Uwielbiam takie kampanie <rotfl> Internet to zuooo ... ave satan :D
A co do tego 18-sto latka od Diablo - dobrze, że natura czasem sama eliminuje debili :P
Zamiast promować zdrowy styl życia i korzyści z niego wynikające, pokazują internautów jako ćpunów. To na pewno pomoże.
a czy na GOL=u nie jest fajnie? Wirtualny swiat to alternatywna rzeczywistosc i juz
No to odkurzmy klasyka
http://www.youtube.com/watch?v=xo74Dn7W_pA
Gjallarhorn->tyle że to nie skutkuje, łatwiej jest piętnować ludzi niż przekonywać aby się zmienili
i to za nasze pieniadze...:(
Jak dla mnie to ci wielcy psycholodzy i ludzie typu Grażyna Żarko popierają takie coś dla mnie to zabawne miło zobaczyć że ktoś ma poglądyby typu ''internet telewizja słodycze telefony radio to zło zło wielkie zło lepiej zjedzmy warzywa pomódlmy się i czytajmy książki o zdrowym seksie'' załosne bawią mnie te ludzie które uważają że mogą zmieniać podejście ludzi do rzeczy bo mają wykres i dostęp do telewizji gdzie nasze babcie odrazu gdy do nich wejdziemy zaczną opowiadać nam jak to dużo tracimy bo lubimy gry. Dzięki za tekst poprawił mi humor prawie tak dobrze jak wizyta ''pedagoga'' w szkole kiedy gada właśnie takie pierdoły !!
"Poroniony pomysł. Tak samo można piętnować oglądanie telewizji lub słuchanie Radia."
sorry, ale ta odpowiedz jest glupia (lekko mowiac). Przede wszystkim powinniscie rozrozniac jedna rzecz, ktora odroznia PC vs radio i telewizja. a jest nim INTERAKCJA i uzaleznienie od PC jest duzo "szybsze" wlasnie dzieki temu czynnikowi. Sam problem istnieje i nie mozna go bagatelizowac - co prawda kampanie raczej sa kiepskie, ale to inna kwestia.
Moim zdaniem w wieku mniej wiecej od 12-17 lat PC powinien oczywiscie byc ale jako dodatek a nie glowne zajecie. Dlaczego ? poniewaz w tym wieku czlowiek sie uczy jak wspolistniec wsrod swoich rowiesnikow i spoleczenstwie jako takim. Zamykajac sie i siedzac caly dzien przed kompem (nawet uzywajac TS'a) ogranicza swoje zdolnosci spoleczne. Dopiero gdy czlowiek pozna jakby "co jest wokol" moze sam sobie wybierac ile czasu spedza przed kompem tak jak robi to wiekszosc :) Granie oczywiscie Tak ale z umiarem
A co jeżeli ktoś preferuje samotny tryb życia? Albo wiąże swoją karierę z branżą IT? Albo najlepiej jedno i drugie?
Skopiuję swój komentarz z innego wątku:
Pytanie brzmi: Po co? Dlaczego znowu jakieś organizacje (tutaj widzę ręce pieprzonych moralizatorów z UE) mieszają się do życia ludzi i mówią jak należy żyć. Reklama strasznie tendencyjna i powielająca stereotypy (dźwięki strzałów i ten psychopatyczny wzrok). Co jak co, ale w mojej opinii wszystkie te umoralniające spoty (również te związane z wypadkami drogowymi) są strasznie agresywne.
Zdecydowanie więcej czasu poświęcałem na odlatywaniu myślami w stronę ukochanej osoby. Powinienem chyba stworzyć taki spot. Nie zakochuj się, tylko reprodukuj. Przysłuż się UE! Będzie doskonale pasować do tej komedii.
Problem o ile istnieje należy poruszać bardziej rzeczowo. Badając i wyciągając wnioski, a nie wciskając papkę ludziom chłonącym wszystko. Pieprzyć spoty, a tworzyć rzetelne artykuły, nagrywać obiektywne filmy dokumentalne i puszczać w dobrych godzinach. Inaczej to czysta propaganda, nawet jeśli z dobrymi intencjami.
A co do jakości. Średni, pomysł oryginalny, ale jak wspomniałem - tendencyjny. A sama realizacja nieciekawa. (ujęcia, kolorystyka, aktorzy). Muzyka tylko daje radę.
Ja mam lepszy materiał na spot z tej kampanii. Let the drums speak, chociaż to podobno wyreżyserowane:
http://www.youtube.com/watch?v=YHbOmWQIVr4
Ciekawe, ale ludzie na tym spocie, przypominają mi bardziej stan po dobrej imprezie.
Fajny plakat za nim po lewej.
Tak splycili temat, ze chyba bardziej sie nie da, a pozniej dochodzi do sytuacji, ze coraz czesciej spotykamy sie z tym durnym stereotypem, ktory z rzeczywistoscia ma niewiele wspolnego. Czytajac artykul od razu przyszlo mi na mysl, ze rownie dobrze mogliby wziac sie za ludzi, ktorzy caly dzien siedza przed tv, bo jestem pewien, ze jest ich o wiele wiecej niz tych przesiadujacych w sieci. Oczywiscie problem jest, ale jest to niewielki promil z calego ogolu internautow, a oni przedstawili to w taki sposob, jakby kazdy gracz mial ten problem. Przydalby sie porzadny sprzeciw wobec tej kampani, bo wedlug mnie takie podejscie do sprawy i poglebianie niedorzecznych stereotypow jest niedopuszczalne.
Osobiscie nie wyobrazam sobie zycia bez komputera, ale nie dlatego, ze jestem uzalezniony. Kazdy weekend spedzam poza domem gdzie nie mam kompa, dostepu do sieci ani nawet telefonu. W ogole o tym nie mysle i nie trzesa mi sie rece, nie mdleje i nie mam jakiejs chcicy aby w cos pograc, sprawdzic poczte, czy zalatwic inna sprawe. Komputer po prostu ulatwia mi prace, moge dzieki temu zaoszczedzic mase czasu chociazby przy komunikacji z innymi firmami lub ludzmi, z ktorymi wspolpracuje. Mam taka prace, ze bez komputera i internetu po prostu by sie nie obeszlo.
To raczej ludzie tworzacy ta kampanie maja jakis problem, nie internauci/gracze. Czasy, w ktorych podejmowano za nas decyzje i wiedziano najlepiej jak mamy zyc, juz chyba za nami...
Ogarniacz [ gry online level: 6 - Konsul ]
""Poroniony pomysł. Tak samo można piętnować oglądanie telewizji lub słuchanie Radia."
sorry, ale ta odpowiedz jest glupia (lekko mowiac). Przede wszystkim powinniscie rozrozniac jedna rzecz, ktora odroznia PC vs radio i telewizja. a jest nim INTERAKCJA i uzaleznienie od PC jest duzo "szybsze" wlasnie dzieki temu czynnikowi."
Wlasnie o to chodzi, ze glupia kampania = glupia odpowiedz. Bo idac tokiem ich myslenia, rownie dobrze mogliby zabrac sie za ludzi ogladajacych TV i ta odpowiedz doskonale obrazuje ten absurd. Moja babcia ogladala TV od rana do nocy, bez "Mody na sukces" nie mogla sie obejsc, a biedny dziadek ile razy musial wysluchiwac kazania, gdy tylko jej przeszkodzil - taki przyklad z zycia, a podobnych ludzi jest cala masa. To tez uzaleznia i jakos nie widze tak plytkich kampani poruszajacych ten problem. PC = interakcja, TV - utozsamianie sie z bohaterami etc... obie rzeczy rownie uzalezniajace.
Nie rozumiem tego totalnie... robię to co lubię i nikt nie będzie mi mówił co mam robić -_- chcę pograć w piłkę z kolegami to idę i gram, jak mam ochotę ten czas spędzić przy komputerze i też się przy tym bawić, to jest moja sprawa... żałosne...
Po raz kolejny widac, ze mamy skretyniale panstwo rzadzone przez bande zlodziei
fakt, że wiele osób powinno przystopować z internetem jak i grami(w tym ja) ale to ich wybór i tego sie nie zmieni, taka kampania może troche tylko.. a co do hasła to zastanawiam się co ma do zaoferowania mi te ''prawdziwe zycie" w przeciwnieństwie do wirtualnego? z pewnością nie otrzymam w nim tylu doznań i radości co w grach ;) ale czasem trzeba się z niego uwlonić i przespacerować się po lesie/zabytkach/ sklepach samemu :]
wku@?: mnie takie gadanie
Czy już na prawdę ludzie nie mają pomysłów? Takie gówno organizować. Ciekawe ile pieniędzy z naszych podatków na ten poroniony pomysł poszło...
Tak jakby wszyscy gracze byli uzależnieni od MMO, albo grali w FPSy w których mordują hordy przeciwników. Co z grami bardziej ambitnymi? Są strategie pokroju Civilization i Age of Empires, symulacje, przygodówki - one też są złe?
Cała akcja jest żałosna, przypomina przekrzywianie obrazu rzeczywistości jak w świecie Orwella.
oj zdecydowanie ja zyje w swiecie WOW nawet moja zona muwi ze wygladam pomalu jak Nocny Elf :)^^
Czemu dużo osób głosuje na to, że to jest poronione? Cel jest sam w sobie bardzo dobry, wiele osób jest już uzależnionych od komputera. Moja własna siostra dostaje szału jak nie wejdzie chociaż na 5 minut na internet, aby zobaczyć co się dzieje na portalach społecznościowych. Ile osób spędza czas przed grami? Bardzo dużo, same MMO bardzo wciągają, sam zostałem wciągnięty przez Star Wars The Old Republic, i gdyby nie skończył mi się abonament to bym zawalił sobie rok szkolny. Lecz wam powiem, że takie problemy zdarzają się u osób poniżej 15 roku życia. W liceum, jestem w stanie zauważyć, że wiele osób spędza czas przed rozrywką tego typu, ale priorytetem dla nich nadal są szkoła, nauka, przyjaciele, i wychodzenie na dwór. Sam stawiam sobie wszystko inne ponad komputer. Ale takie osoby z gimnazjum, są uzależnione. Wystarczy wyjść na dwór, i już słyszę ile to sąsiad przesiedział godzin w nocy przy WoW'ie, LoL'u, Call of Duty, czy innej grze. Internet trzeba ograniczać, ale Państwo nic z tym nie zrobi, jedyną dobrą pomocą są rodzice, jeżeli oni ograniczą komputer dla dzieciaka w odpowiednim momencie jego życia, to za parę lat nie stanie się Zombie, i będzie znał wiele osób. Cóż, ujmę to tak. Komputer, gry bardzo uzależniają, trzeba to ograniczyć, ale rząd nic z tym nie zrobi, rodzic dziecka powinien przewidywać, co się stanie.
@mike tylko pamietaj, ze mowimy o mlodziezy :) a nie osobach starszych, ktore swoje juz przezyly, wyrobily sobie zdanie etc. wiek 10-17 to jeden z najbardziej socjalizujacych okresow w zyciu kazdego. Dlatego ograniczenie sie wlasnie tak jak mowisz do jednego medium jakim jest PC/TV itp..
jako dorosla osoba oczywiscie, ze juz samemu decydujesz ile chcesz siedziec. Ja takze potrafie siedzeic i po kilkanascie godzin, ale w tygodniu sa dni w ktorych w ogole nie siadam i nawet o tym nie mysle :) ale tak jak wspomnialem chodzi o mlodziez, ktora powinna dywersyfikowac swoja rozrywke :)
Cel jest dobry, bo rzeczywiście są osoby uzależnione. MMO i społecznościówki są problemem. Ale po pierwsze wszelkie rodzaju akcje u nas są robione przez ludzi niekompetentnych. Przecież to wywołuje jedynie śmiech politowania. Po drugie nawet jeśli takie akcje byłyby zrobione lepiej? czy coś by dały ?
Hmm... A czemu nie ma reklam o zbyt długim przesiadywaniu przed TV, paleniem paczki papierosów dziennie (znam takich, którzy są nastolatkami i tyle spalić potrafią). Dorośli, którzy jak byli nastolatkami, nie mieli komputerów takie rzeczy wymyślają dla których jak już wspomniano komputer to czarna magia, zło diabelne... Byłyby komputery tak powszechne jak dziś to by takich problemów nie mieli, ale tu już inna bajka, ogólnie co innego...
Czy jeżeli wiem, że czcionka użyta na plakacie to Bell Gothic Black, to znaczy, że za dużo czasu spędzam przed komputerem?
proponuję zaakceptować, że ludzie wraz ze swoim życiem i jego różnorodnymi stylami zmieniającymi się coraz szybciej, z postępem technologicznym etc. nie mogą zostać za swoje racje potępieni. mam na myśli to, że nie ma czegoś takiego jak ten świat i tamten świat - świat wirtualny jest częścią świata, który sami tworzymy i jest tak samo prawdziwy jak telewizja czy inne sposoby - mogą służyć za rozrywkę, potęga świata wirtualnego polega na tym, że może zostać użyty również w celach edukacyjnych i jak wszyscy wiemy - powoli praktycznie każdych. :)
Tak właśnie drogie dzieci wygląda komunizm, tym razem nie czerwoni ale niebiescy. Pokazywał jak żyć. Pokazywał jak złe jest to czy tamto.
Po 89 nadal trzyma się dobrze.
Predi2222---->Miałem to samo napisać dodam od siebie jeszcze.... stereotypy rządzą !
Ja żyje w normalnym świecie w którym mam czas na wszystko w tym m.in. na piękne hobby jakim są gry komputerowe, gry wideo. Pozdrawiam twórców kampanii o niczym :)
Cóż cel jest ( szczytny ) ale przekaz marny. A tak w ogóle co ten spot reklamowy robi z gracz w oczach ludzi nie interesujących się tymi sprawami nerdów którzy tylko grają przecież nie wszyscy gracze są tacy.
na pytanie w ankiecie "Poroniony pomysł. Tak samo można piętnować oglądanie telewizji lub słuchanie Radia" - odpowiem NIE MOŻNA piętnować telewizji i radia tak samo, bo tam wylewa się propaganda naszego wspaniałego kraju, krainy płynącej mlekiem i miodem, oraz wspaniałych spotkaniach na cmentarzu dzieci kochających rodziców w towarzystwie kolegów o 24 w nocy :) zakłócanie tego wspaniałego przekazu nie otrzymało by dofinansowania z urzędu "pracowitych polaków"
Może tak od razu wszystkich graczy do piachu wsadzić za to, że robią to co lubią.
Jak ktoś gra w piłkę nożną 2 dni non-stop i umiera to już afery nie robią.
Nie jestem specjalistą od marketingu ani reklamy ale...
Kampania społeczna ma za zadanie pokazać problem.Ma uświadomić ludzi,że takie zagrożenie istnieje.Ona nikogo "nie wyleczy"Nie w tym sęk.
Ponieważ ma być ona prosta i czytelna, przekaz jest kontrowersyjny.
Dlatego temat jest spłycony i ukazany "w krzywym zwierciadle"Ma trafić do odbiorcy który nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia(np.rodzice)
Dobrze,że tego typu akcje są organizowane.Uzależnienie od komputera jest problemem i wiele ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.
Granie po 10h na dzień, nie jest zachowaniem normalnym i nikt mnie do tego nie przekona!
A.l.e.X--> Dodał by także masę tępych reklam które ostatnimi czasy urosły do oszałamiających liczb
MrFrost--> A przepraszam bardzo a możesz mi wyjaśnić kto decyduje co jest normalne a co nie jest ?, wszystko zależny od tego w jakim środowisko/otoczeniu się wychowujesz, bo jak ja powiedziałem w pracy ze nie nadużywam alkoholu w wolne dni oraz kategorycznie go nie spożywam w czasie świat to wszyscy jednogłośnie przekazali mi ze jjets to (tu cie zaskoczę) ..... nienormalne
Cała ta kampania jest skierowana do rodziców młodych ludzi , tylko dziw mnie bierze ze rodzic pozwala swoim pociechą na spędzanie po 10 godzin przed kompem , czy ludzie są aż tak tępi ze muszą być kierowani spotami telewizyjnymi ??
Tracą prawdziwe zycie A co jest do tracenia ? Prawdziwe życie jest liniowe, nudne i bezwartościowe. Jeśli mam wybierać między życiem na Ziemi a wirtualnym wybieram wirtualne.
"Prawdziwe życie jest liniowe, nudne i bezwartościowe."
no tak.. zastanawiales sie moze zeby do lekarza sie udac ? depresje leczy sie calkiem skutecznie :P
[40] Po przeczytaniu twojego postu zrozumiałem iż takie akcje jak ta są na prawdę potrzebne.
Prawdziwe życie może być nudne, liniowe i bezwartościowe tylko, jeśli tego chcesz. ;) Jeśli nie zmienisz podejścia, to dalej będziesz się utwierdzać w takim przekonaniu.
Zbyt wiele do tego wątku od siebie nie dodam, bo większość tego, co chciałem napisać znajduje się w poście Boima. Sam, gdy jeszcze chodziłem do gimnazjum, potrafiłem spędzić niemal cały dzień przed komputerem. Ba, przed szkołą potrafiłem nawet wstać godzinę wcześniej, by sprawdzić najnowsze nowinki. Pamiętam jednak, że w tamtym okresie życia pisałem sporo tekstów dla różnych portali fanowskich, więc tych lat do końca nie mogę uznać jako zmarnowanych, bo dzięki nim jako-tako potrafię się wypowiedzieć na forach. ;) Niestety, nie znałem wtedy żadnego umiaru.
W liceum wszystko się zmieniło. Nadal spędzam czas przed komputerem, ale nie jest on teraz priorytetem dla mnie. Jest gdzieś okazja by wyjść? Wychodzę. Dlatego również uważam, że problem ze spędzaniem nadmiernego czasu przed komputerem dotyczy ściśle określonej grupy.
Nie widzę problemu w tym, że ktoś codziennie włącza komputer, przecież żyjemy w XXI wieku i teraz chyba niemal każdy ma dostęp do takiego urządzenia. Problem zaczyna się, gdy ktoś codziennie spędza przed komputerem zbyt dużo czasu.
Ale jedno udalo im sie osiagnac .. ludzie rozmawiaja na ten temat. I o to chodzi zeby ludzie byli swiadomi takiego zagrozenia a zeby sie wyleczyc z uzaleznienia trzeba byc swiadomym choroby.
Problem zaczyna się, gdy ktoś codziennie spędza przed komputerem zbyt dużo czasu
Ile to jest zbyt dużo czasu? 60h tygodniowo? 80h? Czy może 10?
trzeba byc swiadomym choroby.
Hobby. Nie choroby.
ludzie rozmawiaja na ten temat
Tutaj. W innych miejscach takie coś przejdzie bez echa - już było kilka takich akcji i jak widać niewiele dały.
"Ci którzy żyją w wirtualnym świecie tracą prawdziwe życie" --> skąd oni wiedzą, że to co nas otacza jest realne? może to po prostu big matrix?
może to po prostu big matrix
Nawet jeśli, to i tak ból, brak pieniędzy, samotność itd. odczuwasz w tym "big matrixie", a nie w świecie wirtualnym ;).
Powiedzcie mi jakie prawdziwe wartości istnieją w życiu ? miłość ? "Miłość" to tylko wytwór naszego mózgu, który utwierdza nas w przekonaniu że kogoś kochamy. Pieniądze ? Po co, tylko po to żeby umrzeć z porsche zamiast z fiatem 125p. Nieważne co w życiu osiągniesz, i tak nic ci to nie da, (no chyba że wynajdziesz coś na śmiertelne choroby) i tak umrzesz średnio w wieku 80 lat, co w naturze wszechświata jest kolosalnie krótką chwilą. Nie ważne czy wepniesz się na stanowisko dyrektora, wygrasz super wycieczkę na Karaiby i tak będziesz nic nieznaczącą kupą mięsa obok jednej z miliarda innej kupy mięsa. Chciałbym żeby istniał Bóg taki o jakim mówią katolicy, ale niestety nie mam do tego podstaw ;/
Spot TV tyle zabawny co nie trafiony. Widać wyraźnie, że robili to ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o tej kwestii (jak większość "specjalistów" od problemów młodzieży). Problem może i jest, ale ten spot zupełnie go nie oddaje. To mówi "nie graj za dużo bo będziesz chodził niewyspany" :P. Jakby pokazali kolesia, który nie wychodzi z domu przez parę tygodni, odpuszcza wypady ze znajomymi, je przed kompem, zawala studia i obowiązki rodzinne etc. O, wtedy to by miało ręce i nogi. A to tu? Kompletne pudło.
Swoją drogą sporo "mądrych i dorosłych" wytykających siedzenie przed komputerem siedzi tyle samo przed telewizorem :P. Z dwojga złego to lepsze to pierwsze, przynajmniej mózg pracuje.
A sama akcja nie zaszkodzi. Nawet tutaj po komentarzach wyraźnie widać, że paru osobom by się przydała lekka dawka ogarnięcia :P.
fresh lma --> o to chodzi zo te 80 lat to TWOJ czas. I tak naprawde to jest tylko twoja sprawa co z nim zrobisz. Sa pewne rzeczy ktore musimy robic a reszta to zalezy tylko od twojej wolnej woli i wyobrazni.
Z tego co wiem, to ta "instytucja" zajmowala sie nalogami papierosowymi, alkoholizmem i narkomania - wsrod mlodziezy nadal sobie z tym nie poradzili, a juz probuja brac sie za takie rzeczy - co to w ogole ich interesuje ? Puszcza to w telewizji i co ? I zacznie sie krucjata przeciwko osobom, ktore jednak robia co chca ?
Ten spot jest tak samo przemyślany jak ten dotyczący narkotyków
http://www.youtube.com/watch?v=3FtNm9CgA6U
A wyglądać powinna jak ten
http://www.youtube.com/watch?v=v-Vw2yt-Vn8&feature=related
kolejna kampania z serii nie marnuj życia przed kompem, siedź jak normalni ludzie cały dzień przed tv
Paradoksalnie trzeba być oderwanym od rzeczywistości żeby tego typu kampanie prowadzić. Obecnie świat internetu i ten rzeczywisty splatają się na tak wielu poziomach, że tworzenie takiego sztucznego podziału jak ten prezentowany w kampanii to chyba kpina z ludzkiego intelektu.
Kolejna kretynska kampania.
Oczywiscie widze znaczek UE no tak... znowu ktos zarobi pieniadze w tym chorym socjalizmie gdzie panstwo KONIECZNIE MUSI sie nami opiekowac
Dokładnie ja mam problem, jestem uzależniony od komputera i nie wiem co zrobić. Często jestem zdenerwowany, unikam kontaktu z ludźmi, tylko z jednym kolegą gadam trochę. Mam 17 lat chcę z tego wyjść, ale jest na prawdę ciężko ja muszę zaraz w coś zagrać, bo nie wytrzymuje. Jest lepiej niż z jakieś 3-4 lata temu, wtedy to prawie żadnej przerwy nie robiłem. Proszę o radę chciałbym bardzo z tego wyjść i żyć jak inni, nie tylko komputerem.
Nie pomyślicie, że robie sobie jaja albo cos piszac to, na serio prosze o wasza rade.
Jak mnie denerwuje takie pieprzenie że jestem gorszy bo zamiast iść z kumplami i się nawalić to wole z nimi pograć...
”Obecnie z Internetu przynajmniej raz w tygodniu korzysta w Polsce aż 98 proc. dzieci w wieku 9-16 lat. Większość z nich zagląda do sieci codziennie lub prawie codziennie. (…) Z ostatniego badania EU Kids Online przeprowadzonego wśród dzieci z 25 państw Europy wynika, że niedojadanie lub niedosypianie z powodu surfowania po sieci deklaruje prawie 20 proc. polskich nastolatków. Ponad 30 proc. z nich odczuwa dyskomfort, kiedy nie ma dostępu do sieci, a 35 proc. przyznaje, że Internet ma niekorzystny wpływ na ich relacje z rodziną lub przyjaciółmi.”
Dziwne ale jakoś mojego siostrzeńca nie pytali o to :). Eh te media..
Powiem tak, przyjedzcie do mnie na wioske, zbudujcie basem, jakas silownie, kino to nie bede siedzial przed kompem.
A co mają robić ludzie (głównie młodzi) skoro za wszystkie formy rozrywki trzeba płacić a komputer i internet są najtańszymi środkami wiedzy i rozrywki.Kiedy chce sobie pograć w piłke musze zapłacić 100zł za wynajęcie hali na 1h, bilet do kina kosztuje 15-20 zł itp itd , a więc powiedzcie mi co mają robić młodzi ludzie skoro kiedy nie pracują nie mają środków żeby zająć się czymś innym.
Ehh... Jak nie komputer to inna rozrywka - narkotyki, alkohol czy "miłość".
Poprzednicy już wszystko napisali.
1. Dlaczego znów ktoś próbuje się wpier. w życie innych ludzi?
2. Jaka jest alternatywa?
Ja gdy nie miałem jeszcze komputera i internetu czytałem książki (bardzo dużo czytałem, ale tylko dlatego, że mogłem je mieć za darmo z biblioteki). Kleiłem modele (kartonowe) trując się 4 lata butaprenem, hermolem i innym g. A na mieście? Co można robić na mieście? Iść na piwo i szukać problemów.
Mój podpis mówi wszystko.
Barteek88, tak czy inaczej taniej wychodzi siedzieć przed komputerm całe dnie niż brać narkotyki czy pić alkohol , za miłość płaci się najwięcej wbrew pozorom.
Z jednej strony nastolatek ma komputer a z drugiej piwo. Wiec lepiej chyba żeby wybrał komputer. Szkoda że przebywanie w sieci pokazali tylko gry,a nie np. serwisy społecznościowe. Ciągle to samo pierdolenie. Niech wydadzą pieniądze na biednych i głodujących, a nie głupie reklamy.
@PhoneNumber - kolego socjalizm to był do 89', teraz mamy kapitalizm (zrób przerwę z kompem hehe). Fakt jest taki, że ministerstwo dostaje kasę na takie spoty i kampanie, więc coś musieli wymyśleć. To, że film jest oderwany od rzeczywistości to już inna sprawa. Odbije się kolejnym echem i tyle. Nie ma co się tym w ogóle podniecać.
A więc na to idzie forsa z podatków i dotacji z Unii Europejskiej. Zamiast budować drogi i fabryki kasę wyrzuca się w błoto.
A ja mam wyje@@ne na opinie społeczeństwa i jakbym chciał to bym cały dzień spędzał w piwnicy ganiając szczury na golasa.Co im do tego jak coś w życiu lubie robić i nie sprawia to nikomu przykrości to po co się z butami wpychają w moje życie? Tyle w temacie nasze społeczeństwo jest żałosne.
Wiadomo ile to będzie trwało? Będę wiedział kiedy nie spotykać się z babcią :/
Czuje się trochę poszkodowany. Będąc nastolatkiem po gimnazjum nigdy nie wypaliłem papierosa ani nie wziąłem narkotyku, z alkoholu to najwięcej wypiłem jedno piwo na tydzień/miesiąc, co roku zdaję do następnej klasy, nigdy nie odmówiłem też znajomym wyjścia na miasto, wycieczkę czy boisko. Ale to wszystko jest nieważne ponieważ i tak jestem najgorszym ścierwem bo lubię spędzać czas przy komputerze.
"Koledzy chcą wyciągnąć Cię z domu, ale Ty wymawiasz się zaplanowanym rajdem w World of Warcraft?
Zapomniałem, przecież nie masz kolegów."
Tak powinno być.
Mi w wirtualnym świecie żyje się całkiem dobrze.. ;D nie narzekam...
"Jednak warto się zastanowić: Czy nie tracę czegoś istotnego w życiu?"
U władzy sami syjoniści, kto chce walczyć z systemem popełnia "samobójstwo".
Naród oddawany jest w ręce Izraela, zamykamy polskie muzea, pieniądze dajemy muzeom holokaustu.
Kryzys gospodarczy trwa od lat, można mu zapobiec, ale to się wiąże z rewolucją ustrojową.
Ludzie są coraz bardziej ograniczeni, nie myślą tylko "jedzą" to co im media na talerzu podadzą.
Kulktura jest teraz porównywana z frajerstwem.
...
:|
Za 3 lata kto się będzie przejmował uzależnieniem od internetu?
^ Jestem głęboko przekonany, że za 3 lata największym problemem będą Żydzi.
Aż sobie podwieszę wątek bo zaczyna być ciekawie,posty filozoficzne się pojawiają,a wypowiedzi niektórych (większości) mnie zaskoczyły.Myślałem że zaraz zacznie się flam z wyzwiskami od no lifów,ale jest w miarę spokojnie.
„W którym świecie żyjesz?” No w tym kraju to się nie da normalnie żyć, o tym zapomnieli. Psycholodzy nie mogą znaleźć robótki po studiach i takimi bzdetami się zajmują.
"Słońce świeci, za oknem słychać rozbawione dzieciaki, a Ty siedzisz przed komputerem?" ;)
Yyyy, z odrobiną nieśmiałości spytam - w jakim to jest Matrixie?
Bo przez ostatni tydzień, co zbiorę się i ruszę dalej na rower, to wracam jak zmokły pies i do tego zziębnięty.
Jak lato jest normalne, a za oknem 30+ stopni to chyba normalne, że nie dotyka się komputera - zdrowiej i dla niego i dla usera ;)
A kampania wideo IMHO wyciągnięta z formaliny - raz że sprzęt "vintage" może spowodować nagłe zejście ze śmiechu, dwa że nie znam nikogo, kto mając normalne alternatywy myślałby w kółko tylko o komputerach i grach (co ciekawe lansowany ostatnio nawet przez media publiczne i popularny zwłaszcza wśród kobiet Facebook czy vortale plotkarskie jest OK, złe są jak zwykle gry). Mamy ubogie społeczeństwo i kryzys, AFAIR z sondaży wynika że 2/3 nastolatków nie wyjedzie nigdzie na wakacje więc co mają robić? Siedzenie przed komputerem wymaga i tak większej percepcji niż gapienie się w TV (co ciekawe wielu młodych ludzi, w tym graczy, programowo nie ogląda TV bo ma dość tej papki pakowanej do głowy bez interakcji), a jeśli zaniedbana społecznie młodzież zamiast siedzieć pod blokami i pluć na chodnik szukając tylko okazji, komu tu wpier*ć , miałaby zamiast tego grać całymi dniami to pierwszy jestem za - lepiej by odstresowali się w ten sposób.
W idealnym świecie młodzież ma 1001 sposobów na spędzanie wolnego czasu na które ich stać (a raczej ich rodziców), dziewczyny jak z pierwszej sceny kleją się do takich wymoczków, a dookoła jest mnóstwo wcale nie interesownych znajomych. Czas jednak obudzić się z tego Matrixa - w realu pewnie 90% młodzieży w PL nie ma takich możliwości i spędzane czasu przy komputerze, w części nawet na graniu, wcale nie jest takim najgorszym rozwiązaniem.
A dlaczego kampania was dziwi? :)
Przecież lepiej zapobiegać niż leczyć ( a i koszty mniejsze)..
Samo lenistwo i komp ma zgubne skutki ( i mówi to ktoś uzależniony od kompa :P).. skrzywienie kręgosłupa, kłopoty z krążeniem, nadwaga..
Według badań już 1/3 polaków ma kłopoty z nadwagą ( o patrzcie kilka lat i padnie mit o amerykańcach)..
ba a a nawet taki dziadek jak ja ( 30 blisko ;) ) widzi że koło 21 ( w wakacje! ) błyskają się ekrany tv i kompa w kilku pokojach a na ulicach pustki :)
a granie to wisienką, równie dobrze może być czat, gg, fb czy nawet seriale na kompie..
@Quarez
w Unii Europejskiej a takze w Polsce panuje socjalizm caly czas. przestan ogladac TVN, zacznij czytac niezalezne media - polecam blog Michalkiewicza. Socjalizm panuje ma tylko inne kolory
Zresztą po co się tu wypowiadam jak mnie to już nie dotyczy, u mnie to można co najwyżej pójść gdzieś by się napić i tyle jest do robienia "na mieście".
@DiabloManiak:
Ale zapobiegać czemu - styczności z komputerami? Nie czuję się "uzależniony", a dostaję lekkiego ataku paniki jeśli miałbym nie mieć przez dłuższy czas dostępu do sieci. Przecież teraz nawet nie ma praktycznie jak zapłacić rachunków bez dostępu do komputera. W zeszłym miesiącu powiedziałem sobie "taka ładna pogoda, zamiast robić przelewy online wsiądę na rower i zapłacę stałe rachunki gotówką w kasach" (bo przecież nie w normalnych bankach z prowizją 4-10 zł, albo u dziwnych pośredników). I ZONK, bo nie płaciłem rachunków inaczej niż online już ze 3-4 lata - poza jedną kasą w UM (podatek od nieruchomości) wszystkie inne zostały zlikwidowane, a pracownicy rozkładają ręce ...i polecają przelew online ;>
Co do wagi i problemów z kręgosłupem - to absolutnie nie dowodzi "zgubnego wpływu komputerów" - wszystko trzeba robić z umiarem. Patrząc po znajomych facetach 30+ całkiem sporo prawie nie dotykających komputerów wygląda jakby byli w zaawansowanej ciąży. Sam za to dość dużo siedzę w pecetach od ponad 20 lat i na ostatnim badaniu okresowym cholesterol, trójglicerydy i cukier wyszedł mi poniżej dopuszczalnego minimum. Lekarz podrapał się po głowie, zważył mnie jeszcze raz ...i kazał przytyć. I gdzie tu ten zgubny wpływ siedzenia przed komputerem i epidemia otyłości?
Ja też chcę być grubasem! :O Zacznę więcej siedzieć przed komputerem, może się uda.
Chu...z grami. Pozamykać facebooki...przestać puszczać filmy dla dorosłych w TV!
Jest coś takiego jak potato couch, a dlaczego nie może być i dla komputera?
Ciekawe kto nadał tym "ekspertom" miano ekspertów, skoro nawet nie mają pojęcia o czym mówią... lol
Żałosne gadanie , gram bardzo dużo na komputerze a do tego chodzę grać prawie codziennie w piłkę i codziennie ćwiczę, a zamiast oglądać nudną telewizję , przed którą spędzają cały dzień Ci , któzy tego nie robią przed komputerem wolę spędzać ten czas na granie w gry albo oglądanie innych ciekawszych rzeczy. Akcja jak zawsze totalny bezsens .
Ta akcja ma pewien ukryty sens: mianowicie ma ona na celu odciągniecie nas od kompa i nie oszukujmy się w większości przypadków wsadzenie nas w fotelik przed telewizorem no bo co robić gdy pogoda jest taka jaka jest. Fakty są takie że coraz wiecej ludzi ucieka od tv z racji iż tam samo leci g**no typu ale mamy z*jebiste państwo jest wesoło itp itp. Oglądalność spada ludzie tracą tam kasę, myślą wiec zróbmy jakąś durną kampanię na rzecz walki z tym szatańskim dziełem które zabiera nam nasze miliony. I tak oto mamy to co mamy.
Nie mam czasu na skomentowanie tej kampanii. Właśnie wbijam kolejny level w DIII.
Kazdy robi to, co lubi. Zycie jest krotkie, kazdego dopadnie w pewnej chwili codziennia praca i poczucie beznadziei i bezcelowosci wszystkiego, co robi. Dlatego jak komus sprawia przyjemnosc siedzenie na kompie cale dnie, to czemu mu tego zabronic? Sila go za fraki wywlec na dwor i kazac grac w pilke, ktore nie znosi?
Cale zycie podazalem za radami innych ludzi. Uczylem sie, bo tak trzeba, nie pilem bo tak trzeba, nie uzywalem narkotykow, bo tak trzeba. Sto razy szczesliwszy bylbym ukonczywszy technikum gastronomiczne i gotujac, tak jak zawsze chcialem, niz studiujac i pracujac w dziedzinie, ktora nie jest dla mnie porywajaca i ktora daje mi jedynie szczatkowa satysfakcje.
ten spot idealnie definiuje nałogowego gracza. Jest śpiący, apatyczny, nie odzywa się do rodziny albo burknie coś. Jest nadmiernie agresywny. Wiem bo sam kiedyś u siebie obserwowałem takie symptomy, na szczęście założyłem rodzinę mam pracę i nie mam fizycznie takiej możliwości żeby się zassać znowu w to wszystko. Ale obserwuję swojego młodszego szwagra który totalnie odpłynął. Gra po ~12 godzin na dobę i praktycznie wychodzi z pokoju jak musi coś zjeść... Jako dorosły już człowiek uważam że ta kampania jest potrzebna a problem poważny, oczywiście bagatelizowany. Reakcja piszącego newsa przypomina trochę reakcję alkoholika jak się mu mówi - "jesteś alkoholikiem" on wtedy patrzy i mówi "ta chyba cię pojeb@ło, piję kiedy chcę i zawsze mogę przestać" - TA - ahaa, napewno stary, na pewno...
Są wśród piszących tutaj osoby, które na pewno profilem pasują do nałogowego gracza, ale uważają że skoro nie palą i piją tylko piwo od czasu do czasu to znaczy że są chodzącymi ideałami zdrowia i dobrego samopoczucia - LOL
jakoś nie robi sie takiej kamapani odnośnie pracoholizmowi, a to chyba znacznie wiekszy problem w naszym kraju.
jak zwykle naglasnia sie tylko te problemy co sa na reke mainstreamowi..
A jednak mówiono nam prawdę: tamto miejsce istnieje, tam coś żyje i właśnie rozpoczyna atak.
Akcja chyba nie jest taka głupia, ale wymierzona być powinna raczej w dzieci, które przesiadują całe dnie przed komputerem i ich rodziców, którzy do tego dopuszczają.
Kolejna kampania społeczna, dla nie kumatych: kampania społeczna = sposób na skubniecie kasy z naszych podatków.
że niby mam zacząć chodzić na imprezy aby mieć znajomych?, gdzie na facebooku mam 400 znajomych? niby że mam znaleźć dziewczynę (z czym będzie ciężko) kiedy mogę oglądać porno? niby że mam poczuć że jestem w czymś dobry niż jedynie battlefield czy call of duty? po co?
Mysle ze w dzisiejszych czasach mozna zrobic jakakolwiek kampanie o wszystkim gdy pojawia sie dziedzina zycia w ktorej tracimy umiar,zloty srodek, a oto dzisaj bardzo łatwo na rynku uslug i dobr - alkohol, papierosy, sex, zakupy, narkotyki, komputery i telewizory jako media, korupcja, przestepczosc, filatelistyka albo footbolomania itd..
1)Jesli czyjes hobby nie krzywdzi innych powodujac u nich cierpienie a daje mu szczescie ktorego pragnie - to jest ok. Zwazywszy ze zyjemy w mrocznej i pelnej cierpienia epoce kali jugi wg hindusow, zreszta mysle ze maja w jakims sensie racje mysle tu o rozwoju tendecji techniczno-materialistycznych i calkowitym niedorozwoju duchowo-ezoterycznym, to znalezienie czegos co sie lubi jest sluszna postawa obronna i przetrwaniowa w tak agresywnym swiecie jak dzis. Jezeli hobby nalogowcow powoduje ze podupadaja na zdrowiu - to mozna sprobowac ich uswiadomic by troche mniej speedzali czasu nad swoim hobby ale nie mozna im zabronic tego calkowice bo to bylby juz totalitaryzm, moga spotykac sie w swoich grupach typu AA by poczuc sie lepiej ale czy cos to daje? Alkoholik zawsze bedzie alkoholikiem a spoleczenstwo informatyczne bez wielkich kataklizmow i tak bedzie spoleczenstwem informatycznym i tyle a nie zbieracko telewizyjnym. Idzie nieunikniony postep/ruch i to jest nowy efekt. Po smierci generacji telewizyjnej nowa generacja informatyczna juz nie bedzie i nie powinna nikogo szokowac.
2)Komputery wypieraja telewizory. Nowy odbiorca jest bardziej swiadomy (wzrost samoswiadomosci) swoich indywidualnych a nie masowych potrzeb i to moze martwic reklamodawcow (w tym politycznych) w tv. Proces pozytywny psychologicznie ze wiemy ze cos chcemy, mamy swoja droge i tak powinno byc w normalnych nowoczesnych spolecznosciach. Czy zachodzi korelacja ze wzrostem inteligencji? Mysle ze tak: szukanie nowych drog swojej ekspresji za pomocy nowych urzadzen cywilizacyjnych - problemem moze byc tylko sposob wydatkowania tej energii i czasu, ale to juz kwestia prywatnych pogladow. Fanatyczny katolicyzm w stylu jezuickim moze byc rownie tematem kampanii przeciwko szkodliwym tendencjom spolecznym jak i uzaleznienie od komputerow i telewizji, kwestia gustu i czesto mocadawcow/reklamodawcow.
3)Gram bo lubie. Zyje i potrafie zadbac o siebie w takim stopniu w jakim mi to odpowiada. To moje opium na swiat. Jak mi go zabiora jako sfrustrowany mlody czlowiek brakiem perspektyw zawodowych, brakiem GODNIE platnej pracy i wyzyskiwania mnie w kolejce po korzystanie z dobr materialnych i zasobow planety ktore powinny byc dla calej rodziny ludzkiej wejde na droge takiej INTERAKCJI ZE SWIATEM w taki sposob ze mnie popamietaja. Nie ma co ukrywac: tylko kolejna walka z bogatymi, wyzyskujacym mnie systemem i lamaniem mojej godnosci jako czujacej i myslacej istoty ludzkiej JEST W STANIE ODERWAC MNIE OD KOMPA BO JEST CIEKAWSZE, GODNIEJSZE I DAJE SENS SZCZESLIWEGO SWIADOMEGO ZYCIA za ktore warto umierac.
4)Wiec kochani drodzy psychologowie choroba do leczenia jest chec wladzy, zysku, mordu i wyzyskiwania bo to szkodliwe hobby dla wszystkich niz moje beztroskie wirtualne surfowanie. Podskoczcie im, ale tego nie zrobicie bo wam placa. Zakazcie nam a odwrocimy wzrok od naszych hobby, ale wtedy, o czym doskonale oni sami wiedza, bedzie niebezpieczna rewolucja dla bogatych, systemu i wladzy, ktorzy woleli bysmy dalej mieli swoje opium, ktore daje ujscie naszej energii i czasowi. POINTA: status quo badz opozniona rewolucja.
Dziekuje.
@HuangKaiJie
Podpisuję się pod Twoim komentarzem przyjacielu. Mądre słowa.
Panowie i Panie, wszystko jest dla ludzi , można jeść co się chce , robić co się chce i wszystko będzie ok jeśli tylko z należytym umiarem.. sam sobie nie wyobrażam życia bez kompa ALE, mam przyjaciół tych samych od lat i spotykamy się conajmniej raz w tygodniu, jest praca itd itd... a co robilibyście podczas siedzenie w domu wieczorem gdyby nie było kompa?? oglądalibyście TV lub video. nie mówi się jak ktoś nałogowo ogląda TV, co za różnica czy komp czy TV? uważam kompa za rozrywkę gdy mamy czas wolny w domu , ale nie całą noc, z umiarem.......ale co tam lepiej grać na kompie niż stać pod blokiem, pić wińska i ćpać bo tak jest na każdym większym osiedlu w polsce....pozdroooooo
Witam
Zgadzam się z przedmówcami tak na prawdę można zrobić kampanie przeciwko wszystkim uzależnieniom i akurat uzależnienie od gier i Internetu jest najmniej szkodliwa dla człowieka. Szkoda, że większość ludzi nie widzi różnicy między prawdziwym uzależnieniem od Internetu i gier od zwykłego spędzenia czasu przed kompem. Tak naprawdę wypowiadają się na ten temat osoby, które mają niewielki kontakt z tymi rzeczami i bardzo często opowiadają głupoty wyssane z palca. Druga sprawa to niestety jest moda na walkę z Internetem i grami, bo najlepiej walczy się z rzeczami, które są popularne i na topie, bo jest o tym głośno i będzie głośno o osobach, które próbują z tym walczyć. Kolejna rzecz, którą niestety chcą wcisnąć nam w tej kampanii jest to, że Internet i gry ogłupiają, powodują agresję i odseparowanie się od społeczeństwa i od prawdziwego życia i tu muszę wyrazić głośno swoją opinię HA HA HA :)
Ci ludzie chyba naprawdę nigdy nie grali i nie korzystali z neta. Prędzej obawiam się, że próbują nam zakazać i ograniczyć Internet, dlatego że jest to kopalnia wiedzy i informacji kopalnia różnych przemyśleń i poglądów, które powodują, że człowiek zaczyna sam logicznie myśleć. Podsumowując brałbym tą kampanie z przymrużeniem oka i nie przejmował się nią, bo nie widzę tu realnego zagrożenia i ciosu w nas "odseparowanych żyjących w innym świecie ludzi" :)
Pozdrawiam
Myśle że większym problemem niż gry w obecnych czasach są portale społecznościowe. Wielu użytkowników tych portali nie gra ale nie wyobraża sobie chociaż dnia bez sprawdzenia swojego profilu. Korzystają z nich nie tylko po przez komputery czy laptopy ale nawet przy użyciu telefonów komórkowych gdy są po za domem. Niektórzy otwarcie przyznają się że potrafią na portalach społecznościowych spędzać po kilka godzin dziennie. Myśle że obecnie jest to większy problem i że ktoś powinien zacząć to dostrzegać i się tym zainteresować. Portale społecznościowe to już nie tylko rozbite rodziny, zazdrość nieufność czy jeszcze inne problemy o których się pisało. A co do tego że ktoś za dużo spędza przed komputerem, to uważam że należało by coś zrobić by dla takiej osoby znaleźć atrakcyjniejszą alternatywe.
Jest lato, kupiłem sobie niezły rower i śmigam codziennie po lasach, a na półce leży Diablo 3 i się kurzy, w sumie nie chce mi się grać. Po robocie lepiej się rozruszać, niż gnić przed kompem, a nie przeczę, że parę dobrych lat temu, to praktycznie nie odchodziłem od kompa. Znudziło się, jak wszystko.
Drażni mnie to że zawsze gdy pojawia się temat zbyt częstego spędzania przed komputerem to zawsze w parze z nią idzie sprawa braku dziewczyny u takich osób. A czy jest coś w tym złego że ktoś nie ma dziewczyny, czy już nie można nie mieć dziewczyny? Ja nie chce mieć dziewczyny bo nie potrzebny mi jest zbędny balast. Jestem samotnikiem z wyboru i dobrze mi z tym, czas wole spędzać z kumplami niż z babą która ci wiecznie smęci i ciągle wyszukuje w tobie nowe wady żeby ci je wytknąć. Baby to niekończące się problemy i koniec wolności.
@Soplic dokładnie. A biorąc pod uwagę członków tej fundacji nie dziwota że niskich lotów.
Chciałem się uzależnić od netu i komputera, naprawdę się starałem i nic, NIC! Coś ze mną jest nie tak! Nie lubię Facebooka, nie mam konta na NK, nie wytrzymuję w grze dłużej niż godzinę... czuję się taki wyalienowany...
;)
Internet nie pasuje władzy oraz mediom. Bez internetu nie możliwe było by zatrzymanie ACTA - ustawy mającej na celu usunięcie z runku drobnych producentów leków i nadanie prawa własności każdej roślinie/zwierzęciu modyfikowanemu genetycznie, projekt ten przeszedł by bez większego echa.
Media z kolei obserwują spadek zainteresowanie telewizją, muzyką (w cenie 70 zł za 10 kawałków), pismami wydawanymi w fizycznej formie.
Co do samego uzależniania psychologia dokładnie definiuje to zjawisko - uzależnienie od danego zachowanie występuje gdy wykonujemy systematycznie daną czynność pomimo tego że nie przynosi nam ona gratyfikacji. Czyli w przypadku grania na komputerze uzależniona osoba gra pomimo braku przyjemności z tej czynności. Samo porównywanie uzależniania psychicznego i fizycznego jest już w ogóle wytworem chorej wyobraźni, np. taki standardowy jak na polskie warunki alkoholik ryzykuje za każdym razem swoim życie rzucając nałóg.
Istnieje jeszcze problem siedzenia nastolatków przed komputerem do późnych godzin nocnych. A ja się pytam: co mają robić o 12 w nocy? W wieku dojrzewanie, czyli np. 15 lat organizm chłopca zalewa testosteron który nie pozwala zasypiać o wczesnej porze, z wiekiem całe szczęście efekt ten ustępuje, ale to naturalne zjawisko o którym niestety psychologowie nie mają pojęcia, bo i po co humanista miałby się interesować biologią?
Także moim zdaniem ciężko nazwać osoby utrwalające wizję młodzieży uzależnionej od komputera za psychologów, no chyba że są to wyznawcy popularnej w naszym kraju psychoanalizy ale ja bym tego tworu nauką nie nazwał.
Tak sobie podczytuję i myślę - że owa "kampania" swój cel właśnie spełnia ;))
Niezależnie od "krytykowania" jej i okazyjnych wymysłów na "władzę", "wyzysk" i "złodziei" - zmusza ona lub powoduje (sądząc po postach) weryfikację postawy własnej - wobec gier, internetu i używania komputera.
To taki sygnał dla wielu - w tym dla tych co "nadużywają" i dobrze się mają ;) Stąd w głosowaniu co sądzę "na temat", z radością kliknąłem opcję "poprawiającą mi humor" ;)
W pełni podpisuje się pod tym, co napisał hooded man. Masz chłopie rację, większość tutaj reaguje jak alkoholik, któremu się mówi, że za dużo pije. Sam mam wielki problem z internetem w którym przesiaduje dużo za dużo zamiast robić pożyteczniejsze rzeczy(tak dzieciaki, nie chodzi tu tylko o "wychodzenie na dwór i granie w piłkę") i wiem jak to jest. Apatia, problemy ze skupieniem się na czymkolwiek i wieczne "nie chce mi się" - ja to wszystko znam, ale wszystko jest do zwalczenia jak tylko ma się odpowiednią motywację. Mam dla was dobrą radę, zastanówcie się jak wygląda wasze życie dla kogoś kto patrzy na nie z boku, jakbyście sami ocenili takiego gościa, który żyje dokładnie tak jak wy? Podoba wam się to co widzicie?
Flyby
"Tak sobie podczytuję i myślę - że owa "kampania" swój cel właśnie spełnia ;)) "
Oczywiście że spełnia swój cel, a jedynym jaki ma to skok na kasę, jak każda kampania społeczna finansowana z publicznych pieniędzy.
Kolejny "skok na kasę" jak ktoś już wcześniej wspomniał. A co do problemu, to oczywiście, że istnieje, ale jakoś dziwnym trafem ostatnio można odnieść wrażenie, że gry komputerowe stały się przyczyną wszelkiego ZŁA na świecie. Pomijając tę kampanię, ostatnimi czasy już kolejny raz trafiłam na artykuł poświęcony zgubnemu wpływowi gier na młodych ludzi i to bynajmniej nie w "naszym dzienniku" ale w czasopiśmie, które zawsze bardzo ceniłam. Szkoda komentować, tak to jest jak dziennikarze, nawet bardzo dobrzy zabierają się za zagadnienie A) o którym nie mają pojęcia, a B) które traktują w sposób naprawdę prymitywnie stereotypowy, no bo przecież "powszechnie wiadomo", że w gry gra plebs, ludzie z problemami z agresją, ludzie odizolowani od społeczeństwa itp.
Po prostu śmieszy mnie takie pitolenie, sama jak byłam młodsza i nie miałam nic lepszego do roboty grałam całymi dniami, i jakoś nie miałam ani problemów z agresją, izolacją, itp. Fakt, rodzice się czasem wkurzali ale ogólnie podchodzili do tematu na zasadzie "wyrośniesz" i jakoś cholera nic złego się nie stało.
Krótka piłka - niech się wszyscy ci domorośli specjaliści łaskawie od... od tematu który ich tak naprawdę zupełnie nie dotyczy i przestaną szukać taniej sensacji. Już i tak tego typu akcje natworzyły od groma negatywnych stereotypów nt. gier, które z powodzeniem funkcjonują w społeczeństwie.
Dysponujesz Soplic danymi kto i ile na tej "kampanii" zarobił? To najlepiej po nazwiskach i sumami ;)
Ja akurat piszę o czymś innym a Twój odzew (taki a nie inny ;)) - jest też, czy tego chcesz czy nie, dowodem na skuteczność "kampanii". Zarzut "każda kampania społeczna finansowana z publicznych pieniędzy" jest "skokiem na kasę" - to zresztą wywoływanie "innego wilka z lasu" a ten na razie mnie nie obchodzi (póki co ;)).
Kartis możesz podać źródło definicji uzależnienia, która przytaczasz ?
bboy świetna rada, jeśli uczciwie podejmie się to wyzwanie może będzie jakaś szansa na opamiętanie.
Wg. mnie tego typu akcja powinna wskazywać jakieś inne możliwości spędzania wolnego czasu. Rzucanie haseł typu w wolnym czasie zamiast grania można pojeździć rowerem dla mnie jest niewystarczające po 1 nie mam roweru i co za tym idzie musiałbym wydać kasę na jego zakup po 2, nie mam gdzie go chować po 3, nie znam bezpieczych tras gdzie mógłbym spokojnie jeździć... (Poznań)
Flyby
No tak, potrzeba nazwisk i kwot...
Każda kampania społeczna, czy to antyalkoholowa, anty-growa czy ekologiczna ma na celu jedno, wyprowadzić legalnie kasę. Jakie znaczenie ma kto i ile, ważne że jest kasa i są ludzie, takich akcje są setki, a przyjaciół królika tysiące.
Mój odzew nie jest żadnym dowodem na skuteczność kampanii, a jedynie stwierdzeniem smutnej prawdy.
Żaden tego rodzaju przekaz na mnie nie działa, zresztą akurat tego typu kampanie, na logikę rzecz biorąc nie mają żadnego wpływu na odbiorców. To jest dokładnie to samo co wydrukowanie miliona broszurek o polskim żarciu przez pana Śmietanko, byle była usługa i podkładka pod nią.
A że swoje zdanie wypowiadam, to rzecz oczywista jestem podatnikiem i wqurwia mnie rozdawnictwo publicznej kasy.
Przeraża mnie myślenie większości z was, w stylu "a co mam robić jak nie grać? iść się nachlać na miasto?". Można robić tyle fajnych rzeczy, niezależnie czy ma się pieniądze i gdzie się mieszka, można nauczyć się rysować, poznać kogoś ciekawego, pograć w piłkę, nauczyć się tańczyć, czytać, skakać na spadochronie i jeszcze 1500 różnych takich rzeczy. Słyszeliście kiedyś o takich zajęciach? :( No tak ale po co osiągać coś w życiu? Można poskładać zbroję ze smoczych łusek. Po co się zakochać i uprawiać sex z wymarzoną dziewczyną? Skoro można trzepać się przed pornosami. Po co zajmować się sportem np. piłką nożną, boksem czy ściganiem się? Skoro można pograć w fifę, fight nighta czy shifta? Po co spotkać się ze znajomymi i po prostu pogadać, pośmiać się albo gdzieś pojechać? Skoro można wejść na facebooka pogadać na czacie i po pokazywać sobie zdjęcia z różnych miejsc? Weźcie wy się zastanówcie bo jak czytam wypowiedzi że "no bo co ma dzieciak robić? iść pić piwo z kolegami? to mi smutno się robi :( a przecież wystarczy np. kartka i ołówek żeby zrobić coś fajnego. I możecie sobie gadać że kampania jest zła że to propaganda że oni nic nie wiedzą ale prawda jest taka że to wy będziecie prowadzić swoje sztuczne krecie życie non stop przed komputerami :( Może kiedyś nawet przypadkiem zobaczycie że inni ludzie coś osiągnęli, maja żony, dzieci, pasje, hobby przeżyli swoje życia i czuli że żyją chociaż raz było dobrze a raz źle, a wy wtedy na chwilkę posmutniejecie żeby chwile później wrócić do komputera i zabrać się za nabijanie kolejnego levelu w Wow'a :( Żal mi takich ludzi :(
@Relax 13 - to co napisałeś jest bezsensu, bo każdemu w życiu co innego sprawia radość, generalnie narzucanie komuś swojego sposobu myślenia jest zniewoleniem, zniewala słabe umysły TV i radio (PL) ja np. nie używam tych rzeczy, owszem czasem słucham radia w samochodach, czasem obejrzę wiadomości ran na tydzień, aby się przekonać, że jest co raz marniej w tym kraju, nie chodzi o status życia, czy zadowolenie społeczne, ale o absurdy i debilizm w czystej formie jaką nam chcą przekazać media. Za abonament to ludziom powinno się dopłacać, że słuchają tego #@$#@, a nie żądać od nich płacenia (misja społeczna - zostawię to bez komentarza). Kampanie wszystkie które wyłuskują problemy ludzi (społeczne) też chcą narzucić im swój sposób myślenia: najlepiej jeden, bądź przykładnym obywatelem : pracuj, załóż rodzinę, spłodź podatników nowych. Nie mówię że ten model jest zły, każdy go ma (lub będzie miał), nie mniej w życiu trzeba robić to co się naprawdę kocha: każdy ma prawo kochać co innego i kogo innego, więc nie pisz, że żal ci jest kogoś bo, bo równie dobrze ktoś może to samo powiedzieć o tobie, zresztą "rasistowskie" jest zawsze wywyższanie siebie samego jako jednostki. Jeśli ktoś widzi większą radość np. w graniu niż w robieniu setek innych rzeczy, to jest to tylko JEGO i tylko JEGO sprawa. I faktem jest też to, że w dobie dobrobytu (internet, gry, komputery) których kiedyś nie było młodzi ludzie mają więcej ciekawych rzeczy do robienia, mają większy wybór, a to co wybierają, czy : jak to nazwałeś grę w piłkę na świeżym powietrzu, czy strzelanie w Call of Duty, to jest tylko i wyłącznie ich sprawa. Pozdrawiam
a lepsi są ci którzy żyją w realu ćpają i imprezują czy taki gracz w wowa który pracuje i w wolnych chwilach gra czy ten który pracuje po to by imprezować
h1To:
możesz podać źródło definicji uzależnienia, która przytaczasz ?
Niestety nie, jest to definicja którą zapamiętałem i nie pamiętam źródła (tak jak w przypadku większości przyswojonych informacji).
Wikipedia podaje taką wersję:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uzale%C5%BCnienie
Z powyższego opisu można wyciągnąć informację że termin uzależnienia nie jest do końca określony, nie jest to jednak prawda. Każda szkoła psychologi ma dla zjawiska uzależnienia własną definicję, ta podane prze zemnie pochodzi z odłamu psychologi behawioralnej. Przestrzegam jedynie przed psychologią analityczną, która niestety jest dominująca w Polsce. W skrócie opiera się ona na teoriach Zygmunta Freuda oraz jego uczniu Alfreda Adlera i skutecznie unika uznania jakichkolwiek późniejszych dokonań nauki. Co bardzo dobrze wychodzi w nagonce nad 'pseudo uzależnieniami', gdzie stara się przepchnąć XIX wieczny pogląd - działalność która nie przekłada się od razu na produktywność jest szkodliwa, pozostałe gałęzie psychologii zrezygnowały dawno z niego zrezygnowały.
bboy:
W pełni podpisuje się pod tym, co napisał hooded man. Masz chłopie rację, większość tutaj reaguje jak alkoholik, któremu się mówi, że za dużo pije.
Uzależnienie od alkoholu nie jest standardowym uzależnieniem, występuje w nim uszkodzenie pamięci pod czas których umysł alkoholika wypełnia powstałe luki swoimi wyobrażeniami (tgzw. konfabulacje). Umysł ma tendencję do ubarwiania przeszłości i zanikających wspomnień (stąd nasze problemy z przeszłości wydają się przeważnie błahe) więc alkoholik widzi siebie jako osobę silną a nie uwikłaną w nałóg. Taka sytuacja nie występuje jednak w przypadku innych uzależnień, osoba silnie uzależniona od np. amfetaminy doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej słabości i nie trzeba jej przynajmniej przekonywać że "coś jest nie tak".
Nie wiem co tam działa na Ciebie, Soplic ;) Być może martwi Cię (załóżmy roboczo że z przyczyn ideowych) wydawanie publicznych pieniędzy. Być może. ;)
Nie jestem wyznawcą czy zwolennikiem t.zw. akcji czy kampanii społecznych. Natomiast rozumiem ich potrzebę. Na Ciebie taka akcja nie znaczy nic lub też (jeszcze gorzej) robi złe wrażenie. Niewykluczone że widzisz problem w tym, w jaki sposób i kto ją firmuje ;) Ja patrzę na nią pod kątem wypisywanych tutaj postów (jakże różnych) i pełnych najrozmaitszych refleksji, także pozytywnych w tonie. Co jest pozytywne? A właśnie ten moment refleksji nad swoją postawą wobec gier, internetu czy używania komputera. Jeżeli chociaż tylko kilku osobom taka akcja czy kampania pomoże w weryfikacji czy chwilowym podsumowaniu swojej sytuacji i postawy w tym względzie, to już jest coś. ;)
A.l.e.X - To prawda że każdy ma prawo robić to co mu się podoba i przeżyć życie tak jak mu się podoba, ja nie zamierzam wchodzić ludziom w życie z butami, mówić jak maja żyć i co mają robić jednak zwróć uwagę na to ze ta kampania jest skierowana do ludzi którzy porzucili realne życie na rzecz wirtualnego a to najprawdopodobniej jest już uzależnienie. Sam byłem uzależniony od narkotyków i alkoholu dlatego wiem że takim ludziom należy pokazać co tracą zatracając się w wirtualnym świecie a co mogą zyskać zaczynając żyć w realnym. U uzależnionych osób występuje coś takiego jak system iluzji zaprzeczeń dlatego takie osoby nie postrzegają swojego nałogu jako coś złego, przejawia się to na przykład w tym że taka uzależniona osoba siedzi po 12 godz dziennie przed kompem i myśli sobie "to nie jest nałóg, to po prostu moje hobby, każdy jest inny i każdy ma swoje hobby", "to nie jest nałóg mogę przestać kiedy chce, ale nie chce", "lepiej jak siedzę przed kompem niż chleje i ćpam", "nie mam pieniędzy to co mam robić jak nie grać", "przecież internet to skarbnica wiedzy" itp. Co do ludzi którzy nie są uzależnieni, (zresztą tak jak uzależnieni) to mogą sobie robić co im się podoba jednak powinni być świadomi tego że przeginanie z komputerem niesie ryzyko uzależnienia tak samo jak powinni być świadomi że przeginanie z alkoholem prowadzi do uzależnienia i powinno się uświadamiać że takie zagrożenie istnieje dlatego uważam że takie kampanie są potrzebne. Dlatego zanim napiszesz że to co ja napisałem jest bezsensu zwróć uwagę do kogo kierowana jest ta kampania bo przykład który przytoczyłem bynajmniej nie dotyczy niedzielnego gracza. Pozdrawiam.
Jak każdy będzie mógł żyć w świecie jaki lubi zarabiać na życie tym co kocha i dobrze się z tym czuje, to wtedy nikt się nie będzie do do nikogo wpier...ał ani prawił morałów a świat będzie "idealny" Ale kto na to pozwoli?
To mi się podoba. Pokazują "zniewolenie" przez gry jednocześnie narzucając jak być "wolnym".
BTW jeden przypadek śmierci od grania a teraz spójrzmy na statystki żyjących na całego i wsiadających za kierownicę pod wpływem alkoholu.
[112] A mi żal takich ludzi jak ty, którzy próbują innym narzucać jak mają żyć.
Dodatkowo pier jak potłuczony.
Można robić tyle fajnych rzeczy, niezależnie czy ma się pieniądze i gdzie się mieszka,
Czekam na listę interesujących mnie DARMOWYCH rzeczy.
można nauczyć się rysować,
nie, nie można - albo się ma talent albo nie; prace z plastyki zawsze za mnie robiła siostra
poznać kogoś ciekawego,
to znaczy kogo ciekawego mam poznać w 10 tysięcznym mieście? mietka żula? w internecie jesteś otwary na cały świat
pograć w piłkę,
gdzie? z kim? po co?
nauczyć się tańczyć,
aby gibać się jak małpa nie trzeba brać lekcji, jeśli natomiast masz na myśli faktyczną naukę jakiegoś tańca to
a) za naukę trzeba zapłacić
b) nie interesuje mnie to
czytać,
czytałem bardzo dużo, ileż k można czytać?
skakać na spadochronie
tak tutaj już mamy pełną darmochę
i jeszcze 1500 różnych takich rzeczy.
jak na razie wymieniłeś aż 4 zajęcia z czego 3 płatne, a jedno które już mi się po tylu latach przejadło (czytanie)
Po co się zakochać i uprawiać sex z wymarzoną dziewczyną?
związek dla seksu - widzę masz bardzo wysoki poziom życia społecznego
piłką nożną, boksem czy ściganiem się?
na to już odpowiedziałem wcześniej
Po co spotkać się ze znajomymi i po prostu pogadać, pośmiać się albo gdzieś pojechać?
z jakimi znajomymi? z tymi, którzy są z tobą jak mają z tego jakieś korzyści, a gdyby mogli to sprzedaliby cię za 5 zł?
Może kiedyś nawet przypadkiem zobaczycie że inni ludzie coś osiągnęli, maja żony, dzieci,
nie zauważyłem aby moi znajomi osiagnęli cokolwiek oprócz wpadki i pracy za grosze.
Żal mi takich ludzi :(
a mi ponownie żal ciebie.
Stereo jedzie po bańdzie,czasami się zastanawiam czy te "wyjaśnienia" które wymieniłeś,nie są jakimiś "usprawiedliwieniami",próbą wmówienia sobie że przed kompem jest dobrze a gdzie indziej jest źle.
Relax13 > Może i można robić dużo różnych fajnych rzeczy ale niektórzy mogą mieć z tym problem jak na przykład poznawanie nowych ludzi. Niektórzy są tacy że nie umieją sobie urządzić życia znaleźć zajęcia czy zainteresowania więc uciekają w nałogi bo to jest jakaś alternatywa dla nich flacha, internet cokolwiek byle zabić czas i jakoś przeżyć życie. Lubili grać do tej pory to robią to. Autorzy tej akcji mówią im że marnują swoje życie to prawdziwe przed komputerem tyle wielu z tych ludzi pewnie nie wie jak by mieli to zmienić. Jeszcze bardziej czują że wszyscy mają ich w dupie. Kolejna akcja w mediach tylko że tradycyjnie wykonanie do dupy tak więc nie osiągnie pewnie żadnego sukcesu.
Stereo
można nauczyć się rysować,
nie, nie można - albo się ma talent albo nie; prace z plastyki zawsze za mnie robiła siostra
Wierutna bzdura. Talent jest takim słowem-kluczem używanym przez ludzi którym nie chce się popracować nad jakąś umiejętnością. Nawet jeśli człowiek ma jakieś wrodzone predyspozycje to ich wpływ ostatecznie jest minimalny. To co się liczy to praca, praca, praca. I uwierz mi - coś o tym wiem.
Pod pewnymi względami zgodzę się z wami, ale nie we wszystkim. Piszecie na przykład o grze w piłkę - ja bym bardzo chętnie pograł, tylko że nie mam z kim. Rozrywki ,,normalnych" dorosłych ograniczają się do tak zwanych posiadówek, czyli - siedzimy, gadamy, pijemy, palimy. Niestety ciężko jest kogokolwiek namówić na inną formę spotkania - od miesiąca na przykład namawiam siostrę cioteczną, mieszkającą kilka domów dalej, na wspólne bieganie, a ona ciągle odkłada to na później - a to za zimno, a to za gorąco. Nawet w głupie szachy nikomu się nie chce pograć. Ja wolę aktywnie spędzać czas, ale nie mam z kim - więc spędzam go sam. Trochę przed kompem, trochę na powietrzu. Dlatego z tego, co napisał Stereo: ,,pograć w piłkę, gdzie? z kim? po co?" zgodzę się tylko z jednym - z kim? Niestety jestem jedyną chętną osobą. Ja osobiście spędzam przed kompem dwie godziny dziennie, mimo, że praktycznie z nikim się nie widuję, bo nie mogę znaleźć z nikim wspólnego języka, czy wspólnych zainteresowań. Nie przeszkadza mi to jednak spędzać czas poza komputerem. Nigdy się nie nudzę i potrafię zorganizować sobie czas na wiele sposobów. Może i moje hobby są dość nietypowe - na przykład nagrywanie muzyki w stylu multitrack (coś w rodzaju Audiofeels) ale tylko dla siebie, bez wrzucania do internetu, sport z elementami parkouru, czy tworzenie figurek, zabawa z psem, rysowanie komiksów, czytanie, telewizja i wiele innych DARMOWYCH, jak to wskazał Stereo, rzeczy (tak jakby internet, prąd, światło i gry były darmowe). Szkoda, że nie mam z kim dzielić tych pasji. W przyszłym miesiącu idę do pracy po studiach, więc będę więcej czasu spędzał poza domem. I owszem, mi też na wiele rzeczy szkoda pieniędzy - na przykład nie chodzę do kina, wolę poczekać, aż ten film będzie w telewizji. Ale nie można popadać w skrajność. Stereo - wybacz, ale chyba masz faktycznie problem. Jeśli nie widzisz świata poza komputerem i wszystko jest dla ciebie ,,za drogie" albo bezsensowne, to to nie jest normalne. Jeśli pytasz, ,,po co" grać w piłkę, to dalsza rozmowa z tobą nie ma sensu. Ciekawe, z czego się utrzymujesz, jeśli praca to dla ciebie też rzecz niewarta uwagi. No sory, ale jeśli nie umiesz sobie zorganizować zajęcia poza komputerem, to może spytaj rodziców, co robili w czasach, kiedy komputerów jeszcze nie było. Gwarantuję, że było co robić.
PS Oczywiście, nie siedzę całkiem sam. Mieszkam z ojcem, dwaj bracia mieszkają niedaleko, więc wpadają co jakiś czas. Reszta kontaktów to tylko nieużywana lista znajomych na Facebooku.
Oczywiście, niech każdy robi to, co chce - jeśli siedzenie przed kompem daje mu największą radość, to niech to robi. Ale jeśli robi to, bo nie potrafi zrobić czegokolwiek innego i nie widzi nic dookoła, to już nie uważam tego za normalne. Może moje życie też nie jest całkiem normalne, ale komputer jest dla mnie tylko jedną z wielu rozrywek, a nie jedyną. I jakoś żadnych nałogów nie mam.
Niestety, moim zdaniem internet daje zbyt wiele możliwości. Przez to, że można porozmawiać przez GG, dowiedzieć się wszystkiego, czy pograć przez internet, nikomu już nie chce się ruszyć dupy, żeby kogoś odwiedzić. Szczerze mówiąc wolałbym żyć w latach 80-tych, kiedy jeszcze takich możliwości nie było, bo wtedy życie było ciekawsze.
A jeszcze dodam jedną rzecz - zawsze miałem głowę pełną pomysłów, różnica polega na tym, że w dzieciństwie te pomysły chętnie podchwytywali wszyscy dookoła, a teraz zostałem z tym sam. Nawet wystarczy porównać czasy liceum do dzisiejszych - wtedy pełno było wygłupów i śmiechu, a kilka tygodni temu miałem spotkanie klasowe licealne - pierwsze spotkanie po pięciu latach - i oczywiście była to posiadówa, ograniczająca się do picia i pytania ,,co u ciebie?" Znikła gdzieś ta spontaniczność i radość. Tak jak pisze Relax13 - jest masa fajnych rzeczy, które można robić, chlanie i granie to nie jest jedyna alternatywa. Takie myślenie ogranicza radość życia tylko do nałogów - albo uzależnię się od gier, albo od narkotyków, czy alkoholu. A tymczasem nawet bez znajomych jest wiele takich zajęć. Zgadzam się z tobą całkowicie, mamy podobne zdanie - internet i gry dają teraz zbyt wiele możliwości, przez co ludziom nie chce się szukać alternatyw. Brakuje mi czasów, kiedy grało się w kilka osób na jednym komputerze. Teraz gra się przez internet, a to już nie to samo.
,,po 1 nie mam roweru i co za tym idzie musiałbym wydać kasę na jego zakup"
Rozśmieszyłeś mnie do łez :D Ty i Stereo macie podobny sposób myślenia. Nie masz na rower, ale masz na gry i internet? Prąd też kosztuje. Takie argumenty nie świadczą o was dobrze.
Nie wiem, w jakiej grupie wiekowej jesteście, bo piszecie tak, jakbyście nie chodzili do szkoły ani pracy, ale mam nadzieję, że wyrośniecie z takiego myślenia. Ja też lubię pograć (zawsze lubiłem i to się nie zmieniło) i posiedzieć w necie (uwierzycie, że pamiętam czasy, kiedy go nie było?), ale bez przesady. Zamiast oglądać zdjęcia z wieżą Eiffela może lepiej zobaczyć ją na żywo? Ale nikomu nie narzucam, róbcie, co chcecie. Ale nikt mi nie wmówi, że ograniczanie swojego życia do tylko jednego zajęcia to nie jest jego marnowanie, bo życie to nie tylko nałogi. Żebyście mnie nie zjechali (co pewnie i tak się stanie), napiszę jeszcze raz - róbcie, co chcecie, każdy ma jakieś swoje hobby, ale niektóre argumenty podawane tutaj są naprawdę przerażające - ,,ojej, nie mam kasy na nic, więc muszę grać, bo co innego robić?" albo: ,,wszystko jest za drogie lub bez sensu, poza tym lepiej grać niż chlać i ćpać". Wybaczcie, ale jak widzę takie teksty, to nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Jeśli ktoś lubi tylko grać i nic innego nie robić, to ok - proszę bardzo, Ale musi to być świadomy wybór, ze znajomością innych możliwości spędzania wolnego czasu. Bo jak widzę, niektórzy takiej znajomości nie wykazują.
Pozdrawiam NORMALNYCH graczy i internautów.
Kolejna próba szukania problemu który jest znikomy w naszym kraju. Odwrócenie uwagi od sytuacji gospodarczej w Polsce, staranie się zmanipulować głupimi spotami starszą część społeczeństwa, która jest podatna na to co słyszy w radiu lub telewizji. Jak wiadomo radio i telewizja są kontrolowane przez rząd który może narzucić co tylko chce mówiąc półprawdy i to co im się podoba. Internet nie może być kontrolowany przez co młodsze pokolenie nie daje się manipulować i ma dostęp do prawdziwych informacji.
No to prawda, to jest odwracanie uwagi od innych, większych problemów. Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy chciałbym, żeby moje dziecko urodziło się w tych czasach. Ale wiadomo, że w naszym kraju jest wiele znacznie poważniejszych problemów.
@Relax13 a jak człowiek grzebie 12h dziennie przy samochodzie to też jest uzależniony? Ogarnij się. Hobby to hobby.
Stereo - Powiadasz że jest ci mnie żal, no nie wiem, skoro twoi znajomi którzy powpadali, pracują za grosze sprzedaliby cie za 5 zł przy najbliższej okazji, w 10 tyś miasteczku w którym mieszkasz nie znalazły by się ze trzy osoby które dorównałyby tobie podejściem do życia i ludzi, ambicjami, otwartością na świat, ty na pomysł grania w piłkę czy trenowania jakiegoś sportu odpowiadasz "po co?" pomysł rysowania tłumaczysz się brakiem talentu, gdzie wiadomo że klucz do sukcesu to 95% praca a 5% talent (ps. sorry czy ty masz się za jakiegoś upośledzonego i rzeczywiście nie wierzysz że uda ci się nauczyć się rysować? czy tak tylko robisz z siebie debila?) to radzę ci się zastanowić nad samym sobą bo wygląda na to że masz duży problem. Po za tym piszę wyraźnie zakochać się i uprawiać sex z wymarzoną dziewczyną a ty mi na to że związek dla seksu, bez obrazy ale naucz się czytać ze zrozumieniem. A skoro czekasz na listę interesujących cie darmowych zajęć to muszę cię rozczarować bo nie mam zamiaru nic ci wymyślać, chyba że zaczniesz mi płacić to się zastanowię, tylko wtedy musisz nauczyć się grzecznie mówić, proszę, przepraszam, dziękuję. Więc teraz to podsumuje i sorry ale muszę być szczery, dla mnie to ty jesteś marnym malutkim człowieczkiem, nie podoba ci się że żyjesz w 10 tyś miasteczku? Wyprowadź się do wielkiego miasta! Twoi znajomi oddaliby cie z dopłatą dla biorącego? Znajdź sobie zajebistych znajomych! Nie pasuje cie że nie masz pieniędzy na kosztowne zainteresowania? To znajdź sposób żeby mieć mnóstwo pieniędzy! Chociaż nie no bo przecież wielkie złe problemy i przeciwności śmiertelnie wystraszyły taką maleńką mróweczkę jak ty. Teraz maleńka mróweczka wejdzie do swojej maleńkiej, cieplutkiej, pachnącej, przytulnej, bezpiecznej dziurki i już więcej nie wyściubi nosa. Powiem jeszcze raz dla mnie to możesz sobie żyć jak Eric Cartman z South Park w odcinku o Wow'ie (polecam odcinek!!!) ja mam to gdzieś. Pozdrawiam.
Xartor - Myślisz że kontakt z rzeczywistością można stracić tylko przez siedzenie przy kompie? Ogarnij to że jak siedzisz 12h grzebiąc przy samochodzie, 12h przy znaczkach pocztowych czy 12h łupiąc orzechy bo cie to kręci i robisz to codziennie przez długi czas to i tak tracisz kontakt z rzeczywistością i coś jest z tobą nie tak. Ps. Nie wiem czy można się uzależnić od grzebania w samochodzie.
Relax13 - wiesz, jeśli te dłubanie w samochodzie to jego praca, to w porządku - łączy przyjemne z pożytecznym. Ale jeśli pracuje 8 godzin, a potem jeszcze 12 grzebie w tym samochodzie, dodać jeszcze z godzinę na codzienne czynności, to zostaje 3 godziny na sen i to chyba już nie jest normalne. Podobnie z komputerem, choć ciężko powiedzieć, gdzie kończy się normalne siedzenie, a gdzie zaczyna nałóg.
Co mnie najbardziej wkurza i zastanawia, to jakim cudem ci, co tak długo siedzą przed kompem, często mają idealny wzrok, a ja siedzę stosunkowo niewiele i muszę nosić okulary :(
Aha według was normalność to harowanie do usranej śmierci. Wasze dążenie do normalności uczyniło was ksenofobami. Problem by był jak by człowiek grzebiący w tym samochodzie nie miał kasy na utrzymanie czy też był w jakiś sposób nieszczęśliwy. A zapewne nie jest to też wasza chęć u normalnienia go jest porostu narzucaniem betonu norm społecznych.
[133]
monitory LCD to wybawienie, w porównaniu z CRT (kineskopowe pudła) nie wypływają mi oczy.
Mnie za to dziwi, że mam świetny słuch (lepszy niż moi rówieśnicy czy nawet młodsi) mimo siedzenia cały dzień w słuchawkach. Jak im podaję swoje to muszą podgłaśniać.
Dlatego nie lubię Windowsa 7, który ma nieoficjalny bajer "+100 decybeli abyś się us*ał".
A ci znowu zaczynają...w dupie mam takie akcje. A swoje statystyki mogą sobie wsadzić. Nie obchodziłoby mnie to nawet gdyby statystyki były na poziomie 100 %. Internet to przyszłość i takie gówniane akcje tylko rodzą nieistniejące stereotypy.
Słońce świeci, za oknem słychać rozbawione dzieciaki, a Ty siedzisz przed komputerem? Koledzy chcą wyciągnąć Cię z domu, ale Ty wymawiasz się zaplanowanym rajdem w World of Warcraft? Dziewczyna nie może się do Ciebie dodzwonić, bo jesteś zajęty fragowaniem noobów? Zapomniałem, przecież nie masz dziewczyny.
na szczęście to nie o mnie bo nie mam kolegów.
spoiler start
i nie gram w mmo
spoiler stop