
Ok, ok, to mi wystarczy:-) Już dopisałem sobie do listy.
@Lemur - oczywiscie mowie tu o reimagined series a nie o oryginalnej Galactice z lat 70. ktorej nie ogladalem. Tak zeby byla jasnosc :)
Lemur80-> Dobre aktorstwo, sceny z operacjami mocne. Jedyny zarzut na sieci: murzyn gra chirurga, co ówcześnie było - oczywiście - niemożliwe. No ale Jułesej ma swoje problemy, swoje polityki, swoje ideologie, trudno to krytykować.
Tak czy siak, jak kogoś nie bardzo rusza murzyn-chirurg, to koniecznie oglądać, zapowiada cię poważna pozycja.
Dzięki za polecenie The Knick. Faktycznie rewelacyjny serial. Ciekawie dobrana muzyka, dobre aktorstwo i dosyć oryginalne wątki. Mój ulubioną jak na razie rzeczą jest pogotowie ratunkowe. :D Mam tylko nadzieję, że nie skoncentrują się aż tak bardzo na wątku rasistowskim.
Jest coś innego nowego, ale wartego uwagi? Bez względu na kraj czy popularność.
@ppaatt1
"Glina" Pasikowskiego, to wcale nie jest żart:-) IMO najlepszy polski serial policyjny ever.
Obejrzałem trzy odcinki "Big Bang Theory" i pytanie, czy to się robi zabawne dopiero z czasem czy lepiej dać sobie spokój skoro ani razu się nie uśmiechnąłem?
Rectify
No dobra, ze sporym opóźnieniem, ale w końcu zabrałem się za ten serial. To taka pozycja, której oglądanie boli i to na różnych płaszczyznach. Dramat z krwi i kości. Powolne tempo, ale i gdzieś skrywana wściekłość, aż człowiek obawia się odwrócić wzrok od monitora.
Mam spore wątpliwości, co do głównego bohatera, ale to nie jest zarzut, bo tak chyba powinno być. Odniosłem wrażenie, że twórcy specjalnie nas irytują, wprawiają w zakłopotanie i nie za bardzo pozwalają nam się w pełni utożsamić z Danielem. Ma to dodatkowo podkreślać jego wyobcowanie - po 20 latach w celi śmierci, gdzie kontakty społeczne są jeszcze bardziej ograniczone, niż to ma miejsce w przypadku "zwykłych" więźniów" - Wyobcowanie tak wielkie, że nawet widzowie nie są w stanie przeniknąć za tę gardę i polubić go.
Dodatkowym atutem serialu jest Abigail Spencer w roli siostry, ale ona jest atutem dla każdej produkcji.
Naprawdę mocna rzecz i już sięgam po drugi sezon.
Manhattan
Interesujące. Sztucznie stworzone miasteczko na pustyni, całkowicie odizolowane, które się staje antyutopijnym tworem, gdzie dwie siły ścierają się w nieustającej konfrontacji. Z jednej strony mrowie ściągniętych wraz z rodzinami naukowców, najbłyskotliwsze umysły ówczesnego świata. Z drugiej wojskowy rygor, nieustająca kontrola i paranoiczne zachowania w poszukiwaniu ewentualnych przecieków.
Nigdy się nie interesowałem historią powstania bomby atomowej, więc nie umiem określić, na ile przedstawione realia, postacie, projekty odpowiadają rzeczywistym wydarzeniom, ale sama realizacja stoi na wysokim poziomie, widać duży budżet i pewien pomysł na zarysowanie interesującej intrygi. Chętnie sięgam po następny odcinek.
Intruders [BBC America]
Prawdę mówiąc nic nie czytałem o tym wcześniej - z premedytacją, bo liczyłem na coś wyjątkowo interesującego i nie chciałem sobie psuć zabawy - i miałem rację, bo pilot był dla mnie sporym zaskoczeniem. Twórcy nie rozpieszczają widza i nie starają się mu przymilić, wykładając od razu wszystkie atuty. W zasadzie obejrzałem cały odcinek i ni w ząb nie wiem, o co tu chodzi. Ale jest tajemnica, świetni aktorzy i naprawdę fajny klimacik. Czekam z ogromnym zaciekawieniem na dalszy ciąg, bo może z tego wyjść godny uwagi mroczny dramat z elementami SF.
No i z scena z kotem - masakra!
[242]
Glina był dobry i miał klimat, ale postawiłbym go na równi z Pitbulem, który też był genialny.
Dzięki za rekomendacje, NajPhil!
I pytanie: wiecie może, dlaczego od 2-3 tygodni nie ma napisów do The Bridge?
Suits niespodziewanie wraca do formy. Po nieco rozwleklym poprzednim sezonie, ostatnie 10 odcinkow naprawde podkrecilo tempo i nim sie obejrzalem, widzialem napisy koncowe s04e10. Can't wait for the rest!
Jakis serial w klimacie postapokaliptycznym polecicie ? Obojetnie, czy będzie to zagłada w wyniku wojny nuklearnej, wybuchu wulkany czy wielkiej epidemii. Mogą być w nim również obecne elementy paranormalne. Jak dotąd oglądałem Jericho oraz The Walking Dead. Z innych, które mozna podciągnąć pod ten klimat widziałem 4400 oraz Lost. Coś, ktoś ?
Największym przegranym, podobnie jak w roku ubiegłym, okazała się bijąca rekordy oglądalności "Gra o tron". Sprawdziła się po raz kolejny teoria, że zarówno Amerykańska Akademia Filmowa przyznająca Oscary, jak też Akademia Telewizyjna rozdzielająca Emmy, wręcz ostentacyjnie lekceważą od lat najbardziej podziwiane produkcje z gatunku fantasy.
Ciężko się z tym nie zgodzić, niestety.
Wyspa tajemnic ma się pojawić jako serial, prawdopodobnie prequel. Reżyserem Scorsese, producentem HBO. Ja się jaram. :D
A ja skończyłem akurat wczoraj BB. Serial dobry, ale nazywanie go arcydziełem to przesada. Naprawdę nie pojmuję kultu tego serialu.
NajPhil - ja po plakacie myslalem ze jakis horror/thriller bedzie a tu ...nic :P Tez obejrze kolejny odcinek, ale jakos sie nie nastawiam na cos super
A ja się Wyspą tajemnic nie jaram. Największą siłą tego filmu był pewien twist, a skoro już go znamy, to nie będzie zaskoczenia.
Jak Mati mógł nie zgarnąć Emmy to ja nawet nie wiem. Tyrion też lepiej zagrany od Jesse'ego. Z cała resztą się zgadzam.
Emmy 2014 zostały rozdane.
SERIAL DRAMATYCZNY
"Breaking Bad"
SERIAL KOMEDIOWY
"Współczesna rodzina"
MINI-SERIAL
"Fargo"
FILM TELEWIZYJNY
"Odruch serca"
AKTOR W SERIALU DRAMATYCZNYM
Bryan Cranston - "Breaking Bad"
AKTORKA W SERIALU DRAMATYCZNYM
Julianna Margulies - "Żona idealna"
AKTOR DRUGOPLANOWY W SERIALU DRAMATYCZNYM
Aaron Paul - "Breaking Bad"
AKTORKA DRUGOPLANOWA W SERIALU DRAMATYCZNYM
Anna Gunn - "Breaking Bad"
AKTOR W SERIALU KOMEDIOWYM
Jim Parsons - "Teoria wielkiego podrywu"
AKTORKA W SERIALU KOMEDIOWYM
Julia Louis-Dreyfus - "Figurantka"
AKTOR DRUGOPLANOWY W SERIALU KOMEDIOWYM
Ty Burrell - "Współczesna rodzina"
AKTORKA DRUGOPLANOWA W SERIALU KOMEDIOWYM
Allison Janney - "Mamuśka"
AKTOR W MINI-SERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Benedict Cumberbatch - "Sherlock"
AKTORKA W MINI-SERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Jessica Lange - "American Horror Story: Sabat"
AKTOR DRUGOPLANOWY W MINI-SERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Martin Freeman - "Sherlock"
AKTORKA DRUGOPLANOWA W MINI-SERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Kathy Bates - "American Horror Story: Sabat"
REŻYSERIA SERIALU DRAMATYCZNEGO
Cary Joji Fukunaga - "Detektyw", odc. Where Goes There
SCENARIUSZ SERIALU DRAMATYCZNEGO
"Breaking Bad", odc. Ozymandias (Moira Walley-Beckett)
REŻYSERIA W SERIALU KOMEDIOWYM
Gail Mancuso - "Współczesna rodzina"
SCENARIUSZ W SERIALU KOMEDIOWYM
Louis C.K. - "Louie", odc. So Did The Fat Lady
REŻYSER MINI-SERIALU, FILMU TELEWIZYJNEGO LUB DRAMATYCZNEGO PROGRAMU SPECJALNEGO
Colin Bucksey - "Fargo", odc. Buridan's Ass
SCENARIUSZ MINI-SERIALU, FILMU TELEWIZYJNEGO LUB DRAMATYCZNEGO PROGRAMU SPECJALNEGO
Steven Moffat - "Sherlock" ("His Last Vow")
hmm, warto ogladac ta wspolczesna rodzine? lubie seriale komediowe, a nie potrafie znalezc ostatnio czegos dobrego.
rowniez podepne sie pod pytanie Lenii.
lubie seriale komediowe, a nie potrafie znalezc ostatnio czegos dobrego.
Ogladales moze Community? Jesli nie to polecam.
Nie, nie jest. Moim zdaniem warto - szczególnie jeśli masz już swoją rodzinę :)
A co do nagród - cytat z jednego z moich ulubionych zawodników: "F the Emmys they must have boxing judges deciding this shit"
a powie mi ktos jeszcze gdzie znajde do pobrania pierwszy sezon tej wspolczesnej rodziny? bo wszedzie gdzie szukalem linki juz wygasly albo nie ma w ogole :/
Warto zabierać się za Raya Donovana? Jeżeli nie, to może polecicie mi coś w podobnym klimacie? Próbowałem ostatnio dać szansę Leftovers (wiem, że to nie ten sam gatunek), ale kompletnie nie przemawia do mnie ten serial, stąd szukam czegoś innego :)
warto... aczkolwiek mroczny klimat i akcja raczej wolna. Pierwsze odcinki moga odstraszyc
Bardzo dobry wybór, jeśli chodzi o przyznawane tegoroczne Emmy. Oczywiście triumf Breaking Bad w najważniejszych kategoriach jak najbardziej uzasadniony. Druga połowa ostatniego sezonu przebiła wszystko w dotychczasowej telewizji, więc uhonorowanie nagrodami jak najbardziej na miejscu. Szkoda trochę Mathew, ale jego pech, że walczył akurat z Cranstonem.
Kilka dni temu koleżanka mi poleciła SuperNatural. Widzę już 10 sezonów jest, więc oczywiście jest pytanie jak to się wszystko trzyma kupy. Jestem tylko po pilocie i było ok, ale za jaja nie chwyta. Ogólnie warto?
Widzę już 10 sezonów jest
Na razie 9. Nowy 10 juz w pazdzierniku.
Ogólnie warto?
Jak najbardziej. Zawsze polecam ten serial z czystym sumieniem.
Finałowa jesień dosyć będzie. Kto czeka na finał Boardwalk Empire i Sons of Anarchy? :)
Forever - Nowy Jork i patolog, który żyje na tym świecie od ponad 200 lat. Serial to lekki procedural, który z nudów można obejrzeć, ale to mocno średnia półka. Odstrasza pośpieszny i przez to wręcz komiczny sposób wprowadzenia widza w realia i intrygę. W ciągu pierwszych 3 minut wiemy już wszystko o tym, co się przydarzyło naszemu lekarzowi, i w jakiej sytuacji się on znajduje. Później jest trochę lepiej, głównie dzięki Ioanowi w głównej roli oraz różnym flashbackom z poprzednich wcieleń protagonisty.
Swoją drogą serial jest kopią niemal 1:1 "New Amsterdam" z 2008 roku.
Ostatni odcinek The Leftovers - t r a g e d i a...
Dawno się tak nie wynudziłem i nie miałem ochoty ciągle przewijać. Mam nadzieję, że nadrobią to finałem
Kanon
Dopiero teraz dal tak naprawde czadu. No i co tu duzo mowic - ma moje pelne poparcie :D
Boardwalk Empire, Rodzina Soprano, Battlestar Galactica, Six Feet Under. Który z tych seriali obejrzeć najpierw? Mam zamiar w przyszłości je wszystkie obejrzeć, ale nie wiem od czego zacząć.
Troche bełkotu ode mnie.
Koniec koncow True Blood okazal sie zajebiaszczym serialem, ktory bardzo fajnie ogladalo sie do samiutkiego konca. Osoby którym go polecilem tez bardzo zachwalaja, wiec jezeli ktos sie zastanawia czy obejrzec to moj glos jest zdecydowanie na tak. Mam nadzieje, ze Banshee pociagnie jeszcze kilka sezonow, bo strasznie podoba mi sie ten mordobicio-cyckowo-wulgarny, a jednoczesnie wyluzowany klimat :)
Last Ship bardzo przypadl mi do gustu, po trailerze duzo bylo domyslow co tak naprawde tam bedzie jak nie jakies zombiaki, a mimo ze ich nie ma to na zadnym z odcinkow nie nudzilem sie ani chwili, fajnie ze bedzie drugi sezon, koncowka troche skojarzyla mi sie z Jericho, w sumie sam nie wiem dlaczego.
Suits co tu duzo gadac, czekam na wiecej.
Exant mnie zawiódł, jak kolega opowiedzial mi co pokazali w trailerze to az mnie ciarki przeszly, a po dopuczeniu 5 odcinka do polowy poddalem sie chyba na dobre.
Leftovers po 2 odcinkach lezy na dysku, nie zeby mnie odrzucil, ale tez mnie nie wciagnal. Jakos tak nijako...
Graceland ogladam i czekam na wiecej, mam nadzieje ze utrzymaja poziom.
4 sezon Killing jak dla mnie okazal sie zenujacy, a szkoda bo byly chwile przeblyskow i myslalem ze cos "zaskoczy", ale ostatecznie pozostal tylko niesmak tego jak proste okazalo sie zakonczenie, wrecz jak by tworcy poszli na latwizne... Wielki plus za genialnego Holdera, ale to za malo.
Drugi sezon Hannibala wrecz genialny, odswiezylem w miedzyczasie trylogie i czekam na trzeci.
QrKo - pierwszy raz spotykam osobę, z którą miałbym tak bardzo różne zdanie na temat wszystkich wymienionych seriali. :) Zadziwiające!
Swiat bylby nudny jak by wszyscy mieli te same upodobania :)
Btw. Jericho mnie urzekło, wiec moze jednak jakis wyjatek na potwierdzenie reguly? :)
Jericho to jeden z moich ukochanych seriali, więc, dzięki bogu, jest platforma do wzajemnego zrozumienia ;)
Jericho trzyma poziom tylko początkowo, potem rozmywa się, rozsypuje... Ale tęsknię za tym serialem.
Ano właśnie, czasami zdarzają się takie magiczne produkcje, do których się człowiek przywiązuje, choć ciężko to racjonalnie uzasadnić. Takim serialem był także FireFly.
siema,mam krótkie pytanie,otóz przerabiam South Park po raz drugi i ciągle mam w pamięci odcinek gdzie bodajże Cartman wymyślił jedzenie dupą i sranie twarzą,jestem po piątym sezonie i wydawało mi się ze to było gdzieś właśnie we wczesnej fazie serialu,ktoś może pamięta który to sezon bo nie daje mi to spokoju?
jak znajdziesz ten odcinek to napisz tutaj ktory to, bo pamietam ze tez kiedys szukalem tego odcinka i nie znalazlem do teraz :v
haha,znalazłem,nie było to jednak specjalnie trudne...otóż jest to SO6E08 ''Red Hot Catholic Love''.
Enjoy.
Manhattan (część dalsza wrażeń) - Po trzecim odcinku. Jest coraz lepiej i moim zdaniem, to jest najlepsza premiera tego lata. Niesamowity klimat i to coś, co przywodzi na myśl miasto Rapture z gry Bioshock. Przedziwny sztuczny twór, w którym paranoja miesza się z realnym zagrożeniem, a potrzeba i dążenie do tak wartościowego celu - jakim jest zakończenie wojny - uświęca wszelkie środki. Mieszanina złożona z naukowców wolnomyślicieli i żołnierskiego rygoru, dyscypliny, kontroli, to iście szatańska mieszanka, szczególnie w oparach wszechwładnej propagandy.
ogladal ktos tu raya donovana? warto sie za to zabierac?
obejrzalem cztery odcinki modern family i musze powiedziec, ze to nic specjalnego. moze pozniej sie rozkreci, ale nie mam zamiaru marnowac czasu liczac na cud :v
#294
Warto ze względu na dobrych aktorów, klimat Kalifornii, ciekawej choć wolnej akcji i dla BadAssa Ray'a Donovana.
Pytanie co do 4 odcinka 1 sezonu Rodziny Soprano:
spoiler start
Kiedy dr Melfi rozmawia z Randallem w jego domu, ten załamany wspomina coś o 27-letnim chłopaku, zamordowanym w wannie. Nasuwa się tu oczywiście Brendan. Czy oni byli jakoś spokrewnieni? Skąd on wiedział o tej zbrodni? W którymś momencie coś musiałem pominąć :s
spoiler stop
jak wygralo jericho to jaka szansa ze wezma sie za to? nie jest to chyba typowa ankieta stworzona po to, zeby reklamy nabijac?
Niedługo premiera nowego filmu o zombie pt. "Z Nation".
http://www.filmweb.pl/serial/Z+Nation-2014-713334
Z trailera widać, że trochę bidą wieje ale może jednak coś z tego wyjdzie. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=iqbHm6RTHHM
Czy Rick Hoffman dostał jakąś nagrodę na ostatnim rozdaniu? Bo jak nie, to znaczy że całe te nagrody to ściema. Louis Litt to jedna z najciekawiej zagranych postaci serialowych ostatnich lat. Rzekłem ;)
Jestem leniem i mi się nie chce czytać tego wątku, bo to 300 postów.
Z braku czasu zakończylem oglądanie seriali na Breaking Bad (ciężko bez niego się żyje).
Teraz mam już trochę więcej czasu i potrzebuję 2-3 tytuły warte obciążenia mojego łącza. Będę wdzięczny za 2-3 DOBRE "must watch" tylko proszę niech to nie będzie bajka o jakichś tam martwych kroczących trupach itp :)
jason
true detective, hannibal, jak jeszcze nie ogladales (w co bardzo watpie) to oczywiscie friends. :v
[299]
nie, nie dostal, glownie dlatego, ze nikt nie daje (i cale szczescie) nagrod za procedurale
house jest nieslawnym wyjatkiem potwierdzajacym regule
Suits proceduralny? Może na początku :) Tak czy inaczej, dziś kończymy najnowszy sezon. Lepszy od poprzedniego.
Hands of God - bardzo dziwny serial, a przynajmniej ja go tak odebrałem. Mamy sędziego, który powoli zaczyna tracić zmysły. Mamy sektę wyłudzaczy. Mamy niezłego zakapiora, który w dość specyficzny sposób próbuje służyć Bogu oraz kilka wątków związanych z za kulisową polityką i przekrętami. Niby to jest dramat pełną gębą, ale z drugiej strony niektóre motywy są zbyt groteskowe - jak na przykład postać duchowego przywódcy w koloratce. Cały pierwszy odcinek odebrałem, jako grubymi nićmi szyte przejaskrawianie mrocznych zakątków wiary. Ale może to tylko tak w pilocie i później intryga nieco poszerzy horyzonty. :)
a mi hand of god nawet sie podobal... ale jakos boje sie, ze bedzie banalny.
nie odniesliscie wrazenia, ze to ksiadz itd odpowiada za gwalt? i ze to ci "oni"?
ps. nie jest to spoiler