Rower, czyli to co nas kręci! || #32
Witam w wątku poświęconym rowerom. Zapraszamy do dyskusji! :)
Linki:
Serwis poświęcony kolarstwu: http://www.roadbikereview.com/
strona magazynu rowerowego - pełno recenzji, testów, opinii - http://www.bikeboard.wyd.pl/
internetowy sklep rowerowy - http://www.mkbike.com.pl/
internetowy sklep rowerowy - http://www.skleprowerowy.pl/
serwis rowerowy - http://www.bikeworld.pl/
strona dystrybutora - http://www.velo.com.pl/
internetowy sklep rowerowy - http://www.cyklotur.com/
serwis rowerowy - http://www.wrower.pl/
strona sklepu rowerowego - http://www.armotbike.com.pl/
strona sklepu z BMXami - http://www.bmxforever.pl/
Bikestats - dla miłośników archiwizowania i statystyk - http://www.bikestats.pl/
Serwis informacyjny MTB - http://www.mtbnews.pl/component/option,com_frontpage/Itemid,1/
Pinkbike, filmy, zdjęcia itp. Głównie kolarstwo ekstremalne - http://www.pinkbike.com/
Dla rowerzystów miejskich - http://www.rowery.org.pl/rowery.htm
Rowerowa baza podjazdów - http://www.genetyk.com/podjazdy/podzial.html
Aspekt techniczny kolarstwa - http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/technika.html
Ogromna baza sprzętu, części i opinii o nich - http://www.mtbr.com/
Wieksze cykle maratonow:
Powerade Suzuki MTB Marathon - http://mtb.webworld.pl/
Bike Maraton - http://www.bikemaraton.com.pl/
Skandia Maraton - http://www.skandiamaraton.pl/
Mazovia MTB Maraton - http://www.mazoviamtb.pl/
Dla każdego coś miłego ;).
Poprzednia część:
#32 https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12307031&N=1
Pytanie jasonxxxa z poprzedniej części:
Jakie polecacie zabezpieczenie do roweru? Powiedzmy w okolicach 200zł. Musi spełniać 2 kryteria:
- ma to być zabezpieczenie umożliwiające przypięcie roweru a nie blokada koła
- ma być względnie łatwe w transporcie, tzn nie ma służyć stacjonarnie w domu, tylko będę z tym jeździł.
Takie coś znalazłem: http://allegro.pl/linka-zabezpieczajaca-z-alarmem-yale-alarm-110-db-i3143957106.html
Ale nie wiem czy jest to coś warte?
Dzisiaj wyjeździłem swoim nowym rowerem aż 5,5km. :D Po zimie i kompletnym braku używania ud nie było łatwo. ;)
Musiałem regulować przerzutki, bo łańcuch spadał i przy przedniej nie chciała się wrzucić trójka.
Jednak mam problem jeśli przerzutki są ustawione 1x1 i 1x2 to co jakiś czasu słychać cykanie, jak się temu przyjrzałem to wygląda na to, że łańcuch co jakiś czas nie do końca nachodzi na zębatkę. Co trzeba przestawić?
Porządnie założony nowy wątek :D Sam miałem go w planach ale za długo zwlekałem.
edit: Może trzeba trochę podciągnąć linkę, albo zwiększyć maksymalne wychylenie przerzutki do wewnątrz(śrubka "L" w lewo). Ja z takim objawem spotkałem się dotychczas tylko w przypadku mocno rozciągniętego łańcucha, nie dawał rady na dwóch największych trybach.
edit2: Nie mam swojego wstępniaka :D poza tym jeszcze będę miał szansę założyć nową część.
Imak -----> Dzięki za rady. Jednak nie mam oznaczonych śrubek. Jednak ta L to chyba ta bliżej ramy.
Jak nie zadziała to najwyżej wymienię łańcuch.
Jak coś to podaj mi swój nowy wstępniak to jeszcze wyedytuję.
zalezy do czego .Jesli ochrona zeby koledzy nim nie jezdzili linka sie przyda , dla zlodzieja nie wiem czy 20 sek .Generalnie wszystkie linki nie sa w stanie wytrzymac 30 sek.I to niewazne czy w otulinie czy nie .BYl kiedys program chyba na galileo i pokazywali jak gosc przy pomocy nozyc do blachy cial linke za linka i to przy zabezpieczeniach za 200 euro.
IMO najlepsza ochorna jest mimikra , czyli postarzony rower odrapany z rysami , nie znanej firmy .
Ja jezdze Batavusem - zero problemow nikt go nigdy nie ukradl a stoi nie raz po pare godzin w krakowie.
Wszystkie zamkniecia zatrzymuja tylko ot takich zlodzieji co zobacza rower i by sie przejachali a jak juz jada to moze by go sprzedac komus.
Jak ktos wychodzi zeby ukrasc jakis fajny rower ma ze soba nozyce i kazda linka konczy swoj zywot momentalnie.
No dobra to co mam zrobić z rowerem jak np. wchodzę na 20 minut do sklepu?
Wozić 5 kilogramowy łańcuch? :)
Po raz pierwszy od dawna mam rower, na którym naprawdę mi zależy, do tego warty parę groszy.
Jak domniemam takie coś jak np. zostawianie go pod dajmy na to siłownią, na którą wchodzę na ponad godzinę w zasadzie zupełnie odpada?
jasonxxx
"No dobra to co mam zrobić z rowerem jak np. wchodzę na 20 minut do sklepu?
Wozić 5 kilogramowy łańcuch? :)"
albo U-lock. Generalnie jednak odradzałbym jakiekolwiek zostawianie roweru - bo zabezpieczenia jedynie minimalizują ryzyko. Należy też pamiętać, żeby pościągać wszystko co możliwe. Niestety naród lubi się zainteresować lampką, licznikiem, pompką - potrzeby narodu są nieograniczone. Najlepiej po prostu jeździć z kimś, wtedy nie ma problemu z zajrzeniem do sklepu :)
"Jak domniemam takie coś jak np. zostawianie go pod dajmy na to siłownią, na którą wchodzę na ponad godzinę w zasadzie zupełnie odpada?"
Zgadza się.
jason -> To jest właśnie ten ból. W Holandii opierasz rower o ścianę i będzie tam stał ma wieki a u nas... Pisałem chyba kiedyś(odnośnie zostawiania roweru podczas wizyty w sklepie) że mój kolega stawia koło kasy w Biedronce na przykład i nikt się nim nie interesuje.
Łańcuch został skrócony o dwa ogniwa i już nie spada przy pedałowaniu w tył i nie przeskakuje na najwyższej przerzutce z tyłu. Przyczyną problemu opisanego w poście [3] (nie nachodzenie na zębatkę) było to, że jedna zębatka z przodu była delikatnie wykrzywiona. Za pomocą młotka naprawiłem problem. ;)
Levelem A6 jeździ się naprawdę świetnie i dużo szybciej niż na moim poprzednim rowerze. Jedyne do czego muszę się przyzwyczaić to bardziej pochylona w przód pozycja podczas jazdy.
Ma ktoś w swojej okolicy może sklep w którym byłby dostępny model butów Diadora X-Country Comp w rozmiarze 44?
Szukam jakiejś nowej pary i bieda na rynku.
Znalazłem jedne ale (o ile jeszcze jest na stanie) to fatalny rozmiar: http://www.bikeatelier.pl/odziez-kaski-buty/buty/buty-diadora-x-country-comp-tytanowo-czarne
Model bez klipsu w r.44 jest nawet w moim mieście ale wolałbym z klipsem: http://www.bikeatelier.pl/odziez-kaski-buty/buty/buty-diadora-x-country-tytanowo-czarne
Jeśli nic nie trafi się to wezmę chyba początkowy wybór czyli M087 black/blue. O wiele bardziej pasują do obecnej kolorystyki w rowerze.
http://allegro.pl/buty-sh-m087-roz-44-czarno-nieb-limited-edition-i3168618978.html
Te Shimano mają karbonową podeszwę? 270zł to chyba mało jak na karbon.
Odnośnie klipsów - kiedyś czytałem opinię nt jakiś niższych modelowo butów Shimano z takimi klipsami i ponoć były łamliwe, złamaliście to kiedyś?
W ogóle klipsy są dużym udogodnieniem czy to tylko taki bajer? Ja mam trzy rzepy i po założeniu butów, porozciąganiu ich we wszystkie strony oraz ponownym przylepieniu rzepów trzymają solidnie.
Jaką tam karbonową, włókno szklane. Ale są sztywne i bardzo trwałe - chyba ze trzy lata je katowałem, jeszcze teraz kręcę w nich na trenażerze. Mało przewiewne jak na lato, najlepiej się sprawdzają w okolicach 20 stopni.
jason <- trzeba było kupić na miasto jakiegoś wygodnego starego grata(albo coś co tak wygląda), wtedy nie ma strachu, a spokojnie spełni swoją rolę :P
Właściwie zacząłem szukać butów wczoraj więc wszystko może się zmienić ale biorę chyba NW :)
NIe czytałem opinii o modelach ani wielu porównań ale jedno mi się rzuciło w stosunku do 087/088- większa sztywność, większa przewiewność (a obecne kojarzę że w lato trochę zbyt mocno grzały...), kołki...
Poczytam, zobaczymy co z tego będzie ale sklep w mieście ma je w wyprzedaży więc może tam je wezmę.
Generalnie zacznę poszukiwania od Lizzard Pro SBS (z klipsem), zobaczę czy coś lepszego jest w przecenie (może model Rebel 2012/2013).
Imak=> to nówki, karbon skończył się prawie 300 milionów lat temu więc ciężko by było :P
Zależy od producenta, ale bez większych przecen można szukać carbonu od 5-6 stówek w górę. Czasem jak są wyprzedaże (wspaniałe numery 41.5 itp :D) to mniej ale nieczęsto.
Odnośnie klipsów - kiedyś czytałem opinię nt jakiś niższych modelowo butów Shimano z takimi klipsami i ponoć były łamliwe, złamaliście to kiedyś?
Nie.
Nie porównywałem ich pod mikroskopem ale na pierwszy rzut oka jak system w obrębie producenta (płaski zip z klipsem/ linka z kółkiem) jest ten sam to wyglądają ogólnie te mechanizmy identycznie.
Osobiście nie rzucił mi siew oczy wątek/ komentarz z problemami z klipsem.
W ogóle nie widać by były te części do dokupienia w sklepach. Z tego co widzę tylko Diadora ma tego sporo i można kupić jak (o ile) coś się popsuje. Aż tylu par nie miałem by wydać konkretny osąd, sam problemu nigdy nie miałem.
W ogóle klipsy są dużym udogodnieniem czy to tylko taki bajer?
I to i to. Bajer lans ale i imho pewniejsze i wygodniejsze zapięcie- szczególnie jak coś trzeba poprawić podczas jazdy.
Wjedziesz w błoto i taki rzep może stracić wiele z przyczepności. W jednym modelu 661 jak jeździłem to parę razy mi się jakiś patyk dostał pod największy rzep, jak się jedzie w chaszczach to to mniejsze prawdopodobieństwo że się otworzy linka niż o coś zaczepi się pasek. No i z czasem jak wszędzie przy rzepach łapie człowiek nitki i małe syfy i gorzej to działa.
Przynajmniej psychologicznie czuję się w nich lepiej :P
Spec ma fajne rozwiązanie bez rzepów ale ceny Speca... 8 stówek na dzień dobry za klapki ;)
Właśnie ze względu na temperatury wziąłbym coś bardziej przewiewnego (zwłaszcza na rozpalony asfalt, co innego śmiganie w lesie), a na jesieni kupiłbym jakieś bardziej zabudowane Shimano, zobaczymy :)
ed: największy plus tamtych Shimano że kapitalnie pasują do http://allegro.pl/komplet-sky-2013-cena-hit-rozm-m-1-i3159624511.html
Próbowałem jakoś ratować obecny łańcuch, ale po kilku miesiącach kąpieli solnych najwyraźniej ma już dość. Nawet wielokrotne płukanie już nic nie daje. Chwila, odrobina wody i cały rower zmienia kolor na rdzawo brunatny. :P Jest wyżarty na amen, ale póki działa chyba zostawię go na wiosenną odwilż/następną zimę.
Łańcuch był z grupy Deore - CN-HG53. Chciałbym go wymienić na coś porządnego i wytrzymalszego, za czym się rozejrzeć? Shimano, czy może inną firmą? Potrzebuję 114ogniw/9-speed. Myślę, że ~stówkę mógłbym na ten cel przeznaczyć.
Przeleciałem na szybko i włókno szklane skojarzyło mi się z karbonem :) moje niedopatrzenie.
W moich butach Shimano M-123 w temperaturze ok. 30 stopni i więcej wyraźnie czuję ciepło na śródstopiu. Wtedy podczas ewentualnych postojów rozpinam rzepy a nawet zdejmuję buty :D i pomaga.
Raczej postojów na wietrzenie stóp nie przewiduję hehe.
Kurcze, znalazłem super ofertę, Strikery za 399zł.
Czarno-zółte są ok: http://allegro.pl/buty-rowerowe-northwave-striker-sbs-eur-43-promo-i3154659333.html
Ale czerwone rozwalają system: http://allegro.pl/buty-spd-northwave-striker-sbs-eur-43-promo-i3167856962.html
Aż mnie korci by takie czerwone sobie rąbnąć :D
Drugi i ostatni dzień poszukiwań. Strikery mają gorszą wentylację a i sam stosunek dodatkowych technologii nie powala.
Mam wybór między Lizzardami Pro w promocji -40 czy -50% na 3rzepy za ~250 (odbiór osobisty w mieście) a Rebelami SBS za 380zł z wliczoną przesyłką. Konstrukcja bardzo zbliżona, w sumie zależało by mi na klamrze, mam nadzieję używać ich nie mniej niż 3 lata więc te 380 jest przyzwoitą ceną biorąc pod uwagę że katalogowo 749zł.
Między 2012 a 2013 są tylko drobne zmiany kosmetyczne więc akurat to mnie nie rusza.
Quest for papcie ;)
Fajny przegląd, tym bardziej że sam się przymierzam do jakichś nowych butów. Tylko że bałbym się tak kupować w necie, skąd masz pewność że np nie będą wąskie albo za niskie w śródstopiu?
Anyway, dziś zażyłem w końcu terenu, jutro wskakuję w krótkie gacie i jadę na setkę w teren :). Widziałem pierwszą żabę, więc chyba wiosna nie da się przegonić ;).
Laćki to dla mnie teraz priorytet bo już od połowy zeszłego roku wku... mnie skrzypienie. Do dziś nie wiem z którego elementu. Zmieniłem najpierw bloki (5-6 dych...) a potem pedały + bloki. Albo coś w wew. konstrukcji podeszwy albo po prostu uroki tych sztucznych materiałów.
Na 95% biorę te Rebele, przy tej cenie najlepsza opcja, gdzieniegdzie za te 360-380 sprzedaje się w promocji Lizzardy SBS czyli model niżej (wyżej afaik są Strikery a potem Typhoony). W szosowych nie orientuje się bo nie szukałem :)
Kłosiu=> ogólnie jest straszna posucha.
Spece odpadają z powodu braku promocji i kosmicznych cen. Shimano każdy zna i wszędzie tego pełno. Trochę mniej NW, parę jakiś mało mi znanych marek... kiedyś wydawało mi się że było tego więcej.
Pamiętam jak brat w jednym sezonie sobie zmienił wyjechane (dosłownie ale też wizualnie :P) Ritcheye na Scotty a potem jeszcze zamienił jakiś dealem na zarąbiste Diadory. Nie pamiętam modeli już ale i tak to są czasy początków poprzedniej dekady :)
Teraz albo posucha po długiej zimie albo trochę się wyklarował rynek. Shimano rządzi cenami i dostępnością (są np. w Decathlonie czy Intersport).
Jak będziesz szukał to powiedz co wybrałeś, jestem ciekaw.
BTW ja dziś w parku 5 min obserwowałem jak wiewióra sobie kopie w ziemi za orzeszkami, wiosna zdecydowanie przyszła, już pierwsze kwiatki powoli wyrastają na trawnikach :)
ed: teraz jest dobry moment bo np. takich NW się pozbywają modeli z 2012 więc stąd przeceny nawet o połowę.
skąd masz pewność że np nie będą wąskie albo za niskie w śródstopiu?
Mierzyłem w sklepie kilka modeli NW, generalnie zbyt mocno się nie różnią, rozmiarowo wiem że 43 (=Shimano 44), co do konstrukcji NW są trochę szersze więc osoby o takiej budowie stopy nie będą się męczyły. Mi się chodziło dobrze, pięta mocno trzyma, rzepy z klamrą też.
The world's lightest bike 2.7kg
http://www.bikeradar.com/road/gear/article/the-worlds-lightest-bike-36902/
23
Rower marzenie tym bardziej, że to szosa tylko obecnie kosztuje ponad 100 tysięcy.
Muszę obejrzeć te NW gdzieś.
Te superlekkie rowery niespecjalnie mnie podniecają z jednego względu - nie nadają się do jazdy ;). Sponsorowani zawodnicy, mając praktycznie nieograniczone możliwości doboru osprzętu i wszystko w karbonie mają rowery ważące 8-9kg, czyli dużo, z jednego powodu - lekkie się psują i łamią przy normalnej jeździe w terenie.
Ta szosa by pode mną pewnie 500km nie wytrzymała. Może i przejechała 20000km, ale na pewno nie na tych kołach, szczątkowych pedałach i aluminiowej kasecie :). To jest normalna praktyka w takich rowerach - jeździ się zakładając normalne komponenty, a do ważenia zawodnika zakłada się wydmuszki ;). Ale można się chwalić, że to "pełnoprawny rower", bo przecież tyle przejechał. To nic że pod każdym z trochę mocniejszym depnięciem rama będzie się gięła jak striptizerka na rurze ;).
Wiadomo że nikt na tym jeździć nie będzie, chyba że ma naprawdę dużo pieniędzy i dzieci (po dłuższej jeździe bezpłodność gwarantowana) :>
To raczej sprzęt do ustawienia w sklepie, salonie w domu i chwalenia się :P
Czekam aż będziemy się zbliżać do 1kg hehe.
Co do NW to nie czytałem o tym specjalnie ale gdzieś rzuciło mi się w oczy że właśnie Bikershop jest ich głównym dystrybutorem.
http://www.bikershop.pl/Sklepy_firmowe
http://www.wojtekzdebski.pl/websites/northwave/kontakt.html
Ale myślę że jak zajrzysz do kilku sklepów rowerowych to znajdziesz jakieś modele do przymierzenia :)
Jakby ktoś szukał dobrej amortyzowanej sztycy pod dupę to polecam. Ja mam starą wersję, niby podatną na łapanie luzów, ale jeszcze mi się nic nie przytrafiło, mam 3 sztuki. W linku poniżej już poprawili te konstrukcję. Dla osób starszych i ludzi ceniących komfort jazdy świetna rzecz, w ogóle nie ma porównania z harmonijką. W lesie na korzeniach sama przyjemność.
http://www.srsuntour-cycling.com/dstore/products/Seatposts/3731/NCX/SP12-NCX.html
A z ciekawości- jest tam możliwość zablokowania pracy?
Rebele kupione, liczę że jutro pod wieczór kurier dowiezie, nie mogę się doczekać :>
Dziś zrobię ostatnie wyjście z obecnych, zostaną sobie jako zapasowe ew. jeśli nie kupię na jesień* to wtedy na tą porę roku.
*dużo myślę o szosie, może w następnym sezonie zacznę zbierać części (w większości ofc używane poza napędem itp) lub pod jego koniec/ w zimie 2014 kupię gotową, używaną szosówkę, zobaczymy co z tego będzie.
Dzisiaj miałem pierwsze gonienie przez psa w sezonie, a potem drugie i prawie trzecie.
Przy pierwszym gonił mnie duży pies, ale zanim się zorientowałem o co chodzi to sobie odpuścił.
Przy drugim gonił mnie malutki piesek, zatrzymałem się, wrócił do siebie.
Przy trzecim pies odpuścił w połowie drogi do mnie.
I co zauważyłem? Zawsze są to psy z wiejskich gospodarstw, nie z normalnych wiejskich domów zarówno tych z lat 80 jak i z nowego budownictwa. Zawsze jest to pies wybiegający z gospodarstwa gdzie wszystko jest ubłocone i całe w gnoju. Nie mam nic do normalnych rolników, ale naprawdę można się wkurzyć, kiedy przejeżdżając koło takiego gospodarstwa jest się prawie pewnym, że za chwilę wybiegnie jakiś pies.
W mieście jeszcze mi się nie zdarzyło, aby rzucił się na mnie jakiś pies.
Jak radzicie sobie z takimi psami? W końcu, być może kiedyś trafię na jakąś bardziej agresywną sztukę.
Myślałem nad jakimiś petardami czy gazem.
Petardy? Gaz? Większość tych psów jest naprawdę strachliwa, wiadomo że ani petardami ani gazem nie posłużysz się podczas jazdy więc będziesz musiał się zatrzymać i zejść z roweru. Co jak pies będzie szczekał ale odbiegał i unikał kontaktu? Będziesz biegał za nim i rzucał petardami albo gazem w pysk celował?
Sry, nie lubię psów ale pomysł raz że niezbyt rozsądny a dwa zapewne nielegalny. Jak udowodnisz że pies był naprawdę agresywny i zamierzał zaatakować?
Bo jak go taką petardą czy jakimś gazem uszkodzisz to policja przyjedzie nie po właściciela ale po Ciebie :)
Jak nie mówimy o dzikich psach to sytuacja czynnego ataku jest raczej znikoma, a jak do czegoś takiego dojdzie- masz buty spd prawda? :)
W innym wypadku jak zrobisz coś takiemu psu to raczej jesteś bez świadków na straconej pozycji. Jak chcą- niech biegną za Tobą, albo dostaną nogą jak będziesz kręcił albo łapę położą pod koło. Trudno.
Ale i skzoda psa, nie jego wina że właściciel to idiota.
Lepszym rozwiązaniem, jak pies naprawdę jest napastliwy, to wezwanie policji. Nawet jak nie wlepią mu mandatu to przynajmniej nastraszą i wezmą na pogadankę i jest szansa że na drugi raz zamknię ogrodzenie z posesji.
No i możesz sobie robić pogadanki z właścicielami, jak masz ochotę.
Pomysły z petardami bym odpuścił, już jak mamy coś wymyślać to może jakieś gwizdki nieprzyjemne dla psów.
Czesc
Mam problem z moim unike flite 2012. Kiedy pedaluje czuje pod nogami takie delikatne chrobotanie od napedu. Probowalem regulowac tylnia przerzutke przy manetce ale bez efektu. Na roznych biegach intensywnosc jest rozna. Macie jakies pomysly?
Przerzutka tylnia to slx manetki alivio.
Przerzutka przednia nie obciera. Lancuch swierzo smarowany. Przed smarowaniem bylo ta samo
JJ ----------> Gwizdek to może być jakiś pomysł.
Wiesz, ja nie mówię o takich psach jakie mnie do tej pory goniły. Ja pytam co robić kiedy rzuci się na mnie Doberman, który wczoraj szczekał na mnie na łańcuchu. Muszę mieć coś co go odstraszy zanim on zrobi mi krzywdę.
Mówiąc o petardach nie miałem na myśli żadnych Achtungów, co mogą psa uszkodzić, bez przesady. :D
Petardy prawdopodobnie kupię. Nikt nie mówi, że będę używał ich w czasie jazdy. Tylko wtedy, kiedy nie będę miał możliwości szybkiego odjechania, a pies nie będzie odpuszczał. Samym krzykiem lub kopnięciami (podczas, których może nas dziabnąć) wszystkich psów się nie odstraszy.
Nie wiem jak ty, ale ja miałem już sytuację, w której pies chwycił mnie za nogawkę na jakimś piachu. Naprawdę są sztuki, które nie odpuszczają i dążą do konfrontacji.
Pogadanki z właścicielami nie wchodzą w grę. Nie wejdę, przecież nagle w bramę czyjeś posesji. Szczególnie, że większość psów w obecności właściciela przestaje być bojaźliwa. ;)
KANTAR1
Ja używam wody z bidonu na psy. Na dużych psach nie testowałem, małe i średnie się odczepiały.
KANTAR1=> w sumie żeby się nie zatrzymywać, jak już przyszło by do kupowania petard, to można tych sztucznych ogni wystrzeliwujących na prosto z rurki, każdy zna pojedyncze różnokolorowe fajerwerki hehe :>
Ja żadnej nieprzyjemnej sytuacji nie miałem, w większości przypadków wystarczy nie zwracać uwagi i po 100-150m nudzi im się. O wiele gorzej przy bieganiu niż jeździe na rowerze ale i tam żadnego spotkania 3go stopnia nie zaliczyłem.
Pomyśl nad gwizdkiem, ruch ręką nie większy niż przy przełączeniu piosenki na mp3, silny dmuch i burek się skuli :)
AMDD=> jak rower na gwarancji to najszybsza metoda by serwisant rzucił okiem.
Na własną rękę z opisu ciężko wywnioskować. Odwróć rower i powoli obracaj korbą na różnych przełożeniach. Sprawdź na ucho w którym miejscu powstaje dźwięk. Jak łańcuch ma spinkę to możesz go od razu zdjąć i sprawdzić a)czy nie ma problemu z jakimś ogniwem b) na sucho pokręcić kółkami od przerzutki i sprawdzić czy tam nie leży problem.
Mówisz że kręciłeś przy manetce, a regulowałeś śruby w samej tylnej przerzutce? Ciężko by w nowym rowerze z zeszłego roku coś się stało poważnego łańcuchowi czy kasecie, możliwe że przerzutka lub coś się rozregulowało.
A- dźwięk podczas jazdy jest też obecny gdy nie kręcisz?
JJ -------------> Haha. To dopiero ciekawie by wyglądało jakbym stał z takimi sztucznymi ogniami. :D
Myślę, że ostatecznie stanie na jakimś specjalnym gwizdku czy urządzeniu emitującym dźwięki odstraszające psy.
jako tako nie zabardzo cokolwiek slychac. czuc jedynie pod pedalami takie chrobotanie. dzisiaj bede regulowal przerzutke zgodnie z instrukcja z neta.
boje sie ze moglem cos zepsuc w zeszlym roku jak sciagalem lancuch i go czyscilem.
ale chyba ciezko skrzywic wozek itd. nie mialem zadnej stluczki, wywrotki itp
I tak nie zdążysz tego gwizdka użyć jeśli pies będzie zdecydowany dobrać ci się do łydy :).
Ciekawe. Wydaje się że niektórych ludzi psy atakują zdecydowanie częściej niż innych. I u biegaczy, i u rowerzystów zawsze znajdą się osobnicy którzy twierdzą, że są atakowani niemal codziennie, kontrowani przez takich których wcale psy nie ruszają.
Mam taką teorię, że ci atakowani po prostu się nie znają ;), nie potrafią odczytać intencji psa i biorą za jakieś zagrożenie pogoń jakiegoś burka, któremu wjechali na jego teren (który na wsi z reguły wychodzi poza obejście i sięga do połowy jezdni - jeżeli się tam nie wjedzie to burek nawet uchem nie ruszy), albo parę podskoków psa w parku, który nie ma agresywnych zamiarów i chce się pobawić.
Bo takich "ataków" faktycznie jest mnóstwo i nie stanowią żadnego zagrożenia, natomiast ataku agresywnego psa na rowerzystę jeszcze nigdy nie widziałem.
W ten weekend 11h spędziłem w siodle, prawie sam teren :D.
Zaczyna się znów uwidaczniać kolarska opalenizna ;).
AMDD --> może źle założyłeś łańcuch i przyciera o taką wypustkę na wózku przerzutki. Banał, ale jak zaczynałem jeździć to też tak założyłem i tydzień się zastanawiałem co mi chrobocze :).
Kłosiu -------> Agresywny atak psa na mnie to był jeden. W innych przypadkach po prostu jechałem dalej i psy odpuszczały.
Ciekawe. Wydaje się że niektórych ludzi psy atakują zdecydowanie częściej niż innych. I u biegaczy, i u rowerzystów zawsze znajdą się osobnicy którzy twierdzą, że są atakowani niemal codziennie, kontrowani przez takich których wcale psy nie ruszają.
Przez ostatnie 3 lata tylko jeden pies za mną biegł. W tym już 3. :D
Ten co nawet do mnie nie dobiegł to był pies, który wybiegł z gospodarstwa gdzieś 200m ode mnie.
Przy tamtych dwóch to faktycznie przejechałem koło posesji, no ale bez przesady nie będę rowami szusował byle mnie jakiś pies nie gonił. :D
Wiosna nadeszła, rower odkurzony i zrobiony. :)
A co do zostawiania roweru. Ja mam zabezpieczenie, kiedy wchodzę np. do takiego Tesco, rower przypinam, ściągam przednią i tylną lampkę oraz licznik.
Co do psów. Raz miałem porządnego stracha mając jakieś 13/14 lat. Jechałem spokojnym osiedlem, aż nagle potężny wilczur wybiegł w moją stronę. Przerzutki na 3,6 i dzida. Gonił za mną jakiś czas, ale ostatecznie odpuścił.
Pies to pół biedy. Wczoraj w środku niczego mijaliśmy na wycieczce... strusia łążącego luzem.
I bądź tu mądry, pogoni czy nie pogoni. A może wściekły? ;) W końcu kop od takiego dwumetrowca musi zaboleć ;).
Mówisz o tej wypustce pomiędzy półkami? Tam jest ok. Na jakieś inne zerkne jeszcze jutro .
Szczyrka ewidentnie podczas najwiekszego nacisku. Tzn szczyrk jest minimalny, ale rower za tyle kasy i się denerwuje.
Ja kiedys jechalem sobie przez las a tu nagle jakies 3-4 metry ode mnie dzik skoczyl. Mimo iz w krzaki a nie na mnie to i tak byl strach, nastepne 200 metrow pokonalem w tempie rekordowym mimo dosc piaszczystej nawierzchni.
No nie. Jeszcze w poprzednim sezonie myślałem że przez zimę zarobię trochę grosza i na wiosnę będę miał już nową ramę, sztycę i siodło. Nosiłem się też z zamiarem zmiany napędu na dziewięcio rzędowy. Chciałem kupić monocykl, a nie mam kasy na żadną z tych przyjemności. Za dużo kebabów, browarków i godzin spędzonych na bilardzie. Nigdy nie żałuję tylko kasy wydanej na koncerty :D
Odnośnie napędu. Warto wymienić na dziesięcio rzędowy? Mam korbę SLX z blatami 24-32-42 przeznaczoną ogólnie do dziesiątki. Czy przy trzech blatach z przodu jest sens dawać dziesięć do tyłu? Obecnie mam ósemkę 32-11 i ogólnie zakres przełożeń mi pasuje a nie wiem czy te dwa przełożenia więcej spowodują dużą różnicę.
Skoro temat o rowerze to pomogli byście koledze.
Mianowicie: Przerzutki mi siadły i od 4 wyżej do 6 nie wchodzą, da radę to naprawić domowym sposobem?
Mogę dodać jakieś fotki roweru jeśli pomogło by to w stwierdzeniu.
zielonymalina - Możliwe że masz za bardzo ograniczone wychylanie przerzutki na zewnątrz. Znajdź na niej śrubkę opisaną literą H i pokręć w lewo.
Możliwe jest też że masz za mocno naciągniętą linkę, spróbuj ją poluzować przy manetce lub przy samej przerzutce.
Dzięki za odpowiedzi. Dzisiaj obejrzę i zabieram się do roboty.
A tak na marginesie sprawy przerzutek: Czy da radę zamontować hamulce tarczowe w rowerze który ich wcześniej nie posiadał? Stare klockowe już kompletnie zdarte a tak się nad tym fantem zastanawiam. Ten rodzaj hamulców jest na stałe umocowany do felgi czy idzie go odjąć?
To jest zależne od ramy i od piasty. jeśli na piaście jest mocowanie tarczy na sześć śrub lub na centerlock i jeśli twoja rama posiada mocowanie hamulca na IS lub Postmount(zobacz na ramie przy końcu lewego tylnego trójkąta, naprzeciwko przerzutki, niedaleko jak mocujesz koło powinny być dwie dziurki) to da się. Najlepiej pogoogluj te nazwy które podałem i sam obczaj.
edit: Właśnie wróciłem od dentysty :D
Podejrzewam że mamy tu do czynienia z jakimś makrokeszem, więc raczej opcji montowania tarczówek nie bedzie. A nawet jakby, to trochę głupio zakładać hamulce droższe 2x od całego roweru ;).
Ten rodzaj hamulców jest na stałe umocowany do felgi czy idzie go odjąć?
Felgi są w samochodach, a rowerach są obręcze.
Hamulce V-brake trzymają się na piwotach wystających z ramy i w każdej chwili można je zdemontować.
Rama i widelec muszą być przystosowane do montażu hamulców tarczowych.
Tak jak wyżej- idź do sklepu i kup nowe klocki, chyba że masz konkretne pieniądze i spełnione powyższe warunki,
Jeśli drożej wyjdzie to nie ma najmniejszego sensu. Chciałem się tylko dowiedzieć czy jest taka możliwość ,ale z tego co popatrzyłem na mój rower to mogę wywnioskować że niet.
Po za tym jeśli zauważyliście to części do roweru w okresie zimowym są o wiele tańsze niż podczas sezonu, u was w sklepach podobnie?
Takie klocki do hamulców (para) nawet o 50% ceny.
zielonymalina=> ale co w tym dziwnego że poza sezonem rzeczy są tańsze?
To normalne, tak samo jak to że tanie są puchowe kurtki w lipcu.
By był możliwy montaż musisz mieć na tylnym widelcu ramy i przednim widelcu specjalne wypustki do których się przykręca tarczówki ->
Obejrzałem rower i montaż tarczówek u mnie nie jest możliwy.
Up:
Nie chodziło mi że wyprzedaż poza sezonem jest dziwna a raczej że jest to dziwne iż odbywa się to w sklepach typu: Kaufland a 50%-wa obniżka raczej świadczy o jakości produktu. Takie klocki szybko pewnie się zedrą, więc nie wiem czy ryzykować ich zakup(tak promocja jeszcze trwa).
Absolutnie nie, teraz kupiłem buty tańsze o mniej więcej połowę. Nowe, z paragonem.
Na wstępie sklepy mają dużą marżę na takie towary i gdy przychodzi do wyprzedaży czy końcówek serii to bez problemu na dzień dobry cena jest o 1/3 czy połowę mniejsza.
A gdzie chcesz kupić te klocki? Jak w Kauflandzie to może sobie podaruj, z tego co widzę po wszelkich sklepach to te akcesoria i części to tandeta i chińszczyzna.
Inna sprawa jak wygląda oferta na klocki, mam od paru lat tarczę i nie pamiętam dokładnie ile to powinno kosztować i na jakie elementy zwracać uwagę.
Klocki akurat to rzecz bardzo prosta i ciężko tam coś popsuć, co najwyżej mieszanka może być słabej jakości ale tez od razu bym nie dramatyzował.
Pamiętasz producenta i cenę?
Jaki rower polecicie? Górski w miarę dobrej cenie. Polecicie coś?
Prosilbym linki z allegro, bądź innych sklepów.
Do .:Jj:. post 55
Pożyczyłem od znajomego używane klocki (chyba nie ma pojęcia o tym że takie rzeczy ulegają zdzieraniu się z czasem :D ) Pasują jak najbardziej, po prostu wstrzymałem się jak napisałeś z kupnem takiej rzeczy w Kauflandzie.
Wreszcie człowiek pośmiga po okresie wegetacji zimowej.
sewciu - jak nie masz zamiaru wydawać fortuny a chcesz żeby mieć pełnoprawny rower, to powinieneś zapłacić przynajmniej 2000zł. Najlepiej przejdź się do sklepu rowerowego i popatrz jaki rower by ci się podobał. Marek jest multum, ale w tej cenie chyba najlepiej celować w popularne marki Kross, Unibike, Romet, Cube.
Warto kupić rower w edycji zeszłorocznej w wyprzedaży, wyjdzie taniej a będzie się różnił tylko szczegółami. Popularnym sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy jest też znalezienie roweru w sklepie stacjonarnym a kupienie przez internet.
Chcesz nowy czy może być używka?
Mam pytanie odnośnie przepisów - szukałem w Internecie, ale spotkałem się z dwuznacznymi opiniami. Może tutaj ktoś rozwieje moje wątpliwości? :)
Mianowicie chodzi mi o obowiązek jazdy po drodze rowerowej. W przepisach jest mowa o obowiązku, w przypadku kiedy droga biegnie w kierunku jazdy.
Czy znaczenie ma pas przy którym się znajduje? Chodzi mi o sytuację, w której jade prawą stroną drogi dwukierunkowej i po drugiej stronie pojawia się ("pojawia się" użyte celowo, bo ciągłości, ani sensu w wytyczaniu tych dróg u nas nie ma) dwukierunkowa droga rowerowa. Codziennie wracam tą drogą z pracy do domu: https://maps.google.com/maps?q=pozna%C5%84+baraniaka&hl=pl&ie=UTF8&ll=52.393662,16.992245&spn=0.000726,0.002064&sll=37.0625,-95.677068&sspn=60.676898,135.263672&t=h&hq=baraniaka&hnear=Pozna%C5%84,+wielkopolskie,+Polska&fll=52.393662,16.992245&fspn=0.000726,0.002064&z=20 .
Jak powinienem interpretować przepisy? Czy mam obowiązek przedostania się na drugą stronę ulicy, żeby pojechać 300-500 metrów drogą rowerową i spowrotem przebijać się na drugą stronę?
Z tego co wiem to nie. Nie ma obowiązku jazdy ścieżką rowerową, o ile znajduje się ona po przeciwnej stronie jezdni niż pas po którym się poruszamy.
Panowie szybkie pytanie
http://www.t-bike.pl/hexagon-x9-2013.html ten rower za 1650 zł po ok 80km przebiegu i na gwarancji jeszcze ok 20 miesięcy. Warto ?
Tak. 80 kilometrów to jedno, góra dwa wyjścia na rower wiec powinien jeszcze pachnieć sklepem :D
Pierwsze wrażenia po jeżdżeniu w Rebelach świetne, więcej napisze pod wieczór (razem z krótką recenzją obecnych butów). Myślałem że dziś znów będzie chłodno i mikro ale już chyba na stałe wyszło słońce i w mieście jest 16,1'C.
sinbad78=> czyli został kupiony na początku roku, zakładając że gwarancja bazowa to 24m? 80km to nieznaczący przebieg, chyba że większość była wyjeżdżona po śniegu z solą a właściciel w ogóle go nie konserwował i nie czyścił.
Jeśli był wyprowadzony w cieplejsze dni to nawet z przesyłką <50zł to dobra cena, sprawdź tylko gdzie jest najbliższy punkt uznający gwarancję.
I jeśli nie możesz go zobaczyć na żywo to postaraj się kupić przez Allegro, lepiej dmuchać na zimne.
tak kupiony ponoć w grudniu i nie jeżdżony nic ponad te 80km
Ale bardziej mnie interesuje opinia nt firmy Hexagon - ja osobiście nie siedzę w temacie rowerowym i nei znam tej firmy.
Hexagony to raczej solidne rowery. Kilku znajomych ma starsze modele i nie narzekają.
Sporo w życiu widziałem 'nieskakanych' ram i widelców żeby sugerować kupno przez Allegro, jakby co trochę mniej użerania się w przypadku problemów niż przy kupowaniu w pełni prywatnym. Nie sugeruję że sprzedawca ma złe zamiary ale można rowerkowi zrobić krzywdę również jak się nie zna na temacie.
Gotowymi się nie interesuje, jak ludzie pisali na temat zakupu nowych tego typu to często przewijały się Levele od Krossa:
http://allegro.pl/listing/listing.php?string=kross+level&buyNew=1
hejka
od nowo poznanego kolegi z pracy, dostałem propozycje udziału w pewnym wyścigu,
niestety jestem za słaby na taką trasę ale zapewne ktoś z piszących tutaj może się zmierzyć z podjazdem na 71 i 151 km
a ja ?
możne w przyszłym roku ?
http://bergenck.no/default.aspx?pageId=263
Pozdrawiam
M182 mam gdzieś od około 3lat, poza małymi wyjątkami nie jeździłem w żadnych innych butach. Poza nierozwiązanymi skrzypami (wewnętrzna konstrukcja podeszwy, siły oddziałujących wzajemnie materiałów zew. ... do dziś nie wiem, na pewno nie pedały bo te z blokami były wymieniane) nie mam z nimi żadnych problemów.
Zewnętrznie poza pooraną (lekko, wiadomo- kamienie itp) podeszwą nie ma żadnych specjalnych śladów. Materiał zewnętrzny jest wytrzymały, rzepy działają chyba tak dobrze jak nowe, z zapięciem zero problemów.
Wewnątrz też ok poza materiałem przy pięcie. Ale będę szczery- nie zawsze chciało mi się do końca wszystko rozpiąć i poluzować i od czasu do czasu wyjmowałem stopy 'na chama'. Dlatego też wewnętrzna siateczka pękła, ale nie powiększało się to i poza nieeleganckim wyglądem nie mam z tym problemów.
Sztywność, jak na tą półkę, dobra. Wentylacja- raczej średnia, but dość solidnie zabudowany.
W porównaniu z obecnymi Rebelami niebo a ziemia (ofc minus- chłodniejsze+wilgotne dni, Shimano dają lepszą ochronę pod tym względem). Są też od nich węższe, nie miałem żadnych problemów ale poszerzenie buta daje trochę więcej komfortu, zwłaszcza dla małego palca który nie musi być tak ściśnięty :P
Spokojnie mogę polecić, mniej na szosę w gorące dni, bardziej w leśne trakty ale już na większość roku. Niemniej jestem zadowolony :)
A i jak się bloki wpiją to potem bez problemu można znaleźć (np po wymianie czy czyszczeniu) poprzednią pozycję hehe.
U-boot --> raczej szosowy wyścig? Fajne hopki, z przyjemnością bym pojechał :).
Jj --> te twoje buty mają stan idealny, moje po trzech latach katowania w zawodach wyglądają jak ściera :D.
Wczoraj w końcu pierwsze zawody, 29er sprawił się świetnie, w jeździe po dziurawym po zimie gruncie faktycznie pozwala przyoszczędzić sporo energii łagodząc wstrząsy. 30 miejsce open na długim dystansie mnie zadowala :)
JJ - offtop, ale zapytam tu, bo tu zaglądasz... czemu masz taką "rangę"? Jakiś sentyment?
i ciul z tym rowerem nie kupiłem bo śmierdział mi kradzieżą gość nie miał kawałka dokumentu.
I tak zwracam się do was z prośbą o radę. Szukam roweru do 2000zł koniecznie koła 28" cross lub trekking
Kłosiu=> żadnego hardego mtb w niech nie jeździłem, z kamieniami jedynie podeszwa miała styk. W błocie stały wuiele razy ale raczej nigdy po kostki, generalnie często je czyściłem więc w miarę wyglądają :)
Gratulacje, może w tym roku w końcu pojadę na coś, powiem Ci że gdyby nie mały prześwit między oponą a koroną widelca bym na pierwszy rzut oka nie powiedział.
Jaki rozmiar ma rama?
sinbad78=> masz w okolicy może Decathlon?
Tak jak pisałem na złożonych się nie znam bo nie śledzę sytuacji, mogę zrobić to co Ty czyli prześledzić ofertę na Allegro i ew. salonach w moim regionie.
HUtH=> raczej sentyment ;) Sam tam nie fedrowałem, ojciec sporo tam pracowął, ostatnio sobie oglądałem po raz k olejny jakiś album pamiątkowy, w piwnicy gdzie mam tower też jest kilka takich rzeczy i mnie wzięło heh.
Kurde w niedziele ostra trasa z 120-130km, niespecjalnie jestem rozkręcony ale tempo ma być, jak na szosę, dość spokojne więc może zaryzykuję. W czwartek kolejna jazda a potem może w piątek z 20km dla relaksu pf.
Jj --> jakby był na zdjęciu jakiś dwudziestosześciocalowiec, to zobaczyłbyś różnicę, jest dość spora. Rama jest taka jak w poprzednim XTC - 18 cali. Co do prześwitu, to jest normalny, po prostu mam założone szerokie laczki 2.25 - na małych kołach tak samo to wygląda.
Ale różnica w jeździe po koleinach i kurwidołkach jest potężna, na maratonie wręcz czekałem na dziurawe i rozjeżdżone drogi, bo małe koła natychmiast zwalniały, a ja dokręcałem :). Na długi weekend jadę w góry, wypróbuję maszynę na zjazdach, na oko jest sporo lepiej, ale wiadomo jakie zjazdy są w Wielkopolsce, na składaku da się zjechać ;).
Myślę nad
MBIKE Crosser VBR (2012)
http://swiatsportu.com.pl/mbike-crosser-vbr-2012-p-839.html
KROSS EVADO 3.0 MĘSKI SREBRNO-GRAFITOWY MAT
http://swiatsportu.com.pl/kross-evado-30-meski-srebrnografitowy-mat-p-1849.html
... z naciskiem na ten drugi
Czy warto
Na osprzęcie się kompletnie nie znam
sinbad, ten Kross jest lepszy. Mbike ma osprzęt bezklasowy, a Kross mieszankę Altusa, Alivio i Acery oraz hydrauliczne hamulce o których jednak mi nic nie wiadomo - Tektro Disc HDC-300.
Pytanie czy zależy ci na hamulcach hydraulicznych, które imo w typowym zastosowaniu takiego roweru nie są konieczne a wydaje mi się że mocno wpływają na wysokość ceny. Myślę że można znaleźć coś z dobrymi V-Brake i osprzętem wyższej klasy, przynajmniej częściowo.
Jest to jednak tylko moja opinia i nie powinieneś się nią kierować w 100 procentach, jeśli rower ci się podoba to nic nie stoi na przeszkodzie żebyś go kupił. Nie jestem w temacie jeżeli chodzi o kompletne rowery na sprzedaż i chyba powinienem nadrobić braki wiedzy, bo zdarza się że można udzielić komuś konkretnej rady.
Imak - dzięki za opinię - dla mnie każda się liczy.
czy ten Kross ma blokadę na amortyzatorze?
Nie liczyłbym na to. To low-endowy widelec wart 150zł i pewnie nie ma niczego. Szczerze mówiąc zamiast niego wolałbym sztywny widelec stalowy, przynajmniej byłby kilogram lżejszy rower :).
Dokładnie, jak mówimy o trekkingowych klimatach to ze względu na jakość, cenę, masę itp Vki > tarcze, sztywny > amor. Natury się nie oszuka i szkoda kupować tandetę i rzeczy które po prostu nie będą działały tak jak powinny.
Więcej problemów może być niż korzyści, jeśli do roweru dali amor z niskiej półki to ani jego działanie nie będzie satysfakcjonujące a sam jego istnienia wpływa negatywnie na inne rzeczy (ew. konserwacja, waga..).
Jakby ktoś miał u siebie, albo u znajomego, na zbyciu sztywny widelec pod tarcze, zarówno alu jak i carbon to niech da info :)
Możliwe że póki nie zrealizuje się temat szosówki to tak swojego odchudzę, bo ostatnio tak myślę i mam blokadę włączoną przez 98% czasu jazdy...
A dlaczego miało by ich nie być?
http://allegro.pl/czesci-widelce-sztywne-16693
Powoli się sytuacja klaruje, z ciekawszych:
ECHO SL 680gram 320zł http://allegro.pl/echo-sl-26-nowy-trialowy-lekki-wytrzymaly-i3196170861.html
Accent CX-ONE 760gram 349zł http://www.dobresklepyrowerowe.pl/czesci/widelce-sztywne/accent/cx-one/
Carbonowych jest masa ale 85% pod szosę a tam ofc tarcze nie królują...
330zł 554gram http://allegro.pl/widelec-szosowy-4za-carbon-1-1-8-promocja-i3137327490.html
Ech... z nówek wpadł mi w oko z okolicy Boplight ale nie porywa opłacalnością:
http://zima.bikershop.pl/produkt/5465/widelec_boplight_carbon_mtb_disc.aspx
Myślałem po prostu, że widelce amortyzowane niemal całkowicie zdominowały sztywne.
Co sądzicie o tym liczniku?
http://allegro.pl/solarny-bezprzewodowy-licznik-rowerowy-conrad-i3182972544.html
A ja z takim pytankiem, bo się kłócę z bratem i nie mogę uwierzyć.
Sam rozglądam się za rolkami dla siebie i upolowałem bardzo fajne za 650 zł a brat mi wciska kit, że za 1000 zł to sobie super rower złożę (lepszy od jego :)), a on ma Konę Blast, dość leciwą, bo z okolic 2002 zdaje się, mniej więcej taki model: http://bmxsociety.com/uploads/1302916179/gallery_4436_478_27777.jpg ale z fajniejszymi oponami, zmienionym siodełkiem, kierownicą, pedałami itd.
Serio można tak fajny rower złożyć samemu w okolicach 1000 zł czy to jakieś bzdury? Bo patrzyłem w necie i same ramy są w okolicach 500-800 zł...
No właśnie mi chodzi o nowe :) Ile w takim razie trzebaby wydać na coś porównywalnego? Brat kupił te Konę za jakieś 2500 zł a i to po dużych zniżkach. I twierdzi, że od tamtej pory rowery (mocno) potaniały a ja tego nie widzę, bo Blast na ten rok jest sporo droższa (ale pewnie też lepsza?).
Sorry za brak szczegółów, znalazłbym specyfikację tego roweru (jaka rama, kierownica, pedały, koła itd.) i sam porównał, ale nie jestem w stanie tego znaleźć :/
Nie wiem czy rowery potaniały, ale samodzielne składanie roweru zawsze wychodzi drożej i trzeba mieć odpowiednią wiedzę jak dobrać części itp.(Ja sam złożyłem rower w 2010 roku i od jakiegoś czasu wymieniam w nim części na odpowiednio dopasowane bo dokonałem trochę złych wyborów...)
Raczej nie porównuj cen dzisiejszych rowerów z cenami 11 lat wstecz, bo wartość pieniądza zmalała. Tysiąc złotych dziś to mało, a w 2002 było to znacznie więcej.
[85] - o firmie nie słyszałem, nie kojarzę by ktoś się o nim rozpisywał.
Mogę napisać że to tandeta, jakieś solarne panele to pic na wodę i strata kasy. Może się okazać że działa normalnie. Może się też okazać że jest pośrodku- niby działa, ale są drobne problemy i niedokładności i ani reklamować ani jeździć z przyjemnością.
Do ~50 jest parę modeli od Sigmy- firma jest sprawdzona i raczej nieproblematyczna. Sam od nich mam licznik i komplet oświetlenia...
Cena raczej za podstawowe modele- za 50zł nie dostaniesz komputera pokładowego obliczającego grubość tkanki tłuszczowej, wilgotność powietrza i czas w NY.
Jeśli masz telefon z Androidem czy Symbianem lub systemem Apple (i zapewne masz też GPSa) to ściągnij sobie SportTrackera czy Endomondo- o wiele większa korzyść i dokładność. Licznik niech dobrze spełnia swoje podstawowe funkcje.
b212 --> nie masz szans nic złożyć w tej cenie. Generalnie można złożyć lepszy rower niż kupny nawet w cenie 2000zł - dlaczego nie? Tyle że wymaga to olbrzymiej orientacji w rynku, godzin śledzenia allegro i miesięcy kupowania części, najlepiej zimą z przecen i wyłącznie z okazji.
Kupując po prostu w miarę tanie części jak leci nie masz szans złożyć tańszego roweru niż kupny aż do ceny jakichś 4-5 tys zł. A i nawet w tej cenie nie, jeśli trafisz na jakieś obniżki cen gotowców.
Krótko mówiąc, brat cię wkręca :).
Dzisiaj wrócił do mnie rower od serwisu.
Wylądował tam, ponieważ delikatnie latała z tyłu kaseta i łańcuch wkręcając się pomiędzy nią a koło uszkodził szprychę. Po za tym chciałem mieć już załatwiony cały przegląd roweru na ten sezon.
Od serwisanta dowiedziałem się, że ktoś kombinował przy tylnych przerzutkach i wodzik nie był do końca przykręcony, tak samo jak już wyżej pisałem latająca na boki kaseta.
Po serwisie wszystko jest ładnie dokręcone, przerzutki śmigają na dotyk z przodu niestety tylko dwie (coś jest odgięte i blokuje). Zmieniona szprycha, wycentrowane koło.
Cena 50zł + 2 zł za mycie.
Ja po udanej rehabilitacji kolana wreszcie mogłem wrócić do jazdy na rowerze. Jak się w miarę upływu czasu okazało, dla mojego portfela lepiej było jak nie mogłem jeździć...
Poszedłem do sklepu zainwestować w nowy kask, lampki przód + tył, nowe przypięcie, bidon (stary jak się okazało spleśniał, to uznałem, że lepiej wyrzucić :)), uchwyt do bidonu i wyszło prawie 450 zł... A jeszcze chcę kupić nowe siodełko. Teraz się boję iść do serwisu, bo rower stał nieużywany i nieczyszczony po ostatnim sezonie kiedy mogłem jeździć, więc cholera wie w jakim jest stanie.
Profilaktycznie idę do kumpla fanatyka rowerów, żeby mi powiedział co jest do wymiany, bo potem w serwisie będę wiedział, kiedy mnie wkręcają :) Już się boję co będzie do wymiany, zaraz się okaże, że zostanie mi rama :(
Odnośnie kasku. Ile warto na niego wydać? Chodzi mi o jakiś próg cenowy od którego dopłacamy kupę kasy tylko za zbicie marnych kilku gram.
Imak -> Warto wydać tyle aby Cię to nie zabolało. Kupuj tylko w sklepach rowerowych. A czy wydasz 100zł czy 500zł to już zależy od zasobności portfela.
Ja sobie kupiłem Giro Rift. IMHO myślę, że więcej jak 300zł nie ma sensu. Tak naprawdę to nie poczujesz różnicy między kaskiem który waży 320g a 300g. Ważne abyś się w nim dobrze czuł i był wygodny + ładny. Dopasowanie jest naprawdę ważniejsze niż gramy.
Właściwie wszystkie kaski mają certyfikaty, różnice są tylko w kozackim wyglądzie i malowaniu, gramach i jakości pasków, zapięć, regulacji...
Za trzy stówki już się kupi dość wypasiony kask, ale dobrze chroniący garnek można dostać już za 70-150zł.
Ja kupiłem sobie Giro Indicator w wersji Livestrong - z bardzo prostego powodu. Uwielbiam połączenie czarnego i żółtego, więc jak zobaczyłem ten kask to wiedziałem, że ile by nie kosztował to go biorę :)
Imak=> waga nie jest nadrzędną wartością wymierna w przypadku kasków, różnica między kaskiem za 200 zł a kaskiem za 900zł to 110gram (biorąc pod uwagę producenta Speca i to że dla konsumenta w najbliższym sklepie topowym będzie S Works Prevail).
W zupełności wystarczy kask do 200-250zł.
Wszystko inne to różne mieszanki użyte do wykonania szkieletu i powłoki, system wentylacji, zapięcia. No i bez znaczenia jest design.
Z łatwością można rozróżnić tanie kaski od tych w wyższej półki- po konstrukcji, malowaniu, ilości otworów itp.
Główne zadanie to ochrona podczas upadku i podstawowe modele spełniają tą funkcję bez problemu. Jak ma się wolne fundusze to oczywiście można kupić coś lepszego, osobiście jak szukałem to górną granicą było chyba 600zł, w końcu przy promocji wziąłem kask za niecałe 4stówki.
Ciężko polecić dobre firmy bo, jeśli nie kupujemy w markecie, wszyscy wystawiający się producenci robią dobre produkty. Ciężko w kasku coś popsuć, podstawa to przymierzenie i dobranie rozmiaru, reszta to kwestia funduszy na bajery.
xanat0s=> też je lubię, choć kolorystycznie niestety nie pasuje kompletnie mi do rowery (biel, błękit sid blue, czerń...) :)
Ed: ale ruch, więcej niż trzy osoby, wiosna przyszła :D
Dzięki za odpowiedzi. Planuję wydać właśnie 200 zł, zależy mi na dobrej wentylacji bo dość mocno się pocę i nie chcę mieć szybkowaru na głowie :D Jeśli chodzi o wygląd to nie wybrzydzam, aczkolwiek na pewno będę szukał czerwonego w matowym wykończeniu. W mojej okolicy jest trochę sklepów a w moim ulubionym widziałem taki nawet na wystawie więc mam nadzieję coś znaleźć.
Imak --> Od siebie również mogę polecić Giro Indicator. Jest dosyć porządnie wykonany, ładny, wygodny i ze sporą regulacją. A dodatkowo, występuje w całkiem bogatej palecie kolorów. Ja mam czarno-biało-czerwony i idealnie pasuje do roweru. :P Za swój dałem w promocji 129zł, a w przypadku kraksy i zniszczenia kasku w przeciągu 5 lat - dostanę nowy. :)
ok kolejne pytanie
PULSOMETR - szukam czegoś taniego. Może znacie jakiś sprawdzony model w przedziałach do 70 zł i drugi powiedzmy do 150zł
Nie potrzebuje nic więcej jak tylko puls (żadne GPS itp to mam w telefonie)
z góry dzięki
w przypadku kraksy i zniszczenia kasku w przeciągu 5 lat - dostanę nowy. :)
To jakaś promocja sklepowa czy producent może coś takiego zapewnia? :)
xanat0s --> Działa to dokładnie przez 3, a nie 5 lat jak napisałem. No i kask musi być zakupiony na terenie UK. Więcej: http://giro.madison.co.uk/crash-replacement.php
Dzisiaj zrobiłem sobie 70km przejażdżkę. W jedną stronę miałem średnią prędkość 22km/h w drugą 19 km/h, niestety jechałem pod wiatr.
Oczywiście po drodze mijałem kilkanaście wiosek to i spotkałem kilka psów. Jednak teraz stosuję taką taktykę, że jeśli jadę szybko/ z górki to po prostu przyśpieszam, a jeśli nie mogę nagle przyśpieszyć to zwalniam do 8-10km/h i przejeżdżam.
Póki co przy tej drugiej metodzie minąłem już kilka psów i po prostu popatrzyły na mnie i poszły w swoją stronę. W jednym przypadku dwa psy pogoniły za mną 4 metry i dały sobie spokój.
Najgorzej, że w jednej miejscowości był dom bez ogrodzenia, a w nim doberman i jamnik. Na szczęście doberman nawet nie zdążył się do mnie rozpędzić i przywołała go właścicielka. Jamnik jednak pogonił za mną z 10 metrów. Najlepsze jest to, że tuż przede mną doberman podbiegł warcząc do nogi ojca, który szedł z 10 letnią córką jadącą na rolkach. Nie wiem jakim cudem dorośli ludzie mogą być tak durni (właścicielka).
Wracając zmieniłem trasę, aby tylko nie spotkać tego psa wracając pod górkę. Przejeżdżając, jednak minąłem śpiącego w furtce Bernardyna, ale na szczęście nawet na mnie nie spojrzał. ;)
Plus pytanie: Jaki największy dystans przejechaliście na rowerze jednego dnia?
Mam plan przejechać w czerwcu większy dystans i chcę zobaczyć czy nie porywam się na niemożliwe.
KANTAR, ty chyba pachniesz psem albo kotem że tak się do ciebie psy garną :D Mnie w zeszłym roku jeden raz pies gonił.
Imak -----> Nie, po prostu często zbaczam z głównych tras i przejeżdżam przez lasy i wsie takie jak Ślepowrony.
Jadąc z miasta do miasta, mam naprawdę spokój, żadnych psów. Tylko zjadę w stronę jakieś wsi gdzie asfalt wymienia się ze szutrem, muszę uważać na psy.
W sumie to i tak miałem lepiej. Pomijając ten sezon to przez ostatnie 3 lata gonił mnie tylko jeden malutki kundelek.
Z tego naprawdę nic nie wynika. Zmieniłbyś trochę swoje trasy i już miałbyś 20 psów na ogonie. ;)
Tak jak inni rowerzyści, których dzisiaj spotkałem. Stoję sobie na skrzyżowaniu patrzę a tam dwie babki gonią z 4 psy, albo wspomniany przeze mnie ojciec z córką, to samo.
Nie wiem czemu ich teraz tyle wylazło.
Wkurza mnie to, że trzeba stosować jakieś "specjalne metody" unikania psów. Jeżdżenia tak, aby przypadkiem nie poczuły zagrożenia terytorium, tylko dlatego, że w tym kraju żyje tyle ćwierćinteligentów.
EDIT: No i nie wiem gdzie mieszkasz. Generalnie im bardziej nowoczesne/turystyczne/bogate regiony tym problem psów znika.
Ja prywatnie psów nawet nie staram się w żaden sposób unikać ani do nich dostosować, jeśli mnie goni to dostaje kopa i z reguły odpuszcza, jeśli nie to schodzę z roweru i wtedy jest jeszcze mniej cwany, psy mają to nieszczęście że uważam je za najgorsze zwierzęta to też i mi nie żal, szczególnie jak mi się przypomni ile razy moja mama pogryziona wróciła, a co zrobi kobieta po 40tce na składaku? Ja mam więcej pary to też i się bronie, choć na moje szczęście na jakiegoś dobermana nigdy jeszcze nie trafiłem, z reguły właściciele pilnują rasowych psów, a to kundle tak biegają i gryzą ludzi.
EDIT: No i nie wiem gdzie mieszkasz. Generalnie im bardziej nowoczesne/turystyczne/bogate regiony tym problem psów znika. -> Mieszkam w Gliwicach na Górnym Śląsku - najbogatszym i najbardziej rozwiniętym rejonie w Polsce.
Co do psów, mieszkam na małej wsi i jest parę domów gdzie zawsze psy biegają luzem, raz wróciłem z "poszkodowanymi" spodniami jak musiałem za bardzo zwolnić przy takim psie ;)
Jest tu ktoś kto jeździ głównie po wszelakich drogach nieasfaltowych, żwir ,drogi leśne czy wszelakie hałdy spotykane w wielu miejscach? Bo sam jak muszę wyjechać na asfalt to się strasznie męczę, szczerze podziwiam was za jazdę po drogach, mi po odcinkach 10km się odechciewa i wjeżdżam w las :P
Bo sam jak muszę wyjechać na asfalt to się strasznie męczę
Zmień opony na slicki/semislicki maks ~1,4 i napisz jeszcze raz wrażenia. Gdyby ktoś miał wjechać do lasu rowerem przystosowanym do jazdy po drogach to też by miał podobne odczucia ;)
Ale nie w tym sensie się mecze, nudzi mnie taka jazda :P
I na pewno nie zmienię moich opon, genialne w terenie, przód i tył 2.35, tyle ile wchodziło, nawet musiałem lekko rozginać ramę z tyłu, ale się trzyma kilka lat :P
Mam jeszcze szosówkę w domu ale to nuda, wolę poszaleć między drzewami :P
hej,
zastanawiam się nad kupnem roweru tylko nie mam pojęcia co kupić. Ktoś by doradził?
cena (nie mam pojęcia) - 1000 do 2000 pln
cel: raczej górki jak asfalt ale nie wykluczam jazdy po asfalcie i prostym terenie. I bardzo wazne, chce też pojeździć zmimą po śniegu.
Jaki rodzaj polecacie i na co uwagę zwrócić?
Dzien dobry, jest sprawa :)
Ojciec na emeryturze stwierdzil ze pora zaczac sie nieco ruszac i poprosil abym postaral sie przywrocic do stanu uzywalnosci drugi rower co od lat stoi w piwnicy. Jest to starenki goral klasy hipermarketowej bez amortyzacji na ktorym od dobrych 5 lat nikt nie jezdzil. Koszt naprawy powinien byc mozliwie niski, i tak nic dobrego z tego roweru nie bedzie a nie wiem czy ojciec sie wkreci. Zatem...
Tylna felga - to obowiazkowo do wymiany. Nie chcialbym wymieniac tych zebatek. Czy jak kupie taka typowa tylna felge, np http://www.roweroteka.pl/Kolo_rowerowe_26_PASSA_piasta_ASSES_tyl-537.html to da sie w jakis prosty sposob stare zebatki przelozyc do niej?
Detki - obowiazkowo wymienie, 2 flaki.
Opony - jak sadzicie, jest sens wymieniac? Rower bedzie uzywany wylacznie na asfaltach, nic terenowego. Chyba sie nie rozerwa?
Na cos jeszcze innego zwrocic uwage? Poza umyciem i posmarowaniem calosci oczywiscie.
I wie ktos moze jak doczyscic taki rower? Jest upiornie brudny.
Z gory dziekuje ;)
tadzikg -> Poczytaj ten wątek i poprzednie części, bardzo często pisze się tu o popularnych i tanich góralach i crossach które by ci przypasowały na przykład posty od [76]
Dryf wiatrów zachodnich - pokaż zdjęcie tych zębatek(kasety/wielotrybu) które masz na tym rowerze. Trzeba wiedzieć czy jest to nakręcany wielotryb(starsze rowery) czy nakładana kaseta(nowsze rowery).
Upwenij się też czy jest to koło 24-calowe czy 26-calowe, najłatwiej odczytać to na oponie.
Tak poza tym, mówiąc o kole powinieneś posługiwać się słowem "koło" a nie felga. Rower to nie samochód. :)
Jeśli opony nie są łyse to nie wymieniaj. Warto wymienić linki i porządnie wyregulować hamulce i przerzutki. Sprawdź czy rama gdzieś nie rdzewieje.
edit: Możesz też wziąć koło do sklepu na wzór i kupić jakieś tanie.
BTW: koło na zdjęciu w tym linku: http://www.roweroteka.pl/Kolo_rowerowe_26_PASSA_piasta_ASSES_tyl-537.html to koło przednie a nie tylne.
Dryf Wiatrów Zachodnich, dodam od siebie, że powinieneś użyć jakiegoś środka odtłuszczającego najlepiej w sprayu (pod ciśnieniem wszędzie wlezie) i takiego który nie niszczy części gumowych (w każdym rowerowym coś znajdziesz) i oczywiście do smarować suport smarem, a resztę przelecieć jakimś olejkiem najlepiej też w spraju
Manstein=> mnie na odwrót- tzn. jazda po lasach nudząca sama w sobie nie jest ale o wiele większą frajdę daje mi jazda po szosie. Różne widoki, w zależności od terenu pola, lasy, luźna zabudowa miejsca, większa prędkość, płynna jazda (samo kręcenie bez konieczności zatrzymywania się, manewrowania, unikania przeszkód itp). Od czasu do czasu lubię pojeździć po jakiś leśnych traktach ale o jeździe w lesie-lesie nie ma mowy choćby ze względu na opony które się do tego nie nadają :)
tadzikg=> w trzech ostatnich częściach spróbuj wyszukać w przeglądarce '2000','2200', '2300'- powinieneś znaleźć posty na ten temat, generalnie sytuacja się specjalnie nie zmieniła. Zakładając że niekoniecznie szukasz nowego roweru lub jesteś w stanie wyłożyć więcej pieniędzy na całość.
Dryf Wiatrów Zachodnich=> tylna obręcz, a właściwie koło bo o nim mowa (zakładam że absolutnie nie ma sensu rozplatać koła dla taniej marketowej piasty) powinna być ok ale bez info co to za rower (dobrze jakbyś podrzucił zdjęcie) nikt nie potwierdzi na 100%.
Przy tej kwocie może się opłacać kupić je na miejscu w serwisie. W każdym są gotowe zestawy również z niższej/podstawowej półki. Odpada czas dostawy, koszt wysyłki itp.
Dętki na pewno wymień, co do opon- zależy ile mają lat. Nieużywana guma parcieje, jak masz łyżki do opon lub coś podobnego to spróbuj je zdjąć, umyć i dokładnie w rękach obejrzeć i powyginać czy nie ma gdzieś pęknięć (nawet małych). Jak opony mają bardzo starty bieżnik, są uszkodzone to lepiej nie ryzykować zdrowia i nerwów i kupić nowe. Nie powinny być drogie a bezpieczeństwo to podstawa. Jeśli jednak są w dobrym stanie to je od zewnątrz i wewnątrz wymyj, wysusz i przed założeniem przejedź od środka ręką czy nie ma żadnych elementów które mogły by uszkodzić dętkę.
Na co zwrócić uwagę? Nie wiemy co to za rower, ile ma lat, jak i ile był używany i co ważniejsze- jak był konserwowany i przechowywany. Mogę wypisać 30 różnych rzeczy a może się okazać że żadna z nich nie będzie miała pokrycia w rzeczywistości ale dojdzie 20 innych :)
W sklepie poproś serwisanta by zrobić ogólny przegląd- jak jest dobry to wszystko wyjdzie. Trudno zgadywać czy linki moga być do wymiany, czy klocki hamulcowe są w porządku, czy łańcuch nie jest do wymiany (btw poproś o założenie spinki do łańcucha- ułatwia to czyszczenie i naprawy), czy koła wymagają regulacji...
Co do czyszczenia- przygotuj sobie wiadro z gorącą wodą, płynem do mycia (obojętnie jakim- naczyń, podłóg ;P) i gąbką. Wszystko dokładnie umyj i zaraz po tym powycieraj do sucha szmatką i zabezpiecz (smar/ WD40 w zależności co) elementy które są podatne na korozję. Miejsca w których są zabrudzenia od smaru/ oleju najlepiej potraktuj kupionym w sklepie płynem do czyszczenia smarków/ olejów.
Ciężko podać jeden produkt- może to być płyn dedykowany czyszczeniu roweru, płyn do rozpuszczania ciężkich zabrudzeń z olejków czy środki do czyszczenia samochodu (ja mam np. między innymi płyn do czyszczenia silników samochodowych- działa świetnie). Patrz tylko na opisy i szukaj takich które są 'bio' i 'nie niszczą uszczelek'. W rowerze jest trochę plastików i różnych mieszanek tego typu więc dobrze o tym pamiętać i nie stosować niczego zbyt agresywnego w działaniu.
Do napędu polecam wszelkie benzyny i rozpuszczalniki jednak to trochę wyższa szkoła jazdy- wspomniana spinka do łańcucha by go rozpiąć i zrobić kąpiel w benzynie czy klucz do kaset...
Nie staraj się wszystkiego czyścić wodą (nawet bardzo gorącą) bo to niemożliwe, w większości przypadków będziesz po prostu rozmazywał ten smar/ olej i tyle. Póki ich nie usuniesz będą łapać brud i źle wyglądać :) Broń Boże nie myj roweru na odwal (polać wodą i hop z powrotem do piwnicy) bo szybko wszystko zacznie rdzewieć, piszczeć i się psuć.
Kup też olej do łańcucha na obecną porę roku (tak, są różne więc na to uważaj).
(btw poproś o założenie spinki do łańcucha- ułatwia to czyszczenie i naprawy) -> Wydaje mi się że to nie jest najlepszy pomysł. Łańcuch na 90 procent jest rozciągnięty i wsadzenie tam nowej spinki może zaszkodzić. Nie wiadomo tez jaki to łańcuch, spinki są chyba dostępne dopiero od "siódemek"
W ogóle przypuszczam że rower ma bardzo zużyty napęd(wszelakie zębatki i łańcuch), a w takiej sytuacji wymiana jednego elementu wymaga wymiany innych. Nowy łańcuch może spadać ze zużytej zębatki, a rozciągnięty łańcuch na nowej zębatce nie będzie porządnie na niej siedział.
Przypuszczam że rower jest dość stary i jak większość takich rowerów całe swoje życie przejechał na jednym komplecie części. Myślę też że jeśli właściciel nie będzie zapalonym rowerzystą, to nie będzie sobe tym wszystkim zawracał głowy.
Dlatego też wszystko zależy od serwisanta. Czy części będą nadawały się do wymiany czy będą w dobrym stanie można ją założyć bo do czyszczenia łańcucha nie trzeba być zapalonym rowerzystą, koszt to parę złotych i w przypadku awarii czy jego zablokowania poza domem czy podczas czyszczenia jest to bardzo pomocna rzecz. Jeśli to nie jest kilkuletni góral tylko 'Wigry' z '87 roku to oczywiście nie będzie tematu i każdy w sklepie to wybije z głowy.
Ale wy tu piszecie tak, jakby ten rower miał iść na sprzedaż... przecież chodzi o to, żeby jeździł i tyle, co z tego, że skrzypi, opony ma stare i starte, przerzutka rozregulowana, itd. Jeśli dętki nie są dziurawe, hamulce działają i są pedały, to jeździć można, a od zwykłej jazdy po asfalcie się nie rozleci...
Mam pytanie, paradoksalnie przerzutka tylna alivio jest na allegro droższa od deore, niby niewiele bo o 5 zł ale zawsze, od jakiegoś czasu nastawiam się aby wstawić u siebie alivio, jednak teraz zastanawiam się czy nie będzie bardziej opłacalne wstawić tej deore, w czym problem? A no w tym czy wszystko będzie ze sobą dobrze współpracować i nie będzie sobie zawadzać, chciałbym kupić tę przerzutkę: http://allegro.pl/shimano-deore-rd-m591-tyl-i3220888100.html do tej manetki: http://allegro.pl/manetka-alivio-sl-m410-lewa-3-rz-lub-prawa-8-ka-i3220204829.html Jak sądzicie czy to dobry pomysł i się sprawdzi? Łańcuch nie będzie spadał ani wariował? Wymiana napędu obecnie nie wchodzi w grę, łańcuch, kaseta, manetka jest pod ósemkę, a gdybym właśnie chciał wymienić na 9 to przynajmniej miałbym już przerzutkę z głowy a i w końcu deore to grupa lepsza od alivio więc i trwalsza.
Swoją droga już trzeci dzień, prawie bez przerw, pada. Czasem mżawka, czasem deszcz ale leje się z nieba cały czas... Miałem w niedzielę jechać do Ogrodzieńca ale jak się nie polepszy to będę próbował trzeci raz za tydzień :/
HUtH=> nikt niczego nadzwyczajnego nie pisze :) Skoro rower i tak idzie do serwisu na przegląd to można coś poradzić. Jak już coś robić to porządnie, nikt nie radzi zakupu nowych części ale jak ma ktoś na nim jeździć to lepiej chyba żeby nie piszczał i nie skrzypiał bo to na pewno zachęty nie doda do dalszej jazdy.
Jj -> Meteogramy pokazują w naszym rejonie poprawę właśnie w niedzielę - jesteś z Katowic, no nie? :)
Gliwice:
http://new.meteo.pl/um/php/meteorogram_id_um.php?ntype=0u&id=691
Katowice:
http://new.meteo.pl/um/php/meteorogram_id_um.php?ntype=0u&id=694%20
edit: Stalin, kiedyś pytałem o to i jeśli dobrze pamiętam to można. Dopiero w przypadku kaset 10-rzędowych jest inaczej bo kaseta jest szersza i nawet piasty są specjalne.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12156260&N=1 [250] i [253]
Imak
Przerzutki nie mają rzędowości i to ile biegów obsłużą zależy od manetek
Czyli dokładnie tak jak myślałem, to ile obsłużą biegów zależy tylko od manetek, choć z drugiej strony też ciekawi mnie czy nie będzie żadnych efektów ubocznych pokroju przeskakującego łańcucha.
Jeśli ktoś chciałby coś jeszcze w tej sprawie dopisać to pisać śmiało, im więcej informacji tym lepiej.
I jeszcze do ciebie Imak, jeździsz na tym co napisałeś w poście [250]?
Nie jeżdżę na tym. Miałem wtedy trochę wydatków a obecny napęd mi bądź co bądź wystarczał. W ogóle myślę że jak bedę wymieniał napęd to może już na dziesiątkę? Tylko wtedy musiałbym też kupić piastę więc prędko tych planów nie zrealizuję, tu potrzeba sporej forsy.
Imak=> 10? 3x10? Po cholerę 10? Chyba że mówisz o 1x10 :) Przy składaniu roweru można się zastanawiać ale z pozycji modernizacji nie warte świeczki. Można lepiej zainwestować pieniądze w inne elementy, chyba żep lanujesz modernizację napędu od kasety po blaty korby.
noszetrampki=> poczytaj poprzednie trzy części wątku.
No właśnie dalej nie wiem, czy to ma sens. Mam zeszłoroczną korbę SLX dedykowaną pod Dyna-Sys z blatami 24-32-42 i myślałem czy nie wywalić najmniejszego i największego ale jak dłużej pomyślę to brakowałoby mi największego.
Ta dziewiątka chyba rzeczywiście będzie lepszym pomysłem. Dużo używanego i sprawnego sprzętu jest na allegro a poza tym kasety i łańcuchy są w przystępnej cenie.
Może jeszcze jak wsadzę przed wakacjami sztywny widelec to tez sobie zmienię blaty. Póki co mam 44-32 ale ten drugi tylko po to żeby miał na co łańcuch ew. spadać... Bardzo rzadko jadę po takim nachyleniu żebym pomyślał o wrzuceniu na niego. Zanim nie postanowiłem że jednak w perspektywie do 1,5-2 lat złożę pełną szosówkę to ogólnie myślałem nad o wiele poważniejszymi zmianami z napędem ale jak ma zostać to takiej crossowo-drogowej jazdy to chyba na tarczach się skończy.
Swoją drogą dziś pogoda paskudna i robię czyszczenie przed, daj Bój, jutrem.
Marzenie każdej pani domu.
Co do samej korby mam też na oku: http://allegro.pl/korba-radziecka-48-zebow-i3217245886.html
Nie wiem tylko ile waży i co to za stop.
Ja biorę benzynę ekstrakcyjną i szmatę i przecieram, właśnie po to co by uniknąć takiego efektu :)
A takiej korby to polecam poszukać na złomie, kupa tam takich jest, nie raz w lepszym stanie, na moje oko to korba z ukrainy.
Ten duży blat chyba powoli zaczyna umierać?
W mojej Ukrainie rzeczywiście jest taka korba. Nie polecam. Mocowana na klin.
Prawie nówka nie śmigana.
ed: 94mm
Pewnie do końca przyszłego tygodnia przyjdzie wszystko, muszę tylko wyczaić jakiś gustowny łańcuch.
To też ciekawe- http://allegro.pl/zebatka-zebatki-blat-korby-romet-44z-chrom-300szt-i3223279615.html
A jaki to rozstaw śrub? 110 mm BCD? Okrągły rok temu szukałem blatu do korby Shimano Deore DX z około 1990 roku - Biopace, ta eliptyczna i niestety była z tym lipa. W końcu dałem sobie spokój i kupiłem bardziej dzisiejszą korbę, tak jak pisałem - ubiegłorocznego SLX-a.
Eh i jak tu kupować w sklepach? Na półce PC-971 z spinką 105zł.
Na Allegro,to samo, z przesyłką 67,80zł...
Niestety. Ja w sklepie kupuję już chyba tylko linki, pancerze, bidony, łaty i tym podobne duperela.
Babiczka -> Ale ruszać możesz :D
Te rowery to sa z kołami 24? Bo coś się małe wydają, może to wina kamery.
Ja jutro piszę maturę i ostatnio mało jeździłem z tego powodu bo się uczyłem(taa, jasne).
Jak to zrobiłeś, pośliznąłeś się na tym korzeniu?
Palec czy coś poważniejszego?
Ja w długi weekend nakręciłem 310km, w tym 5500m przewyższenia i jeden maraton, bo też w końcu w góry się wybrałem. 29er jeździ jak marzenie, nawet na Rychlebskich Stezkach przejechałem prawie wszystko :).
http://www.youtube.com/watch?v=4KKJEUrsk2Y
Odprysk na kości w palcu wskazującym. Mój błąd, bo źle się ułożyłem do lądowania, opona przy lądowaniu poszła w bok.
koła 26'
Kłosiu -> gratki, a te 29 chodzą mi po głowie :)
Zjazd po otoczakach ;). Rychlebskie Stezky są świetne, wszelkie możliwe konfiguracje techniczne, od gładkich długich zjazdów nastawionych na flow, przez mniejsze kamienie, aż po takie. Ten track nazywa się Wieloryb, wiadomo dlaczego jak tylko spojrzy się na kamyszki ;).
Przepraszam za tak pozna odpowiedz, chcialbym podziekowac wszystkim za odzew :)
Generalnie wbrew pozorom okazalo sie ze tylna felga jeszcze pozyje, za to opony mimo iz nie sa calkiem lyse nie pozyja za bardzo. Na boku sa spekane w niektorych miejscach praktycznie na wylot, do wymiany. Rower jeszcze nie umyty (porady jak myc bardzo sie przydadza, poza czyms kleistym ma na sobie paroletni piwniczy kurz), opony nie kupione, wszystko rozkrecone, linka do tylnego hamulca w strzepach, posklejam niedlugo co sie da i w razie jakis problemom zglosze sie ponownie ;)
Lancuch tak na oko dziala poprawnie, ale na razie nie bylo za bardzo okazji sie na rowerku przejechac. Naped zuzyty mocno nie jest - za to powierzchownie zardzewialy to tak. No, ale w miare nie skrzypi i nie trzeszczy.
Podsumowujac - dziekuje za wskazowki, przydadza sie :)
Kłosiu
Widzę, że i Ciebie zawiało ostatnio w podobne co mnie strony.
>>> Gdzie by tu pojechać???
Witam witam.
Nowy rok, dopiero od tygodnia śmigam. Nastukałem dopiero 50 km, ale zaczynam jechać na zmianę - dzień biegania, dzień na rower.
Jeżeli chodzi o ciekawe i spokojne trasy to sam myślę o wyprawie na słowację - mało ruchu i dośc proste drogi. Wyczynowo nie dla mnie (na razie)
Pozdrawiam ;]
Po ostatnich deszczach wjechałem w taką wodę że zanurzyłem się aż po kostki :D Zdjąłem buty i skarpetki, wyjąłem wkładki żeby wszystko trochę wyschło. Niestety słońce już zachodziło, a ponieważ w okolicy była ogromna kałuża(przez którą właśnie przejechałem), niebawem zaatakowała mnie chmara komarów i musiałem uciekać.
Nie spodziewałem się że w trawie schowana będzie tak głęboka woda. Gdy już byłem "zanurzony" było po ptake i nie było sensu się zatrzymywać.
No niestety, w ten weekend pogoda była wybitnie niełaskawa :). Tak wyglądałem z rowerem po króciutkim, 23km wyścigu. 20 minut ulewy przed startem i pozamiatane :).
HUtH, mimo to, wolę mieć suche bidony i móc pić bez każdorazowego oczyszczania ustnika.
Mam pytanie natury technicznej. Jeśli kręcę korbą w przód (czyli tak jakbym chciał napędzać rower), a mimo to rower stoi w miejscu i czasami nie pomaga nawet zmiana przerzutek, to co jest problemem? Martwi mnie to, bo np. czasami stoję na środku drogi, przepuszczam auta, chcę jechać dalej, a tu nic. Właśnie najczęściej dzieje się tak po dłuższym postoju lub przerwie w kręceniu korbą, przy zjeździe z góry.
W zeszłym sezonie zmieniałem łańcuch i kasetę.
Bębenek przy piaście siadł. Rozkręcanie tego badziewia jest mocno uciążliwe i upierdliwe, ale może po prostu syf się tam nazbierał i blokuje zapadki. Dałbym to do serwisu, a jak się nie da naprawić, to trzeba będzie wymienić całą piastę.
Dawno, dawno temu, też mi wolnobieg popuszczał. Chciałem sobie raz porządnie depnąć na stojąco i akurat wtedy puścił. Skończyłem oczywiście na chodniku cały poobdzierany...
http://allegro.pl/rohloff-oryginalny-olej-do-lancucha-5l-rowertour-i3239654184.html
- Praktyczna, zakręcana buteleczka, którą można mieć zawsze przy sobie.
- Pojemność: 5l
O ja jebia, ale ujowy tydzień.
Najpierw w czwartek w połowie drogi (i tak skróciłem trasę) zaskoczyła mnie ulewa, a raczej oberwanie chmury. Dosłownie przez cały powrót do domu spływała po mnie czarna woda pryskająca spod kół i wymieszana z deszczem walącym z każdej strony.
A dzień wcześniej umyłem cały rower. Wszystko znów do prania i cały rower ponownie do mycia.
Piątek i cały weekend deszczo-mżawki i zimnica (w południe 12-13'C i wiatr).
Kupiłem łańcuch z tarczą i eleganckim kompletem śrub ale ofc zapomniałem dołożyć kasety a potem pomyślałem że 2-3 dni pojeżdżę i przy okazji zakupu widelca* wezmę do kolejnej przesyłki czy coś. Sama kaseta nie wyglądała na pierwszy rzut oka tragicznie ale niestety pięć najmniejszych tarcza było zużytych na tyle że łańcuch przeskakiwał.
Kupiłem ją dopiero dziś, wczoraj już było za późno bo późno rower odebrałem z serwisu (nie mam dobrego narzędzia do rozkuwania łańcuchów, to w multi toolu można sobie wsadzić), okazało się też że serwisant nie może wyregulować ocierających klocków o tarcze hamulcowe**.
Dopiero dziś wyjechałem, marne ~55km, w dodatku chyba godzinę więcej mi to zajęło bo się co chwilę zatrzymywałem (ale i tak nie rozwiązałem problemu) z powodu stukania przy obrocie korbą. Średnio 1/360'. Sprawdziłem czy ramiona korby ocierają o koszyk przerzutki, sprawdziłem czy w pedałach nic złego się nie stało, samą przerzutkę przednią i nic. Podczas jazdy cisza, tylko przy kręceniu.
Już myślałem że to może nowe śruby są źle dokręcone czy coś ale nie mogą być powodem czegoś takiego. Kojarzę że kiedyś coś podobnego miałem przy złej regulacji naprężenia przedniej przerzutki ale tu się nic kupy nie trzyma. Jutro wezmę go na warsztat i zobaczymy. Jak znów będzie stukać jutro to go wrzucę do Brynicy i tyle...
Nie pamiętam kiedy używałem ostatnio klucza do centrowania, dziś go potrzebowałem i OFC żadnego z trzech nie znalazłem :/ W porządek zawsze mam w narzędziach.
*Na oku mam kilka, z allegro trzy aukcje:
http://allegro.pl/widelec-scott-pod-hamulce-disc-stery-ritchey-i3247010237.html
http://allegro.pl/m-o-s-s-o-i3238000844.html#tabsAnchor
http://allegro.pl/rama-widelec-sztywny-scott-sub-pod-tarcze-i3233517379.html
Z carbonu zrezygnuję- mało ofert, używanych (26' pod tarcze) prawie w ogóle nie ma, szkoda kasy- minimum 2x więcej musiałbym wyłożyć i maks 150gram zejdę (póki co bazowy za sztywny alu to 637gram z sterami kapslami itp, więc i tak sporo zrzucę z obecnych ~1,5kg)
** Nie kupujcie Elixirów :) Nawet najwyższych modeli. Chyba że lubicie wyzwania. Sklep w którym dałem go do serwisu wycofuje je z oferty, producent zapewnia to i owo a i tak tarcze bez uszkodzeń potrafią mieć wygięcia a same klocki w korpusie są BARDZO blisko siebie, tak blisko że nie sposób to wyregulować by podczas (na sucho!) kręcenia kołem nie ocierały. Spróbuję wymienić tarcze, w najgorszym wypadku pomyślę o hamulcach ale to za jakiś czas.
PS- jak ktoś jest chętny na zakup REBY SL pod tarcze, z blokadą na manetce, kupiony pierwsza połowa 2011, w pełni sprawy (przed sprzedażą przejdzie kompletną regenerację, w tym ofc wymiana uszczelek- ~140zł) to niech da znać.
Jestem pierwszym właścicielem, poszukam gdzieś paragonu, porobię zdjęcia itd.
Szkoda by wisiał na ścianie, jest na tyle nowy że wolę sprzedać. Do kolekcji kupię za 50zł jakieś oldsqlowe modele, nawet same korpusy :)
Heh, chyba każdy się w tym tygodniu pobrudził.
Stukanie w korbie może mieć przecież multum powodów. Piszesz że wymieniałeś tarczę, może za słabo ją przykręciłeś? Możesz też spróbować nasmarować te śruby.
Ja mam niesprawny przedni hamulec tarczowy od sierpnia :D Po maturze mam zamiar w końcu zanieść to do serwisu. Nie chcę sam dłubać w hamulcu, bo nie znam się za bardzo na tym, a nie chciałbym go źle poskładać.
To najgorsze że multum. Nie sądzę żeby ulwa była decydującym czynnikiem, jakby nie było wymieniłem połowę napędu, diabeł tkwi w szczegółach i coś może pominąłem.
Tarcze jak już to za mocno :) Nie mam klucza dynamometrycznego więc też to uwzględniam też w powodach.
W każdym razie rower jest w dobrym serwisie do soboty. Doszedłem do wniosku że nawet jak wykręcę i wyczyszczę suport to nie mam smaru grafitowego, klucz do szprych nie zastąpi profesjonalnych narzędzi do centrowania itp. Zresztą w tym roku jeszcze nie był więc akurat jest okazja.
Przy okazji mechanik w powiedział że może wyreguluje hamulce więc obejdzie się może nawet bez zakupu nowych tarcz :) Liczę że już będzie spokój w tym roku i poza ew. nabiciem sterów do nowego widelca nie będę zaglądał do serwisu.
Te śruby są stalowe, w takim wypadku można chyba dokręcić ile siły w łapie, byleby w przyszłości dało się to odkręcić :) Moment z jakim dokręca się śruby ma znaczenie tam gdzie dokręcając coś powodujemy pracę aluminium(na przykład mostek), które przeciążone pęka.
ja mam inny problem.Mam rower z kierownica zalpana w srodku i przykrecona na srubie.Zreszta tak jest w wiekszosci rowerow.Problem w tym ze jak jade to mimo ze kierownica jest scisnieta na maxa ona ....skrzypi.Wystarczy oprzec sie mocniej na ktoryms ramieniu i skrzyp ,skrzyp.Juz nie wiem co mam robic .Boje sie mocniej sciagnac srube zeby jej nieurwac. z drugiej strony jak jade mam wrazenie ze zaraz urwie sie kierownica . :(
Te śruby są stalowe, w takim wypadku można chyba dokręcić ile siły w łapie
Nope, aluminium 7075 obrabiane CNC. Na tytanowe szkoda mi było kasy. W dodatku gwint jest krótszy niż komin.
http://allegro.pl/sruby-zlote-5szt-8g-komplet-aerozine-cena-25zl-i3181362878.html
Belert=> Powodem może być zbyt mocne ściśnięcie. Wpierw wszystko rozkręć i dokładnie przeczyść. Skręcając zwracaj uwagę na piasek.
Na pewno dźwięki dochodzą z łączenia kierownicy z mostkiem a nie mostka z rurą sterową/ sterów?
Kierownica bywa złudna, bo rama przenosi dźwięki. Na pewno warto wyczyścić miejsce łączenia kierownicy z mostkiem, później wyciągnąc i wyczyścić sztycę, a później odkręcić siodło i wyczyścić jarzmo. Dokręcanie nic nie pomoże, jak już brud się dostał na łączenia.
Na skrzypienie polecam delikatne smarowanie, tak że kierownica jest śliska. Posmaruj miejsce gdzie mocujesz kierownicę i posmaruj sztycę.
deTorquemada=> wiele się z tym użerałem. Nie pomaga smarowanie śrub/y, szyn, sztycy, wejścia rury podsiodłowej itp. Kwestia odpowiedniego dokręcenia. I czystości.
OFC jest wiele możliwości- mikropęknięcia sztycy/ramy, wada w konstrukcji siodła, zużycie elementów (plastiki/mieszanki/guma) i ich oddziaływanie na siebie. Na 90% jednak spróbuj wszystko rozmontować, wyczyścić (w tym szmatką od środka rurę podsiodłową) i skręcić. Jeśli jesteś pewien że to siodło to siodło to spróbuj zrobić tak- dokręć śrubę/śruby na maks i jedź testowo.
Jak będzie skrzypieć- zatrzymaj się i poluzuj te śruby o 90' (ćwierć pełnego obrotu). Powtarzaj czynność aż problem zniknie.
Jak nie zniknie, czyli będziesz odkręcał aż w pewnym momencie sztyca zacznie się zapadać- problem może leżeć w zacisku sztycy/czymś innym.
Jest ktoś może w posiadaniu plecaka z bukłakiem kellys sprint? Szukam obecnie jakiegoś małego plecaka, tak aby pomieścił się w nim u-lock i parę mniejszych pierdół jak lampki, nie jestem tylko pewien czy ten kellys nie będzie za mały
Dlaczego ludzie sobie przypominają o takich akcesoriach w sezonie, gdy cena jest 3x większa ;).
Ten kellys wygląda mi na niepraktyczny, znaczy może inaczej - to jest typowo ścigancki plecak, przeznaczony do załadowania bukłaka, dętki i paru narzędzi, więc z minimalną pojemnością. No i za tą cenę (100-150 zł) to albo w miarę dobry plecak, albo w miarę dobry bukłak, bo i tego i tego się nie dostanie ;).
Bukłak jest bardzo niepraktyczny, mały otwór wyklucza mycie, trzeba go wyjąć z plecaka żeby napełnić, a ustnik pewnie cieknie, bo prawie zawsze cieknie w tanich bukłakach.
W miarę praktyczne plecaki na wycieczkę muszą mieć pojemność co najmniej 6 litrów, wtedy da się tam oprócz narzędzi wepchnąć mapę, batony i lekką kurtkę, ale o u-locku raczej zapomnij :).
Ja używam tego Camelbaka:
http://equip.pl/product-pol-14165-Plecak-sportowy-Camelbak-Rogue.html
Głównie do wyścigów, ale nadaje się do całodziennych wycieczek przy dobrej pogodzie, plecak jest przemyślany, z izolowaną termicznie kieszenią, a bukłak i ustnik bardzo dobrej jakości. W Decathlonie poza sezonem był w okolicach 150zł, więc było warto.
Jeśli musisz mieć plecak, a bukłak niekoniecznie od razu, to kupiłbym ten plecak:
http://www.napieraj.pl/index.php?option=com_multicategories&view=article&id=293&catid=18:plecaki&Itemid=72
Też go mam i używam na wycieczki bez bukłaka, jest już całkiem pojemny i nadaje się na wycieczki. Można też wsadzić bukłak, więc moim zdaniem lepiej kupić ten plecak + bukłak camelbaka później, i mieć i niezły plecak, i dobry bukłak bez niepotrzebnych nerwów.
Plecaków jak psów- do wyboru do koloru. W kwestii samego bukłaka polecam Deutera- jego zamknięcie jest niezwykle wygodne. Szalenie ułatwia mycie i baaardzo przyśpiesza schnięcie. Można zapomnieć o jakiś grzybach i niedomytych miejscach.
http://allegro.pl/buklak-deuter-streamer-2-0-l-i3234356087.html
No chyba że w rurce ale na to nie ma rozwiązania.
Mam tez jeden czy dwa 'na zakrętkę'- tragedii nie ma ale preferuję Deutera. Choć na początku miałem problem z ustnikiem ale to moja wina- zbyt mocno go gryzłem i kłami zrobiłem mini dziurki, w sklepie wymienili na szczęście :P
Polecacie jakieś dobre, tanie siodełko rowerowe? Kupiłem ostatnio dodatkowy rower do jazdy do pracy po niezłej cenie, używka, ale to Damka :D no i od siodełka cały tyłek mnie bolał po pierwszej przejażdżce.
Dlaczego ludzie sobie przypominają o takich akcesoriach w sezonie, gdy cena jest 3x większa ;)
Akurat na tego kellysa zapatruje się już od jakiegoś czasu, patrzyłem jego ceny zimą, były identyczne jak obecnie, przynajmniej na allegro.
O minimalną pojemność mi właśnie chodzi, najważniejsze aby mi pomieścił u-locka, bo najzwyczajniej w świecie nie mam go jak przewozić, a że niemal codziennie plącze się po mieście i muszę rower przypiąć to muszę zainwestować w jakiś taki mniejszy plecaczek, no i właśnie sprawa jest taka że na "pojemnik na u-locka" nie chcę wydawać nie wiadomo ile, myślę że ten kellys sprint to taka górna granica, dostałbym dodatkowo bukłak który także z całą pewnością by się przydał jaki by nie był, ogólnie obecnie mam plecak dakine factor, złego słowa o nim nie powiem tylko że niesamowicie pocą się w nim plecy, przysłowiowe 10 minut po bułki i całe plecy płynął, taki mały, typowo rowerowy plecaczek raczej nie powinien szkodzić.
Stalin_SAN --> ale do tego Kellysa nie wejdzie u-lock.
Myślę że wejdzie do tego plecaka Authora, i ten bym ci polecał, bo jest niezły. A jak nie potrzebujesz koniecznie bukłaka - to nie kupuj. Po cholerę ci badziewny bukłak śmierdzący plastikiem, to tak jakbyś rower w markecie za 150zł kupował :).
Na Allegro prawie nie ma przecen sezonowych ;). Tam się bardzo często nie opłaca kupować, lepiej iść do rowerowego, jak się wytarguje jakiś rabat w sklepie i doda cenę wysyłki na Allegro, to prawie zawsze bardziej się opłaca iść do sklepu. Już nawet nie mówiąc o masakrycznych przecenach po sezonie w takim Decathlonie czy innych dużych sklepach.
Manstein=> jaki jest budżet?
Żeby nie było droższe od roweru :)
Dziś w końcu spokojna, cicha jazda... ah to uczucie :>
Co do Allegro- zależy co się kupuję. Ja 90% rzeczy kupuję na Allegro.
Nowa koszulka?
W Intersport jakiejś badziewnej grupy czy zwykła, z marką jakiegoś prod. roweru- 199zł. OFC jedna wersja kolorystyczna.
Allegro? 159zł, koszulka + spodenki. Wszystkie rozmiary, 5 wersji kolorystycznych (z jednego modelu, modeli kilka!) i to z teamów które w PL nie mają swoich rzeczy w sklepach.
Łańcuch? Pisałem wcześniej :)
Choć powiem że ostatnio kupiłem kasetę w sklepie- cena taka sama jak na Allegro a wiadomo- czas i $ za wysyłkę. Zależy, ciężko wydać jednoznaczny osąd.
Siodełko powiedzmy do 50zł, nie wymagam luksusów :)
Przy okazji, ktoś jesl z Lublina albo był w Bikeparku w Lublinie? Bo planuję się tam wybrać z kolegami w wakacje na dzień/weekend i zastanawiam się czy jest tam tak dobrze jak kolega z Lublina pisze :) A przy okazji jak ktoś jest na miejscu to można od razu jakiegoś Grilla zrobić czy po prostu pojeździć z kimś obeznanym w trasie :)
Witajcie, chciałbym kupić sobie rower do jazdy rekreacyjnej. Na oku mam coś takiego: http://www.bikko.pl/rower-gorski-unibike-fusion-29-2013.html . I teraz pytanie do was: czy rower jest wart swojej ceny? Czy koła 29" są lepsze do jazdy po asfalcie od 26"? I czy polecacie coś innego z tej samej katergorii cenowej (lub trochę niższej)?
noszetrampki - ten rower jest spoko, jak Ci się podoba to go kup. Wydaje mi się że koła 29-calowe są wygodniejsze wszędzie :D W końcu to większa średnica i koło łagodniej toczy się po nierównościach. Ten rower jest jednak zasadniczo do sportowej jazdy. Teoretycznie zajmiesz na nim pochyloną pozycję, która dla niewytrenowanych osób jest niewygodna. Jeśli uprawiasz różne sporty i jesteś względnie rozciągnięty to jednak nie powinno Ci to przeszkadzać. Oczywiście możesz ustawić mostek na samej górze, tak że zajmiesz bardziej wyprostowaną pozycję.
Taka jest moja opinia.
PS
Mi pochylona pozycja daje akurat olbrzymi komfort - komfort psychiczny. Rower jest bardziej zwrotny, przód nie podskakuje podczas wspinaczki pod górę, w ogóle dużo lepiej czuć rower. Jadąc starym rowerem, z kierownicą 20 centymetrów nad siodłem często czułem że nie wyrobię na zakręcie :D
Kupiłem jednak tego Unibike'a, ale z kołami 26" o 2 stówy taniej :D A pewnie i tak nie odczuję różnicy pomiędzy 26" a 29", a 200 zł zawsze w kieszeni :D
Manstein=> przy tej cenie, z marżami, w sklepie niczego ciekawego nie dostaniesz. Zawęź sobie wyszukiwanie na allegro do 30-60zł i rozejrzyj się.
Jedyne co każdy może polecić to swoje, ew. wcześniejsze o ile któreś mieści się w cenie. Reszta to osobiste preferencje, marka. Wygląd jest ważną rzeczą, tego za Ciebie nikt nie dobierze.
Ofert jest sporo, na pewno można znaleźć coś wartego zakupu:
http://allegro.pl/siodelko-selle-italia-xr-xc-trans-am-nowe-i3259871273.html
http://allegro.pl/siodelko-san-marco-ponza-power-i3270517193.html
http://allegro.pl/siodelko-velo-concept-i3271148143.html
http://allegro.pl/nowe-selle-italia-shiver-xc-295g-cena-50-i3276301815.html
http://allegro.pl/selle-italia-q-bik-flow-os-280g-xc-mtb-maraton-i3272080220.html
-----------
Chciałem dziś pojechać, nawet rano świeciło, ale teraz jak mogę to się delikatnie rozpadało. Niby przestało ale i tak zapowiadają burze. Może jutro będzie lepiej... fatalna pogoda.
Pytanie do Warszawiaków:
Znacie jakąś trasę w okolicach południowo-wschodniej Warszawy, na której można sobie treningówkę na asfalcie? Jest w Józefowie fajny kawałek nieużywanego asfaltu (Aleja Drogowców), ale szukam czegoś, na czym można zrobić treningową pętelkę długości 4-5 km. O trasę krosową nietrudno. Ale asfalt?
Ktoś ma jakąś upatrzoną trasę?
Dziś jeszcze w długiej koszulce i z katarem za to kompletnie sucho i w słońcu. Temp. jeszcze nie jest idealna (dla mnie to 18-26'C) ale jest dużo lepiej. Kombinuje z trasą, chyba z tego co dziś byłem wytnę z dwie górki dla poprawienie ogólnego tempa.
Ascent/Descent 875/855m :P http://www.sports-tracker.com/#/workout/JjForcebreaker/cl5sl5ip2j2b1ugd
W tym miesiącu trochę za dużo wydatków było, ale mam nadzieję że w czerwcu wyłapię fajnego sztywniaka i szosowe opony. Nie mogę sie doczekać spadku wagi i zmiany geometrii :>
Na asfalt, plus okazjonalnie jakis lasek z raczej utwardzona droga to rozumiem ze rowery crossowe sa najlepsze?
Ile trzeba dac za taki rowerek zeby sie nie rozlecial za szybko i byl bezpieczny...tzn cos nie odpadnie itp?
Moze moj kross level a4 to jednak cos wystarczajacego i nie potrzebnie szukam czegos lepszego?
Bo juz sporo w nim skrzypi, stuka i pomimo oddawania go do serwisu to pomaga to na chwile i potem znowu to samo...jezdzic sie da i to calkiem fajnie ale rower ma 3 latka i nie byl przechowywany zbyt dobrze przez zimy i pewnie to mu dalo sie we znaki...takze moze szukam czegos lepszego///
Ile trzeba szykowac?
191cm i 92kg wagi mam.
Kross A4 to całkiem niezły rower. Prościej chyba byłoby kupić cały nowy napęd klasy deore za tysiąc złotych i wymienić, do tego jakiś amortyzator solidniejszy i zq 1500-2000 zł będziesz miał rower jakiego nigdy za te pieniądze nie dostaniesz.
snopek - A smarujesz czasem łańcuch, przerzutki? Bo skrzypienie stąd się bierze, że rower jest suchy. Zima nie może tak zaszkodzić rowerowi. 3 lata to prawie nówka.
edit: Może spróbuj też inny serwis.
Bo juz sporo w nim skrzypi, stuka i pomimo oddawania go do serwisu to pomaga to na chwile i potem znowu to samo
Serwis serwisowi nierówny. Równie dobrze 'serwisant' może naoliwić łańcuch a całą resztę mieć w dupie. Kup olej, smar mechaniczny i WD-40 i sam weź się do roboty- na necie jest sporo poradników.
Po co kolejny rower, podobnej klasy skoro sytuacja się powtórzy? Poczytaj kilka artykułów o konserwacji i podłub przy nim. Kup książkę "Zinn i sztuka serwisowania roweru górskiego" (absolutnie nie przyda sie tylko osobom jeżdżącym mtb).
Kupowanie nowego roweru 'bo skrzypi' jest tak samo rozsądne jak formatowanie dysku z powodu wolnego działania aplikacji.
Zamiast nowego roweru postaraj się wymienić napęd, przynajmniej te części które się zużywają. Przy takiej kwocie powinieneś móc kupić całość i może zostanie na jakiś mostek czy lepsze siodełko i sztycę. Zakładam że raczej niczego nie wymieniałeś a co pewien przebieg powinno się to robić.
Przy okazji napędu poproś, w innym serwisie, o przeczyszczenie i ew. wymianę suportu, centrowanie i sprawdzenie stanu linek i pancerzy...
Serwis, ze marny to ja wiem...bo mala miescina, gosc dlupie po godzinach i to taki serwis :/
Sam posmarowalem, wd40 zastosowalem ale nadal to nie to...teraz tak mysle, ze przyczyna moze byc zly smar, bo sie do niego poprzelepial troche piach i moze dlatego taki krotkotrwaly efekt?
Mam strasznie szerokie opony zalozone, czy ma to znaczacy wplyw na maksymalna predkosc roweru? W ogole mozna zalozyc dosyc cienkie czy trzeba by kola zmieniac?
edit: linki mam nowe, tak samo klocki hamulcowe.
bo sie do niego poprzelepial troche piach i moze dlatego taki krotkotrwaly efekt?
Mam nadzieję że nie piszesz że posmarowałeś łańcuch :) Często się to tak nazywa ale jedyne, poza czyszczeniem, co się robi to nakładanie oleju. Odpowiedniego do pory roku i jazdy. Oleje stosowane do MTB jesienią i te do szosy latem mają różne konsystencje i właściwości.
Smary właściwie stosuje się do mechanizmów zamkniętych (łożyska...).
Sam łańcuch się z czasem brudzi i to naturalne. Jeśli zbyt szybko to trzeba zmienić olej na odpowiedni do warunków. Poza tym trzeba okresowo czyścić łańcuch (czyścić, nie przecierać szmateczką, ją można co najwyżej wytrzeć ręce do sucha).
Mam strasznie szerokie opony zalozone, czy ma to znaczacy wplyw na maksymalna predkosc roweru?
Oczywiście że ma i to bardzo duże. Wpływa na to szerokość, waga i bieżnik. Porównaj sobie oponę do enduro czy DH i oponę szosową, wnioski nasuwają się same. Zmiana opon to względnie nieduży wydatek a może sporo poprawić komfort jazdy i osiągi.
W ogole mozna zalozyc dosyc cienkie czy trzeba by kola zmieniac?
Można.Problemy zaczynają się np. przy oponach bezdętkowych. Do tego potrzeba specjalnych obręczy, czyli nowych kół lub zaplatania nowych na istniejących piastach.
Rower to dziesiątki współgrających rzeczy. 'Rower' nie skrzypi,, postaraj się zlokalizować miejsce-część z której dochodzą dźwięki. Tylko tak można to naprawić, jak serwis jest lipny to niczego nie zrobisz.
Albo poświęcisz parę ładnych godzin na czytanie w sieci i książkach teorii i potem praktykę, albo pojedziesz do dobrego serwisu albo problemy zostaną. Niestety nie ma innego wyjścia.
Możesz tu opisać konkretnie z czym jest problem, ale nawet z tym i zdjęciami ciężko przez monitor powiedzieć co jest nie tak.
Mam strasznie szerokie opony zalozone, czy ma to znaczacy wplyw na maksymalna predkosc roweru?
Ma i to kolosalne, ja doszedłem do wniosku że nawet najlepszy rower na niedostosowanych oponach jest mało co wart, ja po przesiadce z ogromnych jak na moje potrzeby 2.125 na 1.7 semi slick poczułem ogromną wręcz poprawę komfotu jazdy, a jeżdżę właśnie tak jak ty, asfalt + okazjonalnie jakieś odcinki ze żwirem. Czy trzeba zmieniać koła to kwestie jakie masz obręcze i jakie opony masz zamiar na nie nałożyć, ale ogólnie raczej obejdzie się bez zmiany kół, chyba że masz zamiar jakieś 1.2 wstawiać.
Ogólnie postaraj się zlokalizować co w nim skrzypi to wtedy będzie większe pole manewru żeby ci pomóc, jeśli dochodzi to z napędu a nie jesteś w stanie zlokalizować skąd to wykąp wszystko w benzynie ekstrakcyjnej, sam pamiętam że kiedyś kiedy jeszcze rowerem jeździłem byleby jeździł to gdzieś po 3 latach wzięłem się za czyszczenie, ściągnęłem tylną przerzutką a tam w wózku była mieszanka smaru, błota, piachu i czego sobie jeszcze wymarzysz, cud że to kółeczko w ogóle się kręciło tak tam wszystko zapchane było.
Lokalizacja jest o tyle trudna, ze to slychac tylko jak jade, jak przewroce rower i wtedy pokrece pedalem to jest cicho.
Na bank musze przeczyscic ten lancuch, wiem, ze na nim sie smaru jako takiego nie daje bo mi ten gosc co dawalem mu rower akurat to powiedzial, bo miedzy innymi mi zakladal nowy lancuch i zebatki tylne.
To zmienie te opony na bardziej asfaltowe...choc kurna mam nowki niemal tak samo zalozone, ale to przez moje niedopatrzenie sa strasznie szerokie i maja gleboki bieznik. Wydawalo mi sie, ze takie sie wolniej zuzyja.
Jak skrzypi tylko wtedy gdy siedzisz na siodełku i kręcisz, a nie skrzypi gdy stajesz na pedały to diagnoza jest prosta - skrzypi sztyca albo jarzmo siodełka. Wyjąć i wyczyścić! ;)
Musiałby się przejechać na tym rowerze ktoś kto się zna, po kilkunastu kilometrach można zidentyfikować większość źródeł hałasu, ale trzeba mieć praktykę.
A ja w czwartek zaczynam MTB Trophy - czterodniowa etapówka, 300km i 11tys m przewyższenia :). Ma być ciekawie, masa błota i codzienna burza ;). Zobaczymy jak się rower sprawi, w Złotym Stoku okazało się że jest genialny na zjazdach, ukończyłem w czasie 40 minut krótszym niż rok temu (!), no ale tam było sucho ;).
Właśnie doszedłem do wniosku, że niepotrzebnie jeżdżę w oponach 2.1 Maxxis Crossmark. Jakie opony mi wystarczą na lesne ścieżki i polne drogi? Rozumiem że jakieś semi-slicki, ale jaka szerokość? Teraz wiem że zgrzeszyłem i muszę się wyspowiadać. Duże opony to chyba typowo na wyprawy w góry/teren, a ja takowych nie jeżdżę(choć chciałbym).
Większość moich tras składa się w połowie z pedałowania jezdnią i chciałbym poprawić swoje osiągi. Kiedyś planuję zakup szosy, ale na razie nie mam pieniędzy :(
Właśnie. Jakbym chciał zacząć przygodę z maratonami/wyścigami, to od czego najlepiej zacząć? Ze Śląska w góry jest niedaleko, chyba organizuje się czasem jakieś imprezy na południu :)
@Kłosiu - powiedzenia... ;)
Ja mam natomiast pytanie, co moze byc przyczyna problemu ze zmiana przerzutek? Calkiem nowy rower, KROSS Evado 1.0 i przy probie zmiany lewej przerzutki z 2 na 3, lancuch zacza zgrzytac, bylem zmuszony zmniejszych prawa z 6 na 4. dopiero wtedy zalapalo. Jestem w tych sprawach totalnym laikiem, dlatego z ciekawosci sie pytam. Moze za malo na nim jezdzilem?
Już nie przesadzajcie z tymi oponami. Nie wiem skąd się wziął ten mit o ogromnym wpływie oporów toczenia na szybkość. Prawda jest taka, że prędkość między jakimiś wielkimi klockami a semislickami będzie się różniła o 1-2km/h, ja nie zauważyłem większych różnic. Oczywiście na asfalcie, bo w terenie różnicy nie będzie.
Ba, nawet prędkości średnie na szosie uzyskiwane na góralu z terenowymi laczkami i na szosówce różnią się może o 3-4km/h, bo i na góralu jestem w stanie spokojnie zrobić średnią ponad 30km/h.
Liczy się bardziej to co pod nogą, a nie opony. Na oponach można stracić w jednym przypadku - jak na trudną trasę założy się za mały bieżnik. Sprowadzanie roweru i laczki potrafią zmarnować sporo czasu ;P.
A Crossmarki to typowa szybka opona na suche warunki - to nie jest żaden duży bieżnik, i opory będzie miał praktycznie takie same jak semislick. Nie ma co zmieniać.
Tanner - jak nowy rower to pewnie linka się naciągnęła, z początku tak się dzieje. Trzeba podregulować przerzutkę, na youtubie są instrukcje.
Mam znajomego, ktory mozna powiedziec, profesjonalnie zajmuje sie rowerami, a przynajmniej zna sie jak nikt inny, kogo znam, mimo to, z ciekawosci chcialem na poczekaniu podpytac. Dzieki za odpowiedz, sam sprawdze jak to wyglada - jesli bedzie pogoda, to we srode wybiore sie na przejazdzke. Wiec jeszcze raz dzieki za porade...
Mimo wszystko mniejsza opona to mniejsza waga. Zainwestuję w jakieś topowe, kewlarowe opony i będzie git, bo teraz mam drutówki.
Kłosiu=> wiadomo że to nie F1 i zmianą opon niczego się nie wygrywa ale jeżdżąc na jednym typie nawierzchni, przez trochę ponad dwa sezony odstawiłem z trzy komplety opon, możliwe że w tym miesiącu dojdzie czwarty bo obecne Marathony zmienię pod coś dedykowanego szosie. Nigdy nie czytałem żadnych badań i nie robiłem porównań ale komfort jazdy i prowadzenie się roweru jest bez porównania, od zwrotności po głupie dźwięku wydawane przez bieżnik przy większych prędkościach.
Z czystymi cyferkami też nie da się dyskutować- na dzień dobry, z domyślnych sklepowych opon, można zrzucić setki gram :>
W tej chwili mam szerokość 1,35 i nie wyobrażam sobie jakbym mógł założyć np. 2,2. Wiadomo że jeździć się :P Ale po co się męczyć?
Jak komuś nie pasują do stylu jazdy i terenów po których się porusza to gorąco kibicuje zmianie.
W tej chwili pancerne Marathony ważą prawie 1700gram za komplet, będę szukał czegoś w miarę wytrzymałego ale celuję w max ~350gram/szt.
ed: sporo aukcji Detonatorów. Nie mam dobrych doświadczeń z Maxxisem ale wtedy to była inna bajka. 225gram hmm trochę strach zakładać...
http://allegro.pl/maxxis-detonator-26x1-00-60tpi-aramid-zwijana-225g-i3261491011.html
Na razie kolosalną poprawę zrobiło zwiększenie ciśnienia. W ogóle z przodu miałem chyba o 0.4 bara mniej niż napisane na oponie minimum :D Inne oponki pewnie i tak kiedyś przetestuję, bo fortuny nie kosztują.
Jj, napisałem to, bo zauważyłem że ludzie często myślą, że zmienią opony i nie wiem, rower sam pojedzie? :)
Tak samo jak np bardzo często myślą, że szosówka "sama" jeździ 40km/h i wystarczy kupić taki rower i już będzie się jeździć szybko :).
A Crossmarki to prawie semislick i wymiana ich na semislicka naprawdę nic nie da. Tak jak pisał Imak, wystarczy je porządnie nabić powietrzem na asfalt i różnica będzie znacznie większa niż przy zmianie.
Co do wagi, ja preferuję jednak wytrzymałość i w szosówce używam ciężkich 300g opon. Pewnie że można lżej, ale jak mam się później martwić zużyciem po 2 tysiącach kilometrów i zmieniać opony co trzy miesiące to dziękuję. Wolę oponę która co najmniej sezon przejeździ.
W zimówce gdzie też mam slicki 1.35 mam Kojaki ważące 400g, co z tego że ciężkie, przynajmniej zimą nie łapię laków na byle żwirze.
Jednocalowych opon do górala też bym nie zakładał, trzeba je nabijać co najmniej do 7 bar, a to już z komfortem nie ma nic wspólnego :).
Dla komfortu ich nie zamierzam kupić ;) Obecne nabijam do 5,5-6 więc wielkiej różnicy nie będzie. Góral to już raczej nie jest, wraz z nimi wsadzę sztywny widelec, w sumie liczę że zbiję z ~1,8kg :>
Te Detonatory to tylko przykładowo, nadal szukam czegoś ciekawego jednak dla 26'' nie ma dużego wyboru. Dla szosowych to jest zatrzęsienie.
Podczas standardowych jazd w ogóle nie wjeżdżam na trasy inne niż asfaltowe. Wiadomo, są jakieś przejścia, są roboty drogowe i małe odcinki ubitego podkładu pod asfalt, kostek brukowych ale to malutki procent ogółu.
Obecne Marathony Plus pod względem wytrzymałości są świetne (od zakupu ani jednej gumy) ale wagowo to tragedia (Waga realna 888g/szt.). Też nie chcę kupować za lekkich ale smutne jest to że nie ma wielkiego wyboru. Ogólnie opinię mają dobrą, wiem że był problemy ale to z wersją 27tpi, teraz afaik sprzedają tylko 60tpi.
No nie, opona ważąca kilogram to już przesada, nawet gumy 2.25 jakich używam nie ważą więcej niż 600g :)
Polecam Schwalbe Kojak - drutówki ważą 400g w rozmiarze 1.3, jeżdżę na nich po 20 tys km w soli, i mimo że są kompletnie łyse ;) dobrze trzymają na mokrym asfalcie, zimą tylko na krótkie momenty gdy śnieg leży na jezdni zamieniam je na semislicki. W tym roku takich momentów nie było :). A laczków przez te 20 tys km miałem ze trzy - ewidentnie chamskie gwoździe, mimo że opony wyglądają jak ser szwajcarski to prawie żadna dziura nie dotarła do dętki.
Nie są tanie - drutówki kosztują z 80-90 zł, ale ich wytrzymałość to rekompensuje, teraz zaczynam się zastanawiać nad zmianą przodu, po 4 latach! A tył zmieniłem po trzech latach, teraz nadal wygląda świetnie :).
A właśnie, złóż sobie koła na tarczach, na piastach z górala, a szosowych obręczach - nie ma z tym problemu, koło wejdzie do ramy z szosową oponą na luzie, a świat opon szosowych stanie przed tobą otworem ;).
Chociaż ja bym się w to nie bawił, jakby mnie tak ciągnął asfalt, to sprzedałbym górala i kupił szosówkę. Z krowy jelenia nie zrobisz ;).
Oj tam kilo, niecałe 900 gram :P Od chwili gdy je kupiłem ani razu nie zabrałem ze sobą pompki, dętki, łyżek itp. Coś za coś. W tej linii nie ma już chyba węższych, z innych producentów wszystko prawie jest na 700, tak jak pisałem na 26'' bardzo niewiele modeli z rozsądnymi właściwościami pojawia się w sklepach.
Kojaki mam też na oku, mam nadzieję że gdzieś jest zwijane 1.0, niemniej wagowo jest ok a ta wkładka Race Guard to dobra sprawa, w końcu nie bez przyczyny kupiłem od nich Marathony Plus.
http://allegro.pl/schwalbe-kojak-performance-26x1-35-opona-zwijana-i3250688803.html
Minusem jest kwestia warunków, jeździć w deszczu nie jeżdżę ale wiadomo jak to jest latem, piszesz jednak że się dobrze trzymają na mokrym, o to się jedynie boję, poślizgi na jakiś korzeniach to jedno, co innego na trasie gdzie jeżdżą samochody :)
http://www.bikeatelier.pl/kola/opony/opona-maxxis-detonator-26
Co do krowy masz absolutną rację- dlatego zrezygnowałem właśnie z kombinacjami z napędem, składaniem kół itp. Szkoda kasy. Jedyne co mam zamiar zrobić to wsadzić tam sztywny widelec i lżejsze i węższe opony. Koszt niewielki a korzyści spore.
Nie opłaca mi się sprzedawać tego roweru, duża strata. Pomijam kwestie sentymentalne, choćby malowanie ramy z moim nazwiskiem :P Plan jest taki żeby złożyć za rok coś konkretnego na szosę. A tego trzymać jako drugi rower i może z czasem kupić nowszy amortyzator i powrócić do szerszych opon.
Wtedy była by dedykowana szosówka i coś pomiędzy na gorsze trasy albo gorszą porę roku.
Od końca tego sezonu będę obserwował allegro za używaną podstawą- czyli rama+widelec+koła. Ew. rzeczy typu sztyca, siodełko kierownica. Cała reszta nowa, w tym niestety napęd (wyjątek może sama korba).
Cześć,
jak zwykle zgłaszam się z prośbą o radę dotyczącą sprzętu :)
Planuje trochę odnowić swój rower (http://www.evanscycles.com/products/scott/reflex-20-2006-mountain-bike-ec013236#features ). Przede wszystkim muszę wymienić koła (wygięta obręcz w przednim, tylne też już jest leciwe). I tutaj mam największy problem - kompletnie się na tym nie znam. O tyle o ile co do wymiany innych komponentów (np widelec) znalazłem sporo informacji, o tyle na temat wyboru kół nie widzę w sieci praktycznie nic.
Tak więc - czym się kierować? Nie jestem rajdowcem, dlatego nie potrzebuje bóg wie czego. Kupować złożone koła, czy obręcze, piasty i szprychy+nyple osobno? Ile kasy muszę przeznaczyć na solidne kółka? Dodam, że jestem grubasem, więc dobrze żeby były mocne :D
Jeżdżę na v-brake'ach.
Z góry dziękuję za pomoc.
Np coś takiego? http://allegro.pl/kola-mtb-26-biale-na-piastach-m590-deore-unikat-i3254532490.html
O obręczach żadnych informacji nie mogłem znaleźć, więc może lepiej czegoś pewniejszego szukać? Może z obręczy Mavica?
Witam
Jak smarowanie u Was? Pewnie było wałkowane set razy ale nie mam czasu czytać, nie polecam Finish Line czerwonego, nawet na suche trasy, szybko piszczy łańcuch, testuje FL ceramic wax lube :D I zamówiłem Rohloffa, ponoć dobry
Edycja:
[208] Właśnie o to chodzi :D
Myślę że jakiekolwiek w miarę dobre koła kupisz, to będziesz zadowolony. Nie wiem ile należałoby wydać, ale sądzę że za 500zł coś przyzwoitego można już kupić. O wytrzymałość się nie martw, każde koła trzeba kiedyś wycentrować.
Ja zamówiłem dwie porcje Rohloffa dwa tygodnie temu i jeszcze nie dostałem. Dziś za to napisali do mnie Rowertour że została wysłana 16 maja. Mam numer przesyłki, więc nie pozostaje mi nic innego jak zapytać na poczcie.
Poszukałem trochę więcej i udało mi się złożyć coś takiego. Co sądzicie? Jakość/cena ok?
Piasty:
http://www.cyklotur.com/czesci/kola-obrecze-piasty-szprychy/piasty-rowerowe/mtb-standardowe/przednie/p,piasta-przednia-deore-hb-m590-shimano,42923.html
http://www.cyklotur.com/czesci/kola-obrecze-piasty-szprychy/piasty-rowerowe/mtb-standardowe/tylne/p,piasta-tylna-deore-fh-m590-shimano,42927.html
szprychy + nyple - tu nie wiem czy jest jakaś różnica? Jest sens inwestować w coś droższego w sprzęcie tej klasy?
http://www.cyklotur.com/czesci/kola-obrecze-piasty-szprychy/szprychy-rowerowe-nyple/p,szprycha-std14-srebrna-cnspoke,42384.html
Mam prośbę, znajoma chce kupić rowerek, i wybrała sobie takie coś, może ktoś być łaskawy i zerknąć czy warto, być może jest coś ciekawszego w tej cenie? Pięknie dziękuję ;-)
http://www.kross.pl/pl/2013/mtb-femiline/level-f3
Loczek=> firmy znane i solidne, co do szprych/nypli to jak wszędzie- oczywiście. Cieniowanie, kolor, waga... przy tej półce nie ma sensu szukać czegoś specjalnego tylko brać podstawowe bo różnicy żadnej nie zrobią.
toxy=> w następnej części dodam do wstępniaka może zestawienie modeli w okolicy 2k bo jedynie co ludzie kupują to rowery do 2k. Przejrzyj sobie tą i poprzednią część- sporo zapytań na ten temat było z odpowiedziami :)
Oferta jest dobra, jak każda bo osobno nie złożysz za tyle całości. Jeździć jeździ, wyglądać wygląda, gwarancja jest. Można na pewno coś dopowiedzieć jeśli koleżanka ma specjalne wymagania, bez dod. inf. każdy będzie dobry.
Levele są popularne i przyzwoite jak na tą cenę.
U kogoś jest lepsza pogoda niż 'kompletnie do dupy'? Od Chyba 2tyg. próbuje pojeździć 2 dni z rzędu. Po prostu się nie da. Myślałem że dziś bo całą noc padało ale nie... od rana (lekko bo lekko) pada, zero słońca, wiatr, 12-13'C. Tragedia :/
Widelec już znalazłem, w pn/wt go biorę, muszę tylko jeszcze spytać sie na innej aukcji gdzie jest 3 dychy taniej
http://allegro.pl/mosso-disc-only-700-g-bialy-26-28-i3283041307.html#tabsAnchor :)
Waży 678gram afaik wersja disc only.
Która z tych opon bedzie lepsza, 75% asfalt
CONTINENTAL RACE KING 2x2.0
KELLYS GRIPPEN 26x2.1
Wstaw spacje w linkach.
ed: jak 75% to asfalt to żadna, chyba że pozostała część to fragmenty przez środek lasu.
Race Kingi mają dość dobrą opinię i są lżejsze, o tych Kellysach nie słyszałem, w necie niewiele info. Ich bieżnik zajedziesz na asfalcie bardzo szybko.
Za trzy tygodnie planuję przejechać 250km jednego dnia.
Tutaj zdjęcie mojego roweru: http://db.tt/7WdVfeQ6
Co powinienem zmienić? W połowie kwietnia przejechałem 70km i zaczął mnie boleć tyłek od siodełka, chociaż nie był to jakiś wielki ból.
Opony to Smart Sam i Nobby Nic. Opłaca się zmieniać na coś innego (do 100-150zł)?
Planuję dokupić dodatkowy uchwyt na bidon, małą sakwę.
Wezmę zestaw narzędzi, dętkę, łatki, telefon i trochę pieniędzy, pompkę.
Z tydzień przed wyjazdem sprawdzę siebie na trasie 100km.
Jakieś rady? Na co zwrócić uwagę? Póki co moja najdłuższa trasa liczyła 105km.
.:Jj:. Polecasz jakies opony do 50zł ?
Zdecydowana większosc tras to 30-50km drogą asfaltową, czy miasto jednak czesto zdarza sie jazda w stromych górach. Aktualnie mam bieznik typu kostka który wytrzymał 2 tys km. Nie chce jakis typowych szosówek bo rower to typowy MTB wiec estetycznie nie pasuje
Opiszesz jak się sprawdza ten MOSSO, w te wakacje mam zamiar przynajmniej zacząć składanie nowego roweru, właśnie na sztywnym widelcu i jak na razie mosso jest moim faworytem, trochę mi też "mania lekkości" strzeliła do głowy i mam nadzieję że uda mi się złożyć coś poniżej 10 kg, byłoby super.
Valuev=> do 50zł niestety nie mam za dużego doświadczenia, niemniej Race Kingi są przyzwoite, nie bierz jednak niczego powyżej 2.0 jeśli tyle jeździsz po asfalcie. Powinno się kupować je ze względu na typ tras, jak większość drogi to na drogi ale jeśli te fragmenty górskie są ostrzejsze to jeśli ma się zabić to lepiej już kupić typowo mtb.
KANTAR1=> dobrze jakbyś napisał jakiego typu jest to trasa. Drogi, szlaki rowerowe, lasy... No i czy solo czy z kimś.
Generalnie to zacząłbym od SPD, ale komplet to już konkretniejsza kwota.
Z rzeczy to na pewno dowód osobisty, kilka energetycznych przekąsek. Nie kupuj żadnego ciężkiego jedzenia po drodze. Woreczek (np. typu 'Jan Niezbędny śniadaniowy' z zamknięciem u góry wielokrotnego użytku) na telefon/mp3/elektronikę jak zacznie padać. Do dętki ofc łyżki. Dobrze by pompka miała w sobie przejściówkę/możliwość zmiany wentylu jak będziesz musiał np. kupić nową dętkę/ pożyczyć od znajomego.
Poza tym jeśli trasa 105 była wybrykiem a nie jest względną normą to zacząłbym od kilku, coraz dłuższych wyjazdów, od 80 do ~160km. Zabierając się za ćwierć tysiąca km, bez przygotowania, można sobie... zaszkodzić :) A w najlepszym wypadku mocno się zdenerwować i zniechęcić jak po 150km przyjdzie kryzys i po prostu zabraknie sił. Rozkładając 250 na cały dzień nie trzeba się nie wiadomo jak śpieszyć ale pewne tempo należy utrzymać, można świetnie sobie radzić na codziennych jazdach ale jeśli organizm nie jest przyzwyczajony do takiego wysiłku to może różnie zareagować. Jak generalnie jesteś w dobrej formie to może się nic nie stanie jednak zrobiłbym kilka dłuższych tras.
Na śniadanie zrób sobie makaron z jakimś lekkim sosem.
Stalin_SAN=> cóż, rewelacji się nie psodziewam- ma być lżej i sztywniej. Firma dobra, parametry bardzo przyzwoite.
W sztywnych 26'' karbonowych, używanych, nie ma czego szukać. Chyba że ma się sporo czasu na buszowanie po Allegro. Nowe- parę jest, ale ceny nowych widelców karbonowych jakie są wiadomo, wzrost kosztu dużo przewyższa spadek masy. Choć jakbym miał kasę teraz to bym pewnie wziął ;)
W alu niby sporo ale jak ma być lekko, ładnie i pod tarcze to też nie ma jakiegoś ogromnego wyboru. Parę no-name'ów, jakieś brzydkie Accenty... Zwłaszcza że dużo jest pod disc/ Vki razem = większa waga i gorsza strona wizualna.
Jak będziesz brać Mosso to bierz tylko pod tarcze, wersja na to i na to waży ok 80-100 gram więcej! http://allegro.pl/mosso-780g-tarcza-v-bialy-26-i3284367205.html
Jak ktoś ma koła pod tarcze to V nie wsadzi a po co sobie dodawać masy, poza tym gorzej to wygląda.
Stalowe pomijam.
Ja swojego teraz nie ważę, boję się. Ale jak zrzucę ~1,8kg z widelca i opon to wtedy jak najbardziej.
Dziś myślałem że będę swojego mył a tu proszę, piękna pogoda. Zrobiłem sobie z znajomym niecałe 110km, ale słabe tempo bo dużo gadaliśmy :)
Jakie sa wygodne siodelka? Bo po 50 km wolnej spokojnej jazdy to juz pod koniec musialem stac na pedalach, nie dalo rady wysiedziec.
Mam kross level a4...
Sa jakies wygodne i w miare tanie?
@.:Jj:.
Właśnie to że mosso ma mocowanie pod tarcze ma dla mnie ogromne znaczenie, moje kółka obsługują tylko tarcze, a mosso na dobrą sprawę jest najtańszą, najlżejszą, najbardziej optymalną opcją z mocowaniami, może nawet gdyby nie to zastanawiałbym się nad najzwyklejszym trekkingowym widelcem, byleby był lekki, inna sprawa że mosso jest także ładny wizualnie.
@snopek
Ja jak kiedyś zaczynałem jeździć to też tak miałem, 30 km i nie szło wysiedzieć, na necie można wyczytać że to kwestia przyzwyczajenia i coś w tym jest, ja obecnie na moim cudownym siodełku za 25 zł najwięcej pokonałem 210 km, jest to to samo siodełko na którym jechałem tamte wcześniej wspomniane 30 km i powiem że boląca pupa nie była wtedy największym dyskomfortem :)
W ten weekend kupiłem sobie w decathlonie spodenki z pieluchą, można się spotkać z opiniami że to właśnie one dają największy komfort, choć ja jeszcze nie wiem, bo w ten weekend czasu na jazdę nie miałem i nie przetestowałem ich, ale zapewne w tym wątku są osoby które z takowych korzystają to może one się udzielą.
Dokładnie, póki co to świetna opcja, stosunek cena/waga bardzo dobry.
Z jednej strony 'pielucha' nie jest fajnym określeniem z drugiej 'wkładka' też może mieć podtekst :>
Ja generalnie nie wyobrażam sobie jazdy bez nich, nie pamiętam kiedy ostatnio jechałem coś dłuższego (niż droga do serwisu w mieście) bez nich. Od wielu lat w nich jeżdżę i jak ktoś ma sportowe, twarde siodło to innej opcji nie ma. Raz- wygoda. Dwa- komfort jazdy. Trzy- zdrowie, i nie chodzi o obtarcia czy coś ale trochę ważniejszą dla facetów rzecz :)
snopek9=> Połowa sukcesu to przyzwyczajenie, połowa to dobre ustawienie. To bardzo ważna sprawa, poczytaj sobie w sieci poradniki. Nie chodzi o samą wysokość ale wysunięcie i nachylenie. Jeżdżąc latami na źle ustawionym siodełku można sobie załatwić stawy :)
Mimo że od kilkunastu lat mam typowo sportowe siodełka to zawsze po dłuższej przerwie boli na początku tyłek. Nie ma siły. Jednak po paru dniach nie ma po tym śladu i można jeździć bez przykrego bólu przy każdej nierówności.
ed: a jak masz problem z wizualną stroną, czyli obcisłymi spodenkami, to można sobie spokojnie kupić wersję casualową czyli dwie warstwy- cienka przylegająca do ciała z gąbką i zewnętrzna, luźna.
A6 dostała nowy łańcuch SLX. Stary przegnił przez sól. Zostanie na zimę jak go trochę doczyszczę. :P
Jak długo taki stan się utrzyma? ;) -->
Dzięki za odpowiedź Jj. Trasa to jedynie asfaltowe drogi (początkowe 150km po płaskim, potem lekkie pagórki). Zamierzałem już w tym tygodniu przyjechać z 120 kilometrów jednak pogoda jest tak burzowa, że nie jestem stanie tego teraz zrobić. Będę jechał sam. Tak jak powiedziałeś jako że daje sobie na to cały dzień to tempo nie będzie zbyt wysokie.
Shifty. => w deszczu? Jedno wyjście :)
KANTAR1=> w następnym ma być lepiej, więc może się uda.
Poza tym oświetlenie, podstawa to przynajmniej tylne czerwone, jak zajdzie słońce za chmurami, to w drogach przez las może być dość ciemnawo, a na dwupasmówkach może być nieciekawie, zwłaszcza jak nawierzchnia jest słaba i faktyczna powierzchnia po której da się jechać jest zmniejszona i nie ma dodatkowo pobocza. Przy wyprzedzaniu, a nawet wymijaniu się aut może być nieciekawie, a ludzie lubią to robić w różnych miejscach, ot np. przed zakrętami- lepiej dmuchać na zimne.
Pomijam odblaski przód +tył. Sam ich nie mam i póki co żaden pan policjant nie zatrzymał mnie z tego powodu :)
Co do pogody- dziękuję PO! :<
->
Jj --> Wczoraj mi się upiekło, bo akurat trafiło się kilkugodzinne okienko w ulewach. :P Ale w tym tygodniu nie wyjadę, bo do piątku aż ma lać bez przerwy. Chyba się przesiądę na rower wodny...
Warto ryzykować i zalicytować?
http://allegro.pl/rama-orbea-lanza-20-wroclaw-naprawiana-i3283824265.html
Shifty - Rower wodny to nic, lepiej kajak, na obu bywam co kilka dni (uroki pracy w ośrodku wczasowym :) )
A jeśli chodzi o pogodę to zależy od osoby, jeśli ktoś lubi offroad jak ja to taka pogoda jest nawet dobra, tylko jeżdżę godzinę wcześniej do pracy żeby jeszcze prysznic z błota wziąć :P
jj <- pewnie wiesz, ale przy gugalanderze w k-ce jest co miesiąc giełda rowerowa, jutro kolejna.
Stalin_SAN=> sugerując się spawem, to małe pęknięcie mogło mieć 70% obwodu rury. Nigdy nie kupowałem naprawianych i niewiele o tym czytałem.
Pomijając że miejsce naprawy wygląda fatalnie wizualnie, jeśli była ona zrobiona przed odpowiednia osobę może wytrzymać. Nie jest to rama do ciężkiego DH więc jak pęknie to może się nie zabijesz, jak nie masz możliwości zakupu nowej czy używanej bez takich wad to się opłaca, o ile cena będzie względnie niska.
20''? Ile masz wzrostu? Do jakiej jazdy będzie wykorzystywana?
HUtH => niestety widelec dopiero wystawię do sprzedaży za max 3-4dni, a nowy wolę kupić nowy.
Co do samego faktu- wiem wiem, Mamoń dzielnie walczy :)
[229] Właśnie ciekaw jestem czy ta rura pękła kompletnie czy tylko w pewnej części, jeśli to pierwsze to zły spaw mógł kompletnie skopać geometrie, a z reguły wiem że spawacze za bardzo na to uwagi nie zwracają, inna też sprawa że to kwestia milimetrów.
To że wizualnie jest fatalna mi nie przeszkadza, i tak poszłaby pod malowanie.
20''? Ile masz wzrostu? Do jakiej jazdy będzie wykorzystywana?
Wzrostu mam dosyć sporo bo 195 cm, wykorzystywana będzie głównie do jazdy po asfalcie i od czasu do czasu zboczenie na żwir, las itp. okazjonalnie jężdżę też lekkie MTB.
Ale ogólnie raczej nie będę brał tej ramy, wzrok już zwróciłem na co innego.
Kompletnie nie, ale w większości. I to mówimy o miejscu spawu, nie wiadomo nic o innych mikropęknięciach itp.
Ciekaw jestem jak można w hardtailu złamać tylny widelec... brakuje w aukcji 'nieskakana' hehe.
Skoro mnie tu przerzucono to kopiuję treść wątku:
Chcę kupić rower. Zastosowanie do jazdy po mieście jak również od czasu do czasu jakiś teren czyli las itp. Nie ekstremalna jazda w terenie. Dobrze żeby miał w miarę lekką ramę i stosunkowo dobry osprzęt. Pewnie padnie pytanie o budżet, czy z ww kategoriami jestem w stanie kupić nowy rower za 1000zł ?
Bucha=> Hehe, za 1000 można kupić rower do wszystkiego, z nazwy, jednak jakość może zostawiać bardzo dużo do życzenia :)
I w rowerach w okolicy 2k nie ma nie wiadomo jakiego wyboru, przy półce cenowej, nowych, naprawdę trzeba się postarać by znaleźć rower znacząco różniący sie od całej reszty. W nowych.
Dlatego pierwsze pytanie- rozważasz zakup roweru używanego czy warunkiem jest nowy?
Za 1000zł dostaniesz dosyć ciężko rower na niskiej grupie osprzętowej. Niemniej do spokojnego użytku w mieście nie robi to wielkiej różnicy.
Drugie pytanie- czy ten las do trasy rowerowe, ubite dróżki czy ostrzejsza jazda? Bo o to się rozbija choćby temat mtb/ trekking.
Pierwsza rzecz- o wszelkich hamulcach tarczowych, amortyzatorach, finezyjnych ramach itp. lepiej zapomnieć, szkoda kasy.
Niestety, za 1000zł niespełnialny* jest warunek Dobrze żeby miał w miarę lekką ramę i stosunkowo dobry osprzęt. Dobra, lekka rama to koszt od 1000zł, komplet napędowy SLX to też przynajmniej drugie tyle, a to dopiero rama i napęd, gdzie tam reszta.
Jeśli nie wymagasz dużo od roweru albo dopiero zaczynasz przygodę z ciut poważniejszym kolarstwem, to raczej każdy rower Ci podpasuje. Oczywiście lekki nie będzie. Ja bym brał jakiegoś crossa albo coś z popularnych górali do 2000zł(Kross, Cube itp.), wiele się o nich mówiło w tym wątku i poprzednich jego częściach.
*przeglądarka podkreśla spełnialność na czerwono, nie wiedziałem że to niepoprawna forma.
Zrobiłem sobie bardzo krótką, testową jazdę na nowym widelcu. Wrażenia kapitalne. Zostawiłem 4 podkładki a ze względu na konstrukcję i tak generalnie przód dużo opadł. Super sprawa, do tego waga, kształt goleni... na drodze jeździ się jak po maśle :>
W serwisie (nie mam narzędzia do wybijania bieżni sterów) zaznaczyłem 1,5mm za wysoko linię cięcia i będę musiał jutro dopiłować rurę sterową. Poza tym przeczyściłem stery, dokręciłem wszystko na kierownicy (musiałem połowę rzeczy zdemontować by ściągnąć manetkę blokady widelca) i jest ok. Przy sztywnym wszystko się bardzo niesie. Wcześniej lekko się podnosiłem przy przeszkodach i zmieniałem środek ciężkości, teraz to mus :)
Na pewno już dla frajdy po kilkudziesięcioletniej kostce 'w choinkę' nie będę jeździć ;)
Ale nie do tego go kupiłem, na drodze super się sprawuje, czuć spadek wagi, teraz tylko doszukam sobie opon.
BTW- co za pogoda... w końcu się wypogodziło ale nie było 100% słońca więc wolno wszystko schnie... jak jechałem to było 22'C i wilgotność w okolicy ~75%, nawet biorąc pod uwagę nerwową trasę (przez miasto do parku) to i tak dziwne że się tak upociłem jak świnia hehe. Jutro zrobię lekko do 60km przed dłuższą niedzielną :)
Kłosiu
"No nie, opona ważąca kilogram to już przesada, nawet gumy 2.25 jakich używam nie ważą więcej niż 600g :)"
Ja tam jeżdżę na tych oponach i sobie chwalę :) Od kilku lat gumy niet :) Właściwie nie pamiętam jak to jest zmieniać dętkę.
http://www.zw.com.pl/artykul/2,663173-Rowerzysci-nie-maja-latwego-zycia.html
Pożyjemy, zobaczymy...
Czy ktoś z Was ma może OC i mógłby polecić ew. jakąś polisę?
Hah, ja nawet w swoich myślałem ostatnio by może zmienić dętki bo 'może wypada' :P Poza pompowaniem niczego z nimi nie robię, przeleżały jedną zimę- zero problemów. Jazda po szosie i trudniejszym terenie- żadnych problemów.
Póki co zostają, myślę że do 2tygodni znajdę, wybiorę i zdążą dotrzeć do mnie :) Jak osobiście w mieście to może szybciej. Schwalbe ma dobre te wkładki typu Guard. Sprawdzę co jeszcze mają.
Co do OC to ostatnio o tym myślałem ale póki co niczego nie doradzę.
Planuję wymianę napędu na dziewiątkę. Obecnie mam cały osprzęt Shimano, myślę jednak nad zamianą na Sram. I tak planuję wymienić wszystko, wiec spróbować nie zaszkodzi.
Pytanie tylko, czy odczuję jakąś różnicę? Ktoś przechodził taką zamianę? Czy Sram oferuje manetki Dual-Release? Takie co da się obsługiwać samym kciukiem?
A jaki teraz masz? Masz kasetę 8mkę?
O taki typ chodzi- http://allegro.pl/komplet-manetek-sram-x-9-grafitowe-3x9b-i3274884312.html ?
Wejdź w kategorię poprzeglądaj, aukcji jest dość sporo.
Jak chyba naprzemiennie mam Shimano i Sram, teraz Sram. A same manetki to od zawsze mam tylko Grip Shifty, konstrukcja jest dla mnie kapitalna i nie zamierzam przechodzić na nic innego.
Różnica? Jak kupisz wyższą grupę od tej obecnej to poczujesz różnicę przy korzystaniu z lżejszego, wytrzymalszego, lepiej pracującego itp itd. kompletu.
Obie firmy są dobre, w sieci są setki opinii 'specjalistów' która firma lepsza, jedyne co można rozważać to wady i zalety w konkretnej grupie względem choćby poprzednich roczników a nie jakieś batalie Sram vs. Shimano :)
Ja się mocno zraziłem do Srama w czasie ostatniego MTB Trophy. W błocie jakość przerzucania biegów spadała drastycznie w porównaniu do Shimano. Shimano zdarzały się czasem jakieś małe błędy, ale zasadniczo działała zawsze, a Sram X9 po prostu przestawał zrzucać, albo zrzucał z ogromnym opóźnieniem.
Po 4 dniach ząbki na kółeczku przestały prawie istnieć.
Spodziewałem się czegoś więcej po znacznie droższej od XT przerzutki i zastanawiam się mocno nad powrotem do Shimano.
Ale tak, manetki są, nazywają się zdaje się Trigger i działają praktycznie identycznie jak Rapidfire. Tylko mam wrażenie że bardziej topornie, mają większy skok.
Mówisz o kółkach tylnej przerzutki? Jakim cudem?! Obecną i poprzednią miałem X-9 i z nimi nic się nie dzieje. Jedyne co przy nich robiłem to korzystając z okazji wydłubywałem błoto bo uwielbia się tam zbijać w wycięciach.
Generalnie raz czy dwa w życiu zmieniałem ale to wynikało z bardzo długiego użytkowania, jak tak teraz myślę, to przy łańcuchu w dobrym stanie i normalnym działaniu samych przerzutek ciężko mi powiedzieć jaka jazda może je spiłować. Ale ja tam hardego mtb nie jeżdżę więc się nie znam :P Może jakaś wada?
Tak jak mój pęknięty koszyk właśnie w X-9.
Hehe, mam obecnie przerzutki SLX 3x8, chyba z 2004 roku, lewą manetke Deore, prawą Alivio, najtańszą kasetę 11-34 oraz łańcuch Accenta za 24zł(jeszcze niejeżdżony, bo padało). Najlepsza jest korba - Ubiegłoroczny SLX 24-32-42, którego nie mam zamiaru zmieniać. Myślę też nad wymianą tylnej przerzutki i manetki do niej oraz nad dobrą kasetą z łańcuchem. Na Allegro widziałem za 310zł komplet kaseta XT i łańcuch XTR, to chyba dobra cena. Takie komplety kuszą mnie żeby wybrać znowu Shimano, bo chyba się opłaca.
http://allegro.pl/kaseta-shimano-xt-cs-m770-11-32-lancuch-xtr-7701-i3308453787.html
Odnośnie łańcuchów Accenta za 24zł - poprzedni taki sam kupiłem jesienią. Przez zimę - kiedy jeżdżę znacznie mniej niż latem - rozciągnął się niemiłosiernie, o czym dowiedziałem się jak mi przeskoczył na blacie korby podczas startu. Aż mi się jej zrobiło żal, tak zgrzytnęło...
Czy droższe łańcuchy żyją dłużej?
No wiesz, to nie cud, to MTB Trophy ;). Prawie 300km po górach w błocie i deszczu. Warunki były mniej więcej takie jak na focie, ale i w takich warunkach Shimano działa i kółka wytrzymałyby więcej, porównanie mam.
Jak jeździsz głównie na szosie to trwałość jest zupełnie inna, sam wymieniam napęd w szosówce co 25 tys km i jest ok.
Ale jednak od dość wysokiej grupy osprzętu MTB wymagam, żeby działała. W każdych warunkach.
Witam
[link]
Czy warto kupować ten rower?? Zdaje sobie sprawę że to kaszana raczej ale chce zobaczyć czy polubie jazdę na kolarzówce.
Crack - przepisz treść linka
http://allegro.pl/siodlo-wtb-silverado-pro-czarne-246g-jak-nowe-i3309685571.html - Warto?
Nie mam takiego rozeznania w obecnej ofercie, choć sam też zaczynam szukać bo moje wygląda okropnie.
To warto- kilka dych więcej, dwie krople 'Kropelki' i SLR ważący 160gram. Top klasa.
http://allegro.pl/siodelko-selle-italia-slr-160g-aukcja-wyprzedaz-i3286501372.html
Jednak na pewno do końca będzie więcej- ludzie będą walczyć bo niezła okazja :)
Osobiście będę szukał czegoś od Selle, ew. Fizika.
Jakby ktoś szukał amora, albo miał takiego znajomego, to polecam moją Rebę SL Disc: http://allegro.pl/show_item.php?item=3316755519
Po znajomości może być poza Allegro, wtedy też ofc zniżka.
Thrud=> 5 lat?! Przez ten czas ktoś na im jeździł? :P
Żadnego centrowania, wykręcania suportu itp itd? Respect :)
BTW wpadłem na mój trzeci w tył widelce. Rock Shox Indy to było coś :D http://www.forumrowerowe.org/topic/138185-amortyzator-retro-kultowy-amortyzator-rs-indy/
.:Jj:. ---> przez ten pięcioletni czas, raz mi go ukradli i sie znalazł :D wymieniłem tylko obręcze z "single track" na "double track" bo tamte sie poniszczyły po glebach :) no i linki + klocki do hamulcy i tyle :] dzsiaj dostał tylko nowe stery stare sie styrały ;p
Dobrze jak znalazł się ten sam ;)
Kłosiu=> biorę te Kojaki, niestety nie ma żadnego wyboru. Maxxisy mnie nie przekonały.
Drutówki ważą faktycznie 395 ale już kevlarowe 295.
Nie jest to żadna specjalna waga ale z nimi celuję w ~9,7kg. Po oponach zaczynają się schody, bo w zasadzie myślę jeszcze o siodełku ale ono waży 225gr, szukając choć w części carbonowego SLRa co najwyżej zbiję 40-50gram.
W zasadzie największy spadek byłby na kołach ale nowy komplet lekkich kół to już spora kwota, więc chyba dam sobie spokój. Jedynie ostatnio myślałem praktycznie nad skróceniem kierownicy. Teren trochę inny więc kilka cm mógłbym poświęcić, niby strata przy oddychaniu za to bezpieczniej na drodze i niby trochę bardziej opływowa pozycja. A nie powiem, na dwupasmówkach czasem trzeba jechać na granicy trasy i pobocza/rowu :/
Spoko, będziesz zadowolony, fajne opony.
Kierownicę spokojnie możesz dociąć na asfalt, ja w zimówce mam 52cm... fajnie się jedzie w korkach ;). W góralu mam 66cm i już się nie mieszczę czasem ;).
Mam prostą 580mm więc właśnie myślałem by po 2-3 cm z każdej strony rąbnąć, końcówki i tak są obdarte z lakieru przez początkowe zbyt pośpieszne założenie rogów .
Życzę wszystkim przyjemnej jazdy, idą ciepłe dni- 12'C-21-24-21-23-26-27 :>
O i test Kojaka: http://www.rowerowe-porady.pl/schwalbe-kojak-test-opony/
Myślałem też nad Durano jednak o ile przy Kojaku max obciążenie jest 90kg (spora rezerwa) o tyle przy Duarno to 70kg, jestem trochę ponad, nie będę ryzykował.
Poleca obejrzeć sobie katalog Schwalbe, imho póki co najlepsza firma produkująca ogumienie.
Technologicznie,. jakościowo, wizerunkowo ocena celująca.
http://www.schwalbe.de/language/ebooks/pl/index.html#/1/
Thrud co to za rower? Składany czy seryjny? Widzę kiera i mostek polskiej firmy NS, widelec chyba marzocchi bomber 2
Bac02 ----> jest to seryjny NS Core 2 model z 2007roku wymieniałem koła, siodło i platformy.
Dobra zakupy na wyjazd zrobione. ;)
Mała pompka rowerowa, sakwa, dwa bidony, jeden koszyk na bidon, dętki, łatki.
A ja wczoraj zrobiłem 140 km na moim hardtailu. Fajna podróż. Cholernie szyja mnie bolała na końcu :/ Myśle czy nie kupić sobie taniej szosówki, częściej i tak bym na góralu śmigał
Ja dziś miałem robić normalne ~8dych ale rower poszedł na (mam nadzieję) ostatnią wymianę sprzętową (poza oponami, liczę że w pn będą) czyli suport.
Z 1,5roku temu zrobiłem błąd i jak mi padł stary to na szybko wymieniłem w innym serwisie. Jest minimalnie za krótki i jeden bolec w korbie jest właściwie na styku z ramą. Okresowo mi powraca stukanio-cykanie. Wszystko inne wyeliminowałem i jest cisza- sztycę, tarcze, mostek, kółka przerzutki... wszystko czyste, nasmarowane i dokręcone.
Cóż, dobrze że to w sumie 32zł a ogromna ulga. Jeszcze jakby mi rower cały grał to ok, ale jest cisza i tylko ta jedna rzeczy przy pedałowaniu :/
A i dokupiłem sobie: http://www.szumgum.com/opaska-antyprzebiciowa-zefal-z-liner-26-do-20-34mm.html
2x75 gram ale i tak jestem sporo na plusie.
Generalnie obecne opony, o ile wierzyć większościom opisów to 2x 880= 1760 (!) gramów.
Nowe 2x295= 590, plus te taśmy to w sumie 740. Czyli i tak kilo w dół!
A dzięki nim nadal nie będę brał dętki, pompki i łyżek. Sam koszt (42) to ~dwie dętki więc szybko się zwróci a ogromny spokój psychiczny :> Pomysł świetny i w chwilę można wyjąć.
Te Kojaki mają wstawki antyprzebiciowe ale o wiele lżejsze niż w obecnych, więc żeby spokojnie jeździć w trasę wolałem dołożyć te 150gramów :>
Andrei=> jak tania to na pewno warto, lepsze wrażenia i dłuższy żywot części w tamtym rowerze.
ed: właśnie dzwonił do mnie serwisant, rower miał być na jutro (dziś dostawa rowerów do sklepów i zamieszanie) a 1,5h i gotowe :P
Jak ktoś będzie w Katowicach/okolicy to polecam serwis Bikershop. Ew. jak będzie pilne i nie będzie opcji w nim to Twomark. Na pewno jest niezły ale ja mam dalej i o wiele rzadziej tam bywam :D
Fajny pomysł z tą opaską! to nie żaden kit?
Czy to jakiś sarkazm czy faktycznie będzie lepiej na taniej szosie jadąc ulicami? :) Coś w granicach 3 tyś maks
http://www.szumgum.com/nieprzebijalna-detka-rowerowa-foss-29-1-95-2-25-opaska.html
a takie coś fajne? warto? czy raczej zwykła dętka? Bo wygląda mi na porządną. Droższa, ale lżejsza i można łatwo naprawić zapalniczką :D nawet nie przepuszcza powietrza po wbiciu czegoś ostrego
Żaden kit. Generalnie nie ma tego na rynku- ja na szybko znalazłem tylko od jednego innego producenta- Panaracera, taka kremowa. Jest sporo droższa a i sama marka dla mnie dużo niżej stoi.
Są 3 wersje- super lekkie na szosę, mtb i większe koła (ofc takie mtb pasuje na też inne ale to można sprawdzić w szczegółach).
Super sprawa bo zielona, na mtb, ma 1,3'' a nowe opony będą miały 1,35'' :)
95% starych laczków to MINI dziurki. Dosłownie tak małe że musiałem u rodziców w wannie albo u siebie w misce sprawdzać gdzie... Więc na takie rzeczy powinna być idealna.
Wiadomo że jak wjadę w piasek a w nim pod kątem będzie zaostrzona blacha to potnę wszystko ale na to nie ma rady. Liczę na cały sezon bez kłopotów.
Co do drugiej części-
a) nie sarkazm :)
b) tu ciężej odpowiedzieć. Ogólnie- tak. Ale miasta są różne. Jak drogi są w złej kondycji, jest dużo kocich łbów, torów tramwajowych w złym stanie, dziur itp itd. to można pomyśleć nad odchudzaniem obecnego.
Ja jestem na tym etapie- opony bliskie szosowym, sztywny widelec (ofc hardtail, jak ktoś chce z fulla robić hybrydę to good luck ;)), odchudzanie gdzie się szybko da... dość tanio, zwłaszcza jak ktoś nie jest na 100% przekonany do szosy/ będzie ją używał bardzo sporadycznie.
Niemniej taki szosowy mtb nie będzie ani mtb ani szosą. Jak jeździsz po lasach to na sztywnym to będzie trochę męczące, a na szosie nie dorównasz przecinakom. Dlatego ja od tej zimy będę składał szosę na 2014.
Do 3k można kupić przyzwoita nową albo dość dobrą używkę. Szosa katuje sprzęt w mniejszym stopniu, przy kupnie używanego głównie trzeba na napęd patrzeć.
Warto szukać na Allegro okazji, ale na to trzeba więcej czasu.
Co do http://www.szumgum.com/nieprzebijalna-detka-rowerowa-foss-29-1-95-2-25-opaska.html
Wow :D Co to za kosmos?
Powiem szczerze- nie widziałem, teraz nie mam czasu ale potem zerknę. Wygląda aż za dobrze żeby było prawdziwe.
A ja nie wiem po co kupiłeś lżejsze i droższe Kojaki, a później dociążyłeś je taśmą antyprzebiciową? Nie lepiej było kupić drutówki bez taśmy, pewnie wyszłoby dwa razy taniej? Drutowe Kojaki naprawdę są nieprzebijalne - mimo dziesiątek solidnych dziur po szkłach w zewnętrznej gumie przebiłem je tylko 2 razy - na jakimś gwoździu i drucie. Opaska też by się tu poddała :).
Fossy kiedyś używałem - faktycznie potrafi uszczelnić niewielką dziurę, ale w zaklejanie zapalniczką już bym za bardzo nie wierzył... Typowa reklama, nikt tak nie robi, a specjalne łatki słabo trzymają. Typowy jednorazowy wynalazek - do pierwszej dziury, bo później już powietrze uchodzi cały czas, tyle że bardzo wolno ;).
Kojaki drutowe to z 8 dych.
Zwijane znalazłem za 100! :) http://www.formicki-bike.pl/produkt.php?kod=1513&&id_pp=&&id_pod_kat=&&id_kat=
Wcześniej chciałem kupić za 120.
Więc już tutaj wychodzę na zero bo taki sam koszt, czyli opaski w gratisie.
Poza tym nie mam zamiaru ich używać cały czas, wiem że Kojaki są dobrej jakości jednak jak mam pojechać na trasę za ~2tyg. 180km to wolę nie ryzykować, a tak 5 min i mam je wsadzone. Tym bardziej że nie są to opaski jednorazowe czy pod koło- jak kupię szosę, to jak do obecnego wsadzę opony z bieżnikiem do lasu to będą jak znalazł, to raczej rzecz na lata rzecz.
A kupiłem zwijane żeby niepotrzebne nie dociążać. Zwijane, nawet z opaską, są z 30 gram lżejsze od drutowych :)
A bez nich ~600 gram za komplet to świetna waga.
Dzięki za opinię na temat Fossów, zbyt dobrze wygląda hehe.
Ano jak tak, to rozumiem :)
Fossy to dobry gadżet na zawody mtb - faktycznie jak się złapie gumę na kolcu czy małym szkle, to w 95% dojedzie się do mety bez pompowania. Ale później już raczej do wywalenia. Do codziennego używania już nie są tak dobre, w każdym razie porównywalne wygodą ze zwykłą dętką, a dwa razy droższe. Z tego co czytałem w teście, dętka Fossa na 29era waży 200g, a nie jak podali 120-140g. To byłby świetny wynik. Tyle waży dętka 26 cali, o ile pamiętam.
No właśnie też to była pierwsza myśl- kapitalne na maraton, żeby nie stać i nie patrzeć jak 30 osób wymija gdy siestoi i w stresie wygrzebuje spod opony zniszczoną dętkę.
Ktoś gdzieś pisał, albo widziałem w bikeBoardzie oponę, nie wiem czy w części czy w całości mającą w środku konstrukcję na zasadzie plaster miodu- czyli nawet wiele punktowych przecięć nie robi problemu bo to tylko kilka/naście segmentów.
Zamiast wymyślać komputery pokładowe i przerzutki sterowane elektroniką powinni np. spróbować z niską wagą upchnąć napęd w konstrukcję zamkniętą w ramie czy dopracować lekki i niezawodny system ogumienia. Ludzkość zyskała by o wiele więcej :)
Jeżeli już to będę kupował tylko nową szosę, ale to zobaczymy, na razie ciesze się z kochanego harda.
Z opaską pomyśle, ale mimo wszystko kupię jedną sztuke i założe na tył, a tradycyjną do wora i jako zapas ;) Zobaczymy jak się spisze, i tak wychodzi troche lżej gram od tradycyjnej, a w komforcie jazdy będzie różnica? Obejrzyjcie sobie te filmiki niżej pod linkiem który zamieściłem do dętki FOSS
edit:
A niezawodny system ogumienia już by wymyślili ale interesik musi się kręcić z gumą :D
edit2:
[269] link - buhahaha
http://allegro.pl/rower-mtb-neptun-osprzet-shimano-okazja-i3312917093.html
Doprowadzić rower do takiego stanu to też trzeba mieć talent
Andrei=> chyba nikt tu nie testował tych dętek więc ciężko powiedzieć. Z uwagi na cenę i kwestię ciśnienia/szerokości opony/wielkości koła raczej ja nie mam zamiaru się zdecydować :) Jakbym dostał pasującą to może i bym przetestował.
Filmiki widziałem, rozwiązania ciekawe ale tak jak mówię wolę dość solidną prewencje w miejscu mazi i łatania kosmicznych dętek :P Ale inicjatywa super, w końcu coś nowego :)
Stalin_SAN=> hm to ciekawe:
Waga (z opakowaniem): 1000.00 [kg] tona?
Materiał: Karbon/tytan hm ok.
Dzien dobry rowerzysci, szybkie pytanie.
Zalozmy sytuacje - wrociliscie do domu po wycieczce, wy, ciuchy i rower w blocie. Siebie umyc dosc latwo, ciuchy tez, ale to robicie z rowerem? Zmywacie plamy blota mokra szmatka i przecieracie na sucho czy macie jakas inna taktyke?
Z pozdrowieniami ;)
Taktyka prosta- kubeł z ciepłą wodą i gąbka.
Generalnie lepiej po myciu nie zostawiać od razu roweru, nawet po szybkim przetarciu.
Dwie opcja
1. Jest ciepło- wyjść na dwór, przed dom, gdziekolwiek gdzie jest ciepło i przewiewnie. Tym sposobem woda odparuje i nie będzie kłopotu. Zostaje dopieszczenie go wd40, olejem i smarem.
2. Jest zimno- trzeba poczekać aż odcieknie, wytrzeć wszystkie elementy metalowe, nawet jeśli same są nierdzewne to mogą być w nich małe drobiazgi które rdzewieją lub woda z nich może spływać na elementy łapiące rdzę. Dokładnie do sucha, smarowanie, wd40..
Przed zostawieniem go w piwnicy/komórce lokatorskiej (wszędzie gdzie jest zła albo nie ma wentylacji) itp najlepiej przetrzeć podłogę z wody by nie parowało z powrotem na rower.
Zostawienie roweru "a mam to gdzieś jutro umyję" to proszenie się o zardzewiałe śruby czy nawet łańcuch, jak jest z niższej półki.
Rozwiązanie jest bardzo proste - wizyta na myjni samochodowej i poświęcenie dwóch złotych na opłukanie rumaka :).
Tylko trzeba pamiętać, żeby nie myć proszkiem, który jest zasadowy i bardzo źle działa na smary w łożyskach, a tylko płukać samą wodą. 1-2 zł wystarcza, a nie ma się zapaskudzonego całego mieszkania.
Ja wycieram tylko nadmiar wody, ale to tylko jak złapie mnie porządny deszcz albo zimą. Zabłocony rower zostawiam, żeby błoto wyschło i wtedy zdejmuję je ścierką.
Zimą przed wsadzeniem roweru do piwnicy wyskrobuję śnieg i lód przed domem, potem go jeszcze wycieram do sucha i smaruję.
edit: No i łańcuch zawsze zdejmuję i wrzucam do benzyny.
Co do myjni - bardzo ciekawy pomysl, mam nawet jakas blisko, ale myslalem raczej o zabrudzeniu takim ze widac duzo wiecej lakieru niz blota ;)
Warunki przechowywania roweru sa takie ze stoi caly rok na balkonie, balkon oszklony, problemu z deszczem nie ma, jedynie z temperatura w okresie zimowym, no ale wtedy i tak za bardzo nie jezdze. Balkon jak usyfie tez dosc latwo umyc. Czyli jak, gabka z woda, odpuscic sobie wycieranie na sucho i niech sobie sam schnie?
Po drodze żadnej ręcznej nie mam niestety. Ja tam przy radyjku w piwnicy wolę pogrzebać sobie :P
Dryf=> w ciągu lata generalnie nie ma takiej potrzeby. Choć jakbym go mył późnym wieczorem to bym to raczej zrobił. Tak jak teraz była pogoda przez x tygodni po 13'C, kosmiczna wilgotność powietrza i codzienne deszcze- nie ma opcji by nie umyć bez suszenia. Rdzą bardzo szybko się pojawia.
Naprawdę parę chwil i widać już ją na śrubach albo jak nie wytrę od razu butów po myciu to bloki puszczają rdzę. Samo czyszczenie nie ma sensu bez konserwacji a konserwacja nie ma sensu bez uprzedniego wyczyszczenia. Trzeba się pozbyć wszelkiego błota, piasku, syfu lecącego spod kół- bez tego szybko można zniszczyć wiele elementów w rowerze. Aż mnie ciarki przechodzą jak pomyślę o oblepionych błotem tarczach hamulców :)
Mój Trelock właśnie padł, mógłby ktoś polecić jakiś sensowny licznik tak do stówki?
Jeżdżę rekreacyjnie, nie wypuszczam się na wypady dłuższe niż 70-80km, w zasadzie jedyne czego mi potrzeba to dystans bieżący, całkowity, średnia prędkość, czas jazdy.
Z góry dzięki.
Jakiś bezprzewodowy Cateye dostaniesz w okolicach stówki.
Ludzie często polecają Sigmy - tyle razy na zawodach widziałem te liczniki wypadające z mocowań, że w życiu bym ich nie kupił :). A mocowanie Cateye jest pewne, i co najważniejsze działa stabilnie i bez zakłóceń.
Amadeusz ^^=> Sigma.
BC509 - 41zł
http://allegro.pl/sigma-licznik-rowerowy-bc509-fv-i3306635291.html
BC700- 55zł
http://allegro.pl/licznik-rowerowy-sigma-bc-700-przewodowy-i3320716767.html
BC 16.12 - 85zł
http://allegro.pl/licznik-sigma-bc-16-12-gratis-sportus-pl-i3326807752.html
BC1200 - 89zł
http://allegro.pl/licznik-rowerowy-sigma-bc1200-i3286569678.html
Podstawowy powinien wystarczyć.
Ja też nie mam żadnego specjalnego. W perspektywie 1-2lat chcę sobie strzelić jakiegoś porządnego Garmina :)
ed: mogą wypaść jak się ma zużyte/sparciałe/za duże gumy (można się pomylić przy zakładaniu gumka na widelec-gumka na kierownicę). Dziwne by sam licznik z 'socketu' wypadł, musiała by być mocno odstawka zużyta albo tył licznika wyjechany, dziwne.
Cateye'a miałem tylko oświetlenie, na pewno są dobre jednak Sigmy tak samo- deszcze upadki z wysokości i nic się nigdy nie działo :)
ed2: bezprzewodowy BC1009 STS
http://allegro.pl/bezprzewodowy-licznik-sigma-sport-bc-1009-sts-i3296143418.html
Dobra, teraz pytanie z serii tych śmiesznych:
Możliwe że średnica mojej rury kierownicy będzie niekompatybilna z mocowaniem takiego licznika?
Hey, da się kupić rower powiedzmy dobry do 1000 zł? Głównie dojazd do pracy (10 km), sporadycznie dłuższa wycieczka.
Amadeusz - nie.
Api15 - da się - używkę na allegro czy jakimś innym serwisie. Czasem da się wyłapać niezłe okazje. Sam sprzedałem mojego trzyletniego Gianta za 1100zł - uważałem że nie był więcej wart po paru latach katowania w wyścigach. A do pracy lepiej mieć rower używany, bo będzie mniej atrakcyjny dla złodzieja.
Wracając- absolutnie nie będę twierdził że np. plastik Sigm (btw nie wiemy co za modele, ile używane itp) jest słabszej konstrukcji i mieszanki i szybciej się wyrabia. Z własnego doświadczenia, z liczników które miałem, żaden nie miał kłopotu z odpinaniem się z bazy na kierze.
Najczęściej czujnik ześlizguje się/odwraca z szprychy i tyle:)
Amadeusz ^^ => jeśli licznik nie jest montowany w sztywnej konstrukcji a na gumce- nie.
Api=> za tysiaka można kupić dobrą korbę ;) Wszystko zależy od punktu widzenia.
W markecie kupisz rower za 450 a może jeszcze w tej kwocie będzie na wino czy dwa. Określiłeś na razie przeznaczenie, daj info o warunkach (miasto, tereny podmiejskie, lasy) i porze roku (sezon letni/cały rok).
Za 1000 jedyne co można polecić to używany model, zacznij szukać na Allegro.
Kłosiu=> jak wystawisz to podeślij link :)
Api15
To jeszcze zależy jakie masz preferencje. Ja np. mam dwa rowery jeden używany miejski i drugi wyprawowy.
Każdy ma swoje wady i zalety. Miejski jest dużo wygodniejszy w mieście, jest zabudowany, z uwagi na profil jesteś dużo bardziej widoczny dla innych uczestników ruchu i używany w zależności od miasta może kosztować dużo mniej.
A jak się sprawdzają liczniki bezprzewodowe w stosunku do przewodowych? Ja cały czas jeżdżę na przewodowym z lidla, jednak cały czas mam ochotę na kupno czegoś bez kabelka, choć odstrasza mnie trochę ten wielki nadajnik, stąd pytanie jak z tym jest?
Nie mam więc nie powiem i mogę tylko odesłać do recenzji. Ja nie widzę w tym żadnej przewagi w tej chwili. Dodatkowa bateria, większy czujnik na kole.. Brak kabla? Nigdy nic mi się z nim nie stało, a w moich oczach cienki, pozaplatany wokół goleni i mostka kabelek wygląda fajnie :)
Nie przychodzi mi do głowy przewaga, podobnie jak bezprzewodowy pad od Xa (mówię jako PCtowiec) czy bezprzewodowa myszka. Choć już w nich brak kabelka może być niekiedy sporym plusem. Np. kabel od pada lubi się zwijać (jak pad jest w spoczynku to owijam go wokół niego), więc wygoda.
Stalin_SAN --> z lidla bezprzewodowy możesz sobie od razu darować :). Przewodowe mogą być byle jakie, bo to bardzo proste urządzenia i nie ma tam czego spieprzyć. Ale tanie przewodowe gwarantują zwykle tylko nerwy, bo zakłóca je byle co i co chwila tracą sygnał, np pod linią wysokiego napięcia.
Moim zdaniem poniżej 80-100zł nie ma co ich brać. Zresztą, bezprzewodowy mam tylko w góralu, bo często szlajam się po krzaczorach i skałach, a amor pracuje w pełnym zakresie skoku i łatwo kabelek urwać ;).
W zimówce i szosówce zupełnie mi kabelek nie przeszkadza, a licznik przewodowy zawsze będzie miał mniejszą bezwładność pomiaru.
Kłosiu
Bezprzewodowego z lidla bym na pewno nie kupował :) Najprędzej taką sigmę jak zalinkował Jj , coś w zakresie 100 zł, choć budzi we mnie pewne wątpliwości ten nadajnik, takie wielkie to i przynajmniej na zdjęciach wygląda na coś co można łatwo uszkodzić urwać, albo może zostać urwane przez jakąś osobistość, co do mojego obecnego licznika z lidla za 20 zł to jak na razie niezawodny :P Mam go od roku, żaden deszcz, śnieg, słońce mu nie straszne, zimą wręcz przymarzał ale wciąż dzielnie pokazywał prędkość, irytuje mnie jednak kabelek którego w żaden sposób nie idzie ogarnąć, muszę go przyczepiać opaskami zaciskowymi w różnych miejscach bo jest za krótki żeby go owinąć woku linki od hamulca, a na co mi to, powoli będę zbierał części do nowego roweru to i trzeba się nad licznikiem zastanowić.
Witam, mam problem z przednią przerzutką. Przerzutka używana. Problem w tym, że linka nie daje rady jej przesuwać. Ręką, przy użyciu bardzo dużej siły, jestem w stanie podnieść ją na środkowy blat, przerzutka zostaje w tym położeniu (linka cały czas jest odczepiona). W dół, na najmniejszą zębatkę mogę ją przesunąć ręką przy użyciu trochę mniejszej siły. Zdjąłem ją z ramy i obejrzałem przerzutkę, ale nie bardzo widzę tam jakąkolwiek możliwość rozebrania czy regulacji, bo wydaje mi się, że tak jakby sprężyna się zablokowała?
Jesteście w stanie coś powiedzieć po moim opisie?
I drugie pytanie dotyczące rozkucia łańcucha HG-53. Czy ten łańcuch mogę normalnie rozkuć i wstawić spinkę? Zdziwiło mnie to, że piny wyglądają dla mnie na dużo mniejsze niż w moim poprzednim łańcuchu (8-rzędowym). Tak jak na zdjęciu, mam wypchnąć tą srebrną część + to co jest w środku?
TimDuncan - Spinkę raczej można wsadzić, bo to (chyba) ta sama szerokość. Łańcuchów Shimano nie wolno tylko łączyć tradycyjnie skuwaczem, bo powinno się to robić przy pomocy specjalnego bolca. Piny w takich łańcuchach można tylko wypychać.
Z tą przerzutką to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, najlepiej pokaż zdjęcie wnętrza, ze sprężyną, ogranicznikami itp.
TimDuncan --> to nie linka przesuwa przerzutkę, tylko sprężyna w przerzutce. U ciebie jest jedno z dwojga, albo sprężyna jest kompletnie zasyfiona, co się raczej nie zdarza, albo pękła. W tym wypadku przerzutka jest do wymiany, nic z tym nie zrobisz.
Oczywiście że piny można rozkuwać i skuwać ponownie, choć jest to mniej pewne niż skucie specjalnym nowym pinem albo założenie spinki. Spinka musi być dopasowana do łańcucha - inne są do ósemek, inne do dziewiątek i inne do dziesiątek.
Wywalić musisz w jednym miejscu zewnętrzne blaszki, więc trzeba wypchnąc dwa piny, tak żeby na obu końcach łańcucha były wewnętrzne blaszki. Wtedy zakładasz spinki, polecam spinki Srama, są wygodne i pewne.
W sobotę byłem na maratonie w Karpaczu, czyli najtrudniejszy technicznie maraton w tym sezonie już za mną :).
I dobrze, bo zaliczyłem dwie solidne gleby i w tym tempie mógłbym nie dotrwać do końca sezonu ;).
A w niedzielę ze znajomymi zdobyliśmy na rowerach Śnieżkę z rana :).
Kłosiu - sprężyna nie wygląda mi na pękniętą a bardziej na maksymalnie ściśniętą, choć może nie wiem gdzie patrzeć, po powrocie z pracy zrobię jej zdjęcie.
Spinkę wziąłem connexa.
Mój nowy (choć kupiony używany) rower ->
Tylko muszę się dokształcić z hamulców, poprzednie V brejki były łatwe w obsłudze jeżeli chodzi o regulację, a tu magia :)
Sprężyna w przedniej przerzutce jest mocna, i nie ma raczej możliwości, żeby była ściśnięta bez działania linki. Z odłączoną linką powinna się rozprężyć i przerzutka powinna wrócić na młynek. Jak nie wraca, to znaczy że coś jest nie tak, zatarcie jest mało prawdopodobne, bo przerzutki nie powinno być widać spod błota ;).
Albo sprężyna jest pęknięta, albo może wyskoczyła z mocowania. Na szczęście przerzutki przednie nie są drogie, za niewielkie pieniądze można kupić nawet XT, więc nie ma się co z tym babrać.
http://www.roweroteka.pl/Przerzutka_przednia_Shimano_XT_FD_M770M771-446.html
Ale rower jak widzę przyjemny i na dobrym osprzęcie.
Jak dostanę z powrotem aparat to zrobię swojemu nową fotę, sporo się zmieniło od zrobienia starych :)
Będę teraz skracał o te ~4cm kierownicę i przy okazji zmienię gripy na nowe, podobny typ co Ritchey WCS czyli pianka. Tylko że nie czarne a pod ramę: http://zima.bikershop.pl/produkt/27452/chwyt_kierownicy_boplight_race_100_mm_niebieski.aspx
Owijki sobie zostawię na temat normalnej szosy :)
Zrobiłem dzisiaj 112km jedynie z kilkoma postojami (nie dłuższymi niż 40 sekund) na napicie się z bidonu.
Chyba zdecyduję się zmienić siodełko.
Praktycznie do końca nie czułem żadnego osłabienia kondycji, ani nóg drugą połowę pokonałem nawet szybciej od pierwszej. Jednak ten ból tyłka od siodełka był bardzo denerwujący. Nie można było przyjemnie jechać przed siebie.
Poza tym odczuwałem jedynie drętwienie lewej ręki.
Czas to 5 godzin 35 minut i 42 sekundy. Średnia prędkość 20km/h.
Myślę, że gdzieś w przyszłym tygodniu zrobię ten zaplanowany 250km przejazd.
Zatrzymywać się na picie? Pff! :) Ja już spokojnie popijam podczas jazdy. Fakt- trzeba mieć sprzyjającą trasę, co innego prosta szosa, co innego las. Niemniej nawet batoniki czy jakieś musy sobie spożywam kulturalnie. Nie lubię przestojów które nie są konieczne, człowiek wypada z rytmu itp.
Sprawdzę pocztę, może oponki dotarły :>
70km po lasach start w Skarżysku przez rezerwat przyrody Świnia Góra, Zagnańsk do Kielc.
Spróbujcie się napić w ruchu na maratonie w takim terenie ;).
Dosłownie trzeba czatować na okazję i pić nie wtedy gdy się chce, tylko gdy można :))
Thrud, haha, nie ma jak rozradowany biker ;)
Spróbujcie się napić w ruchu na maratonie w takim terenie ;).
/bukłak.
Ofc wiem że przy maratonach to opcja raczej odpada niemniej jakby się czepiać... da się :P
Bukłak używam - na płaskich maratonach, żeby nie tracić czasu na zatrzymywanie się na bufetach :). Na płaskim jest taka intensywność, że przez 2.5h schodzi mi bukłak 1.5l + dwa bidony i dojeżdżam przesuszony ;).
Ale w górach na maratonie 5-6 godzinnym, gdy bufety są praktycznie co godzinę jazdy i zatrzymuję się na każdym, plecak jest zbędny, tylko przeszkadza :).
Właśnie, im krótsze dystanse, większa ilość bufetów i osób do pomocy na trasie- tym bukłak jest bardziej problemem (obciążenie) niż zaletą. Generalnie tak czy tak co innego wkładanie do ust czystego ustnika jego a co innego brudnego bidonu... jeszcze jak ktoś miałby podwieszany pod dół dolnej rury... brrr.. Te owady, rozjechane ślimaki. Heh :)
Ja piję z bidonu wsadzonego do koszyka na rurze podsiodłowej, jest względnie czysty w porównaniu do tego na rurze dolnej. Jak dopije to zamieniam miejscami.
Heeej ... może dodajcie do watku serwis endomondo.com (odpatrzone z wątku o bioeganiu)
Mozna rejestrować swoje trasy, odległości, czasy itd.
http://www.endomondo.com/profile/10189007
Jak ktoś ma jeszcze jakieś propozycje to niech do jutra napisze.
A samego Endomondo używam do biegania, jakoś do roweru Sports-Trackera z przyzwyczajenia.
Kuuurde ale jestem zdenerwowany- liczyłem że oponki w czwartek będą a dostałem info że w środę wysłane. Na szczęście kurierem a nie PP ale na nieszczęście był on wczoraj jak mnie nie było i nie zostawił info kontaktowego :/ Wolę zamawiać PP rzeczy bo te umawianie się, polowanie na nich, czekanie w domu... wkurza mnie to. Już Paczkomaty preferuję od nich bardziej. Ofc mówię o zwykłych przesyłkach które nie muszą być na jakiś deadline.
[305] Ja jutro jadę 32 km w jedną stronę nad wodę, w te upały będzie ciężko, ale mam nadzieję jakoś damy radę :)
Mógłby ktoś powiedzieć co to za rodzaj sterów?
http://imageshack.us/photo/my-images/856/q3zn.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/29/8xkp.jpg/
Pytanie niuba, proszę się nie śmiać ;)
Ma ktoś schemat jak powinna być przykręcona oś tylnego koła? Rower to takie "coś" z supermarketu. Był na wymianie wolnobiegu w serwisie. Ostatnio, podczas jazdy, coś się rozsypało, coś odpadło i nie mam pojęcia co. A że stało się to w nocy w miejscu bez żadnego oświetlenia, więc i znaleźć nie miałem okazji.
Stalin_SAN --> jakbyś zrobił zdjęcie sterów, a nie główki ramy to byłoby łatwiej ;). Ale pewnie główka jest pod stery klasyczne.
jiser --> ale jeździ? To nie ma się czym przejmować! ;)
No właśnie nie jeździ. Jedyne co jest to są dwie śruby -- jedna zwykła i jedna przeciwskrętna (?) -- które albo nie trzymają koła w ogóle (i trzyma się tylko dzięki grawitacji), albo zakręcają piastę całkowicie na sztywno. Na dodatek jeszcze coś o coś ocierało i na zębatkach są opiłki metalu. Ale cóż, nie było rady, do domu 15 km po nocy, komunikacji niet, a dojechać trzeba.
Stalin_SAN=> http://www.kochamrowery.pl/2013/01/stery-rowerowe-jakie-wybrac-jakich.html
Nie ma za co :)
jiser=> nie do końca ogarniam. Jest sytuacja- coś się posypało.
Teraz tak:
No właśnie nie jeździ.
Tzn? Koło się nie kręci?
Piszesz o śrubach wkręcanych w piastę które trzymają koło w widelcu? Generalnie takie ich zadanie- albo trzymają jak są dokręcone albo nie :)
Opiłki na zębatkach?? Skąd znowu? Wstaw jakieś fotosy bo dziwnie to wygląda.
Edit: Te opiłki mogły myć spodwodowane krzywym wkręcaniem. W ogóle śruba wkręcana w śrubę to dla mnie nowość. Daj zdjęcie twojej piasty albo przynajmniej podobnej(oczywiście real foto twojej byłoby najlepsze).
Musisz tą większą nakrętkę - konus wkręcić na oś, tak aby obracała się swobodnie ale żeby nie było mocno wyczuwalnego luzu i potem dokręcić mniejszą - nakrętkę kontrującą. Musisz jednym kluczem złapać za konus a drugim dokręcać kontrę. Wymaga to niewiele wprawy ale za pierwszym razem prób jest zwykle wiele. Należy pamiętać że podczas kontrowania konus jeszcze troszkę się dokręci i na to też trzeba brać poprawkę.
Poczytaj:
http://endurorider.pl/2010/02/serwis-piasty-tylnej-shimano-525/ tu na przykład masz rysunki.
Poszukaj w Google wpisując hasła w stylu serwis tylnej piasty, konserwacja tylnej piasty itp.
Hehe, 4 dni leżały na poczcie opony, nie dotarło do mnie awizo. Sprzedawca dał mi numer przesyłki i po 20 minutach miałem je u siebie. Dziś nie ma słońca ale jak jutro będzie to w końcu strzelę nowe foty. Fajnie wyglądają.
Marathony klimatycznie to bardziej tour/trekking, te Kojaki mają wyścigowy charakter :)
Znów kiepska pogoda się robi.. niby ma w wzrosnąć do 18-21 ale chmury i deszcz zapowiadają więc nic ciekawego.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - poszukiwany Kands Energy 1300 VB w Warszawie lub okolicach. Moje poszukiwania zakończone fiaskiem :( Anyone?
sklep gdzie można kupić ;)
chce kupic rower i mam 2 modele, który polecacie, a moze zaden?
http://allegro.pl/rower-mtb-kross-level-b2-kola-29-acera-r-l-19-i3357912800.html
http://allegro.pl/rower-mtb-corratec-x-vert-halcon-19-niemiecki-i3354681755.html
Chce raczej górski, co bym mogl bez problemu po kamieniach itp jezdzic bez zmiany opony co chwile, priorytetem jest jazda w zimie, cena do 2 tys
InGen=> A z jakiego powodu musi być stolica? Niejednokrotnie i z kilkoma dychami za kuriera można wyrwać taniej w sieci. Mostek i sztycę się reguluje a rozmiar ramy dobiera z miarką, nie trzeba 'przymierzać'.
Jak może być normalnie z sieci to mogę w zakładkach posprawdzać czy gdzieś jest.
Kurczę dziś słońce trochę było za chmurami, może jutro zrobię fajne porównawcze zdjęcie, póki co na szybko->
Po kilku dniach wymuszonej przerwy sobie pojechałem, myślałem że będzie kapa a tu przyzwoita średnia 26,6 (jak na trasę z sporą ilością świateł i skrzyżowań na początku i końcu). Nowo oponki są kapitalne :>
Powoli szukam siodełka, może coś pod kolor się znajdzie. Rogi też już mają swoje lata, aż się wytarły od wew. strony.
Hej.
Czy ktoś z Was używa może takiego bagażnika na rower jak w linku ?
http://allegro.pl/bagaznik-na-tylnia-klape-rowerowy-3-rowery-uchwyt-i3351615612.html
Może jakieś opinie? Trzyma to rower, nie odpada?
^ to jest jedna z tych rzeczy które trzeba mieć żeby napisać co i jak. Ja bez oglądania, z tego co znam, chyba tylko Thule'a bym polecił.
Nie widzę marki by sprawdzić opinie.
Zawsze lubiłem błękitne rowery, mają w sobie to coś, jest poniżej 10kg ?
Mój składaniec jakoś postępuję, mam już ramę i ją przemalowałem, teraz wisi i czeka na części, śmieszna sprawa tylko wyszła z wagą, sprzedający podał ją jako 1750g, co jeszcze dziwniejsze poczta na przesyłce (wraz z opakowaniem) podała 1710g, więc wstępnie się ucieszyłem, co do czego kiedy rama została zważona na dwóch wagach okazało się że waży 1860g, no już co jak co ale myślałem że poczta ma dobra wagi, po malowaniu doszło jeszcze 50g i z 1710 zrobiło się 1910 niestety. Mam już także mosso, zamawiałem z tajwanu, wyszło 150 zł taniej niż na allegro, a także przyszła dziś do mnie korba shimano saint wraz z zębatką i suportem, co prawda używana ale bardzo zależało mi aby korba była w hollowtechu, choć do najlżejszych nie należy. I ogólnie narazie tyle, jakoś powoli będę kompletował kolejne części, ale to naprawdę powoli, będę ucieszony jeśli do następnych wakacji go złożę, ogólnie patrząc na twój rower Jj mój w zamysłach ma być całkiem podobny.
Jeszcze apropo opon to myślę aby założyć furious fred + dętki continental supersonic, nie wiem tylko czy to nie będzie mieszanka wybuchowa, już same opony przy tej wadze zapewne są jak szmaty, a tu jeszcze 50g dętki, nie chcę co chwila łapać gumy z tąd pewne wątpliwości, a kojaków nie chcę, dla mnie muszą być koniecznie semi slicki, jednak dosyć często zjeżdżam z asfaltu.
Przerabianie górali na szosówki... Jestem nastawiony negatywnie, choć ten RB ładnie kolorystycznie zestawiony :).
Kurczę zmęczony jestem. Od czterodniowego MTB Trophy miesiąc temu co tydzień mam start, od czwartku jeszcze jedna etapówka się zaczyna - Bike Adventure, też cztery dni. Tydzień później jeszcze jeden maraton i do września odpuszczam starty, co najwyżej dla rozrywki jakieś imprezy na orientację, tam się nie nagina na maksa i można je traktować jak długie wycieczki :).
Dochodzę do wniosku że właściwie nie potrzebuję standardowego polskiego dwutygodniowego urlopu, co weekend jestem w górach albo innym ciekawym miejscu, ładuję się adrenalinką po uszy, i to zupełnie wystarcza. Jakoś sobie nie wyobrażam teraz kiblowania dwa tygodnie nad morzem i nic nie robienia ;).
Wizualnie siodło dużo psuje. Z Selle Italia niebieskich teraz nie widziałem w pobliskim sklepie, sprawdzę na Allegro.
Co do chwytów i rogów- obie rzeczy błękitne:
http://lato.bikershop.pl/produkt/27452/chwyt_kierownicy_boplight_race_100_mm_niebieski.aspx
http://lato.bikershop.pl/produkt/32532/rogi_kierownicy_boplight_race__niebieskie.aspx
A i śruby póki co będą stalowe. Odkąd przekręciłem jedną aluminiową w kominie myślę tylko o ew. tytanowych. Jak będzie okazja tanich i ładnych to tak. Póki co nie mam ochoty kombinować.
Stalin_SAN=> bez tych taśm antyprzebiciowych z 9650gram (trochę zrzuciłem... bo zgubiłem tylną lampkę, a raczej sam jej korpus eh). Jak będę miał dłuższą chwilę to spokojnie zrobię x-naście pomiarów i w końcu zapiszę sobie średnią.
Opony jak opony, ale dętek absolutnie bym nie odchudzał. Zawsze biorę najgrubsze jakie mają w sklepie na dany rozmiar :)
Kłosiu=> dla mnie wakacje na zasadzie 'nic nie robić, leżeć na piasku' to męka. Żeby chociaż morze ciepłe a plaże zadbane. U nas morze odpada. Raz- ceny/warunki/ludzie/pogoda. Dwa- z Katowic mam hop-hop do gór które kocham.
Miło. HGW nie będzie się już mogła zasłaniać niejasnością przepisów.
http://www.zm.org.pl/?a=pasy_rowerowe_a_postojowe-136
A tu przykład, że głupota jest niezależna od opcji politycznej:
http://www.zm.org.pl/?a=nugat_kiedacza-136
Ech.. teoria a codzienna praktyka.
Z siodełkiem będzie kłopot, wizualnie nie znalazłem niczego na zasadzie 'wow biorę!'. Aczkolwiek ogólnie przyzwoitych jest sporo.
Kolor super ale na tym się kończy: http://www.formicki-bike.pl/produkt.php?kod=5033&&id_pod_kat=46&&id_kat=3&&id_pp=185
Nie ta cena: http://www.formicki-bike.pl/produkt.php?kod=4952&&id_pod_kat=46&&id_kat=3&&id_pp=185
Podobnie: http://www.formicki-bike.pl/produkt.php?kod=6519&&id_pod_kat=46&&id_kat=3&&id_pp=185
Odcień przeboleję ale pokrycie budzi moje wątpliwości, wolałbym coś pancernego sztucznego i wytrzymałego: http://www.formicki-bike.pl/produkt.php?kod=197&&id_pod_kat=46&&id_kat=3&&id_pp=185
Wizualnie ma coś w sobie, głęboka, pełna czerń, pomyślę: http://xtrabike.pl/49/7583,6,,,,,,,,,,,,,,,,,cena,1.html
Nie ma wagi, ale wersja blue jest bardzo ok, za tanie by było <=230gram: http://allegro.pl/wyczynowe-siodelko-san-marco-ponza-i3368102519.html
Waga super ale coś z wyglądu mi nie pasuje: http://allegro.pl/siodlo-tioga-184g-mtb-szosa-i3343498662.html
To bym brał już teraz jakby było całe niebieskie, bieli podziękuję: http://allegro.pl/selle-italia-sl-flow-siodelko-bialo-nieb-40-i3364203590.html
Oddałem rower na przegląd.
W piątek jeśli ładna pogoda się utrzyma planuję przejechać te 250km.
Mam nadzieję, że nic się nie popsuje.
Przez ostatnie 1100km wyłamała mi się sprzycha, przez co tylne koło zaczęło się bujać na boki. Ponadto przy najniższej przerzutce czasem spadał łańcuch.
Oby w czasie jazdy nie wystąpił żaden problem z łańcuchem, bo go nie naprawie.
EDIT: Co najlepiej kupować do jedzenia na trasie? Batoniki?
Ważniejsze pytanie co pić.
Na pewno nie bierz żadnej samej wody. Jedne co to zrobi to wymęczy organizm który to od razu przepompuje do podlania drzewek czy w inne miejsca. Jeśli nie chcesz kupować żadnych specyfików to dodaj chociaż cytryny i miodu (naturalnego). Jak możesz to poszukaj w sieci izotoniku w proszku. Na Allegro można kilka kg w opakowaniu ActivLabu czy od kogoś innego kupić, starcza na długo.
Na trasie i tak będziesz uzupełniał bidony, na taką opcję najlepsze są tabletki (wiem że Isostar ma w tubkach izotonik do rozpuszczania, nie wiem jak inni).
Jak tempo będzie spacerowe to unikaj picia zbyt ciężkich rzeczy, i zbyt słodkich bo to nie pomoże. Wspomniana woda z dodatkami jest optymalna.
A jedzenie- cóż pewnie batoniki z uwagi na poręczność i odpowiednie porcje, można jeść podczas jazdy.
Żeli z prawdziwego zdarzenia nie ma co kupić na jednorazową eskapadę, powinny wystarczyć batoniki. Tu podobnie- nic ciężkiego, im mniej dodatków tym lepiej.
W Decathlonach masz tego masę. Ja polecam i zbożowe i te typu żelkowego (a właściwie bardziej galaretkowego).
Picie to podstawa. Jak będziesz mocniej kręcił i nie będziesz w upale pilnował nawodnienia to szybko skurcze nauczą pokory :) W sieci jest masa tabelek- 'pij co x km, 'pij co x minut'. Ciężko znaleźć coś uniwersalnego poza 'pij'. Regularnie i niewiele ilości, nie chodzi o to by wlać pół bidonu i obciążyć sobie żołądek tylko spokojnie dostarczać organizmowi płynów.
W piątek u mnie ma być blisko 30'C, ale też deszcze więc może być ciekawie.
Gdzie mieszkasz?
co myslicie o tym sprzecie?
1
http://www.2b3sport.pl/pl/p/CORRATEC-X-VERT-HALCON/367
2
http://www.2b3sport.pl/pl/p/CORRATEC-X-VERT-MOTION-/368
myslę nad kupnem 2 ale proszę o ocenę ludzi, którzy się lepiej znają ode mnie.
Priorytet, trasy kamieniste górskie, jazda w zimie
tadzikg - ten drugi ma lepszy napęd i widelec. Reszta, włącznie z ramą są identyczne. Mimo wszystko na trasach o których piszesz ten "lepszy" napęd i widelec szybko się zużyją, choć to zależy też od tego jak dużo będziesz jeździł. Kup którykolwiek z tych rowerów, jeśli się wciągniesz to większość uzbieranych pieniędzy będziesz przeznaczał na modernizację tych części, co jest popularną i rozsądną praktyką.
Pamiętaj żeby kupić odpowiedni rozmiar ramy. Te podane przez ciebie są w różnych rozmiarach.
Jeśli wyszło ci 16,6 to zapewne odpowiednia rama dla ciebie to 17'
Tak w ogóle ile masz wzrostu?
173 cm
a to 49 co to jest? i w czym wyrazone?
edit.
jak pomnożyłem długość nogi od podłoża do krocza i pomnożyłem przez współczynnik to wyszło mi 45,5
Przy tym wzroście akurat wychodzi gdzieś 17' , np. przy moich 195 wychodzi 21' albo 23' tak więc masakra :)
Szczerze nie wiem w czym jest wyrażone to 49, ja spotykam się głównie z rozmiarem podanym w calach, tak czy inaczej z tego co widzę droższy z podanych przez ciebie rowerów ma właśnie taki rozmiar.
Ed.[337] Niech się wypowie ktoś kto się bardziej zna, bo takim gdybaniem to więcej szkody można narobić niż pożytku :)
To jest rozmiar w centymetrach.
49 centymetrów to 19 calowa rama. Kup mniejszą, 17 calową. Jest to około 43 centymetry.
TinyTiger. -> Ogniem ognia nie zwalczysz. Nie podoba ci się zachowanie jakiegoś usera i chcesz urobić mu złą opinię celowo popełniając jego "zbrodnię"?
Jeśli tak, to nie skomentuje tego bo to niezgodne z regulaminem. Jesteś X@Vier455?
Poza tym, mam prawa autorskie do mojego wytłumaczenia!!!
<---
Na temat:
Za dużych ram nie ma co brać, bo to wpływa na całą geometrię i rower będzie się ociężale prowadził. Najlepiej poszukaj jakiegoś sklepu gdzie taki rower można kupić i wypróbuj oba rozmiary, kupując go potem na przykład w jakimś sklepie internetowym.
W niedzielę jadę na tygodniowy wyjazd "do rodziny" i mam zamiar nakręcić porządny przebieg. Świerze trasy, nie jeżdżone od roku heh.
344 tak muszę zrobić, pojechać do sklepu i zobaczyć co i jak, a pozniej zamowic na necie
Witam Panów
potrzebuje rady
- jakie tylne koło 28'' pod kasetę i V-brake byście polecili ?
moje obecne niestety zaczyna mocno niedomagać :-( a na czymś trzeba jeździć
rower mam starutki ale się trzyma - Giant Kross K3 - tak, tak na czymś takim dalej można jeździć :-)
z góry dzięki za każdą sugestię
Pozdrawiam
p.s.
w sklepie na dole u mnie mają takie cudo:
koło CROSS/Treking pod hamulce V-brake
obręcz aluminiowa Alex Rims DH 19 czarna trzykomorowa, oczkowana
piasta aluminiowa Novatec 802SB 36 H czarna z szybkozamykaczem, dwa łożyska maszynowe
szprychy Cn Spoke czarne, nierdzewne 36 szt.
nyple Cn Spoke srebrne, mosiężne
waga: 1250 g.
warto ?
U-boot - a ile to koło kosztuje? Nie jest złe, aczkolwiek piasty Novatec na łożyskach maszynowych nie cieszą się dobra opinią. Jeśli nie wymagasz dużo od roweru to poproś w sklepie o podobne do tego które miałeś i kup takie, które Ci przypasuje wyglądem i ceną.
W niedzielę jadę na tygodniowy wyjazd "do rodziny" i mam zamiar nakręcić porządny przebieg. Świerze trasy, nie jeżdżone od roku heh. - Jednak nie zabiorę z sobą roweru, bo po wyjęciu nieużywanego od 8 lat bagażnika okazało się że jest za mały :D Chyba jest przeznaczony do kół 24-calowych.
Imak --> od roweru jednak wymagam niezawodności, km robię więcej niż średnia :-)
jeśli nie to ze sklepu - to co polecasz ?
Pozdrawiam
U-boot - Nie potrafię Ci nic doradzić bo nie mam rozeznania w kołach, zwykle sam składam je z części.
Koła crossowe 28 cali są typowe dla tego typu rowerów, więc poszukaj takich na allegro albo w jakimś sklepie internetowym, wybierz kilka mieszczących się w twoim budżecie (który mógłbyś nam również podać) i pokaż je nam.
Troszkę poszukałem i oto co znalazłem, może coś z tego polecicie
1
http://www.artex-rowery.pl/rower-northtec-gravity-slx-2012-p-636.html
2
http://www.artex-rowery.pl/rower-cube-aim-29-disc-2013-p-728.html
3
http://www.artex-rowery.pl/northtec-cayon-dr-2013-p-708.html
Takie pytanko jeszcze, w tygodniu chciałbym się wybrać do sklepu rowerowego i na co mam zwrócić uwagę? o co pytać?
Imak --> kwota ?
jak pisałem rower ma swe lata, wiec wrzucanie w niego czegoś extra mija sie z celem
jednak parę km dziennie robię, zatem nie mogę sobie pozwolić na byle co
do 300 PLN tak sobie myślę
Pozdrawiam
Jj ---- Dzięki za odpowiedź.
Dopiero dzisiaj zrobiłem 250km, a dokładniej 262,3 km. Czas jazdy 13 godzin i dwie godziny odpoczynku.
Było to dość wyczerpujące psychicznie, kiedy za zakrętu wyłaniała się kolejna górka. Na dodatek na 200km zjadłem zapiekankę (wyjątkowo niedobrą), która spowodowała u mnie okropne samopoczucie i nastepne 30km, ledwo jechałem, a część przeszedłem.
Mimo rady Jj, wypiłem 1,5 litra zwykłej wody, 1,5 truskawkowej, 1,5 cytrynowej i 0,5 nestii.
Problemy?
- niesamowicie bolący tyłek od siodełka
- nie wchodząca jedna przerzutka
- odkręcająca się korba, na szczęście miałem odpowiednie narzędzie
- przez 50km wiał mi w twarz dość mocny wiatr z nad jezior
- mocny ból ud od 80 do 100km. Godzina odpoczynku i całkiem zeszło.
Ogólnie wypad udany. :)
Na dodatek na 200km zjadłem zapiekankę
Niezbyt rozsądne :)
Trza było w sklepie bułkę, banana, brzoskwinię itp kupić. Coś lżejszego, przecież dla organizmu to tylko obciążenie na trasie.
niesamowicie bolący tyłek od siodełka
Kwestia przyzwyczajenia, zakładając że siodełko dobrze dobrane.
nie wchodząca jedna przerzutka
Za dużo do gdybania.
odkręcająca się korba, na szczęście miałem odpowiednie narzędzie
Korba? Kto ją skręcał?
przez 50km wiał mi w twarz dość mocny wiatr z nad jezior
Ja zawsze biorę okulary, choćby z przezroczystymi szkłami. Ochrona i komfort.
mocny ból ud od 80 do 100km. Godzina odpoczynku i całkiem zeszło.
Tak jak punkt pierwszy. Gdyby było to na początku to też kwestia złej rozgrzewki lub jej braku.
tadzikg=> jako że kupujesz gotowy a nie np. składasz w sklepie nie masz powodu by pytać o zbyt wiele (mówię o etapie po zakupie, co do samego wyboru to już Twoja sprawa co Cię interesuje i na czym zależy w nowym rowerku).
Rower po zakupie ma być w pełni sprawy, to ich obowiązek by ustawić cały napęd, klocki/szczęki tarczówek, dociągnąć linki, ustawić odpowiednio kierę, mostek, klamki itp; napompować... Sprawdź warunki gwarancji, w przypadku lepszych amorów warto ustalić w jakich punktach można przeprowadzać gwarancyjne naprawy.
Na pewno się targuj. A jak się utargujesz to targuj się nadal. Jak w ogóle nie będą chcieli zejść z ceny to podziękuj i wyjdź.
Masz zamiar kupić w sieci czy w salonie? Weź w salonie pooglądaj go, przymierz ramę, sprawdź wszystko i kup w sieci :)
.:Jj:.
Będę chciał kupić na necie, a co do celów, to tak jak pisałem:
1. górki
2. droga kamienista
3. czasem asfalt
4. no i jazda zimą
także jak masz jakieś porady to dawaj bo jutro się wybieram do sklepu żeby się obeznać. oczywiście nie będę jeszcze kupował
tadzikg=> jako że nie jestem przekonany do 29erów to pewnie z tych trzech bym wziął ciemnego Northteca.
Nie jestem specjalista od całego rynku gotowych rowerów i nie chce mi się zastanawiać czy minimalnie lepsza kaseta rekompensuje minimalnie gorsze szczęki hamulców itp itd. W tej cenie grupy osprzętów są jakie są, nowych za tą gotówkę nie złożysz :)
Podstawa to ustal wielkość ramy i sprawdź co jest na stanie w docelowym sklepie. Z terenów piszesz że każdy, zima i lato, na tym z linka się nie zabijesz, o ile będzie odpowiednio konserwowany.
Osobiście ciężko mi napisać co bym wziął. Jakbym miał kupić coś na teraz za tą cenę to bym szukał używanej szosówki alu, no ale nie ja kupuję :P
W gotowych ciężko wybierać bo wyboru nie ma. Są podstawowe grupy osprzętu, wszyscy wsadzają amory i hydrauliczne tarczówki choć w tej cenie ani tego ani tego dobrej jakości się nie dostanie.
Osprzęt, przy regularnej -nie niedzielnej- jeździe i tak będzie się zużywał, podstawą przy rowerze jest rama, koła, widelec. One zazwyczaj przeżywają wiele zmian w rowerze- można bez problemu upgradeować przerzutki w każdej chwili na coś z wyższej półki ale już tak prosto z wymianą ramy nie jest.
Weź ładniejszego i o niego dbaj :)
Pytanie laika ---> Czy aby podnieśc kierownice w takim rowerze, musze coś dokupić, czy niestety trzeba wymienić ją całą? Nie mam lepszego zdjęcia ale na pewno zakumacie o co chodzi.
Od razu prosze o linka do odpowiedniego sprzetu ;)
Edit:
Podniosłem siodełko bo było za nisko, jeżdzi się teraz o wiele lepiej ale boli kręgosłup w części lędzwiowej - prawodpodobie kierownica za nisko. No Chyba, że dokupić rogi ?
tadzikg=> tak jak napisałem, złożyć z części nie ma sensu. Nawet jak weźmiesz te same a nie lepsze, to i tak wyjdzie drożej (ew. dużo drożej). Większość ludzi kupuje za tą kwotę i na rynku jest sporo gotowych modeli, składanie tego osobno, z marżami sklepów mija się z celem.
Absolutnie nie odradzam zakupu roweru w całości, po prostu osobiście mam inne wyznaczniki i czego innego potrzebuje od roweru :)
Przy normalnej jeździe, regularnej konserwacji i okresowych przeglądach nie powinno się nic złego z nim stać.
A co do składania to w każdym sklepie składają. Czy z swoich czy z przyniesionych. Przynajmniej w każdym dobrym sklepie gdzie jest serwis.
A jak nie z swoich to -mogą- sporo skasować za złożenie roweru od zera.
Jeśli chodzi o samodzielne dobieranie części to to trochę skomplikowana sprawa. Trzeba jako-tako znać się na sprzęcie, pamiętać o wszystkich zależnościach i standardach... nie mówiąc że czasowo to i dwa miesiące Ci może zająć jak będziesz kupował części w różnych sklepach (ja sam jak kupuję to po prostu wszędzie- opony w jednym, buty w drugim, kasetę w innym, zacisk w innym...).
Raczej robota na czas po sezonie niż na jego środek :)
deTorquemada=> więc:
kierownicy fizycznie nie podniesiesz, ponieważ jak widać mostek jest już przy kapslu sterów, nie ma miejsca żeby go podnieść (przenosząc na dół jedną czy więcej podkładek). Mostek też nie jest odwrócony tylko normalnie ma kąt + więc z nim nic nie zrobić.
Możesz poszukać mostka z większym kątem, możesz poszukać giętej kierownicy ma której ręce będą zaciskały się na wyższym poziomie.
Pytanie- po co chcesz podnosić? Chodzi tylko o ten ból pleców?
Jeśli tylko o niego to może nie ma potrzeby, jak wcześniej go nie było.
Jeśli ten ból utrzymuje się od jakiegoś czas i nie przechodzi to kwestia złego ustawienia. Poszukaj w sieci, jest masa poradników co do ustawienia siodełka, ustawienia sztycy i geometrii. Naprawdę nic strasznego i trudnego.
Na szybko- ustaw sobie wysokość siodła tak, by noga na pedale który jest przy ziemi była lekko ugięta w kolaniem, nie prosta. Ustawienie siodełka też jest ważne ale to kilka punktów-sprawdź w sieci.
Kwestia zbyt sportowych kątów (różnica między poziomem siodła a poziomem chwytów w kierownicy) może powodować ból ale na zdjęciu nie widzę zbyt ekstremalnej różnicy, chyba że to przed wysunięciem sztycy.
Rogi mają pomagać przy trudnych odcinkach, przy podjazdach, okazjonalnie mają dawać chwilę wytchnienia, możliwość zmiany ułożenia rąk. Na pewno nie mają służyć jako miejsce podstawowego chwytu bo ani to wygodne ani bezpieczne.
Przed zakupem czegokolwiek dokładnie ustaw sobie rower- sztyca, siodełko to podstawa. Potem się pomyśli. Trwa to parę minut a dużo daje.
.:Jj:.
Pytanie- po co chcesz podnosić? Chodzi tylko o ten ból pleców? Jeśli tylko o niego to może nie ma potrzeby, jak wcześniej go nie było.
Zasadniczo - tylko ból pleców mi przeszkadza. Po 2-ch godzinach jazdy jest to kłopotliwe. Faktycznie ból pojawił się on po podniesieniu siodełka no i kto wie, możne kwestia przyzwyczajenia, tzn minie po jakimś czasie.
Na szybko- ustaw sobie wysokość siodła tak, by noga na pedale który jest przy ziemi była lekko ugięta w kolaniem, nie prosta.
Tak miałem do tej pory, ale czułem, że brak mi prędkości i miałem spore problemy z podjazdami. Po podniesieniu noga jest "praktycznie" prosta i pięta na pedale fantastycznie dodaje powera.
Ustawienie siodełka też jest ważne ale to kilka punktów-sprawdź w sieci.
O tutaj .. nie pomyślałem o siodełku. Sprawdzę siodło bo na pewno je przekręcałem i ustawiłem pod innym kątem. Może tutaj leży pies pogrzebany.
deTorquemada=> spróbuj zrobić sobie ~2 dni przerwy (w międzyczasie raz dziennie się tam porozciągaj, jakieś wymachy łapskami itp). Potem kilka razy wyjedź na rower na średnią trasę (czasowo, tak przynajmniej 1,5h) i sprawdź czy coś się zmieniło.
Co do nogi- nie może być w pełni prosta, nie możesz napierać na pedały tylko małą częścią stopy. Zajedziesz sobie stawy w kolanach i nie tylko, nie wspominając o dużych obciążenia mięśni które do tego nie są przystosowane. Odpowiednia pozycja pomaga w efektywnym przekładaniu siły na napęd ale możliwe że trochę przesadziłeś/ trochę trzeba się przyzwyczaić/ to i to:)
Siodełko to nie wysokość. Wysokość to sztyca. Siodełko to wysunięcie, nachylenie... ważna sprawa nie tylko dla komfortu, powera ale także zdrowia pewnych części ciała :P (ale to bardziej siodła sportowe).
Nie możesz się z niego zsuwać, nie możesz siedzieć na nim połową tyłka itp itd. W Necie jest dużo porandików też z zdjęciami więc poradzisz sobie. Wystarczy imbus/dwa i parę minut testów.
ed: jak szukasz kopa to jedno słowo- SPD.
Warto :)
No dobrze, to jeszcze jedno pytanie - stopa powinna opierać się na pedale piętą, środkiem, czy palcami ?
Na "prawie" wyprostowanej nodze czuję, że kontroluję rower i tak jak mówiłem, mam moc do jazdy pod górę - nie muszę stawać na rowerze jak to niektórzy robią. Jeździ mi się tak o wiele lepiej. W każdym razie, wydaje mi się, że to siodło, sprawdze po powrocie.
To SPD - to mocowanie na stałe do pedał? Dobre .. ale jak bym tak fiknął kozła na rowerze to ho ho ..
I dzięki za cenne rady :]
Tu masz kilka grafik które dobrze to obrazują: http://www.ksmasters.fora.pl/serwis,11/ustawienie-siodelka,31.html
SPD to system wpinania się blokowego w pedały- trzeba mieć odpowiednie buty (niekoniecznie sportowe, są 'adidasy', buty do turystyki itp z możliwością montażu bloków pod spd) no i same pedały (na nie też można założyć platformy plastikowe by jeździć w normalnych butach.
Wpinanie się i wypinanie to ułamek sekundy. Oczywiście można zmieniać siłę wpinania i w niektórych pedałach- luz. Noga może latać jak chcesz albo być bardzo sztywno (niepolecane- bez prof. porad najszybszy sposób do zniszczenia kolan).
Wypinanie się to ułamek ruchu przy gaszeniu peta na ulicy, spokojnie przy 'wypadku' się wypniesz.
Nie jest to na stałe i jest mega wygodne podczas jazdy. Ja od wielu lat jeżdżę na SPD, jak ktoś szuka poprawy jakości jazdy to prosty sposób. I nie tak drogi, pedały można dostać po taniości a buty kupić podstawowe Shimano czy tam 661.
Po godzinie jazdy już w ogóle o tym nie myślisz. Ja przez może 10 minut uczyłem się co i jak, potem poszło z górki. Jak sobie ustawisz w sklepie wszystko to nie powinieneś nawet raz strzelić gleby przez nie. Super sprawa, ja baaardzo polecam :)
To o SPD to wszystko prawda, tylko JJ zapomnial dodac, ze wypinanie sie z pedalow wymaga jednak odrobiny przyzwyczajenia i wiekszosc ludzi na poczatku zalicza kilka gleb (zwykle przy zatrzymaniu sie fik na bok):) Ale generalnie to swietna sprawa.
.:Jj:. - w innym wątku pisałeś o prawidłowym ustawieniu roweru, czasami zdarza mi się taki ból kręgosłupa w okolicy nerek i towarzyszący mu promienisty ból w okolicach lewego barku, przynajmniej raz w miesiącu przez 2-3 dni coś takiego odczuwam, masz może jakąś radę jak poustawiać rower i co może być tego przyczyną ?
ps. przy okazji czy SPD warto używać w mieście? mama masę świateł, przejazdów tramwajowych, rond i tak naprawdę nie mam szans by choćby przez 10 minut jechać bez zatrzymywania.
Najlepiej na sucho w sklepie czy w domu poćwiczyć ruch wypinania się i przetestować ustawienia (nie tylko pozycja bloków ale właśnie dokręcenie śrub regulujących siłę potrzebną do wpięcia się).
Dla mnie na początku o wiele trudniejsze było wcelowanie blokiem w pedał niż samo wypięcie się. Z czasem przychodzi to intuicyjnie i nie myśli się w ogóle o tym.
MANOLITO=> teraz muszę wyjść... na 8 godzin grzebać w rowerach :P Wieczorem zajrzę, co do bólu jest zawsze sporo powodów.
A Spd w mieście jak najbardziej, naprawdę kwestia wpinania się nie jest żadnym problemem. Jak ktoś sobie skacze na bmxie to jest inna sprawa ale nawet w zwykłym miejskim rowerze świetnie się sprawdzą.
Nie jest to jednak but na każdą okazję ale to napiszę potem.
Wypinanie się z SPD nie jest żadnym problemem w ogóle. Jeżdżę w trudnym terenie i nie mam najmniejszych problemów z wypinaniem się w awaryjnych sytuacjach. Problemem jest tylko i wyłącznie wykształcenie sobie nawyku skręcania stopy przy zestawianiu z pedału. Trochę to trwa, ale później wypinanie jest równie szybkie i odruchowe jak normalne zdjęcie nogi z pedału.
Byłem w sklepie i co się dowiedziałem, panowie mieli jeden na stanie rower (tak twierdzili) jeżeli chodzi o kwotę czyli ok 2 000. Mianowicie http://roweroteka.pl/Rower_Unibike_Evolution_mtb_xc_2013-1719.html
Teraz pytanie co do obrazka i dwóch czerwonych kółek. Czym, jak oni to łączą? To nie jest aby liche? Nie znam się więc pytanie może być śmieszne.
To są spawy na amelinium ;P
W niektórych modelach to się jeszcze wygładza, wtedy lepiej wygląda, ale generalnie wszystkie aluminiowe ramy tak się spawa.
tadzikg --> Ja tam znawcą nie jestem, ale patrząc na ten link widzę praktycznie taki sam rower jak mój [356]. Takie same spawy np. jak te o które pytałeś. Jeżdzi się na tym świetnie - nie skacze ani nie uprawiam nim jazdy po wertepach - tylko miasto, scieżki i jakieś góry - spisuje się bardzo ładnie. Na resztę odpowiedzą fachowcy.
.:Jj:. --> No więc tak. Dzisiaj wymieniłem siodełko - bo po prostu zdiagnozowałem po bólu du.y i kręgosłupa, że może w nim wina. No dzisiaj wymieniłem na cacane, większe i po przejechaniu godziny zauważyłem, że:
a) mój tyłek jest jak na razie zdziwiony i przeszczęśliwy
b) kręgosłup nie boli - może godzina to za krótko, a może i to nie zasługa siodełka tylko regulacji (wcześniej poprzednie było pod delikatnym kątem, teraz to jest ustawione prosto)
c) zmiana siodełka dała w jakiś sposób dodatkowego kopa - tyłek wygodnie, nic nie gniecie, można spokojnie dociskać pedał..
No i oczywiscie nieocenione stay sie rady i linki - odkąd pedałuję poprawnie, przyjemnośc z jazdy jest niesamowita. W ten week zaliczyłem jedną jazdą ponad 50 km ;]
Edit:
O kurdwa! Thrud Barbażyńca !!
Witam, w najbliższym czasie (około miesiąca) planuje kupić rower szosowy.
Co proponujecie za ok. 1k zł ?
Pozdrawiam
za 1000 zł chcesz kupić szosę? W takim razie na jakąś używkę na allegro poluj, bo normalnie nic nie dostaniesz za te pieniądze. Zupełnie podstawowe szosy są afair od 1700-1800 zł.
Też myślę o szosie... Ale coś koło 3,4 k.
Ta rama aluminiowa za 4k będzie bardziej boleć niż ramka za 6k z kompozytu? ;]
Rama z kompozytu najbardziej boli, jak się na niej wyłożysz ;).
https://www.canyon.com/_pl/roadbikes/bike.html?b=3072#tab-reiter2
To jest w tej chwili szosówka z najlepszą relacją ceny do jakości. 4500 za rower 8.2kg to się już nie zdarza. Canyony spokojnie mogę polecić, mam górala tej firmy i jest świetny.
Kumpel dal za rower 1200zł a powinien 2500zł zaplacic...
czemu dal tak malo? Ano bo rower jest z sezonu 2012 !!! :D panowie panie nie przeplacajcie za sezonowe (najnowsze) rowery, lepiej kupic z poprzedniego sezonu za 50% ceny ;-)
A ktos kto chce przeplacac jest zwykłym.... hyhyhyh
Proszę, proszę. Cywilizacja dotarła nawet do Wielkiego Brata :))))
http://online.wsj.com/article/SB10001424127887324328204578572011343756542.html
Panowie! Nieładnie. Nic nie wpsominaliscie, ze łańcuch trzeba od czasu do czasu smarować. Przerznelem na jednym tylko w tym roku ponad 900 km i po ostatnim myciu Karchcerem (wiem wiem, zabojstwo - ale robie to ze sporej odleglosci) cos mi skrzypiec zaczeło. Kupiłem olej .. dzisiaj wielkie smarowanie !!
hi
bierz któryś z Panów udział w zabawie ?
pytanie, z czystej ciekawość ;)
Pozdrawiam
Kłosiu, faktycznie lekki, konkurencja w tej cenie ma około 9 kg.
Co do smarowania, 900 km mi się nie zdarza na jednym smarze xD
Przesmarowałem i teraz chodzi tak cicho, ze boje się iż moge w trakcie jazdy zasnąc ;
Nic nowego, rzeczywiście ostatnio z roku na rok pojawia się coraz więcej rowerzystów a policjanci już zwęszyli w tym interes, już się od kumpli nasłuchałem o policjantach stojących w takich miejscach żeby łapać rowerzystów jadących po wąskim chodniku lub w innych do tego podobnych miejscach, ja na rowerze jeżdże praktycznie non stop od małego, od jakichś 5 lat jeżdżę maniakalnie i jakoś nigdy żadnego wypadku nie spowodowałem, ani nie słyszałem żadnych uwag w moim kierunku w stylu "jak ku*wa jeździsz", raz tylko przejechałem po przejściu dla pieszych, zostałem przyłapany przez pana policjanta, na szczęście skończyło się na upomnieniu.
ten przepis jest chory po prostu, wszyscy przez pasy przejeżdżają, powinien zostać jakoś zmieniony, że w przypadku większej ilości pieszych przy pasach trzeba przeprowadzać, a tak to jest jak z przechodzeniem pieszych na czerwonym jak nic nie jedzie...
Fakt jest taki że przez pasy śmiga każdy, chyba tylko "stare baby" schodzą bo nie dadzą rady potem najechać na krawężnik, rzeczywiście ten przepis kompletnie nie ma sensu, ja rozumiem że z roweru powinno się schodzić w jakimś zatłoczonym centrum miasta, zresztą jakbyś chciał to nie przejedziesz bo po prostu tłum ludzi za duży, ale kurczę jak są pasy przez które NIKT nie idzie, a ty rozejrzałeś się dookoła to raczej nie powinno być problemu. Może nie zawsze jeżdżę w 100% zgodnie z przepisami, ale jeżdżę tak aby nikomu nie wadzić i przez tyle lat nigdy nie narobiłem żadnego kłopotu ani sobie, ani postronnym.
deTorquemada --> Tak w ogole to warto miec dwa lancuchy, i zmieniac je co kilkaset kilometrow, przedluza to zywotnosc tak lancuchow, jak i zebatek na piascie:) Lancuchy sie rozciagaja, a zebatki sie wyrabiaja.
Cześć wszystkim golowym rowerzystom :D
Ze względu na przeprowadzke zacząłem ostatnio pokonywać jakieś 20km dziennie na rowerku i zacząłem się zastanawiać nad "ulepszeniem" mojej maszyny. Chce zacząć od kół, konkretniej opon, ewentualnie obręczy.
Obecnie mam opony z bardzo głębokim, terenowym bieżnikiem 26x1.95 (jutro dam zdjęcie), chciałbym je wymienić na coś bardziej płaskiego. Jeżdżę głównie po asfalcie, ewnetualnie chodniku (szerokim oczywiście ^^). Teraz pytania:
1.) Mogę kupić opone 26x2.1 albo np 26x1.75 ? Będzie pasować? Jak to sprawdzić (na obręczy nie ma nic napisane, chyba, że pod dętką)
2.) Jaki model opon kupić? moje typy:
- http://allegro.pl/schwalbe-sammy-slick-26x2-1-zwijana-xtrabike-2013-i3357688377.html
- http://allegro.pl/opona-26-x-1-95-kenda-khan-k935-i3352875054.html
Schwalbe Racing Ralph i Smart Sam chyba będą zbyt "wypukłe", ale może jednak ? Albo inny porządny model ?
3.) I jeszcze zastanawiam się nad światłami do roweru, chciałbym jakiś porządny komplet, za około 100zł, słyszałem o CatEye, szukać w tym temacie?
Z góry wielkie dzięki, postaram sie tutaj częściej pisać, bo czytam codziennie, ale pisać jakoś nie było okazji ;)
Stalin_SAN [ gry online level: 17 - Valve Software ]
Moim zdaniem należałoby ten przepis zmienić na obowiazek zatrzymania się i ew. przeprowadzenia w sytuacji dużej ilości osób na przejściu.
Mam pytanie.
Jaki rower do 1000 zł polecacie? Zdaje sobie sprawę że za taką kwotę nie będę miał nie wiadomo czego, ale na czternastoletnim Krossie Grand Gold już mam dosyć jazdy i naprawiania go co jakieś dwa tygodnie.
Dlatego te maks 1200 zł mogę wydać na coś nowego.
Polecano mi Hexagona X1. Warto?
Dziś przed nosem ktoś mi zwinął fajny rower za 79 zł w lombardzie :P no chamstwo
Jaki rower 1000-1200zł? Używany :)
Ech człowiek ostatnio mało czasu ma, jutro postaram się na ew. rzeczy odpowiedzieć, jutro też będzie nowa cześć:)
HUtH=> coś robił w lombardzie? :P
No właśnie rower za 1000-1200 używany, choć ja prywatnie jak ognia unikam używanych rzeczy związanych z jednośladem, zawsze jak kupowałem coś używanego to było do wyrzucenia po bardzo krótkim okresie czasu, dla tego wyznaję zasadę że jak coś kupuje do roweru to tylko nowe, fakt robię czasami wyjątki, np. korbę kupiłem używaną, ale na nową tej klasy nie było by mnie stać (koszt rzędu 600-800 zł za nową). Co do tego hexagona to nie zagłębiałem się w specyfikacje, ale podejrzewam że to będzie rower na tourneyach itp. zależy też jakie masz oczekiwania względem roweru, jeśli nie duże to myślę że na 2-3 sezony ci wystarczy, choć sam właśnie obecnie jeżdżę na rowerze tej klasy, tragicznie nie jest, choć wymaga sporego wkładu w konserwację jak się chce żeby to wszystko jeździło po twojej myśli, dla mnie grzebanie w rowerze to połowa przyjemności z tego hobby tak więc mi to nie przeszkadza :) Ale gdyby nie to to zapewne co chwilę musiałbym odwiedzać serwis, podkreślam tylko że mój rower jest już trochę wysłużony, 3-4 sezony ma za sobą na tym osprzęcie to też i cudów oczekiwać nie można, nie doczekam się już kiedy złożę swój przyszły rower, fatalne to jest uczucie gdy wchodzę do warsztatu a tam leżą wszystkie te części dwie, trzy klasy wyższe niż obecne, co gorsza jeszcze zapewne dopiero na przyszły sezon go skończę, choć muszę przyznać że idzie szybciej niż się spodziewałem, w trochę ponad miesiąc udało się zebrać przynajmniej połowę części, teraz ta druga gorsza (dla portfela) połowa.
@jambond - jeśli asfalt z jakimś okazjonalnym szutrem, żwirem to semi-slick, sam jeżdżę w takich warunkach na zalinkowanych przez ciebie kenda khan 1.75, sprawują się całkiem przyzwocicie, szczególnie jak na swoją niewygórowaną cenę, jeśli masz więcej kasy to możesz śmiało chwytać się schwalbe, znana i ceniona firma gum rowerowych.
Po przejrzeniu wszystkiego co mogę już mam ostateczne typy i ostateczne wątpliwości:
1.) Opony:
- http://allegro.pl/schwalbe-hurricane-opona-26-x-2-0-semi-slick-drut-i3418857397.html - mój faworyt, myślę, że nadadzą się na moje trasy + bede mógł w nich pojezdzić w delikatnym terenie
- http://allegro.pl/opona-26-x1-95-kenda-k90-slick-rowertak-i3416099234.html - slick, pewnie najlepszy na asfalt, ale boje sie, że łatwo pęknie i pojeżdżę nim tylko na asfalcie, plusem jest także cena
- http://allegro.pl/opona-26x1-75-kenda-khan-k935-opony-k-935-uniwersa-i3406847016.html - konkurent dla Schwalbe, plusem jest cena, ale jestem skłonny dołożyć do Hurricane'ów jeśli mają być trwalsze i wygodniejsze
2.) Oświetlenie
- Pierwsza opcja to ta lampka przednia: http://allegro.pl/uwaga-latarka-cree-ultrafire-xm-l-u2-kpl-gratis-i3355643886.html + tylna ta: http://allegro.pl/lampka-merida-de-one-tylna-hl-de013-rzeszow-i3395834944.html lub ta: http://allegro.pl/cateye-lampka-tylna-tl-ld130-r-3-diody-3-tryby-i3390565014.html
- Druga opcja : http://allegro.pl/cateye-zestaw-lamp-hl-el135n-czarna-tl-ld130-r-i3395413661.html
I w tym temacie to zupełnie nie wiem co kupić. Cree Ultrafire jest często kupowana, trochę droga, ale patrząc na zdjecia, zdecydowanie warta swojej ceny. Natomiast nie wiem czy jest sens ją kupować, jeśli w nocy jeżdżę jakieś 20 minut dziennie, może lepiej ten komplet CatEye?
BTW jakbym poleciał w całkowity hardcore i kupił nowy rower to : http://allegro.pl/rower-cube-analog-disc-26-2013-nieb-bialy-rama-20-i3417024507.html porządny? warty swojej ceny?
@deTorquemada - A to ja doskonale wiem, już jak mam kupować to nie tylko, żeby dobrze się jeździło, ale żeby też wyglądało jak trzeba :D
@jambond - apropo oświetlenia to jest ci potrzebne tylko w miasto aby samochody cię widziały i policja nie ganiała za brak oświetlenia czy masz zamiar szwędolić się nocą po jakichś lasach czy innych nieoświetlonych miejscach? Jeśli to pierwsze to z całego serca polecam http://allegro.pl/zestaw-lampek-pozycyjnych-merida-snake-imp-rowery-i3402960392.html mam je od sezonu i nie zamieniłbym na żadne inne, tak praktyczne, tak poręczne, tak lekkie, na prawdę jak na moje potrzeby to jest po prostu ideał, i daje więcej światła niż by się mogło wydawać, szczególnie tylnie, które żarzy lepiej niż przykładowo coś takiego co miałem wcześniej http://allegro.pl/lampka-merida-de-one-tylna-hl-de013-rzeszow-i3395834944.html
Stalin - Głównie w nocy to wracam jakieś 6 km od miasta, część oświetlona, część nie, zależy mi na tylnej lampce, żeby było mn z tyłu jakkolwiek widać. Przyjrzę się kompletowi, który podałeś, myślę, że spełni moje potrzeby i jak widzę drogi w ogóle nie jest ;)
Potrzebuje roweru za około 1000 zł. MTB. robie średnio koło 20-80 km dziennie. aktualnie jeżdżę na bicyklu z reala za 399zł hahah pytanie kiedy kupować i na co patrzeć? czekać do końca sezonu, czy w zimie czy na wiosne rowery z poprzedniego roku? pomocy!
Wysiak --> Tak w ogole to warto miec dwa lancuchy, i zmieniac je co kilkaset kilometrow, przedluza to zywotnosc tak lancuchow, jak i zebatek na piascie:) Lancuchy sie rozciagaja, a zebatki sie wyrabiaja.
Co racja to racja pewnie.
Ale ostatnio rozmawiałem z dośc wiekowym gościem na temat rowerów i ogólnie i ten krótko stwierdził w temacie - "za moich czasów to się na zardzewiałych łańcuchach jeździło i .uj!" ;)
Tak, tylko ile się jeździło? Mój ojciec w rok nie przejedzie tylu kilometrów co ja w tydzień :).
Fakt faktem, w starych rowerach z jednym biegiem są solidne łańcuchy i napinacze, więc nie miało to takiego znaczenia jak łańcuch przeznaczony do skakania po kasecie. Oczywiście single-speed do sportowej jazdy nie bardzo się nadaje.
Siema
Jako, że od miesiąca mam nowy rower, to chciałbym go porządnie wyczyścić. Oczywiście, wyczyszczenie i nasmarowanie łańcucha to priorytet. W poprzednim moim rowerze, po prostu zdejmowałem spinkę z łańcucha, tego wkładałem do pustej butelki, wlewałem benzyny ekstrakcyjnej, zakręcałem i robiłem szejka. Niestety, ale problem z nowym rowerem jest taki, że łańcuch nie ma spinki. W jaki sposób mam teraz zdjąć go z roweru. Zainwestować w specjalny skuwacz? Istnieje jakieś ryzyko, źe mogę zniszczyć ogniwo? A może kupić skuwacz lepszej jakości, bo najtańsze to widziałem już od 10 zł.
Są takie przyrządy do czyszczenia łańcucha. Samemu też można w sumie na upartego coś takiego skonstruować...(ze szczoteczek i płaskiego pojemnika :P).
No, ale to raczej nie ma tej samej efektywności co zdjęcie łańcucha i umycie go osobno.
Właściwie, to najlepszym sposobem byłoby zainwestowanie w taki skuwacz i poćwiczenie na jakimś starym łańcuchu. Nie chce ogniw zniszczyć na nowym.
jak sobie poradzic ze sztywnym ogniwem ? bo w takiej sytuacji stawia mnie moja spinka do łancucha od conex linka
marcing805 --> zdejmowanie łańcucha i mycie go w benzynie nic nie daje w porównaniu do zwykłego przetarcia szmatą :).
Kiedyś się w to bawiłem, a w następnym sezonie mi się nie chciało i tylko wycierałem szmatą i smarowałem. I co? Trwałość łańcucha identyczna :).
Jak chcesz zdejmować łańcuch to kup spinkę. Rozkuwanie osłabia ogniwa i należy to robić jak najrzadziej.
50groszy --> powyginaj to na boki, żeby spinka dostała trochę luzu.
Dojechałem 1 300 km w tym roku ... no już podbija pod 1 400 km. Coś nie mogę sobie wyregulować tych tylnich przerzutek, cały czas coś albo skrzypi albo obciera.
Nawet "fachowiec" coś pokręcił, było chwilę ok a teraz zaś.
Zastanawiam się nad kupnem roweru, jednakże nie orientuje się za bardzo w tym temacie.
Może na początek kilka informacji:
1. Rower nie będzie używany codziennie, raz na czas na jakąś przejażdżkę, czy do sklepu itd...
2. Jestem dość wysoki (ok. 185cm) jaki rower wybrać?
3. Cena; tak jak pisałem rower będzie używany dość sporadycznie dlatego chciałbym wydać jak najmniej (500-700zł).
4. Mimo ceny, chciałbym aby rower był przyzwoicie wykonany i nie wymagał co chwilę naprawy. Czy można w tym przedziale cenowym kupić coś rozsądnego?
Zapraszam do nowej części: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12830502&N=1
=====
-.- =>
2. Jestem dość wysoki (ok. 185cm) jaki rower wybrać?
Szukaj czegoś w okolicy 19'' - 20".
Na necie sporo stron opisuje różne sposoby zmierzenia i obliczenia co wybrać, choćby: http://sklep.sportprofit.pl/pl/i/Jak-dobrac-rozmiar-ramy/7 , http://www.forumrowerowe.org/topic/41731-jak-dobrac-odpowiedni-rozmiar-ramy/
4. Mimo ceny, chciałbym aby rower był przyzwoicie wykonany i nie wymagał co chwilę naprawy. Czy można w tym przedziale cenowym kupić coś rozsądnego?
Nowego nie, mocniej używanego- jak masz więcej czasu na szukanie, może. Ale obawiam się że 'mocniej używany/starszy' nie do końca idą w parze z 'nie wymagał naprawy' bo zapewne w przypadku ciachaków prędzej czy później cały napęd będzie do wymiany (może zachowa się korba bez blatów). Nie mówiąc o stanie okablowania, wszystkich łożysk itd...
Za tą kasę nie dostaniesz niczego dobrego, ale tak jak mówię- jak masz czas to na allegro wyrwiesz coś przyzwoitego, a przynajmniej przyzwoitego w swoim czasie :)