Kto? Związki zawodowe - Solidarność oraz rząd - ministerstwo pracy i polityki społecznej!
Przecież to spowoduje automatyczny wzrost bezrobocia do okolic 30%!
Naprawdę, do czego ci kretyni z Solidarności chcą doprowadzić? Czy te półgółówki naprawdę nie potrafią zrozumieć, że przedsiębiorstwa to nie studnie bez dna? Że nie da się w nieskończoność wyciągać stamtąd pieniędzy? Że w zamian za oskładkowanie umów pracodawcy potrącą składkę z pensji pracownika, a tym którym nie będzie się dało potrącić zostanie złożone wypowiedzenie?
A rząd? Zmiana spowoduje, że osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych uzyskają w przyszłości wyższe wypłaty z ZUS
Litości! Jakie emerytury?!! ZUS jest zadłużony na kilka bilionów i już długo nie pociągnie. Ja wątpie czy moi rodzice, którym dużo do emerytury nie brakuje, zobaczą jakiekolwiek pieniądze, a co dopiero młodsze pokolenie.
Czy w tym kraju już wszyscy postradali zmysły? Czy naprawdę jedynym sposobem na normalne życie będzie wyjechanie z tego kraju?
Tak naprawdę, to co się przede wszystkim powinno w Polsce zrobić to upchnąć wszystkie podatki poza VAT w jeden, płacony przez obywatela. Żadnego opodatkowania pracy, uiszczanego przez pracodawcę. Wtedy by się okazało tak na dobrą sprawę jaki jest poziom podatków w Polsce.
Siema mirencjum, dawno cię nie widziałem
Trzeba obywateli wycisnąć do sucha zanim się wszystko ostatecznie rozleci...
Opodatkowanie pracy to najwieksza glupota jaka moze byc. Podatek to kara. A jesli panstwo za cos karze to obywatele tego unikaja. Jak tu sie dziwic ze zamiast pracowac i byc karanym, wielu woli nie pracowac i byc nagradzanym.
Opodatkowana powinna byc konsumpcja nie ukierunkowana w celu inwestycyjnym.
Daloby to jasny sygnal obywatelowi co panstwo by chcialo aby obywatel robil: pracowal, zarabial jak najwiecej a to co zarobi nie przerabywal na konsumpcje tylko reinwestowal.
W ten sposob zamiast sie cieszyc ze nasza gospodarka opiera sie na konsumpcji (czyli prosto mowiac na przezeraniu wszystkiego co wyprodukujemy) opieralaby sie na inwestycjach, z koniecznosci w pewnym momencie zagranicznych. Wreszcie to Polacy by zaczeli byc wlascicielami miedzynarodowych firm, a nie niewolnikami w nich.
Ale widac nie taka nasza rola zostala wyznaczona... Narody sie bogaca dzieki pracy i oszczednosci, a nie dzieki lenistwu i rozpieprzaniu wszystkiego co sie zarobi...
mirencjum ciągle wozi się tramwajem i uważa że jest centrum wszechświata na który zły tusku i źli panowie w garniturach się uwzieli ?
Że w zamian za oskładkowanie umów pracodawcy potrącą składkę z pensji pracownika, a tym którym nie będzie się dało potrącić zostanie złożone wypowiedzenie?
Z czego potrącą? Z tych 1200 zł wielkiej pensji? Czas najwyższy wejść do Europy i przestać słuchać jojczenia tej pazernej mafii z przeróżnych Lewiatanów, biznes center club, czy Konfederecji Pracodawców Polskich.
Przecież pracodawcy zrobili i robią nadal z ludzi najtańszą siłę roboczą Europy i jeszcze im za drogo? Zaśmiecili gównoumowami kraj i przerabiają pracowników w wyrobników bez żadnych praw.
Ludzie uciekają pracować do obcych, bo rodak wykańcza.
Może by tak już w sprawach pracy i płacy wyjść z Azji i wkroczyć do Europy?
Gdyby prześledzić wszystkie umowy zlecenie, rychło okazało by się, że 95% z nich w świetle prawa pracy to nic innego, jak umowy o pracę.
Problem polega na nieświadomości pracujących, jak i zlecających pracę.
Wystarczy, że umowa ta spełnia choć jeden warunek charakteryzujący umowę o pracę, a są to, np.:
określone miejsce pracy
określony czas pracy (np. 9-17).
Jeśli podpisujesz listę, codziennie jesteś w tym samym miejscu a do tego masz z góry ustalony przez zleceniodawcę grafik Twojej pracy, to są to znamiona umowy o pracę a nie zlecenia.
Info do PIP-u i pracodawca leży na łopatkach.
Może gdyby ta świadomość była większa to umów śmieciowych było by mniej. W końcu zasób ludzi godzących się na taka pracę też się kiedyś wyczerpie a i ryzyko poniesienia bolesnych, bo finansowych, konsekwencji, może być skutecznym straszakiem.
Replikant: a pomyslales ze moze wiele z tych osob zdaje sobie z tego sprawe i swiadomie wybiera dla siebie umowe zlecenie? Najuczciwsze podejscie jakie moze byc to gdy pracodawca mowi: na panskie stanowisko mam przeznaczone 5000 zl. Prosze sobie samemu wybrac ile z tego chce pan oddac panstwu. Polowe? Bardzo prosze, umowa o prace.
Spokojnie - pracownik z głodu nie umrze, ale już widzę tych wszystkich byznesmenów jak zwalniają pracowników z powodu kilku stówek i sami się biorą do roboty. Nie stać mnie na pracownika, więc prowadzę jednoosobową i nie zgrywam wielkiego szefa. Wstyd by mi było płacić tysiąc złotych bez socjalu i spojrzeć człowiekowi w oczy.
Takie umowy to sposob aby ocalic pieniadze przed zmarnowaniem przez panstwo. Dajecie sobie wode z mozgu robic przez politykow i sterowane przez nich media. Zrobila sie nagonka na te umowy (jak pieknie obiektywnie je nazwano, aby glupi bezmyslny widz nie mial watpliwosci) bo budzet swieci pustkami i chca polikwidowac wszystkie furtki i sciagnac z ludzi kazda mozliwa kase.
A Wy myslicie ze oni tak sie martwia o ludzi :D lol
Mirencjum? Mirencjum to wielki fan związków zawodowych, skoro mnie z nim mylicie, to chyba nie zrozumieliście posta nr [1].
Kajfasz -> każdy kto ma choć trochę oleju w głowie wybierze umowę zlecenie nad umowę o pracę. Umowę o pracę to mogą sobie wybierać ludzie tuż przed emeryturą, żeby mieć okres ochronny albo kobiety, które chcą zaraz zajść w ciąże i pod osłoną prawa pracy być pasożytem dla pracodawcy.
Replikant
Zaśmiecili gównoumowami kraj i przerabiają pracowników w wyrobników bez żadnych praw.
Zaśmiecają "gównoumowami", bo takie "gównoumowy" wymusza na pracodawcach państwo. Niestety jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, żeby pracodawca i pracobiorca mogli spisać umowę, która będzie satysfakcjonowała obie strony i nie będzie regulowana przez prawo.
Gdyby prześledzić wszystkie umowy zlecenie, rychło okazało by się, że 95% z nich w świetle prawa pracy to nic innego, jak umowy o pracę.
Problem polega na nieświadomości pracujących, jak i zlecających pracę.
No właśnie błąd - ludzie zdają sobie sprawę (niektórzy). Niektórzy tak dobrze zdają sobie sprawę, że wolą pracować na czarno i otrzymywać zarobione pieniądze do ręki, a nie rozkradzione po drodze przez urzędników.
minarel
Bardzo jestem ciekaw jaka umowa może działać bez prawa?
Taka umowa to umowa bazująca wyłącznie na zaufaniu jednego do drugiego i na założeniu, że wszystkie strony wszystkich stosunków umownych wstępują w nie na równych zasadach i przy absolutnej pewności, że strony będą wykonywały swoje obowiązki w sposób właściwy.
Nie wiem czy jesteś tylko naiwny czy aż tak ideologicznie zindoktrynowany by wierzyć w takie brednie.
Prawda jest nieco inna. Bez prawa nie ma pewności obrotu a bez pewności obrotu nie ma handlu. Dopiero wtedy zaczyna działać to, co ty nazywasz mafią: tj. układy, w których siła i przemoc zastępują zasady i gwarancje.
Prawo pracy to reakcja na rewolucję przemysłową, która z jednej strony spowodowała ogromną migrację ze wsi do miast a z drugiej jej skutkiem było zupełne zerwanie relacji międzykludzkich pomiędzy osobą dysponującą środkami pracy i osobami dysponującymi tylko pracą. Jeżeli nie wiesz jak to wyglądało, to przeczytaj sobie Ziemię obiecaną.
Ideologia neoliberalna korzystana z podobnego zjawiska: tym razem nie jest to przemieszczaie się ze wsi do miast ale jest to zjawisko globalizacji, i jej skutku, jakim jest dumping socjalny. Celem jest maksymalne zwiększenie stopy zwrotu zainwestowanego kapitału (ni mylić z zyskiem!). Tym samym chodzi o to, by maksymalnie obniżyć realne wynagrodzenie przy jednoczesnym utrzymaniu rynku na jako takim poziomie. Skutkiem jest degradacja społeczna jakichś 99% całej ludności i zamiana jej w coś na kształt niewolników z konieczności.
Dobrym przykładem jest sztandarowa instytucja wprowadzana obecnie w Polsce: "elastyczny czas pracy", który wprowadzi instytucję korzystającą z dokładnie tych samych rozwiązań co feudalizm i pańszczyzna.
W każdym razie "wybór" i "wolna wola" stają się w ramach takiego otoczenia prawnego pustym fetyszem i niczym więcej.
Tylko fanatycznemu wyznawcy neoliberalnych bredni może to nie przeszkadzać.
Bardzo jestem ciekaw jaka umowa może działać bez prawa?
Attylo, na Twoją ścianę tekstu mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób: zacznij czytać ze zrozumieniem.
Umowa powinna mieć moc prawną, ale jej treść nie powinna być przedmiotem regulacji.
No swietnie, szkoda ze panszczyzna sie skonczyla. Chlop panu oddawal jeden dzien pracy w tygodniu a ile my oddajemy teraz? 1/7 czy nawet 1/6 (liczac dzien wolny) to 16,6%, a teraz ile oddajemy naszym panom i wladcom? Prawie trzy dni obrabiamy panszczyzne!
Widzę, że i etatowego katolickiego neomarksisty nie mogło zabraknąć.
Attylą powiedz , co też ten demoniczny neoliberalizm Tobie uczynił ? No i gdzie on sie przejawia?
Bo z tego co ja widzę to mamy ekspansję pieniądza fiducjarnego w ramach bankowo-rządowego sojuszu oraz iście faszystowska współprace publiczno-prywatną. Ja w obecnym świecie za wiele wolności nie widzę :/
na Twoją ścianę tekstu
No bez przesady, 6 krótkich akapitów i ściana tekstu? :)
xanat0s [ gry online level: 123 - Wind of Change ]
No bez przesady, 6 krótkich akapitów i ściana tekstu? :)
Jak logofobia, to logofobia. Gdy piszę, "ściany testu" nie ma wtedy i tylko wtedy, gdy nie piszę :)
Marks wiecznie żywy. Nawet wśród rewolucjonistów neoliberalnych postulat zastąpienia filozofii działaniem jest powszechnie uznawany :D
lipt0n [ gry online level: 2 - Pretorianin ]
Attylą powiedz , co też ten demoniczny neoliberalizm Tobie uczynił ? No i gdzie on sie przejawia?
Bo z tego co ja widzę to mamy ekspansję pieniądza fiducjarnego w ramach bankowo-rządowego sojuszu oraz iście faszystowska współprace publiczno-prywatną. Ja w obecnym świecie za wiele wolności nie widzę :/
Dużo łatwiej byłoby napisać, co nie znajduje się pod wpływem doktryny tej sekty.
Zresztą i to nie jest łatwe, bo neoliberalimów jest wiele odmian. Jest neoliberalizm a'la JKM a po drugiej stronie jest neoliberalizm a'la palikot.
Wspólną cechą jest obrzucanie anatemą "faszyzmu" lub "komunizmu" ewentualnie "marksizmu" wszystkich tych, którzy nie akceptują bezmyślnie wszystkich dogmatów rdzenia neoliberalizmu, jakim jest ekonomia neoklasyczna. Niezależnie od wewnętrznych sprzeczności tego potworka. Zresztą choćby ślad krytycznego myślenia wyeliminowałby to fanatyczne oddanie u większości z zelotów tej religii.
minarel [ gry online level: 15 - Pretorianin ]
Attylo, na Twoją ścianę tekstu mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób: zacznij czytać ze zrozumieniem.
Umowa powinna mieć moc prawną, ale jej treść nie powinna być przedmiotem regulacji.
Bardzo jestem ciekaw jak umowa może znajdować się w ramach systemu prawa ale tak, by jej tam nie było?
Jedną z najciekawszych wewnętrznych sprzeczności haseł ideologicznych religii neoliberalnej jest jednoczesne wzywanie do "wycofywania państwa z gospodarki" i jednocześnie zapewnienia "pewności obrotu gospodarczego". Ja oczywiście się nie znam i już dziesięciolecia edukacji i praktyki mogę wyrzucić do kosza, gdy przeciw temu postawi swój "autorytet" taki minarel :D
xanat0s
To, co pisze Attyla na kilanaście akapitów często da się zawrzeć w 3-5 zdaniach. Typowy Attyla - lanie wody, mało konkretów, jeszcze mniej sensu. Za to dużo inwektyw.
Jedną z najciekawszych wewnętrznych sprzeczności haseł ideologicznych religii neoliberalnej jest jednoczesne wzywanie do "wycofywania państwa z gospodarki" i jednocześnie zapewnienia "pewności obrotu gospodarczego".
Drogi Attylo, brakuje Ci po prostu wyobraźni, że w ogóle jest możliwa jakakolwiek aktywność bez ingerencji państwa.
Ja oczywiście się nie znam i już dziesięciolecia edukacji i praktyki mogę wyrzucić do kosza
Heh, a co mogą powiedzieć absolwenci studiów ekonomicznych, którym do głów wciskało się te wszystkie Marksistowskie i Keynsistowsko - Balcerowiczowe bzdury...
minarel: przywyczailismy sie juz do tego ze ludzie zyja jak niewolnicy w wlasnym kraju!Wiesz co jest najbardziej zenujace ze zawsze sie znajda tacy ludzie jak ty ktorzy z oburzeniem krzykna :oni chca zniszczyc polske.!
To zalosne :ze tobie jest dobrze nie oznacza ze wiekszosci tak jest.
Pare milionow ludzi zyje jak niewolnicy zap... za 1k zl u bauera.Nawet gorzej jak niewolnicy bo niewonikom sie zapewnialo na ogol zarcie i spanie .U nas niekoniecznie.
Gdyby nie zwiazki to juz dawno by nie bylo zadnego rzadu ...po prostu doszloby do rewolty i nawet nasze elitarne sily policyjne by nie ochronily naszych rzadzacych przed zwisaniem smetnie z lampy.
Pomysly w stylu elastyczny czas pracy i zniesienie minimalnej pensji zaprowadzily by ludzi na sciezke rewolty.
NIkt tych ludiz nie broni przed tym zeby mieli zap... po 300 h za 500 zl miesiecznie , zwiazki to przynajmiej robia.
]
Ze tez zawsze sie znajdzie jakis balwan ktory niczym krolowa francji na rok czy dwa przed zgilotynowanem na wiesc ze lud nie ma chleba - odpowiedziala Niech jedza ciastak :)))
OMG
nie wierze w to co czytam
Tfu
Może to ma sens w dużych firmach. W małych, zatrudniających kilka osób to i tak się nie przyjmie. Każdy będzie wolał zarobić więcej niż wyrzucać na zus, z którego i tak niczego się nie dostanie.
minarel [ gry online level: 15 - Pretorianin ]
Drogi Attylo, brakuje Ci po prostu wyobraźni, że w ogóle jest możliwa jakakolwiek aktywność bez ingerencji państwa.
Pewnie dlatego nie piszę powieści z gatunku political fiction a zajmuję się realną rzeczywistością.
Heh, a co mogą powiedzieć absolwenci studiów ekonomicznych, którym do głów wciskało się te wszystkie Marksistowskie i Keynsistowsko - Balcerowiczowe bzdury...
Jeżeli nie będą tego przedstawiali jako prawdy objawionej, to wszystko.
Właśnie tutaj jest różnica pomiędzy tobą a takim np. J. Mordasewiczem, że on hasełka, w które ty wierzysz podaje z rozmysłem po to, by ukierunkować dyskusję i narzucić jej swoją perspektywę z pełną świadomością tego o co i dla kogo walczy a ty walczysz o coś, o czym nie masz bladego pojęcia i dla kogoś, kogo nie znasz :)
Zresztą - mogę cię pocieszyć: nie ma wielkiej wojny pomiędzy związkami zawodowymi a organizacjami zatrudnicieli. Ludzie ci normalnie ze sobą rozmawiają i choć często się spierają, to potrafią dojść do porozumienia. To, co jest niepokojąte to to, że porozumienie to najczęściej jest zawierane przeciw grupie Pełniącej_Obowiązki rządu.
Ci są podobnymi tobie zelotami, fanatycznie oddanymi sprawie rewolucji neoliberalnej nie dopuszczając do siebie żadnych wątpliwości czy zawahań. Oni też wolą robić zamiast myśleć. Dlatego trzeba bardzo wiele poprawiać po tych matołach.
Pankracy Czartoryski [ gry online level: 2 - Chorąży ]
Może to ma sens w dużych firmach. W małych, zatrudniających kilka osób to i tak się nie przyjmie. Każdy będzie wolał zarobić więcej niż wyrzucać na zus, z którego i tak niczego się nie dostanie.
To akurat jest prawda. Tu chyba najmocniej widać jakie spustoszenia poczynił stan wojenny i okrągły stół w postrzeganiu cnót obywatelskich. W tym kraju zwyczajna uczciwość, praworządność itp. to nadal "frajerstwo".
Drogę przyjętą przez "S" uważam za błędną. Sam stoję na stanowisku, że metodą poprawienia warunków zatrudnienia ludzi (zwłaszcza młodych, bo 75% z zatrudnionych z tej grupy pracuje na "śmieciówkach") będzie zrównanie warunków opodatkowania i oskładkowania przychodów z działalności gosp. i z umowy o pracę. Niezależnie od tego czy będzie to szło w kierunku podniesienia opodatkowania czy nie. Znając Rostowskiego, nie dopuści on do opcji pierwszej.
To akurat jest prawda. Tu chyba najmocniej widać jakie spustoszenia poczynił stan wojenny i okrągły stół w postrzeganiu cnót obywatelskich. W tym kraju zwyczajna uczciwość, praworządność itp. to nadal "frajerstwo".
W imię uczciwości i praworządności uwielbiam wywalać ciężko zarobione pieniądze w błoto.
Po pierwsze co sie powinno u nas przperowadzić to Lustracje . Póki sie tej bandy zasranych komuchó nie dopadnie będzie dalej jak jest teraz
Ot komusza mentalnosc :) Nie wazne ze podniosa obciazenia, wazne zeby bylo rowno.
Nie bedzie taki walczyl o to aby obnizyc tym co placa za duzo (umowy o prace) tylko aby podniesc tym co placa za malo (umowy zlecenie).
Chcecie aby umowy o prace byly popularniejsze? Walczcie aby opodatkowanie umowy o prace bylo takie jak umowy zlecenie. Wtedy sie okaze, ktora umowa jest smieciowa.
Belert
Pare milionow ludzi zyje jak niewolnicy zap... za 1k zl u bauera.
A kto im krwa każe?... W bauerze stoją nad nimi z karabinami i strzelają do uciekinierów? Niech idą do innego pracodawcy... a nie sorry, związki zawodowe i wspaniałe rządy socjalistów skutecznie odstraszają inwestorów aby inwestowali w naszym kraju, przez co nie ma pracy.
Pomysly w stylu elastyczny czas pracy i zniesienie minimalnej pensji zaprowadzily by ludzi na sciezke rewolty.
Są kraje, nawet w Europie, gdzie nie ma pensji minimalne i o dziwo, żyje im się ZNACZNIE lepiej niż w Polsce...
Ze tez zawsze sie znajdzie jakis balwan ktory niczym krolowa francji na rok czy dwa przed zgilotynowanem na wiesc ze lud nie ma chleba - odpowiedziala Niech jedza ciastak :)))
Tak jest! Viva la rewolucja francuska! To było najlepsze co się mogło wydarzyć w historii :D
Nie wierzę w to co czytam...
Attyla_bis
blah blah blah...
a ty walczysz o coś, o czym nie masz bladego pojęcia i dla kogoś, kogo nie znasz :)
Walczę dla siebie. I dla swoich dzieci. I o logikę.
To, co jest niepokojąte to to, że porozumienie to najczęściej jest zawierane przeciw grupie Pełniącej_Obowiązki rządu.
Gówno prawda, w mądrzejszych krajach to związki wraz z przedsiębiorcami ustalają wysokość płacy minimalnej (np. w Danii), a u nas państwo się musi wpier...
minarel [ gry online level: 15 - Pretorianin ]
Walczę dla siebie. I dla swoich dzieci. I o logikę.
Zgodnie z podstawowymi prawami każdej religii postprotestanckiej: egotyzmem i egoizmem.
I nie wiem co tu logika ma do rzeczy. Logika nie odnosi się do wydawania ocen a się nimi posługuje. Jeżeli odrzucasz oceny chrześcijańskie, zgodne z treścią przypowieści o Samarytaninie, to przyjmujesz egotyzm i egoizm postprotestancki. To zaś jest poza logiczne.
Gówno prawda, w mądrzejszych krajach to związki wraz z przedsiębiorcami ustalają wysokość płacy minimalnej (np. w Danii), a u nas państwo się musi wpier...
Nie używaj chłopcze pojęcia "mądrzejsze kraje", bo to i głupie i nie po polsku.
W Polsce takie coś nie jest możliwe, ponieważ nie ma prawa koalicji i nie ma zgody na ustalenie zasad reprezentatywności podmiotów będących właścicielami środków produkcji. Dla jasności: nie ma zgody organizacji zatrudnicieli, bo wszystkie centrale związkowe stawiają taki postulat od wielu, wielu lat.
@Attyla_bis
Mówi się "natomiast", a nie "zaś". Nie sprowadzaj języka polskiego do nizin.
minarel -nie chcesz żadnych norm, regulacji? - mój ojciec jest zawodowym kierowcą, za nim wprowadzono tachu i ITD jego pracodawcy zajechali by jego i innych kierowców na śmierć, doszło do tego, że jeździli po kilka dni, nie myjąc się i waląc za kółkiem po 16 godzin na dobę! słaniając się na nogach, z przekrwionymi oczami, śmierdząc i zasypiając za kierownicą! - i to nie jest tylko doświadczenie mojego ojca, do mojej firmy też przyjeżdżali goście którzy domu nie widzieli od tygodnia, cuchnęli i jeździli non stop!
myślisz, że pracodawcy to fajni wyrozumiali goście? nie większość myśli tak by zarobić jak najwięcej najmniejszym kosztem orając pracownikami ile się da!
Cały czas słychać jojczenie biednych pracowników, wyzyskiwanych przez wstrętnych impreialistów, a nikt nigdy kur*** nie wpadł a to, że może trzeba wesprzeć pracodawce?
Przecież to jest chyba normalne, że gdyby pracodawce było stać na podpisywanie umowy o pracę to każdemu by taką wypisywał. W końcu jeżeli pracownik jest zadowolony to i lepiej pracuje. A jak lepiej pracuje to firma przynosi większe zyski. W przypadku 5 pracowników, którzy zarabiają 2500zł na rekę to już jest koszt 17 500zł. Fajnie by było gdyby pracodawca też cokolwiek zarobił, trzeba doliczyć pozostałe koszty prowadzenia firmy, rachunki, eksploatacje sprzętu, podatek dochodowy, ksiegowość, kedyty. Wiec w sumie firma, która zatrudnia 5 pracowników musi mieć miesięcznie przychód około 35 000 zł (w zależności od rodzaju działalności) z czego 60% to jest koszt utrzymania pracowników.
Teraz pytanie, ile firm zatrudniających 5 pracowników generuje taki zysk i jakie są szanse na powstanie nowych firm na rynku, biorąc pod uwagę, że jeszcze trzeba mieć ogromny wkład własny na start.
Prowadzę mikrodziałalność, jest mega ciężko, czasami potrzebuje kogoś do pomocy przy wykonaniu zlecenia i po prostu mnei nie stać na to, żeby podpisać z kimś "nie śmieciową" umowę. To jeszcze mi rząd teraz chce przystać kasami fiskalnymi, podatkami, kontrolami....
Ale w Polsce dalej panuje przekonanie, że praca się należy wszystkim i rząd ma organizować pracę każdemu obywatelowi. Niestety nie dość że to nie tak działa, to rząd jeszcze przeszkadza.
Fett - to nie tak, np. pracownik dostaje na rękę 1600zł, pracodawca natomiast płaci mu 2400zł i to jest pensja właściwa - a to, że z tej kwoty musi odprowadzić za pracownika podatki to już nie jest jego problem, tylko pracownika! - problemem dla niego jest to, że ponosi pozapłacowe koszta pracy czyli musi mu dopłacać do zusu jeszcze jakieś 300zł czyli razem płaci 2700 - a chciałby płacić pracownikowi 1600zł bo skoro ten kontentuje się pracą za taką kwotę to po co mu płacić te 2400zł?
ps. a poza tym mam typową dla takiego np. soula radę dla ciebie jaką daje pracownikom najemnym - jak sobie nie dajesz rady jako pracodawca, jest ci ciężko bo pracownicy są np. drodzy- to zrób lepszy biznes, dokształć się, albo po prostu wyjedź ;)
Bullzeye_NEO [ gry online level: 96 - 1977 ]
Słowa "zaś" i "natomiast" są synonimami i można stosować je zamiennie a o gustach dyskutować nie będziemy.
Fett [ gry online level: 106 - Avatar ]
Cały czas słychać jojczenie biednych pracowników, wyzyskiwanych przez wstrętnych impreialistów, a nikt nigdy kur*** nie wpadł a to, że może trzeba wesprzeć pracodawce?
Słuszny postulat. Niestety, niemożliwy do zrealizowania dzięki unijnym regulacjom wprowadzonym na poziomie rozporządzeń (więc aktów działających "wprost" w systemach prawnych państw członkowskich") i dzięki temu, że tow. tusk bardzo chętnie ustawia się we wszystkich kolejkach, które szkodzą naszym interesom, ale za chiny ludowe nie weźmie się za realizację takiego postulatu jak postulat budowy kanałów pozwalających na akumulację pierwotną kapitału polskich przedsiębiorców.
Fett ->
Nie w kazdej robocie pracownik ktory zarabia wiecej lepiej robi.
Przyklad podam, jest ich setki.
Gosc robi jako kierowca smieciarki.
Co za roznica czy bedzie zarabial 5tys czy 1,2tys? Jak i tak przejedzie tyle samo drogi, nie pogubi smieci i tak czy siak...no co za roznica? Jedyna to taka ze pracodawca ZAWSZE bedzie chcial dac takiemu jak najmniej sie da aby tylko pracowal, a tym samym sam dostanie wiecej.
Przede wszystkim większość tych umów to wbrew nazwie nie umowy cywilnoprawne ale umowy o pracę.
Im wcześniej skończymy z tą niezgodną z prawem patologią - tym lepiej.
A tutaj jeszcze przykład dla frajerów, którzy wierzą, że pracodawca podzieliłby się z pracownikiem oszczędnościami na kosztach pracy:
http://m.metromsn.gazeta.pl/Wydarzenia/1,129013,13129007.html
Oczywiście, należy uszczelnić system, zwiekszyc kontrole i kary. Miejsca pracy wyrosną jak grzyby po deszczu.
snopek9 --> Gosc robi jako kierowca smieciarki.
Co za roznica czy bedzie zarabial 5tys czy 1,2tys? Jak i tak przejedzie tyle samo drogi, nie pogubi smieci i tak czy siak...no co za roznica? Jedyna to taka ze pracodawca ZAWSZE bedzie chcial dac takiemu jak najmniej sie da aby tylko pracowal, a tym samym sam dostanie wiecej.
Fałszywa oszczędność typowa dla polskiego pracodawcy. Śmieciarka jest warta ponad milion zł. Jeżeli kierowca będzie zarabiał grosze, to nie będzie miał motywacji by dbać o ten sprzęt. Tu zahaczy, tam coś skrzywi i maszyna zamiast pracować będzie stała narażając właściciela na koszty.
Jak tak będzie robić połowa kierowców, to firma w końcu się nie wywiąże z umowy i padnie. Kierowca porobi i ucieknie gdzie indziej, pracodawca będzie za te małe pieniądze przyjmować nowych kierowców, szkoląc ich z obsługi tego sprzętu. To dodatkowe koszty.
Jakby płacił uczciwie, to by miał dobrych pracowników dbających o jego maszyny jak o swoje. Taka to fałszywa oszczędność.
Fałszywa oszczędność typowa dla polskiego pracodawcy jednak mirencjum :D
MANOLITO - te 1600 wziąłem z tyłka i później usunąłem to zdanie :) Chodzi mi o to, że to jednak nie jest problem pracownika. Pracownik dostaje 2500 zł na rękę i myśli że właśnie tyle daje mu pracodawca. Pracodawca natomiast dokłada to tego 1000zł a i tak wychodzi na skąpca i dusigrosza
Snopek - raczej myślałem o wykfalifikowanej kadrze :)
Attyla_bis
Stawiam na egoizm. Nie dorabiam sobie żadnych religijnych filozofii.
Jestem egoistą, troszczę się o siebie i o osoby, które kocham. Dziwni ci egoiści, nie? Przecież powinni się troszczyć o wszystkich obywateli, biednych, pijaków, nierobów itd.
Polecam poczytać dzieła Ayn Rand, bardzo dobrze opisuje świat zepsuty przez (paradoksalnie) altruistów.
MANOLITO
Dla Ciebie powtórzę to samo co napisałem do Belerta. Czy w tej firmie szef grozi rozstrzelaniem za odejście z pracy? Jak tak źle mu było, to po jaką cholerę tam pracował?
eździli po kilka dni, nie myjąc się i waląc za kółkiem po 16 godzin na dobę! słaniając się na nogach, z przekrwionymi oczami, śmierdząc i zasypiając za kierownicą
A jakby szef kazał sobie loda zrobić, to zrobiłby czy jednak to już byłoby dla niego za dużo? Czy traktowanie jak niewolnika to nie jest za dużo dla Twojego ojca?
myślisz, że pracodawcy to fajni wyrozumiali goście? nie większość myśli tak by zarobić jak najwięcej najmniejszym kosztem orając pracownikami ile się da!
Pff, a Ty byś nie chciał, żeby ktoś dla Ciebie flaki wypruwał za półdarmo? Nikt nie twierdzi, że pracodawcy to sami mili goście, są też bydlaki. Ale ludzie mają chyba tę wolną wolę i mogą wybrać czy chcą czy nie chcą być traktowani jak niewolnicy?
snopek9
Jedyna to taka ze pracodawca ZAWSZE bedzie chcial dac takiemu jak najmniej sie da aby tylko pracowal, a tym samym sam dostanie wiecej.
A jak idziesz do sklepu kupić batona, to kupisz batona za złotówkę czy za dziesięć złotych? Smakują tak samo. Wytłumacz mi, dlaczego nie kupisz batona za 10 zł a tego za złotówkę.
Albo potrzebujesz usług hydraulika. Wybierzesz hydraulika, który naprawi Ci kran za 100 zł czy takiego, który zrobi to samo za 1500 zł? Pewnie tego tańszego, wstrętny wyzyskiwaczu!!!
Pracownik sprzedaje swoje usługi pracodawcy. To naprawdę takie dziwne, no na prawdę takie dziwne, że pracodawca chce nabyć usługi za jak najmniejszą cenę?
Przecież to jest chyba normalne, że gdyby pracodawce było stać na podpisywanie umowy o pracę to każdemu by taką wypisywał.
dobre
Fett, trochę przesadziłeś, do pensji 2400zł brutto pracodawca dokłada około 350zł a nie 1000zł - to tak w kwestii formalnej
minarel-
Dla Ciebie powtórzę to samo co napisałem do Belerta. Czy w tej firmie szef grozi rozstrzelaniem za odejście z pracy? Jak tak źle mu było, to po jaką cholerę tam pracował?
tyle, że w tamtych czasach zjawisko opisane przeze mnie występowało w każdej firmie przewozowej, dlatego dałem przykłady nie tylko mojego ojca, ale i innych kierowców z którymi miałem kontakt w mojej pracy - po prostu było to zjawisko powszechne.
minarel [ gry online level: 15 - Pretorianin ]
Stawiam na egoizm. Nie dorabiam sobie żadnych religijnych filozofii.
Jestem egoistą, troszczę się o siebie i o osoby, które kocham. Dziwni ci egoiści, nie? Przecież powinni się troszczyć o wszystkich obywateli, biednych, pijaków, nierobów itd.
Polecam poczytać dzieła Ayn Rand, bardzo dobrze opisuje świat zepsuty przez (paradoksalnie) altruistów.
Nikt poza wyznawcami sekt wewnątrzświatowych cię nie namawia do troszczenia o wszystkich. Wystarczy, byś wykorzystując zakres nieokreśloności norm prawa nie uchylał się od opieki nad tymi, którzy są od ciebie zależni.
Nikt nie wymaga od ciebie żadnych nadmiernych aktów miłości. Nikt nie namawia cię do tego, być rozdał swój majątek biednym. Wystarczy, że nie będziesz wykorzystywał ich przymusowej sytuacji i nie będziesz powielał najbardziej podłych wobec nich postaw.
Dla Ciebie powtórzę to samo co napisałem do Belerta. Czy w tej firmie szef grozi rozstrzelaniem za odejście z pracy? Jak tak źle mu było, to po jaką cholerę tam pracował?
Słyszałeś kiedy o koniecznościach życiowych? Jeżeli nie, to życzę ci, by nigdy cię to nie dotknęło, chociaż 2 tygodnie takiej sytuacji szybko wyleczyłoby cię z tego ideologicznego amoku.
A jakby szef kazał sobie loda zrobić, to zrobiłby czy jednak to już byłoby dla niego za dużo? Czy traktowanie jak niewolnika to nie jest za dużo dla Twojego ojca?
Jeszcze raz przypomnę termin, którego nie chcesz brać pod uwagę: Konieczności życiowe. Zmuszają one wiele dziewcząt do tego, by handlowały swoim ciałem. Zmuszają one wielu ludzi do sprzedawania własnej śmierci i zdrowia (handel organami), zmuszają w końcu do tego, by rodzice sprzedawali siebie lub innych w niewolę. Tak było, tak jest i dzięki takim oszołomom jak ty będzie zawsze.
Najgorsze jednak jest to, że kiedyś by czynić zło wystarczyło być złym. Dziś - za pomocą ideologicznych manipulacji starają się nazywać zło dobrem a dobro złem.
I nie wiem, czy po prostu jesteś wredny, czy zaślepiony.
myślisz, że pracodawcy to fajni wyrozumiali goście? nie większość myśli tak by zarobić jak najwięcej najmniejszym kosztem orając pracownikami ile się da!
To jest możliwe. Tyle, że do tego trzeba drobiazgu: wychowania i szacunku wobec ludzi. Również wobec tych, którzy są od ciebie zależni.
Pff, a Ty byś nie chciał, żeby ktoś dla Ciebie flaki wypruwał za półdarmo? Nikt nie twierdzi, że pracodawcy to sami mili goście, są też bydlaki. Ale ludzie mają chyba tę wolną wolę i mogą wybrać czy chcą czy nie chcą być traktowani jak niewolnicy?
Nikt dla mnie nie "wypruwa flaków" za półdarmo. Mimo to, sam z głodu też nie zdycham. Ja i moja rodzina.
Jedyna to taka ze pracodawca ZAWSZE bedzie chcial dac takiemu jak najmniej sie da aby tylko pracowal, a tym samym sam dostanie wiecej.
Ktoś tu gdzieś wspomina, że nie dorabia sobie ideologii? Nie ty aby?
Spieszę donieść, te fraza bellum omnia contra omnes jest tezą ideologiczną.
A jak idziesz do sklepu kupić batona, to kupisz batona za złotówkę czy za dziesięć złotych? Smakują tak samo. Wytłumacz mi, dlaczego nie kupisz batona za 10 zł a tego za złotówkę.
Sklepikarz czy samodzielny hydraulik nie jest od ciebie bezpośrednio zależny, więc nie staraj się porównywać ze sobą sytuacji kupca i osoby mającej do sprzedania tylko swoją pracę. Jest to wyraźne nadużycie.
Pracownik sprzedaje swoje usługi pracodawcy. To naprawdę takie dziwne, no na prawdę takie dziwne, że pracodawca chce nabyć usługi za jak najmniejszą cenę?
Dziwne? Zapewne nie. Ale z całą pewnością samolubne i dłuższym rozrachunku głupie. Lubisz porównania kupieckie, więc proszę bardzo:
Kupujesz produkt najtańszy czy polski? Jeżeli najtańszy (np. chiński, to wzmacniasz chińską komunę a występujesz przeciw własnym producentom, którzy nie mogą całkowicie swoich pracowników zniewolić (choć tacy jak ty nieustannie taki postulat stawiają). Dajmy na to jesteś polskim usługodwacą. Ogromna większość usług wykonywana jest obecnie nie w detalu a w obrocie gospodarczym. Upadek jednego, dwóch, trzech, dziesięciu polskich producentów lub przeniesienie kapitału np. do Rumunii, na Ukrainę czy do Afryki będzie kosztowało 7-8 miejsc pracy w usługach na jedno zlikwidowane miejsce pracy w przemyśle/produkcji. Tym samym upadek i eksport produkcji to realne zmniejszenie "rynku pracy", więc i spadek wartości pracy. Teraz wyobraź sobie, że jednym z podwykonawców, którzy stracą pracę w związku z taką bezmyślnością wyznawców michnika i JKM (z innych powodów, ale skutek ten sam). Muszę rozwijać ten obraz?
Powiem ci tak: jestem prawnikiem. Od ok. 10 lat moje największe zlecenia to "zwijanie działalności" w Polsce i przenoszenie ją w różne miejsca na świecie. Dla mnie to strzał jednorazowy, ale po każdym takim "interesie" zostaje kilkudziesięciu - kilkuset bezrobotnych + upadek wielu podwykonawców.
Bezmyślność może i jest błogosławieństwem - ale na krótką metę i bardzo szybko potrafi przerodzić się w prawdziwe przekleństwo.
I wiem co mówię, bo obsługuję nie tylko takich, co szukają "wyższej stopy zwrotu zainwestowanego kapitału". Dla nich to kwestia 0,01 - 0,02% w ciągu dziesięciu lat. Dla tych innych to kwestia "być albo nie być".
Attylo mamy dwa narody: A i B. Oba biedne, zaczynające z takiej samej pozycji ale z podobnym potencjałem. Rząd A decyduje sie nie ingerowac znacząco w gospodarkę zarówno finansowo ( załóżmy 15% udziałów w PKB ) jak i prawnie. Rząd B zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce i ustawowo zapewnić dobrobyt i zabezpieczenie socjalne swoim obywatelom.
I teraz pytania dwa:
Który naród się wzbogaci ( naturalnie w dłuższym okresie czasu ) ?
W którym kraju dojdzie do większego zniewolenia ?
W sumie chętnie bym poznał odpowiedzi innych użytkowników.
btw: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/64535/droga-do-zniewolenia
Attyla, nie jesteś aby zmęczony? Cytujesz nie moje słowa i odpowiadasz mi. y?
Kupujesz produkt najtańszy czy polski?
Zależy, czy jakość jest ta sama oraz czy różnica w cenie jest duża. Jeżeli obie odpowiedzi są pozytywne - wybiore produkt tańszy, nie ważne czy z Polski, Chin czy z Marsa.
choć tacy jak ty nieustannie taki postulat stawiają
Klasyczny Attyla.
Co do dalszej wypowiedzi. Ważniejsze od tego, żeby jakaś część ludzi miała pracę jest to, żeby Polski obywatel mógł kupić tani produkt. Więc jeśli przedsiębiorstwa przenoszą się do Rumunii czy innego zadupia, po to żeby zmniejszyć koszty wytworzenia produktu i jednocześnie powodując obniżenie cen tych produktów, to proszę bardzo.
Attyla--> To smutne że dużą część Twoje pracy to zwijanie działalności z Polski do innych krajów. Ale może zastanów się dlaczego firmy to robią? Przecież nie ze złośliwości. Niby z jakiego powodu pracodawca, który chce rozwijać swoją firmę, ma wstrzymać jej rozwój w imię robienia dobrze pracownikom, dopłacania do ZUS, do idiotyzmów Tuskowych i innego dziadostwa? Przecież to utopia i naiwność- to nie ma racji bytu, jest po prostu nienaturalne. To tak jakby lew nie zjadł zebry i chodził głodny tylko dlatego, żeby hiena była syta. Jak lew sobie nie poje, to hiena po zjedzeniu zebry w końcu zje także i słabego lwa. Tak samo jest w gospodarce- Polaków wypiera konkurencja zagraniczna, bo np. w Chinach nikt nie czeka na zasiłki i nie mówi że nie opłaca mu się pracować za xxx zł- tam się pracuje, zarabia i rozwija, a w Polsce traci się czas na takie głupoty które także i Ty propagujesz. To się nigdy nie ziści, bo jest wbrew logice.
Owszem takie socjalistyczne dyrdymały byłyby realne w maleńkiej wspólnocie (sekcie), gdzie każdy byłby równy i nikt nie chciał być ciut lepszy od pozostałych. Ale to byłoby już niewolnictwem, hamowaniem się na siłę, aby tylko nie wybić się ponad innych, czyli byłoby sztuczne, przez to nierealne w dłuższej perspektywie. Poza tym idąc tą drogą ludzie do dzisiaj nie znaliby koła, bo po co sobie usprawniac życie, skoro każdy ma tak samo trudno?
lipt0n [ gry online level: 2 - Pretorianin ]
I teraz pytania dwa:
Który naród się wzbogaci ( naturalnie w dłuższym okresie czasu ) ?
W którym kraju dojdzie do większego zniewolenia ?
Nie wiem co to jest "wzbogacenie". Jedynym celem, dla którego warto żyć i pracować jest człowiek. Z calą pewnością nie jest nim "wzbogacenie". Jeżeli mimo to za cel uznasz "wzbogacenie", to człowiek staje się środkiem do jego realizacji.
Środkiem, więc niczym lepszym niż zwierzęta gospodarskie, maszyny czy materiały.
W takim środowisku trudno mówić o "wolności" i "zniewoleniu". W takim środowisku zniewolenie nie jest już kategorią moralną a staje się kategorią ekonomiczną czyli czysto formalną i jako taka pozbawiona jest wszelkiej treści i wartości.
Prościej: przyjmując za cel coś innego niż człowiek, unieważniasz wszelkie wartości, które nie mieszczą się w granicach tego czegoś (w tym przypadku w granicach pojęcia "bogactwo").
To co tu wypisuje minarel doskonale ilustruje to zjawisko.
Dokładnie na tej samej zasadzie działają wszystkie ideologie wewnątrzświatowe. Wszystkie posługują się emocjami jako narzędziami, więc ich prorocy mają gęby pełne frazesów a zaraz potem zamiast przyobiecanego "raju" otrzymujemy obozy zagłady, NKWD czy "elastyczny czas pracy".
minarel [ gry online level: 15 - Pretorianin ]
Nie mam czasu na bezsensowne przepychanki. Albo chcesz dyskutować albo chcesz wygrać. Jeżeli chcesz wygrać, to trzeba było od tego zacząć. Chętnie ustąpię ci miejsca.
zapomnialem_stary_login [ gry online level: 40 - Konsul ]
Attyla--> To smutne że dużą część Twoje pracy to zwijanie działalności z Polski do innych krajów. Ale może zastanów się dlaczego firmy to robią?
A po co mam się zastanawiać? Zadaję pytanie i uzyskuję odpowiedzi. Zawsze chodzi o wyższą stopę zwrotu zainwestowanego kapitału. Ich nic nie wiąże z tym miejsce i tymi ludźmi. Co więcej, oni traktują ludzi, którzy od nich zależą tak jak traktuje ich minarel i jak opisałem to w odpowiedzi do lipt0na.
Nic dziwnego, gdy jedyną "wartością" ich religii jest "bogactwo" materialne.
Teraz ty zadaj pytanie sobie samemu: czy powinniśmy dążyć do tego, by stopa zwrotu w Polsce była wyższa niż w Chinach? Jeżeli tak, co co ma się z tym wiązać i czy powinniśmy do tego dążyć?
Owszem takie socjalistyczne dyrdymały byłyby realne w maleńkiej wspólnocie (sekcie), gdzie każdy byłby równy i nikt nie chciał być ciut lepszy od pozostałych. Ale to byłoby już niewolnictwem, hamowaniem się na siłę, aby tylko nie wybić się ponad innych, czyli byłoby sztuczne, przez to nierealne w dłuższej perspektywie. Poza tym idąc tą drogą ludzie do dzisiaj nie znaliby koła, bo po co sobie usprawniac życie, skoro każdy ma tak samo trudno?
Jakie dyrdymały? To są "dyrdymały", gdy jedyną "wartością" jaką uznajesz jest stopa zwrotu zainwestowanego kapitału. To zaś w istocie jest tylko eufemizm dla określenia prędkości kątowej uzyskiwanej przez psa goniącego za końcem własnego ogona.
W każdym razie widzę, że ty nie tylko zapomniałeś swojego dawnego logina. Ty zapomniałeś,że jesteś człowiekiem i że pojęcie człowieczeństwa niesie w sobie dobro, które poddając się wyznaniu neoliberalnemu bez zastanowienia oddajesz za jabłko z zakazanego drzewa.
Na zakończenie dodam, że nie ma żadnego powodu, by wszystko, co nie mieści się w granicach ideologicznych postulatów neoliberalizmu nazywać "socjalizmem". To już nie jst próba nazwania jakiegoś zjawiska. To jest już fanatyzm.
Dokładnie, Attyla udowodnił jacy jesteśmy niscy, bo dla nas liczy się tylko "stopa zwrotu zainwestowanego kapitału", a nasz Ostatni Sprawiedliwy jest ponad tym - dla niego wartością jest człowiek.
Ayn Rand doskonale opisuje takich ludzi, którzy pod płaszczykiem dobra i materialnej bezinteresowności niszczą całe społeczeństwo.
Dokładnie, Attyla udowodnił jacy jesteśmy niscy, bo dla nas liczy się tylko "stopa zwrotu zainwestowanego kapitału", a nasz Ostatni Sprawiedliwy jest ponad tym - dla niego wartością jest człowiek.
i
Powiem ci tak: jestem prawnikiem. Od ok. 10 lat moje największe zlecenia to "zwijanie działalności" w Polsce i przenoszenie ją w różne miejsca na świecie. Dla mnie to strzał jednorazowy, ale po każdym takim "interesie" zostaje kilkudziesięciu - kilkuset bezrobotnych + upadek wielu podwykonawców.
Faktycznie człowiek to dla niego najwyższa wartość. Pozbawia pracy kilkudziesięciu - kilkuset ludzi. Hipokryzja?
A fructibus eorum cognoscetis eos
Milka^_^ [ gry online level: 106 - Zjem ci chleb ]
Faktycznie człowiek to dla niego najwyższa wartość. Pozbawia pracy kilkudziesięciu - kilkuset ludzi. Hipokryzja?
Jakoś nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek, kogokolwiek zwolnił.
Nawet w kategoriach ideologicznych mógłbyś coś takiego powiedzieć, gdybym kiedykolwiek sprawował władzę - a nie sprawowałem jej i nie sprawuję.
Jeżeli chcesz koniecznie mówić o kimś, kto pozbawia pracy, to adresuj tego rodzaju zarzuty do rządu ludowego i sekretarza generalnego PO a nie do mnie.
Oni owszem - odpowiadają np. za rozbicie przemysłu stoczniowego i całej infrastruktury usługowej (szacuje się, że to ponad 5000 miejsc pracy). Oni marzą o zniszczeniu polskich kopalni, by polscy górnicy nie mówili im tego, czego oni nie chcą słuchać i by francuscy robotnicy mogli pracować przy produkcji podzespołów do elektrowni atomowych.
Oni kupują szybkie lokomotywy francuskie, chociaż podobne produkowane są w Polsce.
Oni rozwalili jedyną fabrykę motoryzacyjną, jaka miała szanse na obecność na rynku i oni przez rabunkową gospodarkę doprowadzili do tego, że "polskie autostrady" są najdroższe na świecie a polscy podwykonawcy - jeden za drugim - bankrutowali, bo nie otrzymawszy zapłaty musieli płacić podatki.
Dodaj do tego jeszcze kilkadziesiąd "zasług" związanych z ucieczką od kryzysu za pomocą zwijania gospodarki i będzie komplet. Do tego towarzyszom zechciało się wprowadzić dłuższy okres pracy wymaganej do świadczeń emerytalnych, co odwleka "wyjście z rynku pracy" ludzi starczych, praktycznie uniemożliwia ich zatrudnianie i napędza spiralę bezrobocia.
I tak dalej...
qLa
O takie owoce ci chodziło? Już je masz.
Attyla => Które wolisz?: pomagając bandytom sam się nim stajesz czy Broń nie zabija ludzi, Ludzie zabijają ludzi
literówka.
Stocznie to ponoć eni miały zamówień przez tanią konkurencję z Azji... A górnicy są raczej ostatnią grupa zawodową, która powinna protestować i narzekać na ciężką sytuację i niskie zarobki. Energetyka jądrowa to nie jest natomiast złe rozwiązanie. Choc fakt - niby posiadanie takiej elektrowni to jest jakis tam prestiż, ale węgiel, którego ci u nas dostatek, mógłby nam wystarczać. Nie wiem tylko czy nawet najlepszy rząd zmieniłby coś w sprawie jobla, jakiego dostała UE na punkcie efektu cieplarnianego. Oczywiście czyste formy energii - w tym jądrowa - są korzystniejsze. Pokazują to świetnie dane o zapyleniu nad Europą na przestrzeni ostatnich 30-40 lat i o tym, jaki procent promieni słonecznych docierał do powierzchni Ziemi przez brak choćby filtrów na kominach... Ale nowoczesne filtry na kominach też pozwalają ograniczać emisję... Choć... kurczę, dzięki tym pyłom paradoksalnie było chłodniej :D
No i jaka rabunkowa gospodarka. "Zwykła" głupota i nieporadność jeśli chodzi o publiczne przetargi, Dali sie wydymać firomom budującym autostrady. Dobrze ze polska to nie Austria czy Szwajcaria. Tunele przez góry byłby pewnie najdroższe w znanym wszechświecie.
Zdaniem ministra pracy i polityki społecznej dzięki takiemu rozwiązaniu pracownicy będą mieli wyższe emerytury.
Oh jak sie o emerytow troszcza dobrzy ludzie.
Milka^_^ [ gry online level: 106 - Zjem ci chleb ]
Nie rozumiem o co ci chodzi.
Herr Pietrus [ gry online level: 107 - Legend ]
Stocznie to ponoć eni miały zamówień przez tanią konkurencję z Azji...
Masz błędne informacje. Stocznie miały zamówienia. Problemem był fatalny wynik finansowy związany z tym, że skoro w Polsce nie ma układu, to w związku z czym nie wiedzieć z jakiego powodu bolszewicy od miulera albo innego czerwonego grzyba zgodzili się na zlecenia na rzecz narodu radzieckiego w zamian za wynagrodzenie nie pokrywające ok. 60% kosztów produkcji.
A górnicy są raczej ostatnią grupa zawodową, która powinna protestować i narzekać na ciężką sytuację i niskie zarobki.
Ale mogą narzekać na próby demontażu wydobycia węgla. Nie wiem czy wiesz, bo wybiórcza na pewno o tym nie wspomniała, ale nie raz i nie 10 razy towarzysze z rządu ludowego chcieli zasypywać kopalnie, "bo im się nie opłaca" a pracownicy sami albo z inwestorem zewnętrznym przejmowali interes i robią na nim pieniądze.
Bez zmiany warunków pracy i wynagradzania.
Energetyka jądrowa to nie jest natomiast złe rozwiązanie. Choc fakt - niby posiadanie takiej elektrowni to jest jakis tam prestiż, ale węgiel, którego ci u nas dostatek, mógłby nam wystarczać. Nie wiem tylko czy nawet najlepszy rząd zmieniłby coś w sprawie jobla, jakiego dostała UE na punkcie efektu cieplarnianego. Oczywiście czyste formy energii - w tym jądrowa - są korzystniejsze.
Jądra nie są czyste. One są "czyste". Nie wiem gdzie towarzysze chcą składować odpady, ale nie zakładam, by było ich stać na ich eksport. Poza tym doświadczenia z Czarnobyla i z Japonii wyraźnie zadają kłam takim bredniom. Nie dość, że nie jest to czyste, to jeszcze jest to ekstremalnie niebezpieczne.
Pokazują to świetnie dane o zapyleniu nad Europą na przestrzeni ostatnich 30-40 lat i o tym, jaki procent promieni słonecznych docierał do powierzchni Ziemi przez brak choćby filtrów na kominach... Ale nowoczesne filtry na kominach też pozwalają ograniczać emisję... Choć... kurczę, dzięki tym pyłom paradoksalnie było chłodniej :D
Są nowe metody spalania węgla, które redukują emisję do śladowych ilości. Zostały opracowane w Polsce i my możemy zacząć je produkować i wprowadzać. Kłopot w tym, że towarzysze wolą oddać patent za darmo i kupować maszyny zrobione przez kogoś innego zamiast samemu zainwestować i samemu ciągnąć hajs z zysków z produkcji.
No i jaka rabunkowa gospodarka. "Zwykła" głupota i nieporadność jeśli chodzi o publiczne przetargi, Dali sie wydymać firomom budującym autostrady. Dobrze ze polska to nie Austria czy Szwajcaria. Tunele przez góry byłby pewnie najdroższe w znanym wszechświecie.
"Dali się wydymać"? Pogięło ci?
Ach! Przepraszam! Przecież w Polsce nie ma układu i korupcji!
No tak. Przy takim założeniu pozostaje tylko "wydymanie".
Tylko czy to cokolwiek usprawiedliwia? Czy to usprawiedliwia to, że te rządy są najbardziej niekompetentne i beznadziejnie bezradne i bezwolne jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek istniały?
Bo przy nich to nawet Gierek i KC PZPR to orły nie z tej ziemi...
Odpowiedź jest jedna:
Tylko Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke !
widze ze u lewakow z samodzielnym mysleniem kiepsko.
Ciagle slogany ,jakbym GW czytał :))
minarel: ja chcialem niesmialo zauwazyc ze po prostu dobrze by było aby ci przedsiebiorcy ktorzy sie pusza ze zatrudniaja tyle ludzi i daja im prace mieli swiadomosc tego ze ich zyski ,wille samochody sa po prostu z krzywdy ludzkiej.
I ci ludzie ktorzy u nich pracuja jak niewolnicy za 1,2k zl myslac o swoim szefie nie mysla o nim jako o dobroczyncy tylko jak o sk.... i zycza mu tego co najgorsze :))
Tylko to chcialem zauwazyc moj drogi.
No właśnie błąd. Te wszystkie samochody i tę willę dorobił się na uczciwej wymianie. On daje im pracę i płace, a pracownicy dobrowolnie wyrabiają dla niego zysk.
Tylko masochiści mogliby iść dobrowolnie gdzieś gdzie dzieje im się krzywda.
minarel: tak uczciwe jak bajania plantatora z poludnia USA przed wojną secesyjna :))
On dawal im spanie i zarcie a oni mu prace i wszyscy byli szczesliwi :)))
Tak jak teraz .W sumie :))
I to niewolnictwo i to .
Jeden mial zapewnione minimum do przetrwania a drugi zarabia mniej niz minimum do przetrwania :))
PS.Odpowiadajac na twoj tytul: Ale jakie to zycie .
To nie jest niewolnictwo, bo możesz odejść ze swojej plantacji i nikt Cię szukać ani chłostać nie będzie.
To, że pracownik często nie ma tego minimum mu potrzebnego to nie jest wina pracodawcy, tylko państwa, które temu pracownikowi zabiera jakieś 70% pieniędzy w podatkach.
minarel-> oczywiscie mozesz odejsc ze swojej plantacji i zdechnac z glodu z rodzina, nowozytne niewolnictwo dziala na zasadzie strachu przed utrata pracy, w malych firmach czlowiek chce podwyzke i co slyszy jest kryzys itd jak sie upiera slyszy droga wolna 10 czeka na twoje miejsce. Z zycia wziete w firmie-guagu gdzie pracuje stawki nie zmienily sie od 10 lat !!!! nikt nic nie powie, bo boi sie ze prace straci i za co rodzine wyzywi ? i tak zapierdalaja za 3/4 etatu najnizsza krajowa oficjalnie a reszta do kieszeni :P Jesli dozyja emerytury to za pierwsza jaka wezma powinno starczyc na pozadny sznurek zeby sie powiesic :P
Belert [ gry online level: 96 - Legend ]
minarel: ja chcialem niesmialo zauwazyc ze po prostu dobrze by było aby ci przedsiebiorcy ktorzy sie pusza ze zatrudniaja tyle ludzi i daja im prace mieli swiadomosc tego ze ich zyski ,wille samochody sa po prostu z krzywdy ludzkiej.
Nie trzeba przesadzać. Jeżeli ludzie pozostają w pracy ludźmi, to nie ma tu ani krzywdy ani (co lubią podkreślać zwłaszcza związkowcy z OPZZ i różni inni neomarksiści) "wyzysku".
Ot ktoś posiada środki pracy i z tytułu tej własności posiada prawo do pobierania pożytków z ich wykorzystania. Teraz chodzi o to, by ten, który posiada środki pracy i zatrudnia ludzi nie zachowywał się jak primadonna w teatrze albo minarel i by nie robił komukolwiek jakiejkolwiek łaski. Chodzi tylko o to, by brał odpowiedzialność za ludzi, którzy od niego zależą i nie roił sobie, że jest kimś więcej niż jest.
minarel [ gry online level: 15 - Pretorianin ]
No właśnie błąd. Te wszystkie samochody i tę willę dorobił się na uczciwej wymianie. On daje im pracę i płace, a pracownicy dobrowolnie wyrabiają dla niego zysk.
Zadaniem pracownika nie jest wyrabianie zysku. To zadanie przedsiębiorcy. Pracownik daje pracę za wynagrodzeniem będącym w istocie częścią zysków przedsiębiorstwa a zatrudniający środki pracy, organizację i ponosi z tego tytułu ryzyko. Zatrudniający więcej daje, więc też więcej może zarobić. Pracownik daje pracę i dostaje wynagrodzenie za pracę.
Nie ma tu jednak rozdzielności. Wszystkie zabawki zatrudniającego są nic nie wartym gadżetami bez pracowników a pracownicy nie posiadając środków pracy potrzebują środków do życia, które uzyskują poprzez poddanie się władzy zatrudniającego. Dlatego Zatrudniający ponosi odpowiedzialność za swoich ludzi" a niegodnym i wręcz nieludzkim jest redukowanie ludzi do czynności, jakie wykonują, co się nazywa reifikacją. Ktoś, kto traktuje swoich ludzi jak rzeczy sam nie jest godzien miana człowieka i stąd najczęściej płyną te zjawiska, które Belert nazywa krzywdą ludzką.
Tylko masochiści mogliby iść dobrowolnie gdzieś gdzie dzieje im się krzywda.
Wychodzi na to, że ludzie składają się z pokrzywdzonych i czyniących krzywdę a to jest już perspektywa marksistowska. Najciekawsze jest to, że neoliberalizm różni się od liberalizmu tym, że zawiera w sobie dużą dawkę marksizmu i bez niej właściwie nie da się mówić o ekonomii neoklasycznej (czy jak dzieciaki to nazywają "austriackiej szkole ekonomii").
To nie jest niewolnictwo, bo możesz odejść ze swojej plantacji i nikt Cię szukać ani chłostać nie będzie.
To jest właśnie kwintesencja tego o czym pisałem. Gdy odrzucasz wszelkie inne wartości niż radykalnie egoistyczne (także wbrew wszystkiemu i wszystkim) pragnienie bogactwa, to wszystkie inne wartości z definicji stają się formalnymi symbolami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Powinieneś pamiętać, że taka właśnie arogancja spowodowała powstanie socjalizmu, który w swej istocie jest tylko wołaniem o to, by wartości tworzące pojęcie człowieczeństwa nie były tylko pustymi wyrazami w słowniku.
To, że pracownik często nie ma tego minimum mu potrzebnego to nie jest wina pracodawcy, tylko państwa, które temu pracownikowi zabiera jakieś 70% pieniędzy w podatkach.
To, że państwo zabiera dużą część dochodu jest skutkiem jego totalizowania a to z kolei jest bezpośrednią konsekwencją tego, że nowoczesne państwo narodowe jest państwem teokratycznym, funkcjonującym na bazie jakiejś odmiany ideologii (religii wewnątrzświatowej) oświeceniowej.
Nie my znaczenia to, czy państwo będzie utrzymywało formy transferów społecznych czy nie. Podatki zawsze będą musiały pokryć jego ambicje a ambicje państwa w logice oświeceniowej nie są ograniczone. Dlatego lepiej aby te pieniądze przeznaczali na transfery społeczne niż na policyjny zamordyzm.
Nie jestem fanem tego rozwiązania, ale popieram zamysł.
Stosunek pracy która spełnia kryteria umowy o pracę tak właśnie powinien być realizowany.
Dopóki tak nie będzie, będziemy mieli problem - i ze słabo chronionymi pracownikami, i z finansowaniem systemu emerytalnego.
I choć w istocie umów śmieciowych nie jest tak dużo jak by się wydawało, to one, oraz osoby pracujące na samozatrudnieniu i oddający najniższą możliwą składkę na zus powodują dziurę w jego budżecie. Jeśli zakładamy umowę społeczną "płacimy na dzisiejszych emerytów" to musza płacić wszyscy.
Kolego Attyla_bis masz moje 100% poparcie.
Pracodawca ryzykuje swoją przyszłością i swojej rodziny, a pracownik odbębni swoje 8 h i ma głęboko w d ... co będzie dalej.
Pracodawca pracuje 24 h na dobę bo martwi się o wszystko o firmę, zysk, płatności, kontrakty itp.
Pracownik ma na to w... on przecież ciężko pracuje i mu się należy.
Kiedy ten durny naród zrozumie, że nic mu się nie należy?
Nie podoba się to szukaj możliwości na szerokim rynku pracy, nie ma możliwości to pracuj i czekaj na lepsze czasy.
Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Chcesz mieć więcej otwórz własny biznes zaryzykuj przyszłość Twoją, żony i dzieci jak Ci się uda będziesz jeździł BMW :) jak nie to będziesz się ukrywał przed komornikiem.
Tylko nie mów, że coś Ci się należy bo pracujesz .... Masz umowę, podpisałeś to pracuj chyba nikt Cię do tego nie zmuszał przystawiając pistolet do głowy ???
W obecnym systemie emerytalnym radzę zacząć już dziś oszczędzać bo to co dostają wasi rodzice będzie dla Was marzeniem :)
ZUS padnie za maksimum 10 lat, w Niemczech o emeryturach wnuków myślą już ich dziadkowie. Jeśli pracujesz to 10-15% tego co zarabiasz powinieneś inwestować w swoją przyszłość.
Europejski system socjalny sypie się i za jakiś czas wybuchnie ... I tyle w temacie.
Nie ma czegoś takiego jak państwo opiekuńcze. Jest tylko człowiek i jego rodzina za którą odpowiada :)
W obecnym systemie emerytalnym radzę zacząć już dziś oszczędzać bo to co dostają wasi rodzice będzie dla Was marzeniem :)
Prawda, ale przykład Cypru pokazuje, że nawet nasze oszczędności mogą być zrabowane.
dwrob -> Kiedy ten durny naród zrozumie, że kradnac i oszukujac kopie sie grob wlasnym dzieciom i wnukom. Proste jak drut firma oszukuje = odprowadza mniejsze podatki = panstwo nie ma kasy wiec zwiekszaja podatki = uczciwie placacy musza placic wiecej i bardzo prawdopodobne ze zaczynaja oszukiwac itd az w koncu caly ten system nie wytrzyma i pierdolnie wszystko. Teraz bogaci robia sie coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi, kiedys ta biedota wyjdzie na ulice i nie bedzie wesolo.
Kilgur - to co piszesz miałoby sens, gdyby podatki które płacisz nie były rozkradane przez władze.
davis - oszczędzanie do skarpety to jednak aktualnie najbezpieczniejszy sposób, przynajmniej dopóki socjalistyczne EU trwa.
Kilgur - wybacz ale nie każdy kto prowadzi własną działalność musi byś złodziejem.
Pierwszy z brzegu przykład jesteś właścicielem firmy zarabiasz powiedzmy ok 10 tys PLN odprowadzasz stosowne podatki dajesz pracę iluś tam pracownikom płacisz im Zus-y chorobowe urlopy kształcisz ich itp itd.
Na emeryturze niezależnie niezależnie od Twoich zarobków i opłacanego od tych przykładowych 10 tys ZUS i podatków możesz liczyć na 600-900 PLN/m-c i co na to powiesz ?
Sprawiedliwe? Imo nie koniecznie?
Attyla
Nie zrozumiałeś przesłania sentencji :)
Wiosnaidzie -> bo to polska kapitalistyczna mentalnosc komucha, kiedys panstwowe = darmowe i tak pozostalo, to samo oszukiwanie na podatkach placenie na lewo wyplaty itd -> zwykle mowi sie "kazdy tak robi dlaczego wiec ja tez".
dwrob-> Jest duzo uczciwych, ale nieuczciwych jest o wiele wiecej. W okolicy znam 12 malych firm w kazdej "same shit" najnizsza krajowa + reszta na lewo, i co powiesz na to ze z takich zarobkow masz 200zl emerytury ? Do tego znam blizej kilku typow co je prowadza, jesli koles tak placze ze jest ciezko, ze nie zarabia, ze kryzys i musi tak placic, bo nic by nie mial itd. jakim kur..... cudem buduje sobie chate za 1mln i jezdzi autem za 400 tys ?
Kilgur - imho sytuacja nie jest wcale tak prosta.
Polak wbrew temu co piszą w wyborczej i mówią w TVN-ie płaci kolosalne podatki. Co dostaje w zamian?
Służba zdrowia z terminami - proszę pana, najbliższy wolny termin to będzie... niech sprawdzę maj 2014 - zapisać? czy raczej nie spodziewa się pan dociągnąć?
Emerytury, głodowe, których i tak ma nie być bo cały czas brakuje pieniędzy.
By przeciętny Kowalski otrzymał 1300zł netto, pracodawca musi zapłacić 7 różnych składek na łączną kwotę 900zł. Czyli pracodawcę pracownik kosztuje nie 1300zł, a 2200zł. Z tego jak widać prawie połowę oddajemy z miejsca państwu.
I na tym się oczywiście nie kończy. Bo kupując cokolwiek jesteśmy obarczani dalszymi podatkami. Vat konsumpcyjny to 23%. Z 45% robi się 55%. Pijesz piwko, palisz papieroski? Zapłać akcyzę! kolejne kilka procent. Masz samochód, tankujesz? Zapłać akcyzę, podatek drogowy. Kolejne procenciki.
Wychodzi, że państwu oddajesz jakieś 60% swoich zarobków.
Co dostajesz w zamian? Wielke brązowe gó... nic.
Twoje podatki służą jednemu - by tym na górze żyło się dobrze. Ty masz zapierdalać i płacić. Morda w ciup!
Moim zdaniem to państwo okrada Ciebie.
Postaw się teraz na miejscu takiego pracodowcy. Ma na głowie cały biznes, ma na głowie ludzi, którzy kosztują go niemałe pieniądze, a ciągle narzekają, bo nie są świadomi, że to państwo z miejsca kradnie połowę ich zarobków, ma na głowie ZUS w wysokosci 1100zł, a państwa nie interesuje, że o tej porze roku jest bryndza i klientów tyle co kot napłakał... wesolutko?
no i w taki sposob panstwo polskie zabija mala przedsiebiorczosc. Oczywiscie, ze nie zmusza, ba wrecz zniecheca.
Zalozyc firme w Polsce - to prawie jak zacignac sobie stryczek na szyji. Trzeba byc szalonym.
Najlepiej wyjechac, zapisac sie na bezrobocie, pracowac na czarno. Co zreszta robi wiele polakow.
Wiosnaidzie -> ty myslisz ze na "blogoslawionym zachodzie" jest inaczej jesli chodzi o sluzbe zdrowia ? niemasz prywatnego ubezpiecznia lub nie jestes tak chory ze zagraza to twojemu zyciu czekasz miesiacami na to zeby cie zobaczyl asystent doktora :P Polska to kraj w ktorym ludzie by chcieli najlepsza czesc z socjalizmu np darmowa suzba zdrowia i kapitalizmu na raz. Nie ma czegos takiego zawszystko trzeba placic, ale unas w kraju ludzie niemoga tego przelknac, zadna z parti tego nie naprawi bo to tak jakby sobie w leb pierdolnac 9mm z politycznego puntu widzenia.
Do tego zeby miec firme ktora ledwo ciagnie nikt cie nie zmusza, a miec taka firme kosztem wyzyku biedakow coz to jest Polska zawsze mozna uspokoic sumienie jaka sie je ma "bo jest kryzys, bedzie lepiej to wiecej zaplace" tylko kryzys jest od kilkunastu jak nie wiecej lat w mentalnosci wladcow neiwolnikow i niema perspektyw ze kiedykolwiek odejdzie :P
ty myslisz ze na "blogoslawionym zachodzie" jest inaczej jesli chodzi o sluzbe zdrowia ? niemasz prywatnego ubezpiecznia lub nie jestes tak chory ze zagraza to twojemu zyciu czekasz miesiacami na to zeby cie zobaczyl asystent doktora :P
Gdzie konkretnie tak jest? Bo no w UK na pewno nie, nie ma problemu by dostac wizyte w NHS w ciagu maks paru dni, jesli nie od reki.
Do tego zeby miec firme ktora ledwo ciagnie nikt cie nie zmusza, a miec taka firme kosztem wyzyku biedakow coz to jest Polska zawsze mozna uspokoic sumienie jaka sie je ma "bo jest kryzys, bedzie lepiej to wiecej zaplace" tylko kryzys jest od kilkunastu jak nie wiecej lat w mentalnosci wladcow neiwolnikow i niema perspektyw ze kiedykolwiek odejdzie :P
taaa trudno to zwiezlej ujac.
dwrob --> Na emeryturze niezależnie niezależnie od Twoich zarobków i opłacanego od tych przykładowych 10 tys ZUS i podatków możesz liczyć na 600-900 PLN/m-c i co na to powiesz ?
Sprawiedliwe? Imo nie koniecznie?
To nie jest tak, że przedsiębiorca ze sporym dochodem płaci duże składki ZUS. Płaci on mniejszą składkę emerytalno-rentową od swoich pracowników. To jest właśnie tworzenie świętych krów jak np. sędziowie. Wysokie zarobki i zwolnienienie ze składek ZUS. tz zwykli pracownicy muszą na ich emerytury płacić.
wysiak -> do tak zwanego lekarza rodzinnego w polsce tez mozna od reki sie dostac, mowie o specjalistach, mieszkalem pare lat w UK wiem ile sie czeka do specjalistow z wlasnego doswiadczenia, w poscle mialem podobne czasy oczekiwan z ZUS, oczywiscie jak zabulilem za wizyte to w 2 dni sie doktorem widzialem, z tym samym na ktorego pozniej musialem czekac 4 miechy z zusu :) Jedyne co na zachodzie jest lepsze to ze na badania sprzetem lekarze kieruja o wiele chetniej niz w polsce.
Kilgur --> Nie wiem jakich to specjalistow konkretnie masz na mysli, wiem za to, ze ani razu ani ja, ani moja zona, nie musielismy czekac dluzej niz chyba dwa dni na wizyte - telefon do miejscowej przychodni, i zwykle na drugi dzien jest termin. Ja generalnie nie choruje, glownie bywalem z np prosba o szczepionki z okazji wyjazdu do 'dzikich' krajow, ale zonie pare razy zdarzylo sie miec robione jakies dziwne przeswietlenia czy badania krwi, wymagajace wizyty w innej placowce NHS wlasnie u specjalisty, ktorego w przychodni nie ma, lub wrecz w glownym szpitalu Berkshire, nigdy nie bylo z tym problemu ani terminu, dluzszego niz wlasnie te pare dni. Oczywiscie nigdy nic za to nie placilismy.
Kilgur - bzdura. Polacy nic nie chca, niczego juz od rzadu nie oczekuja. Zrob ankiete wsrod znajomych.
Ilu z nich by chcialo, by panstwo sie od nich po prostu odczepilo. Ilu z nich by chcialo te kilkaset zl miesiecznie skladki emerytalnej odkladac sobie do skarpety, ilu z nich by wolalo skladke chorobowa przeznaczyc na prywatne leczenie?
Problem w tym, ze 60% swoich zarobkow oddajemy w tym momencie panstwu. Nie dostajemy w zamian absolutnie nic wartego tych kolosalnych kwot. Wszystko po drodze jest rozkradane, zle zarzadzane a spoleczenstwu wciska sie kity i ciagle dociska pasa.
Mieszkam w UK - nie czekam na lekarza miesiacami. Z panstwowej sluzby zdrowia jestem zadowolony. Moja skladka emerytalna to 11GBP miesiecznie, minimalna emerytura to aktualnie ponad 120GBP tygodniowo. Od zarobkow (samozatrudnienie) place 20% podatku, ale 10-15 dostaje z powrotem przy rozliczeniu rocznym. Realna stopa opodatkowania w moim przypadku to wiec cos pomiedzy 5 a 10%. Mam tez firme LTD, nie place zadnego haraczu co miesiac (ZUS w pl) - jak zarobie to zaplace podatek, jak firma nic nie zarobi to nic nie zaplace...
wysiak -> Nie twierdze jest to odbicie dokladnie 1:1, w moim przypadku, mam klopoty z nerkami, wizyty u specjalisty mialy podobne terminy w UK i Polsce, kumpel mial problem z kregoslupem i bylo podobnie, w UK o wiele lepiej wyglada baza sprzetowa i na rozne badania czeka sie krocej.
Wiosnaidzie -> To ile nam odbieraja to wina tych co rzadza i rzadzili zaden z tych rzadow nie przeprowadzil powaznej reformy emerytalnej w stylu rozpierdolenia zus tylko costam majstrowali co gowno daje. Niestety dopoki nie wymra emeryci i rencisci ze starego systemu imao nic sie nie zmieni. Druga sprawa to ze na stolkach siedza czesto partyjne zera ktore sie na niczym nie znaja i najwazniejsze jest to ze przez wiele lat marnotrawiono kase panstwowa i to praktycznie bezkarnie.
qLa [ gry online level: 120 - Temet nosce ]
Attyla
Nie zrozumiałeś przesłania sentencji :)
Nie wiedziałem, że jest jakieś nowe tłumaczenie dla tej sentencji :)
Wiosnaidzie [ gry online level: 1 - Centurion ]
Ja nie wiem skąd ten pomysł, ale państwa totalnego nie da się zredukować do usług socjalnych, czego starasz się usilnie dokonać.
Ponadto zupełnie nie rozumiesz i tym samym zupełnie ignorujesz założenia i konstrukcję tych instytucji. W dużej mierze jest to wina liberalnych oszołomów i idiotycznych i sprzecznych z konstrukcją "modyfikacji" istniejących instytucji.
Przede wszystkim tworząc instytucje takie jak np. ubezpieczenia społeczne rozumiano wielość jako jedność, więc wpłacając np. składkę na ubezpieczenia społeczne czy na opiekę zdrowotną, niczego nie "oszczędzasz". Ty wpłacasz świadczenie, które w całości będzie, bo musi być wykorzystane za wypłatę świadczeń bieżących, czyli na utrzymanie systemu.
Niepotrzebny zamęt wprowadziły tu te idiotyczne "reformy" wprowadzające "konta osobiste" i tym podobne absurdalne (z punktu widzenia systemu) "rozwiązania", które niczego nie rozwiązują a za to tworzą nieskończoną ilość problemów.
Ty oczywiście - jak to młodzi gniewni - powiesz, że należy to wszystko "rozwiązać" w całości lub części. Zapominasz jednak o tym, że jest to państwo, i że państwa rozwiązać się nie da. Możesz zatem albo rewolucyjnie zniszczyć to, co jest, że na popiołach spalonej rzeczywistości wyrośnie raj na ziemi (jako wyznawca dogmatów określonej sekty oświeceniowej masz siebie za nosiciela prawdy o stanie "naturalnym", czyli takim, jaki istnieje tylko wtedy, gdy nie istnieje cywilizacja i kultura i dlatego głęboko wierzysz, że zniszczenie cywilizacji i kultury uwolni dobrą naturę ludzką według wskazań Rousseau a zatem i "przywrócisz stan naturalny".
Było jednak już kilka rewolucji, więc powinieneś zdawać sobie sprawę, że nic z tego i zamiast raju stworzyć się da w ten sposób tylko inną wersję piekła. Ty oczywiście - jako nosiciel prawdy - się tym nie przejmiesz i zbędziesz moje utyskiwania stwierdzeniem, że "oni się mylili, więc nic dziwnego, że im się nie udało" albo, że "nigdy nie było np. komunizmu, więc oczekiwany raj nie mógł nastąpić" (to w zależności od tego czy jesteś wyznawcą sekty, która już narozrabiała, czy sekty, która dopiero czeka na swoją kolej).
Możesz też twierdzić, że ty nie chcesz rewolucji a tylko zmian. I tu także się mylisz. Są dwa rodzaje zmian prawa. Po pierwsze są to zmiany dostosowujące prawo do rzeczywistości (np. wprowadzenia do prawa spółek zapisów opisujących np. spółki jawne, które faktycznie istnieją, choć prawo ich dotąd nie dostrzegało). Po drugie są to zmiany mające wywołać zmianę rzeczywistości zastanej. Ten drugi rodzaj to jest już rewolucja - a właściwie oznaka trwania rewolucji zinstytucjonalizowanej (jak było za PRLu i jak jest od kiedy "rządzą" rewolucjoniści od platformersów).
Te pierwsze zmiany mogą ustabilizować sytuację a te drugie z definicji mogą ją tylko zdestabilizować.
Ty jesteś młody i nie wiesz, czego chcesz, więc chcesz tego bez zastrzeżeń ale są także ludzie, którzy wiedzą, że to o czym mówisz, że tego chcesz nie jest tym, czym chcesz naprawdę. Są to ludzie starsi. I dlatego ludzie starsi zawsze darzeni byli wielkim szacunkiem. Aż do rewolucji '68. Ta zmiotła wszelkie autorytety, których dotąd jeszcze nie zmieciono.Jest to zatem kontynuacja protestanckiego postulatu soli scriptura a ty jesteś wyznawcą jednej z sekt postprotestanckich. Niezależnie od tego co tam sobie wyobrażasz :) Osobiście spotykałem np. wyznawców "ekonomii neoklasycznej" i ewidentnych libertarian, którzy jednocześnie twierdzili, że są katolikami i to są katolikami dobrymi :D
Tymczasem nie da się pogodzić wiary w dwóch bogów, z których każdy wymaga wyłączności.
Kilgur - zapominasz o tym, że reforma emerytalna była. Stworzono "fundusze", w ciagu kilku lat wypomowano w ten sposób miliardy jak nie biliony złotych, bo takich umów jak podpisywaliśmy z "funduszami emerytalnymi" to ja na oczy wcześniej nigdzie nie widziałem. Nie dość, że jeżeli mieściłeś się w wiekowych widełkach musiałeś jeden wybrać, ten fundusz otrzymywał twoje składki - mógł je dowolnie inwestować. OK. Ale dlaczego za obsługę moich pieniędzy brał opłaty? Dlaczego ja mimo, że płaciłem za "przechowywanie" moich pieniążków, byłem finansowo obarczany wynikami inwestycyjnymi takiego funduszu?
Już samo to było złodziejstwem, dopiero po kilku latach nasz ukochany rząd zauważyłł, że ZUS pada. Nosz kuźwa.. niespodzianka panie!
No i sorry Kilgur, ale emeryci i renciści są w każdym kraju i ciężko ich obarczać winą za to, że istnieją. Jak będziesz miał szczęście to może sam dożyjesz.