Siema wszystkim!
Jestem tuż przed momentem zakupu PSP i dzisiaj podczas rozmowy z moim kumplem nasunęło nam się takie pytanie:
Czy gracie nawet podczas załatwiania tej powiedzmy... "dłuższej potrzeby" w toalecie?
On podobno przez to jest znienawidzony przez innych domowników, bo z tego powodu przesiaduje tam długo więcej niż faktycznie trwa sam „proces”. A jak to jest z wami? ;)
O_O serio interesuje cię czy ktoś gra jak sra?
Mam 2 tualety w domu, więc problemu nie ma. Ją zazwyczaj biorę coś ze sobą, chyba że zapomnę
Snakepit
> level 0, 1 post = zapewne żyć bez tego nie może :D
btw Smuggler (chyba) kilka razy się pytał czy czytelnicy czytają CdA w klopie, więc niektórych to interesuje
btw nie wiem jakim cudem to jest możliwe (czytanie/granie), bo jak ja jestem w klopie dłużej niż 3 minuty to to jest święto
Kiedyś obowiązkowo psp. Ech... pamiętam te godziny przegrane w multi cspsp... ^^. Konsolę sprzedałem teraz zostało mi przynajmnie półgodzinna sesja czytania pisemek typu cda/naj/przyjaciółka.
Jak czułem, że szykuje się coś poważniejszego i posiedzę >10 minut, to zawsze brałem iPhone'a ze sobą. Odkąd go sprzedałem, biorę CD-Action.
Zależy od kupy...Jeśli twarda,wyrzeźbiona i ma znośny zapaszek to mogę siedzieć cały dzień.Jeśli sraka to wychodzę od razu.
Ja nawet nie mam telefonu...
Jakoś nigdy nie potrafiłem zrozumieć osób zabierających ze sobą do klopa gazetę, książkę, piwo, konsolę i ulubionego pluszaka. Nie zdarza mi się spędzać tam więcej niż 2 minuty i nawet bym tego nie zdołał wypakować ;)
Pamiętam jak kolega opowiadał mi historyjkę z okresu gdy pracował na stacji benzynowej. Mianowicie był koleś, którego codzienny rytuał wyglądał tak. 5.55 - wejście do pracy. 6.00 - kawa. 6:15 - wizyta w kibelku. 7.30 - wyjście z kibelka. Nie pojmuję jak szefostwo się tym nie interesowało, ale kolega zarzekał się że to święta prawda :P
Czasem wezme telefon, gdyby posiedzenie sie przedluzylo :P
Magera > a dzięki dzięki
Zapewne ma w tym swój udział fakt ze pochłaniam sporo błonnika (i lubię śliwki :D)
Ciut kloaczny się wątek robi, może humory go uratują :D
Czasem mi się zdarza - jak mam jakiś potwornie emocjonujący moment i mnie przyciśnie, to lecę na oślep wlepiony w ekran(y).
Posrany wątek.
A ja tam lubie jakas lekture sobie wziac - lepsze to niz wytrzeszczanie oczu na kafelki
Katane, a jak po wejsciu na siusiu nagle zachciewa sie czegos wiecej, a niczego nie zabrales? Ja juz przeczytalem sklady chemiczne kazdego specyfiku ktory mialem pod reka :)
Co do konsoli to jak akurat mam ochote to oczywiscie, ze biore.
Magejron -- Nie wiem, co może być obleśnego w czynności, której poddaje się większość ludzi. W bardzo wielu kiblach domowych są stosiki gazet nawet do poczytania. Tak więc leć szybciutko do swojego lubego i zapytaj o jego podejście do tematu, jest jeszcze czas, aby obleśnika zostawić!
Ile wy siedzicie w tych kiblach, że potrzebujecie obowiązkowo coś do pogrania albo do poczytania? Nie wiem, może dziwny jakiś jestem, ale nawet jeśli "wizyta" na tronie się nieoczekiwanie przedłuży to nigdy nie musiałem brać ze sobą telefonu, albo o zgrozo czegoś większego typu psp czy książka, ba, nawet mnie nie korciło, żeby sobie skład chemiczny domestosu poczytać.
[17] -> czemu niby czytanie książek w toalecie jest obleśne? Jest to dziwne, jeśli czytasz knigi tylko tam. Ale jeśli siedzisz w kiblu 20-30 minut(bo musisz), to coś trzeba robić. Czemu więc nie czytać książek?
Nie trzeba siedzieć długo.
Generalnie ja zawsze biorę coś niby na wszelki wypadek. Przeczytam kilka akapitów, artykuł krótki w gazecie albo ze dwie kolumny i wychodzę.
MAGEJRON NIE CZYTAJ! Ojciec mojego kumpla mawiał, że trzeba poczekać, aż przyschnie :)
Lookashku
zostawiłam obleśnika, zanim się zdążyłam przekonać o jego zwyczajach. :)
Next!
Miczkus
Brzydzą mnie wszystkie E. coli, które potem lądują na kartkach.
[23] Nie trzeba siedzieć długo. -> może się zdarzyć sytuacja, że musisz. Z przyczyn naturalnych :)
[ed.]
[24] -> e tam, zaraz e coli. Wszystko generalnie idzie jak Bozia nadała(znaczy się dołem), a nawet jak idzie górą, to i tak nie za bardzo masz jak czytać ;)
Miczkus -- Ja to wiem, dlatego biorę na wszelki wypadek ;]
Magara -- I dobrze, dzięki temu jesteś wolna do E. coli!
E. coli nie ląduje na kartce ponieważ książkę odkłada się przed podtarciem i bierze do rąk po ich umyciu.
Myslę więc, że z publicznych toalet nie korzystasz. Ciekawe co robisz, jak krecik już już wystawia nosek, a do domu daleko?
Skoro tyle czasu niektórym to zajmuje, to pewnie warto zabrać ze sobą jakąś kanapeczkę albo nawet coś na ciepło?
Skoro tyle czasu niektórym to zajmuje, to pewnie warto zabrać ze sobą jakąś kanapeczkę albo nawet coś na ciepło?
Czasami zamawiam pizzę.
Nie wyobrażam sobie tego... Myślę, że ludzie nie powinni robić takich rzeczy bez względu jak się na to spojrzy...
Yancy, dokładnie, sam zawsze lubiłem siedzieć na kiblu godzinami (z Angorą, książki się zdecydowanie nie nadają do czytania w klopie, lubię lżejsze lektury), ale żebym MUSIAŁ tak jak niektórzy tu sugerują cisnąć kreta przez pół godziny to sobie nie przypominam. Skończcie jeść gwoździe, róbcie sobie lewatywy a podczas warczenia puszczajcie jakieś gangbangi z komórki - szybciej pójdzie, jak 10 osób postęka razem z Wami.
Tak czy inaczej, coś z Wami nie tak, bo prawidłowo cykl na sraczu wygląda tak:
- 1 minuta - kret,
- 35-60 minut - gazeta.
Później wszystko się zmienia, jak człowiek dowiaduje się, że ma hemoroidy. Na szczęście ja się opamiętałem zanim mnie dopadły i teraz kibel ogarniam w miarę szybko i kulturalnie.
Objaśnij z tymi hemoroidami. Bo nie kumam, gdzie siedzenie na kiblu może być gorsze od zwykłego siedzenia.
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=643321
Post 3 i 13.
Ku przestrodze. Lepiej działać szybko.
Kiedyś ktoś tu pisał, że czytanie w toalecie jest niebezpieczne bo później trzeba pod prysznic wchodzić. Pewnego dnia zrozumiałem o co chodzi :P
ke?
[38] 13 - padłem
Lookash -> W niczym nie jest gorsze od siedzenia czy jazdy na rowerze o i ile tylko siedzisz a nie napinasz się przez te 30 minut. Z drugiej strony... ktoś idący do klopa by posiedzieć gołą dupą na tronie przez 30 minut i poczytać gazetę jest dla mnie deczko dziwny i możecie mówić co chcecie.
O tyłek trzeba dbać i nie prosić się o kłopoty związane z tą częścią ciała. Nic przyjemnego.
weneckie sidła -> :D Nie mów że miałeś to w ulubionych :D Odjazd. Właśnie poprawiłeś mi humor, który miałem cholernie zepsuty po wyjściu z pracy.
Yancy--> W ulubionych nie, teraz na szybko to odkopałem z odmętów internetu. Właśnie ten wątek mi przypomniał o tym.
BTW ostro pocisnął też Father Michael w [11] :O
weneckie sidła -> Nadal dławię się ze śmiechu. Ten opis z postu 13 to mistrzostwo świata!
mam w telefonie wifi i router w domu, to wystarcza mi by zająć czymś się przez to max 10 min
[up] no nie wydaje mi się by gościu się wtedy śmiał :D
btw weneckie sidła ty pamietasz wątki(a raczej pojedyńcze posty) sprzed 10 lat? Ranyyyyyyyyyyyyyyyyyy
WrednySierściuch -> Ten wątek był już wywlekany. Nie zmienia to faktu że ja już zupełnie zapomniałem i ubawiłem się przednio. Jest taka pula nieśmiertelnych wątków. Szkoda że niektóre poleciały.
[21]
griz636 [ Jimmi ]
...okej bylo i już, ludzie przestancie mnie molestować na GG , to był epizod nie chce o tym cały czas gadac!!!!!!
Prawdziwy męzczyzna na klopie czyta gazete albo dobrą książkę. Ja uzależniłem się od tego w takim stopniu, że jak zapomnę wziąc czegoś do czytania to muszę złapać cokolwiek, chociażby przeczytać etykietke od domestosa...
Ksiązkę to czytam na wygodnym fotelu ewentualnie na sofie.
Do kibla chodzę za potrzeba i nie przebywam tam dłuzej niż kilka minut.
Dziwi mnie, że ktoś siedząc na klopie czyta książki i gazety LOL
Czy tylko mnie czytanie książek w kiblu wydaje się obleśne?
Nie... <High five, broth... sister!>
Ja zawsze biorę komórkę i albo gram albo czytam coś w necie - zazwyczaj poniżej 30 minut nie schodzę. Jak akurat niczego nie wziąłem, to czytam co popadnie - choćby ulotkę domestosa.
Connor_ - ja nawet wymyśliłem aby sprzedawać domestosy i inne środki chemiczne z książeczką zamiast tylnej etykiety.
Powinny iść jak woda :D
A co do grania w toalecie - Iphony, srony, Ipady, PSP czy inne konsole... Drodzy państwo, słyszeliście o gierkach 999 in 1?
Czyli popularnych tetrisach?
Mało mi nogi z braku dopływu krwi nie odpadały gdy rekordy na zmianę z siostrą na kiblu biłem.
Wtedy cała rodzina grała a gierka była używana WYŁĄCZNIE na toalecie :D
Na kibelku rzadko kiedy siedzę dłużej jak 2-3 min, więc nie ma sensu;)
to prowokacja, czy jednak powinienem sie cieszyc, zę jestem normalny i podnieść sobie znacząco samoocenę?
Kutwa, nie wiem jak mozan siedizieć w kiblu powyzej 5 minut i juz kompletnie nei wiem, jak mozan tam cokolwiek czytać, grać na ajfonie itp... Nie macie w domu sofy albo fotela? Nie, to jest dla mnei totalna abstrakcja i jestem, jeżeli to nei są posty dla zgrywy, zdziwiony jak cała reszta czytających inaczej... No dobra, kiedyś słyszałem argument, zę w kiblu po prostu nikt nam nie przeszkadza i jest najciszej w domu... To dlatego? Bo potrzebę ciszy to z trudem - realizowana w ten sposób - ale rozumiem. Współczuje jednocześnie małego mieszkania i dużej, głośnej rodziny...
Herr Pietrus
Kibel jest jedynym miejscem w mieszkaniu gdzie mogę z czystym sumieniem odrzucać połączenia od klientów. Więc coś w tym jest - taka oaza spokoju.
Aczkolwiek niezależnie od tego i tak bym czytał/grał. Skoro już marnuję czas tam siedząc, to przynajmniej konstruktywnie. Niestety cierpnące z braku dopływu krwi nogi sa pewnym problemem.
Zacznę od tego, że dla mnie czytanie/granie/cokolwiek na kibelku poza naturalną potrzebą wypróżnienia jest niepojęta. Stąd pytanie jak to u was z tym jest.
Jeśli np. czytacie sobie na kibelku książkę i takie posiedzenie trwa 20min, to w którym momencie się wypróżniacie? Na początku, na końcu czy przez cały ten czas?
[59] To zależy. Nieraz jak szybko idzie to kilka minutek, zdąże ze dwie strony przeczytać ksiązki i koniec. A czasem jak są jakieś problemy żołądkowe to i z 15 minut można posiedzieć. Nigdy nie dłużej bo nogi drętwieją a to nie jest przyjemne...
Ja za to nie wiem jak można się wysyrać w 3 minuty...To co wy kurde spuszczacie spodnie i odrazu wystrzał, dwa razy podcieracie i koniec?
No jeśli zdrowy klocek to dokładnie tak, minuta i po sprawie. Jak mniej zdrowy to 2, 3 minuty. Poza tym zamiast siedzieć 20 minut przy większych problemach chodzi się kilka razy na te kilka minutek.
Ostatnio zacząłem czytać encyklopedię na klopie, polecam, świetna sprawa (i człowiek się uczy)
[55] +1
Jak ktos siedzi 5minut+ to naprawede powinien zaczac lepiej sie odzywiac ewentualnie udac sie do lekarza. Sranie w kiblu to naprawde swietne miejsce i czas na relaksujaca lekture...
Herr Pietrus -- Słuchaj, nikt nei potrafi tego wyjaśnić i nie dostaniesz odpowiedzi. To jest dla mnie automatyczne. Jak siedzę na kiblu bez czegoś do czytania, to zapadam się w sobie, snuję myśli i plany i nawet wtedy potrafię przesiedzieć na sedesie 10 minut. Jak się kąpię, mam to samo. A chciałem zauważyć, że niektórzy czytają w czasie kąpieli. Po co? Przecież trzeba się umyć i wyjść, a nie moczyć godzinę w brudnej wodzie...
Niektórzy lubią i nie wiem, co w tym zboczonego, nienormalnego. Dla mnie właściwie 0 różnicy, czy czytam na sofie, czy czytam po załatwieniu się na kiblu. Big deal. Widzę, że generalnie masz zajebisty powód do poczuwania się normalnym. Współczuję, że tylko taki.
codeine -- Dobre, jak każde inne. Udowodnij, że nie. Smrodu swojego i tak nie czuć po minucie :)
Och, współczuję wszystkim, którzy czują się normalni siedząc godzinę z gołą dupą na klopie. :)
hopkins
Nie rozumiem, o kim konkretnie mówiłeś :)
nie moge dluzej siedziec na kiblu, bo musze byc 24/7 pod telefonem, a u mnie w lazience zasiegu nie ma :D
Megera_ w sumie to nie wiem. Przeciez wszyscy wiemy, ze w internecie nie ma kobiet...
Lookash - ironii to ty bys... nie, no dobra, ty akurat nie. :) Ale to było napisane z nutka ironii.
Nadal jednak nie wiem jak można sie wypróżniać dłużnej niz 15s-30s, no, przy "problemach" ze 2-3 min i współczuje tym, którym smród nie przeszkadza w czytaniu. (A potem się dziwie, ze ludzie żrą te śmierdzące od kości, fermowe kurczaki z bananem na ryju, a mnie wykręca jak tylko z takiego udka kawałek mięsa oddzielę... nie nie kupujemy w domu udek w promocji w Realu i nie, nie są stare i zepsute... właściwie od jakiegoś czasu nie kupujemy ich wcale :D)
W sumei wątek chyba w starym stylu GOLa, który ja nawet nie do końca mam prawo pamiętać.
Właściwie to chyba nawet nie świadczy najlepiej o niczym poziomie intelektualnym ze sie w nim wypowiada...(tak, pije też do siebie) :D
ja jeszcze wrzucam sterte papieru toaletowego do muszli przed wypróżnieniem, to wycisza pomieszczenie jeszcze bardziej
[66] A co siedzisz na klopie z ubrana dupa?
No i fajne kryterium normalnosci - ike sie sie siedzi na klopie...
A ja jak mam mozliwosc to w wanne czasem 2-3 godziny siedze, tylko wrzatku dopuszczam i sobie czytam. I mnie to relaksuje. Jak bardzo nienormalny jestem?
smuggler - bardzo. Normalny człowiek wchodzi pod 30 sekund pod karchera i gotowe.
i współczuje tym, którym smród nie przeszkadza w czytaniu.
A ja współczuje tobie, że nie stać cię na wkładki zapachowe do klopa skoro jak się wysrasz to czujesz swój smród...
[73] Najwyrazniej nie odrozniasz mycia sie od kapieli. Japonczycy przed wejsciem do wanny biora prysznic, zeby sie umyc, a potem w czystej, cieplej kapieli sie relaksowac. Na tej zasadzie - do wytrysku mozna sie doprowadzic w pare chwil, po co kolacja swiece, roze, szampan, gra wstepna :P
PS. Nie bede ukrywal, ze kupujac mieszkane zwracalem uwage by lazienka byla duza i wydalem sporo kasy by ja sobie urzadzic tak, zeby przebywanie w niej bylo przyjemnoscia i relaksem. (Kibelek mam gdzie indziej, tam tylko wanna z hydromasazem + specjalny panel natryskowy, oswietlenie itd.
[75] Gratuluje, ze juz umiesz sie podcierac po paru latach nauki. Za kolejnych pare zrozumiesz, ze duzo lepiej nie robic tego ostrym i sliskim papierem, ze o plytach DVD nie wspomne, a za nastepne 5, ze taniej wyjdzie kupowac papier toaletowy w tym celu, niz CDA. No ale rozumiem, ze sie starasz, wiec powodzenia :)
Nie zapomne jak kiedys w jakims kiblu na wsi wisialy same gazety ze sliskiego papieru...
smuggler spokojnie nie spinaj się tak żartowałem i nie musisz tak dbać o moją pupę.
O, wlasnie wyszedlem z posiedzenia i dobrze ze wzialem telefon ;] Ale kupa nieciekawa byla, wiec szybko sie zwinalem :P
Po prostu temat na pracę doktorską co najmniej: Absencja łazienkowa wywołana użytkowaniem handheldów
[79] Zart niewatpliwie wyrafinowany i odkrywczy...
No, czasem dupe to chce rozerwac..
Najlepiej sie gra w Tetrisa, bo mozna synchronizowac opadanie klockow.
spoiler start
Tak, wiem, g.... dowcip :)
spoiler stop
No i fajne kryterium normalnosci - ike sie sie siedzi na klopie...
A ja jak mam mozliwosc to w wanne czasem 2-3 godziny siedze, tylko wrzatku dopuszczam i sobie czytam. I mnie to relaksuje. Jak bardzo nienormalny jestem?
Święte słowa :D
Ale nie rozumiem jak z tą brudną dupą ktoś te 20 minut siedzi i traci czas w bądź co bądź niekomfortowych warunkach. Ale jeżeli ktoś woli tą ceramiczną "dziurę" zamiast fotela/krzesła spoko : P
Jaka zażarta dyskusja się rozwinęła w tym wątku :D
Właśnie dlatego spytałem, bo tak jak niektórzy nie rozumiem jak można tam siedzieć dłużej, na tyle, że w ruch idą jakieś książki czy gry...
Mi zdarza się posiedzieć te 10 minut najwięcej, ale to raz na na prawdę dłuższy czas. Tak to 2-3 minuty max.
Najdłużej wbrew pozorom siedzę gdzieś w miesjcu publicznym (np. szkoła). Tam jak przyciśnie, to jakoś ciężko się skupić (dosłownie) i całość się przedłuża. Czasem zdarza mi się wtedy pousuwać stare smsy :P Zobaczymy jak to będzie jak już wpadnie mi w ręcę PSP
Ja muszę te conajmniej pół godzinki spędzić z cda/iphonem. Jeśli tak jak niektórzy sprawę załatwię w 3 min, czuję się niewypróżniony w 100%. To takie dziwne uczucie...
Ja z kolei nie wyobrażam sobie "kiblowania" bez fajki w ustach.