Brawo roci. Mass effect zasłużenie w lidze nieśmiertelnych.
No racja, Mass Effect załużenie w lidze nieśmiertelnych, dobra gra.
Krótkie coś te odcinki, 4 minuty jak na taką grę to trochę mało.
Nie ma starszych gier o których warto zrobić odcinek? To w końcu Liga Nieśmiertelnych, czyli gry, w które się gra nawet 10 lat po premierze. Ale widocznie koniu to noob i starsze gry są dla niego za trudne. Mimo wszystko mam nadzieję, że nie zrobi odcinka o Gothicach, bo by tylko skalał serię tym swoim "materiałem".
@sebogothic - Gadasz glupoty.
Koniu, zrób odcinek o jednej z najbardziej rewolucyjnych strategii w dziejach, a mianowicie o Total Annihilation. To jest dopiero klasyk.
Mass Effect to produkcja epicka i w pełni zasługuje na miano nieśmiertelnej!
Bez obrazy dla fanów, ale sądzę że Mass Effect jest jeszcze dużo za młodą grą by uznawać ją za "Nieśmiertelną", 5lat to nie jest okres czasu który pozwala na ocenienie czy ludzie zapamiętują to co się w niej działo. Sądzę że ta gra musi jeszcze odczekać conajmniej 5lat by móc o niej powiedzieć że należy jej się zaszczytne miejsce obok "Baldur's Gate'a"
Jeśli był bioShock, Mass effect- to ja chcę Portala 2, który zasługuje na udział bardziej niż 'niby' epicki ME, w którym OCZYWIŚCIE RATUJEMY WSZECHŚWIAT latając 'fajną, kurna, łajbą'.
Atteru - To prawda, autorzy serii "Liga Nieśmiertelnych" trochę mijają się z celem wstawiając tak młode gry. Tak samo jak Ty uważam, że w tej serii powinny być pokazywane gry, których premierę pamiętają tylko starsi gracze, a mimo to te gry wciąż są grywalne i nie tylko przez weteranów, ale także przez młodszych graczy, czyli np. Wrota Baldura.
Jednak nie zmienia to faktu, że Mass Effect jest bardzo dobrą grą.
No i dajcie Morrowinda, Sacreda, stare Gothici, Aracnum, GTA Vice City i wiele wiele innych pozycji.
Co do sexboxa. To ciekawe jak go nazwą, jak już będą mogli pograć w Wiedźmina 2...
Haha, dokładnie.
Świetna gra. Właśnie przechodzę ją po raz szósty, bo zgubiłem moje zapisy, a i tak chcę sobie odświeżyć pamięć przed 3.
Co do sexboxa. To ciekawe jak go nazwą, jak już będą mogli pograć w Wiedźmina 2...
Mass Effect musiał się kiedyś pojawić. Odbiłem się od niego skutecznie - na zmianę nudne bieganie w kółko i przynudzające dialogi, albo kiepskie strzelanie ze skopaną aktywną pauzą (dlaczego wszystkie moce biotyczne walą wśrodek ekranu?!) no i tragiczne rozmieszczenie checkpointów, ech...
O matko, to już 5 lat? Pamiętam to jak bym dzisiaj preordera robił. Jedna z najlepszych gier ever ;) i moim zdaniem najlepsza gra serii (chociaż trójce dam szansę mimo, że demo mnie totalnie nie powaliło).
Jedna z lepszych gier w jakie grałem a trójka już za kilka dni
mass effect zarąbista gra, skończyłem kilka razy. a co do nastepnej ligy nieśmiertlenych to moglibyście dać grę tzar: ciężar korony
Ja chyba z 4 razy próbowałem zacząć tę grę, ostatnio jak była w CD-ACTION jako pełniak
I niestety mnie ta gra wcale nie rusza, może jest już za stara
Ale nie wiem czym tu się podniecać...
Podobnie jak poprzednicy. Gra jest świetna, ale wciąż wydaje się zbyt świeża. Może za parę lat, po spojrzeniu z dystansem na całą trylogię, uznamy ją za kultową. Na razie jest rewelacyjna. Ale czy już kultowa? Śmiem wątpić.
4 lata po premierze to trochę za wcześnie, aby robić o niej taki materiał... Aha, zapomniałem, sorry - za chwilę wychodzi ME 3 więc trzeba (na zamówienie) nakręcić hype...
ME 1 jest dobrą grą, może nawet bardzo dobrą, ale nie wybitną. Założenia były znakomite, ale twórcy nie wykorzystali potencjału tej gry w wielu miejscach ewidentnie idąc na łatwiznę i stosując prostacko najprostsze rozwiązania, które takiemu studiu jak BioWare (przynajmniej do 2011 r., bo jak wiadomo w tym roku wyszedł Dragon Age II...) z takim doświadczeniem i budżetem po prostu nie przystoją. jest kilka rzeczy, które w tej grze ewidentnie rażą i nie psują ogólne wrażenie i które można było zrobić dużo wiarygodniej i po prostu lepiej. Zabrakło chęci? Czasu?
Nudne i beznadziejne misje poboczne (te na planetach niefabularnych), niektóre nietrafione rozwiązania w rozgrywce i prowadzeniu fabuły, sztuczny i martwy świat, a także tak naprawdę nic nie znaczące wybory moralne (może oprócz dwóch, chociaż i one w dłuższej perspektywie i tak nie mają znaczenia na fabułę w ME 2) nie sprawiają, że można ME 1 nazwać grą wybitną, rewelacyjną czy nieśmiertelną.
7,5/10
ME 2 jest lepsze (przede wszystkim na szczęście wyeliminowano te beznadziejne misje poboczne!), choć nadal ma parę błędów pierwszej części, których na pewno nie ustrzeże się także ME 3.
No bez jaj panowie. Ta gra jest dobra (chociaż fabularnie daleko jej do arcydzieła a i absurdów nie brakuje), ale dawać 4 letniej grze tytuł nieśmiertelnej? Za 3 lata jeśli będzie się wspominało o tej marce to albo w kontekście całej serii albo drugiej, ostatecznie trzeciej części.
@Stra Moldas
Znaczy za kilka lat cRPG będą jeszcze mniej RPG niż są teraz? To się da tak?
Ta gra nadal jest cRPG, tyle ze z innym systemem walki. Niby dlaczego turowa walka Shepardam mialaby byc ciekawsze, od niczym nie skrempowanej walki z aktywna pauza. W koncu te liczby liczace obrazenia na podstawie: sprzetu, "jakosci" wroga, oraz umiejetnosci postaci - sa gdzies tam obliczane.
Na tej samej zasadzie, powinienem nazwac Gothica mianem HnS.
E tam, narzekacie. Pewien sklep internetowy mianem kultowej gry zdążył już okrzyknąć trzeciego Battlefielda :D
Demilisz -> Za główny aspekt RPG'ów uznaję historię i świat, a ta w Mass Effect jest przedstawione świetnie, świat jest zaś oryginalny i wciągający. Nie mam powodów do narzekań.
MAKO to była porażka. Ile ja się przez ten badziew nakląłem można sobie tylko wyobrażać, ale takiego lotu to nie miałem. Samą grę wspominam pozytywnie (jak dla mnie to 8/10), z chęcią przechodziłem ją kilka razy na różne sposoby, tylko te dialogi po pewnym momencie zaczęły się nudzić bo prawie zawsze były takie same. Niedługo może jeszcze raz sobie zainstaluje(?). Tylko czy da się wybrać angielski dubbing z polskimi napisami? Polski dubbing nie był zły, ale po kilku razach mi się znudził.
Nie wiem czy ta gra jest dobra, czy nie. Ukazała się w 2007 roku, co skutkuje tym, że nie uruchomię jej na moim "tosterze", co znaczy, że jest o jakieś 10 lat zbyt nowa by trafić do "Ligi Nieśmiertelnych", przynajmniej w moim odczuciu... Zresztą słysząc o takim cyklu człowiek się spodziewa bardziej gier z lat '90 może nawet i '80 (przy wsparciu dla konsol z tamtej epoki). Jestem rozczarowany drogą obraną przez konia...
Ohh pierwszy mass, to było coś bardzo długa, dużo broni i nawet polski voice był niezły.
Rozumiem, że ta liga „nieśmiertelnych” dedykowana jest już „nieśmiertelnemu” Mass Effect 3. Ołłłłkej. A jest tyle świetnych gier, których jeszcze nie było. Dla przykładu, tak jak pisał @TRX [7] Total Annihilation, czy chociażby StarCraft lub Shogun/Medieval Total War. Z RPG też się dużo znajdzie. Fallout, Sea Dogs, Diablo… Wiem, że tych gier są setki i nie da się zrobić wszystkiego, ale coś lepszego od Mass Effect znalazłoby się.
Liga nieśmiertelnych jak sama nazwa wskazuje powinna mówić o tytułach, które nie umierają. Tym czasem często dajecie tu takie byle co, co wcale nie miało tylu fanów i było grą, o której ludzie zapomnieli po roku. Nie mówię tutaj już o Mass Effect, bo to akurat dobra gra. Ciekawe czemu nie chcecie zrobić filmu z Gothic? Ta gra ma w Polsce zdecydowanie więcej fanów niż wszystkie badziewia jakie przedstawialiście do tej pory razem wzięte. Do tej pory powstają mody do Gothic I i II, bo to prawdziwie nieśmiertelne gry.
Wszystkie marudzace trolle albo ladnie zamykaja buzie albo po deprim do apteki. Kazdy by chcial zobaczyc tutaj tytuly w ktore sam gra by powiedziec sobie "no ja to mam gust wybieram tylko najlepsze" ale niestety albo stety gusta sa rozne o trzeba sie liczyc z tym. No a sam MassEffect jest dla mnie rpg genialnym wychodzacym ze sztywnej nerdowatej konwencji gier fabularnych...za to Baldursowi bym dal 7.5/10
... a Gothic i sztywny klockowy gameplay plus brzydkie modele i potworki bedace karykatura bestiariusza wielu gier ... i orki wygladajace jak niemieckie malpy na sterydach...Gothicowi mowie osobiscie NIE
A bedzie Skyrim?
A to tez prawda oj Koniu za spoilerowanie ostatniej misji w grze za kare powinienes zrobic material z tego nieszczesnego Gothica albo dac tutaj polskiego Afterfalla i odebrac sobie szacunek gimnazialistow na wieki ;)
@Koniu
Parę pytań i oczekuję uzasadnień:
1. JAKIE ZNACZENIE miała wybierana historia Sheparda dla toku fabuły? W ogóle jakieś miała znaczenie dla toku fabuły? Bo moim zdaniem dla toku fabuły absolutnie żadnego znaczenia to nie miało (tak jak 99,99% osławionych "wyborów moralnych", które tak naprawdę były mydleniem oczu ze strony Bioware).
2. To, że ME był pierwszą w historii Bioware grą z określonym bohaterem chyba nie sprawia, że można ją uznać za nieśmiertelną, co?
3. Ten... jak to nazwałeś, "seks" też nie sprawia, że można jakąś grę uznać za nieśmiertelną.
4. Aspekt drużyny w ME został akurat potraktowany po macoszemu i Bioware nie przyłożyło się do opowiedzenia naprawdę ciekawych historii (może faktycznie oprócz Wrexa, ale i jego postać można było dużo lepiej skonstruować). Generalnie zarządzanie drużyną i interakcje w ME, w porównaniu do KotORa (jednego i drugiego), są rozczarowujące i są krokiem wstecz.
5. Jakie "pełno wyborów" ZMIENIAJĄ BIEG WYDARZEŃ? Skoro jest "pełno" takich wyborów, to podaj... niech będzie, że tylko 10 przykładów takich wyborów ZMIENIAJĄCYCH BIEG WYDARZEŃ. Osobiście widzę tylko jeden taki wybór (którego znaczenie i tak dostrzeżemy dopiero w ME 2 - chodzi o decyzję w sprawie Rady) i dwa wybory, które mogłyby mieć faktycznie znaczenie na bieg wydarzeń (Wrex i Ashley/Kaidan), ale Bioware oczywiście pokpiło sprawę i te wybory w rezultacie nie mają żadnego znaczenia. Pomijam już to, żeby zobaczyć konsekwencje tych wyborów trzeba kupić DLC... Tak więc podaj 10 przykładów z tej "pełnej" puli wyborów, które naprawdę mają znaczenie na bieg wydarzeń, bo może ja coś przeoczyłem, mimo że grałem w tą grę trzy razy...
6. Ten "spory kawałek kosmosu, po którym można było podróżować" to jakaś żenada. Jak wiadomo ilość prawie nigdy nie idzie w parze z jakością i ME 1 niestety nie jest wyjątkiem od tej reguły. Średnio ciekawe planety fabularne (te niefabularne to kompletna porażka), w dodatku martwe. Jak zresztą cały świat w ME - martwy, sztuczny i grubymi nićmi szyty.
Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że opcje dialogowe w ME to nietrafione rozwiązanie, do tego upraszczające rozgrywkę (choć na szczęście nie aż tak jak w DA II).
Akurat windy mi się podobały. Oczywiście wolałbym, żeby ich w ogóle nie było, ale skoro Bioware ma takich nieudaczników za programistów, którzy nie potrafią wyeliminować/zminimalizować ekranów ładowania to wolę, żeby to były windy, które cały czas sprawiają, że "jesteśmy w grze" niż to, co zaserwowano nam w ME 2.
Fakt, Mako było fajne na pierwsze kilka razy, ale później faktycznie stawało się irytujące, frustrujące i nudne. Tak samo jak misje poboczne, do wykonania których i trzeba było dodatkowo skorzystać z... Mako.
Co zatem, koniu, sprawia, że ta gra zasługuje na miejsce w Lidze Nieśmiertelnych? Bo w filmiku tego nie uzasadniłeś. Co zatem sprawia, że ME 1 jest "wybitną i niezapomnianą grą"?
Moim zdaniem mogła by być, ale Bioware nie wykorzystało ogromnego potencjału tkwiącego w tej grze i uniwersum i zastosowało parę nietrafionych, a także najprostszych i żenujących rozwiązań na odwal się. I wcale nie mam na myśli tu tego, że ME to ACTION-rpg, a nie RPG z krwi i kości bo przyjęta na potrzeby tej gry konwencja w ogóle mi nie przeszkadza, a wręcz uważam, że do ME akurat bardziej pasuje niż rozgrywka rodem z np. BG czy DA I. Actionerpegowatość nie podoba mi się w DA II, ale w serii ME jak najbardziej.
Mass Effect 1 mógł być grą wybitną, fenomenalną i rewelacyjną. Niestety zastosowane rozwiązania i niedopracowanie (wcale nie techniczne) produktu sprawiają, że ME 1 jest grą "tylko" dobrą.
Jak już mówiłem ME 1 to dla mnie gra na 7,5/10 i w sumie rozczarowanie, bo po zapowiedziach spodziewałem się i oczekiwałem, że ta gra będzie lepsza niż KotOR i że z czystym sumieniem będę jej mógł wystawić co najmniej 9,5/10. Tymczasem ani nie jest lepsza od KotORa ani nie zasługuje według mnie nawet na 8,5/10, nie mówiąc już o wyższej ocenie.
@Irek22/ osławione wybory raczej w sporym stopniu zmieniały fabułę chyba że nazywasz fabułą - zakończenie opowieści;) wówczas odsyłam do wikipedii.
@Koniu/ obejrzałem drugi raz materiał i trochę lipeni opowiedziana kwestia romansów i Wrexa... można by pomyśleć że Wrex jakąs wyjątkowo szczególną postacią był w całej grze.
anotherworld86 [41]
No to w takim razie podaj te 10 przykładów z "mnóstwa" wyborów, które "w sporym stopniu" zmieniały fabułę, zamiast powielać marketingowe farmazony, jakimi posługiwało się Bioware.
Przy każdym wyborze podaj decyzję i "sporą zmianę", jaką ona powodowała w fabule.
Ta gra jest za młoda na "Ligę Nieśmiertelnych
Ale jeśli Borderlands też będzie w niej tak szybko to spoko.
A może to ty nazwałeś XBOX'a seksBOKSEM ???
No to jak, panowie (koniu i anotherworld86)...
Zakładam, że przez te 6 godzin zdążyliście przygotować listę nie 10, lecz nawet 20 spośród "mnóstwa wyborów, które w sporym stopniu zmieniały fabułę" ME. A teraz tylko sporządzacie wszelkie możliwe rozgałęzienia oraz znaczące i dalekie konsekwencje dla fabuły tak, aby zwykły śmiertelnik niepojmujący wybitności, ogromu i nieśmiertelności ME mógł się w tym połapać.
Liczę, że jutro ujrzę tą listę "mnóstwa wyborów, które w sporym stopniu zmieniały fabułę" tak, że ME naprawdę jest sens przechodzić co najmniej dwa razy, bo za każdym razem gra dostarczy nam zupełnie nowych wrażeń, które wcześniej - ze względu na inne wybory - nie uświadczyliśmy. A najlepiej "pełno razy" - w końcu tyle tych "mających spory i znaczący wpływ na fabułę" wyborów było... Naprawdę na to liczę, bo ja przeszedłem tą grę 3 razy, ale chyba "źle grałem" bo za żadnym razem nie widziałem "sporego znaczenia i wpływu" dokonanych przeze mnie wyborów na fabułę...
Cóż, skoro wybory nie mają żadnego znaczenia w ME 1, to pomyślałem, że 3 z nich (Wrex, Ashley/Kaidan, Rada) będą miały duże znaczenie dla fabuły ME 2. A tymczasem nic, kupa.
Cóż, skoro wybory nie mają żadnego znaczenia ani w ME 1 ani w ME 2, to może będą miały "spore znaczenie i wpływ na fabułę" w ME 3...
ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO ODWIEDZENIA STRONY POLAND POWER http://www.polandpower.dbv.pl/news.php
Ktoś się pyta widzę, jakie znaczenie ma wybrana historia postaci to ja odpowiem, jeśli zgłębiasz się w tą grę to ma znaczenie, zależnie od wyboru spotyka się różne osoby i dochodzi kilka misji.
Prawdą jest, że ME nie powinien był się znaleźć w Lidze, ale premiera ME3, więc trzeba... Pierwsza część według mnie nie jest tak dobra, jak druga, ale pamiętam, że grałem w nią po raz pierwszy tuż przed premierę ME2 i bawiłem się bardzo dobrze.
anotherworld86
Nadal mi nie odpisałeś, jakie to wybory w ME 1 "w sporym stopniu zmieniały fabułę"...
Ponieważ wcześniej w tym wątku się udzielałeś, więc nie ściemniaj, że nie miałeś czasu...
Stawiam raczej na brak argumentów i klepanie tego, co wmówili ci twórcy i spece od reklamy, a także pożal-się-Boże-recenzenci (którzy oczywiście też dali się omamić tym pierwszym). Czyżbyś sam się w końcu zorientował, że dałeś się nabrać i nasze wybory tak naprawdę miały nie miały kompletnie żadnego znaczenia dla fabuły, lecz głupio ci było się do tego przyznać? W razie czego jednak pamiętaj, że lepiej się późno przyznać do błędu, niż cały czas w tym błędzie tkwić, zatem...
Pamiętam jak chciałem poderwać Ashley do łóżka , ale w misji z bombą źle wybrałem wybór i ona umarła. Wkurzyłem się i obraziłem na grę i przestałem grać haha :D