Jak ktoś chce sprzedać gówno i wypuszcza demo, to co się dziwić, że się nie sprzedaje?:)
dziwi, że żaden z tych speców z branzy nie przyznał wprost ... dema obnażają wszystkie błędy, niedociągłości, szpetną grafę potrzebująca kart grafiki z najwyzszej półki itp. Jest tego tyle, że to normalne, iż gracz zobaczywszy te nędzne produkcje rezygnuje z zakupu.
Podczas prezentacji poinformowano, że gra na konsole Xbox 360, która promowana jest trailerem, ale nie posiada dema, sprzedaje się średnio w nakładzie około 525 tys. egzemplarzy po 6 miesiącach obecności na rynku.
wtf? jestem bardzo ciekaw na jakich tytulach to sprawdzono, bo gry AAA 525 tys. egzemplarzy to osiagaja w miesiacu pierwszym, a nie szostym
Jak ktoś zrobił dobrą grę i wypuści demo przed premierą to tylko może sobie tą sprzedaż nabić. No ale jak ktoś w demie pokaże syf na którego był wielki hype to normalne że w dniu premiery sprzedaż spada.
Według mnie te badania są z dupy, wzięli jakieś gry, nie wiadomo nawet jak popularne, a może te gry to były gnioty.
I naprawdę nie trzeba być profesorem, aby stwierdzić, że gry z hypem sprzedają się lepiej, wątpię, że demo by tu przeszkodziło.
Zakazać wypuszczania dem gier! Bo to zabija rynek! A najlepiej niech EULA będzie taka, że każdy kto pobierze demo musi potem kupić grę!
Klient powinien kupować gry jak leci, bo inaczej ta bardzo trudna i ryzykowna branża zbankrutuje i nie będzie gier w ogóle hehe. Dema tak samo zabijają produkcję nowych gier jak rynek używek. AMEN.
Te badanie chyba były przeprowadzone na zlecenie jakichś nieudolnych developerów.
Tak jak ktoś wspomniał wcześniej, jeśli ktoś zrobi DOBRĄ grę, to demo tylko polepszy sprzedaż. Z resztą jeśli ktoś jest uczciwy i nie robi gniota maskowanego tylko świetnym trailerem, to chyba nie ma co się obawiać o sprzedaż swojego tytułu. W sumie ta zasada nie tyczy się tylko rynku gier ;)
W lutym, podczas wystąpienia na konferencji DICE 2013, Schell stwierdził, że najlepiej sprzedają się te produkcje, które budują wokół siebie szum i wysokie oczekiwania, ale nie posiadają wersji próbnych
Od dawna to twierdzilem, w odpowiedzi na smieszne wypowiedzi tworcow, ze demo za duzo kosztuje itp.
To jasne ze wypuszczenie dema gry z nakreconym hypem moze obnizyc jej sprzedaz. Niezaleznie od jakosci dema, czesc osob ktore w nie zagra nie kupi gry na premiere bo zaspokoi swoja ciekawosc i postanowi odlozyc zakup na pozniej, czesc dojdzie do wniosku, ze to jednak nie ich typ gry mimo ze demo moze byc dobre. Po prostu promocja bazuje na ciekawosc i cisnieniu na dany tytul, demo dobre czy nie spuszcza troche pary w odniesieniu do ogolu graczy.
Tylko co mnie to obchodzi, ja chce sprobowac produkt przed zakupem, przejechac sie samochodem przed podpisaniem umowy, przymierzyc buty przed udaniem sie do kasy. Podejscie tworcow odnosnie braku dema jak najbardziej zrozumiale ale to niczego nie usprawiedliwia i co najgorsze obnaza perfidne klamstwa tworcow. Juz bym wolal zeby wydawcy (tak jak ten tutaj) powiedzieli ze chca sie nachapac na premiere ile wlezie i sorry kolego ale dema nie bedzie, niz bezczelnie wciskali kit. Demo ma byc i juz.
Oni chca maksymalnie zarobic, tylko ciekawe co by powiedzieli gdyby wszyscy gracze mieli taka postawe i postawili maksymalnie zaoszczedzic i olali premiere czekajac na promocje przy kazdym tytule. Wtedy to by byli zli i zapewne gorsi od piratow:P
Ile to ja kupilem gier, ktore mnie zainteresowaly dopiero po ograniu dema.
Jak ktos tworzy i wydaje gniota, to rownie dobrze moze zwalac wine za niska sprzedaz na screeny, trailery, "zle dobrany" tytul gry czy niechlubne oceny recenzentow.
Na co dzisiaj komu demo? W dobie miliarda let's play'i i innych gameplay'ow na youtube? Dema były dobre kiedy nie było internetu, albo nie był jeszcze tak powszechny.
Na Let's Playu nie sprawdzisz czy gra sprawnie działa na twojej konfiguracji ;)
Dobra gra sama się obroni, czy z demem czy bez.
Jakoś twórcom Football Managera opłaca się wypuszczać demo co rok i sprzedaż na tym nie cierpi.
Dema powinny być obowiązkowe, narzucone przez regulacje UE. Tak aby każdy mógł wypróbować towar przed zakupem. Konsument ma prawo wiedzieć czy wydaje pieniądze na grę wartą ceny, czy na grę gównianą.
Widzę że branża nabrała już tyle odwagi i tupetu by prosto w oczy mówić klientom że ich ruchają. Oby tak dalej. :)
To już nie pierwsza osoba, która wysnuła takie wnioski po przestudiowaniu statystyk. Coś musi być na rzeczy. Przypominam, że poprzednia osoba, która to zrobiła, wytłumaczyła ten fakt tym, że granie w dema "odhacza" dane gry w umyśle gracza: ok, już GRAŁEM w tą grę, nie ciągnie mnie już tak bardzo do jej kupna. IMO ma tu dużo sensu, bo sam niejednokrotnie nie kupiłem gry po tym, jak zagrałem w demo, mimo że wcześniej miałem taki zamiar i demo mi się spodobało. Ukończyłem demo kilka razy, a gry nigdy nie kupiłem. Mirrors Edge, Folklore, Wet, Stranglehold, Motorstorm, Overlord, Batman (którego skończyłem dopiero miesiąc temu na PC - wszystkie gry, o których mówię były z PSS), Red Faction Guerrilla i kilka innych, których sobie nie przypominam. Jedynym wyjątkiem było inFamous, które po zagraniu w demo kupiłem.
Gdybym ja tworzył gry, to nie robiłbym wersji demo, bo nie dość, że obniżają sprzedaż, to jeszcze swoje kosztują w przygotowaniu. Nie pamiętam dokładnie ile, ale jakiś gość z branży mówił, że demo jest robione w miesiąc czy coś koło tego czasu. Nie pamiętam jednak dokładnie.
Faktem jest, że - po pograniu w demo - więcej razy zdarzyło mi się NIE KUPIĆ gry na którą wcześniej miałem ochotę, niż kupić.
Ostatnią taką było Diablo 3 - ze względu na sentyment bardzo chciałem ją kupić, a po pograniu w demo stwierdziłem, że albo wyrosłem z gatunku H&S albo gra jest słaba...
@[14]
no mistrz, zajebiste wytłumaczenie; pograłem kwadrans więc "przeszłem" :D
oczywiście, każda, nawet najbardziej idiotyczna, wymówka jest lepsza niż przyznanie, że zrobiło się denną grę, na którą po wydaniu dema niewielu idiotów się nabierze
Jak poziom dzisiejszych gier jest coraz niższy i leci się po najmniejszej linii oporu, to co się dziwić, że dema zaniżają sprzedaż. Nie rozumiem jednak tego, jak można kupić grę, wcześniej jej nie sprawdzając. Co innego jeżeli wiemy wcześniej, że dana produkcja będzie dobra, czyli robi je dobre studio lub jest to kontynuacja dobrej serii. Brak dema dla nowych tytułów zmusza mnie jako odbiorcę do sprawdzenia gry przed zakupem, a co za tym idzie niestety, pobrania jej z internetu. Brak dem, może się też przyczyniać do zwiększenia piractwa, bo przecież nikt nie lubi kupować przysłowiowego "kota w worku". To czy demo zachęci nas do kupna bądź nie, jest tylko i wyłącznie winą twórców, którzy albo przy produkcji się postarali lub odwalili kaszankę.
Czemu nie - może tak być ale pod warunkiem, że grę można zwrócić po np. 7 czy nawet 3 dniach za pełną refundację. W przypadku wersji cyfrowych to wcale nie jest takie niemożliwe do zaimplementowania. Kupujesz a jeśli towar nie spełnił oczekiwań, to zwracasz. Swoją drogą zastanawiam się, czy to nie jest już możliwe - kupując grę np. na Steam dokonuje się zakupu poza lokalem przedsiębiorstwa i powinno być prawo do odstąpienia od umowy.
No i nic dziwnego. Jak się wszystko zainwestuje w reklamę, a oleje się samą grę, to takie są efekty.
Nie wiem kto jest większym idiotą. Osoba która przeprowadziłą ten test czy redaktor, który napisał tego newsa.
Większość gier i tak jest koszmarnie zrobiona, twórcy zazwyczają pokazują misję, które są mało interesujące albo po prostu mało pokazują. Co nie znaczy, że każdy tak robi i że to działa w jedną stronę. Ja np. po ograniu dema Spec Opsa bardzo się napaliłem na kupno gry i chyba bym tego nie zrobił, jeśli bym nie ograł dema. Są takie gry, które aż proszą się o dema ale są też takie, które nie potrzebują.
Jeśli Ci idioci myślą, że wypuszczenie dema takiego GTAV osłabiłoby sprzedaż, to chyba powinni poszukać innego zajęcia/hobby.
Badania jak najbardziej zgodne z prawdą.
Gdyby zamiast trailerów, Rockstar dał miesiąc przed premierą demo, hype prawdopodobnie by opadł niewyobrażalnie.
"Najlepsze wyniki sprzedażowe osiągają produkcje promowane efektownymi trailerami." - No, czyli ładnie zapakowane guano lepiej się sprzedaje. A gdy jest możliwość zobaczenia produkcji i gdy okaże się, że jest słaba, to kto kupi taką grę?
Można więc powiedzieć wprost: Wydajemy guana w ładnej oprawie, ale dowiesz się o tym jak kupisz grę (a tylko spróbuj ściągnąć naszego hita! to...)
I później dziwią się, że jest piractwo (przynajmniej jeśli chodzi o PC), skoro nie można sprawdzić gry, bo nie ma dema, recenzje nie są obiektywne bądź nie oddają w pełni tego czym jesteśmy zainteresowani, a filmiki z gameplayem niewiele pomagają - to jak mam zobaczyć czy gra mi się spodoba? Dema to zawsze były najlepsze rozwiązania - no ale, że gry były do doopy, to i dema poszły w niepamięć, co by tylko gracz się nie dowiedział z jakim dziadostwem ma doczynienia. Innymi słowy: dymanie graczy i oskarżanie o piractwo...
@eJay
A mało to było sytuacji gdzie demo śmigało, a pełna wersja już nie bardzo? :D
Pewnie dlatego ze najlepiej sprzedajace sie gry na xboxie tych dem nie maja. (Halo, Cod, Assassiny itp). Stad takie wyniki.
najlepsze demo w jakie wyszło to gry Burnout Paradise, kto je miał wie czemu :) <- ja go nie mialem. Wyjasnisz czemu?
Sethlan --> Bo była to pełna wersja przerobiona na trial demo. Zamiana jednego pliku wystarczała do odblokowania wersji pudełkowej.
bądź legalne wykupienie kodu, tak czy inaczej to była 'strzała w kolano' dla twórców ale miła dla graczy :)
Pierwszy post mówi wszystko. Już od dawien dawna nie zainstalowałem żadnego dema.
Jaki koszt przygotowania dema ? Jakie problemy ?
Patrząc na to, jak łatwo idzie wycinanie im części gry ( pod "świetne" dlc ) to zrobienia takiego dema, to żaden problem.
Brakuje regulacji chroniących klienta. Dema powinny być obowiązkowe. Albo to, albo prawo do zwrotu gry, gdy okaże się gniotem.
Teraz juz wiecie skad nagle COD dostaje TOP1 listy preorderow po ukazaniu minutowego filmiku bedacego zlepkiem masy ujec, potem recki podtrzymuja ze gra jest super bo kolejny raz dostajemy to co lubimy (5 raz... serio) i leca 8-9 bo w koncu to COD i nie ma prawa sie przejsc, ale jesli prowadza zmiany to czesc ludzi odejdzie a tak klepie i klepia bo wiedza ze styl gry zawsze bedzie w 95% taki sam - tymi 5% sa nowe, pojedyncze elementy typu celowniki boczne, nowe killstreaki, itp
Wniosek jest jeden - przestac robic gry, ani to zadnego ryzyka nie niesie jak rowniez nie bedzie gadania ze nowy TR sprzedal sie jedynie w 3mln podobnie jak Sleeping Dogs przez co uwazamy ze gra sie nie sprzedala podobnie jak Dead Space ktory zarobil podobnie, 2-3mln ale zeby wyjsc na plus potrzebuja drugie tyle...
Nie wydaję mi się żeby to było do końca prawdziwe. Moim zdaniem to dema nas nawet zachęcają do kupna a nie odwrotnie.
Sam często ściągam dema i bardzo mi pomagają w wyborze kupna gry.
Chyba że demo to totalny badziew. Wtedy się zgodzę. ;-)
"Demo gry Sniper: Ghost Warrior 2 ukazało się ponad 3 miesiące po premierze pełnej wersji. "
I słusznie, bo inaczej nie wiem, kto by kupił tą grę, że gra jest oskryptowana to ok, ale dawać skrypty grom to również jest sztuka, te skrypty tutaj nie rzadko kiedy wkurzają, powoduja głupi uśmiech na twarzy. Ogólnie gra Sniper Ghost Warrior 2 jest zrobiona w sposób nieinteligentny, ona po prostu aż drażni, dodakowo powiem, że niechce się jej nawet kończyć, a jeśli chodzi o jej technikalia, to ma sporo bugów, rażących niestety. Też nie wiem, gdzie ta piękna grafika sie podziała ? Dobrze, że kupiłem ją używaną za 40zł się trafiła, ukończyłem ją z przmusem własnym, właściwie, to chyba tylko dlatego, że jest to gra bardzo krótka, ale nie ukrywam, że w połowie już miałem dość. Gra jest bardzo słaba. Moja ocena to 4-/10, szczerze. Zawiodłem sie na CI ( City Interactive ), nie wiem, jak Wam sie podobało, ale mi w ogóle, kompletnie nic. Pierwszy Sniper dostał ode mnie zasłużone 7/10, kawałek solidnej gry, pierwsza częśc tez miała dużo wad, ale ją miałem ochote grać, miała tez swoje zalety, każdy kto grał pewnie zgodzi sie ze mna :)
Moim zdaniem gość jest krótkowzrocznym idiotą. Jeśli nie będzie dem a wydawcy zaczną sprzedawać opakowane w złotko mocno promowane gówno, to ile czasu minie zanim ludzie przestaną całkowicie kupować gry? Pół roku? Rok?
Moim zdaniem gość jest krótkowzrocznym idiotą. Jeśli nie będzie dem a wydawcy zaczną sprzedawać opakowane w złotko mocno promowane gówno, to ile czasu minie zanim ludzie przestaną całkowicie kupować gry? Pół roku? Rok?
No poki co ten proceder (wpychania ladnie opakowanego gowna bez dem) to juz tak dobre 3-4 lata trwa. A ludzie nadal jak barany daja sie strzyc...
Logiczne. Większość graczy po sprawdzeniu dema odpuszcza, bo większość nowych gier to gówno. Ale spoko, nie będzie dem, będą torrenty.
Kiepskie gry kiepsko się sprzedają! Więcej w programie Uwaga! po Wiadomościach. A teraz sport.
Producenci wszystkiego, bierzcie przykład z "geniuszy". Np. zapakować buty w piękne pudełko z cudownym zdjęciem tegoż na opakowaniu i sprzedawajcie ale...bez możliwości otwarcia i przymierzenia. Kuźwa, jaki pomysł następny zrodzi się we łbach cwaniaczków??
@Pankracy Czartoryski
Twój pomysł zwrotu gry po tygodniu grania jest bez sensu, gdyż większośc obecnych gier AAA można ukończyć już po kilku godzinach.
@MChef
Nie wiem kto jest większym idiotą. Osoba która przeprowadziłą ten test czy redaktor, który napisał tego newsa.
Redaktor, bo to on ostatecznie publikuje newsa z tą wiadomością i weryfikuje jej "sensowność".
@xsas
Przyczyna piractwa na PC nie sa wysokie ceny gier (bo na konsolach są wyższe ceny) oraz to że nie ma możliwiości sprawdzenia gry przed zakupem. Faktem jest natomiast to że gry na konsolach najcześciej sprzedają się kilka lub nawet kilkanaście razy lepiej niż na PC (przykład? niemal każda gra z serii GTA, FIFA, COD...).
A teraz drodzy oburzeni gracze, tzn. klienci spójrzcie prawdzie w oczy:
Świetnie opakowane gówno i tak kupicie częściej niż perełkę z nędzną reklamą!
Dowód: każdy news o call of duty komentujecie jak walnięci, a newsy o słabo reklamowanych, ale bardzo dobrych grach omijacie szerokim łukiem.
Józek2 -->
Na szczęscie, "producenci wszystkiego innego" są obwarowani pewnymi regulacjami prawnymi, dotyczacymi weryfikacji produktu, sprawdzenia, gwarancji, rękojmi. W przypadku branży elektronicznej, korporacje zdominowały całkowicie system prawny na świecie. Klient nie ma praktycznie żadnych praw. I to powinno zostać zmienione.
@keicaM
Zgadzam się, że przyczyną piractwa na PC nie są wysokie ceny (porównanie do konsol dobitnie to ukazuje) Niemniej jednak, niemal każda gra jest przypisywana do jakiegoś konta, odsprzedać nie można, pożyczyć nie można. Stąd żeby sprawdzić grę (legalnie) to trzeba ją kupić, zarejestrować i... może się okazać guanem, tylko, że wtedy nic z tym już nie zrobimy - a przy konsoli dany tytuł można jeszcze opchnąć jak się nie spodoba, więc jako tako dema na konsole nie są aż tak potrzebne jak w przypadku PC (chyba, że zmieni się polityka dot. reklamacji/używania gier - w co sam nie wierzę)
Stąd też piractwo na PC - ludzie ściągają grę, jedni bo chcą zagrać, a inni żeby tylko i wyłącznie sprawdzić - jako, że nie ma dema. Bo nie wiem jakim trzeba być bałwanem, żeby ściągać grę która się nie podoba i w nią grać, a skoro się już podoba, to najzwyczajniej kupuję dany tytuł (tylko jak ktoś ściągnął grę i się podoba, to najczęściej wychodzi z założenia, że po co kupować coś, jak już to ma?)
Myślę, że skala piractwa wzrosła właśnie przez to, że m.in. brakuje wersji demo danej gry (a skoro nie ma, to torrenty witają)
@xsas
Czyli gry, które wersje demo posiadają to ich stopień piractwa na PC powinien być bardzo niski, ale statystyki pokazują że jest to nieprawdą.
Oto potega statystyki. Odpowiednio spreparowane dane sa w stanie udowodnic kazde zalozenie, nawet nawet najbardziej bzdurne. Byle bylo wygodne dla zamawiajacego sondaz...
Nic dziwnego, ze w zalewie gniotow gina gdzies naprawde dobre gry.
Poprosilbym statystyki z uwzglednieniem tytulow.Zaloze sie, ze demo DOBREJ gry tylko podbija sprzedaz - i to wyraznie, a nie w granicach bledu statystycznego. Tylko ile gier na xboxa bylo naprawde dobrych?
Pachter już jakiś czas temu stwierdził, że dema wcale nie wpływają negatwynie na sprzedaż.... czyli wpływają :)
Czyli gry, które wersje demo posiadają to ich stopień piractwa na PC powinien być bardzo niski, ale statystyki pokazują że jest to nieprawdą
Bo? Myślisz, że jakikolwiek pirat chce ściągać daną grę dwa razy (najpierw legalne demo, a potem piracką wersję)? A tłumaczenie piractwa brakiem dema... eh...
PS. Zastanawia mnie, czy tacy ludzie przed pójściem do kina również oglądają film w domu...
Zaloze sie, ze demo DOBREJ gry tylko podbija sprzedaz - i to wyraznie, a nie w granicach bledu statystycznego
Stawiam na to, że koszt produkcji takiego dema przewyższa ewentualne zyski. A nawet jeżeli nie, to ryzyko jest zbyt duże.
@Tuminure
To @xsas twierdził, że brak wersji demo jest przyczyną piractwa. Ja napisałem, że istnienie dema lub jego brak nie ma wpływu na poziom piractwa:
Czyli gry, które wersje demo posiadają to ich stopień piractwa na PC powinien być bardzo niski, ale statystyki pokazują że jest to nieprawdą.
Bioware wypościło demo ME3 i był rekord sprzedaży...
Myślę ,że dema zaniżają sprzedaż tępych gniotowatych FPP takich jak COD.
@planet killer
Czyli wydaje Ci się że CODy gdyby nie miały w ogóle dem gier sprzedawałyby się jeszcze lepiej niż świetnie? :P