Mam doła nie ukrywam,ostatnio pogmatwało mi się w życiu
długa historia więc nie będę przytaczać ale ostatnio śpię po 3-4 godziny albo wcale
w dzień śpię stojąc a wieczorem mowy nie ma o zaśnięciu.
Czy z tego można się wyleczyć?
Tak, wziąć sprawy w swoje ręce, przestać się użalać jakie to życie jest be i iść do przodu.
sprawy w swoje ręce?
staram się nie poddawać ale ostatnio nie wiem czy z niewyspania czy z czegoś innego zaliczam same porażki
lekarz tak ale w ostateczności ,póki co staram się sobie z tym poradzić
może ktoś już sobie poradził z tym stanem ,przeczytam wątek z linka
dzięki wielkie
Jeżeli jesteś studentem to bezsenność i depresja uzasadniona, jeżeli nie...
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0jVTMRR8Sho
Po prostu niech przestanie ci się wydawać że masz problemy nie do rozwiązania.
filmik rewelacyjny
budujący
nie studiuję ale sporo pracuję ,zdarza się że i nocą
to też nie sprzyja rytmowi snu
Sam od jakichś 2-3 lat miewam okresy bezsenności (mimo że nigdy z tym problemów nie miałem). Zdaję sobie sprawę że tak 75% przyczyny leży po stronie stresu, nerwów, etc.
Zasadnicze remedium w tym, by zdać sobie sprawę co jest naprawdę w życiu ważne oraz wbić sobie we własny łeb że większość problemów sami wyolbrzymiamy. Niewiele, ale proste to nie jest i mi się często nie udaje.
u mnie trwa to dopiero miesiąc ale i tak mnie wykańcza już
widzę problem ale nie bardzo wiem jak go rozwiązać
Bezsenność jest jednym z najczęstrzych objawów depresji, sama bezsenność/deperesja jak to napisał [3] nie przejdzie.
bluem --> lekarz tak ale w ostateczności ,póki co staram się sobie z tym poradzić . Idź do lekarza i nie tłumacz siebie mówiąc, że sobie poradzisz, bo nie poradzisz. Wiem z doświadczenia. Jeśli trwa dopiero miesiąc to idź do lekarza, poważnie mówię. Ja w swoim młodym życiu sporo przeszedłem, też myślałem że dam sobie radę, a w efekcie było inaczej. Weź sprawy w swoje ręce tj. idź do psychologa albo psychiatry, pomagają ;]
może rzeczywiście powinnam?
mam wrażenie że wszystko mi szwankuje ostatnio a psychicznie wcale nie jest lepiej
3-4 godziny dziennie sypiam od jakichś 15 lat. A doła ani depresji nie mam. Czasem tak po prostu bywa. Twój organizm może po prostu więcej nie potrzebuje.
zgól sobie żyły to ci przejdzie...
Zbadaj sobie tarczyce i zrób badania magnezu i potasu ale te z włosów a nie krwi bo nic ci na nich nie wyjdzie -> dużo takich depresyjnych objawów wynika z niedoboru tych pierwiastków, warto też wziąć się za siebie -> jakaś siłownia, lepsze jedzenie, melatonina na sen i będzie ok =)
jesli tylko ci zle, smutno itp to nie jest to depresja
w depresji ludzie czesto nie maja sily podniesc sie z lozka i zrobic cokolwiek...
i nie, depresja nie ma szans przejsc sama
bluem --> Idź do lekarza, im szybciej tym lepiej. Na początek psycholog, oceni Twój stan, na prawdę im szybciej sie wybierzesz tym lepiej.
Oburzony wydaje mi się że nie skoro nie czuję się dobrze 3do 4 godzin to chyba dla mnie za mało
Mekka aż taką desperatką nie jestem i nigdy o tym nie myślałam
el.kocyk ,wiem może to minie niebawem ale do depresji mam trochę ,,zapasu,,,jakoś funkcjonuję z tym że nieco gorzej
Fajnie, pięknie tyle że depresja akurat może przejść sama (przynajmniej 1 jej rodzaj)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_afektywna_sezonowa
Bluem > nie idż do psychologa tylko raczej do psychiatry, niech ci przy okazji wypisze coś na sen i po kłopocie.
Co do nastrojów to ja mam nastawienie melancholijno-refleksyjne a jakoś żyję, to mnie pogonią, to mnie admin zakabluje na policję (Mekka strzeż się), coś się dzieje, zawsze się można pośmiać ^^
Jak to mówią
Life sucks, then we die
bluem - oczywiście,że można się wyleczyć.Na wszystko znajdzie się sposób.A kłopoty teraz ma prawie każdy.Dlatego warto jest porozmawiać z jakimś specjalistą,który z pewnością pomoże.A tak po prostu spróbuj przed snem wypić szklankę gorącego mleka,a wcześniej melisę.Nie zaszkodzi,a spróbować warto.rzymam kciuki,będzie dobrze.Powodzenia i pozdrawiam.
Spróbowałam ziółek, próbowałam się wyciszyć ale to jak widać dobre na chwilę. Jakiś czas było ok ale znowu mam z tym problem.
bluem>>Idź do psychiatry,pomoże Ci.Zapisze Ci antydepresanty i coś na sen.
do psychiatry ? niektóre rady tutaj są zajebiste. Psychiatra a psycholog to dwie różne rzeczy. Nie rozumiem czemu od razu ktoś dziewczynę chce wysyłać do psychiatry. Po jednej wizycie psychiatra nie przepisze od razu antydepresantów. Chyba MOD się za dużo filmów naoglądałeś
chlopa ci trzeba hihihi, jakbys pobawila sie troche kutasem, przytulila do futerka to spalabys jak niemowlaczek po mleczku :)))
Może za dużo kawy i wypłukanego magnezu?
Coy2K>>A jakiej rady mam udzielić?Usiądź i czekaj aż samo przejdzie?Jak ktoś ma problemy ze snem i nastrojem przez miesiąc to nie jest normalne. W takim wypadku warto iść do specjalisty. Psychiatrzy zajmują się także leczeniem zaburzeń snu.
to nerwy.Zarzywaj na noc jakies lagodne ! lekarstwo uspokajace i bedzie git.
Nie przejmuj sie tak wszystkim , to minie .Kazdy przechodzi takie sprawy .
Coy2K - Owszem, skierowanie takiej osoby do psychiatry jest jak najbardziej uzasadnione.
Owszem, psychiatra zacznie od długiego wywiadu i przepisze leki uspokajające, antydepresanty, ewentualnie właśnie w takiej sytuacji coś na sen. Przepisze valium i każe przyjść za dwa miesiące.
Bo niestety pieprzenie o nieprzejmowaniu się wszystkim, czy poradzeniu sobie ze sobą, ewentualnie "poczekaniu, aż przejdzie" są tak durne że aż szok.
Wizyta u psychologa również jest ładowaniem się wyłącznie w pierdoły i stratą czasu bo bez leczenia farmakologicznego z średniej czy ciężkiej depresji trudno jest wyjść.
Jakoś nie mam przekonania do rozmów z psychologiem czy psychiatrą ale załóżmy że spojrzy na moje problemy swoimi oczami i coś tam wskóra to jeszcze jestem w stanie znieść, gorzej jak przepisze piguły które nie pomogą .
Depresja rzeczywiście sama przechodzi. Tak po prostu z nią jest.
Natomiast to nie znaczy że trzeba po prostu na to czekać, szkoda zycia. POza tym depresja ma tendencje do nawrotów, w związku z tym warto zabezpieczyć się na przyszłość.
Trwała poprawę funduje terapia poznawcza, która skupiona jest na wykrywaniu i korygowaniu tzn. zniekształcen poznawczych. Niestet w POlsce mało praktykowana, ponieważ POlska ma psychoterapię sprzed około 30-40 lat. Natomiast są książki jak np. ta: http://www.dobreksiazki.pl/b5524-radosc-zycia-nowa-terapia-zaburzen-nastroju.htm
które sa skuteczna tzw. biblioterapią. Naprawdę skuteczną (potwierdzoną badaniami).
Więc polecam Ci: - pójdź natychmiast do lekarza
- zaopatrz się w ww książkę , lub inną opartą na terapii poznawczej, czyli tzw. CBT. (cognitive bahavioural therapy).
Najlepsze efekty uzyskuje sie z równoczesnego stosowania farmakoterapii i psychoterapii, a wśród najskuteczniejszych metod w ramach psychoterapii jest CBT. Ona ma najwyższy wskaźnik zapobiegania nawrotom.
Na nic nie czekaj!
bezsenność
Spróbuj przed snem zażyć melatoninę .
Depresja
Jeżeli :
- najlepsze jedzenie, które kiedyś mogłaś/eś jeść , a teraz ci już nie smakuje,
-masz nadmiar dziwnych fobii - zamykanie drzwi, zasłanianie okien ,unikanie spojrzeń,śmiechu,rozmów,
- nic nie sprawia przyjemności , apatyczność i przygnębienie,
-popadasz w wyalienowanie, mizantropizm .
Przede wszystkim polecam osobom , które mają depresję ... nie lekceważyć jej, a także informować o tym najbliższych .
Często rodzina sama powoduje u takich osób irytację , bo nie wiedzą jak postępować .
Książka (ilustracyjna) - dla osoby z depresją :
"Mój Czarny Pies " Matthew Johnstone
a dla rodziny i osób, które chcą pomóc osobie z depresją :
"Życie pod psem, który wabi się depresja" Matthew Johnstone .
Sam podarowałem swoim rodzicom tą drugą propozycje i wiele wątków, które uznawali za dziwactwa poznali .
W obecnym czasie termin "depresja" się z dezaktualizował .... ludzie używają go w ocenie przygnębienia , a tak nie powinno być .
To jest choroba i to zazwyczaj nawracająca, a nie tylko jednorazowa .
Wiem co to jest depresja ale nie wiem jak się zaczyna i gdzie jest granica.
Jeśli już mogę mieć jej początek, miewam koszmarne dni kiedy nie chce mi się wstać z łóżka ale potem jest ok.
Poszukam tych książek może czegoś się dowiem jeśli nie o depresji to może czy ma związek z tym że nie mogę spać w nocy.
Masz sesję :D Też śpię po 3-4h a reszte się uczę... Trzymaj się stary!
Cokolwiek to jest nie lekcewaz i idz do lekarza. Przyjaciolka mojej cioci od jakiegos czasu probowala to zalatwic "sama". Popelnila samobojstwo tydzien temu
Depresja nie jest chorobą typu AIDS, czyli wszystko albo nic.
Jest cała skala depresji od łagodnej gdy człowiek jest po prostu przygnebiony przez dłuższy okres czasu i ma mniej energii
do cięzkiej, klinicznej, kiedy człowiek dosłownie nie może wstać z łóżka i nie widzi niczego pozytywnego 1. w sobie, 2. w swojej przyszłości i 3. w świecie.
Do określenia stopnia depresji służy tzw. skala Becka (notabene twórcy CBT). Jej uproszczona i spolszczona wersja jest tutaj:
http://psychiatra.bydgoszcz.eu/publikacje-autorskie/depresja/skala-depresji-becka/
http://www.csk.lodz.pl/depresja/sprawdz.htm
Jeżeli miewasz koszmarne dni kiedy nie możesz wstac z łóżka - udaj sie do lekarza.
Nie zwlekaj! ZOBACZYSZ, ŚWIAT BĘDZIE WKRÓTCE WYGLĄDAŁ ZUPEŁNIE INACZEJ.
Pozwól sobie samemu pomóc.
Depresja to pojęcie.
Jeśli ktoś nie sprawdził jego znaczenia lub bazuje li tylko na znaczeniu potocznym - to nie będzie kojarzył swoich objawów z tą przypadłością.
Poza tym w POlsce cały czas niestety funkcjonuje stereotyp deresji jako przyppadłości nienormalnych, wariactwa, czegos podejrzanego. Dlatego osoby też moga wypierać myśl o tym że maja depresję bo nie chcą w ten sposób o sobie mysleć że: jestem czubkiem, jestem gorszy, cos ze mna jest nie tak.
Na szczęście ten stereotyp powoli ustępuje, między innymi za sprawą kampanii społecznych.
Coy2K
Oczywiscie ze psychiatra przepisze antydepresanty po pierwszej wizycie. Najpierw zrobi wywiad i dopasuje odpowiednio lek. I mowie to z wlasnego doswiadczenia wizyt u psychiatry. Co w tym niby zlego? Lekarz jak kazdy inny.
To ze niektorzy zyja w przekonaniu ze do psychiatry to tylko czubki ida to niestety jest juz problemem tylko tych ludzi.
A do psychologa to mozna isc jak masz za duzo czasu i pieniedzy. Rownie dobrze mozna isc do wrozki - taki sam pozytek.
Karrde ---> leki niestety mają ograniczone działanie, zwł. w przypadku depresji klinicznej. POza tym nie zapobiegają nawrotom.
Terapia kognitywna jest w tym zakresie znacznie bardziej skuteczna. Tylko trzeba unikać "wróżek" ;)
^ rozwiązanie zagadki skąd się biorą psycholodzy
Żeby zostać psychiatrą to trzeba ukończyć studia medyczne. Powtarzam MEDYCZNE
To jest nie przymierzając kierunek dla wybranych, dla reszty to katorga
Żeby zostać psychologiem trzeba lubić gadać/słuchać, tak więc Zdzichu Pijanica po ogólniaku wybiera
a) marketing jak jest kreatywny
b)call center jak jest nieuzdolniony
c)psychologię jak chce kasy za nic
Większość tych "psychologów" ma ZEROWE szanse na skończenie 1 roku kierunku medycznego
Wiecie co to jest terapia kognitywna?
Jak mister psycholog wmówi ci ze białe nie jest białe tylko szare
Możliwe że na jakichś prostaków to nawet działa, tak samo jak efekt placebo zresztą
To znaczy że jak nie wierzysz psychologowi, to nie ma bata by podziałało -.-'
http://psychologia.wiedza.diaboli.pl/terapia-kongitywna/
Jak to mówią (uwaga cytat)
"Pierdole Freuda, bo Freud to niedojda"
^ cytat jak wiadomo z Magika, jakoś jemu psycholog nie pomógł
Drogi KOlego,
w ten sposób na pewno nie pomagasz osobie, która założyła ten wątek ani osobom, które go czytają, ponieważ potrzebują pomocy.
Na każde ze zdań które wypowiedziałem mogę podac uzasadnienie w postaci badań które je potwierdzają.
Ty natomiast po prostu rzucasz garść swoich przemyśleń.
Zajrzyj, poczytaj, przemyśl:
Dobson, K.S. (1989). A meta-analysis of the efficacy of cognitive therapy for depression. Journal of Consulting and Clinical Psychology. 57:414–9.
Robinson, L.A., Berman, J.S., Neimeyer, R.A. (1990). Psychotherapy for the treatment of depression. Psychological Bulletin. 108:30–49.
Keller, M.B., McCullough, J.P., Klein, D.N., Arnow, B., Dunner, D.L., Gelenberg, A.J., et al. (2001) A comparison of nefazodone, the cognitive behavioral-analysis system of psychotherapy, and their combination for the treatment of chronic depression. The New England Journal of Medicine, 345:232.
Gloaguen, V., Cottraux, J., Cucherat, M., Blackburn, I.M. (1998) A meta-analysis of the effects of cognitive therapy in depressed patients. Journal of Affective Disorder ;49:59–72.
^ och drogi kolego (zapewne psychologu?)
Z całą pewnością nie bedę wchodził w koszta i szukał literatury fachowej, na dokładkę po angielsku i ty dobrze o tym wiesz, więc może bez takich?
Wystarczyło ze przeczytałem to
http://www.racjonalista.pl/ks.php/k,1881
Zresztą chyba mi nie powiesz że moje podsumowanie tej terapii jest nietrafne? Bo ja uważam że jest trafne na 100%
Wystarczy przeczytać 1 post w tym wątku by zobaczyć czym jest tak zwana współczesna psychologia
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?30227-Psychologia-rzeczywista-pomoc-czy-szama%C5%84stwo-i-szarlataneria
Odnośnie pomocy > zapewne nie czytałeś wątku, bo wyobraż sobie nakłaniałem OP do wizyty u psychiatry, których pracę zresztą doceniam i szanuję
Mam nadzieję że przemyślisz swoje postępowanie, i zapiszesz się na psychiatrię jeszcze w tym tygodniu!
woytek - Ty znowu nie bierzesz pod uwagę że często z depresją łączą się zaburzenia ze strony układu nerwowego w postaci nerwicy (na ten przykład sercowej), gdzie szary zwykły człowieczek w żaden sposób u siebie nie zdiagnozuje czy to to, tamto, czy siamto, a najlepiej zrobi do psychiatra, a nie psycholog. Do tego leczenie farmakologiczne w wielu, powtarzam wielu przypadkach jest niezbędne, gdyż często chodzi też o zaleczenie występującej arytmii, niechęci do jedzenia, wyciszenia stanu niepokoju, czy ataków paniki.
Dopiero potem można szukać przyczyn i je usuwać. Niestety psychologowie są znacznie słabiej wykwalifikowani niż psychiatrzy, którzy są typowymi lekarzami specjalistami, dlatego też lepiej udać się z takimi problemami do nich.
Pieprzenie się z jakimiś terapiami kognitywnymi, zmianami postrzegania rzeczywistości i zakładania różowych okularów zostawmy dla ludzi którym nic nie jest i którzy mają przysłowiowego zimowego doła.
MOże psychologu, może nie, jakie to ma znaczenie dla wagi argumentu?
Podaję Ci przykłady badań jako uzasadnienie dla tez. Masz tam opis jak skuteczność danej metody zoostała przebadana na olbrzymiej próbce pacjentów.
To są fakty. Po prostu fakty. Co im przeciwstawiasz?
1. Recenzję książki o nadużyciach w historii psychologii (najwięcej szkód narobiła właśnie ta gloryfikowana przez Ciebie psychiatria, to ona stosowała na slepo lobotomię, śpiączke insulinową, eksperymenty w stylu wycięcie hippokampusa dla leczenia epilepsji).
Która ma się na naszego problemu jak piernik do wiatraka.
2. recenzje programu publicystycznego zamieszczoną na... portalu o budowaniu domów. W której ktoś głosi, że ktoś głosi, coś nie do końca zgodnego z faktami na które przytoczyłem własnie badania.
Jakaś logika? Rozumowanie?
Czytałem wątek i moja wypowiedź nie odnosi sie do tej rady ale do kategorycznej deprecjacji z Twojej strony tego czego nie rozumiesz, ponieważ jak otwarcie przyznajesz nie chce Ci sie czytać literatury ;)
Dycu ---> nigdzie nie powiedziałem że nie należy iść do lekarza. Ani że nie należy stosowac leków. Przyczyny depresji nie są do końca znane, a na pewno są bardzo różnorodne. Pewną choć małą rolę odgrywa dziedziczenie, bardzo dużą rolę odgrywa środowisko, dosyć silna role odgrywa rozwój idywidualny.
Leki stosowane wyłącznie działają, ale nie zawsze (ww badania) w mają dużo niższy wskaźnik zzapobiegania niż CBT, i dużo niższą ogólną skuteczność niż CBT stosowana łącznie z lekami (ww badania).
Znowu: to są fakty.
Niestety faktem tez jest że w Polsce CBT nie jest stosowana, ponieważ.. nie wiem czemu.
Co do kwalifikacji psychologów klinicznych to moge zapewnić, że w kraju normalnym (typu UK) są one nie niższe niż lekarzy, a szkolenie w tym kierunku jest nie mniej wymagające.
Tu jest opis takiego kursu. Aplikant jużmusi mieć 3 letnie studia na koncie i spore doświadczenie w pracy z ludźmi.
http://www.ucl.ac.uk/dclinpsy/
woytek - i dużo niższą ogólną skuteczność niż CBT stosowana łącznie z lekami (ww badania).
I ok, problem z głowy.
Co do psychologów - jednak w dużej mierze są oni znacznie niżej wykwalifikowani niż lekarze, nie posiadają wielu podstaw które posiadają lekarze i tyle. To też jest fakt.
Dycu ---> Co do psychologów - jednak w dużej mierze są oni znacznie niżej wykwalifikowani niż lekarze, nie posiadają wielu podstaw które posiadają lekarze i tyle
i vice versa ;). Psychiatra nie ma wiedzy i doświadczenia w wielu kwstiach związanych z przyczynami i rozwojem depresji.
Każda z tych specjalności ma swoje zalety i wady. Dlatego najlepiej je łączyć. W normalnym kraju psycholog ma stały kontakt z psychiatrią i vive versa.
woytek - Łączyć tak, iść do samego psychologa nie.
Niestety z psychologami nieco jak z wróżkami. Jak trafisz do dobrego pomoże, jak nie to wtopisz. Psychiatra przepisze leki które same z siebie sporo dadzą, czy będzie dobrym lekarzem czy nie. Jeśli będzie dobrym psychiatrą to pomoże tez na wielu innych polach, chociaż oczywiście tak być nie musi.
Dycu ---> Niestety z psychologami nieco jak z wróżkami. Jak trafisz do dobrego pomoże, jak nie to wtopisz.
Niestety musze się zgodzić podkreślając, że jest tak na polskim podwórku. W normalnym świecie jest inaczej.
Dlatego zakładając że Bluem jest w Polsce nie sugerowałem mu wizyty u psychologa tylko własnie u lekarza.
Jedynym kontaktem z CBT który jest w POlsce możliwy są książki napisane przez specjalistów z olbrzymim doświadczeniem, a Burns do takich należy. Dlatego go poleciłem. Biblioterapia została osobno zbadana i jej skuteczność zostałapotwierdzona.
Chodzi o to jeszcze raz napiszę, że CBT wyposaża w narzędzia zapobiegające nawrotom. Człowiek uczy się wykrywać mysli zniekształcające rzeczywistość, uczy się jak one wpływaja na jego sposób odczuwania i jak formułowac racjonalne odpowiedzi. I to jest jej naczelna przewaga nad lekami i powód dla którego warto stosować równolegle z lekami.
woytek - Żeby nie było - z góry dzięki za wszystkie informacje, miło się dowiedzieć czegoś nowego : )
Niestety musze się zgodzić podkreślając, że jest tak na polskim podwórku. W normalnym świecie jest inaczej.
Niestety Polska to i tak normalniejsza część świata ^^
Dlatego zakładając że Bluem jest w Polsce nie sugerowałem mu wizyty u psychologa tylko własnie u lekarza.
I niech to będzie wniosek na ten wątek - wizyta u psychiatry, a potem można się bawić, jak już się to nieco ustatkuje i człowiek zacznie być zdolny do działania : )
Chodzi o to jeszcze raz napiszę, że CBT wyposaża w narzędzia zapobiegające nawrotom. Człowiek uczy się wykrywać mysli zniekształcające rzeczywistość, uczy się jak one wpływaja na jego sposób odczuwania i jak formułowac racjonalne odpowiedzi. I to jest jej naczelna przewaga nad lekami i powód dla którego warto stosować równolegle z lekami.
Muszę się zainteresować tematem : )
dewastat0r
Do samobójstwa mi daleko, nie mam takich myśli nawet, może to stres i chwilowe załamanie ale nie aż tak.
Wymiana postów na temat psychologów odstraszyła mnie na tyle że wstrzymam się z decyzją ustalenia wizyty, nie przejdzie w najbliższym czasie? Wtedy coś z tym zrobię.
Bluem ---> wymiana postów na temat psychologów miała puente taką, że lepiej byś poszedł do lekarza niż do psychologa.
NIe czekaj na nic. Prędzej czy później samo przejdzie, ale po co czekać? Szkoda życia. A poza tym może powrócić.
Jak to powrócić?
Czyli że to nieuleczalne?
Nie wierzę,myślę że przejściowe a życia faktycznie szkoda.:(
Uleczalne.
Jesli zgłosisz się do lekarza.
Życia szkoda żebyś czekał aż samo przejdzie.
ja tam nie mam bezsenności....
Lekarze działają na mnie przygnębiająco ale pójdę, spoko:)
Szmelcon a grasz w nocy czasem?
Zastanawiam się czy każde siedzenie w nocy w necie to bezsenność, może to być uzależnienie :)
Generalnie przestaje się martwić, wczoraj posiedziałam bez przymusu aż do zaśnięcia i stwierdziłam że inni to dopiero mają problemy,w końcu kiedyś zacznę normalnie funkcjonować, trzeba tylko na to czasu.
Witaj w klubie. Mam niestety to samo,a słyszałam,że od ciągłej bezsenności do depresji jest maleńki kroczek.Musisz się wziąć za siebie.Lekarz powinien rozwiązać twoje problemy,moje mi się udało załatwić pozytywnie.Trzymaj się.
Rozumiem że pomógł Ci lekarz?
Do jakiego specjalisty się udać i gdzie?
Wiem że są poradnie zaburzeń snu ale kto tam kieruje?
Chciałbym dodać, że depresja jest wynikiem długotrwałego stresu. Jeśli miewasz napady bezsenności, płytki oddech, palpitacje serca (ucisk w mostku i dziwne wrażenie że serce ci wali), suchość w ustach, gonitwę myśli to z pewnością nie jest dobrze. Można próbować z tego wyjść samemu - dobre pomysły to oddanie się jakiejś pasji jeśli ją posiadasz, najlepiej aktywnej, rozpoczęcie ćwiczeń na siłowni lub basenie (wydzielają się endorfiny), ale najlepiej poznaj swojego wroga i poczytaj o tym sam. Często jednak wizyta u lekarza pozostaje najlepszym wyjściem może on bowiem poznać skalę problemu i w razie potrzeby podać na przykład leki pomagające zdrowo spać. Bo brak snu to główny wróg napędzający stres - wiem coś o tym.
Napady to dobre słowo,tak można to nazwać, gonitwa myśli zwykle w nocy,palpitacja? to chyba od kofeiny ale nie wiem, coś w tym jest co mówisz, depresja..
Nie widzę tego tak źle ale niewyspanie potęguje jednak złe samopoczucie,nie da się ukryć że to główna przyczyna.
Ostatnio radzę sobie z tym trochę lepiej, może dam radę ?
Ostatnio radzę sobie z tym trochę lepiej, może dam radę ?
Niestety nie, czesto u pacjentow na moim oddziale widzimy nagle polepszenie ktore trwa w niektorych przypadkach nawet dosc dlugi czas a potem katastrofalne zalamanie psychiczne.
Zawsze tak jest? Przecież to nie reguła?
Boje się rzeczywiście że to bomba z opóźnionym zapłonem, bywało że drobiazg doprowadzał mnie do rozpaczy a kiedy spojrzałam na to z perspektywy czasu problem wydawał się wręcz śmieszny:(
Sex?
settoGOne sądzisz że też może być powodem? Mam nie dobór ale nie robię z tego problemu,nie mam ani obiektu ani ochoty,dopiero zakończyłam związek
bluem - Pójdziesz do tego lekarza wreszcie, czy będziesz tak pieprzył cały czas?
Czemu nie chcesz sobie pomóc?
settogoone pierdoli głupoty, nie słuchaj.
bluem - depresja jest często powodowana stresem, a ten to nadmiar wydzielanej adrenaliny - poszukaj w necie
bluem -->
Ostatnio radzę sobie z tym trochę lepiej, może dam radę
Nie wiem jaką masz psychikę, ale niektóre osoby sobie same nie poradzą, a tylko mówią "dam sobie rade", a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Wiem coś o tym...
Z czasem może być coraz gorzej, koniecznie udaj się do psychologa, psychiatra później. Lekarz przypisze leki, które pomogą, będziesz miała lepsze samopoczucie, zaczniesz spać i do przodu :)
Dycu --> To jest przedstawicielka płci pięknej, czytaj uważniej :) a settoGOne niech spada na drzewo z takim tekstem.
Pójdę do lekarza,tylko muszę zebrać się w sobie:/
Nie będę pieprzyć,nawet mi się gadać nie chce, psychikę mam silną tylko życie powalone trochę
i gorzej już nie będzie a samo to już napawa optymizmem więc spoko;P
Też tak miałem. W nocy liczyłem sobie autobusy nocne i czekałem potem na budzik aż zadzwoni. Przyczyna i powód? Komplikacje. Sposób rozwiązania? Kompletne usunięcie źródła komplikacji bądź sytuacji która te komplikacje powoduje. Żadnych lekarzy na to nie ma, chyba że psycholog.
PS. Na bezsenność cierpiałem prawie 4 miesiące, teraz jak pośpię 8 godzin to święto narodowe ;p
Nie obżeraj się na noc!
Jest kilka czynników regulujących zegar wbudowany w nasz organizm, między innymi:
- Światło słoneczne.
- Posiłki.
Jedz od razu po wstaniu z łóżka. Jedz śniadanie na słońcu ;D
Jedz najpóźniej 4h przed godziną o której chcesz się położyć spać.
Samymi posiłkami można naprawdę nieźle i szybko wyregulować sobie sen, oczywiście zakładając, że jesteś zdrowa. Jeżeli to nie zadziała i przyczyną są jakieś problemy psychiczne, to nikt ci nie pomoże na forum o grach komputerowych, idź do specjalisty.
Tylko zastanów się dobrze czy ogólnie twój tryb życia na pewno jest zdrowy, zanim wkręcisz się leki.
Gadanie wes sie w garsc napewno nie pomoze, jesli bezsennosc ma podloze somatyczne, to musisz isc do swojego lekarza rodzinnego, jesli w gre wchodzi depresja to musisz poszukac sobie psychologa
Jedz najpóźniej 4h przed godziną o której chcesz się położyć spać.
rada tak głupia, że czytana na głos wywołuje niekontrolowane ataki śmiechu :)
LU2864J
optymistycznie :)))
mniej więcej tak to wyglądało, nigdy nie spała po 8 godzin ale też nie po 3:)
Ogólnie nie jest źle,chyba to przeżyje,najwyżej nie rzucę fajek jak planowałam ale spoko jest,nic mnie nawet nie wyprowadza z równowagi:)
A co Coy, skończyłeś medycynę? Czytałeś coś na ten temat? Masz jakąkolwiek wiedzę na temat rytmiki okołodobowej i zegara biologicznego?
Czy tylko tak rżniesz głupa, bez argumentacji wyśmiewając czyjąś wypowiedź?
Skoro nie wiedza, to może coś z własnego doświadczenia?
Zmieniałeś może strefy czasowe latając samolotem i musiałeś się jak najszybciej przestawić?
Czy może masz w zwyczaju leżeć na kanapie z piwskiem po dobrym obiedzie, krew odpływa ci do żołądka i ci się przysypia i na tej podstawie negujesz to co napisałem?
Stań kurczę jak mężczyzna za tym co piszesz, a nie jak chłopczyk z gimnazjum.
http://www.world-of-lucid-dreaming.com/the-man-who-never-slept.html
Artykuł o ludziach którzy przez bardzo długi czas nie spali. Najwięcej mnie zaintrygował ten staruszek chyba z Chin, któremu jego stan nie spanie przez 30lat na zdrowie prawie nie miał wpływu..szkoda, że nikt nie zbadał tych ludzi normalnie. Cholernie mnie ciekawi możliwość nie spania, tak żeby fizycznie to nie miało negatywnego efektu, albo przynajmniej zmniejszenie potrzebnej ilości snu do aktualnie nie naturalnych godzin - 2-4. Bo szczerze cholernie mnie demotywuje fakt, że normalnie to człowiek 1/3 życia przesypia..
[7] Przypomniał mi się dowcip o kadłubku ;)
Był sobie kadłubek bez nóżek i rączek, no i pewnego dnia poszedł na trening pływaków. Siedzi na trybunach, ogląda, chłonie wszystkie techniki pojawiając się na każdym spotkaniu. Przyszedł czas zawodów, ale jeden z zawodników się nie pojawił i został postawiony warunek "Albo kogoś wystawicie, albo przegrywacie walkowerem".
No i kadłubek mówi:
- Panie trenerze ja popłynę! Niech mnie trener wystawi!
-Kadłubek, bez jaj, nie masz rąk, nóg jak chcesz płynąć?
-No dam radę, mówię Wam! Byłem na wszystkich treningach znam wszystkie motywy. Proszę dać mi szansę.
Ostatecznie trener się zgodził, ubrali mu czepek, zarzucili spodenki na brzuszek, kadłubek ustawił się na skoczni... Nagle syrena!
Wszyscy wskoczyli do wody, kadłubek się wkitrał i po 5sec. leżał już na dnie bez ruchu. Minęło 20sec, wyławiają kadłubka, a trener z mordą:
-kadłubek CO DO ***** nędzy odpierdala**!! Mówiłeś że umiesz pływać! CO sie stało!?
-Panie trenerze(zdyszany) nie wiem kurwa, chyba skurcz.
Marcinkiewiczius - Oj, dzięki za uwagę : )
bluem - Przepraszam za pomyłkę w płci : )
Mac - To wałek, fizjologicznie niemożliwe.
Mac94 jeśli taki stan jest możliwy to musi być wybryk natury,kilka nieprzespanych nocy i masz załatwione samopoczucie :)
MajkelFPS niezły dowcip, to chyba nie aluzja co?:)
mam wszystko na miejscu i jak mówię że się wygrzebię to tak będzie,czasu mi potrzeba, nic więcej:P
Dycu nic nie szkodzi:)
dopiero zaczynam normalnie funkcjonować wtedy mi się nawet fochać nie chciało:)
Witam.
Psychiatra - żaden ból, zależy na kogo się trafi, ale w większości to profesjonaliści!!!
Przy pierwszej wizycie zrobił mi dokładny wywiad co do przeszłości, wysłuchał jaki mam problem i przepisał leki.
Wszystko bez bólu i w miłej atmosferze. Nie kojarzyć psychiatry z tzw. czubkami!!!
Na sen polecam Sanval - pół tabletki, 15 min. i spokojna "kima". Oczywiście na receptę.
Faktycznie!
Już po strachu, dostałam coś tam ale lekarz powiedział że nie ma powodu do niepokoju i nic mi nie dolega,do psychiatry nie poszłam oczywiście:) ale lekarz pierwszego kontaktu to też lekarz. W gruncie rzeczy to że siedzę w nocy to przyzwyczajenie którego kazał się pozbyć zalecając różne dziwactwa:D
Może byłam blisko deprechy i za nic już nie dopuszczę do takiej sytuacji.Kolejne doświadczenie na podstawie którego wyciągnełam wnioski :P
W każdym razie skłonność do depresji mam niestety:(
Bezsenność może prowadzić do depresji,ale musisz znaleźć żródło ,przyczynę,ale Ty wiesz co jest tego powodem.Jeśli nie chcesz iść po poradę do lekarza,spróbuj przed snem wypić szklankę ciepłego słodkiego mleka,pomaga.A tak ogólnie postaraj się myśleć pozzytywnie,z niejednego kłopotu można wyjść obronną ręką,bo jak wiesz zawsze są jakieś wyjścia.Powodzenia.