"Ważne, by było od niemca."
I żeby miało takie małe kropki na masce - znaczy, że płakał jak sprzedawał.
Ważne, by było od niemca.
I zeby licznik pokazywal mniej, niz 100k km przebiegu (najlepiej 98k)!
Nelson mozesz jezdzic czym chcesz, miec komputer jaki chcesz, mozes pisac sama prawde, ale z twoich postow bije taka bieda intelektualna, ze dzialasz swoimi postami na innych jak czerwona plachta na byka.
Za 10 mln to 4x Lambo Aventador i jescze na paliwo starczy
a za 10k to golf IV, F Focus 1, Astra II - mało awaryjne i tanie w utrzymaniu.
Ja bym brał Focusa (3-drzwiowego ofc) bo grałem nim zawsze w Colin McRae 2.0 xD
Vipnelson-- Te audi (ten model) jest już prawie 10 lat nie produkowane
Nie ważne jakie, byle miało gaz, klime nawet manualną i żeby go ruda szmata nie trawiła :)
W dupie byłeś i gówno widziałeś Nelson, do auta ojca każdy potrafi wsiąść i zrobić zdjęcie, szkoda silnika co za typ.
Wiele aut seryjnie ma montowany gaz.
BMW e36, ale tylko zadbany egzemplarz!!! najlepiej z zagranicy, powinien kosztować koło 9000 zł
Fiat Panda (jeśli nie lubisz aut w stylu BMW). Można dostać dość nowy egzemplarz za stosunkowo niską cenę
Toyota Starlet 1.3- autko nie do zajechania ale ciężko znaleźć
Podałęm auta z róznych państw i klas bo nie znam twojego gustu:)
Jakiś Mercedes.
Ważne, by było od niemca.
U niektórych to mozna w kapciach po garażu chodzic. Taka prawda.
Najważniejszy to wypierdziany tapczan po Helmucie.
[13] Niewiele jest samochodów gorszych niż Laguna.
Mogę dodać pozytywną opinię o Lagunie II 1.9DCI. Kolega z roboty nakręcił juz 200 koła i na razie z poważniejszych usterek padła mu jeno pompa paliwa. Do tego auto jest zaskakująco oszczędne, więc sam zacząłem się zastanawiać nad taką opcją, ale jednak holenderski podatek od diesla trochę odstrasza :>
Niestety Laguny to najwiekszy szrot i takie sa fakty. Sam widzialem jak sie facetowi na austostradzie palila, bo nie byl w stanie nawet wylaczyc silnika. Najlepsza bedzie chyba Corsa, to niezniszczalne auto. Znajomy rolnik jezdzi taka chyba z 5 rok i nic w niej nawet nie wymienial, zadnych filtrow, zawieszenia, klockow, itp. To dopiero woz.
za 10 tysiecy tysiecy o ktorych mowisz, smialo mozesz sobie wziac nowa s klase z salonu i zostanie ci jeszcze 9 milionow na ubezpieczenie/paliwo
Zwracam uwagę, że kolego nie mówi o 10 tys. złotych, tylko 10 000 000 zł :) Za to to może jakiś Maybach :D
toyota yaris
pierwszy model
silnik 1.3
będzie mało palił, będzie bardzo zrywne przy tej masie i naprawdę mało awaryjne
W tej cenie nic...
No dobra astra 2, Focus, octavia w ostateczności.
Ale lepiej dołożyć dodatkowe 5tys. Tutaj juz mozna cos sensownego kupić.
Do 10.000 tys mozna kupic juz fajnego VW Polo ostatnio widzialem w ogloszeniach motoryzacyjnych za 8 tys od pierwszego wlasciciela tutaj auto-web.pl
Za taka kwotę to tylko rower albo komputer.
Ewentualnie takie coś lub podobne jak na załączonym obrazku.[1-właściciel, nie bite, używane przez kobiete]
Auta zaczynają się od ceny 25-30 tys
Rada: Uzbieraj więcej. :)
Bardzo przepraszam--Jest auto które możesz kupić za 10tys i nawet ci zostanie reszta.
Obejrzyj 12 odcinek filmu Zmiennicy a dowiesz się jaka to limuzyna. :)
Za tą kwotę to można kupić tylko porządny rower.
Nie warto pchać się w Astry stare i tego typu badziewia bo to wiocha na maxa. Za darmo bym tego nie chciał.
Prawdziwe auto to tylko Audi.
Witam. Jest to mój pierwszy post.
Chciałem abyście mi doradzili w sprawie mojego pierwszego auta. Max koszt to 10 00 tys
w miarę żeby mało paliło, nie było słabe ( fiat 126p ) i żeby nie było z dużym wkładem finansowym na początek .:)
Z góry dziękuje ;)
To forum GOLa, zaraz dostaniesz odpowiedz, ze za taką kwotę to sobie możesz dobry rower kupić a nie samochód. Tutaj piszą sami prezesi korporacji, informatycy z MS, lekarze i adwokaci
@2
To co by powiedzieli o moim za 1400 (segment E) :<
Podałeś wymagania dla świętego graala, realnie biorąc patrzysz po konkretnym egzemplarzu a nie marce, kupujesz za 70% sumy resztę przeznaczając na opłaty i konieczne naprawy. Podstawa - nie warto brać auta z poważną korozją.
A od kiedy w Niemczech nie ma handlarzy oszustow? Wazne to zeby auto nie bylo od handlarza.
Może to banalne, ale golf 4 jest naprawdę solidnym samochodem i można już dostać ciekawy egzemplarz w tych pieniądzach wiem, że opinia o tym samochodzie wśród tych co nigdy golfa nie mieli nie jest najlepsza, ale ja jako właściciel takiego autka mogę tylko polecić.
To, czy jest duży, czy mały wkład na początek nie zależy od marki i modelu, a od stanu auta. Zawsze jednak warto się liczyć z kosztami.
Preferujesz małe, czy duże auta?
ŚREDNIE AUTA. ZASTANAWIAŁEM SIĘ WŁAŚNIE NA GOLFEM IV , ALBO RENAULT LAGUNA II. KTÓRE AUTO JEST LEPSZE WASZYM ZDANIEM. .?
Honda Civic 6 Gen, choć jest już trochę stara, to gdy znajdzie się dobry egzemplarz samochód jest niezawodny :)
to jakie auto polecanie waszym zdaniem.?:)
Niewiele jest samochodów gorszych niż Laguna.
Uwielbiam te legendy o "autach na F", zawsze mi poprawiaja humor.
Osobiscie gdybym mial wybierac miedzy golfem a laguna, na 90% wzialbym lagune (choc przy aucie uzywanym WSZYSTKO zawsze zalezy oczywiscie od konkretnego egzemplarza). Laguna II 1.9DCI najezdzilem sie dziesiatki, jak nie setki tysiecy kilometrow - mial ja kumpel, po zrobieniu grubo ponad 200kkm w 3 lata (i caly czas bezproblemowej eksploatacji, ani razu sie powaznie nie zepsula, nie stanela na drodze, itp) kupil Lagune III (2.2DCI), z tego co wiem, tez nie mial z nia problemow (ale wtedy juz siedzialem w UK i za wiele nia nie jezdzilem). Drugi kumpel za przykladem tego pierwszego tez kupil lagune, i tez jezdzi nia juz kilka lat, zrobione pareset tysiecy km, i tez bez powaznych awarii.
Do tego auta bardzo wygodne, swietnie jezdzace, oszczedne, dobrze wyposazone (w standardzie zwykle duzo fajnych rzeczy - np laguny II mialy bezdotykowe kluczyki na dlugo zanim Ford zaczal spamowac nimi w reklamach - no ale to znowu raczej ma znaczenie bardziej przy kupowaniu auta nowego). No i oczywiscie laguna to klasa bardziej passata, niz golfa - golfa to mozna porownywac do megana.
Ale przeciez kazdy polski znawca motoryzacji wie, ze najlepsze auta sa niemieckie - to w koncu aksjomat. A najlepsze sa passaty 1.9TDI.
a co sądzicie o saet leon .
Sądząc po twojej gadce stwierdzam że jesteś młody i raczej pieniędzmi nie śmierdzisz dlatego mam rade żebyś darował sobie rady o TDI-kach , DCI-kach i i kupił autko w gazie albo najlepiej "wyczuł" autko z małym przebiegiem i je zagazował i by taniej było jeździć. Diesle mogą zaskoczyć nagłą awarią turbosprężarki albo czymś innym i tysiak nie twój w najmniej nieoczekiwanym tygodniu po za tym ropniaki mają z reguły większe przebiegi może i ich silniki wytrzymują te duże przebiegi ale układy kierownicze, zawieszenie i tak jest bardziej wypracowane i co chwilę będzie całkiem siadał jakiś drążek, sworzeń, przegub itp.
Nie będę sie już rozpisywał ale prawda jest taka że kupując ropniaka jest większe prawdopodobieństwo że to będzie samochód skarbonka utopionych w niego pieniędzy.
co do krolowy lawet (laguna 2) tez mam dobre zdanie - gdyz sam obecnie nia jezdze (na zmiane) dosc dlugi kawalek czasu i auto nie mialo zadnych i to zadnych awarii, a jak mialo to pierdoly typu przepalony bezpiecznik :) Osobiscie posiadam wersje 121 konna, zagazowana i autko pali okolo 9litrow w miescie ! Wiec wynik naprawde fajny, jak na ta klase auta.
Dodatkowo jest to fajne, ze dostep do czesci jest przeeeeogromny, sam kupilem np. lusterko z sciemniaczem za 20zl :) - wiec jak cos popsjesz/uderzysz - raz dwa kupisz za grosze.
O co chodzi z tą legenda że laguny to szajs? Kupiłem Lagune 2 za 7,5k, 2003 rocznik i nie miałem jeszcze z nią żadnych problemów. Tylko opłaty i kilka drobnych napraw (karta np), ale samochód mi nigdy jeszcze nie odmówił posłuszeństwa a w mrozy zawsze odpala.
Bo o zawodności lagun 2 gadają Ci co najmniej wiedzą, albo znają jeden przypadek i powielają stereotypy o francuzach.
Osobiście mam w swoim bliskim otoczeniu lagune 2 1.9 diesla , 1.6 benzyne + gaz jak i dwie sztuki benzyny 2.0, jedna turbo, druga n/a (dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jakie to popularne auto w moim otoczeniu).
Bez jakichkolwiek "nadprogramowych" problemów.
Miałem Lagunę 2 2001 r. 1.9dci, którą przejechałem jakieś 60kkm w trzy lata. Przyznam, że to było auto bardzo wygodne, swietnie jezdzace, oszczedne, dobrze wyposazone . Ja jednak chyba miałem pecha, bo sporo rzeczy się w tym samochodzie sypało. Od zawieszenia, przez turbinę, po pierdoły w postaci elektroniki. Jeździło się super, jednak bardziej w pamięci zapadły mi te wszystkie wydatki;p