8.0? Za cenę to ocena powinna lecieć w dół ostro, albo w ogóle nie traktować tego jako osobnej gry. Dla mnie to skok na kasę i brak szacunku dla fanów.
Nie można gry oceniać na podstawie jej ceny, bo w ten sposób wszystkie budżetówki powinny mieć z miejsca z +2 do wyniku.
Jeśli to cos się sprzeda obawiam się, że wejdziemy w nowa epokę grania.
Tak jak było ze zbroja dla konia w Oblivionie.
Imo recenzenci solidarnie powinni wystawić 1/10, aby chronić branże.
Nie można gry oceniać na podstawie jej ceny, bo w ten sposób wszystkie budżetówki powinny mieć z miejsca z +2 do wyniku.
A nie maja?
@g40st
Niby dlaczego? Jeżeli ktoś w tak perfidny sposób wyciąga kasę to powinno to wpływać na ocenę końcową.
Byłoby ciekawie jakby dodać ocenę oddzielną " ECO " czyli stosunek ceny do zawartości produkcji. Wiem że jest to ciężkie do zrobienia albo i w przypadku niektórych produkcji niewykonalne ale pospekulować sobie mogę :P. Przykładowo dzisiejsze dlc-ki ( albo ten "produkt" którego dotyczy recenzja ) miałby wyjątkowe parszywe oceny w tej kategorii z racji 2-4 godzin gry za 50-150 zł. A jak ocenić coś typu Diablo 3 na które ludzie narzekają że jest drogie ( CO ?! ) a w którym potem spędza się 50-5000 godzin.
Choć nie - jak teraz przeczytałem to jeszcze raz to jednak jest to nie do zrobienia ^^. Jest to aspekt zbyt subiektywny aby wpisywać go jako ocenę ( choć w sumie ze zwykłą oceną jest identycznie ).
A nie maja?
A mają?
Niby dlaczego? Jeżeli ktoś w tak perfidny sposób wyciąga kasę to powinno to wpływać na ocenę końcową.
Ktoś Cię zmusza do płacenia za to?
No to chociaż obniżenie oceny za samą długość rozgrywki, nawet nie patrząc na cenę.
No to chociaż obniżenie oceny za samą długość rozgrywki, nawet nie patrząc na cenę.
No i jest obniżona. Jakby gra była dłuższa to by było 10.
Problem polega na tym, że część osób będzie się przez te półtorej godziny bawić lepiej, niż przy grach oferujących 20 godzin. Inna sprawa, że nikt z fanów nie zakończy zabawy w GZ po jednokrotnym przejściu.
No to chociaż obniżenie oceny za samą długość rozgrywki, nawet nie patrząc na cenę.
Na przejście pierwszego Prince of Persia ma się godzinę. Czy to powód by grze, która zrewolucjonizowała branżę obniżyć notę?
Imo recenzenci solidarnie powinni wystawić 1/10, aby chronić branże.
Prawda jest taka, że branży już nic nie uratuje. Powszechnie krytykowane swego czasu dlc czy wczesny dostęp się sprzedaje. Lud jest głupi i to kupuje i to jest największy problem.
Co do DLC się zgodzę. To zmora, która niszczy gry. Jednakże będę bronił wczesnych dostępów. Czasami obserwowanie zachodzących w grze zmian bywa ciekawsze niż ostateczny produkt ;)
Ta gra jest niegrywalna (na X360) bo nie mam orginalnego(!!) dysku zeby móc pograć, przez mus kupowania drogich dysków (zamiast pendrive) nie pogram i taka ocena
Za cenę wczesnego dostępu dostajemy też pełną wersję gry. W wypadku tego MGS-a nie. Prince of Persia trzeba przejść w godzinę, ale nikt tego za pierwszym razem nie zrobi. Trzeba znać układ komnat i rozwiązania zagadek żeby się nie pogubić.
Powtórzę się, najlepsza skradanka od czasu Mark of the ninja. Nic tylko czekac na Phantom Pain, ktore pozamiata.
@Ogame_fan
Trochę poleciałeś z tym porównaniem. Nie ten gatunek i klasa jak dla mnie bo po pierwsze to jest skradanka 3D a nie 2 D a to duza różnica. GZ daje 9.5 a minus za SUTHERLANDA jest koszmarny bez płciowy. Nawet nie wykorzystał swego zachrypłego Baurowskiego głosu... Jak będzie taki sam w PP to tragedia będzie jak dla mnie.
Ciekawi mnie, czy wszyscy narzekający na cenę rzeczywiście w tą grę zagrali? Hmmm?
Osobiście wolę krótszą grę, ale dającą masę zabawy, niż coś co się wlecze w nieskończoność i nie widać końca. I tak ta gra ma obniżoną cenę. Kosztuje 100zł a normalne gry na PS3/4 chodzą po ~200zł.
@1
Stwórz rozbudowaną grę na nowym silniku i... udostępnij ją za darmo. Logic. Chyba producentom też musi się zwrócić koszt włożony w produkcję.
@2
Szacunek dla fanów jest, bo dostali genialną grę.
@4
Stawiajmy 1/10 za nic! Kij z tym, że gra jest naprawdę dobra, ale postawmy 1/10 w ramach protestu! To na pewno coś zmieni!
@8
Zgodnie z twoim myśleniem należy obniżyć oceny CoDom i Battelfieldom. Wbrew pozorom kampanie z CoDów nie są dłuższe niż ta w MGS GZ. W CoDzie jak przejdziesz kampanię to pewnie o niej zapomnisz i nigdy nie wrócisz. W GZ mamy misje poboczne, nagrania, plakietki XOF i liczy się tu masterowanie danej planszy. Jak to w skradankach. Po za tym misje w GZ da się wykonać w różny sposob.
[19]
Zalozmy, ze Hobbit3 będzie trwal tam 2.5h, a cena za bilet do kina "na probe" zostanie ustalona na 150zl.
Jeśli pomimo ceny ludzie na to pójdą, to jak myślisz ile będzie kosztowal bilet za rok na produkcje wysokobudżetowe? 15zl?
Ciekawi mnie, czy wszyscy narzekający na cenę rzeczywiście w tą grę zagrali? Hmmm?
Hmmm...nie i nie mam zamiaru? Samym zakupem pozwalam na takie praktyki i napędzam sprzedaż, dziękuję postoję.
Wbrew pozorom kampanie z CoDów nie są dłuższe niż ta w MGS GZ. W CoDzie jak przejdziesz kampanię to pewnie o niej zapomnisz i nigdy nie wrócisz.
Z tym CoD'em to trochę nietrafiony argument, bo mimo kupiastej kompanii ma całkiem niezłe muli.
Jak mozna inaczej ocenic ta gra jak dac jej 0? Przeciez to jawny skok na kase i pozwolenie na takie praktyki moze zniszczyc rynek.
Branża gier wideo ledwie zaczęła chodzić, ale jeszcze nie do końca pewnie, a eksperci już przepowiadają jej koniec.
@Kiss
Tyle, że Hobbit to film w kinie i za cenę 20zł oglądasz go tylko raz. W grę możesz grać ile chcesz i jak chcesz.
@DarthRadeX
MGS GZ wszyscy oceniają na podstawie krótkiej kampanii zapominając o innych elementach tej gry. Więc można ocenić CoDa na podstawie jedynie kampanii. Czy to będzie pełna ocena? To już zostawiam do interpretacji.
I oczywiście uważam, że ocenianie ceny czegoś w co się nie zagrało jest dziwne. W każdej chwili mogę powiedzieć, że np. nowy inFamous to dziadostwo, bo twórcy żądają za niego 250zł.
Eh ludziska gdzie wasze niskie oceny do Call of Duty i Assasins Creed? Wiekszosc tych gier to coroczne DLC tylko serwowane w osobnych pudelkach oraz pelnej cenie.
Przyjmuję, że dobry stosunek czas do ceny to 4:1 (cena 40zł- 10h, 100zł- 25h). Jeśli jednak chcą 120zł za 2h (1h to SZEŚĆDZIESIĄT ZŁOTYCH), to jest to skok na kasę. Rozumiem, ceny nie powinno się brać pod uwagę. Ale czy ktoś wydałby 120zł na grę (demo) które da się skończyć w dwie godziny?!
Eh ludziska gdzie wasze niskie oceny do Call of Duty i Assasins Creed
Mowisz o pelnych produktach. Assassin przeciętnie trwa 20h, a 50h+ przy zbieranie każdego badziewia.
Call of Duty ma niezle multi.
Obie gry maja swój początek i koniec.
Tu nie chodzi o to, ze gra jest slaba czy ze ma zbyt wysoka cene, tylko ze jest to pierwszy krok do wprowadzenia nowych rozwiazan biznesowych jeśli gracze na nie pozwola. Tak samo jak zbroja dla konia z Obliviona. Teraz kazda gra ma swoje "zbroje dla konia"
Kiedys zbroja dla konia była za darmo, kiedyś dema były za darmo.
@Kiss
Bardzo ciekawe porównanie do tych demek, aż mi się łezka w oku kręci jak sobie przypomnę te stare, dobre czasy. Jawny skok na kasę i gra powinna być wydana w formie darmowego dema, a nie płacić horrendalną cenę za 1 epizod gry.
Kiss
Recenzent nie powinien krzywdzić gry tylko dlatego, że jakaś część graczy boi się jakiś rozwiązań biznesowych. On ma zupełnie inne zadanie. Ma ocenić czy to co dostał w pewnej formule jest coś warte i jak dużo.
Kiss ---> To Twój wybór czy godzisz się na takiego okrojonego Hobbita, głosujesz portfelem.
Mowisz o pelnych produktach. Assassin przeciętnie trwa 20h, a 50h+ przy zbieranie każdego badziewia.
Call of Duty ma niezle multi.
Osobiście nie gram w multi CoD a AC jest nudny jak flaki z olejem, tym bardziej robienie gry na sto procent.
Samemu mi się to nie podoba ale skoro ludzie kupują byle co co rok to Kojima albo ktoś z konami podjął taką decyzje.
Wg. recenzentow (Np. Angry Joe) - caly gameplay, przemyslana mechanika - zasluguja na miano gry roku. Jedyny mankament to wlasnie cena i dlugosc rozgrywki. Jesli tak bedzie wygladalo MGSV:PP - to bedzie to jedna z lepszych gier w ogole (Oczywiscie nie mowie tutaj o 10 minutowym ukonczeniu).
Niesamowita, ode mnie mocne 9.5, MGSV na 100% zgarnie 10 ! Czekam z niecierpliwością !
Ludzie mówiący, że to powinno być demo chyba zapomnieli, że dawne dema to nie były oddzielnie tworzone produkty, ale okrojona zawartość głównej gry. Jakaś mapka do wyścigówki, 30 min testu gry, plansza do zręcznościówki, zagadki do przygodówki itd.
Cena na XBOX360 i PS3 to 69 zł, czyli de facto mniej więcej tyle ile fabularne DLC, trwające mniej więcej tyle samo. Co do oceniania gry po długości... no niezły pomysł - ciekawe jakie oceny dostałby Fallout 2, który można skończyć w 12 minut czy taki Morrowind, który można skończyć w 4 minuty.
[35]
Nie zawsze. Czasami było przykładowo demo Starcrafta z misjami których nie było w pełnej wersji.
[27]
Dobre to były poczatkowe Call of Duty i moze pierwszy Assasins Creed. Potem to jest wciskanie tego samego co rok jak krotka kampania w Call of Duty i odblokowywanie pierdol jak celownik laserowy czy luneta dla kazdej broni z osobna w multi, kopiuj wklej i powtorz.
Sytuacja z Metal Gearem wyglada bardzo podobnie do early acces albo MMORPG, kiedys alpha czy beta to faktycznie bylo testowanie a teraz coraz wiecej ludzi jest zaplacic za pelna lub niekompletna wersje. Dlaczego w takiej sytuacji Kojima moze nie zarobic skoro duże koncerny nie maja skrupułów? I tak jest za dużo naiwniakow, takiej sytuacji nie da sie zmienic w najblizszym czasie.
Jak dla mnie, to prolog nie powinien być teraz oceniany ( np. TWD też oceniacie dopiero całość). Poznajemy mechanikę gry i w sumie tyle.
Fabularnie dostajemy bardzo mało, ale kilka wniosków można wysunąć. Mianowicie Hideo ma coraz mniej miejsca na manewry- jest to pierwszy część w historii, będąca bezpośrednią kontynuacją- nie było żadnych wydarzeń pomiędzy PW a GZ. Brak tu więc miejsca na tworzenie historii, motywów działań poszczególnych postaci, które później poznawalibyśmy dzięki cutscenką.
Kolejnym wnioskiem jest brak jakiegoś przesłania. Świetnie zostało to ujęte przez serwis IGN, który odniósł się tu do sposobu w jaki
spoiler start
zginęła PAZ
spoiler stop
. Pierwszy raz w serii MGS mamy do czynienia z nieuzasadnioną przemocą. Metal to nie tylko fabularne intrygi i skradanka, ale przede wszystkim wielowarstwowy przekaz. Prawdopodobnie to, co zobaczyliśmy w prologu, nabierze jakiegoś znaczenia po premierze The Phantom Pain, jednak póki co nie ma.
Jest jeszcze jedna kwestia, która mnie bardzo martwi. Gdzie jest David Hayter i co jeśli jego brak nie ma głębszego, fabularnego uzasadnienia?
Technologiczne demo, to chyba najlepsze określenie dla tej gry. Kupiłem, poznałem mechanikę, spędziłem w grze już 6h i pewnie spędzę drugie tyle, jednak Konami popełniło błąd, wydając prolog osobno, a Hideo z jakiegoś powodu się na to zgodził ( tj. potrzebuje FoxEngine). Nie będę oceniał, bo nie można się do wszystkiego odnieść, nie znając całości. Mogę napisać tyle, że gameplayowo jest świetnie.
BTW recenzja @g40st to bardziej opis, niż próba subiektywnej oceny poszczególnych elementów.
Zdzichsiu [35]
Ludzie mówiący, że to powinno być demo chyba zapomnieli, że dawne dema to nie były oddzielnie tworzone produkty, ale okrojona zawartość głównej gry.
A co za problem zrobić MGS:GZ integralną częścią MGS:TPP i wypuścić ją jako bezpłatne demo tej drugiej? A no tak - kasa.
@Irek22
TPP dzieje się 9 lat po GZ. Nie wiem, dla mnie to by było dziwne, że pomiędzy jednym "rozdziałem" gry, a drugim minęło 9 lat.
Ja powiem to krótko. 1 Czy gra jest dobra? Tak jest świetna. 2 Czy to coś zmienia? Nie bo stówa za demo to przesada. Pan Kojima poleciał w ch**a jak nigdy.
Zdzichsiu [41]
TPP dzieje się 9 lat po GZ.
I w czym problem? Wystarczyłby ekran z napisem "9 lat później".
Nie ma gier, w których akcja dzieje się na przestrzeni kilku lat? Pierwsze z brzegu - Mafia II, Dragon Age II.
Angry Joe znowu pokazał klasę I dał odpowiednią ocenę tej grze. Dla tych którzy mówią że Fallouta 2 da się przejść w 4 min, normalnie ręce opadają... Czy F2 ma 2 (!) główne questy I czy jest tylko 1 lokacja w całej grze? Dla maxujacych, w cod'zie tez można zbierać jakieś tam wywiady. A więc STFU I pogodcie się z tym że to zwykły skok na kasę.
Czemu ludzie się nie bulwersują że Angry Birds na ps4 kosztują ponad 130 zł ?
Branża gier wideo ledwie zaczęła chodzić, ale jeszcze nie do końca pewnie, a eksperci już przepowiadają jej koniec.
Nie, nie...to niszczy rynek nie w taki sposob, ze upadnie. Tylko w taki, ze beda robic coraz krotsze gry a brac kase jak dawniej. Na tym oni nie ucierpia, ale gracze.
Czemu ludzie się nie bulwersują że Angry Birds na ps4 kosztują ponad 130 zł ?
Bo malo kogo ta gra tak niesamowicie kreci.
Gdyby dodatek do Diablo 3 ktory powstaje dalo by sie ukonczyc w 20 minut, wczesniej poznajac jego mechanike jak to tutaj okreslono to bylby zjechany przez kazdego recenzenta.
Tutaj powstaje precedens, wychodzi demo gry i dostaje ono recencje, tylko dlatego, ze to demo platne w innym wypadku nikt by tej recencji nie pisal.
Krótko: 8 za to demo to skandal. Niestety, skala ocen przyznawana MGSV:GZ w recenzjach serwisów branżowych głównego nurtu na całym świecie wiele nam mówi o solidności ich autorów. Smutne.
@3
ale na podstawie stosunku zawartości do ceny owszem
@7
daruj sobie takie szczeniackie odpowiedzi
@11
co nie zmienia faktu, że gra jest na 1,5-2 godziny. Nie ważne jak dobrze się bawisz, płacisz 130zł za demo które powinno być darmowe.
@12
jeśli płatne dema uważasz za rewolucję w branży to nie mam więcej pytań
@13
brak krytyki też nie pomaga
@35
Ground Zeroes to jest wycięty prolog z Phantom Pain
@38
tyle, że kupując gry w early acces dostajesz dostęp do ich pełnej wersji po wyjściu. Tutaj dostajesz dostęp do dema
Wcale się nie zdziwię jak po sukcesie GZ Kojima uzna, że musi jeszcze dopracować Phantom Pain i po raz kolejny odkładając premierę wypuści na pocieszenie fanom następne wycięte "demko" za 40 dolców
jampa
Demo MGS 2 również nie było darmowe, żeby zagrać w nie trzeba było kupić za 50 dolarów inną grę (i ludzie to robili a działo się to dawno temu ;), nie jest to nic nowego jeśli chodzi o tę serię, Hideo ma swoich wiernych fanów którzy to akceptują ale miłe, że za nich martwią się inni.
Napiszę swoje przemyślenia na temat tego dema i kasy jaką za to żądają.
Otóż uważam, że takie praktyki psują rynek i zgadzam się, że nikt do kupowania tej gry nikogo nie zmusza ale trzeba popatrzeć na to w szerszej perspektywie. Nawet jeśli Ground Zeros kupią hardkorowi fani MGSa to wydawca niskimi nakładami kosztów (wycięcie misji z podstawowej wersji gry) zarobi niespodziewanie więcej niż sprzedanie jej jako część pełnej wersji gry.
Skoro im się udało to chciwe łapki innych wydawców także zaczną stosować takie praktyki a to w gruncie rzeczy doprowadzi do tego, że z gier wycinane będą misje i wydawane jako płatne dema. Będzie to miało wpływ na wszystkich konsumentów - niezależnie od tego czy Ground Zeros kupili czy nie. Obniży się dzięki temu jakość produktu końcowego bo jednak mamy wrażenie, że jeśli w demo nie zagraliśmy to tracimy jakąś część rozgrywki, fabuły.
Analogii należy szukać w DLC. Osoby, które stać na DLC po prostu je kupują. Niestety odbiło się to także na graczach, którzy DLC nie kupują bowiem wpłynęło to na cięcie ukończonych gier aby chamsko wydać dodatkowe DLC po premierze.
Proszę zatem wsadzić sobie w dupę rady, że jeśli się komuś nie podoba to niech nie kupuje, bo wpływ na końcowy efekt tego eksperymentu mają ci, którzy to zakupią a reszta może się tylko biernie przyglądać i mieć nadzieję, że nic to w branży nie zmieni.
Musiało by mnie zdrowo popier*olić żebym za półtorej godziny gry płacił ponad stówę.
Nie długo zaczną wydawać Call of Duty w 5 częściach, każda będzie kosztować po 100 zł i zawierać po 1 h z kampanii single player, a multi osobno też za 100.
mafioso12
Tylko, że to nie jest eksperyment, sprawdź sobie historie tej serii i zauważysz, że były już przypadki płacenia za demo innych części MGS-a, to jest urok tej serii nie ma szans, żeby inni wydawcy za tym poszli, bo takie rzeczy tylko sprawdzają się w tej marce.
PEEPer chłopie, nie ręce opadają, tylko taka prawda. I jak chcesz o czymś się wypowiadać to przede wszystkim NAUCZ SIĘ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM, bo ewidentnie masz tym problem. Napisałem wyraźnie, że chodziło o ocenianie gry po jej długości. Więc STFU, nauczyć się czytać a potem możemy dyskutować. A, i level podbij jak chcesz odpowiadać na mojej posty, do jakiegoś powiedzmy 50, bo inaczej to możesz mleczko wycierać spod noska.
@TobiAlex Czepiasz się tego że recenzenci oceniają ta gre negatywnie bo jest krótka? To czemu cholera w każdej recenzji Skyrima wszyscy dawali 10/10 bo "można grać w to 200 godz I ci się nie nudzi" to tak samo sprawiedliwe jak krytykowanie Mgs bo jest krótki. A twój level na GOL-u mam w dupie bo konto posiadam z 2 mies. A tak poza tym jakieś kompleksy masz na temat własnej wielkości? Koledzy dokuczają? Tata bije?
Sprawiedliwa ocena. Gra się w Ground Zeroes świetnie, fabuła zaskakuje
spoiler start
Skull Face jest przeciwko Patriotom? Byłem przekonany że będzie z nimi współpracował!
spoiler stop
a graficznie jest lepiej niż dobrze, przynajmniej na Plejaka 3. No i wiele kaset do odsłuchania które dają tło, co do wydarzeń przedstawionych w grze.
Udana próbka Phantom Pain, której jedyną wadą jest cena. Jeżeli Phantom Pain będzie równie dobre, to szykuje się jeden z najlepszych tytułów na X360/PS3 (nie oszukujmy się, to na te platformy gra była tworzona).
A to nie jest tak że jak ktoś kupi to to phantom pain będzie o tyle tańsze?
jeśli przypadkiem nie to nie mogę podsumować tego inaczej http://www.youtube.com/watch?v=OX5Fcd8syp8
Cena jest dosłownym policzkiem w twarz fanów, zwyczajne żerowanie na wiernych...
w zyciu bym za to demo nie dal wiecej niz 10 MAX 20 zł jestem fanem MGSa od dziecka i fajnie ze wypuscili demo ale mam nadzieje ze wyniki sprzedazy im mocno spadna to moze im to da do myslenia.
Tradycyjnie najmłodszych forumowiczów, piszących zwięźle i głupio, trzeba ignorować. Kupiłem to „demo” – o samej nazwie dla MGS:GZ nieco później. Pierwszą misję, czyli główny wątek rozgrywany nocą, przechodziłem na poziomie "normal" sześć godzin. Nie wstydzę się tego. Dałem sobie naprawdę sporo czasu i cierpliwie obszedłem całą lokację. Skoro Kojima ją napisał, to uszanowałem ten fakt i nie odpuszczałem. Sprawdziłem, co tylko się dało. Większość drzwi jest zamknięta. Do tego jednak Kojima przyzwyczaił ludzi przez ponad dwie dekady. Warto tutaj przypomnieć, jak były skonstruowane poprzednie części. Doświadczony gracz, znający na pamięć MGS 3, przechodził całą grę w jeden długi wieczór. Jak ktoś chciał się pobawić, zajmowało mu to nawet 16 godzin. Różnica wynika z wyboru opcji gry. To tak, jak z GTA V. Jeśli robisz tylko główną fabułę, to tylko jazda samochodem na drugi koniec mapy jest jedyną czynnością, która tak naprawdę nabija zegar. Resztę da się przejść w dobę. Dodam, że mnie GTA V zmiażdżyło szybko nudą i monotonią. Jak ktoś ma wielką ochotę, to będzie zatrzymywał samochód, robił te same questy i sikał na każdy przydrożny murek w nadziei, że może za tym rogiem znajdzie coś ciekawego. Tak w GTA V można grać do najbliższego Bożego Narodzenia. Gra zrobi się długa i wciągająca. Ale do rzeczy. Postanowiłem nie robić alarmów i wcale nie okazało się to takie łatwe. Po przejściu głównego wątku zabawiłem się po kolei w odblokowane misje poboczne. Przyjąłem strategię skradania się. Tylko jedną misję zrobiłem bez alarmów, ale uparłem się, żeby ją restartować po każdej wpadce ze strażnikami. Wcale nie było łatwo. Dopiero po opanowaniu całej filozofii gry zacząłem grać bardziej bezkolizyjnie. Omijałem strażników, nie zwracałem niczyjej uwagi. O co mi chodzi? Kojima jest naprawdę szczwanym lisem. Wrzucił na bluray jedną lokację, ale dał możliwość przejścia jej w kilka aspektach. Przecież wywożąc żołnierza-kapusia wcale nie musimy walić po najmniejszej linii oporu, gdyż na całej mapie można znaleźć parę przydanych przedmiotów i zdobyć w ten sposób bonusy przekładające się na doświadczenie.
Gracze, którzy nie będą chcieli przyjąć paradygmatów Kojimy, wyciągną karabin i zaczną rozwalać wszystkich po kolei i prędzej czy później do celu. Raczej później, bo parę razy zginą, zanim zaakceptują zasady gry.
Animacja postaci naprawdę robi wrażenie, a przede wszystkim ruchy Snake’a. Wierzę, że do przyszłego roku Konami poprawi jednak ten aspekt i ruchy postaci będą jeszcze lepsze.
Źle wypadają pojazdy. Nie jeździ się nimi ani płynnie, ani przyjemnie. To chyba pierwsza gra Kojimy, w której jest możliwość jeżdżenia dwuśladami i czołgami.
Tak czy inaczej w "Ground Zeroes" czuję starego MGS i czuję MGS IV. Przy czym to ostatnie skojarzenie nie jest zaletą. Powtarzają się te same dialogi. Człowiek odnosi wrażenie, że słyszy nawet te same głosy strażników. To na razie jedna misja i zrobiona w połowie.
Teraz definicja. Czym jest demo? To wersja próbna, zazwyczaj wycięta z głównego wątku gry. O ile dobrze zrozumiałem Kojimę, "Ground Zeroes" raczej jest grą w grze i nie powtórzy się w takiej konfiguracji w całym wątku. To świetne rozwiązanie. W tytule artykułu pojawia się nawet nazwa „demo”. Nie wiem, czy Konami również w ten sposób nazywa ten materiał. To jednak mniej ważne. Kiedy przeszedłem całość, zacząłem się zastanawiać, czy Koima w swoim wizjonerstwie znowu nie stworzył nowej kategorii? Bo w zasadzie do tej pory mieliśmy demo i pełną wersję gier. Tutaj otrzymujemy coś, co nie jest moim zdaniem ani jednym, ani drugim. Możemy zagrać na jednej lokacji na kilka różnych sposobów. Dla fana MGS uzbiera się z tego taki czas gry, jaki trzeba było poświęcić na przejście w sprawnym tempie MGS 2 i MGS 3. Moim zdaniem to nie jest demo.
Nie jeździłbym więc po tej grze tak bardzo, bo pomysł jest ciekawy. Problem dotyczy ceny. Może faktycznie GZ mógł wyjść za 50-70 zł? Nie wiem. Jednak komentarze w style, że musiałoby mnie porąbać, aby za półtorej godziny płacić 130 zł, są nie na miejscu i po prostu szczeniackie. Zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że to żerowanie na wierności wiernych fanów serii. Ja jestem zadowolony, bo… w 2013 roku czekałem na cztery tytuły: FIFA, PES, TLoU i GTA V. Moje oczekiwania spełnił tylko "The Last of Us". Od piątku gram w "Ground Zeroes" z wielkim zainteresowaniem. Szkoda, że trzeba poczekać jeszcze rok.
W Ground Zeroes grałem dwa dni a dopiero ukończyłem grę na poziomie 31%, pomimo że ukończyłem wszystkie główne misje wraz z Deja Vu która dla mnie jako fana MGS jest genialna. Do tej pory najlepszymi częściami był MGS1 i MGS3 a teraz szybko do czołówki wbił się GZ. Co nowa odsłona przygód Snake to wprowadzają nowe zmiany, tutaj teraz mam na myśli sterowanie i ruchy naszego bohatera które są genialne ale do poprawki, w końcu możemy wspinać się na wyższe przeszkody i tak jak napisał wyżej yadin odnośnie pojazdów, sterowanie i jazda nimi nie należy do przyjemności. Teren bazy jest ogromny, robi naprawdę wrażenie a do tego możemy zagrać na tej lokacji w różnych porach dnia czy w różnych warunkach pogodowych. Jak na MGS przystało gra wymaga eksploracji terenu więc to już dodaje w grę wiele nowych ciekawostek i smaczków Jedno muszę przyznać że gra faktycznie jest za droga, mi udało się kupić do współy na PS Store więc 40zł jest dla mnie jeszcze do przyjęcia, zapewne za jakiś czas będzie jeszcze taniej.
ludzie krzyczycie ze wam sie cena nie podoba wiec trzeba bylo kupic w dystrybucji cyfrowej, kosztuje o polowe taniej bo 69zl ja kupilem i nie zaluje. przejscie calisci z pobocznymi misjami zajmuje dosc dlugo nie przesadzajmy ze po 2h skonczy nam sie gra
To ja wam napiszę, że kampania w Call of Duty 4 trwa 50 godzin bo można ją ukończyć kilkanaście razy z rzędu i oglądać każdą teksturę na płocie. Bitch please...
Najlepsi w tym wątku są wielcy fani MGSa jak Zdzichsiu czy Yadin, którzy sami sobie próbują wmówić że 40$ za demko to dobry układ i potrafią z wątku na półtora godziny wycisnąć 6 godzin. Ja rozumiem, że można lubić serię Kojimy, ale po co wciskać ten kit że to rewolucja.
Tak a najwięcej do powiedzenia mają hejterzy którzy nawet nie zagrali tylko oglądli 10 minutowy run na YouTube :-)
@up
Może nie każdy lubi jak się go rucha w dupsko bez mydła, bo ty z całą pewnością wlazłeś już w dupę Kojimie aż po kostki.
mafioso12 ja za Ground Zeroes dałem 40 zł ale jesteś ty hejter bo nawet nie chciało Ci się tego wyczytać w wątku
Po prostu zadajcie sobie pytanie: czy opłaca się w czasie premiery? NIE. Czemu? Bo cena jest z kosmosu.
Chyba, że komuś rodzice wszystko kupują- weźcie pod uwagę, że można dołożyć 60-70zł i kupić MGS5 gdy już wyjdzie, który będzie trwać (jak zawsze) przynajmniej 30-40h!
Już po prostu, na chłopski rozum, przeliczając- to trwa 2h, zwykła gra trwa ~40h, 20 razy dłużej. Czy za MGS5 dalibyście 2600zł?
Pierwszą misję, czyli główny wątek rozgrywany nocą, przechodziłem na poziomie "normal" sześć godzin.
Też tak umiem. Wystarczy w kółko biegać po mapie i analizować każdą ściankę albo wgłębienie w ziemi, niczym beta-tester.
To ja wam napiszę, że kampania w Call of Duty 4 trwa 50 godzin bo można ją ukończyć kilkanaście razy z rzędu i oglądać każdą teksturę na płocie. Bitch please...
rozbawiłeś mnie kolego i umiliłeś ostatnie kilka minut w pracy i chwała Ci za to. swoją drogą popieram w 100% Twój tok myślenia zwłaszcza w poprzednim poście. Tylko czekać aż takie praktyki przejdą do porządku dziennego jak niegdyś DLC, których nienawidzę. Nie znoszę grać w coś, w co od początku producent założył, że jak nie zapłacę to ominie mnie część fabuły, uniwersum, czy innych smaczków, które chciałbym poznać. Oczywiście są później wydawane edycje GOTY czy inne podstawka + 100 DLC ale jakiś czas później gdzie rynek zalany zostaje nowymi produkcjami, w które chciałoby się pograć. Samo założenie jest jak najbardziej złe i wydawcy nie powinni wyciągać łap po nasze pieniądze w taki sposób.
Miałem na myśli coś zupełnie innego pisząc o przechodzeniu głównego wątku przez 6 godzin. Spróbuj przejść pierwszą misję na hard bez robienia alarmów i pochwal się, ile czasu potrzebowałeś. Poza tym przejrzałem zagraniczne serwisy. Wielu podkreślą, że "Ground Zeroes, the absolutely, positively, definitely not a demo of Metal Gear Solid V".
Rozumiem wypowiedzi innych, szanuje to co ktoś ma do powiedzenia w danej sprawie i absolutnie nie neguje ich sensu czy zawartości. Ja również mam prawo powiedzieć to co myśle. Nie bedąc złym prorokiem jednak, boję się nowego, niekorzystnego dla graczy trendu w branży.
Spróbuj przejść pierwszą misję na hard bez robienia alarmów i pochwal się, ile czasu potrzebowałeś.
Nie pochwale się, bo nie mam w zwyczaju kupować wersji demo za taką cenę. Mówienie że MGS:GZ jest długi, bo jedną misje da się przechodzić 6h, jest śmieszne.
Poza tym przejrzałem zagraniczne serwisy. Wielu podkreślą, że "Ground Zeroes, the absolutely, positively, definitely not a demo of Metal Gear Solid V".
Mam gdzieś to, co piszą o tej grze zagraniczne serwisy. Umiem myśleć i wyciągać wnioski z tego, co widzę.
Masz tu czas zwykłych youtuberow a nie speedrunerowcow
-MediaCows niecała godz.
-HHgaming też niecała godz.
-TheRadBrad 1 godz 20 min
Średnia przejścia tej gry wynosi godz czyli mała liczba nawet w porównaniu do Cod'a.
@yadin Niektórzy nie potrafią przejść Cod'a na normalu bo giną 20 razy na misję. Czy to oznacza że gra jest długa?
@PEEPer :: Rozumiem Twoją argumentację. Spokojnie. Z pewnością nie jestem aż taki obiektywny jako fan serii. Jednak przykłady, które podajesz, dotyczą przejść GZ z M-16 w garści, wzbudzaniu alarmów i rozwalaniu każdego, kto stanie ci na drodze. Zadałem sobie trochę trudu i przejrzałem różne przejścia na YT. Większość ludzi traktuje GZ jak Call of Duty.
Ta gra może i jest dobra, ale jest za krótka.
Zgadzam z się z jednym z przedmówców, Skyrim dostał takie noty bo można było w nim siedzieć przez dziesiątki i setki godzin, a i tak dalej zawsze coś było do roboty. Gdyby wywalić jakieś 3/4 misji z niego to by może przypominał długością przejścia MGS:GZ, ale wtedy za nic w świecie nie byłby tak popularny i lubiany :) Więc tak...wtedy można było nazwać Skyrim królem RPG bo starczał na bardzo długo, ale teraz kiedy my chcemy tak samo ocenić MGS to no nie oszukujmy się ( większość którzy grali i ta seria ich wchłonęła ) stają w jego obronie. Wszystkie zabiegi typu DLC było zawsze dla mnie pomysłem poronionym, nigdy z tego nie korzystałem.
Co do ludzi którzy martwią się o branżę gier ;) to nie ma czym myślę. Wiadomo,że zysk jest najważniejszy i jeśli producenci wyłapią że na czymś można zarobić to bez skrupułów zrobią taki krok.
A póki co to dla tych którzy, kupili MGS :GZ , ale było mówione że MGS:PP będzie tańsze - nie wiadomo o ile.
a post : "A, i level podbij jak chcesz odpowiadać na mojej posty" typa którego nawet nicku nie przytoczę bo szkoda czasu na szukaniu go są tak smutne, że aż słów brak :)
Ale progres musi być ! jeśli dla kogoś te lvl tutaj mają znaczenie to pozdrawiam :)
Przyczyn może być kilka. Po pierwsze MGS to bardzo filmowa gra i przede wszystkim to nie Call of Shit czy inna Alpha z PC. Podejrzewam że koszty gry mocno skoczyły a czas jej developerki się wydłużył. Lepiej wydać teraz "demo" i dopracowywać Phantom niż robić coś na siłę i szybko. Kto wie może za rok Phantom będzie tańszy niż inne gry premierowe.
Po pierwsze MGS to bardzo filmowa gra i przede wszystkim to nie Call of Shit czy inna Alpha z PC
Jeju, tak bardzo śmiesznie. MGS:GZ to zwyczajny skok na kasę i pazerność. Nic nie tłumaczy ceny ponad stówki za taki shit. Co z tego, że ten fragment misji jest super i w ogóle urywa dupę? Kupując choćby CoDa mam tak z 6 h gameplayu, po czym mam jeszcze multi. A tu płacę 150 zł i mam... 1h? Singla? Bo MGS i fajna animacja i w ogóle filmowość? XD
Śmieszne są w ogóle tłumaczenia typu: Ja przeszedłem w 6h, bo się rozglądałem. Takim tokiem myślenia to przejście Skyrima zajęłoby całe życie, bo po kolei analizowałbym każdą teksturę mapy. Nie brońcie tego, przestańcie po prostu opowiadać bzdury, że się opłaca. Zwykła logika wskazuje, że to jest skok na kasę. Co z tego, że tam niby druga część miała podobny zabieg? To usprawiedliwia zwykłe szpony twórców wyciągnięte po cash? Każdy ma prawo wydać pieniądze jak uważa za słuszne. I to jest spoko. Nie da się jednak ukryć, że to po prostu zwyczajne naciąganie... I nawet dla fana MGS to powinien być po prostu cios w mordę.
@Aexoni :: A taka gra jak Call of Duty (tu możesz sobie wpisać byle jaką część) to nie jest skok na kasę? Moim zdaniem bardzo ordynarny. Tak samo mizerniutka FIFA. Nagle Kojima wypuściłem GZ i ludzie zapomnieli, ile sami wywalali na tytuły coraz bardziej wątpliwe.
Yadin - oczywiście jest to skok na kasę, ale czy zarobek jest czymś złym? Natomiast wielkim kantem i naciąganiem jest dawanie gameplaya na 2 godziny GÓRA i wciskanie tego po 40 dolców. No odrobinę godności można chyba zachować... Call of Duty i Fifa to takie fast foody na tydzień powiedzmy, ale do tego dochodzi multi, gra ze znajomymi... a nie singiel z jedną mapką i sprzedawanie tego za taką kasę...
Trochę poleciałeś z tym porównaniem. Nie ten gatunek i klasa jak dla mnie bo po pierwsze to jest skradanka 3D a nie 2 D a to duza różnica.
Przecież dla niego Metro Last Light to skradanka więc czemu ty się dziwisz?
@Aexoni :: Tryb multi w FIFA 14 to niekoniecznie pozycja obowiązkowa i niekoniecznie fajna rozrywka. Poza tym gameplay jest fatalny, sztuczny. Ludzie nie biorą pod uwagę faktu, że na rynku jest sporo gier, które mają po 5 misji i każdą z nich można przejść stosunkowo szybko. Płacą za to 239 zł i nie narzekają.
"Dema z definicji powinny być raczej produktami darmowymi i sprzedawanie ich w takiej formie źle wróży przyszłości branży." Pewnie. Tylko, że Kojima dał nam przedsmak za ~110zł i drugie tyle przyjdzie nam zapłacić za pełnoprawnego MGS V, jakiś problem ? Nie sądzę. 220zł w sumie zapłacimy, czyli dokładnie tyle co za całą jedną grę. Kojima miał wybór wydać wszystko później, czy dać graczom już teraz przedsmak tego, co czeka w "piątce". Dlatego uważam, że Kojima dobrze zrobił :
1.Naraził się na słabe oceny tegoż wstępu do pełnoprawnej "piątki"
2.Wywołał skrajnie mieszane uczucia wśród graczy taką decyzją ( co zresztą widać )
3.Dał nam przedsmak na danie główne w postaci MGS V
4.Uczciwie podzielił cenę jednej gry na dwie części
a. nie chciał, abyśmy aż tyle musieli czekać
b.zachował się fair wobec graczy nie naciągając ich na grę ( bo równie dobrze to by mógł dać za 110, a "piątkę" za 219 zł .
Ale co tam. I tak wszyscy marudzą i wszystkim źle, za droooogo, nie ? ;)
@maciek.ittech :: Widzisz, to jest tak. Młodzi ludzie teraz są inteligentniejsi, a przynajmniej większości zn ich wydaje się, że tacy są. Na pewno można o nich powiedzieć, że są przezorni. Dla bezpieczeństwa nie kupili Ground Zeroes. Kolejny mit to nazywanie tego demem. Zwracam uwagę, że Kojima nigdy nie użył oficjalnie takiej nazwy. To pełnoprawna gra. Kolejny winny, to serwis YouTube. Przede wszystkim istnieje i tam trafiają od razu pierwsze walkthrough. Ludzie więc oglądają i oceniają. Większość się spodziewała nietoperza z jajami na uszach, a dostali jedną lokację, po której można pobiegać z karabinem i rozwalić wszystkich. To ludzi zniechęciło. Bo jeśli skradanka, to wszelkie próby przejścia na chama powinny zakończyć się niepowodzeniem. Vide stare wersje "Splinter Cell". To moim zdaniem jedyny, ale za to poważny błąd Kojimy. W rękach fana i konesera ta gra zamienia się w arcydzieło, ale dla gówniarza popierdzielającego z giwerą w nędzniutkim "Bioshock" takie podejście to błazenada.
Mnie się bardzo podoba "Ground Zeroes". Zaakceptowałem cenę, przeszedłem kilka razu aż w końcu padł mi laser. Po remoncie znowu wrócę i pogram. Wielu jednak ta właśnie przedpremierowa gra odrzuciła raz na zawsze.
Zresztą w poprzednich częściach MGS było tak samo. Jeśli chciałem postrzelać, to zawsze sobie poradziłeś. Kojima zostawił graczom tę furtkę i znaleźli się śmiałkowie, którzy przechodzili MGS 3 w trzy godziny. Mnie zajmowało to naście, ale dla ludzi szukających słabych punktów był to argument przeciw jak znalazł.
Nie mam pojęcia, skąd tyle sztucznego hejtu na tą grę, jak i na użytkownika Yadin. Przedwczoraj kurier przywiózł mi MGS V:GZ. Ogrywam tę gierkę na PS3 i jak wrażenia? Grafika przepiękna, grywalność nieziemska, mechanika gry i fizyka powalają na kolana. Ruchy Snake`a, strasznie dynamiczne w żadnej grze takiego czegoś nie doświadczyłem. Co najważniejsze inteligencja przeciwników naprawdę świetna, porównując ją z poprzednimi częściami to po prostu je miażdży. Na liczniku mam już 4h,a dopiero pokazuje mi, że mam zaledwie 15% gry:)). Filmiki HD jak zwykle znakomite, system walki tzn. CQC MOVES opad szczęki. W dodatku odblokujemy 5 misji, czy ileś tam. Klatki na sekundę 30 fps, spoko. Chyba nawet wole takie niż 60fps. A co do ceny, w dniu premiery 150 zł kosztowała, lekko przesadzili, być może, natomiast te 100zł gra jest warta i jestem zadowolony. Może dałbym nawet te 150zł.
A co do tego rzekomego "dema", co prawda wątek kończymy przeciętnie w 1h lub co niektórzy 2min, ale tak naprawdę to jedna dziesiąta tego, co potem jest. I ja się z Wami pseudo graczami, recenzjami NIE ZGADZAM. To pełnoprawny produkt. Ale wyłącznie dla fanów MGS`a. Uwierzcie mi, że gra daje sporo frajdy i i wcale ta gra nie powinna się nazywać "demo", jak to serwisy podkreślają (podobnie jak Ci pseudo gracze i fani MGS`a) tacy z nich fani, jak ja komunista. Ludzie oglądają gamepleye na YT, co koleś przechodzi w 15min. i myślą, że też tak przejdą i wypisują głupoty w stylu " trzeba być idiotą, żeby to coś kupić za 100 zł". Poza tym nikt Wam nie każe tego dzieło kupować, ktoś Was zmusza do kupna MGS V:GZ? Nie, więc przestańcie gadać głupoty, bo z komentarzy wynika, że 70% ludzi w to nie grało i ocenia na 1 lub po prostu obejrzało na YT speedrun jakiegoś debila, który psuje innym rozgrywkę, co w zależności przekłada się na zły odbiór i wierzą w jakieś urojenia, że "oni też w kilka min. przejdą grę". Ground Zeroes można przechodzić na wiele sposobów, począwszy od wybicia wszystkich karabinem lub, to co kocham ja i wielu innych fanów MGS`a, skradanie się. A co do tej lokalizacji - bazy na Kubie jest naprawdę ogromna, oczywiście nadal jest to liniowa gra, co nie zmienia faktu, że jest większy świat i wspaniale to wygląda. Nowe rozwiązania, Snake bardziej nowoczesny i to mi się podoba. I jeszcze jedno skończcie gadać te bzdety, że to "demo". Grałeś? Nie, to nie oceniaj po okładce. MGS V:GZ pokazuje, że Kojima jest mistrzem w swoim fachu.
I na zakończenie jeżeli na takim poziomie będzie MGS V:The Phantom Pain, to nie będzie grą roku ani dekady, lecz stulecia. Pozdrawiam. I łapka w górę Yadin, jedyny normalny w tym wątku.
Nie grałem w poprzednie odsłony Metal Gear Solid ale lubię skradanki i jestem fanem serii Splinter Cell. Cena Ground Zeroes jest faktycznie przesadzona co nie znaczy, że gra jest zła. Dla mnie jest po prostu niesamowita i nie sądziłem, że Snake dorówna Samowi Fisherowi. Nie mogę się doczekać The Phantom Pain
A ja kiedyś dla MGS zupełnie odrzuciłem serię "Splinter Cell". Zachowałem się jak jakiś ortodoks. Poznałem wszystkie sekrety gry gry, straciłem wiele miesięcy i nigdy nie żałowałem. Kojima to jedyny człowiek branży, który robi bry pozbawione błędów technicznych i bugów. Jedynym błędem jest "Death Glitch".
Kojima to jedyny człowiek branży, który robi bry pozbawione błędów technicznych i bugów.
dobre!!
O tej grze dużo pisano, więc nie potrzebnie się rozpisywać. Gra to absolutny top
PLUSY
+ MGS z otwartym światem,
+ Fox Engine,
+ pełna swoboda w infiltracji,
+ ruchy Snake`a,
+ ścieżka dźwiękowa,
+ Kiefer Sunderland,
+ misja "deja vu"
MINUSY
- Cena