Książki Brooksmitha i Andyego Dougana..? ;)
nie wspomniałeś jeszcze, że snajper czasem czołga sie do celu kilka dni bez wstawania i załatwia się do pieluchy jednej i tej samej ciągle :) i nie może go wzruszać bliski i dokładny widok pękającej czaszki
Może mnie już pamięć myli, ale rozbudowane szkolenie było w AA.
było rozbite trochę - sama klasa snajpera miała tylko strzelanie, czołganie bez wykrycia było w szkoleniu eSeFów
DM --> pudło, nie ci autorzy ;)
Nie wspomniałem tak naprawdę o wielu rzeczach, a czołganie się przez kilka dni zostawiłem na opowieści o snajperach, które, mam nadzieję, dane mi będzie opisać, jeśli czytelnicy zechcą. Byłem w szoku, kiedy czytałem o snajperze, który na zlecenie polował w Afryce i który uciekając, chował się w przygotowanych wcześniej kryjówkach - w każdej z nich siedział po kilka dni, a po piętach deptał mu inny snajper, który wykrył go, kiedy ten strzelił do celu.
Fajna jest też historia niemieckiego starca - weterana, który dzielnie polował na Rosjan i zniechęcał go do ataku - nawet moździerze nie były w stanie go zniechęcić. Jest też historia młodego Rosjanina, który w Czeczenii prosił dowódcę o szkolenie snajperskie, ten mu odmówił i wszystkiego musiał uczyć się sam. Nie chcieli mu uwierzyć, że zabił wrogiego snajpera, więc w nocy przeczołgał się do jego pozycji i odciął mu głowę, którą przyniósł dowódcy. Były też dwie snajperki - Rosjanki, które broniły się przed Niemcami do samego końca, wysadzając się wreszcie granatem - takich historii jest mnóstwo i wszystkie fascynujące :)
Jestem miło zaskoczony faktem , że ktoś na forum porusza takie rzeczy , którym
się interesuje tak dalej :)
Super solidny artykuł, chcemy więcej!
Widzę że interesujesz się tą tematyką więc polecam ci zagrać w grę sniper elite - to najbardziej realstyczna gra o sniperach w jaką grałem, wiele jest tam odwołań do rzeczywistości, nie ma mowy o strzelaniu w kucnięciu czy na stojaka, tylko jak się czołgamy oddamy strzał precyzyjny, cały czas musimy śledzić swoje tętno, przed oddaniem strzału musimy spokojnie przez jakiś czas poleżeć i poczekać aż tętno się ustabilizuje, wiatr także ma wielkie znaczenie, cały czas musimy śledzić jego kierunek, tak aby oddać strzał precyzyjny, jeśli mnie pamięć nie myli to także pogoda - deszcz, śnieg miały wpływ, grałem w tę grę sporo czasu temu więc dobrze nie pamiętam, ale być może jest jeszcze więcej zasięgnięć do realnego świata.
Super solidny artykuł, chcemy więcej!
+1
Ja też interesuje się tą tematyką ,więc z wielką chęcią i niecierpliwością czekam na kolejny artykuł. Jestem jak najbardziej za opowieściami o snajperach. Przeczytałem jedną książkę z opowieściami snajperskimi i wszystkie mnie zafascynowały, więc na kolejne czekam z wypiekami na twrzy
Pomijajac blad juz w pierwszym zdaniu, mam pytanie o zrodla dotyczace wieloosobowych druzyn snajperskich, szczegolnie tych w SEALs.
"Pomijajac blad juz w pierwszym zdaniu, mam pytanie o zrodla dotyczace wieloosobowych druzyn snajperskich, szczegolnie tych w SEALs."
Ditto.
Mógłbyś podawać źródła. Mało prawdopodobne wydaje mi się również strzelanie na dystansach 2,5 km. A propagandzie radzieckiej/rosyjskiej też nie dawałbym bezgranicznej wiary ;p.
Ale tekst w sumie ciekawy.
Nutcracker
Strzał z największej udokumentowanej odległości wyniósł 2475m a przynajmniej tak napisano w Świecie Wiedzy, ale to z najlepszej broni współczesnej.
No być może, ale to pewnie jakiś pojedynczy wybryk z pomocą stelaży, dokładnych prognoz pogody, pojedynczej sztuki amunicji wykonanej na zamówienie i różnych innych dziwów (zgaduję, nie wiem ;p).
Dlatego zdanie: "Z czteroosobowymi zespołami snajperskimi możemy spotkać się w Airborne, gdzie strzelcy wyborowi prowadzą często ogień na dystansach do 2,5 km." budzi mój sceptycyzm, bo to brzmi jakby mieli do czynienia z takimi odległościami na co dzień :).
Gratulacje za interesujący tekst. Jeden z lepszym na gameplay'u ostatnimi czasy.
Bardzo chętnie poczytam o ciekawych historiach i losach różnych snajperów.
r_ADM, Nutcracker --> Czerwiński M., Czas snajperów :) Ogólnie polecam jego książki, bo wie o czym pisze.
A kolejny artykuł o akcjach snajperów ukaże się na pewno.
a ja nie rozumiem tego zdania " że możemy spotkać się w Airborne(...)"
do czego się odnosi to "airborne" niby? do części gry Medal of Honor?
nie ma formacji wojskowej Airborne - Airborne Division to tytuł 82 dywizji spadochronowej... i wcale ich snajperzy nie specjalizują się w strzałach na 2,5 km :)
DM --> chodziło o Special Forces Group, czyli zielone berety (moje przeoczenie/niedopowiedzenie) :)
czyli siły specjalne armii lądowej, oni nie są Airborne sensu stricte - każdy umie skoczyć po prostu :)
ale każdy żołnierz armii, który pomyślnie przejdzie szkolenie spadochronowe może nosić łuczek airborne
82 to jedyna dywizja powietrzno desantowa w us army od czasu niedawnego przemianowania 101 na Assault Division - w 82 nawet kucharze muszą mieć sprawność airborne :)
a siły specjalne to się specjalizują we wszystkim, dam głowe, że każdy ich snajper musi dobrze strzelać na 500m i 2km - wszystko zależy jakiej broni używa bo celny strzał i skuteczny na 2,5km to raczej z M82 głównie
"[...] prowadzą ogień na dystansie do 2,5 km - do takich celów jak stacje radiolokacyjne czy stanowiska rakiet." [Czerwiński M., "Czas snajperów", Warszawa 2010 (http://books.google.pl/books?id=Sl-vhmY_-4YC&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q=airborne&f=false - strona 153)]
Tego też zapomniałeś wspomnieć, bo strzelanie do ruchomej siły żywej na takim dystansie byłoby jednak mało prawdopodobne. Do nieruchomych obiektów o większych gabarytach już bardziej ma to sens.
DM
ale każdy żołnierz armii, który pomyślnie przejdzie szkolenie spadochronowe może nosić łuczek airborne
Po przejsciu szkolenia kazdy ma prawo nosic 'jumpwings'. Airborne moga nosic tylko czlonkowie dywizji powietrzno-desantowej i 101, ze wzgledu na tradycje.
Nutcracker - rekord obecny jak i poprzedni odnosil sie do likwidacji sily zywej. Poczytaj sobie na wikipedii okolicznosci.
ok - racja z tymi jumpwingsami
choć żołnierze SF też noszą łuczki AB - ciekawe czy tylko ci co zaczynali kariere w 82/101 czy SF też mogą...
Dobra, zrobilem research, przejrzalem ksiazke tego pana (jest na google books) i coz - I call bullshit.
Zacznijmy od tego, ze ten pan notorycznie myli strzelca wyborowego ze snajperem. To sa 2 rozne zajecia i laczy je tylko perfekcyjne opanowanie broni dlugodystansowej. Za przyklad wieloosobowych druzyn snajperskich autor podaje konflikt czeczenski gdzie cala druzyna wspierala 1 strzelca. I fajnie, tylko to nic nie ma wspolnego ze snajperstwem a bardzo duzo ze zwykla druzyna piechoty 'na stanie', ktorej z reguly jest jeden strzelec wyborowy.
A wracajac do snajperow sensu stricte i ich dzialan w roznych jednostkach specjalnych to w tej ksiazce nie ma zadnych wiarygodnych zrodel co do prezentowanych faktow, wiec podchodze do nich raczej sceptycznie. Czytalem troche ksiazek na temat (prawdziwych snajperow, nie hobbystow jak pan Czerwiński) i nigdy nie spotkalem sie z informacja o druzynie snajperskiej wiekszej niz 2 osoby.
tu link do 'zrodla' jakby ktos mial za duzo czasu ;P
e: popsulo link
http:// tinyurl com/ 7f63wz7
r_ADM --> Czerwiński nie do końca jest tylko hobbystą, bo jest podpułkownikiem WP i specjalistą w zakresie broni strzeleckiej, sportowej i myśliwskiej (wspomina też o snajperstwie myśliwskim - umowna nazwa). Podałbyś jakieś przykłady książek, które czytałeś? Może dołączyłbym je do mojej biblioteczki, bo póki co mam tylko 6 książek o tej tematyce :)
http://www.amazon.com/Ultimate-Sniper-Advanced-Training-Military/dp/0873647041
Bardzo techniczna, autor jest weterenam SOG.
http://www.amazon.com/gp/product/0425223825/ref=cm_cr_asin_lnk
Według wiki: http://en.wikipedia.org/wiki/Longest_recorded_sniper_kills
Rzeczywiście imponujące wyczyny. Ale jak mówił sam rekordzista - miał idealne warunki pogodowe, brak wiatru, dobra widoczność, no i potrzebował 9 strzałów aby się wstrzelać przed oddaniem tego jednego. A producent broni: “It is still fairly accurate beyond 1,500 m (1,640 yd), but at that distance luck plays as much of a part as anything.” (sorry nie chce mi się tłumaczyć). Nie są to strzały które oddaje się na co dzień.
Zabawny jest fakt, że najdłuższy strzał od 1967 roku do 2002 nie został bynajmniej oddany z karabinu snajperskiego ;].
Na wstępie chciałem pogratulować wpisu. Najlepszy jaki czytałem na łamach gameplayu!
Czekam z niecierpliwością na więcej, zwłaszcza na te najciekawsze historie... Mam nadzieję, że znajdzie się wśród nich miejsce ma jakąś rodzimą historię.
Pozdrawiam.
Nutcracker --> ten strzał nie był nawet oddany z karabinu bez lunety a z... Browninga M2 :P Bardziej zdziwiłby mnie chyba tylko miotacz płomieni (w końcu Wietnam) ;)
cloak_engage --> jak pisałem wyżej - kolejny artykuł pojawi się na pewno :)
Witam
W modzie do BF2 -> Project Reality fajnie sprawdzala sie para snajperska snajper-dowódca drużyny. Dowódca robił za spoera - gdzie była możliwość oznaczania celu i widać było odległość od celu. No a strzelec z bronia, odpowiednia poprawda - i teraz nie pamietam czy było samo wstrzymanie oddechu czy było oddychanie - choć skłaniam sie ku temu drugiemu, bo łatwe to nie było.
Najdłuższy zabójczy strzał w walce oddałem z blisko kilometra :). W tym mizernym BF3 też ale takiej satysfgakcji taki strzał tam nie daje jak we wspomnianej wczesniejszej wersji tej gry.
Co do książek możecie podać jakieś tytuły? Przeczytałem do tej pory 2 książki o wspołczesnych snajperach [ale tytułów nie pamietam, bo były pożyczone :/] oraz mam "snajper u bram" czyli o zajcewie i "Wspomnienia niemieckiego snajpera". Te o współczesnych snajperach były super, tych jeszcze nie przeczytałem, więc siłą rzeczy nie mogę polecać ;).
ten strzał nie był nawet oddany z karabinu bez lunety a z... Browninga M2
No prosze, a Carlos Hathcock w swojej ksiazce pisze, ze uzyl lunety Unertl x10. :P
książki
Strzelec wyborowy - Peter Brooksmith
Polowanie na człowieka - Andy Dougan
Przetrwałem Afganistan - polska wersja książki Lone Survivor Marcusa Luttrela - o jednej misji snajperskiej Sealsów, tylko jeden snajper ocalał z 2 par, kilkunastu poległo w misji ratunkowej- niesamowita
być może jest też coś o snajperach w nowej książce hypowanej w empikach - Snajper - wspomnienia komandosów Navy Seals
Znowu wiki, nie mam innych źródeł niestety :(.
"He used a Browning M2 machine gun mounting a telescopic sight at a range of 2,658 yd (2,430 m), taking down a single Vietcong guerilla."
"Hathcock was one of several individuals to utilize the Browning M2 machine gun in the sniping role. This success led to the adoption of the .50 BMG cartridge as a viable sniper round. Sniper rifles have since been designed around and chambered in this caliber since the 1970s. "
Jak piszą nie tylko on się bawił w modyfikowanie Browninga. Ale dajcie spokój, jak oni to ze sobą nosili ? To waży koło 40 kg :D.
Edit:
Czytałem Snajpera (H. Wasdin), można przeczytać, ale nie jest jakaś specjalna. Mało technikaliów i konkretów. Z ciekawszych rzeczy można wymienić ogólne opisy szkoleń - np. BUDS, czy szkolenie snajperskie w Quantico oraz opis misji w Somalii w 1993 r.
Edit2:
Właśnie sobie przypomniałem - gorąco polecam reportaż radiowy o snajperze polskiego pochodzenia. Ale uwaga - nie jest to przyjemne słuchowisko.
http://www2.polskieradio.pl/reportaz/reportaz.asp?id=3673
w "Polowanie na człowieka" jest cała historia Hatchcocka opisana i jego mini biografia, choć cyferkowo jest skromnie opisany - strzał na 2300m z kar maszynowego kal 0.5
On tego karabinu nie nosil przeciez. Z tego co pamietam byl wtedy w jakiejs bazie i tam mial zamontowany ten karabin.
DM --> dzięki za tytuły książek, kolejne do kolekcji ;)
r_ADM --> No prosze, a Carlos Hathcock w swojej ksiazce pisze, ze uzyl lunety Unertl x10. :P
x10 na taką odległość? I tak mu to niewiele dało pewnie ;)
być może jest też coś o snajperach w nowej książce hypowanej w empikach - Snajper - wspomnienia komandosów Navy Seals
Jest o szkoleniu ale głównie jest to książka o bitwie w Mogadiszu
Świetny artykuł! Taką wiedzą to można poszpanować wśród znajomych. :P
kaszq - głównie raczej nie, tylko część trzecia jak widze
w bitwie w Mogadishu brało udział tylko 4 Sealsów - aż dziw, że się tak rozpisali bo to w sumie nie ich mijsa była :)
Tak się rozpisali bo autor książki był jednym z tych 4 sealsów uczestniczących w tej misji.
kaszq - głównie raczej nie, tylko część trzecia jak widze
Chodziło mi w ogóle o Mogadisz
Na 3 rozdziały, 2 poświęcone są Mogadiszowi,, Somalii i co się działo potem z autorem
|kszaq| --> co nie zmienia faktu, że tytuł w tej książce ma za zadanie przyciągnąć, bo nie jest to książka tylko o snajperach.
Ja tam nie widzę problemu. Koleś był snajperem i opisał swoją historię. Tytuł jak najbardziej na miejscu.
O snajperach nie, ale takie porównanie gier i realności jest naprawdę fajne. Czekam na następny. Może być coś na temat One Man Army, jak to ostatnio jest w większość fps, coś typu ile było realnie takich super żołnierzy co mogli wystrzelać cały obóz wroga i później wrócić 50km do bazy..
Mac94 --> cały obóz wroga to może nie, ale za największy zaszczyt uznaje się "ustrzelenie" (że tak to brutalnie nazwę) wrogiego snajpera. Nie zmienia to jednak faktu, że jeden snajper potrafił zrobić spore zamieszanie i było tak, że przemierzali po 50, a nawet więcej km, żeby wrócić do obozu.
Nutcracker --> niby tak, ale tytuł może troszeczkę zmylić. No, ale nie czepiajmy się szczegółów, każdy przecież może dowiedzieć się o czym jest książka :)
W USA wyszła książka American Sniper o Chrisie Kyle'u
Mam nadzieję, że niedługo jakieś polskie wydawnictwo (Znak?) wyda książkę na naszym rynku.
Po sukcesie książki Howarda Wasdina wydaje się, że jest zainteresowanie taką tematyką.
"Snajper - wspomnienia komandosów Navy Seals".
Ksiażka opowiada nie tylko o tym jak trudną drogę przebył aby dostać się do Seal Team Six - elity wśród elit ale opisywał też jak wyglądało jego codzienne życie jako snajpera jak i samo szkolenie które było bardzo rygorystyczne. Czytając ją można dużo się dowiedzieć o tym jak działają snajperzy.
JaRuTo --> Znak (wydawnictwo Snajpera) coś chyba poczuła wiatr w żaglach, bo ostatnio premierę miała książka Operacja Geronimo, a 20 lutego poczytamy Komandosa - zamierzam zaopatrzyć się w oba tytuły, bo Snajpera oczywiście już mam :)
Witam.
Chciałbym pogratulować ciekawego artykułu. Także interesuje się tematyką strzelca wyborowego, co przekłada się na pełne "wczucie" w tematykę grając w FPS'y. Najwięcej zabawy dostarczają organizowane eventy ze znajomymi na ps3 w CoD4 czy też BF3, gdzie zbieramy się w kilka osób, bierzemy klasę snajpera i "szukamy" się po mapie. Polecam wszystkim, bo nie ma większej radości jak ustrzelenie "headshota" znajomemu i usłyszenia w słuchawkach jego wymownego komentarza w stylu: "k***a, skąd?", a ty w tym czasie już się przemieszczasz :) Nie wiem jak wygląda multi w Sniper Ghost Warrior i sądzę że wiele mnie ominęło, niemniej polecam wczuwanie się w swoją rolę w grze co nawet przy marnych statystykach może wynagrodzić choćby jeden udany strzał z odległości 500+ :)
Barth89 - natknąłem się na stronie wykop.pl na Twój artykuł i czekam na kolejne.
Pozdrawiam
Celności
Alu3