W tym momencie mozna podziekowac ludziom m.in. z forum.retroreaders.pl, ktorym chcialo sie (chce sie) skanowac te stare czasopisma, tak aby potomni mogli sie z nimi zapoznac.
a pamiętacie " Joker Mania CD "...,+18 to były czasy 1klasa a w nim najciekawsze gry m.in. Inside Chessie, Ibiza, już takich nie ma, tylko szkoda że nie wytrzymały zauważywszy próbę czasu bo może pójdą, Vistę Ultimate , albo Linux tylko trzeba kombinować oj słabo CI, Banana Games, Red hot, miała być strona www ale nie mogłem jej znaleźć, mogłaby być kontynuacja ale szybko zniknęło z rynku a nie które gry bez wsparcia, tłumaczono się wtedy bo druk zagraniczny, dobrze że telefon odbierać trzeba było się domyślić jak i gdzie...
Tylko Click i Plus które tu brakuje trzymał jakiś poziom, teraz tylko mamy cd-action które nie jest warte swojej ceny.
Tyle czasopism upadło, wielka szkoda. Czytelnicy musieli być zawiedzeni zniknięciem ich.
Ciagle mam gdzies schowany caly karton top secretow, ss'ow, gamblerow, resetow, śgk. No i pare cd-actionow tez bylo (kupowalem hurtowo czasami). Mysle, ze nawet dzis bym czytal wiekszosc tych czasopism. CDA kupowalo sie dla plytek i by poczytac recki. Nie bylo zle, ale brakowalo mi tam tego specyficznego klimatu z moich ulubionych tytulow, bylo zbyt sterylnie, grzecznie i na sile obiektywnie w porownaniu do reszty (no pomijajac pare dzialow jak action reaction czy jak to tam bylo z listami w CDA, ale w dalszym ciagu to nie bylo to, bo to nie byli ci sami ludzie).
Gamblery, ss'y, resety, top secrety kupowalem by poczytac nie tyle recenzje, co teksty ulubionych redaktorow. Tak naprawde mialem w dupie czy to recenzja mojej najulubionej gry, sprzetu czy czego zupelnie innego. I tak sie czytalo z przyjemnoscia od deski do deski.
KSGry było fajne do pewnego momentu, jak zaczęli wciskać te ścigałki (pożal się Boże z resztą, żadnej fajnej), albo sportowe badziewie to już miałem dość.
Nikt nie wspomina, że w spadającej sprzedaży wielu czasopism (głównie tych po 2000 r.) na pewno sporą zasługę miał rozwój internetu. Polskich i zagranicznych stron o grach nie brakuje, a pisma o grach nigdy tanie nie były...
W latach 90. kupowałem prawie wszystko. Zresztą, zacząłem zbierać Bajtka jeszcze w latach 80. kiedy to ojciec przywiózł Commodore 64 z Zachodu. Wszystko to zostało wywalone przy przeprowadzce - a miałem też setki komiksów. Szkoda.
Przypominam sobie jeszcze bardzo dobrze felietony dra Destroyera i Randalla (wraz z duchem Hopkirka). "Klub miłośników defekacji" może nie był wyjątkowo ambitnym tekstem, ale ja byłem wtedy w liceum i śmialiśmy się z tego z kolegami do rozpuku!
a ja jak głupi czekałem na ostatni numer gamblera z 99 roku, bo miał zawierać 2000 stron... ale się nie doczekałem. Zawsze jak wychodziła jakaś super gra (np. Dungeon Keeper) to kupowałem wszystkie możliwe gazety, żeby poczytać recenzje :) stare dobre czasy - teraz mi zostało kilka kartonów wspomnień ;)
Brawo, kozacki artykuł. Z gazet, które były wydawane w Polsce, były przedrukowywane to jeszcze fajna jest Playstation.
Dobry artykuł. Zdecydowanie najlepiej wspominam Reset za tematykę poza grową - opisy jakiś krystalicznych czaszek majów itp. Po jego zniknięciu przesiadłem się na Play ale to już nie było to. Szkoda, ze takie pisma już nie istnieją a my się przenieśliśmy do medium które je zabiło - czyli internetu i gry-online - znak czasu. CD-Action tez pewnie kiedyś padnie.
Aż ściągnę sobie z regału po powrocie do domu swoją pełną kolekcję SS i czule ją pogładzę ;-)
Do tej pory na strychu posiadam wszystkie numery Secret Service i co jakiś czas po nie sięgam :D
Moja pierwsza byly "Gry Komputerowe" z 94 roku, Dr. Radiaki na okladce. Zostawilem ja sobie na pamiatke:D Za dzieciaka bardzo lubilem czytac pisma o grach, mialem ich cale stosy a artykuly czytalem czesto po kilka razy:)
kurrrrrrrrwa zajebany player sie zacina, a jakosc to jakas pikseljada
Wyrosłem na Secret Service. W czynnej służbie czytelniczej od 27 numeru do końca. Gdzieś tam jeszcze u rodziców w domu SS sobie leży i się kurzy:) Po drodze był też Bajtek, ale jego zacząłem kupować na kilka numerów przed upadkiem.
Oj kupowało się te wszystkie pisemka. Jednak od paru lat nic nie przebije poczciwego cd-action. Zdecydowanie najwyższy poziom na wszystkich płaszczyznach. Prenumeruję już chyba z 7 lat ale numery mam bodajże nawet z 97 czy 98 roku.
Ech, Top Secret, ŚGK i najważniejszy SS, to były czasy, to były teksty. Nikt już tak nie pisze, a i gry już mnie tak nie bawią. Szkoda szkoda. SS był ostatnim kupowanym przeze mnie regularnie czasopismem.
Ps. Dla autorów artykułu karny kutas za stwierdzenie że w latach 90tych nie było internetu. Był był i miał się dobrze.
Pierwsze czasopismo to Click z 1/99 roku, gdzie zaintrygował mnie UT.
Rok później pierwszy numer CDA z Fallout 2. Co prawda kupowałem je też dla recenzji ale po latach wyrobiłem sobie gust i rzadko zgadzam się z ich ocenami.
Na dokładkę KŚG, dla dokładniejszych testów i także pełniaków.
Te trzy czasopisma były dostępne, reszta nie docierała do mojej mieściny. Bywa.
Krzyś Kubeczko był pierwszym fanboyem Polski z prawdziwego zdarzenia :). świetny artykuł.
Dokładnie - niestety Krzyś Kubeczko zginął tragicznie, ale piękne jest to, że jego imię (ksywę?) pamiętam do dziś a nie mogę spamiętać imion żon kumpli ... ogólnie TOP SECRET a potem SECRET SERVICE od pierwszego numeru to były najlepsze teksty o grach jakie w życiu czytałem - serwisy o grach nie dorastają im do pięt ....
Spoko artykuł, ale IMO ograniczenie opisu KŚGry do małego okienka jest zdecydowanie niesprawiedliwe, biorąc pod uwagę fakt, że pismo to wywierało podobny wpływ na rynek co chociażby Play.
Mnie najfajniej czytało się Top Secret, SS i Świat Gier Komputerowych. TS dość wcześnie zdechł (nie biorę oczywiście pod uwagę jego wskrzeszonej wersji ;)), Secret Service jak Łosiu wspomniał w jednym z materiałów wideo było wybitne mniej więcej do momentu, w którym przemianowano je na New S Service, a ŚGK niestety nie poradził sobie w "świecie pełniaków" (najpierw dawali mega nędzne gry na krążkach, a później w ogóle z tego zrezygnowali).
ŚGK i długo długo nic. Gdyby wydawali się dziś, pewnie bym kupował co miesiąc.
Ja kupuję CD-Action od dawien dawna a co miesiąc regularnie od kilku lat. Tylko nie ze względu na zawarte w nim gry a na to, że czytając go czuję się jak w domu. Kto nie wychwyci tej nutki nostalgii ten nie zrozumie. A gdy przyjdzie czas, że to pismo upadnie, ja i tak kupię o ten jeden numer więcej.
Oj się pisało na ATARI gotowe gry ale za zwyczaj zajmowało to pół dnia a potem jak już się grało i coś się zawiesiło to już po ptokach ;p ale też dobrze wspominam grę SPY WYSPY SPY 2 ;p normalnie multiplayerowa gra dla 2 osób dobrze że mam jeszcze 2 sztuki ATARI może kiedyś będą cenne o ile już nie są ;p
jestem szczesliwym posiadaczem wszystkich numerow SS :) byl czas, gdy myslalem o sprzedazy, ale ostatecznie wycofalem sie z pomyslu i nie zaluje. pieniadze bylyby z tego skromne, a magazyn ten stanowi czesc mnie. wychowalem sie na Secret Service, dzis jest doroslym mezczyzna i z nostalgia wracam do tamtych czasow, patrzac na czerwono-zolty plik historii :)
Bardzo dobry artykuł, pamiętam Bajtka i te strony o grach, następnie, Top Secret dla wielu tak samo kultowe czasopismo jak Gambler. Następnie był Secret Service, który też był na poziomie. Obecnie kupuje już tylko PSX Extreme bo jest moim zdaniem jedynym czasopismem wartym zakupu. Poza tym wprowadzenie opcji e-kiosk to krok w dobrym kierunku. Można sobie kupić go w chwili premiery nawet w nocy.
Zabrakło mi trochę ledwie wspomnianego Gamestara i PCGamera, ale wiadomo - to tytuły będące w dużej części tłumaczeniami z zachodu. JAk jest obecnie - każdy widzi: ostało się CD Action tylko i wyłóącznie ze względu na zawartość cover DVD - często premierowe (PAinkiller H&D) lub bardzo tanie i świeże (Wargame EE) gry w pełnyych wersjach. Bez tego CD Action dawno podzieliłoby los innych pism - przysłużył mu sie kapitał Burdy i umowy wydawnicze tego podmiotu dzięki którym żadna z PL redakcji nie mogła konkurować koniem pociągowym sprzedaży - czyli pełniakakami. A zaczynali rzeczywiście fatalnie - wygrzebałem ostatnio pierwszy numer CD Action i aż trudno mi było uwierzy, że coś takiego można było wydać w połowie lat. 90 - w porównaniu z wcześniejszymi o parę lat TOP Secret, SS, Computer Studio itp. to była totalna amatorszczyzna.
IMHO CD Action szybko nie zniknie (w końcu to praktycznie jedyny tutuł o grach na PC) ale pewnie do jego powolnej agonii przyczyni się to samo co wyniosło ich na szczyt - gry w pełnych wersjach, które wraz z wymieraniem dystrybucji fizycznej coraz bardziej tracą na znaczeniu. Już dziś nawet nie wkłądam płyty do napędu, tylko wpisuję kod aktywacyjny steama z płyty. Za parę lat przy standardowych łączach ~100 mbps w domu płyty DVD będą miały podobną wartość jak dziś dyskietki, choć nie można CD Action odmówić że ewoluuje i dostosowuje się do rynku - choćby przez dystrybucję gier w wersjach na Steam.
Niech mi ktoś pomoże, bo za Chiny Ludowe nie mogę sobie przypomnieć jak nazywało się czasopismo wydawane pod patronatem CD Action, w którym były solucje do gier. Pamiętam jak zaczytywałem się w solucjach do Baldur's Gate czy Icewind Dale, marząc jakie to muszą być wspaniałe gry, bo wydatek 100zł na Icewinda, czy 170zł na Baldura to dla 13-letniego pryszcza były ogromne kwoty :)
Niech mi ktoś pomoże, bo za Chiny Ludowe nie mogę sobie przypomnieć jak nazywało się czasopismo wydawane pod patronatem CD Action, w którym były solucje do gier.
Action Plus, o ile dobrze kojarzę.
Bardzo dobry artykuł, kawał historii te czasopisma. Jedne lepsze drugie gorsze a ja czytałem najwięcej secret service i śgk. Gdzieś mam chyba jeszcze w domu stare numery:) Dzisiaj kupuje od czasu do czasu cd-action głównie dla pełniaków a i czasem poczytać recenzje i inne bajery, żeby do końca nie zapomnieć jak to było przed internetem.
@28 Spy vs. spy to była świetna gra na atari,(chyba na c64 też) można było we 2 grać:)
Zawsze bylem ciekaw co sie stalo z Pegaz Assem. Po upadku SS jego byli wspolpracownicy chetnie opowiadali o nim glupoty, a jestem szalenie ciekaw, gdzie go zycie zaprowadzilo i jaki on ma do tego stosunek.
@Hed uzupełniając częśc o SS, zmiana nazwy SS na New SS była podyktowana sporem prawnym i była tylko (i na szczęście) tymczasowa (tu odsyłam zainteresowanych: http://sikretia.w.interia.pl/indexprzecieki69.html). Czasopismo wróciło do swojej pierwotnej nazwy w numerze 86. Szkoda, że nie zwróciłeś uwagi, iż upadek Secret Service zbiegł się paradoksalnie w czasie z ogromnym wzrostem popularności innego bohatera tego artykułu - CD-ACTION. Również paradoksalne jest to, że "Martinez", którego określasz mianem "chyba najważniejszej osoby w historii polskiej prasy growej" był jednocześnie jedną z osób, które walnie przyczyniły się do upadku czasopisma. No i gdzie linijka o Gulashowym "Kombat Korner", czy "Bergera historia wojskowości"?? Nie dodałeś też najważniejszego, SS jako JEDYNE czasopismo o grach miało swój autorski program telewizyjny w Polonii 1 ESCAPE!!!! prowadzony przez ówczesnego redago - Emila "Emilusa" Leszczyńskiego. Materiał jednak bardzo fajny i miło było wrócić myślami do tamtych lat.
@HuangKaiJie: miłej lektury http://polygamia . pl/Polygamia/1,96455,13565377,20_lat_temu_ukazal_sie_pierwszy_numer__Secret_Service__.html?bo=1#BoxTechTxt
@kamczak1987 tak? gulash ma chyba o tym inne zdanie ;) http://youtu.be/oaZNKWEcDyQ?t=1m52s
@Hed - SS padł, bo ostatni numer utknął w drukarni, w której odebrali telefon od dobrze poinformowanego że SS nie ma kasy, więc nie wydrukowali. A za brak wspomnień o Computer Studio to się karniak należy.
Był Top Secret, Gambler, Secret Service.
Potem był Reset i Świat Gier Komputerowych.
A teraz nie ma nic, bo chwalony przez dzieci
CD-Action prezentuje tak wysoki poziom
że śmiało go można używać do podcierania
dupska jak się skończy papier w toalecie.
Najmilej wspominam SS oraz ŚGK.
Oj, doskonale pamietam Top Secret, Swiat gier Komputerowych, Secret Service etc. I bodajze od zakonczenia tego ostatniego przestalem kupowac gazety o grach. Pamietam, ze kupowalo sie jeszcze Kompendium Wiedzy. Dzisiaj jest to nie do pomyslenia, bo wszystko mozna znalezc w kilka minut w necie, ale wtedy trzeba bylo skas czerpac informacje :). Cd Action i reszta tych nowszych magazynow jakos nigdy mi nie podeszla...
https://www.youtube.com/watch?v=WIWzUCCGfcM
Poprawka merytoryczna do ramki o KŚ GRY: w końcowym okresie prowadził je Michał J. Adamczak aka ManJAk (ze starego ŚGK), Cubituss odszedł z pisma trzy lata przed jego zamknięciem.
SS to niezle walki byly, jak np z zawyzana iloscia nakladu czy excklusivami, ktorych nigdy nie mieli.
Dobry tekst! A ja tylko przypomnę, że już za dwa miesiące z małym okładem można będzie posłuchać i pogadać live z twórcami legendarnych tytułów: [link]
Niestety nie tylko w Polsce gazety "growe" umierają, w grudniu 2012 padło przecież Nintendo Power, czyli gazeta wydawana przez Nintendo, która funkcjonowała od 1988 roku, absolutny gigant.
http://www.youtube.com/watch?v=tHvKicLjTbw
--->Amadeusz - Nintendo, a sprawa Polski ;) Ta firma już dawno położyła krzyżyk na nasz kraj, obecnie nawet oficjalna strona www leży odłogiem.
nie wiem, może jestem starej daty, ale uważam że brakuje obecnie dobrego, rzetelnego, branżowego czasopisma, bez tych wszystkich cd, dvd etc. do poczytania w wolnej chwili na świeżym powietrzu. takie małe cudo za 6,99 zł :) U.V. Impaler - masz rację, mój błąd, choć osoba Emilusa zawsze mi się kojarzyła z SS, stąd i program skojarzyłem z jedynym słusznym czasopismem.
Cyber mycha miażdżyła :D Do tej pory pamietam grę z niej o nawiedzonym domu w którym trzeba było zbierać żółte skarpetki.
Niektóre z magazynów posiadam do dziś, Play, Playstation i inne. Nawet gdzieś chyba mam płytki które dołączali do Playstation. Po prasę sięgałem głównie wtedy gdy była w niej informacja ktora mnie ciekawiła.
@Econochrist - święte słowa, lepiej bym tego nie ujął. Ostatni miałem okazję przejrzeć nowy numer CD-Action i muszę stwierdzić, że te pismo sięgnęło dna; ja już od 2 lat go nie kupuję, ale nie spodziewałem się, że jego jakość może jeszcze bardziej spaść. Taka jest prawda, że sprzedaje się on jeszcze tylko dla tego, że dodają tam parę pełnych wersji gier, na które dzieciaki się rzucają. Mnie one kompletnie nie obchodzą, bo dodane tam gry mam albo nie chce mieć. Czas żeby ktoś zrobić niedrogie, ciekawe i przede wszystkim dobrze napisane pismo o grach, do którego nie dodawali by tych zbędnych płytek, które tylko zwiększają cenę.
--->djmaciek - jak to brakuje, a PSXE to niby co to jest ? Zresztą Neo + też takie było.
"Pamiętam jak dziś"...... z kumplem otwieraliśmy bodajże "Świat gier Komputerowych" , a był to numer z pełną wersją Mortyr-a. I taka maksymalna spina jak na początklu trzeba było niemca z Lugera sprzątnąć...piękne stare czasy....
Demko NFS Porsche, Desperado. Numery CD-Action z demami Commandos, Pizza Sindicate....niektóre gry wymagały akceleratora :) Ach super tak powspominać......potem to już CDA i KŚGry, ale to już w sumie nie było to samo........
Nie wiem jak Wam, ale mi bardzo brakuje tego "papieru" W internecie to już nie to samo.....
Hed naprawdę świetny artykuł, przyłożyłeś się, ja co prawda tych starszych magazynów nie pamiętam, gdy one powstawały to ja leżałem w kołysce (za bajtka to jeszcze pewnie mnie nawet w planach nie było), jednak myślę że czasopisma o grach były dla mnie cholernie silnym fundamentem do pokochania tego hobby, zaryzykuję nawet stwierdzenie że gdyby nie czasopisma to w ogóle bym nie był graczem takim jak teraz, tym bardziej smuci mnie to że upadają, całe szczęście mój absolutny faworyt i ulubione pismo od wielu, wielu lat tj PSX Extreme wciąż jakoś się trzyma, byłoby wspaniale gdyby dobili do dwudziestki choć będzie to ciężkie zadanie, CDA obecnie kupuję tylko dla pełniaków, jako pismo wysiadło i straciło dla mnie jakikolwiek urok gdzieś w 2008 roku, potem kupowałem już tylko dla pełniaków, które są zapewne jedynym czynnikiem dzięki któremu jest jeszcze na rynku. Taki znak czasów panowie, szkoda że obecne pokolenie graczy będzie się wychowywać na kimś takim jak Rock czy Rojo, bo ci ich widzowie dla mnie to nie są żadni gracze, tylko casuale którym wydaje się że wiedzą o grach wszystko i we wszystko grali, wszak sam mam wśród znajomych coraz więcej taki "tarczowników" i doskonale widzę jacy to ludzie pod względem growym, wszelakie umysły pozjadali, a to co im powie ich mentor rojo jest niepodważalną prawdą.
Piękne czasy moja 20 letnia historia związana z grami żyła dzięki tym wszystkim gazetkom. Dzisiaj wchodząc do kiosków rozglądam się z utęsknieniem na półki pełne gazet o grach. Bieda, aż się ryczeć chce.
Tak naprawdę CDA action teraz się trzyma jako ostatni bastion na rynku , ze względu jeszcze na dobre pełniaki i całkiem luzackie podejście do tematu , bo czasem to co widzimy w internecie jest pisane bardzo poważnie , jak na taką pracę w zasadzie przystało .
Nolifer:
Nawet nie chodzi o powage - w necie nie masz limitu miejsca na txt, wiec mozesz pisac odrobine "mechanicznie" czyli opisujac elementy skladowe, tym bardziej, ze latwo potem szczycic sie "obiektywizmem" - bo wszystko wyliczyles przeciez... Tak jest taniej i szybciej.
Natomiast piszac dla prasy nie ma przebacz - musisz pisac umiec. Byc spostrzegawczym i potrafic tez czytelnika zabawic, oraz wyrobic sobie u niego osobowosc, opinie, ktora bedzie kojarzyl i umial odniesc do siebie. Tego wsrod vortali nie masz., lepiej rozumieja to chyba ci ktorzy na YT sie prezentuja (bo tam tez inaczej sie nie da).
Ach SS, to były czasy. Pamiętam recenzja Wing Commandera 3, boziu. Treść w tym piśmie strasznie się podobała. Zwłaszcza dla osoby takiej jak ja, kiedy to w podstawówce nie chciało się czytać byle czego. Opisy sprzętu to było coś, autor ich po prostu rozpływał się od samego rozpakowywania pudełka. I Krupik najlepsza babka redaktor, świetnie recenzowała przygodówki. Chętnie zobaczył bym reaktywacje tego pisma wraz z obsadą, pegaz, gulash, krupik i inni.
Top Secret po raz pierwszy (prze)czytałem od 1998 roku, czyli grubo po jego zniknięciu, gdy od kolegi ze studiów kupiłem jego całą stertę. Pomimo że obcowałem niejako z duchem bardzo się z żyłem z jego "groteskowymi" postaciami, Top Secret był nie tyle pismem o grach, co o piszących o grach i to mi pasowało.
Pamiętam do dzisiaj jak kilka tygodni z rzędu biegałem codziennie pod kiosk w oczekiwaniu na kolejny numer New S Service'a. I się nie doczekałem. Podobnie zawiedziony byłem, gdy pomimo zapowiedzi reaktywowany Top Secret zniknął.
CDA zacząłem regularnie czytać około 2000 roku, ale za lat kilkadziesiąt nie sądzę abym go wspominał równie czule, co "Top Secret i spółkę". Dobre to pismo, ale idąc z duchem czasu stara się zadowolić coraz większa grupę ludzi sprowadzając czytelnika do szarego anonimowego dysponenta wolnych środków płatniczych, zachowując powagę, ostrożność i drepcząc bezpiecznymi szlakami wytyczonymi przez speców od sprzedaży. W przypadku wspomnianych wyżej czasopism nie odnosiłem takiego wrażenia... ale o ironio czyż nie dlatego ich teraz nie ma? ;)