Oglądałem film, straszna kupa, nastawiona jedynie na efekty specjalne, no ale za to mają Megan Fox ;))
Te filmy to gówno totalne, nuda na maksa, niby akcja jest ale nuży i usypia. Do tego fabuła dla półmózgów. Polecam Scanner Darkly. A Megan Fox niech wyp... Nie wiem co w niej fajnego. Małolaty mogą się ślinić, bo nigdy nie obcowali z pięknymi kobietami. Może Prometheus będzie godny, W ciemnościach, Carnage jest spoko, ale nie takie idiotyzmy. Nowy Sherlock też usypia, podobnie jak jedynka.
sam jesteś dno...
niestety raziel, ale jak się oczekuje od filmu o wielkich robotach głębi i skomplikowanych dialogów to można się rozczarować.
Film nie był jakiś super właściwie był cieńki ,ale zabrakło mi opcji nie podobał mi się film był kiepski bo nazywać ten film gównem to ostro troszkę:).Gównem bez skrupułów nazwał bym 3 część.
jedynka nie była zła, nie wiem czego się spodziewałeś... irańskiego dramatu z robotami w tle? ten film miał taki być i tyle, chociaż dwójka tez mi się nie spodobała
Adrem ma poniekąd rację.
Osobiście nie dane było mi się zapoznać wcześniej z komiksem czy serialem animowanym o transformersach, piąte przez dziesiąte kojarzyłem o co chodzi i tyle. Do kina poszedłem po efekty. Pierwszą część oglądałem na komputerze, następne w kinie (a przynajmniej jedną na pewno, pamięć zawodzi) i dostałem to czego oczekiwałem, kawał rozpierdówy na wielkim ekranie w wykonaniu blaszaków. A że gra aktorska i humor denny, i że po drodze sens gdzieś zaginął? Grunt, że efekty i akcja się lały z ekranu.
Łoker men - Trochę mnie poniosło, ponieważ nienawidzę tych filmów.
adrem - Jak widać po Beast Wars, jest głębia i wypasione dialogi oraz wiele, wiele więcej, zapraszam - http://gameplay.pl/news.asp?ID=65033
adrem - zgadzam się, może jak kiedyś Nolan zrobi transformersów to będziesz miał swoją głębię :)
Serio spodziewałeś się głębi, patosu, zapadających w pamięć dialogów itd ? To tak jakbyś idąc do McDonalda spodziewał się skosztować francuskiej kuchni :P
zgadzam się, może jak kiedyś Nolan zrobi transformersów to będziesz miał swoją głębię :)
ło jezu, właśnie to sobie wyobraziłem :D
adrem - Jak widać po Beast Wars, jest głębia i wypasione dialogi oraz wiele, wiele więcej, zapraszam - http://gameplay.pl/news.asp?ID=65033
No dobra, ale trylogia filmowa jest jednak trochę bardziej mainstreamowa toteż trochę inaczej rozłożyli proporcje :P
Trochę mnie poniosło, ponieważ nienawidzę tych filmów.
a kto ci każe je oglądać? Nienawidzisz ich tylko dlatego że istnieją?
adrem dobrze napisał. Pierdzielisz głupoty i tyle. 2 godzinny film to nie kilkudziesięciu odcinkowy serial.
Tez kiedys mialem faze, jechania po blockbusterach, ale mi przeszlo :)
A jedynke do dzis uwazam, za wspaniale kino akcji ze swietnymi efektami. I przy okazji, jak chcesz jechac po filmie (bo artykul na miano krytyki nie zasluguje) to chociaz sprawdz jak nazywaja sie postacie - hint zolte Camaro nie nazywa sie Bumble :)
Wystarczyłoby, aby pojawiło się w tych filmach więcej akcji, wszelką tandetę zminimalizować do minimum, wyrzucić elementy American Pie wraz takowymi dialogami, lepiej zaprojektować resztę robotów, dobrać innych aktorów i byłbym wtedy w miarę zadowolony z końcowego efektu.
To, że jedynkę obejrzałem to cud, jeszcze się dało, ale dwójka to całkowita popłuczyna, zniechęcająca od pierwszych minut, dlatego trójki nie chcę widzieć na oczy.
Filmy znienawidziłem dopiero po ich obejrzeniu. Jedynkę mam za sobą, zaś z dwójki obejrzałem 30 minut, aby stwierdzić, że jest jeszcze gorzej.
"Większość młodych ludzi, lubi ten film z jej obecności..." wiekszosc starych tez :)
swoja droga brakuje tam slowa "powodu"
Wystarczyłoby, aby pojawiło się w tych filmach więcej akcji,
jak nic prowo.
ps. trójka to zdecydowanie najlepsza część, jej druga połowa to absolutna jazda bez trzymanki z dialogami ograniczającymi się do ''OMFG GET DOWN'' + ''OMFG SHOOT OMFG''
1) Megan Fox nie ma silikonów, widać gołym okiem.
2) Rozumiem rozczarowanie, ale w recenzji powinny być jeszcze argumenty, dlaczego np. coś jest "denne", a nie tylko stwierdzanie. Trzeba dać przykład, uzasadnić.
3) Recenzja trylogii napisana po obejrzeniu tylko pierwszej części i 30 minut drugiej? Jak już oceniamy, to trzeba przemęczyć się z całością.
W sumie zabawne, że pisze to koleś, który jara się Pokemonami.
tommik85 - Podałem kilka przykładów. Co do tekstu, to nie jest recenzja, tylko ogólne zniesmaczenie tymi filmami z mojej strony.
A i zapomniałem o najważniejszym - http://www.youtube.com/watch?v=Dsd66co9SBE
Disturbed - This Moment
Super kawałek w kiczowatym filmie.
"Większość młodych ludzi, lubi ten film z jej obecności..."
A nie czasem "(...) z powodu jej obecności".
W ogóle w tekście jest wiele kwiatków, jak "swoje subiektywne odczucia", czy odczucia mogą nie być subiektywne? :) Dlaczego nie napisałeś skąd Twój pogląd, że gra aktorów "nie jest najwyższych lotów"? Wypadałoby uzasadnić tak mocny osąd. Po "niechlubnie przypomina" nie trzeba wstawiać zwrotu osobowego, bo wszyscy wiedzą o co chodzi. Wiele innych Twoich argumentów jest płaskich i przydałoby się im nieco "sylikonu", w tekście pojawiają się również błędy logiczne.
Filmu nie oglądałem, ale powyższe a propos krytykowania. Do laurki nikt się nie przyczepi, ale jeżeli negatywnie oceniasz jakieś działo to wypadałoby zachować minimum stylu.
Co do tekstu, to nie jest recenzja, tylko ogólne zniesmaczenie tymi filmami z mojej strony.
I wlasnie przez m.in. ciebie poziom gameplaya spada na leb bo zamiast recenzji, chocby negatywnej, powstaja takie wiadra pomyj.
Zaskakujące jest to, że gdybym o tych filmach napisał dosyć pochlebnie, to nikt by się mnie nie czepiał.
Gra aktorska jest słaba, ponieważ aktorzy wcielający się w rodziców głównego bohatera, grają sztucznie i niewiarygodnie. Sam główny bohater jest niczym drewno, bez charakteru. Megan robi to co potrafi najlepiej, czyli świeci tyłkiem. Kumple głównego bohatera również są sztuczni jak plastik, bo wyraźnie widać po ich zachowaniu, że próbują wcielić się w swoje role, niestety nieudolnie.
Seriale animowane miały styl, zaś ten film oprócz wątpliwej jakości samych robotów, jedyną wspólna cechą z oryginałem jaką posiada jest nazwa. Klimat serialu został tu przemianowany na American Pie, To nie jest kolejna komedia dla kretynów i innych sprośno-"śmiesznych" komedyjek z USA.
No proszę, nie dość że wielki znawca piwa to do tego spec od gry aktorskiej.
Nie wiem po czym wnioskujesz drewnianą grę głównego bohatera? Według mnie grał fajnie i na luzie. Jak chcesz obejrzeć beznadziejną grę aktorską to włącz dowolny serial na TVP. Scenki z rodzicami były zabawne, a porównywanie ich do American Pie jest bezsensowne. Chyba że żarcik dotyczący masturbacji w 1 części był dla Ciebie czymś okropnym. Jak oni mogli?
Do tego oceniasz całą trylogię po tym że obejrzałeś pierwszą część i 30 minut z drugiej? Żartujesz sobie? Gdzie tu jest rzetelność?
Prawda jest taka że nie masz już o czym pisać, a każdy kolejny Twój artykuł jest coraz bardziej beznadziejny. Szczególnie mam przed oczami artykuł o kłótniach. To jest serwis poświęcony grom czy Pani domu w wersji elektronicznej?
Do tego ta zajebista ankieta. Co to ma być? Nie mogę wybrać opcji "Tak, podobały mi się bo były efektowne itd", tylko jakiś hamburgerowy humor.
Nie wiem co jest dla Ciebie zaskakującego w tym że zostajesz zjechany za czepianie się na siłę dobrego filmu. Aż się boje że za tydzień okażesz się znawcą książek i sponiewierasz twórczość Stephena Kinga...
Pierwsza i trzecia część były w porządku, natomiast druga... tutaj sie załamałem kompletnie. A najbardziej załamał mnie Dewastator, który został sprowadzony tylko do roli rozpieprzenia czubka piramidy, wessania dwóch robocików i dyndania jajec (dwie kulki od dźwigu)... No ludzie, to co oni zrobili z tą drugą częścią to jest po prostu porażka, efekty fajne ale te dowcipy? najsłabsza cześć z tej trylogii.
Po za tym jeśli powstanie 4 część Transformers, to oczekuje od niej aby był to w końcu cały film o Transformersach. Mam tu na myśli cały film dziejący sie przykładowo na Cybertronie, a jesli znów akcja miałaby się dziać na Ziemi to tak żeby 75% czasu było tylko o robotach, a nie kolejny film typu: "Sam Witwicky: Zemsta pieprzących sie psów gejów"
Mi się podobały wszystkie :P Wiadomo druga troche mniej ale... tak jak w [3] Nie mozna liczyć na jakąś głebie na miarę Felliniego... Tu liczą się efekty, efekciarstwo (!), i ten jak to nazwał autor "hamburgerowy humor". Mi do porządnej rozrywki nic więcej nie potrzeba. To uniwersum ma wielki potencjał i w mojej opinii zostało dobrze przedstawione na wielkim ekranie. (Może w grach niekoniecznie, mimo wszysko War for Cybertron pelecam z czystym sumieniem jak ktoś nie grał. Oczywiście licze na następnę części. Filmowe.
I Beat Wars też oglądałem w młodości. Podobało mi się również. Można, jak najbardziej... ^^
Wysyp tego typu "sztuki" spowodował że już od kilku lat częściej odwiedzam kino Muranów niż Multikino. Pierwszą część Transformersów oglądałem na jakiejś posiadówce przy piwie i pizzy, jakoś przetrwałem, pewnie dlatego że większość czasu spędzonego przed telewizorem zajęły mi rozmowy a nie faktyczne oglądanie. Na 2 część dałem się wyciągnąc do kina, było strasznie i dość zabawnie jednocześnie, z jednej strony miałem ochotę wyjść z sali, z drugiej parskanie śmiechem podczas niektorych scen (tych teoretycznie najpoważniejszych, pełnych amerykańskiego patosu) było nie do opanowania. A to jedynie wierzchołek góry lodowej, produkcje typu 2012 czy ostatni Terminator nadal przyciągają miliony i mnożą się na potęgę. Przykro to niesłychanie, ale skoro jest popyt to i będzie podaż.
Razielu, swoją drogą wykazałeś się ogromną odwagą pisząc tutaj w ten sposób o Transformersach. Nikomy nie ubliżając faktem jest, że spora część graczy to właśnie "target" takich produkcji.
O ile T1 były znośne to 2 to tragedia a 3 to korona chłamu, 3 po kilkunastu minutach oglądałem na fastforward z normalnym tempem gdy była akcja, a i tak miałem potem uczucie zmarnowanego czasu.Wybaczcie ale główny aktorzyna i jego "gagi" to dla mnie za dużo
raziel wybacz, ale o ile na forum lubię cie (jeśli można to tak nazwać, nie mam nic do ciebie, o) to to co napisałeś, jest jeszcze większym żartem, niż te filmy. Tak jak ktoś wspomniał, Fox nie ma sylikonów, twój tekst wygląda, jakbyś wręcz zazdrościł jej takiego wyglądu, ot dogryzka prostu z podstawówki.
Dalej, z tego co w końcu napisałeś, wynika, że oglądałeś tak naprawdę 1 cześć i 30 minut drugiej. Super, recenzja serii na podstawie 30% (kciuk w górę). Oczywiście, nie zmienia to faktu, że im dalej tym gorzej, ale wypowiadać się bez obcowania, proszę.
I na koniec moja ocena. 1 jest naprawdę przyzwoitym filmem, nie miałem do czynienia ani z komiksem ani z bajką, ale jako film odciety od reszty jedyneczka wypada calkiem nieźle. Oczywiście są patetyczne dialogi, czasami głupkowate żarty, ale i tak jest tego mniej niż w pozostałych częściach. Reasumując 1 jest w moim katalogu ulubione, pozostałe 2 części kupa totalna.
takie moje małe uwagi
@Pralksuszarka: tak ja mówisz. Dla mnie te filmy to gnioty pierwszej wody, totalna nuda mimo naładowania akcją. Bezsensowna akcja to właśnie nuda. Dzisiaj obejrzałem Scanner Darkly i taki Transformers na tle tego filmu, mimo wielkiego budżetu, kosmicznych efektów (które wyglądają sztuczniej niż te z pierwszych Gwiezdnych Wojen, Megan Fox (who? what? tam gra Winona Ryder ;) wygląda po prostu biednie.
Popieram zdanie raziela, dno, dno i wodorosty. Oglądałem jedynkę i dwójkę i po obu seansach nie mam zamiaru oglądać trójki. Jedynka była po prostu nudna, w dwójce od początku do końca nie bardzo wiadomo o co chodzi i co się dzieje na ekranie, wszystko jest takie szarpane, tutaj spokój a tu nagle jebut, pełno błysków, wybuchów i strzałów i nagle - jeb, napisy końcowe, end of story. Najbardziej w dwójce podobały mi się napisy końcowe które oglądałem(a raczej słuchałem) z przyjemnością do końca bo puścili New Divide Linkin Parka...
nygga please... co najwyżej ten artykuł na gameplayu to dno i wodorosty :)
są po prostu pewne filmy, które mają dostarczyć wodotrysków i próżno szukać w nich świetnych dialogów czy gry aktorskiej. Tutaj pierwsze skrzypce grają wielkie roboty z kosmosu i typowa dla Baya widowiskowość.
W każdym razie tłumaczyć mi się więcej nie chce bo najwyraźniej nie rozumiesz na czym to wszystko polega :)
raziel88ck ==> Ja tam nic do Ciebie nie mam, ale warto brać odpowiedzialność za swoje słowa. Jeśli napisałeś taki paszkwil to musisz się spodziewać licznych komentarzy, które nie będą Tobie sprzyjać. Nie ma o co się oburzać.
Ja oglądałem tylko pierwszy film o Transformersach i był nawet nawet, ale jakoś mnie nie ciągnie do oglądania następnych.
@NewGravedigger: zaznajomię cię z nowym dla ciebie pojęciem - mówimy tutaj o sztuce aktorskiej. Winona gra wybitnie, Megan pokazuje się przed kamerą i wygląda gorzej od Winony z młodszych lat, chociaż to odczucie subiektywne. Gra tam również Robert Downey Jr., Woody Harlesson i Keanu Reaves (kontrowersyjny, wiem), a film jest na podstawie opowiadania Dicka, do tego reżyseruje Linklater używając niesamowitej techniki modyfikacji obrazu... więc jednak klasa. Polecam, bo warto. Transformers natomiast można, a nawet warto sobie odpuścić, szkoda czasu, nerwów i pieniędzy.
>>> raziel
Bo jadac po tym filmie mowiac, ze nie jest gleboki to tak jak doszukiwac sie w filmach dla doroslych przemyslanej historii...
To nie ma byc film ambitny. Ma pokazac zajebiaszcze efekty, kopiace w zadek roboty i moze jeszcze jakas ladna pania do tego (czego w ostatniej czesci nie ma, bo blondyna straszna :/)...
wygląda gorzej od Winony z młodszych lat,
polemizowałbym:)
bo blondyna straszna
nie ma to jedną z najseksowniejszych znanych kobiet na ziemi nazywać straszną blondyną;) pokaż kogo tam masz w łóżku
@NewGravedigger: najseksowniejszej twoim zdaniem zapomniałeś dodać, zresztą co to za określenie "najseksowniejsza"? Dla kogo? Znam kobiety fascynujące, piękne, śliczne, oszałamiająco piękne, ładne - wszystkie są seksowne. Ale która jest najseksowniejsza dla kogo? To już pozostawiam temu komuś. Dla mnie Megan jest aseksualna i co mi zrobisz? Możesz jedynie skoczyć. Dla mnie Winona to kobieta, a Megan lalka, dobra dla dzieci.
Oczywiście, że mówiąc najseksowniejsza opierałem się na rankingach pism dla panów:) Nie ma co zaprzeczać. Oczywiście, że są gusta i guściki, ale mówić o modelce Victoria's Secret straszna blondyna to naprawdę grzech
I po co ten ton, czy ja w jakikolwiek sposób Cię zaatakowałem? Nie, więc cease your fire soldier
Ok, poniosło mnie, ale dobrze wiesz, że takie rankingi są wuja warte. Poza tym kto obyty i oczytany czyta takie bzdury jak "pisma dla panów" na poziomie Cosmopolitan? Dla mnie mega seksowna jest Ana Beatriz Barros (również modelka VS), dla kogoś może być paszczurem - proste.
czytać nie czytam, ale przejrzeć lubię:)
Beatriz nie jest moim ideałem, ba nie jest nawet w jakiejś pierwszej 20. Ale nigdy nie powiem, że jest brzydka:)
Bo to jest film, którego się nie analizuje, tylko wyłącza mózg i się najzwyczajniej chłonie :p
A przy okazji było parę zabawnych dialogów (chociaż ja tu nie widzę jakiekolwiek podobieństwa z humorem z American Pie, bo sprośnych "stiflerowych" momentów nie pamiętam żadnych) i ładna Megan (chociaż w drugiej części wyglądała już strasznie sztucznie) i... ta druga :D
Ale oglądając trójkę, jak widzisz to rozwalone Chicago, niedelikatnie mówiąc w dupie masz fabułę i to czy ma ona jakikolwiek sens, po prostu przyjemnie się na to wszystko patrzy.
Chodzi o widowiskowość i tylko o to. Ciężko zresztą spodziewać się dobrej fabuły i świetnych dialogów w filmie na podstawie zabawek-robotów :p
I jeśli następny film Baya będzie o kucykach, a będzie niósł ze sobą równie dobre efekty wizualne, to bardzo chętnie obejrzę. Do tego wystarczy mi raz, ale w kinie, albo na dobrym sprzęcie.
raziel, zacznij trochę bardziej zastanawiać się nad powiedzeniem "O gustach się nie dyskutuje" bo możesz skończyć jak pewien pan, który ostatnio mocno zjechał Gothica 2. Ty spodziewałeś się nie wiadomo czego i nie dostałeś tego, trudno to nie film dla ciebie i to nie powód żeby tak po nim jechać. Oglądałem mnóstwo naprawdę gorszych filmów i równie głośnych co Transformersi. Nie mam też zasranego pojęcia gdzie ty tam widzisz podobieństwo do American Pie, chyba chodzi jedynie o wiek bohaterów, który niestety w każdym filmie zobowiązuje do takich "żartów.
Nie twierdzę, że Transformersi to najlepszy film na świecie, potrzeba mi zawsze sporo tolerancji żeby go obejrzeć, ale to dosyć sympatyczne kino, które przyjemnie się ogląda od czasu do czasu.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o "trójce" która bardzo poważnie zraziła mnie do serii. Tak jak tolerowałem głupotę i niespójność poprzedniczek, tak po prostu przy trzeciej części nie wytrzymałem. Na początku dobija mnie olanie wątku kumpla z uczelni Sama, którego dosyć polubiłem. Potem to jak została potraktowana Michaela (tak się pisze?). Dwa razy ocalili razem świat przed zagładą (ile może być zagład podczas jednego dzieciństwa jakiegoś kolesia?) i teraz ot tak z dupy się rozstali i ch*j. A propo zagład, dziwne że w jednym z największych miast USA była ogromna bitwa robotów wielkości budynków, a potem dalej nikt nie wiedział o ich istnieniu (robotów). Wracając do trójki, siedząc w kinie miałem po pewnym czasie szczerą ochotę wyjść, przytłoczony nadmiar akcji, wybuchów, trzęsień kamery, itd. Co moge powiedzieć więcej o filmie? Nic. Fabuła nie warta powiedzenia o niej więcej, niż to że była. Postacie były mdłe (szef Sama, na początku zgrywa chojraka a potem zachowuje się jak... idiota. Już nie mówiąc o azjatyckim pracowniku firmy w której pracował Sam który zdaje się miał wprowadzić trochę humoru, niestety wyszedł niezły suchar).
Mógłbym jeszcze sporo napisać na temat tego filmu, ale szkoda mi czasu na oglądanie go jak i pisaniu o nim. Szczerze nie polecam nikomu nowych Transformersów. Nabazgrany w kiblu skok na kase. Tyle.
Znawca filmowy się znalazł. Dla mnie to anime Transformers było tak nadęte, że odwracam wzrok z obrzydzenia. Film jest bardzo dobry w swojej kategorii. Jedziesz po tym filmie jakbyś chciał sprawić wrażenie, że znasz się na kinie. I jeszcze silikon u Megan Fox...
Weź ty się schowaj, jakim cudem piszesz na gameplay? Czego się spodziewałeś po tym filmie? Głębokiej fabuły? Dialogów jak w MGS? Chciałeś ukazać się w dobrym świetle a wychodzi na to, że taki z Ciebie koneser filmowy jak z koziej... Ktoś, kto się zna na filmie, wie czego się po nim spodziewać i wiesz co? Nie jesteś taką osobą.
Wreszcie ktoś kto mnie rozumie!:D
Nie jestem znawcą, ale dla mnie filmy w tym uniwersum to swoiste pogwałcenie oryginalnego serialu, dlatego tak się obruszyłem. Nie wnikam w gusta innych ludzi, dlatego swoje uwagi zaznaczałem subiektywną wizją.
Możecie mieć odmienne zdanie ode mnie, ale uszanujcie także i moje.
Tyle ze ocenianie 3 flmow, gdy widzialo sie... niecale poltora jest troche nie na miejscu.
@UP,
Jak najbardziej na miejscu, gdyż im dalej tym gorzej, ciężko szukać równie słabego badziewia - niestety. Oburzać się mogą Ci, którym ten film się podobał, ale nie jest możliwe, że mają więcej niż 17 lat, rozwój kory mózgowej zobowiązuje :)
To po prostu film skierowany do młodszej widowni amerykańskiej, bez większych aspiracji, których rozwój zawodowy i edukacja zakończy się na pracy w mcdonaldzie. Na szczęście nasza młodzież jeszcze się tak nie spłyciła.
Mi się wszystkie trzy części podobały, na wszystkich byłem w kinie i jeśli wyjdzie czwarta część to też na nią pójdę do kina. Dlaczego? Bo lubię rozpierduchę w wykonaniu wielkich robotów.
Niczego więcej nie oczekuję po takim filmie, bo i po co.
Ja mam 21 lat, podobał mi się ten film bo nie jestem taki tempy aby oczekiwać po kinie akcji i efektów specjalnych głębi i refleksji. Na boga, nagle mamy koneserów na forum?
No i po co ma oglądać 3 część skoro to gówno o ile poprzednie 2 części były kiepskie przy oglądaniu 3 części miałem ochotę zrobić to co Siara z telewizorem.Rada dla ciebie Raziel nie tykaj trójki bo skoro już nie znosisz pierwszych części to przy 3 będziesz miał myśli samobójcze.
domzz - No widzisz, a ja uwazam ze prawo do oceny mam wtedy gdy mialem stycznosc z oceniana rzecza. To ze wg niego pierwsze 30 min drugiej czesci jest tragiczne ni jak nie ma przelozenia na czesc trzecia, ktora jest IMO z dwie dlugosci dalej od tragicznej dwojki.
IMO ponownie, czesc pierwsza jest naprawde dobrym kinem akcji jak i filmem i Transformersach, czesc druga to wielkie dno, a czesc trzecia miesci sie pomiedzy, a efekt trzy de, ktorego generalnie nie preferuje dawal rade.
Aha i mam 17+jeszcze troche i jakos nie czuje zeby moja kora mozgowa na tym cierpiala ze zobaczylem wszystkie 3 czesci. Wystarczy miec pojecia na jaki film sie idzie i czego sie po nim spodziewac. Dzieki temu mozna sie swietnie bawic i na takich nastawionych na efekty filmach jak i na powaznych dramatach.
raziel napisał bym ci coś, ale szkoda klawiatury na to.
nie jest możliwe, że mają więcej niż 17 lat, rozwój kory mózgowej zobowiązuje
zakładam, że on ma 18. Albo 17,5 :D
bezsensowna ankieta na dole, jedna odpowiedz za filmem na plus to odnośnie humoru? te filmy mają okropne sceny humorystyczne, śmierdzą amerykańskim patosem ale oglada się je dla efektów i samochodów, to tak ogółem; dwie pierwsze były bardzo dobre pod tym względem, trójka to 'przypalony kotlet' ale na filmy te idzie sie do kina tylko i wyłacznie na efekty i ten raz w kinie powinien wystarczyć
raziel88ck [ gry online level: 51 - Legend ]
Łoker men - Trochę mnie poniosło, ponieważ nienawidzę tych filmów.
Jak dla mnie pisanie "recenzji" czegos co sie nienawidzi nie ma sensu, te filmy sa adresowane do pewnej grupy docelowej, skoro sie do niej nie zaliczasz nie ma sensu pisanie dla podobnych tobie. Chyba, ze zamierzasz nawracac tych ktorym sie takie filmy podobaja.
Mysle, ze rownie dobrze moglbys sie zabrac za recenzowanie na przyklad nielubianych przez ciebie kuchni, albo muzyki.
Tylko pytanie po co? Po to zeby zaistniec na jakims blogu, miec troche hitow i komentarzy, bierz sie za to co potrafisz, mozesz wziac przyklad z bartha, ktory napisal w koncu swietny tekst o snajperach. Do takich rzeczy trzeba sie przygotowac, zeby popisac o cyckach megan fox wystarczy ze dla kurazu walniesz sobie setke wodki.
Możecie mieć odmienne zdanie ode mnie, ale uszanujcie także i moje.
Problem w tym ze to nie jest opinia, opinia bierze sie z wiedzy, z ignorancji rodzi sie tylko glupota, czym miales okazje sie popisac.
Miałem zamiar już nic nie pisać ale wypowiedź dojrzałego faceta jakim jest domzz zmusiła mnie do tego.
Cholera, jak łatwo teraz przewidzieć że jestem mało inteligentnym chłopczykiem, chodzącym do gimnazjum tylko dlatego że podobały mi się Transformersy :(
To mój ojciec który uwielbia filmy z Stevenem Seagalem to już w ogóle musi być według Ciebie skończonym kretynem, bo to są dopiero "dzieła sztuki".
No i fakt że oglądanie filmów jest powiązane z karierą zawodową...
Ok, od jutra zacznę oglądać tylko filmy polecane przez krytyków. Dzięki temu będę zajebiście bogaty! Za rok będziesz mi pucował buty synku! :P
Uważam że na takim serwisie powinno zachować się chociaż odrobinę rzetelności dziennikarskiej. To tak jakby kupić Skyrim'a pograć przez 3h i powiedzieć że gra jest mało rozbudowana, questy nieciekawe i w ogóle idź pan w chuj.
Widzę że tutaj sami specjaliści. Niczym Lothers, zasłużony krytyk filmowy. Taki alternatywny. Porównuje dwa zupełnie inne filmy i wielki specjalista. Może zaraz Foresta Gumpa porównacie do Transformersów? ;)
Jak ktoś chce obejrzeć fajne efekty specjalne i sporo akcji to ogląda Transformersów. I nie doszukuje się w tym głębi. Proste.
@aszron,
Hmmm to zależy od Twojego wieku, ale ogólnie TAK.
Poziom intelektualny, to jest coś co się nabywa przez całe życie, a im ma się inteligentniejszych rodziców, więcej się czyta, tym jesteśmy mądrzejsi. Przy czym butów Ci nie będę pucował, bo zamożność niekoniecznie idzie w parze z inteligencją, więc Ty będziesz mnie pucował buty co najwyżej :)
Nie rozumiem co ma ogólnoświatowa krytyka filmowa do bycia zamożnym, poważnie.
Z wieloma ocenami filmów się nie zgadzam, a największą niesprawiedliwością były dla mnie Oscary 2010, kiedy to najlepszym filmem został "The Hurt Locker", zamiast "Avatar'a"! Mimo, że uważam ten drugi film, za bajkę, to widziałem ją w kinie 3d trzy razy i świetnie się bawiłem.
od 17 letnich ogladaczy transformersow, gorsze sa z pewnoscia pozujace dwudziestoparolatki z przerosnietym ego.
@domzz
To Avatar przekazywał jakieś super wartości dla widza? Daj spokój koleś, próbujesz pokazać jaki jesteś inteligentny, ale coś nie bardzo Ci to wychodzi. Obrażasz ludzi którzy obejrzeli Transformers, jakby to nie wiadomo co złego było. Ja pamiętałem bajkę z dzieciństwa i dlatego poszedłem napalony do kina. Potem jeszcze obejrzałem na DVD i świetnie się bawiłem. Podziwianie efektów specjalnych to powód dla którego z góry opisujesz mnie jako osobę mało inteligentną?
Smutny jesteś i tyle, równie dobrze ja mogę opisać Twój ulubiony film jako nudny itd. Ale na pewno nie napisałbym że oglądały go tylko dzieci bez aspiracji. Boże, jak to debilnie brzmi, aż sam nie wierzę...
Szczerze mówiąc pierwsze Transformersy uważam za film bardzo dobry, jesli nie rewelacyjny
może przesadzili odrobinę z amerykańskim patosem, ale poza tym jest to idealne połączenie kina akcji, komedii z nutką dramatu - coś czemu dwie kolejne częsci juz nie podołały
Podsumowując większość postów.
Autor chciał się wykazać, ukazać się w świetle osoby inteligentniej, która każdy film traktuje jak mega ambitną produkcję z głębią i aspiracjami do wyższych celów. Jednak społeczność GOLa po raz kolejny pokazała co się robi z takimi typami, co to się znają na wszystkim i na niczym. Idąc do kina i oczekując Bóg wie czego pokazałeś, że g*wno się znasz na filmach i nie wiesz nawet czego się spodziewać.
Nie zyskasz sobie popularności "znafco".
Możecie mieć odmienne zdanie ode mnie, ale uszanujcie także i moje.
Po szybkim przeleceniu wzrokiem przez posty zauważyłem że to nie twoje zdanie jest miażdżone, tylko sposób w jaki je wyraziłeś. Kruk ma rację pisząc o zachowaniu stylu...
Nie chce mi się wdawać w polemikę, bo i tak nikt nikogo nie przekona. Szymonmac i Coy2k wątek podsumowali IMO najlepiej. Ostatni gasi światło :p
Oho, się wszyscy pastwią nad razielem.
Mi się również filmy nie podobały. Widziałem jedynkę i dwójkę. Trójki nie zamierzam oglądać.
Wiedziałem na co się nastawić - akcja i nic więcej. Siadłem przed komputerem z piwkiem i oglądałem. Wyłączyłem myślenie i mimo to, film mnie odrzucił. Jest potwornie durny. Jedynka i dwójka też, nawet bardziej. Nie nastawiałem się na jakąś fabułę, no ale litości. Dialogi są kretyńskie. Fajne są sceny końcowe kiedy roboty walczą, ale wszystko poza tym jest absolutnie do dupy. No i mało tych walk robotów.
I te roboty, takie bezpłciowe, zupełnie bez charakteru. Tak jak napisał raziel, wybija się jedynie Optimus z tym żółtym samochodem.
Żeby nie być powściągliwy w swoich słowach i moich innych wypowiedziach, zastosuje nieco krytą krytykę bloga autora. W ankiecie nie można wziąć udziału, chyba że każdy jest tu jak autor pesymistą filmów, co wg mnie ankietą nie jest czy też sądą. Filmy są śmieszne, efektowne, wybuchowe, miazga i zabawne, dla małych dzieci na pewno nie odpowiednie i nie zrozumiałe. Dwa elementy które przesadzają, że film mi zapadł w pamięć i sceny to zwariowani rodzice głównego bohatera- chyba najbardziej odjechani i luzzaccy, pierwsza dziewczyna, i efekty specjalne plus muzyka, czyli jednym słowem film wypalił i jest w dechę mega.
Niektórzy z Was przypisują do mnie jakieś dziwne ideologie. Skąd Wy to bierzecie?
nie wiem czego oczekiwałes zasiadając do tego filmu, ale stanowczo za dużo. wnioskuje, że jesteś fanem kreskówek z transformersami i zachowujesz się jak fanatycy harrego pottera, którzy leją ciepłym moczem na jego ekranizacje, bo potter ma inny kolor oczu niż w książce. "jest to dla mnie spin off American Pie z robotami." Że hę? W ogóle w którym miejscu? A jeśli chodzi o "hamburgerowy" humor i obowiązkową obecność cycatej laski na ekranie, to chyba dość logiczne, skoro film był kręcony głównie pod standardowego amerykańskiego odbiorcę. Co jednak nie przeszkadza, jeśli zasiądzie się do Transformersów z odpowiednim dystansem, którego Ty, patrzący przez pryzmat kreskówki nie miałeś.
@gregoryf: dlaczego uważasz, że oczekiwał za dużo? A może to ty oczekujesz za mało? Dzięki temu dostajemy wyłącznie takie szajsy... No bo skoro ciebie i tobie podobnych zadawala to po co się wysilać?
Pierwsza części bardzo mi się podobała. Byłem pozytywnie zaskoczony.
Dwóch kolejnych nie widziałem, ale jeśli jakaś telewizja je puści to nie omieszkam sprawdzić.
Problem z tym wpisem jest taki ze Po pierwsze osoba, piszaca takie notki powinna byc w stanie bronic swoich racji. Autor nie moze bo pojecia nie ma o czesci trzeciej i 3/4 drugiej. Nie jest w stanie ocenic gry aktorskiej, muzyki czy efektow bo ich na oczy nie widzial - chyba ze w trailerze na 20 calowym monitorze, co ma sie nijak do sali kinowej i naprawde niezlego efektu trzy de w czesci trzeciej.
Po drugie jesli autor oczekiwal czegokolwiek wiecej niz robiacych wrazenia efektow to pomylil filmy i rezysera. Jasne sa filmy z efektami i fabula i glebokimi postaciami... no ale chyba nikt nie oczekiwal sie sie pojawia w filmach o T. To tak jakby teraz nagle zarzucic Doomowi ze nie ma fabuly na poziomie Heavy Rain.
No i po trzecie ewidentnie autor oczekiwal od filmu ze bedzie remakiem tego http://www.youtube.com/watch?v=v5NPGyXGQvM tylko ze z aktorami.
Jasne, kazdy ma prawo do wlasnej opinii i zdania, nie kazdemu musi sie podobac kazdy film, ale gdy publicznie wyraza swoje zdanie musi zdawac sobei sprawe z tego ze wiele osob sie nie bedzie z nim zgadzac. Gdy wpis dotyczyl tylko czesci pierwszej, ktora autor widzial, nie bylo by zapewne wiekszosci wpisow zarzucacych cos autorowi. Takie ma zdanie jego prawo. Niestety pokusil sie o ocene czegos czego nie widzial i tu juz jest niefajnie bo nie ma jak prowadzic dyskusji... bo z kim? Osoba, ktora nie widziala filmu o ktorym by byla rozmowa?