Akurat WoT to klasyczny przykład P2W, na wyższych tierach bez czołgów premium albo bez konta premium kasa znika szybko i nie sposób ją nadrobić. Co do samej rozgrywku denerwujące jest to, że jak kupisz czołg premium to on jest super i fajnie się sprawdza w bitwie ale w następnym patchu dostaje nerfa i albo kupujesz kolejny czołg premium albo się męczysz.
Nigdy nie kupowałem nic za real money dla darmowej gry, bo nie miałem takiej okazji.
Poza tym nie wiedziałem że niektóre questy w MMO są płatne ?
O co mi chodzi ? już mówię...
Kiedy grywałem w Metina 2(tak wiem głupia gra, ale wtedy się na nią nadziałem bo nie miałem w co pograć), było take zadanie i pod koniec questu że trzeba iść do kogoś tam odebrać od niego przedmiot i wrócić do osoby co dała nam quest proste nie ?
A gdy wróciłem po kilku latach do tej gry, zrobili ten quest płatny, ano w tym zadaniu gdy trzeba dostarczyć ów przedmiot, tutaj nie tyle co trzeba iść do podanej osoby ale kupić za prawdziwą kasę i wtedy odebrać.
[1]
Ehhh kłamliwy żuczku:
Akurat WoT to klasyczny przykład P2W, na wyższych tierach bez czołgów premium albo bez konta premium kasa znika szybko i nie sposób ją nadrobić.
Prawie non-stop w grze sa eventy w stylu 50 000 golda za 5k expa, 100 000 credsow za 10 wygranych itp. Wymagania? Czolg tier4+. Jesli nie jestes w stanie wypelnic tych bajecznie prostych wymagan to może czas wyłączyć bota?
A nadrobić "jest sposób" - wystarczy grać dobrze a nie używać bota. System doskonale odsiewa ludzi, którzy korzystająz dodatkowych programow.
Co do samej rozgrywku denerwujące jest to, że jak kupisz czołg premium to on jest super i fajnie się sprawdza w bitwie ale w następnym patchu dostaje nerfa i albo kupujesz kolejny czołg premium albo się męczysz.
Ostatni nerf czołgu premium to superpershing i z tej okazji jeśli chciałeś się go pozbyć mogłeś go sprzedać za PEŁNĄ cenę a następnie kupić inny, nieznerfiony. Poza superpershingiem poprzedni "nerf" premki dotknął type59 ("nerf" był tak mocny, że nie obcięto mu ŻADNEJ statystyki a 5 podniesiono). No i od okolo roku wogole nie tykano czołgów premium jesli chodzi o balans.
Anyways back on topic
Sam do tej pory wydalem kase tylko na Warfame'a - ceny sa niskie a jestem "kolekcjonerem" wiec dodalem sobie kilkadziesiat slotow na bron. I szaliczek. Szaliczek jest zajebisty :D Ah i kolorki :P
O proszę, ktoś wspomniał o Duel of Champions :)
Sam nie wydałem kasy na żadną grę F2P. Grywam dużo w DoC jednak oferowane tam ceny są po prostu nieadekwatne do tego co się dostawało w zamian. Jeśli bardziej to zbalansują to może się skuszę tylko po to by wesprzeć producentów i podziękować za świetną grę.
A ja wydałem najwięcej kasy na Dote 2 jest to ponad 200zł i szczerze mówiąc nie żałuję tego bo jak na 1000h przegranych w tą grę to jest warto. Uważam że jest to dużo lepsza inwestycja niż kupno CoDa za 160zł w którego grałem tylko 83h. Anyway podsumowując - w Docie 2 mikropłatności są takie jak powinny być - płacisz za dodatkowy ubiór bohatera lub innego komentatora lub inny wygląd interfejsu. Wiele przedmiotów można dostać tutaj kompletnie za darmo tylko grając - co mecz losowym osobom zawsze wypadają przedmioty + zawsze dostaniemy losowy przedmiot za kolejny poziom doświadczenia naszego konta.
Osobiście, tylko parę razy wysłałem smsy w LoLu, jeśli na koniec miesiąca coś mi zostało, a prawdziwych pieniędzy nie wydałem na żadnego F2Play'a, a kilka ich było (LoL, Dota2, Hearthstone, Hawken). Do P2Winów w ogóle się nie zabieram.
Ja wolę grać w prawdziwe gry,a nie jakieś bieda gierki dla gimbusów w których za wszystko trzeba płacić.
Mnie irytuje to że po zakupie gry musimy płacić jeszcze żeby uzyskać nowe możliwości lub lepsze wyposażenie. Dla przykładu Diablo 3 i Guild Wars 2 - w Diablo wyszedł nowy dodatek dzięki któremu mozna grać nową postacią, jest nowy akt wszystko fajnie i wgl. ale za sam dodatek trzeba zapłacić tyle co za gre co jest bezsensu. W GW2 dobrym przykładem są zamknięte skrzynie które mozemy otworzyć po uzyskaniu klucza, a taki klucz mozna zdobyc poprzez jego zakup za prawdziwe pieniądze lub wymienić złoto w grze na te diamenty, ale ta opcja odpada bo są one bardzo drogie.
Nigdy nie wydałem ani złotówki. A w WoTa rozegrałem swojego czasu jakieś 9,5 tys. bitew. Potrafiłem cały weekend spędzić grając w to od rana do wieczora. I dorobiłem się w ten sposób czołgu 10 poziomu - IS-4. A do tego artylerii Object-212, jakichś czołgów średnich i niszczycieli gdzieś na 5-6. poziomie. Więc da się i bez pieniędzy. Ale może lepiej zapłacić niż spędzić kilkaset godzin zbierając srebro i doświadczenie.
trzeba być kompletnym idiotą, żeby wydawać prawdziwe pieniądze na jakąś głupią grę, żeby dostać jakieś pierdolone ulepszenie. Pozdro dla takich pojebów.
Jedyną grą na która wydałem dodatkowa kasę (było to jakieś 8 lat temu) Magic the Gathering Online. Jakieś 500 - 1000 zł wydałem dokładnie nie pamiętam, oczywiście na karty. Bosterów nie kupowałem, handlowałem z innymi graczami, pamiętam, że były jakieś Tixy które kupowałem za prawdziwą kasę na allegro. Gram dużo, ale nic nie przebije radości rozwalenia przeciwnika własną, w pocie czoła złożoną przetestowaną talią (ja rozwalałem fungusami - w jednym z rozszerzeń był taki rodzaj stworków, gracze traktowali je raczej jako podstawę fundeków, więc zaskoczenie po mojej wygranej było duże). Obecnie unikam takich gier, bo są zbyt uzależniające.
Ja wydalem troche na premki WOT-a, w ktorego juz nie gram, ale sie swietnie i dlugo przy nim bawilem, nie zaluje(@komenty i wlasnie dlatego po 5k bitew mialem to co Ty, bez object 212 zamiast tego GWE, t95 i tier X USA+T34 premium,+BatChat, wiec uwazam, ze kupno premium w tej grze to podstawa) . btw nie bylo nic o gold ammo, zmienili to? bo o ile pamietam to wlasnie byl klasyczny przyklad p2w;)
Najbardziej zaluje wtopione jakies 500zl w kaszane Neverwinter Online. Nauczylo mnie to paru rzeczy: nigdy nie grac w gry P2W, trzymac sie od Perfect World Enterteinment z daleka, odczekac zanim sie zainwestuje jakas wieksza kase.
Bardzo do mnie przemawia model The Secret World Online, gdzie za kase mozna sobie kupic tytuly, ubrania i odblokowac glownie singlowe misje.
Co do osob, ktore komentuja, ze na gry F2P szkoda wydawac kase: gdyby nie bylo tych co placa to nie mielibyscie w co grac, co doskonale podsumowal Arasz. A od paru lat widac zdecydowany trend w kierunku F2P, ktory sie raczej predko nie zmieni ( tak jest jeszcze B2P, ale zazwyczaj z mikroplatnosciami w stylu F2P)
btw nie bylo nic o gold ammo, zmienili to? bo o ile pamietam to wlasnie byl klasyczny przyklad p2w;)
z 1,5 roku temu...
@avandril "Co do osob, ktore komentuja, ze na gry F2P szkoda wydawac kase: gdyby nie bylo tych co placa to nie mielibyscie w co grac"
xD Czyli dzięki temu że gimbaza wydaję kasę na wot, lol, dote i inne pedały, ja mogę cieszyć się Dark Souls 2, Wiedźminem 3, Risenem 3, Farcry 4 :D Bo mam to gdzieś że dzieciarnia płaci za pierdoły, skoro i tak w ten syf p2w nie gram, a jak by LoL padł to bym się jeszcze cieszył. Więc ja nic z tego nie mam, niczego nie tracę heh. Ale serio jak można przepierdolić tyle hajsu OMG! W sumie fajnie że takie nolajfy są, zarobiłem na was 1000zł sprzedając itemki z Diablo 3 i TF2.
[16]
Przeciez on mowil o grach F2P. Wiekszosc gra za "free" dlatego ze mniejszosc placi. Z drugiej strony dobre gry F2P wymagaja balansu pomiedzy graczami free i placacymi. Warframe ma bardzo ciekawe podejscie: ten, kto kupuje platyne (waluta premium) moze wymienic ja za przedmioty z gry u innych graczy. Czyli jak ktos farmi super-moduł moze go wymienic za platyne. Niby jest topay2win, ale z drugiej strony - w grze jako takiego PVP nie ma. Wiec ciezko mowic o P2W w grach pve.
Ja to chyba jestem jakiś odporny na tego typu "płacenie". W co bym nie grał to żadna siła mnie do tego nie zmusi. Co prawda grywam tylko w single + jedno MMO ( aktualnie świetny GW2 ) ale po prostu wydaję na grę jednorazowo pieniądze i tyle - basta. Jeszcze parę lat temu będąc w technikum jeszcze grywałem w tego typu gry i wydałem troszkę zł czy to na LoLa czy to na WoTa ale w pewnym wieku postanowiłem że mam i tak za dużo rzeczy do roboty za które mogę bulić jednorazowo :D. Jednak nie uważam że Ci co płacą to kretyni - niby czemu ? Bo wydają pieniądze na przyjemności ? Czy wirtualne czy nie - nieważne. Kretynami bym mógł nazwać tych wydających setki miesięcznie na papierosy i alkohol ( nadmierną ilość ) - ale to już kwestia strony patrzenia :). Bo Ci dają kasę za coś co jeszcze rozwala im organizm.
Nie przypominam sobie zadnej gry f2p, na ktora wydalem jakies pieniadze, ale wjdzie Heroes of the Storm, to pewnie sie to zmieni.
Ja na wszystkie gry f2p wydałem całe 0,00zł, a spędziłem przy nich trochę czasu. Myślę, że z parę godzin w całym moim życiu poszło na takowych produkcjach.
Heh na moje pierwsze f2p - Metin 2 - wydałem dobre 1,5 -2k zł ,później był wot i jakieś 500zł ,obecnie jest WT i jak na razie 0 zł :)
Ja regularnie wydawalem na premium w Lineage 2 i WoT, to sa 2 gry gdzie gra bez premium mija sie z celem, zwlaszcza jak gramy z ludzmi co te premium maja. ;)
Bylo jeszcze kilka mniejszych wplat w innych grach, jednak L2 i WoT najwiecej kasy odemnie wyciagnely.
Mnie w kurza jedno w takich grach. Dawniej jak się kupowało grę za 100zł to miało się to wszystko za darmo. A w dzisiejszych tego typu grach to trzeba dać 100zł za jakieś gówniane buciki żeby odblokował się następna misja, w której też trzeba wybulić 100zł żeby przejść dalej. Bez sens.
[25] SabaruPL
Gdyby tak było to taki tytuł nie był już rozwijany i by umarł po pół roku.
Większość gier F2P jest ciągle rozwijane, dodają nowe postacie, mapy czy czołgi w WOT, albo samoloty w WT.
Na X360 była jakaś moba z Władcy Pierścieni i już dawno padła, by było tak jak pisałeś.
Ja mam podejście identyczne jak Jordan - raz kupić - zainwestować w grę, która jest warta swojej ceny i mieć spokój. FINITO!!!
Póki co, jedynie Warframe. Ok 80zł na platynę, która poszła na sloty na zbroje i broń, jeden szalik, pakiet kolorów i parę ziemniaków. Do tego parę skinów, w tym Proto Excalibur za kretyńskie 150p (I regret nothing!).
[28]
Faktycznie, tez kupilem Proto Excalibura. Musialem :D Jest słitaśny!
Battleforge, oj na to się kupę kasy wydało, choć to taki free-to-play za bardzo nie był bo na podstawowych kartach dało się tylko grać do pewnego momentu. Kupowanie boosterek i tomów kart było magiczne!
Po przejściu na F2P DCUO z 200 złotych na zakup wszystkich dodatków.
A ja w APB Reloaded, grając w to od bodajże 2010 roku wydałem z dobre 2-2.5 tyśka ;) .
Ja "poległem" na Guild Wars 2 :) ale za to miałem wszystko na maxa :)
Nie wydałem nigdy ani złotówki na gry F2P. Może dlatego, że nigdy nie kręciły mnie gry typu Dota2, LOL. Jedynie pogrywałem w fpsy typu Battlefield Play4Free, ale ten zabił mnie swoją topornością i od tamtej pory gry kupuję i gram ;)
Na skórkę Ashe Heartseeker :D.
[34] Miałbyś za to NG albo dobrego pieca :D.
gram w kilka takich gierek: BF:P4F, Planetside 2, Warface, APB Reloaded, Ghost Recon Online, Hawken i ile wydałem pieniędzy?? aż 0zł.... czemu?? bo są darmowe więc po co mam płacić heh wole się uczyć i wymiatać podstawowym ekwipunkiem który jest dostępny w grze
Wszyscy tutaj gimbazowi albo co gorsza dorośli pieniacze wyzywający ludzi, którzy wydają kasę w grach od no-lifów chbya są troszeczke za głupi żeby zoabczyć ,ze sami się obrażają jeszcze bardziej - bo jeżli wydać kasę to bycie no-life-em itp. to jak nazwać gridowanie 100 razy dłużej żeby osiągnąć ten same efekt co za 50 zł np. to dopiero no-life i przy okazji nieudacznik bo ja tam wole sobie iść do roboty i w dzień zarobić tyle, że grind takiej "dniówki" w grze zająłby z 2 tygodnie. Kasa czyni mnie właśnie wolnym bo mam o wile więcej czasu na wszystko i na gry i na życie poza nimi - wy macie tylko grind (bo to nawet cięzko nazwać graniem). Matołki :D
Dopóki gra nie jest P2W i nie ogranicza zasadniczo przyjemności z grania gratis wszystko jest ok.
Jest jeszcze jeden warunek. Gameplay i płatności nie mogą prowadzić do uzależnienia.
Dobry przykład to czołgi. Chcesz to płacisz, nie chcesz -nie płacisz. Na polu bitwy szanse są równe.
Przejście z premium na normalsa obcina dochody ale nie upośledza gracza.
Inny przykład, z "komórek" candycrush. Najgorszy przykład gry uzależniającej i wyciągającej kasę.
Choć NIE TRZEBA płacić więc tu są fair.
A poza tym jak w grę za 150zł gra się 30 godzin, a w grę F2P na którą wydało się 1000zł 500 godzin to ta druga wychodzi taniej, nieprawdaż?
3--> WoT jest P2W i nikt mi nie powie, ze tak nie jest.
"Poza superpershingiem poprzedni "nerf" premki dotknął type59... nie obcięto mu ŻADNEJ statystyki a 5 podniesiono " To sie nazywa chyba buff a nie nerf :/
Ja wydalem kasy na lola, lepiej nie mowic ile.
[39] To APB jeszcze nie upadło?
Zamiast BF:P4F proponuję przesiąść się na darmowego aktualnie BFa trójkę :)
Ja wolę Star Wars: The Old Republic to jedyna gra na którą wydałem trochę kasy zaczynając od dnia kiedy miała premierę. Innych nie toleruje
WoT - opłacone 3 miesiące premium
SWTOR - 2 miesiące
D&D Online - 2 miesiąc
I szczerze powiem, że WoT nie zobaczy już mojej kasy, natomiast do dwóch pozostałych tytułów jestem skłonny opłacić subskrypcję, jeśli najdzie mnie ochota by w nie zagrać.
Tylko na War Thunder wydałem około 20 złotych, po części by wspomóc devów a po części dla GE , należało im się, gra jest genialna ;)
[41]
To powiedz mi na co mozesz tam wydac kase aby "wygrac". Czekam.
To sie nazywa chyba buff a nie nerf :/
A widzial "nerf" w cudzyslowiu? Widzial. To trzeba bylo sie domyslic, ze jest to ironia.
Ja na gry F2P jeszcze nic nie wydałem, choć grając w LoL'a pokusa była silna! ;)
A ja w ogóle nie tykam, nie tykałem i nie tknę gry w modelu płatności free to play, tak samo, jak nie tknę gry płatnej w której są mikro płatności np. czyt. nowa Forza 5, Battlefield 4 ( teraz wprowadzili opcję bycia lepszym za pieniądze - krzywdzi to graczy, którzy musieli sporo się nagrać, by dojść do tego, co mają ) itp tytuły. Aha każda PŁATNA gra, która będzie oferować mikro transakcje automatem na metacritic dostaje ode mnie 1/10 ( zer nie wstawiam :) __ )
Ja najwięcej wydawałem na Silkroad Online... przez rok buliłem na prymkę plus z petem i innymi dopalaczami średnio 80 zł/miesiąc. Na szczęście rozpocząłem przygodę w WOW-em i niemal połowę z tej sumy pozostawało w mojej kieszeni ;) Ale to było z jakieś 5lat temu... Obecnie unikam wszelkich opłat comiesięcznych (niezależnie czy to jest p2p czy abonament) wole za to nowa grę wciągnąć (singleplayer) - gdzie w każdej chwili mogę zakończyć zabawę i wrócić do niej kiedy mam czas i ochotę...
Ja jeden jedyny raz zapłaciłem w Battlefield P4F, które, w przeciwieństwie do WoTa, jest prawdziwym klasycznym przykładem P2W. To tak apropos postu [1].
Kupiłem za SMSa jakieś punkty, które następnie wydałem na karabin w promocji, który był tak zajebisty, że nikt nie był w stanie mi podskoczyć (za wyjątkiem ogarniaczy w samolotach :P). Później "poprawili" "balans gry" i po jakimś czasie całkiem to rzuciłem. Jednak głównie dla tego, że gra jest średnia. Ogólnie kosztowało mnie to nie więcej jak 20zł, a w tamtym czasie miałem fortunę na telefonie, więc nie było mi aż tak żal tych pieniędzy.
I jeszcze w sprawie WoTa. Nie chcę go bronić, bo ma wady, za które go nienawidzę, ale P2W to to nie jest. Nigdy za nic nie musiałem płacić. Konta premium i złoto zdobywałem z zadań i kodów promocyjnych. Czołgi premium miałem za darmola z jakiejś okazji (to te "cudowne" tiery 2, które wywala się po dwóch bitwach), super pershinga zdobyłem w evencie, ale słaby on jest jak na T8. Kasy mam prawie 19mln, ale dla tego, że wszystkie moje czołgi to max T7 i jedna arta na T8. Jak za szybko wchodzi się na wyższe tiery to chyba oczywiste, że kasy będzie mało. Trzeba to równoważyć i trzymać też te maszyny, którymi będzie się zarabiać. A nowe czołgi kupuję tylko w promocjach :P Teraz jak była promocja na wszystko i nawalałem expa na pershinga kupiłem chyba 10 nowych czołgów na T6 i 7 a srebra mam tyle samo, co przed całą akcją. I co? Da się grać bez karty kredytowej? Oczywiście, że tak, tylko exp wolniej wchodzi, ale to ma też ten plus, że na spokojnie można wyszkolić załogę. Oczywiście, to strategia tylko dla cierpliwych.
Star Trek Online...jedyne MMO które dla mnie ma sens.RPG pełną gębą.SW:TOR wymięka już na samym starcie.
Jako firma użytku publicznego możecie popracować nad wizerunkiem ? Fryzjer, maszynka do golenia i niewyciągnięta koszulka dużo nie kosztują.
Najwięcej wydałem na League of Legends, oczywiście kupując masę skórek, ale zdarzyły się też zakupy w silkroad online na przykład, czy w perfect world.
Atlantica Online 800 zł, Royal Quest też coś koło tego. Hearthstone jakieś 100 zł.
A co myśli cie o Team Fortress 2 wydałem około 350 zł