Marka jest tak silna, że pewnie uda się zebrać. Kickstarter ruszył raptem kilka godzin temu a już ma prawie 150K zebrane.
Ja natomiast szykuję się na porażkę kickstartera hardcorowego taktycznego shootera, który raptem 30K z 200K zebrał, a zostało mu tylko 19 dni :( Tak samo jak polegli twórcy Nexusa 2.
Do większych sum potrzeba legend. Sądzę, że taki Richard Garriot czy Chris Roberts nie mieli by żadnych problemów ze zebraniem 900K na duchowych spadkobierców Ultimy i Wing Commandera. Mniej znani ludzie będą mieli problem z większymi sumami.
taka specyfika serwisu - trzeba pociągnąć za sobą ludzi, a o to początkującym czy mało znanym developerom raczej trudno. polecam wywiad z brianem fargo który ukazał się chyba wczoraj czy przedwcdzoraj na rock paper shotgun, mówi sporo na temat kickstartera i swojej gry. będzie to drugi (po order of the stick richa burlewa) projekt do którego się 'dołożę' i życzę panu fargo sukcesu, a sobie świetnej gry do pogrania:).
Na RPGcodex też jest ciekawy wywiad.
http://www.rpgcodex.net/forums/index.php?threads/wasteland-2-rpg-codex-interview-with-brian-fargo-part-1.69729/
Zastanawia mnie tylko sposób finansowania. Z tego co wiem można wpłacać tylko przez jakąś usługę z "Amazon" w nazwie, co wyklucza użycie PayPala :/
Z chęcią im bym kopsnął te 15$ mimo, że w oryginała nie grałem.
Do tego te teksty użyszkodników piszących, że kickstarter to gó*no oraz łatwa kasa i powinni ze swoimi pomysłami do inwestorów/ wydawców z tym lecieć. Nie dociera do userów to, że musieliby wtedy dostosowywać - już nie grę a produkt sensu stricte - do poziomu obecnych graczy, przez co ze znanych marek zostałaby tylko nazwa.
Skoro wybrali kickstartera to siłą rzeczy nie udało im się namówić wydawców/inwestorów na sfinansowanie ich pomysłów.
można z tego co widziałam tylko amazon payments, do którego podpina się swoją kartę kredytową (i może debetowe też działają ?)
jest na amazonie też coś takiego jak gift card, ale niekiedy przy płatnościach nie można środków z nich wykorzystać (np. na humble indie bundle nie działają), a nie wiem jak jest tutaj
zdymali mnie na 15staka ;) (z czego sie ciesze i nawet dupa nie boli:)
[7]
no masz, następny...
Ile razy można pisać, że za wydawców i inwestorów robią gracze ktorzy potem dostaną swoją grę? Bez potrzeby czekania na lokalnych wydawców, od zaraz. Zrozum że tacy ludzie nie mają wyjścia, nie chcieli tworzyć kolejnej papki dla niedzielnych graczy tylko dla graczy, których dzisiejsze produkcje urągają inteligencji, jeśli chodzi o poziom trudności czy złożoności... którego właściwie nie ma. Ciekawy pomysłów tez..
A teraz wracaj CoDa i nie wypisuj pustych frazesów.
Na Kickstarterze, czy raczej Amazon Payments działają też różne karty typu Visa Electron (ja używam np. takiej z czegoś o nazwie "program partnerski Pay24" - można zamówić ją za darmo i zasilać środkami z konta). W nocy pobrało mi wsparcie dla Double Fine z takiej właśnie karty i zwykle robię nią zakupy na Amazonie (oraz Android Market, tutaj są jedynie problemy z kupowaniem gier w walucie kanadyjskiej - nie wiem czemu).
EDIT: wygląda na to, że się przeliczyłem, bo mają już 500 tysięcy - wow.
Właśnie zauważyłem. Wczoraj wieczorem było to 300k, dzisiaj 500k. Więc jednak będzie z czego się cieszę niezmiernie.
I po co to? Zrobią z tego maksymalnie uproszczonego shootera TPP bądź FPS z nielicznymi elementami RPG i obowiązkowymi dziś trzema odpowiedziami (od góry - dobra, neutralna, zła, które oczywiście i tak nie będą miały żadnego znaczenia dla fabuły) i tyle zostanie z legendy.
tak by zapewne było irku, gdyby wymagał tego wydawca gry; ale, jako że wydawcą w pewnym sensie jesteśmy my, gracze, maała szansa:)
Irek22 - "Zrobią z tego maksymalnie uproszczonego shootera TPP bądź FPS z nielicznymi elementami RPG i obowiązkowymi dziś trzema odpowiedziami" - jak zrobią coś takiego, to zorganizujemy akcję na Kickstarterze, żeby wynająć hitmanów.
Irek22 - Przeca na filmidle widać jaka grę oni chcą zrobić, a wchodzi tu nagle osoba i pisze coś o grze ala Fallout 3. Zobacz najpierw filmik z kickstartera potem pisz.
Co do całej akcji. Przypuszczałem od początku, że zdobędą kasę ponad to co chcieli. Co prawda nie zdobyli jeszcze, ale nawet doba nie minęła a już prawie 550k mają. Myślałem, że pójdzie szybko, ale nie aż tak. Teraz myślę, że zdobędą więcej niż Double Fine.
Jak napisał Adrian Werner. Z taką legendą gier PCtowych jak Fargo nawet jakby poprosił 2mln to myślę, że by je dostał. Ludzie wielbią jego gry i od lat wielu ciągle powtarza że chce kolejna grę w klimatach Fallouta która będzie rozbudowana itp.
SpecShadow - To jest jak kupowanie kota w worku, a w CoDa sam zagraj, ja tego badziewia nie tykam. Głównie grywam w prawdziwe, stare gry.
Irek22 - Ja również.
Endex [16]
Akurat nie o Fallouta 3 mi chodziło... :) Tym bardziej, że uważam go za bardzo dobrą grę.
Poza tym filmik filmikiem - przyjdzie jakieś EA albo inne Activision węsząc szansę na kolejny żer na legendzie i myślisz, że twórcy się im oprą mówiąc "Nie, dzięki panowie, ale chcemy robić charytatywnie hardkorową grę dla garstki fanów. Nie interesują nas dziesiątki milionów, jakie nam oferujecie"?
Nie uwierzę dopóki nie zobaczę finalnego efektu. Do tego czasu będę co do tego projektu bardzo sceptyczny.
Brian Fargo to mocna marka. Ale nawet dla mnie nie na tyle mocna, żebym się zrzucał na kota w worku. Nie będę płacił za obietnice, no nie róbmy se jaj...
Wasteland 2 wyjdzie, okaże się dobry, to z przyjemnością kupię, za premierową cenę, nie czekając na żadne obniżki. Solennie tutaj obiecuję :)
Ale do worka się teraz nie dołożę. Pomysł jednak wdaje mi się dość... kontrowersyjny. Deweloper nic nie ryzykuje, zero, null. Gracze, którzy się dokładają do "worka z kasą" robią za wydawcę (de facto tak jest), ale już w ewentualnych zyskach nie będą partycypować... Uczciwe to ? Niech każdy sobie sam odpowie...
lordpilot - deweloper trochę ryzykuje - jak bierzesz od kogoś kasę to masz pewną odpowiedzialność przed tą osobą (niekoniecznie prawną, czy na papierze). Poza tym, wtopa przy tym projekcie może być bolesna dla dalszej kariery niektórych osób.
Ale jak wolisz kupić gotowy produkt - nie ma problemu, bo wątpliwości są zrozumiałe. Sam o tym piszę w tekście - nie wiem, czy Fargo i jego ludzie będą potrafili zrobić grę dobrą, a co dopiero wybitną i nie do końca podoba mi się to, jakich słów używają.
raziel88ck - bez przesady z tymi prawdziwymi, starymi grami. Jest sporo nowych gier, które są lepsze od tych starych!
[17] Oczywiscie, ze jest to kupowanie kota w worku, ale az tak bardzo nie rozni sie od preordera na podstawie hypu i kupionych recenzji. Tutaj przynajmniej wiadomo, ze robi ja _Fargo_, gra bedzie miala grafike z rzutem z gory, bedzie druzynowym cRPG z walka turowa. Dla mnie to wystarczy.
[18] Tia, przyjdzie do ciebie EA/Activision i zaproponuje co najwyzej zrobienie FPSa na podstawie dowolnej starej marki.
lordpilot - za 65 dolarów dostanę oldskulową pudełkową wersję z płócienną mapą, elektroniczną wersję drm-free do pobrania i jeszcze jakieś nieistotne dla mnie pierdoły. nie czuję się wydawcą czy inwestorem, kupiłem po prostu grę w ekstremalnej przedsprzedaży. owszem, kupuję 'kota w worku' ale ryzyko wydaje się niewielkie: mamy briana fargo i alana palvischa, twórcę skryptu fo prawdziwych falloutów jasona alexandra, świetnego pisarza o interplayowych korzeniach michaela stackpole, kompozytora muzyki do falloutów i planescape michaela morgana. czy to może się nie udać? oczywiście... ale szansa jest mała, a kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi.
hedasw - Owszem, ale ile dzisiejszych produkcji jest tak naprawdę kompletnych?
_Luke_ - Kilka razy się przejechałem, dlatego teraz, zanim kupię daną grę, muszę ją przetestować. Zresztą nigdy nie byłem rozrzutny.
Zebrano juz ponad 500 tysiecy wiec to jedynie kwestia czasu kiedy prace wystartują (o ile juz nie wystartowaly).
Niestety wszyscy "wielcy" sprzed lat dzisiaj tez zaczynaja odwalac fuszerke (Molyneux i Fable? Sid Meier i Civ5?) wiec jak wyzej wspomniano - kupowac kota w worku nie bede. Ale jesli wyjdzie z tego cos dobrego - czemu nie?
I sorki ze to powiem, ale te wszystkie kickstartery zaczynaja powoli wygladac jak e-żebractwo.
ani fable ani civ5 to tak naprawdę nie są fuszerki, to są całkiem niezłe gry. może nie tak super zajebiście dobre jak ludzie oczekiwali, ale dobre nonetheless. rozumiem twoje podejście do kickstartera, niektóre projekty ewidentnie wyglądają na skok na kasę i strzyżenie baranów, ale jest to jakaś alternatywa na wielkich wydawców, i to mnie właśnie w tym pociąga. wydawcy po prostu nie chcą wydawać takich gier, w jakie ja chciałbym grać, a gry indie często cierpią z powodu braku środków/czasu/profesjonalizmu.
raziel88ck - kompletnych? Nie do końca rozumiem o co chodzi? Większość gier jest kompletna.
eJay - dołożyłeś się? (z ciekawości, nie że dzielę ludzkość na tych, co poparli lub nie)
Asmodeusz - niestety, o tym, czy takie finansowanie ma sens (w grach) przekonamy się dopiero, kiedy pojawią się efekty pierwszych dużych akcji tego typu.
Nie powinno być tak, że jak się finansuje jakiś produkt to i zyskami powinno się dzielić?
Pocieszne jest to jak ludzie chętnie finansują czyjś produkt i mają z tego jeszcze radochę.
hedasw--->Opróżniłem Paypala ;) Miałem tam grosze, wiec Executive Producerem nie zostanę. Zła ta gra na świat raczej nie przyniesie.
[26]
Przykro mi, ale w zalewie "calkiem niezlych gier" kolejna "calkiem niezla gra" juz mi nie wystarcza. Bo taka latke mozna przypiac praktycznie wszystkiemu. Przeciez najnowsze CODy to calkiem niezle gry. Nowy syndicate to tez calkiem niezla gra. itd.
Anyways, jesli chodzi o twoje ostatnie zdanie - jest jedna kategoria ktora wszyscy olewaja rowno i nie mam bladego pojecia czemu. Gry flashowe. Jest naprawde sporo BARDZO dobrych gier we flashu grywalnoscia bijacych na glowe produkty AAA. MMO? check. Strategie? check. Multiplayer? check. Wystarczy lepiej poszukac. I naprawde nie mam pojecia czemu takie gry sa ignorowane. Przyklad gry w ktora ja zagrywam sie ostatnio:
http://www.kongregate.com/games/synapticon/tyrant
Mowimy tutaj o MINIMUM 400 000 osob ktore w to zagraly (wystarczy spojrzec na ilosc osob ktore skonczyly pierwszego achivka) wiec wynik calkiem niezly jak na flashowego gniota.
Asmodeusz [30]
No jak to dlaczego? Otóż dlatego - marketing, marketing, marketing.
No, może jeszcze gorsza grafika i brak DLC, na które w produkcjach AAA i "AAA" wszyscy chętnie się rzucają...
[26] no cóż, 'ideał' i 'chała' to nie są jedyne oceny jakie może dostać gra, w moim przynajmniej pojęciu. fable? grałem w 1 i 2, bawiłem się dobrze. owszem trochę prosta, ale naprawdę przyjemna. civ5? sprawa trochę bardziej skomplikowana, bo gra jest wyraźnie uproszczona w stosunku do poprzedniczki, ale trzeba rozumieć że poprzedniczka była czwartą iteracją gry która tak czy owak błyszczała dopiero po dwóch sporych dodatkach i modach. civ5 nie jest piątą iteracją tych samych zasad, wiele podstawowych konceptów zostało kompletnie zmienionych, to w pewnym sensie 'reboot'. ale gra jako taka na tyle solidna że jak pokazuje steam utopiłem w nią ponad 100 godzin i utopię jeszcze więcej.
generalnie, jak piszę 'całkiem niezłe' to mam na myśli 'całkiem niezłe' a nie call of duty, mkay?:p
gry flashowe mają swój segment rynku i niektóre z nich są całkiem fajne, ale mają swoje ograniczenia. nigdy nie widziałem naprawdę dużej i skomplikowanej gry flashowej, wyłączając gry typu trategie czy karcianki, są takie?
nigdy nie widziałem naprawdę dużej i skomplikowanej gry flashowej, wyłączając gry typu trategie czy karcianki, są takie?
Ummm w wiekszosci przypadkow "skomplikowane" gry to wlasnie strategie albo RPGi, i nie ma znaczenia czy jest to flashowka czy normalna gra. Anyways jest sporo MMO z roznymi theme: karcianki, strategie
/soz gra w LOLa sie zaczela, pozneij ewentualnie dokoncze mysl, jesli bedzie trzeba :P/
są strategie i są strategie, jest final fantasy tactics, jest seria total war i jest europa universalis. gry flashowe kojarzą mi się raczej ze skomplikowaniem pierwszego z tych tytułów...
Śmieszy mnie to przyrównywanie do kupowania kota w worku. Tak jest w przypadku większości gier. Dziś rzadko kiedy producenci udostępniają demo bo:
1) Sama gra jest zbyt krótka (więc musieliby dać demo na 5 minut rozgrywki, jeśli cała gra trwałaby 5 h)
2) Wiedzą, że może to odstraszyć potencjalnych klientów gdy zobaczą fuszerkę jak to było w przypadku Fallouta 3, które jedyne co ratowało to mody
Tak więc większość tych co nie kupują kota w worku piraci albo opiera się na sponsorowanych artykułach/recenzjach (ale wówczas to jest kupowanie kota w worku). Czasem znajdzie się filmik obnażający gierkę, ale różnie z tym bywa.
Natomiast na rzecz Wasteland przemawia kilka czynników.
1) Będzie to gra jakiej dawno nie było, czyli turowa, w rzucie izometrycznym lub pseudo-izometrycznym z akcentem na kierowanie drużyną (czyli coś w stylu Baldur's Gate albo Icewind Dale tylko w post-apokaliptycznym świecie) gdzie taktyka będzie miała znaczenie i czasem będzie trzeba pomyśleć (jak w Desperados np.). Będzie oferowała wiele opcji wykonania zadania, a wszystko to okraszone będzie historią stworzoną przez jednego z twórców Fallouta, czyli Jason Anderson.
2) Przy grze pracować będą weterani gier, którzy znają się na rzeczy i którzy stworzyli Wasteland i Fallouta tak więc można być pewnym, że nie wyjdzie z tego kaszanka
3) Ze względu na old-schoolową perspektywę, grafika będzie tańsza w produkcji (niż jest to w przypadku FPP gdzie samo dopracowanie grafiki pochłania miliony), a mi akurat na pięknej grafice nie zależy szczególnie
4) Sporo osób uznanych w światku gier wsparło ten projekt. 2 osoby z Epic Games dały odpowiednio 5 000 $ i 10 000 $ (sic!), a twórca Minecrafta 10 000 $. Poza tym jeszcze parę mniej lub bardziej znanych geeków/nerdów
5) Sporo pracy już zostało zrobione, bo Wasteland 2 miało zostać wydane już wcześniej więc nie jest to próba zarobienia szybkiej kasy
6) Za 15$ dostaniecie grę co najwyżej D klasy, czyli shit. Wasteland 2 będzie co najmniej grą bardzo dobrą
7) Brian Fargo to znana i uznana osobistość, człowiek godny zaufania. Do tego ma nadzianą rodzinę więc na pewno nie chce nikogo oskubać. Co więcej, w przypadku klapy będzie spalony w tej branży więc to nie jest tak, że on nic nie ryzykuje, a ryzykują jedynie konsumenci
8) To ostatnia szansa, by pokazać, że badziewie pokroju Fallouta 3 nie jest czymś co wystarczająco zadowala dzisiejszych graczy. Jeśli Wasteland 2 powstanie możecie być pewni, że jakość gier cRPG pójdzie w górę, nawet tych g*wien od Bethesdy.
9) Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał niech obejrzy to: http://youtu.be/uGv-bFXkqJo
10) Sama muzyka będzie warta 15$ bo stworzy ją pan Morgan, ten który stworzył genialny soundtrack do Falloutów (tych prawdziwych czyli 1 i 2)
Well dla mnie wtedy lepiej, wole FFT nad shoguna/EU :)
Prawde mowiac nie jestem w stanie powiedziec ci czy istnieja bardzo skomplikowane strategie we flashu. Zakladam, ze tak (gdyz stworzenie gry podobnej do EU we flashu nie powinno byc trudne - glownie operacje bazodanowe + uboga grafika). Z shogunem moze byc trudniej (a raczej z czescia taktyczna - wiadomo, ze flash ma pewne ograniczenia). Ale tytulow niestety nie podam, sam siedze tylko przy kilku wybranych flashowkach - jest tego za duzo aby we wszystko zagrac. Nawet prostych MMO-dungeon crawlerow czy MMO-strategii jest od zajoba. Przeskocze zaraz po kilku tytulach na kongu ale na duzo nie licze. Ah no i tak - ja ograniczam poszukiwania do kongregate, czyli omijam zupelnie armor games i newgrounds. A tam pewnie bedzie ze 2-3x tyle gier :)
Irek22 - tyle że kickstarter polega na tym, że ludzie płaca za grę jak już ktoś tu napisał w fest przedsprzedaży i po jej zrobieniu za friko ją dostają jakiś DRMfree blablabla, a inni np. kupią na steamie kiedy już wyjdzie.
To polega na tym, że ludzie kupując grę finansują tym samym jej zrobienie. Jest tak jakby niezależna (jeśli nie licząc tego, ze robią grę za pieniądze ludzi).
Tak wiec nie ma mowy, że nagle przyjdzie wydawca i zaoferuje pieniądze. Oni maja swój plan jak ta gra ma wyglądać, może już nawet mają szkielet wszystkiego. Nie ma w ogóle mowy o tym, że nagle będzie z tego trza zrobić strzelankę bo wydawca tak chce. Sam fakt, że proszą ludzi o to żeby pomogli im dofinansować grę, można gdybać, że wydawcy nie chcieli tego finansować, więc powiedzmy i, skoro nie chcieli czemu nagle maja zechcieć i czemu mają wymusić zmianę konceptu?
Jeśli by takie coś się zdarzyło, ludzie by wycofali swoje pieniądze i nie kupili gotowego produktu, a Fargo by się zbłaźnił przed fanami i by prawdopodobnie ich stracił. Wiadomo jak ludzie reagują na to "że ktos sie sprzedał" i to nie tylko w Polsce.
Schiefer uzbierał 3mln i jakoś nie widać nagle wydawcy który im każe zrobić przygodówkowego platformera dla konsol. Z powodu większej kasy niż chcieli zrobi wersje na Linuxa, MACi, Android i coś tam jeszcze, doda dubbing i 6 różnych wersji językowych. Ludzie co go wspomogli dostana wersje DRMfree, a reszta co nie wspomogła będzie mogła kupić na steamie. Tak to działa.
Ja osobiście nie wspomogłem bo nie mam z Amazonem nic wspólnego, ale bankowo kupie jak już zostanie wydana i gra Double Fine jak i gra Fargo. Maja do mase zaufania i wierze, że dadzą radę zrobić świetne gry.
W przypadku utytułowanych twórców Kickstarter to jest po prostu ostatni akt desperacji. Nikt nie chce im sfinansować takiego projektu o jakim marzą, więc muszą poprosić o pieniądze fanów.
Biorąc udział w kickstarterze ryzykujesz własna kasą, ale w zamian masz duże szanse, że dostaniesz grę jaka inaczej by nie powstała.
To nie jest inicjatywa dla każdego, ale dla wielu ludzi to świetna sprawa, więc wyśmiewanie ich, czy przyrównywanie deweloperów do żebraków jest nie na miejscu. Powiem więcej, jeśli ktoś ostatnie kilka lat spędził na narzekaniu że "takich gier już się nie robi" i nie poprze takiego projektu, to dla mnie traci prawo do takiego narzekania, bo pokazuje że to jedynie było strzępienie języka.
[39]
Powiem więcej, jeśli ktoś ostatnie kilka lat spędził na narzekaniu że "takich gier już się nie robi" i nie poprze takiego projektu, to dla mnie traci prawo do takiego narzekania, bo pokazuje że to jedynie było strzępienie języka.
Bulshit plus tzw "moralny terroryzm" w jednym. Prosty przyklad: Xenonauts. Nie startowali z "JESLI zbierzemy 1 milion $ TO WTEDY zaczniemy robic gre". Zaczeli robic i w MIEDZYCZASIE prosili o dofinansowanie. Inny przyklad: Mount and Blade. Tutaj bylo identycznie - proszono o dofinansowanie kiedy juz czesc gry istniala. Mozna bylo zgrac bete, zobaczyc o co chodzi i jak sie spodobalo - zaplacic. Tak wiec jak widac da rade bez kickstartera i nawet powstaja w ten sposob gry, "ktorych juz sie nie robi".
Tak, zdaje sobie sprawe ze nie sa to tytuly AAA. Tylko ze te studia moga pokazac cokolwiek a "znani i lubiani deweloperzy" nie moga pokazac jak na razie niczego oprocz obiecanek. A jest pewne przyslowie z wroblem w garsci i golebiem, czy cos takiego.
Do dziś pamiętam "Brian Fargo" z początku, czy może końca fallouta - a grałem w niego (1 lub 2) ostatni raz ponad 5 lat temu. Więc 15$ to był no-brainer - jakbym zarabiał trochę więcej to pewnie bym się skusił na 100$...
@Asmodeusz
Problem w tym, że Mount& Blade i Xenonauts to projekty amatorskie. Profesjonaliści za darmo nie będą pracowali, ot prosta prawa. I przede wszystkim żadna z nich jest jest post apokaliptycznym turowym RPG-iem. I żadna z nich nie jest oficjalną kontynuacją wielkiego starego przeboju.
Od Fallouta 2 mineło 14 lat. Jeśli nie ktoś nie jest w stanie wydać 1 dolara za każdy rok aby otrzymać nową grą tego typu..to sorry, ale żaden z niego fan. To nie żaden szatnaż moralny, po prostu stwierdzenie faktu, że komuś po prostu tak bardzo na tym nie zależy i nie ma co mydlić oczu innym, że jest inaczej, że nie podoba mu się podejście do zbierania kasy itp. Wystarczy sprawę postawić prosto "nie zależy mi na nowym post-apokaliptycznym RPG-u tak bardzo abym zaryzykował kilkadziesiąt złotych" i kropka,
Ale co tam, nie każdy musi być fanem. Natomiast mnie odrzuca jeśli ktoś taki nie tylko nie wesprze projektu, ale zacznie również jechać po ludziach którzy to robią i po samych twórcach podejmujących się tak desperackiej metody. Jak czytam na niektórych forach co ludzie wygadują, to można tylko ręce załamać.
Ponadto, jeszcz jest jedna sprawa. Sumy zbierane na kickstarterze nie są duże. Wystarczy zawsze kilka-kilkadziesiat tysięcy osób. Jeśli dobrze zapowiadający się projekt (za którym stoją doświadczeni twórcy) nie jest w stanie tego zebrać to oznacza to po prostu, że na tego typu gry nie ma już miejsca na współczesnym rynku i osoby o nie stękające nie mniej ni więcej tylko proszą deweloperów żeby ci wyrzucili własne pieniądze w błoto. Kickstarter taktycznego shootera się prawie na pewno nie powiedzie, pomimo tego, że koleś chciał jedynie 200 tysięcy dolarów. To dla mnie oznacza prosty wniosek - na gry typu Rainbow Six nie ma już zapotrzebowania. Jest to smutne, ale muszę się pogodzić z tym, że ludzi takich jak ja, które je lubią jest za mało aby komukolwiek opłacało się produkować dobrze wykonane gry tego rodzaju.
ale zacznie również jechać po ludziach którzy to robią i po samych twórcach podejmujących się tak desperackiej metody.
Wlasnie zarzuciles mi cos czego nie zrobilem. Poczuj sie odpowiedzialny i zlinkuj moja wypowiedz, gdzie najechalem na ludzi placacych na kickstartery. Prosze bardzo. Jak na razie roznica miedzy mna a toba jest taka, ze ty chetnie bys dysponowal moimi pieniedzmi a ja twoich sie nie tykam. Tak zwane: get down off your high horse, mkay? Nie widze, zebys byl namaszczony przez kogokolwiek do umoralniania mnie czy kogkolwiek innego, co usilnie juz drugi post pod rzad starasz sie robic.
I drugie primo: jak widze to TY wlasnie jezdzisz sobie bez masla po developerach. Dla mnie nie ma znaczenia czy to amator czy profesjonalista, jezeli koncowy produkt jest grywalny i mi sie podoba. A ty laskawie ich podzieliles na kategorie warte wspierania i nie warte. No bo jak wiemy amatorzy to jesc nie musza i moga pracowac za darmo. Lol. Jak akapit wyzej - czas zejsc na ziemie.
Nie do konca R6 ale podobne zalozenie:
http://www.frozensynapse.com/
@Asmodeusz
Spokojnie, nic ci nie zarzucam :) Gdybym chciał to zrobić zamiast narzekać ogólnie ma lud to bym zwrócił się poście bezpośrednio do ciebie, zamiast pisać bezosobowo. Po prostu wylewam żale po lekturze zachodnich forów.
I nie dzielę deweloperów na kategorie. Oni sami są podzieleni. Amatorzy mogą pracować za darmo, aby się wbić do branży. To naturalne. Ludzie, którzy już mają własne studia na taki luksus nie stać. Bo nikt, kto ma choćby za grosz przyzwoitości nie poprosi swoich pracowników (z których większość ma rodziny do wykarmienia i kredyty do spłacenia) aby pracowali za darmo przez rok w nadziei, że się im opłacić.
Prawda jest taka - inaczej niż Kickstartem się Wasteland 2 zrobić nie da. I nie ma żadne to tamto. Jakiś amator może spróbować zrobić duchowego spadkobiercę i może być fajnie. Ale jeśli ma powstać oficjalna kontynuacja, zrobiona przez tych konkretnych ludzi to innego sposobu nie ma. Jeśli się nie powiedzie, to można marzenia o sequelu wziać i wrzucić na zawsze do kosza.
A co do Frozen Synapse, to ma założenia podobne, do menu przed misjami. Czyli ma jakieś 5% wspólnego z RainbowSix, czyli tyle co nic.
Uwielbiam Frozen Synapse, to jedna z najlepszych gier zeszłego roku, ale zamiennika Rainbow Six to ona nie stanowi. To smutne, ale w przypadku gier tego typu to mamy kompletnie przerąbane. Bo dobrego taktycznegp FPS-a nie da się zrobić tanim kosztem. O ile jakiś maniak może się porwać ma podrabianie X-COM'a, to w przypadku taktycznego FPS-a jest to praktycznie niewykonalne.
Uwielbiam to jak wiele dawno pogrzebanych gatunków i podgatunków teraz odżywa dzięki amatorom i małym deweloperom, ale natura tych studiów i to co im umożliwia tworzenie takich gier w praktyce oznacza, że FPS-y to ten jeden gatunek, w którym po prostu nie dadzą rady sami niczego osiągnąć.
A moze nie pchaja sie w FPSy bo nie ma to sensu i rynek jest przesycony? Bo jesli chodzi o zrobienie FPSa to prawdopodobnie jest to jedna z najlatwiejszych rzeczy jaka moze zrobic kazde male studio dzieki obecnosci devkitow. Tylko ze nawet jesli zrobia to... co z tego? Zeby sie wybic z FPSem trzeba wladowac miliony zielonych w reklame. Widziales w ostatnich dajmy na to... 5 latach jakiegos FPSa ktory sie dobrze sprzedal a reklama nie pochlonela przynajmniej polowy jego kosztow produkcji?
Dorzucilem sie, i mam w glebokim powazaniu marudzenie "tru graczy, grajacych tylko w stare, dobre gry".
Trzeba bylo rzucic jakims mondrym tekstem, nawet jesli jest zupelnie nie na temat, co nie wysiak?
Asmodeusz - przypuszczam, że S.T.A.L.K.E.R. by pasował do tego co napisałeś :)
W jaki sposob wyszlo ci, ze prosty post informujacy o poparciu dla tego kickstartera, o ktorym jest watek, jest 'nie na temat'?
Twoj post to ciut wiecej niz "prosty post informujacy o poparciu dla tego kickstartera". Jesli nie rozumiesz jak w jezyku polskim dziala "zdanie zlozone" moze go po prostu nie uzywaj? Cwaniaczku.
Wytlumaczysz zatem? Mozesz od razu wytlumaczyc tez powod dla ktorego tak sie oburzyles, jakbym cos do ciebie pisal - druga czesc tamtego zdania dotyczy akurat nie ciebie, a raziela88ck z poczatku watku (post 17), ktory ma z 20 lat, i niechybnie grywa tylko w gry, zrobione przed jego urodzeniem.
W twoje dyskusje sie nie wlaczam, odpuscilem sobie pare remakow temu - bo jest to bezcelowe:)
@Asmodeusz
Nie wiem czy FPS-y są najłatwiejsze. Ale na pewno są najdroższe w produkcji. A rynek FPS-ów jest przesycony, ale taktycznych FPS-ów na nim jak na lekarstwo. W przypadku tych z CQB ostatnim tytułem tego typu był SWAT4...wypuszczony siedem lat temu. A wszystkie dobre gry tego typu sprzedawały się w naprawdę sporych ilościach, więc nawet dzisiaj pewnie znalazłoby się wielu chętnych, ale patrząc po kickstarterze, jest ich za mało by się opłaciło. Jedyną firmą, która sobie radzi to Bohemia, ale ona ma tę przewagę, że buduje na już istniejących fundamentach poprzednich części, a do tego czerpie kasę z wersji dla wojska.
Jedyny inny deweloper, który próbuje coś robić w tej kategorii to Tripwire, które ma sporo środków i mocy przerobowych jak na niezależne pecetowe studio, a i tak Red Orchestra 2 ma tylko tryb multi, a gra wydana została w wersji późnej alphy, bo się twórcom kasa skończyła. O ile nie pojawi sie jakiś mecenas godny podjąć ryzyko utraty kilku milionów dolarów, to chyba nie mamy co liczyć na godnego spadkobiercę RainbowSIx
Ja napiszę tak: szukajcie mnie w napisach końcowych :D. Wierzę Brianowi i w jego talent.
Hmm... w tym tempie to, za góra dwa dni, sięgnie ustalonego pułapu. No nic, na wszelkie "a nie mówiłem" przyjdzie dla wszystkich czas... w październiku 2013.
A kasa dalej wpływa (930k). Wiadomo kiedy będzie premiera ? Orientacyjnie oczywiście.
@SVath
"Produkcja nowej gry powinna zająć około 18 miesięcy." - czytałeś w ogóle ten artykuł? :)
Popieram kogos tam, wg mnie to takie e-żebractwo. Jak tak dalej pojdzie to za kilka/kilkanascie lat gracze beda musieli placic za sama mozliwosc powstania gry a pozniej za jej zakup. Wyobrazcie sobie taka sytacje w ktorej takie EA czy Ubi wykorzystuje takie akcje np zeby zrobic nowa fife czy assassina niby pod szyldem innego studia.
$ebs Master napisała: Wyobrazcie sobie
Nie.
Wyobrazcie sobie taka sytacje w ktorej takie EA czy Ubi wykorzystuje takie akcje np zeby zrobic nowa fife czy assassina niby pod szyldem innego studia.
Pytanie - po co mieliby to robić?
Po drugie - pół miliona dolarów to kosztuje zapas herbaty w głównym centrum Elektroników, jest to śmieszna kasa dla nich, a tego typu budżety lądując zazwyczaj na Kickstarterze (nie pisząc o znacznie mniejszych, siegających ledwie kilku tysięcy dolarów)
Po trzecie - koszt potencjalnego "e-żebractwa" EA czy Ubi masz w cenie ich gier.
Po czwarte - EA i tak wspiera studia zewnętrzne i wydaje gry pod swoim szyldem (Dead Space, Shank)
Po piąte - Wasteland 2 będzie grą niezależną, a co za tym idzie, nie będzie posiadać żadnych kompromisów "przyśpieszających rozgrywkę o 15%"
Po szóste - nikt Ci nie każe wspierać twórców Wasteland 2.
Duality
Nie wytrwałem do końca :). Ale już nadrobiłem.
$ebs Master
Lepsze jest „e-żebractwo” niż „o-chujalstwo”. Szkoda tylko, że nikt wcześniej o tym nie pomyślał. Może byśmy grali w prawdziwego Fallouta 3 zamiast w grę która się tylko tak nazywa.
$ebs Master - bez obrazy ale się ośmieszyłeś lekko głosząc "swoją" prawdę. Trza było poczytać nieco na kickstarterze to byś wiedział, że Ci co dali 15 dolców nie będą musieli kupować gry po jej zrobieniu, tylko za friko ją dostaną. Tylko Ci co nie dali minimum 15 dolców jej nie dostaną, a zobacz sobie, większość właśnie wpłaciła minimum 15 dolców.
eJay
Pytanie - po co mieliby to robić?
Hmm odp jest bardzo ciezka, dla pieniedzy. Moze dla calego studia to sa ochlapy, ale gdy ta kasa moze wpasc extra do kieszeni szefow to czemu nie?
Po szóste - nikt Ci nie każe wspierać twórców Wasteland 2. - dokladnie tak zrobie
SVath
Mi sie tam Fallout 3 jak i NV podobaly, gralem we wszystkie czesci jakby co
Endex
Nie mowie o obecnym kickstarterze tylko o sytuacji do ktorej moze dojsc patrzac na obecny trend dlc. O kickstarterze ani o wasteland sie nie wypowiadam bo mnie na chwile obecna bo mnie nie interesuja.
Popieram kogos tam, wg mnie to takie e-żebractwo. Jak tak dalej pojdzie to za kilka/kilkanascie lat gracze beda musieli placic za sama mozliwosc powstania gry a pozniej za jej zakup. Wyobrazcie sobie taka sytacje w ktorej takie EA czy Ubi wykorzystuje takie akcje np zeby zrobic nowa fife czy assassina niby pod szyldem innego studia.
Pytanie tylko, kto by dał im pieniądze, wiedząc, że to EA/UBI ma prawa do marki i przede wszystkim pieniądze aby to zrealizować?
@Chudy The Barbarian: Może niedługo będziemy się mieli okazję przekonać. Studio Beamdog, które teraz realizuje remake Baldur's Gate 1&2, zapowiada możliwość stworzenia kontynuacji. A funduszy na projekt, chcą szukać właśnie na Kickstarterze. Sęk w tym, że prawa do marki Baldur's Gate ma Atari, które na pewno na takiej kontynuacji sporo by zarobiło.