Witam
Czy można w sieci obejrzeć ów mecz? czy bedzie transmitowany na jakiejs stronie?
Analogową telewizję wyłączyli ;)
Ja natomiast w pracy, uszy swe zwrócę ku radiu z Zimochem :)
Legalne, darmowe transmisje:
http://www.ipla.tv/program-tv/transmisje/41-reprezentacja
Z Polsatu Sport, komentują Mateusz Borek i Waldemar Prusik
http://sport.tvp.pl/10489433/polska-ukraina-ogladaj-na-zywo-w-sporttvppl
Z TVP1, komentują Dariusz Szpakowski i Andrzej Juskowiak
ksips -> Tak jak wyżej, Polsat Sport oraz TVP1.
Ktoś w ogóle to gówno ogląda? Przegrywamy. Jest 2 dla nich, a dla nas 0
Już lepiej grali chyba na mistrzostwach.
tak naprawdę Ukraina stworzyła sobie dwie braki z niczego. Po odbiciu piłki z prawej strony rykoszetem padły dwa strzały na Polską bramkę w tym dwa celne w tym dwa gole. Dużo szczęścia mieli ukraincy.
Zobaczymy co będzie dalej.
Oj nie broń już. Boruc to ciota i tyle.
Hahahahahahaha 8minut i 0:2 !!! Imponujące.
No jednak może wstydu nie bedzie :D
Swoją drogą dziwie sie że po tych 2 szybko straconych bramach nie załamali sie i nie przestali grać, bo to powszechne było w naszej reprezentacji. Gra wygląda znacznie lepiej i mam nadzieje że nie zmęczą sie za szybko.
2 do 1 :)
5 minut wcześniej Boenish strzeliłby wcześniej. Co za szczeście mają ukraincy..
Pseudo kibicom, którzy po 8 minutach wyłączyli tv już dziękujemy.
niema sensu oglądać ;-). Właśnie jest przerwa i przegrywamy 3:1. można było się tego spodziewać :P
Mam nadzieje, że zmienią Boruca. Później to nawet było pare akcji. Jeszcze do tego Ukraińcy cały czas faulują.
Kolejny mecz ustawiony przez Singapurczyków tak mi się wydaje albo sędzia jest ślepy...
Wiem, zaraz zostanę zwyzywany, że jestem z kołchozu piłkarskiego, ale jak się czyta niektóre komentarze, to się nóż w kieszeni otwiera. Załamać się nożna, gratuluję podejścia.
Boruc, Wasilewski, Łukasik - klasa światowa a nawet międzygalaktyczna.
A teraz nadszedł czas na hymn polskiej reprezentacji piłki nożnej:
NIC SIĘ NIE STAŁO! POLACY NIC SIĘ NIE STAŁO! NIC SIĘ NIE STAŁOOOOOOOOOOOO! TYLKO Z MUNDIALU NAS WYJE****!!
nasi to nie wygraliby nawet z bezludna wyspa.
kesik - najlepiej to juz zmienic tego trenera co ma dopiero byc
No cóż !!! Mieliśmy w składzie trzech czołowych graczy Bundes ligi ale !!! JAKA PŁACA TAKA PRACA !!!! WSTYD !!!
Ale trzeba przyznać, że Fornalik przyjął to na klatę i przyznał, że dali dupy a nie bronił się i piłkarzy, nie wykręcał, nie wzdychał, nie rozkładał rąk. Jakiś plusik jest...
Żenada ,i metr mułu ,z taką grania mamy PRAWA!! awansować na mundial
Dopóki Lewy będzie sam na napadzie, dopóty nasi nic nie zdziałają. Nie wiem co poniektórzy gracze robią w kadrze, brak słów.
Chłopaki przyjechali do kraju zrobić sobie spokojny rekonesansik przed kolejnymi waznymi/finansowo/ meczami w lidze niemieckiej /
Nie ma co szukać kozła ofiarnego. Nie ma sensu wskazywanie nazwisk i wytykanie konkretnych piłkarzy palcami. Polacy po prostu nie tworzą drużyny i jest tak od dawna. Jako drużyna wyglądają jak półamatorzy.
O Ukrainie mówiło się, że jest w kryzysie, że gra słabo. Ale Ukraina, mimo całej swojej przeciętności, jest zespołem piłkarskim. Gracze opanowali absolutne podstawy piłkarskiego rzemiosła. I to na Polskę wystarczyło. Polacy, którzy nie stanowią zespołu, są po prostu za słabi na Irlandczyków, Ukraińców czy innych przeciętniaków. Takie są realia polskiej piłki i żadna giełda nazwisk tego nie zmieni. Zresztą jakie nazwiska można wymienić poza tymi, które były na boisku? Polska liga jest dramatycznie słaba. W zasadzie selekcjonerzy nie mają wielkiego wyboru i wyłuskują wszystko co jest wartościowe, zarówno z polskiej żenującej ligi, jak i z lig zagranicznych.
Niektórzy polscy piłkarze indywidualnie prezentują przyzwoity poziom. Udowadniają swoją wartość w klubach. I wcale nie sabotują reprezentacji, po prostu w tym zestawieniu, przy takiej taktyce, przy takiej motywacji i koncentracji, niewiele są w stanie zdziałać. Niemal za każdym razem jak wybiegają na boisko w polskiej koszulce doznają zaćmienia i kryzysu. Akurat mecze w reprezentacji są najgorszymi meczami w sezonie dla tych zawodników z zagranicznych lig.
Popełniają błędy, które nie zdarzają im się w klubach. Są wolniejsi, mniej zwrotni, mniej dokładni, źle się ustawiają, a czasem nawet mają elementarne problemy z przyjęciem piłki czy celnym kopnięciem jej do kolegi. Gdyby w klubach prezentowali taki poziom i taką formę straciliby miejsce w składzie. Ale tak się składa, że najgorsze mecze przytrafiają im się w kadrze, to w kadrze wyczerpują cały limit wszelkiego możliwego piłkarskiego pecha. Do klubów mogą wracać oczyszczeni.
I nie ma co się zżymać na rzeczywistość i nie ma co się łudzić, że na Wembley zaskoczą i pokażą klasę. Nie, klasę pokażą we Francji, Włoszech, Niemczech i będą ją pokazywać regularnie. A że czasem przytrafi im się gorszy mecz...
Polska nie zasługuje by grać na mistrzostwach świata. Mimo kibicowania całym sercem naszym nie chcielibyśmy zobaczyć w Brazylii tak grającej reprezentacji Polski. Wolelibyśmy jej w ogóle tam nie oglądać...
Najłatwiej wylać bagno pomyj lub wyśmiać, zamiast zastanowić się nad problemem...
Ahaswer-->Jak pięknie podsumowane, mimo wszystko cieszę się że piłka nożna nie wzbudza we mnie prawie żadnych emocji :)
Wstyd,wstyd i jeszcze raz wstyd!!!
Najłatwiej wylać bagno pomyj lub wyśmiać, zamiast zastanowić się nad problemem...
Następnym razem jak nawalę w robocie to samo powiem szefowi.
Nie jesteś przełożonym, tylko obserwatorem. Zresztą, inteligentny szef najpierw zastanowi się nad przyczyną problemu i spróbuje znaleźć rozwiązanie. Przyjrzyj się jak daleko zachodzą drużyny, które zmieniają trenerów jak rękawiczki, a jak te, gdzie - mimo kryzysów - ktoś może dłużej popracować. Wyrwać wszystko i zaorać to żadna sztuka, sztuka to dobrze wyplewić.
A pensje to od kogo oni pobierają?
W sumie gówno mnie to obchodzi i mam wywalone na ten sport od dziecka. Natomiast nieodmiennie bawią mnie wąsy i inne gamonie, którzy po raz setny śpiewają, że 'nic się nie stało'. Mi by się już znudziło.
A, z cyklu "nie wiem, ale się wypowiem". W końcu każdy Polak najlepiej zna się na medycynie, polityce i sporcie, zwłaszcza piłce nożnej. Idealnie się to wpisuje w obraz przysłowiowego wąsa.
Str - kurw.. my to sie juz od 20 lat zastanawiamy nad tym problemem, a problem jet prosty, tym ktorym zalezy na grze w repezentacji to nie maja albo umiejetnosci albo kondycji (sa mlodzi, nie graja w lubach itd, itp) a Ci co maja umiejetnosci i kondycje, nie sa zainteresowani graniem na 100procent w reprezentacji bo klub wazniejszy w koncu to klub wyplaca co miesiac (lub tydzien) calkiem ladne pieniazki, a my polacy lubimy pieniazki.
Idźmy spać szkoda nocy
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało, wielka smuda polskiej piłki trwa nadal.
rafgath73 -> Ja tam bardziej dziś widziałem błędy w obronie i podcięte skrzydła w drugiej połowie. Fakt, że ostatnio nie było najciekawiej, ale mecz z Anglią pokazał, że można. Fornalik wciąż szuka, trzeba posprzątać po Smudzie i spokojnie opanować sytuację. Udało się wyjść z ogromnego dołka, który reprezentacja przeżywała w latach 90. , więc wszystko da się zrobić. Tylko trzeba spokoju i rozwagi, a nie "polaczkowatego" narzekania. Po to zresztą zaszły zmiany w PZPN, powoli, ale jest coraz lepiej. :)
podcięte skrzydła w drugiej połowie
Uwielbiam to określenie :D
W Polsce jest tak, że jak nam strzelą 2 bramki to przegrywamy bo podcięło nam skrzydła a jak my strzelimy 2 bramki to przegrywamy bo za bardzo się rozluźniliśmy.
A prawda jest taka, że jesteśmy mega słabi i nic nam nie podcina skrzydeł tylko po prostu nie potrafimy grać w piłkę. W obecnej grupie jest tylko jedna słabsza od nas drużyna, jedna o podobnych umiejętnościach a za resztą jesteśmy daleko w tyle. O jakim postępie mówisz od lat 90? A najbardziej jaskrawym przykładem naszej beznadziejności jest sytuacja, w której nasz super snajper snuje się po boisku przez ponad 13 godzin, nie potrafiąc strzelić bramki i nikt nawet nie wpadnie na pomysł, żeby spróbować go zmienić i dać komukolwiek innemu szansę.
[65] Macedonia
Trochę mi szkoda, że tak to się skończyło, bo od gola naszej reprezentacji do tej trzeciej bramki Ukrainy nasi nie grali aż tak źle, a Ukraina nie mogła wyjść ze swojej połowy. Niestety, po tym ciosie przed przerwą, nasza reprezentacja w drugiej połowie grała zbyt chaotycznie (tak jak na samym początku). Co do Boruca to nie była jego wina przy tych golach, bo to były strzały praktycznie nie do obrony. Niestety obrona była dziurawa i Fornalik powinien pomyśleć o zmianach w tym sektorze po stracie drugiej bramki.
Poza tym to widać, że reprezentacja nie jest ze sobą zbyt zgrana, bo nie grają ze sobą zbyt często, chociaż np. Błaszczykowski i Piszczek znają się bardzo dobrze, czego nie można powiedzieć o Lewandowskim, który potrafi grać tylko w Borusii.
@up.
Która drużyna w naszej grupie jest o "podobnych" umiejętnościach?
Chciałbym jeszcze wspomnieć o trojgu moich ulubionych arbitrów, którzy sędziowali ten mecz (zapamiętałem ich z meczu Bayern vs Arsenal). Czy tylko mi się wydaję, że jedna żółta kartka w ogóle nie powinna być dana? Otóż sytuacja prezentowała się, że któryś z Polaków biegł koło Ukraińca, który miał piłkę i ten drugi w końcu zrezygnował, chyba ze zmęczenia. Zaraz sędzia zatrzymał grę i dał Polakowi żółtą kartkę. Imo tacy sędziowie powinni zostać wywaleni na zbity pysk.
A, z cyklu "nie wiem, ale się wypowiem". W końcu każdy Polak najlepiej zna się na medycynie, polityce i sporcie, zwłaszcza piłce nożnej. Idealnie się to wpisuje w obraz przysłowiowego wąsa.
Chyba nie trzeba być wybitnym znawcą, by zauważyć, że naszych dymali jak chcieli...
Ale ja jestem narzekaczem typowym. POLACY NIC SIĘ NIE STAŁO!
Nie jesteśmy złą drużyną. Mamy tylko 2 podstawowe problemy.
Obrona - dzisiaj nie robiła praktycznie nic, jak zwykle zresztą .. jest dziurawa i tyle ..
Gdyby nie obrona Ukrainy jak i sam bramkarz to Ukraina by dzisiaj przegrała.
Mieliśmy 3, może nawet 4 sytuacje w których powinny paść dla nas bramki.
Piłka była cały czas blokowana, a gdy już dochodziło do strzału to w środek bramki ..
Nie chcę nikogo usprawiedliwiać i bronić ale zabrakło też trochę szczęścia.
Kolejnym problemem jest nasz "wielki i światowej klasy" napastnik, Robert Lewandowski.
Król strzelców ligi niemieckiej strzelił dziś na bramkę .. hmm ze 2 razy ? Do tego obok bramki.
Jak to jest, że tam gra na takim poziomie, a w reprezentacji ledwo co porusza się po boisku ?
Można powiedzieć, że "nie ma mu kto celnie podać" .. ale on sam też powinien powalczyć o piłkę.
Następnie przejść z nią te kilkanaście metrów i coś zrobić, cokolwiek, a może się uda ..
Niestety grał bardzo przeciętnie jak zwykle zresztą.
Szczerze mówiąc to obecnie nie ma u nas porządnego napastnika.
Nazwiska nie grają .. a to co się dzieje na boisku doskonale widać. Kicha.
Nie jestem ekspertem od piłki nożnej ale mówię to co uważam.
Wstyd mówić, ale z taką "formą" naszych piłkarzy trzeba uważać nawet na San Marino ; )
Tak więc .. Do następnego meczu ..
Browar Drinker -> Macedonia jest w grupie A i grała dziś z Belgią, Polska w grupie H. :)
Nie, nie jesteśmy mega słabi. Przeświadczenie o tym, że jak coś nie wyjdzie, to "wszystko jest do dupy, tylko pasta jest do zębów" jest bardzo silne w narodzie. A szkoda.
Postęp od lat 90? Byliśmy na dole, nie graliśmy na żadnym turnieju międzynarodowym. W 2002 roku pierwszy od 1986 awans do finałów Mistrzostw Świata, 4 lata później ten sam sukces. Historyczny, pierwszy awans na Euro, między innymi dzięki pamiętnym meczom z Portugalią. Naprawdę było na co popatrzeć.
Zenzibar -> Tak, najlepiej oceniać całość na podstawie jednego meczu i to w trakcie wprowadzania zmian, to działa najlepiej. Fornalik nie pracuje nawet roku, a już głęboka analiza jego drużyny powstała. :)
Moldas - ale oni nie grają. Nie widać w nich zapału widocznego w chłopakach którzy grają dwoma losowymi drużynami na osiedlowym boisku. Nie wygląda jakby im się chciało. To nie jest kwestia selekcjonera, że zawodnik chodzi zamiast biegać kiedy powinien. To nie jest pierwszy mecz reprezentacji jaki oglądałem. Powinno się wywalić na zbity pysk tych, którym się nie chce. Czyli w tej chwili pewnie większość.
Ale przeciez taktyka Fornalika opiera sie na filozofii Smudy. Pilka na skrzydlo/ do srodka---> walimy do Lewego, moze wyjdzie. A jak slysze o narzekaniu na Lewandinho, ze "powinien juz cos strzelic" to mnie szlag trafia, oni by chcieli, zeby Robert nam mecze wygrywal. Dobrze, ze Messi nie jest Polakiem bo by wystawili tylko jego i bramkarza do meczu...
Przede wszystkim Fornalik jest slepy i popelnia TEN SAM blad co Smuda. Gra jednym napastnikiem. Lewandowski nie ma miejsca zeby sie rozpedzic, pilnuje go 3-4 zawodnikow bo jest SAM nie ma z kin poklepac, jezeli jakims cudem pilka do niego dojdzie, zaraz jest mu odbierana. Jak Lewy gra w BVB? Jest zwykle cofnietym napastnikiem, w Borussi obok Lewego w polu karnym jest zawszd 2-3 zawodnikow ktorzy odciagaja uwage, robia Robertowi miejsce, wtedy on moze strzelic bramke. Niestety Waldek tego nie widzi. Kolejny blad...granie Wasylem...Zawodnik ewidentnie wypalony, za wolny. Ja rozumiem, ze jest problem ze stoperami ale sredni, mlody zawodnik ekstraklasy zagralby lepiej od niego...Jest Salamon. Waldek uparl sie na Wasyla jak kiedys Leo na Krzynowka. Niestety z taktyka "gramy na Lewego, niech strzela" jest do dupy i poki tak gramy, gowno z tego bedzie. Jak narazie mozemy porywalizowac z Moldawią o 4 miejsce w grupie.
"Baśka, powiedz sobie Nic To..." We wtorek rypiemy z potęgą z San Marino. Ostatnio /2009 rok/ w Kielcach było
10 : 0 dla nas. Może mecz tam rozegrać bo Narodowy coś niefartowny. Albo walkowerem oddać i niech nasze "orły" grają w bierki tudzież w chińczyka.
Cóż... widziałem to widowisko i wypadałoby coś napisać.
Może na początek. Strasznie się cieszę, że Ukraina wygrała, kibicowałem im od początku bo nie miałem złudzeń, że te patałachy zwane też Polską Reprezentacją w piłce nożnej mogą wygrać z kimkolwiek innym niż z San Marino czy Andorą. Szkoda tylko, że nie skończyło się wyższym wynikiem, po pierwszych dwóch bramkach miałem nadzieję, że będzie chociaż z 5-6 do 0.
Gra polaków to jakieś nieporozumienie, biegają jak dzieci we mgle, nawet ten podniecony komentator z TVP (Włodek?) już pod koniec osłabł i tylko powtarzał, że można wybrać najlepszego polskiego zawodnika (hi hi kogo??) i wygrać smartfona. O dziwo publika z przed TV wybrała chyba, któregoś z tych pajaców, którym się wydaje że są napastnikami. Według mnie najlepszym zawodnikiem okazał się bramkarz bo puścił tylko 3 bramki a praktycznie grał sam, reszta się plątała bez ładu i składu po murawie.
Teraz szuka się winnych, fala na sędziego... co to jego wina, że nasi nawet faulować nie potrafią. Ukraina według mnie grała jak najbardziej w porządku, były faule, były kartki... przecież nikt nie będzie się pierd$%$%ł z naszą reprezentacją, dostali łomot i bardzo dobrze.
Czekam teraz na mecz z San Marino, oczywiście wiadome komu kibicuję ;)
kong123 --> a jakby Polacy wygrywali, to byś im kibicował zapewne.
No tak, jesteś prawdziwy "kibic".
Polscy "kibice" jak zwykle nie zawiedli.
Nawet gdyby przegrali 10:0 to bym nie wygwizdał naszych zawodników.
A od kiedy to kibic jest bezkrytyczny? Reprezentanci kraju grają tak, że szkoda patrzyć, a kibice mają nadal krzyczeń 'nic się nie stało'?
Co wy tak przeżywacie? Czy przez tyle lat nie zauważyliście, że Polacy mają czasem wzloty. Podkreślam czasem. Kiedy wzloty się skończą z reguły robią pod siebie - tak to już jest.
[76] Standardowa odpowieź numer 14993: wejdź na boisko i zagraj lepiej.
jasonxxx - co by Polacy robili? Wygrywali? ciekawe w czym bo na pewno nie w piłce nożnej... póki PZPN i reprezentacja wyglądają tak jak wyglądają nie zamierzam im kibicować nawet jakby wygrywali z Brazylią czy Hiszpanią 100:0
To typowe pozery, które przed meczem dostają orgazmu i są w zajebistej formie a po meczu mają obwieszone nosy i szukają winnych porażki. Do tego dochodzi sztab dyrektorów, specjalistów i pomocników, którzy nie pracują charytatywnie a efektów jak nie było tak nie ma. Są tylko ludzie, którzy wyciągają łapy po kase i grupka przypadkowych zbierańców, którzy nazywają siebie piłkarzami (bramkarzów w to nie wliczam bo oni jako jedyni coś potrafią).
Ukraina pokazała, że jak się znajdzie w trudnej sytuacji, z nożem na gardle potrafi wyjść zwycięską ręką, nie to co Polacy - w kluczowych momentach kończy się jak zwykle. Najpierw są ochy i achy, media mało co zawału nie dostają bo nie wyrabiają z wychwalaniem kadry a po meczu zostaje smutna rzeczywistość.
I teraz z pewnością będzie tak samo. Polska pewnie jednak (niestety) ogra San Marino (chociaż i tak będę im kibicował) to w mediach zrobi się taki szał, że cholera, znowu będzie jaki sukces odniosła reprezentacja bo ograła listonosza, barmana czy lekarza z San Marino...
Nie jestem kibicem, a już na pewno nie Polskiej Reprezentacji. No ale jeszcze zaraz usłysze, ze to moja wina, ze wczoraj dali ciała... bo sędzia kalosz, nie wywalił kilku Ukraińców, nie podyktował karnego itd, bo dach był zamknięty, bo kong123 to ''prawdziwy kibic'' i napisał "Polaków'' z małej litery - jak nic moja wina.
Nie zamierzam mieć takiego samego zdania jak wierni kibice... człowiek w końcu musi otworzyć oczy. Co może mam ich jeszcze na rękach nosić i wysłać na pocieszenie łez kilka tyś na konta?
Piłka nożna w wykonaniu Polaków nigdy nie byla mocna dyscyplina czemu jest parcie na to widowisko? Bo inne kraje sobie radzą i jest na czym oko zawiesic? Ok jeśli ktoś lubi to jest to fascynujące spędzenie czasu na kibicowani tylko wczesniej należy sobie uświadomić ze Polacy Nie potrafią grac w piłkę nożna! Mamy tylu wybitnych sportowców którym warto poświęcić uwagę i klaskac w dłonie patrząc na kolejny sukces. Piłka nożna na światowym poziomie nie jest dla Polakow. Wczoraj przed meczem słuchałem wywiadu z jakimś gwiazdorem z reprezentacji powiedział cos w tym stylu "nie boimy się Ukrainy, są słabi po traktujemy to jako rozgrzewke' chciałbym teraz usłyszeć kolejny wywiad.
Nie jestem kibicem zawsze jestem za Polska ale nie w tej dyscyplinie... I modli mnie gdy słyszę zapowiedzi, wywiady przed każdym kolejnym widowiskiem.
Pozdrowienia i wytrwałości kibicom dużo nerwów życzę. Kasa dla sportowców ? Tak ale za wyniki nie za obecnosc
yasiu - no ba, jak widać tak ma być. Od.. ilu lat? Od dwudziestu?
Nie wiem już nawet kto jest bardziej żałosny, "orły" czy właśnie kibice i media przezywające każdy mecz jak renifer wiosnę.
I co to za argument "a jakby wygrali to byś się cieszy!". Mozę by się i cieszył, choć pewnie orgazmu by i tak nie dostał, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni. Poza tym od kiedy słuszna krytyka nie daje prawa do ewentualnego późniejszego zadowolenia?
Tylko zę tutaj i tak nie byłoby się z czego cieszyć, bo scenariusz zwycięstw, dawnych awansów itp jest zawsze ten sam - poszczęściło sie, ktoś nie grał, przeciwnik wyjątkowo był w słabszej formie, ktoś z kimś w grupie nie wygrał i się punkty akurat dobrze rozłożyły, piłka nie wpadła cudem do bramki... Ta, ktoś powie ze w sumie to zawsze o to chodzi w sporcie? No nie, nie zawsze liczy się TYLKO fart, choć ma jakieś znaczenie.
Kiedyś w końcu trzeba sobie powiedzieć dość. Można mecz zobaczyć, nei trzeba od razu popierać Niemców, ale dla każdego normalnego człowieka dostawanie kocikwiku przez kibiców przy niemal każdym spotkaniu, w sytuacji gdy od lat nie ma się czym emocjonować, nie będzie nigdy normalne. A potem jak zawsze "nic sie nie stało". No właśnie coś sie stało i chętnie bym zobaczył, jak choc raz ich kibice wygwizdują.
A najlepsze jest to późniejsze uciekanie w szczegółowe analizy - a ze tu nie bylo źle, tu bylo nieźle, ci byli przecietni, bardziej zawiódł ten ale już nie tamten. Nawet jeśili w części to merytorycznie poprawne, to jest komiczne po prostu, bo nawet dla kompletnego laika oczywiste jest to, o czym tu juz pisano - OGÓLNA bylejakość, bezmyślne kopanie byle dalej od swojej bramki. Takich analiz to ja mogę słuchać po meczu jakichś dobrych czy anwet średnich klubów, bo faktycznie czasem nie zagra tam to, czasem tamto, no, czasem wszystko - taki jest sport. A u nas to właśnie CZASEM są jakieś wzloty. Och, niby i taki jest sport, ale serio - od nastu lat?
To nie róbmy z kazdego miernego meczu wydarzenia dekady.
Dlatego mi się wydaje, że powinni wywalić na zbity pysk wszystkie gwiazdy. Poszukać po kraju chłopaków, którzy mają serce do gry, którym się chce. Wtedy można kibicować, jak widać, że walczą.
Śmieszne te bóle piłkarskie polaczków. Nie zamkną dachu i dziwią się że deszcz napadał. Zatrudnią pilota awionetki do sterowania Airbusem i dziwią się, że samolot rozbija się w pierwszej minucie. A potem analizy, dociekania, co się stało i gdzie się zesra*o. Wyłóżcie kasę, wybadajcie kontrakty i kalendarze, chodźcie, proście, błagajcie, może jakiś profesjonalista zagraniczny zgodzi się zaryzykować dobre imię. Można przegrać, wygrać, zremisować - cytując klasyka (i to polskiej produkcji), ale przeciętna armia bez dobrego generała nic nie wygra.
Tak, ale świetny generał mający w armii najemników którzy za pieniądze walczą całkiem nieźle, a za państwo im się nie chce, też nic nie zdziała.
Czy serio ktoś był na tyle naiwny (żeby nie powiedzieć głupi), aby wierzyć w wygraną naszej "reprezentacji"?
Czy serio ktoś był na tyle naiwny (żeby nie powiedzieć głupi), aby wierzyć w wygraną naszej "reprezentacji"?
Pewnie jakieś 90% Polaków Wybrańcu.
yasiu -> Gwarantuję ci, że tego typu problemy dotykają wiele państw. Koronnym przykładem Hiszpania, która od 1964 do 2008 niczego nie ugrała, a teraz proszę. Trzeba po prostu cierpliwości, budowania drużyny.
Wpis konga ciężko skomentować, trzeci akapit już kompletnie, bo nawet nie wiedział, co, kogo i z kim oglądał. :P
Proszę popatrzeć, jak Prandelli buduje reprezentację Włoch. Donadoni nie dał rady, powrót Lippiego też okazał się niewypałem. Prandelli dostał czas, zaczął robić swoje i Azzurri, którym nikt nie dawał szans, zagrali w finale Euro 2012. Można? Można.
Zawalili euro na swoim terenie i od razu po nim Lewy gadał do kibiców w strefie żeby trzymać za nich kciuki w eliminacjach do mistrzostw świata. Nadeszły eliminacje - Grają tak samo albo i gorzej. Większość by się wkurwiła z kibiców że są po prostu nabijani w butelkę. Dlaczego niby mają ich jeszcze po każdej wtopie jakoś mocno wspierać? Grają jak pipy, to są tak traktowani, vide wczorajsze gwizdy na stadionie. Zamiast płakać jak co mecz w wywiadach "jestem zszkokowany!", "nie wiem co się stało!", brać dupy w troki. To ich pieprzony zawód, kopanie piłki.
Stra Modlas - ale nie porównuj jacy piłkarze grają we włoskiej czy hiszpańskiej lidze ,jak ich młodzież jest uzdolniona ,oraz jak gra liga hiszpańska ,w takich ligach talentów mają nadmiar,i od zawsze mieli z czego wybrać, spokojnie mogli by sobie złożyć kilka reprezentacji które wpuściły by łomot naszym polaczkom ,oraz jaka kasa jest wpompowywana w tych krajach w ten sport , to jest tak jak by porównać g.wno do miodu ,a nasza liga chyba nigdy nie była tak słaba jak teraz ,Hiszpanie nawet jak nie zdobyli w tych latach żadnego tytułu co podałeś ,to zobacz w jakim stylu odpadali i z kim ,a my taką Irlandię czy tam Słowację ;powinniśmy roznieść , lewandowski ,Błaszczykowski i Piszczek ,w Borusii wymiatają bo są dobrze zgrani z innym piłkarzami ze swojego klubu ,natomiast wczoraj w reprezentacji kompletnie nie ogarniali co się dzieje, i wynikiem tego było wczorajsze marne żenujące widowisko ,a wynik 1:3 do najłagodniejszy wymiar kary
Dokłądnie, jak można porównywać reprezentacje Hiszpanii do reprezentacji Polski? Toż nawet skończony dyletant piłkarski wie, że Hiszpanie aż tak źli jak my nie byli. No, choć faktycznie, jak się cofamy do złotych czasów polskiej piłki w PRL-u i weźmiemy pod uwagę tylko mundiale...
Ale spoko, niedługo wiktoryja nad San Marino...
Ale spoko, niedługo wiktoryja nad San Marino...
No no ostrożnie. Pamiętam jak dawno temu ledwo ich ograliśmy 1:0 i to po golu ręką Furtoka, czy innego magika z tamtych czasów.
Poszukać po kraju chłopaków, którzy mają serce do gry, którym się chce
Proszę popatrzeć, jak Prandelli buduje reprezentację Włoch. Donadoni nie dał rady, powrót Lippiego też okazał się niewypałem. Prandelli dostał czas, zaczął robić swoje i Azzurri, którym nikt nie dawał szans, zagrali w finale Euro 2012. Można? Można.
Zawsze te same glupoty, to juz nawet smiac sie nie chce. Reprezentacje buduje sie od podstaw ktorymi nie jest trener ktory bedzie ja trenowal przez X lat i "wizja".
Najpierw trzeba zbudowac system szkolenia u podstaw i zmienic mentalnosc. Pozniej z tak wyszkolonych zawodnikow mozna wybierac i tworzyc druzyne ktora ma szanse cos osiagnac.
W Polsce caly system szkolenia lezy od dawien dawna i zaden trener reprezentacji nic tu nie zmieni. Mamy jedna z najslabszych lig pilkarskich w Europie i takie sa fakty.
Zawsze bede pamietal opowiesc przytoczona przez znajomego ktory gral w trzecioligowym zespole. Przyszedl do nich mlody, utalentowany chlopak. Ale mial wade, chcial trenowac, nie chodzil z nimi na imprezy, nie chlal i nie palil. No to go "douczyli". Na boisku nikt z nim nie gral, nie dostawal podan. W koncu sie nauczyl "szanowac gwardie" i zmienil swoje "karygodne" nastawienie do tego jak powinien sie zachowywac Prawdziwy Pilkarz.
Ogolnie to w Polsce tworzy sie "gwiazdy podworka" a nie zawodowych pilkarzy. Graczy ktorych zadowala pozycja "gwiazd" w polskiej lidze a treningi sa zlem koniecznym. Pilkarze z takim nastawieniem do zawodowej kariery, pozbawieni ambicji by cos osiagnac sila rzeczy beda grac kiepsko.
Czasem ktorys sie wybije i po wyjezdzie z Polski nauczy trenowac. Ale niestety wiekszosc z nich przenosi swoja mentalnosc poza granice kraju i konczy w slabych zespolach, czesto w rezerwie.
W jaki sposob ktokolwiek chce zbudowac z takich pozbawionych ambicji patalachow druzyne ktora cos osiagnie?
Teoretycznie jest niemozliwe by w majacym taka ludnosc kraju nie udalo sie zebrac kilkunastu w pelni profesjonalnych pilkarzy. To jest ewenement by w tak duzym kraju byla tak slaba liga i tak mala liczba pilkarzy znaczacych klubow i lig Europy.
To pokazuje jasno i bezdyskusujnie, ze caly system naboru i szkolenia jest w Polsce w gruzach i przez najblizsze kilkanascie lat, jesli juz teraz zacznie sie proces zmiany tego stanu, nasza reprezentacja nie bedzie w stanie czegokolwiek osiagnac. Jesli w tym systemie nic sie nie bedzie zmieniac to pewnie sukcesow sie nie doczekami nigdy.
Liczenie na cokolwiek w kontekscie naszej reprezentacji to juz nie jest naiwnosc lecz zwyczajna glupota.
Polska reprezentacja zacznie wygrywac jak przestana do druzyny brac Polakow :>
[96] Smutne jest to, że te same argumenty są wyciągane po każdych przegranych eliminacjach odkąd sięgam pamięcią.
Polska reprezentacja zacznie kiedyś coś osiągać i wygrywać jak rozpier.....ą ! cały Pzpn i całą kasę jaką otrzymują te świniokrady przeznaczać na szkolenia i otwierania szkółek dla młodych piłkarzy oraz zmienimy że kasa jest za dobrą grę ,a nie że gra za kasę
edit : pocieszające jest to że nasi n.pier.olą z 10 bramek listonoszom i piekarzom ,i poprawią statystyką oraz zaczną się wielkie pomeczowe wywiady
Ale spoko, niedługo wiktoryja nad San Marino...
no nie wiem czy to nie zbytni optymizm...
W obecnej formie reprezentacja powinna te 5:0 wygrać i może pan Lewandowski w końcu strzeli jakąś bramką. Gdyby terminarz się trochę inaczej ułożył tzn. najpierw mecz z San Marino a potem Ukraina, wynik zapewne byłby inny na naszą korzyść, a tak jest jak jest. Rewanżowe mecze z Ukrainą, Anglią i Czarnogórą będą decydujące, w pozostałych można dopisać te 3 punkty (o ile nie zlekceważą rywali). Niepokojące jest to natomiast, że Czarnogóra tak dobrze sobie radzi i oby nie było takiej sytuacji jak z Łotwą w którychś eliminacjach, gdzie pokonali polaków i w efekcie pojechali na mistrzostwa.
Niepokojące? Czarnogóra to nie jest przypadek, mają własną reprezentację dopiero od 6 lat, a już grali w barażach do Euro 2012. Basa, Savić, Vucinić, Jovetić - to nie są przypadkowe nazwiska.
I widzicie, boli was porównanie do Hiszpanii, a zamiast płakać - trzeba działać. I przede wszystkim, jeszcze raz - próbować.
http://www.wslizg.pl/2013/03/no-i-dupa.html
Jeszcze jedno spojrzenie na sprawę, jakby chciał ktoś poczytać.
Z San Marino wygrają, nie przesadzajmy... z nimi nie da się nie wygrać.. nawet Wyspy Owcze są o klasę lepsze.
Ale dostać się do mundialu będzie ciężko. I to bardzo. Z taką grą na Ukrainie i na Wembley z Anglikami nie ma co szukać... zresztą z Czarnogórcami też czarno to widzę... A wygranie z San Marino i Mołdawią nie wystarczy do awansu :P
"Teoretycznie jest niemozliwe by w majacym taka ludność kraju nie udalo sie zebrac kilkunastu w pelni profesjonalnych pilkarzy. To jest ewenement by w tak duzym kraju byla tak slaba liga i tak mala liczba pilkarzy znaczacych klubow i lig Europy."
Otóz to. wystarczy spojrzeć na... skoki narciarskie. Przez dekadę był płacz, że jest tylko Małysz. Ale za Małyszem poszła mania, kasa, skocznie... A jak do tego doszedł łebski trener, to są wyniki.
Ciekawe jakby wygladal mecz nasza reprezentacja z dziennikarzami lub politykami. Ale tak na powaznie. Nie zeby dogryzc reprezentacji tylko na prawde jestem ciekaw co by z tego wyszlo.
I widzicie, boli was porównanie do Hiszpanii, a zamiast płakać - trzeba działać.
Masz rację. Trzeba zatrudnić kogoś takiego, tylko tak z 10 razy lepszego jeszcze:
http://www.przegladsportowy.pl/Inne-dyscypliny-Eufemiano-Fuentes-krol-dopingu-zaczyna-zeznawac,artykul,158150,1,307.html
Jeszcze poważniejsze podejrzenia kierowane są zaś pod adresem piłkarzy Realu Madryt i Barcelony, z którymi ponoć Fuentes okresowo współpracował. Hiszpan nie kryje zresztą, że gdyby przyszło mu ujawnić, komu z futbolistów swego kraju podawał doping, reprezentacja Hiszpanii zostałaby pozbawiona tytułów mistrza świata i mistrza Europy.
Mityczny system szkolenia i finalni reprezentanci, nie są ani gorsi, ani lepsi, niż średnia europejska pomijając czołową piątkę kontynentu. Są dwie opcje. Albo faktycznie ci nasi piłkarze są zmanierowani bardziej niż inni i totalnie im się nie chce bawić za friko w jakieś reprezentacje. Albo kolejny coach wraz ze swym sztabem odwala fuszerkę, nie potrafiąc ich poustawiać na boisku jako zespół. Nie ma czegoś takiego, że im się nie chce grać. Znaczy, albo coach nie potrafi ich zmobilizować, albo wymienić na innych. Ja od początku i ciągle będę powtarzał, że jedyną wygraną tego coacha jest nagroda "Piłki Nożnej", a tutaj jest jakby większy poziom rozgrywkowy niż polska ekstraklasa.
Trochę za dużo narzekania uważam. Przecież i tka nie jest źle, jeśli chodzi o starty naszej reprezentacji w poszczególnych turniejach. Tutaj podaje lata w których Polska grała w mistrzostwach świata i europy.
1938, 1974, 1978, 1982, 1986, 2002, 2006, 2008, 2012
Czyli wychodzi na to, że Polska nigdy nie była potęgą. Oczywiście zdobyli dwa razy 3 miejsce i dwa razy 1/8 mundialu, ale regularnością startów w mistrzostwach nigdy nie grzeszyli, a w okresie od 2002 roku zagrali w 4 turniejach. 7 startów w MŚ to naprawdę nie jest dużo i nie oszukujmy się kiedyś wcale nie było lepiej. Włochy 17 startów, Niemcy 17, Anglia 13 te reprezentacje mają się czym pochwalić, bo oprócz startów zdobywały, nie 3 miejsca ale te najwyższe trofea, a Polska jak to Polska, jest takim średniakiem europejskim z tendencją zwyżkową i spadkową.
Nie wiem czy ktoś już wrzucał tę analizę
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=8qzV_BKe6LI
Hmmm - dla piłkarskeigo dyletanta :) to imponująco konkretne.. i bardzo ciekawe.
hehe... co z tego, że trochę pograli, skoro i tak dostali po....
Gdyby wygrali, a zagrali słaby mecz to byłoby ok, a tak? Co nam z tego? Kolejny raz tak naprawdę odpadamy?
Śledzę mecze w sieci tj. wyniki na żywo na http://serwisbukmacherski.com/wyniki-na-zywo/ Polska ma jakiś problem mentalny - reprezentacje z gorszymi piłkarzami grają znacznie lepiej. O co tutaj chodzi?