Pamiętam, gdy przed referendum akcesyjnym niemal wszyscy politykierzy, od prawa do lewa, za wyłączeniem (ha ha!) LPR i Samoobrony, wygłaszali komunały zbliżone do tytułu wątku. Nie wiem jak wy, ale ja z miłą chęcią zniżyłbym się do poziomu krajów trzeciego świata, biorąc pod uwagę wydarzenia w świecie pierwszym:
http://www.ft.com/cms/s/0/e5826fc2-ad7e-11e2-a2c7-00144feabdc0.html#axzz2RZSYdHe9
Bezrobocie w Hiszpanii - przeszło 27%, we Francji - przeszło 10%. Szlusujemy do najlepszych, wiwat!
no bo EU miala byc totalnie inna.
A co wyszlo? Socjalistyczny masakratycznie zbiurokratyzowany pelen idiotycznych nikomu niepotrzebnych ustaw kolchoz, gdzie kazdy kraj patrzy jak tu jak najmniej dac od siebie i jak najwiecej ze wspolnej kasy wyrwac.
Imho nie ma szans by to nie walnelo z jeszcze wiekszym hukiem jak normalne kolchozy.
Totalnie inna to ona miała być wyłącznie w bajaniach naszych propagandystów.
Mało kto się wtedy spodziewał, że Unia stanie się Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich.
Ja jakoś miałbym problemy z chęcią zamieszkania w kraju III świata... Mimo wszystko jakoś mieszkać tam bym nie chciał.
A co wyszlo? Socjalistyczny masakratycznie zbiurokratyzowany pelen idiotycznych nikomu niepotrzebnych ustaw kolchoz, gdzie kazdy kraj patrzy jak tu jak najmniej dac od siebie i jak najwiecej ze wspolnej kasy wyrwac.
To, ze tak wlasnie to wyglada w rzeczywistosci, to bylo jasne na lata przed przystapieniem, sam wielokrotnie powtarzalem to w dyskusjach na forum w czasie dyskusji przedreferendalnych.
minarel --> Niczym sie znienacka nie stala, byla nim na dlugo przed 2004 rokiem.
Zenzibar - jesteś absolutnie pewien, że chciałbyś zniżenia się do poziomu krajów TRzeciego Świata? Fakt, że niektóre z nich dają w tej chwili spore nadzieje, ale w wielu przypadkach... dziękuję, wolę mimo wszystko europejski kołchoz.
Nie zmienia to faktu, że UE IMO wymaga restrukturyzacji.
Niektórzy chyba nie rozumieją zabiegu retorycznego zwanego przenośnią.
Tak kończy się polityka ratowania i dotowania banków. Bankierzy maja się coraz lepiej, ale kosztem degradacji społeczeństwa. Teraz jest tylko jeden wybór. Czy pójdą śladem gen Franco, czy Lenina.
Polska na wzór EU stała się krajem biurokracji w najgorszym słowa tego znaczeniu. Mamy przerośniętą liczbę policjantów, strażaków, żołnierzy, celników, prokuratorów, sędziów, urzędników (jak o kimś zapomniałem to możecie dopisać). Po co to wszystko w takich ilościach ? Odpowiedz : bo w 2013 roku aby dowolny dokument otrzymał rangę wykonalności musi się pod nim podpisać 20 kretynów. Przyszłość : rewolucja jak zawsze i nabijanie głów na pale...
przenośnia «figura stylistyczna występująca zwykle w poezji, oparta na skojarzeniu dwóch zjawisk i przeniesieniu nazwy jednego zjawiska na drugie, np. stalowe nerwy»
http://sjp.pwn.pl/slownik/2510775/przeno%C5%9Bnia
Nie wiem jak wy, ale ja z miłą chęcią zniżyłbym się do poziomu krajów trzeciego świata, biorąc pod uwagę wydarzenia w świecie pierwszym:
??
Zenzibar, nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie masz zielonego pojęcia jakie są warunki życia w tzw. krajach trzeciego świata. Rozejrzyj się wokół.
Europa się marginalizuje właśnie dlatego, że się nie scala i nie integruje. Myślenie w kategoriach "każdy sobie rzepkę skrobie" takim krajom jak Polska zawsze wychodziło bokiem. A kryzys światowy (jego przyczyny) niewiele ma wspólnego z istnieniem Unii Europejskiej. To jest takie demagogiczne bredzenie w rodzaju "to wina Tuska". Kompletne skretynienie.
Jeśli Unia Europejska się rozpadnie to powrócą tu dawne demony, z wojnami włącznie. Jeśli Unia Europejska się rozpadnie to najbardziej ucierpią na tym takie kraje jak Polska. Póki co Polska na członkostwie w tej organizacji zyskała i nie ma ani jednego szanującego się ekonomisty, który by to kwestionował. I teraz Polska musi się modlić by UE wszelkie zawirowania przetrwała, bo jak nie przetrwa, to dopiero będziesz płakał, zrzędził, marudził i narzekał.
przenośnia «figura stylistyczna występująca zwykle w poezji, oparta na skojarzeniu dwóch zjawisk i przeniesieniu nazwy jednego zjawiska na drugie, np. stalowe nerwy»
Hiperbolizacja jest formą przenośni, geniuszu.
Zenzibar, nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie masz zielonego pojęcia jakie są warunki życia w tzw. krajach trzeciego świata. Rozejrzyj się wokół.
Jestem gotów postawić każde pieniądze, że widziałem więcej trzeciego świata, niż ty kiedykolwiek zobaczysz, ale w końcu nie o tym jest dyskusja.
[12] -> Zamiast pieprzyć jakieś kocopały, może pokaż na liczbach, czy na czymkolwiek innym, dla obywateli którego państwa UE stała się błogosławieństwem. Już nawet społeczeństwo Niemiec, głównego beneficjenta tego wielkiego przekrętu, zaczęło narzekać i stawiać opór.
Kolejni zadowoleni - Słoweńcy:
http://www.nytimes.com/2013/04/10/business/global/oecd-warns-slovenia-on-banking-crisis.html?_r=0
Jeśli Unia Europejska się rozpadnie to powrócą tu dawne demony, z wojnami włącznie.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę co działo się na ulicach państw południowej Europy. Nie wiem też czy wiesz, co doprowadziło do władzy Hitlera i Lenina. Mogę podpowiedzieć, ale bardziej pouczające będzie, gdy do właściwej odpowiedzi dojdziesz sam.
Ahaswer [ gry online level: 6 - Pretorianin ]
Zenzibar, nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie masz zielonego pojęcia jakie są warunki życia w tzw. krajach trzeciego świata. Rozejrzyj się wokół.
Europa się marginalizuje właśnie dlatego, że się nie scala i nie integruje. Myślenie w kategoriach "każdy sobie rzepkę skrobie" takim krajom jak Polska zawsze wychodziło bokiem. A kryzys światowy (jego przyczyny) niewiele ma wspólnego z istnieniem Unii Europejskiej. To jest takie demagogiczne bredzenie w rodzaju "to wina Tuska". Kompletne skretynienie.
Jeśli Unia Europejska się rozpadnie to powrócą tu dawne demony, z wojnami włącznie. Jeśli Unia Europejska się rozpadnie to najbardziej ucierpią na tym takie kraje jak Polska. Póki co Polska na członkostwie w tej organizacji zyskała i nie ma ani jednego szanującego się ekonomisty, który by to kwestionował. I teraz Polska musi się modlić by UE wszelkie zawirowania przetrwała, bo jak nie przetrwa, to dopiero będziesz płakał, zrzędził, marudził i narzekał.
Niestety, kraj nasz piękny usiany jest od Odry do Wisły takimi lemmingami jak ten pan wyżej. Wiedzę swą i mądrość czerpią z jedynego i prawdziwego źródła prawdy - telewizji.
Europa się marginalizuje właśnie dlatego, że się nie scala i nie integruje
;)
Póki co Polska na członkostwie w tej organizacji zyskała i nie ma ani jednego szanującego się ekonomisty, który by to kwestionował.
Ekonomiści ? Orłowski, a może Kuczyński czy inne gwiazdy naszych mediów ?
I teraz Polska musi się modlić by UE wszelkie zawirowania przetrwała, bo jak nie przetrwa, to dopiero będziesz płakał, zrzędził, marudził i narzekał.
Unia rządzi, Unia radzi, Unia nigdy nas nie zdradzi. Na Islandii pewnie maja nieco inne zdanie.
A tutaj jeszcze o wolnym rynku po europejsku:
http://wpolityce.pl/wydarzenia/52249-za-duzo-mleka-bedzie-kara
narazie bilans mamy dodatni, jednak najwieksi euroentuzjsci (o ile jeszcze tacy sa) sa swiadomi faktu, ze te pieniazki oddamy. I tak szczerze jezeli to jest pozyczka (a przeciez jest) to raczej osobiscie celowalbym w normalna pozyczke na zdrowych standardowych zasadach - wiazanie kazdego aspektu swego zycia bo ktos oferuje nam pomoc materialna to imho szalenstwo...
Z drugiej strony samo rozpatrywanie EU pod wzgledem "oplacalnosci", patrzenie ile nasz kraj zdolal wyciagnac od Brukseli to dowod na to, ze EU nie ma sensu. Zlepek calkiem roznych panstewek patrzacych jedynie na wlasne interesy. Nie spotkalem sie jeszcze ze stwierdzeniem "nasza Unia". Mielismy przeciez byc wspolnota - a po kilkunastu latach naprawde niewiele sie zmienilo.
Z drugiej strony samo rozpatrywanie EU pod wzgledem "oplacalnosci", patrzenie ile nasz kraj zdolal wyciagnac od Brukseli to dowod na to, ze EU nie ma sensu.
Nie. To dowod na to, ze ten kto tak robi, nie ma bladego pojecia po co powstala UE.
Powstała żeby był pokój, sprawiedliwość i ogólna szczęśliwość. Wiadomo, że to główne kryteria polityki zagranicznej każdego poważnego państwa.
Żaden PIS-owski yntelygent nigdy nie zrozumie po co powstała w 1951 Europejska Wspólnota Węgla i Stali, która przekształciła się w Europejską Wspólnotę Gospodarczą, a potem w Unię Europejską - są na to zbyt ynteligentni inaczej.
Unia to zło! - rzekł ojciec dyrektor i w to wierzą święcie.
Najwyrazniej zaden ynteligentny leming nie jest tez stanie zrozumiec, ze krytyka Unii Europejskiej jest duzo starsza niz PIS, i duzo bardziej ogolna. Coz poradzic, lemingi rozumieja tylko to, co im TVN powie.
Tlaocetl
Problem taki, że wspólnota gospodarcza nagle stała się kochłozem, który gospodarczo jest zupełnie odmienny w kwestii państw ( zupełnie inne gospodarki, na różnych poziomach ), natomiast arbitralnie ten kołchoz narzuca regulacje normatywne dotyczące obyczajów ( cecha, której powinien jak najszybciej zostać pozbawiony ).
Wspólnota gospodarcza w rozumieniu szerokiej współpracy i ułatwień w handlu wewnętrznym - tak.
Wspólnota obyczajowa - nie.
Krytykować można wszystko - w końcu, czemu nie. Warto by mieć jednak jakieś argumenty. Tego moherki nigdy nie pojmą - jakie argumenty? Liczy się wiara w zamach smoleński.
qLa - a ktoś Ci narzuca jakieś kwesie obyczajowe? Podaj przykład.
Zamiast pieprzyć co wam ojciec dyrektor każe podajcie konkretne przykłady, jakieś w miarę logiczne argumenty... Wiem, to trudne, ale postarajcie się. :P
Argumenty, liczby i fakty, lemingu, masz chocby w linku w poscie 1. No ale wiadomo, Financial Times to w koncu nie TVN24, wiec nie wolno tam zagladac, bo zagladanie i myslenie mogloby zachwiac lemingowym swiatopogladem.
Tlaocetl
Eeeee, po pierwsze zalecam puknąć się w głowę i wyluzować poślady z wmawianiem mi, że jestem słuchaczem Radia Maryja.
Po drugie - idiotycznych regulacji Unijnych jest masę, nie trzeba się wyjątkowo wysilać, żeby je znaleźć, ale jako ten głupi w dyskusji z Tobą pozwolę Tobie wyszukać we własnym zakresie jakie regulacje są odgórnie, na prikaz narzucane polskiemu ustawodawstwie.
W pierwszym linku mam jedynie zachętę do rejestracji, ale mimo to napiszę - oczywiście wysiak - unia jest winna bezrobociu. Ale tylko pośrednio - lepiej rządzona i koncentrująca się na innych celach mogłaby skuteczniej walczyć z kryzysem, któremu nie jest winna. Winny jest zaś rynek finansowy, konkretnie biorąc sektor bankowy innej unii - Stanów. Najlepiej niech się rozpadnie - zobaczymy jak wtedy będzie wyglądała sytuacja Polski w kwestiach gospodarczych. Do władczy dojdzie Kwaczyszenko i faktycznie będzie druga Białoruś. Lepiej myślcie jak zachęcić lepszych ludzi do polityki, a nie jak wyjść z unii.
Tak, ty wysiak ynelygent, wiesz już że to wina Unii - ale przecież chłopcze, ojciec dyrektor już to dużo dawniej ci tłumaczył? Nie pojąłeś nawet tej lekcji? Wiem, czasami tak pierdoli, że trudno wyrozumieć o co mu chodzi, ale za komuny bezrobocie w Polce było ZEROWE - było lepiej, prawda? :D
http://korneliusz.wrzuta.pl/audio/3Eo1ox8UClO/wiersz_o_unii_europejskiej_radio_maryja
qLa - czyli żadnego przykładu nawet tak z główki nie podasz - żal, kolego, żal... A przecież tak mędrkowałeś, tak gardłowałeś...
qLa - no i cóż za linki podałeś? A tak na całym świecie nie jest od dawna? Toż to cały świat jeno socjalizm i komuna w twoim mniemaniu musi być - biednyś. Ale dobra - podaj przykład, gdzie jest inaczej, gdzie nie rządzi ten straszny socjalizm?
Mazio --> Sorry, mnie zarejestrowanie sie (wystarczy podac emaila i post code) nie przerasta, nie myslalem, ze dla ciebie bedzie to taki problem.
Tlaocetl --> Wybacz, ale na tym poziomie naprawde nie chce mi sie z toba gadac. I tak nie uwierzysz, ze nie jestem zwolennikiem PISu, nie slucham Ojca Dyrektora (wiec w przeciwienstwie do ciebie nie wiem czy pierdoli czy nie), itd - w koncu w TVN powiedzieli, ze przeciwni UE sa tylko moherzy, wiec musi to byc prawda, co nie?
Bieda chłopcze, wygląda na to, ze nic konkretnego nie masz do powiedzenia.
Sam, chlopcze, nie powiedziales nic konkretnego, ograniczajac sie do zalosnych inwektyw. Powiedzialem ci juz, gdzie mozesz poczytac cos konkretnego w tym tylko watku. W zasadzie to kazdy, kto tu pisze, powinien zaczac od zapoznania sie z tym linkiem, zeby wiedziec o czym jest mowa - choc wcale sie nie dziwie ze ciebie to przeroslo, tak jak przeroslo cie przeczytanie linkow od qLi. W koncu ty MASZ RACJE (jako, ze powtarzasz tylko to, co uslyszales od AUTORYTETOW) - wiec sam absolutnie nie musisz nic konkretnego czytac, pisac, ani o niczym konkretnym myslec. Tobie wystarczy bezmyslnie pluc na wszystkich, posiadajacych odmienne zdanie, tak jak wlasnie to czynisz, wyzywajac wszystkich od moherow itp.
Jak powiedzialem, nie mam zamiaru znizac sie do takiego poziomu.
wysiak - każdy idiota, kiedy poprosi się go o argumenty odpowiada: z tobą nie gadam. Ot, proste, załatwia sprawę, bo inaczej jego ciasny światopogląd ległby w gruzach... Bieda chłopcze, wygląda na to, ze nic konkretnego nie masz do powiedzenia.
Tlaocetl
Ooo, trzeba przyznać, że jesteś błyskawicznym czytelnikiem. Skoro 3 minuty zajęło Ci przeglądnięci linków, które Ci zaoferowałem.
Ściągnąłeś chociaż jeden raport FOR?
Co do jednego się zgadzam - w głównej mierze obecny świat to socjalizm :) Tylko w trochę innej wersji niż za wuja Stalina. Można ewentualnie dyskutować o mniejszych lub większych socjalistycznych utopiach.
Natomiast, jeżeli mam w takiej socjalistycznej idylli zamieszkiwać, to jednak wolę, żeby to mój rząd wybierał dla mnie akty normatywne, które regulują moje życie, a nie Francuz lub wyspiarz.
To zapytajmy teraz - jakie argumenty przemawiają za byciem w Unii - poza dotacjami finansowymi, z których ochoczo korzystamy?
qLa - no właśnie - nigdy od przeciwników UE nie usłyszałem jaka jest alternatywa - zawsze słyszałem tylko: "UE to kołchoz, socjalizm, jest gupia i już". Tymczasem innej, lepszej alternatywy NIE MA. Niektóre (teoretycznie kapitalistyczne) kraje poza UE, np. Norwegia mają o niebo większy socjalizm, żeby nie powiedzieć komunizm, niż biedna UE.
Za byciem w Unii - przede wszystkim jest jeden koronny argument: wspólny rynek. Gdy amerykaniec coś wymyśli ma ogromny rynek konsumentów, może zarobić na swojej innowacyjności. Bez Unii, gdy Polak coś wymyśli ma rynek 37mln - trochę mało by zarobić i przeć naprzód. To jest cały - banalnie prosty - pomysł na Unię: zróbmy ogromny wspólny rynek, by innowacyjność naszej-europejskiej gospodarki zwyciężała w przyszłości. Przy okazji wspierajmy wspólną politykę rolną, rozwój regionów, rozwój społeczny, itd. Jednym słowem - socjalizm pełną gębą. Tak jak w całym cywilizowanym świecie.
Tlaocetl --> Dla dzialania wspolnego rynku nie jest potrzebna tak olbrzymia machina biurokratyczna, jaka rzadzi UE, nie jest tez potrzebne przyjmowanie zapisow o wyzszosci ustawodawstwa unijnego nad krajowym - w kazdej dziedzinie, nie tylko rynkowej, nie jest tez np potrzebna wspolna konstytucja UE, jakby mialo to byc superpanstwo, a nie wspolnota gospodarcza. Normalna wspolnota gospodarcza to np NAFTA - UE nie ma z taka konstrukcja wiele wspolnego (tak jak i nie ma juz wiele wspolnego z ECSC).
Cóż, przypominają mi się rojenia niektórych twierdzących, że lepszej alternatywy niż ZSRR nie ma :D
Może i mają Norwegowie taki sam socjalizm, tylko sami go usankcjonowali, tutaj natomiast za mój kraj decyduje polityk, który o moim kraju nie ma pojęcia, może poza nazwą stolicy. No i później wymyśla czym jest oscypek, a czym nie jest, czy ślimak to ryba, czy nie ryba, czy palić mogę w swoim samochodzie, czy nie mogę.
Wspólny rynek może równie dobrze istnieć bez całej tej kołchozacji w formie bytu nazywanego Unią Europejską.
Zresztą wszystkich tych debilnych i prymitywnych zabiegów, w których to politycy decydują o kształcie rynku jako rynku byłem, jestem i zawsze będę przeciwnikiem. Państwo może stać na straży relacji gospodarczych między obywatelami, nie ma być ciałem pomiędzy nimi.
Prosty akt prawny o braku cła między krajami współpracy gospodarczej wystarczy. Reszta to kolejna wydmuszka polityczna, która swojej roli w żaden sposób nie spełniła.
Co do innowacyjności tego wspaniałego, utopijnego pomysłu - jakoś efektów gospodarczych nie widać. Między gospodarkami są kolosalne różnica, wspólna waluta jest całkowitym niewypałem.
Poza pożyczkami i wspólnym rynkiem oraz ułatwieniami w kwestiach importu i eksportu nie widzę żadnych pozytywów.
Poleciłem Tobie kilka linków, może Ty w końcu przestań słuchać Radia Maryja, czy czegokolwiek co Ciebie podnieca, a zacznij czytać.
Tymczaskiem :*
wysiak - otóż mylisz się - bo biurokratyczne standardy dla wspólnego rynku są niezbędne.
W Polsce są przyjęte pewne standardy w zakresie oznaczania towarów, w każdym innym kraju też, to i we wspólnocie gospodarczej, jaką jest Unia muszą też zostać przyjęte - MUSZĄ, inaczej wspólny rynek nie działa. A co to ludzi obchodzi, że dżemy owocowe produkujemy z truskawek, malin, wiśni, a w Portugalii z marchwii? Ano obchodzi, bo ileż to było śmiechu, ile gardłowania, że Unia uznaje marchew za owoc, "Ojej, jaka ta Unia gupia".
Otóż nie gupia, tylko chodzi o standardy produkcji żywności na wspólnym rynku: dlatego w dyrektywie Council Directive 2001/113/EC, z 20 grudnia 2001: pomidory, melony, arbuzy, rabarbar, słodkie ziemniaki, ogórki i dynie używane w produkcji dżemów zdefiniowane są jako owoce.
Ot, taki przykład.
qlA - bzdury takie opowiadasz, że aż mi cię autentycznie żal, w ogóle facet nie myslisz o tym co piszesz: "Państwo może stać na straży relacji gospodarczych między obywatelami, nie ma być ciałem pomiędzy nimi." - bzdura masakryczna - czyli co, w Otwocku kilogram może mieć 1,1kg standardowego , a w Wąchocku 0,9kg? Bo Państwowy Urząd Miar i Wag nadzoruje i jest "ciałem" pomiędzy obywatelami domagającymi się jednego standardu wagowego.
Tlaocent
Przeczytaj sobie swój post i zastanów się, czy odnosisz się do mojej głupoty, czy swojej.
Albo przeczytaj jeszcze raz mój cytat.
A kilogram to kilogram.
Zenzibarze ---> jesteś dla mnie jedną z najbardziej zagadkowych osób na tym forum. :)
w każdym razie od dłuższego czasu mam również podobne zdanie nt. tego co się z UE stało i w którym kierunku zmierza. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że ze swymi znajomymi w czasie studów wiele dyskutowaliśmy a propos korzyści jakie dałoby wstąpienie Polski w te struktury. Nie ukrywam, że sam byłem wówczas dość radykalnym zwolennikiem wejścia, licząc przede wszystkim na to, że Bruksela chwyci naszych dzielnych politykierów za ryj i skończą się praktyki pozostałe po dawnym systemie oraz te z krajów III świata właśnie. No, to od ponad czterech lat pracuję urzędniczo właśnie w tychże strukturach i nie ma dnia by szlag mnie nie trafiał na widok tego co się tan wyprawia, począwszy od mojego urzędu, przez poszczególne ministerstwa a na bruksie skończywszy. Nad wałkami maskowanymi przerośniętą i wciąż rozbudowywaną biurokracją nikt, nawet OLAF nie panuje a kasa z tych słynnych funduszy strukturalnych wydawana jest często na tak idiotyczne projekty, że zapłakać można nad biedymi podatnikami, których ciężko zarobione pieniądze są tak łatwo wyrzucane zwyczajnie w błoto. O dopłatach dla rolników nie będę nawet wspominać.
Jeszcze inna sprawa to te brednie politykierów, twierdzących że UE na demokracji się opiera. A kiedy ostatnie referendum było? Dziesięć lat temu o ile mnie pamięć nie myli. Toż to raczej centralizm demokratyczny (zresztą w naszym kraju działa póki co całkiem *efektywnie*). Zaprawdę, członkowie II międzynarodówki przyklasnęliby z uznaniem, że udało się utworzyć socjalistyczną utopię praktycznie bez rozlewu krwi.
Tlaocetl ---> organizacja która miała szansę na stworzenie konkurencji gospodarczej wobec USA zakończyła swą działalność (że się tak wyrażę) w roku 1993 roku i zwana była EWG.
Tymczasem innej, lepszej alternatywy NIE MA.
Jeśli ktoś zaserwuje tobie zdechłego szczura, twierdząc że nie ma nic lepszego i żadnej alternatywy, to co? Zabierzesz się do konsumpcji? :p
qLa - no właśnie poczytałem i wciąż upierasz się, że wolisz kupić "oscypek" z mleka krowiego zamiast Oscypka od bacy z owiec wypasanych na naszych halach. Tak się składa, ze ostatnio oglądałem program (w TVN :D pewnie) jak się trzeba natrudzić, żeby Oscypek wyprodukować, a jak łatwo "oscypek" zrobić z mleka krowiego" - co wolisz? Oszustwo na rynku, czy certyfikat regionalny. Wiesz jak się robi Szynkę Parmeńską?
Chłopcze, ty nic nie wiesz, doucz się, bo nie mam tu z kim dyskutować. :P
dasintra - a czytałeś: "Król szczurów" ? ;)
Nie twierdzę, że Unia to samo dobro, twierdzę, że lepszej alternatywy nie ma. Czy nasi urzędasy są lepsi od unijnych?! Błagam...
Krajami trzeciego świata to stają się powoli zachodnie od tych bezużytecznych imigrantów. Żerują na zasiłkach i jeszcze zmieniają te kraje w taki zwierzyniec jak te z których przybyli
[40] Nie jestem Narodowcem, i mam niepolskie pochodzenie. Więc nie udało ci się. Skoro by pracowali, dostosowywali się do nas Europejczyków to bym nic do nich nie miał. A na chwilę obecną jestem gorszy przez to że jestem biały
[41] Trolli
No i jebut, zawsze się trafi faszysta-narodowiec, dla którego imigranci to całe zło. Ot, musi być i totalny idiota w wątku.
Ciekawe co na tą wypowiedź powiedziałoby 1mln Polaków -patriotów w Wielkiej Brytanii.
[39] - w takim razie jesteś, li tylko, zwykłym chamem. A jak powiadają: jeden kulturalny człowiek nie podniesie poziomu imprezy chamów, ale jeden cham zepsuje imprezę ludzi kulturalnych.
@Zenzibar
Przenośnia? Niech będzie, choć generalnie nie lubię takiej przesady. W krajach Trzeciego Świata bezrobocie też bywa wysokie. To nie jest domena wyłącznie Europy.
[37]
Mogę się tylko podpisać. EWG - super. Schengen, IMO, super.
Natomiast to, o czym piszesz... tak się zastanawiam, czy ktokolwiek to kontroluje? Albo raczej: czy ktokolwiek w ogóle zamierza to kontrolować?
[39]
Bez komentarza, może poza jednym: do któej grupy sam się zaliczasz? Miejscowych, czy bezużytecznych imigrantów?
Tlaocetl
Oczywiście co do socjalistycznych przydziałów na prawo do oscypka nie słyszałeś żadnych innych opowieści, niż tylko o oszukiwaniu na produkcie?:)
I o tym też co ciekawe mówią górale, którzy, nie do wiary, produkują na naszych halach, z owczego mleka, nie krowiego.
Masz rozleniwiony socjalisto:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vDi_Kti8oEs
Jest tego więcej w sieci, wystarczy chcieć.
Problem taki, że jesteś zbyt leniwy, lub głupi, żeby przeczytać cokolwiek.
Linki Ci zostawiłem, resztę pozostawiam Tobie.
Troszkę prymitywem mi zalatujesz, więc pójdę sobie na dworek i oleje ciepłym moczem już tą wymianę literek z Tobą.
[41] - ponieważ siedziałem trochę w polityce, to wiem jedno - nikt tego nie kontroluje, decydują wyłącznie ambicje pojedynczych osób. Nie ma czegoś takiego jak spisek ogólnoświatowy - ktoś zawsze by sypnął. Natomiast silna wola jednego człowieka zmienia wszystko, całą cholerną historię naszej umęczonej planety.
I tego Wam, Moi Drodzy, życzę - spróbujcie jak to gra, a zobaczycie, że możecie zmienić wszystko, jeśli będziecie dość konsekwentni i silni. Sam Wam przyklasnę.
[42] - a, ja nie byłem, nie chciało mi się, k...wa prymitywizmem zalatuję :D
Hayabusa ---> właściwie nikt. Są naturalnie instytucje kontrolne (chociazby wspomniany przeze mnie OLAF; zachęcam do zapoznania się z jego dziejami i samą genezą jego powstania), jednakże to de facto pudrowanie ciężkiego zakażenia. Nawet jeśli coś znajdą, to komisja może to uchylić, nie podając nawet sprawy do publicznej wiadomości. Najbardziej jednakże przerażające jest to, że to co u nas zwie się korupcją, tam określa się jako lobbing. Kilka miesięcy temu był zresztą artykuł w którejś z gazet (bodajże prawna), wskazujący że akty prawne w PE tworzone/pisane są (sic!) przez prawników zainteresowanych korporacji i banków.
EDIT. Poniżej link w innej acz bardzo podobnej sprawie:
http://europarlament.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_ep.pap.pl&_PageID=1&_menuId=17&_nrDep=27280&_CheckSum=-1858908339
Ale cóż się dziwić, skoro nawet jeśli sprawa wyjdzie na wierzch, to urzędasowi grozi co najwyżej dymisja. Tutaj wszystko praktycznie na głowie stoi, marchew jest owocem a ślimak rybą :D
dasintra --- > I właśnie dlatego obawiam się o przyszłość Europy. Cyrki z robieniem ryby ze ślimaka to w sumie głupstwo, ale fakt że właściwie nikt tego nie kontroluje to dużo poważniejsza sprawa. Kto sprawuje faktyczną władzę w EU, a kto z tego grona jest wybierany?
faktyczną władzę w EU ma ten kto posiada najzasobniejszy portfel oraz odpowiednich kolegów. Nie mam tu na myśli kanclerz Merkel. Jest to stanowisko niewybieralne.
W Polsce są przyjęte pewne standardy w zakresie oznaczania towarów, w każdym innym kraju też, to i we wspólnocie gospodarczej, jaką jest Unia muszą też zostać przyjęte - MUSZĄ, inaczej wspólny rynek nie działa. A co to ludzi obchodzi, że dżemy owocowe produkujemy z truskawek, malin, wiśni, a w Portugalii z marchwii? Ano obchodzi, bo ileż to było śmiechu, ile gardłowania, że Unia uznaje marchew za owoc, "Ojej, jaka ta Unia gupia".
Otóż nie gupia, tylko chodzi o standardy produkcji żywności na wspólnym rynku: dlatego w dyrektywie Council Directive 2001/113/EC, z 20 grudnia 2001: pomidory, melony, arbuzy, rabarbar, słodkie ziemniaki, ogórki i dynie używane w produkcji dżemów zdefiniowane są jako owoce.
Ot, taki przykład.
Chyba będę musiał się zwrócić do Ojca Dyrektora o poradę, bo mimo szczerych chęci nie jestem w stanie pojąć, czemu w sytuacji kiedy Portugalczyk pragnie mi sprzedać dżem z marchwii, musi ona uprzednio być w dyrektywie opisana jako owoc. "Jak nam zabiorą furę, to nam muszą oddać samolot!"
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że ze swymi znajomymi w czasie studów wiele dyskutowaliśmy a propos korzyści jakie dałoby wstąpienie Polski w te struktury. Nie ukrywam, że sam byłem wówczas dość radykalnym zwolennikiem wejścia, licząc przede wszystkim na to, że Bruksela chwyci naszych dzielnych politykierów za ryj i skończą się praktyki pozostałe po dawnym systemie oraz te z krajów III świata właśnie
Może myli mnie pamięć, a dzisiejsze samopoczucie raczej nie sprzyja grzebaniu w internecie, ale wydaje mi się, że jeszcze PRZED referendum akcesyjnym w Polsce, komisja europejska podała się do dymisji z powodu ogromnej afery korupcyjnej. Tradycje przekręcania forsy w tym koszmarnym, zbiurokratyzowanym burdelu mają długie tradycje i tylko strukturalni kretyni pokroju Tlaocetla nie są tego świadomi, wszak "nie ma alternatywy". Otóż, kochany, jest alternatywa, wystarczy troszeczkę zapoznać się z historią gospodarczą Europy, poczytać parę mądrych książek i wysilić odrobinę szare komórki.
jesteś dla mnie jedną z najbardziej zagadkowych osób na tym forum. :)
A to czemu? :)
Zanzibar - to przedstaw tą alternatywę mądralo :) Zatkało, co?
Lubię czasem podyskutować z idiotą choć wiem, że sprowadzi mnie do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem. :P
Kochany, ja z tobą nie zamierzam zamieniać ani jednego zdania. Jesteś człowiekiem, który zapewne nie miałby jaj w ten sposób ze mną rozmawiać w rzeczywistym życiu. A gdybyś jednak je znalazł, to skończyłoby się na szybkim klapsie w dziąsło. Ktoś kiedyś ukuł piękne powiedzonko na takie okazje - spierdalaj na drzewo.
Ot inteligentny z ciebie człek - masz twarde argumenty!
Debile zawsze takie mają - "w mordę mogę dać!", że zacytuję klasyka. No dalej nie żałuj sobie, opisz jakie masz mięśnie twardzielu. :D
Sorry - tej, dziunia, fotkę daj, geje takich lubią - umięśnionych :D
I znowu pajace gadają co im ślina na język przyniesie - czy są to jakieś konkrety? Nic, kompletnie - po prostu nic. Ojciec dyrektor jest z was dumny. Piszcie pieśni chłopcy - "Unia jest gupia".
Tak NAPRAWDĘ NIC NIE MACIE - bo to dzięki Unii i jej funduszom mamy w tym kraju autostrady, mega wzrost dochodów rolników i wiele innych pozytywnych efektów funduszy pomocowych.
http://biznes.pl/magazyny/rolnictwo/rekordowe-dochody-z-rolnictwa,5074309,magazyn-detal.html
ŻADNYCH KONKRETÓW, ŻADNYCH ARGUMENTÓW: DNO, BEZMÓZGIE DNO OJCA DYREKTORA.
(...) bo to dzięki Unii i jej funduszom mamy w tym kraju autostrady, mega wzrost dochodów rolników i wiele innych (...)
Ale Ty masz najebane we łbie
Juz wiem kogo mi ta nedza przypomina...
...Tlaocetl zapomnial sie przelogowac na Erarda?
Jak mi was szkoda, biedne PiSowski śmiecie, jak mi was szkoda. Nic, żadnych argmentów. Jesteście tylko i wyłącznie ŻAŁOŚNI. Żal, bieda intelektualna i ops, sorry - argument siły, jak ten kretyn Zenzibar - tylko na tyle was stać.
Dno. Tym jesteście, żałosnym dnem.
Zenzibar, wybacz mi szczerość, ale wydaje się, że jesteś klasycznym polskim oszołomem pochodzenia wiejskiego. Najgorszy możliwy odłam polskości, tak to ujmę. Nieustannie przynoszący wstyd Polsce i niezmiennie niemający nic konstruktywnego do zaoferowania poza frustracją, demagogią i malkontenctwem.
Jak mi was szkoda, biedne PiSowski śmiecie
ehh, czy dyskusja zawsze musi zejść na taki poziom?
Wskazałem wcześniej, że byłbym równie wielkim zwolennikiem europejskiej współpracy, gdyby funkcjonowała na zasadach jak przed Maastricht. Obecny kształt, przypominający bardziej centralne sterowanie, zdecydowanie mi przeszkadza. Oglądam zresztą w tej chwili Horyzont z Wierzyńskim i pokazują badania eurobarometru a propos *nieufności* mieszkańców poszczególnych krajów do struktur UE: Hiszpania 72% (!), chociaż w 2005 roku było to zaledwie 27%. Nic w tym dziwnego, skoro UE stała się raczej organizacją wspierającą banki, korporacje, producentów żarówek itd, a nie jak powinna - obywateli.
Co do tych pisiaków, to chociaż nie ukrywam że z wiekiem zacierają mi się niektóre sprawy w pamięci, ale jakoś nie potrafię sobie przypomnieć bym kiedykolwiek oddał na nich lub jego klony/przystawki swój głos. Chociaż nigdy żadnych wyborów nie olałem, mimo że trochę ich już było.
Zenzibar --->Może myli mnie pamięć, a dzisiejsze samopoczucie raczej nie sprzyja grzebaniu w internecie, ale wydaje mi się, że jeszcze PRZED referendum akcesyjnym w Polsce, komisja europejska podała się do dymisji z powodu ogromnej afery korupcyjnej
Prawda, masz na myśli zapewne na uwadze sprawę korupcji w komisji Santera, która zakończył się dymisją i powołaniem wspomnianego przeze mnie OLAFa. Kłopot w tym, że w 2003 roku nikt już prawie o tym fakcie nie pamiętał a na dodatek kampania pro-akcesyjna miała dość ostry wymiar. Powiesz internet, ale ilu w owym czasie nim dysponowało. Zresztą imho to nie jest kwestia tego czy powinniśmy do unii wejść, lecz czym w co ta unia wyewoluowała. A zmieniła się w całkiem paskudnego potworka :)
A to czemu? :)
bo zazwyczaj ciekawe/trafne masz spostrzeżenia i tematy, jeno czasem zbyt wiele benzyny do dyskusji dolewasz :p
Hayabusa --->
+1
Tleocetl pozamiatał. Ale słoma z butów wyszła..
Zenzibar, wybacz mi szczerość, ale wydaje się, że jesteś klasycznym polskim oszołomem pochodzenia wiejskiego. Najgorszy możliwy odłam polskości, tak to ujmę. Nieustannie przynoszący wstyd Polsce i niezmiennie niemający nic konstruktywnego do zaoferowania poza frustracją, demagogią i malkontenctwem.
Małomiasteczkowy cham z Warszawy :(. Dziś będę całą noc szlochał i skubał słomę ze skarpet...
bo zazwyczaj ciekawe/trafne masz spostrzeżenia i tematy, jeno czasem zbyt wiele benzyny do dyskusji dolewasz :p
Taki już niestety mam charakter:). Jedni lubią, inni nienawidzą, ale zmieniać się raczej nie będę.
Co prawda rzadko ostatnio tutaj zaglądam, ale wyzywania się od śmieci sobie nie przypominam, chociaż wątki polityczne na tym forum przechodziły już przez różne ciężkie chwile. Niesamowita żenada.
Spokojna głowa, najpewniej znowu bana dostanę i atmosfera forumowa się raz-dwa-pięć rozluźni.
Jednak korzyści, które zyskują obywatele dzięki zniesieniu barier celnych, i swobodzie - mało kto z Was je dostrzega. Większość krytyków UE jako przykład "złej Unii" wyciąga frazesy o bezsensownych unijnych normach, regulacji krzywej banana etc. To tak jakby oceniać system prawnego USA na podstawie dziwacznych - a znanych chyba wszystkim tu - regulacji stanowych.
Tymczasem o faktycznie korzystne rzeczy mało kto zauważa. Jest masa regulacji unijnych, np. dzięki którym w Polsce znacząco spadły ceny internetu, poprawiła się jakość konkurencji, regulacje UE transponują do porządków krajowych nowoczesne przepisy ochrony konsumentów, i wielu innych dziedzin.
Nie mam bezkrytycznego podejścia do UE, widzę sporo aspektów negatywnych, ale unia celna + swobody przepływu ze strategicznego punktu widzenia, to jedyna możliwa droga rozwoju Europy.
Nie jestem natomiast zwolennikiem integracji politycznej, ani tym bardziej obyczajowej, w te sfery UE nie powinna ingerować, zwłaszcza że nie do końca mi po drodze pewnymi rozwiązaniami praktykowanymi w Europie Zachodniej. Nadrzędnym i najważniejszym celem UE powinno pozostać pobudzanie gospodarki krajów członkowskich.
Swoją drogą wysiak, w tym wątku robisz za eurosceptyka, zadam Ci więc jedno pytanie: na jakich zasadach podjąłeś pracę w UK, nie korzystałeś przypadkiem z traktatowych swobód?
Mastyl --> Nie, nie korzystalem, zylem i pracowalem rowniez legalnie w Niemczech przed przystapieniem Polski do UE, nie bylo z tym zadnych problemow. Jedyna roznica w praktyce po roku 2004 polegala na tym, ze nie trzeba bylo sie zatrzymywac i pokazywac dokumentow podczas przejezdzania przez granice - ale to akurat nie zasluga UE per se, a ukladu z Schengen.
Nie wiem zreszta skad bierzesz pomysl, ze przykladowo spadek cen internetu to w jakimkolwiek stopniu zasluga regulacji unijnych a nie zwyklego dzialania rynku, ale ok.
wysiak - spadek cen internetu jest w największej mierze wynikiem wprowadzenia limitów cenowych przez KE. Chyba nie wierzysz że całkowita swoboda przekłada się zawsze na spadek cen? Jeśli tak, to nie istniałoby coś takiego jak zmowa cenowa.
Co do podjęcia arbajtu u bauera- nie musiałeś czasem dostać pozwolenia na pracę w stosownym Niemieckim urzędzie? Nie przeczę, że mogłeś dostać to pozwolenie bez problemu, bo pewnie tak było, a także zapewne nie było to nawet w połowie tak frustrujące jak staranie się o załatwienie jakiejkolwiek urzędowej sprawy w Polsce, Niemniej jednak po to są te swobody, aby takie bariery administracyjne eliminować.
Z mojej strony na razie eot, bo idę spać, do potencjalnej odpowiedzi ustosunkuje się dopiero jutro ... ;)