Jak ch*ja odpalić?!
Jakieś uniwersalne rady?
Odpala(ł) z benzyny. Aha, sam silnik niby kręci ale nie załapuje, więc akumulator działa, choć też już po trzech dniach codziennego kilkuminutowego chechłania ma dość.
W Rosji pod samolotem rozpalano ognisko, zeby silnik odmarzl w czasie II wojny.
Mróz to test dla samochodu. Trzeba dopilnować, żeby wszystko było sprawne - akumulator, rozrusznik, świece, przewody, filtry. Do tego dobrej jakości paliwo. No ale przy benzynie to już mniejszy problem.
[4] Poczytaj pamietniki bodaj Rudela (Rudla?), czy jak sie nazywal ten gosc, ktory latal na "przeciwpancernych Sztukasach" i ma na koncie 500 czolgow chyba. Nie takie cuda sie robilo zeby maszyny uruchomic.
Dokładnie - dbanie o samochód odwdzięcza się zimą - mam staruszka golfa III z 92' i nie ma żadnych problemów z odpalaniem.
jeśli to benzyna to zalecam setkę denaturatu na bak paliwa
rozbije cząsteczki lodu które tworzą się w układzie paliwowym
>W Rosji pod samolotem rozpalano ognisko, zeby silnik odmarzl w czasie II wojny.<
u nas ta metoda była jeszcze praktykowana w latach 80 > popularny kopeć<
w Grodzisku Mazowieckim po nieudanych próbach odpalenia samochodu pacjenci poszli pieszo pozostawiając w aucie pijanego kolegę który spłonął. Dzis o tym zdarzeniu przypomina krzyż (((
[6] Na pewno przeczytam,ale średnio wierze w to że Niemcy tak "odpalali silniki"/.
W Rosji pod samolotem rozpalano ognisko, zeby silnik odmarzl w czasie II wojny.
Ja to się kiedyś spotkałem z podobną sytuacją - z tym, że czasy były teraźniejsze, rzecz się działa w Polsce a zamiast samolotu był autobus ;) I to akurat ten, którym miałem za 15 min jechać do domu :P
Jeśli obecnie chodzi o samochód to jakoś na szczęście jeździć nie muszę. Akumulator mam nad zdechnięciem a kiedyś usłyszałem, żeby gdy panuje mróz zabrać go z auta do domu - tak też zrobiłem :P
ja nauczony poprzednią zima ubrałem akumulator w bawełnianą koszulkę .
o dziwo działa
Denaturat też już poszedł w ruch, nic nie pomogło. Poza tym samochód był raczej zadbany, sporo ważnych elementów (akumulator, przewody, rozrusznik, świece) młode.
Poza trym nie mogę go odpalić na gazie tak czy owak, mechanizm przełącza gaz dopiero po przekroczeniu 3k obrotów - czego siłą rzeczy dokonać nie mogę :D
Poza trym nie mogę go odpalić na gazie tak czy owak, mechanizm przełącza gaz dopiero po przekroczeniu 3k obrotów - czego siłą rzeczy dokonać nie mogę :D
>> jest chyba możliwość ustawienia by odpalał na gazie > sprawdź czy nie masz zamotane
w większości wypadków winny jest akumulator . w zeszłą zimę nowy akumulator został zniszczony przez mróz i rano podawał za mały prąd by odpalić .podczas lata na tym samym ak. nie miałem problemów.
Maviozo -> mam nadzieję, że nie zamierzasz próbować odpalać samochodu na gazie przy takiej temperaturze.
Z krzywych przemiany fazowej wynika, że propan wciąż dobrze odparowuje w temperaturze, do -43oC. Natomiast wartość przemiany fazowej dla butanu jest ograniczona temperaturą ok. -0,5oC.
Inaczej mówiąc w ujemnych temperaturach samochód po prostu zgaśnie, a elementy odpowiedzialne za zmianę gazu z substancji ciekłej na lotną po prostu się zaleją i uniemożliwią dalszą jazdę oraz co gorsza bardzo utrudnią odpalenie auta nawet na benzynie.
W Rosji pod samolotem rozpalano ognisko, zeby silnik odmarzl w czasie II wojny.
W Rosji do uruchamiania silników ciężkiego sprzętu budowlanego i ciężarówek przy dużych mrozach zastosowano świetne rozwiązanie.
Akumulator 9można też było go uruchamiać za pomocą linki) służył do uruchamiania małego jednocylindrowego silnika benzynowego. Ten po nabraniu obrotów specjalną wajchą "wsprzęglało" się do zębatki wieńca koła zamachowego dużego diesla, jednocześnie powodując otwarcie zaworów, co pozwalało bez zbędnych oporów na nabranie obrotów. Wtedy wajcha w dół , zawory wracają swoje miejsce i następuję zapłon i praca silnika.
Niezawodny patent.
maviozo ===> Honda Civic 94' ,benzyna , nowy akumulator, rozrusznik w świetnym stanie ... odpala podczas temperatury -25 C nawet przy dłuższym kręceniu . ;)
>> sporo ważnych elementów (akumulator, przewody, rozrusznik, świece) młode.
Sam mialem kilka tygodni temu problem z odpaleniem z rana choc swiece byly wymieniane w wakacje. Okazalo sie, ze swiece i kopulka od tychze byla nie tego rodzaju co trzeba i byly nieszczelnosci (przez co dostawala sie rosa) oraz minimalnie inny rozstaw swiec niz powinny byc, wiec z iskra tez bylo nie do konca perfect. Po wymianie - wszystko dziala bez problemu
Dziś o 6:00 rano było u mnie -17C - samochód opalił po 1 sekundzie "chłechłania" :) miodzio :)
mirencjum --> Wczoraj widzialem dwa miejskie Solarisy unieruchomione na przystankach, przy ktorych grzebala pomoc techniczna. Co się moglo stać? Silnik pracuje cały czas, więc nie powinno być problemów, hydraulika siadła przy byle -20?
Zima jest masakryczna, u mnie dzisiaj również coś z samochodem się dziwnego wydarzyło... Niby odpalił za pierwszym razem po 5 sekundowym dławieniu się (-16 C, 6 dni bez jeżdżenia - stoi przed blokiem, samochód to Golf II GTD z 1991) także ekstra... ale przy zapalaniu jakby "wypluł" ciecz (przypominała olej silnikowy) rurą wydechową - i to do tego stopnia, że wyglądało to jakbyś nabrał czarnej farby na pędzel i po prostu nią pryskał o ziemię. Nadal nie wiem czy wybrać się z tym do mechanika czy olać - nigdy takie coś mi się nie przytrafiło ale w sumie poziom oleju silnikowego jest w normie...
erton --> Wczoraj widzialem dwa miejskie Solarisy unieruchomione na przystankach, przy ktorych grzebala pomoc techniczna. Co się moglo stać? Silnik pracuje cały czas, więc nie powinno być problemów, hydraulika siadła przy byle -20?
Z premedytacją szpikuje się autobusy miejskie w elektronikę i skomplikowane układy pneumatyczne z setkami przeróżnych zaworów. Potem przychodzi niewielki mróz a to wszystko głupieje.
Ja się naprawdę cieszę, że Wasze wspaniałe samochody działają, niezwykle gratuluję Wam utrzymywania ich w nienagannym stanie i w ogóle jest zajebiście.
W zasadzie ciśnie mi się na klawiaturę "typowa polskość, nie pomogę, bo chuj mnie obchodzi jakiś koleś, ale warto się pochwalić, jaki jestem zajebisty, on na pewno jest jakiś pajacem, który nie dba o samochód itd itp".
Świece zmieniane były na pewno w tym roku i to całkiem niedawno, przewody też w tym roku. Spróbuję doładować akumulator, ale wątpię, by miało to pomóc.
Silnik kręci cały czas z taką siłą, czy coraz słabiej? U mnie pojawiło się jakieś zwarcie, w bagażniku paliła przez cały czas lampka i akumulator powolutku się rozładowywał, aby w końcu sprawić mi któregoś dnia niemiła niespodziankę :>
Spróbuję doładować akumulator, ale wątpię, by miało to pomóc.
Jeżeli akumulator był wymieniany w przeciągu roku lub dwóch to ładowanie tylko mu zaszkodzi .
W przypadku kręcenia rozrusznika to nie wina akumulatora - do czasu aż nie ma sił nawet zakręcić ;)
[23] Nadal nie wiem czy wybrać się z tym do mechanika czy olać -
Olej.
Wybacz, nie mogłem się powstrzymać.
Ja przez te mrozy musialem amorki w puntolocie wymienic, bo mi gnojaki zamarzly ;/
>> Maviozo
Olewa sie takich pajacow i tyle.
Skoro rozrusznik kreci, to z akku jest wszystko ok. Sprawdzilbym czy na pewno ze swiecami jest wszystko ok.
Czy jest tak, ze co kilka, nawet i dluzszych, chwil jest moment, w ktorym silnik jakby zaskakiwal albo 'strzelalo z rury'?
Kręci cały czas z jednakową mocą, nie jest to co prawda w tempie speed metalu, ale też nie polonez.
Aku ma rok/góra dwa, na pewno nie więcej. Pasek klinowy góra pół roku, olej uzupełniany w zeszłym miesiącu.
nie ma żadnych odchyłów, chechła bardzo równomiernie, nic nie strzela, parska, charczy czy cokolwiek.
Jak próbowałem odpalić Fiestę (diesel) w tamtym tygodniu to musiałem podgrzać farelką :O It works!
>>> maviozo
Moze cos sie stalo z przewodem paliwowym/benzyna? Sorry, ze glupie pytanie, ale... jestes pewny, ze masz cos w baku :) ?
Bo jakby paliwo sie do silnika dostawalo, ale nie nastepowal by zaplon to wlasnie powinien strzelac z dupy - mi tam tak wlasnie strzelal ;)...
Post numer 9 tez wspomina o problemach z lodem w paliwie - update: a sorry, juz pisales, ze denaturat w uzyciu byl :(
maviozo -> mi auto zgaslo nagle w trakcie jazdy. Akumulator tez dobry, silnik kreci tylko nie odpala. Dzisiaj zaholowalem do mechanika - ciekawe co poradzi. ( diesel )
mam w baku 1/4 paliwa. Co do lodu w paliwie - jest to możliwe, bo właśnie wygląda to tak, jakby nie dostawał paliwa. Dolałem denaturat (oblazłem pół wioski, żeby znaleźć fioletowy). Dwa lata temu mi to faktycznie pomogło, ale tym razem nic a nic.
Sprawdzałeś filtr paliwa? U mnie to powodowało, że silnik kręcił ale nie odpalał, albo jak odpalił, to po chwili gasł. No ale mój samochód jest na ropę.
W zasadzie ciśnie mi się na klawiaturę napisać: typowa polskość = prosić o radę nt. problemu z samochodem nie pisząc o aucie nic, oprócz tego, że jest na gaz i coś tam ma raczej nowe.
Rada jest taka. Bierz na noc akumulator do domu.
Jeśli to nie wina akumulatora to ewentualną przyczyną może być pompa paliwa.
Sprawdź (jeśli możesz )czy świece dają iskrę,dolej do baku jakiegoś "wspomagacza" na zimę.
Trudno zgadnąć przyczynę trudnego rozruchu zimnego silnika, bo przyczyn może być wiele, np jeśli za ssanie (większą dawkę paliwa) na zimnym silniku odpowiada jakiś czujnik temperatury silnika, który podaje informacje do komputera i jest uszkodzony, co powoduje brak większej dawki i trudny rozruch. Nie wiadomo jak to jest u Ciebie rozwiązane i czy w ogóle jest?
Jeżeli akumulator był wymieniany w przeciągu roku lub dwóch to ładowanie tylko mu zaszkodzi .
Jaka bzdura....
maviozo ==> Polecam jak każdemu kabel do diagnostyki. Podłączasz, odczytujesz błędy i już w większości wiesz, gdzie jest problem. Najpierw woda, teraz lód, może jakieś przebicie. Świece dają iskrę? Bo to, że są nowe nie oznacza, że mają czym kopnąć.
Edit:
Predi2222 mnie ubiegł. Pytanie również o wtryski, listwę, może masz układ paliwowy zapowietrzony, cholera wie. Może również problem z filtrami? Elektrozawór?
Jaki samochód i rocznik?
Dokładnie akumulator na noc zabieraj na chate, przy duzych mrozach.
Ew. za mała pojemnosc akumulatora. Ja majac auto w dieslu po prostu czekam, az swiece sie rozgrzeja, czasem trzeba 2-3razy zaplon na III ogarnac potem spowrotem na 0 ;]
Zastanawiam się ilu debili jeszcze napisze, żeby akumulator zabierał na noc do domu, skoro napisał wyraźnie, że rozrusznik mu kręci normalnie.
Ja bym stawiał na filtr paliwa, w którym zamarzła zebrana woda.
W moim przypadku był to filtr paliwa zamarzniety. Jeżeli to w czymś pomoże.
Jak można mowić, że akumulator nie ma mocy skoro kręci rozrusznik?! rotfl
EDIT. Denaturat to możesz conajwyżej wypić a nie wlewać go do baku jeżeli filtr jest zamarzniety.
Denaturatu ogólnie nie powinno się wlewać. Do starych diesli to jeszcze ale w nowym dieslu może mocno skrócić żywot kochanej pompy.
Jeżeli aku jest ok
filtr paliwa ok
to można Plakiem spróbować.
Jeżeli autko jest na gaz to sprawdzić czy czasem wydech nie zamarzł, spotkałem się z przypadkiem że rozkręcaliśmy wydech aby lód z rury wyrzucić.
Jak już ktoś wspominał przydałoby się podawać markę etc auta.
Mój staruszek bmw e30 odpala bez problemu, nawet w ostatnie bardzo mroźne dni :) Niemiecka technologia to jednak jest coś
A ja dziś odpaliłem Kię Cee'd CRDi, która stała tydzień. Koreańska technologia to jednak jest coś.
stanson - co mozesz o Ceed powiedziec? Patrzę z żądzą posiadania w oku na Pro Ceed CRDi właśnie :)
Ale Kia nowa, a mój ma już ponad 20 lat :)
@down - to mój pierwszy samochód ;) A że ustaliłem sobie, że w życiu tylko i jedynie BMW - gdybym miał wybór, to w cenie Kii Ceed wziąłbym E46
Hohner --> pojeździłem sobie tydzień (firmowy, 1.6 CRDi 90KM, używka do opitolenia), bardzo fajne auto. Powiem szczerze, że wolałbym niż Aurisa, silnik trochę słaby (na codzień prywatnie jeżdzę 200-konnym, poza tym 175 km/h po męczarniach od 150 to wszystko, więc można zapomnieć o wycieczce po Europie = szukaj mocniejszej wersji), ale za to moment obrotowy dostępny od niskich obrotów, co umila jazdę w mieście. Średnie spalanie przy tych mrozach, przy mojej nodze, wyszło 6.5, Auris D-4D o mniejszej pojemności i tej samej mocy pali mi około 7.5. Niezłe wyciszenie, przyzwoite materiały, szczerze mówiąc byłem zaskoczony, bo Kia mi się średnio dobrze zawsze kojarzyła. Skok jakościowy zrobili niesamowity, być może dlatego mi się tak spodobała, bo spodziewałem się totalnej padliny, więc moja ocena może nie być do końca obiektywna.
No i przy obecnych mrozach rano dawała radę, tankowałem na Statotoilu Golda (6,12!!!), może dlatego :)
Minus to trochę kiepskie zawieszenie (za bardzo słychać na nierównościach), w sumie jedyny większy mankament. No i kiepskie ogrzewanie, jak to w każdym małym dieslu.
Kia ostatnimi laty bardzo zyskała, ponieważ jest wykupiona przez Hyundai - najszybciej rozwijającą się markę ostatniego dziesięciolecia.
stanson - mnie interesi najbardziej Pro Ceed 1.6 CRDI 115KM :) wg raportów spalanie około 7l więc cacy :) tylko teraz uzbierać $$$ ech i opierniczyć Xsarę...coś mi się zdaje, że trochę to czasu mi zajmie :/
http://otomoto.pl/kia-cee-d-pro-cee-d-2-0-crdi-2-0-crdi-op-C22414665.html ślicznota tylko silnik za duży ;)
No,Pro Cee'd całkiem ładnie wygląda, choć w środku zdaje się to jest to samo co zwykły Cee'd?
W ogóle co to za segment, bo oba to kompakty - to tak jak z VW Golfem i Scirocco? Jeden kij tylko w innym opakowaniu?
[54] Do ślicznotki to jej daleko;) Ale przyzwoity samochód. Mam kumpla w serwisie KIA i jedyne co często w Ceedach się sypie to właśnie zawieszenie. Szybko padają łączniki, tuleje.
stanson - ceed i pro ceed to to samo tylko PRO ma 3 drzwi i ciut inaczej wygląda, bardziej sportowo, a tak to jeden pies :)
[56] dla mnie slicznotka :P a łączniki na szczescie samemu mozna wymienic, przynajmniej sam u siebie wymieniałem O_O nie wiem jak w nowych samochodach
Akurat łączniki czy tuleje to są pierdoły i kosztują grosze. Zawieszenie w takiej Kii jest proste w konstrukcji, więc nawet jak coś czasem postuka to się nie trzeba martwić, jak w niektórych wynalazkach, na przykład w Paskach poprzedniej generacji (aluminium z przodu, koszty w tysiącach złotych).
P.S. naprawdę bardzo ładne auto [57], być może niechęć niektórych bierze się stąd "bo to Kia".
Ale niestety nie dla mnie... ja potrzebuję 600 litrów w bagażniku i 5 drzwi :)
Póki co zrezygnowałem, w momencie kiedy na dworze zrobiło się -16 i maska przymarzła :D czekam na ludzkie temperatury, a póki co bunkruję się w moim igloo.
stanson - dalej Honda "w domu"? :) ps. kiedy nabór? bo ja znów chętny do pracy :P
maviozo - dziwie sie ze w takiej temperaturze wychodzisz z domu i masz chec jeszcze walczyc ;)
Dalej Hondzia, a co najważniejsze zero inwestycji póki co (oprócz przeglądów).
Ale zaraz jej stuknie 7 latek, więc z wielkim bólem powoli nadchodzi czas rozstania. Póki co jedyne co wchodzi w grę to... nowszy Accord, już ten obecnej generacji :)
No chyba że ktoś mi znajdzie coś lepszego, co ma min. 200 koni w benzynie, 500-600 litrów na bagaże, automatyczna skrzynię i... jest bezawaryjne :)
spoiler start
naboru póki co niet, kryzys panie, kryzys! :P
spoiler stop
Kufa! ;(
skoro nic jej nie dolega to czemu chcesz sprzedawać? O_O
[57] O gustach się nie dyskutuje:) A taki łącznik wymienić samemu to oczywiście nie problem.
[58], [61] No pewnie, że groszowe sprawy, ale mówie tylko co wiem;) A co do nowego Accorda i niestety, mimo że kocham Honde i sam używam, to nowy Accord zrobił na mnie niemiłe wrażenie. Uboga jakość materiałów wewnętrznych mnie zniechęciła. Ale za to, byłem ostatnio we Wiedniu na targach moto, i nowa Skoda Superb robi wrażenie:) Kupa miejsca, najwyższa jakoś materiałów i całkiem ciekawa sylwetka. Sprawdź!
7 lat, utrata wartości... jedyny powód.
W tej chwili nie dostanę za nią więcej niż 35 tys, za chwilę to będzie 30, za moment 27, itd...
[63] musiałby mi ktoś zajebiście mocno pierdolnąć kijem bejsbolowym w łeb, żebym przez sekundę rozważył przesiadkę z najuboższej Hondy do najboatszej Skody :)
Co do ubogości materiałów w Accordzie; mam VII generację i po wysprzątaniu wygląda jak nowa, wystarczy wstawić drzewko o zapachu fabryki made in Japan i można ściemniać, że to nówka z fabryki. Widziałem, jeździłem, dotykałem, ósemkę, i poziom jest utrzymany (nie to co budżetowość Toyoty, czy dla odmiany, w Audi, Skodach, VW, gdzie odpada farba z pseudo aluminiowych elementów wykończenia wnętrza).
zgłaszam się, kolega ma całkiem fajny kij :D
nowa Accord w kombi nie wygląda już jak trumna na kołach :D
[66] No nie wygląda, chociaż trumna na kołach miała swój urok, ale w środku bida z nędzą, i nie miałem doczynienia z najtańszą wersją tylko to był TypeS. Prawdziwe, piękne Hondy skończyły się z latami 90' niestety:(
snakepit - wiesz, często to nie chęci, a potrzeba. Akurat tak się złożyło, że w zasadzie mogę kisić dupsko w domu, ale już za tydzień, jak sytuacja się nie poprawi, to zacznę srać w pory żeby ruszył - w przyszłą sobotę praca :D
[68] akurat ja mam executive, ale nie ważne. A gdzie konkretnie jest ta bieda z nędzą?
[67] Nie mów jak dzieciak;)
[70] Chodzi o moje subiektywne wrażenie przy takich samochodach jak Audi A6, BMW 5. Poprostu w Hondzie czułem jakąś nadmierną prostote i mierną jakoś materiałów...
a ja sobie właśnie przypomniałem, że mój samochód od 2 dni stoi z zaciągniętym ręcznym O_O
PS. jaki najmocniejszy silnik ma nowa accord?
edit: ok juz wiem, benzyniak 2.4 201KM - ale na alledrogo widze same 2 litrówki hmh
[72] ładnie ładnie ;) a właśnie, drzwi po nie udanym włamaniu wymieniałeś czy naprawiałeś czy jak? :)
aaaa... i w terenie dawała radę :)
Przeprawa przez rezerwat (illegal) w bieszczadach), kolega Pajero przede mną robił ścieżkę; także i w teren się nadaje :P
spoiler start
na zdjęciu też żonka z córką, offtopowo
spoiler stop
Hohner --> z AC poszło, wystarczyła wymiana zamka i stacyjki.
Co do nowego Accorda, to jest to ten sam silnik co w mojej (2.4), jedynie odrobine podniesiona moc, co niestety i tak się na osiągi nie przekłada bo auto jest ciięższe.
a, ja myślałem, ze podrapali drzwi czy co :) to spoko :)
dobra tak czy srak muszę znaleźć dobrą łobotę i zbierać 30 kołek na pro ceeda...
gdyby nie chromowane wstawki to taki kolor z takimi felgami byłby genialny jak dla mnie :)
[72] 2.0 w nowym Accordzie słabo sobie radzi, jeździłem nim trochę i lepszym rozwiązaniem będzie 2.4 zdecydowanie
[75] Jesteś pewny? Bo wg moich informacji nowy Accord 2.4 w kombii jest delikatnie lżejszy od Twojego ;)
a teraz schodzę na ziemię przypominając sobie co stoi za blokiem :(
i nie jest już w tak dobrym stanie jak było za czasów robienia zdjęcia...
Tym smutnym akcentem kończę, dobranoc :D
[77] nie jestem pewny, ale wg danych technicznych VII ma do 100 7.9 a VIII 8,1, a skoro nowszy ma większą moc a silnik praktycznie identyczny, różnica może wynikac jedynie z masy pojazdu, lub ewentualnie z przełożeń skrzyni.
Poza tym wchodzą w grę subiektyne odczucia, a miałem okazję pojeździć ósemką.
stanson, ja to Cię widzę w Dodge'u Magnumie ;) 5.7 4x4 duży bagażnik ;)
tylko to wnętrze i podłoga starego mercedesa...
hm autocentrum podaje:
VIIgen, automat, kombii: 0-100: 9,9s, waga: 1540kg
VIIIgen, automat, kombii: 0-100: 10,2s, waga: 1519kg
Faktycznie wypada wolniej, więc pewnie różnica przełożen, jeśli informacje na autocentrum są wiarygodne, mierzyłeś się kiedyś do setki? ile wychodzi realnie?
3.5 V6 ma do setki 8s a pali wg raportów jakieś 13,5l...to to proste jak cep, amerykanin na podłodze mercedesa z częściami w cenie części właśnie do merola z lat 90 :P
[84] do 100 nie, ale accel ogólny w warunkach miejskich mierzyłem: http://www.youtube.com/watch?v=OtW7Pq0fuvc
:)
Do 100 to w sumie nie jest miarodajne, a tym bardziej praktyczne - generalnie liczy się, jak na trasie masz 120km/h i chcesz coś wyprzedzić, wtedy liczy się pojemność i obroty, jak masz wystarczająco pod maską to ogień i auto idzie.
spoiler start
Na filmiku w okolicach 160 jest zwolnienie, coś mi tam wtedy wyjechało przed maskę ;P
spoiler stop
[87] No całkiem nieźle.
Mnie ciekawią te Hondowskie motory. Jak z silnika 1.5 16V 102KM (Coupe z 95r.) można osiągnąć Vmax 210km/h... zagadka.
1.5 16v to max 188km/h z tego co widzę
1.5 vtec to już inna półka
[90] Chodzi o 1.5 16V bez Vteca... katalogowo nie wiem ile, ale z autopsji, wrażeń zaprzyjaźnionych hond, i filmików na necie 210 bez problemu.
http://www.youtube.com/watch?v=-jS4PwtCVOk
[91] to musiały być modowane, 102KM zwykłe 1.5 16v nie zrobi 210km/h chyba, że z górki :)
Ja ze swojego złoma jestem i tak zadowolony jeśli chodzi o v-max. Katologowo ma 180km/h a GPS zarejestrował na trasie Warszawa-Kraków 176km/h więc strata 4km/h przy 14 letnim samochodzie to niezły wynik ;)
[92] no i tu się mylisz kolego właśnie, u mnie nic nie pomodzone, autostrada a4, prosty odcinek, sucho, 215 wg licznika, nawigacja 210, how?
Nagram filmik jak mrozy odpuszczą.
tankowałem na Statotoilu Golda (6,12!!!)
Przebijam
v - Power Diesel 6,24
Cieniasy! :P
-20'C, diesel, paliwo z Reala, odpalenie na jednym podgrzaniu, zero sikaczy do baku :D
http://www.youtube.com/watch?v=_059QMYKQgM
legrooch - mój ojciec ma ten sam wóz i mogę powiedzieć, że E39 530d to jeden z najlepszych dieslów jaki powstał ;)
grucha -> nigga please:)
jak będzie -30 to pogadamy.
ja mojego tdi odpalałem przy -25. większych mrozów to auto nie pamięta, sam jestem ciekaw co by było przy -30:) Oczywiście żadnych dziwnych dolewek, najtańsza waha z neste.
Jako prawdziwy polaczek miałem niemałą satysfakcję jak za oknem 4 auta spinały się kablami, a ja wyszedłem przekręciłem i pojechałem:)
Jakby coś było z akumulatorem to można brać go do domu, pod lub do łóżka.
Zbyniu ==> Jak aku ma kopa (Centra Futura 100 :>), a reszta układu jest ok, to takie odpalenie to żadne problem i doskonale o tym wiem :) Ale bardziej mi się podobają katowane za oknem, po 10 sekund na samym rozruszniku samochody :)
Nawet Leon odpadł przy -17. Czas na wymianę świec :)
grucha -> a to ja świece wymieniłem zaraz po zakupie, bo kręcił dwa razy, nawet w lato. Teraz jest malina.
W Leonie się zrobi wkrótce.
W BMW obecnie uszczelniam pompę, więc $$$ poszła, ale efekt będzie mniam :)
Co do Cee'da (sorry maviozo). Jeździłem wszsytkimi Seatami dostępnymi teraz w ofercie (oprócz Leona Cupry) i jak przesiadłem się dosłownie kilka razy na wspomnianą KIA - różnica ogromna w kulturze pracy silnika. Mimo, że mocy to to nie miało za bardzo, ale przyjemność z jazdy i równy moment obrotowy naprawdę robi wrażenie i przyjemność z jazdy przeogromna gdy wszystko miło współgra. Oszczędzana swoją drogą nie była, bo to salonowe do jeżdżenia w różnych sprawach firmowych, a wiadomo jak są takie auta traktowane. Jedyny powód dla którego tak mało ich wciąż jeździ to niechęć do marki, bo stos. cena/jakość w tym momencie bije większość aut na głwoę.
kubi -> czy zwykłe ceedy mają tez taką marną plastikową deskę jak te w radiowozach?:)
Raz miałem "przyjemność" siedzieć w ceedzie policyjnym i nie dziwię się, że Ci panowie czegoś smutni są. bieda. To samo powiem o oplu Astrze III, wszystko aż trzeszczy.
To już w moim starym Leonie jest sympatyczniejsze wykończenie.
Ale to kwestia gustu, jeden zwraca uwagę na silnik, drugi na odgłosy, trzeci "maca" wszystkie plastiki i sprawdza, które są przyjemne w dotyku:)
zbm - mój musi wyglądać z zewnątrz, wewnątrz musi wyglądać jako tako i być wyczyszczony jak nówka salonówka od wiosny do jesieni no i musi jechać jakoś ;) od kiedy zacząłem wyjeżdżać w dalsze zakątki Polski to 88KM w moim bolidzie zaczęło mi nie wystarczać a na początku było całkiem znośnie jak sobie po Wawie jeździłem...
a wnętrze nowego Pro Ceed'a przypomina mi w jakości coś pokroju Golfa V
zbm - wiesz co, nie jestem pewien czy wiem o co Ci chodzi, ale raczej niestety jest tak jak piszesz - nie wygląda to najlepiej, ale można się przyzwyczaić. Niemieckie samochody też mi absolutnie nie przypadają do gustu jeśli chodzi o wnętrza, więc.. :)
snakepit, kubi -> najlepsze jest to, że "najmilszą" deskę rozdzielczą miała corolla '98 ;) wszystko potem to oszczędność. Niemce niestety też.
A przyzwyczaić oczywiście można się do wszystkiego:)