Przekopiowane z końcówki poprzedniego odcinka:
Mighty cooty fiyo
Indian red, Indian red
Mighty cooty fiyo
Indian red, Indian red
Jesteśmy Indianami
Mówię
Indianami
Mówię
Indianami plemienia
Czyli
Wszelkiego stworzenia
Nie boimy się
Nie boimy się na ziemi twej
Brudnej ziemi twej
Bo kocham kiedy wołasz
My Indian red
Mighty cooty fiyo
Indian red, Indian red
Mighty cooty fiyo
Indian red, Indian red
Spójrz na dzikiego staruszka
Dzikiego...
Wodza Plemienia
Wszelkiego stworzenia
On nie cofa się
Nie cofnie się na ziemi twej
Brudnej ziemi twej
Bo uwielbiam kiedy wołasz
My Indian red
Jockomo feeno hiyo hiyo
Hiyo hiyo hiyo
Wołam
Hiyo hiyo hiyo
Znaczy
My Indian red (My Indian red)
Zabiłem go wnet (Zabiłem go wnet)
Bo uwielbiam kiedy wołasz
My Indian red
Jockomo feeno hiyo hiyo
Hiyo hiyo hiyo
Hiyo hiyo hiyo
Hiyo hiyo hiyo
My Indian red (My Indian red)
Zabiłem go wnet (Zabiłem go wnet)
Bo uwielbiam kiedy wołasz
My Indian red
http://www.youtube.com/watch?v=4mGM19tF1F4
hmm ..te od Widzącego, budowały tory pod mój pociąg który niechcący przejechał tych czerwonych od Orlando..
z tego powodu zachciało mi się płakać:
http://www.youtube.com/watch?v=hpiUIf1Qjl0
Bóg stworzył osła i powiedział do niego:
- Ty jesteś osłem. Będziesz nieprzerwanie od rana do wieczora pracował i na swoich plecach ciężkie przedmioty nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.
Na to osioł:
- 50 lat tak żyć jest za dużo, daj mi nie więcej jak 30 lat.
I tak się stało.
Następnie Bóg stworzył psa i tak powiedział do niego:
- Ty jesteś psem. Będziesz
pilnował ludzkiego dobytku i ludzkim przyjacielem będziesz. Będziesz jadł to, co ci człowiek zostawi, będziesz tak 25 lat żył.
Pies na to:
- Boże, tak żyć i to przez 25 lat jest za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak się stało.
Następnie Bóg stworzył małpę i tak powiedział:
- Ty jesteś małpa. Będziesz z drzewa na drzewo skakała i się jak idiota zachowywała. Ty musisz być zabawna i tak przez 20 lat żyć.
Małpa na to odpowiedziała:
- Boże, przez 20 lat żyć jak światowy błazen to o wiele za dużo. Proszę daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak się stało.
Ostatecznie stworzył Bóg mężczyznę i przemówił do niego:
- Ty jesteś mężczyzna, jedyna racjonalna istota żywa, która opanuje ziemie.
Będziesz swoja inteligencję używać do podporządkowania sobie innych stworzeń. Będziesz panował na ziemi i 20 lat żył.
Na to odpowiedział mężczyzna:
- Boże, mężczyzną być tylko przez 20 lat to za mało. Proszę daj mi 20 lat, które osioł odrzucił, te 15 lat psa i te 10 lat małpy.
I tak postarał się Bóg, żeby mężczyzna żył jako mężczyzna przez 20 lat, potem się ożenił i następne 20 lat żył jak osioł, który od rana do wieczora pracuje i ciężary dźwiga. Potem ma dzieci i przez 15 lat żyje jak pies, pilnuje domu i je to, co jemu rodzina pozostawi. A potem, na stare lata, żyje przez 10 lat jak małpa, zachowuje się jak idiota i zabawia wnuki.
I tak się stało...
.. okropna dola człowiecza ..aż się mój nowy komputer rozchorował ;(
Ma coś co się przydarza w układzie AMD - Windows 7 .. "Sterowniki ekranu AMD przestały działać..", czarny ekran i powrót jak gdyby nic, do normy. Widać to taka nowa odmiana "blue screena". Żeby było zabawniej zdarza się to tylko w necie ;) W grach, co dziwne, nie..
A to bardzo ciekawe Flyby. Taki komunikat także pojawia mi się ale zaraz po starcie systemu a że nie widzę jakiegoś innego ubocznego efektu poza tym komunikatem to po prostu nie drążyłem problemu dalej.
U mnie już nawet takiego komunikatu nie ma, ekran przełącza się poprzez czarny zależnie jakie obrazki są pobierane z serwerów z reklamami. Najzabawniej że przełącza nawet jak posranego obrazka nie wyświetla, walczyłem z tym dłuższy czas i się poddałem. Sekunda czarnego - przeżyję.
No tak ;) Pocieszyliście mnie ;) Ciekawe że Ci co mają XP takiego czegoś nie mają (chyba że jest uszkodzony sprzęt).
I że dotyczy to wyłącznie (jak na razie) pracy przeglądarki ;) Nie ma w dodatku żadnych innych objawów - komputer pracuje normalnie - wskaźniki sprzętu w normie.
Widać to błogosławieństwo Win 7 ;)
I jeszcze - wpływ reklam - coś w tym jest. Rozwój tych wszystkich duperelnych okienek, wyskakujących znienacka i przy każdej okazji - może przyprawić o zawrót głowy nie tylko człeka ale każdy system..
..Ech, teraz Fallout NV wywala mi się regularnie, nie da rady grać - nic z tego nie rozumiem ..przy XP tego nie było
Myślę że gra nie jest dostosowana do użycia sześciordzeniowego procesora, 8RAM i tak dalej ..Ustawiała mi "średnią grafikę" co jest nonsensem ;( Być może przy XP byłoby lepiej ..Ale jak grać? Na razie nie mam pomysłu..
Zielone takich problemów nie ma. :P
edit: Dostałem w prezencie klucz do standardowej edycji Guild Wars 2. Jakby ktoś planował zakup - mogę sprzedać w okazyjnej cenie.
..co tam dobrzy ludzie? ..przy nowym systemie kupowanie nowych gier będzie niezłą loteryjką (dla mnie) ;(
Jak masz jakiś luźny dysk to zainstaluj na nim system od zera i sprawdź czy jest OK.
Widzący, jeżeli będzie źle, pewnie i Twojej rady też użyję ..Na razie prowadzę swoiste testy ;) Owe kłopoty ze sterownikami ekranu są rzadkie - ponieważ używam przeglądarki w oknie, jak widzę pierwsze "muchy" zwiastujące że będzie taki komunikat - klikam na ekranie "odśwież" i mam na jakiś czas spokój ;)
Kłopoty z Falloutem NV to brak odpowiednich aktualizacji gry ze strony Bethesdy na Steamie. Moja gra "flagowa", Skyrim sama ustawiła się na maksa (ale Skyrim jest wciąż synchronizowany przez Steama - Fallout NV już nie) i jak dotąd można grać. Oczywiście po kilku godzinach gry kiedy temperatura CPU przekracza 40 stopni (HDD ma trochę mniej) słyszę jak wentylatorki zaczynają chwilami "śpiewać". Miałem nawet dwa "restarty" komputera (podczas gry) bez komunikatów. Nie chciało mi się sprawdzać czy zostawiły jakieś ślady w dziennikach Windowsa, przyjdzie na to czas jeżeli takie restarty zaczną się powtarzać.. Na razie, obserwacja i testowanie poprzez granie ;)
Lubię gry w "pudełeckach" .. Tym razem zrezygnuję z "pudełecek" skoro się da
Dlaczego? Wydanie X- XCOM czy Dishonored w "pudełecku" przeciez jest tańsze od wydania na Steamie..
Tylko że firma Cenega zdążyła mnie nauczyć, ile jest warte ich wydawanie "niby tańszych" gier w "pudełeckach"..
Począwszy od Fallouta 3, poprzez Fallouta NV a skończywszy na Skyrimie ich wydawanie gier, kosztuje mnie dodatkowe pieniądze oraz kłopoty..
Zapłacę więcej za obie te gry na Steamie (skoro widzę że można) i nie będę kupował pudełek Cenegi..
I już się ściąga Xcom z dodatkiem Cywilizacji V.. Miło
Dishonored poczeka (niedługo) ..
Grałem w Cywilizacje, tylko już nie przypominam sobie wersji ..w V ..chyba nie
Było tych wersji trochę ..najbardziej przeżywałem pierwszą ;)
Hmm ..nie wiedziałem że ona (Cyw.V) tak ładnie wygląda i że jest po polsku ..Zawsze coś umknie
To znaczy że zakup XCOM-u ze Steamu opłacał się ..W sklepie przy pudełku z XCOM chyba jej nie dodają..
Spać iść trzeba, o północy premiera Dishonored, ale o tej porze na pewno nie da się gry odblokować, bo się wszyscy rzucą, więc skromnie ustawiłem budzik na drugą.
Dobranoc.
Ah, ci fani.... hehehe.... hehe.... heeee....
Plan nie wypalił, bo jak budzik zadzwonił to chęć przerwócenia się na drugi bok była silniejsza.
A XCOM już jest w Gdańsku i czeka na odebranie od kuriera, więc powinienem mieć dzisiaj.
Jest tu jaki Uf.. Ufok? Łeba mu odstrzelę przy jego kosmicznej rzyci..
Co mnie najwięcej wpieniło? A to że mimo późnej pory za cholerę nie mogłem wyłączyć gry.. Co za piguła starego XCOM-a w nowomodnym sosie ..łojeju Nie tury a tempo, smarowane filmikami dla większego poślizgu ;(
Czy to znaczy że gra jest zła? Tego nie mówię bo nie wiem ..Udało mi się od niej uciec czyli ją wyłączyć, dopiero na początku drugiej misji (pierwsza jest szkoleniowa) ;) I ze strachem do niej wrócę jak ochłonę..
Pewne że po starym XCOM został tylko szkielecik fabularno-sytuacyjny - granie jako takie, to koncepcja nowa, podkręcona w każdym miejscu.. Nowych też będzie miał amatorów do grania i wyrażania zachwytów ;) Może do nich dołączę a może nie ;))
Na Dishonored sam mam chętkę ale na razie nie mam czasu :P
Próba wstawania o drugiej nad ranem tylko po to aby uruchomić grę byłaby dla mnie nieludzkim wysiłkiem, do którego nie byłbym zdolnym i nawet nie planowałbym tak misternego posunięcia. Nawet jak wyniki matur podawali to ja spałem jak suseł bo i tak rano bez problemu się dowiedziałem :)
Na razie za sprawą Falloutowego tematu naszła mnie chęć na Fuel i tutaj się okazało, że przegapiłem niezwykle istotną rzecz - w pudełku zabrakło kodu do gry na multi i tak wielgachny świat zwiedzam w pojedynkę i pluję sobie w brodę, że dałem za grę 130 zł...
Poza tym naszła mnie ochota na Saboteura i kolejny zawód, tym razem z winy sprzętu. Widać gra nie była dostosowana pod AMD i ATI bo wygląda tragicznie. Działa co prawda płynnie aczkolwiek musiałem zrezygnować z cieni (!) - pierwszy raz od 4 lat zmuszony byłem wyłączyć cienie w grze aby dało się grać. Ale to nie eliminuje problemu bo dość często ''podłoże'' się rozmywa i lecę sobie w pizdu gdzieś w dół... A sama gra może i miała potencjał na fajny klimat ale moim zdaniem nic z tej gry nie wyszło. Te postacie strasznie takie sztampowe i przerysowane ale to dokończę później bo wyjść muszę ...
Dishonored, kupię Orlando ..chociaż ..może poczekać. Raz, że nie mam wciąż Dawnguard ;) I tak zrobiłem wyjątek dla XCOM-a bo obiecałem sobie że dopóki nie będę miał obu dodatków do Skyrima - nie kupię żadnej gry na Steamie czy od Cenegi. Wypada zatem czekać, aby zachować pozory ;(
Pokojówki mogą także poczekać, najlepiej w przedpokoju, na wycieraczce, razem z Pikusiem. ;)
Co do XCOM-a, który ma w sobie dużo dupereli graficznych pod mój nowy sprzęt - to był nawet jako test przydatny. Jeszcze nie znalazłem w nim ustawień bo grałem tylko raz, po uruchomieniu, pod "dyktando" gry ;)
Żadnych graficznych zgrzytów na razie nie było - gra śmiga i dobrze wygląda - i tyle bo "grafika stylistyczna" nie jest w moim guście. Pod tym względem na pewno Dishonored będzie lepszy.
W ogóle irytuje mnie dubbing - wolałbym angielską mowę i polskie napisy choć nie wiem czy to jest możliwe.
No i wróciłem to dokończę na temat Saboteura...
W ogóle nie podchodzą mi te postacie w tej grze a i jakoś nie czuję w niej tej całej wojennej powagi - wręcz przeciwnie. Jakoś mnie kolorowanie okolicy wcale nie ujęło. Na tacy pokazane jest co dobre a co złe. Niemieccy żołnierze występują hurtowo i służą za mięso armatnie. Jedynie co kojarzy się z ogólnie pojętym terrorem to uliczne syreny, których dźwięk niekiedy ratuje jakże dość przeciętny klimat.
Fuel natomiast miał również wielki ale nie wykorzystany potencjał. Ale screenów chociaż można fajnych narobić---->
Wyścigi to czyste oszustwo - komputer oszukuje ile tylko wlezie a niezbyt udany model jazdy nie ułatwia wygrywania wyścigów i wyzwań.
Podoba mi się, że dość często można improwizować i dobierać sobie dogodną drogę - grunt by trafić w tą cholerną bramkę...
Widoczki bywają całkiem przyjemne a różnorodność w krajobrazach jest całkiem spora. Gdybym tylko mógł multi uruchomić...
A taka burza piaskowa robi nawet większe wrażenie niż te całe tornada i wichury razem wzięte. O ile jeszcze przed wjechaniem w nią coś widać...
..tak w środku widać już cały... guzik.
I tak oto gra z przed kilku lat potrafi dać trochę radości. Tylko szkoda, że w pojedynkę...
..i po co kupowalem Dishonored ? ;( Pokojówkę widziałem tylko z daleka a potem trafiłem do więzienia i siedzę w nim dotąd ..tutaj, zamiast pokojówki widziałem mysz i to było na razie tyle ;( Jak próbuję uciekać to mnie zaraz zabijają ;(
W każdym razie ten "asasyn" - odpowiada mi znacznie bardziej niż ten z "Assassin's Creed" i to prawie pod każdym względem ;) Zaczynam się całkiem nieźle bawić.. Także do nowego XCOM zaczynam się przyzwyczajać ..gra się nieźle.
Pewnie matisf akurat coś miał w buzi ..eee znaczy jadł ;) Ja dopiero jem śniadanie ;)
Orlando lub matisf - jakie ustawienia graficzne tyczące się wygładzania i.t.d. w Dishonored preferujecie? Te na W.. coś tam, czy na F.. coś tam? Nie mogę się zdecydować ..na obu gra wygląda i chodzi dobrze..
Poza tym mogę napisać że Dishonored już zdobył uznanie swoistą fabułą i sposobem jej potraktowania ;)
"Era przemysłowa na tranie wielorybim" i odnośniki do niej ;) Już dawno tak dobrze się nie bawiłem..
Wczoraj wróciłem z nocki i dopiero teraz się wyspałem... Nie mogę już patrzeć na kurczaki (a kiedyś lubiłem te ptaszki) i nie dlatego ze wydziobały mi oczy :(
Ciężka była, Flyby... Przyjechały 4 tiry kur i trzeba było wszystkie w klatkach pozamykać.
O rety..Już miałem pożartować ale uznałem że byłoby to nieładnie z mojej strony i w kiepskim stylu ;(
zawołam tylko: ..ciiip ..ciiip ..cip ..może nie będą hałasować a Ty się wyśpisz ;)
Blee ..dalej będzie kart wymiana ;( Twardy reset jest jak sobie dłużej pogram ;(
No i po Mistrzostwach Europy w Kostce Rubika.. :)
Czytać od dołu ;)
runda / miejsce / najlepszy / czas / średnia / poszczególne czasy
Second Round / 98 / 13.15 / 15.01 / 16.75 15.83 13.77 15.43 13.15
First Round / 91 / 12.06 / 14.26 / 17.00 17.00 12.06 13.19 12.58
Wersja czytelniejsza
http://speedcubing.com/events/euro2012/results/profile.php?id=2006JUST01&c=Euro2012
Liczyłem, że nowy najlepszy oficjalny czas uda się trzasnąć 10 sek, ale na początek 12.06 nie jest złe.. :)
No proszę ..podziwiamy Arturze ..eee, Arxelu ;)
Zaczynam się z tym zgadzać, Stranger ;) W ogóle, Dishonored jest grą, jak dla mnie, dystansującą takie gry jak ACreed czy Hitman.. Podoba mi się coraz bardziej choć gram nie spiesząc się, dopiero 4 godziny ;)
O ile 100% się zgadzam do Assassins Creed (które nigdy nie było niczym więcej niż pseudo-skradanką), ale Dishonored i Hitman to dwa różne rodzaje tego typu gier. Dishonored najbliżej jest serii Thief (i Splinter Cell, która również inspirowała się serią Thief, przynajmniej na początku), przede wszystkim ze względu na chowanie się w cieniach. W Hitmanie się ukrywa na widoku, przebierając się, tutaj chowasz się pod stolikiem i... ;-)
Nie ma to, Orlando, jak chowanie się pod stołem u cioci na imieninach ;) Ileż ciekawych rzeczy można zauważyć ;)
Przebieranki natomiast lubią transwestyci - można popaść w niezdrowy nałóg ;)
W Dishonored cały czas przebija angielskie poczucie humoru i ironii do świata - uwielbiam to..
Tak samo gra traktuje wszystkich "asasynów" serio - zauważyłem to czytając niektóre uwagi graczy spragnionych rąbanek a prących do przodu z okrzykiem "jakie to łatwe i krótkie". Ci niech sobie pograją w Dark Souls, czy jak się tam zwie, tę kwintesencję męczenia się rębajłów.
Co do Assassinas jeszcze - moje wrażenia po kilku godzinach w Revelations - to skradanie pomijając, system platformówki został tak rozbudowany że jego używanie stało się sztuką samą w sobie ;) Jak dla mnie bez sensu (dlaczego mam tak kombinować nad sposobem szybkich klików?) Te efekty platformówki w Dishonored, to przy Assainass, czysta zabawa i przyjemność ;) Przy czym gra daje mi wybór - mogą bawić się w zjadliwego szympansa lub dążyć do celu szczurzymi norami w przemiłym towarzystwie gryzoni lub użyć innych, bardziej ludzkich sposobów..
Ja tam lubię gry o Hitmanie, czy to znaczy że jestem transem? :O
A gdzież można być łysym jeśli nie na głowie?
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=9LsuNWjRaAo - weź kurna panie stój tyle na przejeździe, toż to zasnąć można.
Hmm... ale kobiety za to mają dwie pary oczu.
No to w takim wypadku chodziło mi o tę głowę wyżej położoną.
Cóż jak nie będzie używana to i pewnie po jakimś czasie zarośnie włochami. A jeśli będzie często w użyciu to cóż... na autostradzie też przecież trawa nie rośnie.
Fajnie jest - już wiem dlaczego nie lubiłem tranu pić w dzieciństwie ;(
Zabawne ..na Steamie znikły przy Dishonored, dziwne literki oznaczające wersję cenegowskiego "podregionu" ..monopol im nie służy?
Jeszcze pro po łysych głów:
Co musi zrobić łysy, żeby podrapać się po włosach?
- Dziurę w kieszeni...
Cii.... Bo jeszcze tu dojdziemy do wniosku, że golenie się to przeciwieństwo męskości....
..to wiążę się (niechęć do tranu) z "erą przemysłową" w Dishonored opartą na połowie wielorybów, Jeckyl ;) Google mi właśnie przypomniała że minęło 161 lat od wydania sławnego "Moby Dick'a"..
Łysi? Zamiast golenia sobie tego i tamtego, powinni ratować się naturalnymi przeszczepami skóry owłosionej..
Uwielbiam Moby Dick'a. Od razu przypomina mi się dzieciństwo, kiedy to wielokrotnie oglądałem film o tym samym tytule z 1956 roku i jakieś inne nowsze wersje. Jak już trochę podrosłem to sięgnąłem po książkę i strasznie polubiłem właśnie takie przygodowe opowieści mi. 20 000 mil podmorskiej żeglugi czy Stary człowiek i morze.
Z anty ciekawostek o wielorybie. Ostatnio miałem nie przyjemność obejrzeć ten oto shit - http://www.filmweb.pl/film/Moby+Dick-2010-600063 i powiem prawdę - głupszego filmu jeszcze nie widziałem. Jak można zniszczyć tak klasyczną, przygodową opowieść? Już rozumiem zmianę realiów ale to co ten wieloryb wyprawiał to godne politowania... na FilmWeb dostał ode mnie zasłużone 2 gwiazdki. Niżej oceniałem tylko polskie komediowe szmiry z ostatnich 12 lat. To już nawet Ludzka stonoga & Ludzka stonoga 2 dostała ode mnie większą ocenę bo chociaż pomysł był całkiem ciekawy.
Taka reguła, king123 że kino sięgając po literackie schematy wielokrotnie przerabiane na obraz - zawsze coś dodaje z czasów sobie współczesnych. Z założenia ma to być "nowe spojrzenie" na dzieło a najczęściej (szczęśliwie) kończy się na innej "ramówce" i "efektach" ;) Bywa niestety że w całości wypada to gorzej od starych adaptacji..(nie mówiąc o literackim oryginale)
Wracając do Dishonored - to tam oprócz wielorybów (dalekich) rządzą też m.in. szczury - jak kto szuka w literaturze klasycznej to może sięgnąć z rozpędu po "Dżumę" Camusa - chociaż nie brakuje i innych obrazków ilustrujących szczurzą zarazę ;)
Wy tu o filmach i grach, a dzisiaj taki piękny dzień! Można by się zakochać :D Tosia się np. zakochała w dzisiejszym spacerze, a to romantyczka...
A w niedzielę na paintball :)
..echem ..już ćwiczyłem zakochiwanie się w żółtym jesiennym liściu ;)
paintball ..największe sukcesy miałem w podstawówce, kiedy z rurki, kulką maczaną w atramencie, dmuchnąłem nauczyciela w samo czoło (kolega się uchylił) :(
hmm, czy ktoś jeszcze wie co to był atrament? ;(
Chyba wykrakałem z tą miłością :( Oczywiście w ta "złą" stronę...
:((
Ja wiem, Flyby! Atrament to to coś, co "wypluwa" z siebie kałamarnica! :)
Znaczy, kefirek - jeżeli Tosia się "goni", masz wszystkie psy z sąsiedztwa na podwórku ;)
"Atrament to to coś, co "wypluwa" z siebie kałamarnica!" Brawo, kefirek - dlatego były kałamarze..
Hie hie, premiera nowego Bonda odbędzie się 26 października o godzinie 0:07. Bilety już zarezerwowałem. :D
Nie wiem jak do pracy wstanę na 5. :P
http://www.youtube.com/watch?v=7HKoqNJtMTQ
No nowym Bondem na pewno nie pogardzę aczkolwiek w moim odczuciu Adel pasuje do tego filmu jak dres do Ferrari... a może po prostu tak mi się wydaje bo nie lubię Adel (nie lubię to określenie bardzo łagodnie powiedziane).
Mam nadzieję, że po mimo tego film będzie świetny - uwielbiam te nowe części Bonda mino, że do nowego aktora dość długo się przekonywałem.
Utwór idealnie odzwierciedlający klasycznego Bonda i "Adel pasuje do tego filmu jak dres do Ferrari".
Napisałem, że dla mnie Adel nie pasuje, piosenka i owszem może i dobra i pasuje... tylko gdyby ją ktoś inny śpiewał. Co ja poradzę, że ww. pani nie lubię gdy bierze się za śpiewanie i mam po prostu wielki niesmak jak sobie pomyślę, że od tej chwili będzie mi się z Bondem kojarzyć.
Nie lubię jej i tyle.
Nie wiem co byłoby lepsze ale gdyby tą samą piosenkę zaśpiewała jakaś inna artystka to pewnie nawet nie zwróciłbym na to uwagi.
Co to jest "fantastyczny głos" - pozwolę sobie zapytać? Najgorsze (nabiera popiołu z popielniczki i posypuje sobie głowę) że ja Adele w ogóle nie kojarzę ;) Zainteresowany nowym Bondem oczywiście nadrobię zaległości (ukłon w stronę Orlando) Mam nadzieję że Pikuś bestyja, nie będzie wył w trakcie "odsłuchu"..
Odsłuchałem - głos ma w porządku.. Musi jakoś personalnie zalazła kongowi123 za skórę ;(
Adele w Bondzie? Już prędzej spodziewał bym się Bonda w Adele...
Ehhh... Wszędzie straż miejska, piwa sobie wypić nie można, bo mandaty od razu wlepiają :(
Flyby, ratunku! Kupiłem sobie Skyrima i właśnie wypaliło mi oczy. Ta gra jest paskudna, kompletnie żadnego postępu w stosunku do Obliviona. Same tekstury to jakiś low-res żart. Chciałem sobie zrobić łuczniczkę - bardzo przyjemnie mi się grało w Obku - a wyszedł mi jakiś babochłop z pokiereszowaną twarzą. Pewnie byłaby w stanie spojrzeniem zabijać gobliny. W sumie niezależnie od dokonanych wyborów przy tworzeniu postaci, efekt jest zły, albo beznadziejny.
Używasz jakichś godnych polecenia upiększaczy, czy męczyłeś się z tym szkaradztwem? Głównie zależy mi na postaciach, ale świat też potrzebowałby poprawek. Skieruj mnie proszę w odpowiednim kierunku.
Moment, Shifty ..
Właściwie na body używam tylko dwa (czyli twarz też) ApachiiHair - włosy i Dimonized UNP Female body
Coś tam jeszcze było na "oczy" ale mi się gryzło z czymś ..Nad twarzą musisz się pomęczyć ..dobrać z gotowych i zrobić poprawki ..w końcu to przyjemność ..akt tworzenia
Jak trwoga, to po moda. Czy jakoś tak....
Chcesz mniej mąk z twarzą weź moda TemptressVixen - gdybyś grę zaczynał, ten Temptress to rasa ;) Twarze prawie gotowe i magiczne dodatkowe uzdolnienia ..W grze natomiast ten mod daje po jednej dziewczynie na świątynie po miastach - każda jak łania i uzbrojona albo w sławną katanę (miecz ebonowy deadry) albo w łuk ebonowy i komplet strzał deadrycznych ..traktujesz je jak NPC, więc zabierasz i dajesz (ubierasz, zbroisz) co chcesz ..uciecha ;)
Co do tekstur krajobrazu, to mi wystarczą te oficjalne HD - na wysokiej rozdzielczości gra wygląda dobrze, możesz sprawdzić na moich screenach..
Sporo osób stosuje Caliente body i jest wyraźny rozdział w dobieraniu modów na stroje i zbroje, między Caliente a Dimonized ;)
Tu masz Redgardkę na 40 poziomie w Silver Armor ..towarzyszy jej właśnie świątynny NPC
Hm, dziwne macie problemy i zachcianki. W Skyrimie raczej powinno się grać w trybie FPP, a nawet jeśli przełącza się na TPP to w trakcie normalnej gry (nie swobodnego rozglądania się) wszystko zasłania pancerz. ;)
Zanim powalczę (przy czym w starciu wręcz od biedy można zachować TPP) gra pozwala na dość wygodne prowadzenie postaci w trybie TPP - zwłaszcza ze schowaną bronią ;) Wtedy można podziwiać walory nie tylko pancerza ;) Oczywiście kiedy przeciwnik jest groźny od razu przechodzę w tryb FPP..
nie :)
siedzie w domu w okularach przeciw slonecznych i kropie oczy co 20 min :)
WTF?, chyba ze podali mi czeski alkochol :)
Serio nie wiem co jest nie halo, lekarka powiedzila ze bakteryjne zapalenie spojowek, nie moglem przez krakow przejechac w nocy po pikniku ...
Jaki tam dobry dzień - to święto CAPS LOCKA
Zapalenie spojówek, matisf? Na dokładkę bakteryjne? Pies Ci fizys wylizał, czy jak? ;) A rozbierałeś może jakąś starą chałupę czy strych?
Ooo ..to trzeba się nad tym poważnie zastanowić ;( Tajemnicza flora bakteryjna atakująca nobliwych uczestników radosnego zgromadzenia za pośrednictwem padów, myszy i klawiatur powszechnego użytku ;( U jednych objawia się to zapaleniem spojówek, u innych złośliwym kichaniem, chrypką czy kacem gigantem..Nie wykluczone że to podstępne działanie zawistnej konkurencji.. Taaa
To dopiero Stranger wrócił z udanego przyjęcia ;) Ciekawe czy też ma zapalenie spojówek..
Trochę lepiej. Przynajmniej jest już na czym oko zawiesić. :P Wgrałem ApachiiSkyHair, Eyes of Beauty, Better Females, moda na 'czapki niewidki' z zachowaniem atrybutów i Skyrim HD 4K póki co.
Aha, i AllinOne Lighting and Immersion mod, bo któryś z powyższych modów strasznie bugował mi oświetlenie w grze. A z tym, gra wygląda nawet lepiej. :) http://skyrim.nexusmods.com/mods/1875
No proszę jaka Shiftycianka - miło popatrzyć ..Gdyby lubiła lekkie pancerze, to polecam dwa (może wymieniać się z NPC) Serafine i Silver Armor ;)
A gdzie dokładnie ich szukać? Crafting, czy tak jak w Oblivionie, po przekroczeniu danego levelu humanoidy zaczynają nosić lepszy ekwipunek?
Oba mody po ściągnięciu i zainstalowaniu są w craftingu - zaraz Ci powiem bo akurat stworzyłem dla rozrywki jakąś Bretonkę i jest na drugim poziomie w Mrocznej Puszczy..
Aaa, mówisz o modach? Myślałem, że o pancerzach dostępnych w grze. Zaraz sobie znajdę. :)
Tak, to mody - Seraphine Armor możesz w Kuźni zafundować sobie już na pierwszym poziomie, w "skórzanych" - pod warunkiem że masz sztabkę srebra i rtęci ;) Silver Armor wyskakuje, jak już nabijesz sobie trochę kowalstwa (niestety nie zauważyłem kiedy bo inne postacie mam wysokopoziomowe) w "Różnych" (też srebro ;)) Oczywiście im wyższy poziom kowalstwa tym lepiej idzie udoskonalanie ich wszystkich. Pancerze można zaklinać. Silver ma ciekawy diadem na głowę, jako jedyny z diademów daje ochronę jak hełm ( zatem nie psuje fryzur pań i chroni) można też dać mu zaklęcie..
Jest jeszcze jeden piękny pancerz dla pań w grze - dostępny na początku gry za "darmo" i później w craftingu.. Jednak daje zbyt wielką ochronę jak na początek gry a nie sposób go przegapić ;) Nie doradzam..
Tosia, urodziła w nocy z pt na sb martwego szczeniaka (była w ciąży), dzisiaj przeszła operacje, ponieważ podobno jeden szczeniak został w macicy. Okazało się że podczas porodu macica pękła i wszystko (łożysko, martwy szczeniak, wody płodowe) wlały jej się do organizmu. Teraz jest po operacji z nikłymi szansami na przeżycie... Trzymajcie za nią kciuki :(
Kef.... przykro mi. Pamiętam jak walczyłem o żywot mojego kota...
Jak na razie jest w stanie stabilnym, nawet zjadała kawałek mięsa... Jutro kolejna wyprawa do weterynarza, podłączać będzie kroplówkę. Jeśli chodzi o samą Tosie to wygląda na to że złapała byka za rogi, jestem dobrej myśli :)
: ) Jesteśmy z Tosią kefirku. Miejmy nadzieję, że wydobrzeje.
Dostałem jakieś zaproszenie do grupy (?) na Steamie.. Ksywka zapraszającego nic mi mówi ..Byłoby dobrze aby coś o sobie tutaj wspomniał..
"publiczna" ..jakiś "mthrfckr" ..bojowy skrót rapowy ;) Jeżeli nie znam, zaproszenia nie przyjmę ;)
Flyby - dobrze robisz, nie przyjmuj zaproszeń i ofert od nieznajomych, bo na steam aż nadto oszustów grasuje. Ja mam swój sprawdzony sposób - akceptuję zapro i w pierwszym poście pytam kim koleś jest i skąd go znam. Jeśli nie potrafi sensownie odpowiedzieć - od razu wywalam ze znajomych. W taki sposób mam czyste konto bez łapczywych złodziei w znajomych, choć co prawda raz porządnie się dałem złapać na haczyk. No ale błędy uczą, porządnie uczą.... ;)
Jeżeli się tutaj nie odezwie ..lub przez tych z którymi mam kontakt na Steamie, nawet zaproszenia nie zaakceptuję ;)
Za oknem mróz, Tosia merda ogonem i szczeka na zimę! Wyraźna poprawa :)
Któż to jest niejaki Joker, co dołącza mnie na Steamie do swoich znajomych? Do żadnej grupy nie należy ;( Mnożą się zaproszenia..
Nie za wczesna pora roku na -5 w nocy a -1 w dzień? Zima się na serio przymierza do roboty?
Tak wiemy!
Różni tacy przebierają się w dziwne szaty, na głowach mają dziwne czapki a w rękach magiczne laski. U nas Halloween trwa znacznie dłużej niż jeden dzień.
Oj tam Widzący, czepiaszsie. We Francyi już święta się zaczęły w sklepach, a o ile dobrze kojarzę, Polska czeka przynajmniej aż Zaduszki miną :o)
Flyby, może masz cichych wielbicieli (-ki)?
Dzięki Halloween zagrałem w końcu w The Walking Dead... spolszczenie nieoficjalne dodałem tylko :)
Eee tam, Meghan ..nie lubią mnie bo najczęściej nie rozumieją ;( Przez to dawno zatraciłem naturalną dla mnie ufność i spolegliwość ..i cierpię tutaj samotnie ..jak próchniejący pniak (szlocha)
..(ociera łzy bo kapią na klawiaturę) ..aaaa ..dzisiaj jak co roku odwaliłem na piechotę kilometr pod górę na cmentarz pod Kopiec ..i skręciło mnie ze złości na samochodowych typków co nawet na grób muszą swoim zmechanizowanym smrodem dojechać. Kto Kraków zna, ten wie że prowadzi tam aleja bez chodników - wciąż spacerowa.. Dlaczego magistrackie kołki nie ograniczą tam ruchu wedle święta takiego i cmentarza?
Najczęściej nie rozumieją czy najczęściej nie lubią?
A z tym brakiem chodników to się zgadza, było nie było Galicja.
Pierwsze, warunkuje drugie (też najczęściej) ;) Chodniki są, Widzący, tylko ich nie widać - stoją na nich auta..
Dostałem też zaproszenie od "Legendarnego Bractwa" na Steamie.. Czyżbym się robił popularny?!
Flyby - już nie bądź taki skromny. Twe czyny mówią same za siebie wirtualny towarzyszu żołnierzu
Hmm ..ale jak policzyć tych wszystkich zarżniętych, zastrzelonych, wysadzonych, zrobionych w konia, podpuszczonych na śmierć, rozszarpanych, spalonych, otrutych - zabitych ręcznie i na odległość ..hurtem zagazowanych i równie masowo załatwionych bronią nuklearną? ;( Tępiłem wszystkie gatunki mniej lub bardziej wymyślone (w tym zombie i mutantów) oraz płcie.. najmniej było dziewic ;(
To mówisz Ishi żebym nie był taki skromny?! Może bezpieczniej byłoby być w takiej sytuacji skromnym?
Sticzu --> Wznowiłem abonament w swtorku. Grasz jeszcze? Mam nadzieję, że nie każą mi zmieniać nazwy postaci, ale jeśli tak, to podrzucę Ci namiar później.
I zostałem ukarany ;(
Skyrim po prostu przestał mi chodzić ..Wyłącza się zaraz po pierwszej planszy Bethesdy czyli schodzi "do pulpitu" bez żadnego komunikatu. Czegoś takiego jeszcze nie miałem. Zrobiłem weryfikację plików gry ..to samo. Chodzą wszystkie inne gry ze Steama, więc nic nie rozumiem. Co sprawdzać?! Może to znowu jakaś sprzętowa historia?
Zauważyłem że po weryfikacji Steam dał trochę niższe ustawienia graficzne - antyalianzing x 8 pozostał ale anizotropowanie z 16 zostało zmniejszone na 8.. Tyle że przedtem kiedy karta nie dawała rady, komputer sie restartował, teraz nie dzieje się nic. Po prostu pulpit. Ech..
Najzabawniejsze zaś jest to że jak sobie "pogooglowałem", to widzę że taki problem mają na ogół "piraci" ;)
Flyby - na pierwszej planszy bethesdy dostajesz komunikat od zamknięciu z typową opcją "nie wysyłaj" ? W fallout new vegas oznaczało to między innymi konflikt modów - źle ułożona hierarchia albo brak jakiś specyficznych plików. Tu upatrywałbym problemu. Z tego co orientuję się nie masz managera, a w tej sytuacji trochę by pomógł....
Ishi - żadnych wcześniejszych komunikatów nie było, Steam działa normalnie ..Gra włącza się też normalnie, wyskakuje logo Bethesdy, pierwsze dźwięki i komunikat z boku (jak zwykle) o możliwości kontaktu z innymi graczami..
I w tym momencie mam pulpit Windowsa przed nosem, zamiast dalszej gry ;) Bez żadnych sygnałów ..czegoś takiego jeszcze nie miałem.
Kiedy miałem XP i był konflikt modów - nie ładowały sie save lub gra wywalała sie do pulpitu w trakcie grania.. Kiedy karty graficzne były winne i miałem już Win 7, był "twardy restart" systemu w trakcie grania.. Teraz tego nie ma..W żaden sposób po prostu nie uruchomię Skyrima, nie pomaga weryfikacja plików, zmiany rozdzielczości czy okno ..Gra zawsze zachowuje się w ten sam sposób i w tym samym miejscu, po logo Bethesdy mam pulpit..
Wszystkie inne gry ze Steama, łącznie z Falloutem NV, chodzą..
W ostateczności (jeżeli nie znajdę powodu) odinstaluję wszystkie mody, gdy to nie da rezultatu, odinstaluję i zainstaluję grę ponownie.. Cały czas (ponieważ nastąpiło to nagle) myślę czy nie jest winny sprzęt ..Niczego jednak nie znalazłem w konfiguracji sprzętowej i nie było też resetów systemu jak poprzednio..
A jednak ..wyszło na Twoje, Ishi ;( To był "konflikt modów" - w dodatku zadziwiająco "świński" ;) Odhaczałem mody po kolei, bez rezultatu ..Dopiero kiedy odhaczyłem ostatni, ApachiiSkyHair, gra ruszyła ..Rzecz w tym że nic mi z tego bo ten ostatni mod to są włosy a łysymi postaciami grać się nie da ;) Czyli znowu zaczynać granie od początku .. Wszystkie brzydkie słowa jakie znam cisną mi sie na usta - ponieważ znam ich sporo, zejdzie mi parę godzin na przeklinanie. Jak na razie odechciało mi zabaw z modami ;(
Tylko że nie dam też rady grać w takiego Skyrima jakiego mam na xboksie ;(
Szifciak, abo jeszcze mam aktywne, chociaż nie gram już ze 2 miechy (może dłużej). Po za tym pisałem ci na gg, że już przyznali cartel points/coins (czy jak to tam zostało nazwane)... ale nie wiem czy już można po za PTS je gdzieś wydawać.
Pozdrawiam Was po dość długiej przerwie spowodowanej, czymś tam ;)
Wiem, miałem zjeść EK Duke Nukem Forever... Wybaczycie mi to czy mam zacząć mielić płyty i pudełko ;)?
No masz, dobrze że tego CoDa nie musiałem mielić. BTW: Grasz w to jeszcze ;)?
U mnie z grami posucha, w ogóle nie gram, a jak już to mnie do do nowej konsoli Nintendo zagania jeden z drugim i muszę machać ;)
Przepraszam - Jeden wyjątek nowe Ufo plus w bonusie Giana Sisters ;)
Pshemeck na konsoli Nitendo gra ;) W dodatku dla towarzystwa ;) Marnieją nam gracze..
Flyby - No wiesz, znajomy wpadaja i PC czy PS3 nie pasuje więc...nie dramatyzuj bo się zamknę w sobie ! :)
A pamiętam tą obietnicę o zjedzeniu DNF :P
Po świetnym The Walking Dead zapoznaję się z innymi grami studia odpowiedzialnego za TWD. Na razie obrałem kurs na Park Jurajski... film bardzo lubię, gra jest taka sobie. Ale chociaż można dinusia po nosie poszturchać... przynajmniej patrząc na ten znaczek tak wychodzi...
Ten osobnik nie chciał fajki... ale jak się człowiek w sterowaniu by pomylił to wtedy stwierdzenie, że palenie szkodzi jest jak najbardziej trafne...
Po świetnym The Walking Dead
Z oceną się radzę wstrzymać do ukazania się ostatniego epizodu, chociaż i tak wiem, że będzie co najmniej tak dobry, jak pozostałe. Z resztą nie mam pojęcia, czy cokolwiek przebije drugi ( EPIC 100% ), ale jestem dobrej myśli. Telltale wie, jak robić przygodówki. Aktualnie będę się brał za 4 ep, więc jeszcze trochę przede mną, a potem czekanie.
Tak właściwie to ile tego czekania ? Kiedy ostatni element historii się ukaże ?
Ooo tak - drugi epizod jest najlepszy chociaż reszta też zbytnio nie odstaje. Epizod czwarty jest też bardzo dobry - ale jednak drugi jest genialny :) Piąta część będzie pewnie wymiatać biorąc pod uwagę dotychczasowe wydarzenia...
Coś słyszałem, że 20 listopada Epizod 5
Przygodówki? Pamiętam jak szukałem igły w stogu siana aby kura mogła znieść złote jajko z którego miałem zrobić jajecznicę trującą złego czarodzieja, siedzącego na skrzyni z księżycem.. Niestety nie mogłem znaleźć patelni ;(
Flyby - the walking dead odbiega znacząco od typowej formuły typu: guma + taśma = helikopter. Mniej tu abstrakcyjnego łączenia przedmiotów, bardziej liczą się relacje z otoczeniem, podejmowane decyzje niż bezmyślne klikanie. Chociaż tego też troche jest ;)
W środe byłem z tatą w kinie na koncercie Led Zeppelin z 2007 roku. I w tą środe idziemy jeszcze raz, a CD + DVD już zamówione. :-D
http://www.youtube.com/watch?v=PD-MdiUm1_Y
Ja z tatą chodziłem do kina na koncerty Louisa Armstronga. ;) Co prawda do dzisiaj nie wiem czy mu się podobał ;)
Już nie mam takiej cierpliwości do gier jak kiedyś, Ishi ;) ..i dobrze mi tak ;)
Zajumałem Mace Windu fioletowy kryształ do miecza. :P Rozczłonkowywanie ludzi w PvP bawi jak dawniej... :D
Czy ktoś z muzykalnych będzie wiedział jaka piosenka zaczyna się niemal identycznie jak ta? Bo mam wrażenie, że takowa istnieje i to zdaje się polska.... http://www.youtube.com/watch?v=SmJxtgmsqAE
Dawno tu nie zaglądałem ..Kurze, pajęczyny i śmieci ;(
Pamiętam takie domki na drzewach z lat małpiego rozhasania - stoją teraz puste ;( Nawet jeżeli jeszcze pamięta się o nich - to nikomu nie chce się tam włazić..
Też akurat trafiłem na ten występ - no wielki podziw muszę przyznać ;)
Coś ostatnio ruch tutaj zmizerniał - zaglądam codziennie i ni widu ni słychu.
Nie mogę sam pisać do siebie - już to kiedyś trenowałem w Premium - na dłuższą metę robi się nudno ;(
No to dobrze, że się zgadzacie ilu by was nie było ;)
Co by tutaj posłuchać... skończył mi się repertuar ;/
To tylko otwiera nowe możliwości - kong123 - na przykład jedna jaźń naparza drugą ;)
Godzą się w psychiatryku..
Chyba że zgodzą się dobrowolnie, jak jaźnie Orlanda ;)
Psychiatryki bywają bardzo klimatyczne - zwłaszcza te z filmów, książek czy gier aczkolwiek wolałbym w nich nie przebywać jako pacjent ;)
Zwykłe szpitale mnie przerażają - raz byłem jako pacjent i nie chciałbym więcej powtórki. Ostatnio też chyba z rok temu pani okulistka wysłała mnie na oddział żeby zrobić takie śmieszne badania na wzrok to mnie jakiś starszy pan nie chciał wpuścić bo tych kapci nie miałem ;/
Powiadają że wszystkie te instytucje uczą smaku życia - stąd bywają natchnieniem dla twórców. Leczą oni tym natchnieniem czasami własne traumy - ku zadowoleniu rzeszy odbiorców którym los oszczędził takich przeżyć.
I najlepiej będzie kong123 jak i Tobie los ich będzie oszczędzał, jak długo się da ;)
Ktoś nam chyba Flyby podmienił, jakiś taki dziwny w swoich postach, jak podrabiany. Zestarzenie napadowe czy podmianka? Zjadł za dużo czy wypił za mało?
Znaczy, jak refleksja, to już starość napadowa oraz podrabianie samego siebie?! O ja nieszczęsny - czas będzie umierać ;( Podrabianie?! Wszystko teraz podrabiane - żarcie podrabiane, picie truje - trują w mediach, trują podrabianym patriotyzmem i polityką - zresztą czym się da - taka moda. To ja też truję - nie mogę?!
Ja tam z kolei nie zauważyłem aby ktoś podmienił Flyby'ego ;)
Wszystko podrabiane? Może i trochę racji w tym jest - ogólnie rzecz biorąc to najwięcej podróbek spotkałem w segmencie elektronicznym i odzieżowym ;)
Patriotyzm? Już chyba kiedyś o nim pisałem - o patriotyzmie... moim... do ojczyzny. A może i nie? Nie pamiętam.
Polityka? Nuuuuda, którą nigdy szczególnie się nie interesowałem...
Moda? A cóż to jest ta moda? Co to w ogóle znaczy, że coś jest modne - nigdy tego jakoś zrozumieć nie mogłem ani tym bardziej za moda nie podążam... możliwe, że stopień, który Flyby dzierży obok ksywki pasuje także i do mnie...
A picie truje? Zależy co się wypije... i skąd...
Kończąc swój trochę dziwny post zarzucę obrazek..
Obowiązkowo C na wszystko..
..Nie zapatrz się też, kong123, na ten mój "stopień" - nie miałbyś łatwego życia..
Takim Outsiderem z definicji to ja chyba nie jestem - aczkolwiek mam zadatki ;)
A czy życie tak czy siak nie jest łatwe.
Heh.
W pewnym filmie dokumentalnym dotyczącym psów i kotów padło bardzo ciekawe zdanie. Brzmiało ono mniej więcej tak:
''Psy mają rodzinę a koty mają służących''.
Będąc posiadaczem dwóch psów i czterech kotów stwierdzam, że jest to w 100% prawda :)
I jeszcze coś o wczorajszym evencie :)
http://www.youtube.com/watch?v=QQqjc6xx-XI&feature=context-chf&playnext=1&list=PLC0B38E2E1D8FC4CC
Jako niegdyś posiadacz psa i obecny posiadacz kota stwierdzam, że to gówno prawda.
''Psy mają rodzinę a koty mają służących''.
To złośliwości pod adresem niezależności kotów ..Większość ludzi męczących domowe zwierzątka, bardzo ona irytuje..
Lubią psią zależność i podporządkowanie stadne ;) Człowiek jest na tyle potrzebny kotu, na ile kot potrzebny jest człowiekowi ;)
Jezuu, wszyscy tacy beznadziejni ze odrazu trzeba sie zenic a nei zmilosci.,.... nie wyrobie sie finansowo i czasowo w 2013 :)
Takie to rzadkie podejście, że nawet mi się podoba ;) Inna sprawa że doświadczenia nie mam bo się dopiero ze dwa razy żeniłem ;(
Pff.... Podniecanie się czymś, czego brakowało w historii gier video jest zbyt mało hipsterskie jak na mój gust.
http://www.youtube.com/watch?v=hTDGtnAnY7w
spoiler start
;)
spoiler stop
Napisałbyś byś coś o tej grze, kong123 ..coś co zrobiłoby wrażenie ..Może też zapałał bym straszliwą chęcią zagrania ;(
Wrażenie? Czy wrażenia odebrania ci wszystkiego co drogie i zmielenie tego w nic nie znaczący proch, który potem zostaje wcierany w najgłębszą z możliwych ran, która nigdy się nei zagoi... pasuje? :-)
Bo takie jest The Walking Dead.
Eee... Ja bym po prostu powiedział, że ma najprawdziwszą rolę dziecięcą od niepamiętnych czasów, ale tak też można.
I to też, Clementine to chyba najlepiej przedstawione dziecko w grach, jakie widziałem.
Horror akcji? Przygodówka? Platformówka? Luuuudzie - piszecie o grze czy o serialu? A może poemacie? Trochę wysiłku i konkretu..
Pewnie że mógłbym poszukać recenzji i.t.d. Ale mam tu fanów gry..
Fly-> o grze, serial byl sredni, nie ogldam na bierzaco wiec nie wiem, natomias gra podobno jest swietna
O grze, serial to kupa straszna.
Wracając do konkretów, to gra przygodowa, która bardzo stawia na quick time events (i jedna z niewielu, gdzie dobrze działają), łącznie z dialogami, gdzie szybko musisz się zdecydować co powiedzieć. Jak i w konkretnych wyborach co zrobić, albo kogo uratować. Lub nie. (baaaaaah, znowu zaczynam).
Gra jest podzielona na pięć odcinków i każdy starcza na minimum dwie godziny. Nie posiada klasycznego systemu zagadek "Przynieś miotłe i taśme, co by zbudować helikopter, żeby się wznieść na dach szpitala, gdzie znajduje się złoty śrubokręt," ale pare momentów do zastanowienia się będzie.
quick time events i pewnie brak polskiego tłumaczenia ..już mnie otrząsa jak Clementine we mgle ;(
Jest niby polska wersja nieoficjalna i pewnie dzięki temu by ci się udało. Ale tak, QTE raczej odstraszają, jeśli się nie ma relfeksu. Plus to, że sterowanie jest pod konsole, więc czasami (gdy masz wyłaczone pokazywanie punktów akcji, na które musisz klikać), można zginać parę razy, bo klikasz gdzie myślisz będzie opcja, ale ni mo.
Flyby - polecam jak najbardziej grę The Walking Dead. Prawdę mówiąc to nie sądziłem, że aż tak mnie to wciągnie bo za takimi grami i za QTE nie przepadam. Więcej tutaj się ogląda niż działa ale wybory mają duży wpływ na dalszą rozgrywkę a QTE jak pisał Orlando są zrobione bardzo dobrze i świetnie działają. Trzeba tylko chwilkę aby się przyzwyczaić. Ogólnie gra się przy pomocy myszki, kombinacji WSAD i jak komu wygodniej przycisków 1,2,3,4 lub scrolla myszki.
Ale tak, QTE raczej odstraszają, jeśli się nie ma relfeksu.
Nie jest jeszcze tak tragicznie - w Parku Jurajskim to dopiero była masakra ;/
Fabularnie jest to bardzo dobra - ba świetna gra i świetnie poprowadzona - nie raz człowiekowi szczęka opada. Wybory są często trudne a trzeba reagować dość szybko. Zagrać warto bo to zdaje się wcale drogo nie kosztuje i zajmuje też nie wiele. Nie powinieneś żałować.
Spolszczenie jest nieoficjalne - jakoś zaskakująco dobra jak na taki projekt. Obecnie spolszczone są pierwsze 3 epizody, 4 ma być chyba niedługo dodany. http://grajpopolsku.pl/news.php?readmore=377
no tak ..jeszcze te klikanie "pod konsole" ..mam je w Skyrimie i czasami nie sposób wyczuć miejsca na "klik"
W Skyrimie można kląć i traci się czas a w tym wypadku jak rozumiem, zły klik i "czapa" albo "dół" ..Nie na moje nerwy, resztki myszy i klawiatury , co ledwo kupy się trzyma..
Jak już by było wszystko razem, spolszczone - to może w ramach oswajania zła zagrałbym w to ;)
Btw, polecam Spowiedz Heretyka, bardzo dobry wywiad z Nergalem,
Teraz połykam Stuhra i musze oglądnąć Pokłosie z wiadomych przyczyn :D
w tym wypadku jak rozumiem, zły klik i "czapa" albo "dół"
Tz. zależy w jakich sytuacjach ale wcale nie jest tak tragicznie. Ja z refleksem szachisty daję sobie radę na tyle dobrze, żeby przemodelować zombiakowi twarz młotkiem czy śrubokrętem. Zawsze jest chwilka na ogarnięcie sytuacji. Sterowanie mimo, że zrobione pod konsolę mi nie sprawiało najmniejszego problemu.
matisf - kulturowych wydarzeń "poza growych" to ja mam aż za dużo do wyboru.. Czasami nie ogarniam i kontentuję się okruchami..
kong123, Orlando - dzięki za zachętę - kto wie, muszę się "przyjrzeć" uważniej grze..
"przyjrzeć się" ..czasami to robię na youtube ..to zły sposób, 80 % tych filmików może jedynie do gry zniechęcić ..na dokładkę ten koszmar komentarzy ludzi którym wydaje się że posługują się językiem polskim.
Widzący kontent? To jak promyczek słońca na pokiereszowanej i prymitywnej gębie wiecznie skwaszonego społeczeństwa ;)
Niby z czego kontent?
Flyby - ja raczej ostrożnie bym oglądał te filmiki z The Walking Dead na YT bo pewnie tam mnóstwo spojlerów i tylko sobie można popsuć zabawę... no chyba, że jakieś oficjalne filmiki czy coś w tym stylu...
Nie rozumiem Widzącego... ;(
Również odradzam oglądania filmów z gry, za dużo mogą zepsuć. Jak co to jeszcze możemy poprzekonywać.
Nnno - znaczy Widzący, kontent z konkretu - puls też w porządku?
Co do filmików, już pisałem - dlatego Was wolę pytać ;)
Po prostu najlepiej będzie Flyby jak przetestujesz to na własnej skórze - z takiej gry to nawet ciężko dać screena, na którym coś się dzieje bo można zaspojlerować.
Kogo bijesz Widzący?
"jak przetestujesz to na własnej skórze"
W tym właśnie kłopot, kong123 ..kiedyś gry łykałem "na kopy", jak słodycze, napoje i używki, żarcie proste i złożone, z obsługą lub bez ..teraz wybredny się zrobiłem ;(
Struś drogowskazem Widzącemu - pewnikiem znowu wsadzi głowę w piasek na jakiś czas ;(
To masz moją rekomendację Flyby ;)
Gdybyś obejrzał to na YT to tak jakbyś w to zagrał tyle, że to nie Ty byś podejmował wybory. Gra nie jest skomplikowana - no chyba nikt nie ma problemu w szybkim wciskaniu Q a jak przyjdzie pora to E i od czasu do czasu użyciem myszki.
"Q" mi się wytarło.. ;(
Widzący, Struś Pędziwiatr? Faktycznie, on nie ma czasu na wkładanie głowy w piasek..
Grunt abyś wiedział gdzie się znajduje na klawiaturze ;)
Struś z dużej? To mi przypomina błędy jakie robiłem w pisaniu... to chyba było w przedszkolu albo w pierwszej klasie ;)
Może tak jeszcze odnośnie Q... http://www.youtube.com/watch?v=NLiD8t8bgX4&list=PLC0B38E2E1D8FC4CC&index=4&feature=plpp_video
Wpadam tylko powiedzieć, że idę dzisiaj do kina na koncert Queen z Budapesztu :) Szkoda że nie ma wersji odświeżonej z koncertu z Wembley ...
A tak poza tym to nie kupujcie AC3. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Szkoda kasy.
Ależ oczywiście, że nudy. AC stawiam na równi z CODem. Jego ciekawość skończyła się na drugiej części.
W ogóle listopad, a z ziomeczkami dzisiaj o 8 rano gramy w nożną na orliku. W końcu unijne pieniążki, trzeba okazać respekt o każdej porze dnia i nocy. Poza tym propagowanie sportu i ruchliwości młodzieży itd. Tu więcej polityki niż samego kopania piłki. Heh.
Nawet przez chwilę, nie miałem zamiaru kupować AC 3.. chyba że tę "podróbkę" z panienką na jakąś tam konsolę (gdyby była na PC) ..z ciekawości ;)
Ufff dobrze, że mój internet dzisiaj nie płata figli... kończę Ep IV (bo grałem już 2 raz) i zaraz zaczynam V Epizod TWD
Struś z dużej litery to nazwisko.
Były takie czasy gdy doktor Struś był najlepszym lekarzem w świecie całym. Pulsa mierzyć było jego pasją i metodą, posunął się do tego ze mierzył je wszędy, w kibelku, w marszu a nawet przy bzykaniu.
Ja skończyłem i mi źle, bardzo, bardzo źle. Żadna inna gra nie sprawiła, że tak mocno płakałem po skończeniu.
Drugi sezon gdzieś nieśmiało wygląda zza rogu. Telltale games - wszystko w twoich rękach. Ta gra to mistrzostwo.
Oj chce się płakać... zajebista gra. Niech się schowają te wszystkie hitmany i asasyny...
No i tylko czekać na drugi sezon...
Masz ci los ;( Tutaj ludzie płaczą nad horrorem co serce ściska a Widzący o doktorach Strusiach których w Googlach na kopy ;( Teraz nie wiem czy śmiać się, czy płakać ..
Zanim gry dorosną do tego aby na "poważnie" mogły pogłębiać moje uczucia "wyższego rzędu", upłynie pewnie ze sto lat i ja już dawno nie będę żył ;(
..właśnie przeczytałem na Steamie że tylko 13 euro i już gram
W moim przypadku ta wystarczyła aż nadto.... Jeśli jakąś grę można określić mianem dojrzałej, to właśnie TWD
W takim razie ja do tej konwencji nie dorosłem - w żadnym układzie, nie jestem tak zwanych zombie, traktować "poważnie" - nawet jako metafizycznej przenośni czyli zagrożenia. To pewnie mój defekt - widziałem jak ta konwencja powstawała splatając się z horrorami ;) W pewnym momencie całość przekroczyła jakąś granicę i zaczęła mnie zamiast bawić - nużyć i złościć ;) W sumie nieistotne skoro dalej robi kasę i nawet wzruszać potrafi.
Mogę dalej się bawić światami po apokalipsie wojny atomowej - to było i jest realne zagrożenie z wieloma niewiadomymi, dającymi używkę wyobraźni. Kit z "żywymi trupami" nie dorasta temu zagrożeniu "do pięt". ;)
Oczywiście Resident Evile jeszcze mnie bawiły - w grach jak dla mnie , to już było "szczytowanie" zombich - z rozpędu obejrzałem też wszystkie filmy z tej serii.. Po Dead Island jakoś ostatecznie odechciało mi się wyrzynania zombiaków ;)
Whoooo waaaaaaaaaantsssss to live foreveeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeer ?
Oj koncert Queen miazga :) Zobaczyć na dużym ekranie to jest coś. Freddie, Brian, Roger i John to jednak najlepsza banda w historii. Wokal też numer jeden. Elvis jednak na drugim miejscu w moim rankingu :)
Hej, dawać jakieś propozycje tyczące się wyprzedaży gier na Steamie..
..może Torchlight 2 ..albo Max Payne 3 ?
A na Origin może być? :P
http://store.origin.com/store/eaemea/pl_PL/pd/productID.250845800/sac.true
Przecież kong123, to mam także na Steamie ;) Nie chcę zombiaków .. czasami mam wrażenie że i tak są wśród nas i chodzą po ulicach ..takie trochę ruchliwsze i weselsze ;(
Łyczku, pozazdrościć. Zgadzam się co do pierwszego miejsca, choć to drugie już nie takie pewne ;o)
W ramach pocieszenia pojadę sobie jutro do Montreaux i strzelę sobie fotkę z Freddiem, a co!
Co do kotów i psów, to miałam kiedyś psa, teraz mam koty, i zdecydowanie chwalę sobie ten nowy stan. Pomijając fakt, że jak się okazało nienawidzę chodzić na spacery z psem, koty są po prostu dla mnie ciekawsze, zwłaszcza w wielopaku. Mogłabym godzinami gadać o tym, jakie są, co wyprawiają, jak mi okazują swoje uczucia i emocje...
Kupiłem sobie zestaw trzech płyt z muzyką z Nowego Orleanu, póki co Wynton najbardziej mi serce zaskarbił:
http://www.youtube.com/watch?v=L4jjH9IxDJ4
..dobre Orlando ..uzupełnijmy:
http://www.youtube.com/watch?v=aDJIwVPimyg
..tylko nie zgub jej w tłumie, matisf ;)
Kupiłem Maksa Payna 3 z jakimś pakietem ..ciekawe czy będę w niego grał ;)
Nikt nie chce pisać o Maks Paynie? Dobra, kupię sobie Far Craya i będę polował na bawoły używając tylko noża.. ;(
Przecie o trzeciej - może ją kupię dzisiaj..
Zauważyłem że chociaż postać i fabuła mi wisi - jest tam sporo dodatkowej zabawy ;)
A w poprzednie Far Craye grałem - bez specjalnej zaangażowania - ot, strzelić komuś w łepek w egzotycznej scenerii..Oczywiście żadnego nie skończyłem - takich ambicji nie miałem ;)
Mam nadzieję że jakiś zombiaków nie wsadzą - naprawdę mi się "przejadły".. Już wolę psycholi, teraz są na porządku dziennym..
Wolałem zapytać - też mi trzecia część chodzi po głowie... może w najbliższych dniach nabędę jeśli nie będzie takich cyrków jak przy AC3.
Ani pierwszego ani drugiego FC nie ukończyłem - przy pierwszym wysiadłem w momencie pojawienia się mutantów. Dwójka okazała się dla mnie za nudna - ale mam zapisy... może kiedyś uda się dokończyć.
Pewnie będą potrzebne jakieś patche - tyle że Steam to załatwi (w wypadku tej gry) względnie szybko. O AC3 nie wspominaj - nie trawię całej serii..
No ja niestety lubię Assassin's Creeda toteż ubolewam, że na PC nie za bardzo da się grać a na konsoli gra potrafi się zawiesić razem z całą konsolą...
W sumie co do trzeciej części mam bardzo mieszane uczucia... niby kilka nowości jest ale jednak gra niesamowicie nuży... mam już 9 sekwencję, wszystkich jest 12 czyli mam nadzieję za niedługo to skończę.
Cały czas jednak ciekaw jestem jak się gra będzie zachowywała na moim PC - ale póki co to chyba prędzej nabędę Hitmana i FC3...
Gdybym miał opisać Max Payne 3, Flyby, to porównałbym do Ojca Chrzestnego 3. Dobry film, postacie i fabuła pasują do poprzednich części, ale tak naprawde całkowicie niepotrzebne.
"niepotrzebne" ;) Być może ;) Zdążyłem trochę zapomnieć o dramatycznej historii Maks Payna (która w stosunku do wielu filmów i powieści - nic szczególnego w ogóle nie wnosiła ;)). Bawiły mnie sposoby scenariusza (przerywniki, zwroty akcji) oraz możliwości walki. I dla przypomnienia sobie tych uciech, miejmy nadzieję zrobionych nie gorzej niż w poprzednich częściach, grę kupiłem ;)
AC3 załatwię dobrotliwie zwrotem "de gustibus non est disputandum"
"de gustibus...", to nie jest tylko głos betonowych osiedli...
Wszystko co dzieje się jest tutaj prawdopodobnie po to byś czuł to.
"czuł to" ..wszystkimi zmysłami, którym potem dają świadectwo rence na klawiaturze wsparte ..i już poczułem sie jak chopin netu ..wśród nobów, gimbusów i hejterów odgrywający marsz żałobny z nieświeżym kwiatkiem w zembach ..para pam pam pam ..pam
..a poza tym szaleństwo Far Cry 3 ..grałem minutę bo dwie godziny go aktywowałem ..szaleństwo dwóch serwerów do kupy Steama i Uplaya pełne kodów i haseł ..żeby zagrać w jedną grę a raczej uzyskać za kupę kasy prawo do zagrania - bo wedle również podwójnych umów mogę stracić prawo do grania nawet ze "względów moralnych"..Tak, tak stoi m.in. w umowie z Uplay. To jakiś netowy obłęd i robienie gracza w capa..
Czyli wedle reklamy na GOL-u właśnie poznałem definicję szaleństwa ..;)
Dobrze by było aby przy recenzjach zaczęto uwzględniać i sygnalizować takie "drobiazgi" związane także z instalacją gier. Owe instalacje stają się coraz bardziej skomplikowane, wymagają też już podpisywania podwójnych umów.. Pewnie niedługo będą potrójne umowy do jednej gry, z całym bagażem kodów i haseł przy każdej umowie.
Biurokracja... Nawet gier nie oszczędziła. ;) A to niby taka dziecinna rozrywka...
Czyli widzę FC3 to kolejna gra, którą będę musiał nabyć na konsoli...
Connor padł na pysk na mojej konsoli w 9 sekwencji i jakoś nie mam siły go podnosić... niech sobie leży burak jeden. Już dawno się tak nie wynudziłem...
Ponieważ okazało się że z tych gier może żyć cala kupa ludzi - od właścicieli serwerów, poprzez prawników, firmy reklamowe i inne.. Rośnie gigantyczna "czapa" - przede wszystkim na netowych nogach - choć nie tylko..Podstawą wszelakich czynności jest zresztą stara zasada handlowa - jak sprawić aby klient za ten sam produkt czy usługę płacił stale więcej i większej ilości osób, w takich a nie innych warunkach. I w pewnym momencie wszystko staje się dla klienta gracza, "warunkowe" ;) Warunkowo mamy produkt który sprytnie zamienia się miejscami z usługą sprawiając że dzieją się rzeczy dziwne - niby mamy grę ale tak naprawdę jej nie mamy. Niby możemy grać ale też warunkowo. Rośnie stopień skomplikowania usługi co musi się łączyć z niewygodami klienta który co najwyżej tu i tam sobie ponarzeka ;) Niech mu będzie na zdrowie - to też rozrywka. ;)
Przecież "Uplay" już na konsoli także Cię czeka, kong123 - dodatkowo, oprócz usług liveboksa ;) W wersji pecetowej masz na odmianę "tylko" Steam i Uplay ..Graj i ciesz się że możesz ;)
Nie wiem Flyby co mnie czeka na konsoli :) Póki co nie mam żadnych problemów (no prawie żadnych*) - kupuję grę, wkładam do konsoli, instaluję i gram. Nie obchodzą mnie wymagania, szybkość połączenia internetowego itp. duperele, z którymi zmagam się na PC. Ale ja nie miałbym nic przeciwko tym Uplayom itp. gdyby to faktycznie dobrze i sprawnie działało i gdyby mi zapewnili normalne łącze internetowe. Ale umowa kończy się w lipcu - zobaczymy co zaproponują.
* No prawie żadnych bo jednak mam. Z Assassin's Creedem 3. Już pal go licho spadki płynności ale ta gra zawiesiła mi się już chyba ze 3 razy razem z konsolą - no i co ja mam sobie o tym myśleć? A jak jest na PC? Tego niestety nie wiem bo szkoda mi wywalać kasę w błoto a ściąganie pirata przy moim internecie może potrwać dość długo i też mi takie wyjście nie pasuję.
I co, przy AC3 nie masz na konsoli Uplaya? Bo ja musiałem przy AC Revelations tam się rejestrować ;) Chyba że rzeczywiście - jeżeli na konsoli gra się bez netu - to gra się bez kłopotów..Tego nie próbowałem.
Z drugiej strony jak sciągać patche? Tam też bez przerwy coś się aktualizuje..
Moja konsola Flyby jest odcięta od sieci. A patche są - oczywiście, nawet do wspomnianego Revelations (sam nie miałem wersji konsolowej, ale kolega na PS3 coś tam sobie dociągał, jakieś poprawki, po których później nie mógł ukończyć tych wspomnień Desmonda).
PS3 a xboks to osobne działki - zatem patchami kolegi sie nie przejmuj. Tyle że patche są konieczne - na PC w zasadzie możesz je sobie zafundować bez netu - od kolegi właśnie a na xboksa? Nie wiem.
Doraźny ze mnie xboksowiec..
Mój Xbox stoi nieruszany już chyba z rok... nawet nie wiem czy działa, okazjonalnie używam tylko pada :P
Connor to mi się właśnie wiesza na PS3 a samo PS3 nabyłem w okazyjnej cenie i raptem dla kilku unikatów takich jak inFamous czy Heavy Rain :P
Flyby - co tam możesz powiedzieć o tym Far Cry 3 oprócz wspomnianych problemów ? Fauna i flora doraźne ? Strzela się fajnie ? Planuje sobie coś na "mikusa" kupić, a strzały w tropikach są na liście potencjalnych pozycji. ;)
Nic nie powiem Ishi bo ..nie grałem, nawet gry nie ustawiłem - zobaczyłem napisy interfejsu i wyłączyłem. Było po 3 w nocy. Zabawne że licznik Steamu policzył mi 32 minuty gry - ja w tym czasie użerałem się z "Uplayem" ;)
To Ty, kong123 jesteś jakiś skomplikowany multikonsolowiec ;)
Uniwersalny to będziesz jak sobie wszystkie najnowsze konsolki dołożysz a jest tego trochę ;)
Ishi, jak w końcu grę zainstalowałem i uruchomiłem, to teraz przestało mi śpieszyć .. Bardziej się przejmuję Skyrimem ;)
..aha, kong 123 akualizacje netowe obejmują także systemy konsoli ..przynajmniej na xboksie ma to znaczenie
Oczywiście, że aktualizacje systemowe są ważne - na PS3 również toteż czasami je przeprowadzam ale to są zazwyczaj bardzo drobne wielkości ;) Na Xboxie to chyba kiedyś było coś takiego, że ewentualna aktualizacja systemu była zawarta na płycie razem z grą - przynajmniej tak mi się coś kojarzy.
Nie, ostatnio aktualizował się parę razy - do systemu i do gier.. Tak że specjalnie co jakiś czas go włączam i najczęściej coś zasysa ;)
O wyższości konsoli nad zdrowym rozsądkiem.
Monodram prozą z lekkim napięciem międzyrdzeniowym.
A?
Do czego służą komputery?
Do rozwiązywania problemów, których by nie było gdyby nie było komputerów.
Niespodzianka :3
Przyszedłem się pochwalić nowoczesna mamusią :D... kupiła sobie xboxa... z kinectem O_O właśnie trzęsie podłogą
Grasz już Flyby w tego Far Craja 3? Bo ciekawi mnie optymalizacja... no i chyba zanim wezmę się za trójkę może ukończę część drugą, to już chyba ze 3 lata w to gram...
Jeszcze nie, kong - chociaż sam jestem ciekaw ..poza tym nareszcie spadła cena Starcrafta II więc zaraz go będę instalował ;)
Trochę łatwiejsza instalacja choć ogromne aktualizacje..
Wiesz co kong123? Spróbowałem Far Craya lecz nie zdążyłem przypatrzyć się grafice bo była noc ;)) W dodatku zaraz musiałem grać uciekającego idiotę który przez przerwy spadał w dziurę gdzie siedziało jakieś zwierzątko.. Bez wyboru dróg czy sposobu ucieczki, poganiany znacznikami ..Jak mi się juz znudziło spadanie na tego misia czy coś innego to grę wyłączyłem.. Przykro mi ale to nie jest dobry początek ..na pewno dalej (skoro gra zbiera tyle dobrych ocen) będzie fajniej ..Dalej to znaczy wtedy jak znowu nabiorę ochoty na tą dziurę i to coś, co w niej siedzi ;))
A mam tę dziurę i misia jak w banku bo zapisu nie ma tylko punkty kontrolne ..
Rozumiem Flyby - pewnie się skuszę ze względu na dużą liczbę różnych zwierzaków i otwarty świat. Ale to i tak za jakiś czas.
FC2 odpycha niemiłosiernie - broń zacina się strasznie często a w dodatku coś narozrabiałem bo mój trzy letni dorobek sejwowy przepadł ;( chyba nigdy nie skończę tej gry... a sądziłem, że to AC3 jest strasznie nudny...
Okazuje się kong123 że to był tylko wstęp który miał robić wrażenie i pełnić rolę samouczka. Wrażenie (złe) to on na mnie zrobił a dalej to już jest bardziej "luzacko" i z sensem. Na ile? Po wyczytaniu potężnej ilości wskazówek i opisów i wykonaniu jednej misji otrzymałem punkty na plakaty i inne takie oraz umiejętności ponieważ Uplay stara się po swojemu "uwieść" gracza. Grafika (ustawienia domyślne - w większości wysokie i najwyższe) jest ładna, gra chodzi płynnie. Na pewno nie dorównuje tej ze Skyrima. Gdy wspiąłem się na "wieżę radiową" (te wieże to takie obowiązkowe punkty pełniące wiele funkcji) miałem widok ładny lecz nad głową "martwe" niebo (nie płynęły chmury). Gra w stosunku do Far Craya 2 jest "wzbogacona" w wiele funkcji które można porównać z ceerpegowym rozwojem postaci. Na ile one zdają egzamin nie wiem - grałem przez półtorej godziny, większość czasu spędziłem nad opisami i poradnikami - nie wystrzeliłem ze starego colta ani razu ;) Muszę jeszcze poznać zmienne interfejsy i kupę innych zasad tworzących zarazem oprawę gry..
TWD to jest jednak swietna przygodowka. Ostatnio, w ogole wracam do tego gatunku i to chyba oznaka ze robie sie stary ;)
AC3 to porazka, pogralem godzine i oddalem kuzynowi. Lepiej juz z FC3, chociaz w tej grze obralem taktyke by nie zabijac jesli nie musze. Jednak znowu mnie po chwili nudzi i konczy sie tak samo jak z wiekszoscia gier ostatnio - kupiona, napoczeta oddana lub sprzedana.
Dla totalnego rozluznienia pogrywam w Scribblenauts Unilimited. Niby gra dla dzieci a daje tyle radosci :)
Jakies fajne indyki ostatnio widzieliscie?
PS: Zakład z DNF mnie przesladuje do dzisiaj ;)
O ja głupi do końca liczyłem, że nie będzie się ciąć... początek na statku był dość obiecujący ;)
Ale każdy szanujący się asasyn musi pogłaskać pieska - nawet przy 20 klatkach ;)
..właśnie się zastanawiam czy widziałem kiedyś muzułmanina głaskającego pieski ;)
Ależ Flyby to indianiec ;) z muzułmaninem ma chyba nie za wiele wspólnego ;)
PCtowa wersja jest zabugowana błędami jak Pawlakowe pole minami ;)
Jeszcze takie prawie epickie zdjęcie - brakuje tylko flagi...
Chciałbym się tak gibać w zimie jak on ;)
bo wstyd się przyznać ale się dzisiaj na własnym podjeździe wywaliłem... zima mnie zaskoczyła :)
Indianiec asasynem? Lepiej będzie jak nie będę się wgłębiał w fabularne przekręty tej serii ;)
Zamiast się gibać ćwicz bezbolesne padanie ;)
Bezbolesny upadek jeszcze mi się nigdy w życiu nie zdarzył - pewnie musiałbym chodzić z jakimś materacem na plecach ;) A dzisiaj warunki pogodowe jeszcze gorsze - wczorajszy śnieg przymarzł, ślisko się zrobiło i samochody już mają problem z wyjazdem z ulicy pod lekkim wzniesieniem ;) Ja dzisiaj nie ryzykuję upadków i siedzę w domu ;P
Coś w tym jest - tyle że jak patrzę na prognozy to wypada się przyzwyczaić do wychodzenia z domu - z materacem czy bez ;(
A propos upadków - na obozie kravkowym ćwiczyliśmy sobie na dość stromym zboczu, gdy nagle padła komenda - pad w tył! No i właściwie wszyscy, którzy byli plecami w stronę spadku (w tym ja :o)) wykonali piękny piruet, żeby upaść łagodnie, głową w górę. Trenerka najpierw dostała ataku czkawki ze śmiechu, a potem się zaczęło... Okazało się to nie takie straszne, ale przełamanie wewnętrznej blokady było naprawdę trudne. Zresztą przewrót w przód przy zbieganiu też nie tak łatwo zrobić specjalnie, ciało samo chce ratować przed upadkiem ;o)
To wlaśnie miałem na myśli, pisząc o upadkach "kontrolowanych". Niestety, bywa - nawet ćwiczenia niewiele tutaj dają - instynkt na ogół jest szybszy i zapomina wyuczonych odruchów ;)
Z innej miski - potrzebuję opinii o grze "Afterfall Insanity".. Grał ktoś?
Konkretniej, chodzi mi o Edycję Rozszerzoną..
Aż bym musiał kiedyś spróbować takiego upadku w tył - może akurat w zimie się uda jak będzie śniegu dużo ;)
Flyby mi się coś obiło o tej grze ale niestety za mało wiem, żeby się szerzej wypowiedzieć. Mi się ta gra nawet z opisu nie za bardzo podoba.
Warto, warto być Pikusiem,
choć nie zawsze jego panem..
http://wyborcza.pl/1,127462,12959044,Wlk__Brytania__66_proc__wlascicieli_psow_wyda_na_prezent.html
To ja się już lepiej nie będę pytać, ile powinnam wydać na koty, których nie widziałam 3 miesiące... Nowy drapak wystarczy?
"których nie widziałam 3 miesiące."
Sam powrót ukochanej pani będzie dla nich wystarczającym przeżyciem.. (obopólnie trudnym i satysfakcjonującym)