wybacz ale nie ufamy.Po soli drogowej i rozkladajacym sie miesie .Nie , nie ufamy.
Dobrze wiesz ze mala lapoweczka i sok ze azbestem i kilogramem arszeniku by wpuscili.
Sprawa jest prosta stosunkowo i nie wiem, czy ktoś o tym pisał.
Wszystkie soki, które mają syrop glukozowo-fruktozowy i w ogóle wszystkie produkty z tym badziewiem należy unikać.
I tyle.
Edytka:
A uwierzcie, że wrzucają to badziewie gdzie tylko się da. Czytać i wtedy kupować. ;)
Jakie znacie soki warte zakupu? Wiadomo, że taki hortex jest najwyższej klasy, ale czy znajdzie się coś co nie będzie... podróbą soczku i za rozsądne pieniądze? Jak widze w składzie 21% soku zagęszczonego i w tańszym o złotówke soku na którym pisze 25% "soków", które, jak mówi etykieta, same przygotowane były z zagęszczonych soków
Dobry wątek. Polecam od siebie frugo, ale to ze względu na smak. Pewnie od cholery tam chemii no i cena taka sobie. Poczytam chętnie opinie i propozycje innych.
Piłem to melly. Nic nadzwyczajnego, o 2 klasy niższe niż frugo. Cena za to dobra, jedyny w miarę dobry plus. No rzygać w sumie też się niechcę, od bidy w sam raz.
Melly z biedry faktycznie jest niezly ale jego cena poszla ostro w gore. Pamietam, ze jak go wyczailem to chodzil po 2.50 a teraz jest 3,50 za litr czyli 7zl za 2 litry a to juz chyba nie tak tanio. Jest jeszcze sok rivivia czy jakos tak. kosztuje 5zl i smakuje rownie dobrze.
tropicana, innocent, nie pije "sokow" z koncentratu.
ale oczywiscie najlepsze soki to te zrobione samemu.
[8] Riviva? Myślałem, że to najtańszy syf, nie ma startu do Gardena (smak).
Frugo jest tak słodkie, że aż ryj wykrzywia. Nie da się tym napić.
Z biedronki to dobre są te egzotyczne kaktus i limonka bodajże i jeszcze taki 2l wieloowocowy.
Osobiście przepiłem się już tymi wszystkimi sokami z górnej półki. Teraz zasmakowały mi jakieś z Tesco SunGrown jabłkowy min. zawartość owoców 50% :)
Frugo to nie sok. Garden to nie sok. Jak widać niektórzy są jeszcze na tyle nieświadomi, że myślą jak kupują coś w kartonie do picia, to jest to od razu sok.
Wszystko w sklepach co ma napisane "sok" jest produkowane z zagęszczonego koncentratu.
W niektórych sklepach można kupić prawdziwe soki wyciskane z jabłek i pakowane próżniowo w workach i kartonach po 5 litrów.
Ogólnie soki są niezdrowe, zasłodzają organizm.
Wodę pijcie.
Wodę pijcie.
Fuj, nie dość, że jest okropna w smaku, to jeszcze chce mi się po niej jeszcze bardziej pić... No chyba, że smakowa, to ok, ale i tak soki ftw.
Boże... jak ci ludzie się słówek przyczepiają. Dla mnie frugo może być sokiem napojem gównem gnojem, nazywajcie sobie to jak chcecie ważne, że jest do picia i mi smakuje, o to jedynie chodzi..
Pokazana w wątku ignorancja co do tego co jest sokiem a co napojem tłumaczy dlaczego 2 litry gardena 20% można sprzedać drożej niż litr soku 100%.
Metoda produkcji wszystkich jest taka sama. Wyciskasz, odparowujesz, ładujesz do zbiorników po czym przepuszczasz azot aby wyprzeć tlen. Ewentualnie w "świezo wyciskanych" nie odparowujesz - żadna różnica. I tka w zbiorniku do dwóch lat sok wytrzyma.
A ty nie powinnas się już szykowac do spania przed jutrzejszą pracą niemiła żabko? Urlopik już się chyba niestety skonczyl, no nie? :(
w netto jest fajny sok pomaranczowy, normalnie za 6, ale pare razy trafilem promo za 4. chyba najlepszy jaki pilem, chociaz kiedys sokow za czesto nie pilem, wiec jeszcze pewnie cos fajnego da sie znalezc :)
trudnezycie
czemu srasz pod siebie i robisz gnój?
skoro frugo to nie sok, a wątek dotyczy soków to gtfo, ale najpierw ładnie przeproś za trolowanie.
Sam piję soki jednodniowe Marwita, marchewka jest świetna :)
Nie rozumiem jak woda może być okropna w smaku? O wiele lepiej pić wodę niż te wasze "soki". Obok prawdziwego soku to to nawet nie stało, ale no cóż witaminki i te sprawy to ludzie piją i jeszcze myślą, że zdrowe.
W skrócie odpowiadając na tytułowe pytanie -"Soczki warte uwagi?" Odpowiadam, żadne marketowe chyba, że taki, który sami sobie wyciśniemy ze świeżych owoców.
@Coolabor
Sok czy napój - wg mnie lepszy sok. Wg przepisów powinien zostać wykonany wyłącznie z naturalnych składników.
Owszem - może być rozcieńczony z wodą, ale bez chemii ;)
Napój to chemia. I tutaj to nie ulega wątpliwości. Naprawdę smuci fakt, że ludzie nie dostrzegają różnicy między sokiem i napojem.
@graf_0
Na ignorancję nie ma lekarstwa niestety.
@trudnezycie
Przeczytaj sobie kiedyś naklejkę na butelce z Frugo. Nie mówię, że w ogóle nie wolno tykać takich produktów. Ale żywić się nimi na co dzień to lekka przesada. Wysoko przetworzone żarcie nie prowadzi do niczego dobrego :(
@fenfir
Samo "przesycenie" żelazem może sprawić, że po pierwszym łyku będziesz mieć odruch wymiotny.
fenfir - wiadomo, że woda jest najlepsza, ale nie o samej wodzie człowiek żyje :P czasem warto się napić soku chociażby dla smaku czy kawy/herbaty dla pobudzenia :)
jak ktoś ma cierpliwość i chęci to niech wyciska, pewnie że zdrowiej, ale od biedy zwykły sok też nie jest zły :)
Gardena i ten drugi syf do tego wywalą na opakowaniu 100% a małymi literami zapotrzebowania na witaminę c dziennie i się ludzie łapią.
Dobre soki są rónież w Auchan Andros + ich produkcji niby wyciskane :)
Z firm "sokowych" - piję Tymbark, Hortex, Cappy, Tomę i Fortunę. Lubię i mi smakuje. :)
Frugo jest dobre, ale to nie jest sok. Od czasu do czasu można jednak się napić.
Typowych soków raczej nie pijam, preferuję wodę (K. Beskidu - gazowana).
Nie mylcie sokow z napojami z sokiem owocowym. Riviva, Garden, Frugo, Tymbarki jablko- mieta itp, Tymbarki kaktus czy granat i wiele innych. Prawdziwe soki to te glownie z jablek, pomaranczy oraz przetartych owocow, glownie z marchewka. Chcialbym tez zwrocic uwage na to, ze chyba Costa czy jeden z tych gardenopodobnych napojow mial (nie wiem czy teraz tez ma, pewnie tak) sztuczny slodzik - aspartam, ktory wedlug niektorych zrodlem jest... odchodami bakterii E Coli!
Zamiast soków pije wodę muszyniankę, jest to najlepsza woda jaką w życiu piłem. Lepsza od jakich kolwiek soków.
Z soków najbardziej chyba lubię te od Tarczyna, Melly z biedronki też bardzo dobry, z napojów natomiast bardzo dobry jest jabłko-mięta sun-gold (budżetówka sieci Kaufland) pasuje mi bardziej niż wersja Gardena(bleh) i Tymbarka.
Najlepsze są jednodniowe od Marwit, wszystko inne w kartonach to bieda smakowa i zdrowotna (chemia).
Czasem mi sie zdarzy wypic jednodniowy marchewkowy od Marwita, wszelakich wyrobow sokopodobnych nie pijam.
Do wszystkich ktorzy sadza, ze soki wiadomo jakiej firmy to 100% owoce - guzik prawda, z racji firmy w ktorej pracuje mam wiedze na temat jak sie produkuje takie soki, w 90% to sa koncentraty owocowe sprowadzane z chin, w 10% moze owoce i to nie zawsze te, na ktore wskazuje nazwa soku np. sok z banana a w skladzie jablko. Nie wspomne juz w ogole o napojach sokopodobnych typu jablko wisnia itp. to w ogole nie widzialo owocow, to juz czysta chemia jest i syf na maksa. Jesli chce sie pic zdrowe soki to polecam cos w stylu granata kupowane z allegro gdzie 1L kosztuje ok. 15 PLN i jest importowany bezposrednio z Gruzji i tym podobnych krajow, wtedy mozna miec przekonanie ze to jest prawdziwy sok a nie woda z koncentratem no i przynajmniej jest zdrowe. A z polskich wytworow najwzyklejsza woda i to nawet nie mineralna ale zrodlana dobrej jakosci (nie bede reklamowal) i wystarczy.
Soki tłoczone, bez żadnych dodatków, nie robione z koncentratu. W naszym klimacie można liczyć generalnie na jabłko, marchew, czasem z dodatkami typu truskawki, czerwona porzeczka itd. W sumie nie wychodzi tak drogo jak się wydaje. Inne nie są warte uwagi.
To może ja się wypowiem, ze względu na wykształcenie w kierunku spożywczym i trochę większą wiedzą niż przeciętny Kowalski.
Trzeba faktycznie rozróżniać soki od napojów owocowych. Dodatkowo dorzucę jeszcze nektary :) A więc mamy takie o to "napoje" do picia: soki, nektary i napojowe owocowe. Nie będę przynudzał definicjami itp. i w skrócie mogę napisać, że sokiem jest nazywany produkt, który zawiera od 51 do 100% soku, nektarem od 25 do 50% soku, a napojem owocowym od 10 do 25% soku.
Według definicji soków to sokiem jest produkt otrzymany z soków owocowych surowych lub zagęszczonych. I teraz widzę, że wszyscy się burzą na ten sok zagęszczony. Co w nim takiego złego ? Czy ktoś wie w jaki sposób się je zagęszcza ? Nic innego się nie robi, tylko się bierze taki sok do wyparki i pod zmniejszonym ciśnieniem się odparowuje wodę z niego. Jedynym problemem jest aromat, który się traci i na specjalnych kolumnach ten NATURALNY aromat z soku jest odbierany. I teraz jak producent chcę stworzyć sobie sok to bierze taki sok zagęszczony, dodaje w odpowiednich proporcjach wodę i ten aromat odzyskany i wraca wszystko do normy. Jedynie co można zrobić to dodać tak, tak ten straszny "konserwant" E :D E300, a dokładnie kwas askorbinowy - nie wiele to mówi ? Producent może dodać witaminę C. I uwaga, uwaga ! Sok nie może być z dodatkiem ŻADNYCH SUBSTANCJI KONSERWUJĄCYCH. Ba, nawet jednoczesny dodatek cukru i kwasu cytrynowego jest zabroniony.
A zatem jak ktoś pisze, że soki takie typu Hortex to sama chemia nie ma zielonego pojęcia i wypisuje bzdury. Najgorsze, że te bzdury się powielają i idą później dalej. Każdy doda coś od siebie i tak wychodzi opinia "dzisiejsza żywność to sama chemia".
Dobra, zaraz padnie pytanie w jakim celu w takim razie jest to wszystko robione skoro według mnie sok zagęszczony i odtworzenie soku = sok naturalnie wyciskany. Zacznijmy od tego, że masa soku zagęszczonego zmniejsza się 6-7 krotnie co automatycznie wprowadza zmniejszenie kosztów magazynowania. Dodać trzeba chyba najważniejszą cechę. Sok zagęszczony wolniej się psuje od naturalnego soku, który sobie od tak stoi ? Dlaczego ? Nie dlatego, że do soku zagęszczonego jest dodane multum "E" (bo w ogóle się nie dodaje) tylko dlatego, że jest w nim mniejsza zawartość wody. Mniejsza zawartość wody = mniejsze psucie się produktu = dłuższy czas przechowywania.
Zgadzam się z tym co napisał Cremek, bo niestety, ale polscy producenci soków wyszli z założenia, że lepiej Nasz polski sok zagęszczony wysyłać na zachód (z tego co pamiętam to Niemcy i Francja są głównym odbiorcą tych soków) i sprowadzać chiński zagęszczony. Teraz oczywiście większość się oburzy, że "jak to ? to w jaki sposób mamy wiedzieć, że oni nie dodają swoich chińskich wynalazków ?" - jeżeli ufamy polskim organizacjom akredytacyjnymi to są one dokładnie przebadane i są na to odpowiednie normy (Polska Norma i Norma europejska).
Jeżeli tak podchodzimy do każdego aspektu żywnościowego to najlepiej nic nie jeść, a żywić się jak to niektórzy twierdzą światłem :)
Kiedyś nie było wcale lepiej. Profesorowie (lat 50-65) niejednokrotnie opowiadali na wykładach w jaki sposób niektóre produkty żywnościowe były przygotowywane i ile zatruć pokarmowych było w latach 70-80 z powodu nieprzestrzeganej higieny produkcji żywności. W tych czasach nie było się świadomym co powodu owe zatrucia i jaki jest tego problem. Teraz mamy media i mówi się o tych trujących dodatkach do żywności - rozdmuchując sprawę na cały kraj. Jest tego plus, ale również minus. Wtedy tworzy się sytuacja, w której klient myśli, że jeżeli jakiś cwaniak wprowadził załóżmy tę nieszczęsną sól do żywności to robi tak każdy producent.
Dlatego trzeba zachować zdrowy rozsądek w każdej tego typu sytuacji i analizować je poprawnie, a nie akceptować wnioski jakie powie dziennikarzyna.
Dlatego ja jestem zwolennikiem naturalnych, żświeżo wyciskanych soków! Nic tak nie podnosi urody i zdrowia jak świeżo wyciśnięty sok z marchewki, buraka i jabłka, polecam! Dużo lepsze niz to sklepowe, chemiczne świństwo!
Tak Macco Noni jest bardzo prozdrowotny:] tyle ze taki o sobie smaczny.. :/
slawomirjurczynski - rozumiem że te warzywa i owoce również masz nieskalane chemią, nawozami i opryskami?
Największym problemem z piciem dobrych soków jest niestety cena. Dobry sok kosztuj swoje za litr, a gdyby się chciało pić karton dziennie to można zbankrutować.
No niestety coś za coś, więc ja jednak wybiorę wodę:D
Davidian, chodziło mi o to, że tam nie ma naturalnych substancji, wszystko syntetyczne, laboratoryjne.... A taki burak np zawiera antocyjany czy inne witaminy naturalnie obecne w nim:)
A co do oprysków to hoduję na własnych grządkach, więc wiem co jem, a jak juz zabraknie, to biorę od chłopa z targu i wybieram takie mniejsdze sztuki, żeby raz że brak łykowatości dwa mniej syfu sie w nim zgromadziło, ot co!
że tam nie ma naturalnych substancji, wszystko syntetyczne, laboratoryjne....
Panie Sławomirze, proszę się zapoznać z treścią postu numer [41] i nie wypisywać bzdur.
Ja właśnie popijam kompot ze swoich wiśni. To jest coś a nie tam te chemikalia ze sklepów.
Choć oczywiście znajdą się i tam dobre napoje.
@X-Cody
Sok jabłkowy jest relatywnie tani w porównaniu do innych :)
Łyczek mądrze pisze, polać mu (na łyczka) ;)
Grzesiek, niestety jabłkowy mi najmniej podchodzi :) Ale czasem dodaje mięty i od razu lepiej :D
Tak trochę na marginesie - nie chciałby ktoś soku pomidorowego z Hortexu?
Zmęczony byłem, a pudełka i cena podobna ;)
Okazja - nienapoczęty!
soczek z foczek
Już ktoś wyżej podał soki firmy MARWIT, data ważności takiego soku to od jednego do kilku dni. Takie soki są robione tak samo jakbyś w domu do sokowirówki wrzucił kilka jabłek, czyli nie dodają w ogóle cukru i wody, i te soki nie są pasteryzowane i dlatego data ważności tak malutka.
Osobiście jak nachodzi mnie ochota to zapijam się "Gucio" z Tesco którego kupie za złocisza, smakuje jak Kubuś a jest tańszy.