Nie wydaje mi się żeby nazewnictwo było tu problemem - raczej o ludzi 'LA LA LA NIE SŁYSZĘ CIĘ DIABLO III TO SINGLE PLAYER LA LA LA'.
A jak nazywano Q3?
D3 ma tylko troszeczkę więcej sensu grając samemu niż Q3 ;]
Rozumiem Twoje podejście, yasiu, ale nie zgadzam się z nim z bardzo prostego powodu: jako, że gra wymaga połączenia z Internetem, nie będę mógł w nią pograć na uczelni ani w pociągu. Nie chodzi więc o to, czy wolę grać z kimś, czy też samemu, ale w ogóle o sam fakt zablokowania dostępu do zabawy. I to jest dla mnie minus - bo co z tego, że nabyłem uczciwie grę, skoro nie mogę z niej korzystać w miejscach, gdzie spędzam 2/3 dnia?
PS. dzięki za wspomnienie o mojej recce w tekście :).
Jest to proste. Czy gdybys mogl grac bez polaczenia z netem wplynelo by to w JAKIKOLWIEK sposob na twoja gre? Jesli nie - to znaczy ze jest to zwykly single player z narzuconym DRM. I tyle, nie ma co dorabiac do tego innych historyjek.
Diablo 3 "epicka gra której daję 10/10 i jest to moja opinia która ma 'd' opinie takich którzy na siłę próbują zmienić moją opinię która jest moją opinią której nikomu nie narzucam"? troche długi ten "podtytuł" ale jakoś się zmiesci jak da się małą czcionką. ;)
Czarny - w takim razie trzeba zrewidować oceny wszystkich gier MMO w serwisie :)
Admodeusz - to działa w dwie strony. To, że gram z połączeniem z netem nie wpływa w żaden sposób na zabawę. Ale może wpłynąć, w każdej chwili mogę zagrać z kimś innym.
StefanBurczymucha - nie będę nawet próbował, bo rzeczywiście, za długi. A samej gry w tekście nie oceniam :)
Ale może wpłynąć, w każdej chwili mogę zagrać z kimś innym.
Ze tak powiem: "ale nie grasz". Czyli masz doswiadczenie stricte single-player. Tak samo jak chociazby DOOM jest gra single player ale ma mozliwosc gry multi. Tylko w przeciwienstwie do D3 nie wymaga stalego polaczenia z internetem. Przykladem gry multi bedzie chociazby League of Legends. Ani to MMO, ani single player gdyz kazda rozgrywka WYMAGA obecnosci innych graczy (tak wiem, solo custom game istnieje, ale ciezko nawet nazwac to grą).
Anyways kwestia nazewnictwa i zabawy terminologia, ktora de facto nigdy nie zostala scisle sprecyzowana. W kazdym badz razie wymagane polaczenie z netem w grze, w ktorej niektorzy NIGDY nie skorzystaja z tego co polaczenie daje (AH, gra multi) jest bullshitem podobnym do DRM by ubisoft.
Co do grania na uczelni i czym wspomina Czarny to nie rozumiem. Nie wierze zeby na jakiejkolwiek uczelni wyzszej nie bylo dostepu do wi-fi, nie moge sobie tego wyobrazic. A kazdy wspolczesny laptop ma odbiornik wi-fi wiec wystarczy jeden klik i mamy internet.
No i? :) Gdyby nie konieczność ciągłego połączenia z netem nie mógłbym wskoczyć tą samą postacią którą przed chwilą zabiłem Rzeźnika na koszmarze na koniec czwartego aktu, żeby pomóc żonie zabić Diablo.
Nie moglbys, poniewaz... Grales kiedykolwiek w D1? Zreszta nie tylko D1. Titans Quest, Borderlands i pewnie setki innych gier przechowuja dane gracza client-side.
Tak zdaje sobie sprawe, ze jest to zabezpieczenie przed cheaterstwem, ale prosze nie mow, ze byloby to "niemozliwe" gdyz jest to po prostu klamstwo.
Asmodeusz - nie powiem że to niemożliwe :) Niemniej, jestem przekonany, że jeszcze ci, którzy nie korzystają, skorzystają. Gracze powinni patrzyć w przód a nie trzymać się starych sprawdzonych rozwiązań.
Scott P. - a co ja, wróżka? Zapewne po to, żeby Blizzard zarobił, bo po co innego? No oczywiście, korzyść dla graczy, ale główny cel to przecież kasa :)
[10]
Zebranie calego handlu itemkami za prawdziwa kase w jednym miejscu plus "opodatkowanie" tego 2x 15%. Pomysl genialny w swojej prostocie.
po co w Diablo III dom aukcyjny
Po to, zeby ulatwic handel miedzy graczami. W dwojce handel byl koszmarem i powrot tego w trojce bylby megafailem.
Nie chodzi więc o to, czy wolę grać z kimś, czy też samemu, ale w ogóle o sam fakt zablokowania dostępu do zabawy
Idąc dalej - nie możesz zagrać w D3 bez komputera. To skandal, że gra nie jest dostępna na telefony. Olbrzymi minus, że gra wymaga komputera.
Ani to MMO, ani single player gdyz kazda rozgrywka WYMAGA obecnosci innych graczy (tak wiem, solo custom game istnieje, ale ciezko nawet nazwac to grą).
Czemu ciężko nazwać to grą?
Nie wierze zeby na jakiejkolwiek uczelni wyzszej nie bylo dostepu do wi-fi, nie moge sobie tego wyobrazic.
Nie każda uczelnia wyższa to politechnika, czy uniwersytet.
po co w Diablo III dom aukcyjny.
Żeby handlować. (wtf, co to za pytanie...)
r_ADM ma rację, Allegro jest pełne legalnych i nielegalnych postaci i itemów do Diablo 2. Dobrze, że w trójce handel został uregulowany. I dobrze, że Blizzard na tym zarobi. Jak umieją to im się należy. A stały dostęp do netu też może pomóc weryfikować legalność naszych przedmiotów i z tego względu ma chyba głębszy sens niż wkurwienie graczy.
Mi nie chodzi nawet o cheatowanie a o najzwyklejsze ulatwienie handlu. W dwojce, shandlowac latwo bylo topowe przedmioty, ale na tym konczyla sie uzywalnosc trade chatu/gier.
Wy naprawdę nie potraficie zrozumieć, że tu chodzi o to, że Blizzard tylko i wyłącznie z chęci ZYSKU zablokował graczowi podstawowe ich prawo, czyli gdy gdzie chce i kiedy chce, bez względu na to, czy ma neta czy nie? Skoro jest rozgrywka SINGLEplayer to znaczy, że jeśli ktoś chce to MA miec prawo do gry samotnie, np w wakacje zagranicą. Co do neta na uczelni, to studiuję w Lublinie i NIE MA tam wifi. Taak, straaaasznie trudno uwierzyć, ale na serio nie ma ;]. A porównanie neta do posiadania kompa to po prostu już śmiech na sali. Może jeszcze porównajcie do tego, że gdybyś nie żył, to byś nie mógl w ogole grać? :) Porównanie będzie równie inteligentne. Chcecie DRM, stały dostęp do neta? Spoko. Ale dajcie ludziom możliwość wyboru! Gdyby Blizzard dał wybór, grasz w singla w necie, masz więcej opcji itp albo grasz sam, to by nie bylo lamentu. Skoro można grac w gry mmo na botach to niby czemu w crpg nie możnaby by bylo?! Bo Blizzard by miał mniejsze przychody. Wy będąc graczami powinniście dbać o interesy graczy, o ich jak największe prawa a nie o to, aby gracz miał coraz większe obowiązki, wydatki a deweloper zbierał jałmużnę, bo wg was przecież 'jak ci się nie podoba, to nie graj' - jedyny wasz 'argument' :). Pozdrawiam.
dajcie ludziom możliwość wyboru!
Zdajesz sobie sprawę, że taki wybór to tylko dodatkowa praca? Zrobienie gry z dwoma trybami zajmuje więcej czasu, niż zrobienie gry z jednym trybem.
Skoro jest rozgrywka SINGLEplayer
Gdzie jest? Przecież w D3 nie ma czegoś takiego.
Kwestię obligatoryjnego stałego dostępu do Internetu rozpatrywałbym raczej pod kątem utrudnienia, lub wręcz uniemożliwienia spiracenia Diablo III, i wtedy jest to ze strony Blizzarda polityka całkiem słuszna i rozsądna. Natomiast inna sprawa jeśli to uderza w graczy którzy legalnie nabyli swoją kopię i jadąc do babci na wieś po dniu pełnym wrażeń na świeżym powietrzu, są w nocy pozbawieni swojej ulubionej rozrywki To tylko przykład, by było wiadomo o co chodzi. Innym problemem jest to, że w przypadku braku aktywności przez jakiś czas (choćby pójście na kawę) gra się rozłącza i tracimy progres (przynajmniej tak jest w wersji starter, bo na pełną wersję wciąż poluję), co normalnie nie miałoby miejsca.
Wybacz Yasiu, często się z Tobą zgadzam, ale rozumowanie które proponujesz jest dość przewrotne. Rozpatrywanie konieczności stałego dostępu do Internetu jako zalety "bo mam świadomość że gdzieś obok równolegle bawią się miliony" to trochę jak z Simsami. W czasie gdy je włączę to pewnie też bawią się miliony, tylko cóż mi z tego? Zabawa z innymi powinna być przywilejem, nie narzuconym porządkiem. Normalnie panuje zasada: gram sam, jeśli chcę to łączę się z innymi. Tutaj mamy: gram z innymi, ale jak mam dość to ich blokuję i gram sam.
Cały problem rzeczywiście jest rozdmuchany ponad miarę. Z koniecznością stałego dostępu do Internetu da się żyć i zdrowy człowiek może się pogodzić z niemożnością zagrania przez kilka czy kilkadziesiąt godzin (gdy netu zabraknie). Inna rzecz, że to moim zdaniem jest - choć niewielka - wada. I nie sądzę, by dało się z tym dyskutować.
Asmodeusz:
Masz w ogóle jakiekolwiek pojęcie o kryptografii?
Bo jeżeli nie, to proszę, nie wypowiadaj się na temat tego czy coś 'da się' czy 'nie da się' bezpiecznie zrobić.
Jeżeli twierdzisz że się da, to ja (i pewnie Blizzard i wieeeeeele innych organizacji) byłoby szalenie ciekawe jak dokładnie.
Powiedzmy, że rozumiem Twoje stanowisko. Ale Diablo 1 i 2 były też grami czysto singlowymi. Fani serii mogą to uznać zmianę koncepcji za wadę części 3. Czyli ktoś bez problemu może uznać to za duży minus kolejnej części serii, która jest biedniejsza pod tym względem od części poprzednich.
[21]
Synek, co ty pierdzielisz o jakiejs kryptografii? Najpierw zacznij czytac ze zrozumieniem zanim zaczniesz pyskowac. Przeczytaj teraz z 10x to co zostalo napisane w [8] i [9], zdejmij swoje rozowe okularki blizzboya i sprawdz do czego odnosila sie "niemozliwosc". Jesli nadal nie rozumiesz to po prostu wiecej sie nie odzywaj. Tlumaczyc dyskusji nie zamierzam, nie mam ani czasu ani ochoty na to. Kto mial zrozumiec ten zrozumial (ergo [11]).
+1 Cayack
Brawo dla autora artykułu. Mam identyczny pogląd na sprawę. Nie mam żadnych problemów z tym, że w D3 muszę mieć połączenie z internetem. Jest wiele gier w które bez problemu można byłoby pograć bez połączenia z internetem, ale jest to niepotrzebne(Guild Wars wspomniany m.in), a jeśli producent ma na tym skorzystać aby uniknąć strat związanych z piraceniem to czemu nie ? Zawsze mógłby to być mały plus jeśli byłaby możliwość odpalenia D3 offline, lecz czy trzeba z tego powodu wywoływać wielką burze ? Moim zdaniem nie. D3 jest grą budowaną pod multiplayer ot co.
Jeśli WoW posiadał 11mln subskrybentów czyt. 11mln graczy ze stałym dostępem do internetu, to brak tego medium dla Blizzarda jest promilem wśród potencjalnych graczy. 6mln kopii, oznacza że stały dostęp do internetu nie odstraszył od kupna. Sukces komercyjny może przełożyć się na całkowitą standaryzację takiej praktyki . Myślę , że to nie jest kwestia oceny.. To kwestia czasu kiedy większość gier będzie dostępna wyłącznie online.
Jeśli komuś faktycznie trudno jest z tym żyć, to zapraszam do D2 :) - ta gra nadal jest majstersztykiem w swojej dziedzinie.
Na mojej uczelni jest wi-fi, ale przerywa tak, że nie warto w nic grać. Co najwyżej mogę sprawdzić sobie maila (jak się uda) :). UAM to zło.
@ yasiu
Ależ możesz wbić do swojej żony, o ile jesteście na tym samym poziomie trudności. Sam grałem z Omadahą końcówkę 2 aktu postacią z początku 1 (różnica ponad 10 leveli) :).
@ Cayack
Jak zwykle +1. :)
Jak pirat będzie chciał zagrać to zagra, nawet jak gra będzie wymagała stały dostęp do sieci. Tak jak było z AC 2.
Po za tym teraz większość gier na PC wymaga stałego podłączenia do sieci i nikt nie robi z tego powodów problemów, natomiast przy D III wszyscy się oburzają.
Cayack - w tej grze podejście jest inne, i tyle. Zawsze chciałem, żeby w Krzyżakach były lasery, ale Sienkiewicz napisał bez laserów. That's the way it is :D
Asmodeusz - a po co agresja? Klausa ma rację, żeby było bezpiecznie, nie może być offline. Kogo obchodzi, czy coś zmienisz w postaci do Borderlands? Nie wstawisz jej potem na aukcję.
Jak już pisałem, Blizzard robi coś nowego - i moim zdaniem to na pewno nie koniec, będzie tego więcej, pozostaje tylko czekać.
Czarny - wiem, przecież ciągle to robię :)
Parę pytań: naprawdę chcecie, by to twórcy mówili wam kiedy możecie grać w grę, którą kupiliście? Kupilibyście książkę albo film wymagające stałego dostępu do internetu?
PS. Różnica między Diablo III, a innymi grami wymagającymi stałego dostępu do internetu - do tych innych możesz wgrać cracka i pokazać środkowy palec wydawcy, który dyma swoich klientów na rzecz walki z piractwem.
PS2. Jak dobrze, że istnieją jeszcze firmy jak rodzimy CDP, który sprzedaje gry bez żadnych DRMów, online passów i innego śmiecia.
GameSkate - naprawdę, możesz we wszystkich innych grach zrobić tak, jak piszesz?
Nie rozumiem czemu ludzie wiążą konieczność podłączenia do netu z chęcią zysku. Przecież przez to więcej ludzi gry nie kupi, a sama gra nie ma abonamentu. Poza tym zabezpieczenie przed piractwem to dobra rzecz, a utrzymanie serwerów kosztuje. Gdzie tu zysk?
@Cayack
Tutaj nawet nie chodzi o piracenie gry, tylko o psucie zabawy innym. Dając uzytkownikom dostep do wszystkich plików i możliwość gry offline Blizzard popełniłby samobójstwo. Już kilka dni po premierze mielibyśmy masę sposobów na dupowanie przedmiotów i hacków. Albo singiel, albo dobrze zapezbieczone multi. There is no other way :)
Asmodeusz - a po co agresja? Klausa ma rację, żeby było bezpiecznie, nie może być offline. Kogo obchodzi, czy coś zmienisz w postaci do Borderlands? Nie wstawisz jej potem na aukcję.
I chyba napisalem to w swoim poscie. Sadzilem, ze go zrozumiales ale widze ze tobie tez musze go tlumaczyc, tak? Dobrze zaczynamy lekcje z Asmodeuszem:
Gdyby nie konieczność ciągłego połączenia z netem nie mógłbym wskoczyć tą samą postacią którą przed chwilą zabiłem Rzeźnika na koszmarze na koniec czwartego aktu, żeby pomóc żonie zabić Diablo.
Przyczyna: brak polaczenia z netem ("gdyby nie koniecznosc" - czyli "jesli nie mialbym polaczenia")
Skutek: nie moglbym wskoczyc ta sama postacia i pomoc innej osobie (twoje slowa, lekka parafraza)
Nie moglbys, poniewaz... Grales kiedykolwiek w D1? Zreszta nie tylko D1. Titans Quest, Borderlands i pewnie setki innych gier przechowuja dane gracza client-side.
Stwierdzenie, ze powyzsze jest nieprawda gdyz wymienione przeze mnie gry:
1. nie wymagaja polaczenia z internetem
2. mozna w nich pomoc innemu graczowi w grze postacia ktora hodowalismy na singlu
Jak widac ANI ja ANI ty nic nie mowilismy o cheatach. Nastepna linijka:
Tak zdaje sobie sprawe, ze jest to zabezpieczenie przed cheaterstwem,
O patrz - wspomnialem, ze jednak WIEM O TYM ze wymog polaczenia z internetem jest jednym z zabezpieczen przed cheatami. No popatrz, jaki ja mundry!
ale prosze nie mow, ze byloby to "niemozliwe" gdyz jest to po prostu klamstwo.
Ponowne nawiazanie do twojej wypowiedzi, czyli (znowu parafraza) "nie mógłbym wskoczyć tą samą postacią którą przed chwilą zabiłem Rzeźnika, gdyby nie konieczność ciągłego połączenia z netem". "nie moge" = "nie jest to dla mnie mozliwe" = "jest to dla mnie niemozliwe". Zgadza sie? W tym wypadku element "dla mnie" mozna wywalic, gdyz stawiasz sie w roli kazdego gracza D3 i stwierdzasz ze blokuje cie mechanika (czyli cos co blokuje kazdego innego) a nie twoje prywatne przekonania czy cokolwiek innego. Ostatecznie stwierdzilem, ze jest to klamstwo. Zgadza sie?
Ergo: sadzilem, ze tylko jeden z was nie umie czytac ze zrozumieniem. A wychodzi na to ze jest was dwoch.
EDIT:
fun fact - w koncu znalazlem sposob na robienie kilku enterow pomiedzy akapitami na GOLu.
[33]
Tutaj nawet nie chodzi o piracenie gry, tylko o psucie zabawy innym. Dając uzytkownikom dostep do wszystkich plików i możliwość gry offline Blizzard popełniłby samobójstwo. Już kilka dni po premierze mielibyśmy masę sposobów na dupowanie przedmiotów i hacków. Albo singiel, albo dobrze zapezbieczone multi. There is no other way :)
Zapis danych z gry single na HDD, zapis danych postaci multi na serwerach blizza. Brak mozliwosci uzycia postaci z singla w grze multi. Patrz, znalazlem rozwiazanie i nawet nie musialem dlugo nad tym myslec. Rezultat? Ci co chca grac single mogliby grac single i ew bawic sie modami, ci co chca grac multi? Nic by sie dla nich nie zmienilo.
Zapis danych z gry single na HDD, zapis danych postaci multi na serwerach blizza. Brak mozliwosci uzycia postaci z singla w grze multi. Patrz, znalazlem rozwiazanie i nawet nie musialem dlugo nad tym myslec.
Przeciez na takiej zasadzie to dzialalo w D2 i doprowadzilo to do powstania cheatowania na masowa skale.
[36]
Raczej doprowadzily do tego slabe zabezpieczenia samej wersji online a nie to, ze mozna bylo zapisac dane na HDD. Praktycznie wszystkie hacki dzialaly na aktywna sesje gry.
Asmodeusz - do 34 się nie odniosę, nie mam teraz na to czasu. Jesteś w swoich wypowiedziach zupełnie niepotrzebnie agresywny, to nie skłania do dyskusji.
35 - taka gra już była. Nazywała się Diablo 2. Diablo 3 to inna gra. Niewąskie łby myślały nad tym, jak to zrobić, żeby było dobrze, wymyśliły jak wymyśliły - mi się podoba. Jeszcze ani razu nie było dla mnie problemem, że muszę być podłączony do sieci. Dla ciebie to problem, ok, nie wiem tylko dlaczego ma to być problemem dla innych. Może lubisz spędzać czas roztrząsając rzeczy na które nie masz żadnego wpływu - to nawet dość popularne zajęcie - ja nie.
Czy to Ubi, czy to Blizzard, ludzie placza nad tym polaczeniem jakby siedzieli na dial upie. Marudzenie dla samego marudzenia.
[38]
Nie, nie jest dla mnie to problemem. Mam bardzo solidne lacze internetowe (jesli padlo to srednio raz na dwa lata), transfery i pingi tez bardzo dobre. Po prostu stwierdzam fakt, ze powyzsze stwierdzenia sa klamstwem. Tak, D2 mialo taka mozliwosc a hacki wykorzystywaly zupelnie inna luke niz "mozliwosc zapisu na HDD" (to co w 37).
Przeciez istnieje tona gier MMO (wszystko zapisane w eterze) do ktorych tez istnieja hacki - polega to glownie na przechwytywaniu sesji/sniffowaniu pakietow i wykorzystywanie znajdujacych sie w nich danych (maphacki itp) albo modyfikowanie ich (bacon czy "sphere" z eve-online - to drugie czynilo gracza niewidzialnym na localu).
Predzej czy pozniej hacki do D3 tez sie pojawia, kwestia czasu. Gry blizza znane sa z tego, ze sporo ludzi pragnie ulatwic sobie rozgrywke.
@37 Nie tyle slabe zabezpieczenia a czas. Przeciez te hacki pojawily sie dobre kilka lat po premierze. A zapisywanie postaci na dysku lokalnym to ulatwianie zadania drugiej stronie.
@Asmodeusz
Na serwerach blizza są nie tylko postacie, ale również duża część gry. Gdyby było inaczej, już dawno mozna by grać w wersje piracką. Poza tym wymagając stałego połączenia z internetem Blizzard moze sprawdzać używane przez klienta pliki. Rozumiem, ze ty potrafisz stworzyć lepsze zabezpiczenia bez potrzeby łączenia sie z netem, ale niestety nie Blizzard nie ma tak dobrych fachowców i zdecydowali się na łatwiejsze rozwiązanie ;)
PS. Nie pisz więcej takich komentarzy jak [34], bo nie znajdziesz nikogo do dyskusji ;>
Dyskusja polega na czytaniu ze zrozumieniem. Bez tego po co mam "dyskutowac" z ludzmi, ktorzy pisza bajki?
I tak, starasz sie mnie obrazic - gratuluje. Ale nie dziwie sie, sam jestes bajkopisarzem jak reszta (ew czytasz wypowiedzi bajkopisarzy i sam malpujesz po nich - nastepnym razem czytaj oryginalny post a nie zwidy jakiegos gimbusa):
Nie jest łatwa ocena skali analfabetyzmu wtórnego oraz funkcjonalnego (dot. niemożności zrozumienia i wykorzystania drukowanych informacji oraz przedstawień graficznych tj. ikon, wykresów, diagramów), czyli praktycznej niezdolności posługiwania się słowem pisanym: braku zrozumienia treści najprostszych instrukcji(...)
Ocenia się np., że 77% Amerykanów, 47% Polaków i 28% Szwedów ma problemy ze zrozumieniem tekstów, a mianem sprawnych językowo można nazwać w tych trzech krajach odpowiednio tylko 2%, 21% i 32% mieszkańców (wg International Adult Literacy Society).
Problem polega na tym, że jedynym który rozumie jesteś Ty - cała reszta to ciemna masa. A może masz po prostu problem z jasnością przekazu? Kwiść powiedział bardzo istotną rzecz, ale ty ten argument konsekwentnie omijasz, bo nie pasuje do teorii które głosisz.
[44]
Oczywiscie ze kwisc napisal rzecz prawdziwa - po co mam z tym polemizowac? Mam sie niezgadzac z tym dla zasady? Tego oczekujesz? Ale jednoczesnie powtorzyl bzdure gimdebila - prawdopodobnie, aby trollowac. Jesli zrobil to niechcacy to tym bardziej cytat z [43] odnosi sie do niego.
Jedyne co moge stwierdzic to to samo co w [40]. Nawet gry server-side mozna zlamac i moga powstac do nich hacki. Jakies informacje przeciez klient musi otrzymac aby calosc dzialala a tymi mozna manipulowac. Chociazby nowy maphack pojawi sie wczesniej czy pozniej, gdyz informacja o calej mapie prawdopodobnie zostaje przeslana do klienta.
W dyskusji występują też czasem słowa - "masz rację", "zgadzam się z tobą". W Twoim wykonaniu to jakiś pojedynek który koniecznie musisz wygrać.
Na pewno pojawią się próby, na pewno część z nich będzie działać i na pewno Blizzard będzie z nimi walczył.
Czytam tak sobie tę dyskusję i hm...czy Wy naprawdę uważacie, że do tej produkcji nie pojawią się "hacki"? Panowie, proszę :D To potencjalnie całkiem niezły biznes, hacki do innych gier kosztują całkiem sporo i wymagają miesięcznego przelewania kapusty, aby z nich skorzystać. Klientów mają. A jak już się pojawią (a pojawią, to tylko kwestia czasu), to co wtedy będzie na obronę tego zamordystycznego DRM od Blizzarda? Wygoda w dołączaniu do znajomego? Proszę Was :) To jak do tego ma się taki Torchlight II, który będzie umożliwiał dokładnie to samo co Diablo III (tylko o domku aukcyjnym nie słychać) w kwestii dołączania do gry itd. a nawet więcej (tworzenie spersonalizowanych serwerów, 6 graczy jednocześnie, gra po LAN), bez streamowania contentu i bez wymuszania bycia online? Że zabezpieczenia mu złamią? Wymieńcie mi chociaż jedną grę, w której ich nie złamano - przecież to jak walka z wiatrakami.
[47]
Wiesz... niektorzy wierza, ze D3 nie da sie spiracic. Poczekamy, zobaczymy.
Asmodeusz - ale mi nawet nie chodzi o spiracenie, bo to temat, którym kompletnie się nie interesuje i który do niczego nie jest mi potrzebny. Chodzi mi bardziej o zabezpieczenia rozgrywki względem graczy i tutaj Blizz polegnie prędzej czy później, a obrona DRM przez graczy jest dla mnie czymś nowym i zupełnie abstrakcyjnym.
Nie do końca rozumiem, co ma piłka do rugby w fifie do połączenia z Internetem w Diablo 3.
Fett - D3 jest grą online (a nie off) a Fifa grą o kopaniu okrągłej piłki (nie jaja do rugby)
[49]
Raczej chodzilo mi o kolejnosc: najpierw to co latwiejsze do zlamania pozniej to co trudniejsze. Ale masz calkowita racje. Co do obrony... idzie nowe. Pamietasz pewnie jak bylo z pierwszymi DLC. Teraz niektorzy robia za Rejtana broniac "day one DLC" czy "on disk DLC" bo to lepsiejsze czy cos.
[51]
https://www.gry-online.pl/gry/diablo-iii/zd238#pc - Tryb gry: single / multiplayer Tryb multiplayer: Internet Liczba graczy: 1 - 4
Idąc dalej (Fifa) granie solo (single player) z ciągłym podłączeniem do neta to jak granie w piłkę nożna z takim czymś na nodze -->. Rozumiem że dla niektórych nie robi to różnicy, ale jak widać coś jest na rzeczy skoro robi się w okół tego tyle szumu. Co prawda na to nie mamy już wpływu.
@47 Ale jakie ma znaczenie czy hacki sie pojawia czy nie? Jakies moze i sie pojawia, ale chodzi o skale ich wykorzystania i ich wplyw na gre. Trzymanie wszystkiego server side powinno skutkowac ograniczeniem wplywu hackow do minimum. Tak jak np. w SC2 gdzie raz na pare miesiecy pojawi sie info, ze ktos tam stosuje maphacka, ale sa to totalnie odosobnione przypadki.
@r_ADM
Dokładnie. Hacki zawsze będą, ale chodzi o to, żeby ograniczyć je do minium. Wymóg stałego połączenie z internetem znacznie ułatwia Blizzardowi sprawę.
Co do piracenia gry, to pewnie można to zrobić, ale trzeba założyć w tym celu piracki serwer, jak ma to miejsce w przypadku WoWa. Kilka miesiecy/lat roboty, żeby pózniej przyszeł Blizzard i wszystko skasował? W przypadku gry z abonamentem było to może dla piratów warte świeczki, ale Diablo abonamentu nie wymaga, wiec wątpie, zeby pirackie serwery zdobyły dużą popularność ;)
Co do piracenia gry, to pewnie można to zrobić, ale trzeba założyć w tym celu piracki serwer, jak ma to miejsce w przypadku WoWa.
Serio nie rozumiesz pojecia "client-side server"? Server bedzie zalozony - na komputerze, ktory bedzie odpalal gre. Analogicznie do pirata SC2. Tam tez nie logujesz sie do jakiegos servera stojacego na tajwanie czy w chinach a logujesz sie do servera ktory jest postawiony na twojej wlasnej maszynie. Analogicznie jest z DRM ubisoftu i pewnie tona innych.
Albo wersja prostsza: zainstaluj sobie XAMPa - bedziesz mial "server" PHP ktory bedzie stal na twoim wlasnym kompie. I aby polaczyc sie z tym serverem bedziesz odwolywals ie do wlasnego komputera. Nie wiem czemu wiekszosc ludzi jak widzi wyraz "server" to wyobraza sobie maszyne stojaca gdzies w honolulu do ktorej musza sie polaczyc wszyscy ktorzy chca zagrac, server to po prostu osobny program. I nic wiecej.
@Asmodeusz
Przyznam się, ze nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale o ile się orientuje stworzenie serwera WoWa było (przynajmniej na początku) raczej trudnym przedsięwzięciem. Nie chodzi mi tutaj o sprawy sprzętowe (tak, wiem ze serwer można postawić na własnym kompie ;)), ale o brakujące pliki, skrypt i całe pozostałe tałatajstwo.
W przypadku gier Ubisfotu i SCII wszystkie pliki masz u siebie na kompie, dlatego w SCII można grać offline (po wcześniejszym zalogowaniu). W przypadku D3 takiej możliwości nie ma.
Calkiem mozliwe, ze masz racje i czesc kodu gry jest odpalana zdalnie z serverow blizza. To juz raczej zostaje w lapkach bardziej uzdolnionych ludzi ktorzy sie tym bawia. Faktem jest ze predzej czy pozniej powstanie cos takiego jak to bywa z kazda gra.
@yasiu
jeśli nie widzisz w przymusowym dostępie do internetu minusa to nie znaczy, że go nie ma. Są na tym świecie ludzie, którzy korzystają z neta w ograniczony sposób (mail, pare stron informacyjnych) i mają tam dostęp poprzez tablet/smartphona, a PC służy jako konsola do grania. Daję żonie smatphona żeby pogadała z koleżanką przez komunikator, sam mam chęć pograć i co? nie mogę.
Kenaz - tak samo nie możesz pograć w jakąkolwiek inną grę sieciową, więc żaden argument.
Asmodeusz - tak właśnie jest, nie wiem dokładnie które elementy, ale chyba generowanie terenu, AI przeciwników, loot są na pewno po stronie serwera.
@yasiu Tylko że Diablo kojarzy się dla wielu z SINGLE PLAYER.
Diablo 1 - grało się w singla.
Diablo 2 - też singiel.
Diablo 3 - też chcę grać sam, mogę.. a jednak zgrzyt. bo nie mogę. :)
A gry sieciowe to inna sprawa.