W przypadku posiadaczy szybkich łącz jest to oczywistością:) Ja sam mam 50 Mbit w dzień i 100 w nocy, więc cyfrowe dystrybucje są mi bardziej na rękę:)
Ja natomiast jestem konserwatystą, wolę wziąć pudełko do ręki, włożyć płytę do czytnika, cieszyć się przy zrywaniu folii... :)
Ja natomiast używam każdej dystrybucji. Wszystko zależy od ceny i wygody.
A ja po środku. Lubię szybki dostęp cyfrowych wersji, ale jednocześnie też uwielbiam pudełka. Do cyfrowych gier powinni dosyłać pocztą pudełko z grą bez klucza i bym był happy :P
Mnie też nie.
Ja ceniłem, cenię i cenić bardziej będę wydania klasyczne, co jest oczywiste i logiczne biorąc pod uwagę zerowe koszty dla wydawcy w przypadku cyfrówki. Bardzo mi się podobają różne dodatki ale nie oszukujmy się- elektronicznemu artbookowi daleko do pięknego albumu pachnącego farbą, z kredowym papierem i twardą okładką.
Daleko spakowanym mp3-kom nagranej już cd z soundtrackiem.
Chyba nigdy nie zaakceptuję 'wirtualnych kolekcjonerek' na które niektórzy wysypują spore sumy.
Niestety dziś coraz mnie gier jest kompletnie drm-free jednak nie jest to dla mnie argument żeby rezygnować z pudełka i tradycyjnego nośnika.
Małe gierki są często jedynie wydawane w wersji cyfrowej, trudno. Duże jednak jak mają odpowiedniki klasyczne to je zawsze biorę. Twórcy dobrych gier zasługują by ich produkcje zajmowały miejsce na naszych półkach.
Jestem Amerykaninem.
Jak są tacy grubi i nawet im się dupy do sklepu nie chcę ruszyć to chyba logiczne że tak jest
Ja od ponad roku wolę wersję cyfrowe niż pudełkowe. Czasem zrobi się wyjątek dla gry, którą uwielbiam by mieć ją na półce, ale tak to jestem zwolennikiem cyfrowej dystrybucji.
I bardzo dobrze, dopiero co kupiłem L.A. Noire za 40 zł, podczas gdy w sklepach jest za 120 zł. Aż tak me pudełka nie lubie.
Srednio pobieram 1mb/s - i szczerze - dla mnie zrobilo sie to juz bez znaczenia, czy mam wersje cyfrowa, czy pudelkowa - tu i tu mam oryginalna gre.
Ciekawi mnie jak wyglądałby stosunek zwolenników cyfrowej dystrybucji do pudełek, gdyby nie organizowano różniastych wyprzedaży, promocji i obniżek gier w wersji elektronicznej a ich ceny stałyby na takim samym poziomie jak pudełkowych.
Nie. Po prostu nie.
Jestem przeciwnikiem tego trendu. Kiedyś zwykłe edycje wyglądały jak dzisiejsze kolekcjonerki (i kosztowały mniej). Do tej pory trzymam niektóre pudła sprzed 10-15 lat. Fajnie jest w czasie instalacji przejrzeć instrukcję a potem postawić dumnie pudełko na półkę. Kiedyś opakowania były wielkości dzisiejszych kolekcjonerek, teraz zwykłe wersje są małe. Może to i nie wada, ale nie robią już wrażenia.
Cyfrową dystrybucję akceptuję tylko w dwóch przypadkach: a) jest to mini gierka typu Flower, której nie opłacałoby się twórcom wydawać w wersji pudełkowej; b) cena gry cyfrowej jest wyraźnie niższa niż pudełkowej.
Jeśli ktoś próbuje mi sprzedać cyfrówkę w tej samej cenie co pudełkową albo nie daj Boże w cenie wyższej to mogę tylko zaśmiać się mu w twarz. Co niby zyskam? Że będę miał grę szybciej? Że niby wygodniej? Nie, dzięki. Do najbliższego sklepu z grami każdy mieszkaniec większego miasta ma max 30min drogi. Jestem w stanie przeboleć tą podróż.
Niestety pewnie jeśli nie najbliższa, to następna po tej generacji konsol postawi wyłącznie na dystrybucję cyfrową. Na to wskazuje choćby powyższy news.
Zawsze wolalem kupowac gry w pudelkach ale ostatnio wiekszosc zakupow dokonuje w cyfrowej dystrybucji wlasnie ze wzgledu na olbrzymie roznice w cenie. Czasami trafi sie jeszcze jakas okazja w angielskich sklepach wysylkowych bo polskie sklepy maja konkurencyjne ceny tylko podczas premiery.
Zdecydowanie wolę edycję cyfrowe, bez pudła, bez sprawdzania płyty w napędzie... mogę kupić w wersji takiej jak chcę, zainstalować kiedy chcę i gdzie chcę i nie trzymać sterty niepotrzebnych śmieci w postaci płytek, pudeł i książeczek.
Zdecydowanie wolę edycję cyfrowe, bez pudła, bez sprawdzania płyty w napędzie... mogę kupić w wersji takiej jak chcę, zainstalować kiedy chcę i gdzie chcę i nie trzymać sterty niepotrzebnych śmieci w postaci płytek, pudeł i książeczek.
ozoq - a dyskietki z tych edycji pudełkowych jeszcze Ci działają? ;)
a ja wole standard i żadnej durnej dystrybucji elektronicznej typu steam czy durny origin oba są beznadziejne bo trzeba odpalać dodatkowe crapy by w coś pograć już i tak jest beznadziejnie że wersje pudełkowe są przypisywane elektronicznie do badziewi to ja nie wiem po co mi pudełkowa skoro nie mogę normalnie grać
Od kiedy sprawiłem sobie porządnej pojemności dysk i do tego sprawiłem sobie 12 mb łącze, przerzuciłem się na cyfrówki. Zrobiłem to też dlatego, żeby nie przechodzić przez idiotyczne czasami weryfikacje płyt i inny paździerz. Grę w postaci cyfrowej dostaję od razu po zakupie klucza i nie muszę czekać i płacić dodatkowo za kuriera. Jeszcze nie dawno byłem zwolennikiem gier w postaci pudełkowej, ale czas ewoluować i iść z duchem czasu :D
Zawsze wolałem edycje pudełkowe ta folia zapach świeżej farby i cała to otoczka nowego produktu tego mi nigdy cyfrowe edycje nie dadzą. Gdyby, chociaż cyfrówki były tańsze ( a nie, że tylko podczas promocji na steamie da się cos fajnego wyłapać) i te nieszczęsne drmy kupuje grę rejestruje i co dalej nic z tym nie zrobię. Fakt jedyna opcja byłoby rejestrowanie łasej gry na oddzielnych kontach, ale jakoś żonglerka hasłami i kontami mailowymi mi się nie widzi.
Grę w postaci cyfrowej dostaję od razu po zakupie klucza i nie muszę czekać i płacić dodatkowo za kuriera.
nieprawda
po pierwsze czekasz aż Ci się gra ściągnie
Po drugie w cywilizowanych krajach koszt przesyłki jest najczęsciej (w 95%) wliczony w cenę produktu
po trzecie - jak kupisz fizyczny nośnik to pograsz, znudzisz się i sprzedaż, a tak kupisz kodzik, będziesz się męczył ze ściąganiem, a po przejściu i znudzeniu najwyżej całość pójdzie pod klawisz delete.. Ergo - tracisz na tym kaskę.
nieprawda
po pierwsze czekasz aż Ci się gra ściągnie
Po drugie w cywilizowanych krajach koszt przesyłki jest najczęsciej (w 95%) wliczony w cenę produktu
po trzecie - jak kupisz fizyczny nośnik to pograsz, znudzisz się i sprzedaż, a tak kupisz kodzik, będziesz się męczył ze ściąganiem, a po przejściu i znudzeniu najwyżej całość pójdzie pod klawisz delete.. Ergo - tracisz na tym kaskę.
nieprawda
po pierwsze godzina ściągania to nie jest dużo, a dobry internet jest już w tej chwili tak powszechny, że dłużej to nie zajmuje
po drugie najwyraźniej nie żyjemy w cywilizowanym kraju ;(
po trzecia - jak kupisz fizyczny nośnik to pograsz, znudzisz się i sprzedaż, a potem jak za 3-4 miesiące będziesz znowu chciał zagrać... Ergo - tracisz na tym czas i kaskę.
ale mnie to obchodzi ze jakis co trzeci grubas wychowany na hamburgerach ceni bardziej gre cyfrowa niz pudelkowa :D haha
@Tychowicz
Primo - skoro ktoś kupuje grę, a później ją sprzedaje, to niby w jaki sposób traci na tym kasę (nie licząc niewielkiej różnicy pieniężnej między używką a oryginałem)
Secundo - raczej logiczne jest to, że jak kogoś gra nudzi, to nie będzie chciał w nią z powrotem grać.
Ergo - nie traci kasy ani czasu
@gehenna - Przecież w zakupionej wersji pudełkowej raz wykorzystany klucz, też nie może być użyty drugi raz. Więc jaki sens ma jej sprzedawanie. Same pudełka z grami na allegro chodzą od 6 do 12 zł.
Poza tym mówisz, że muszę czekać aż gra mi się ściągnie. Z transferem 1,5 mb/s pobranie największych obecnie tytułów nie tra długo. Na pewno krócej niż dostarczenie przesyłki przez kuriera, a przecież ludzie mają jeszcze szybsze łącza. Moje należy do średniaka.
A pudełka na półce to już sprawa własnego gusta i mentalności.
Cyfrowa dystrybucja wygrywa, bo nie trzeba ruszyć dupy sprzed kompa, żeby mieć nową grę. Dlatego też piractwo jest tak "popularne". Ponadto Amerykańce oraz ludzie na zachodzie żyją we względnym dobrobycie i nie jest dla nich wielkim wydatkiem kupowanie gier np. na steamie. Poza tym większość ludzi ma gdzieś tak naprawdę walory kolekcjonerskie i estetyczne i leci do tego co najprościej zdobyć, bo pudełko(zwykle beznadziejne btw) to dla nich tylko przeszkadzajka na pólce, a i dostępność na wielu kompach jest na maksa utrudniona.
Sądzę jednak, że ten trend nie odbije się negatywnie na graczach lubiących wydania pudełkowe, bo dystrybutorzy będą starali się wcisnąć coś fajnego do pudełka, żeby skusić klienta do kupna.
po pierwsze czekasz aż Ci się gra ściągnie
Po drugie w cywilizowanych krajach koszt przesyłki jest najczęsciej (w 95%) wliczony w cenę produktu
po trzecie - jak kupisz fizyczny nośnik to pograsz, znudzisz się i sprzedaż, a tak kupisz kodzik, będziesz się męczył ze ściąganiem, a po przejściu i znudzeniu najwyżej całość pójdzie pod klawisz delete.. Ergo - tracisz na tym kaskę.
Po pierwsze, jak chcesz zagrać w dniu premiery, to zaszyfrowanego klienta gry można pobrać wiele dni wcześniej. Zatem możesz zacząć grę w momencie premiery. Czasem częściej niż w przypadku wersji pudełkowej, bo ta trafia do sklepów nawet następnego dnia.
Jeśli zaś kupujemy grę, która od dawna jest na rynku, to kilka godzin czekania różnicy nie robi. Znacznie dłużej czeka się na przesyłkę kuriera, nie mówiąc już o wizycie w sklepie, ja najbliższy Empik mam 30 km od domu, a MM 60 km.
Po drugie, może warto trzymać się naszych rodzimych warunków, bo w cywilizowanych krajach wiele rzeczy wygląda inaczej.
Po trzecie, fizyczny nośnik nie oznacza nic, bo grę i tak trzeba aktywować i podpiąć do Steam, Origin czy czegoś podobnego. Zresztą nie każdemu chce się sprzedawać gry.
Dystrybucja elektroniczna ma więcej zalet. Kupując grę w promocji dostajemy ją w takiej samej postaci jakbyśmy kupili ją w dniu premiery. W przypadku pudełkowych tanich serii, aż wstyd postawić takie pudełko na półce.
Zresztą wydania pudełkowe nie są wcale takie wygodne. Instalacja gier z napędu DVD trwa wiele czasu, a sam napęd hałasuje. Po instalacji i tak musimy ściągać patche, co oznacza dodatkowy czas. Dawniej w tym czasie można było przeczytać instrukcję i inne materiały dołączone do pudełka. Teraz zaś w pudełku znajduje się sama płyta i JEDNA STRONA z instrukcją jak rozpocząć instalację.
Dlatego też jedyny powód dla którego mogę kupić edycję pudełkową jest wyraźnie niższa cena od edycji cyfrowej.
Ha ha gówno sprzedacie, to jest prawdziwy cel steam , origin itp. byle byście nie sprzedali gry, blokada rynku wtórnego, i nie zrobicie tego, bo gra jest na koncie i nie oferuje ono odsprzedaży, możecie do każdej gry robić osobne konto i z nim zbulać, jednak jest to niezgodne z regulaminem tychże usług.
A grę sobie możecie kupić w pudełku i co z tego? Do zainstalowania i grania i tak MUSICIE aktywować w steam, origin itp.
Z tym odsprzedawaniem to bierzecie pod uwagę tylko pc. Na konsolach jeśli w ogóle jest klucz to tylko na multi. Co więcej kupując używkę mamy możliwość dokupienia online passa. Nie jedną grę na ps3 sprzedałem w cenie zakupu lub tylko parę złotych mniej.
[28] z transferem 1.5Mb/s to poczekasz jakieś 20-30h na ściągnięcie ~30GB danych - a tyle aktualnie potrafi zajmować rozbudowana gra.
Next day delivery potrafi dotrzeć wcześniej.
Nie w każdym pudełku są kody - tzn. gracze PC zostali już dawno wychowani i rynek wtórny został praktycznie zlikwidowany, gracze konsolowi cały czas się jeszcze trzymają. Może mają większą świadomość ekonomiczną. W każdym bądz razie bez problemów idzie kupić grę na PS3/X360/Wii, przejść w dwa tygodnie i szybko sprzedać za 80% ceny. Wtedy nie "tracisz" 150zł tylko 20-30zł. A to już jest różnica.
Ja rozumiem, że Polska, że bieda ale nie ograniczajmy się do rynku PC pisząc o grach..
Ja bardziej wole wersje pudełkowa, ponieważ mogę dotknąć postawić na półce coś co kupiłem. Jeśli chodzi o dostępność na wielu komputerach, zniszczenie płyty itp. to przecież kod z pudełka można aktywować np. na originie i mieć grę również w wersji cyfrowej.
@gehenna - no ale po 30 gb ważą tylko niektóre tytuły, a moje łącze należy do średniaka. W większych miastach szybki internet jest za grosze no i też nie każdy z dostawców potrafi dotrzeć w tak krótkim czasie. Sprawa sporna, ale ja dla wygody przerzuciłem się z pudełek na cyfrowe. A jak bardzo chcę mieć do tego pudełko, to w późniejszym czasie na allegro wyłapię sobie jakieś pudełeczko, na które mogę sobie poczekać. Kto co lubi. Ja tam wolę "wielkie" produkcje mieć na półeczce (np. BF3) a mniejsze produkcje to tylko w postaci cyfrowej.
ja wolę produkty tradycyjne z prostego względu.
Kupuję grę za 150zł, przechodzę, sprzedaję za 130zł, dokładam 20zł, kupuję następną grę za 150zł itd.
Każda gra kosztuje mnie (oprócz początkowej inwestycji) 20zł.
Przy dystrybucji cyfrowej i braku możliwości odsprzedaży używki - każda kosztuje mnie pełną cenę czyli 150zł.
Zakładając, że kupuję głupie 10 gierek rocznie to mam 1300zł w kieszeni :)
Gdyby grę z dystrybucji cyfrowej można było równie łatwo odsprzedać to wtedy bym się zaczął zastanawiać co jest dla mnie lepsze.
*ja gram na konsolach
Podobnie z ksiażkami - dlaczego wolę tradycyjne? Bo na mojego e-inka kupując książkę za pełną cenę ~40zł czuję się jakbym tą książkę wypożyczył. Mogę ją przeczytać i skasować. Nie mogę już pożyczyć żonie (ona ma drugi czytnik) ani koledze, nie mogę napalić w kominku, nie mogę odsprzedać...
@Likfidator [ gry online level: 23 - Generał ] >W przypadku pudełkowych tanich serii, aż wstyd postawić takie pudełko na półce.
W przypadku dystrybucji cyfrowej nie masz nawet czego stawiac na polce, a wszystkie dodatki z edycji specjalnych czy kolekcjonerskich sa w formie cyfrowej.. Troche takiej bezdusznej.
Dochodzi tez kwestia przetrzymywania tych cyfrowych wersji gier. Tak, tak, wiem - dyski 2TB sa powszechne, przestrzen to nie problem.. Ale przy padzie dysku, co sie zdarza, to juz bedzie problem, bo trzeba zasysac kolejne terabajty danych. Srednio zabawne, czasochlonne i blokuje potencjalnie dosc duza czesc dysku twardego.
>Zresztą wydania pudełkowe nie są wcale takie wygodne. Instalacja gier z napędu DVD trwa wiele czasu, a sam napęd hałasuje. Po instalacji i tak musimy ściągać patche, co oznacza dodatkowy czas.
Do gier z dystrybucji cyfrowej tez musisz sciagac patche..
No i wypada tez dodac, ze czesto gry w wersji cyfrowej nie sa tak duzo tansze (jesli w ogole), niz te z nosnikiem fizycznym.
(to tyczy sie akurat wszystkiego, co ma wersje fizyczna i cyfrowa.. niestety; kazdy obiecuje nizsza cene bo nie ma potrzeby uruchamiania fabryk i tloczni, a jednak kazdy rucha klienta w dupe cenowo i tak).
A ja się pytam kiedy w końcu te cyfrowe wersje będą tańsze od pudełkowych, jak to zapowiadali, producenci, wydawcy i cała branża?!
Wszyscy promują dystrybucję elektroniczną, bo mogą więcej zarobić, czysty zysk. Dlatego ja kupuję nadal pudełka, bo przynajmniej wiem skąd ta cena. Co prawda, wersje elektroniczne też posiadam, ale zazwyczaj tylko z promocji i w wielu wypadkach są to gry, które mam już w wydaniu pudełkowym. Czyli wychodzi na to, że kupuję dwa razy to samo...nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem...grę Europa Universalis III posiadam obecnie w 5 gzemplarzach. :P
Dokladnie, ja tez wole wersje cyfrowa. Jak sobie przypne gre do Steama to nie musze sie juz przejmowac plytkami, padem dysku twardego itd. Jesli kupuje wersje pudelkowa na PC to tylko tych gier, ktore sa tansze w Polsce, a i tak podpinaja sie do Steama. W takiej sytuacji aktywuje tylko kod i sciagam gre a plytka nie laduje nawet w czytniku. Pudelko zazwyczaj wywalam.
Dla mnie sporą zaletą jest też fakt, że cyfrówki (szkoda że tylko na Steamie) nie są kastratami jak ich pudełkowe odpowiedniki - można swobodnie wybierać spośród dostępnych języków.
Jak już ktoś wyżej wspomniał ceny gier w wersji cyfrowej wcale nie są takie niższe. Zdarzają się promocje itp. ale mimo wszystko wole mieć pudełko i płytę, instaluję sobie kiedy chcę a przy normalnym użytkowaniu płyta się nie niszczy tak szybko. Jak cyfrówki będą tańsze min. 50% od wersji pudełkowej to wtedy się zastanowię nad kupnem.
Cenie sobie minimum formalności, jak najmniej pośredników pomiędzy mną i towarem, dostępność, nader częste promocje i "dożywotniość" produktu. Dlatego też cyfrowa dystrybucja to coś co lubię i po co bez obawy sięgam, oszczędzając czas, pieniądze i czasem nerwy :)
Mellygion - w jaki sposób oszczędzasz pieniądze? Bo z moich obliczeń (kalkulator btw) wychodzi, że tracisz i to mnóstwo kasy..
Podobnie z nerwami - tu pewnie autosugestia - nigdy nie zdażało Ci się ściągać gry 2 razy? Bo mi tak.
dożywotność produktu jest względna - kupując pudełko jesteś jego właścicielem, posiadasz fizyczną kopię w ręku. I możesz powiedzieć, że to jest twoje.
A kupując grę w dystrybucji cyfrowej? No cóż wyobraź sobie sytuację w której STEAM plajtuje, serwery wysiadają i co wtedy? Dalej jesteś pewien, że masz to co zakupiłeś dożywotnio?
Stek alogicznych bzdur...
Kupuję co tańsze, a że w przypadku x360 tańsze są tadycyjne pudełka z grami to kupuje właśnie je.
a ja wole standard i żadnej durnej dystrybucji elektronicznej typu steam czy durny origin oba są beznadziejne bo trzeba odpalać dodatkowe crapy by w coś pograć
Well... na Windowsa też tak narzekasz?
Tak jakoś wydaje mi się, że nikomu z powyższych nie zdarzyło się jeszcze zniszczyć płyty ulubionej gry.
Uprzedzając uszczypliwości - bardzo szanuję płyty. Prawie każda moja gra jest w stanie od doskonałego (zero rys) do bardzo dobrego (ledwo widoczne rysy). Nie mniej premierowe Far Cry i Serious Sam 2gie Starcie (białe kruki) są nadpęknięte i lada moment mogą mi się posypać w napędzie.
Jak kupuje się gówniane gry, pudełka są rewelacyjną opcją. Gra się znudzi - sprzedajesz. Ga się zniszczy - nie żałujesz. Ale dobre pozycje? Dobrych gier się nie sprzedaje, a ich utrata bardzo boli...
@Taku88 [ gry online level: 25 - Chorąży ]: zawsze pozostaje opcja zrobienia backupu z jakims nocd crackiem, jesli widzisz, ze plyta jest juz w stanie lekkiego podniszczenia.
I nie, nigdy nie zdarzylo mi sie zniszczyc zadnej plyty, na ktorej mi zalezalo :)
Nosnik cd/dvd jest jednak cholernie odporny, mimo wszystko.
Taku88 - wymieniasz - wbrew pozorom na gry jest normalnie gwarancja, to że pęka Ci nośnik wcale nie oznacza, że straciłeś prawa do jego zawartości. Chyba logiczne.
Gry to nie sztuka, książka, film czy muzyka. Gry to w 100% komercja. Obejrzyj sobie jak wyglądały gry sprzed 20 lat, wez lusterko zobaczysz jaką będziesz minę miał gdy za 20lat obejrzysz dzisiejsze perełki "których się nie sprzedaje".
I cóż... będziesz żałował, że ich nie sprzedałeś, bo oprócz retro-zatwardziałych nostalgofagów nikt na ten crap nie będzie chciał spojrzeć.
Mellygion - w jaki sposób oszczędzasz pieniądze? Bo z moich obliczeń (kalkulator btw) wychodzi, że tracisz i to mnóstwo kasy..
Kupując bardzo dobre gry za parę euro traci mnóstwo kasy?! Np. w tej chwili - świeży jeszcze SpaceMarine za 5 euro czy Dawn of War 2 za 2,50 euro. Strasznie dużo traci!
I cóż... będziesz żałował, że ich nie sprzedałeś, bo oprócz retro-zatwardziałych nostalgofagów nikt na ten crap nie będzie chciał spojrzeć.
Brawo, najgłupsza rzecz jaką udało się ci w tym wątku napisać...
Zdecydowanie wolę edycje pudełkowe, namacalne.
Edycją cyfrowym "dużych" gier oraz cyfrowym DLC za kosmiczne pieniądze mówię "NIE".
Dla mnie wszystko mogłoby być w wersji cyfrowej. Tylko niech cena będzie niższa, niż pudełek (vide przykład Diablo 3...)
Tak jakoś wydaje mi się, że nikomu z powyższych nie zdarzyło się jeszcze zniszczyć płyty ulubionej gry.
O ile w przypadku gier na PC, faktycznie ciężko jest zniszczyć grę, o tyle mam wrażenie, że na przykład moje PS2 bardzo lubiło rysować płyty. Gry wędrowały tylko z pudełka do konsoli i z konsoli do pudełka, a mimo wszystko wyglądają jakby ktoś napastował je np. kluczami.
W moim przypadku wszystko zalezy od tytulu. Jezeli jest to gra, ktora bardzo mnie interesuje i wiem, ze bede gral w nia sporo czasu, to zawsze wybieram pudlo, a jezeli jest to cos, co przejde i szybko o tym zapomne, to najczesciej wybieram wersje cyfrowa.