Gdy przeglądam losowe PL forum i czytam topic o upałach, spam ludzi, którzy prawie umierają od upału w PL i śpią z wentylatorem (wiatrakiem?) włączonym to robię minę jak na moim dołączonym zdjęciu.
Zrozumcie, w Polsce nie ma upałów, nawet nie trzeba używać wentylatora (wiatraka?) nigdy. W każdym topicu "upał" śmieję się z ludzi.
Zrozumcie, w Polsce nie ma upałów,
Kurna, co ja mam rozumieć jak mam w pokoju 36C i płynę siedząc na krześle? Upał to upał, powyżej 30C to dla mnie masakra - UPAŁ. Koniec tematu.
Zrozumcie, nie ma upałów, jest tylko głód i halucynacje z niedożywienia.
Zrozumcie, w Polsce nie ma upałów, nawet nie trzeba używać wentylatora (wiatraka?) nigdy.
Oczywiście skoro ty nie odczuwasz gorąca to nikt inny już nie może. 30 stopni w pokoju i bez wentylatora bym umarł chyba, deal with it.
Ja czytam z przyjemnością o upałach, czując orzeźwiający powiew z klimy.
Największy upał był w poniedziałek-wtorek tydzień temu. Teraz jest gorąca ale bez przesady.
Za to w TV straszą tymi upałami jak epidemią biegunki. Mam jednego telewidza w domu i bez przerwy kracze o upałach. Bardziej nie do wytrzymania niż same upały...
U mnie pogoda około deszczowa - nie pada ale zbiera się i jest przyjemny chłód.
Zrozumcie, w Polsce nie ma upałów, nawet nie trzeba używać wentylatora (wiatraka?) nigdy. W każdym topicu "upał" śmieję się z ludzi.
Biorac pod uwage duza wilgotnosc powietrza i wysokie temperatury, mamy w Polsce upaly. Inaczej odczuwa sie 38 stopni w klimacie srodziemnomorskim, inaczej w kontynentalnym. Tak trudno pojac?
Tak nie ma upałów. W Polsce 35 stopni to upał, zyjemy w klimacie umiarkowanym a nie na pustyni, sorry. Druga sprawa, ze jest lato i chyba co roku takie jest wiec byl czas przywyknac, nie wiem o co bol dupy. W listopadzie beda watki, ze snieg pada, w lutym, ze mroz 20 stopni...No coz...W takim klimacie zyjemy, mi 35 stopni nie przeszkadza. Trzecia sprawa to nie wiem co wy robicie, ze 35 stopni macie w pokoju, okien nie otwieracie? Ja nie mam klimy a w pokoju gora 27 stopni...A zyje w jednym z najcieplejszych rejonow Polski, na dworze czyste niebo i ponad 30 stopni dzien w dzien od dwoch tygodni...
Czarna dachówka, pokój na poddaszu, w zeszłym tygodniu termometr wskazywał 37,5C w najgorszym momencie.
Bez wentylatora po prostu bym się rozpuścił.
Według tego schemaciku jest to temperatura niekorzystna lub wręcz mocno niebezpieczna dla zdrowia (w zależności od wilgoci).
Ale dziękuję za nauczenie mnie, że moje narzekanie na dużą temperaturę było nieuzasadnione :-) Pewnie znasz się na temacie lepiej niż ludzie którzy opracowali humidex.
[3]
lol, to jak z "Kongresu futurologicznego"
O ile gdzieś w małych miasteczkach i na wsiach taki upał da się znieść, to w miastach jest znacznie gorzej... Beton, asfalt, wszystko bucha piekłem.
Pomogę Ci Nimr, nie musisz zakładać kolejnego wątku.
"Pozostając w temacie to poleci ktoś jakąś grę o upałach? Ma być realistyczna (najlepiej jakby można było umrzeć od upału na 20 (może być ewentualnie 25) sposobów), bohater główny powinien biegać z termometrem. Znam dużo tytułów, więc na 99% będę znał to co polecicie."
Nie każdy lubi jak jest gorąca, a ja np. lata w ogóle.
Pamiętam, że w Malezji miałem problemy z oddychaniem. Białasom na ulicach koszule przylepiały się do pleców, przemykali przygarbieni, bladzi i łapczywie łapiący powietrze. Podkrążone oczy wskazywały, że mają kłopoty ze snem, mimo klimatyzowanych pomieszczeń. Byli oślizgli, przepoceni, obleśni. I nie mówię tu o turystach na Borneo, tylko o korporacyjnych pracownikach w Kuala Lumpur. Musiały minąć nie tygodnie, a miesiące, by zaczęli oddychać swobodniej i sypiać normalnie. Nie ma żadnego porównania z Warszawą z jej śmiesznymi 32 stopniami trzy razy w roku.
Część Polaków to skończeni malkontenci. Zimą narzekają na zimno i śnieg, latem narzekają na słońce i upał. Żałosne to nieco, ale takich ludzi zmienić się raczej nie da, tak zostali ukształtowani by na wszystko narzekać.
Ahaswer---> gowno nas obchodzi, ze w Kuala Lumpur, Kairze i Bahrainie jest 2000 stopni i asfalt plynie rzekami. Zyjemy troche w innej szerokosci geograficznej, nie wiem czy zauwazyles. U nas 7 miesiecy jest pochmurno i ponuro a temperatura jest dosyc niska wiec jak przychodzi okres 2-3 tygodni temperatury 35 stopni to ludzie narzekaja. Znam nawet Turkow ( ktorzy zyja w duzo cieplejszym kraju) ktorzy narzekaja i narzekali na ostatni upal w Polsce wiec z laski swojej - nie pierdol mundosci
Ahaswer ---> W Malezji średnia temperatura roczna wynosi 26 stopni, w Polsce 8. Czego chciałeś dowieść tym bezsensownym postem? Że zawsze może być gorzej? Może, ale nie mieszkamy w Malezji, tylko w Polsce - dla wielu ludzi w tym kraju temperatura powyżej 30 stopni jest po prostu męcząca, nie są oni do niej przywyczajeni. W zimie wysmaruj dla równowagi posta o pobycie na Antarktydzie. Tam średnia roczna wynosi -57.
Ja z kolei jak czytam post nr 1 i zdania typu: "Zrozumcie, w Polsce nie ma upałów" to robię minę jak na moim dołączonym zdjęciu. Proponuję sprawdzić w jakimś słowniki meteorologicznym czym jest upał.
Obecne upały (nie tylko w Polsce, ale w całej Europie) są największymi od ponad 20 lat i gdyby trwały dłużej istniałoby duże niebezpieczeństwo dla zdrowia (a nawet życia dla osób starszych). Polska to nie Malezja gdzie upały trwają praktycznie cały rok, nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni i dlatego stanowią zagrożenie. Zrozumcie też, że niektórzy muszą w takich warunkach pracować, nie każdy może sobie pozwolić na przesiadywanie nad jeziorem.
U.V. Impaler - ale po co mam wysmarować posta o Antarktydzie, skoro ja nie mam w zwyczaju bezsensownie narzekać? To nie moja specjalność. Ja się cieszę słońcem i ciepłem, które jest jak najbardziej znośne. I cieszę się tym bardziej, że wiem jak bardzo słonce i ciepło są w Polsce towarem deficytowym. I pamiętam doskonale, że przygniatająca większość Polaków przez przygniatająco większą część roku za owym słońcem i owym ciepłem rozpaczliwie tęskni.
A narzekanie, że zimą jest zimno, a latem jest ciepło to już jest naprawdę hardcore.
Ahaswer --> To fajnie, ze TY sie cieszysz sloncem, ktore DLA CIEBIE jest znosne. A zdajesz sobie sprawe, ze zbyt duzo slonca dla wielu osob - szczegolnie wlasnie w Polsce, gdzie ludzie do takiej ilosci slonca moga nie byc przyzwyczajeni - moze byc nieznosne?
Tak samo Malezyjczyk czy np Hindus moze 'tesknic' za sniegiem, w Mumbaju byla (a moze nawet nadal jest) wielka hala ze sztucznym sniegiem, gdzie miejscowi mogli wejsc i porzucac sie sniezkami. I co, myslisz, ze nie narzekaliby na ciagle zimno, gdyby musieli cala zime spedzic w Polsce albo jeszcze lepiej gdzies w Skandynawii?
wysiu, zapedziles sie troche, wiec czuje sie zobligowany przypomniec ci, ze rozmawiasz z trollem, ktory wmawia ludziom, ze istnieje cos takiego jak narodowosc chlopska
Ahaswer ---> Nie. W kraju, który ma średnią temperaturę roczną 8 stopni, narzekanie na skrajnie wysokie temperatury lub skrajnie niskie - jak na warunki tu panujące - jest całkowicie normalne.
Spoko, dzisiaj miejscami do 38 stopni /niemal 100 F. Ale to brzmi, 100 !!/ prawie jak w Alice w Australii latem. Brak nam tylko torbaczy, nie licząc listonoszy.
Ludzie, jesteście tego świadomi, że wbrew pozorom bardzo wiele osób nie ma wakacji tylko urlop? I bardzo duża część z nich nie ma klimatyzacji w pracy? Teraz, o ile potraficie wyciągnijcie wnioski i dalej się z nich śmiejcie, że nie lubią 38 stopni na dworze.
Nimr to mastertroll, poruszy w najgłupszy sposób jakiś temat, nie zagląda potem do swojego wątku, a i tak pojawia się kilkadziesiąt postów.
[14]
Polecam pierwszą część Dune. Śmierć na skutek upału / odwodnienia następuje po zbyt długim przebywaniu na pustyni w trakcie dnia. Niestety, ze względów technologicznych, autorzy zawrzeć mogli jedynie jeden sposób śmierci. Mam nadzieję, że komuś uda się znaleźć jeszcze tytuł bardziej pasujący do ustalonych kryteriów.
https://www.gry-online.pl/gry/dune/z0b8f
Ja rozumiem, że ktoś może nie wytrzymywać takiej temperatury, ale skoro tak wam to przeszkadza to dlaczego jak jest zimno wszyscy narzekają, że brak ciepła i słońca? Jak tak każdemu te "upały" przeszkadzają, to skończcie narzekać w zimę.
[31]
Bo ludzie nie wpadli na to, że to narzeka inna grupa?
Przychodzi zima - zwolennicy siedzą cicho i się cieszą chłodem, przeciwnicy zrzędzą.
Przychodzą upały - zwolennicy siedzą cicho i się cieszą promieniami słońca a strona przeciwna narzeka.
Ot, cała filozofia.
Nie ma tutaj żadnej hipokryzji, tylko wystarczy chwilę pomyśleć.
Zapraszam do NY. Ludzie poczuja co to humid i przestana marudzic na pogode w polsce W sumie poczuc humid moga jak pojda do sauny parowej. Chociaz nie ... polacy nie przestana marudzic :( oni zawsze maja najgorzej )
Przy 70st.F z wysokim humid'em czujesz sie jak przy 30C . A co kiedy jest ponad 100-115 F ?
delstar --> A co to ten 'humid'? Czy chodzi ci o humidity?
I czy tak ciezko napisac po polsku 'wilgotnosc powietrza'?
Mimo, że Nimr to mirencjum, ma rację, dużo się pieprzy u nas o upałach, jakiejś mitycznej wilgotności powietrza (sprawdźcie sobie ją w innych miejscach w Europie, w wielu wcale nie odbiega od naszej...) a mój ulubiony temat to ciśnieniowcy ("o boże, umieram, ciśnienie dziś niskie"). Aha i jeszcze jedna ważna rzecz - klimat jest mniej ważny, niż położenie, piszecie, że w klimacie śródziemnomorskim inaczej się odczuwa temperatury, niż u nas, a co z miastami, które są w klimacie śródziemnomorskim, ale w DOLINACH? Był ktoś kiedyś w takim mieście? Ja byłem przy 41 stopniach. Nie macie pojęcia o czym mówicie.
Taka typowa januszowa przypadłość, bo o czym gadać, jak nie ma o czym :) Wróciłem niedawno z miejsca, gdzie było dużo cieplej, wychodzę rano z psem, może z 24 stopnie były, ciepło, ale na pewno nie upał, a każdy sąsiad "o panie, biedny pies, w te upały musicie chodzić".
Ja rozumiem, jak jest ponad 30 to jest upał, ale to jest kilka(naście) dni w roku, i to też najczęściej na takiej zasadzie, że jest 30 stopni w dzień a w nocy po 15-20, no to sorry, wielki mi upał, upał to jest wtedy jak cały dzień grzeje a w nocy nie przestaje, a nie 5 godzinek 30 stopni i Polska cała obsrana.
wysiak, jeszcze nie przywykłeś, że to kolejny Dżordż z Grinpojntu?
U.V. Impaler, myślę, że nocą grzeje wszystko, oprócz słońca ;) Kilka ostatnich tygodni przeżyłem w Bolonii i 29 w nocy to nie było nic nadzwyczajnego.
---
Wracając do tematu:
Wilgotność Powietrza
Chociaż 90% z Was nie ma zielonego pojęcia jak wilgotność powietrza ma się do odczuwania temperatur wszyscy jednogłośnie pierdzą, że u nas jest taka jaka jest i przez to u nas jest najgorzej. A jakże, w końcu żyjemy w Polsce i wszystko musi być najgorzej.
W wielkim skrócie - latem wilgotność powietrza ma być jak najniższa, czym wyższa, tym gorzej, tym większy zaduch, w niektórych częściach świata (nawet nie tak daleko, np. we Włoszech, Francji) są takie miejsca, gdzie latem powietrze można dosłownie kroić nożem, chodzenie przypomina brodzenie w wodzie, nie tylko wszystko się na nas skrapla, ale po prostu powietrze jest gęste jak galareta, coś takiego w Polsce? Pf.
Dodatkowo na temperaturę odczuwalną składa się po wilgotności i temperaturze także wiatr, tutaj jest pewien myk, ponieważ wiatr ma być jak najmocniejszy, ratuje to dupę np. mieszkańcom Trójmiasta, którzy mimo stosunkowo wysokiej wilgotności powietrza zwykle nie mogą narzekać na brak wiatru (a gdy już go nie ma i są upały, to yeah, wybrzeże jest jedynym miejscem, gdzie w Polsce tak naprawdę można zaznać prawdziwych upałów).
Specjalnie dla wszystkich Januszów z forum, szczególnie tych którzy i w tym temacie musieli napomknąć o "wysokiej wilgotności powietrza" sprawdzam dzisiejszą wilgotność powietrza dla 5 największych miast Polski + europejskich stolic (wg Google):
74% - Berlin
68% - Amsterdam
64% - Bruksela
63% - Dublin
61% - Kopenhaga
55% - Paryż
55% - Luksemburg
54% - Lizbona
52% - Tallin
52% - Valletta
51% - Praga
50% - Ryga
47% - Sztokholm
46% - Londyn
45% - Wrocław
44% - Wiedeń
44% - Wilno
42% - Helsinki
38% - Kraków
37% - Ateny
37% - Sofia
35% - Warszawa
34% - Bratysława
34% - Rzym
33% - Budapeszt
27% - Łódź
27% - Poznań
24% - Bukareszt
21% - Zagrzeb
20% - Lublana
13% - Nikozja
11% - Madryt
Sorry, jeśli coś pominąłem. Mam nadzieję, że przynajmniej na chwilę skończy się pierdzielenie o wilgotności powietrza. Jako ciekawostkę powiem, że w takiej Pradze w tej chwili oprócz wilgotności niemal 2x wyższej, niż w Poznaniu czy Łodzi wiatr pędzi z prędkością... 0 km/h (Pozań 10 km/h / Łódź prawie 20). A temperatura taka sama.
Dajce se siana z filozofowaniem jak to u nas źle. Jakbym z każdego państwa brał po 5 miast to w ogóle byśmy byli na szarym końcu, Neapol 60%+, Lyon 50%+, Barcelona 75% (...)
wszyscy jednogłośnie pierdzą, że u nas jest taka jaka jest i przez to u nas jest najgorzej.
Nikt tak nie napisał, Januszu. A narzekanie na narzekających to wciąż narzekanie.
Ale u mnie jest przecież dokładnie to samo. W lato słyszę, że za gorąco (teraz jest co prawda 35*C, ale w zeszłym roku sięgało 50*C), a w zimę (choć rzadziej niż w lato), że za zimno (15-20*C to jest karwa zimno?).
I tak wolę Bahrajn, bo jako alergik mam w Polsce na wiosnę przekichane, a w Bahrajnie spokój :)
Pfff jakie upaly, ja w taka pogode jak jest dzis (umnie 35 w cieniu) w pracy mam 40-50 stopni w zaleznosci ile czasu sprezarka buja ktora generuje straszne ilosci ciepla. Wypijam 2-4 butelek 1.5l wody i to wszytko przemieniam w pot. Po pracy w mieszkaniu mam 27 stopni i jest mi chlodno :P Jutro caly dzien bedzie sprezarka bujac i ciekaw jestem czy powyzej 50 stopni bedzie :P
Co wy biedaki wiecie o goracu? Ja w moim palacu w Abu Dhabi mam dopiero cieplo. Dobrze ze jest klima i setki niewolnic do wachlowania i ruchania.
teraz jest co prawda 35*C, ale w zeszłym roku sięgało 50*C
Gdzie niby było 50? Chyba nie mówisz o naszym kraju.
Jak wróciłem z Turcji, gdzie było 40 stopni w cieniu, jakoś polskie słońce, w którym jest 35-40 stopni nie robi na mnie wrażenia.
Mephistopheles, no ba, od lat wszyscy jęczą, że gorąco a jak gdzieś cieplej to "ale u nas inna wilgotność powietrza". Mam szukać w archiwum, czy co? :P
.Albatros, w 3 zdaniach które napisał Miczkus nazwa państwa o którym mowa pada dwukrotnie, umiesz czytać?
Kilgur, znam to uczucie, miesiąc temu się cieszyłem jak w nocy temperatura spadała poniżej 25-27, teraz jak mam 26 w Polsce a w TV krzyczą o upałach to chce mi się śmiać.
Grzesiek, ano, dokładnie. Ludzie się śmieją, że co roku zima zaskakuje drogowców a odnoszę wrażenie, że co roku wszystkich Polaków zaskakuje lato (co tak kur$wa ciepło!), zima (ale śniegu nasrało! ale piździ!), wiosna (wiosno na%wiaj wreszcie!), jesień (...) O.o Jest lato, ma być ciepło, z 2 tygodnie będzie bardzo ciepło, jak się nam poszczęści może 3, w Polsce ładnej pogody są może 2 miesiące w roku, więc serio chce mi się rzygać jak czytam te wszystkie głupoty.
wszyscy
jednogłośnie
najgorzej
Czego dokładnie nie rozumiesz w znaczeniu tych słów? I ponownie - skoro tak uwiera cię czyjeś narzekanie, to czemu sam na nich narzekasz?
[43] W moim poście dwa razy pada nazwa kraju w którym mieszkam :)
Arablandia pozdrawia w każdym razie.
Rok temu w wakacje pracowalem na szklarni w Holandii, wiec aktualne upaly mi nie straszne. Fakt, ze jak wychodzi sie z klimatyzowanego biura na dwor, po czym wsiada do nagrzanego tramwaju jest niezbyt przyjemnie, ale spokojnie da sie wytrzymac.
Spójrzmy prawdzie w oczy...jest cholernie gorąco i trzeba dużo pić, można także używać lodów do ochłody, ale wtedy trzeba dodatkowo chudnąć. Grałem z kumplami w nogę, to po jednym meczu już padaliśmy na ryj do basenu z zimnym browarkiem...jedyny minus, to jak wyciągnąć na ogród telewizor...Polecam, jak mieszkacie na wsiach, to basen, browar, noga i kumple.
"można także używać lodów do ochłody, ale wtedy trzeba dodatkowo chudnąć"
A taki mors, to jest gruby, a lodu ma w cholerę.
Miczkus : nie wyborazam sobie zycia w bahrajnie .Zle znosze upaly , chco w egipcie bylo nawet niezle ale jakos w polsce te 35 mnie rozwala.Inna sprawa ze nie jezdzilem o 15 po egipcie na rowerze.
Mam dokładnie taką samą sytuacje co [10] aczkolwiek mam 4 okna na poddaszu(Plusy?Łatwiej sie pokój wietrzy,czasami jakiś wiaterek wpadnie.Minusy?Słońce ma którędy wpadać.)nie używam wiatraka.
Ja to u siebie w mieszkaniu mam 28 C. I zawsze muszę mieć włączony wentylator - ponieważ oddychać nie można. Masakra...
Ja nie muszę czytać o upałach i mam dość, gdy widzę na termometrze 32 stopnie o 21 godzinie :D.
A ja mam pytanie odnosnie biologicznej strony znoszenia upalow/mrozu.
Na jakiej zasadzie dziala "przystosowywanie sie" organizmu do pogody w jakiej przebywa? Przykladowo, wypowiedz z wiadomosci [16], minelo pare miesiecy i bialym zaczelo byc lepiej. Dlaczego? Chodzi o jakas modyfikacje rozplywu krwi w ukladzie krazenia, zmiane innych procesow biologicznych? Czy raczej chodzi o wylacznie psychologiczne przyzwyczajenie sie i stwierdzenie "olewam jezioro w butach, spodniach, pod koszula, pod lejacy sie wszedzie, bede funkcjonowal bo nie ma wyjscia"?
Jesli jednak chodzi o cos z biologia - ile trwa takie przystosowanie sie do klimatu? I czy wystepuja jakies ograniczenia typu "murzyn nigdy nie przyzwyczai sie do syberyjskich zim"?
A co do dyskusji o wilgotnosci powietrza - chcialbym zwrocic uwage ze w procentach podaje sie wilgotnosc WZGLEDNA, czyli ile maksymalnie wody "wejdzie" w powietrze przy danym cisnieniu i temperaturze nim zacznie sie skraplac. I ta maksymalna ilosc bardzo zalezy od temperatury. Dla zainteresowanych: http://www.odbiory.pl/index.php/poradnik-automatyki-i-bms/item/obliczenia-punktu-rosy-wilgotnoci-i-cinienia-dla-powietrza
Dla tych co nie chce sie samemu bawic, w skrocie:
Dla tego samego cisnienia 1000hPa, wilgotnosc wzglednej 100% przy 30 stopniach "wejdzie" 26.48 [jednostka to gramy na metr szescienny powietrza, tak mowi wiki], przy 25 19.96, przy 20 14.69. Czyli 100% wilgotnosci przy 25 stopniach celsjusza oznacza tyle samo wody w powietrzu co 74.7% przy 30 stopniach. Sugeruje o tym pamietac, bez tej wiedzy ciezko sensownie stwierdzic kiedy jest "duszno" [przykladowo dla poznej jesieni czesto wystepuje 100% wilgotnosci a nie jest ciezko oddychach, bo to tak malo wody ze teraz byloby to ponizej 30% :P].
Trzecia sprawa to nie wiem co wy robicie, ze 35 stopni macie w pokoju, okien nie otwieracie? Ja nie mam klimy a w pokoju gora 27 stopni...A zyje w jednym z najcieplejszych rejonow Polski, na dworze czyste niebo i ponad 30 stopni dzien w dzien od dwoch tygodni...
@Qverty
Fajnie, teraz pojdz do kogos kto ma od 15 do zachodu slonce i mieszka na poddaszu, obojetnie czy okna sa otwarte czy zamkniete w taka pogode jest zawsze powyzej 30 stopni. Jak ja kocham takich IGNORANTOW.
Skrajne temperatury SA dla Polakow meczace, tak jak napisal UV. Nie mogloby byc po prostu 20C stopni w cieniu, slonce + troche chmurek, 99% byloby zadowolonych.
Dryf Wiatrów Zachodnich - aklimatyzacja, która może trwać w niektórych przypadkach kilka miesięcy. Oczywiście skrajne temperatury są nieznośne, ale organizm ludzki ma niezwykłą zdolność do przystosowywania się. Ludzie są jedynym gatunkiem dużych zwierząt, który występuje na wszystkich szerokościach geograficznych od czasów prehistorycznych. Ludzie pierwotni potrafili osiedlać się w tropikach, ale też za kołem podbiegunowym. Bardzo interesujące są doświadczenia himalaistów oraz ich metody na znoszenie nie tylko niskich temperatur, ale też niskiego ciśnienia oraz rozrzedzonego powietrza. Faktem jest jednak, że istnieją też wrodzone predyspozycje i uwarunkowania genetyczne. Dlatego np. Szerpowie mają naturalną przewagę w górach, w których żyją od pokoleń. Pewne cechy przystosowawcze muszą kształtować się w danych społecznościach przez wieki.
ja nie wiem czego to jest kwestia, tydzien temu wrocilem znad morza czarnego, upaly byly po 35 stopni i nawet sie nie spocilem lekko, wrecz idealna temperatura, a w polsce wyjde na pare minut i sie ze mnie zaczyna lac
wilgotnosc powietrza, zydzi, brak wiatru, don't know, don't care, u nas nie powinno byc wiecej niz te 30 stopni, dzis bylo jeszcze w miare znosnie, ale jak pomysle, ze pojutrze 38 ma byc to sie zastanawiam jak w robocie na fajke wyjde :F
Ahaswer - dzieki, mniej wiecej tak myslalem. A orientujesz sie moze na czym polega ta aklimatyzacja jesli chodzi o zmiane biologi organizmu?
Co do ksztaltowania przez wieki - czy to znaczy na przyklad ze rosjanin ktorego rodzina od zawsze zyla na glebokiej syberii po przeprowadzce do arizony juz zawsze bedzie znosil upaly gorzej niz rodowity arizonczyk?
Bo z tego co rozumiem, na znoszenie danego klimaty wplywaja cechy wrodzone oraz to do czego mozna sie przystosowac, czy tak? Jesli tak - w jakich proporcjach?
Ja nie jestem ekspertem od spraw klimatycznych i aklimatyzacyjnych. To co napisałem to ogólniki, ale chyba łatwe do weryfikacji. W tematach fizjologicznych zupełnie się nie znam. Ale sugeruję, jeśli to Cię interesuję, byś zajrzał do materiałów choćby autorstwa naszych himalaistów, bo tam kwestie dotyczące aklimatyzacji są opisane.
Na zdrowy rozum powiem tak - wydaję mi się, ze oba czynniki są ważne. Wytrenowanie oraz wrodzone predyspozycje. Słynny jest przykład piłkarzy boliwijskich, którzy mecze międzypaństwowe rozgrywają na najwyżej położonym stadionie na świecie, w La Paz, na wysokości prawie 4000 m n.p.m. I znaczną większość meczów tam wygrywają, nawet z Brazylią i Argentyną. Powiedz mi - czy to kwestia wytrenowania organizmu, czy kwestia naturalnej przewagi piłkarzy z And do wykonywania efektywnego wysiłku fizycznego na takiej wysokości?
którzy mecze międzypaństwowe rozgrywają na najwyżej położonym stadionie na świecie, w La Paz, na wysokości prawie 4000 mn.p.m.
Z tego co pamietam to fifa ostatnio dala "prikaz" ze w Boliwii maja grac na max 2 tys. ilus tam
[54] Przywykłem, choć było mi stosunkowo łatwo, jakoż przyjechałem w zimę, gdy jest chłodniej. Nawet nie próbowałbym w wakacje jeździć tu rowererm :) Po 10-miutowym spacerze do sklepu wyglądam jak po maratonie, tym bardziej, że lokalne lato jest bardzo (bardzo bardzo) wilgotne (w tym momencie jest 75% przy 32*C).
Tegoroczne wakacje i tak są stosunkowo chłodne, temperatura wacha się od 35 do 38-9*C, w zeszłym roku utrzymywała się w okolicach 45-50*C.
[57] Tyle ile u mnie :D
ogólnie nie pijam żadnych coca coli czy tym podobnym specyfiką
ale dziś naszła mnie ochota na zimną szklankę pepsi