Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Będzie interwencja w Syrii...

12następnaostatnia
26.08.2013 19:23
😐
1
zanonimizowany472379
49
Senator

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/syria-ws-ataku-usa-stawimy-opor-odeprzemy-kazde-zbrodnicze-natarcie,349707.html

Oglądam wiadomości i zwyczajnie nie wierzę. Wszystko wskazuje na to, że przed tygodniem na obrzeżach Damaszku użyto gazu bojowego. Mimo, że zebrane próbki nie zostały jeszcze zbadane przez ONZ, Francja, USA, Turcja i Wielka Brytania zapowiadają interwencję zbrojną. Czyli nieoficjalne wyniki analizy są jasne: broni użyto i zrobił to syryjski reżym.

Teraz pomyślcie chwilę: kto skorzystałby bardziej na użyciu broni chemicznej, rząd czy opozycja? Basharowi uda się zabić kilkuset ludzi. Od początku konfliktu zginęło łącznie 106 tys. osób (według wiki). Jakie znaczenie ma użycie gazu przeciw kilku setkom, skoro w całym kraju opozycja i islamiści są w odwrocie? Al-Kusajr zdobyte, armia przygotowuje się do ofensywy na Aleppo i odblokowanie dróg do prorządowego wybrzeża. Północ kraju w rękach Kurdyjskich milicjantów, którzy zwalczają islamistyczne bojówki. Operacje w Damaszku powoli wypierają rebeliantów z przedmieść, pozostają odizolowane punkty. Opozycje wycofuje się WSZĘDZIE i wg. raportów ONZ do końca 2013 przegra wojnę.

Kto ma więc interes w użyciu gazu przez Assada? OPOZYCJA. Assad wie, że użycie gazu to dla niego samobójstwo, natomiast dla syryjskich rebeliantów zbawienie w postaci amerykańskich F-16, bo to oznacza pewną interwencję. Do której niebawem dojdzie.

A więc będzie kolejny Irak, gdzie Saddam, który żelazną ręką, ale jednak, trzymał kraj w spokoju, a po jego obaleniu wybuchła trwająca do dzisiaj wojna domowa. Amerykanie wycofali się z Iraku, bojownicy Al-Kaidy pozostali, kraj dalej jest w ruinie i dalej giną niewinni ludzie. Tak samo będzie w Syrii.

Dwa słowa: ropa i gaz. Syria ma tego mnóstwo.

A prawda jest taka, że w walkach z Al-Kaidą i współpracującymi z nią islamistami to właśnie syryjscy żołnierze od 2 lat ponoszą największe straty.

Mimo wszystko nadal mam nadzieję, że żadnej interwencji nie będzie i to tylko takie przedwyborcze wymachiwanie szabelką.

26.08.2013 19:35
EnX
2
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Gorsze jest to że stali członkowie RB od środka niszczą cały system narodów zjednoczonych, a to wszystko w ich opinii jest zgodne z prawem... Przodownikiem w takich działaniach oczywiście są Stany Zjednoczone, które nie raz, nie dwa udowodniły że potrafią rozpocząć zbrojną operację, ale jeszcze nigdy jej nie zakończyły.

Niestety, ale tego typy działania w przyszłości mogą doprowadzić do zupełnego rozkładu społeczności międzynarodowej i braku jakiegokolwiek hamulca dotyczącego możliwości użycia siły, które jak powszechnie wiadomo jest w świetle dzisiejszego prawa międzynarodowego nielegalne (Art 2, pkt 4 KNZ) bez zgody RB, która też jak powszechnie wiadomo jest instytucją lekko nieudolną....

26.08.2013 19:40
3
odpowiedz
Pankracy Czartoryski
0
Pretorianin

Syria ma wystarczająco dużo ropy naftowej, żeby Ameryka miała motywację nieść tam demokrację.

26.08.2013 19:44
4
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

Enx - Według Camerona w przypadku tak jawnych dowodów użycia broni chemicznej zgoda Rady Bezpieczeństwa na interwencje jest zbędna.

Ameryka uczestniczyła w wielu wojnach, ale nigdy nie osiągnęła swoich politycznych celów, w imię których zaczynała te wojny
Słowa Assada. Mam nadzieję, że zaprawiona w bojach Syryjska Armia nieźle dowali wojskom USA i sojuszników (oby nie było wśród nich Polski). Szkoda tylko, że giną zwykli żołnierze, a prawdziwi mordercy - panowie w eleganckich garniturach i krawatach - się nie przejmują, bo im co najwyżej słupki poparcie o kilka procent spadną.

26.08.2013 19:48
Stra Moldas
😉
5
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Tam, gdzie giną ludzie, nie ma łatwych rozwiązań. Każde niesie za sobą olbrzymie niebezpieczeństwo tak naprawdę. Łatwo oceniać siedząc sobie wygodnie przed komputerem, a to nie jest taka prosta kwestia.

Każda wojna jest zła, każda śmierć w wyniku działań zbrojnych jest przykra. To, że teraz się tam wzajemnie zabijają, też jest smutne. Zazdroszczę łatwości i lekkości w wypisywaniu pustych słów, bo takie proste w rzeczywistości to nie jest. ;))

26.08.2013 19:51
6
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

^ Pan Idealista wierzący w święte prawa człowieka i demokrację. To jest Bliski Wschód, prawdziwy Dziki Zachód, który nie ma nic wspólnego z naszą kulturą. Tam się zabijano ZAWSZE. Interes zachodu w tym takim, że Bliski Wschód jest bogaty. W ropę.

Stra Moldas pomyśl chwilę. Opozycja jest od dawna w odwrocie, po grzyba Assad miałby używac broni chemicznej?

Zazdroszczę łatwości i lekkości w wypisywaniu pustych słów, bo takie proste w rzeczywistości to nie jest. ;))
To jak to jest według ciebie?

26.08.2013 19:52
7
odpowiedz
zanonimizowany771628
98
Legend
Image

Why so Fast?

26.08.2013 19:53
Stra Moldas
8
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Każde rozwiązanie będzie złe. Nie jestem w stanie popierać ani jednych, ani drugich. Pewnie, niech się zabijają, Ksionim-politykier ma to gdzieś. Najłatwiej się wypowiadać i wyśmiewać jedno, a to, że giną ludzie? Przecież to statystyka. W końcu "Dziki Zachód"...

Typowy, internetowy "znafca specialiśta". Gratuluję.

Jak jest według mnie? Nie wiem, nie jestem specjalistą od Syrii, nie znam wszystkich aspektów sytuacji, jaka ma miejsce, bo tam nie mieszkam. Ty też nie znasz. I nie widzę powodu do wirtualnego napinania się i pokazywania, jaki jestem ironiczny i w ogóle cwany.

26.08.2013 19:54
9
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

Mam nadzieje, że nasi chłopcy tam nie pojadą. Zapewne tam nie będzie ginął 1 nasz na rok w razie czego.

26.08.2013 19:57
10
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

^ Śledzę konflikt od roku niemal codziennie.

Pewnie, niech się zabijają, Ksionim-politykier ma to gdzieś.
Otóż nie mam. USA przyjdzie, rozbije jako-tako trzymające islamistów w ryzach wojska rządowe, posiedzi, zginie paru Polaków, a potem wyjedzie, zostawiając za sobą zrujnowany, skorumpowany kraj, opanowany przez bandyckie bojówki zabijające niewinnych ludzi, Islamiści wezmą odwet na każdym kto pomagał Koalicji, tak jak to było w Iraku. Poczytaj trochę o Basrze i o tym co rebelianci zrobili z tymi, którzy pomagali stacjonującym tam Brytyjczykom (ci wycofali się z miasta, a kontrolę nad nim przejeła milicja).

Konsekwencje interwencji będą takie, że zginie po prostu więcej ludzi. To mnie martwi, ja wcale nie mam tego gdzies.

Typowy, internetowy "znafca specialiśta".
Zwyczajnie ten temat mnie interesuje i mam swoje poglądy. Ja nie chcę, żeby w kolejnej bezsensownej wojnie ginęli nasi żołnierze.

26.08.2013 20:00
Stra Moldas
11
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

A to, że teraz giną niewinni ludzie jest ok? Że wyrzynają się nawzajem jest ok? I to, że muszą uczestniczyć w tym ludzie, którzy tego nie chcą, też jest ok?

To nie jest takie łatwe sobie tylko pisać, bo takie rzeczy są tragedią. I to nie jest przestawianie pixeli jak w grze strategicznej.

26.08.2013 20:06
12
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

Stra Moldas, a chcialbyś zginąć żeby ich wyzwolić? Nie ważne, że nie urodziłeś się w stajence.

26.08.2013 20:11
Stra Moldas
13
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Nie odpowiadam na prowokacyjne pytania.

Napiszę tylko, że zawód żołnierza jest jaki jest. Nikt nikogo nie zmusza do wybrania go, sam żołnierz doskonale wie, co go czeka w pracy i jakie ryzyko to niesie. Misje są jednym z elementów tego zawodu.

26.08.2013 20:14
14
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

Stra Moldas, a zdajesz sobie sprawę że tysiace dzieci straci swoich ojców setki km od domu bo jakaś banda nie potrafi się dogadać inaczej jak za pomocą AK47?

Stra Moldas Niech sobie będą żołnierzami na wypadek gdyby ktoś chciał wkroczyć do nas :P

26.08.2013 20:14
15
odpowiedz
zanonimizowany771628
98
Legend
Wideo

Jaka interwencja? I tak się skończy na tym że USiA przeprowadzi to ,,pokojowo'' tylko po to by później mieć interesy z ropy. Dla ameryki tylko liczą się $$$ i własny interes.

http://www.youtube.com/watch?v=_d8C4AIFgUg

26.08.2013 20:15
Stra Moldas
16
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Teraz nie traci?

Jeszcze raz powtarzam, zawód żołnierza jest jasno określony. Nikt tam nie wysyła tych ludzi za karę i pod przymusem. To wszystko.

I proszę nie powtarzać usilnie w każdym poście mojej ksywki na początku wypowiedzi.

26.08.2013 20:17
bisfhcrew
17
odpowiedz
bisfhcrew
173
oversteer

Trochę bez sensu, obalą reżim i co dalej? Przecież ci rebelianci są podzieleni jeszcze między sobą. Amerykanie tylko szukają pretekstu by zrobić na złość Ruskim za tego informatyka.

26.08.2013 20:22
18
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Dwie sprawy: jedna - kto dopuścił się użycia broni chemicznej, druga - kto ma interes w zorganizowaniu akcji zbrojnej przeciwko reżimowi Asada.

W pierwszym przypadku, wbrew teoriom spiskowym, sprawa jest jednoznaczna. Ataku dokonały siły wierne Asadowi. Następnie rejon ten został zbombardowany przez wojska Asada. Dlaczego użyto sarinu w tej sytuacji? Nie mam pojęcia. Wiadomo, że Syria pod rządami Asada była jednym z nielicznych państw na świecie, który nie ratyfikował konwencji o zakazanie stosowania broni chemicznej.

Drugi przypadek jest bardziej skomplikowany. Swoje interesy w tym państwie mają Rosja i Chiny. "Nadszarpnięcie" tych interesów jest ewidentnie na rękę Stanom i Wielkiej Brytanii, również w kontekście "eksploatacji" złóż ropy naftowej. Jest to jednak działanie mocno ryzykowne, bo można wpaść z deszczu pod rynnę. Reżim Asada, przy całej jego bezwzględności, trzymał w ryzach radykalne sunnickie siły w tym kraju. Po jego ewentualnym upadku kraj, który obecnie jest w stanie wojny domowej, może ogarnąć wojna religijna pomiędzy większością sunnicką a mniejszością alawicką (z której wywodzi się rodzina Asada) wspieraną przez Hezbollah i inne szyickie ugrupowania. A to z kolei może spowodować, że konflikt rozleje się na inne kraje regionu. Już teraz w Syrii jest kilkadziesiąt tysięcy szyickich bojowników spoza Syrii (wspierających reżim), którzy częściowo są opłacani i zorganizowani przez Iran.

Stany Zjednoczone nie wyślą tam sił lądowych, nie będą okupować kraju. Bombardowania mogą sparaliżować ruchy wojsk rządowych, ale nie zakończą wojny. Po stronie przeciwników Asada dominującą rolę zaczynają odgrywać nie zwolennicy arabskiego państwa świeckiego, a radykalni islamiści sunniccy. Ta sytuacja jest kompletnie beznadziejna. Nie wiem jakie symulacje przeprowadzili Amerykanie, ale ich działania militarne wojnę przedłużą, a jednocześnie podtrzymają przy życiu siły opozycyjne. Al-Asad nie będzie kontrolował całego kraju, być może w pewnym momencie nastąpi pat, który zmusi obie strony do negocjacji a Syria czasowo zostanie podzielona.

26.08.2013 20:23
EnX
19
odpowiedz
EnX
174
White Dragon

Ksionim --->

Zgoda RB jest zawsze niezbędnym elementem konstytuującym użycie siły w prawie międzynarodowym, a niestety Cameron patrzy przez pryzmat interesów brytyjskich, które w danej chwili są sprzeczne z normami prawa międzynarodowego.
W doktrynie istnieje instytucja z operacji i interwencji humanitarnej, które to nie wywodzą się stricte z postanowień KNZ, a z praktyki międzynarodowej. W skrócie, operacja humanitarna do swojej legalności potrzebuje zgody RB, więc tutaj taki ruch jest niemożliwy. Zgoła inaczej wygląda problematyka interwencji humanitarnej, która to jest o wiele bardziej skomplikowaną materią, gdzie trzeba postępować nader ostrożnie, gdyż jest to kroczenie na cienkiej linie.
W mojej opinii instytucja interwencji humanitarnej jest w danym stanie faktycznym niedopuszczalna. To teoria, a praktyka? To się niestety dopiero okaże.

26.08.2013 20:25
20
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Stra Moldas --> Czy jakakolwiek "nasza" (powiedzmy, że dołączyliśmy do "zachodu") interwencja na wschodzie, nie ważne czy militarna czy mniej oficjalna, jak chociażby obalenie rządu w Iranie przez CIA - przyniosła jakiekolwiek pozytywne efekty? Wkraczamy do krajów, które faktycznie mają swoje problemy, i wychodzimy zostawiając wszystko w o wiele gorszym stanie...

I zgadzam się - wojna domowa w Syrii spowodowała wiele szkód, zginęło wielu niewinnych ludzi a jeszcze więcej straciło wszystko co mieli lub uciekło z kraju. Ale nie oszukujmy się, że jakakolwiek interwencja miałaby na celu pomoc dla cywili, bo na to już jakieś 2 lata za późno. "Pomoc" i "wolność" to hasła, których USA używa od dawna do uzasadniania swojej obecności na całym świecie, i które jak dotąd nigdy nie okazały się niczym więcej niż pustymi słowami... A ludzie których wyślą będą zabijać i ginąć...

26.08.2013 20:32
21
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Degnar - mijasz się z faktami. Udział Amerykanów w IWŚ, a przede wszystkim w IIWŚ miał znaczący, jeśli nie decydujący wpływ na losy Europy.

26.08.2013 20:59
Wismerin
22
odpowiedz
Wismerin
96
Generał

@Ahaswer

Amerykanie jakieś tam znaczenie w II wojnie światowej mieli ale na pewno nie decydujące. Decydujący wpływ na klęskę III Rzeszy miały wydarzenia rozgrywające się na froncie wschodnim. Dołączenie się USA do wojny fakt było kolejnym gwoździem do trumny Hitlera ale wtedy kiedy już praktycznie w niej leżał.

26.08.2013 21:02
😍
23
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Aaa... szlag. Zapomniałem dodać - oczywiście chodziło mi o interwencje po drugiej wojnie światowej. Absolutnie nie miałem zamiaru negować ich wpływu podczas obu wojen. Mocne przeoczenie z mojej strony ^^

26.08.2013 21:08
24
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Wismerin - ja nie mówię o wpływie na pokonanie Hitlera, ale o losach Europy. Na Zachodzie ostatecznie zaprowadzono (za wyjątkiem Hiszpanii i Portugalii) demokrację. Owszem, była ona w interesie USA, ale była też w interesie państw, w których została na stałe zainstalowana. Również po 1989 roku Amerykanie mieli "wpływ" na zmiany demokratyczne w naszej części Europy. Ale znowu to samo - interesy Amerykanów, Polaków, Słowaków, Litwinów, Słoweńców okazywały się być zbieżne. W interesie naszym i Amerykanów leżało popchnięcie Polski w stronę NATO i UE.

Zaprowadzanie demokracji leży w interesie USA, to nie ulega wątpliwości. Ale wszędzie tam gdzie uda się demokrację SKUTECZNIE zaimplementować poprawia się też los obywateli tych państw. Amerykanie ponieśli wiele porażek i zapewne wiele jeszcze poniosą, ale demonizowanie ich w kontekście tzw. wartości humanistycznych i humanitarnych jest lekką aberracją.

26.08.2013 21:11
25
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Przypominam ponownie, że jedynie rebeliantom udowodniono dotychczas używanie broni chemicznej:

"ONZ dysponuje zeznaniami, według których rebelianci syryjscy stosowali bojowy gaz sarin. Nie ma natomiast dowodów, że broń chemiczną stosowały wojska rządowe - powiedziała członkini komisji ds. praw człowieka ONZ Carla Del Ponte.". Info z dnia: 06.05.2013.

USA jakoś nie protestowało wtedy.

26.08.2013 21:17
26
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Zaprowadzanie demokracji leży w interesie USA, to nie ulega wątpliwości.

Chyba, że akurat demokratycznie wybrany rząd im nie pasował. Wtedy demokracja już nie leżała w interesie USA :) Jako przykład - wspominany już wcześniej Iran w 1953. Stany są nam bliskie "cywilizacyjnie" i przynajmniej na ten moment ich interesy nie są specjalnie sprzeczne z naszymi, dlatego tak właściwie są dla nas na ten moment OK, ale nie oszukujmy się - "pokój", "demokracja", "wolność" to zwykła wymówka dla ich własnych interesów.

I żeby nie było - nie demonizuje USA, każdy kraj mając takie możliwości zapewne zachowywałby się identycznie. Po prostu chodzi mi o to, żebyśmy nie udawali, że jakiekolwiek wartości mają tu znaczenie - bo nie mają, dla każdej ze stron.

26.08.2013 21:20
Wismerin
27
odpowiedz
Wismerin
96
Generał

@Ahaswer

Inaczej zrozumiałem twój post

Co do wpływu USA na losy powojennego świata tutaj nie ma co dyskutować, były ogromne.
Ale w wypadku krzewienia demokracji no ja nie wiem czy układało im się tak kolorowo. Nie licząc Korei gdzie zaistniała patowa sytuacja, wszystkie konflikty przegrywali. Tak było w Wietnamie oraz podczas kryzysu kubańskiego gdzie do dzisiaj panuje ustrój komunistyczny.
Największym sukcesem USA jest wygranie zimnej wojny, w której najzwyczajniej udało im się "przeczekać" przeciwnika, który pokonał się sam.

Dzisiaj Amerykanie posiadają ogromny potencjał bojowy i mało kto potrafi się z nimi równać ale nie potrafią zakorzenić idei swojej demokracji w "wyzwolonych" krajach.

26.08.2013 21:21
28
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Amerykanie jakieś tam znaczenie w II wojnie światowej mieli ale na pewno nie decydujące.

Whut? Chociazby lend-lease dzieki ktoremu sowieci mogli jakos wyjsc z czarnej dupy w jakiej sie znalezli?

26.08.2013 21:25
29
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

W Syrii wcale nie ma dużo ropy, nie gadajcie bzdur.

26.08.2013 21:31
30
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Czy antysemickie, rasistowskie i inne tego rodzaju posty są dopuszczalne na tym forum? Czy są zgodne z regulaminem?

26.08.2013 21:32
Wismerin
31
odpowiedz
Wismerin
96
Generał

@Asmodeusz
Tak jak napisałem, USA miało wpływ na przebieg wojny aczkolwiek nie był decydujący. Zaopatrzenie dostarczane Rosjanom na pewno pomogło odeprzeć napór Niemców ale czy przeważyło o porażce Rzeszy tego bym już nie był taki pewien. Pytanie raczej brzmi o ile więcej Rosjan by zginęło.

26.08.2013 21:41
32
odpowiedz
anymous
68
Generał

Porównywanie tej sytuacji z Irakiem nie jest trafne. W przed dniu inwazji na Irak nie było w nim otwartej wojny domowej. Natomiast w Syrii zakończenie wojny poprzez interwencje daje nadzieje wstrzyma rozlew krwi. Siły koalicji zaatakują z powietrza i morza, nie będzie operacji lądowej. Jednak walki będą się dalej ciągnęły, zlikwidowanie celów na ziemi nie pokona sił rządowym, jedynie znacząco osłabi. Żeby wygrać wojnę trzeba zająć miejsce, być na nim, a rebelianci nie są dość silny by od razu przejść do ofensywy. W ogóle stron po opozycji jest wiele od umiarkowanych po radykalnych muzułmanów. Mogą do władzy dojść ci drudzy albo wojna domowa rozgorzeje na nowo.

26.08.2013 21:52
Stra Moldas
33
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Degnar -> Nie piszę o wojsku, piszę o zawodzie żołnierza, czytaj uważnie.

I dalej twierdzę, że nie ma wytłumaczenia dla śmierci niewinnych. To wszystko.

26.08.2013 22:24
34
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

I dalej twierdzę, że nie ma wytłumaczenia dla śmierci niewinnych.

Ale o co chodzi?

26.08.2013 22:29
HUtH
35
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Jeśli USA i spółka rozszerzy w Syrii swoje wpływy i wyprze rosyjskie, to bardzo dobrze.

26.08.2013 22:30
Predi2222
👎
36
odpowiedz
Predi2222
101
CROCHAX velox

Kur..a ,jeszcze więcej arabusów w Europie ,niech się sami tłuką ...

26.08.2013 22:32
Wismerin
37
odpowiedz
Wismerin
96
Generał

Jeśli USA i spółka rozszerzy w Syrii swoje wpływy i wyprze rosyjskie, to bardzo dobrze.

Problem w tym, że możliwe jest iż wtedy wpływy zyskają także terroryści, których później strasznie trudno wykopać.
Gdyby nie oni USA już dawno dokonało by inwazji na Syrię.

26.08.2013 22:41
38
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Ok, stop śmierci niewinnych, co możemy osiągnąć przez zakończenie wojny. Tylko teraz tak - jeśli siłą chcemy zmusić obie walczące strony do zaprzestania działań, wtedy musimy oferować jakąś rozwiązanie dla kraju po wojnie. Przejmujemy władzę i rządzimy nimi siłą? Oddajemy władzę dyktatorowi, który, praktycznie rzecz biorąc, sam tą wojnę rozpoczął (strzelanie do pokojowych protestów rzadko kiedy kończy się dobrze)? A może władza dla rebeliantów - tylko których? Frakcji jest od cholery, każda ma przynajmniej lekko inną wizję, od świeckiej demokracji do radykalnych rządów muzułmańskich, przy tym im bardziej radykalna frakcja tym silniejsza...

Syria to jeden wielki ogromny bałagan, który ignorowaliśmy zgodnie przez 2 lata. Skąd nagle te przejawy humanitaryzmu i chęć niesienia pomocy? Wybacz, że podchodzę do sprawy może nieco cynicznie, ale w obecnej chwili to jest wojna, w której nie ma "tych dobrych", i jeśli do niej dołączymy też "tymi dobrymi" nie będziemy. Będziemy tylko kolejną stroną, walczącą o swoją wizję tego kraju, z takim samym poszanowaniem dla cywili jak te obecnie walczące.

Powinniśmy się skupić na pomocy humanitarnej i dofinansowaniu utrzymywania uchodźców, których jest coraz więcej...

26.08.2013 22:42
39
odpowiedz
zanonimizowany939440
0
Centurion

Jewish Internet Defense Force na tym forum ma chyba jakas baze wypadowa, bo tylu bzdur powtorzonych z TV to juz dawno nie czytalem.

Nawet nie macie pojecia co i dlaczego dzieje sie za kulisami. I nie chodzi tutaj o cywilow, "rebeliantow"(dozbrajanych przez USA), uzycie broni chemiczej (przez rebeliantow - oczywisty false flag) itd.

26.08.2013 23:23
40
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

Wiesz, ale nie powiesz?

26.08.2013 23:44
SlyCooper
41
odpowiedz
SlyCooper
58
Kurszok

Mnie bardziej martwi to, jak to wpłynie na stosunki Ruskich z USA bo Rosja Syrii nie odpuści, a stoi z Assadem po drugiej stronie barykady.

26.08.2013 23:52
42
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

SlyCooper - znacząco to relacji nie zmieni. To jest takie wieloletnie i długotrwałe przeciąganie liny. Interwencje gospodarcze, polityczne czy nawet militarne w krajach trzecich, z obszarów, które nie są jednoznacznie w tzw. wyłącznych strefach wpływu poszczególnych mocarstw, są częścią strategicznej gry. Co innego gdyby Amerykanie próbowali wkraczać na Ukrainę czy do Kazachstanu. Z Gruzją wyszło jak wyszło...

27.08.2013 00:20
43
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Wielki Wieśniak -- Wszystko fajnie, tylko na misje w Polsce wyjechali żołnierze ZAWODOWI, czyli najemnicy pod przykrywką patrioty z polską flagą na ramieniu. To nie są ludzie, którzy jadą tam w szczytnych pobudkach, oni tam jadą zarobić pieniądze, wyżywić rodzinę i żyć ponad średnią krajową.

27.08.2013 00:31
44
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Wielki Wieśniak -- Wszystko fajnie, tylko na misje w Polsce wyjechali żołnierze ZAWODOWI, czyli najemnicy pod przykrywką patrioty z polską flagą na ramieniu. To nie są ludzie, którzy jadą tam w szczytnych pobudkach, oni tam jadą zarobić pieniądze, wyżywić rodzinę i żyć ponad średnią krajową.

+1

Ogólnie może u nas nie ma takiego problemu, ale np. w takim USA żołnierze wyjeżdżający na zagraniczne misję są bardzo, bardzo pozytywnie traktowani. Jako święci patrioci poświęcający swoje życie dla kraju. Mam szczerą nadzieję, że ten kult żołnierza, który walczy w byle jakiej wojnie, nie ważne czy słusznej/potrzebnej czy nie, nigdy do Polski nie dojdzie. Szanuje sam zawód, wierzę, że mają naprawdę ciężko i sporo ryzykują, ale łącznie obecności w i Iraku czy Afganistanie z patriotyzmem to jakiś ponury żart :(

27.08.2013 01:06
Ward
😍
45
odpowiedz
Ward
153
Legend
Image

nie będzie interwencji w Syrii, choć czołowe ''demokracje'' szukają jak moga powodu by zamienić Asada na spolegliwą marionetke
syria jest zbyt blisko ziemi obiecanej i odłamki mogły by trafić kilku miłujących pokój syjonistów, chociaż może być tak, że rozpracowywany od lat asad jest jak ''nagi król'' i stąd parcie by przeprowadzić kolejną w tym rejonie świata zbrojną interwencję
powód już jest znaleziony, choć nawet dla ślepego i głuchego na jedno ucho i oko równie naiwny jak irackie fabryki wąglika na ciężarówkach i gliwicka radiostacja

a amerykański kłamczuszek, który raz już koncertowo nałgał przed przed RB ONZ przekonujac do wojny w której zginęły setki tysięcy cywilów, powinien całkowicie poświecić się rapowaniu zamiast bajać o ataku wojsk ''reżimowych'' na niczego niewinna opozycję, bo dla przeciętnego obserwatora tych zdarzeń - CO NIBY ASAD BY ZYSKIWAŁ gazując grupę ''cywilów'' ?
co?! jajco ;->

27.08.2013 01:07
Stra Moldas
😜
46
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Próbowałem mu to przekazać w swoich postach parę godzin temu, ale nie poskutkowało.

27.08.2013 01:19
👍
47
odpowiedz
zanonimizowany939440
0
Centurion
Image

>>>>>

27.08.2013 10:21
Jedziemy do Gęstochowy
48
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
179
KENDO DROGA MIECZA

Rosja jak zawsze blokuje interwencję...

sam nie wiem co o tym wszystkim myślec, źle że Asad użył gazów bojowych, powinien za to oberwać, ale z drugiej strony jesli Asad upadnie, to władze przejmą islamiści bardziej hardkorowi, a wtedy to będzie klęska świata.... przynajmniej tego cywilizowanego

najlepiej by było gdyby Asad pokonał rebeliantów i sprawy ucichły.

28.08.2013 17:20
49
odpowiedz
anymous
68
Generał

ale łącznie obecności w i Iraku czy Afganistanie z patriotyzmem to jakiś ponury żart

A o haśle "za wolność naszą i waszą" pewnie nie słyszałeś. I o internacjonalizmie również.

CO NIBY ASAD BY ZYSKIWAŁ gazując grupę ''cywilów'' ?

Asad nic, ale mógłby to być zbuntowany generał.

29.08.2013 01:41
Ward
😈
50
odpowiedz
Ward
153
Legend

''Asad nic, ale mógłby to być zbuntowany generał ''

czyli jednak rebel? bardzo możliwe :->

anymous - naszym, polskim hasłem ''w imię Boga za naszą i waszą wolność'' bym nie wycierał ani podłogi ani piasku, kamieni czy innego rodzaju gruntów na całym świecie, gdzie tylko jakiś militarysta albo noblista (albo jedno z drugim) zechce wbić swoją chorągiewkę, postawić szyb wiertniczy albo mcdonalda

zresztą w TYM przypadku nie będzie okazji się wykazać chęcią walki o wolność ich i naszą, bo premier Tusk przezornie w tej awanturze nie zakłada wzięcia udziału
niby kto miałby tam walczyć kiedy nasz korpus ekspedycyjny jest oblężony w afganistanie przez 10 dywizji talibów?
sorry 10 talibów ;->

29.08.2013 07:22
51
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Wielu z Was chyba umknęła informacja o tym, że tam nie będzie żadnej inwazji. Będą tylko bombardowania celów militarnych. To powstrzyma ofensywę wojsk rządowych, które w ostatnich tygodniach wyraźnie odzyskiwały teren. Do akcji poza USA i Wielką Brytanią włączy się też Francja, oraz Kanada i Australia. Być może również inne państwa udzielą wsparcia, choćby logistycznego.
Reżim Asada wysyła od kilku dni rozpaczliwe i histeryczne komunikaty, ale nie ma już wpływu na decyzje Amerykanów. Asad doskonale rozumie, że te naloty mocno uprzykrzą życie jego wojskom oraz dadzą czas rebeliantom na złapanie drugiego oddechu. Jest oczywiste, że Amerykanie niektóre grupy rebelianckie wspierać będą nie tylko z powietrza, ale też poprzez dostawy broni i amunicji.
Cała operacja, jak wcześniej pisałem, jest ryzykowna politycznie. Tam się toczy rywalizacja pomiędzy najróżniejszymi ekstremistycznymi siłami, wzajemnie do siebie wrogo nastawionymi, a teraz, doraźnie, muszącymi ze sobą kooperować. Ugrupowania terrorystyczne są po obu stronach. Reżim wspierany jest przez Hezbollah i Iran, zaś wśród rebeliantów są grupki powiązane z Al-Kaidą. Do tego zarysowuje się konflikt na linii sunnici-szyici (oraz alawici). Nie zazdroszczę analitykom, którzy muszą te węzły rozplątywać. Cholernie ciężko, przy tak skomplikowanej materii, przewidzieć skutki poszczególnych posunięć. Za dużo zmiennych i zbyt wiele elementów tworzących tę układankę.

29.08.2013 09:06
52
odpowiedz
zanonimizowany940222
2
Centurion

No to przynajmniej Rosjanie wreszcie przetestują S-300 w warunkach bojowych...

29.08.2013 09:22
53
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

CO NIBY ASAD BY ZYSKIWAŁ gazując grupę ''cywilów'' ?

My słyszymy, że to cywile, ale może tak naprawdę to była dzielnica zajęta przez rebeliantów, których trudno było wykurzyć innymi metodami. A cywile to tzw ofiary postronne walk...

29.08.2013 09:56
54
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Runnerson, nie sądzisz chyba, że broń chemiczna działa z chirurgiczną precyzją? jak ktoś używa takiej broni, to musi zdawać sobie sprawę, że wyeliminuje na danym obszarze wszelką siłę żywą.

zresztą od kilku miesięcy sondowano jej użycie pojedynczymi atakami, czekając na reakcję zachodu, gdy jej się nie doczekali, postanowili przesunąć granicę nieco dalej - a że nie był to przypadek świadczy fakt, że tego rodzaju broń nie przydziela się jako standardową amunicję, jest ona specjalnie zabezpieczana i przechowywana, a to że jej użyto świadczy, że rozkaz musiał przyjść z samej góry.

29.08.2013 09:59
dasintra
55
odpowiedz
dasintra
203
Zdradziecka morda

Ahaswer ----> dokładnie. Warto jeszcze wspomnieć, że przyparty do ściany 'reżim' Asada zacznie używać gazów bojowych na szerszą skalę. Nie będzie miał już bowiem nic do stracenia na interwencję lądową Obama nigdy się nie zdecyduje.

Neurotyczny Metrampaż ---> niekoniecznie. Sądzę że właśnie z uwagi na S-300, interwencja ograniczy się do tomahawków oraz ewentualnie dronów. Bezpośrednich ataków lotnictwa bym się nie spodziewał, przede wszystkim z uwagi na ten właśnie system p-lot.

29.08.2013 10:03
56
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

http://bigstory.ap.org/article/pm-poland-will-not-join-strikes-syria

Chyba pierwszy raz jestem dumny i szczęśliwy po decyzji rządu Tuska :P

29.08.2013 10:11
Kłosiu
57
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Też mnie to cieszy. W końcu nie będziemy w awangardzie i nie pakujemy się wszędzie gdzie się da, żeby tylko pokazać nasze zaangażowanie, z którego nic nie mamy.

29.08.2013 10:15
58
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

dasintra,

Ahaswer ----> dokładnie. Warto jeszcze wspomnieć, że przyparty do ściany 'reżim' Asada zacznie używać gazów bojowych na szerszą skalę. Nie będzie miał już bowiem nic do stracenia na interwencję lądową Obama nigdy się nie zdecyduje.

tyle, że tej broni nie używa sam prezydent, a podlegli mu generałowie, i gdy już ruszy machina zbrojna zachodu, nie będą mieli odwagi jej używać, bo to oznacza samobójstwo, nikt już nimi nie będzie negocjował, nie będą mogli stawiać warunków (np. w libii gdy rozpoczęły się bombardowania, masowo generałowie kadafiego przechodzili na stronę rebeliantów w zamian za gwarancje bezpieczeństwa)

29.08.2013 11:04
dasintra
59
odpowiedz
dasintra
203
Zdradziecka morda

generałowie kadafiego przechodzili na stronę rebeliantów w zamian za gwarancje bezpieczeństwa
Nie wykluczam takiego scenariusza i potwierdzam że jest ona bardzo prawdopodobny.
Mimo wszystko pamiętaj że ci generałowie którzy mieli jakieś wątpliwości po której stronie się opowiedzieć, podjęli już decyzje. Przy Asadzie zostali już chyba tylko ci najbardziej lojalni, zdający sobie sprawę z tego, że gdy dostaną się w ręce rebeliantów to pożałują że nie strzelili sobie sami w łeb, gdy mieli ku temu czas.

29.08.2013 12:33
Trael
60
odpowiedz
Trael
227
Ja Bez Żadnego Trybu

[57] W gruncie rzeczy to nie bardzo mamy czym. Okrętów przenoszących pociski manewrujące nie mamy. F-16 nie wyślemy bo cholernie daleko i się po prostu nie opłaca. Więc co miał Donek powiedzieć?

29.08.2013 18:46
61
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Dasintra - nic podobnego. Syria to nie Libia. Większość generalicji wywodzi się z mniejszości alawickiej, zaś rebelianci to przede wszystkim sunnici. Wyraźnie widać tu, obok kwestii politycznych, wrogość religijną. Generałowie alawiccy nie mają czego szukać w szeregach rebeliantów, więc, bardzo możliwe, że albo walczyć będą do końca, albo zwyczajnie czmychną (np. do Iranu). Może nieliczni podejmą współpracę, ale sunnici wcale nie muszą ich przyjąć z otwartymi ramionami.
Również sytuacja militarna w Syrii nie przypomina tego co było w państwie Kaddafiego. Tutaj rząd Syrii może liczyć na dostawy broni ze strony Rosji, a może też i Chin, podczas gdy Kaddafi, po bombardowaniach ludności cywilnej, poddany był izolacji międzynarodowej. Do tego elementem równania jest też bardziej bezpośrednie zaangażowanie floty rosyjskiej, która wysyła w rejon konfliktu swoje jednostki.

Co do użycia sarinu, to po pierwsze, nie mam pojęcia dlaczego teraz się na to zdecydowano, po drugie, nie wiem gdzie zlokalizowane są zasoby tej broni, po trzecie nie wiem jaki cel militarny i strategiczny miałoby użycie tej broni ponownie w tej wojnie. Prędzej sarin zostanie udostępniony bojówkom wspierającym reżim, np. Hezbollahowi i wykorzystany - być może - poza Syrią, w jakimś ataku terrorystycznym. I tego rodzaju atak nie musi nastąpić teraz, a np. za kilka lat.

29.08.2013 18:55
62
odpowiedz
anymous
68
Generał

Donek mógłby wysłać generałów do sztabu na "szkolenia". Przydała by im się umiejętność przeprowadzenia ataków z powietrza. Wiem ,że powinni już to umieć, ale dupy wołowe nigdy prochu nie wąchali ( czyt. nie byli na wojnie).

Trael--> z podwieszanymi zbiornikami dały by radę, a jak nie to pewnie NATO użyczyło by na, latającą cysternę. Chociaż możliwość występowanie S 300 jest demoralizująca.

29.08.2013 19:03
63
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Ahsawer - "paryż wart jest mszy" i jak dojdzie do konfrontacji i faktycznie zachód zacznie ich dziesiątkować, to lojalność plemienna przegra z chęcią zachowania życia i stołka, a to zapewni dogadanie się z rebliantami

anymous
z podwieszanymi zbiornikami dały by radę, a jak nie to pewnie NATO użyczyło by na, latającą cysternę. Chociaż możliwość występowanie S 300 jest demoralizująca.

te zostaną zniszczone w pierwszej kolejności przez rakiety manewrujące

29.08.2013 19:06
64
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

MANOLITO - alawici to urodzeni wojownicy, mają swój wewnętrzny kodeks, który liczy sobie więcej niż rządy Asada i jego rodziny.

29.08.2013 19:17
xanat0s
👍
65
odpowiedz
xanat0s
238
Wind of Change

Ahaswer super się czyta twoje posty w tym wątku - rzeczowe i kompetentne, rzecz mało spotykana na popularnych forach internetowych :)

29.08.2013 19:35
66
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Ahaswer

alawici to urodzeni wojownicy, mają swój wewnętrzny kodeks, który liczy sobie więcej niż rządy Asada i jego rodziny.

co to za kodeks? i na jakiej podstawie twierdzisz, że to "urodzeni"(co kolwiek to znaczy) wojownicy?

29.08.2013 20:26
Kłosiu
67
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Trael --> mógł powiedzieć "pomożemy w miarę możliwości".
W tej chwili nic by to nie zmieniło, bo możliwości nie bardzo są, ale jakby to zabrzmiało!
A bylibyśmy w jakimś stopniu znów zobowiązani do wysyłania jakichś sił stabilizujących, gdyby doszło do zejścia wojska na ląd za jakiś czas. A to kosztuje.

29.08.2013 20:34
68
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

MANOLITO - alawici przez wieki kształtowali model życia oparty na służbie wojskowej. Specjalizowali się w tym tak jak Gurkhowie czy Maorysi. Potrafili piąć się po szczeblach kariery nawet w służbie francuskiej. Łatwo się adaptują i chętnie przejmują niektóre zwyczaje ludów ościennych, o ile widzą w tym korzyści dla siebie. Wielu sunnitów w ogóle nie uważa ich za muzułmanów, gdyż obyczaje religijne alawitów rzeczywiście są mocno nietypowe. Nie uznają np. szariatu, kobiety nie noszą burek, ani czakramów, w tej kulturze widać też wyraźne wpływy chrześcijaństwa. Obchodzą, dla przykładu, dwa główne święta chrześcijańskie. Ale nie są konformistami, bardziej pragmatykami, co u ludów arabskich raczej nie jest powszechne. Po prostu umieją się dostosowywać, a ich zasady (również religijne) są mocno elastyczne.

Problemem alawitów jest system klanowy, który oczywiście powoduje liczne konflikty pomiędzy klanami. Tam niektóre klany praktycznie toczą między sobą nieustającą wojnę.
Obecnie, czasowo są zjednoczeni wokół Asada, ale to też ma wymiar pragmatyczny, bo jeśli Asad przegra wojnę to los alawitów może być opłakany. Prawie na pewno spotkają ich represje ze strony sunnitów, być może również dojdzie do czystek etnicznych.
Teraz, gdy po stronie rebeliantów działa coraz więcej radykalnych grup sunnickich, w tym bojówki Al-Kaidy, rośnie napięcie religijne, a alawici dla Al-Kaidy to po prostu niewierne psy. Wyobraź sobie więc dumnego i honorowego alawickiego oficera, generała, niewiernego psa, który chce przejść na stronę sunnitów, którzy nim gardzą.

29.08.2013 20:43
Trael
69
odpowiedz
Trael
227
Ja Bez Żadnego Trybu

anymous -> Jakby się uparli to jasne, że by radę dało. Tylko z powodów ekonomicznych i militarnych żadnego sensu to nie ma.

Kłosiu -> Nasze możliwości do udziału w takim typie operacji wynoszą 0. Więc lepiej chyba nie robić z siebie głupa i mówić: pomożemy. Gdy pomóc nie ma jak.
Druga sprawa, że ostatnio głośno prezydent trąbił, że już nie będziemy nikogo wysyłać i wracamy do tego co oficerowie z nadwagą lubią najbardziej czyli spokojne życia w koszarach aż do emerytury.
Więc teraz Donek miał wszystkie elementy żeby spokojnie zrobić z siebie siewcę pokoju :)

29.08.2013 20:55
Flyby
70
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Bez wdawania się w szczegóły i rozważania nad racjami i wartościami stron syryjskiego konfliktu. Interwencje zbrojne na Bliskim Wschodzie - za każdym razem przypominają otwieranie mitologicznej Puszki Pandory. Nie sposób przewidzieć następstw takich interwencji tak w najbliższym jak i dalszym terminie. Co dają z punktu (widzenia) ..khm, humanitarnego? Czy zapobiegają dalszym stratom wśród ludności cywilnej, wstrzymują działania wojenne w takiej czy innej formie? Nic z tych rzeczy - odwrotnie, w t.zw. "syryjskiej rzeczywistości", mogą stworzyć warunki do nowych konfliktów, rozdmuchać zarzewie wojny. Ahaswer wymienił wiele niewiadomych (jak o użycie sarinu chodzi) - tych niewiadomych jest znacznie więcej. Kto dolewa "oliwy do ognia" w syryjskim kotle? Sąsiedzi? Jacy? Komu rozwiązanie przesilenia syryjskiego obcymi rękami pasuje najbardziej? Kogo promuje? ..

29.08.2013 20:55
71
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Na marginesie - bezczynna armia nie zwiększa swoich możliwości bojowych i operacyjnych. Nie żebym ubolewał nad faktem, że Polaków nad Syrią nie będzie, ale praktycznie każdy polski oficer podkreśla, że misje w Iraku i Afganistanie wydatnie podniosły poziom wyszkolenia polskich oddziałów. Zrobiły więcej dla wartości bojowej polskich jednostek, niż 20 lat szkoleń na poligonach.

29.08.2013 21:03
72
odpowiedz
zanonimizowany935281
0
Konsul

Stra Moldas:
Niech sobie będą żołnierzami na wypadek gdyby ktoś chciał wkroczyć do nas :P

Pierwsza zasada prowadzenia wojny którą zna nawet kapral - wszelkie konflikty w miarę możliwości przenosi się za granicę własnego państwa.
Naprawdę wolałbyś poczekać, aż kilku Syryjczyków rozpyli gaz bojowy w Londynie/Paryżu a kto wie może nawet w Wwie? I wtedy dopiero zareagować? Takie typowe myślenie "polaka po szkodzie".

Ksionim:
więc będzie kolejny Irak, gdzie Saddam, który żelazną ręką, ale jednak, trzymał kraj w spokoju, a po jego obaleniu wybuchła trwająca do dzisiaj wojna domowa.
Wcześniej w Iraku był spokój? Rotfl... Zresztą zaraz potem sam sobie przeczysz:
To jest Bliski Wschód, prawdziwy Dziki Zachód, który nie ma nic wspólnego z naszą kulturą. Tam się zabijano ZAWSZE.
Zdecyduja się w końcu, Saddam trzymał kraj w spokoju, amerykanie namącili i zaczęto się zabijać, czy tam zabijano zawsze?

Mam nadzieję, że zaprawiona w bojach Syryjska Armia nieźle dowali wojskom USA i sojuszników (oby nie było wśród nich Polski). Szkoda tylko, że giną zwykli żołnierze, a prawdziwi mordercy - panowie w eleganckich garniturach i krawatach - się nie przejmują, bo im co najwyżej słupki poparcie o kilka procent spadną.
a potem niech w ramach odwety walną w Wwie albo w Twoje Pękowo Dolne gdzie mieszkasz. Gazem.
Głupiś ty oj głupiś...

29.08.2013 21:22
Flyby
😊
73
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"Pierwsza zasada prowadzenia wojny którą zna nawet kapral - wszelkie konflikty w miarę możliwości przenosi się za granicę własnego państwa."
To pewnie zasada kaprala Legii Cudzoziemskiej, minusie jeden ;) Dobrze że napisałeś "w miarę możliwości" ;)
Bywa że jeżeli przekroczy się miarę "tworzenia konfliktów" (za swoimi granicami), jeżeli w ramach pozornej polityki "zapobiegania" narobi się bałaganu, które te konflikty rozdmuchają - to owi "Syryjczycy" (i nie tylko oni) z Twojego przykładu, będą mieli znacznie więcej racji i możliwości aby rozpylać "gaz bojowy", także w W-wie ;) Zwłaszcza jeżeli będziemy postrzegani przez islamską ekstremę, jako żandarm na usługach zgniłego Zachodu.. Więc może tym razem, lepiej ostrożnie podchodzić do syryjskiej "interwencji humanitarnej"? ;)

29.08.2013 21:47
Belert
74
odpowiedz
Belert
182
Legend

Ahaswer: g... podniosly.Misje tego typu nie daja zadnych doswiadczen w razie jakiejkolwiek wojny.NIe ten zakres operacji.
Zgodze sie ze dla otrzaskania sie z bojem to bylo pierwsze dwa lata.A teraz to cholera wie po co tam siedzimy.Jak sie to nie przeklada na nic.

Naprawdę wolałbyś poczekać, aż kilku Syryjczyków rozpyli gaz bojowy w Londynie/Paryżu a kto wie może nawet w Wwie? I wtedy dopiero zareagować? Takie typowe myślenie "polaka po szkodzie".

jassne syryjczycy po prostu marza o tym i z niewiadomych przyczyn nie zrobili tego od dobrych 30 lat.Bo tyle maja gdzies bron chemiczna.

Mam nadzieję, że zaprawiona w bojach Syryjska Armia nieźle dowali wojskom USA i sojuszników (oby nie było wśród nich Polski). Szkoda tylko, że giną zwykli żołnierze, a prawdziwi mordercy - panowie w eleganckich garniturach i krawatach - się nie przejmują, bo im co najwyżej słupki poparcie o kilka procent spadną.

polecam jedna z ostatnich informacji ze syryjczycy przygotowywuja pilotow samobojcow.Swiadczy to o swiadomosci wlasnej bezsilnosci.Mogliby dac lupnia amerykancom tylko w wojnie partyzanckiej a tak ani w polu ani w powietrzu nie mowiac o morzu nic nie sa w stanie zrobic.NIe ta liga.
Praktycznie nie ma kraju na swiecie ktory by byl w stanie sie przeciwstawic USA.
Jedyen co mogloby ich zatrzymac to z 300 rakiet atomowych.

29.08.2013 21:53
75
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Flyby - Polska jest częścią pewnego układu wojskowego, koalicyjnego i politycznego na świecie. Nie chodzi o zobowiązania sojusznicze, ale o WSPÓLNE interesy i bezpieczeństwo. My jesteśmy częścią zachodu i jeśli zachód zostanie zaatakowany, to i my wraz z nim, pośrednio lub bezpośrednio. Wszystko co się dzieje w świecie zachodnim ma wpływ również na naszą sytuację - praktycznie na każdej płaszczyźnie. Dlatego przestrzegałbym przed łatwym odcinaniem się od Amerykanów, Francuzów czy Brytyjczyków, bo my należymy do tej samej drużyny, w gruncie rzeczy, przynajmniej z perspektywy globalnej.
Hipotetyczne mocne osłabienie USA czy UE będzie też bolesne dla Polski. Im UE, dla przykładu, jest słabsza, tym i Polska jest słabsza. To jest układ zależności politycznych, ekonomicznych, społecznych i kulturowych. My w pojedynkę nie kreujemy porządku na świecie, ani nawet we własnym sąsiedztwie. Nie decydujemy o światowej koniunkturze gospodarczej, nie przodujemy w rozwoju nowych technologii. Jesteśmy trybikiem w dużej maszynie, której sprawne funkcjonowanie leży w naszym interesie, bo gdy maszyna się zacina, to i nam się dostaje.
Powinniśmy wyleczyć się z własnego prowincjonalizmu i patrzeć na świat szerzej, właśnie przez pryzmat owych zależności, w tym skomplikowanym układzie naczyń wielokrotnie połączonych.
Jak nie Zachód jest naszym naturalnym żywiołem to co?

29.08.2013 21:55
76
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Przypominam, że USA już kiedyś wykorzystywało broń masowego rażenia jako usprawiedliwienie ataku na obce państwo. Dopiero potem się okazało, że jednak kłamali ^^

29.08.2013 22:30
Flyby
77
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"przestrzegałbym przed łatwym odcinaniem się od Amerykanów, Francuzów czy Brytyjczyków"

Pełna zgoda, Ahaswerze ;) Wystarczy jednak zaznaczyć że nadal mamy swoje obowiązki polityczno-sojusznicze z których wywiązujemy się poprawnie w całym rejonie Bliskiego Wschodu ;) W wypadku Syrii także nasze postrzeganie (udział) może się zmienić. I nie musi być to udział czysto militarny. Tym razem, sytuacja w Syrii jest na tyle niejasna że "wybieganie przed sojuszniczy szereg", nie musi być dobrym posunięciem ze strony "trybiku" jakim jesteśmy.. ;)

29.08.2013 22:40
78
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Toteż ja nie namawiam do aktywności na tym etapie. Nasz rząd w tej kwestii zachowuje rozsądną wstrzemięźliwość.

30.08.2013 01:29
Flyby
79
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

.."false flag" ;) Wygląda na to że ostatnie ofiary syryjskich starć rzeczywiście ginęły od broni chemicznej którą armia syryjska posiadała od dawna. Ten kto ją użył (zezwolił na jej użycie) nie liczył na jej "skuteczność". Liczył na efekty propagandowe. Znaleźć właściwego sprawcę użycia pocisków z sarinem będzie raczej niemożliwe - wśród "rebeliantów" są także dezerterzy z wojska Asada, z najróżniejszych "szczebli".
Nie ma prawie żadnego związku między obecnym użyciem broni "masowego rażenia" a podejrzeniami (zarzutami) o posiadanie broni "chemicznej" czy "atomowej" przez Irak, przed interwencją Zachodu. Te podejrzenia były jednymi z wielu zarzutów. "Podkręcała" je zresztą fałszywie iracka opozycja a wywiady i rządy Zachodu wykorzystywały to propagandowo - być może niepotrzebnie, wystarczyły by takie konkrety jak ataki Iraku na sąsiadów. Jeżeli chodzi o używanie broni chemicznej przez Irak - Kurdowie do dzisiaj mają swoje zdanie na ten temat, podobnie Irańczycy.
Jak wykorzystuje to antyamerykańska propaganda islamistów (i nie tylko ;))? Właśnie jako "false flag" czyli robotę C.I.A. Pełno tych naiwnych "false flag" w internecie. Począwszy od zarzutów że to C.I.A. zachęcała Husajna do użycia gazów bojowych, skończywszy na samobójczym ataku wrześniowym w Nowym Jorku (też robota C.I.A.) Wszędzie C.I.A, imperializm amerykański i bezdenna głupota propagandy internetowej ;)

30.08.2013 02:12
80
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Ahaswer

- alawici przez wieki kształtowali model życia oparty na służbie wojskowej. Specjalizowali się w tym tak jak Gurkhowie czy Maorysi. Potrafili piąć się po szczeblach kariery nawet w służbie francuskiej. Łatwo się adaptują i chętnie przejmują niektóre zwyczaje ludów ościennych, o ile widzą w tym korzyści dla siebie. Wielu sunnitów w ogóle nie uważa ich za muzułmanów, gdyż obyczaje religijne alawitów rzeczywiście są mocno nietypowe. Nie uznają np. szariatu, kobiety nie noszą burek, ani czakramów, w tej kulturze widać też wyraźne wpływy chrześcijaństwa. Obchodzą, dla przykładu, dwa główne święta chrześcijańskie. Ale nie są konformistami, bardziej pragmatykami, co u ludów arabskich raczej nie jest powszechne. Po prostu umieją się dostosowywać, a ich zasady (również religijne) są mocno elastyczne.

Problemem alawitów jest system klanowy, który oczywiście powoduje liczne konflikty pomiędzy klanami. Tam niektóre klany praktycznie toczą między sobą nieustającą wojnę.
Obecnie, czasowo są zjednoczeni wokół Asada, ale to też ma wymiar pragmatyczny, bo jeśli Asad przegra wojnę to los alawitów może być opłakany. Prawie na pewno spotkają ich represje ze strony sunnitów, być może również dojdzie do czystek etnicznych.
Teraz, gdy po stronie rebeliantów działa coraz więcej radykalnych grup sunnickich, w tym bojówki Al-Kaidy, rośnie napięcie religijne, a alawici dla Al-Kaidy to po prostu niewierne psy. Wyobraź sobie więc dumnego i honorowego alawickiego oficera, generała, niewiernego psa, który chce przejść na stronę sunnitów, którzy nim gardzą.

ja tu nie widzę nic o żadnym kodeksie, i żadnych dowodów na to że są parafrazując ciebie "urodzonymi wojownikami" - bo to, że nadreprezentacja alawitów w syryjskiej armii jest faktem, wynika z chęci obsadzania kluczowych stanowisk "swoimi", a nie, że mają szczególne ku temu predyspozycje

alawici przez wieki kształtowali model życia oparty na służbie wojskowej. Specjalizowali się w tym tak jak Gurkhowie czy Maorysi.

takie same predyspozycje mają wszystkie afrykańskie plemiona (tak jak i wszelkie klany), tuaregowie, masajowie etc. jakoś nie dałeś mi dowodów na szczególne wyróżnianie się na ich tle alawitów.

30.08.2013 12:39
Flyby
😊
81
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Lepiej będzie ThomasieWasnAlone (82) jak Ty przestaniesz wmawiać innym ;) ..Posłuchaj tej dobrej rady

30.08.2013 15:06
82
odpowiedz
anymous
68
Generał

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114875,14519116,Syria__Rezim_zrzucil_na_szkole_bombe_fosforowa___Zginelo.html
'
Skoro była to bomba, to dokonał tego reżim. Jednak media mogły mieć niepełne informacje i "bombę" wymyślili. Więc jeśli była to rakieta to grono prawdopodobnych sprawców się rozszerza. Asad na takim ataku by nic nie zyskiwał, jeszcze pogorszył by sobie sytuacje.

30.08.2013 15:40
Flyby
83
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Właśnie ;) Arabską politykę (zwłaszcza w okresie spięć bezpośrednich) cechuje niemal programowa bezwzględność i niewiarygodność. Złapany za rękę - krzyknie, to nie moja ręka - i będzie to udowadniał nawet za cenę mnożenia cierpień i nieszczęść bezbronnej ludności..

30.08.2013 15:46
Minas Morgul
84
odpowiedz
Minas Morgul
247
Szaman koboldów

[85]
Jakoś mnie to nie dziwi.
Dyskutowałem sobie kiedyś z takim jednym lekarzem z Iraku i powiedział, że w krajach arabskich ogólnie, najlepszym środkiem obrony w sądzie, to:
1. nie dać się złapać,
2. zaprzeczać wszystkiemu, wymyślając choćby nawet i brednię.
Okoliczności łagodzące to nie to podwórko i wszyscy tam dobrze o tym wiedzą.

30.08.2013 15:57
Flyby
😊
85
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Tak już było od czasów starożytności, Minas Morgul ;) Wystarczy poczytać kronikarza Józefa Flawiusza który zresztą też był Semitą ;)
..żeby nie było, piszę o wspólnych cechach kulturowych, nie "rasowych" ..

30.08.2013 17:17
Minas Morgul
86
odpowiedz
Minas Morgul
247
Szaman koboldów

Takie prawo :). Co nie zmienia faktu, że to było ciekawe zderzenie kulturowe. Dla niego, początkowo, europejskie prawodawstwo również wydawało się zupełnie niezrozumiałe.

30.08.2013 17:49
👍
87
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Hezbollah (szyici) znalazł w Libanie broń, którą dostarczyło USA dla sunnickich terrorystów.

W związku z powyższym zaatakowali 2 sunnickie świątynie w porcie w Trypolisie (Liban) dla niepoznaki wykorzystywane przez sunnitów jako magazyny broni oraz centra dowodzenia/szkoleniowe. " Zginęło 47 osób; spośród pół tysiąca rannych 300 pozostaje w szpitalach, a stan 65 osób jest krytyczny."

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/916661,AlKaida-oskarza-Hezbollah-o-zamachy-w-Libanie

O tym, że Hezbollah znalazł broń dla terrorystów z artykułu się nie dowiecie, gdyż "amerykańskiemu wywiadowi monitorującemu internetowe strony islamistów" (cytuję z artykułu) oraz pismakowi chciało się np. wejść na stronę Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu (żeby zacytować ich słowa: "Ta haniebna partia (...) musi wiedzieć, że zemsta nastąpi szybko") , za to na stronę Hezbollahu się już nie chciało :P.

30.08.2013 18:16
Flyby
88
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Taa ..niezły kocioł, jak zwykle. Tyle warty Hezbollach, co Al Kaida. A w syryjskim barszczu jeszcze więcej takich trujących grzybków..

30.08.2013 23:02
89
odpowiedz
zanonimizowany649466
114
Senator

Nasi i tak tam pojadą, bo Tuskowi USA dobrze posmaruje, i przywieziemy znowu z 40 trupów w workach, a Polsza jak zwykle nic nie zyska

31.08.2013 15:07
SlyCooper
90
odpowiedz
SlyCooper
58
Kurszok
01.09.2013 06:31
91
odpowiedz
lon
71
Pretorianin
01.09.2013 07:56
92
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Ion - ale przecież ten tekst kupy się nie trzyma. Nie zauważyłeś? Już pierwsze zdania świadczą o tym, że autor wiedzę na temat tej sytuacji ma szalenie powierzchowną. Nie ma sensu tego wypunktowywać, bo szkoda czasu, ale już wyobrażenie autora o rzekomej reakcji tzw. opinii publicznej jest błędne. Większa część amerykańskiej opinii publicznej nie życzy sobie interwencji w Syrii... Nie jest to więc akcja pod publiczkę, w żadnym cholernym razie.
Generalnie autor jest jak dziecko we mgle. Próbuje ogarnąć tematykę dla siebie zdecydowanie zbyt skomplikowaną, więc, co typowe w takich przypadkach, posługuje się fałszywymi uproszczeniami.

01.09.2013 08:47
93
odpowiedz
lon
71
Pretorianin

ale tam nie chodzi o wyobrazenia autora
turcja jedna z pierwszych aliantow
mialem linka o rurze z arabii i

W kontekście Syrii znacznie mniej pisze się o Kurdach, którzy opanowali północną część Syrii, tj. kurdyjską Radżawę, zwaną również Kurdystanem Zachodnim. Na tym terytorium również znajdują się pola naftowe i Kurdowie, kontrolują też niektóre przejścia graniczne z Turcją oraz jedyne przejście graniczne łączące Syrię z terytorium znajdującym się pod kontrolą Kurdyjskiego Rządu Regionalnego. Dominującą siłą na tych terenach jest Partiya Yekîtiya Demokrat (PYD) i jej zbrojne ramię YPG. Turcy twierdzą przy tym, iż PYD jest ściśle związane z PKK, ugrupowaniem tureckich Kurdów, z którym Turcja od dawna prowadzi wojnę

01.09.2013 12:15
Flyby
😊
94
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Gdyby popatrzyć na sytuację w Syrii z punktu widzenia Turcji, to tak - ma ona tam konkretne "interesy" ;) Dlatego na granicy turecko-syryjskiej trwają propagandowo-militarne przygotowania ;) Jak sądzę te tureckie zabiegi mają na celu przede wszystkim "zlikwidowanie" kurdyjskiego gwoździa we własnym tyłku.. I w tym wypadku może to wzbudzić wiele sprzeciwów - także (wbrew pozorom) amerykańskich. Jak pisałem wcześniej - Syria to istna puszka Pandory. Jej "otwarcie" może zburzyć pozorną równowagę w całym bliskowschodnim regionie..(i nie tylko ;))
W dodatku coś mi się zdaje (oby źle mi się zdawało) że niezależnie od statusu i terminu interwencji - "kości zostały rzucone" i wszyscy powoli szykują się do "rozgrywki" - politycznej i militarnej..

03.09.2013 10:27
95
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Wg Carli del Ponte (członkini komisji śledczej ds. ewentualnych naruszeń praw człowieka w Syrii):

"zeznania świadków i poszkodowanych w Gucie Wschodniej pod Damaszkiem wskazują, że gaz paralityczno-drgawkowy został użyty przez bojówkarzy opozycyjnych"

http://www.wprost.pl/blogi/piotr_wozniak/?B=2739

03.09.2013 10:41
graf_0
96
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Aurelius - o, czyli taka naprawdę niewygodna pani, nie tylko politycznie zaangażowana po stronie rosyjskiej...

03.09.2013 11:11
97
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Ale do użycia sarinu potrzebna jest odpowiednia technologia. Czy rebelianci posiadają samoloty albo chociaż wyrzutnie rakietowe? Czemu później Asad zbombardował dokładnie to miejsce, w którym doszło do ataku gazowego?

Notka prasowa zbyt lakoniczna. Świadkowie i poszkodowani mówią różne rzeczy, ale sarin jest przecież bezwonny, jego rozpylenie jest praktycznie niezauważalne (nie licząc kropelek wody) aż do momentu wystąpienia objawów. Jeśli świadkowie są ekspertami od broni chemicznej, to oczywiście ich relacje są cenne, ale jeśli nie mają kwalifikacji do określenia w jaki sposób broń chemiczna została rozpylona, to naprawdę nie wiem skąd wzięły się konkluzje pani del Ponte.

Sarin nie został rozpylony w jednym pomieszczeniu, objął swoim działaniem znaczny obszar, stąd tak dużo ofiar. Można to było osiągnąć tylko i wyłącznie poprzez atak z powietrza.

W linku kompletnie odmienna notka prasowa

http://fakty.interia.pl/raport-rewolucja-w-krajach-islamskich/syria/news-niemiecki-wywiad-zagraniczny-przechwycil-wazne-informacje,nId,1020585#utm_source=sg&utm_medium=referral&utm_campaign=wd

Niemcy są przeciwni interwencji, ale podobno ich wywiad zdobył informacje wskazujące na odpowiedzialność reżimu za tamten atak...

03.09.2013 11:24
98
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Ahaswer

Po raz kolejny ci napiszę: tak, rebelianci posiadają broń rakietową i wiesz o tym dobrze, gdyż dałem ci wcześniej milion linków na ten temat i nie udawaj teraz głupka. Wszyscy rebelianci w okolicy ją mają i sami ją nawet potrafią produkować. W garażu - co niezwykle cię denerwuje, ze potrafią to robić, jak zauważyłem. Mają nawet rakiety przeciwlotnicze:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/saudyjczycy-dostarczaja-rakiety-przeciwlotnicze-rebeliantom-w-syrii,333487.html

Czemu później Asad zbombardował dokładnie to miejsce, w którym doszło do ataku gazowego?
A może atak np. rakietowy przeprowadzili tam również rebelianci, żeby zatrzeć ślady?

Notka prasowa zbyt lakoniczna.
Jak dowody amerykańskie.

Można to było osiągnąć tylko i wyłącznie poprzez atak z powietrza.
I wystarczyło, że był to atak rakietowy. I na samym początku była właśnie mowa o ataku chemicznym przy użyciu broni rakietowej.

Niemcy są przeciwni interwencji
Ale sprzedają Leopardy do Arabii Saudyjskiej, a ta chce zniszczenia Iranu oraz alawitów z Syrii.
W dodatku Arabia chce już z tych Leopardów zrezygnować, więc trzeba ją dopieszczać.

03.09.2013 11:28
secretservice
99
odpowiedz
secretservice
55
Generał

Ważne że powód do wojny jest. Dlaczego akurat podtrucie gazem jest powodem do wojny, a konwencjonalne bombardowanie nie jest powodem do wojny, być może jest to umocowane prawnie w kwestii interwencji międzynarodowej, co jednak znowu realnie nie ma większego sensu. Kto kogo i po co podtruł też nie ma sensu, ważne że wszystkie anglosaskie serwisy informacyjne już przemieliły temat, więc czas uderzać. Gdzieś kiedyś Korea Pólnocna ze swoimi rakietami (chociaż tu Amerykańce mają cykora, bo słabo im dotąd wychodziło w tej części świata) i jeszcze ostatnia baza faktycznej niepodległości na bliskim wschodzie - Iran. Wtedy Pax Americana zapanuje na dobre, a wojna z terrorystami czyli samo-wyzwoleńcami wszelkiego rodzaju osiągnie poziom jakiego nawet JuEsej nie opanuje i historia zacznie się na nowo.

03.09.2013 11:30
graf_0
100
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Problem w tym że sami Amerykanie nie wiedzą co chcą osiągnąć.

Jak Francuzi "wyzwalali" Libię spod kadaffiego to sprawa była jasna, wiadomo było o co idzie gra. I cel udało się osiągnąć, a Libijczycy niech się sami martwią.

A teraz? Co Ameryka chce ugrać? Jedyne co to mogą wojnę domową pomiedzy rebeliantami rozniecić, to jedyny efekt jakiego można się spodziewać. dziesiątki tysięcy trupów więcej.

03.09.2013 11:52
101
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Secretservice - z tym, że akurat ta interwencja przypomina nieco interwencję w Serbii. Tutaj zgadzam się z panią Ochojską. Rosja jest istotnym tłem, ropa nie odgrywa w tym konkretnym przypadku większej roli, Amerykanie nie dokonują inwazji lądowej, nie będą okupować nawet skrawka syryjskiego terytorium, natomiast jest wyraźna reakcja na bezpośredni atak na cywilów. Dokładnie to samo było wcześniej w Libii, gdy Kaddafi zdecydował się zaatakować z powietrza ludzi demonstrujących na ulicach.

W przypadku Serbii naloty na cele wojskowe i strategiczne (np. mosty) nie pociągnęły za sobą zbyt wielu ofiar cywilnych (co potwierdzili obserwatorzy ONZ), natomiast w znaczący sposób sparaliżowały ruchy i działania wojsk serbskich.
W przypadku Libii interwencja Zachodu zadecydowała o losach wojny domowej.
W przypadku Syrii sprawa jest bardziej złożona. Nie wiem jaką skalę przyjmą ataki lotnicze i rakietowe. Jeśli reżim upadnie (w konsekwencji ofensywy wojsk rebelianckich) to dla Amerykanów wcale nie musi to być korzystniejsze rozwiązanie. Owszem, Rosja, ale w Syrii przecież nie tylko o nią chodzi. Kto tam dojdzie do władzy? Syria politycznie jest dużo trudniejszym przypadkiem niż Libia, w której do dziś sytuacja nie jest stabilna. Siły rebelianckie są dużo bardziej "zróżnicowane" politycznie i ideologicznie niż to miało miejsce w Libii. Tam po prostu może dojść do wojny domowej, w której nie będzie dwóch stron konfliktu. Coś na wzór Afganistanu (z zachowaniem wszelkich proporcji) z drugiej połowy lat 90-tych.

03.09.2013 11:54
102
odpowiedz
sparrhawk
108
Mówca Umarłych

Obama jest zakładnikiem polityki, że żadnemu państwu użycie broni masowego rażenia nie przejdzie bezkarnie. USA na wojnie mogą tylko stracić, czego zresztą wszyscy są świadomi. Stąd przecież uzależnianie decyzji od Kongresu - jeśli republikanie też zgodzą się na wojnę, nie będzie tego można wykorzystać w wyborach. Poza tym zdejmuje to odpowiedzialność z Obamy.

Na wojnie w tym momencie zależy chyba wyłącznie opozycji syryjskiej.

03.09.2013 12:02
103
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

"Tutaj zgadzam się z panią Ochojską."
Pamiętam - to ta co kopała studnie w Afryce i nakręciła o tym filmik.
A na filmiku widać było, że sama nosiła rury i elementy do budowy, bo żaden afrykański mężczyzna nie chciał jej pomóc (jak usprawiedliwiła ich potem pani Ochojska w tym filmie - tam mężczyźni nie pracują, tylko kobiety).

Autorytet na miarę Nobla haha.

03.09.2013 12:09
104
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Sparrhawk - przecież wojna i tak już trwa.
W tym co mówisz o byciu zakładnikiem jest trochę racji. Amerykanie sami sobie narzucili takie standardy postępowania.

Oczywiście Stany teoretycznie też mogą odnieść korzyści, zwłaszcza jeśli wyprą Rosję i Chiny z polityki syryjskiej. Po zmianie władzy tak się może stać. Ale o stabilnej sytuacji nie będzie mowy jeszcze przez długie lata. Paradoksalnie reżim Asada pewnego rodzaju stabilizację gwarantował.

W tej układance jest jeszcze czynnik turecki (i kurdyjski), jest też temat ewentualnego podziału kraju, o którym to podziale (wg kryteriów religijno-etnicznych) mówi się coraz głośniej. Podział Syrii, stworzenie nowych państw, określenie granic może być jakimś rozwiązaniem. Uniknięto by w ten sposób kilku potencjalnych konfliktów. Alawici mogliby wycofać się do swojego nowego państwa, sunnici przejęliby kontrolę w pozostałej części terytorium syryjskiego.

Amerykanie działając przeciwko reżimowi złożonemu głównie z alawitów muszą pamiętać by później chronić alawitów przed sunnitami, bo inaczej bardzo prawdopodobne, że dojdzie do czystek etnicznych, jeśli wojska rebelianckie zaczną tę wojnę wyraźnie wygrywać. Nie można też przewidzieć co się stanie z kilkudziesięcioma tysiącami bojowników zagranicznych walczących po obu stronach (z jednej strony wspieranych m.in. przez Al-Kaide i Arabię Saudyjską, z drugiej strony wspieranych m.in. przez Hezbollah i Iran).

03.09.2013 12:21
Flyby
105
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"W przypadku Syrii sprawa jest bardziej złożona" [101]
Zdecydowanie bardziej złożona, Ahaswer.. Syria to bufor między Iranem a Izraelem. Jaka jest polityka Iranu wobec Izraela, wszyscy wiemy. Wiemy też że Iran jest bliski uzyskania broni atomowej. Różne tutaj "rodzą się", spekulacje polityczne ;)

03.09.2013 12:39
106
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

O Izraelu już rozmawialiśmy. Jest w stanie nieustannego zagrożenia. Syria miała ogromny arsenał broni chemicznej, który zostanie rozproszony i trafi w ręce różnych "sił". Po drugiej stronie Izraela buzuje Egipt. To już nie jest rewolucja w Libii czy obalenie władzy w Tunezji. Sęk w tym, że interwencja USA niczego nie gwarantuje. Nawet jeśli rzuci reżim na kolana to problemy związane z bezpieczeństwem Izraela (od strony Syrii) nie zostaną rozwiązane.

03.09.2013 13:15
Flyby
😊
107
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"to problemy związane z bezpieczeństwem Izraela (od strony Syrii) nie zostaną rozwiązane." [106]
Hmm, niby tak ;) Lecz (czysta spekulacja - jakby powiedział "MaxGolonko") obecność lądowych sił USA w jakiejś części Syrii, to "bezpieczeństwo" Izraela, w jakimś sensie by poprawiała ;) Albo - poszerzając nieco kwestię - obecność "sił międzynarodowych" ;)

03.09.2013 13:32
👍
108
odpowiedz
zanonimizowany939686
5
Chorąży

Jeżeli ktoś wątpi w możliwości USA to jest zwykłym głupcem, co tu więcej mówić?

Jedyne, co te "zaprawione w bojach żołnierzyki Asada zobaczą to spadające rakiety z każdej strony. Nie zobaczą czołgu, nie żołnierza - będą tylko mogli stać i krzyczeć sobie "allah akbar".

A wszystkim "ekspertom" radzę sobie dać spokój, bo Amerykanie pewnie wiedzą 24h/dobę, co Asad i jego sztab sobie mówią. Ludzie, oni mają technologie o jakich nam się nie śni. Komórki, GPS, dosłownie wszystko mieli żołnierze już 50 lat temu i prawdopodobnie dzisiaj używają technologii, z której my będziemy korzystać za 100lat. To nie są idioci wbrew temu co się części polactwa wydaje.

03.09.2013 14:19
109
odpowiedz
zanonimizowany940222
2
Centurion

Thor: Amerykanie mogą sobie z daleka bombardować i rakietować ;) ale dopóki ludzie Assada nie zobaczą czołgu i żołnierza to nikt ich nie pokona. Może i mają zaawansowaną technologię, ale jeszcze nie na tyle aby bomba objęła urząd prezydenta.

Albo amerykanie albo rebelianci muszą się pofatygować i nadstawić karku. A jeśli będą to rebelianci to być może będą wrodzy światowi zachodniemu i efekt będzie jeszcze gorszy...

A co do podsłuchu komórek, internetu itp. Jest jeden banalny sposób aby nie dać się podsłuchiwać i amerykanie pewnie nigdy nie będą mieli technologii aby to ominąć: po prostu nie używać. Bez agentów na miejscu, wystarczy że rozkazy będą przekazywane na papierze i już. Podsłuchy, satelity, drony - miliardy dolarów a mimo to bin Laden wiele lat mógł się ukrywać po prostu rezygnując z technologii.

03.09.2013 14:34
.:Jj:.
110
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

A na chwilę obecną ktoś zadeklarował z Europy czy państw anglosaskich wysłanie wojsk? Nie mówię o poparciu czy zgodzie na interwencję ale realnym zaangażowaniu się w ewentualną inwazję.

A i nie śledzę tego specjalnie, ostatnio czytałem że Niemcy i ktoś tam jeszcze (GB?) mają dowody że to Bashar Hafez użył tej broni. Ktoś gdziekolwiek zaprezentował te dowody?
Bo, tak jak jakiś czas temu o tym czytałem, dopiero w EU będą badali próbki i prowadzili dochodzenie. Trochę to miało potrwać a władze Stanów Zjednoczonych prawie od razu zadeklarowały że mają dowody.
Tylko nigdzie chyba ich nie ujawniono?

A i czy rząd Syryjski wydał ostatnio jakiekolwiek oświadczenie? Rzuciłem okiem na zagraniczne portale ale nie widzę. Bo u nas to matka Madzi tylko.

? http://kefir2010.wordpress.com/2013/08/27/kim-sa-rebelianci-w-syrii-video-to-oni-uzyli-broni-chemicznej-ich-okrucienstwo-nie-zna-granic-18/

03.09.2013 15:38
111
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Dziś Rosja wykryła na Morzu Śródziemnym przeprowadzenie 2 prób rakietowych.

Rano ani USA się nie przyznało do tego, ani Izrael. Rzeczniczka izraelskich sił zbrojnych nawet pierwsza powiedziała: "Izraelskiej armii nic nie wiadomo o wystrzeleniu jakichkolwiek obiektów balistycznych w stronę wschodniej części Morza Śródziemnego".

Ale dowodów tym razem nie dało się ukryć i mamy popołudnie i komunikat:
"Ministerstwo obrony Izraela poinformowało o przeprowadzeniu próby rakietowej na Morzu Śródziemnym. Start rakiety nastąpił o godz. 9.15 czasu lokalnego (godz. 8.15 czasu polskiego). O incydencie wcześniej poinformowało rosyjskie wojsko."
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/izrael-przyznal-sie-do-przeprowadzenia-proby-rakietowej/q4xn9

Może atak chemiczny też przeprowadzili wcześniej, tylko Rosjanie nie wykryli tego.

03.09.2013 19:14
Widzący
112
odpowiedz
Widzący
242
Legend

Dla zaciekawionych: Rosja skierowała na Morze Śródziemne dwa duże okręty desantowe, zwykle używają ich do ewakuacji swoich ludzi z obszarów objętych walkami. Jest w tym jakiś polski ślad, obydwa okręty powstały w Stoczni Północnej.

03.09.2013 21:31
.:Jj:.
113
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    
Wideo

Najgorsze że cały czas coś się kotłuje a nikt konkretnych deklaracji i informacji nie prezentuje.

http://www.youtube.com/watch?v=bpWygp7rPoU

03.09.2013 22:03
114
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Nic się nie kotłuje. Trwają normalne przygotowania do operacji militarnej. Weźmie w niej udział Francja - jeśli dołączy Wielka Brytania, to koalicja poszerzy się też o Australię i Kanadę. Jednocześnie Turcja uszczelni swoje granice.

Na Morzu Śródziemnym testowano system antyrakietowy. Amerykanie spodziewają się ataków lotnictwa syryjskiego i jednostek artyleryjskich. Nie ma w tym nic niezwykłego. Koordynowanie działań z Izraelem jest oczywiste, bo rząd syryjski może próbować zaatakować również Izrael.

03.09.2013 22:07
115
odpowiedz
anymous
68
Generał

Oprócz USA w interwencji udział weźmie Francja. Pewnie dlatego, że Syria jest dawną kolonią tego państwa (Lewant). Francja czuje ,że nadal ma prawo decydować o polityce w tym rejonie byłych koloni, jest jakby patronem tych liderem terenów. Dlatego interweniowała w Mali. Nawet po rozpoczęciu interwencji przez USA i Francję, wojna nie skończy się szybko, ponieważ żaden żołnierz koalicji nie postawi stopy na Syryjskiej ziemi, a żeby wygrać wojnę trzeba zdobyć dane ( strategiczne) miejsce. Siły rebeliantów są za słabe, żeby przeprowadzić krótką ofensywę na wielką skale. Dodatkowo pokonanie Asada ułatwi zadanie radykalnym muzułmanom, Al-Kaidzie, teraz będą mieli do pokonanie tylko umiarkowanych muzułmanów, przyszły rząd. Pokonanie Asada jest równoznaczne z zniszczeniem interesów Rosji tym rejonie. Oprócz dostaw broni do tego rejonu, ma swoją bazę wojskową w Syrii, w porcie Tartus ( morską, zaopatrzeniową). Kiedy wygrają "rebele" nie będą pozwalały utrzymywać Rosjanom bazy jak Asad. Zlikwidowanie tej bazy bardzo poważnie osłabi potencjał marynarki rosyjskiej w rejonie morza śródziemnego.

03.09.2013 22:17
116
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Z pewnością zaszkodzenie interesom Rosji jest jednym z motywów działań Amerykanów, ale myślę, że motywem przewodnim pozostaje Izrael - w przypadku każdej interwencji w tym regionie. Reżim syryjski jest mocno wspierany przez Iran, co dla Izraela ma niebagatelne znaczenie. Obalenie reżimu to znaczące osłabienie Hezbollahu.

Z tym, że w tak skomplikowanej materii jak Syria nie sposób przewidzieć wszystkich uwarunkowań i łańcucha przyczynowo-skutkowego. Ta wojna naprawdę może potrwać latami, długo po ewentualnym obaleniu Asada. Ale niekończąca się wojna u granic Izraela to żaden zysk dla tego państwa, bo destabilizuje cały region.

Nie mamy wszystkich danych, nie przewidzimy wszystkich zmiennych, a analitycy amerykańscy, którzy przygotowują grunt pod operację militarną, nie są nieomylni.

03.09.2013 22:19
117
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

Jedyne co mnie w nadchodzącym ataku na Syrię cieszy, to brak poparcia innych krajów Zachodu. Wygląda na to, że inne państwa nareszcie przejrzały na oczy, nie idą ślepo za USA, podważają zarzuty, czekają na dowody. Wielu ludzi uważa też, że jakakolwiek interwencja ze strony Zachodu nic dobrego nie przyniesie, a może i tylko pogorszy sprawę. To rozsądne i cieszy mnie to.

Ale dzielnemu kowbojowi Obamie, laureatowi nagrody nobla, to nie przeszkadza. On chce sobie postrzelać. Tymczasem jakiekolwiek zachodnie interwencje na Bliskim Wschodzie nie mają sensu. Niech się biją, niech się zabijają. Jedyna słuszna wojna to moim zdaniem ta w Afganistanie, bo rozbicie Al-Kaidy rzeczywiście było konieczne. Absolutnie nie można dopuścić, żeby jakieś państwo zostało zdominowane przez islamskich radykałów, bo to bezpieczna przystań dla takich organizacji jak Al-Kaida. Mając spokój, poparcie lokalnych rządów, mogą w spokoju szkolić terrorystów, siać zamęt w sąsiednich krajach, mordować i planować zamachy.

Dlatego tak się obawiam, że próżnię po wojskach Assada wypełni Al-Nusra czy coś podobnego. Gorsze od ataku chemicznego w Syrii jest atak chemiczny islamskich terrorystów na cele w Europie przy użyciu (a jakże!) gazu wykradzionego z magazynów syryjskiej armii. Przyznajcie sami: lepszy Sarin pod kontrolą syryjskich wojskowych niż nie wiadomo gdzie w rękach bojowników.

Co do filmu z [113]
http://www.liveleak.com/view?i=0d5_1366919405
Wolę chyba arabski patriotyzm niż islamski radykalizm.

03.09.2013 22:23
.:Jj:.
118
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Imho się kotłuje bo nikt nie wie co naprawdę zamierzają zrobić z cała tą sytuacją Stany (bo że myślą o ataku to wiadomo od dawna, ale co dalej?), jakie stanowisko prezentuje (i przyjmie w następstwie ruchów ze strony zachodu) sama władza w Syrii (to że będą się bronić i dzielnie opierać inwazji to też wiadomo) i Iran i co tak naprawdę, poza unieszkodliwieniem zagrożenia np. ze strony Iranu chce uzyskać Izrael.

Wielka Brytania sprzeciwiła się interwencji zbrojnej. Francja? Wracam do poprzedniego pytania- poza deklaracją jakiekolwiek konkretne działania zostały podjęte w tej kwestii?

Skoro nie z mandatem ONZ czy to jakim zamierzają tam uderzyć z Amerykanami?

Na podstawie amerykańskiego "wierzymy że mamy dowody"? Bo raport ONZ czy jakiegokolwiek organu UE chyba się nie pojawił? (nie chodzi mi o to co zostało użyte tylko kto naprawdę nacisnął guzik).

Jedyne co mnie interesuje to to czy bo obaleniu 'reżimu' nastanie tam demokracja i np. ustaną rzezie urządzane przez terorystów. Osobiście myślę że będzie dokładnie na odwrót i z dnia na dzień będzie dochodzić do coraz większej eskalacji konfliktu który poszerzy pole do działania dla terrorystów.

Zachodnie myślenie które do końca zepchnie ten kraj w niebyt gospodarczy i społeczny.

anymous=>Francja czuje ,że nadal ma prawo decydować o polityce w tym rejonie byłych koloni, jest jakby patronem tych liderem terenów.

Tak jak Anglia konkretnymi stanami?
Przecież po wojnie dobrowolnie opuścili ten kraj, narodziny niepodległości przebiegły dość normalnie, jakie niby oni mają prawo?

Syria to nie Mali :)

Wierzę że to nie Bashar stał za bezsensownym atakiem na cywilów, wierzę że wojna będzie kolejnym błędem Stanów i wierzę że dostaną znów w dupę, niewykluczone że też na swojej ziemi.

Ksionim=>

Przyznajcie sami: lepszy Sarin pod kontrolą syryjskich wojskowych niż nie wiadomo gdzie w rękach bojowników.

+1
Zachód nadal nadal nie potrafi przestawić swojego toku myślenia. To dziki rejon i dzikie kraje, w Iraku i Afganistanie teraz mamy przykład wspaniałych demokracji, zasianych na gruncie na którym nie mają żadnej szansy przyjęcia się, wojna w żaden sposób nie rozwiąże problemu ekstremizmu na tych terenach- jedynie go pogłębi.

Na filmiku dobre jest 2:20+. Szkoda że nie ma tłumaczenia :)
Nuta wpada w ucho, od połowy się rozkręca.

bojowników.
rebeliantów <3 walczących o wolność!!

03.09.2013 22:31
119
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

Jedyne co mnie interesuje to to czy bo obaleniu 'reżimu' nastanie tam demokracja

A mnie to śmieszy ta demokracja. Ten ustrój zwyczajnie nie wpisuje się w tamtą kulturę. Musimy się nauczyć, że ta kultura bardzo różni się od nas, tam nigdy nie było demokracji, a próby "ucywilizowania" tych krajów przez Zachód (to jest zaprowadzenie Jedynej Słusznej Demokracji) jest bezcelowe i skazane na niepowodzenie. To, że demokracja sprawdza się u nas, nie znaczy, że sprawdzi się w Iraku czy Syrii. Różnice kulturowe między Zachodem a Bliskim Wschodem są tak wielkie, że tam nasze oświecone wartości są nic nie warte, a próby ich wprowadzenia odbierane jako wywyższanie się i w rezultacie prowadzą do oporu.

Niech oni decydują jak chcą żyć i to się właśnie dzieje. Wygra Assad, wygra dyktatura. Wygra Wolna Armia Syrii (scenariusz chyba najmniej prawdopodobny), wygra demokracja. Wygrają islamiści... wygra dyktatura, tyle, że w innym wydaniu.

03.09.2013 22:36
.:Jj:.
120
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Oczywiście demokracja w tamtym rozumieniu. Czyli z baaaardzo silną ręką władczy i potężnym wojskiem, inaczej nie da się tego motłochu opanować.

Jakie w Iraku mamy owoce? Podjeżdżają terroryści lepiej dozbrojeni od policji i armii i wyrzynają w pień całe posterunki i garnizony. A zachód już dawno wyjechał bo temat wojny przestał być na fali i zbliżają się wybory :)

03.09.2013 22:43
121
odpowiedz
anymous
68
Generał

Wygrają islamiści... wygra dyktatura, tyle, że w innym wydaniu.

Raczej stanie się drugim Afganistanem. Zostanie utworzony pro zachodni rząd, który będzie walczył z radykalnymi islamistami. Przegrają i Syria stanie się bazą dla Al-Kaidy, Hezbollahu i kto wie czego. A najbardziej ucierpią zwykli ludzie. Gdyby dostali jakąś sensowną pomoc to może, by to miało sens.

03.09.2013 22:43
122
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator
Image

Podjeżdżają terroryści lepiej dozbrojeni od policji i armii i wyrzynają w pień całe posterunki i garnizony.

Widziałem te filmy. Mundury jak jednostek specjalnych, noktowizory, tłumiki, czarne, błyszczące terenówki na jakie pewnie nigdy nie będzie mnie stać. Wzorowa akcja pacyfikacji posterunku, ŻADNEJ reakcji ze strony straży. Nie mieli czasu. Strażnicy po cichu zabici, reszta zamordowana we śnie. Absolutna cisza. Żadnych błysków, krzyków i głośnych wystrzałów. Można by pomyśleć, że to akcja zachodnich komandosów. Ale nie. To Iracka Al-Kaida z najnowszym sprzętem.

To terroryści znaleźli w libijskich magazynach ---->
Po czym ta broń rozpłynęła się po Mali czy Palestynie. Ciekawe co już znaleźli w syryjskich składach. Lub co znajdą, gdy reżym zostanie pokonany. Gdzieś czytałem, że Syria miała jedne z największych zapasów broni i amunicji na świecie (była czwarta?).

03.09.2013 22:53
.:Jj:.
123
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Zostanie utworzony pro zachodni rząd, który będzie walczył z radykalnymi islamistami
Będą walczyć z ekstremistami i będą przegrywać, na wojnę nie szykuje się cały zachód. A nie wierzę że 'Yes we can!' z pustej skarbonki przez następne x0 lat będzie wykładał bajońskie sumy na dozbrojenie i utrzymywanie podstawowych struktur.
Tym bardziej Francja.

Tym bardziej Izrael czy Turcja albo Saudyjczycy.

Zamiast pompować kasę w polepszenie sytuacji w kraju i umocnienie rządu walczącego z terrorystami wolą zrobić jeden wielki plac boju- przynajmniej będzie spokój na parę lat jak będzie trwała wojna domowa i będą wzajemnie zabijać sie o władzę.

Tylko że mówimy o Syrii, a to chyba nie oni zamierzają zniszczyć państwo Izrael?

Ksionim=> ciekaw jestem ile w Syrię pompuje Rosja i jak by to wyglądało teraz. Przecież wojna kompletnie zniszczy gospodarkę.

Co lepiej dozbroi armię? Jałmużna z Stanów czy pieniądze dla terorystów z pochodzące z afgańskiej heroiny?
Dodatkowo to nie będzie tak że powieszą obecny rząd i na drugi dzień będzie już ok i dzielna walka z terrorystami.

Przecież ile to trwało zanim w ogóle rozpoczęły się szkolenia sił bezpieczeństwa i wojska w Iraku i Afganizstanie?

03.09.2013 22:54
124
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Anymous - ciężko porównywać Syrię do Afganistanu. To zupełnie inne realia. Chaos może ogarnąć Syrię po obaleniu Asada, ale będzie to wyglądało zupełnie inaczej niż w Afganistanie. Myślę, że Europejczycy zaangażują się bezpośrednio w zaprowadzenie porządku w tym kraju, zwłaszcza Francuzi. Syria nie jest tak wielka jak Afganistan, nie ma rejonów trudno dostępnych. Przy bardzo dużych nakładach finansowych i organizacyjnych da się ten kraj ogarnąć. Można też Syrię podzielić na dwa państwa, albo utworzyć dla alawitów region autonomiczny. Alawici nie są jak Pasztuni, potrafią się dostosować, umieją współpracować. Kiedyś lojalnie służyli Francuzom.

Niektórym się wydaje, że wszystkie kraje arabskie, ba, wszystkie kraje muzułmańskie, są do siebie łudząco podobne. A to kompletna nieprawda. Bardziej Polska jest podobna do Portugalii czy Finlandii, niż Syria do Arabii Saudyjskiej czy Maroka.

Jednym z celów operacji jest przyspieszenie zakończenia wojny, bo nie ulega wątpliwości, że kraj u granic Izraela ogarnięty niekończącą się wojną to dla Izraela nieprawdopodobne zagrożenie. Tym bardziej, że po drugiej stronie, w Egipcie, sytuacja też nie jest stabilna.

Zakładam, że Amerykanie i Francuzi są w kontakcie z częścią elit syryjskich. Syryjczycy mają też bardzo liczną diasporę zainteresowaną w partycypowaniu w przyszłym rządzeniu. Domyślam się, że po obaleniu Asada Zachód będzie przygotowany na forsowanie "swoich" kandydatów. Być może zagrożenie ze strony Al-Kaidy, wg analityków, jest mniejsze niż zagrożenie ze strony Iranu i Hezbollahu, stwierdzono więc, że interwencja w tym momencie okaże się opłacalna.

03.09.2013 22:57
125
odpowiedz
anymous
68
Generał

Ksionim----> Te F2000 Libia zakupiła dla oddziałów specjalnych. Jak podaje Wikipedia było ich 367, a rok zakupu to 2008 więc przed embargiem. Ciekawe że Libia remontowała i kupowała sprzęt w Francji.

03.09.2013 23:12
.:Jj:.
126
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Jednym z celów operacji jest przyspieszenie zakończenia wojny

Oficjalną wojnę 'reżimu' z 'rebeliantami' można skończyć w jeden dzień, wystarczy pozbyć się jednej strony .Wojna się skończy ale walkie nie ustaną bo nikt nie wierzy że wśród tych rebeliantów są wyłącznie patrioci z urodzenia czy tym bardziej że po inwazji i obaleniu rządu organizacje terrorystyczne nie będę chciałby swojego kawałka tortu. Będą walczyć długo ale tak jak w innych wojnach- w ukryciu i z pozycji partyzanckiej. Potrwa to wiele, wiele lat i nie będzie pozytywnego zakończenia dla zachodu.

W Stanach nie ma ani pieniędzy ani poparcia dla kolejnej wieeloletniej okupacji kolejnego kraju. Tym bardziej że nie o Syrię ale też o Iran tu się rozchodzi. I nikt nie wie w jakich jeszcze krajach sytuacja się zdestabilizuje w wyniku tej interwencji.

03.09.2013 23:21
127
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

.:Jj:. --> Zachód pomógł zakończyć wojnę w Libii. Zachód nie okupuje Libii. Sytuacja jest tam niestabilna, ale nie ma wojny.

Tobie się wydaje, że Syria to Afganistan. A ja nie widzę zbyt wielu podobieństw. Syryjczycy są znacznie lepiej wykształconym społeczeństwem. System kastowy jest w zaniku. Syria jest dużo mniejszym terytorialnie państwem i 20 milionowym. Nie jest państwem górzystym. Znajduje się blisko Europy, graniczy z Izraelem i Turcją.

Żadne z powyższych określeń nie opisuje Afganistanu.

Syria jest zbyt ważna by ją pozostawić własnemu losowi, a jednocześnie wpływy rosyjskie, chińskie, irańskie utrudniają bezpośrednie działanie. Do tego dochodzi kwestia alawitów, sunnitów, druzów, chrześcijan, Kurdów, Turcji, Arabii Saudyjskiej, Hezbollahu, Al-Kaidy i tak dalej.

Syryjskie elity w dużym stopniu są prozachodnie. Wielu Syryjczyków mieszka w USA i w Europie. Syryjczycy, zarówno sunniccy, jak i alawiccy, nie cechują się nadmiernym fanatyzmem religijnym. Wpływy kultury europejskiej, w odróżnieniu od Afganistanu, są tam znaczne.

Powtórzę: to nie jest Afganistan.

03.09.2013 23:40
.:Jj:.
128
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Ahaswer=> Ale w którym miejscu napisałem że to Afganistan?
Działania i postępowanie krajów zachodnich a zwłaszcza Stanów Zjednoczonych jest błędne u samych podstaw.

Wojna z powodu ataku na cywilów co do którego nie ma pewności o sprawcy? Bo przecież on był granicą a nie przedłużający się konflikt wewnętrzny. Nie ma co gdybać ale gdyby nie ten incydent prawdopodobnie nikt by się za oceanem nie szykował do wojny w Syrii.

Kilka razy pytałem ale nikt się nie kwapi by odpisać- czy ktokolwiek przedstawił jakiekolwiek dowody opinii publicznej?


Syria jest zbyt ważna by ją pozostawić własnemu losowi,

Pomoc 'rebeliantom'? W wcześniej jej nie potrzebowali? Nikt nie kiwnął palcem by ukrócić ten konflikt.

Źle. Syria jest zbyt ważna by rozpoczynać tam wojnę (przeciwko rządowi) przez zachód. Właśnie dlatego że jest umiarkowana i prozachodnia (jak na tamtą kulturę). Bo jaki jest jej cel- wsparcie rebeliantów. A kim oni są, jakie plany mają co do przyszłości politycznej Syrii?
Jaką gwarancję mamy że zrealizują swoje postanowienia (zakładam że jakieś mają, przyznam się że nie szukałem informacji na temat tego co mówią i co planują rebelianci- można mnie oświecić :))?

Powtórzę- nie mówię nigdzie że to Afganistan. Kowboje zachowują się jakby to...w zasadzie cofnę się. Zachowują się gorzej- wracam do początku czyli głównego powodu zamieszania czyli masakry cywilów- do niczego nie ma żadnej pewności (z punktu widzenia opinii publicznej) a już szykują się na wojnę.

Jeśli chcą stabilizacji w kraju to chyba najszybszym sposobem było by zwalczenie rebeliantów? Bo chyba nie wojna z syryjskim wojskiem czyli obecnie największą (?) siłą która sprawuje władzę nad tamtym regionem.

Jeśli są niepodważalne dowody to w najgłębszym interesie Stanów, Turcji itp. było by ich pokazanie by zyskać poparcie społeczne, polityczne i militarne dla ewentualnej interwencji.

Nic tu się kupy nie trzyma. Wszyscy czekają aż sobie Kongres wróci z wakacji, potem wojna.

04.09.2013 01:04
129
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

.:Jj:.

Podsumujmy.

1. Asad wcześniej używał broni chemicznej, choć zawsze w niewielkim stężeniu i jako mieszankę z gazami łzawiącymi. Rozsiewało to panikę, ale ofiar śmiertelnych było mało.
2. Do jednostek reżimowych dowożono chemikalia kilka dni przed atakiem.
3. Trzy dni przed atakiem na miejscu przyszłej zbrodni był personel chemiczny armii syryjskiej.
4. Tuż przed atakiem wydano rozkaz założenia masek gazowych.
5. Pociski wystrzelono z terenów kontrolowanych przez armię syryjską.
6. Później siły rządowe zbombardowały miejsce, w którym dokonano ataku z użyciem sarinu.

Jaki zysk Asada? Żaden. Ale wywiady izraelski, niemiecki i amerykański przechwyciły depesze, z których wynikało, że doszło do pomyłki. Najprawdopodobniej dodano do mieszanki zbyt dużo sarinu. W rozmowie telefonicznej (przechwyconej i nagranej) urzędnik z syryjskiego ministerstwa obrony pyta dowódcę wojsk chemicznych dlaczego jest tak cholernie dużo ofiar.

Ataki Amerykanów mają być chirurgiczne i zaledwie kilkudniowe. Raczej nie przesądzi to od razu o losach wojny, ale przystopuje nieco Asada, który w ostatnich miesiącach osiągał wyraźną przewagę. Z historii tego rodzaju operacji wiemy (Jugosławia, Irak 1998), że nie trwają one długo a celami prawie zawsze są obiekty wojskowe, lotniska, magazyny. Sytuacja z Libią (gdzie atakowano konwoje wojskowe i konkretne oddziały piechoty) była inna, ale tutaj się raczej nie powtórzy. Celem nie są żołnierze a infrastruktura.

04.09.2013 10:25
130
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Podsumujmy.

1) Użycie broni chemicznej w Syrii na masową skalę, ONZ udowodniło (i oficjalnie to podało) dotychczas tylko syryjskim terrorystom.

2) Do jednostek niereżimowych, tylko legalnej władzy, dowożono chemikalia. Ale to nie przypadkiem te, które znaleźli oni wcześniej u rebeliantów?

3) Personel chemiczny armii syryjskiej pojawiał się w różnych miejscach - bardzo ważny dowód, tym bardziej, że wcześniej twierdziłeś, że atak był z powietrza, więc personelu chemicznego na ziemi w tej okolicy nie było potrzeba.

4) Tuż przed atakiem wydano rozkaz założenia masek gazowych. W świetle tego, że wcześniej rebelianci używali gazu to całkiem istotna informacja. Zapewne organizowali ćwiczenia lub mogli być wręcz odkryć w ostatniej chwili plany terrorystów.

5) Pociski wystrzelono z terenów kontrolowanych przez armię syryjską. Skoro nie cała Syria jest oficjalnie kontrolowana przez armię, to skąd wiadomo, że akurat ten teren z którego wystrzelono pociski był kontrolowany. Rozumiem, że tak ustalono na podstawie danych armii syryjskiej.

6) Później siły rządowe zbombardowały miejsce. Na samym początku była mowa o dokonaniu ataku rakietowego w tym miejscu. A dostęp do rakiet rebelianci mają. I to w ilościach masowych i hurtowych.

"wywiady izraelski, niemiecki i amerykański przechwyciły depesze"
Wywiady 2 krajów ściśle ze sobą powiązanych i zainteresowanych wojną + wywiad kraju, który właśnie traci kontrakt na sprzedaż Leopardów do AS i musi się podlizać wahabitom.

"przystopuje nieco Asada, który w ostatnich miesiącach osiągał wyraźną przewagę"
Super. Czyli będzie Afganistan 2. Mam nadzieję, że w końcu Assad pójdzie po rozum do głowy i całą armię przesunie na tereny alawitów po czym ogłosi powstanie Państwa Alawitów (jak przed 2 WŚ) a reszta Syrii niech się wyrzyna i wprowadza szariat.

A ponieważ Carla Del Ponte kilka dni temu w wywiadzie powiedziała, że to znowu terroryści użyli broni chemicznej, to takie informacje jak ta z linku poniżej, stają się o wiele bardziej prawdopodobne niż rzekome ustalenia i podsłuchy USA/Izraela (podsłuchać elektronicznie można zresztą każdego, tylko nie zawsze wiadomo kogo się podsłuchało):
http://xportal.pl/?p=10080

04.09.2013 11:16
.:Jj:.
131
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    
Image

http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/middleeast/syria/10285341/Vladimir-Putin-says-Russia-could-back-Syria-intervention-if-UN-approves.html

1. I jedna i druga strona ma do niej dostęp, a stron jest niestety też dużo więcej, choć nieoficjalnych :)
2. Maybe maybe not. Idk
3. -=-
4. -=
5. -=-
6. -=-

Masz linka do tej depeszy? NIe chodzi o to że Ci nie wierzę ale sam chciałbym przeczytać bo póki co to chyba jedyna informacja z ich strony, choć nieopublikowana oficjalnie.

Swoją droga fajnie było by mieć
a) nie tylko tłumaczenie ale i oryginał
b) dostać to od innego wywiadu, niekoniecznie Izraela czy Amerykanów. Co do Niemców- też ma ktoś pewność że to oni zdobyli te informacje a nie dostali ich od hamerykanów? Nikt nie wie.

Jak widać jestem generalnie BARDZO sceptyczny.

Jeśli była by to pomyłka to ich wywiady najlepiej by o tym wiedziały i na pewno nie budowały (rządy) na tej podstawie koalicji wojennej i interweniowały. Zwłaszcza że do tamtej pory zginęło o wieeeele więcej ludzi i dochodziło do masakr przy których ten atak chemiczny jest czyściutki i niezwykle humanitarny.

Tam się wyrzynają dzień i noc od jakiegoś czasu, pojedynczy (!) wypadek nie powinien zmieniać orientacji o 90' (zakładam że wcześniej była pozycja neutralna).

Jestem bardziej przekonania Aureliusa- nie wierzę w to wszystko, nie trzyma się kupy ta cała historia, nawet jeśli wytłumaczylibyśmy sobie ten atak jako pomyłkę wojska syryjskiego. Na pierwszym planie są żywotne interesy zarówno Izraela jak i Stanów a nie ochrona cywilów- tego było potrzeba już dawno temu.
A każdy z innych ew. członków koalicji miałby też swoje mniejsze (np. Turcja spokój w swojej okolicy).

Dobrze że zachód nie poleciał za amerykanami na to wojnę bo byłby kolejny powód do wstydu na długie lata.

04.09.2013 11:49
Flyby
132
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

I tak, w masie sprzeczności, wątpliwości, interesów "wielkich mocarstw", pytań na które nie ma odpowiedzi - zginęły gdzieś względy humanitarne. Dalekie stały się i jakby zamazane obrazki umierających dzieci, kobiet i ich walczących (o co?) mężczyzn. Tak widać musi być.

04.09.2013 11:51
graf_0
133
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Flyby - w interwencjach dalekoterytorialnych względy humanitarne chyba nigdy nie są priorytetem.
A już na pewno nie głównym powodem interwencji.
W takim celu to można przez granicę interweniować, a to tylko dlatego że ofiary docierają do ciebie i wpływają na społeczeństwo twojego kraju, powodując taką nie inną decyzje.
Ale przez ocean?

04.09.2013 12:25
Widzący
👍
134
odpowiedz
Widzący
242
Legend

Wypalić wrogów demokracji do gołej ziemi !
Trzeba chronić wszystkich miłujących pokój cywilów przed brutalnymi szponami reżimu.
Demokracja, bezpieczeństwo, spokój i szczęście, takie powinny być nasze priorytety.

04.09.2013 12:27
135
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Szczególnie tych antyreżimowych "cywilów", którzy parają się mordem Kurdów, chrześcijan oraz wszystkich niechętnych prawom Szariatu, ponadto zjadaniem serc przeciwników. Bo w Syrii wszystko jest bardzo proste - wiadomo po której stronie stanąć. Po stronie demokracji. Choćby to była całkowita mrzonka - a jest. Ślepy humanitaryzm i demoludy ponad wszystko - co z tego, że w konsekwencji zginie znacznie więcej osób, a zamiast demokracji będziemy mieli jeszcze gorszy reżim. Idealiści całego świata - łączcie się.

04.09.2013 12:34
Widzący
136
odpowiedz
Widzący
242
Legend

Demokracja to sól ziemi, kość z kości dobrobytu i pokoju. Złych ludzi trzeba ukarać, ukarać i to przykładnie, nie ma że to czy tamto, jak jest zły człowiek to trzeba go skłonić żeby był dobry. Mało skłonić, trzeba go przymusić, a jak się nie ugnie do bycia dobrym to trzeba go wytępić. Złych ludzi w tamtym regionie to już od zamierzchłej przeszłości sam Bóg wdrażał do bycia dobrymi, miasta im palił do nagiej skały, plagi zsyłał lub topił bezlitośnie. To dobra metoda.

04.09.2013 12:42
😃
137
odpowiedz
zanonimizowany904362
9
Chorąży
Wideo

Tutaj ciekawy komentarz, prezentujący spojrzenie mojego ulubionego vlogera:

http://www.youtube.com/watch?v=CPNfam6BVK4&feature=youtu.be

04.09.2013 13:05
Flyby
138
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Niezły bukiecik się zebrał ;) Piszę o naszych postach - bezradność demokracji, ślepota humanitaryzmu, okrucieństwo i fałsz religii, przegrany autorytaryzm, niepotrzebny dydaktyzm, ironia i kpina.. Siadaj człowieku i płacz nad swoją głupią dolą.

04.09.2013 13:15
Widzący
139
odpowiedz
Widzący
242
Legend

Cóż zatem czynić?!

Może zabić wszystkich?
Czyżby jednak zbliżało się zderzenie kultur, a może to tylko brzęk srebrników?

04.09.2013 13:20
Flyby
😃
140
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Stawiam na "srebrniki"..

04.09.2013 15:26
141
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Tak, zgińmy wszyscy! Rozwalmy Ziemię. Jak w Armageddonie :P

Colonel William Sharp: It takes two people to fly this thing. Either we all stay and die, or you guys draw straws.

Rockhound: I say we all stay and die.

[pause, everyone looks at Rockhound]

Rockhound: But that's me.

04.09.2013 15:38
.:Jj:.
142
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    
Image

A ma ktoś może link do jakiegoś świeżego artykułu o tym co się mówi na temat decyzji w Kongresie?
Tu słyszę że ryzykowne, tam słyszę że to pewne że prezydent dostanie zgodę... w zasadzie ta decyzja (pozytywna czy negatywna) jest w najbliższym czasie jedynym pewnikiem.

04.09.2013 16:37
143
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

Rzekomo wykradzione e-maile udowadniające, że za atakiem chemicznym stał wywiad USA.
Artykuł:
http://www.liveleak.com/view?i=7d8_1378266051

Zdjęcia maili:
http://edge.liveleak.com/80281E/ll_a_s/2013/Sep/3/LiveLeak-dot-com-7d8_1378266051-HackedEmailOfUSIntelligenceColonel1.jpg?d5e8cc8eccfb6039332f41f6249e92b06c91b4db65f5e99818bad09e4e44dddec2ab&ec_rate=200
W tym ktoś gratuluje amerykańskiego oficerowi sukcesu i wkleja link do wiadomości o ataku chemicznym w Syrii.

http://edge.liveleak.com/80281E/ll_a_s/2013/Sep/3/LiveLeak-dot-com-7d8_1378266051-HackedEmailOfUSIntelligenceColonel2.jpg?d5e8cc8eccfb6039332f41f6249e92b06c91b4db65f5e99818bad09e4e44dddec2ab&ec_rate=200
"Mary" wyraża obawę o życie dzieci, które ucierpiały w ataku. Druga osoba (Jennifer) zapewnia, że dzieci nie ucierpiały, "ucharakteryzowano" je jedynie by dobrze się prezentowały przed kamerą (tj. bardzo cierpiały) a w rzeczywistości nic im się nie stało.

http://edge.liveleak.com/80281E/ll_a_s/2013/Sep/3/LiveLeak-dot-com-7d8_1378266051-HackedEmailOfUSIntelligenceColonel3.jpg?d5e8cc8eccfb6039332f41f6249e92b06c91b4db65f5e99818bad09e4e44dddec2ab&ec_rate=200
Znowu dzieci, rzekomo komuś się śnią po nocach.

Jak dla mnie te e-maile to podróby, choćby chciałbym żeby się okazały prawdziwe. Nawet jeśli któryś zagraniczny wywiad stoi za atakiem (co bardzo możliwe) to prędzej byłby to Izrael niż USA.

Jj - wczoraj w wiadomościach mówili, że Kongres coraz bardziej przekonuje się do decyzji Obamy i prawdopodobnie zagłosuje na tak.

04.09.2013 17:13
Flyby
😊
144
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"Nawet jeśli któryś zagraniczny wywiad stoi za atakiem (co bardzo możliwe) to prędzej byłby to Izrael niż USA." [143]

A jak myślisz, Ksionim - kto jest głupszy, Asad czy zagraniczne wywiady?

04.09.2013 17:14
😁
145
odpowiedz
zanonimizowany940222
2
Centurion

Ohohoho kolega widzę jest specjalistą i nie tylko zna nie jeden wywiad ale wręcz wywiady zagraniczne, ale i samego Assada żeby móc wiarygodnie ocenić kto jest głupszy. Gratuluję!

04.09.2013 17:19
Flyby
😊
146
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Neurocośtam - ja tylko pytam a Ty wciskasz mi personalne głupoty ;) Weź sobie na wstrzymanie..

04.09.2013 17:20
147
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator
Image

Flyby - Nikt nie jest głupi, każdy ma swoje interesy i myśli, że na tym coś zyska. Chyba, że Assad użył gazu, więc on jest głupi.

Neurotyczny -------------------------------->
Jestę Ekspertę więc pytaj jak czegoś nie wiesz, a nie obnażasz tu swoją głupotę i nic nie wnosisz do dyskusji.

04.09.2013 17:39
Flyby
😃
148
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Czyli, Ksionim, skoro "nikt nie jest głupi" to dlaczego Asad miałby być? A jak by tak "wyszło" że to rebelianci użyli "podkradzionego wojsku" gazu? Na razie, co prawda, tyle "wyszło" że komuś coś nie "wyszło", mimo że reakcja świata jest (będzie) ..

04.09.2013 18:39
149
odpowiedz
anymous
68
Generał

USA interweniuje bo jest tam broń chemiczna. Nieważna która strona ją użyła. Jeśli jest to może w czasie tego zamieszania trafić w ręce radykalnych muzułmanów, którzy zaatakują wielkiego szatana ( USA) lub małego szatana ( Izrael). Przecież były konflikty w które były znacznie krwawsze i nic nie zrobiono np. Rwanda.

04.09.2013 19:49
Widzący
150
odpowiedz
Widzący
242
Legend

Bo demokracja bez konieczności prowadzenia operacji lądowej ma takie bomby co to zniszczą w mig cały chemiczny arsenał i już nikomu nigdy nie wpadnie w ręce.

04.09.2013 20:07
Flyby
😊
151
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

O jejku - tym razem to rzeczywiście trzeba eksperta ;) Skoro szykowano takie bomby jądrowe co zabijały tylko komórki żywe, oszczędzając ich dobytek - to dlaczego nie miałoby być bomb zajmujących się odpowiednią reakcją chemiczną ;)

04.09.2013 20:10
152
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Turcja złapała rebeliantów syryjskich (Al-Nusra) z sarinem:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=lCem7jWXBIg

Al-Nusra czyli Front Obrony Ludności Lewantu to paramilitarna grupa zbrojna islamistów będąca siatką Al-Kaidy w Syrii, sponsorowana i zbrojona dotychczas przez USA i Izrael. Ciekawe czy ten gaz USA też im dostarczyło.

04.09.2013 20:18
Flyby
😊
153
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

A dlaczego Al-Nusra miałaby być sponsorowana przez USA i Izrael - z przyzwyczajenia? Mam nadzieję że znajdą się jakieś kwity na tak niecną działalność obu państw..
Bo kiepskiej a fałszywej propagandy (z dodatkiem dezinformacji) aż za dużo w necie - tutaj niemal każdy przykłada się jak może wedle własnych sympatii..

04.09.2013 20:20
154
odpowiedz
Mor†iferum Sa†anas™
31
Pretorianin

[149] Ty naprawdę wierzysz, ze Burrack tak pragnie interwencji w imię konwencji, którą ma gdzieś? Uwierz mi, tu nie chodzi o głupią broń chemiczną. Tu chodzi po 1. o pieniądze, po 2. stopniowe ograniczanie rosyjskich wpływów po 3. przygotowywanie gruntu pod inwazję na Iran, którą prędzej czy później mały kurdupel z wielkimi ambicjami (czytaj Żydoland) i tak dokona.

04.09.2013 20:22
Flyby
😱
155
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Apage Satanas

04.09.2013 20:22
.:Jj:.
😊
156
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Przecież John Kerry by nie kłamał...

04.09.2013 20:28
157
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Flyby

USA wielokrotnie mówiło o tym, że wspiera bojowników. Wprawdzie jeszcze w 2012 sceptycznie się odnosili do pomocy terrorystom z Al-Nusry (SCEPTYCZNIE czyli nie wykluczali pomocy), to jednak już w 2013 Kurdowie syryjscy znaleźli dokumenty dowodzące, iż NATO udziela pomocy Al-Nusra . NATO czyli krasnoludki, bo na pewno nie USA albo Izrael.

04.09.2013 20:31
158
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Przecież John Kerry by nie kłamał...

USA przecież nigdy nikogo nie okłamało :P Dobrze, że zatrzymaliśmy ten okropny projekt broni masowego rażenia w Iraku zanim nawet zaczęli - to dlatego tyle lat po inwazji ciągle dowodów nie znaleźliśmy ^^

04.09.2013 20:34
Flyby
159
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"Dokumenty", Aureliusie? Takich jak te "maile", "filmiki" i i inne propagandowe "śmieci" z internetu? Nie żartuj sobie ;)
To można produkować "na kopy" i wedle potrzeb. Wprawdzie stare łacińskie przysłowie mowi że "świat chce być oszukiwany" ale bez przesady ;)

04.09.2013 20:38
160
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

To są dokładnie te same śmieci, które przedstawiają nam Amerykanie i Izrael.

A Kurdowie w Syrii to jedna z ważniejszych stron. Skoro świadczą, że coś takiego miało miejsce, to musimy im wierzyć, bo są tak samo wiarygodni jak świadkowie Amerykanów i Izraela.

No i najważniejsze. Skoro nawet członek NATO świadczy, że znalazł bron chemiczną u rebeliantów to nie jest dobrze. Z tą pomocą amerykańską dla terrorystów. Skąd - wielokrotnie zwolennicy amerykanów tu pytali - rebelianci maja sarin? To już wiemy - pewnie biorą z baz amerykańskich na terenie Turcji.

04.09.2013 20:38
.:Jj:.
161
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Flyby=> pokaż coś z przeciwnej strony co nie jest śmieciem :)

Wprawdzie stare łacińskie przysłowie mowi że "świat chce być oszukiwany" ale bez przesady ;)

Ludzie łatwowierni lubią być oszukiwani bo to wygodne, ale to tyle.
Na chwilę obecną w najmniejszym stopniu Stany nie udowodniły swoich racji- zero wiarygodności.

Dla mnie 'depesza generałów armii syryjskiej' (poda ktoś źródło??) jest tak samo wiarygodna jak 'jesteśmy pewni' dzień po wydarzeniu.

04.09.2013 20:50
Flyby
😊
162
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Nic z tego, Aureliusie. Świat i rzeczywistość weryfikują oficjalne doniesienia państwowe.
Co do samych Kurdów - to lepiej będzie jak zainteresujesz się nimi bardziej - dzielą się i kłócą jak inne nacje Bliskiego Wschodu, w tym samym stylu. A rebelianci mogą mieć broń chemiczną - tyle że nie od USA czy Izraela. ;)

Niewykluczone, .:Jj:. - że dla Ciebie wszystkie media światowe produkują "śmieci", po prostu z ideowego założenia. Nie zamierzam wyprowadzać Cię z błędu..

04.09.2013 20:53
.:Jj:.
163
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Flyby=> nie ma żadnego ideowego założenia więc nie wiem po co takie rzeczy piszesz.

Skoro masz pewność co jest prawdą co nie, co śmieciem a co nie dlatego napisałem- wskaż coś co jest prawdą w tej sprawie.

04.09.2013 21:07
164
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Świat i rzeczywistość weryfikują oficjalne doniesienia państwowe.
No to właśnie zweryfikowaliśmy wcześniejsze doniesienia USA/Izraela, te wielokrotne naciągane fakty i pomyłki i już im nie wierzymy bez dowodów. Wyczerpali kredyt zaufania.

A rebelianci mogą mieć broń chemiczną - tyle że nie od USA czy Izraela.
To jakaś prywatna twoja opinia czy poparta jakimiś dowodami? Raczej nie była to broń Assada, skoro złapali ich w Turcji. Najprędzej mogła pochodzić z magazynów NATO na terytorium Turcji. A chyba nie będziesz takim januszem by wierzyć, że mogli ją sami ukraść ze świetnie strzeżonych magazynów NATO.

04.09.2013 21:24
Flyby
😊
165
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"No to właśnie zweryfikowaliśmy wcześniejsze doniesienia USA/Izraela, te wielokrotne naciągane fakty i pomyłki i już im nie wierzymy bez dowodów. Wyczerpali kredyt zaufania." [184]
Nieźle, Aureliusie ;) "My zweryfikowaliśmy.." Jacy "my"? Za kogo mówisz? ;)
I te "najpewniej" gołosłowne twierdzenie o broni z magazynów NATO w Turcji ;) A może z magazynów Asada? "Rebelianci" nie bazują w Turcji - tureckie wojska właśnie zwiększają stan gotowości bojowej przeciwko nim - Kurdowie to turecki "kłopot" podstawowy, dopiero potem Asad ;) Nic o tym nie wiesz?
Odpowiem krótko .:Jj:. - przeczytaj (uważnie) moje poprzednie posty w tym wątku. Nie jestem posiadaczem prawd uniwersalnych i w swoich postach daję temu wyraz. Od siebie - dla Ciebie: Swoje (moje) opinie (jeżeli już je wyrażam) weryfikuję poprzez wielokrotne sprawdzanie źródeł informacji oraz analizę. Tak się składa że mam w tym trochę wiedzy i doświadczenia ;)

04.09.2013 21:31
graf_0
166
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Flyby - Syria może być interesująca. Z jednej strony USA(członek nato) wspierająca rebeliantów lotniczo, i przez wosjka proxy, z drugiej strony Turcja (członek nato) zwalczająca rebeliantów.

Cool

04.09.2013 21:38
Flyby
😊
167
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Nie zaprzeczam - graf_0 ;) W ogóle nie chciałoby mi się pisać w tym wątku, gdyby tak nie było ;)
By być dobrze zrozumianym - w Syrii (i poza nią) jest wiele ugrupowań islamskich o których pisze się "rebelianci" ;)

04.09.2013 21:44
168
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

"My zweryfikowaliśmy.." Jacy "my"?
Opinia publiczna. Jak sam widzisz wy, czyli zwolennicy USA i zabijania alawitów jesteście jednak w mniejszości i już nie stanowicie w związku z powyższym opinii publicznej (chyba, że w USA/Izraelu).

"Rebelianci" nie bazują w Turcji.
A w Turcji, gdzie ich złapali, byli na wakacjach.

04.09.2013 21:54
Widzący
169
odpowiedz
Widzący
242
Legend

Syria to sklejony kraj trzymający się kupy wyłącznie dzięki zaganianiu knutem, od wieków prali się tam równo i tylko zamordyzm i nienawiść do Izraela podtrzymywały ich razem w jednym państwie. Z kolei tureckie sny o potędze podszyte są strachem, z jednej strony Turcja to wschodzące mocarstwo a z drugiej groźba rewolty i szerokiej wojny domowej w wersjach narodowych i religijnych. Liban drży o jako taką stabilność Syrii ze względu na ciągłe zagrożenie ze strony Izraela.
Krótko mówiąc, z Syrią źle ale bez Syrii jeszcze gorzej.

04.09.2013 21:55
Flyby
😊
170
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Hmm ..może nie będziemy się liczyć, Aureliusie, póki co, za "opinię publiczną"?
Czytałeś trochę więcej o tureckich kłopotach granicznych (w tym o Kurdach) ;)? Dla "rebeliantów", Aureliusie, nie ma granic ani "wakacji" a ich życie często zależy od tego, jak szybko powędrują w jedną lub drugą stronę ;)
Powiadają, Widzący że kiedy powstawała Syria zabrakło wizjonerów w stylu "Lawrence of Arabia" ;)

04.09.2013 22:01
171
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Dla "rebeliantów", Aurelinusie, nie ma granic ani "wakacji" a ich życie często zależy od tego, jak szybko powędrują w jedną lub drugą stronę ;)

O, czyli zgadzasz się z opinią, ze atak chemiczny rzekomo dokonany z terenów zajętych przez Assada, mogli dokonać również rebelianci gdyż "nie ma granic" dla nich i w dodatku mogą szybko się przemieszczać czyli są nieuchwytni i trudno ich było złapać.

04.09.2013 22:12
172
odpowiedz
anymous
68
Generał

Najlepszym rozwiązaniem były by negocjacje pokojowe z Asadem. Jeśli by się nie zgodził grzecznie ustąpić z urzędy ( a by się nie zgodził) to wtedy by zaatakowano. Przynajmniej zachód by się zachował demokratycznie i poprawnie, najpierw negocjacje potem wojna. Ciekawe jak zachowa się Iran. Czy radykalni religijni przywódcy tego kraju zaatakują USA i Izrael.

Imho: Asad powinien zostać lekarzem.

04.09.2013 22:14
Flyby
173
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Gdybyś uważniej czytał moje posty, Aureliusie - zauważyłbyś że tego nie wykluczam ;)
Niestety niezależnie od tego kto sarinu użył - został on użyty. Posiada sarin i odpowiada za niego Asad i jego wojska.
Gdyby wpuścił komisję ONZ do swojego arsenału i powiedział, rozkładając ręce, "panowie ja żadnej broni chemicznej nie mam", byłby niewinny jak Husein (he, he) ;) I wtedy za radą anymousa, można by było prowadzić z nim negocjacje pokojowe.

04.09.2013 22:24
174
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

"Gdyby wpuścił komisję ONZ do swojego arsenału"
A po co miałby to robić? Izrael też nie podpisał konwencji o nierozprzestrzenianiu broni chemicznej i też nikogo nie wpuszcza a nikt go nie atakuje za to.

A skoro nie wiadomo czyj był gaz - to zarówno Izrael jak i Assad powinni dać się skontrolować oraz Arabia Saudyjska, celem pobrania próbek. I tylko tak by było rozsądnie i cywilizowanie.

Zresztą Assad się zgodził na kontrolę i zgadzał się też wcześniej.

04.09.2013 22:50
Flyby
😊
175
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

"rozsądnie i cywilizowanie" ;( [174]
Też tak bym chciał, Aureliusie ;(
Lecz biblijne plagi i mitologiczne potworności są niczym wobec splotu i kłębowiska bliskowschodnich żądz, wzajemnych pretensji, nienawiści, zadawnionych różnic i krzywd (w tym cywilizacyjnych, tak, tak ;)) Na ile winne są temu państwa reszty świata? Czy na tyle ile jest warta nafta? Religie? Uprzemysłowienie łączące się ze stylem życia? Różnice kulturowe czy obyczajowe? Widzisz ile pytań się mnoży? Jesteś w stanie na nie odpowiedzieć? Nie? Tak?
Wszak chcesz pracować za całą "opinię publiczną" ;) Trochę żartuję Aureliusie, nie dąsaj się ..w dodatku trzeba pamiętać że niemal każde państwo (nie wyłączając turystów ;)) ma w tym rejonie swoje interesy czy nadzieje na nie. Ciężko tam zawsze było żyć - być może będzie jeszcze ciężej..

04.09.2013 23:36
176
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Asad jest lekarzem (chyba okulistą), nie jest głupim człowiekiem, ale nie jest też wytrawnym politykiem. Z drugiej strony trzymał ten kraj w ryzach przez wiele lat, dodatkowo kontrolował politykę Libanu.

Zgadzam się z jedną z opinii przedstawionych wcześniej, że użycie broni chemicznej na taką skalę niejako zmusiło USA do stanowczej reakcji. Nie chodzi o samą Syrię, ale interwencja jest też ostrzeżeniem dla Iranu. Jest to komunikat: użycie broni masowego rażenia automatycznie wywoła atak USA. Precedens z użyciem broni masowego rażenia na taką skalę na Bliskim Wschodzie, jest śmiertelnie niebezpieczny dla Izraela i to jest kluczem dla tej sytuacji. Ale obok tego istnieją inne czynniki i "interesy", które się kumulują.

Natomiast argument, że Amerykanie atakują by sarin nie dostał się w niepowołane ręce jest trochę nieprzemyślany, bo już teraz sarin z arsenałów syryjskich znajduje się w różnych rękach. Ewentualne rozproszenie sił Asada nie gwarantuje żadnej kontroli nad sarinem, wręcz przeciwnie. Cały czas należy pamiętać, że Amerykanie nie planują na razie dokonania inwazji na Syrię.

Podstawową kwestią jest to, że my mało wiemy. Nasza wiedza jest szczątkowa i oparta niemal wyłącznie na przekazach medialnych, czasem zmanipulowanych. Amerykanie mają swoje powody by atakować, ale nie tyle nie znamy wszystkich szczegółów, ile zapewne nawet większości. Użycie broni masowego rażenia, niezależnie od tego kto tego dokonał (choć dziś mamy PRAWIE pewność, że sarinu użyły siły rządowe) nie mogło pozostać bez odpowiedzi Amerykanów. Zwłaszcza, że w grę wchodzą dwa najistotniejsze słowa na Bliskim Wschodzie: Izrael i Iran.

Kwestia posiadania broni chemicznej przez ugrupowania terrorystyczne wbrew pozorom nie jest najważniejsza. Iran posiada broń chemiczną i bez problemu może w nią uzbroić (i przeszkolić) jakieś bojówki. Istotne jest samo użycie broni chemicznej w tym regionie na dużą skalę, tak jak to teraz zrobiono na przedmieściach Damaszku.

04.09.2013 23:54
177
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

"Użycie broni masowego rażenia, niezależnie od tego kto tego dokonał (choć dziś mamy PRAWIE pewność, że sarinu użyły siły rządowe) nie mogło pozostać bez odpowiedzi Amerykanów."

Niewtajemniczonym napiszę, że "PRAWIE pewność" oznacza taką nowomowę i jest to prawie pewność jedynie w głowach USA i Izraela oraz ich popleczników.

Natomiast NA PEWNO, to używanie broni chemicznej ONZ udowodniło tylko i wyłącznie rebeliantom.
Również kilka dni temu, Carla del Ponte, która jest członkinią komisji śledczej ds. ewentualnych naruszeń praw człowieka w Syrii powiedziała, że: "Zeznania świadków i poszkodowanych w Gucie Wschodniej pod Damaszkiem wskazują, że gaz paralityczno-drgawkowy został użyty przez bojówkarzy opozycyjnych"

Także Rosja ma całkiem inną i trzymającą się kupy opinię na temat tego kto użył gazu.
http://konflikty.wp.pl/kat,1356,title,Rosja-opublikowala-ekspertyzy-w-sprawie-Syrii,wid,15957096,wiadomosc.html?ticaid=1113ff

05.09.2013 00:32
178
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Aurelius - w Twoich wypowiedziach jest dużo mitologii, półprawd i fałszu, okraszonego jakimiś względami ideologicznymi. ONZ NIE udowodnił, że sarinu użyli rebelianci, bo nie na tym polegała misja. Sam sekretarz generalny oświadczył, że misja nie wskaże sprawców, bo nie ma ku temu odpowiednich narzędzi ani czasu, ma tylko i wyłącznie ustalić czy rzeczywiście użyto broni chemicznej. Nic więcej. Dalsze Twoje dopowiedzenia i konfabulacje tej rzeczywistości nie zmieniają. Możesz naukowcom z ONZ imputować różne inne motywy i czynności, które nie były ich udziałem, nie ma to żadnego znaczenia.
Carla del Ponte wyraziła przypuszczenie, jednocześnie zastrzegając, że nie ma dowodów. Opierała się na zeznaniach wybranych świadków i poszkodowanych. Skoro ona stwierdziła, że nie ma dowodów, to skąd Ty je u licha wziąłeś?

05.09.2013 01:00
179
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

w Twoich wypowiedziach jest dużo mitologii, półprawd i fałszu, okraszonego jakimiś względami ideologicznymi.
Nie nie, wszystko ci się znów pomieszało. To akurat ty głosisz te mitologie, półprawdy i fałsze poparte tylko i wyłącznie słowami Amerykanów i Izraela.

ONZ NIE udowodnił (...) Carla del Ponte wyraziła przypuszczenie
W tym przypadku tak, wyrazili przypuszczenie. Jednakże ja nie piszę tylko o teraz. Ja piszę o maju 2013 gdy ONZ jak najbardziej udowodniło stosowanie gazu rebeliantom i gdy Carla del Ponte wyraźnie powiedziała, że są dowody na to.

05.09.2013 01:02
180
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Aurelius - powiem krótko: źródła.

Dyskusja dyskusją, poglądy można mieć różne, różną wiedzę, ale mijanie się z prawdą to trochę inna materia.

Asad używał sarinu wielokrotnie i sam temu nie zaprzeczał. Syria była jednym z nielicznych krajów na świecie, który nie ratyfikował konwencji o zakazie używania broni chemicznej. Syria miała jeden z największych arsenałów takiej broni.

Problemem stało się użycie broni masowego rażenia na dużą skalę, co nastąpiło w Syrii podczas tego konfliktu tylko raz. Takie są fakty.

Ty, z powodów światopoglądowych, będziesz bronił syryjskiego rządu do upadłego. Wbrew faktom. Odmowa ratyfikowania konwencji? Nie ma dla Ciebie problemu.

Ale będę na chwilę advocatus diaboli. Syria gromadziła zapasy sarinu, bo ta broń miała być przeciwwaga dla arsenału nuklearnego Izraela. Podaję ten argument w sposób uczciwy, moje osobiste poglądy nie mają tu znaczenia, liczą się dla mnie TYLKO fakty.

05.09.2013 01:17
Flyby
181
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Na razie pewne jest jedno (niezależnie od naszych dywagacji) - jeżeli dane wywiadu amerykańskiego przekonają Senat - interwencja być musi..

05.09.2013 01:22
182
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Źródła do informacji z maja 2013 już dostałeś wcześniej, a że nie chcesz być rzetelny i je zbagatelizowałeś, to poszukaj sobie teraz sam. Google nie boli.

Syria była jednym z nielicznych krajów na świecie, który nie ratyfikował konwencji o zakazie używania broni chemicznej.
Nie zapominaj dodać, że to dokładnie jak Izrael, więc to stwierdzenie nie ma większego znaczenia. Chyba, że uznajesz że ma, ale to wtedy należałoby również dokonać kontroli w Izraelu, gdyż sarin mógł pochodzić także od nich. A jak najbardziej o wiele większy interes w użyciu broni chemicznej miał Izrael a nie Assad.

Problemem stało się użycie broni masowego rażenia na dużą skalę, co nastąpiło w Syrii podczas tego konfliktu tylko raz.
Bagatelizujesz teraz celowo i z powodów światopoglądowych wcześniejsze ataki gazowe dokonane przez rebeliantów, gdzie ofiar było równie dużo czyli w sumie kilkaset. Bo pod Damaszkiem jak się okazało po kilku dniach ofiar nie było 1300 a 300. Dziwne, że nie ogłosili pierwotnie 13 000 "ofiar".

05.09.2013 01:22
183
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Flyby - Tak, tylko, że ta interwencja może być bardzo ograniczona. Kolejne przecieki mówią o zakulisowych rozmowach USA z Asadem i Iranem. Może to się skończyć kilkudniowymi nalotami na cele wojskowe, odpowiedzią będzie zwyczajowa formułka o bezwzględnej i bezlitosnej reakcji sił syryjskich, które zmiotą Amerykanów z powierzchni ziemi. Ale od tego momentu sarin wycofany zostanie z użycia (na mocy nieformalnych porozumień). Pozostaną metody konwencjonalne. I polityka bliskowschodnia toczyć się będzie dalej.

Aurelius - jakie względy światopoglądowe? O czym Ty do cholery mówisz? Czemu ludzie, którzy odczuwają niechęć do USA i Izraela gotowi są zaakceptować wszelkie metody ich wrogów? Hussein mordował cywilów na potęgę, Kaddafi nakazał bombardować tłumy na ulicach miast, Asad na początku konfliktu ostrzeliwał z artylerii demonstracje uliczne. Nie macie żadnych hamulców moralnych? Te zbrodnie to żaden problem? Asad, Kaddafi, Hussein, Hitler, Stalin są spocco, bo nienawidzą Amerykanów?

Tak, mam taki światopogląd, że nie akceptuję ludobójstwa. Nic na to nie poradzę.
Amerykanie nie są święci, ale to temat na inną dyskusję. W temacie Syrii fakty są jednoznaczne. Asad ostrzeliwał nie tylko cele cywilne, ale też duże skupiska cywilów. Al-Kaida, Hezbollah, radykałowie, to wszystko pojawiło się później. Zajrzyj do początków tego konfliktu i zorientuj się co stało u jego podstaw, jakie były postulaty, żądania protestujących.

05.09.2013 01:50
184
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Mówię o tym, że przyczepiłeś się do tego jednego z kilku zresztą ataków chemicznych i rzuciłeś jak sęp na Assada, gdy tylko Amerykanie, bez żadnego śledztwa nawet, tego samego dnia ogłosili, że to Assad.

Ty wcale nie masz takiego światopoglądu, że nie akceptujesz ludobójstwa, ty po prostu bardzo chciałbyś pomachać szabelką jak i Obama. I bezgranicznie temu Obamie w związku z tym wierzysz. Bo akurat tak ci pasuje. W temacie Syrii fakty wcale nie są jednoznaczne, chyba że w twojej głowie.
I co z tego, że 2 czy 3 razy Assad kazał strzelać do tłumu rebeliantów z artylerii, jeśli to rebeliantów jak na razie tylko złapano z gazem. Zresztą rebelianci tak samo ostrzeliwują cywilów.

Jesteś człowiekiem, który odczuwa ogromną niechęć do Assada, co się da wyczuć i w związku z tym gotowy jest zaakceptować wszelkie metody jego wrogów.

05.09.2013 01:56
Flyby
😊
185
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

To dość znośna opcja [183] Ahaswer ..tylko .. Czy ograniczy ona straty wśród ludności cywilnej? Czy uspokoi Turcję? Na ile wesprze "rebeliantów"? Na ile "uspokoi" Assada? Jakie gwarancje takiej "demonstracji" że w Syrii będą się zabijać bez użycia broni chemicznej? I dalej niestety bardzo dużo podobnych pytań ;) Szybko taka demonstracja zostanie niekorzystnie podsumowana i wykorzystana - także przeciwko Obamie ;)

"Jesteś człowiekiem, który odczuwa ogromną niechęć do Assada" [184]
No nie, Aureliusie - zadziwiasz mnie - mnie także do głowy by nie przyszło wiązać jakiekolwiek emocje (zwłaszcza pozytywne) z niejakim panem Assadem. To człowiek który nie zasługuje na jakiekolwiek zaufanie - z bardzo arabskiej, okrutnej bajki ;)

05.09.2013 13:22
186
odpowiedz
zanonimizowany136591
54
Pretorianin

Trochę dla wyluzowania napiętej atmosfery w tym wątku:

List autorstwa Johna Cleese'a o aktualnej sytuacji na świecie

W związku z ostatnimi wydarzeniami w Syrii, Brytyjczycy poczuli ukłucie niepokoju. W związku z tym, w Wielkiej Brytanii podniesiono stopień zagrożenia z "Podirytowany" do "Zezłoszczony". Jak zapowiadają źródła rządowe, może on zostać powtórnie podniesiony do "Rozgniewany", lub nawet "Oburzony". Anglia ostatni raz podniosła stopień zagrożenia do "Oburzonego" w 1940, kiedy prawie skończyła się herbata. Zmieniono również skategoryzowanie terrorystów. Dotychczas określano ich jako "Męczących", teraz znaleźli się w kategorii "Nieznośnych". Ostatni raz użyto tej kategorii zagrożenia w 1588, kiedy Brytanii zagrażała hiszpańska armada.

Szkoci z kolei zmienili poziom zagrożenia z "Wkur**ieni" na "Skopmy tyłki skur**wysynom". Szkoci nie znają innych poziomów zagrożenia. Własnie dlatego przez ostatnie 300 lat byli wystawiani na pierwszej linii przez Armię Brytyjską.

Rząd Francji ogłosił wczoraj zmianę poziomu zagrożenia z "Uciekaj" na "Kryj się". To prawie najwyższy stopień w tamtejszym systemie - wyżej są jedynie "Kolaboruj" i "Poddaj się". Podniesienie poziomu zagrożenia ma związek z pożarem fabryki białych flag, który znacząco zmniejszył zdolności obronne francuskiej armii.

Włochy zmieniły poziom zagrożenia z "Mów głośno i gestykuluj" na "Pręż muskuły". Pozostałe dwa poziomy to "Nieefektywne operacje wojskowe" i "Zmiana stron".

Niemcy zmienili alert z "Pogardliwej arogancji" na "Załóż mundur i śpiewaj pieśni marszowe". Pozostałe dwa poziomy to "Najedź sąsiadów" i "Przegraj".

Beldzy z kolei są na wakacjach (jak zwykle). Jedynym zagrożeniem, jakiego się obawiają, jest przeniesienie kwatery głównej NATO z Brukseli.

Hiszpanie są podekscytowani, z pierwszego rejsu swoich nowych łodzi podwodnych. Są one pięknie zaprojektowane i mają szklane dno, dzięki czemu nowe okręty Hiszpańskiej Marynarki Wojennej mogą oglądać stare okręty Hiszpańskiej Marynarki Wojennej.

W tym samym czasie Australia podniosła poziom zagrożenia ze "Spoko wodza" na "Biedzie dobrze, ziomek". Do najwyższego poziomu zagrożenia pozostały "Kurka, chyba odwołam grilla w weekend" i "Grill odwołany". Nigdy w historii Australii nie wystąpiła jeszcze sytuacja wymagająca odwołania grilla.

05.09.2013 14:23
Flyby
😃
187
odpowiedz
Flyby
242
Outsider
Wideo

Proponuję zatem aby "szczyt G20" w Sankt Petersburgu, ochrzcić terminem "Ruska Bania do Odwołania" - jego uczestnicy, po przymusowej nasiadówce w łaźni, w towarzystwie Putina, dostąpili by zaszczytu osobistego wychłostania przez niego brzozowymi witkami oraz spłukania cebrem zimnej wody z Bajkału. Płynące do Syrii na dalekim planie siły morskie Rosji, tworzyły by akuratne tło.
Na pokładach okrętów powinni grać ulubiony walc rosyjskich zuchów, "Na sopkach Mandżurii" ;)
..służę linkiem:http://www.youtube.com/watch?v=ZAJWLgYwh5s

05.09.2013 14:25
188
odpowiedz
zanonimizowany939440
0
Centurion

Skad w niektorych osobnikach bierze sie chec obrony wladz Izraela - zbrodniarzy wojennych, klamcow, okupantow, jatrzycieli?

Dlaczego Europa nie moze zamknac granic na wszystkich emigrantow, pozbyc sie multikulturalizmu, zydowskiej propagandy niszczacej nasza mlodziez, mieszania sie ras i wojen wywolywanych interesami bankierow?

Dlaczego wszyscy tak bardzo chcecie sluzyc Rothschildom?

05.09.2013 14:33
Flyby
😃
189
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Uch ..nie ma to jak arabscy legioniści komuny ;) ..hmm, a może faszyzmu? W sumie niewielka różnica.

05.09.2013 14:37
190
odpowiedz
zanonimizowany939440
0
Centurion

Nie ma to jak zydki w ukryciu Polakow.

Wszystkich arabow powinno sie deportowac z Europy z powrotem na pustynie, zydzi nigdy nie powinni dostac swojego wlasnego panstwa.

A ty agencie JIDF dalej krec.

05.09.2013 14:39
Flyby
😊
191
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Nie popisuj się, poroniony narodowcu.. ;)

05.09.2013 14:41
😁
192
odpowiedz
zanonimizowany939440
0
Centurion
Image

No i co? JIDF nie wie co ma odpowiedziec komus, kto jest bialy i nie lubi ani zydkow ani muslimkow?

Nie macie na to wytycznych, czy ci nie doslali, klaunie?

Wypad, niszcz umysly mlodych ludzi na innym forum.

05.09.2013 14:53
193
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Chara, wybacz, że zapytam, ale czy ty sobie tu żartujesz/prowokujesz czy ty tak na poważnie masz przekonania faszystowskie?

05.09.2013 14:55
Flyby
😃
194
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Popisz jeszcze trochę w tym stylu, Chara ;) Chętnie poczytam..

05.09.2013 14:57
195
odpowiedz
zanonimizowany939440
0
Centurion
Image

>nawet nie probuj nas obrazac, robaku!

o-o-ok prosze pana

>mudslimy
heheh glupie brudasy USA POMOCY ZBOMBARODWAC ICH

>zydki
my, winni? NIE! FASZYSTA FASZYSTA

frankfurcka szkola dobrze was wyszkolila

05.09.2013 14:59
Flyby
😃
196
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Dobre ..dalej

05.09.2013 15:03
197
odpowiedz
zanonimizowany939440
0
Centurion

Nie musze sie dalej rozpisywac bo wszyscy wiedza jak sie to skonczy. Poprawnosc polityczna jest obowiazkowa nawet w internecie od niedawna, wiec oczywiscie ban is imminent.

Obojetnie czy to JIDF czy nie, czy to propaganda czy nie, czy chore poglady czy nie, niektorzy po prostu wola zawsze stac za tymi wygranymi, czyli oczywiscie w obecnym swiecie zydami.
Nie winie was, tak bywa.

05.09.2013 15:08
Flyby
😊
198
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Dlaczego zaraz "ban"? Zdrowe poglądy zasługują na uwagę nawet gdyby były w dość nietypowy sposób wyrażane ;)

05.09.2013 15:46
199
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

Poprawność polityczna to głupie, przereklamowane, mydlące oczy hasło. Kolonko o tym mówił. Gdy te dwie Brytyjki gdzieś w Afryce oblano kwasem, media, w tym polskie, mówiły o "bandytach na skuterach". Cóż to za bandyci byli?
- Islamiści, bo oblewanie kwasem twarzy kobiety to u nich powszechna i stara metoda załatwiania spraw (taka twarz wygląda okropnie jakby ktoś nie wiedział).
- Oblali je dlatego, że były chrześcijankami i były skąpo ubrane. To co dla nich znaczy "skąpo", dla nas jest normalną rzeczą w upalny dzień. Fakt, ich kraj, ich zasady, z tym nie można się kłócić. Dlatego np. nie możemy nic zarzucać Arabii Saudyjskiej w kwestii prawa i zwyczajów, bo to ich kraj, ich kultura i ich prawa. W tym problem, że oni naszych praw nie szanują o czym każdy wie. A my im na to pozwalamy i jeszcze ustępujemy (poprawność polityczna). (Zresztą oblewanie kwasem wychodzi poza jakiekolwiek normy kulturowe)

Teraz widzicie jak bardzo oddala nas od prawdy poprawność polityczna :) . Bandyci na skuterze to coś jednak innego niż załatwianie kulturowo-religijnych porachunków. Dlatego potem koleś wyskakuje z maczetą na ulicę i odcina komuś głowę (naturalnie media przemilczą fakt, że zrobił to z religijnych pobudek).

Ale to tak odbiegając od temat, bo mowa tutaj o Syrii. Chociaż poziom kilku postów wyżej niebezpiecznie zbliża się do poziomu komentarzy na Onecie. Szczególnie ten niemal obsesyjny antysemityzm.

Flyby - ja całkiem niedawno niemal dostałbym bana za poglądy w kwestii homoseksualizmu. Więc radzę uważać.

05.09.2013 16:12
Flyby
😃
200
odpowiedz
Flyby
242
Outsider

Wiem że to nie na temat wątku ..T.zw. "poprawność polityczna" jest swoistym regulatorem napięć społecznych, zwłaszcza w mediach. W jakimś sensie ma zastępować cenzurę z czasów przedwojennych czy komuny. Pocieszę Cię Ksionim że (tak jak to bywało z cenzurą) "poprawność polityczna" (praktycznie rzecz ujmując) jest "do ominięcia" i to w znacznie łatwiejszy sposób niż ongiś bywało ;) Oczywiście przy spełnieniu kilku (nie zawsze wygodnych i możliwych) warunków.
To tyle - na razie okręty rosyjskie płyną w kierunku Syrii a ja wyobraźnią płynę razem z nimi ..jak kiedyś pod Cuszimę ;)

Forum: Będzie interwencja w Syrii...
12następnaostatnia