Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Piractwo nie tak powszechne jak twierdzi branża

17.05.2013 13:58
1
zanonimizowany570098
54
Konsul

bardziej jestem skłonny uwierzyć w te 10 mln miesięcznie :D
95% tych AAA to gierki słabe i się je pobiera, odpala raz/dwa razy i usuwa.
Nie mają w sobie nic co by potrafiło zatrzymać gracza na dłużej, sam mam najnowsze gierki pobrane z netu i są że tak powiem "g..o" warte, wszystkie crysisy, ded spejsy, most wantedy, tomb raidery czy asasin credy to gry robione na jedno kopyto nudne jak flaki z olejem w które zagrałem nie więcej niż raz bo są tak żałośnie przewidywalne że dłuższa gra w nie to by była strata czasu.
Dawniej były dema każdej gry, dziś żadna nowa gra nie ma dema więc zamiast dema pobiera się pełną wersję gra się w nią chwilę i się zauważa dlaczego ów gra dema nie posiada, bo jest zwyczajnie słaba.
Pobierałem gry od dziecka i nic w tym złego nie widzę, w 99 % pobranych gier grałem krócej niż trwac powinno normalne demo.
Dawniej byłem skłonny wydać hajs na grę, Morrowindy, Gothicki czy Warcrafty to była klasa sama w sobie kupowało sie gre i wiadomym było że się w nią będzie grało. Dzisiejsze gry są żenujące i nie warte wydawaania na nie pieniędzy.

17.05.2013 14:08
NewGravedigger
😱
2
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

kto ściąga torrentami?

17.05.2013 14:09
3
odpowiedz
MrDraiger
85
Konsul

[2] Powiedziałbym, że ja, ale to może być pułapka :X

17.05.2013 14:39
Cziczaki
4
odpowiedz
Cziczaki
190
Renifer

A przy ściąganiu torrentami przypadkiem policja nie namierza?

17.05.2013 14:53
5
odpowiedz
toudi68
6
Legionista

W Polsce pobieranie jest chyba legalne, ale udostępnianie już nie ;)

17.05.2013 14:54
6
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[5]
Nie jest legalne.

17.05.2013 15:06
7
odpowiedz
piotreksik23
112
Konsul

Piractwo komputerowe to największe ścierwo na rynku. Nienawidzę tego. A każdy pobiera nielegalnie bo nie umie sobie zarobić na grę, lub nie ma cierpliwości by poczekać aż pojawi się w taniej serii to matoł bez honoru.

17.05.2013 15:07
8
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Skoro te nowe gry są tak żenujące że żal kasę wydawać to na h*j ściągać je? Nie szkoda transferu i czasu (na ściąganie i granie w tę słabiznę)?

[5]
o ile usunie się pliki po 24h to spoko.

spoiler start

lol

spoiler stop

A teraz czekam aż temat wypełni się tymi samymi argumentami i gadkami o piractwie, które czytałem w 54860043 innych podobnych wątkach.

17.05.2013 15:12
9
odpowiedz
zanonimizowany570098
54
Konsul

@up. jak mówiłem brak dem=brak innej możliwości sprawdzenia, a nie jestem idiotą i nie będę jak jakiś gimbus sponsorowanych let's playów oglądał.

@up nie jest karalne -_-

"Samo ściąganie filmów z internetu nie jest nielegalne i nie grozi za to odpowiedzialność karna. Zgodnie z prawem takie działanie można bowiem uznać za dozwolony użytek osobisty. Art. 23 ustawy o prawie autorskim mówi, że wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu. Użytkownik nie ma obowiązku nakazanego prawem sprawdzenia legalności, a więc wolno pobierać pliki z sieci bez konieczności uzyskania odrębnej zgody uprawnionego lub zapłaty wynagrodzenia.
(…)
Niezależnie od tego, czy dysponujemy filmem na legalnym nośniku, pobranie tego samego filmu z sieci w celu osobistego użytku jest dozwolone.
(…)
Policja nie kontroluje osób, które mają na komputerze filmy i muzykę, którą ściągnęły z sieci. Ściąganie plików muzycznych z internetu na własny użytek nie łamie prawa, bo mieści się w granicach dozwolonego użytku.
(…)
Zgranie kilku utworów z sieci i nagranie ich na płytę stanowi użytek rozrywkowy. Płytę taką możemy nawet podarować, na co z kolei pozwala nam art. 23 ust.2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
(…)
Ściąganie z internetu książek w formie elektronicznej, czyli e-booków – dozwolone.'

Karalne jest tylko i wyłącznie wrzucanie tych plików do sieci mające na celu ich rozpowszechnienie i teoretycznie karalne jest P2P. Ale w praktyce torrenty to tylko ułamek, bo ograniczenia siedzą na SEED'ach, a fora warezowe są w większości szybszym sposobem i w pełni legalnym btw.

17.05.2013 15:16
10
odpowiedz
komenty
69
Senator

Piprzeni piraci, to przez nich jest coraz więcej DRMów, na PC jest mniej gier singlowych a porządni producenci wypadają z rynku. Uczciwi nabywcy finansują rozrywkę temu bydłu.

17.05.2013 15:16
Persecuted
11
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@SpecShadow

"Zasada 24 godzin" to bzdura, nie ma odzwierciedlenia w prawie.

@barakudo

Zgadza się, ale to niestety nie dotyczy programów komputerowych.

Art. 77.
Do programów komputerowych nie stosuje się przepisów art. 16 pkt 3-5, art. 20, art. 23, art. 231, art. 27, art. 28, art. 30, art. 331-335, art. 49 ust. 2, art. 56, art. 60 i art. 62.

17.05.2013 15:20
Adrianziomal
😉
12
odpowiedz
Adrianziomal
46
Samael

Ale filmy/muzyka to nie programy/gry i są inaczej traktowane przez prawo polskie...

17.05.2013 15:22
lipt0n
13
odpowiedz
lipt0n
79
Atlas zbuntowany

piotreksik23 [ gry online level: 47 - Pretorianin ]

Piractwo komputerowe to największe ścierwo na rynku. Nienawidzę tego. A każdy pobiera nielegalnie bo nie umie sobie zarobić na grę, lub nie ma cierpliwości by poczekać aż pojawi się w taniej serii to matoł bez honoru.

A grę od kolegi pożyczyć mogę ? Czy też do paki na 25 lat bez możliwości wcześniejszego zwolnienia ?

17.05.2013 15:49
😊
14
odpowiedz
zanonimizowany758948
44
Generał

Kupowanie gier oryginalnych jest świetne. Taki Wiedźmin 2 to udowadnia. Niestety z ostatnich lat chyba tylko on i Skyrim.
Lubię oryginały, ale chcę coś więcej niż płytkę i, co najwyżej instrukcję z kluczem.

Bawią mnie wypowiedzi w stylu - piractwo = kradzież
Kradzież - zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela (źródło - Wikipedia)
Ściągając grę nie kradniemy jej ze sklepu.

17.05.2013 15:53
15
odpowiedz
zanonimizowany920314
2
Junior

Nie popadajmy w paranoję.
Każdy z nas kiedy pobrał grę/program, nową, starą, dobrą, złą.
Każdy z nas ma tez płytkę z jakimś programem płatnym.
Hipokryzja przez was przemawia ludzie.

17.05.2013 16:03
Matekso
16
odpowiedz
Matekso
96
Generał

Piractwo to Obusieczny miecz, każe piratów i właściciela, a trzeci się bogaci na cudzym. Skala piractwa jest powszechna u nieletnich( pozamykać dzieci??) w głównej mierze, ale śmieszne jest to, że każdy coś spiraci, ale żeby to zrobić to trzeba jeszcze wiedzieć jak to robić, przeszło z obserwacji 80% ludzi nie umie i przez to fora się posypują od postów, więc panowie nie takie piractwo straszne. Tak btw. nie trzeba robić ACIV reklamy screen'em, gra mało oryginalna niestety z serią AC. Jaki by nie był wolny internet to i tak się ktoś skusi- bo rozumiem, że o polaka chodziło autorowi ( patrz tekst pod screen'em AC) który jedzie na śmiesznie niskim downloadzie.

17.05.2013 16:05
Matekso
17
odpowiedz
Matekso
96
Generał

widać RPG w modzie, to nie dziwota panowie szlachta. Konsole mogą się schować ze śmiesznie marnymi podróbkami.

17.05.2013 16:06
18
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[17]
Wszystkie popularne (czyli piracone) RPGi wyszly na konsole. Cos jeszcze chcesz dodac?

17.05.2013 16:11
Dragon_666
19
odpowiedz
Dragon_666
70
Get Twiztid
Image

;) ---------->

17.05.2013 16:18
20
odpowiedz
.:[Wulfgar]:.
67
Pretorianin

teraz gry są tak nędzne, że nie chce mi się nawet ich ściągać z torrentów. wole sobie kupić pare mniejszych tytułów. taki legend of grimrock sprawił mi więcej frajdy niż kilka gier AAA

PS DRM nie służą do walki z piractwem btw

17.05.2013 16:19
Jim Raynor
21
odpowiedz
Jim Raynor
94
cookie monster

Jakie transfery można osiągnąć w tych serwisach, które linkują na forach warezowych?
Bo ja zawsze miałem problem z tym, że jednak torrenty były szybsze..

17.05.2013 16:24
NewGravedigger
22
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

max twojego łącza

17.05.2013 18:46
Jim Raynor
23
odpowiedz
Jim Raynor
94
cookie monster

A to na torrentach mam to samo, nie sciagam na tyle często, by kupować abonamenty, wiec jednak zostane przy nich :)

17.05.2013 19:02
24
odpowiedz
piotreksik23
112
Konsul

15 ----> Może masz racje, może nie. W każdym razie, istnieje coś takiego jak odkupienie i rehabilitacja ;)

17.05.2013 19:02
Raasp
25
odpowiedz
Raasp
67
Pretorianin

Obecny stan prawny w Polsce jest taki:

Mozna pobierac ale NIE udostepniac: filmy i muzyke

NIE mozna pobierac i udostepniac: programow i gier

17.05.2013 19:28
26
odpowiedz
zanonimizowany916771
7
Senator

Filmy ściągam na potege, ale na te kasowe chodze do kina dla efektów, gry kupuje dlatego że gram na konsoli, pirackie gry na PC to za dużo srania się jak dla mnie bo nie ma pewnosci czy będzie działać - to wtedy też kupuje ale rzadko i tylko jeżeli coś godnego uwagi. Muzyki słucham w necie - głównie open fm, rzadko ściągam muzyke, jak już to płace za płyte online i ściągam ją legalnie -> sokół marysia

17.05.2013 21:10
27
odpowiedz
zanonimizowany897750
6
Pretorianin

Piractwo to kradzież, gra czy zabrana ze sklepu czy sciagnieta to to samo, kiedys sciagalem, ale teraz od 3 lat trzymam sie zasady ze jak nie zaplace to nie gram, co tez polecam, bo nie trzeba miec kazdej gry przeciez.

17.05.2013 21:38
28
odpowiedz
jaalboja
47
Generał

panowie macie mylne pojęcie.

Pisałem prace mgr o łamaniu praw autorskich w internecie. Mniejwiecej wyniki ankiet wyszły tak, że całkiem spora cześć ankietowanych kupiła by gre, film, muzyka gdyby były tansze.

Wydaj 100 zł na gre kiedy to twoje 2 dni pracy a masz rodzine, wydatki itp.

Słabo sprzedaja się słabe gry.
Albo te niedopracowane.
I tu jest też 2 strona medalu. Kupujesz auto i ono ma chodzic, kupujesz buty i mają być sprawne, kupujesz gre iii.... czekasz na patche, na uaktualnienia, na dlc wydajesz kase.

Piractwo jest wytłumaczeniem dla wielu marnych producentów gier i pewnym demonem który jest im potrzebny by zwalać wine. By mieć coś na co mozna zmienic temat. Bo jak powiesz o jakosci gier to odpowiedz jest: gdyby nie piractwo to...

Tak naprawde tylko nieliczni którzy sciagaja gry kupią je kiedy bedą lepiej zabezpieczone. tak czy tak producent nic z tego nie ma.

Czasy sie zmieniają. Trzeba umieć wykorzystac piractwo. Reklamy w grach np których nie widuje wcale a byłyby dobrą opcją.

Inna sprawa: tak naprawde mało jest gier które wartają swojej ceny. 100 zł za 10 godzin rozrywki? Drogo..

17.05.2013 21:56
29
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

A później taki Painkiller kończy piracony, chociaż kosztował 20 zł... Argument, że kupowali by, gdyby było tańsze to można było usłyszeć już dawno, dawno temu i chociaż ceny gier spadły, doszła dystrybucja elektroniczna z genialnymi promocjami a piractwo jak się rozwijało tak się rozwija.

17.05.2013 21:59
30
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

@UP - jeden wyjatek nie potwierdza reguly.

17.05.2013 21:59
davis
👍
31
odpowiedz
davis
206

No z tym Painkillerem to już taki Urban Legend, że czarna wołga może się schować.

17.05.2013 22:01
wysiak
32
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Jaki znowu urban legend? To, ze jestes widocznie za mlody, zeby to pamietac, to nie znaczy, ze tak nie bylo.

17.05.2013 22:14
davis
33
odpowiedz
davis
206

wysiak --> coś tam pamiętam. Ktoś kiedyś chlapnął w wywiadzie w Gamblerze chyba, że widział Painkillera po 25 zeta na bazarze i urosło to do rangi jakiegoś opus magnum.
Jakoś tylko zapomina się mówić o fakcie, że Painkiller po 19,99 sprzedał się w 300 tysiącach egzemplarzy.

17.05.2013 22:19
34
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Teraz można to podpiąć pod praktycznie każdą grę - prawie wszystkie (są wyjątki, m.in gry Blizzarda) tanieją bardzo szybko, kwestia poczekania maksymalnie paru miesięcy na obniżkę albo promocję dla dystrybucji elektronicznej. Takiego Bioshocka Infinite już można wyrwać w internecie za ~50-60 zł...

17.05.2013 22:22
wysiak
35
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

davis --> Cos tam strasznie slabo jednak pamietasz, bo kiedy wyszedl Painkiller, to Gamblera od kilku lat juz nie bylo na rynku, upadl jeszcze w XX wieku. Nie wiem jak bylo z nim na polskich bazarach, natomiast wiem, ze krazyla tego kupa po necie, i ludziska sciagali na potege. Mimo, ze samo wypalenie 2 plyt CD kosztowalo wtedy niewiele mniej, niz te 20 plnow.

17.05.2013 22:36
davis
36
odpowiedz
davis
206

wysiak --> no pamięć już nie ta ale u Ciebie też nie lepsza. W 2004 roku wypalenie płytki kosztowało jakąś złotówkę. Nagrywarki CD były po 150 zeta :)

17.05.2013 22:47
wysiak
😊
37
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Co tak czy owak nie zmienia faktu, ze Painkiller BYL piracony, mimo, ze kosztowal cale 20 zlociszy (w kraju - bo za granica kosztowal z tego co - tym razem chyba dobrze pamietam:) - normalna cene nowej gry dowolnego zachodniego wydawcy, widzialem go w sklepie w Reichu za kilkadziesiat euro). To tyle w temacie czarnej wolgi, i w temacie 'cen rzekomo za wysokich'.

17.05.2013 23:02
NewGravedigger
38
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

Degnar, Wysiak

guzik prawda. Na studiach ciągle coś ściągałem. Teraz na allegro można wyrwać klucz za 60-70 zł zaraz po premierze, więc nie ma sensu bawić się w piraty.

17.05.2013 23:39
Azerath
39
odpowiedz
Azerath
156
Senator

Nie podoba mi się to badanie. Z trzech powodów (drugi mi najbardziej przeszkadza):

Sample of games:
Roughly 1500 digital games are launched on a yearly basis [24], but it is unknown how many of these are cracked and released as torrents on P2P networks. This means that it is difficult to estimate how representative our sample of 173 is. This is a subject for future research.

BitTorrent:
The BitTorrent protocol is generally regarded as the standard for distribution of files via P2P - networks [5]. Furthermore, it forms a main channel for online piracy [17] and a useful basis for investigating game piracy. However, BitTorrent is just one of several channels of piracy, and estimates developed from P2P - network activity of course underestimates the true scale of overall game piracy activity.

Dynamic IP Addresses/Network Address Translators:
In building the list of unique peers, it is assumed that each IP address listed by the tracker servers corresponds to one participating peer. Dynamic IP addresses and Network Address Translators (NATs) may however be employed in some places, which leads to an underestimation of the number of peers participating (e.g., multiple peers operating behind a NAT). Conversely, a single peer utilizing dynamic IP addresses can appear to be several different IPs over the period of data recording. Therefore, it should be emphasized that the data set presented offers a best estimate of the BitTorrent activity for the games sampled

17.05.2013 23:43
Persecuted
40
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

Ja piractwa nie popieram, ale szczerze przyznam że producentów gier mi nie żal. Najgorsze jest to, że my konsumenci jesteśmy dla nich niczym! Prawo nijak nie chroni naszych interesów i stoi po stronie silniejszego (korporacji). Jak się człowiek zagłębi w szczegóły, to się włos jeży na głowie...

1. Kupując grę jesteśmy tak na prawdę ZMUSZENI do zawarcia kilku powiązanych umów. Jedna ze sprzedawcą, druga z dystrybutorem (umowa licencyjna użytkowania produktu), co stanowi minimum. Coraz częściej pojawiają się także umowy z usługodawcą (STEAM, Origin, Uplay itp.), bez których odpalenie gry nie jest możliwe. Co ciekawe, tylko pierwsza z umów jest nam znana PRZED dokonaniem zakupu. Dwie pozostałe dostajemy do wglądu już po wydaniu pieniędzy, gdy wsadzimy nośnik do odtwarzacza i przejdziemy do instalacji.
A co jeżeli któraś z tych "późniejszych" umów nam się nie spodoba i nie zechcemy do niej przystąpić? Wtedy jesteśmy lżejsi o 120-150zł i zostajemy z płytką w ładnym opakowaniu, z której nie mamy żadnego pożytku. W momencie gdy usunęliśmy folię zabezpieczającą, sklep NIE MA OBOWIĄZKU przyjąć zwrotu! Poza tym klucz zazwyczaj wklepuje się przed właściwą instalacją i przystąpieniem do umowy, także gra i tak się przypisze do konta...

2. Odrzucenie umowy licencyjnej wcale nie jest takie absurdalne, gdy się człowiek wczyta w szczegóły. Większość z nich można podsumować tak: ZA NIC NIE ODPOWIADAMY! Gra może działać, albo nie działać. Jeżeli jest brzydka, źle zoptymalizowana, pełna błędów i niedoróbek, to musisz się z tym pogodzić drogi konsumencie albo sobie nie pograsz. Może wydamy jakieś łatki (jak nam się zechce) a może nie, się zobaczy. Czuwaj!

Gdy kupujesz w sklepie pralkę, lodówkę czy telewizor, otrzymujesz na nie określone gwarancje. Jeżeli coś nie działa jak trzeba, masz prawo walczyć o swoje. Z grami jest inaczej - nabywca nie ma niemal ŻADNYCH praw (przynajmniej w Polsce)... Jeżeli sprzedadzą wam pęknięty nośnik albo uszkodzone pudełko wtedy możecie wywalczyć wymianę albo zwrot kasy. Za "niedoróbki i braki wirtualne" nie ma żadnej odpowiedzialności.

3. Z umowami licencyjnymi dochodzi do nadużyć jeszcze innego typu. W grach i usługach online, takie umowy mogą być dowolnie zmieniane. Konsument albo akceptuje zmiany albo... traci dostęp do swojej gry czy gier! Pamiętacie aferę ze STEAMem? Któregoś dnia mogą wprowadzić np. abonament. Albo się na to zgodzę, albo moje konto z 70 grami pójdzie się... Niemcy może by coś wskórali (ich federacja konsumentów jest dosyć rozgarnięta i walczy o swoich obywateli) ale u nas - wątpię...

4. Twórcy gier mogą kłamać! Mogą obiecywać, wodzić za nos, zmyślać, kręcić a potem włos im z głowy nie spadnie za te oszustwa. Bo znowu, treść gier nie jest kontrolowana i nikogo nie obchodzi czy przedpremierowe obietnice pokrywają się z rzeczywistością.

Co więcej:

- Nie ma dem. Na PC to rzadkość co jest dosyć "zabawne". Narzekają na piractwo, ale legalnie wypróbować produktu za darmo nam nie pozwolą.
- Walka z piractwem polega głównie na... gnębieniu legalnych użytkowników. Upierdliwe zabezpieczenia, problemy techniczne, opóźnienia itd. Zamiast myśleć w ten sposób: "Dajmy legalnym użytkownikom coś fantastycznego, niech piratom oko zbieleje z zazdrości" wolą myśleć: "Przez to cholerne piractwo maleją nam zyski, musimy bardziej przycisnąć tych frajerów którzy kupują!".

Popatrzcie na te wszystkie debilne DLC (wycinane z podstawki), pre-orderowe "prezenty" czy season pasy. Pirat ma to wszystko za darmo i tylko się śmieje, a legalni użytkownicy muszą za to bulić jak za mokre zboże.
Ot żeby daleko nie szukać. Chciałem sobie kupić nowe Metro. Niestety w tym miesiącu krucho z kasą, więc muszę zaczekać do czerwca. Tyle tylko, że w przyszłym miesiącu ominą mnie fajne dodatki (jak bonusowy karabin czy tryb stalkera), chyba że dopłacę im 5 dolców!!! Mam płacić 100% ceny (bo przez ten czas na pewno nie stanieje) żeby dostać mniej niż Ci, którzy kupili 2 tygodnie wcześniej?! A wała! Poczekam aż gra zejdzie do 50-60zł i kupię na Allegro. Jeżeli tak ma wyglądać walka z piractwem to ja podziękuję... Pogratulować specom od marketingu.

17.05.2013 23:54
NewGravedigger
41
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

persecuted

metro można już kupić za 60 zł na allegro.

17.05.2013 23:58
42
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Z ciekawości: gdzie dokładnie? Najtańsze co znalazłem to ~80 zł na ebayu.

17.05.2013 23:59
Persecuted
43
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@NewGravedigger

Tak ale:

1. Mam sentyment do pudełek, nie lubię kluczy ;d.
2. Nie ufam Allegrowym sprzedawcom kluczy. Wciskają jakieś gifty wysępione z innych części świata (obchodząc przy tym blokady regionalne) i są z tym tylko problemy.

18.05.2013 00:27
Azerath
44
odpowiedz
Azerath
156
Senator

Persecuted:
1. Jeśli jest to dla Ciebie wielki problem, to zawsze można się skontaktować z wydawcą czy producentem. Jeden e-mail i dostałbyś kopię umowy licencyjnej. Nie jestem tego pewien, ale wydaje mi się, że nie byłoby z tym problemu.

2. Umowa licencyjna jest nic nie warta, jeśli obowiązujące prawo stanowi inaczej. Jeśli gra nie działa lub jest niezgodna z materiałami promocyjnymi, to masz prawo do zwrotu produktu. Możesz też się sądzić. Patrz Aliens Colonial Marines i zbiorowy pozew przeciw wydawcy i producentowi gry.

3. Z tym się zgodzę i Steam zaliczył ogromną w moich oczach wtopę. A jeśli chodzi o obronę praw konsumenta, to są duże szanse, że jeżeli coś przejdzie w Niemczech, to przejdzie też w UE, czyli u nas też. Jeśli by do tego doszło, to Amerykanie też domagaliby się tego samego i najpewniej by to dostali.

4. Patrz pkt 2.

A jeśli chodzi o dema, to rozumiem tutaj twórców. Bodajże na GDC ktoś przedstawił dane na temat sprzedaży gier z demami i bez dem. Te bez sprzedawały się lepiej. Granie w demo skutkuje odhaczeniem danego tytułu w umyśle gracza, ergo brakiem kupna. Nie we wszystkich przypadkach, ale w wystarczającej liczbie, by usprawiedliwić brak kosztownych w produkcji dem. Jeśli chodzi o walkę z piractwem, to wiadomym faktem jest, że gry bez żadnych systemów DRM są piracone w większym stopniu niż te bez. A DLC, season passy i preorderowe bonusy też da się wyjaśnić. Już to kiedyś pisałem, ale jakiś gość wziął pod uwagę inflację i wyliczył, że gry są tanie jak nigdy, a koszt ich produkcji wzrósł kilkukrotnie. Tak, liczba graczy też się znacznie powiększyła, ale patrząc na to, ile gier przynosi straty, niewiele to pomaga. Nie w obecnym stanie branży. A preorderowe bonusy są wymogiem wielkich sieci i nie należy winić za to producentów gier, którzy chcą sprzedać jak najwięcej sztuk swojego produktu. Poza tym nie rozumiem tego narzekania na DLC. Jeśli się komuś nie podobają, to nie ma obowiązku ich kupna, nie trzeba ich kupować.

18.05.2013 00:33
Browar Drinker
45
odpowiedz
Browar Drinker
88
Szef wszystkich szefow

Pisałem prace mgr o łamaniu praw autorskich w internecie. Mniejwiecej wyniki ankiet wyszły tak, że całkiem spora cześć ankietowanych kupiła by gre, film, muzyka gdyby były tansze.
Jest to tylko potwierdzeniem ułomności takich prac, pisanych na podstawie ankiet, gdzie każdy jeden pirat zaznaczy cokolwiek co by go usprawiedliwiało. A tymczasem suche fakty mówią np., że gra pewnego polskiego studia, dostępna w Google Play w cenie 4 zł(!) miała takie oto statystyki: 100 zakupionych kopii, ponad 24 000 unikalnych użytkowników...

18.05.2013 00:49
Persecuted
46
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@Azerath

Owszem, umowę licencyjną pewnie podeślą, co nie zmienia faktu że powinno to być czymś szeroko dostępnym w normalnym toku dystrybucji, a nie na życzenie, po określonych działaniach ze strony konsumenta (o to powinien zadbać sprzedawca albo dystrybutor).

Nie napisałem też że prawo w ogóle nie chroni przed umowami licencyjnymi. Zdecydowanie jednak, nie robi tego w Polsce... Pozwy zbiorowe czy skargi konsumenckie się zdarzają ale, to głównie w Ameryce czy zachodnich państwach UE, nie u nas. Czasem się czyta o jakichś akcjach, że np. Steam zwrócił kasę Niemcom, albo Blizzard wypłacił odszkodowania Koreańczykom, ale w Polsce nie ma co marzyć o czymś takim. Nasze prawo kompletnie nie nadąża za współczesnością i nie jest przygotowane na takie sprawy.

Dla mnie problematykę dem ucina jeden argument: są na konsolach, więc na PC też mają być! Jeżeli dema nie ma wcale - jestem w stanie to przeboleć. Jeżeli robią je na konsole a PC olewają - nie ma zmiłuj!
Że drogo, że się nie opłaca, że sprzedaż maleje itd.; mówiąc wprost WISI MI TO. Jestem konsumentem, płacę i wymagam. Na wyrozumiałość i współczucie z ich strony nie mam co liczyć, dlatego oni ode mnie też tego nie uświadczą. Ich bezwzględna żądza pieniądza doprowadziła do tego, że nie ma tu miejsca na ludzkie odruchy. Jest tylko kalkulacja i język mamony.

18.05.2013 10:11
keicaM
😈
47
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

Argument "piracę bo nie mam dem i nie wiem czy gra mi się spodoba" w dobie nowoczesnego świata, w którym np. na takim YT publikowane są gemplay pokazujące całą rozgrywkę z danej gry, a nie tylko drobny wycinek jak w demie, taki argument jest na poziomie umysłowym 10 latka jak nie gorzej!

Albo dzieci próbujące się usprawiedliwiać:
"Jak ściągam, ale przecież to nie jest kradzież!"

Niezaleznie jak to nazwiesz to łamiesz polskie prawo ściągając pirackie programy (gry).

A nie kradniesz bo nic ci nie ubywa? A gdyby skopiował twoje zadanie domowe i przedstawił nauczycielce jako swoje? Albo projekt w pracy i przedstawił szefowi jako swój? Ukradłem? Wg twojego zacofanego myślenia przeciez nic nie ukradłem bo nic ci fizycznie nie ubyło :P

A najlepsze jest stwierdzenie:
"zgodnie z polskim prawem możesz pobrac grę jeżeli ją usuniesz ja później po 24h"

Stwierdzenie które nigdy nie miało i nie ma żadnego uzasadnienia w prawie, a jest tak popularnie kopiowane i stosowane przez dzieci :D

18.05.2013 10:17
48
odpowiedz
mckk
28
Senator

Albo dzieci próbujące się usprawiedliwiać:
"Jak ściągam, ale przecież to nie jest kradzież!"

Bo to nie jest kradzież bo twórca danej gry nadal ją ma. Ja bym to nazwał kopiowaniem.

18.05.2013 12:30
49
odpowiedz
zanonimizowany874803
14
Generał
Image

Ach jak ja uwielbiam te tematy o piractwie, które jest takie "szkodliwe".
I te śmieszne wyliczenia strat na podstawie ilości pobrań.
Dlaczego nikt nie przeprowadzi badania z prostym pytaniem: czy gdybyś nie mógł pobrać pirackiej wersji gry to nabył byś ją w dniu premiery w cenie xx?
Zapewne 95% grających na piratach odpowie - NIE. Nie ma więc straty jest brak zarobku, który zakłada sobie wydawca. Ja też sobie mogę tak powiedzieć: co tydzień tracę miliony złotych bo nie gram w lotto - to jest dokłądnie taka sama głupia gadka. Czy ten % można uznać za prawdę? Zdecydowanie tak. Potwierdzeniem jest niewielki wzrost sprzedaży gier, które ze względu na długi okres oczekiwania na złamanie nie posiadały pirackiej wersji (np. któryś tam AC czy Silent Hunter). Osoby, których i tak nie stać na gry w danych cenach wcale ich nie kupią.
Ktoś powie a D3 sprzedało się w olbrzymiej ilości więc dobre zabezpieczenie się sprawdza. Nie zgodzę się z tym. D3 sprzedało się dobrze bo sprzedaż nakręciło D2 oraz system "zarabiania" w RMAHu. Pamiętajmy też o tym, że w betę mógł zagrać każdy kto chciał więc jakieś tam (niestety bardzo niepełne) zdanie o grze mógł sobie wyrobić (jednak wiekszość gier nie posiada dema, a nawet gdy posiadają to co z tego? dema przeważnie nie oddają prawdy o tym jak naprawdę "wygląda" gra).
W moim przypadku B mógł nic nie zarobić bo znajomy użyczył mi swojego konta. Mogłem za darmo ukończyć grę. I co teraz powiecie? Nawet takie super nie do obejścia zabezpieczenie można obejść.
Pamiętajmy też o tym, że tak naprawe to więcej szkody wyrządziło ono osobom, które kupiły oryginał (błąd 37) niż "piratom".
O SimCity nawet nie będę wspominał bo szkoda kopać leżącego.
Kolejna sprawa czyli nazywanie piractwa kradzieżą. Czym jest kradzież? Kradzieżą jest zabranie cudzej rzeczy. To chyba każdy rozumie. Mam rower, ktoś mi zabrał rower i nie ma roweru. Nie dążę do tego aby powiedzieć, że piractwo jest powielaniem a nie kradzieżą, ale chce się odnieść do prawa, które dotyczy przedmiotów materialnych. Gdy coś kupujemy przysługuje gwarancja i/lub reklamacja. Czy programy komputerowe obowiązuje te same zasady? NIE. Dlaczego? Skoro nie obowiązują ich te same zasady to znaczy że nie są dobra materialne, które można ukraść. Pamiętam jak dawno temu jakieś małe studio deweloperskie wyszło z propozycją aby każdy gracz miał prawo do reklamacji zakupionej gry. Wielcy wydawcy natychmiast się oburzyli. Dlaczego? Skoro jesli ktoś sprzeda mi telewizor i ten się zepsuje lub fabrycznie jest uszkodzony to zostanie wymieniony lub dostanę zwrot pieniędzy. Dlaczego w takim razie to samo prawo nie obowiazuje w przypadku gier? To jeden przepis (o kradzieży) dotyczy ale drugi (dający prawa ale tym razem klientowi) już nie?
Owszem do gry ukazują się patche, ale przepraszam bardzo - ja jako klient powinienem otrzymać pełnowartościowy produkt pozbawiony wad lub otrzymac rekompensatę czyli przykładowo zwrot części pieniędzy, które wydałem na grę. Śmieszne formułki o tym, że gry są towarem złożonym i skomplikowanym mnie nie obchodzą.
Warto też wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Nie wiem jak to jest w innych krajach, ale taki przepis w Polsce obowiazuje. O co chodzi? A no o to, że polskie prawodastwo przewiduje, że jeśli reklama produktu wprowadza w błąd lub kupiliśmy produkt sugerując się reklamą a ten nie spełnia naszych oczekiwań (w prostych słowach: reklama mówiła o wspaniałych doznaniach, godzinach pasjonującej gry) to mamy prawo aby taki produkt oddać i żądać pełnego zwrotu pieniędzy. Przypominam, że wiele gier, które reklamuje się jako hiciory i nakręca hype okazują się zwykłym chłamem. Dlatego też jak napisałem wyżej dane o ilości pobrań pirackich wersji nie maja nic współnego z prawdą.
Całkiem bym zapomniał. Czy mogę sprzedać grę (skupiam się na rynku PC)? Nie mogę? Dlaczego? Skoro jest to taki sam towar jak te rzeczywiste (bo można go ukraść) do dlaczego nie mogę go sprzedać? Jest to kolejne łamanie prw klienta.
Przejdziemy jeszcze tylko na szybko do kwestii tego skad się bierze tzw. piractwo. "Zadziwiające" jest wręcz to, że im biedniejszy kraj tym wyższy poziom piractwa. Dlaczego tak się dzieje skoro gry komputeowe to TANIA rozrywka dla przeciętnego Kowalskiego? Czyż nie jest to spowodowane nierealnym jak na dane warunki płacowe cenami? I Polska jest tutaj idelanym przykładem. Według światowych zachodnich wydawców nasz rynek to biała plama na mapie sprzedaży. Twierdzą, że nie ma sensu w Polsce sprzedawać gier. Skoro tak jest to dlaczego nikt inteligenty nie zacznie ich sprzedawać taniej? Niektórzy bredzą, że spowoduje to odsprzedaż gier do krajów gdzie gry są "droższe". Czy nie ma systemu, który to zablokuje? Jest - sami wydawcy go wymyślili i jest to regionalizacja kluczy. Czy można to obejść? Owszem można, ale ponieważ obecnie KAŻDA gra korzysta jest połączona z jakąś platformą typu Steam, Origin kontrolowanie kto i jaki klucz aktywuje jest banalnie proste. W momencie gdy ktoś aktywuje grę z o wiele tańszej strefy zostaje ona praktycznie błyskawicznie usunięta z konta. Prawda jakie to proste? Trzeba tylko chcieć.
Na sam koniec zostawiłęm sobie naszego ulubieńca czy Painkillera. Tanią grę, którą też piracono, ale z tego co pamiętam to Painkiller rozszedł się błyskawicznie (u mnie w mieście praktycznie 2 dni po ukazaniu nie był już dostepny w żadnym kiosku). 2004 rok. Tak. 9 lat temu. 9 lat temu ktoś zaoferował polskim graczom nowość (i nie było to g. w stylu Syrenka Racer) w przyzwoitej cenie 20 zł. Jak na ten 9 lat to strasznie dużo tych gier AAA ukazało się premierowo w cenie 20 zł. Tak wiem, była taka seria nowości za 20 zł (ale były w niej spredawane wyłącznie średniaki i chyba mało kto to kupował, ja nigdy nie kupiłem). Czy można więc o jednej jaskółce mówić że sprzedaż nowości w Polsce za 20-30-50 zł jest rzeczą niepojętą?
Powiem tak: ja w Polsce w ciągu ostanich 2 lat kupiłem aż 2 gry. Tak proszę państwa 2 gry. Wszystkie pozostałe kupiłem za Zachodzie płacąc 3,2 za dolara 4,5 za euro i 5 zł za funta. Ja się pytam jak to jest możliwe aby przy takim przeliczniku opłacało mi się kupowanie gier za granicą (zachodnią)? Odpowiedź znacie: ceny w Polsce są za wysokie i latami stoją w miejscu (jak zwykle za przykład przedstawię Skyrima, który kosztuje bezpośrednio od wydawcy 140 zł, a którego nabyłem niedawno za złotych 25).

Bonus. Painkiller, którego kupiłem premierowo. Czarna edycja z MM kupiona za 5 zł dla dodatku, który sprzedawano w tej samej cenie co podstawke czyli 20 zł (polska polityka cenowa: podstawka 20 zł, dodatek też za 20 zł). ------>

18.05.2013 12:35
Persecuted
50
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@keicaM

Niestety ale nie masz racji. Dema (przede wszystkim na PC) mają ogromne znaczenie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Filmiki umożliwią Ci tylko sprawdzenie jak gra wygląda, ale na pewno nie pozwolą wczuć się w klimat gry ani sprawdzić jej mechaniki. Do tego dochodzą kwestie techniczne jak optymalizacja (wymagania sprzętowe to jedno, a rzeczywistość to drugie), sterowanie (bardzo ważna rzecz w dobie wszechobecnych portów, czasem bez pada nie da się grać), błędy i niedopracowanie (rzadko to się czyta, że jakaś gra słabo/w ogóle nie działa np. na radeonach? Potem się czeka na patche i łatki) itd.

Dema są ważne, jeżeli Ty lubisz kupować w ciemno to Twoja wola. Nie krytykuj jednak tych, którzy nie są tak lekkomyślni jak Ty.

18.05.2013 12:40
51
odpowiedz
zanonimizowany714315
111
Legend

2 - zapewne każdy. Za konta na jakiś serwerach trzeba płacić, aby mieć konkretną prędkość, poza tym nie każdemu chce się wklejać 200 linków.

18.05.2013 13:18
52
odpowiedz
zanonimizowany874803
14
Generał

[45] dostępna w Google Play w cenie 4 zł(!) miała takie oto statystyki: 100 zakupionych kopii, ponad 24 000 unikalnych użytkowników
Po pierwsze większość tych gier nie jest warta nawet 50 groszy. Kto zna i korzysta ten wie w co można zagrać ZA DARMO na Kongregate. Owszem to nie jest usprawiedliwienie dla piractwa, ale żądanie pieniędzy za tego typu produkcje jest śmieszne.
Po drugie (tutaj strzelam, ale chyba wiem o jakiej grze mówisz) była ona dostępna w Bundlu stąd taki wynik (na GP masz tylko informację o tym ile osób daną grę kupiło ale właśnie w GP).

18.05.2013 13:50
53
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Sprawa wydaje mi się oczywista - twórca ma prawo wymagać ile tylko sobie zażyczy za stworzony przez siebie produkt, nie ważne czy to jest gra, piosenka, film czy książka. I to konsumenci głosują portfelem czy produkt jest warty swojej ceny - jeśli nie, to nie kupują.

Oczywiście korzystanie z czyjejś pracy (a chociażby stworzenie takiej "średniej" gry to mnóstwo ciężkiej pracy) jest fajne, przynajmniej dopóki nikt nie robi tego wam, prawda?

18.05.2013 14:50
keicaM
😈
54
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@PierwszyWolnyJestZajęty
Ach jak ja uwielbiam osoby którym wydaje się że można kupić grę na właśność :]

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Dlaczego nikt nie przeprowadzi badania z prostym pytaniem: czy gdybyś nie mógł pobrać pirackiej wersji gry to nabył byś ją w dniu premiery w cenie xx?"

Bardzo łatwo jest obalić twoją słabą tezę:
GDYBY PRZESTĘPCY MIAŁYBY MOŻLIWOŚĆ POBIERANIA KART GRAFICZNYCH, SPRZĘTU KOMPUTEROWEGO Z TORRENTÓW TO BY TO ROBILI ZAMIAST KUPOWAĆ.

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Całkiem bym zapomniał. Czy mogę sprzedać grę (skupiam się na rynku PC)? Nie mogę? Dlaczego? Skoro jest to taki sam towar jak te rzeczywiste (bo można go ukraść) do dlaczego nie mogę go sprzedać? Jest to kolejne łamanie prw klienta."

Alez żeś się zagalopował... Czy kupiłeś kiedykolwiek jakąkolwiek grę na właśność, skoro pisesz o kwestii jej odsprzedaży? Ja nie mam i zapewne nie będe miał kilku mln $ zeby zakupic na własnośc licencję jakiejkolwiek gry.

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Dlaczego tak się dzieje skoro gry komputeowe to TANIA rozrywka dla przeciętnego Kowalskiego? "

Tą słabą tezę też banalnie łatwo mozna obalić. Skoro przyczyna piractwa jest to iz gry są drogie, to dlaczego gry na konsole sprzedają się nawet kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy lepiej niż te same tytuły na PC? Przypomnijmy, że ta sama gra na konsole kosztuje ok 1,5-2x więcej niz na PC!

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Na sam koniec zostawiłęm sobie naszego ulubieńca czy Painkillera. Tanią grę, którą też piracono, ale z tego co pamiętam to Painkiller rozszedł się błyskawicznie "

A to ciekawę bo pamięc mam bardzo dobrą i sytuacje z Painkillerem pamiętam doskonalę, jak to świecił w TOP 1 na polskich torrentach, pomimo tego ze zalegał w każdym kiosku na każdym rogu. Więc mówisz że przestępcy pobierali go z torrentów gdyz nie mogli go dostać w kioskach?

@Persecuted
"Filmiki umożliwią Ci tylko sprawdzenie jak gra wygląda, ale na pewno nie pozwolą wczuć się w klimat gry ani sprawdzić jej mechaniki."

Dlaczego? Przecież i klimat i większość mechaniki gry jest doskonale widoczna gemplayach, gemplayach które pochodzą bezposrednio z gry i zawieraja więcej treści niz każde demo.

@Persecuted
"Do tego dochodzą kwestie techniczne jak optymalizacja (wymagania sprzętowe to jedno, a rzeczywistość to drugie)"

Dla męczących sie graczy na platformie PC sa nawet serwisy sprawdzające twój sprzęt z daną grą, inne serwisy publikują (benchm....pl) zestawienia jak na danych sprxzetach spisuje się dana gra, na pewno widziałes internet XXI wieku? Zawsze możesz przestać się męczyć z PC i przerzucić się na konsole, tak jak to robi większośc na zachodzie, and no problem!

@Persecuted
"Dema są ważne, jeżeli Ty lubisz kupować w ciemno to Twoja wola."

Kupowanie w ciemno w XXI wieku gdy nie trzeba polegać tylko i wyłącznie na papierowych recenzjach w growych czasopismach, gdy są setki recenzji w internecie, tysiące opinii graczy, całe gemplaye jak ktoś przechodzi daną grę. Ktoś mógłby pomyslec że nie posiadasz w ogóle dostępu do internetu Persecuted, a to przecież bzdura, prawda?

18.05.2013 15:10
55
odpowiedz
zanonimizowany874803
14
Generał

[54] Za niski poziom wiedzy reprezentujesz więc tylko ci powiem, że łatwo to można obalić pół litra we dwóch.

18.05.2013 15:32
56
odpowiedz
zanonimizowany874803
14
Generał

A zresztą (...) pomęczę się z tobą.

Ach jak ja uwielbiam osoby którym wydaje się że można kupić grę na właśność
Oczywiście mówimy o zakupie prawa do używania. To już tylko twój problem, że nie potrafisz myśleć i się tego domyślić.

GDYBY PRZESTĘPCY MIAŁYBY MOŻLIWOŚĆ POBIERANIA KART GRAFICZNYCH, SPRZĘTU KOMPUTEROWEGO Z TORRENTÓW TO BY TO ROBILI ZAMIAST KUPOWAĆ.
Nie mam pojęcia o czym ty w ogóle bredzisz. Wiesz jaki sens mojego zdania: pokazuje, że wszelkie wykresy na temat wielkości piractwa można sobie w buty wsadzić bo ci którzy ciągną nie ciągną dlatego, że jest za darmo, ale dlatego że nie są w stanie zapłacić z (.) cen dla produkt, który kierowany jest do mas.
Jeśli są w tej grupie osoby, które żyją na poziomie a mimo to ściągają to wtedy racja są to zwykłe cwaniaczki.

Tyle się mówi o tym, że Polacy nie maja kontaktu z kulturą, a ja się pytam kogo stać na bilet do teatru, opery czy muzeum? Raz w roku robi się wieklą nocną szopkę z darmowymi muzeami, a Polska to przecież taki mały kraj, że w godzinę można przejść od Zakopanego do Ustki więc pojęcie zapłać za przejazd dla rodziny nie istnieje.
To jest ta równość w dostępie do dóbr kultury.

Alez żeś się zagalopował... Czy kupiłeś kiedykolwiek jakąkolwiek grę na właśność, skoro pisesz o kwestii jej odsprzedaży? Ja nie mam i zapewne nie będe miał kilku mln $ zeby zakupic na własnośc licencję jakiejkolwiek gry. Odpowiedzięm ci już wyżej - mam prawo odsprzedać moje prawo do korzystania z danego programu.

Tą słabą tezę też banalnie łatwo mozna obalić. Skoro przyczyna piractwa jest to iz gry są drogie, to dlaczego gry na konsole sprzedają się nawet kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy lepiej niż te same tytuły na PC? Przypomnijmy, że ta sama gra na konsole kosztuje ok 1,5-2x więcej niz na PC!
A skąd masz te dane? 0 prawdy w tym co mówisz. Pirackie wersje na X360 miesiąc przed premierą to kto ściąga? Ale zaraz moment, mówiłeś że nie da się sprzedawać gier, a tutaj proszę na konsolach jest to możliwe. Masz swoją odpowiedź. Jeszcze ją rozwinę o taki mały banał jak banowanie konsol z pirackim softem.

A to ciekawę bo pamięc mam bardzo dobrą i sytuacje z Painkillerem pamiętam doskonalę, jak to świecił w TOP 1 na polskich torrentach, pomimo tego ze zalegał w każdym kiosku na każdym rogu. Więc mówisz że przestępcy pobierali go z torrentów gdyz nie mogli go dostać w kioskach?
No to umoczyłeś albo kłamiesz. Po raz kolejny skąd te informacje? W 2004 roku mało kto miał w Polsce Internet, a jeśli miał to przeważnie limitowaną Neostradę. Skoro jednak tak świetnie znasz ten okres i torrenty z 2004 roku to chyba jednak o czymś to świadczy.

Dlaczego? Przecież i klimat i większość mechaniki gry jest doskonale widoczna gemplayach, gemplayach które pochodzą bezposrednio z gry i zawieraja więcej treści niz każde demo.
Problemy ze wzrokiem. Padła już odpowiedź: nic nie zastąpi w 100% samodzielnego zagrania.

Dla męczących sie graczy na platformie PC sa nawet serwisy sprawdzające twój sprzęt z daną grą, inne serwisy publikują (benchm....pl) zestawienia jak na danych sprxzetach spisuje się dana gra, na pewno widziałes internet XXI wieku? Zawsze możesz przestać się męczyć z PC i przerzucić się na konsole, tak jak to robi większośc na zachodzie, and no problem!
Tak? Które? Can you run it? Ten syf, który ma wprowadzone w swoich bazach to co podają producenci i na podstawie tych sztywnych danych określa "pójdzie czy nie pójdzie"?
Sam się przerzucić na konsole - pamętaj że konsola śmierdzi.

Kupowanie w ciemno w XXI wieku gdy nie trzeba polegać tylko i wyłącznie na papierowych recenzjach w growych czasopismach, gdy są setki recenzji w internecie, tysiące opinii graczy, całe gemplaye jak ktoś przechodzi daną grę. Ktoś mógłby pomyslec że nie posiadasz w ogóle dostępu do internetu Persecuted, a to przecież bzdura, prawda?
Sram na opinię innych graczy i na pseudo recenzje w branży, która żyje z reklam tego co ocenia. Mam swoje zdanie i to JA stwierdzam czy coś jest dobre czy jest crapem (dla mnie).

18.05.2013 15:49
davis
57
odpowiedz
davis
206

W 2004 roku mało kto miał w Polsce Internet, a jeśli miał to przeważnie limitowaną Neostradę.

To chyba u ciebie na wsi.
Normalnie był internet w kablówkach tak jak i teraz, tylko prędkości były mniejsze.

18.05.2013 16:07
Browar Drinker
58
odpowiedz
Browar Drinker
88
Szef wszystkich szefow

[52] (...)ale żądanie pieniędzy za tego typu produkcje jest śmieszne.
Rozumiem, że developerzy mają tworzyć gry w czynie społecznym. Naprawdę uważasz, że 4 zł to kwota nie do przyjęcia za produkcje, dające niejednokrotnie sporo godzin rozrywki na tablecie/smartfonie? Gra nie była dostępna w żadnym bundlu. To nie jest też żaden odosobniony przypadek. Twórcy Football Manager na androida również skarżyli się na skalę piractwa na tym systemie. Na 10 tys. sprzedanych kopii przypadło ponad 100 tys. pirackich. A jeśli już jesteśmy przy Football Managerze to wypada obalić Twój kolejny mit o tym, że jeśli nie ma dostępnej pirackiej wersji to sprzedaż nie wzrasta. Otóż jak się okazuje FM 2013 jest najlepiej sprzedającą się częścią w historii serii. Raczej nie jest przypadkiem, że pokrywa się to z sytuacją gdzie pół roku po premierze wciąż nie ma działającego cracka. SizmCity również jest tu niezłym przykładem, mimo złego lecz bardzo skutecznego DRM. Ponad 1,5 mln sprzedanych egzemplarzy na PC jest bardzo dobrym wynikiem.

18.05.2013 17:04
keicaM
😈
59
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Oczywiście mówimy o zakupie prawa do używania."

A to jednak wiesz że nie jestes właścicielem danej gry, dlaczego więc dziwisz się że nie możesz tego sprzedać? A później juz mówisz o "odsprzedawaniu" prawa do używania gier... A to juz nie to samo co sprzedaż gry i możesz to robić, zresztą sam kupuje często używane gry, więc sie chyba da? :P

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Nie mam pojęcia o czym ty w ogóle bredzisz. "

Widze że błachy przykład był za trudny do zrozumienie to teraz skrót: pisałes że ludzie piraca bo złe firmy sprzedają drogie produkty, pokazałem natomiast że cena i zarobki nie są głównym wyznacznikiem sprzedaży gier, gdyż sprzedawałyby się lepiej tańsze wersje tych samych produktów a nie droższe. Przeczytaj 2x, później kolejny raz.

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Tyle się mówi o tym, że Polacy nie maja kontaktu z kulturą..."

Jaki związek z przestępstem w postaci piractwa? Chodzi o to że z torrentów nie można ściągnąć biletów do teatru? Czy po prostu o to że polacy mają w dupie teatr, bo wolą oglądac błache "jak oni się wygłupiają", nie chcą iśc do kina (nawet jak sa organizowane darmowe pokazy hitów - patrz pokazy typu "off topy"), bo wolą ściągnąc często nędznej jakości film z torrentów?

@PierwszyWolnyJestZajęty
"No to umoczyłeś albo kłamiesz. Po raz kolejny skąd te informacje? W 2004 roku mało kto miał w Polsce Internet, "

2004 rok? Chłopczyku internet miałem w domu już w latach 90 XX wieku. W 2004 roku zapomniałem juz ze poczatkowo korzystałem zaledwie z modemu. Numer wdzwaniany tepsy znasz? Skoro się dziwisz internetem w 2004 roku to musisz być bardzo młoda osobą. Czasy sprzed torrentów pamietasz? Piraty z emule itp. cokolwiek ci to mówi?

Oprócz Painkillera podam też inny przykład taniej serii premierowych gier. Jeden z dystrybutorów wystąpił do polskich graczy z akacją "oryginały tańsze niż piraty" (reklama na okładkach starszych egzemplarzy CDA) niestety akcja nie cieszyła się dużym zainteresowaniem polskich przestepców, więc ją zakończono, bo kto zapłaci jakakolwiek sumę, nawet najmniejszą skoro może mieć za darmo pirata z przysłowiowych torrentów? Na pewno nie dzieci, gdyż one jeszcze nie rozumieją, ze nastepna część gry powstanie tylko wtedy gdy poprzednia się dobrze sprzeda, a nie dlatego że miała dużo pobrań z torrentów.

Inny przykład z czasów współczesnych i dotyczący polaków? Prosze bardzo Diablo 3. Chyba najdroższa gra w historii gier PC, ale w polsce rozchwytywana bardziej niz wspomniane premierówki za 20zł. Biedni polscy gracze którzy nie kupuja gier bo są drogie, a zabijają się o najdroższą grę ever. Mozna kupić grę pomimo horrendalnie wysokiej ceny? Mozna! Więc skończcie z tym bullshitem że przyczyna piractwa są wysokie ceny gier i niskie zarobki bo to tylko bullshit i próba usprawiedliwiania własnego przestępstwa.

@PierwszyWolnyJestZajęty
"A skąd masz te dane?"

Skąd znam dane ze sprzedazy gier? Bo je przeczytałem? Takie publikacje nie są jakieś super tajne, jak poszukasz to znajdziesz. Dla przykładu wielbione na PC np. GTA San Andreas, na PC jakies żałosne 600tys, a na samym PS2 21mln! (cytuję z pamięci, sam sprawdź dokładniejsze liczby).

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Padła już odpowiedź: nic nie zastąpi w 100% samodzielnego zagrania."

Widze że zapędziłeś się w punkt bez wyjścia. Więc teraz zapytam: czy demo może pokazać w 100% dana grę? Oczywiście że nie, gdyż jest to tylko DEMO, często z silnikiem w fazie beta, a nie finalną wersja produktu, tylko DEMONSTRACYJNĄ.

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Sam się przerzucić na konsole"

Już dawno poznałem urok konsol, które zostały stworzone specjalnie z myślą o graniu. Począwszy od czasów Pegazusa, a wcześniej atari, commodore... Nie jestem ograniczony wyłącznie do jednej platformy.

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Sram na opinię innych graczy"

Sram na ludzi, którzy srają na innych ludzi i nie liczą się z ich zdaniem, tym bardziej gdy nie mają racji.

18.05.2013 18:07
60
odpowiedz
zanonimizowany874803
14
Generał

[57] Styropian czy czerwony? Jak widać po tobie wieś z człowieka nigdy nie wychodzi słoiku.

[59] A to jednak wiesz że nie jestes właścicielem danej gry, dlaczego więc dziwisz się że nie możesz tego sprzedać? A później juz mówisz o "odsprzedawaniu" prawa do używania gier... A to juz nie to samo co sprzedaż gry i możesz to robić, zresztą sam kupuje często używane gry, więc sie chyba da? :P

Jaki związek z przestępstem w postaci piractwa? Chodzi o to że z torrentów nie można ściągnąć biletów do teatru? Czy po prostu o to że polacy mają w dupie teatr, bo wolą oglądac błache "jak oni się wygłupiają", nie chcą iśc do kina (nawet jak sa organizowane darmowe pokazy hitów - patrz pokazy typu "off topy"), bo wolą ściągnąc często nędznej jakości film z torrentów?

Ty naprawdę jesteś niepełnosprytny.

2004 rok? Chłopczyku internet miałem w domu już w latach 90 XX wieku. W 2004 roku zapomniałem juz ze poczatkowo korzystałem zaledwie z modemu. Numer wdzwaniany tepsy znasz? Skoro się dziwisz internetem w 2004 roku to musisz być bardzo młoda osobą. Czasy sprzed torrentów pamietasz? Piraty z emule itp. cokolwiek ci to mówi?
Napisz jeszcze że miałeś dostęp do szerokopasmowego netu bez limitu transferu w domu jako pierwszy (o przepraszam jako drugi bo pierwszy miał davis) w Polsce więc mogłeś bez limitu ciągnąć wszystko i sprzedawać na osiedlu.

Piraty z emule itp. cokolwiek ci to mówi?
Mówi mi to że jesteś (...) yeti, który mysli że jak wyskoczy z emule to jest geek jak ch. Trzeba było jeszcze z DC++ jeb. lepszy byłby efekt.

Oprócz Painkillera podam też inny przykład taniej serii premierowych gier. Jeden z dystrybutorów wystąpił do polskich graczy z akacją "oryginały tańsze niż piraty" (reklama na okładkach starszych egzemplarzy CDA) niestety akcja nie cieszyła się dużym zainteresowaniem polskich przestepców, więc ją zakończono, bo kto zapłaci jakakolwiek sumę, nawet najmniejszą skoro może mieć za darmo pirata z przysłowiowych torrentów? Na pewno nie dzieci, gdyż one jeszcze nie rozumieją, ze nastepna część gry powstanie tylko wtedy gdy poprzednia się dobrze sprzeda, a nie dlatego że miała dużo pobrań z torrentów.
Ślepy, normalnie ślepy - przecież sam o tym napisałem. Co z tego że były po 20 jako to było i tak ścierwo. Pamiętasz Earth 2150: The Moon Project "tańszy niż pirat" - oryginał z wyciętymi cutscenkami i ścieżką dźwiękową za bodajże 30 zł. Ja to pamiętam do dziś - w ten sposób chciano ludziom pokazać, że tak wyglądają piraty.

Inny przykład z czasów współczesnych i dotyczący polaków? Prosze bardzo Diablo 3. Chyba najdroższa gra w historii gier PC, ale w polsce rozchwytywana bardziej niz wspomniane premierówki za 20zł. Biedni polscy gracze którzy nie kupuja gier bo są drogie, a zabijają się o najdroższą grę ever. Mozna kupić grę pomimo horrendalnie wysokiej ceny? Mozna! Więc skończcie z tym bullshitem że przyczyna piractwa są wysokie ceny gier i niskie zarobki bo to tylko bullshit i próba usprawiedliwiania własnego przestępstwa.
Ślepota poziom expert. Już wyjaśniłem dużą sprzedaż D3 w Polsce.

Takie publikacje nie są jakieś super tajne, jak poszukasz to znajdziesz. Dla przykładu wielbione na PC np. GTA San Andreas, na PC jakies żałosne 600tys, a na samym PS2 21mln!
Ahhhha hhhhhaaa. Przeczyłeś publikacje. Teraz to już chyba trollujesz.

Widze że zapędziłeś się w punkt bez wyjścia. Więc teraz zapytam: czy demo może pokazać w 100% dana grę? Oczywiście że nie, gdyż jest to tylko DEMO, często z silnikiem w fazie beta, a nie finalną wersja produktu, tylko DEMONSTRACYJNĄ.
Więc na co ci demo jak możesz pobrać pełną wersję aby sprawdzić - to kolejny olbrzymi % z tych "piratów" - ludzie pobierajacy dla testu.

urok konsol, które zostały stworzone specjalnie z myślą o graniu.
Konsole zostały stworzone bo większość ludzi to idioci dla których używanie tak skomplikowanego urządzenia jak komputer osobity jest nie do osiągnięcia.

Sram na ludzi, którzy srają na innych ludzi i nie liczą się z ich zdaniem, tym bardziej gdy nie mają racji.
A ja sram na ludzi, którzy mają nasrane we łbie i bredzą jak pislamiści.

18.05.2013 18:12
Sensai3D
61
odpowiedz
Sensai3D
146
Generał

Swoją drogą gdyby nie piractwo już dawno mielibyśmy gry pocięte na 4DLC albo karabinek do CoD-a za 10$.

18.05.2013 18:30
davis
😈
62
odpowiedz
davis
206

Napisz jeszcze że miałeś dostęp do szerokopasmowego netu bez limitu transferu w domu

Uwaga wchodząc w link może ci mózg eksplodować, a na pewno twój światopogląd się załamie:

http://web.archive.org/web/20040207131800/http://www.dami.com.pl/biuro/zalety_daminet.htm

Miałem dokładnie ten internet w cenie 80 zł mc bez żadnych limitów. I nie, nie handlowałem płytkami na osiedlu - skąd w ogóle taki pomysł u ciebie?

18.05.2013 18:38
63
odpowiedz
zanonimizowany874803
14
Generał

[62] skąd w ogóle taki pomysł u ciebie?
A czy ja pisałem do Ciebie?
Ty patrzysz po sobie, a ja po sobie. W 2006 też już miałam własne nielimitowane zabójcze 1 Mbit, ale w 2004 zaledwie jeden mój znajomy miał stałe łącze (nie wspominając nawet o jego cenie).
A zdajesz sobie sprawę, że nawet teraz dla wielu osób nawet ten 1Mbit to jest szczyt marzeń?
Najlepiej jest przecież pokazać jak ty pełne chamstwo bo "panie myśmy już mieli, stać nas było to pewnie każdy tak jak my już dawno miał".

18.05.2013 18:47
davis
64
odpowiedz
davis
206

Napisałeś bzdurę więc cię sprostowałem, a że trochę ostro to przykro mi ale nie znoszę manipulantów.

A zdajesz sobie sprawę, że nawet teraz dla wielu osób nawet ten 1Mbit to jest szczyt marzeń?

A co mnie to obchodzi?

18.05.2013 18:49
wysiak
65
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

A zdajesz sobie sprawę, że nawet teraz dla wielu osób nawet ten 1Mbit to jest szczyt marzeń?
Ba. Dla wielu osob - szczegolnie w Afryce, Indiach czy Chinach - posiadanie komputera to szczyt marzen! Tylko co to zmienia w kwestii dostepnosci internetu 10 lat temu w Polsce?

18.05.2013 18:55
keicaM
😈
66
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Konsole zostały stworzone bo większość ludzi to idioci dla których używanie tak skomplikowanego urządzenia jak komputer osobity jest nie do osiągnięcia."

Ludzie nie mają czasu uczyć się obsługi skomplikowanego sprzętu skoro mają inny łatwy w obsłudze sprzęt służący do tego samego (grania), więc z z niego korzystają. A samochody zostały stworzone dlatego, gdyż większość ludzi to idioci, bo nie mają czasu przemieszczać się pieszo lub konno?

@PierwszyWolnyJestZajęty
"Najlepiej jest przecież pokazać jak ty pełne chamstwo bo "panie myśmy już mieli, stać nas było to pewnie każdy tak jak my już dawno miał"."

Mnie stać kupować gry i kupować o wiele, wiele droższy sprzęt do grania w nie. Dlaczego większości przestępców w Polsce stać tylko na kupienie bardzo drogiego sprzętu do gier, a już samych tanich gier nie? :P

PierwszyWolnyJestZajętysram na ciebie i twój dziecinny świat! Siedź sobie w tym kale sam. :]

@Sensai3D
"Swoją drogą gdyby nie piractwo już dawno mielibyśmy gry pocięte na 4DLC"

Gdyż? Spróbuj uzasadnić wypowiedź. Sądziłem, że to głównie konkurencja dyktuje ceny produktów znajdujących się na rynku, a nie złodzieje, ale może potrafisz to sensownie wyjaśnić?

18.05.2013 21:02
Toxicator
67
odpowiedz
Toxicator
115
Pretorianin

Przecież pobieranie względem prawa jest legalne jeżeli źródło jest dostępne.

Nielegalne jest udostępniania kogoś zawartości bez zgody właściciela.

18.05.2013 21:19
Persecuted
68
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@keicaM

Nadal nie masz racji. Już wielokrotnie dałem się wrobić w recenzje i filmiki, wywalając sporą kasę w błoto (Alone in the Dark (5), SPORE, Dark Souls i kilka innych). Zadziałał na mnie hype i efektowne filmiki, a potem się okazało, że kupiłem coś, co mi się kompletnie nie podoba...
Z drugiej strony co najmniej kilka razy demo zachęciło mnie do zakupu czegoś, na co normalnie nawet nie zwróciłbym uwagi. Lost Planet (obecnie jestem fanem serii, a zaczęło się od dema ze Steama, odpalonego sporo po premierze, wcześniej o LP nawet nie słyszałem). Spec Ops: The Line. Z filmików i recenzji wynikało że to średniak. Ot zwykła strzelanka bez klimatu, dobrej oprawy czy ciekawej mechaniki. Zagrałem w demo i już wiedziałem - muszę mieć pełniaka! Niesamowita gra, bawiłem się przy niej wyśmienicie. Podobnie było ze Sniper Elite V2 czy Black Opsem 2. Bez własnoręcznego przetestowania, NIGDY bym ich nie kupił (nawet za 10zł), a demo skłoniło mi do natychmiastowego zakupu!

Także proszę nie wmawiaj mi, że dema są zbędne. Dla Ciebie może tak, dla wielu stanowią doskonałą wskazówkę przy ewentualnym zakupie.

18.05.2013 21:30
69
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Spec Ops: The Line. Z filmików i recenzji wynikało że to średniak. Ot zwykła strzelanka bez klimatu, dobrej oprawy czy ciekawej mechaniki.

Jeśli dostajesz takie wyniki, to wydaje mi się, że wina nie leży w recenzjach i filmikach...

Ostatnia gra na którą się naciałem to był Mass Effect - od tego czasu nauczyłem się dokładniej czytać recenzję pod kątem tego, czego ja oczekuje od gry - do tego mnóstwo filmików i opini w internecie pozwala na bezproblemowe określenie czy chcę grę kupić czy nie. Od tamtego rozczarowania dzieckiem Bioware'u nie zdażył mi się ani jeden growy zakup, z którego nie byłbym zadowolony - a troche gier nakupywałem.

18.05.2013 21:32
70
odpowiedz
zanonimizowany896083
3
Generał

Na PC nie gram bo nie muszę :)
Na konsolach dema są - nawet coś więcej niż dema - bo można sobie przez godzinkę pograć w najczęściej pełny produkt.

Inna sprawa, ze piractwo to w przeważającej części PC. Na konsolach piraci się dużo mniej.

18.05.2013 21:32
71
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Pirat nigdy nie kupi oryginału, choćby kosztował 10zł, więc producent ani nie traci, ani nie zyskuje. Koniec kropka.

19.05.2013 11:28
keicaM
😈
72
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@Persecuted
Idąc Twoim rozumowanie, nadal nie masz racji, już wielokrotnie okazało się ze demo było tylko wycinkiem pełnej wersji gry, która okazała się totalna klapą, a byłem zachęcony demem. Także proszę nie wmawiaj mi że dema na 100% pozwalają przekonać się jaka jest pełna wersja gry, a nie mogą być tylko i zaledwie wskazówką, podobnie jak inne rzeczy w stylu gemplay, recenzji i innych form. Tym bardziej że w internecie nie ma wyłącznie jednej recenzji gry, a wiele, więc na pewno znajdzie się recenzent który ma bardzo podobny gust "growy" jak Ty czy ja.

@Czader-Master
Przestępca nie będzie popełniał przestępstw tylko wtedy, gdy będzie bał się kary. Przestępcom tego typu o których jest mowa, w Polsce praktycznie NIC nie grozi, więc i skala zjawiska jest ogromna. Gdy będa się bali to i pieniądze na zakupy w jakis cudowny sposob będa mieli, skoro większa kasę na sprzęt do gier znaleźli. A komu przestępcy szkodzą? Głownie sobie, gdyż nie kupując gier dajesz do zrozumienia że gra ci się nie podoba i nie chcesz więcej tego typu gier, no ale zeby do takich rozważań dojśc trzeba mieć mentalnośc już o wiele większa niż poziom przysłowiowego 10 latka.

19.05.2013 17:05
Persecuted
73
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@keicaM

1. Czytaj ze zrozumieniem. NIGDZIE nie napisałem że demo pozwala ocenić grę w 100%! Napisałem tylko tyle, że jest ono BARDZO POMOCNE przy ocenie, a to jest duża różnica.
2. To nas różni, że ja w przeciwieństwie do Ciebie, niczego nikomu nie narzucam. Cały czas wyjaśniam, że MNIE dema są potrzebne i powinny się pojawiać. Ty natomiast kategorycznie stwierdzasz że dema są zbędne i starasz się narzucić wszystkim ten pogląd.
3. Recenzje, filmiki, sprawozdania itd., to NIGDY nie da Ci tego, co własnoręczne przetestowanie. A co do różnorodnych recenzji, znajdź mi z łaski swojej profesjonalny serwis (typu GOL, Gamespot, IGN itd.), który napisał recenzję, z której wynika że Dark Souls to kiepska gra, poniżej oczekiwań itd. Ja znalazłem same branżowe zachwyty, choć wśród samych graczy nie ma już takiej zgodności (zastanawiające, prawda?).

19.05.2013 17:33
_dZZ_
74
odpowiedz
_dZZ_
9
Centurion

Piraci i tak 'dostają' często produkt wybrakowany, patch w parę godzin czy dni po premierze to ostatnimi czasy norma, na kupujących testuje się grę w fazie beta po czym pomału łata, licząc wpadające drahmy ;)

19.05.2013 17:48
Wismerin
75
odpowiedz
Wismerin
96
Generał

Z tym czytaniem recenzji czy oglądaniem video recenzji jest tak jakbyście poszli do knajpy, zamówili obiad i stwierdzili, że nie ma lepszego żarcia bazując tylko na wyglądzie i zapachu...
Dopóki nie spróbujecie nie przekonacie się czy wam smakuje.

20.05.2013 10:44
keicaM
😈
76
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@Persecuted
Podobnie jak wszysko to co wymieniłem jest bardzo pomocne przy wyborze gry.

@Persecuted
Bo są zbędne [dema] skoro są np. gemplaye, które pokazują całośc gry a nie tylko niewielki wycinek gry.

@Persecuted
"branżowe zachwyty, choć wśród samych graczy nie ma już takiej zgodnośc"

Odkryłeś mnogość opinii, piekno internetu - prawda? O tym właśnie piszę, wiele recenzji pozwala Ci zapoznać się z grą, nie musisz bazować tylko na jednej opinii w jakimś czasopiśmie. Sam odkryłeś opinie/recenzje nt. danej gry więc nie wiem po co mnie prosisz o wskazywanie ich. I po co chcesz się tylko ograniczac sztucznie do największych serwisów w które pakuje się najwięcej kasy z budżetu reklamowego danej gry? Ja mówię żebyś korzystał z internetu a nie ograniczał się tylko do pojedynczych recenzji, a ty usilnie się ograniczasz. Rozumiem gdyby były tylko 2 czasopisma na rynku z recenzjami gier (tak jak jest w Polsce teraz) a internet nie istniał, ale internet istnieje i mnogość opinii i recenzji JEST. Nie musisz bazowac tylko na 2 recenzjach w tych czasopismach!

@Wismerin
Jedzenie i restauracje podobnie jak gry są "OCENIANE" i "RECENZOWANE", więc Twój przykład jest bardzo nietrafiony. Może nie powinieneś poruszać branży, o której nie masz pojęcia?

20.05.2013 12:30
Persecuted
77
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@keicaM

Jak zwykle nic nie rozumiesz (czemu mnie to nie dziwi?)...

1. Gameplaye ukazują TREŚĆ gry a nie ODCZUCIA Z ROZGRYWKI! Filmik nigdy nie zastąpi WŁASNORĘCZNEGO przetestowania i subiektywnego odbioru! Na filmiku widzę że np. koleś strzela. A skąd mam u diabła wiedzieć czy to strzelanie jest przyjemne? Czy sterowanie jest dobre, wygodne i intuicyjne? Czy "feeling" strzelania przypadnie mi do gustu? Czy moc broni jest odpowiednio wyczuwalna "pod palcami"? Takie rzeczy można wywnioskować tylko grając samemu. Jeżeli nie potrafisz tego zrozumieć to trudno, nie będę powtarzał 5 raz.

2. Co do recenzji też nie zrozumiałeś. 99% gier zbira różne noty, od zachwytu aż po odrazę. Tyczy się to niemal wszystkich tytułów, nawet największych hitów jak Diablo, Max Payne, Killzone czy God of War. ZAWSZE znajdą się super usatysfakcjonowani oraz zawiedzeni i rozczarowani - to NORMALNE i ludzkie.
W przypadku Dark Souls było inaczej. ANI JEDEN poważny serwis nie napisał negatywnej recenzji. Wszędzie były tylko zachwyty, ochy i achy. Filmiki które widziałem na tubie też wypadały bardzo zachęcająco. Zebrałem to wszystko do kupy i zdecydowałem się na zakup... popełniając wieli błąd, bo gra cholernie mi się nie podoba! Jakiejkolwiek krytyki na jej temat (i moim zdaniem trochę bardziej trzeźwego podejścia) można się doszukać dopiero wśród amatorów i półprofesjonalistów, czyli graczy i bloggerów.
Tylko oni podeszli do gry bardziej krytycznie, ukazując że wcale nie wszyscy są tak zachwyceni, jak wielkie serwisy i portale branżowe. To ze gra zebrała wysokie noty jest OK (bo ma do tego potencjał, jeżeli komuś odpowiada ten typ zabawy). Jednak to, że ANI JEDEN "profesjonalny" pismak nie wyłamał się z tej fali zachwytu, jest dla mnie mocno podejrzane... (zwłaszcza że "niezawodowi" recenzenci już nie mieli takich oporów, zbieg okoliczności?). Czemu znane serwisy nie miały problemu ze zjechaniem Diablo III czy Gears of War III, a w przypadku niszowego Dark Souls wszyscy jak jeden mąż piali z zachwytu? Nie podejrzewam tu w żadnym razie jakichś machinacji czy machlojek. Wydaje mi się że to zasługa pewnego rodzaju presji. Negatywny odbiór tej gry, mógłby źle wyglądać w oczach "hardcorów", a to rzutowało by negatywnie na cały serwis i jego profesjonalizm. No bo co z Ciebie za gracz, jeżeli nie jara Cię "produkcja dla prawdziwych wyjadaczy"?!? I Ty się niby znasz na grach?!

Tyle ode mnie, jeżeli nie rozumiesz przesłania to trudno. Żyj we własnym świecie.

20.05.2013 14:50
ambu_
78
odpowiedz
ambu_
96
Smoke Mid Everyday

Kiedys sciagalem na mase, od rana do nocy chodzil - wtedy jeszcze emule. Teraz po kilkunastu latach gdy zarabiam godziwe pieniadze, gram w jedna gre kilka miesiecy - starcraft, world of warcraft, cs:go to nie oplaca mi sie nic sciagac. Kupuje i mam. Druga sprawa to steam, ktory w sezonie oferuje takie promocje, ze sie w glowie nie miesci. Przytocze cala kolekcje Total War za 30GBP ze wszystkimi dodatkami, DLC i jednostkami.
Kupuje tylko sprawdzone pozycje, w ktore wiem, ze bede gral tygodniami. Niestety gier dla singla juz nie kupuje, bo placenie za cos 40GBP aby pograc 6h to chyba pomylka.

20.05.2013 16:46
keicaM
😈
79
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@Persecuted
Jak chcesz w demie przetestowac coś czego w nim nie ma, gdyz jest tylko niewielkim wycinkiem gry i na dodatek nie wiadomo czy najlepszym czy najgorszym? I druga sprawa skąd wiesz, że demo reprezentuje finalną wersję gry i czy elementy zawarte w demie są jej cześcią? Wielokrotnie było już tak ze demo nijak miało się do produktu finalnego, sklepowego.

@Persecuted
" A skąd mam u diabła wiedzieć czy to strzelanie jest przyjemne? Czy sterowanie jest dobre, wygodne i intuicyjne?"

Czy strzelanie jest przyjemne? Czy sterowanie jest dobre, a interfejs intuicyjny, przecież to praktycznie wszystko widać na gemplayach itp.

@Persecuted
"Co do recenzji też nie zrozumiałeś. 99% gier zbira różne noty, od zachwytu aż po odrazę. Tyczy się to niemal wszystkich tytułów, nawet największych hitów jak Diablo, Max Payne, Killzone czy God of War. "

Gdyby to co napisałes było prawdą to średnia ze skrajnych ocen wynosiłaby zawsze środek skali lub blisko środka, a wystarczy rzucic okiem na jeden z popularnych serwisów agregujących opinie uzytkowników i recenzje gier serwisów żeby przekonac się że jest to bzdura, nie ma takich wahań, które próbujesz wmówić!

@ambu_
W gry się nie gra ;), gry si e zalicza! Polscy przestepcy gry zaliczają. Gra pobrana z torrentów i zainstalowana, a następnie odinstalowana=to gra zaliczona. Gdy coś jest za darmo nie trzeba zastanawiać się nad wyborem gry i czy ten wybór będzie słuszny, nie potrzeba wtedy ani gemaplayów, recenzji ani dem gier.

20.05.2013 19:35
Persecuted
80
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@keicaM

Czy strzelanie jest przyjemne? Czy sterowanie jest dobre, a interfejs intuicyjny, przecież to praktycznie wszystko widać na gemplayach itp.

I więcej mi nie trzeba. Dyskusja z tobą nie ma sensu, żyjesz we własnym świecie oderwanym od rzeczywistości.

EOT.

23.05.2013 09:48
keicaM
😈
81
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@Persecuted

Dyskusja z toba nie ma sensu, gdyż , albowiem, ponieważ? Dyskusja nie ma sensu z kims kto nie przedstawia argumentów, gdyż dyskusja polega na wymianie argumentów, których ty nie posiadasz lub nie potrafisz przedstawić.

23.05.2013 10:36
82
odpowiedz
112
3 grosze

Każdy z nas ma tez płytkę z jakimś programem płatnym.
Hipokryzja przez was przemawia ludzie.

NIE każdy - ja nie mam - nie mam ani jednej nielegalnej płytki/gry/filmu/programu, w dodatku znam kogoś kto również nie ma ani jednej nielegalnej z wymienionych rzeczy (czyli jest nas co najmniej dwóch). Po prostu kupuję to co uznam za warte kupienia. Sprawdzam demo przed zakupem gry - brak dema - widocznie się czegoś wstydzą. Filmy oglądam w kinie. Muzyki słucham (kupionej) tylko tej, którą lubię - w sieci można znaleźć legalne i darmowe cuda o ile człowiekowi zależy.

Uprzedzając złośliwe komentarze - używam na własny użytek wyłącznie oprogramowania otwartego (głównie Linux) - legalnego Windowsa i oprogramowanie kupił mi pracodawca, bo potrzebuję go w pracy u Niego, a legalne gry na tego Windowsa kupiłem sam.

24.05.2013 03:06
Persecuted
83
odpowiedz
Persecuted
148
Adeptus Mechanicus

@keicaM

Wybacz, ale widać że jesteś oderwany od rzeczywistości i pleciesz trzy po trzy, byle tylko postawić na swoim i nie przyznać się do porażki. Oceniać czy sterowanie jest wygodne na podstawie filmików w necie? Serio? To tak jakby oceniać animacje postaci przeglądając artbooka...

Nie mamy o czym rozmawiać, bo po prostu nie myślisz logiczne i zachowujesz się jak jakiś fanatyk. To tak jak dyskusja na temat tego, czy w Smoleńsku był zamach. Jak ktoś ma urojenia to z nim nie pogadasz, bo przecież "on wie swoje". Większość czytając co piszesz popuka się w czoło. Ty nie widzisz w tym nic złego, także nie mam zamiaru w to brnąć, to do niczego nie prowadzi.

Pozdrawiam.

24.05.2013 09:44
84
odpowiedz
Faolan
121
Człowiek Wilk

Mówić w dzisiejszych czasach, że się piraci bo gry są za drogie to kpina. Rozumiem, choć nie bronię jeszcze dzieciaki, które nie mają własnych zarobków lub rodziców, którzy nie są zorientowani w tematyce. Dodatkowo jeszcze dochodzi ciśnienie na to, żeby z kumplami pogadać o najnowszej gierce, która właśnie wyszła (w dodatku chyba największy motywator do piracenia).

W tej chwili gry są tanie jak barszcz, o ile jesteś cierpliwy i wisi Ci, czy zagrasz w grę w dniu premiery, czy poczekasz chwilę.

Steam ze swoimi dziennymi, tygodniowymi (są co tydzień, tylko nie są ogłaszane), śródtygodniowe i weekendowe promocjami.
CDP z codziennymi promocjami.
GOG, który ostatnio też robi codzienne promocje.
Humble Bundle, Indie Gala, Indie Royal, gdzie za średnio 15 zeta można mieć zazwyczaj 6 gier. W tym tygodniu Alan Wake i Alan Wake American Nightmare za 1 dolara.

Śmiech na sali tłumaczyć się teraz z piracenia faktem, że gry są za drogie.

24.05.2013 10:48
keicaM
😈
85
odpowiedz
keicaM
35
Pretorianin

@Persecuted
To tak jakby oceniać animacje postaci przeglądając artbooka...

Cały czas piszę JA, że animacje doskonale widac na filmikach z gemplayami, a ty z jakims artbookiem wyjeżdzasz. Zacytuję więc ponownie sam siebie:

Dyskusja nie ma sensu z kims kto nie przedstawia argumentów, gdyż dyskusja polega na wymianie argumentów, których ty nie posiadasz lub nie potrafisz przedstawić.

Zapowiedziałeś że kończysz już się ośmieszać, więc kończ waść wstydu już sobie oszczędź! :D

24.05.2013 11:46
86
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

Problem piractwa istnieje, ale jest mocno naciągany. Wszelkie badania, które robione są przez amerykanów, robione są tak, że pod piractwo podciągają też "łamanie" przez użytkowników licencji. Tyle, że licencje te są robione na bazie prawa amerykańskiego, niezgodnego często z prawem unijnym, więc tak naprawdę nas nie obowiązują w jakiejś części (mimo że się zgodziliśmy na tą licencję), więc wcale jej nie łamiemy. Sztandarowy przykład to Windowsy OEM (i nie piszę o 8, ale XP i 7), które w świetle prawa unijnego (i są na to wyroki) możemy bez problemu odsprzedać sąsiadowi, albo klucz z Windowsa ze starego komputera wykorzystać na nowo kupionym (oczywiście zakładam, ze stary komputer idzie na złom i nie będzie wykorzystywany). Już nie mówiąc że idziemy do sklepu, kupujemy nowego OEM-a, instalujemy i naprawdę w żadne dodatkowe myszki do tego bawić się nie musimy. Sąd Najwyższy Niemiec, opierając się na na prawie unijnym już w 2001 roku (widzicie ile czasu już was marketing MS oszukuje?) wydał wyrok w sprawie licencji OEM Microsoftu. A to prawo nas obowiązuje od 2004 roku.

Nie ma też żadnego problemu z odsprzedawaniem gier sąsiadowi. Nawet licencje na oprogramowanie biznesowe, typu oprogramowanie Oracle można odsprzedać w Europie inne firmie.

http://www.obserwatorkonstytucyjny.pl/swiat/ets-autor-oprogramowania-nie-moze-sprzeciwic-sie-odsprzedazy-swych-uzywanych-licencji/

Oczywiście może się to zmienić, gdyż Amerykanie po prostu marzą by narzucić Europie wspólne patenty i prawo licencyjne.

Wiadomość Piractwo nie tak powszechne jak twierdzi branża